• Nie Znaleziono Wyników

„Polskie źródła ikonograficzne XVII wieku. Analiza metodologiczna”, Krzysztof Maciej Kowalski, Warszawa-Poznań 1988 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Polskie źródła ikonograficzne XVII wieku. Analiza metodologiczna”, Krzysztof Maciej Kowalski, Warszawa-Poznań 1988 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Polskiego, co pow odow ało, iż jego postać b y ła dość szeroko znana, w ykraczając рога sfe rą k u ltu lokalnego.

P re z e n tu ją c k atalo g n ajp o p u la rn ie jsz y c h w ładców jag iello ń sk ich w ym ienia Fa- liń sk a, obok św. K azim ierza, A lek san d ra (s. 238). T ak w ysoka ra n g a przyznana te m u w ładcy w y d aje się nieporozum ieniem , w y n ik ając y m z przypadkow ego doboru

źródła. Z arów no icones, ja k i p u b lic y sty k a X V II w. zdecydow anie w ysuw ają na czoło Ja g iełłę o raz dw óch o sta tn ic h Jagiellonów , p rzy p isu ją c A lek san d ro w i poślednie m iejsce w śród jag iello ń sk ich m onarchów . P o d k re ślan o w p ra w d zie jego wojowniczość i rolę ja k ą od eg rał w u k sz ta łto w a n iu system u p raw n eg o p ań stw a, z drugiej jednak stro n y stw ierdzano,

„ ż e dobrze [z n im — A.L.] F a ta p ostąpiły, G dy go n a czas za b ra ły i gdy przez rozrzutność Nie m iałb y b y ł i co jeść i czym się wyżyw ić, Bo blisko tego było, że P o lsk ę i L itw ę P o ro zd aw ał bez b rak u ...” 13.

N arodow e tre śc i p o lsko-litew skie, ja k się okazuje, dom inow ały w kazaniach, a bard ziej jeszcze w g aleriac h sztuki. Je d y n ie o k azjonalnie p o ja w ia ją się elementy zaczerpnięte z h isto rii innych p a ń s tw czy n a w e t a n ty k u . R az jeszcze świadczy to, iż F aliń sk a p rz y k ła d a zb y t dużą w agę do ed u k a c ji szkolnej, ta bow iem nafaszerowa- n a była w dużym sto p n iu w łaśn ie ty m i e lem e n ta m i przeszłości. S zlach ta i wzorujące się n a niej m ieszczaństw o m iało w łasn e k ry te ria h isto rii godnej zapam iętan ia i uży­ w a n ia w d ziałalności p u b liczn ej: ty m k ry te riu m by ła n ajczęściej użyteczność wiedzy histo ry czn ej w różnego ro d z a ju ro zg ry w k ach politycznych i społecznych. A w tym w y p a d k u elem e n te m n a jb a rd z ie j tra fia ją c y m do rozum u, uczuć i em ocji oponentów by ła h isto ria zw iązana z Rzecząpospolitą.

W ystęp u jące w książce elem e n ty d y sk u sy jn e nie u m n ie jsz a ją je j wartości W skazują jed y n ie n a ra n g ę te m a tu i m ożliw ości różnego sp o jrze n ia n a zagadnienia poru szan e przez au to rk ę . M. F a liń s k a w n io sła sw ą p ra c ą sp o ry w k ła d n a drodze ku lepszem u p o zn a n iu sta ro p o lsk ie j św iadom ości h istorycznej. W ypada jed y n ie żałować, że w y d aw n ictw o n ie zam ieściło e rr a ty , ja k o że w książce je s t m nóstw o błędów d ru k a rsk ic h a ich w yliczenie zajęłoby co n a jm n ie j ty le sam o m iejsca co powyższe u w ag i raz em w zięte.

A n d rze j Lipski

K rzysztof M aciej K o w a l s k i , P olskie źródła ikonograficzne XVII w ie k u . A n a liza m etodologiczna, PW N , W arszaw a—P o zn ań 1988, seria: M etodologia N au k t. X X X I, s. 120.

K siążk a tr a k tu ją c a o m etodologii h isto rii, p rac o w n ik a U G K rzysztofa Macieja K o w a l s k i e g o , o ik o n o g rafii X V II w iek u , sta n o w i p ró b ę w y p ełn ien ia luki w po lsk iej n auce, dotyczącej te j dyscypliny. Z re sz tą „ tru d n o dziś m ów ić o ikonografii histo ry czn ej ja k o w yk ształco n ej d yscyplinie w łaśn ie dlatego, że nie istnieje upo­ rzą d k o w a n y k a ta lo g z a d a ń te j n au k i, a in te re su ją c e p u b lik a c je n ie są powiązane m iędzy sobą n icią te o re ty cz n ej i m etodologicznej w sp ó ln o ty ” (s. 84).

M onografia ta sta n o w i plon w ielo letn ich p ra c te re n o w y ch n ad inwentaryzację epig raficzn y ch zaby tk ó w w ojew ództw P olski północnej, oraz przem yśleń autora nad rzadko w y k o rz y sty w an ą m etodą w b ad a n ia ch historycznych. A u to r zam yka swoje

13 K. O p a l i ń s k i , S a ty r y , oprać. L. E u s t a c h i e w i c z , W rocław 1956, s. 74: zob. też: J. G ł u c h o w s k i , Iko n e s ksią żą t i kró ló w polskich, W rocław 1979, s. 73 n- o raz A. L i p s k i , Społeczeń stw o , s. 126 n., 415.

(3)

rozw ażania n a X V II w iek u , acz jego u sta le n ia śm iało m ożna rozciągnąć n a in n e stulecia, głów nie w w a rstw ie m etodologicznej.

Autor sk u p ił uw agą n a d pojęciem ź ró d ła ikonograficznego (s. 16—27) o raz k o m ­ petencjami badaw czym i h isto ry k a (s. 51—82). Ź ró d łem ik onograficznym je s t dla niego samodzielny p rzedm iot, ry su n ek , m o n eta, rzeźba w olno sto jąc a, p la k ie ta w otyw na), bądź przedm iot niesam odzielny, sta n o w iąc y część o b ie k tu złożonego (np. ob raz o łta ­ rzowy, m alow ane w ieko w irg in ału ). A u to r odcina się od tra d y c y jn y c h k la sy fik a c ji przyjmujących za k ry te riu m te ch n ik ę w y k o n a n ia dzieła. „Ź ródło ikonograficzne je st p rze d e w szystkim d o k u m e n tem p rze d staw io n e j rzeczyw istości oraz idei i treści sym bolicznych, ale ta k że d o k u m e n tem ep o k i p rze k azu jąc y m specyficzny kod informacji, d o k u m e n tem osobow ości a rty s ty i p rocesu tw órczego” (s. 109).

Ta definicja n ie je s t zapew ne o ry g in aln a, ale sta n o w i ry s p isa rs tw a K o w al­ skiego, k tó ry nie siląc się n a w y su b lim o w an y języ k p o d p ie ra się w cześniejszym i konstrukcjami te j d efinicji. I ta k ow ocna o k az ała się p ra c a J . B a n a c h a o ikono­ grafii W aw elu z, k tó ry k o rz y sta ł z p o d ziału źró d ła R om ana I n g a r d e n a n a dw a składniki: p rze k az i w idok. P rz e k a z ik o n ograficzny je s t fizyczną p o d sta w ą p rz e d sta ­ wienia plastycznego (np. ry cin a, znaczek pocztow y). W itok to k ażd e p rz e d staw ie n ie plastyczne, np. W aw elu lu b jego części. P o dobnie K o w alski dzieli k aż d e źródło n a po­ tencjalne i w yzyskane. P ierw sze p rz y d a tn e je s t do tw o rze n ia k la sy fik a c ji źró d ło zn aw - czych i m etodologicznych. Ź ródło w yzy sk an e p o trze b n e je s t do p o zn a n ia w y cin k a w ie ­ dzy o przeszłości po udow o d n ien iu jego w a rto śc i in fo rm a c y jn e j, tj. po p rzep ro w ad ze­ niu szczegółowych b a d a ń i u sta le n iu rzeczyw istej w arto śc i źródła.

Rozdział te n a u to r kończy stw ierd zen iem , że now oczesna n a u k a histo ry czn a zmusza badacza do ścisłej id e n ty fik a c ji k o n te k stu p o w sta n ia i fu n k cjo n o w a n ia obiektu m a terialn eg o z p rze d sta w ie n ia m i obrazow ym i. „K o n te k st p o w sta n ia źródła wyprzedzał ucieleśnienie zindy w id u alizo w an ia a k tu tw órczego, k tó ry b y ł p ew n y m kompromisem m iędzy n ac isk a m i ze w nętrznym i, a in w e n c ją tw órcy. K o n tek st fu n k ­ cjonowania rozpoczyna się z w p ro w ad zen iem p rze d m io tu z p rze d staw ie n ie m o b ra ­ zowym do pew nego środow iska odbiorców ” (s. 27). Te w stę p n e w yw ody a u to r w y­ korzystuje k o n se k w e n tn ie w różn y ch i w sze ch stro n n y c h k la sy fik a c ja c h (s. 27—50). W pewnych p a rtia c h część ta w y d a je się przesycona sch em atam i, k tó re n ie zaw sze coś nowego w noszą. S ą one w szakże p ie rw sz ą tego ro d z a ju p ró b ą w polskiej h isto ­ riografii pełnego podziału źródeł ikonog raficzn y ch z p rz y k ła d a m i w y stę p o w a n ia ich na określonych obiektach. Z ostały w ięc one podzielone pod w zględem fu n k c ji p rz e ­ znaczenia (pierw otnego) n o śn ik a n a ideow e, p rzed m io ty służące do spożyw ania p o ­ siłków, elem en ty p ra c stu d y jn y c h itd. T e z ko lei są rozczłonkow ane n a poszczególne części tych fu n k c ji, n ie k tó re znów dzielone w ed łu g s fe r w y stę p o w a n ia w ich życiu (np. sfera se p u lk ra ln a , w otyw na). Z d ru g ie j stro n y , k aż d ej fu n k c ji zostały podpo­ rządkowane n o śn ik i p rz e d sta w ie ń obrazow ych. W łaśnie t a część o sta tn ia w y d aje się twórcza i w szech stro n n ie opraco w an a, w w y n ik u w ielu obozów nauk o w y ch , k tó ­ rych autor b y ł o rg an iz ato re m ja k o o p ie k u n S tu d en ck ieg o N aukow ego K oła H isto ­ rycznego UG S ek cji E p igraficznej. Z auw ażyć m ożna w te j części p ra c y k ilk a błędów natury m a rg in aln e j. E le m en ty ikonograficzne k o n fe sjo n a łu zostały w yszczególnione tylko dwa: sceny n a zapieck ach oraz n a drzw iczkach. S ą to n a jp o p u la rn ie jsz e p rz y ­ kłady. A u to r p o m ija in n e sy tu a c je . W K olnie n a W a rm ii je s t w kościele konfesjo n ał, którego zw ieńczenie za m y k a fig u ra św . J a n a N epom ucena. J e s t to p rz y k ła d ładnego wkomponowania w w y stró j k o n fe sjo n a łu w y o b ra że n ia tego św iętego, p a tro n a d o b rej spowiedzi2. P o d obny k o n fesjo n a ł z n a jd u je się w Legnicy. B łędem je s t zaliczanie, do

1 J. B a n a c h , Iko n o g ra fia W a w e lu t. I—II, K ra k ó w 1977.

2 Ks. H. M a d e j , J. P i s k o r s k a , P rze w o d n ik po z a b y tk o w y c h kościołach po­ łudniowej W arm ii, O lsztyn 1973, s. 46.

(4)

obiek tó w w olno sto jąc y ch ty lk o k ap licy p rzy d ro żn ej. J e s t ona bow iem czymś innym od kap liczk i przy d ro żn ej. P ierw szy ob iek t je s t ja k b y m in ia tu rą kościoła, w którym m oże się znaleźć p rz y n a jm n ie j je d n a osoba. O n iej ty lk o w spom ina K ow alski. Drugi ro d za j obiektów , to p ew n a fo rm a arc h itek to n icz n a, sk ie ro w a n a w yłącznie na ogląd zew n ętrzn y . N ależy dodać, że k ap lic przy d ro żn y ch je s t zdecydow anie m niej niż kap­ liczek. O czyw iście oba ro d za je obiek tó w p o w in n y w ty m podziale znaleźć się *· g ru p ie obiek tó w w olno stojących. O bok n ich w in n o się rów n ież w spom nieć o figurach i krzy żach , k tó re ju ż w X V II w ie k u b yły zjaw isk iem pow szechnym . One także są o b ie k tam i w olno stojącym i.

N a stro n ie 59 czytam y: „O bok źródeł p isa n y ch ty p u g ra ffiti napotykam y na m u rac h obiektów sa k ra ln y c h rów nież r y ty ”. P od pojęciem rytów , a u to r rozumie ry su n k i robione tą sam ą m etodą co g raffiti. P ojęcie „ g ra ffiti” w yw odzi się od słowa w łoskiego g ra ffite , czyli cieniow anie k resk am i. C zasow nik gra fiia re oznacza drapanie, skrobanie. Z arów no sam e napisy, ja k i ry su n k i, są tw o rem sk ro b an ia określonym o stry m narzędziem . W łaściw sze w y d aje się stosow anie zam iast nazw y „ ry t” określe­ n i a — ry su n e k g raffitow y. N azw a „ ry t” odnosi się p rzed e w szy stk im do pew nej klasy znaków sp o ty k an y ch n a różnych obiektach®. N azw a „ry su n e k g raffito w y ” dokładniej o k reśla p rze d m io t b ad ań . Z arów no ry su n k i graffito w e, ja k i sam e g raffiti, są często u zu p ełn ien iem sensu logicznego tre śc i pierw o tn eg o dzieła. P od pojęciem dzieło pier­ w otne ro zum iem m iejsce, n a k tó ry m z n a jd u ją się g ra ffiti lu b ry su n k i graffitowe. M oże to być ołtarz, p o rta l, m ur. P rzy k ład o w o ry su n k i g raffito w e w gdańskiej ka­ to w n i p rz e d sta w ia ją kotw ice, krzyże i n arzęd zia to rtu r. Je d n o g ra ffiti głosi: „Przy­ sięgam n a m ęki, że Bóg nie istn ie je ” 4. R y su n k i g raffito w e z ep ita fiu m J a n a Zacha­ riasz a Szolca w k a te d rz e w e F ro m b o rk u , tr a k t u ją o m ęce C h ry stu sa. N iektóre ins­ k ry p c je czynione m etodą sk ro b a n ia w tw a rd y m m a te ria le , w sk a z u ją n a kontekst eschatologiczny. S ygnalizow ane p rzez K ow alskiego p rzezn aczen ie w o ty w n e napisów i ry su n k ó w ró w n ież w sk a z u je n a w spólne podłoże tw o rze n ia ty c h znaków n a różnych o biektach. N iep o trzeb n ie a u to r m o n o g rafii o g raniczył om ów ienie tego problem u tylko do ry tó w n a m u ra c h kościołów . P o d a n e w yżej p rz y k ła d y w sk a z u ją n a szersze wy­ stę p o w an ie ty c h znaków . W k a te d rz e fro m b o rsk ie j g ra ffiti z n a jd u ją się na ołtarzach bocznych (m arm u r), ła w a c h k o la to rsk ic h (drew no), p o rta la c h w e w n ą trz świątyni (m arm u r), e p ita fia c h (m arm u r), b a lu stra d z ie (m arm u r) o raz m u rze k a te d ry (cegła). P ra k ty k a naszego stu lec ia je s t św ia d ec tw em f a n ta z ji tw ó rcó w co do w y b o ru obiektów godnych zaznaczenia sw ojej bytności, czy hu m o ry sty czn y ch r e fle k s ji egzystencjal­ ny ch , politycznych, etc.®

W ażny w y d a je się p o stu la t K ow alskiego, konieczności d o k u m e n ta c ji komplekso­ w e j, k o rz y sta n ia z różno ro d n y ch źródeł. K o rz y sta n ie z ik o n o g rafii n ie usprawiedliwia p o m ija n ia in n y c h m ożliw ych źró d e ł h istorycznych, bez p rze sąd z an ia wyższości jed­ n y c h źró d eł p rze d innym i. P o n ad to „należy d ostrzegać w zajem n e oddziaływ anie efek­ tó w b adaw czych ikonologii i in n y c h dyscyplin: ep ig ra fik i, sfra g isty k i, heraldyki, nu­ m izm aty k i, m ed alisty k i, archeologii staro p o lsk iej i em b lem aty k i” s. 85). Je d en obiekt może zaw ierać w ażne in fo rm ac je o różnych p rze d m io ta ch pozn an ia historycznego.

3 Np. A. D o b r z y ni i e с к i, K a m ie n n e p ły ty z r y te m krzy ża . „P rzydrożne Pom­ n ik i P rzeszłości” pod red. A. S с h e e r a, z. 9, P T T K Ś w id n ica 1989, s. 2— 19. Ryty, k tó re om aw ia D obrzyniecki nie są ty m i ry ta m i, o k tó ry c h pisze K ow alski. Mamy tu p rz y k ła d n a k ła d a n ia się term in o lo g ii odnośnie podobnych, ale n iejednakow ych zja­ w isk.

4 D. P i a s e k , K a to w n ia i W ieża W ięzienna w G dańsku, „P rzy d ro żn e Pomniki P rzeszłości” pod red. A. S c h e e r a , z. 8, P T T K Ś w idnica 1988, s. 17.

6 P or. H istoria P R L — na m u ra ch pisana. 40 la t zakła m a n ia , p ro w o ka cji i bzdury. Z e b ra ł H. B o r u c i ń s k i , „S tańczyk” , K ra k ó w —P o zn ań —W arszaw a—W rocław nr 9 (1988), s. 27—30 (drugi obieg).

(5)

Może być źródłem ik onograficznym o u zn a n ej w arto śc i w za k resie dziejów k o stiu m o ­ logii, obyczaju, p o r tre tu i a k tu dew ocyjnego. J e ś li w eźm iem y pod uw agę k ry te riu m

w a r u n k ó w p o w sta w a n ia p rz e d sta w ie n ia obrazow ego, to g e n e ra ln ie m ożna je podzielić na: 1. źródła, k tó ry c h p rz e d sta w ie n ia sporządzono w y łącznie z n a tu ry ; 2. źródła, k tó ­ rych przedstaw ienia sporządzono częściowo z n a tu ry , częściow o n a p o d sta w ie p rze d ­ stawienia obrazow ego; 3. źródła, k tó ry c h p rz e d sta w ie n ia w y k o n an o w yłączn ie n a podstawie jednego lu b w iększej liczby p rz e d sta w ie ń obrazow ych (por. s. 49). K ażdy badacz przeszłości pow in ien uw ażać p rz y an a liz ie p rze k a z u ikonograficznego czy prezentuje jed n o ro d n y p rze d m io t o d tw arz an ia .

Kowalski p o stu lu je, by n iezależnie od celów badaw czych, k w estio n ariu sz b y ł jednakowy: „ c h a ra k te r d yscypliny n au k o w e j n ie p o w in ie n w ja k im k o lw ie k sto p n iu ważyć na c h a ra k te rz e m eto d b adaw czych w po czątk ach p ro c e d u ry badaw czej. O k re ś­ lenie m om entu rozejścia się poszczególnych k ie ru n k ó w b adaw czych w y zn aczają do­ piero te p y ta n ia k w estio n ariu sz a, k tó re łączą się z za g ad n ien ia m i b a rd z ie j szcze­ gółowymi” (s. 26).

Książka n in ie jsz a je s t in te re su ją c ą p ró b ą z e b ran ia i u sy stem a ty zo w a n ia d otych­ czasowych ro zw ażań ikonograficznych. A u to r now ocześnie p re z e n tu je typologię pol­ skich źródeł ikonograficznych, a rów nocześnie p o ru sza zag ad n ien ia k w estio n ariu sz a badawczego. W części trzeciej czy teln ik zapoznaje się z pojęciem w iedzy pozaźród- lowej, której k re a to re m b y ł p rze d la ty J. T o p o l s k i . W łaśnie t a w ied za h isto ry k a zostaje w y k o rzy stan a p rz y id e n ty fik ac ji n ap isó w tow arzy szący ch polsk im źródłom ikonograficznym X V II w iek u . P o ru szo n e w re c e n z ji k w estie odnoszą się je d y n ie do zastrzeżeń n a tu ry m a rg in a ln e j, k tó re p o w sta ły w w y n ik u stosunkow o k ró tk ie g o ro z­ woju tej n a u k i w Polsce.

Ja n u sz H ochleitner

P e te r E n g 1 u n d, D et hotade huset. A dliga fö re stä lln in g a r om sam - h ä lle t u n d e r sto rm a k tstid e n , A tla n tis, S tockholm 1989, s. 344.

Okładkę k siążk i (pracy d o k to rsk ie j p o w sta łej w U n iw ersy tecie w U ppsali) zdobi rycina zaczerpnięta z dzieła siedem nastow iecznego d y p lo m aty szw edzkiego i członka rady państw a S ch erin g a E o sen h a n e „H o rtu s re g iu s”. P rz e d sta w ia ona grożący za­ waleniem dom o m ocno pory so w an ej fasadzie. S ym bolizuje on społeczeństw o, k tó re podobnie ja k budow la sk ła d a się z w ielu w spółzależnych elem en tó w i ta k ja k naruszenie każdego z n ic h m oże spow odow ać ro zp ad gm achu, ta k i n a ru sz en ie skomplikowanej k o n s tru k c ji ja k ą je s t społeczeństw o mogło, zgodnie z rozpow szech­ nionym w śród szlach ty szw edzkiej p oglądem spow odow ać chaos i k a ta stro fę . R y­ cinę tę P ie te ra H o lstein a m łodszego tra k to w a ć m ożna ja k o sym boliczne ujęcie p rz e ­ mian zaszłych w ideologii .szla ch ty szw edzkiej w ciągu X V II w .1 P rzed m io tem rozważań a u to ra je st szlachecka w izja społeczeństw a i je j zm iany w ty m s tu ­ leciu.

We w stęp ie E n g l u n d n a w ią z u je do trw a ją c e j d y sk u sji n a d c h a ra k te re m nowej elity, w yniesionej do w ład z y w w y n ik u r e d u k c ji i p rz e w ro tu a b so lu ty sty c z- nego z 1680 r. P io n ie r szw edzkiej h isto rio g ra fii m a rk sisto w sk ie j P e r N y s t r ö m dowodził p rzed p o n ad pięćdziesięciu la ty , że absolutyzm w yniósł do w ład zy liczną grupę ludzi pochodzenia m ieszczańskiego i przez to sta n o w ił d ecy d u jący k ro k n a drodze do kap italizm u . Z kolei J a n L i n d e g r e n , a ta k ż e P e r ry A n d e r s o n

1 P eter E n glund je st rów nież a u to re m p o p u la rn o n a u k o w ej m onografii b itw y Pod Połtaw ą, k tó ra o kazała się b estsellerem w S zw ecji w ro k u 1988: Poltava. Berättelsm om en arm es undergàng, S tockholm 1988.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przyznajemy, że po lekturze kontrowersyjnej książki Bou- reau, w której jest co prawda dużo uznania dla Kantorowi- cza-człowieka, jeszcze bardziej zaś dla jego dzieła, ale nie ma

It is focused on multimodal transport planning and its complexity, presents an overview of modelling tools used to support the multimodal transport decision maker, and ends

Na podstawie posiadanych przez Oddziałowe Biuro udostępniania i Archiwizacji Dokumentów (OBuiAD) IPN w Szczecinie dzienników archiwalnych ustalono, że w latach 1945–1975

Since foundation deformations of the main piers have a large influence on the performance of the superstructure, extensive deformation analyses have been performed during the

Moreover, laboratory results from different sources are hardly 

Następne ważne pytania, na które nie uzyskano odpowiedzi, brzmiały: jakie przyjęto zasady finansowania i sposoby pozyskiwania środków na zwiększenie puli

Porównano zasięg zabudowy i zagrożenie powodziowe na dostępnych materiałach kartograficznych (ryc. Tereny, na których lokalizuje się obiekty miesz- kalne, na mapie

Analizując sposób, w  jaki zmienność cen i  stóp zwrotu na rynku towa- rowym znajduje odzwierciedlenie w poziomie ryzyka banku, należy stwier- dzić, że banki narażone