• Nie Znaleziono Wyników

"Areszt tymczasowy oraz inne środki zapobiegające uchylaniu się od sądu", Andrzej Murzynowski, [Warszawa] 1963 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Areszt tymczasowy oraz inne środki zapobiegające uchylaniu się od sądu", Andrzej Murzynowski, [Warszawa] 1963 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

B. O.

"Areszt tymczasowy oraz inne środki

zapobiegające uchylaniu się od

sądu", Andrzej Murzynowski,

[Warszawa] 1963 : [recenzja]

Palestra 7/11(71), 57-61

(2)

N r 11 (71) R e c e n z j e 57

czalna p r a k ty k a nie ty lk o n ie z a h am o w a ła d e w a sta c ji lasów , lecz p rzy c zy n iła się do zw ięk szen ia w yrębów .

N a tle te j sy tu a c ji w y d a je się, że d o p ie ro u sta w a z d n ia 29.VI.1963 r. o o g ra n i­ czeniu podziału g o sp o d a rstw ro ln y ch (Dz. U. N r 28, poz. 168) stw o rzy re a ln e w a ­ r u n k i do ochrony lasów nie sta n o w iąc y ch w łasności P a ń stw a . Z ak a z d ziele n ia — w dro d ze d ziału sp a d k u — w iększości g o sp o d a rstw ro ln y ch uniem ożliw i w p ra k ty c e ja k ie k o lw ie k podziały lasów w chodzących w skład tych g ospodarstw . N ato m ia st p rz y podziale dużych spadkow ych g o sp o d a rstw ro ln y ch (k tó ry ch części, po p odziele­ niu, bq cą o dpow iadały podstaw ow ym norm om obszarow ym ) sp ra w a ta je s t znacz­ n ie ła tw ie jsz a do rozw iązania. W iększe g o sp o d a rstw a z reg u ły m a ją po d w .e lu b w ięc ej o d ręb n y c h działek leśn y ch i w ta k im w y p ad k u m ogą cn e być dzielone albo też p o sia d a ją lasy i g ru n ty leżne o p o w ierz ch n i przeszło 10 ha, co um ożliw ia ich podział bez szkody dla in te re su społecznego. W iększe g o sp o d arstw o ła tw ie j je s t też podzielić w ta k i sposób, ab y lasy i g ru n ty leśne p rzy p a d ły ty lk o je d n e m u sp a d ­ k obiercy.

N ależy w ięc dojść do p rze k o n an ia , że u sta w a z d n ia 2'9.VI.1963 r. o o g raniczeniu p o d ziału g o sp o d a rstw ro ln y ch o sta te czn ie z a h a m u je ro z d ra b n ia n ie lasów i g ru n tó w leśnych, a przez o g raniczenie lu b l.k w id a c ję sp ła t ro d zin n y c h u m ożliw i roln ik o m zw iększenie n ak ład ó w n a gosp o d ark ę leśną, co n ie w ą tp liw ie sp ow oduje n a le ż y te zago sp o d aro w an ie lasów n ie sta n o w iąc y ch w łasności P a ń stw a .

I t E C E W Z J E

A n d r z e j M u r z y n o w s k i : A r e s z t t y m c - a s o w y oraz inne środki zapobie­ gające u c h y la n iu się od sądu, PW N 1963 r„ s. 293.

U w a g i o g ó l n e . R ecenzow ana p ra c a d ra A. M urzynow skiego za słu ­ g u je n a szczególną uw agę. Złożyło się n a to w iele czynników .

1. N iew ątp liw ie ju ż sam c h a ra k te r o m aw ian y ch śro d k ó w przy m u su , k tó re m ogą pow odow ać d u że dolegliw ości (w w y p a d k u p om yłki — w ręcz n ie o d ­ w ra c a ln e w sw ych sk u tk a c h , w sk a z u ­ je n a znaczenie o m aw ian ej in sty tu c ji nic ty lk o z p u n k tu w id ze n ia założeń te o rii p rocesu karnego, a le — i to g łó w n e — p o tr 7eb p r a k ty k 1. A u to r z a jm u je się bow iem an a liz ą in s ty tu c ji śro d k ó w zap o biegających u ch y lan iu się od sąd u w św ietle k.p.k. i k.w .p k., często w p ra k ty c e stosow anych, a n 'e - r a z n ad u ż y w an y c h . Nic w ięc dziw nego.

że za k reśle n ie w łaściw y c h r a m w y ­ k ła d n i o bow iązujących w tej m a te rii p rz e p s ó w m usi w y w o łać duże z a in te ­ reso w an ie.

2. P rzy zn ać trze b a, że p ro b le m a ty k a rec en zo w a n ej p ra c y b y ła d cty ch c za s n a ogół tra k to w a n a po m acoszem u za­ ró w n o w d o k tr y n ę , ja k i w ju d y k a - tu rz e . N ie bez w p ty w u n a te n s ‘an rzeczy p ozostały chyba pew ne te n d e n ­ cje, k tó re s'ę p rz e ja w ia ją w u n ik a n iu zajm o w a n a określo n eg o sta n o w isk a w k w estii sp o rn y ch problem ów , często draż liw y ch i w y m ag a ją cy c h k o n fro n ­ ta c ji obow iązujących p rzep isó w z p r a k ­ ty k ą ich stosow ania (np. p o d sta w y sto ­ so w an ia ares7tu tym czasow ego, spo­ soby jego u za sa d n ia n ia itp.)- A u to r o m aw ian ej p rac y nie u n ik a sta w a n ia i ro z s 'rz y g a n 'a za g ad n ień tru d n y c h i k o n tro w ersy jn y c h , c p ie ra ją c się n a obow ązu jący ch przep isach . Z re sz tą w w y w o d ach a u to r a m ożna za u w aż y ć

(3)

d a le k o idące te n d e n c je do p rz e strz e g a ­ nia i zab ezpieczenia p ra w p o d e jrz a ­ nego (np. z a k re śle n ie u p ra w n ie ń po - d e jrz a n e g o -a re sz to w a n e g o — s. 204, 208—209), n iesłu szn e bow iem zastoso­ w a n ie a re s z tu tym czasow ego pociąga za sobą b a rd z o p rz y k re k o n sek w en cje, k tó re nie p o zw a lają n a w sp ó łm iern e za d o śću czy n ien ie w y rząd zo n ej k rz y w ­ d z ie w s k u te k niesłusznego a re sz to w a ­ nia. Z d ru g ie j znów stro n y a u to r p rz e ­ strz e g a tego, aby p ro p o n o w a n a p rz e ­ zeń w y k ła d n ia u m o żliw iała p r a w i­ d ło w e ściganie i k a ra n ie przestępców .

3. N a szczególne p o d k reśle n ie za słu ­ g u ją ro zw aż an ia a u to ra d o tyczące u re ­ g u lo w a n ia in s ty tu c ji śro d k ó w zapobie­ g ając y ch u c h y la n iu się od są d u de lege ferenda. A u to r n a p o d sta w ie p rze­ p ro w a d z o n e j o b sz ern ej an a liz y m a te ­ ria łó w d o sta rc z a n y c h p rzez p ra k ty k ę , p o glądów d o k try n y oraz u sta w o d a w stw p a ń s tw so cjalisty czn y ch i zachodnich w y su w a szereg k o n k re tn y c h ro zw iązań de lege fe r e n d a (np. zw iększenie u p r a ­ w n ie ń są d u w z a k resie sto so w an ia a re sz tu tym czasow ego), p o s tu lu je ro z­ w i a n i a m a ją c e na celu zw iększenie g w a ra n c ji p r a w o b y w a te la w procesie k a rn y m , będ ące je d n o cz eśn ie w y ra ze m postęp o w y ch ro zw iązań w p ra w ie k a r ­ n y m procesow ym . P ropozycje a u to ra są ja k n a jb a rd z ie j a k tu a in e w zw iązku ze zb liżający m się zakończeniem p ra c n a d p ro je k te m k.p.k. i po w in n y s ta n o ­ w ić w sk azó w k ę d la p rzyszłych ro z w ią ­ zań ustaw odaw czych, k tó re w chw ili o b ec n ej o d b ie g a ją w sposób isto tn y od założeń w y su n ię ty c h i u zasad n io n y ch w o m aw ian ej p racy .

U w a g i s z c z e g ó ł o w e . P o te j o gólnej c h a ra k te ry sty c e p ra c y d r a M u- rzy n o w sk ie g o n a le ż y pośw ięcić p a rę słó w u w agom szczegółowym .

1. W r o z d z a le I, tr a k tu ją c y m o isto ­ cie i p raw n y m , c h a ra k te rz e śro d k ó w za p o b ieg ający ch u c h y la n iu się od są ­ du, n a u w ag ę z a słu g u ją ro zw aż an ia , k tó re d o ty c zą fu n k c ji, ja k ie m a ją sp e ł­

n ia ć o m aw ian e śro d k i p rzy m u su (s. 16 i a.), o raz ro zw aż an ia co do w y cią g n ię­ cia stą d p raw id ło w y c h w niosków .

A u to r tra fn ie zw raca u w ag ę n a to, że p o d staw o w ą fu n k c ją śro d k ó w zapo­ b ieg ają cy c h u c h y lan iu od są d u je s t un iem ożliw ienie u ch y lan ia się o sk a rż o ­ nego p rzed w y m ia re m sp raw iedliw ości. P oza itym je d n a k istn ie ją jeszcze in n e fu n k c je , n ie ja k o pozaprocesow e, ja k np. o g ó lnoprew encyjne o d d zia ły w a n ie a re s z tu tym czasow ego lu b zapob ieg an ie p o p ełn ien iu przez o skarżonego now ego p rz e stę p s tw a (s. 19).

A u to r w pełn i docenia znaczenie ty c h pozaprocesow ych śro d k ó w p rz y ­ m u su i słusznie dochodzi de lnqe f e ­ renda do w niosku, że nie n a le ż y sto­ sow ać areszitu tym czasow ego w yłącznie ja k o śro d k a p re w e n c ji ogólnej (s. 48). Tego ro d z a ju fu n k c ja stoi w sprzecz­ ności z założeniam i śro d k ó w zapobie­ g ając y ch u ch y lan iu s 'ę od sądu. S ta ­ n o w isk o to a u to r szeroko u za sa d n ia, o p ie ra ja c się na poglądach w te j m a­ te rii d o k try n y , ja k i n a a n a liz ie m a ­ te ria łó w p ra k ty k i. W y n ik ają stąd d a ­ leko id ą ce k o n se k w e n cje po leg a­ ją ce m. in. n a sto so w a n iu a re sz tu tym czasow ego w yłącznie n a p o d sta w ie o b i e k t y w n y c h p rze słan e k ; k tó ­ r e w y m a g a ją n ad to u z a s a d n i e n i a , i to nie w dro d ze pow ołania się np. n a n ieb ezpieczeństw o m a ta c tw a , lecz p rzez w sk az an ie okoliczności fa k ty c z ­ nych, k tó re u z a sa d n ia ją za sto so w a n ie a re sz tu .

W k o n se k w e n cji M u rzynow ski słu sz­ n i p ro p o n u je de leqe fe re n d a e lim i­ n a c ję ta k ie j n p . p odstaw y, ja k sto - p :eń społecznego n iebezpi?czeństw a czynu (art. 152 § 1 lit. d) k.p.k.), k tó ra to p o d sta w a m a c h a ra k te r w y b itn ie ogólno p rew en cy jn y (s. 46—47). S ta n o ­ w isk o to n ależ y w pełn i podzielić.

P ew n y m może o słab ien iem tego słu sz­ nego i k o n sek w en tn eg o sta n o w isk a a u ­ to r a je s t jego p ropozycja co do ew en ­ tu a ln e g o um ieszczenia w p rze p isac h

(4)

N r 11 (71) R e c e n z j e 59

p rze jścio w y c h p o d staw , k tó re by u - p ra w n ia ły do sto so w an ia are sz tu ty m ­ czasow ego — w p ew nym z a k resie — ze w :g lę ów ogóln o p rew en ćy jn y ch (s. 50). W ydaje się, że de lege je ren d a n a ­ leży p o stu lo w a ć zupełne w yelim n o w a - n ie m ożliw ości sto so w an ia a re sz tu ty m ­ czasow ego n a ta k ie j p o d staw ie, ja k ą p rz e w id u je a rt. 152 § 1 lit. d) k.p.k. G dyby je d n a k zachodziła ta k a a lte r ­ n a ty w a , to należałoby rac zej z a s ta ­ now ić się n ad dopuszczeniem m ożli­ w ości sto so w an ia are sztu ty m czasow e­ go w sto su n k u d o k o n k re tn y c h szcze­ g ó l n i niebezpiecznych p rze stę p stw ze w zględu n a o k reślo n e zagrożenie k a rn e (np. pow yżej 10 la t pozb aw ien ia w o l­ ności).

W te n sposób stosow anie a re sz tu tym czasow ego ty lk o ze w zględów ogól- n o p rew e n c y jn y c h o trzy m ało b y ra m y za k re ślo n e przep isem u staw y . Obecne sfo rm u ło w ań e n e w p ro w a d za w ty m w zględzie żad n y ch ograniczeń. Co g o r­ sza, p rzy istn ie n iu p rzepisu zbliżonego d o a rt. 152 § 1 lit. d) k.p.k. w ogóle cale ro zw aż an ia n a te m a t f u n k c ji i p o d sta w sto so w an ia śro d k ó w zapo­ b ie g ają cy c h u c h y la n iu się od sąd u po­ zo sta ją w zasięgu ro zw ażań czysto te ­ orety czn y ch .

Je śli chodzi o d ru g ą pozaprocesow ą fu n k c ję śro d k ó w zap o biegających u - c h y la n iu od sądu, m a n o w ic ie o zapo­ b ie g an ie p o n o w n em u p o p ełn ian iu p rz e ­ stę p stw a przez p odejrzanego, to a u to r o p o w 'a d a się zdecydow anie za je j u - trz y m a n ie m (s. 51—52). Ze sta n o w is­ kiem tym trz e b a się zgodzić, ale pod w a ru n k ie m (którego — zd a je się — M urzy n o w sk i nie u w zględnia w sw ych ro zw ażaniach), że d ec y zja ta k a m usi być u za sa d n io n a o b iektyw nym i o k o ­ licznościam i w sk az u ją cy m i n a m ożli­ w ość p o p ełn ien ia przez p o d ejrz an e g o p o n o w n ie p rzestęp stw a.

2. Nie m n ie j cieikawe i o jeszcze w iększym zasto so w an iu p rak ty c z n y m są ro z w a ż a n ia za w a rte w ro zd ziałach

I I i III. T ra k tu ją c n e o w a ru n k a c h sto so w an ia śro d k ó w zapobiegających u c h y la n iu się od są d u o ra z o ty m cza­ sow ym are sz to w a n iu i za trzy m a n iu .

A u to r dopuszcza m ożliw ość sto so w a­ n ia o m a w .an y c h środków p rzy m u su (s. 71) w ra z ie p o w sta n ia m a te ria l­ n y ch w aru n k ó w , przez k tó re rozum ie: istn ien ie d o stateczn y ch poszlak p rz e ­ ciw ko o sk arżo n em u , podstaw y ich sto ­ s o w a n i o ra z m otyw y. N iezależnie od tego a u to r p rzy w ią z u je du żą w agę do f o rm sto so w an ia śro d k ó w zapobiega­ jący ch u c h y la n :a się od sądu, k tó re n az y w a w a ru n k a m i fo rm a ln y m i (s. 72).

N a szczególną uw agę za słu g u ją je d ­ n a k ro zw aż an ia dotyczące o k re śle n ia p o d sta w sto so w a n ia o m a w ian y c h śro d ­ ków przy m u su , w śró d k tó ry c h a u to r w y ró ż n ia p o d sta w y p ra w n e w y n ik a ją c e

z u sta w y (art. 152 k.p.k.) o ra z p o d sta ­

w y fak ty c z n e w sk a z u ją c e na rzeczy­ w istą p o trze b ę ich sto so w an ia w k o n ­ k re tn y c h okolicznościach i o p e r a ją c e się n a obeik ty w n y ch d an y c h . Ma to doniosłe znaczenie p rak ty c zn e . Nie w y ­ s ta rc z y bow iem pow ołać się ty lk o na o k re ślo n ą p o d sta w ę p ra w n ą , co w p ra k ty c e ni^siteity je s t n a p o rzą d k u dziennym , ale należy rów n ież w sk az ać w p o sta n o w ien iu okoliczności u p ra w - d o p o d ab n iają ce o b aw ę np. uciec7<ki lu b m a ta o ‘w a (s. 79—85). P o d staw y stoso­ w a n i pow yższych środków przy m u su , ja k to p o d k reśla au to r, m a ją c h a ra k te r o b i e k t y w n y .

C iek aw a je s t r ó w n i ż w n ik liw a a n a ­ liz a poszczególnych p odstaw , ja k np. ob aw y ucieczki lu b obaw y m a tac tw a, określo n y ch w a rt. 152 k.p.k. P ew ne w ątp liw o ści n a su w a je d y n ie tw ie rd z e ­ nie, że obaw ę m a ta c tw a w o k reślo n y ch w y p a d k a c h może rów nież uzasadnić sam c h a ra k te r p rz e stę p s tw a (s. 98). O ty m bow iem , czy m am y do czyn e- nia z obaw ą m a ta c tw a , czy też nie, pow in n y zaw sze decydow ać p rze jaw y w zachow aniu się p o d ejrzan eg o lub okoliczności sp raw y w sk a z u ją c e n a m

(5)

o-ję cie o d m u n n e j w y k ła d n i o .w i tr a d ro ­ gę do dow olności, p rze c.w czem u M u- rzynowsit* zaecydow anid w ys.ępu.,e.

A u io r tr a .n ie zw ra c a uw agę n a to, że b r a k starego m .ejsca za m ie szk a n a, .brak ź ró d ła u trz y m a n ia lu b niem oż­ ność u sta le n ia tożsam ości p odejrzanego n ie sta n o w ią sam o d zieln ej p odstaw y, lecz m egą być zastosow ane ty lk o w zw iązku z p o d sta w a m . o k reślo n y m i w art. 132 § 1 -it. a) k.p.k., czego n .e ste ­ ty nie r e g u lu je obow ązu^ący k.p.k. Z ag a d n ien o to zostało p raw id ło w o u reg u .o w a n e w o p rac o w a n y m przez p re f. S. Ś liw ińskiego p ro jek c ie k.p.k. w a rt. 229 i 230. N iestety, w p ro je k c ie k.p.k. po III czy tań u a rt. 237 nie o d ­ biega od o b o w iąz u ją c :go k.p.k. w te j m a te r i. A szkoda, gdyż pro b lem za­ słu g u je de lege fe r e n d a n a w łaściw e u reg u lo w an ie.

A u to r u sto su n k o w u je się rów n ież de lege fe ren d a do k o n tro w e rsy jn e j p o d ­ sta w y o k r e 'lo n e i w a rt. 152 § 1 lit. d) k.p.k. O ile de lege fe re n d a nal»żv w p ełn i opow e d 'ie ć się za p o m :n 'ę cie m tego ro d z a ju po d s aw y w now ym p ro ­ je k cie k.p.k., o ty le p e w n i w ą tp liw o ś­ ci n a su w a tw ie rd z en ie , że o m a w 'a n a p o d sta w a m a c h a r a k te r o b e k ty w n y (s. 107). W y d a je się, że bez w zgled j n a to, ja k będziem y p a trz e ć na o m aw ian ą podstaw ę, n a w e t z p u n k tu w d z e n ia p raw n eg o m a o n a w ysoce cenny c h a­ r a k te r . Z re sz tą p rze k o n y w a o ty m p r a k ty k a św iadcząca o tym , że sto ­ sow anie a re sz tu w m yśl a rt. 152 § 1 lit. d) k.p.k. je s t n ag m in n e m. in. d la ­ tego, żh u za sa d n ie n e ta k ic h p o sta n o ­ w ień n e je s t o p a rte na k ry te ria c h o b ie k ty w n y ch , lecz ocennych.

R ów nież ciek a w e są ro zw aż an ia u - to ra na te m a t fo rm a ln y c h w a ru n k ó w s to s o w a n a śro d k ó w z a p c b ig a /ą c y c h u c h y la n iu się od sądu. Y/ n in ie jsz ej re c e n z ji n e sposób zw rócić u w ag i n a w s z y s tk e zasadnicze ro z s'rz y g n lę c ‘a p rzy ęte w p rac y . W każd y m raz ie nie m ożna pom inąć p ro p o zy c ji a u to ra co

lege je r e a a a (s. 124—i3U). c h o d z i tu o zw iększen.e u p raw n ie ń są d u w z a - k re s.e Koni.ro.i n ad sto so w an y m a re s z ­ te m tym czasow ym w p o stę p o w an iu przygo.ow aw cz.ym . M urzy no wsie. w o b ­ sz ern ej an a .izie zw raca u w ag ę n a brais słu s-n y c h arg u m a m ó w , k tó re by p rz e m a w aiy przeuiw p rz y z n a n iu u - p ra w n ie ń wyłącznie» sądow i do sto so ­ w a n ia a re sz tu tym czasow ego. Z re sz tą p ro p o zy cje te nie sta n ó w .ą n o v u m n a g r u n u e scc.a.isty c zn y c h system ów p ro ce su k a r n g o (por. np. k.p.k. NRD, F .L . Rep. Ju g o s'aw .i). N.eza^eżnie od tego, gdyby się n a w a t tego słusznego sta n o w isk a n ia podz eliło, w k ażd y m ra z .e konieczne w y d aje się uw zg lęd ­ n ie n ie de le gi fe ren d a p rz y z n a n ia są­ d o w i p ra w a do p rz e d łu ż a n a czasu trw a n ia a re sz tu ty m iza so w eg o po u - p ły w ie 6 m ieś ęcy lu b p ra w a k ia re w a - n ia za ża le n ia (już w to k u p o stę p o ­ w a n ia przygotow aw czego) do są d u (s. 126—127). Z ag a d n ien ia te, szczególnie w ażne, pow nn y być uw zg ęd n o n e w przy szły m k.p.k. N a m a rg in esie w a -to zauw ażyć, że propozycje ta k ie z a w ie ra ł o p ra c o w a n y przez ,prof. S. S Jw iń sk ie g o p ro je k t k.p.k. po I czytań u.

W a rto też p o d k reślić p o s tu la t a u to ­ r a , żeby znieść tzw . a re szt o b l g a to ry j- n y , in sty tu c ję n a ogół z a rzu co n ą w u sta w o d a w stw a c h so c ja is ty c z n y c h (s. 161—176). C iekaw e są też ro z w a ż a n ia co do stosow ania a re sz tu ty m czaso w e­ go w obec osób k o rzy sta ją cy c h z róż­ nego ro d z a ju Im m u n itetó w (s. 176— —183).

A u ‘o r pcdda;‘e k ry ty c e o rz e c z n :c 'w o S N. (s. 197), k tó re dopuszcza m ożli­ w ość p r z e d łu ż a n i a re s z tu ty m czaso ­ w ego w ięcej niż je d en raz. Te c e k a w e u w agi k ry tv ez n e n a s u w a ją je d n o ty l­ k o za strze że n ie: czy są c n e do p rz y ję ­ c i w p ra k ty c e (bo u sta w a pozostaw ia sp ra w ę w y k ła d n i w tej m a te rii o tw a r­ tą ?

G odne p o d k reśle n ia są w yw ody d o ­ ty c zą ce p rzy z n an ia u p ra w n ie ń e s k a r

(6)

-N r 11 (71) - R e ’c e A z j e 61

żonem u w czasie 'trw a n ia a re sz tu ty m ­ czasow ego np. do w ^pojzynA u, p rz y j­ m o w an ia k o resp o n d a n cj., w .d z en ia się z r o d z n ą , k tó re to u p ra w n ie n ia , z d a ­ n ie m M urzynow skiego, po w in n y z n a ­ leźć o dbicie w p rze p isac h k.p.k., jak. i d o ty czące p rzy z n an a w tym z a k re ­ sie p o d e jrz a n e m u p ra w a d o za ża le n ia (s. 204). S łuszne i o p a rta n a re a ln y c h p o d sta w a c h są te n d e n c je do ro zszerze­ n ia de lege fe re n d a u p ra w n ie ń o b ro n y w p o stę p o w an iu przygotow aw czym (s. 208), k tó r e p o stu lu je a u to r, a k tó re z n a jd u ją odbicie w najn o w szy m u s ta ­ w o d aw stw ie p a ń s tw so cjalisty czn y ch (ZSRR).

3. R ozdział IV pośw ięcony je s t om ó­ w ie n iu innych śro d k ó w zap o b ie g ają­ cych u c h y la n iu się od sąd u (s. 232 l n a s t) . N a w y ró ż n ie n ie w śród w elu ciek aw ie p o ruszonych p roblem ów za­ słu g u je p ro b le m a ty k a sto so w a n ia k a u ­ cji lu b p oręczenia. A u to r słusznie z ry ­ w a ze sp o ty k a n y m i dotychczas poglą­ dam i, k tó re u w a ż a ją k au c je czy po­ ręc zen ie za środek: n ie d e m o k ra ty c z ­ ny, fa w o ry z u ją c y ludzi m a jętn y ch . S ta ­ now isk o ta k ie je s t błędne. G dyby ta k rozum ow ać, to należałoby w yłączyć m ożność sto so w an ia np. k a r y grzyw ny. T ym czasem w p r a k ‘yce sp o ty k am y s :ę w rę cz z o d w ro tn y m i te n d en c jam i. Nie w ty m w ięc tk w i istota rzeczy. R oz- s trz y g n :ęcie bow iem , czy śro d ek za- p o b ’'e e a ;pcy u ch y lan iu sie od sadu ie s t dem o k ra ty cz n y , c7y też a n ty d e m o k ra ­ ty c zn y u za’eiżnione będzie w o m a w ia ­ nym w y p a d k u cd tego, ja k będzie on w p ra k ty c e stosow any. P rzecież p ro ­ k u r a to r lu b sąd zaw sze m a m ożność — odpow iednio do sta n u m ajątk o w eg o — u s ‘a l'ć w łaściw ą w ysokość k a u c : i.

D latego też w p łn i należy podzielić p ropozycje szerszego k o rz y sta n !a w p ra k ty c e z k a u c ji lu b p o ręc zen :a.

W n i o s k i k o ń c o w e . K ończąc pow yższe, sk ro m n o z konieczno-ci. u - w agi rec en zy jn e, należy jeszcze dodać, że p ra c a n a p 's a n a je s t jasn o i p rz y ­ stęp n ie. P o d k re ślić też trz e b a je j du żą

w arto ść te o re ty cz n ą o ra z znaczenie dla w y ty cz en ia w iaśc.w ej w y k ła d n i obo­ w iąz u ją cy c h p rze p isó w w p rak iy c e. Je d y n y m może m a n k a m e n te m r z u tu ­ jący m na je j p rz e jrz y s.o ść je s t p ro w a d z e n ie w sp ó ln .e ro zw aż ań de lege fe ren d a i de lege lata o ra z ro z ­ w aż ań praw noiporów naw czych.

*

O lgierd M i s s u n a : W sp o m n ie n ia z sali sądowej. W arszaw a, C z y te ln ik 1963 r., 245 str.

W spom nienia d o ty c zą przeszłości, d otyczą fa k tó w i zjaw isk, k tó re bezpo­ w ro tn ie m nęły. R óżnie i o d m L n n e m o żn a je o św .e .la ć i oceniać, niem n iej je d n a k z p ersp e k ty w y czasu s.a n o w lą o ne pew ną całość, rzą d zo n ą p ra w e m ew o lu c ji, w a lk i i postępu.

P om im o 5gola o d m iennego u k sz ta łto - w a n a się now ej rzeczyw istości, w j a ­ k ie j żyjem y, i w a ru n k ó w , w ja k ich w y p a d a n am praco w ać, o raz p o m :m o ogro m n y ch zdobyczy cyw ilizacji — od­ n a jd u je m y w p rze b rz m ia ły ch , często­ k ro ć niezn an y ch ju ż n am sp raw ac h są ­ d ow ych wc ąż jeszcze te sam e p ro b le ­ m y, za g ad n ien ia i kw estie.

Te sam e zagadki k r y ją się w ta je m - n :czych m ro k ac h duszy lu d zk iej. I s t­ n ie ją te sam e tru d n o śc i w u s ta la n iu p r z e b e g u w y d arze ń i logicznej w ięzi przyczynow ości d ziałam a, w w y k ry w a ­ n iu p raw d y o b ie k ty w n e j. W szystko to spc'ty k a'o się i sp o ty k a z nie d a :ącym i się p rz e z w y c ę ż y ć o p e ra m i, m a jąc y m i sw e źródło w h e rm e ‘.yczn:e z a m k n ię­ ty m w n ę trz u „ ja ” człow ieka. W szystko to t r a p ł o i ja k ż e często n a d a l tra p i p r a w n k ó w .

W procesach sądow ych od w ielu w ie ­ ków co w y b ltn fe ^ z e um ysły p ra w n i­ cze szu k ają n a jsk u te czn iejszy ch m e­ tod, k tó re by pozw oliły p rz y n a im n ie j zbl żyć się do p o sz u k iw an e j p raw d y .

D ośw adczeinia w ielow iekow ej tr a d y ­ cji pokoleń, sposób i m e to d y d zia ła n ia

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na rys. 15 przedstawiono zdjęcie kopuły przed rekonstrukcją od strony północno-wschodniej, na którym jest widoczny frag- ment powłoki walcowej wschodniej i północnej

Istotą dialogu o przemiennej inicjatywie (mixed-initiative, goal-oriented) jest aktywny udział zarówno użytkownika, jak i systemu dialogowego w osiągnięciu

Nieprawidłowości, wynikające z braku wiedzy (tym razem także zleceniodawcy) na temat audytu z zakresu bezpieczeństwa teleinformatycznego, pojawiają się zresztą już

Postępowanie OOŚ prowadzi się także - według odmiennej procedury niż dla przedsięwzięć (tzw. strategiczna ocena oddziaływania na środowisko) – w stosunku do projektów

Pojęcie retardacja powinno odnosić się więc nie tylko do ostrożniejszego i bardziej odpowiedzialnego korzystania z zasobów naturalnych, ale także do podobnego korzystania

W przypadku strony odwodnej podnoszący się poziom wody w rzece wpływa korzystnie na warunki stateczności wału przeciwpowodziowego.. Jest to związane z faktem, że woda

Właściwości retencyjne określono dla wybranych kategorii wody glebowej i obliczo­ no jako różnicę wartości pojemności wodnej w odpowiednich stanach wysycenia gleby wodą w

Z kolei uszkodzenia powstałe w wyniku prze- mocy fizycznej, a więc intencjonalnego działania o charakterze czynnym (na które zresztą atakowany może być przygotowany) mogą