Elżbieta Aleksandrowska
Nieznany debiut pisarski
księdza-jakobina Józefa Meiera : z
warsztatu bibliografa "Monitora" (4)
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 63/2, 161-190II. M A T E R I A Ł Y
I
N O T A T K I
P a m i ę t n i k L it e r a c k i L X I I I , 1972, z. 2E L Ż B I E T A A L E K S A N D R O W S K A
NIEZN AN Y DEBIUT PISA R SK I K SIĘD ZA -JA K O B IN A JÓ Z E FA M EIERA
Z W A R S Z T A T U B I B L I O G R A F A „ M O N IT O R A ” (4) *
Stan wiedzy o biografii księdza Meiera
„D zielny tow arzysz sław nego szew ca z D unaju n a baczniejszą w n a rodzie zasłużył pam ięć” — pisał o księdzu M eierze w r. 1884 W ładysław Sm oleński w zam knięciu stud iu m o K uźnicy K ołłątaj o w skiej *, zaszoko w any nikłością danych, k tó re przekazała h istoria o tak głośnej, barw nej i kontro w ersy jn ej postaci. Tym czasem — mimo niew ątpliw ego zaintereso w ania rew olucyjną, publicystyczną i d ru k arsk ą działalnością księdza-jako- bina, jakie tow arzyszyło dalszym pracom Sm oleńskiego 2 oraz późniejszych historyków p en etru ją c y c h dzieje schyłku Rzeczypospolitej Obojga N a rodów i pierw sze lata porozbiorow e, zainteresow ania szczególnie żywego po ostatniej w ojnie 3 — postać ta pozostaje nadal zagadkow a i w łaściw ie
* W c z e ś n ie js z e t r z y r o z p r a w y z t e g o c y k lu (Joh an T u resso n O x en stiern a w P o l sce; W ie rsze sie d e m n a s to w ie c z n e i sa s k ie w „ M o n ito rze” ; M o n ito ro w e „a u to p o w tó- rż e n ia ”) o p u b l ik o w a ł „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i ” : 1959, z. 3 /4 ; 1960, z. 4 ; 1963, z. 4.
1 W . S m o l e ń s k i , K u źn ic a K o łłą ta jó w s k a . „ A t e n e u m ” 1884, t. 3. I o s o b n o : K r a k ó w 1885. C y t. z a w y d . 3: W a r s z a w a 1949, s. 175.
2 W. S m o l e ń s k i : P u b lic y śc i a n o n im o w i koń ca w ie k u X V III. „ P r z e g l ą d H i s t o r y c z n y ” t. 14 (1912). I o d b i t k a : W a r s z a w a 1912, s. 34; M ie szc z a ń stw o w a r s z a w s k ie w końcu X V I II w ie k u . W a r s z a w a 1917.
3 E. C h w a l e w i k , M e je r de W o ld a J ózef. W : W ielk a e n c y k lo p e d ia p o w sze c h n a ilu stro w a n a . T . 45/46. W a r s z a w a 1911, s. 760— 761. — W . T o k a r z , In su rek cja w a r sz a w s k a . W y d . 2. W a r s z a w a 1950 (w y d . 1: L w ó w 1934). — M . J a n i k , N a dro g a ch m y ś li lu d o w e j. L w ó w 1936, s. 17— 20. — B. L e ś n o d o r s k i , P o lsc y ja k o b in i. K a r ta z d z ie jó w in s u r e k c ji 1794 roku. W a r s z a w a 1960. — J . S z c z e p a n i e c, M on opol p r a s o w y T a d e u sza W ło d k a w P olsce w la ta ch 1793—1796. „ Z e s k a r b c a k u l t u r y ” z. 16 (1964). — J . P a c h o ń s k i , L e g io n y p o lsk ie . P r a w d a i legen da. 1794—1807. T. 1. W a r s z a w a 1969. — J . S z c z e p a n i e c, P r o je k t u tw o r z e n ia B an ku N a ro d o w eg o w P olsce z ro k u 1788 k s ię d z a J ó ze fa M ejera . „ Z e s k a r b c a k u l t u r y ” z. 21 (1970).
bez biografii. T rudno bow iem za bio grafię uznać kilka znanych p ojedyn czych faktów z okresu poprzedzającego Sejm C zteroletni i jego początku, z czasów Targow icy, in su rek cji kościuszkow skiej i p ary sk iej D eputacji, dopełnionych p a ru luźnym i i przew ażnie nie udo kum entow anym i dotąd w ydarzeniam i z okresu późniejszego oraz — opartym i, ja k się w ydaje, wyłącznie n a antycypacji — hipotezam i dotyczącym i jego pochodzenia, rodziny, a n a w e t udziału w K uźnicy K ołłątaj o w skiej.
Działalności rew olucyjnej księdza M eiera tow arzyszyły już w pam ięci w spółczesnych legenda, p o d z iw 4, n ien aw istn a in w e k ty w a 5 lub jeszcze bardziej nien aw istn e m ilcz e n ie 6. N iebaw em stał się w szakże bohaterem literackim , p rzy b ran y m w fak ty zaczerpnięte, być może, z w iarygodnej tra dycji, ale być może także: tylko z w yo b raźn i literackiej, nie w sp artej w ie dzą historyczną, o czym św iadczą obecne w opowieści D om inika M agnu- szewskiego Posiedzenie Bacciarellego m alarza — gdyż o niej to w łaśnie m o w a — liczne błędy, dotyczące w ydarzeń, układów i osób dobrze skądinąd znanych 7. W b rak u innych inform acji zaczęły w biografii M eiera fu n kcjo now ać i owe „fak ty literack ie”, z czasem rów norzędnie z historycznie stw ierdzonym i, zapełniając białe p lam y jego życia, lecz w sposób jeszcze m niej w iary g o dn y niż hipotezy o p arte tylk o n a antycypacji.
Nikłość i niepew ność naszej w iedzy o k siędzu-jakobinie u jaw n iła się szczególnie wszakże jaskraw o wówczas, gdy przy pierw szych próbach oparcia elem en tarn y ch faktów jego biografii n a źródłach archiw alnych okazało się, że współcześnie żyło dw óch księży Józefów M eierów , przy czym obaj by li ek s-pijaram i, obaj działali w insu rekcji kościuszkow skiej, zw iązani z jej lew icą — tylko n a dw óch różnych tery to riach , jeden w in surekcji w arszaw skiej, d rugi w w ileńskiej.
4 Z o b . J . K i l i ń s k i , P a m ię tn ik i. O p r a c o w a ł S. H e r b s t . W a r s z a w a 1958.
5 Z o b . J . W y b i c k i , Z y c ie m o je. Z r ę k o p is ó w w y d a ł i o b j a ś n i ł A . M . S k a ł k o w s к i. K r a k ó w 1927. B N I 106 (n a s. 187 : „ d r u g a p o c z w a r a , n i e j a k i k s ią d z M e j e r ” ).
8 Z o b . A . T r ę b i c k i , O r e w o lu c ji ro k u 1794. W : O p isa n ie S e jm u E k s tr a o r d y - n a ry jn e g o P o d zia ło w e g o ro k u 1793 w G ro d n ie. O r e w o lu c ji ro k u 1794. W y d a ł i w s t ę p e m p o p r z e d z ił J . К o w e с к i. W a r s z a w a 1967. 7D. M [ a g n u s z e w s k i ] , N ie w ia sta p o ls k a w tr z e c h w ie k a c h . P o z n a ń 1843, s. 223— 310 ( p i e r w o d r u k w : „ T y g o d n ik L i t e r a c k i ” 1840, n r y 45— 46). O b a ła m u tn o ś c i h is t o r y c z n e j u t w o r u ś w ia d c z y n p . u lo k o w a n ie f a k t u ś m ie r c i p r y m a s a p r z e d i n s u r e k c j ą , z a t r z y m a n i a p o w o z u k r ó l a p r z e z l u d w a r s z a w s k i w p i e r w s z y m d n i u w a lk , a t a k ż e w i ą z a n ie E lż b ie ty (A n n y !) G r a b o w s k ie j z a n t y r o s y j s k ą p a r t i ą p a tr i o t y c z n ą . Z t e g o t e ż t y l k o „ ź r ó d ł a ” p r z e s z ł a d o t r a d y c j i w ia d o m o ś ć o b l is k ic h z w i ą z k a c h M e i e r a z M ic h a łe m J e r z y m P o n i a to w s k i m . N ie m n ie j m a o n a c e c h y p r a w d o p o d o b i e ń s t w a , g d y ż p r y m a s s k u p i a ł w o k ó ł s ie b ie l u d z i te g o p o k r o j u (n p . H u g o n a K o ł ł ą t a j a c zy J ó z e f a P a w lik o w s k ie g o ) . W y d a j ą s ię j ą n a d to p o t w i e r d z a ć o d k r y t e o s t a tn i o (p rz e z d r a J . S z c z e p a ń c a ) z w ią z k i M e ie r a z ł o w ic k ą D r u k a r n i ą P r y m a s o w s k ą .
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JÓ Z E FA M EIE R A 163
W św ietle tej rew elacji, nie znanej badaczom aż do publikacji części 1 tom u 6 Now ego K o r b u ta 8, gdyż przy opracow yw aniu hasła M eiera dla tego kom pendium u jaw n io n y został problem istn ien ia dw óch księży M eierów oraz zachow ane w k rakow skim archiw um p ijarsk im podstaw ow e m ate ria ły biograficzne dla obu ty c h ludzi — fu nk cjo nu jące dotąd w h is to rii cu rriculum vita e sław nego jak o bina w arszaw skiego okazało się splą ta n e z życiorysem M eiera litew skiego, erg o : w ym agające ro zplątan ia i w eryfikacji.
P ierw szą jej pró bą — ze w zględu n a c h a ra k te r publikacji podaną w form ie bezdyskusyjnej in fo rm acji — był biogram M eiera w N o w y m
K orbucie. N onparelow a n o ta tk a sygnalizuje tam w praw dzie istnien ie
p roblem u dwóch księży M eierów i w y n ikłych stąd nieporozum ień w do tychczasow ych opracow aniach m eierow skich oraz zastrzega, że dane bio graficzne tych dw óch osób „być może i w pow yższym biogram ie nie zostały [...] w pełni rozdzielone” 9 — nie w y jaśn ia jed n a k k ry terió w w y b oru p rzy jętej dla jak o bin a w arszaw skiego w ersji biograficznej, w y b o ru b y n ajm n iej nie bezproblem ow ego i w ym agającego uzasadnienia. Nie było zresztą w N o w y m K orbucie n a to m iejsca.
K w estię kom plikuje dodatkow o w iek zapisany w m etryce śm ierci, uznaw anej za m etry k ę jak ob in a (zm arł na gorączkę 15 m a ja 1825 w K ra kow ie przy S tary m R y nk u pod n u m erem 262, przeżyw szy lat 77 !) 10, niezgodny ani z w iekiem M eiera litew skiego, ani koronnego. O gólniko wość zapisów tego aktu, nie podającego n aw et stan u cyw ilnego zm arłego, pozw ala wszakże m niem ać, że sporządzony został nie n a podstaw ie do kum entów , ale zeznań znajom ych lu b sąsiadów, n iezbyt dokładnie zorien tow anych w personaliach nieboszczyka. Może tu zresztą także wchodzić
8B ib lio g ra fia lite r a tu r y p o ls k ie j „N o w y K o r b u t”. T . 6, cz. 1 : O św iecen ie. O p r a c o w a ł a E. A l e k s a n d r o w s k a z z e s p o łe m . W o l. 3. W a r s z a w a 1970 ( w ła ś c iw ie : s ty c z e ń 1971), s. 632— 634. ( R o z p o w s z e c h n ie n ie w o l u m in u z o s ta ło w s t r z y m a n e p r z e z P a ń s t w o w y I n s t y t u t W y d a w n ic z y d o c z a s u w y d r u k o w a n i a w o l. 4.)
9Ib id em , s. 633.
10 M e t r y k a z a c h o w a n a w A r c h i w u m K o ś c io ła M a r ia c k ie g o w K r a k o w i e (L ib e r d efu n cto ru m , t. 6: 1816— 1828, f o lio 125). Z a p e w n e n a j e j p o d s t a w i e o k r e ś l a ł w i e k M e ie r a w c h w ili je g o ś m ie r c i n a l a t 77 J . P а с h o ń s к i w n i e d r u k o w a n e j d o t ą d p r a c y o M e ie r z e (zo b . L e ś n o d o r s k i , o p . cit., s. 302, p r z y p is 19). — W c z a s ie p o s z u k iw a ń a k t u z g o n u M e ie r a w a r c h i w a c h k r a k o w s k i c h — w A r c h i w u m K u r i i M e t r o p o li t a l n e j p r z e j r z a n o w s z e lk ie d o s t ę p n e ź r ó d ła d o ty c z ą c e z g o n ó w d u c h o w i e ń s t w a k r a k o w s k ie g o o k o ło r . 1825 (O rd o D iv in i O ffici, 1820— 1830; S ta ty s ty k a d u c h o w ie ń s tw a i lu d n o ści od r. 1815 do 1823 i to ż z a l a t a n a s t ę p n e ; D zie n n ik w y r o c z n ik i re g e s tr A k tó w K o n s y s to r z a J en era ln eg o K r a k o w sk ie g o , 1820— 1830), n ie z n a j d u j ą c w n i c h n ig d z ie z a p i s u ś m i e r c i M e ie r a . N a t e j p o d s t a w i e u c h y lić m o ż n a m y ln ą z a t e m i n f o r m a c j ę S. H e r b s t a (P r z y p is y w : K i l i ń s k i , op. cit., s. 277), iż M e ie r w r . 1825 „ u m a r ł j a k o k a n o n i k k r a k o w s k i ” .
w grę błędne odczytanie z jakiegoś doku m en tu ro ku 1743 (daty urodze nia ek s-p ijara koronnego) jako 1748, podobnych w zapisie.
P onadto przy pad ek dość osobliwy, a może „długa rę k a ” hugonistów spraw iły, że w kom pletnie zachow anej księdze protokołów pow stańczej K om isji Indagacyjnej zabrakło zeznań księdza M eiera, choć aresztow a ny po w ieszaniach czerw cow ych (6 lipca) i uniew inniony przy końcu lipca w yrokiem Najwyższego Sądu K rym inalnego w inien był, chyba, w p rze ciągu tego m iesiąca tak ie zeznania składać, ta k jak składał je w dniach 7 i 8 lipca ksiądz F lorian Jelsk i (indagow any też „na okoliczność” postę pow ania księdza M e ie ra )11 ; form u ła zeznania dostarczyłaby zaś odpo w iedzi n a podstaw ow e p y tan ia biografii: ile m iał wówczas lat? gdzie się urodził? jak ie m iał w ykształcenie? czym się tru d n ił przed w y b u chem insu rek cji?
W niniejszej rozpraw ie in te resu je nas przede w szystkim m onitorow y deb iu t pisarski księdza-jakobina. Z uw agi jed n ak n a to, że publikow ać w „M onitorze” mógł tylko i w yłącznie M eier starszy, podjęcie w y jaśn ień danych z jego biografii w ydaje się konieczne, ty m bardziej że kw estie te są ze sobą pow iązane i uzasadnienie au to rstw a M eiera-jakobina w cza sopiśm ie jest rów nocześnie potw ierdzeniem (dodatkowym ) trafności p rzy jętej w ersji życia i vice versa.
Który z dwóch?
P ierw szy porządkow aniem genealogii księdza M eiera zajął się W ła dysław S m o le ń sk i12. Jako p u n k t w yjścia posłużyły m u n astępu jące przekazy :
1) tek st przy w ileju królew skiego na w ydaw anie pism a periodycznego „B iblioteka Fizyko-Ekonom iczna”, w ystaw iony 19 w rześnia 1787 dla osoby określonej w tekście jako „V [enerajbilis Josephus de Volda M ejer, Cura-
tu s D augoviensis” ;
2) zapis na liście pren u m erato ró w „D ziennika H andlow ego” z r. 1786: „X. M ejer z Wolda, pleban daugow ski” , położony obok zapisów : „M ejer z W olda, w ojski kow ieński” i „M ejer z Wolda, sędzia ziem ski kow ieński” .
Przydom ek rodow y kładziony przy nazw isku, probostw o daugow skie w w ojew ództw ie trockim n a L itw ie oraz jednoczesna z im iennikam i, sędzią i w ojskim kow ieńskim i, p ren u m e ra ta „D zienika H andlow ego”, jak b y uzgod niona, skierow ały uw agę histo ry k a na litew skich M eierów z W olda, zie m ian pow iatu kowieńskiego, spośród k tó ry ch J a n z W olda M eier, stra ż n ik kow ieński (1755), a następnie w ojski żm udzki (1765), podpisał z pow ia
11 Z o b . P ro to k o ły in d a g a c y j z l ip c a 1784. R k p s A G A D , tz w . M e t r y k a L it e w s k a , t e k a V I I , n r 180; i n d a g a c j a J e ls k ie g o z a p i s a n a p o d n r e m w e w n ę t r z n y m 61.
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JO Z E FA M EIE R A 165
tem kow ieńskim elekcję Stan isław a A ugusta i z tego pow odu figurow ał w V o lu m in a legum (VII, 1 4 )13. W edług dom niem ania Sm oleńskiego, tego w łaśnie M eiera byli „ z a p e w n e ” synam i:
d y g n i t a r z e w s w o im p o w ie c ie , te g o ż co t a m t e n i m i e n ia — w o js k i, k o n iu s z y A d a m , s ę d z ia z ie m s k i K a r o l i c z w a r t y J ó z e f, p r o b o s z c z w D a u g a c h i P r e ł a j a c h , n i e d a le k o O l k i e n i k , w p o w ie c ie t r o c k i m 14.
D om niem anie w ygląda przekonyw ająco, toteż weszło na trw ałe do biografii księdza-jakobina, o p atry w an e w praw dzie znakiem zap y tania 15, lecz po tw ierd zan e niejako podaw anym już bez zastrzeżeń pochodzeniem litew skim 16 oraz obiegową opinią o rzekom o m łodym w ieku jakobińskiego in su rg e n ta 17.
D okum en taln e potw ierdzenie pochodzenia litew skiego i p rzyjm o w a nego obiegow o w ieku 18, a w rezultacie znaczne uw ierzytelnienie hipotezy o przynależności do rodziny strażn ik a kowieńskiego, przyniósłby zapis p ijarskiej m a try k u ły litew skiej zachow any w odpisie w archiw um za konnym w K rakow ie, dokąd skierow ałam swe poszukiw ania w iedziona inform acjam i Feliksa B entkow skiego, L udw ika Bernackiego, M ichała J a n i ka i J a n a Pachońskiego 19, że w sw ym b u jn y m życiu przynależał ksiądz M eier i do zgrom adzenia pijarów , z którego — nota Ъепе — szeregów w yszedł u schyłku Rzeczypospolitej nie tylko ten jeden rew olucjonista, p a trio ta i ja k o b in 20. Zapis ów inform uje, że członkiem litew skiej p ro w incji pijarsk iej był w istocie
J o sep h u s a S [a n cto ] Joan n e B a p t[isto ] Josep h u s [im ię c h r z e s tn e ] M e je r e x d is tr [ic to ] U p ite n s i, D ioec[esis] V ïln e n sis, n a tu s 1755 M a r tii 19; in d u c tu s R o sin iis 1771 J u lii 4; p ro fe ssa s N eo d o lscii 1773 7 b ris 21 coram P [a tr e ] Jo sep h o a S [a n cto ] M ich a ele 21.
13 Z o b . te ż S. U r u s к i, R o d zin a . H e r b a rz s z la c h ty p o ls k ie j. T. 10. W a r s z a w a 1913, s. 301.
14 S m o l e ń s k i , K u źn ic a K o łłą ta jo w s k a , s. 153. P o d k r e ś l e n ia w e w s z y s tk i c h c y ta t a c h p o c h o d z ą o d a u t o r k i a r t y k u ł u .
15 Z o b . S m o l e ń s k i , P u b lic y śc i a n o n im o w i koń ca w ie k u X V III, s. 34. — C h w a l e w i k , op. cit., s. 760.
16 Z o b . J a n i k , op. cit., s. 17.
17 O p in ia t a k a w y s tę p u j e n a w e t w k s ią ż c e L e ś n o d o r s k i e g o {op. cit., s. 303) — m im o p o d a n ia n i e m a l r ó w n o c z e s n e g o i n f o r m a c j i o m e t r y k a l n y m w i e k u ś m ie r c i k s i ę d z a - ja k o b i n a , n i e z n a c z n ie p r z e c ie ż ty lk o z a n iż o n y m (o n ie p e ł n y c h l a t 5).
18 Z b ie ż n e g o z w ła s z c z a z w i e k ie m p o d a w a n y m p r z e z J a n i k a (op. cit., s. 18) : z m a r ł w r. 1825, „ lic z ą c w t e d y o k o ło 70 l a t ”.
19 F . B e n t k o w s k i , H isto ria lite r a tu r y p o ls k ie j. T . 1. W a r s z a w a 1814, s. 579, 582. — L . B e r n a c k i , T ea tr, d r a m a t i m u z y k a za S ta n isła w a A u g u sta . T . 2. L w ó w 1925, s. 251, 258. — J a n i k , op. cit., s. 17. — P а с h o ń s к i, L eg io n y p o lsk ie , s. 72.
20 T a k ż e n p . F . K . D m o c h o w s k i, O. K o p c z y ń s k i, L . S ia r c z y ń s k i.
21 C atalogu s S ch o la ru m P ia ru m P ro v in c ia e L ith u a n a e, 1736—1853. K o p i a w A r c h iw u m O O . P i j a r ó w w K r a k o w i e , o d p is k s. J . B u b y .
R ubryki dalszych lat nie są w ypełnione, tylko w ru b ry c e „M ortuus
ubi et quando?” zanotow ano później: „sacerdos saecularis”, a w spółczesny
nam badacz L udw ik Chm aj dopisał ołów kiem : „vaga bu nd us” — i, ja k kom entuje archiw ariusz i histo ry k zakonu ksiądz J a n Buba, „m ożna m u wierzyć, bo znał pijarów litew skich” 22. Inne źródło pijarskie, a m iano wicie kronika dom u zakonnego w Lidzie, odnotow uje obecność w zakonie Józefa M eiera, nauczyciela g ram atyk i i geom etrii szkół lidzkich oraz po m ocnika kaznodziei i katechety jeszcze w ro k u 1781/82 23. W ydaw ałoby się zatem , że podstaw ow a kw estia biografii księdza-jakobina została w y jaśniona, że m am y wreszcie pew ność co do jego litew skiego pochodzenia i daty urodzenia oraz d okum entalne potw ierdzenie przynależności do p i jaró w — przy ty m niejako bezpośrednio zw iązane z jego osobą n o tatk ą
„vagabundus”.
Tak wszakże nie jest! M atry k u ły p ijarsk ie okazały się zbyt uczynne, dostarczyły inform acji ja k na jed n ą biografię zbyt w ielu i spraw ę n ie słychanie skom plikow ały! Otóż w zakonnych m etry k ach p ro w incji ko ronnej (polskiej) 24 fig u ru je jeszcze jeden, inn y Józef M eier „vagabundus”, przy ty m tow arzyszące jego nazw isku notatki, nanoszone przez w iele lat, odtw arzają dość b arw nie klasztorne i poklasztorne dzieje (do rok u 1778) tego M eiera, a t r a d y c j a p i j a r s k a z e s ł a w n y m k s i ę - d z e m - j a k o b i n e m ł ą c z y t ę w ł a ś n i e o s o b ę , określając Józe fa M eiera litew skiego „m niej głośnym ”, „m inoris g e n tiu m ”, k tó ry „nie w ypłynął na aren ę dziejow ą” 25, choć ostatni osąd w św ietle znanych obecnie źródeł budzić może k o n trow ersje (o jego udziale w in su rekcji w ileńskiej zob. n a s. 172— 173 niniejszej rozpraw y).
N ależący do pijarsk iej p row incji koronnej Józef M eier, zapisany w m atry k u le pod obocznymi form am i tego nazw iska: M eier i M a je r 26, urodził się już 8 października 1743 i nazyw ał się w łaściw ie Franciszek. Im ię Józefa (od św. Franciszka), którego odtąd używ ał, także po opuszcze niu z a k o n u 27, p rzy ją ł dopiero po w stąp ien iu do p ijarów 19 listopa
22 J. B u b a , K o m e n ta r z do o d p isu (w liś c ie d o m n ie z 31 V 1969).
23 Z o b . J . W o j s z w i ł ł o , W sp o m n ie n ie d o m u p ija r ó w lid zk ic h . B ib l. O s s o li n e u m , r k p s 3 6 6 7 /III, s. 180— 181. O z a p is ie t y m p o i n f o r m o w a ł m n ie u p r z e j m i e d r J ó z e f S z c z e p a n i e c. 24 M a tricu la P ro v in c ia e P olon ae S ch o la ru m P ia ru m , 1742—1865, n r 393. R k p s A r c h i w u m O O . P i j a r ó w w K r a k o w ie , o d p is k s. J . В u b y. 25 B u b a , K o m e n ta r z do o d p isu (w l is ta c h d o m n ie z 31 V i 20 V I 1969). 26 W h e r b a r z u U r u s k i e g o (op. cit., s. 113, 301) p o d o b o c z n y m i f o r m a m i n a z w i s k a M a ie r v e l M a j e r i M e ie r v e l M e j e r w y s t ę p u j ą c z ło n k o w ie j e d n e j r o d z in y , a n a w e t t e s a m e o s o b y . 27 T e g o r o d z a j u p r a k t y k a b y ła p o w s z e c h n ie p r z y j ę t a w ś r ó d p i j a r ó w o p u s z c z a ją c y c h z a k o n ; i m io n a z a k o n n e , r ó ż n e o d c h r z e s tn y c h , z a c h o w a li p o w y s t ą p i e n i u m . in . ; M . K r a j e w s k i, L . S ia r c z y ń s k i, P . Z a to r s k i.
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JO Z E F A M E IE R A 167
da 1759. N ow icjat odbył zapew ne w Podolińcu, po czym studiow ał „hum a-
niora” w sem inarium p ijarsk im w Rzeszowie (1760/61) i logikę w M iędzy
rze c z u K oreckim (1761/62) oraz, przypuszczalnie, m etafizykę, bo należało to do pensu m pijarskiego w ykształcenia nauczycielskiego, choć m atry k u ła tego nie odnotow uje. K olegam i jego studiów , z k tó ry m i spotykał się rów nież na stanow iskach nauczycielskich, byli m. in.: F ab ian Turkow ski, późniejszy poeta — tłum acz łacińskich pieśni kościelnych i epigram atów O w ena (przedrukow yw anych też w M onitorze”) 28, oraz Ludw ik M enard, profeso r języka francuskiego w w arszaw skim Collegium N obilium (1766, 1774) i w e Lwowie (1774— 1778), k tó ry p rzebyw ając w latach 1767— 1772 niezupełnie legalnie („illegitim e”) w P a ry żu — w r. 1769 opuścił sam o wolnie zakon 29.
Dalsze lata klasztorne spędził M eier koro nn y na p racy nauczycielskiej w klasach najniższych („infim ae et prin cip io ru m ”) kolegiów w W arężu, R adom iu i Łukowie. Ju ż w pierw szym ro k u nauczania n araził się na k ry ty czn ą uw agę przełożonych: „otio d ed itu s” („oddany próżnow aniu” 30), pow tórzoną w następ n ym w form ie bardziej dobitnej : „negligenter do-
c u it” („uczył niedbale”). N arastający w ciąż konflikt m iędzy m łodym n a-
uczycielem -klerykiem i zw ierzchnikam i zakonnym i doszedł do szczytu w r. 1765, kiedy to w edług zapiski m atry k u ły : „apostavit habitu religioso
dim isso reclam avit contra p rofessionem ” („zbuntow ał się [i] zrzuciw szy
h a b it zakonny w ystępow ał przeciw ko ślubom [zakonnym ]”).
F orm u ła zapisu świadczy, że był to postępek po trak to w an y przez władze duchow ne bardzo poważnie. W szakże w rok u następ n y m był M eier nadal w zakonie, przeniesiony został jed n ak do W arszaw y, gdzie peł nił obowiązki profesora „g ram aty k i”. P rzeniesienie z aw ansem nauczy ciela karconego za niedbałość, i to do ośrodka przodującego w k raju , m usi dziwić. Czyżby uw agi poprzednich przełożonych uznano za stro n n i cze i krzyw dzące? Dalsze dopiski w sk azują chyba jed n ak n a to, że w ła dze zakonne chciały m ieć niesfornego k lery k a pod szczególną pieczą, a więc w bliskości najw yższych zw ierzchników prow incji. Nie poham o wało to wszakże buntow niczego tem p e ra m en tu M eiera, co stw ierdza do bitnie dalszy ciąg m atry k u ły z r. 1766, gdzie po notatce o jego pracy n a u czycielskiej w W arszaw ie w idnieje inform acja: ,,postea quan[d]o videb atu r
ad cor redijsse, sed ite ru m reclam ans m issus Cracovi[ae] ad causam agen- dam ” („następnie kiedy dał się poznać z serca przew rotnego, ponow nie
pow stając [przeciw ślubom zakonnym ], w y słan y został do K rakow a, gdzie wszczęto spraw ę [przeciw n iem u ]”).
28 Z o b . N o w y K o rb u t, t. 6, cz. 1, s. 374— 375.
29 I n f o r m a c j a J . B u b y (K o m e n ta r z do o d p isu , w liś c ie d o m n ie z 31 V 1969). 30 T u i d a le j — tłu m a c z e n i e a u t o r k i a r ty k u ł u .
Odtąd, odsunięty od p rac y szkolnej i in n y ch fun kcji zakonnych, okreś lany jako „nihil spiritus religiosi habens” („pozbawiony pow ołania za konnego”), przebyw ał w klasztorach podolinieckim (1767) i w ieluńskim (1768) w oczekiw aniu n a re z u lta t prow adzonego przeciw ko niem u pro cesu. Wreszcie, nie doczekaw szy jego końca, „in Silesiam p ro fu g it” („zbiegł n a Śląsk”). F a k t te n pow tórzyła szczególnie ostro adnotacja z roku następnego (1769): „p rofugus apostata vagatur” („zbiegły o d- s t ę p с a [od pow ołania zakonnego] p r o w a d z i ż y c i e w ł ó c z ę g i”). Tak ostrego k o m entarza fa k tu opuszczenia przez zakonnika klasztoru przed załatw ieniem form alności zw iązanych z tym aktem nie spotkałam w m etry kach p ijarsk ich poza tym , choć p racu jąc nad ośw ieceniow ą serią
Nowego K orbuta przeczytałam ich dziesiątki, a w śród nich także kilka
dotyczących osób, k tóre postąpiły w b rew obow iązującym norm om i p ra w om ; okoliczności tego ro d zaju kw itow ała zazwyczaj n o tatk a: ,,dim is■■
sus” lub „vestem e x u it m ore illeg itim o ” („zrzucił h a b it w sposób nie
legalny”) 31. M eier koro n n y m usiał się szczególnie dotkliw ie narazić zakonowi. P aro kro tnie u ży te przy jego nazw isku słowo „reclamare'n
(„reclamavit” , ,,reclam ans”) wnosić każe, że b u n t jego m iał ch arak ter
publiczny, a głoszone przez niego poglądy, różne od oficjalnie obow iązu jących, m iały aspekt szerszy, nie tylko osobisty. P rzyjm u jąc, że był to przyszły try b u n ludow y — n a trafilib y śm y tu na początki jego agita- torskiej działalności. N ieugiętość postaw y tego zakonnika odpow iada rów nież w pełni postaw ie m oralnej, jak ą zaprezentow ał w in su rek cji i na em igracji jakobin w arszaw ski.
W m om encie ucieczki z klasztoru nie był jeszcze koronny ek s-p ijar w yśw ięcony na kapłana, nie podjął jeszcze n aw et studiów teologicznych, zresztą i ze względów p ro ceduralnych, nie tylko osobistych 32. B rak św ię ceń kapłańskich u tru d n ia ł now y s ta rt życiow y zbiegłego zakonnika, spy chał go n a m argines społeczny, zm uszając do podjęcia piętnow anego przez m atry k u łę życia w aganta. Jak k o lw iek niespokojny okres ko nfederacji b a r skiej ten sposób życia n iew ątpliw ie ułatw iał, a M eier najpraw dopodobniej zw iązał się z ruchem barskim . P rzem aw ia za ty m zarów no kieru n ek ucieczki: na Śląsk — m iejsca po by tu G eneralności i centralnego ośrodka
31 O k r e ś l e n i a w y s tę p u j ą c e w m a t r y k u ł a c h d o ty c z ą c y c h P . Z a to r s k ie g o i K . W o l s k ie g o (M a tricu la P ro v in c ia e P o lo n a e S ch o la ru m P ia ru m , 1742—1865, n r 199 i 658, o d p is k s. J . В u b y).
32 S k o r o je g o r ó w i e ś n i k i k o le g a w z a k o n ie F a b i a n T u r k o w s k i, p r z y t y m n o t o w a n y p r z e z p r z e ło ż o n y c h z a w s z e b a r d z o p o c h le b n ie (zob. ib id e m , n r 392 : „B onus iu v e n is in p ie ta te e t a p p lic a tio n e ”, „m agn o in g en io e t la b o ris p a tie n s ”, „cum su m m o fr u c tu d isc ip u lo r[u m ] p ie ta te e t lite r is e r u d iv it”) — r o z p o c z ą ł s t u d i a te o lo g ii s p e k u - l a t y w n e j d o p ie r o w r. 1769/70 (z o b . N o w y K o r b u t, t. 6, cz. 1, s. 374), a w ię c j u ż p o u c ie c z c e M e ie r a .
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JÓ Z E F A M EIE R A 169
ru chu, ja k też inform acja m a try k u ły pod r. 1770, że zbiegły i pozostający w apostazji zakonnik w iedzie życie w ag an ta z a g r a n i c ą („extra vaga-
tu r in apostasia”). P rzym ierzając zaś życie zbiega do sform ułow ań bio
gram u księdza-jakobina w arszaw skiego — w łaśnie do jego zw iązków z Ba rem odnieść by m ożna frag m en t z książki M ichała Ja n ik a :
u k o ń c z y w s z y w y c h o w a n ie d o m o w e w s t ą p i ł d o p i j a r ó w . A le n ie z a d łu g o n i e -s z c z ę ś c i a k r a j o w e w s k a z a ł y m u w a ż n i e j s z e o b o w i ą z k i . O p u ś c i ł z a k o n i s t a n ą ł w s z e r e g a c h m ę ż ó w g r o m a d z ą c y c h s i ę n a r a t u n e k s c h o d z ą c e j d o g r o b u P o l s k i 33.
— zresztą niezależnie od fak tu , że — ja k w y n ik a z dalszego ko ntek stu cytow anej pracy — auto r ty ch słów m yślał o udziale księdza M eiera w sprzysiężeniu i insurekcji kościuszkow skiej, a nie w k onfederacji b a r skiej. Być może bowiem, że korzystając z jakiegoś, dziś nie znanego, prze kazu źródłowego, nie po trafił w łaściw ie z in terp reto w ać podanych tam ty lk o ogólnie treści. Rów nież żarliw y i zaangażow any patriotyzm , k tó ry na łam ach „M onitora” zaprezentow ał M eier ju ż w r. 1771, czym zajm iem y się w rozw ażaniach dalszych, nie pozw ala sądzić, b y pozostaw ał na uboczu rozgry w ający ch się w ypadków .
B ardzo praw dopodobne je st także, iż probostw o w D augach i P re ła - jach, posiadane przez przyszłego jako b ina w arszaw skiego w latach osiem dziesiątych i początku dziew ięćdziesiątych, a należące do znaczniejszych w k ra ju 34, trafiło do jego rą k (co b y też potw ierdzało tożsam ość osób) w łaśnie poprzez związki zadzierzgnięte w ru c h u barskim . Zwłaszcza że kolatorem tego probostw a b y ła rodzina Brzostow skich, kasztelanostw a połockich, zapisana szczególnie w dziejach barskich, a kasztelan Adam Brzostow ski, nb. jeden z organizatorów B aru, działał n a początku konfe d eracji w W ielkopolsce i Małopolsce, rezy d u jąc w m ają tk u Czarnożyły, nieopodal klasztoru w ieluńskiego — m iejsca ostatniego zakonnego pobytu M eiera; następ n ie zaś, przystąpiw szy do G eneralności bialskiej, przem iesz kiw ał w Byczynie i Lublińcu n a Śląsku p ru sk im 35 — a zatem znów na szlaku, któ rym przebiegało życie klasztornego zbiega. Rów nie ak tyw na w ru ch u ty m była i kasztelanow a połocka G enow efa z Ogińskich, w latach 1769— 1772 posłanka biskupa K rasińskiego i konfederatów ' w Dreźnie, nazw ana współcześnie „duszą k o n fed eracji” 36. U czestniczył w pow staniu
33 J a n i k , op. cit., s. 17. 34 S k o r o k a n c e l a r i a k r ó l e w s k a , p r z o d u j ą c a „ w r y g o r y s t y c z n y m t r z y m a n i u się p r z y ję ty c h f o r m ” , o b d a r z a ła p l e b a n a d a u g o w s k ie g o t y t u ł e m „ v e n e ra b ilis” — z a s tr z e ż o n y m d la p r o b o s z c z ó w w a ż n i e js z y c h p a r a f i i i c z ło n k ó w k a p it u ł . Z o b . W . D w o - r z a c z e k , G en ealogia. W a r s z a w a 1959, s. 29. 35 Z o b . W . K o n o p c z y ń s k i , B r z o s to w s k i A d a m . W : P o lsk i sło w n ik b io g ra fic zn y , t. 3 (1938), s. 46— 47. 36 Z o b . W . K o n o p c z y ń s k i , B r z o s to w s k a G e n o w e fa . W : jw ., s. 45— 46.
barskim także K saw ery Brzostow ski, drugi syn kasztelan a (pozostający n a em igracji pobarskiej jeszcze lat p arę po zakończeniu ruchu), m niej w ię cej od r. 1766 posiadacz, w raz z b ratem M ichałem , przyszłym członkiem sprzysiężenia w ileńskiego, staro stw a daugow skiego i prełajskiego 37.
W racając wszakże do inform acji p ijarskiej m a try k u ły odnotow ać trz e ba, że zapiski z la t 1771— 1777 nie zaw ierają już słow a „e x tra ”, stw ier dzają jedynie, że „presistit hucusq[ue] in apostasia” („trw ał aż dotąd w odstępstw ie”), z czego w nosić można, że nie był już wów czas za granicą, lecz z pow rotem w k raju . S tw ierdzenie to w ażne dla kw estii tu podsta w ow ej, tj. jego au to rstw a w „M onitorze”, i chyba w yprow adzone z notatek p ijarskich praw idłow o, skoro pod r. 1778 odczytujem y w nich inform ację o ponow nym pobycie zagranicznym M eiera, sform ułow aną przy ty m je szcze bardziej jednoznacznie: „extra R eg n u m apostata, nescitu r ubi s it” („odstępca p o z a g r a n i c a m i K r ó l e s t w a , nie wiadomo, gdzie p rzeb yw a”). J e st to ostatn i zapis m atry k u ły położony p rzy nazw isku
,,Josephus a S[anct]o Francisco Franc[iscus] M ajer” . Być może, iż zagu
biony n a razie ślad po zbiegłym k o n fratrze został po latach odnaleziony, s k ry p to r p ijarsk i w olał jed n ak — zapew ne — nie kalać im ienia zakonu przez w pisanie do jego «katalogów czynów jakobińskich rew olucjonisty w sutannie.
W arte jeszcze uwagi, że term in „vagatu r” od r. 1771 poczynając nie pojaw ił się w dotyczących M eiera zapiskach p ijarsk ich ani razu. W ynika łoby stąd, że w ydostał się on ju ż wówczas z m arg inesu społecznego w a- g a n ta i uzyskał jakąś stabilizację. T aką in te rp re ta c ję zapisów potw ierdza łaby rów nież p rzedstaw iona wyżej hipoteza o jego kom batanckich związ kach zadzierzgniętych z przyw ódcam i b arskim i oraz nadesłany w r. 1771 do red ak cji „M onitora” list, którego au torstw o chcem y M eierow i przypisać.
Z am ykając dzieje M eiera odczytane z zapisów m atry k u ły zakonnej stw ierdzić trzeba, że w biografii jako b ina w arszaw skiego istnieje pew ien fakt, k tó ry p o trak tow ać m ożna jako bezpośrednie przęsło łączące ją z osobą zbiegłego e k s-p ija ra koronnego. Otóż przygotow ując w r. 1794 listę księży podejrzan y ch o udział w sprzysiężeniu przedpow staniow ym , zaty tu ło w an ą Les N om es des prêtres les plus notés chez les Russes, położył król p rzy nazw isku M eiera zagadkow ą uw agę: „objugés [!] par
l’Ê vêque de Brześć d é fu n t” 38 („zasuspendow any przez zm arłego biskupa
37 Z o b . A . B o n i e c k i , H e r b a rz p o lsk i. T . 2. W a r s z a w a 1900, s. 193. — K o n o p c z y ń s k i : B r z o s to w s k i A d a m , s. 4 7; K o n fe d e ra c ja barska. T . 1— 2. W a r s z a w a 1936— 1938. — H . M o ś c i c k i , B r z o s to w s k i M ichał, sta ro sta p u ń sk i. W : P o lsk i s ło w n ik b io g ra ficzn y, t. 3, s. 53. — S ło w n ik g e o g ra fic zn y K r ó le s tw a P o lsk ieg o i in n ych k r a jó w sło w ia ń sk ic h , t. 9 (1888), s. 143 ( K s a w e r y n a z w a n y b ł ę d n i e K a z im ie r z e m ) .
38 R k p s A G A D , A k t a K r ó l e s t w a P o ls k ie g o , n r 354, k a r t o n V , n r 66. N o tk ę tę c y to w a ł w p r z e k ł a d z i e p o l s k i m L e ś n o d o r s k i (op. cit., s. 322).
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JÓ Z E F A M E IE R A 171
brzeskiego”). Z dotychczasow ych biografii jak o b in a w arszaw skiego nic nie w iem y o jakichkolw iek jego zw iązkach z diecezją łucką, poniew aż w adnotacji królew skiej chodzi o bisk u pa łuckiego, zwanego też łucko- -brzeskim lub b rz e sk im 39. M ając pochodzić z M eierów litew sko-żm udz- kich, dzieciństwo i młodość spędziłby w diecezji w ileńskiej lub in flan c k iej; jako proboszcz Daug i P rełajó w zw iązany b ył z dek anatem m erec- kim i diecezją w ileńską; jako ksiądz przem ieszkujący w W arszaw ie — z biskupstw em poznańsko-w arszaw skim . Zw iązki M eiera p ija ra lite w skiego z diecezją łucką są bardzo nikłe, dotyczą jedynie jego p o by tu w latach 1771— 1773 w now icjacie w Now odolsku (v el Lubieszowie), je d nym z dw óch domów zakonnych p ijarsk iej prow incji litew skiej w chodzą cych w granice tej d ie c e z ji40; poza ty m podlegał zawsze diecezji w ileń skiej. Ponadto osobę jego w yłącza wiek. Jak o b in w arszaw ski m iał być zasuspendow any przez z m a r ł e g o b isk up a łuckiego, ostatn im zaś zm ar łym biskupem łuckim był w rok u sporządzania listy królew skiej ksiądz A ntoni Erazm Wołłowicz (zm. w r. 1769) 41. Żaden z dw óch kolejnych jego następców na tej stolicy: Feliks Paw eł T urski (w latach 1770— 1790) i A dam N aruszew icz (w latach 1790— 1796) 42; w r. 1794 nie mógł być określany jako zm arły! Ta okoliczność szczególnie dobitnie podw aża p rz y j m ow any obiegowo w iek jak o b in a w arszaw skiego — jako zbieżny m niej więcej z w iekiem litew skiego ek s-p ijara 43. Ergo : zarów no d a ta zasuspen- dow ania (przed r. 1770) jak i przyp ad ający n a ten w łaśnie okres pob y t w diecezji łuckiej (w M iędzyrzeczu K oreckim i Łukowie), a zwłaszcza pow ażny konflikt z w ładzam i duchow nym i, w k tó ry popadł p ija r koronny podczas pobytu w Łukow ie w r. 1765 — w konflikt tak i w edług p raw a kościelnego interw eniow ać m ógł zarów no prow incjał zakonny ja k i zarząd ca diecezji — w skazują, że adnotacja króla, pow odow ana nb. w y jątkow ą niechęcią do osoby jakobina, skoro przyw oływ ała spraw y aż ta k odległe, d o t y c z y ć m o g ł a t y l k o M e i e r a e k s - p i j a r a k o r o n n e g o , utożsam iając go ty m sam ym z jakobinem w arszaw skim .
Przyw ołana wyżej n o tatk a kró la zaw iera przecież jeszcze jedno słowo, nie cytow ane dotąd przez żadnego z historyków , dla nas jed n ak specjalnie znaczące. Tuż po nazw isku „M eyer” położył m ianow icie S tanisław A ugust
39 B r z e ś ć L ite w s k i b y ł b o w ie m w P o ls c e p r z e d r o z b io r o w e j j e d y n i e a r c h i d i a k o n a te m , w c h o d z ą c y m łą c z n ie z a r c h i d i a k o n a t e m łu c k i m w r a m y j e d n e j d ie c e z ji. Z o b . W . M ü l l e r , D iecezje w o k re sie p o tr y d e n c k im . W z b io r z e : K o śc ió ł w P olsce. T . 2. K r a k ó w 1970, s. 240. 40 Z o b . J . K ł o c z o w s k i , Z a k o n y m ę s k ie w P o lsce w X V I —X V I II w ie k u . W : jw ., s. 572. 41 M ü 11 e r, op. cit., s. 256. 43 Ib id e m, s. 257, 258. 43 Z o b . p r z y p is y 17 i 18.
określenie : „p o 1 s к i” . W ynika stąd, że f a k t i s t n i e n i a d w ó c h k s i ę ż y J ó z e f ó w M e i e r ó w i p o t r z e b a i c h r o z r ó ż n i a n i a b yły m u rów nie jak nam znane oraz że ksiądz M e i e r j a k o b i n w a r s z a w s k i , którego nazw isko położono n a liście w kontekście nazw isk in nych księży stołecznych (Franciszka K saw erego Dm ochowskiego, G a b rie la Jakubow skiego, F lo rian a Jelskiego, O n ufrego Kopczyńskiego, J a n a K ruszyńskiego, Ignacego W itoszyńskiego), p o c h o d z i ł z K o r o n y , nie z L itw y 44.
M arginesow o zaznaczyć w arto, że budzący zdziw ienie 45 zapis nazw i ska Józefa M eiera n a dwóch różnych listach, sporządzonych przez króla w czasie in s u re k c ji46, odnosi się najpraw dopodobniej do dw óch osób. Za pis n a liście opatrzonej nagłów kiem „w k o tlarsk im dom u n a P o dw alu ” , położony obok tak ich jakobinów w ileńskich, ja k P io tr G rossm ani, Józef H ornow ski i Ja k u b Jasiński, odnosi się zapew ne do M eiera litew skiego, w insurekcji członka D eputacji B ezpieczeństw a Publicznego R ady Z astęp czej Tym czasowej W ielkiego K sięstw a Litew skiego, w ym ienianego przez historykó w w śród członków tego o rganu tylko z inicjałem J .47 bądź też błędnie utożsam ianego z Jan em M eierem , późniejszym członkiem D epu tac ji paryskiej (razem z Józefem , jakobinem w a rsza w sk im )48, choć w e w spółczesnych dokum entach nazw isko jego w y stępu je z pełnym im ie niem 49. H istorycy, nie znając problem u dwóch Józefów M eierów jakobi nów, nie mogli, zapew ne, przyjąć w iarygodności takiego zapisu, ty m b a r dziej że oznaczałoby to praw ie rów noczesną działalność jednego człowieka w dwóch różnych m iejscach: w czasie w ieszań 22 i 23 k w ietn ia w W ilnie oraz w czasie w alk w arszaw skich 17 i 18 k w ietn ia i w ieszań 9 m aja. Przypuszczenie, iż na liście królew skiej ,,w k o tlarskim dom u na P od w alu”
44 P e ł n y z a p is n o t a t k i k r ó l e w s k i e j b r z m i a ł n a s t ę p u j ą c o : „ M e y e r p o ls k i ob ju g é s [!] p a r l’Ê v ê q u e de B rześć d é fu n t”. T a k b e z p o ś r e d n i e p o t w i e r d z e n i e n a p o t k a ł a m nb. d o p ie r o , g d y p r z e d s t a w i o n a w y ż e j h i p o te z a b y ł a j u ż z b u d o w a n a , d o ź r ó d ła z a ś s k i e r o w a ł a m s ię w i e d z io n a j e d y n i e c h ę c ią z w e r y f i k o w a n i a p r z e k a z u L e ś n o d o r s k ie g o o n o tc e z i n f o r m a c j ą d o ty c z ą c ą z a s u s p e n d o w a n i a M e i e r a p r z e z b i s k u p a b r z e s k ie g o , p o n i e w a ż a n a lo g ic z n ą n o t k ę — co b u d z iło w ą t p li w o ś ć — m ia ł k r ó l p o ło ż y ć (i p o ło ż y ł) p r z y n a z w i s k u F . J e l s k i e g o (zob. T o k a r z , o p . cit., s. 301).
45 L e ś n o d o r s k i , o p . cit., s. 320.
46 R k p s A D A G , A k t a K r ó l e s t w a P o ls k ie g o , n r 323, k . 837. F a k s y m i le p o d a je L e ś n o d o r s k i (op. cit., p r z y s. 193).
47 H . M o ś c i c k i : D zie je p o ro z b io ro w e L it w y i R usi. T . 1. W iln o 1913, s. 169; J a k u b J a siń sk i i p o w sta n ie k o śc iu szk o w sk ie . W a r s z a w a 1917, s. 145. — L e ś n o d o r s k i , op. cit., s. 315.
48 L e ś n o d o r s k i , o p . cit., s. 660 ( in d e k s ).
49 Z o b . U n iw e rsa ł do w o je w ó d z tw i p o w ia tó w p r o w in c ji W ie lk ie g o K s ię s tw a L ite w s k ie g o i M ia st W o ln ych , W iln o, 24 k w ie tn ia 1794 roku . B. m . i r. E g z. w B ib l. P A N w K ó r n i k u , s y g n . 35199. D r u k w s k a z a ł m i u p r z e j m i e d r J ó z e f S z c z e p a n i e c .
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JO Z E FA M EIER A 173
fig u ru je M eier litew ski, potw ierdza analogiczna do użytej w dokum encie pow stańczym form a zapisu : bez ty tu łu k s ię d z a 50, podczas gdy na liście pierw szej („cunariani”), gdzie chodzi n iew ątpliw ie o M eiera w arszaw skie go, przed nazw iskiem położył S tanisław A ugust oznaczenie „X ” 51.
Monitorowy kryptonim M. de V.
P ierw szym śladem naprow adzającym n a autorstw o M eiera w „M oni to rz e ” jest k ry p to n im M. de V., k tó ry spotykam y w num erze 58 pism a, z 20 lipca 1771. J e st to a rty k u ł w form ie listu do redakcji, zaopatrzony we w stępne i końcowe fo rm u ły w łaściw e tem u sposobowi w ypow iedzi, u trzy m an e przy ty m w tonacji pełnej d y stan su i rew erencji wobec a d re sata, niejako zdradzającej pierw szy bezpośredni k o n tak t a u to ra z redakcją.
M o ś c i P a n i e M o n ito r ,
Z t y c h lic z b y j e s te m , k t ó r z y J e g o k w i t n ą c e w P o ls z c z ę p is m o w ty g o d n io w y c h te g o ż g a t u n k u k a r t a c h z a n a jl e p s z e p o c z y tu ją . D la te g o c h c ę m ie ć h o n o r , a ż e b y ś W . P a n u w a g i m o je [...], je ż e li m u s ię g o d n e b y ć z d a d z ą , w z b io r z e m y ś li M o n ito r s k ic h p o ło ż y ć r a c z y ł, [s. 448— 449]
O tym , że był to d eb iu t a u to ra listu w „M onitorze”, św iadczyłby ta k ż e — nigdy p rzedtem nie pojaw iający się n a jego łam ach — podpis M. de V. ; jego zaś kryp ton im o w a form a, nieczęsto tam spotykana, a używ ana p rze w ażnie przez auten ty czn y ch korespondentów i autorów z zew nątrz 52 — w odróżnieniu od autorów zw iązanych bezpośrednio z red ak cją pism a,
50 "W arto t u p r z y to c z y ć h ip o te z ę k s . J . B u b y , w y s u n ię t ą n ie z a le ż n ie o d f o r m y t y c h z a p is ó w , ż e M e ie r l ite w s k i, m im o a d n o t a c j i m a t r y k u ł y (a le n i e p e w n e j, b o n a n ie s io n e j p ó ź n ie j) , c h y b a n ie m ia ł ś w ię c e ń k a p ł a ń s k i c h ( „ w ą tp ię te ż o je g o ś w ię c e n i a c h ” — p i s a ł J . B u b a w liś c ie d o m n ie z 20 V I 1969). Z g o d n ie j e d n a k z o b y c z a je m ó w c z e s n y m n ie p o z b a w i a ło b y g o to — ja k o b y łe g o k l e r y k a — g r z e c z n o ś c io w e g o t y t u ł u k s ię d z a . W s z a k ż e n o t a t k a k r ó l a i U n iw e rsa ł k w e s t i e te , j a k s ię w y d a j e , r o z ró ż n ia ły .
51 M o ż e m ie ć t e ż w a l o r r o z r ó ż n i e n i a o s ó b n a p is a n i e n a liś c ie „cu n a ria n i” n a z w i s k a p r z e z y ( „ M a y e r ” ), a n a liś c ie „ w k o t l a r s k i m d o m u ” p r z e z j ( „ M a je r ” ). Z w ła s z c z a że o b ie l is ty s p o r z ą d z i ł k r ó l j a k o o d r ę c z n ą n o t a t k ę n a t e j s a m e j s t r o n i e j e d n e j k a r tk i .
52 N p .: J .D .A .J .K .M . i Ig .D z .A .J .K .M c i ( I g n a c y D z ie r ż a n o w s k i a d i u t a n t J e g o K r ó l e w s k ie j M o ś c i); J .. I.. B ..e ( J ó z e f I g n a c y B o e lc k e ) ; K a : K o : P . W . ( K a j e t a n K o ś c ia ł- k o w s k i p o d k o m o r z y c W iłk o m irs k i) ; J .L .K .Ł .K .O .O .B .G .M . ( J e g o m o ś ć L ip s k i k a s z t e l a n łę c z y c k i, k a w a l e r O r d e r u O r ł a B ia łe g o , g e n e r a ł m a jo r ) ; M .G . ( M a r ia G a u d z ic k a ) ; O .K . ( O n u f r y K o r y t y ń s k i ) ; X .A .W .S .P . ( k s ią d z A n to n i W iś n ie w s k i S c h o l a r u m P i a - r u m ) ; X .F .T .S .P . ( k s ią d z F a b i a n T u r k o w s k i S c h o l a r u m P i a r u m ) ; Z .K .K . ( Z u b o w s k i k a n o n ik k u r z e lo w s k i) itd . J e s t j e d n a k w p i ś m ie p a r ę k r y p t o n im ó w z m y ś lo n y c h , j a k : O .G .S .T .L . z n u m e r u 23 r o c z n i k a 1785, k t ó r y to k r y p t o n i m — z g o d n ie r ó w n i e ż z a n t y - k l e r y k a l n ą t r e ś c i ą te g o „ M o n i to r a ” — c h c ie lib y ś m y r o z w ią z a ć : O jc ie c G a u d e n t y Ś w ię te j T e o lo g ii L e k t o r , i p o t r a k t o w a ć j a k o l it e r a c k ą r e p e r k u s j ę M onachom achii.
posługujących się raczej pseudonim am i „m ów iącym i” 53 — k ieru je poszu kiw ania au to rstw a a rty k u łu w stronę osób, k tó re by się legitym ow ały nazw iskiem odpow iadającym literom zaw arty m w kry p to n im ie; przy tym , ja k w ynika niedw uznacznie z treści, z patriotycznego zaangażow ania ko respond enta — w olno się tu spodziewać nazw iska Polaka, nie cudzoziem ca. O statnie zastrzeżenie w y b itn ie zacieśnia krąg poszukiw ań. N azw iska rodzin polskich o inicjałach M. de V. są bow iem niezw ykle rzadkie. W re zultacie odczytanie k ry p to n im u jako M e i e r d e V o l d a byłoby p rze konyw ające n aw et wówczas, gdyby jed y n y m i przesłankam i takiego roz w iązania b yły w yłącznie um ieszczone w podpisie inicjały. Pow odów do takiego rozszyfrow ania k ry p to n im u jest jed n ak znacznie w ięcej. N ależą do nich przede w szystkim :
1. Zbieżności w biografii M eiera e k s-p ijara koronnego z fak tam i życia zaprezentow anym i przez korespondenta „M onitora”, k tó ry pisze: „z k ra jów tych [tj. zagranicznych] niedaw no powróciw szy, gdzie na dobrych g ru n ta c h tra k tu ją n au k i [...]” (s. 449), a nadto w ypow iedzi sw ojej, skiero w anej do pism a „publicznego”, nie o p atru je nazw iskiem , „nie śm iejąc” własnego „w trącać rozum ienia” —
n a [...] p o s ie d z e n ia c h [...] n ie m a j ą c p o d o b n e g o w z ię c ia d o t y c h o só b , k t ó r y c h z d a n i a i r o z m o w y z a w s z e z a n a jl e p s z e i n a jr o z s ą d n ie j s z e w k o m p a n i a c h s ą p o c z y ta n e i k t ó r z y P i t a g o r a s a p o w a g ę w m o w i e 54 s o b ie z je d n a l i , [s. 449]
Nie należał, widocznie, do wysoko postaw ionych w hierarch ii, stan o w iących owe posiedzenia — podobnie jak M eier, n iedaw ny „vagabundus”. 2. Ścisłe zbieżności w ideologii i treści a rty k u łu z tym , co propagow ał w patriotycznej publicystyce jakobin w arszaw ski, czym zajm iem y się szczegółowo dalej.
3. Zbieżności innych, chronologicznie nieco późniejszych, arty k u łó w m onitorow ych tegoż au to ra — z p ub licy sty k ą ekonom iczno-gospodarczą w ydaw cy „B iblioteki Fizyko-Ekonom icznej” i „D ziennika U niw ersalnego”, o czym rów nież niżej.
W racając wszakże do kw estii stricte biograficznych zapytać trzeb a: czy M eier koronny e k s-p ija r — K oroniarz (jak by w ynikało z jego pro w incjo nalnej przynależności zakonnej, przebiegu edukacji i św iadectw a S ta n i sław a A ugusta), nie L itw in — mógł przynależeć do osiadłego przede w szystkim w powiecie kow ieńskim szlacheckiego ro du pochodzenia in flanckiego M eierów z W olda (vel de Volda) h e rb u Lewald, w k tó ry m też poszukiw ał ojca i rodzeństw a jak o b in a w arszaw skiego W ładysław Sm o leński, idąc zresztą śladam i w iarygodnej inform acji, zaw artej w w y sta
53 W r o d z a j u : A n t a le w i c z , C z y te ln ic k i, G a l a n t e c k i , Ł y k a c z e w s k i, M iło ś n ic k i, O c h o tn ic k i.
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JO Z E F A M E IE R A 175
w ionym przez kancelarię królew ską przy w ileju w ydaw niczym dla p ro boszcza daugowskiego, księdza Józefa M eiera de Volda. N aw iasem m ówiąc, je s t to jedno z dwóch znanych dotąd ów czesnych pow iązań późniejszego jak o b in a w arszaw skiego z rodem M eierów z W o ld a 55. On sam pom ijał przyd om ek de Volda p rzy sw ym nazw isku, także w k ry p tonim ie położo n y m n a karcie tytułow ej „B iblioteki Fizyko-E konom icznej” (X.J.M.P.D.), n a k tó rej w ydaw anie w y staw iony został w spom niany w yżej przyw ilej — podobnie odnotow ano nazw iska obu Józefów M eierów w p ijarsk ich m a- try k u ła ch . W arto nadm ienić, że w akcie zgonu uchodzącym za a k t zgonu jak o b in a w arszaw skiego zapisany został rów nież ty lk o nazw iskiem M eiera (dokładnie: M ajera, jak e k s-p ija r koronny w katalogach zakonnych), w ru b ry c e „conditio” um ieszczono jed n ak określenie: szlachcic (,,eques”). K ry p to n im m onitorow y przynosi sk ró t nazw iska M eierów z W olda w peł n ym brzm ieniu, kw itując rów nocześnie przynależność rodow ą ek s-p ijara koronnego i upraw dopodobniając jego tożsam ość z późniejszym plebanem daugow skim . A utorstw o bow iem w „M onitorze” M eiera litew skiego m usi być ze względów m etrykalno-biograficznych bezw zględnie wyłączone.
E k s-p ija r koronny, przynależąc do rodu M eierów z W olda h e rb u b e w ald, m usiał w yw odzić się z rodziny M eierów osiadłej w W ielkopolsce, notow anej w tam tejszych księgach kościelnych i ziem skich już od drugiej połow y w ieku XVII. Członkowie jej zachow ali też n iejedn ok ro tnie ty tu ły ziem skie w ojew ództw a inflanckiego, świadczące o pochodzeniu. W śród w ym ienionych w h erb arzu U ruskiego przedstaw icieli tej rodziny, nb. pod obocznym i hasłam i M ajerów i Mej er ów, nie o d n ajd ujem y jed n ak naszego e k s-p ija ra 56. Nie w ym ienia go w sposób n iew ątpliw y także znacznie bo gatsze zestaw ienie genealogiczne M eierów wielkopolskich, zaw arte w k a r to tek ach szlachty tej dzielnicy zgrom adzonych przez W łodzim ierza Dw o- rz a c z k a 57, niepełne w praw dzie, ale — zdaniem a u to ra — w ym ieniające chyba w szystkich M eierów, „którzy n a ty m tere n ie żyli” . Dalej zastrzega w szakże Dworzaczek, że w zestaw ieniu jego
M o ż e b r a k n ą ć p o m a r t y c h d z ie ć m i l u b t e j i o w e j c ó r k i, r a c z e j n ie z a m ę ż n e j. M o ż e j e d n a k b r a k n ą ć i s y n a , k t ó r y w s t ą p i w s z y d o z a k o n u , p r z e s t a ł u c z e s t n i c z y ć w m a j ą t k o w y m ż y c i u r o d z i n y , ż y c iu , k t ó r e z n a j d o w a ło s w ó j w y r a z w k s ię g a c h g r o d z k i c h 5S. 55 D r u g i r a z w y s tę p u j e z t y m p r z y d o m k i e m w n o t a t c e S u p le m e n tu d o „ G a z e ty N a r o d o w e j i O b c e j ” (1792, n r 33 z 25 IV ), d o n o s z ą c e j o u r o c z y s to ś c ia c h z a p r z y s ię ż e n ia K o n s ty t u c ji 3 m a j a , o d b y ty c h w k o ś c io ła c h p a r a f i a l n y c h D a u g i P r e ł a j ó w w d n i a c h 8 i 9 I V 1792. 56 U r u s к i, o p . cit., s. 113, 301. 57 W y c ią g a u t o r s k i z z a p is ó w d o ty c z ą c y c h M e ie r ó w u d o s t ę p n ił m i u p r z e j m i e p r o f , d r W ło d z im ie r z D w o r z a c z e k . 58 C y t. z l i s t u s k ie r o w a n e g o d o m n ie 23 X I 1971.
Zastrzeżenie to brzm i bardzo praw dopodobnie w sto sunk u do poszuki w anej przez nas osoby, w stępującej do k lasztoru w w ieku zaledw ie 16 lat. 0 pow iązaniu zaś jej z tą w łaśnie rodziną św iadczy dodatkow o chrzestne imię Franciszka, często spotykane w w ielkopolskiej gałęzi rodu, a nieobecne w śród odnotow anych przez genealogię członków rodziny litew sko-żm udz- kiej — oraz używ ana obocznie form a M ajer, charakterystyczn a, zdaniem U ruskiego, przede w szystkim dla potom stw a Stanisław a, elekto ra z w oje w ództw a kaliskiego w r. 1697 i w ojskiego inflanckiego, dziedzica dóbr Paw łow a, oraz B ogum iły Em anueli F ak in ati 59. Nie bez w ym ow y dla supo zycji o pochodzeniu e k s-p ijara z ty ch w łaśnie terenó w może być rów nież fakt, że ucieczkę z k lasztoru przedsięw ziął w łaśnie w W ieluniu, a więc w okolicy, k tóra m ogła być m u znajom a z lat dziecinnych lub szkolnych, w której też — zapew ne — posiadał bliskich sobie z tam tego okresu ludzi, m ogących służyć m u w krytycznej sytu acji życiowej doraźną pom ocą 1 poradą.
Russowskie treści monitorowego listu M. de V. i zbieżności z artykułem „Emigranci” z „Dziennika Powstania Narodu” księdza Meiera
W ie r z ę w d u c h a p a tr i o t y z m u , k t ó r y z a s tą p i d u c h a s ta n o w e g o o d o s o b n ie n ia . [C rédo d u tie r s é ta t, 1789] 60
M onitorow y list-a rty k u ł druko w any w lecie 1771 i podpisany k ry p to nim em M. de V. je st a rty k u łem zaangażow anym politycznie i społecznie, podyktow anym a k tu aln ą problem atyką, a m ianow icie dy skutow anym ów cześnie „na w ielu posiedzeniach” fak tem masowego „odjazdu z Polski n iek tó ry ch patrio tó w naszych” (s. 449) w ybierający ch spokojne i n e u tra ln e przeczekanie na obczyźnie niespokojnych czasów konfederacji barskiej, w m iejsce niebezpiecznego doraźnie, a — być może — niew ygodnego także w przyszłości, angażow ania się po k tó rejś z w alczących stron. Poruszał spraw ę nabrzm iałą, u jął ją wszakże w form ę teoretycznego, z pozoru b e z nam iętnego d y sk u rsu pt. C zyli w olno obyw atelow i z sw o jej oddalić się
o jc z y z n y ? D yskurs ów jest in teresu jący z w ielu względów, przede w szyst
kim zaś jako odbicie — i to już w r. 1771, czyli w zaledw ie 9 lat po opu blikow aniu Du contrat social — Russowskiej teorii um ow y społecznej. W rażenie takie odbieram y w pobieżnej n aw et lekturze arty k u łu . Obok ogólniejszych sform ułow ań su g eru je ją słow nictwo i frazeologia, którym i się a u to r posłużył, np. :
p o w in n o ś ć w e w n ę t r z n a [i] o b o w ią z e k z e w n ę t r z n y [s. 451], r a c j e p o lity c z n e w s p o ł e c z e ń s t w i e p r z y m i e r z a u g r u n t o w a n e [s. 452], s p o łe c z e ń s tw o o b y w a t e l s k i e [s. 452],
59 U r u s к i, op. cit., s. 113.
60 C y t. z a : J . S z a c k i , O jc zy zn a , naród, rew o lu cja . P r o b le m a ty k a n a ro d o w a w p o ls k ie j m y ś li sz la c h e c k o re w o lu c y jn e j. W a r s z a w a 1962, s. 36.
N IE Z N A N Y D E B IU T P IS A R S K I JÓ Z E F A M EIER A 177
p a c ta s p r z y m ie r z e n i a [s. 453], c a ła s p o łe c z n o ś ć a lb o te n , k t ó r y j ą w y o b r a ż a [s. 453], j e d n a z s p r z y m ie r z o n y c h s t r o n a [s. 453], s p r z y m ie r z o n e s p o łe c z e ń s tw o [s. 454] «i.
Poniew aż wszakże um ow a społeczna jako „p akt zrzeszenia” odgryw ała w społeczno-politycznych d o k try n ach Zachodu w. X V II i X V III rolę pierw szoplanow ą, zwłaszcza od czasów Locke’a, i teo ria R ussow ska w iele z tych d o k try n przejęła, także w zakresie term inologii — rzecz w ym aga dokładniejszego rozpatrzenia.
U m ow a społeczna, w y raźn a lub dom niem ana, jako jedyne legalne źró dło władzy, państw ow ej — była teo rią obiegow ą oraz pow szechnym p o stu latem ów czesnych d ok try n k o ntrak taln ych . W yłączając w szakże n aw et teo rię H obbesa i od niej pochodne (np. Pufendorfa), jako nie „pacte d'asso
ciation”, ale „pacte de g o u vern em en t” z aw arty (dla zapew nienia każdem u
bezpieczeństw a) przez poszczególne jednostki n a korzyść suw erena, nie z suw erenem , bez w ytw o rzenia przy ty m „społeczeństw a” jako zbioro wości — treści, jakie w kładano w pojęcie w łaściw ej um ow y społecznej, jej celów i w arunków , były bardzo różne. Pow ien jej ty p klasyczny, szcze gólnie rozpow szechniony (w w ielu w ariantach) w okresie O św iecenia stw o rzył Locke. W edług jego d o k try n y państw o pow ołane drogą um ow y spo łecznej m a cele w yłącznie u ty lita rn e : stw orzenie w aru nkó w do realizacji i zabezpieczenia ponadpaństw ow ych, n a tu ra ln y c h zasad m oralności spo łecznej, w łaściw ych w szystkim ludziom. Celem, dla którego jed nostk i w ią żą się w społeczeństw o („pactu m u n io n is”), aby społeczeństwo mogło utw orzyć państw o, w yłaniając spośród siebie rządzących („pactum subiec-
tionis”), jest w zajem na ochrona życia, wolności i m ienia. D oktryn a ta m a
c h a ra k te r lib eraln o -u ty litarn y . Jed n o stk i nie p rzelew ają n a państw o sw ych zasadniczych wolności, cele jego są ograniczone do ochrony tego, co istn ia ło już przed jego pow staniem ; jest n eu traln e, przestrzegające w yłącznie porządku; nie je st suw erenem , ale jed yn ie w ładzą w ykonaw czą, w p ro w a
61 Ż a ło w a ć t r z e b a , ż e w p r a c y F . P e p ł o w s k i e g o S ło w n ic tw o i fra ze o lo g ia p o ls k ie j p u b lic y s ty k i o k resu O św ie c e n ia i R o m a n ty zm u ( W a r s z a w a 1961) z a b r a k ł o a r t y k u ł u t a k i n te r e s u j ą c e g o d l a d z ie jó w s ł o w n i c tw a i f r a z e o lo g ii n a s z e j p u b l ic y s t y k i p o lity c z n e j, a z w ła s z c z a en gros r e w o l u c y j n e j p r a s y i p u b l ic y s t y k i p o w s ta n i a k o ś c i u s z k o w s k ie g o (w s p is ie w y k o r z y s t a n y c h ź r ó d e ł n ie p o d a n o a n i j e d n e g o t y t u ł u z p u b l i k a c j i i n s u r e k c y j n y c h ! ) . B r a k t e n z u b o ż y ł z a s a d n ic z o o b r a z w k ł a d u O ś w ie c e n ia w r o z w ó j t e r m i n o lo g i i p o ls k ie j p r o z y p o lity c z n e j i a g it a c y j n e j . P r z y k ł a d o w o : „ s t r o n n ic t w o w z n a c z e n iu o r g a n iz a c j i, p a r t i i ” , k t ó r e z d a n i e m a u t o r a „ z n a jd u j e m y s p o r a d y c z n i e j u ż w l a t a c h d w u d z i e s ty c h X I X w . ” (s. 40)! W r z e c z y w is to ś c i s p o t y k a s ię je , i t o w b a r d z o w y r a z i s t y m k o n t e k ś c i e z n a c z e n io w y m , j u ż w p u b lic y s ty c e j a k o b i ń s k i e j r. 1794 ( „ D z ie n n ik P o w s t a n i a N a r o d u ” 1794, n r 4, s. 37) : „ O b y w a te le o ś w ie c ić s ię i k o n ie c z n ie d o z g o d y i z a k o ń c z e n ia n i e s n a s e k d ą ż y ć m u s z ą , g d y s ię m i e s z a j ą w s t r o n n i c t w a ”. 12 — P a m ię t n ik L ite r a c k i 1972, z. 2
dzającą w życie słuszne zasady podyktow ane w olą ogółu; „słuszne” jest bow iem to, za czym w ypow iada się większość stow arzyszonych m iędzy sobą jednostek. Dobro publiczne, racja stan u itp. nie są autonom iczne w stosunku do ta k pojętej sum y interesów i dążeń idyw idualnych. Społe czeństw o Locke’a to w yłącznie sum a jed n ostek połączonych um ow ą, za w a rtą w im ię korzyści jego członków 62.
W przedstaw ionym wyżej kontekście d o k try n a R ussow skiej um ow y społecznej ry su je się zgoła inaczej. Przede w szystkim nie istn ieje w niej p a k t podporządkow ania.
I s t n i e j e j e d n a t y lk o u m o w a w p a ń s t w i e , a m ia n o w i c ie u m o w a s t o w a r z y s z e n i a 63, i t a u m o w a w y łą c z a w s z y s tk ie in n e . [ I I I 1 6 ] 64
Przesłanką jej jest b rak podziału n a rządzących i rządzonych. W ładzą suw eren n ą pow stałego przez nią społeczeństw a jest lud,
r o z u m i a n y j a k o o g ó ł c z ło n k ó w w s p ó ln o ty , p r z y t y m k a ż d y z c z ło n k ó w s p o łe c z n o ś c i j e s t z a r a z e m z w i e r z c h n i k i e m i p o d d a n y m , p r z e d m io t e m i p o d m io te m p r a w a 65.
— w edług określenia M. de V. jest nią: „cała społeczność albo ten, k tó ry ją w yobraża”, „społeczeństw o ob yw atelskie”, „sprzym ierzone społeczeń stw o” .
Um owa R ussow ska zaw arta jest nie m iędzy poszczególnym i jedn o st kam i: „ak t zrzeszenia zaw iera w zajem ne zobow iązania ogółu i jedn o ste k ” — a w ięc: „zobow iązania wobec pew nej całości, k tó rej część się stano w i” (I 7; s. 24).
P ow stała w ten sposób społeczność jest autonom icznym „ciałem mo raln y m i zbiorow ym , składającym się z ty lu członków, ile zgrom adzenie liczy głosów”, z który ch każdy staje się „częścią niepodzielnej całości” (I 6; s. 23), co zobow iązuje do „zupełnego oddania się każdego członka ze w szystkim i jego u p raw n ien iam i całej społeczności” (I 6; s. 22). E rg o :
W s z y s c y m u s z ą w p o t r z e b ie w a lc z y ć z a o jc z y z n ę [...], a k i e d y [ je d n o s tk i] n a r a ż a j ą s ię d l a o b r o n y k r a j u , o d d a j ą w ó w c z a s ty lk o to , co o d n ie g o o t r z y m a ły . [II 4; s. 41]
W ym ienne używ anie przez Rousseau term inów : społeczeństw o, p ań
62 Z o b . K . G r z y b o w s k i , H isto ria d o k tr y n p o lity c z n y c h i p r a w n y c h od p a ń s tw a n ie w o ln ic ze g o do r e w o lu c ji b u rżu a zy jn y c h . W a r s z a w a 1967, ro z d z . 21, 23, 24. 68 P o r . te r m i n o lo g i ę — R o u s s e a u : „ p a cte d ’a sso cia tio n” ; „ M o n i to r ” 1771, n r 58: „ p a cta s p r z y m ie r z e n i a ” . 64 T a k o z n a c z a m c y ta t y z : J . J . R o u s s e a u , D u c o n tr a t social ( lic z b a r z y m s k a w s k a z u j e k s ię g ę , a r a b s k a — r o z d z ia ł) . C y t. z a : В. В а с z к o, R ousseau. S a m o tn o ść i w sp ó ln o ta . W a r s z a w a 1964, s. 554. D a le j c y t a t y z te g o d z ie ła p r z y ta c z a ć b ę d ę w e d ł u g p r z e k ł a d u A . P e r e t i a t k o w i c z a (U m o w a sp o łeczn a . O p r a c o w a ł В . В а с z - k o. W a r s z a w a 1966), u m ie s z c z a ją c s t r o n i c e p o o d e s ł a n i u d o o r y g in a łu . 65 В а с z к o, R ou sseau , s. 554.