Z A P I S K I 411 Iren eu sz B i t t n e r , B r o d z i ń s k i — h is to rio zo f, „R ozp raw y L ite ra c k ie ”, t. 33, P o lsk a A k a d em ia N auk, K o m itet N a u k o L iteratu rze P o lsk ie j, Z akład N a ro d o w y im . O sso liń sk ich — W y d a w n ictw o , W ro c ła w — W arszaw a — K ra k ó w — G dańsk 1981, s. 164.
m
P otoczn a zn ajom ość p ro b lem ó w k u ltu ry p olsk iej p o czą tk ó w X IX w ie k u sp r o w a d za s ię często do w ie d z y o „p rzełom ie ro m a n ty czn y m ”; k o n flik t ro m a n ty k ó w z k la sy k a m i n a długo u k sz ta łto w a ł p o p u la rn e ste r e o ty p y o d n o szą ce się do tego ok resu . W c ie n iu sp ek ta k u la rn y ch starć z n a leźli się lic z n i p r z ed sta w iciele ok resu p rzejścio w eg o , u sy tu o w a n i p o m ięd zy k la sy cy zm em a ro m a n ty zm em : n a leża ł do n ich K azim ierz B rod ziń sk i, tw ó rca p ragn ący d okonać sy n te z y p r z e c iw sta w n y c h sta n o w isk . Iren eu sz B i t t n e r z a jm u je się jeg o h isto rio zo fią , u zn an ą za p unkt w ę z ło w y d zieła B rod ziń sk iego: p isarza rep rezen tu ją ceg o p o k o len ie sz czeg ó ln ie w y czu lo n e — p oprzez w ła sn e d o św ia d czen ia — n a zm ien n ość o taczającego go św ia ta . C zasy, w k tórych tw o rzy ł, o c e n ia ł B rod ziń sk i — ja k w ie lu jeg o w sp ó łczesn y ch — jako o k res g łęb o k ieg o k ryzysu , ob ejm u jącego w sz y stk ie d zied zin y życia. A n ti d otu m na to w id z ia ł w o d w o ły w a n iu się do u to p ijn y ch w zo ró w , u m o żliw ia ją cy c h zn ie s ie n ie d ręczących sp rzeczn ości. W la ta ch K ró lestw a P o lsk ieg o sta ra ł s ię p o łą czy ć w h arm on ijn ą całość id e a ł an ty czn ej G recji i ap o lo g ię S ło w ia ń szczy zn y — b u d u jąc „m it sło w ia ń sk ie j H e lla d y ”. T en zw rot k u p rzeszło ści tru d n y b y ł do p ogod zen ia z n a sta w ie n ie m o św ie c e n io w y m tr a k tu ją cy m h isto rię z r e g u ły jako p roces sto p n io w e g o p o stęp u (choć m ożn a w h isto r io z o fii B ro d ziń sk ieg o w id z ie ć n a w ią z a n ie do ta k p o p u la rn y ch w O św iecen iu „ p ow rotów do źr ó d e ł”). T y p o w ą dla sw e j ep o k i k o n tro w ersję m ięd zy tra d y cją a p o stęp em c h cia ł o n zlik w id o w a ć, obdarzając p r o p a g o w a n y przez s ie b ie w zór ży cia sie lsk ie g o zd o ln o ścią do ro zw o ju i d o sk o n a len ia się . D om in u jąca w m y śli B rod ziń sk iego ten d en cja do łagod zen ia sp rzeczn o ści i ro zw ią za ń k o m p ro m iso w y ch w id o czn a jest ta k że w jego p o p o w sta n io w y m m esja n izm ie, w y str z e g a ją c y m się a k c e n tó w sk rajn ych .
T .K.
T ad eu sz S. J a r o s z e w s k i , O si e d z ib a c h n e o g o t y c k i c h w Polsce, P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, W arszaw a 1981, s. 368.
P raca J a r o s z e w s k i e g o je s t jeszcze jed n y m g ło sem w d y sk u sji nad m ie j scem n eo g o ty k u w p o lsk iej arch itek tu rze ś w ieck iej. W ty m w y p a d k u autor p od jął tru d p rzed sta w ien ia p o lsk ic h rez y d e n c ji n eo g o ty ck ich . M oda na p a ła c lub zam ek w s ty lu „g o ck im ” jako sie d z ib ę w ie js k ą ro zp rzestrzen iła się w ra z z rosn ącą od sc h y łk u X V III w . p o p u la rn o ścią a n g ie lsk ie j p o w ie śc i h isto ry czn ej. C h ron ologiczn ie praca ob ejm u je o k res od k o ń ca X V III w ., k ie d y to u sta liły się p o d sta w o w e w zo rce w z n o sz e n ia rezy d en cji w ie js k ic h , do w y b u ch u I w o jn y św ia to w e j — gd y zah am o w a n e z o sta ły w a ż n ie jsz e p r z ed sięw zięcia b u d o w la n e. G eograficzn ie d o ty czy obszaru R zeczy p o sp o litej P o lsk iej p rzed rozb iorow ej. W części p ierw szej autor o m aw ia p o d s ta w o w e ty p y sied zib w ie js k ic h p o w sta ją c y c h w b ad an ym ok resie. W arte p od k r eślen ia są tu zm ien n ość i p ły n n o ść h isto ry czn y ch sty liz a c ji w cią g u X IX w ., ro zm a ito ść form , fu n k cji i p rogram ów tr eścio w y ch zw ią za n y ch z p o szczeg ó ln y m i b u d o w la m i. N a rod zaju i k sz ta łc ie sty liz a c ji w d ecyd u jącej m ierze z a w a ż y ł s t o su n e k p oszczególn ych a r c h ite k tó w do gotyk u . S tąd też w p ra cy z n a la z ł s ię rozd ział im p o św ięco n y . Z o sta ły ta m p rzed sta w io n e sy lw e tk i p o lsk ich a r c h ite k tó w czyn n ych w X IX i na p o czą tk u X X w . g łó w n ie jednak ty ch , k tórzy p ro jek to w a li sied zib y w ie js k ie . T w o r z y li oni różn orod n ą gru p ę, jed n ak dla w s z y stk ic h z n ic h sty l g o ty ck i b y ł je d y n ie jed n y m ze sp osob ów w y p o w ia d a n ia się. K om p o zy cje ich p o w sta w a ły
412 Z A P I S K I
je d y n ie w oparciu o fo rm y śred n io w ieczn e n ie b ęd ą c ich w ie r n y m n a śla d o w n ictw em . W zn acznej m ierze o k sz ta łc ie b u d o w li d ecy d o w a ły ta k że g u sty z le c e n io d a w có w . O p an ow an ie w sz y stk ic h fo rm g o ty ck ich było dla a rch itek ta sztu k ą tru d n ą i rzadką. S tąd też w zw y cza j w e sz ło p o słu g iw a n ie się w y d a w n ic tw a m i ilu stro w a n y m i. Ich pop u larn ość rosła przez c a ły X IX w ., a na p o lsk im ry n k u w y stę p o w a ła znaczna ich .różnorodność. C h ętn ie sięg a n o po p u b lik a cje a n g ielsk ie, fr a n c u sk ie i n iem ieck ie, n a to m ia st p o ls k ic h b yło bardzo n ie w ie le . C zyn n ik iem d ecy d u ją cy m o w y b o rze ty p u sty liz a c ji b y ła często a so cja cja ze zn an ym p ie r w o w zo rem w p rzeszło ści od p ow ied n im dla d an ego typ u bu d ow li. W ażnym m o ty w em b y ło ta k że p o w ie la n ie w zo ró w czerp a n y ch z n a jb liższeg o otoczen ia lu b w ra żeń z pod róży zagran icznych. W ażną r o lę od g ry w a ła ta k że chęć dodania sp len d oru i „sta ro ży tn o ści” ro d zin ie fu n d atora. P ra ca zo sta ła uzu p ełn ion a „K a ta lo g iem sied zib n eo g o ty c k ic h ”. Ma on u k ład a lfa b e ty c z n y i za w iera p o d sta w o w e w ia d o m o ści o 100 w y b ra n y ch ob iek tach fu n d o w a n y ch p rzez ro d zin y p o lsk ie na te r e n ie p rzed rozb io ro w ej R zeczyp osp olitej. Z arów no K a talog, ja k i cała praca jest b ogato ilu stro w a n a . C zy teln ik zn ajd zie tu zarów no fo to g r a fie o b iek tó w za ch o w a n y ch jak i p la n y oraz liczn e sz ty c h y i lito g ra fie z epoki.
M. Ż.
S ta n isła w M i l e w s k i , C i e m n e s p r a w y d a w n y c h W a r s z a w i a k ó w , „ B ib lio tek a S y r e n k i”, P a ń stw o w y In sty tu t W yd aw n iczy, W arszaw a 1982, s. 497.
Od p ew n e g o czasu m ożna ob serw o w a ć w zro st z a in tereso w a n ia d la b ad ań nad p rzestęp czo ścią i p ra k ty k ą p raw ną. M oda ta n ie o m in ęła ta k że h isto rii. H isto ry cy ch ętn iej się g a ją po w y d a rzen ia ty p o w e, ch a ra k tery sty czn e dla ży c ia sp o łeczeń stw a , n iż po p r o c e sy -sz la g ie r y , w y p a d k i w y ją tk o w e , częstok roć zn an e ju ż i opisane. S tąd ta k że — ja k p isze sa m autor — zrod ził s ię z a m y sł p racy „C iem ne sp r a w y d aw n ych W a rsza w ia k ó w ”. M a ona p r zed sta w ić „ k w e stie sp o łeczn e” d zie w ię tn a sto w ic z n e j W arszaw y poprzez p ryzm at k ro n ik są d o w y ch d ru k o w a n y ch w ó w czesn ej p rasie. Z akres ch ro n o lo g iczn y i te m a ty czn y p ra cy je s t ogrom ny. „W ybór [m ateriału źród ło w eg o — M.Z.] d y k to w a ła b ard ziej in tu ic ja n iż n a u k o w a m eto d a .” (s. 6) — p isze a u tor i tru d n o oprzeć s ię ta k iem u w ra żen iu w tra k cie le k tu r y p racy. C hoć z u zn a n ie m trzeb a p rzyjąć ogrom p ra cy źród łow ej w y k o n a n ej p rzez M i l e w s k i e g o , to w su m ie jej e fe k te m jest k o le jn y p ita w a l, ty le , iż n ie sp ra w n a jg ło śn ie jsz y c h ile n a jg ło śn ie jsz y c h z ty p o w y ch . S ta ło s ię ta k w b r e w in ten cjo m autora. Trudno się oprzeć w rażen iu , iż autor pod w p ły w e m lek tu r p ra so w y ch w y k sz ta łc ił sob ie p rzek o n a n ie o w y ją tk o w y m n a sile n iu p rzestęp czo ści w W arszaw ie. J e st to e fek tem p rzy jęcia je d y n ie d w ó ch ogran iczeń w k r y ty c e źró d ło w ej, dla źród ła ta k n ie b e z p ieczn eg o ja k im je s t prasa. S ą n im i — cen zu ra i k o n w en cja d zien n ik arsk a, autor p o m in ą ł n a to m ia st prob lem p rop agan d y c zy d ziałań na rzecz z w ię k sz e n ia p o- czytn ości.
M ilew sk i p rób ow ał w sp osób w sz e c h str o n n y u kazać różne a sp e k ty ż y c ia p rzes tęp czeg o sto licy . W ychodząc z założen ia, iż p rzestęp czo ść je s t „ efek tem p a to lo g ii ży cia ek on om iczn ego i sp ołeczn ego sw y c h c za só w ” (s. 9) p ró b o w a ł od n aleźć źródła ow y ch o d ch y leń . Z byt siln y n a cisk p o ło ży ł jed n a k na u w a ru n k o w a n ia ek on om iczn e zap om in ając o in n y ch czyn n ik ach . W ydaje się, iż w a rto b y ło b y w sp o m n ie ć o ogrom n ej ro li g a rn izo n ó w w o jsk o w y c h sta cjo n u ją cy ch w m ieście , co w o b ec bardzo lu źn ej d y sc y p lin y obozow ej było" bardzo isto tn y m p roblem em . P o n ie w a ż jed n ak in fo rm a cje o b urdach i g w a łta c h d o k o n y w a n y c h w m ie śc ie p rzez żo łn ierzy n ie