• Nie Znaleziono Wyników

Media jako czwarta władza? : Co na to prawo?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Media jako czwarta władza? : Co na to prawo?"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

MEDIA JAKO CZWARTA WŁADZA?

Co na to prawo?

Truizmem jest twierdzenie, iżpodstawowe informacje o wydarzeniach, fak­

tach, opiniach, kulturze itp., tzw. zwykły człowiek czerpie z mediów. Ich rola jest więc podstawowa,jeśli chodzi okształtowanie stanu społecznej świadomo­ ści,stąd „władza”, jaką w tym zakresieposiadają.

Tematyka dalszych uwag jest niezwykle aktualna. Toczą się bowiem me­ dialne sprawy (rozprawy) związane z różnymi„aferami”; politycy - członkowie komisji sejmowych, przy całym szacunku dla ich roli, za pośrednictwem prasy budująwłasną popularność; znany dziennikarz broni się przed zarzutami kole­ gów, podkreślając, iż standardem jest w Polsce bezsilność wobec bezczelnego kłamstwa, beztroskiego kolportowania nieweryfikowalnych oskarżeń, załatwia­

nia prywatnych, politycznych czy biznesowych porachunków za pomocą oszczerstw1. Przedsiębiorca (firma Orlen) broni dobrego imienia, ogłaszając, iż nie jest zamieszany wtzw. aferęOrlenu (de facto sprawa dotyczy bowiem spo­

sobu zatrzymania prezesa tej firmy), wysokiej rangi urzędnik w sprostowaniu i odpowiedzi wyjaśnia, że fakty podane przez poczytny dziennik są niezgodne z rzeczywistością2; gdzie indziej informujesię, żepodana z imienia i nazwiska osoba pełniąca kierowniczą rolę w mediach publicznych zostanie aresztowana w związku z kolejną aferą, choć pytany o toprokurator nie ma takiego zamiaru.

Przykłady możnamnożyć.

1 J. Żakowski, Śledztwo we własnej sprawie, czyli jak zostałem agentem, „Polityka”, 2004, nr 46, s. 106.

2 „Gazeta Wyborcza”, 15 listopada 2004, s. 5.

W powodzi afer, niedomówień czy wręcz pomówień ginąfakty. Media stały sięsędzią i straszakiem. Czyzawsze wdobrejsprawie?

Nastroje wywołane przez prasę podchwytująpolitycy tym bardziej ochoczo, że aktualnie zbliżasię czaswyborów. Nieoznacza to oczywiście, iż prasa działa w złej wierze. Jest oczywiste, że nie tylkow Polsce, ale i w innych państwach na styku biznesu z polityką powstają patologie. Obok tych zjawisk trudno przejść obojętnie i taka też jestrola mediów.Problem w tym, w jakim stylu się to czyni i czy rzeczywiście pro publico bono. Spróbujemy prześledzić, w jaki sposób zadania prasy określają przepisy.

Otóż ustawodawcaw art. 10 ust. 1 ustawy Prawoprasowewskazał, iż zada­ niem dziennikarzy jest służba społeczeństwu i państwu. I choć zwrot ten budzi gorący sprzeciw środowiska dziennikarskiego, gdyż termin „służba” uznają za pejoratywny, jednakże dość dobrze oddaje on rolę dziennikarzy. Zwrotu, o któ­

(2)

rym mowa, nie można bowiem redukować do powinności podporządkowania pracy dziennikarskiej określonym wymogom i oczekiwaniom, np. rządu czy polityków, ztreści ustawybowiem wynika jasno, żedziennikarz ma służyć nie kolejnym rządom, nie panującym siłom politycznym, lecz właśnie społeczeń­ stwu i państwu3. Podstawowym„instrumentem” tej służby jest informacja, choć należy podkreślić, iż możemieć ona różny charakter: od relacji wydarzeń poli­

tycznych poczynając, przez sport,na rozrywce kończąc.

3 Por. J. Sobczak, Prawo prasowe. Podręcznik akademicki, Warszawa 2000, s. 195.

Ogólne rozważania o roli społecznej mediów należy zatem uściślić, wska­ zując, iżwaga sprawowanej przez nie funkcji jestróżna, tak jak różne są media.

Zwykle dyskusja o omawianym tu temacie dotyczy tych spośród nich, które przekazują informacje o bieżących wydarzeniach. Już mniejsze zainteresowanie (oczywiście w poruszanym kontekście) budzi prasa „rozrywkowa”. Nie należy jednak nie doceniać roli,jaką pełnią tzw. pisma kobiece, właśnie w aspekcie kształtowania stanu społecznej świadomości. Także istotną, choć kierując się przykładem czasopisma„Zły”, niekiedy negatywną, rolę odgrywają pisma sen­

sacyjne.

Reasumując, można stwierdzić, iż wprawdzie różna jest siła oddziaływania poszczególnych rodzajów mediów, jednak każde znich kształtuje we właściwy dla siebie sposób poziom wiedzy, ocen i odczuć swoich widzów, słuchaczyczy czytelników.

W związku z tym pytanie podstawowe jest następujące, jak rolę tę pełnią media, a przede wszystkim, czy rozumieją odpowiedzialność na nich ciążącą.

Obserwując praktykę, łatwo jest odpowiedzieć na ostatnie pytanie; a mianowi­

cie, iż nawet jeśli zdają sobie z niej sprawę, to niewiele z tego wynika dla ich działań.

Wjakim zatem znaczeniu można mówić o „czwartej władzy”, pamiętając opodstawowej zasadzie ustrojowej, tj. o trójpodziale władzy (ustawodawcza, sądownicza, wykonawcza). Jest oczywiste, iż w tym kontekście mowy nie ma o ustrojowo usankcjonowanym istnieniu „czwartej władzy”. Jest to więc z tego punktu widzenia uzurpacja, choćtrudno nie zauważyć realnego wpływu mediów nie tylko na ocenę funkcjonowania władz państwowych, lecz także na opinię poszczególnych osób i o poszczególnych osobach.

Dalsze uwagi rozpocząć należy od przedstawienia postanowień zawartych wKonstytucji, która być może wyjaśnia miejsce mediów w porządku ustrojo­ wym. Chronologicznie pierwszy, a omawianych kwestii dotyczący, jest art. 14 ustawy zasadniczej, wedle którego Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Jest to przepis włączony do tej części Konstytucji, która reguluje zasady ustrojowe. W literaturze wyrażono - moim zdaniem - dyskusyjny pogląd, iż ze względu na usytuowanie art. 14 w rozdziale I, Konstytucja wprowadza wymóg zapewnieniawolności właściwie rozumianemu systemowi mediów publicznych, nie zaś zapewnienia wolności po prostu dowolnemu czy wręcz chaotycznemu rynkowi rozmaitych tytułów pra­

(3)

sowych, bezwartościowych broszur itp.4 Pogląd ten uzasadnia się tym, iż treść materialnazwrotu „środki społecznego przekazu” ma nie tylko formalnoprawne znaczenie,gdyż akcent należy położyć naterminspołecznego przekazu. W kon­

sekwencji wolność mediów ma swój zasadniczy cel w demokratycznym pań­ stwie prawnym, w pluralistycznym społeczeństwiejest nim umożliwienie dys­

kursu obywatelskiego nad wspólnym dobrem, jakim jest Rzeczpospolita. Prasa czy też inne środki audiowizualne w zakresie rozpowszechniania pozostałych treści i informacji - niewchodzą w zakres przedmiotowy art. 14(i 54). Należą one do systemu „wolnych mediów” tylko formalnie5.

4 Por. P. Sarnecki, Regulacja problematyki środków społecznego przekazu w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, [w:] Prawo mediów, red. A. Matlak, Warszawa 2001-2004, s. A/6.

5 Por. ibidem, s. A/6-A77.

6 Por. ibidem, s. A/10.

Jakwspomniałam, poglądpowyższy jestdyskusyjny, wydaje się bowiem, że każdy środek „społecznego” przekazu (w tym prasa) korzysta z tej gwarancji konstytucyjnej.

Na czym onapolega? Kluczem do rozumienia tego przepisu jestzwrot„za­

pewnia”, co oznacza, iż władze nie mogą zakazywać funkcjonowania mediów, nie mogą także zakazywać lub nakazywać rozpowszechnianiaokreślonych tre­

ści. Nieoznacza to oczywiście, iż „władza” nie reguluje zasad ich rynkowego funkcjonowania czy nie reglamentuje rozpowszechnianych treści. Działalność mediów jest bowiem poddanaokreślonym zasadom i rygorom, w tym przewi­

dzianym (ograniczającym) działalność przedsiębiorców, tu: przedsiębiorców medialnych (np. art. 22Konstytucji).

Swoboda działania mediów (środków społecznego przekazu) zasadza się także w zapewnieniu przez system prawny właściwej, wolnej konkurencji, tak aby media silniejsze nie wypierały bezkarnie słabszych (zwykle finansowo) uczestników tego rynku. Wolność, o której mowa, jest jednym z publicznych praw podmiotowych i polega na powstrzymywaniu się władzy od ingerencji w tę sferę, poza ingerencjami wyraźnie przewidzianymi przez Konstytucję lub ustawy6.

Kolejnym, istotnym dla funkcjonowania prasy przepisem jest art. 54 Kon­

stytucji, z którym zgodnie: każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (ust. 1). Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniegouzyskaniakoncesji naprowadzeniestacjiradiowej lub telewizyjnej (ust. 2).

Przepis ten odpowiada zasadniczo treści art. 10 ust. 1 konwencjiRady Euro­

py O ochronie praw i podstawowych wolności człowieka i obywatela, wedle którego każdy ma prawo doswobody wypowiedzi. Prawoto obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Niniejszy przepisnie wykluczaprawapaństw do poddaniaprocedurze zezwoleń przedsię­

biorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych.Zgodnie zaś z ust. 2

(4)

tego artykułu, korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez prawo i konieczne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego, ze względu na ko­

nieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobregoimieniai praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwaran­ towanie powagi i bezstronnościwładzy sądowej.

Jak wynika z powyższego przepisu, po pierwsze, odpowiednie gwarancje przysługują każdemu, w tym i prasie, oraz po drugie, że swoboda ta nie jest absolutna i władze krajowe mogą wprowadzać określone ograniczenia, byleby mieściły się w zakresiewskazanym w ust. 2 tegoprzepisu.

Na mocyart. 87 Konstytucji powyższa konwencjajest źródłem prawa krajo­ wego.

Jakie znaczenie dla „czwartej władzy” mająte uregulowania? Otóż przede wszystkim takie, iż konstytucyjnie i konwencyjnie gwarantuje się im swobodę w zakresie ustalania treści zawartych w materiałach prasowych. Mogą także powstawać i funkcjonowaćjako przedsiębiorcy wsposób zasadniczo nieniepo- kojony przez władze.Stąd jest także dozwolonestosowanie względem nich tzw.

cenzury prewencyjnej, za którą, zgodnie z Leksykonem politologii, uważa się kontrolęwypowiedzi (także artystycznych) pod kątem ich zgodności z polityką władz państwowych i promowanymi przez nie wartościami . W reżimach tota­ litarnych i autorytarnych polega ona na szczegółowym badaniu przez specjalne organy wypowiedzipod kątem tego, czynie zawierają treści, które mogłyby być uznane za wyrazprotestu przeciwko systemowi politycznemu lub sprawującym władzę. Niekiedy jest ona narzędziem walki politycznej. Obowiązuje także wreżimach demokratycznych i nie jest traktowanajako zamach na wolność środkówmasowego przekazu.

Wliteraturze podkreśla się, że„cenzura” jestzinstytucjonalizowaną kontrolą obyczajów, moralności oraz poglądów i wypowiedzi rozpowszechnianych za pomocą narzędzi komunikowania społecznego; zasadniczomoże być państwo­ wa i kościelna, w formie urzędów i urzędników wyznaczonych przez władzę zwierzchnią w państwachlub kościele albo namocy delegacji udzielonej przez nie instytucjom i organom niższego rzędu78. Autorzy podkreślają, iż cenzura prewencyjna oznacza konieczność przedkładania każdego numeru czasopisma do zaakceptowania przez urząd cenzorski.

7 Leksykon politologii, red. A. Antoszewski, A. Herbut, Wrocław 1999, s. 47.

8 Por. J. Barta, I. Dobosz, Prawo prasowe, Kraków 1989, s. 57 i nast.

Wznaczeniu potocznym cenzurato każde działanie podjęte wdowolny spo­

sób i przez dowolny podmiot, którego rezultatem jest niedopuszczenie do roz­

powszechnianiajakiejś informacji. Powstaje w związku z tym pytanie, jakiejest znaczenie prawne konstytucyjnego zwrotu „cenzura prewencyjna”, wstępnie

(5)

pamiętając, iż w poprzednioobowiązujący system prawny instytucjecenzorskie byływpisane.

Ze względu namiejsce regulacji cenzura prewencyjna niewątpliwiestanowi element przynależny dozasad ustrojowych, stądnależy zwrot ten interpretować wtakim właśnie kontekście. W tym sensie„cenzura” jest kontrolą wypowiedzi pod kątemjej zgodności z polityką władz państwowych i promowanymi przez niewartościami.

Uważam, że nie ma wątpliwości, iż omawiane pojęcie nie może być rozu­

miane w znaczeniu potocznym. W takim bowiem przypadku każda ingerencja w treść wypowiedzi dziennikarskiej byłaby niedozwolona, także taka, o jakiej mowa np. w art. 7 ust. 2 pkt 6 ustawy Prawo prasowe. Przepis ten bowiem, definiując termin „redaktor”, wskazuje, iż jest nim dziennikarz decydujący lub współdecydujący o publikacji materiałów prasowych. Obowiązek realizowania przez dziennikarzy linii programowej danego medium (art. 10 ust. 2 Prawa prasowego) stanowiłby także element cenzury, nie mówiąc jużo zakazie wypo­ wiadania opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wyda­

niemorzeczenia w I instancji(art. 13 ust. 1 Prawa prasowego).

Gdyby szeroko rozumieć znaczenie terminu „cenzura prewencyjna”, to nikt nie miałby uprawnienia do niedopuszczenia tekstu (obrazu, dźwięku) do publi­

kacji, to zaś oznaczałoby zupełny brak kontroli nad treściąmateriałów, które zostaną rozpowszechnione nawet w sytuacji, gdy z góry wiadomo, że są np.

nieprawdziwe lub naruszające dobra prawem chronione. Praca dziennikarza prowadziłaby zatem wydawcę (nadawcę) wprostdo sądu.

Takwięc cenzurasensu stricto to znajdujące się w rękach władzy państwo­ wej narzędzie kształtowania i utrzymywania pewnej ideologii; dotyczy wszel­

kich środków komunikacji społecznej, w szczególności zaś prasy.Nie jest więc cenzurą stosowanie wobec prasy środków przez prawo przewidzianych (takich jak np. zabezpieczenie tymczasowe). Niejest niąteż orzeczenie sądowe, prze­

widujące odpowiedzialność dziennikarzy z tytułu przekroczenia zakreślonych prawem ram wolności wypowiedzi. Stąd zastanawia ostra i dość histeryczna reakcja środowiska na wyrok w sprawie red. A. Marka, który za publikowanie w prasie lokalnej fałszywych informacji o działaczu samorządu zostałskazany na trzy miesiącepozbawienia wolności, ponieważ nie przeprosił tegodziałacza.

Żadna bowiem wolność w państwie prawanie jest absolutna: tyle wolno, na ile dozwalasystem obowiązujących przepisów.

Wpowyższy sposób kształtują się normy konstytucyjne dotyczące działania

„czwartej władzy”, zktórych nie wynikażadnaszczególna ich pozycja właśnie jako władzy.

Umocowania prasy do nazywania się „czwartą władzą” można próbować znaleźćw podstawowych dla niej przepisach, tj. w ustawie Prawoprasowe.Na wstępie przypomnieć należy, iż wskazany już art. 10 ust. 1, który uzupełnia i interpretuje art. 1 tej ustawy, wskazując, iż prasa - zgodnie z Konstytucją - korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rze­ telnego informowania, jawnościżycia publicznego oraz kontroli i krytyki spo­

(6)

łecznej. Tak więc służebnarola mediówwynikazzadań, jakie nakładana prasę art. 1 ustawy, w szczególności w drugiej częścitegoprzepisu.

Kolejnymi, istotnymi przepisami ustawy są art. 5 i 6. Pierwszy z nich prze­

widuje, iż każdyobywatel, zgodnie z zasadą wolności słowa i prawem do kryty­

ki, może udzielać informacji prasie (ust. 1). Nikt nie może być narażony na uszczerbek lub zarzut z powodu udzielenia informacji prasie, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych (ust. 2).

Art. 6 ust. 1 tej ustawy mówi, że prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk. Zaś wedle ust. 4 tego artykułu, nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych ani w inny sposób tłumić krytyki.

Regulacja ta wskazujena istotne uprawnienia obywatelskie, których gwaran­ cje znajdują się także w Konstytucji. Dla prasy jest to o tyle istotne, iżzapewnia jej informatorom pewność, że kontakty z prasą nie skończą się dla nich nega­ tywnie. Ma to szczególne znaczenie dlaosób pozostających w stosunku pracy, jeśli informacje dotyczą kwestii związanych z ich zatrudnieniem. Gwarancja powyższa obowiązujew zakresie, w jakim informatorzy działają„wgranicach prawem dozwolonych”. Stąd jeśli konkretna wypowiedź narusza np. czyjeś dobre imię, wówczas oczywiście powołanie się na powyższy przepis nie jest skuteczne.

Kolejny wskazany powyżej przepis nakłada na prasę - zwykle trudny do spełnienia- obowiązek do„prawdziwego przedstawienia omawianychzjawisk”.

Byłoby niewątpliwie pouczające zbadanie,jak przepis ten w praktyce funkcjo­

nuje. Opierając sięna własnych obserwacjach, w każdym razie mogęstwierdzić, iż jest to postanowienie, którym dziennikarze nadmiernie się nie przejmują, zaś ze względuna brak sankcjijest jedynie (niestety) normą blankietową.

Jak pamiętamy, prasa zgodnie z art. 1 ustawystanowi społeczny instrument kontroli i krytyki. Dalsze postanowienia ustawy precyzują warunki, w jakich może ona spełniać tę funkcję. Mianowicie zgodnie z ust. 4 art. 6 nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych ani w inny sposób tłumić krytyki.Naruszenie tejzasady przeanalizowane jest w art. 44 Prawa prasowego.

W tym kontekście wskazaćnależy na treść art. 41 Prawa prasowego, który m.in. udziela prasie daleko idących gwarancji w odniesieniu do materiałów krytycznych. Otóż zgodnie z tym przepisem publikowanie m.in. rzetelnych i zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł nauko­ wych albo innej działalnościtwórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 i pozostaje pod ochroną prawa; przepis ten stosuje się odpowiednio do satyry i karykatury. Dla bliższego przedstawienia praktycz­ nego znaczenia tego przepisuprzypomnę, iż zgodniez art. 12 ust. 1 pkt. 1 usta­ wy dziennikarze są zobowiązani do szczególnej staranności i rzetelności zarów­ nonaetapie zbierania,jaki wykorzystywania materiałów prasowych, zwłaszcza zaśdo sprawdzenia ich zgodności zprawdą lub oparcia się na źródłach.

Pierwszy ze wskazanych przepisów jest groźnym narzędziem w rękach dziennikarzy, uchyla bowiem odpowiedzialność w zakresie, w którym zwykle

(7)

dochodzi do naruszenia cudzych dóbr osobistych, gdyż wypowiedzi krytyczne, z oczywistych względów, stanowią negatywnąocenę danej osoby czy instytucji.

Ocen tych boją się właściwie wszyscy:od „zwykłych” obywateli przez gwiazdy estrady po polityków, przedsiębiorców czy partie. Z tego względu interesujące jest podjęcie próby określenia granic dopuszczalnej krytyki prasowej. Z treści wskazanego przepisu prawa prasowego wynika wkażdym razie, iż uchyla bez­ prawność (a więc odpowiedzialność) naruszenia dóbr osobistych krytyka „rze­ telnai zgodna z zasadamiwspółżycia społecznego”. Zgodniezaś z art. 34ust. 1 kodeksu cywilnego, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone, naruszone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest onobezprawne.

Tak więc dziennikarze nie odpowiadają z tytułu wkroczenia w chronione prawem dobra osobistetak długo,jak długo krytyczne ich wypowiedzi mieszczą się w ramach zakreślonych przepisami prawa prasowego.

Należy przy tym podkreślić, iż granice te są węższe w odniesieniu do tzw.

zwykłych ludzi, szersze zaś w odniesieniu do osób pełniących funkcje publicz­

ne, w tym w szczególności polityczne. To ostatnie stanowisko wynika wprost przede wszystkim z orzecznictwa Trybunału Strasburskiego, gdyż art. 41 Prawa prasowego rozróżnień takich nie czyni. Jednakże na gruncie przepisów krajo­

wych do wniosku takiego można także dojść, dokonując wskazanego powyżej zestawieniaprzepisów Prawa prasowego,tj. art. 1, art. 12 ust. 1 pkt 1 oraz właś­

nie omawianegoart. 41.

Zatrzymamy się chwilę przykrytyce osób pełniących funkcje publiczne, pa­ miętając, iż prawo, o którym mowa, nie upoważnia dostawiania gołosłownych bądźniedostatecznie sprawdzonych zarzutów (tak: postanowienieSąduNajwyż­ szego z 17października 2001 r.; IV KKN 165/97, OSNKW 2002r„ nr3^4, poz.

28). Nadto, amoże przede wszystkim, wedle art. 31 ust. 3 Konstytucji, ograni­

czenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy sąkonieczne w demokratycz­

nym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw in­

nych osób. Ograniczenia te niemogą naruszaćistoty wolnościipraw.

Odnosząc powyższe uwagi do kwestii granic wypowiedzi krytycznych, po­ wołać się należy na wyrok Sądu Najwyższego z 5 kwietnia 2002 r. (II CKN 1095/99, PPH 2004 r., nr 3, zglosą J. Sieńczyłło-Chlabicz), w którym stwier­

dzono, iż rozszerzonegranice dopuszczalnej krytyki osóbsprawujących funkcje publiczne nie pozwalają na publikowanie nieprawdy ani na nierzetelne wyko­

rzystanie materiałówprasowych. Wyrok ten wprawdzie powtarzatreść przyto­ czonych artykułów, jednakże jego znaczenie przejawia się wtym, że przypomi­ na o ograniczeniachi wskazuje na ichpraktyczne konsekwencje.

Nadal jednak otwarta pozostaje kwestia przybliżenia granic ochrony w od­

niesieniu do krytycznych materiałów prasowych. Jeśli przyjąć, iż tzw. osoby publiczne,w tym przede wszystkim politycyoraz osoby piastujące kierownicze stanowiska w administracji rządowej i samorządowej, poddane są daleko idącej

(8)

kontroli społecznej, w tym wykonywanej za pośrednictwem prasy, to -kierując się utrwalonym stanowiskiem Europejskiego TrybunałuPraw Człowieka - oso­

by temuszą liczyćsięz negatywnąoceną nie tylkosposobu sprawowaniafunk­

cji, lecz i własnej osoby. Należy jednak podkreślić, iżpowyższestanowisko nie dotyczy bezpośrednio przedsiębiorców, a więc wolność krytyki w odniesieniu do nich nie jest tak szeroka, chyba że zjakichś względówstaną się „osobami publicznymi”. Może siętak stać bądź z powodu ich własnych starań w tym za­ kresie (np. liczne wywiady, jakich udzielają, zaangażowanie się w działalność charytatywnąitp.), bądź jeśli uczestniczą w wydarzeniach, które interesują opi­

nię publiczną.

Tak daleko idących gwarancji swobody wypowiedzi krytycznych, o których wyżej byłamowa, poza prasą niema nikt. Zwykłąich konsekwencjąjestwtarg­

nięcie w czyjeś dobre imię, renomę, prywatność. Zwykłym następstwem praw­ nym byłoby powstanie odpowiedzialności z tytułu naruszenia tych dóbr, jednak­

że właśnie ze względuna ochronę, jaką jej udziela art. 41 ustawy, po stronie prasy onanie powstaje, oczywiście przy zachowaniu warunków przepisem tym wskazanych, tj. rzetelności treścii poprawności formy.

Ponieważjednak w zalewie materiałów prasowych gubi się większość wy­ powiedzi, któreprzesłanki te naruszają, oraz nie wszyscy, których materiałpra­

sowy negatywnie przedstawił, poszukują ochrony prawnej - utrwalasię obyczaj bezkarnej nagonki.

Oczywiście, publikuje się także treści w wymowie ostre, jednak utrzymane w granicach prawnego dozwolenia. Wszystkie jednak materiały kształtują stan świadomości i poziom ocen społecznych. Wystarczy wskazać na programy czy artykuły tzw. ostrych dziennikarzy, którzy nawet w dyskusji muszą mieć ostat­ niesłowo. I ono pozostaje w pamięci odbiorców.

Prasowewypowiedzi krytyczne jako oręż „czwartej władzy” są szczególnie odczuwane w dwóch dziedzinach, tj. w działalności politycznej i artystycznej.

W ramach pierwszej odgrywają niebagatelnąrolę w kształtowaniu „spojrzenia”

społecznego nie tylko na polityków, lecz także na sposób funkcjonowania wła­

dzy czy administracji. 1 chociaż utrwaliło się wśród polityków przekonanie, że nawet jeśli media mówią o nich źle,to dobrze, że w ogólemówią, to negatywne skutki społeczne nieprzemyślanej krytyki prasowej są znacznie dalej idące.

Dziennikarze kreują polityków (aby przypomnieć osobę A. Leppera), pochle­ biają partiom lub je negują jako takie (mniejszą uwagę zwracając na ich pro­ gramy), budują lub rozbijają postawy demokratyczne - tak silne jest ich spo­

łeczne oddziaływanie. Kierują się przy tym nie „służbą społeczeństwu i pań­ stwu”, lecz interesem własnym (wtymnadawcy lub wydawcy).

Należy bowiem podkreślić, iż zarówno dziennikarze, jak i przedsiębiorcy medialni uczestniczą w walce konkurencyjnej, która ma miejsce na wolnym rynku. Stąd w dużej mierze ichwysiłki skierowane są na uatrakcyjnienie„towa­ ru”tak, aby łatwiej było go sprzedać. Dążąc więc do sukcesu rynkowego (czy­

taj: zysku), łamią niekiedy nakazy i zakazy ustawowe, szczególnie w zakresie ochrony dóbr osobistych. Publikacje zdjęć z przekroczeniem dozwolonych gra­

(9)

nic, stawianie bezpodstawnych zarzutów, negatywne oceny instytucji czy ludzi - to zwyczajny materiał prasowy. Niekiedy media zauważają niestosowność takich działań,w szczególności gdy to ich dotyczy. Takbyło np. w przypadku opublikowania zdjęcia redaktora Waldemara Milewicza. Oburzenie prasyjest zrozumiałe: pokazano zdjęcia ich kolegi w chwili śmierci. Alejuż nie budziło takich protestów publikowanie wizerunkówzabijanych przez różne organizacje irackie kolejnych zakładników, obraz egzekucji stanowił „normalny” materiał prasowy. Jaka jest tu więc granica?

Przepisy dotyczące powyższych pytań dająnamtylko częściowąodpowiedź, a mianowicie zasady rozpowszechniania wizerunku określone zostały wart. 81 Prawaautorskiego oraz w art.23 kodeksu cywilnego. Jednakże jest to ochrona przewidziana dla osób żyjących. Stąd ewentualne opublikowanie fotografii zmarłych może naruszać uczucia osób im bliskich, a więc dotyczyć ich dóbr osobistych. Jeśli zatem publikuje się takie zdjęcia, to przede wszystkim należy mieć na uwadze ostatnio wskazany aspekt, ale nade wszystko - kierować się elementarnymi zasadami etyki, właściwie oceniając rzeczywiste potrzeby in­

formacyjne społeczeństwa.

Temat stanowiącyprzedmiot tych uwag jestjak niekończąca się historia, ży­ cie przynosi czasemwięcej przykładów lekceważenia przez prasę nie tylko za­ sad prawnych, ale i poczucia godziwości. Buduje się w ten sposób określony stanświadomości społecznej, za który wprost„czwartawładza” nie odpowiada.

A więc czyrzeczywiście istnieje władza bezodpowiedzialności?! Czy też jest to opis siły oddziaływania mediów, która nadużywana prowadzi do wypaczenia rzeczywistej ich roli. Inną zaś sprawą jest sytuacja, gdy media rzeczywiście sprawują„rząd dusz”.

Bibliografia

Barta J., Dobosz I., Prawo prasowe, Kraków 1989.

„Gazeta Wyborcza”, 15 listopada 2004.

Leksykon politologii, red. A. Antoszewski, A. Herbut, Wrocław 1999.

Prawo mediów, red. A. Matlak, Warszawa 2001-2004.

Sarnecki P., Regulacja problematyki środków społecznego przekazu w Konstytucji Rzeczpo­

spolitej Polskiej, [w:] Prawo mediów, red. A. Matlak, Warszawa 2001-2004.

Sobczak J., Prawo prasowe. Podręcznik akademicki, Warszawa 2000.

Żakowski J., Śledztwo we własnej sprawie, czyli jak zostałem agentem, „Polityka”, 2004, nr 46.

(10)

Cytaty

Powiązane dokumenty

*Abbreviations: BSMPM, B-spline material point method; CPDI, convected particle domain interpolation; DDMPM, dual domain material point method; DOF, degrees Of freedom; FEM,

This economic cost-benefit analysis will then be used to com- pare the impact of including the effect of hydrodynamic interactions of multiple flood defences on the economically

• podstawowe środki opatrunkowe (bandaże, gazy, chusty trójkątne, kompresy chłodzące i rozgrzewające, plastry opatrunkowe,. rękawiczki

- funkcja opiniotwórcza- media mogą kształtować opinię publiczną, czyli pogląd członków społeczeństwa na ważne zagadnienia. W procesie kształtowania opinii

Telewizja jest medium totalnym, gdyż pacyfikuje świadomość z siłą i precyzją zegarmistrza, słusznie więc mówi się o niej, że jest apoteozą czwartej

W środkach masowego przekazu odbywa się wiele ważnych dyskusji, w których mogą wziąć udział nie tylko eksperci i dziennikarze, ale także obywatele.. Debaty takie

Eustatius i Saba zmierzają wyraźnie do zacieśnienia stosunków z Holandią – wyspy te otrzymają status „gmin zamorskich” Holandii, podczas gdy władze Sint Maarten i

Warto również wspomnieć, z jakiej formy pomocy w zakresie zdrowia psychicznego mogą skorzystać dzieci i młodzież, która również, tak samo jak osoby dorosłe, jest narażona na