• Nie Znaleziono Wyników

Stanisław Śliwiński [wspomnienie pośmiertne]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stanisław Śliwiński [wspomnienie pośmiertne]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Kalinowski

Stanisław Śliwiński [wspomnienie

pośmiertne]

Palestra 3/11(23), 106-111

(2)

W S P O M N I E N I A P O Ś M I E R T N E

Stanisław Śliwiński

P ra w n ictw o polskie poniosło dotkliw ą stra tę w sku tek śm ierci iprof. d ra S tan isław a Śliw ińskiego, k tó ry zm arł w W arszaw ie w dniu 6 w rz e ś­ n ia 1959 roku.

Odszedł jed en z n aszych najw iększych praw ników .

Jego zasługi w dziedzinie nauki p raw a karnego, m aterialnego i p ro ­ cesow ego są olbrzym ie, a wlpływ w zakresie stosowania i w y k ład n i p r z e ­ pisów ty c h gałęzi p ra w a niezw y k le dodatni. Był w ielkim znaw cą p raw a kannego, w ychow aw cą w ie lu pokoleń praw niczych. K ażdy z p raw ników , bezpośredn io lub p o śred n io zw iązanych z w ym iarem spraw iedliw ości, korzy sta z w yników jego itwórczej p racy .

P ro fe so r Ś liw iński urodził się w e Lw ow ie w 1887 roku. W 1910 ro k u uzyskał sto p ień d o k to ra p raw a . W ty m sam ym roku rozpoczął p racę w sądow nictw ie w b . zabonze austriackim . W 1918 roku został pow ołany

do (tworzącego się w ów czas M inisterstw a Spraw iedliw ości, gdzie był

k o lejn o radcą, a potem naczelnikiem w ydziału w D epartam encie P ra w - no-Komsiultacyjnym, później zaś — w Dejpartametncie U staw odaw czym . W końcu 1922 roku przeszedł do służby kontrakto w ej w ty m ż e M i­ nisterstw ie.

W ok resie p racy k o n tra k to w e j na przełom ie lat 1922— 1923 pro:f. Ś liw iński zajm ow ał się rów nolegle p rak ty k ą adw okacką (raczej w s p r a ­ w ach cyw ilnych). W obec jed n a k naw ału p rac kodyfikacyjnych, k tó ry m pośw ięcał w iele czasu, zaw ód adw okacki w ykonyw ał w zakresie m in i­ m alnym .

Ju ż w 1923 r. został pow ołany n a stanow isko sędziego Sądu N a jw y ż ­ szego i przydzielony do Izby poznańskonpom orskiej. F u n k c je sędziow skie w Sądzie N ajw yższym p e łn ił do 1939 r. Zrezygnow ał w tedy z zajm ow a­ nego stan o w isk a sędziego S ąd u N ajw yższego i pośw ięcił się w yłącznie p ra c y n au k o w ej i d y d ak ty czn ej na U niw ersytecie W arszawskim .

Na U n iw ersytecie ty m prow adził ju ż od roku akadem ickiego 1922/23 zlecone w y kład y z zak resu p ro ced u ry k a rn e j, a od 1938 roku w ykładał praw o k a r n e m a te ria ln e . W 1939 r. został m ianow any zw yczajnym p ro ­ fesorem p ra w a i p ostępow ania karnego.

(3)

N r 11 WSPOMNIENIA POŚMIERTNE 107

W czasie okuipacji h itlero w sk iej prof. Ś liw iński w ykład ał n a ta jn y c h kom pletach U.W. p raw o k a rn e m ate ria ln e i procesow e o raz prow ad ził sem inariu m . T ylko ci, k tó rz y przeży li tę okup ację w W arszaw ie, w ie ­ dzą, ile h a r tu i odw agi w y m ag ała p ra c a n a podziem nym un iw ersy tecie

i jak im i groziła niebezpieczeństw am i.

Po w ysiedleniu przez N iem ców z W arszaw y, p ro f. Ś liw iński n ie za­ p rz e sta ł p rac y n a d szkoleniem m łodych k ad r. P o w y zw o len iu k r a ju przez k ró tk i czas w y k ład ał na U n iw ersy tecie Jag iello ńsk im sądow e po­

stępow anie k a rn e .

N atychm iast po u ru ch o m ien iu U n iw e rsy te tu W arszaw skiego prof. Ś li­ w iński p o w raca do W arszaw y i b ierze czynny udział w organizow aniu

stołecznego ośrodka naukow ego. Jak o p ro d ziekan, a n a stę p n ie dziekan w latach 1945— 1950 w łożył w iele tru d u w zorganizow anie i rozbudow ę W ydziału P ra w a U.W. Od 1952 r. b y ł k iero w n ik iem Zespołu K a te d r P ra w a K arneg o U.W. i k iero w a ł p racam i teg o Zespołu, sk u p iająceg o w sobie 10 sam odzielnych praco w n ik ó w nau k i. P o n ad to b y ł przew o dniczą­ cym zebrań n au k o w y ch W ydziału P ra w a oraz p rzew odniczącym K om isji D yscyplinarnej dla sam odzielnych p raco w n ik ów n a u k i U.W.

Od 1949 r. pro f. Ś liw iński b y ł członkiem R ady G łów nej p rz y M i­ n iste rstw ie Szkół W yższych, od 1953 r. — członkiem C e n tra ln ej K om isji K w alifikacyjn ej dla praco w n ik ó w nau k i. W ro ku 1945 pow ołano prof. Ś liw ińskiego n a w spółpracow nika K o m isji P raw n iczej P olskiej A kad e­ m ii U m iejętności w K rakow ie, w 1947 r. — n a członka T ow arzy stw a N aukow ego W arszaw skiego, a od 9 k w ie tn ia 1952 r. — n a członka-ko- respo nd en ta Polskiej A kadem ii N auk. W 1957 r. prof. Ś liw iń sk i b y ł d y rek to rem In sty tu tu N au k P ra w n y c h PAN. O statnio był członkiem rze­ czyw isty m PA N .

Prof. Śliw iński b y ł członkiem K o m itetu R edakcyjnego „G azety S ą ­ dow ej W arszaw sk iej“ o raz w spółzałożycielem p rzed w ojen neg o czasopi­ sma „O rzecznictw o Sądów P o lsk iah “. P o w ojnie duże zasługi położył p rz y jego w skrzeszeniu; b y ł Przew odniczącym K o m itetu R edakcyjnego OSP. P rzez pew ien czas był członkiem red a k c ji „D em okratycznego P rz e ­ glądu P raw niczeg o ’“ o raz „P a ń stw a i P ra w a “ .

Oprócz pracy sędziow skiej i naukow ej trz e cim n u rte m działalności prof. Śliw ińskiego b y ł jego p ło d n y u d ział w dziedzinie k o d y fik acji p o l­ skiego p raw a karnego. W 1925 t., pow ołany do K om isji K o d y fik acy j­ nej R P, pracow ał jak o członek S ek cji p raw a k a rn e g o n ad p ro je k te m jednolitego kodeksu k arneg o . P o przednio zaś b y ł je d n y m z trz e c h człon­ k ó w tzw. „K om isji T rz ec h “, k tó ra z ram ien ia M in istra Spraw iedliw ości

(4)

108 N r 11

praco w ała n ad o stateczn y m tek stem p ro jek tu Ikp.k., wnosząc do n ieg o sporo po praw ek .

Prof. Ś liw iński odd aw ał się z zapałem pracy legislacyjnej. Jej też w głów nej m ie rze pośw ięcił o statn ie lata swego życia. Jed ny m z dow odów jego zain tereso w ań k o d y fik acy jn y ch jest choćby a rty k u ł „'Nowelizacja p rze p isó w dotyczących zasad odpowiedzialności“, ogłoszony w 1947 r. w „D em okratycznym P rzeglądzie Praw niczym “ (nr 11). Je st to p r o je k t n ow elizacji rozdziału II K odeksu karnego, zaw ierający p ro je k to w a n y te k st w ra z z uzasadnieniem .

Po u tw o rzen iu w 1956 r. K om isji K odyfikacyjnej przy M inistrze S p ra ­ w iedliw ości prof. Ś liw iń sk i zostaje pow ołany na stanow isko w iceprze­ wodniczącego tejże K om isji i bierze w jej pracach niezw ykle czy n n y udział. Był głów nym re fe re n te m p ro je k tu kodeksu postępow ania k a r ­ nego. P o d ją ł się też w spółpracy p rz y opracow aniu p ro jek tu części ogól­ n ej k.k. B yły to jego o statn ie prace.

Koło p raco w iteg o życia zam knęło się. Na początku m ęskiego w iek u p rac o w ał n a d sta ry m k p .k ., u schy.ku żywota — pełen jeszcze zapału i en ergii tw órczej, w zbogaconej rzadko spotykaną eru dy cją i o gro m n ym dośw iadczeniem , n ie bacząc n a w iek podeszły i sterane zdrow ie — p rz y ­ stąp ił znow u do p ra c k odyfikacyjnych, ab y swym ta le n te m służyć sp o ­ łeczeń stw u i qpra'cow ywać n o rm y p raw n e dla przyszłych pokoleń. T aki ipomnik, trw alszy od spiżu, chciał po sobie zostawić. N iestety, p rz e d ­ w czesna śm ierć u n icestw iła t e zam iary.

Tw órczość n au k o w a p ro f. Śliw ińskiego je s t bardzo bogata. O b e jm u je ona p rzeszło 50 p ra c naukow ych, podręczników, rozpraw i arty k u łó w . Do najw ięk szy ch je g o dzieł należy „Polskie iprawo k a rn e m a te ria ln e . Część o g ó ln a" 1946 r. o raz „Polski proces k a rn y przed sądem pow szech­ n y m “ t. I i II 1948 r., t. III — 1949 r.

„ P raw o k a rn e m a te ria ln e “ 'jest dziełem o 'trwałej w artości nau ko w ej i z teg o w zględu należy postulow ać jego wznowienie. Dotyczy ono k o ­ deksu k a rn e g o z 1932 r., jed n a k ż e ogólne rozw ażania teoretyczne zacho­ w ają n iew ą tp liw ie sw oją w artość także ipo w ydaniu now ego kodeksu karnego. P o dręcznik ten może służyć za wzór precyzyjnej w y k ład n i p rzep isó w p ra w a k arn eg o m aterialnego.

„Polski p ro ces k a rn y “ je s t m onum entalnym dziełem, k tó re służy od lat m łodzieży ak adem ickiej i praktykom stosującym przepisy p ra w a k a rn e g o procesow ego. Część ogólna procesu, uw zględniająca o becn y s ta n p ra w n y , została w y d an a w 1959 r. w form ie sk ry p tu akadem ickiego.

P rócz ty ch dzieł podstaw o w y ch wym ienić m ożna z la t o statn ich „O d­ d a n ie pod sąd w procesow ym praw ie k a rn y m " 1956 r. oraz „W znow ienie

(5)

N r 11 WSPOMNIENIA POŚMIERTNE 109

postępow ania k arn eg o w p raw ie P o 1siki n a tle p o ró w n aw czy m “ 1957 r. Jako cechę c h a ra k te ry sty c z n ą dzieł Z m arłego podkreślić n a le ż y ich przy d atn o ść dla p ra k ty k i. P ro f. Ś liw iński sw e teo re ty c z n e rozw ażania 'uzupełniaj p rzy k ład am i z orzecznictw a. Z p ra k ty k i czerpał n a tc h n ie n ie do sw ych dzieł i tw o rzy ł je z zam iarem dopom ożenia p ra k ty c e w roz­

w iązyw aniu n ap o ty kan y ch przez n ią trudności. *

Nie jest rzeczą m ożliw ą w kirótkim w sp om nieniu sch arak tery zo w ać n iep rzeciętn ą sy lw e tk ę an i też om ów ić bo g atą tw órczość n au k o w ą prof. Śliw ińskiego. C hciałbym tu jed n a k p o d k reślić olbrzym ie jego zasługi w zakresie u k ształtow ania p raw id ło w eg o orzecznictw a.

Od w ielu la t prof. Śliw iński ogłaszał n a łam ach czasopism p raw n iczy ch sw e glosy do orzeczeń sądow ych. P ierw sze z nich ukazały się w „G a­ zecie Sądow ej W arszaw sk iej“ w 1923 rok u. Od tego czasu z górą 200 głos n ap isan y ch p rzez niego ukazało się w „Gazecie Sądow ej W a r­ szaw sk iej“, „O rzecznictw ie Sądów P o lsk ich ’“, „O rzecznictw ie Sądów N a j­ w yższych w sp raw ach p o d atk o w y ch“, „Polskim Procesie C y w iln y m “,

„D em okratycznym P rzeg lądzie P ra w n icz y m’1 i w „ P a ń stw ie i P ra w ie “. O statnio w „P ań stw ie i P ra w ie “ u k azy w ały się opracow ane p rze z prof. Śliw ińskiego k w a rta ln e p rzeg ląd y orzecznictw a. B yły to w łaściw ie usy­ stem atyzo w an e zbiory glos. D ziałalność glosatorslka m iała doniosłe z n a ­ czenie dla k sz ta łto w an ia się p raw id ło w ej ju d y k a tu ry . N ieraz w k ró tk im opracow an iu z a w arte je s t ro zw iązan ie p ro b lem u zasługującego n a sam o­ dzielną m onografię. N iejed n o k ro tn ie k ró tk a glosa je s t re z u lta te m i sy n ­ tezą dociekliw ych rozw ażań naukow ych.

O znaczeniu tyCh glos i ich w p ły w ie n a 'kształtow anie się ju d y k a tu ry wiedzą doskonale zwłaszcza adw okaci i p ro k u ra to rz y , k tó rz y w sw ych przem ów ien iach i pism ach procesow ych n ieje d n o k ro tn ie k o rz y sta ją z przytoczonej w glosach a rg u m e n ta c ji celnej, w n ikliw ej, doszukującej się istotnej tre śc i n o rm y p ra w n e j, jakże często w yrażonej w przepisie

w sposób n ie ja sn y i n a su w a ją c y w ątpliw ości.

P rof. Ś liw iński w ym ag ał ścisłości i jasności w form uło w an iu m yśli. Był znak om itym stylistą, d b a ją c y m obok p re c y z ji sfo rm ułow ań o p iękn o ich stylistycznego ujęcia. Jeg o definicje praw ine są cytow ane w „Słow ­ n ik u Ję zy k a Polskiego“ ja k o w zory w y ra ż eń praw niczych.

Ś w ietny p raw n ik , um iał zazw yczaj znaleźć n ajb ard ziej słuszne roz­ w iązanie zgodne z przepisem i p o trzebam i życia. W alczył o p o stęp m y śli praw niczej. S ta ra ł się n ieja sn e n o rm y p ra w n e dostosow ać do w ym agań

(6)

110 WSPOMNIENIA POŚMIERTNE Nr II

tętniącej życiem i n abrzm iałej k o n flik tam i rzeczywistości. Busolą było

•tu zawtsze dla niego poczucie praw orządności. Było to jego n aczeln e

k ry te riu m p rz y w ykładni przepisów praw a procesowego. Ł am an iu p ra ­

w orządności w ypow iedział 'bezkompromisową walkę. Staw ał zaw sze w

obronie praw orządności i p rzeko n ań sw ych bronił niezłom nie i n ie u s tę ­ pliw ie.

Ja k o sędzia był szerm ierzem sędziowskiej niezawisłości. Jeg o 'bezkom­ prom isow a p o staw a spraw iła, że w okresie m iędzyw ojennym m ia ł z te g o powodu w iele przykrości. Z Iziby K arn ej Sądu N ajwyższego przeszedł w 1934 r. do Izby C yw ilnej, a w 1939 r. zrezygnował z p rac y w sądow ­ n ictw ie i do w yrokow ania ju ż nie powrócił.

Był zarazem człow iekiem w ielkiej praw ości i dobroci. D la n a s w szyst­ kich, k tó rz y m ieliśm y szczęście stylkać się z nim bliżej, po zostanie na

zawsze w pam ięci jego jasn a sylw etka.

O dżyw ają z a ta rte ju ż nieco w spom nienia przedw ojennych jeg o w y ­ kładów , ry s u ją isię w y ra ź n ie n ied aw ne o b razy sem inariów do k to ran ck ich przez niego prow adzonych. A b yły to sem inaria dość niezw ykłe. W m a­

łej salce Z akładu P ostępow ania karnego U.W., obok m łodzieńczych po­

staci m łodych m ag istró w p raw a , p rze su w a ją się sylw etki starszy ch p a­ nów : sędziów , adw okatów i p ro k u rato ró w . N iejednem u z n ich siw izn a pobieliła skronie, każdy m iał w iele la t p rak ty k i zawodowej, n ie je d e n b y ł uw ażany za w ybitnego p rzedstaw iciela swego zawodu. W szyscy gro­ m adzili się wokół P rofeso ra, nie ty lk o oczarow ani jego w ielkim um y­ słem i rozległą wiedzą, lecz także k ieru jąc się sym patią do jego osoby. Sw ą życzliw ością przyciągał Iku sobie wszystkich, którzy go bliżej po ­ znali. Szczodrze udzielał sw ych cen n y ch wskazówek i k ażd em u s ta ra ł się p rzy jść z pomocą w trudnościach jego pracy naukow ej czy zaw o­ dow ej. Jego opinie p raw n e były wysoko cenione.

Sw ą zaszczytną pozycję w nauce i w środow isku praw n iczym zaw dzię­

cza prof. Śliw iński w alorom swego praw eg o ch ara k te ru , w rodzonym

zdolnościom i niezw ykłej pracow itości. Pracow ał stale, nie szczędząc sił, nie zw ażając n a ból czy zmęczenie. Pracow ał do końca życia. O dszedł niespodzianie pełen zapału do p rac y i planów na przyszłość.

W alczył do ostatka, „by p raw o było szanow ane“. W ierzył w (zwycięstwo p ra w a n a d bezprawiem .

Naijwiękscze swe 'dzieła 'tworzył wówczas, gdy n a d Polską rozciągała się p o n u ra noc 'okupacji hitlerow sk iej. Tw orzył je z n arażen iem żytoia w W arszaw ie, k tó rą okuipant chciał te rro re m zastraszyć, w k tó re j tę p ił zacielkle k a ż d y p rze jaw rozw oje polskiej m yśli tw órczej.

(7)

N r 11 W S P O M N IE N I A P O Ś M IE R T N E 111

W tej dobie szalejącego b ezpraw ia pr-of. Ś liw iński tw orzył sw ą sub­ teln ą k o n stru k c ję w iny eiyczn o-p raw n ej, k o n stru k c ję p rz e n ik n ię tą h u ­ m anizm em i w iarą w człowieka.

W tej dobie, gdy d ep tan o e le m en ta rn e zasady spraw iedliw ości, gdy w obozach zagłady więziono m ilio n y ludzi, p ro f. Ś liw iński — z w ia rą w p rzyszłość — p isał tr a k ta t o p ra w a c h oskarżonego w procesie karnym , i g w a ra n c ja c h praw orządności, doskonalił sw ój system procesu, a b y p rzekazać go p rzy szły m pokoleniom .

U ra to w a n e z ru in i zgliszcz W arszaw y ręk o p isy obu w ielkich dzieł p rof. Śliw ińskiego służą obecnie i długo jeszcze służyć b ędą poliskim po­ koleniom praw niczym , ucząc j e praw id ło w ej, zgodnej z zasadam i p ra ­ w orządności, w y k ładn i p raw a.

S t e f a n K a l i n o w s k i

Adam Chełmoński

W d n iu 16 sierp n ia 1959 ro k u zm arł w e W rocław iu p ro fe so r U n i­ w e rs y te tu im. B olesław a B ie ru ta A dam C hełm oński, b. adw okat, b. d z ie k a n R ady A dw okackiej w W arszaw ie i b. naczeln y re d a k to r przed w o jen n ej „ P a le s try ’1.

A dam C hełm oński urodził się dnia 28 m arca 1890 ro ku w W arszaw ie. Był on sy n em znanego le k a rz a -in te m is ty d r a A dam a C hełm o ń sk ieg o i b ra ta n k ie m znakom itego m alarza Józefa C hełm ońskiego. K ształcił się początkow o w g im n azjum rządow ym w W arszaw ie. P o w y b uchu s tra jk u szkolnego w re k u 1905, będąc za s tr a jk w yd alon y z gim nazjum , zdał egzam in m a tu ra ln y jalko e k ste rn i w ro k u 1909 w stąp ił na W ydział P r a ­ wa U n iw e rsy te tu w P e te rsb u rg u , k tó ry ukończył w ro k u 1913.

N iep rzeciętn e zdo'ności C hełm ońskiego zw róciły n a niego uw agę

w ładz W ydziału, k tó re zaproponow ały m u p ozostanie p rz y u n iw e r­ sytecie. N ie lekcew ażąc b y n ajm n iej tej propozycji, C hełm oński u d a ł się na d alsze studia do P ary ża, skąd w rócił w ro k u 1915 (na k ró tk o p rz e d w yb uch em w ojny) do P e tersb u rg a , ab y w dalszym ciągu pośw ięcić się p rac y naukow ej. W ro k u 1917, p rag n ą c p ra k ty c z n ie zapoznać się z cy- w ilisty k ą, k tó ra stan o w iła głów ny przed m io t jeg o zain teresow ań, o b jął stan ow isk o zastępcy se k re ta rz a w D ep artam en cie K a sa c y jn y m S e n a tu Rosyjskiego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obejmą one wskaźniki zespołu słabości (kwestionariusze wyczerpania [34] i aktywności fizycznej [45], czas chodu na dystansie 3,05 m (10 stóp), 4 m i 4,57 m (15 stóp),

Planowanie opieki z wyprzedzeniem jest ciągłym i dynamicznym procesem refleksji oraz dialogu między osobą chorą a jej bliskimi oraz profesjonalistami

Gazy te posiadają zdolność do pochłaniania (zatrzymywania) energii promieniowania cieplnego Ziemi w większym stopniu niż energii promieniowania cieplnego Słońca, które

,PDJH + – low resolution elements with respect to rows, high resolution elements with respect to columns of the picture.. ( ) +/

Zawartość białka w ziarnie jęczm ienia jarego i owsa oraz ich mieszanki zależnie od warunków glebowych różniła się w mniejszym stopniu niż plon ziarna.. Najwyższe

Возделывание растений при любом чередовании культур без внесения навоза и без сева бобовых растений.. Многолетнее применение навоза па поле,

Jako najbardziej przydatne do oznaczania trzech m ikroelementów z czterech badanych z jednego wyciągu okazały się roztwory Egnera- -Riehma i Domingo, Rinkisa oraz