Minęło już dwadzieścia lat
od tragicznej „powodzi stulecia
O
tej pow odzi nie da się zapom nieć, choć m inęło ju ż 20 lat.Powódź w 1997 roku była w yjątkow a w historii Polski - w dorze
czu górnej Odry fala pow odziow a przekroczyła o 2 -3 m najwyższe notow ane dotąd stany w ód. Wielu m ieszkańców zapam iętało ją w najdrobniejszych szczegółach, dzień po dniu, m inuta po m in u cie. Teraz, dla dzieci, które oglądają zdjęcia z tam tych dni jest to coś nierealnego. Trudno bow iem uw ierzyć w to, że w kilka chwil w oda przykryła cały d o b yte k ich życia.
Jak podają źródła, w dniach od 3 do 10 lipca 1997 roku na obsza
rze połu dn io w e j Polski, a także Czech i Austrii w ystąpiły o b fite desz
cze, które były początkiem pow odzi stulecia. Na południu, pierwsze
doniesienia o zalanych wsiach i miasteczkach pochodzą z 6 lipca.
Pierwszym zalanym miastem były Głuchołazy. Lokalne opady prze
kroczyły 500m m (3-4 razy przewyższyły średnie sum y miesięcznych opadów). W O polu ju ż 6 lipca ogłoszono stan przeciw pow odziow y, a ju ż po kilku dniach Odra zalała lewobrzeżne Opole (m.in. prawie całą dzielnicę Zaodrze, częściowo dzielnice Szczepanowice i Półwieś oraz wyspy Pasieka i Bolko)
Ta wielka tragedia nie oszczędziła również naszej gminy, 9 lipca 1997 roku, po przerwaniu w a łó w w Boguszycach, w oda zaczęła dopływ ać do Boguszyc, Źlinic, Z im nic Małych, Chrzowic, Folwarku i Winowa...
^Z APRASZAMY NA O B C H O D Y ZW IĄZANE
9 lipca 2 0 1 7 r. • g o d zin a 1 4 :00 • Boguszyce
f l afoj uEęiEA p p.y w o . m a iu ira c A
Bohaterka pierwszego planu
B
iorąc pod uwagę położenie geograficzne i oddziaływ anie czynników przy
rodniczych, każde miejsce na pow ierzchni Ziem i ma specyficzne warunki klimatyczne.
Położenie Polski w centrum Europy z dostę
pem do Morza Bałtyckiego sprawia, że kli
m at jest zróżnicowany. Woda w olniej się nagrzewa i tym samym dłużej utrzym uje ciepło, zaś ląd na o d w ró t — szybko się nagrzewa i rów nie szybko oddaje ciepło. We w schodniej części Polski d o m in u ją w p ły w y mas pow ietrza kontynentalnego, natom iast w zachodniej Polsce obserw ujem y oddzia
ływ anie mas powietrza morskiego. Nie
ustanna w ędrów ka ośrodków barycznych nad Polską sprawia, iż w ystępują również tzw. fro n ty atm osferyczne (na styku dw óch
różnych mas pow ietrza ciepłego i zim nego), przynoszące opady deszczu i silne wiatry.
Przez tereny Polski przepływają dw ie rzeki:
Wisła i Odra. Ta druga, bo to o niej w głów nej mierze mowa, jest drugą największą rzeką w Polsce, zarów no pod w zględem d łu g o ści, jak i pow ierzchni dorzecza. Jej obszar ź ró d ło w y znajduje się poza granicami pań
stwa, na terenie Gór Oderskich należących do Republiki Czeskiej, na wysokości 634 m n.p.m i uchodzi do Roztoki Odrzańskiej.
Na jej środkow ym odcinku rzekę d o d a t
kow o zasilają w o d y największego prawego d o p ływ u rzeki Warty. Podobnie jak dorzecze Wisły, dorzecze Odry stanow i część zlewiska Morza Bałtyckiego i uchodzi bezpośrednio do Zalewu Szczecińskiego. Największymi
M o T l i a M ł r F c li j •
L i |** w
miastam i nad Odrą są: Wrocław, Opole, Zie
lona Góra, Szczecin i Ostrawa.
Rzeka - dar czy żywioł?
R
zeka zawsze była żyw iołem i zawsze nim pozostanie. Niezależnie od tego, jak człowiek będzie się starał to zawsze istnieje ryzyko, iż rzeka w ym knie mu się spod kontroli. Pom im o tego, rzeka od dawna była w ie lkim sprzym ierzeńcem człowieka i przy
nosiła ogrom ne korzyści w gospodarce człowieka, zarów no jako ośrodek kom u
nikacyjny, jak i źródło do nawadniania pól uprawnych. Zapewniała dostęp do w o d y i pożywienia, a także dawała ochronę przed nieprzyjacielem.
Na przestrzeni dziejów tu nad Odrą bar
dzo dużo się działo. Na ziemiach panowało wielu władców, a nad brzegami rzeki zaczęto
zakładać osady i groty. Przez wieki uform o
wała się tutaj wielokulturowość. O wyjątkowe tereny Śląska toczono liczne wojny, które nie
stety pow odow ały ogrom zniszczeń - do jed
nych z najbardziej zapamiętanych przez śląskie ziemie należy zaliczyć Wojnę Trzydziestoletnią oraz II Wojnę Światową. Była jeszcze jedna, cicha niszczycielka, która niespodziewanie powodowała wielkie zniszczenia osad i miast, głównie w tedy gdy w Sudetach dochodziło do ulewnych deszczy - rzeka Odra.
W XIX wieku, gdy Śląsk był we władaniu pru
skim doszło do w ielu zmian i zabezpieczenia
się przed wylew aniem rzeki. Przez blisko 100 lat w yprostow ano meandry, skrócono jej d łu gość o około 30 km, a w zdłuż brzegów rzeki w yb u d ow a n o wysokie wały. Jednak już w II połow ie XX wieku zlekceważono potencjał tego żyw iołu i zlikw idow ano naturalne roz
lewiska Odry, a na ich miejscu w ybudow ano zabudowę miejską. Włodarze miast i archi
tekci byli przekonani, że obsypana wałami rzeka wytrzym a każde obciążenie. Niestety, ju ż w 1997 roku rzeka pokazała, że jej siła jest ogromna. Nie pom ogły wały przeciw pow o
dziowe, tam y i zbiorniki retencyjne...
Początek lipca 1997 roku - dramat setek tysięcy ludzi
L
ipiec 1997 zaczął się dość niepozornie, od ogrom nych upałów. Term om etry pokazywały ponad 30 stopni - nikt w ięc nie przypuszczał, że w zaledwie kilka dni sytuacja zm ieni się diametralnie. Ze w zględu na liczne opady, na wszystkich rzekach połu dn io w e j Opolszczyzny ogłoszono stan alarmowy. M im o wszystko, mieszkańcy byli spokojni. Centralne Biuro Prognoz IMiGW uspokajało, że sytuacja ta ma charakter je d y nie przejściowy, a intensyw ne deszcze są charakterystyczne dla naszego klim atu i nie stanowią anom alii pogodow ej. Mieszkańcy nie spodziewali się, że może przydarzyć się tak niewyobrażalna tragedia...
Folwark, 9 lipca 1997 r.
Była środa, 9 lipca 1997 roku - w ten dzień doszło do przerwania w a łó w w Bogu- szycach, a w oda zaczęła docierać również do miejscowości w naszej gm inie. Pod w odą znalazły się Boguszyce, Źlinice, Chrzowice, Folw ark - a także część W inow a i Zim nic M ałych.
Skutków tej pow odzi nie był w stanie przew idzieć nikt. Zalane d o m y i gospodar
stwa, brak łączności i u tru d n io n y dostęp do
„świata” Nikt nie chciał opuszczać swoich d o m ó w - choć niektórzy byli do tego zm u szeni, by ratować własne życie.
Folwark, ul. Szkolna, 10 lipca 1997 r.
Scena jak z filmu katastroficznego.
Bezwględny żywioł zabrał mieszkańcom
wszystko to, na co latami pracowali.
W
Boguszycach w oda zaczęła przelewać się przez koronę wałów. Nagle, rozległ się dźw ięk klaksonów sam ochodow ych - to ludzie dawali znać mieszkańcom m iejscowości, że w oda zaczyna przedostawać się na ulice i pola. Panika, strach i wielka nie
wiadom a, to uczucia towarzyszące ludziom tego przeklętego dnia. Mieszkańcy ratowali swoje życie przed żyw iołem , często zosta
wiając cały dobytek. Powrót do d o m ó w okazał się również niełatw ym przeżyciem.
Nie wiedziałam co m am robić, za co się złapać - opow iada jedna z mieszkanek Boguszyc.
Wewnątrz dom u wszystko było zrujnowane, meble poprzewracane, wszystko oblepione było szlamem. Mieszkańcy nie m ogli u w ie rzyć w to, co się s ta ło ...
- Odra wylewa! - krzyknęła do słuchawki
Z Boguszyc w oda dotarła przez Chrzo- wice, aż do Folwarku i W inowa, gdzie zalała tereny miejscowości. P odtopione zostały rów nież tereny Z im nic Małych. Poziom w ody, okazał się o prawie 2 m e try wyższy niż podczas pow odzi w 1903 roku. Ludzie oglądali dram at w Głuchołazach, Nysie i Raciborzu, wciąż mając nadzieję, że tereny ich miejscowości nie zostaną pochłonięte przez wodę.
Pomimo podnoszącego się stanu w o d y w Odrze, życie płynęło normalnie, bez stra
chu. Niepokój pojawił się po porannym prze
rwaniu w ałów w Boguszycach. W tedy woda polami zaczęła przedostawać się na oko
liczne tereny. W Folwarku pojawiła się około godziny 15:00 i pow oli zaczęła zalewać ulice.
Mieszkańcy w pośpiechu przenosili doro
bek swojego życia na wyższe piętra. Pomimo obecności strażaków, wiele rodzin odm a
w iało ewakuacji, mając nadzieję, że woda już się nie podniesie, a im uda się ocalić resztę swojego dobytku. To były ostatnie chwile, by coś uratować. Traktory z trudem przejeżdżały przez zalane ulice, a do mieszkańców docho
dziły kolejne informacje - w oda podniesie się o kolejne 2 metry! Reakcje mieszkańców były różne, choć tak naprawdę nikt nie m ógł uwierzyć w to, co się dzieje. Niektórzy prze
jawiali czarny hum or i żartowali, inni płakali, gdy zaczęli uświadamiać sobie, że poziom w o d y ciągle rośnie.
W tym czasie sam ochody zastąpiły pontony ratunkow e.
Folwark, 10 lipca 1997 r.
Z Boguszyc w oda dotarła przez Chrzowice, aż do Folwarku i W inow a.
Folwark, 10.07.1997 r.
Z alane ulice i gospodarstw a.
Radio i telewizja na przemian podaw ały sprzeczne ze sobą kom unikaty. Mieszkańcy nie w iedzieli ju ż w co wierzyć. Sytuacja robiła się je d n ak coraz bardziej poważna. Woda zamiast opadać, wciąż się podnosiła. Osta
tecznie zaczęła sięgać kilka m e tró w i przy
krywać niemal w całości okoliczne domy.
Czekam y. Poziom w o d y się nie zm ien ia. Urząd G m iny stara się pom óc ja k m oże - finansuje
m ieszkańcom posiłki.
Telefony przestały działać, nie było m ożli
wości nawiązania z nikim łączności, a służby ja kb y nagle zapom niały o zalanych m iej
scowościach w naszej gm inie. Zniknęła straż i policja - nie było m ożliwości także w ezwania karetki, a w oda wciąż podnosiła swój poziom. Radiowe kom unikaty zaczęły podaw ać inform acje o jeszcze jednej fali, która ma m ieć wysokość 2m!
Poziom w o d y bez zm ian!
Telefony nie działają!
W sobotę wieczorem , 12 lipca dochodzą inform ację o wysadzeniu w a łó w w W inowie.
To bardzo dobra w iadom ość, z której cie
szą się mieszkańcy. Wszyscy mają nadzieję, że w oda w końcu zacznie opadać i będzie można zająć się sprzątaniem dom ów , o g ro d ó w i ulic.
Archiwalne fotografie pokazują ogrom zniszczeń jakich dokonała Odra. Zalane d o m y i zniszczone gospodarstwa, w ielu ludzi nie miało ju ż do czego wracać. Roz
sypujące się meble, pow yginane mokre podłogi, zniszczone ubrania, sprzęt AGD, dywany, okna - ofiarom pow odzi nie pozo
stało nic, prócz pustych, popękanych ścian, nasiąkniętych wodą.
T
o nie był je d n ak koniec pow odzi. Czas upływał, a w oda ja kb y nie zamierzała wracać na swoje miejsce. Do mieszkańców zaczęły dochodzić kolejne przykre w ia d o mości - w Czechach po raz kolejny zanotow ano ulew ne deszcze. Mieszkańcy wiedzieli, że to nie w róży nic dobrego. Z w ielu stron d ochodziły inform acje na tem at fali kulm i
nacyjnej, lecz nikt nie wiedział, czego można się spodziewać, ani jak wysoka będzie nad
chodząca fala.
Oczekiwanie na falę kulminacyjną
No i stało się. Fala kulminacyjna nadeszła w czwartek, 24 lipca i przechodziła 5 godzin.
Stan w o d y w ynosił 510 cm. Ludzie w y c h o dzili z dom ów , by sprawdzać, jak wysoko sięga w oda w Odrze ale nie było w nich już ani strachu, ani paniki. Woda ju ż niewiele m ogła im zabrać. „A łzy? Właściwie to już zabrakło łez..."
Fala kulminacyjna powodzi tysiąclecia zaskoczyła mieszkań
ców Opolszczyzny, choć - ja k wtedy twierdzili - odpowiednie służby wiedziały, że woda się zbliża ju ż kilka godzin wcześniej. Nikt ich
lA/^ns i l s ni'/) _ D s r \ l r \
Woda opada, emocje rosną
W
oda i odsłania ogrom zniszczeń na terenie zaczyna pow oli ustępować naszej gminy. S m utnym staje się fakt, że na nieszczęściu w ielu m ieszkańców zaczynają bogacić się złodzieje. Policja o d n o to w u je plagę kradzieży z zalanych mieszkań, sklepów, a naw et sam ochodów.
Gdy stan w o d y zaczął opadać, em ocje zaczęły rosnąć i znacząco przybierać na sile.
Obraz dokonanych zniszczeń był tak wielki, że w ielu m ieszkańców nie wyobrażało sobie p o w ro tu do dom u. Państwo zaczęło przy
g o to w y w a ć p o m o c dla powodzian.
„W ygląda na to, że jakoś p rzeżyjem y"
Mieszkańcy od początku starali się działać w spólnym i siłami.
Powódź przyniosła ogrom ne straty.
Bilans pow odzi to aż 56 ofiar śm iertelnych.
Bilans strat
P
ow ódź w 1997 roku przyniosła ogrom ne straty nie tylko materialne ale również w ludności cywilnej. Fala pow odziow a przekroczyła aż o 3 m etry najwyższe notow ane stany wód. W dorzeczu Wisły pow ódź miała łagodniejszy przebieg, głów nie ze w zględu na niższe opady deszczów i mniejszy przy
bór wód.
D odatkow y problem w dorzeczu Odry stanow ił fakt, że rzeki są tu w znacznej m ie
rze uregulowane, a niedrożność ich koryt oraz zły stan techniczny urządzeń hydro
technicznych i pow ojenna zabudowa pogorszyła sytuację.
Bilans pow odzi to aż 56 ofiar śmier
telnych i straty materialne szacowane na około 12 m ld złotych . W w yniku pow odzi dach nad głow ą straciło 7000 ludzi, a około 40 tys. straciło dorobek całego życia. Straty z ty tu łu zniszczenia majątku poniosło 9000 firm . Woda zniszczyła lub uszkodziła 680 000 mieszkań, 843 szkoły, z których 100 uległo całkow item u zniszczeniu, 4000 m ostów, w tym zerwanych ok. 45, 14 400 km dróg, 2000 km to ró w kolejowych, 613 km w a łó w przeciw pow odziow ych i 665 835 ha ziemi, czyli ponad 2% kraju.
Rodziny i gospodarstwa d o tknięte p o w o dzią otrzym ały wsparcie z budżetu Państwa, budżetu Gm iny oraz indyw idualnych osób, w tym p o m o c charytatyw ną z zagranicy.
Nadszedł czas na sprzątanie tego, co zniszczyła pow ódź.
W Folwarku punktem spotkań m ieszkańców stała się kapliczka.
Co dalej z bezpieczeństwem mieszkańców?
D
la p o p ra w y b e z p ie c z e ń s tw a p rz e c iw p o w o d z io w e g o w latach 1 9 9 8 /2 0 0 2 z re a liz o w a n o in w e s ty c ję„Kompleksowe dokończenie budowy Kanału Ulgi w Opolu"
, która z a p e w n iła z w ię k s z e n ie p rz e p u s to w o ś c i kanału, u re g u lo w a n ie i p rz y sp ie s z e n ie p rz e p ły w u w ie lk ic h w ó d p rze z O p o le oraz z a b e z p ie c z e n ie p rz e c iw p o w o d z io w e d z ie ln ic p o łu d n io w o -z a c h o d n ic h O p o la w ra z z Z a o d rz e m .N iezbędna w y d a je się być b u d o w a p o ld e ru „O p o le " z w yko rzy s ta n ie m m o ż liw o ś c i retencyjnych le w o s tro n n e j d o lin y O d ry o d m ie jsco w o ści Ź lin ic e do o b w a ło w a n ia K a n a łu U lg i w rejonie W ó jto w e j Wsi - d o n o s i Z arząd G o s p o d a rk i W o d n e j w e W ro c ła w iu . - W ra m a c h b u d o w y p o ld e ru p la n o w a n a je s t m .in. b u d o w a w a łó w p ó łp ie rśc ie n io w y c h d la o c h ro n y z a b u d o w a ń wsi: Źlinice, Boguszyce, Chrzowice, F o lw a rk i W inów. P rojekt ten z n a jd u je się w fazie k o n ce p cji i p ro g ra m o w a n ia .
N ie ste ty, s p ra w a b u d o w y p o ld e ru tr w a ju ż o d kilku lat, a w zasadzie od p o w o d z i w 1997 roku i była p rz y c z y n ą w ie lu k o n tro w e rs ji. B u d o w a ta, m iała p o c ią g n ą ć za so b ą d u ż e s tra ty dla o k o lic z n y c h ro ln ik ó w - na c o nie z g a d z a li się nie ty lk o sam i z a in te re s o w a n i ale ta kże ó w c z e s n e W ła d ze . G o sp o d a rz e w s i o b a w ia li się o ro ln ik ó w , k tó rz y na rzecz b u d o w y p o ld e ru m ie li stra cić s w o je n a jb a rd z ie j u ro d z a jn e p o la . - S praw a c ią g n ie się ju ż o d 1997 roku. Rząd p la n o w a ł z a to p ić nasze wsie, a b y o ca lić Opole. N iestety o o d s z ko d o w a n ia c h nie b yło ż a d n e j m o w y - s p ra w ę k o m e n tu je je d e n z ro ln ik ó w .
D aw ny pro jekt dot. b ud o w y polderu „D ąbrów ka-O pole"
Pod w o d ą znalazły się całe miejscowości.
Straty m aterialne szacowane były na około 12 mld złotych.
Na zlecenie Ośrodka Kultury i Sportu w Prószkowie, 46-060 Prószków, ul. Daszyńskiego 6 W ydawca: Agencja Reklamowa Traf, ul. Krasickiego 14, 46-060 Prószków
Redaktor naczelny: Karolina Sobotkiewicz, Redaktor: Malwina Wójciak e-mail: kronikarz@opoczta.pl, tel. 535 360 843, tel. 698 613 550 Znajdź nas na facebooku i na stronie w w w .proszkow.infoopole.pl
Za udostępnienie zdjęć i materiałów dziękujemy Panu Rudolfowi Zmarzłemu
oraz
RZGW we Wrocławiu (Oddział w Opolu)
Fala pow odziow a przekroczyła o 2-3 m najwyższe notow an e dotąd stany wód.