• Nie Znaleziono Wyników

„Polskie organizacje na Pomorzu Gdańskim w latach 1871-1914. Działalność w służbie oświaty, wychowania i kultury”, Teresa Wróblewska, Warszawa-Poznań 1989 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Polskie organizacje na Pomorzu Gdańskim w latach 1871-1914. Działalność w służbie oświaty, wychowania i kultury”, Teresa Wróblewska, Warszawa-Poznań 1989 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

362 H E C E N Z J E

T eresa W r ó b l e w s k a , P olskie organizacje n a P om orzu Gdańsko,

w latach 1871— 1914, Działalność w służbie o św ia ty, w ychow ania i j-^t. ry , B ydgoskie T ow arzystw o N aukow e. P ra c e W ydziału N auk Humani/

tycznych S e ria O N r 33, PW N, W arszaw a—P o zn ań 1989, s. 222. M imo system atycznego n a ra s ta n ia lite r a tu ry pośw ięconej d ziejom Pomorza Gd,v. skiego w okresie zab o ru p ruskiego w iele p roblem ów n ie zostało jeszcze zbadanych T eresa W r ó b l e w s k a p o sta w iła sobie za cel w y p ełn ien ie je d n e j z tych luk. Za­ dan ie to okazało się dla a u to rk i bardzo tru d n e ; n ie p o rad z iła sobie z układem treść i u trzy m an ie m w łaściw ych p ro p o rc ji m iędzy zagadnieniam i. W rozdziale pierwszyrr, p rze d staw iła p ru sk ą p o lity k ę g erm a n iza cy jn ą n a P om orzu G dańskim , w drugim - sc h ara k te ry z o w a ła rozw ój polskiego ru c h u narodow ego w te j dzielnicy, w trzecim - opisała p o w sta n ie i rozw ój polskich o rganizacji, a w cz w arty m — ukazała ich cele, fo rm y i m etody pracy. Z czterech rozdziałów ty lk o je d e n dotyczy w ięc ściśle tematu książki. P o lity k ę w ład z p ru sk ic h i rozw ój polskiego ru c h u narodow ego na Pomorzu G d ań sk im p rzedstaw iono ju ż w e w cześniej w y d an y c h o pracow aniach. Nie było przeto konieczne ta k szerokie u k az an ie tła historycznego. N a w łaściw e scharakteryzowanie roli k u ltu ra ln e j i ośw iatow o-w ychow aw czej polskich o rg an izacji n a Pom orzu Gdań­ skim p rzeznaczyła a u to rk a ty lk o 67 stro n książki, k tó ra liczy ich sobie 222.

Z ak resem te ry to ria ln y m ro zw ażań objęto nie ty lk o p ro w in cję P ru s Zachodnich, ale i część reg e n cji bydgoskiej, k tó ra n ależ ała w ów czas do W ielkiego Księstwa Po­ znańskiego, dzielnicy m a jąc ej w łasn ą specyfikę. B ard z ie j uzasad n io n e byłoby ogra­ niczenie ra m te ry to ria ln y c h do g ran ic a d m in istra c y jn y c h P ru s Zachodnich.

We w stęp ie T. W róblew ska przy zn aje się do p rze ro b ie n ia znacznej liczby akt w ład z p ru sk ic h z arch iw ó w w Poczdam ie, M erseb u rg u , G d ań sk u i Poznaniu. Treśi p ra c y i p rzy p isy nie św iadczą je d n a k o su m ien n y m w y k o rz y sta n iu wszystkich wy­ m ienionych archiw aliów . W odsyłaczach a u to rk a rza d k o pow o łu je się n a konkretne d o k u m e n ty ; p rze w a żn ie o g ranicza się do p o d an ia n azw całych zespołów akt bądf ty tu łó w pokaźn ej o b jęto ści volum inôw , nie o k re śla w ięc, k tó re do k u m en ty stanowią p o d staw ę źródłow ą p rze d staw io n y c h u sta le ń i w niosków . O to je d e n z przykładów C h a ra k te ry z u ją c działalność T o w arzy stw a W iecowego w P ru s a c h Zachodnich, autor­ k a p ow ołuje się w przy p isie 5 n a s. 88 a ż n a pięć tom ów a k t z a rc h iw u m w Poczda­ m ie, n ie p o d ając n azw d o k u m e n tó w a n i w chodzących w g rę stro n . Tomy te zaś z a ty tu ło w a n e „Die po ln isch en B e streb u n g e n ” z a w ie ra ją różne d okum enty, nie tylko dotyczące T o w arzy stw a W iecowego.

In n y m badaczom dziejów o św iaty i w y chow ania W róblew ska słusznie zarzuca sk ro m n e w y k o rz y sty w an ie p rasy . S am a je d n a k o g raniczyła się do przerobienia wy­ b ra n y c h roczników nie zaś całych kom p letó w czasopism pom orskich z d rugiej połowy X IX i początków X X w. („G azety T o ru ń sk ie j”, „P ie lg rzy m a”, „G azety Gdańskiej", „N a d w iśla n in a”, „G azety G ru d z ią d zk ie j” i innych). K orzyści przyniosłoby również sięgnięcie do czasopism po zn ań sk ich („D ziennika P o znańskiego”, „Orędownika", „P rac y ” itd.), k tó re te ż z a w ie ra ją w iele in fo rm a c ji o polskich organizacjach w Pru­ sach Zachodnich.

A u to rk a k o rz y sta ła ze w sp o m n ień W iktora K u le rs k ie g o ł ; tym czasem wiele waż­ n ych in fo rm a c ji zn alazłab y także w p a m iętn ik ac h Jó zefa D em bieńskiego, Aleksandra M ajkow skiego, J a n a K arnow skiego i innych w spom nieniach p o m o rsk ic h 2.

Wróblew-1 W. К u Wróblew-1 e r s к i, Z m o ich w spom nień. D laczego za ło ży łe m „Gazetę Grudziądzką"

i ja k ie b y ły je j cele, [w:] K sięga p a m ią tk o w a dziesięciolecia P om orza, T o ru ń 1930.

2 Ks. J. D e m b i e ń s k i , Radości m ało — goryczy d u żo . P a m ię tn ik Pomorzanina

z lat 1879— 1920, oprać. A. B u k o w s k i , W arszaw a 1985; A. M a j k o w s k i , Wspom­ n ienia m oje, „T eka P o m o rsk a” r. 3, 1938, n r 5—6; J. K a r n o w s k i , M oja droga ka­ s z u b s k a , oprać. J. B o r z y s z k o w s k i , G dańsk 1981. N ajp ełn iejszy w ykaz pamiętni­ ków in n y c h P o m o rzan w w y m ien io n ej niżej m onografii J. B orzyszkow skiego.

(3)

R E C E N Z J E 363*

.»« nie w ykorzystała ta k że podstaw ow ych dla p odjętego te m a tu m on o g rafii i a r ty - łUł6w Józefa B o r z y s z k o w s k i e g o , Szczepana W i e r z c h o s ł a w s k i e g o : Tadeusza Z a k r z e w s k i e g o * . W ym ow ne je s t zw łaszcza pom inięcie k siążk i W ierz- chosławskiego o polskim ru c h u n aro d o w y m w P ru sa c h Z achodnich, k tó re m u to za­ gadnieniu, jak w spom niano, pośw ięca a u to rk a osobny rozdział.

Niekiedy odnosi się w rażenie, iż W róblew ska w ogóle n ie zapoznała się z treśc ią niektórych p u b lik a cji pow oływ anych w p rzypisach. P rzy k ład o w o : stw ie rd z ając n a . 96, że prasa polska inform ow ała często o rep resjach w ładz p ru sk ich w obec polskich iólek rolniczych n a P om orzu, a u to rk a pow ołała się m .in. n a p rac ę R y szard y С z e - pulis, poświęconą m yśli społecznej działaczy T o w arzy stw a Rolniczego w K rólestw ie Polskim4. K siążka ta n ie zaw iera w ogóle ro zw ażań n a te m a t sy tu a cji, w ja k ie j p rz y - silo działać polskim o rg anizacjom rolniczym w P ru sa c h Zachodnich.

Politykę w ładz p ru sk ic h p rze d staw iła a u to rk a głów nie n a pod staw ie m onografii Józefa B u z k a , dość ju ż sta ro św iec k iej, choć n a d a l p r z y d a tn e j8. O graniczyła się tutaj do ogólnych rozw ażań, o b raz u jąc y ch an ty p o lsk ie posunięcia w ład z w ca ły m za­ wrze pruskim i p rzytoczyła niew iele k o n k re tn y c h fa k tó w z z a k resu ich działalności germanizacyjnej w P ru sa c h Z achodnich. N ie w szystkie oceny sfo rm u ło w an e p rzy tej okazji można uznać za tra fn e . Nie sposób zgodzić się z k o n sta ta c ją , że zastosow ane po 1872 r. środki g erm an izacy jn e okazały się „zupełnie bezskuteczne” (s. 20 n.). P rz e ­ sadne wydaje się stw ierd zen ie, że k o n fisk aty p rze sy łan y c h pocztą k siążek i k a le n ­ darzy ludowych były n a p o rzą d k u dziennym (s. 31). N iem cy w 1910 r. stan o w ili nie 43*,'o lecz 60—65°/o ogółu lud n o ści P ru s Z achodnich (s. 30)e. Na p ro g u la t sied em ­ dziesiątych P olacy sta n o w ili nie je d n ą trze cią , lecz około 10% ludności P ru s (s. 31)7.

Fragment o s tra jk a c h szkolnych pow inien b y ł znaleźć się w rozdziale n astęp n y m , poświęconym p olskiem u ru ch o w i obronnem u. A u to rk a sk u p iła się tu n a n a k re śle n iu sylwetek n ajw y b itn ie jszy c h działaczy oraz n a p rz e d sta w ie n iu ro li p o lsk iej p rasy . Pisząc o obchodach rocznic n a ro d o w y ch n ie dostrzeg ła znaczenia obchodów (w 1873 r.) 400 rocznicy u ro d zin M ikołaja K o p ern ik a, k tó ra była n a P om orzu p ie rw sz ą św ięto ­ waną na szerszą sk alę uroczystością n arodow ą. Rozw ój polskiego ru c h u narodow ego następował w P ru s a c h Z achodnich — ja k w y k a z a ł S. W ierzchosław ski — etapow o, czego W róblewska n ie dostrzegła, p odobnie ja k inn y ch specyficznych cech ak ty w n o ści narodowej P olaków w om aw ian ej dzielnicy.

Działalność P ro w in c jo n aln eg o K o m ite tu W yborczego n a P ru s y Z achodnie a u to rk a skwitowała je d n y m zdaniem , p o m ijają c u d ział społeczeństw a polskiego w w alk a ch wyborczych. P isząc o u tw o rzo n e j w 1905 r. w P o zn an iu „S traż y ”, nie u k az ała je j zasięgu na P om orzu. R ów nie ogólnikow o om ów iła rozw ój o rg an iz ac y jn y T ow arzystw Ludowych. W ycinkow o sc h ara k te ry z o w a ła u k ła d sił p olitycznych n a P om orzu. Z roz­ ważań na te n te m a t n ie w y n ik a, że obok w ym ien io n ej P o lsk o -K ato lick iej P a r tii L u ­ dowej W. K ulerskiego czynne ła m b y ły p rze d pie rw sz ą w o jn ą św iato w ą: N arodow e Stronnictwo L udow e J. T esk i oraz Z w iązek P ra c y N arodow ej, zrzeszający duchow ­ nych i św ieckich działaczy, skupio n y ch w cześniej w okół czasopism a „P ie lg rzy m ”.

* J . B o r z y s z k o w s k i , In telig en c ja polska w P rusach Z achodnich 1848—1920, Gdańsk 1986; S. W i e r z c h o s ł a w s k i , P o lsk i ru ch na ro d o w y w P rusach Z a ch o d ­

nich w latach I860— 1914, W rocław —W arszaw a—K ra k ó w —G d ań sk 1980; T. Z a ­

k r z e w s k i , Z y c ie p o lsk ie T o ru n ia w latach sie d em d zie sią tych X I X w ie k u , „R ocznik Toruński” t. XV, 1980.

4 R. C z e p u l i s , M yśl społeczna tw ó rc ó w T o w a rzy stw a R olniczego (1842— 1861), Wrocław 1964 (T. W róblew ska p o d aje te ż b łę d n ie cezu ry chronologiczne te j p u b li­ kacji: 1842—1945).

5 J. B u z e k , H istoria p o lity k i narodow ościow ej rzą d u p ru skieg o w obec P olaków

od traktatów w ied e ń sk ic h do u sta w w y ją tk o w y c h z ro k u 1908, L w ów 1909.

• j , B o r z y s z k o w s k i , op. cit. s. 18.

7 L. T r z e c i a k o w s k i , K u ltu r k a m p f w zaborze p ru sk im , P o zn ań 1970, s. 22.

(4)

R E C E N Z J E

W m ia rą le k tu ry u ja w n ia ją się coraz to now e lu k i i nieścisłości, a także b!ędY rzeczowe. Z iem iańskie to w arz y stw a rolnicze p o w stały w P oznańskiem już w latać) trzy d z iesty ch X IX w., a nie po 1858 r. ja k tw ie rd z i a u to rk a n a s. 95. Pierwszą ri P om orzu sam odzielną o rg an izację chło p sk ą zaw iązano w P iasecznie (1862) a nie * K ościerzynie (s. 95). W ogólnikow ym fra g m en c ie o to w arz y stw ac h przemysłowym b r a k info rm acji: w ja k ic h m ia sta ch P om orza działały owe tow arzystw a,, ilu liczył·,· członków , ja k ą po siad ały s tr u k tu r ę org an izacy jn ą? K o n sta tac ja, iż młodzież należąci do o rg an izacji przem ysłow ych w G dańsku, Sopocie, G rudziądzu i T oruniu „ciekawili się czym in n y m an iżeli m łodzież i dorośli członkow ie to w arz y stw rolniczych Czerska P iaseczna albo Ł u b ia n k i” nie została u d o k u m e n to w an a źródłow o. Podrozdział pt „S tow arzyszenia relig ijn o -k o ście ln e” sk ła d a się z sam ych ogólników ; nie wymieniono tu nazw y a n i jednego takiego sto w arzy szen ia i m iejscow ości, w k tó re j ono działało. P rz e d sta w ia ją c w a ru n k i a w a n su zaw odowego polskiego k le ru katolickiego na Po- m o rzu W róblew ska p o w ołała się n a s. 76 k sią żk i L. B e r n h a r d a , gdzie brak roz­ w aż a ń n a te n t e m a t s. Z agadnienie to sk ą d in ą d om ów ił w y czerpująco J. Borzyszkow- sk i w cyto w an ej w yżej m onografii.

W podrozdziale o zw iązkach ta jn y c h a u to rk a nie p rze d sta w iła ich powstania, rozw oju i s tr u k tu r y org an izacy jn ej. O m ów iła ogólnie ich fo rm y i metody pracy, k tó re po w in n y b y ły znaleźć się w n astęp n y m rozdziale. T ow arzystw o Filomatów (s. 139) w ogóle nie istniało ja k o o d ręb n a ogólnopom orska organizacja. W kilkunastu p om orskich gim nazjach działały w czasach zaboru k o n sp irac y jn e zw iązki młodzieży p olskiej, k tó re zostały n az w an e filo m ack im i do p iero w okresie międzywojennym p rzez ich pierw szego h isto ry k a J a n a K a r n o w s k i e g o 0. O rganizacje filomackie po siad ały n ie w ą tp liw ie dużą siłę p rzy ciąg an ia i p rzyczyniły się do repolonizacji w ielu m łodych P om orzan, ale m ocno p rze sad n e je st stw ierd zen ie (s. 140), że dokony­ w ały „niem al cudów ”.

R ozw ażania o sta tu to w y c h i p o za sta tu to w y ch celach polsk ich organizacji, zapre­ zento w an e w o sta tn im rozdziale, n ie w y n ik a ją z d o k ła d n ej analizy źródeł. Co prawda w przy p isie 1 n a s. 142 a u to rk a pow o łu je się n a o p raco w an y przez A. B u k o w ­ s k i e g o w y b ó r ź r ó d e ł10, a le n ie n a z a w a rte w n im p ro g ra m y , wypowiedzi itd. I tu ta j n ie b ra k p ow ażnych błędów fakto g raficzn y ch . T ow arzystw o C zytelni Ludo­ w y ch n ie m ogło do 1870 r. założyć n a P om orzu 100 b ib lio tek (s. 157), ponieważ utwo­ rzono je dopiero w 1880 r. R ocznicę śm ierci A d am a M ickiew icza w połączeniu z rocznicą w y b u ch u p o w sta n ia listopadow ego polscy stu d e n ci w niem ieckich uniwer­ sy te ta c h obchodzili ju ż od la t sześćdziesiątych, n ie zaś osiem dziesiątych XIX w. (s. 174). W ystaw a p rzem ysłow a w K ościerzynie w 1911 r. n ie sta n o w iła pierwszego p rze g ląd u „polskiej w ytw órczości w P ru sa c h w dziedzinie p ro d u k c ji k u ltu ry i etno­ g ra fii” (s. 182). W o sta tn im podrozdziale pt. „U dział ko b iet w życiu kulturalno-oświa­ to w y m o rg an izacji p o m o rsk ich ” a u to rk a pośw ięciła ro li ko b iet zaledw ie dwie strony, a n a dalszych ośm iu om ów iła k rzew ienie p a trio ty z m u oraz fo rm y i „środki oddzia­ ły w a ń ” k u ltu ra ln o -o św iato w y ch w szystkich polskich o rg an iz ac ji n a Pomorzu.

B łędy, nieścisłości i opuszczenia z n a jd u ją się rów nież w przypisach. Ograniczone ra m y rec en zji uniem ożliw iają w y m ie n ien ie ty c h w szystkich p o tknięć; parokrotnie m ylnie podano ty tu ły p ra c oraz nazw isk a i im iona autorów .

8 L. B e r n h a r d , Das polnische G em ein w e sen im p reu ssisch en Staat. Die Polen­

frage, L eipzig 1907.

9 J. K a r n o w s k i , F ilom aci p om orscy, T o ru ń 1926; Zob. ta k że : J . S z e w s , Taj­

n a organizacja filo m a c ka u czn ió w g im n a zju m ch e łm iń sk ieg o w latach 1902—1914,

„R ocznik G d ań sk i” t. X L V II, 1987, z. 2, s. 61—62.

10 A. B u k o w s k i , P om orze G dańskie 1807— 1850. W yb ó r źródeł, W rocław 1958 (W ydaw nictw o to n ie zaw iera z re sztą d o k u m en tó w z o kresu, k tó ry m zajm uje się T. W róblew ska).

(5)

R E C E N Z J E

Marcin K u la tr a f n ie n ie d a w n o z a u w aż y ł, że w ra m a c h u k sz ta łto w a n e g o w la - :..ch pięćdziesiątych s y s te m u w y d aw n ic ze g o w P o lsce rze sze re d a k to re k i re d a k to ró w .oprawiają p o d w z g lę d e m ję z y k o w y m p rz e zn ac zo n e do d ru k u p ra c e w ielu au to ró w , ,л uznać trz e b a za z ja w isk o n ie k o rz y stn e , b o w iem nie leży w in te re sie społecznym flitowanie te k s tó w zły ch i s ła b y c h 11. W p r z y p a d k u o m a w ia n e j k sią ż k i p a n ie re d a k ­ torki Oddziału P o z n a ń s k ie g o P W N (B ożena K n o p e k i K ry s ty n a S obkow icz) n ie w y ­ wiązały się je d n a k n a le ż y c ie z p o w ierz o n eg o im z a d an ia. N iek tó re ro zw aż an ia a u to rk i

..i niezrozumiałe d la c z y te ln ik a i ze sobą sprzeczne. T y tu łe m p rz y k ła d u m ożna p rz y ­ toczyć zdanie: „O g ó łem w to w a rz y s tw a c h P o m o rz a G d ań sk ieg o było w 1875 r. około ^0 członków, a le p o n ie w a ż n ie w e w sz y stk ic h k ó łk a c h ro ln ic zy ch b y ła znaczna liczba członków, p rz e to m o żem y p rz y ją ć , że k ó łk a ro ln ic ze liczły w te d y około 3000 alonków” (s. 96).

N iedostateczne o p a n o w a n ie p rz e z a u to rk ę w a rs z ta tu h isto ry czn eg o uniem ożliw iło realizację celu o k reślo n e g o w e w stę p ie , to je s t u k a z a n ie ro li k u ltu r a ln e j i o św ia to ­ wo-wychowawczej p o m o rsk ic h o rg a n iz a c ji. Z a b ra k ło p o d sta w y te o re ty c z n e j d o k o n a­ nej w książce „ a n a liz y p ro c e só w o św ia to w y ch ”, k tó re n ależ ało p rze d sta w ić w e w stę ­ pie. Za ah isto ry cz n e u z n a ć n a le ż y ro zsz erze n ie n a te re n P o m o rz a (bez źródłow ego udokumentowania) u s ta le ń i k o n s ta ta c ji S ta n is ła w a M i c h a l s k i e g o 12, dotyczących .cnego obszaru i o k re s u h isto ry c zn e g o (s. 168 n., 204 п.).

Na końcu w s tę p u a u to rk a d z ię k u je p ię ciu re c en ze n to m (profesorom : K azim ierzo­ wi К u b i к o w i, B o lesła w o w i P l e ś n i a r s k i e m u , K lem ensow i T r z e b i a t o w ­ s k i e mu , S ta n is ła w o w i M ic h alsk iem u i W an d zie B o b r o w s k i e j - N o w a k ) za cenne opinie, ra d y i w sk azó w k i. W k o n k lu z ji n in ie jsz y ch u w ag m ożna je d y n ie w y­ razić przypuszczenie, że z ty c h op in ii i r a d sk o rz y sta ła o n a w n ik ły m zakresie.

Witold, M olik

P o lsk a w p o lity c e m ię d z y n a ro d o w e j (1939— 1945). Z b ió r d o k u m e n tó w 1939, w y b ra ł, p rz e d m o w ą i p rz y p isa m i o p a trz y ł W łodzim ierz T. K o w a l ­

s k i , P a ń s tw o w y I n s ty tu t W ydaw niczy, W a rsza w a 1989, s. 672.

Niniejszy zb ió r d o k u m e n tó w u k a z a ł się w k się g a rn ia c h n a k ró tk o p rze d pięć­ dziesiątą ro cz n icą w y b u c h u św iatow ego k o n flik tu zbrojnego. W ydaw ca W. T. K o ­ wa l s k i , trz y m a ją c się k u rczo w o te z słu żący ch zn iek sz tałce n iu w y d arze ń p ro w a d zą­ cych do w y b u c h u w o jn y , d o k o n ał w y b o ru d o k u m e n tó w w ta k i sposób, ab y służyły one p rzyjętym p rz e z e ń założeniom . F ałszy w e tezy z a p reze n to w ał w e w stępie. Z roz­ ważań jego w y n ik a , że za n ie p o w strz y m a n ie a ta k u N iem iec h itlero w sk ich ponosi odpowiedzialność p o lsk a d y p lo m a cja, k tó ra nie zd o łała rozpoznać praw dziw ego p rz y ­ jaciela w Z w ią z k u R adzieckim . A u to r w stę p u su g e ru je , że stro n a p o lsk a przez od­ rzucenie m ożliw ości w sp ó łp ra c y ze w sch o d n im sąsiad e m u d a re m n iła stw orzenie wspólnego b lo k u p a ń s tw o b ejm u ją ce g o W ielk ą B ry ta n ię , F ra n c ję , ZSR R i P olskę. Należy ch y b a się dom yślać, że W. T. K ow alski, pisząc o ow ej n ie zrealizow anej współpracy, cz y n i Jó z efo w i B eckow i za rzu t, iż n ie a k c ep to w a ł on pom ysłu p rzem arszu Armii C zerw onej przez ziem ie p a ń s tw a polskiego. S ta w ia ją c k ro p k ę n a d „i” re d a k to r tomu posuw a się d o stw ie rd z e n ia , że „błędne za ło żen ia” p olskiej po lity k i zagranicznej „miały ogrom ne k o n se k w e n cje: um ożliw iły, a p rz y n a jm n ie j nie zapobiegły podpisa­ niu 23 sie rp n ia 1939 n ie m ie ck o -ra d zie ck ieg o p a k tu o n ie a g re sji”. D alsze w nioski nasuwają się sa m e: in ic ja to re m rad zieck o -n iem ieck ieg o zbliżenia były rzekom o w

la-11 M. K u la, S y s te m dla m ie rn o t, „R es P u b lic a ” 1988, n r 5, S. 144.

12 S. M i c h a l s k i , S z k o ln ic tw o i ośw iata rolnicza w W ielkopolsce w okresie

m iędzyw ojennym , P o z n a ń 1963; t e n ż e , Spo leczn o -o św ia to w a fu n k c ja szk o ły p o w ­ szechnej na w s i w ie lk o p o lsk ie j w la ta ch m ię d z y w o je n n y c h , „Zeszyty N aukow e UAM”,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należy jednak zaznaczyć, że „podłoże, na którym rozwinęła się koncepcja edukacji na rzecz zrównoważonego rozwoju, różni się w poszczególnych krajach.. Jedni

W odró¿nieniu od wspólnot tworzonych przez mieszkañców wk³adem uczest- ników wspólnot celowych s¹ ich prywatne (firmowe) dobra, które staj¹ siê za- sobami do tworzenia

The improved performance of the designs obtained from the hybrid control method can be ascribed to a couple of factors, namely (1) the global coupling between curvature constraints

Of all the existing wave theories, Stokes' irrotational theory for waves of finite height comes dosest by experimental evidence [Mason, 19481 to representing actual wave kinematics

a) przyczynianie się do rozwoju uczenia się przez całe życie na wysokim poziomie, a także propagowanie osiągania jak najlepszych wyników, innowacji oraz europejskiego wymiaru

Powyższy wniosek ścisłe wiąże się z drugim problemem interesującym członków grupy laboratoryjnej - na ile kultura wsi współczesnej jest kontynu­ acją dawnej kultury wiejskiej,

HeOuJ mice optogenetic stimulation reliably stopped GSWD episodes (n 5 3; presented per mouse: 82%, 87%, and 91% stopped) and both bilateral and unilateral stimuli significantly

A jednak u cz[owieka, w jego s´wiadomym zFyciu, wszystko jest inne od podstaw, jest bowiem zanurzone w tajemniczych g[e\binach s´wiata osoby, przezFyte przez zawsze to samo