• Nie Znaleziono Wyników

Męskie Granie Orkiestra (Tomasz Organek, Dawid Podsiadło, O.S.T.R) - Wataha tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Męskie Granie Orkiestra (Tomasz Organek, Dawid Podsiadło, O.S.T.R) - Wataha tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Męskie Granie Orkiestra (Tomasz Organek, Dawid Podsiadło, O.S.T.R), Wataha

Upadłem i choć brak mi sił Podniosę się i pobiegnę Z watahą stanie z przodu wilk Gdy ślina z pyska cieknie, biegnie Mocniej!

Znów chce się żyć Mocniej!

Krew mi pulsuje a w głowie mam szum Do przodu ciągle biegnę

Nie stanę w miejscu Choć czuje ból Nikomu nie ulegnę

Upadłem i choć brak mi sił Podniosę się i nie polegnę Zobaczysz, zanim opadnie kurz Ostatni dziś nie będę

Mocniej!

Znów chce się żyć Mocniej!

Zwierzęcy instynkt toczy jak krew Tych co ujawnia w nocy swój zew

Gdy Księżyc na niebie unosi nas dźwięk W biegu przed siebie wolni jak tlen

Gdy Słońce wstaje my spadamy w otchłań Na trasie w nieznane wracamy do podstaw Bóg nam zapewnił na emocje kontrakt W naszym wymierzę to początek końca Nie ma miejsca jak kraj co spełnia marzenia Nasza misja na raz

Gdy miasto zamianie serca na karbon nikt z nas nie odda życia za darmo To my władcy mitów i legend

Chcemy żyć a nie patrzyć za siebie Nieposkromieni, energia w nas drzemie Horda z jednego serca jak Niemen Mocniej!

Znów chce się żyć Mocniej!

/3x

i mocniej chce się żyć!

Męskie Granie Orkiestra (Tomasz Organek, Dawid Podsiadło, O.S.T.R) - Wataha w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Będę czuł czystą moc w sercu Leżę stopą wystukując rytm Liczę każdą z sufitowych wysp I nagle elektryczna staje się Musze wyjść, musze wyjść Natychmiast gdzieś. I nie raz

Rzucam się w ogień Niech od środka pali mnie Idę gdzie tłumy. Otwieram drzwi Ściągam pioruny Niech walą

Mam czego chcę – znów mówi przez sen Prysznic sprawia ze wyrzuty sumienia mam Usprawiedliwiam się sceną z „Casino Royale”. Bo PRZECIEŻ oni w ogóle nie myli się Tylko

oni dobrze rapują wyglądają też dobrze zaśpiewam piosenkę umiem śpiewać piosenki w jednej z nich śpiewam że w mieście jestem maleńki Jakub vel Quebo, ma klocki lego i z

Upadłem i choć brak mi sił Podniosę się i pobiegnę Z watahą stanie z przodu wilk Gdy ślina z pyska cieknie, biegnie Mocniej!. Znów chce się

za krótki te nogi by dogonić czas za ciężka ta głowa by pionowo stać zbyt mało tu miejsca żeby rozgościć się za mało wszystkiego, co można by mieć życzymy sobie i wam. by

Kochanie znowu na mnie pięknie trzęsiesz się z gorąca Nie tracę życia kiedy śpię, sen to mała śmierć. Więc mój świadomy jest, a w nim ponownie śnię Jak ciemna sieć,

a gdy wypuszczę cię z rąk, z rąk, z rąk bo przecież musisz uciec stąd, stąd chociaż obiecaj jedno.