• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsze książki na Lubelszczyźnie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pierwsze książki na Lubelszczyźnie"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

R. R.

Źródło: Kalendarz Lubelski 1973

Pierwsze książki na Lubelszczyźnie

Pierwsze książki, a właściwie rękopisy, podobnie jak w całym kraju, trafiły na Lubelszczyznę wraz z kościołami i zakonami, ale najwcześniejsze zapiski o nich pojawiają się dopiero z początkiem XV stulecia, kiedy to w przypadku, gdy pożyczający nie zwrócił książki w terminie (były to przecież wtedy dobra o wysokiej wartości także materialnej), jej właściciel podawał sprawę do sądu. Zdarzało się i tak, że właściciel książki, chcąc z góry zabezpieczyć się przed ewentualną opieszałością pożyczającego, wpisywał pożyczkę do akt publicznych. Stąd właśnie pochodzą pierwsze informacje o książkach na Lubelszczyźnie w dawnych czasach. Dowiadujemy się więc, że w 1425 roku rektor kościoła w Łęcznej — Arnold — pożyczył od rektora kościoła w Konopnicy książkę wartości 6 marek. Rękopis ten zawierał między innymi szereg traktatów teologicznych, a wśród nich Środki przeciw rozpuście.

W tym samym roku kapelan z Bochotnicy — Dominik — zobowiązał się oddać książkę pt. Wiganth na dzień świętego Bartłomieja Stanisławowi, wikariuszowi z Jaroszyna (obecnie Góra Puławska), pod groźbą zapłacenia kary w wysokości półtorej marki. Umowa została podpisana w obecności trzech świadków:

Jakuba, rektora kościoła w Bochotnicy, Stanisława, archidiakona lubelskiego, i Mikołaja, rektora kościoła w Mełgwi; co świadczy o wadze tego faktu.

W następnym roku, 1426, Abraham, rektor kościoła w Bełżycach, zobowiązał się pod klątwą (sic!) oddać po upływie roku książkę z kazaniami mistrza Łukasza Marcinowi, rektorowi kościoła w Bobach.

Takich zapisów, w miarę upływu lat, przybywało coraz więcej. Wynalazek druku bezwzględnie wpłynął na to, że książka przestała być luksusem, a stąd już tylko jeden krok do współczesności i nowego stosunku do książki.

Cytaty

Powiązane dokumenty

26 maja powołał urząd dyrektora cywilno-wojskowego w osobie Andrzeja Horodyskiego oraz wydał instrukcję: „Rys myśli mojej, podług której chcę widzieć urządzoną

Chomik, Piotr, Kult ikon w kościele prawosławnym jako wyraz teologii i pobożności, „Zeszyty Dziedzictwa Kulturowego” 1(2007)

Jacqueline Bhabha, Can We Solve the Migration

[r]

The first one is a permit for vehicles of dimensions and the actual total weight of not more than acceptable, and the axle load exceeding the allowed size for the roads

lawaterzyk, małe lavaterium (lavabo), miseczka do obmycia rąk podczas Mszy św.. tym ołtarzem już pod sufit jest gruppa aniołów w promieniach pozłaca- nych. Przy drzwiach do

ratory of the Dermatological Clinic: Trichophyton gypseum — 59.8 per cent, Trichophyton violaceum — 24.3 per cent, Microsporon — 7.4 per cent, Trichophyton crateriformae — 4.6

nak, z wyjątkiem 6, odczuwali dreszczyki lub dreszcze i uczucie gorączki w pierwszych dniach choroby. Obserwacje nasze świadczą o tym, że u niektórych chorych w czasie