• Nie Znaleziono Wyników

Zarys dziejów Wyższego Seminarium Duchownego Warszawskiej Prowincji Redemptorystów w latach 1903-1939

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zarys dziejów Wyższego Seminarium Duchownego Warszawskiej Prowincji Redemptorystów w latach 1903-1939"

Copied!
39
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

)

ZARYS DZIEJÓW WYŻSZEGO

SEMINARIUM DUCHOWNEGO

WARSZAWSKIEJ PROWINCJI

REDEMPTORYSTÓW

W LATACH 1903-1939

S e m in a riu m , to n ie ty lk o b u d y n e k z k ap licą , sa la m i w y k ład o w y m i, b i­ b lioteką, cz y te ln ia m i i salam i w y p e łn io n y m i k o m p u te ra m i oraz in n y m i p o ­ m o c a m i te c h n ic z n y m i. S e m in a riu m , to p rz e d e w sz y stk im k a n d y d a c i d o k ap łań stw a, k tó rz y p o p rz e z s tu d iu m i fo rm a c ję d u c h o w ą m a ją się p rz y g o ­ tow ać d o kontynuacji dzieła zbaw czego C h ry stu sa, to także ich wychowawcy o ra z p ro fesoro w ie. N ie c o p o n a d sto lat tem u , d n ia 7 w rz eśn ia 1903 r. d zie­ w ięciu m ło d y c h redem p to ry stó w , z a m ia st jechać d o M a u te rn lu b O b o riste , w M o ścisk ac h p o d p rz ew o d n ictw e m rek to ra E n g elb e rta Janecka (1848-1908) i w o b ec n o ści o jców A d o lfa Ż ółto w skiego (1870-1934) oraz W ładysław a Bo- hosiew icza (1868-1942) rozp o częło pierw szy ro k sem inaryjny, b y d o tego d zie­ ła się przygotow ać. Byli to L eon Pyżalski (1883-1974), F ranciszek Z alasiń sk i (1883-1918), Ig n a cy G rz eg o rczy k (1881-1911), B en ed y k t P o b ło c k i (ur. 1878, w y stąp ił 1904) i W ojciech N ip o c k i (1880-1938), w szyscy p o m atu rz e. N a to ­ m ia st J ó z e fP o p p i (1885-1910), Z y g m u n t O b e r (1881-1925), M a k sy m ilia n N a- p iątek (ur. 1881, w ystąp ił w 1919) i J ó z e fK a n ia (1885-1944), p o V lI klasie czyli bez m atury, n a p o d staw ie d y sp en sy o. G enerała M acieja R au sa (1829-1917). M ło d a w iceprow incja n ie p o sia d a ła a n i o d p o w ie d n ie g o d o m u , a n i p rzyg o­ tow anego p erso n elu nauczającego, ale otw ierała w łasne s e m in a riu m , w łasny „w ie lk i” stu d en tat. D laczego? Jakie m o ty w y d o p ro w a d z iły w ładze w icepro- w incji d o tej decyzji? O dw aga je d n a k się o p łaciła, m im o że pierw sza w o jn a światowa d o p ro w a d ziła w 1920-1921 d o zaw ieszenia n a u c z a n ia filo zo ficzn o teologicznego. W 1921 za czy n a n o jak b y o d now a, ale z zapałem . W k ró tc e stu ­ d e n ta t zaczął p rę ż n ie fu n k cjo n o w ać. W c ie n iu tego stu d e n ta tu , fu n k c jo n o ­ wał „ m a ły ” stu d en tat, w k tó ry m m ło d z i red em p to ry ści, p o profesji, kończyli szkołę średnią. P rz e d m io te m n iniejszeg o s tu d iu m jest tylko „w ielki” stu d en - tat, właściwe se m in a riu m duch ow ne.

(3)

M ateriał źró d ło w y jest z a sad n iczo obszerny, ale b a rd z o zróżnicow any. N a p rz y k ła d sp ra w o zd an ia z ko nferencji p ro fe so rsk ic h często są schem atyczne lu b z u p e łn ie ogólnikow e; rzad k o m ó w ią o d o b o rz e p o dręcznikó w , o ew entu­ alnej ich z m ia n ie lu b o po w o d ach tej zm iany. K ro n ik i pisane p rzez stu d en tó w n a o g ó ł o b sz e rn ie m ó w ią o p rz e c h a d z k a c h , o o rg a n iz o w an y c h im p re z a c h , n a to m ia s t m a ło o sam y ch w y kładach i o p ro fesorach.

H is to rią p o lsk ieg o s tu d e n ta tu w in teresu jący m tu okresie zajm ow ali się m ię d z y in n y m i W a ld e m ar G aw łow ski w p racy sem inaryjnej Z a ry s dziejów P ol­ skiego S tu d en ta tu OO. Redem ptorystów (N asze W ia d o m o ś c i 22: 1967, 68-100) oraz Jan u sz S koczeń w p ra cy m agisterskiej (PAT) W yższe S em in a riu m D uchow ne Oj­ ców Redem ptorystów 1 9 0 3 -1 9 5 2 . S tu d iu m historyczne, T uchów 1991. N in ie jsz a p ra­ ca jest k o lejn ym p o d ejście m d o tem atu , ale i o n a n ie rości sobie p reten sji d o pełnego p rz ed staw ien ia w szystkich jego aspektów.

1. Z

a ł o ż e n i e

S

e m i n a r i u m

Był ro k 1883. T rzech re d e m p to ry stó w udaw ało się d o M ościsk, b y d ać p o ­ czątek nowej fu n d a c ji i nowej, trzeciej, generacji re d e m p to ry s tó w p o lsk ich . P ierw szy p rz y b y ł o. A n to n i Jedek (1834-1903), C zech , u ro d z o n y n a Ś ląsku P ru sk im , i 31 m aja 1883 o d p ra w ił pierw szą m szę św. w ko ściele św. Katarzyny. Po n im , 6 czerwca, p rzy b y ł z A u strii b ra t N e p o m u c e n Ja n G rala (1852-1913), k tó ry w n a s tę p n y c h latac h o d d a ł re d e m p to ry s to m p o ls k im w ielkie u słu g i jako m urarz. C i dwaj d o p ie ro 11 czerw ca za m ieszk ali w k laszto rz e p o d o m i- n ik a ń sk im . 22 czerw ca d o łączy ł d o n ic h o. B ern ard Ł u b ień sk i (1846-1933), k tó ry ju ż w cześniej p rz y b y ł d o K rakow a, by n ab y ć n ieco w praw y w m ó w ie­ n iu p o p o lsk u . N a stę p n ie , w g ru d n iu , d ołączy ł d o m ałej w s p ó ln o ty o. Paweł M eissner (1852-1922), p ó ł N iem iec , p ó ł P olak (m atk a była Polką), u ro d z o n y w Głogowie, k tó ry z p o w o d u K u ltu rk a m p fu w cesarstwie p ru s k im w stąp ił d o red em p to ry stó w w prow incji au striackiej1. Tak d o k o n ał się p o w ró t re d e m p to ­ rystów n a ziem ie polskie, w czym głó w n ą rolę o d egrał Sługa B oży o. B ernard Ł u b ień sk i2. Ż a d e n z tej tró jk i n ie w ład ał d o b rz e językiem p o lsk im .

1 W Szołdrski, Redemptoryści w Polsce, mps, cz. II [Klasztory], 13 (autor posługuje się własnym egzempla­ rzem z uzupełnieniami o. Szołdrskiego, zaopatrzonym w paginację ciągłą); A. Bazielich, Udział o. Ber­ narda Łubieńskiego w ponownym przybyciu redemptorystów do Polski w 1883 r., Tuchów 1995, 35, M. Brudzisz, Redemptoryści polscy w służbie Kościoła w ostatnim stuleciu, 1883-1983, „Homo Dei” 52 (1983), 164-165. 2 B. Łubieński, Szkic historyczny Zgromadzenia Najśw. Odkupiciela w Polsce od założenia domu w Mœ'ciskach 1883

do utworzenia prowincji polskiej 1909, mps w: Akta Wicepostulatora procesu beatyfikacyjnego Sługi Boże­ go o. Bernarda Łubieńskiego, 6-16; tenże, O powrocie Kongregacji Najświętszego Odkupiciela do Polski, w: Kro­ nika domu [...] w Mościskach, w: Archiwum WarszawskiejProwincji Redemptorystów (Tuchów) (dalej: AWPR), t. 1, 1-39; tenże, Sprawozdania kronikarskie dla zarządu Prowincji Austriackiej Redemptorystów odnośnie klasztoru w Mościskach z lat 1884-1899, mps w: Akta Wicepostulatoraproceu beatyfikacyjnego Sługi Bożego o. Ber­ narda Łubieńskiigo (oryg. w: Archiwum Wiedeńskiej Prowincji Redemptorystów); W Szołdrski, Redempto­ ryści w Polsce (zob. przyp. 1), cz. II, 12-44; A. Bazielich, Udział o. Bernarda Łubieńskiego w ponownym przybyciu redemptorystów do Polski, Tuchów 1995; S. Stańczyk (senior), O. Bernard Łubieński drugifundator zromadzenia redemptorystów na ziemia polskiej, „Homo Dei” 52 (1983), 189-190.

(4)

Początek fu n d a c ji n ie by ł zachęcający, zw łaszcza p o p a ra liż u o. Ł u b ie ń ­ skiego n a p o c z ą tk u 1885. N aw et za sta n a w ia n o się czy n ie o p u śc ić M ościsk. Przybycie z A u strii 25 p a ź d z ie rn ik a 1885 o. Jó zefa D ro b isz a (1853-1894)3, p o ­ praw iło h u m o ry , a jego d o b ra z n a jo m o ś ć języka po lsk ieg o o ra z z n a jo m o ść z ks. S tanisław em S tojało w sk im (1845-1911) stw arzała m o żliw ości ro z p o czę­ cia a p o sto la tu m isyjnego.

Szybko, praw ie o d p o c z ą tk u , z d a n o sobie sprawę, że los re d e m p to ry stó w w G alicji m o że uratow ać zo rg an izo w a n a tro sk a o p o w o łan ia, w ty m w y pad­ k u p rzed e w szystkim o p o w o łan ia ro d z im e , polskie. Tak m yślał ju ż św. Kle­ m en s H o fb a u e r g ro m ad ząc u św. B eno na w W arszawie, naw et z M oraw, tak ich m łod zień có w , k tó rz y b y p o szkole średniej m o g li w stąp ić d o zg ro m a d zen ia . P o d o b n ie p ó źn iej postęp o w ał o. J ó z e f Passerat (1772-1858) w Szwajcarii. D o tej id ei w 1868 p o w ró c ił o. A ch illes D e su rm o n t (1828-1898), a w jego ślady p o szła p ro w in c ja w iedeńska. Z ac zęto z a te m ro z g lą d ać się za ew en tu aln y m i k an d y d a ta m i i już w 1884 w ysłano d o otw ieranego w łaśnie w K etzelsdorfie ju- w enatu au striack ieg o (p ó źn iej przen iesio n eg o d o K a tz elsd o rfu ko ło W iener- -N e u sta d t)4 trz e c h m ło d y c h chłopców . Była to daleka droga, ale była. W śró d n ic h z n a la z ł się ró w n ie ż J ó z iu S tach (1864-1949) z D o m a ra d z a , w iele lat p ó ź ­ niej sław ny m isjo n a rz (kap łan em zo stał w 1895). D ru g im zapew ne był F ranci­ szek K uraś (ur. 1867), z m a rły w 3 lutego 1892 w Pradze, jako kleryk, n a k ró tk o p rz e d u p ra g n io n y m i św ięcen iam i k a p ła ń sk im i. P raktykę w y syłania c h ło p ­ ców d o ju w en atu austriack ieg o k o n ty n u o w an o i w n a s tę p n y c h latach. Pierw ­ sze m isje, w 1886, w K ulikow ie (archidiecezja lwowska) i L aszkach (diecezja p rzem y sk a), b yły d o b rą re k la m ą re d e m p to ry s tó w i ic h system u m isyjnego oraz akcji pow ołaniow ej. A le h u m o r y re d e m p to ry s to m galicy jsk im p o p ra ­ w iły się w yraźnie, gdy zarząd p row in cji d o słał im trze ch ojców: E n gelb erta Ja­ ne cka, Teofila Pasura (1857-1931) (Pazura !) oraz A lojzego Polaka (1852-1925), ty m b ardziej, że o. Pasur jako Ś lązak d o b rz e m ó w ił p o p o ls k u 5. O w łasn ych p o w o łan iac h je d n a k n ie z a p o m in a n o , ch o ć juw enat w K atzelsdorfie stw arzał ró ż n o rak ie problem y. Pierw szym był p ro b lem językowy. M ło d z i ch ło p cy z ów­ czesnej G alicji n ie z n a li d o b rz e języka niem ieckiego, co b a rd z o im u tr u d n ia ­ ło n a u k ę i k o rz y sta n ie z konferencji ascetycznych, p rz y n a jm n ie j p rzez dwa pierw sze lata. Liczyły się też ko szty u trz y m a n ia , ty m b ardziej, że sp o ry p ro ­ cent ju w en istó w o d c h o d z ił, zrażo n y tru d n o ś c ia m i językow ym i i o d d a le n ie m o d d o m u ro d z in n e g o 6.

3 B. Łubieński, Prawdziwy przyjaciel ludu - ś. p. o. Józef Drobisz, „Gazeta Kościelna” 2 (1894), 253-254, 265­ -267.

4 E. Hosp, Erbe des hl. Klemens Maria Hofbauer. Erläiermissionäre (Redemptoristen) in Österreich 1820-1951, Wien 1953, 577-578.

5 B. Łubieński, Szkic historyczny (zob. przyp. 2), 19-20. Interesujący biogram o. Pasura napisał [O. Palew- ski] Żywot o. Teofila Pasura; rkps w AWPR, doprowadzony zasadniczo tylko do założenia prowincji w 1909.

6 B. Łubieński, Szkic historyczny (zob. przyp. 2), 19, 28; M. Sojka, Dzieje redemptorystów polskich w latach 1883­ -1939 (maszynopis rozprawy doktorskiej, obronionej 20 maja 2004), Kraków 2004, 181-182.

(5)

Były je d n a k i pozytyw ne strony. D o b re o p an o w an ie języka niem ieckiego, p o k ilk u latac h p o b y tu w a u stria c k ic h in sty tu c ja c h w ychow aw czych, stwa­ rz ało m o żliw ości pracy także w śro do w isk u niem ieck ojęzyczn ym . Przebywa­ n ie w n ic h , gdzie m o ż n a b y ło s p o tk a ć p o n a d to C zechów , N iem ców , a naw et A nglików , i słyszeć oraz ro zm aw iać ró ż n y m i językam i, p o sze rza ło h o ry z o n ­ ty i pozw alało n a lepsze p o z n a n ie z g ro m a d zen ia .

N ie m o ż n a je d n a k z a p o m in a ć , że w d rugiej po ło w ie XIX w iek u p ro b le m em an cy p acji narodow ej w m o n a rc h ii austriackiej, był nie tylko p o lsk im p ro ­ b lem em . T akie sam e te n d e n c je e m an c y p acy jn e p a n o w a ły w n a r o d a c h cze­ skim , słow ackim , u k ra iń s k im i w ielu in n y c h . W trakcie trw ających dyskusji n a te m a t ju w en atu głos zab ierał także o. B ern ard i b a rd z o o p to w ał za stwo­ rz e n ie m w łasnego m ałego s e m in a riu m , a n ie m c z y z n y n ie d a rz y ł sp ecjaln ą sy m p atią z racji pan u jąceg o w cesarstw ie p ru s k im K u ltu rk a m p fu o ra z jego s k u tk ó w d la p ra cy z g ro m a d z e n ia , tak że o jcó w z G alicji. W a rto ró w n ie ż p a­ m iętać, że d o stw o rzen ia w łasnego ju w en atu zach ęcał go o. A chilles D esur- m on t, tw órca juw enatu francuskiego. C zesi m ieli p o d o b n e zam iary, zm ierzając ró w n o c ześn ie d o otw arcia własnej, czeskiej prow incji. P olskiem u p rojektow i sprzyjał o. G enerał M aciej R aus. N a jp ie rw jed n ak , 16 X 1894, u sta n o w ił p o l­ ską w iceprow incję, a d o p ie ro w jej ra m a ch , w ro k u n a stę p n y m 1895, p o zw o­ lił n a otw arcie ju w en atu polskiego. I d la n iego g łó w n y m m o ty w em p o d jęcia tej decyzji b y ły p ro b le m y językowe m ło d y c h k a n d y d a tó w d o zg ro m a d zen ia . Juw en at p o lsk i, w M o ścik ac h , o tw a rto 27 s ie rp n ia 1895, a C zesi u c z y n ili to d o p ie ro w ro k u n a s tę p n y m 7. Polski juw enat w ro k u otw arcia liczył 10 juwe- n is tó w O. G enerał zg ad zając się otw arcie ty ch ju w en ató w ż ą d a ł jed n ak , b y w n ic h d b a n o o n a u c z a n ie n ie tylko języka ojczystego, ale i tych, k tó re były w u ży ciu w m o n a rc h ii austriackiej, a w ięc głów nie niem ieckiego. W p o lsk im juw enacie n ależ ało k a n d y d a tó w d o p ro w a d zić d o m atury.

Z ate m drog a d o k o lejnych p o lsk ic h in sty tu c ji fo rm a cji z a k o n n o k a p ła ń ­ skiej była jeszcze daleka. S tąd w A u strii, w E ggenburgu i M a u te rn , w now icja­ cie i w studen tacie, n a d a l tę fo rm ację otrzy m yw ali Polacy i C zesi. L iczon o się je d n a k ze śro d o w isk iem ich przyszłej pracy, p o s ta n o w io n o więc, że środow e w sp ó ln o to w e ćw iczenia h o m ile ty c z n e b ęd ą się odbyw ać się n ie tylko w języ­ k u n ie m ie c k im , ale tak że czeskim i p o lsk im , a czasem naw et p o ła c in ie 8.

O tw ie ra n ie k olejn y ch n a ro d o w y c h in sty tu c ji w ychow aw czych, no w icja­ tu i stu d e n ta tu b y ło konsekw encją u sta n o w ie n ia n aro d o w y ch juw enatów , ale p ro w ad ziło także d o ro z p a d u m ięd zy n aro d o w ej pro w in cji n a p ro w in cje n a ­ rodow e, ch o c ia ż w ładze p row incji au striack iej w 1895 p ra w d o p o d o b n ie tego sobie jeszcze n ie uśw iadam iały. Z e stro n y polskiej takie p ro p o zy cje p a d ły już

7 Litterae Annales de Rebus Gestis Provinciae Austriacae Congregationis SS. Redemptoris. Anno Salutis 1894. Viennae [brw], 4, 48; Litterae Annales de Rebus Gestis Provinciae Austriacae (...) Anno Salutis 1895, Viennae [brw], 9; Lit­ terae Annales de Rebus Gestis Provinciae Polonicae Congregationis SS. Redemptoris. Anno Salutis 1910, Cracovaie 1912, 22-24; B. Łubieński, Szkic histeryczny (zob. przyp. 2), 28-29; M. Sojka, Dzieje (zob. przyp. 6), 183. 8 Litterae Annales de Rebus Gestis Provinciae Austriacae... Anno salutis 1895, Viennae [brw], 9-10.

(6)

w 1890 (o. Ł u b ień sk i p o d cz as p o b y tu w R zym ie), ale w 1899 z o stały wyraź­ n ie p o n ow io ne. W im ie n iu w icep ro w in cjała o. E n g elb e rta Janecka u c z y n ił to o. Ł u b ień sk i w liście z 25 lutego. W pierw szej części listu p rz ed staw ił o n a rg u m e n ty w iceprow incjała za u sta n o w ie n ie m polsk ieg o now icjatu , a w d ru ­ giej, w yraził w łasne a rg u m e n ty za otw arciem w p rzy szło ści tak że p o lsk ieg o stu d e n ta tu . A te były n astęp u jące: 1§ w M a u te r n k lim a t jest z b y t o stry i n ie sprzyja zd ro w iu kleryków , zab ierając ju ż n ie je d n o życie; 2§ lep sza sytuacja ek o n o m icz n a A u strii, d ostateczniejsze życie m o że k u sić stu d e n tó w p o lsk ich d o p o z o sta w a n ia w ty m kraju; 3§ p o z io m s tu d ió w w M a u te r n jest za w yso­ ki w s to s u n k u d o p o trz e b d u sz p a ste rsk ic h w G alicji i za w ysoki w s to s u n k u d o p rz y g o to w an ia w p o ls k im juw enacie9. N a razie, c h o ć spraw a s tu d e n ta tu była jeszcze odległa, najw yższe w ładze, k tó re ju ż w 1896 p o zw o liły otw o rzy ć n o w icjat d la b ra ci z a k o n n y c h , teraz zg o d z iły się n a otw arcie p o lsk ieg o n o ­ w icjatu d la chorystów , k tó ry ro z p o c z ą ł swoją d z ia ła ln o ść 29 w rześn ia 1899. W 1900 ro k u szó stą klasę szkoły średniej k o ń cz y ło k ilk u uczniów . Jak w ca­ łej m o n a rc h ii, ta k i w G alicji m o g li być p o w o ła n i d o w ojska. N o w ic ja t ich c h ro n ił o d niego. N a jego p o trz e b y b ra t N e p o m u c e n G ra la w ciągu d w ó ch m iesięcy n a części k la s z to ru d o b u d o w a ł d ru g ie p ię tro 10. P ierw szego sie rp ­ n ia 1900 sześciu kandydatów , p o u k o ń c z e n iu szóstej klasy ro z p o czę ło no w i­ cjat. Z apew ne w zw iązku z ty m fa k te m p ro w in cjał w iedeń ski w yjaśnił, że nie w o ln o skracać n a u k i i szkołę śre d n ią n ależ y k o ńczyć m a tu rą , a re d e m p to ry ­ ści w G alicji w in n i so bie zyskiw ać u z n a n ie także d o b ry m w y k szta łc en iem 11. D ru g ie g o sie rp n ia 1901 pierw sze ślu b y złożyli: L eon Pyżalski, F ranciszek Za- lasiński, Ig n acy G rzegorczyk, B enedykt P obłocki, W ojciech N ip o c k i i J ó z e f P o p p i12. N a stę p n ie p o w ró c ili d o T uchow a dając p o cz ątek „ m a łe m u stu d en - tato w i”, „ h u m a n is to m ”, czyli u c z n io m p o profesji, k o ń czący m szkołę śred­ n ią , s ió d m ą i ó sm ą klasę. W 1903 wszyscy, z w y jątk iem k lery k a P o ppiego, stan ęli d o m a tu ry państw ow ej i zd a li ją b a rd z o d o b rz e. Byli w ięc gotow i d o stu d ió w sem in ary jn y ch .

G d y n a w io sn ę 1903 zbliżała się m a tu ra tu c h o w sk ich k leryk ów „ h u m a n i­ stów ”, n ależało p o d ją ć decyzję czy p o słać ich d o M a u te rn czy m o że d o nowe­ go stu d e n ta tu p row incji praskiej w O b o riste , d o której w iceprow incja p o lsk a o d 1901 n ależała. W ty m kontekście w icep ro w in cjał galicyjski, o. Teofil Pa- sur, w liście d o p ro w in cjała praskiego F ranciszka N e m e ca (1850-1922) z d n ia 23 k w ietn ia 1903 zasugerow ał u tw o rz en ie sam o d zieln eg o p o lskiego stu d en

-9 Archivum Generale Historicum Congregationis Sanctissimi Redemptoris. Roma (dalej: AGH), XVI Viceprov. Pol., vol. I, fasc. 6, nr 66: Memorandum quant à la Viceprovince Polonaisefaitepar le P. Łubieński, 25 Fevrier 1895.

10 Litterae Annales de Rebus Gestis Provinciae Austriacae (...) Anno Salutis 1900, Viennae [brw], 3, 71.

11 AWPR, Korespondencja. Nr 118: List o. prowincjała Schwienbachera z 29 września 1900. Zagadnienie solidne­ go kształcenia w juwenacie austriackim oraz polskim prowincjał wiedeński Jan Schwienbacher poru­ szał już wcześniej w listach z 24. 06 i 24. 07. 1895; 08.09; 16.09; 29. 09. 1900, tamże, nr 27, 29, 116, 118 oraz tamże Recessus visitationis anni 1899pro juvenatu et studiis, wyrażając także wyraźny sprzeciw w stosun­ ku do skracania studiów czy przerabiania dwóch klas w jednym roku szkolnym.

(7)

tatu , z tym czasow ą sied zib ą w M o śc isk a c h 13. O czyw iście, ostateczne decyzje n ależ ały d o generała z g ro m a d z e n ia , k tó ry m w ów czas był o. Patryk M u rra y (1865-1959). O. Pasur, w iceprow incja, 6 czerw ca 1903 w ybrał się d o W ied n ia , by się z n im ta m sp o tk ać. Po p rz e d sta w ie n iu racji o trz y m a ł o d O. G enerała u s tn ą zgodę n a otw arcie p olskiego stu d e n ta tu o raz n a p ow ierzen ie jego kie­ row nictw a o. A d o lfo w i Ż ó łto w sk ie m u 14. P lan o w an y prefekt 19 lip ca u d a ł się d o O b o ris te n a k on su ltacje z tam tejszy m prefek tem , o. Jan em H u d e c k ie m (1870-1957)15. P o n a d to o. G enerał M urray, w d ro d z e w yjątku, zg o d z ił się roz­ poczęcie stu d ió w sem in ary jn y ch p rzez czterech stu d e n tó w p o profesji, p rzed u k o ń c z e n ie m szkoły średniej, to zn a czy p rz ed z d a n ie m eg z am in u d o jrz a ło ­ ści (m a tu ry )16. J. P o p p i u k o ń c z y ł szkołę śre d n ią , ale n ie staw ał d o p a ń stw o ­ wego eg z a m in u m aturalneg o. N a to m ia s t k lerycy stu d e n c i: Z y g m u n t O b er, M a k s y m ilia n N a p ią te k i J ó z e f K a n ia , b yli p o sió d m e j k lasie17. W p ro w in ­ cji au striackiej, pro w in cji „ m a tc e ”, istn ia ła ta sam a p ra k ty k a d la u n ik n ię c ia p o b o r u d o w ojska. P o n a d to klasy te tra k to w a n o ju ż jako p o c z ą te k stu d ió w w yższych, filo zo ficzn y ch , gdyż w ic h p ro g ram ie b yły e lem e n ty filozofii, n a p rz y k ła d lo g ik a18.

Po ty ch p rz y g o to w an iach , 7 w rz eśn ia 1903, w o b e c n o śc i w ład z w icepro- w incji, o. Ż ó łtow skiego i 9 „filo z o fó w ”, p ięciu p o m atu rz e, jed en p o ósm ej klasie, ale bez m a tu ry i trz e c h p o sió d m ej klasie, M szą św. i Veni C reator, roz­ p o c z ę to p ierw szy ro k s tu d ió w w p o ls k im stu d e n ta c ie 19. D o k u m e n ty n o m i­ nacyjne n ad e szły z o p ó ź n ie n ie m i d o p ie ro 13 w rześn ia o g ło szo n o oficjalnie, że prefek tem zostaje o. Ż ó łto w sk i, a p ro feso rem h is to rii K ościoła o. W ład y ­ sław B ohosiew icz20.

13 AGH, XVI. Viceprov. Pol., vol. I, fasc. 1 c nr 11.

14 AWPR, Kronika studentatu, t. II, 4v. O. AdolfŻółtowski ur. 19. 08.1870 w Jargoniewicach w Wielkopolsce, w rodzinie o wielkich tradycjach i zasługach dla Polski, w 1893 wstąpił do seminarium diecezjalnego w Poznaniu, a w 1896 otrzymał święcenia kapłańskie. W tym samym roku został wysłany do Rzymu, gdzie zamieszkał w Academia dei Nobili, studiując prawo. W 1897 otrzymał wikariat przy kolegiacie św. Magdaleny w Poznaniu. W 1902 wstąpił do zgromadzenia redemptorystów i 2 lutego 1903, po skró­ conym nowicjacie, złożył śluby zakonne. Przy tej okazji część swego majątku rodowego przeznaczył na budowę klasztoru w Krakowie, a część w Maksymówce. W tym samym roku zarząd generalny zgro­ madzenia mianował go pierwszym prefektem tworzonego w Mościskach studentatu. Obowiązek ten pełnił do 1918, z przerwą w latach 1909-1911. Później był także magistrem nowicjatu (1927-1934). Na użytek kleryków przetłumaczył dwa dzieła św. Alfonsa Liguori: Prawdziwy redemptorysta (Kraków 1905) oraz O umiłowania Pana Jezusa w życiu codziennym (Poznań 1917). Był cenionym wychowawcą młodzieży zakonnej. Zob. AWPR, Akta personalne. AdolfŻółtowski; W. Szołdrski, Redemptoryści w Polsce(zob. przyp. 1), cz. III/1 Na cmentarzach, 67-69.

15 AWPR, Kronika klasztoru w Mościskach, t. II, 395, 398-399. 16 AWPR, Kronika studentatu, t. II, k.1.

17 AGH, XVI. Viceprov. Pol. G. Studentatus. Status personalis studentatus polonici. Tuchoviae. A. D. 1902; to samo A. D. 1903.

18 Litterae Annales de Rebus Gestis Provinciae Austriacae(...) Anno salutis 1895 (zob. przyp. 7), 8-9. 19 AWPR, Kronika studentatu, t. II, k. 9 v.

20 AGH, XVI. Prov. Prag. I. Provincialia·, list o. prow. Nemeca z 27 VI 1903 i nota Kurii Generalnej na nim; Litterae Annales de Rebus Gestis ProvinciaePragensis Congregationis SS. Redemptoris. Anno Salutis 1903, Praga [brw], 59; W Szołdrski, Redemptoryści w Polsce (zob. przyp. 1), cz. II, 439; M. Sojka, Dzieje (zob. przyp. 6),

(8)

206-2. W

POSZUKIWANIU SIEDZIBY STUDENTATU

O tw ierając stu d e n ta t w M o ścisk ach w ładze z g ro m a d z e n ia poleciły, b y wi- ceprow incja w n ajb liższym czasie p o stara ła się d la niego o o d p o w ie d n ią i sta­ łą siedzibę21. M ó w iąc o ty m trze b a p am iętać , że w ta m ty c h czasach, zg o d n ie z h asłem „soli D eo et stu d iis”, w ybieran o d la stu d e n ta tu m iejsca u stro n n e, z dala o d gw aru w ielkich m ia s t i po siad ające zdrow y k lim at. To k ry te riu m fu n k c jo ­ now ało także p rz y w y bo rze W itte m czy M a u te rn . Pierw sze by ło d o b rz e z n a ­ ne o. B ernardow i, gdyż w n im k oń czy ł swe stu d ia sem inaryjn e. D ru g ie z n a ł o g ó ł ów czesnych ojców w iceprow incji, gdyż ta m studio w ali. Z g o d n ie z p o ­ lecen iem najw yższych w ładz zaczęto p o s z u k iw a n ia o d p o w ied n ieg o m iejsca i w lecie 1904 d y sp o n o w an o co n ajm n iej trz e m a liczącym i się p ro p o zy cjam i. Były to M ak sy m ó w k a koło W ełdzirza, K ryn ica, a naw et Lwów. Po w izji lo k al­ nej ż a d n a n ie w z b u d ziła zachw ytów , a trz e b a b y ło szybko p o d ją ć decyzję22. K rajo b raz w M aksym ów ce był piękny, ale w a ru n k i k o m u n ik acji ze św iatem n ie b u d z iły zachw ytu. Jed n ak że z racji fin anso w ych o fe rta baronow ej W alen­ ty n y M iltitzow ej (zm . 1920) w M ak sym ów ce była d osy ć atrakcyjna. B aro n o ­ wa ofiarow ała b o w iem n a w zg lędnie d o g o d n y c h w a ru n k a c h k ilk a h ek taró w z iem i, rezerw ując sob ie praw o m ie sz k a n ia w w illi, uży w an ia sta jn i i p ark u . Po jej śm ierci w szystko m ia ło stać się p e łn ą w łasno ścią zg ro m a d zen ia . Z ate m 11 p a ź d z ie rn ik a 1904 u sta lo n o w a ru n k i k u p n a , 29 p a ź d z ie rn ik a o. G enerał R aus w yraził zgodę n a fu n d ację, a 3 listo p a d a tego sam ego ro k u p o d p is a n o kontrakt ku pn a-sp rzed aży n a nazw isko o. A d o lfa Żółtow skiego, k tó ry ze swo­ jego m a ją tk u rodow ego w yłożył n a te n z a k u p 3.700 k o ro n 23. T ru d n e w a ru n k i k o m u n ik acy jn e n ie przeszkodziły, że n o w y b u d y n ek k la s z to rn y w lecie 1906 był ju ż gotowy. 5 m aja 1905 p o św ięco n o k a m ie ń węgielny, a w s ie rp n iu 1906 ro k u m o ż n a b y ło w za m ie szk ać . Z a te m 7 s ie rp n ia p rz e n ie s io n o s tu d e n ta t z M ościsk d o M aksym ó w ki, a 16 w rześnia arcy b isk u p JózefB ilczew ski (1860­ -1923) d o k o n a ł p ośw ięcen ia k la sz to ru i p ubliczn ej kaplicy, ch o ciaż ta n ie by­ ła jeszcze całkow icie w y k o ń c zo n a24.

Początkow o w ydaw ało się, że b ęd zie to idealne m iejsce d la p olskiego stu ­ d e n ta tu . S tu d e n c i o trzy m y w ali w yg odniejsze m iejsce życia, m o d litw y i n a ­ u k i, a p rofesorow ie praw ie n ie m ieli p ra cy d u szp a ste rsk iej, gdyż k ato lik ó w o b rz ą d k u ła ciń sk ieg o b y ło m ało. Z achw ycały: k ra jo b raz, świeże p o w ietrze i cisza. S zybko je d n a k u jaw n iły się i pow ażne m in u s y tego w y b o ru . Świeże p ow ietrze b y ło za świeże, za ostre, górskie, p rzen ik liw e w zim ie, k tó re szerzy­

21 AWPR, Kronika klasztoru w Mościskach, t. II, 396.

22 AWPR, Kronika Prowincji, t, I, 9, tamże, Kronika studentatu, t. II 65-66.

23 M. Juruś, Klasztor redemptorystów w Maksymówce (1906-1926), Kraków 2000, 18-23, gdzie fundacja w Mak­ symówce została omówiona szczegółowo; W. Szołdrski, Redemptoryści w Polsce (zob. przyp. 1), cz. II, 155­ -156; J. Skoczeń, Wyższe Seminarium Duchowne Ojców Redemptorystów 1903-1952. Studium historyczne. Tuchów 1991, 18-20 (Praca magisterska na Wydziale Teologicznym PAT).

(9)

ło sp u sto szen ie w szeregach ta k k lery k ó w jak i profesorów . G ru ź lic a zb ierała straszne żniw o, n ie o m ija ją c n ik o g o 25. O s tra z im a trw ała długo. W ie lk im błę­ d e m było p rz esad n e o szczęd zan ie w o grzew an iu d o m u w okresie zim o w y m , n ie tylko z p o w o d u u bóstw a, ale i w w y n ik u z a p a trz e n ia się w p ra k ty k i P ołu­ dniow ej Italii (kolebki z g ro m a d zen ia ), gdzie ciepła b y ło p o n a d m ia rę i o p a ­ la n ia m ieszk a ń n ie stosow ano. In n y m p ro b le m e m była fa ta ln a k o m u n ik acja z resztą świata, ze Lwowem, z M o śc isk a m i i z K rakow em , gdzie o d 1903 zn a j­ dow ał się za rzą d (w ice)prow incji. N a le ży p o n a d to p am iętać , że ró d Ż ó łto w ­ skich, g łów nie T eo d o r i A d o l f (prefekt), k tó rz y ze swojego m a ją tk u w yłożyli s p o rą su m ę n a z a k u p i budow ę, byli z a p atrze n i w M aksy m ów kę i b ro n ili tej lok alizacji stu d e n ta tu . N ie m n ie j listy p refekta Ż ó łtow skiego d o z a rz ą d u ge­ neralnego z ko ń ca 1911 i p o c z ą tk u 1912 ujaw niają praw ie p o w szechn ą niechęć p ro w in c ji d o a k tu aln e g o u sy tu o w a n ia s e m in a riu m , a naw et k la s z to ru jako takiego26. Ta fu n d a c ja stała się p rz y k ła d e m a b so lu tn ie nietrafionej lo k aliza­ cji s e m in a riu m , k tó ra p rzecież kosztow ała w ielkie p ien iąd ze; z a ró w n o sam a b udow a jak i p ó źn iejsze u trzy m a n ie .

W ram ach tej dyskusji p ro p o n o w a n o przeniesienie stu d en tatu d o Krakowa, d o Tuchow a, a naw et m y ślan o o całkow icie nowej fu n d a c ji, w R z e p ie n n ik u . Ta o sta tn ia p ro p o z y cja była tak że p rz y k ła d e m fantazjo w an ia n ie k tó ry c h re­ d em p to rystów . R o z m a c h m isy jn y z g ro m a d z e n ia p rz y czy n ił się w y datnie d o kolejnych prop ozy cji, m . i. we Lwowie i w M akow ie P o d h alań sk im , gdzie p ro ­ b o szczem był ks. Jó ze fL eja (zm . 13. 06. 1935), w ielki d o b ro d z ie j re d e m p to ry ­ stów, oblat zg rom ad zen ia. O. Ł u bień ski pisząc w 1913 d o G enerała w im ie n iu pro w in cjała czyni uwagę, że stu d e n ta t w M akow ie P o d h a la ń s k im zn a la złb y „m iejsce zdrow sze n iż M a k sy m ó w k a”27. W o jn a k tó ra w k ró tce w yb uch ła nie pozw o liła zrealizow ać a n i p ro p o zy cji lwowskiej a n i m akow skiej, c h o ć w 1917 i 1918 d o n ic h pow racano. N ie był to je d n a k o d p o w ie d n i czas.

Po w y b u c h u w o jn y w 1914 s e m in a riu m , to z n a c z y o. p re fek t Ż ó łto w sk i w raz z 8 k leryk am i uciekli d o M a u te rn i ta m p o o p iek ą o. Ż ółtow skiego kon­ tynuow ali nau k ę. D w ó c h z n ic h , F ranciszek Św iątek (1889-1976) i W in ce n ty S p irra (ur. 1891, w ystąp ił w 1925), ta m u k o ń cz y ło teolo gię m o ra ln ą p o d kie­ ru n k ie m profesora o. Franciszka Leitnera (1849-1926) i 25 lip ca 1915 o trzy m a­ ło św ięcenia kap łań sk ie z rąk b isk u p a L e o p o ld a S chustera. D o M aksy m ów ki p o w ró c o n o 9 sie rp n ia 1915, czyli p o p rz e ła m a n iu fro n tu p o d G o rlic a m i n a p o c z ą tk u m aja tego sam ego ro k u 28. Poniew aż brakow ało ta m o p a łu i ży w n o­

25 Tamże, 37 63, 76-77.

26 AGH, XVII. Prov. Pol. G. Studentatus, 1. Litterae, Listy o. Adolfa Żółtowskiego z 19 IV 1911 i 7 I 1912. 27 AGH, XVII. Prov. Pol. G. Studentatus, 1. Litterae, list o. Żółtowskiego z 15 XI. 1913; tamże, H. Personalia,

c. Litterae sodalium, 1. Litterae P. Bernardi Łubieński, list z 8 II 1914; M. Juruś, Klasztor (zob. przyp. 23), 75. O. Świątek został później sławnym i świątobliwym duszpasterzem na „nieludzkiej ziemi” w ZSRR. 28 AWPR, Chronica domus studiorum in Maksymówka ab anno 1906, 130-131; tamże, Kronika studentatu, t. I, pod

koniec którego znajduje się składka zawierająca opis seminaryjnej ucieczki i życia w Mautern; t. III, k. 58v.; M. Juruś, Klasztor (zob. przyp. 23), 45-52.

(10)

ści, g ru p k a k lerykó w wegetowała d o 1917, a ojcow ie K aro l S zrant (1886-1975) i L eon B égin (1878-1961) zajęli się naw et w y p iek iem ch leba29. W m a rc u tego ro k u szczątkow y stu d e n ta t u ciekł p o n o w n ie p rz ez zbliżającym i się w ojskam i ro sy jsk im i, ty m razem d o Tuchow a i tu 11 k w ie tn ia w zn o w ił zajęcia. K ied y sytuacja n a fro n cie w s c h o d n im p o p ra w iła się, w p o ło w ie w rześn ia 1917 p o ­ w ró c o n o d o M ak sy m ó w k i30.

N o w y k o n flik t, ty m razem p o lsk o u k ra iń s k i, n ie za p e w n ia ł stu d e n ta to - wi d o b re j p rz y szło ści w M ak sy m ó w ce, gdyż U k ra iń c y n a ty m te re n ie byli w w iększości i stan o w ili w ielką n ie w ia d o m ą . Z ate m p o n o w n ie zaczęto ro z­ w ażać przen iesien ie s e m in a riu m d o M akow a P odhalańskiego, m im o że wizy­ ta to r n adzw yczajn y (styczeń-luty 1918), o. F ranciszek W e im a n n (1863-1920), pro w in cjał w iedeński, zachw alał w a ru n k i k lim aty czn e M ak sy m ó w k i31. W je­ sien i 1918 U kraińcy, w trak cie tw o rz e n ia w łasnego, n iep o d leg łeg o państw a, zaczęli zajm ow ać ziem ię lwowską. F akt te n spraw ił, że w lu ty m 1919 p ró b o ­ w an o o trz y m a ć p a s z p o rty u k ra iń sk ie i p rzen ieść się d o M ościsk. P aszpo rtów je d n a k n ie o trz y m a n o i d o p iero , k ied y w ojsko p o lsk ie p o n o w n ie o p an o w ało u tra c o n y teren razem ze Lwowem, stu d e n ta t n a ro zk az pro w in cjała o. E m a ­ n u ela T rzem esk ieg o (1879-1968) w d n ia c h o d 15 d o 17 lip c a 1919 p rz e n ió s ł się d o M o ścisk 32, a w lip c u 1920 d o T uchow a33.

D ra m a ty c z n a sytuacja p o lity c z n a o d ro d z o n ej Polski spraw iła, że s tu d e n ­ ta t p rz estał fak ty czn ie fun kcjonow ać. Dwaj klerycy, F ranciszek N ow akow ski (1897-1969) i K azim ierz G ołębiew ski (1895-1968) zostali w ysłani d o stu d en tatu prow incji lioń skiej w A tte rt n a terenie Belgii, n eo p re z b ite r o. J ó z e fP u c h a lik (1893-1958) zo stał w ysłany n a s tu d ia d o R zym u, a n e o p re z b ite r o. S tanisław S o larz (1894-1974) d o Krakowa. F u n k cjo n u jący o d 1903 w c ie n iu „w ielkiego stu d e n ta tu ” tzw „ m a ły s tu d e n ta t” („ h u m a n iś c i”), w raz z p refek tem o. K aro­ lem S zrantem , u d a ł się d o Krakowa, tro ch ę p o d n ac isk ie m o p in ii publicznej, a tro c h ę z p a trio ty z m u . Tu: L u d w ik Frąś (1901-1953), J ó z e f S o ch ack i (1900­ -1956), T eo d o r Kaczew ski (1899-1989), W ładysław C ałk a (1897-1969), Ja n Szy- m aszek (1901-1989) i S tanisław M isiaszek (1899-1970), zg łosili się d o wojska. Presję pow odow ali także n iek tó rz y księża, b isk u p a A d a m a S apiehy (1867-1951) n ie w yłączając, k tó rz y m ó w ili, że w tak w ielk im za g ro że n iu o jczy zny w w oj­ sku n ie m o że b ra k n ą ć kleryków. W szyscy zo stali przyjęci i p rz e z n a c z e n i d o wojskowej słu żb y sa n ita rn e j34. Z w o ln ie n i z niej p o d ko niec 1920 w K rakow ie

29 AWPR, Kronika studentatu, t. III, k. 62r; L. M. Begin, Pamiętniki. [I] Wspomnienia o o. Leonie, Tuchów 1991, 66-67; A. Grabe, Pamiętnik, w: AWPR, s. 147.

30 AWPR, Chronica domus studiorum in Maksymówka ab anno 1906, 175-176; tamże, Kronika studentatu, t. III, k. 73v.; M. Juruś, Klasztor (zob. przyp. 23), 53.

31 AWPR, Kronika studentatu, t. III, k. 73r-75v; AGH, XVII. Prov. Pol., B. Visitationes canonicae. Relatio de visi­ tatione extraordinaria Francisci Weimann, 1918.

32 AWPR, Kronika studentatu, t. III, k. 122v, 123v, 127v-128, 129, 138, 144-144v. 33 Tamże, k. 159.

34 Tamże, 160v-175v; Archiwum Klasztoru w Krakowie (dalej: ArKlKra), Kronika klasztoru w Krakowie, t. II, s. 247.

(11)

kon ty nuow ali n a u k ę w zakresie szkoły śred niej. N ie k tó rz y przygotow yw ali się d o m a tu ry i tro ch ę stu d io w ali filozofię35.

Po za k o ń c z e n iu d ziała ń w o jenn ych prow incjał E m an u el T rzem eski zab rał się z całą energią d o w z n o w ien ia d z iała ln o śc i in sty tu c ji w ychow aw czych. Je­ go d ziełe m była fu n d a c ja d o m u ju w en atu w S taw kach k oło T o ru n ia 36 i p rze­ n iesien ie 11 lip ca 1921 sied zib y „ d u ż e g o ” s tu d e n ta tu d o T uchow a37. N a jego p o trzeb y w latach 1922-1926 w ybudow ano nowe, tak zwane „ z ac h o d n ie ” skrzy­ dło. Prace przygotow aw cze ro z p o c z ę to w jesieni 1922, 22 m arc a 1923 zaczęto za k ła d ać fu n d am en ty . Pierw szy etap budowy, d o m aja 1924, spoczyw ał w rę­ k ach rek to ra o. L eona Pyżalskiego38, a dalszy jej ciąg w rę k ach rek to ra o. K a­ ro la Szranta. N o w y b u d y n ek pośw ięcił k o n su lto r generalny, o. Ja n H u d e c e k w lip c u 1926. W 1938 n a d starą częścią, ciąg nącą się o d ko ścioła w k ie ru n k u p o łu d n io w y m , za re k to ratu o. Jó ze fa K a n i (1885-1944), d o b u d o w a n o d ru g ie p ię tro 39. D z ię k i ty m inw esty cjo m s tu d e n ta t p o lsk i o trz y m a ł w ygodne i n o ­ w oczesne, jak n a ta m te czasy, p o m ieszczen ia.

3. Z

e s p ó ł a d m i n i s t r a c y j n y

,

w y c h o w a w c z y i p r o f e s o r s k i

B udynek sem inaryjny, kaplica, p om ieszczen ia m ieszkalne, sale wykładowe, b ib lio tek a , odgryw ają w ażną rolę we fu n k c jo n o w a n iu se m in a riu m , ale, p o za d z ia ła n ie m Boga, szczegó lną rolę d o sp e łn ie n ia m a ze sp ó ł lu d z i, w y zn aczo­ n y ch p rzez k o m p eten tn e w ładze, k tó rz y m ają rz ąd zić s e m in a riu m , troszczyć się o fo rm ację d u c h o w o z a k o n n ą o raz filo zo ficzn o teo lo giczn ą.

D e cy d u jąc się n a za ło ż en ie w łasnego se m in a riu m , w ładze w iceprow incji polskiej m u siały z m ałego z e sp o łu m isyjnego w yłączyć k ilk u ojców, a w 1903 liczył o n zaledw ie 17 osób. Prac a p o sto lsk ic h b yło w iele (w 1903 - p o n a d 110), a nowe za m ó w ie n ia ciągle napływały. D ru g im p ro b lem e m był b ra k k ap łan ó w p rz y g o to w an y ch fachow o d o n a u c z a n ia p rz e d m io tó w filo zo ficzn y ch i teo ­ logicznych. W tej sytuacji prefek tem s tu d e n ta tu zo stał m ia n o w a n y o. A d o lf Ż ó łto w sk i, jed y n y w w icep ro w in cji, k tó ry p o s ia d a ł s tu d ia w yższe, a g ro n o ­ m iczn e o raz w zakresie praw a kan o n iczn eg o , o d b y te n a G re g o rian u m . G ro ­ n o nauczające stan o w iło ró w n ież p o w ażn y p ro b lem . W tej sprawie p ro sz o n o

35 AWPR, Księga ocen, 1.I ,1903-1973, dane za rok 1920-1921.

36 M. Brudzisz, Redemptoryści polscy w służbie Kościoła w ostatnim stuleciu, 1883-1983, w: Homo Dei, 52 (1983) 170.

37 ArKlKra (zob. przyp. 34), Kronika klasztoru w Krakowie, t. II, 283.

38 L. Pyżalski, Moje wspomnienia, rkps w: AWPR, 59-62. Były to lata niezwykłej inflacji, ale kto miał dola­ ry, mógł przeżyć. O. Pyżalski pisze: za 50 $ „otrzymywałem taki stos marek, że ledwie to się mieściło w mojej średniej walizce”. Z powodu szalejącej inflacji znaczną stratę poniósł Brach w Tarnowie, u któ­ rego kupiono 500.000 cegły i zapłacono w terminie.

39 Archiwum Klasztoru w Tuchowie (dalej: AKlTu), Kronika klasztoru w Tuchowie, t. III, 180, 285, a dalej pas­ sim; t. IV 215, 226; AWPR, Kronika studentatu, t. III, k. 195v i od k. 252 passim.

(12)

i lic z o n o n a p o m o c o. Jea n Pierre K an n en giessera (1844-1907), ów czesnego p ro w in cjała pro w in cji lio ń sk iej, k tó ry przeżyw ał tragedię za m y k a n ia klasz­ to ró w łączn ie ze stu d en tatem . D la jasn ości trzeb a tu p rz y p o m n ie ć , że w ładze re p u b lik i francusk iej n a w io sn ę 1903 d o k o n a ły d ru giej serii likw idacji zako­ n ó w (pierw sza w 1882), n a p o d staw ie u staw y z 1 lip ca 1901. W tej tragicznej sytuacji re d e m p to ry stó w we Francji była realn a szan sa n a p rzy jazd d o G ali­ cji jednego lu b więcej profesorów . Z języ k iem n ie b y ło w ów czas p ro b lem u , gdyż w w y k ład ach p o słu g iw an o się łacin ą. Ta p o m o c n ad eszła w 1904 ro k u , ale m n iejsza o d oczekiwanej.

P ierw szym re k to rem s e m in a riu m w iceprow incji p olskiej zo stał a k tu a ln y re k to r k la s z to ru w M o ścisk ac h , czyli o. E n g e lb e rt Janecek, i p e łn ił tę fu n k ­ cję d o 1906. Po n im re k to ram i byli: o. A d o lfŻ ó łto w s k i (M ak sy m ó w k a 1906­ -1911 i 1918-1919), o. F ranciszek M arcin ek (M ościsk a 1911-1918 oraz T uchów 1927-1933), o. M arcin N uckow ski (M ościska 1919-1920), o. Leon Pyżalski (Tu­ chów 1921-1924), o. K arol S zrant (Tuchów 1924-1927 i 1933-1934) oraz o. J ó z e f K a n ia (Tuchów 1934-1939)40. N a jd łu że j, 13 lat, tę fu n k c ję p e łn ił o. M arcinek, p ó źn iej d łu g o le tn i prow incjał. W spraw ach e k o n o m ii p o m o c n ik ie m rektora był ek o n o m , zw any w ów czas m in istre m .

Z g o d n ie z k o n sty tu cjam i z g ro m a d z e n ia re k to r d o 1936 ro k u był o g ó ln y m rz ą d c ą d o m u sem in ary jn e g o i całej jego w sp ó ln o ty , tak że kleryckiej. M ó g ł o n dwa trz y razy d o ro k u z a p ro sić k ażdego k leryk a n a ro zm o w ę d o ty czą cą p o w o łan ia, życia duchow ego, k a rn o śc i i studiów . O d czasu d o czasu w in ie n był głosić konferencje ascetyczne. O n też m ia ł o rganizow ać konferencje pe­ dagogiczne, oceniające p ro fil d u c h o w y i in te le k tu a ln y studentów . N ie m ó g ł je d n a k ingerow ać w k o n k retne, c o d z ie n n e ich życie41. Z m ia n a n a stą p iła n a k ap itu le generalnej w 1936. O d tą d re k to r był b e z p o śre d n im p rz e ło ż o n y m kle­ ryków, w in ie n był każdego m iesiąca głosić konferencje ascetyczne i piln o w ać co d z ie n n eg o p o rz ą d k u , co d z ie n n ej k a rn o śc i sem in ary jn ej. W ty m zakresie d otych czaso w y socjusz p refekta stawał się socjuszem rektora, a p refekt stawał się tylko o jcem d u c h o w n y m se m in a riu m 42. T ak b y ło d o k a p itu ły generalnej w 1947, gdyż n iek tó re prow incje n ie zaakceptow ały z m ia n p o s ta n o w io n y c h w 1936. Po niej p o w ró c o n o d o daw nego system u43.

P ierw szym p refektem , z o sta ł o. A d o l f Ż ó łto w sk i i n a ty m o d p o w ied z ia l­ n y m sta n o w isk u p o zo staw ał d o 1918, z k ró tk ą p rz erw ą w latac h 1909-1911,

40 Lata pełnienia tych obowiązków można ustalić między innymi w oparciu o LAPrag., 1 (1903)-7 (1909) i LAPol., 1 (1910)-1 (1927-1938) oraz W. Szołdrski, Redemptoryści w Polsce (zob. przyp.1), cz. II, w paragra­ fach dotyczących klasztorów w Mościskach, Maksymówce i Tuchowie; oraz cz. III, w biogramach po­ śmiertnych poszczególnych ojców.

41 Constitutiones et Regulae Congregationis Sacerdotum sub titulo Sanctissimi Redemptoris, Romae 1895, 468-470, nr 1354-1364; Constitutiones et Regulae Congregationis sub titulo Sanctissimi Redemptoris, Romae 1923, 465-467: Con­ stitutio VIII. De ipsius cura ac diligentia in Studentes conferenda.

42 Acta integpa Capituli Generalia XIII Congregationis SS. Redemptoris Romae celebrati Anno MCMXXXVI, Romae 1936, 43, 1625 II.

43 Acta integra capituli generalia XIV Congregationis SS. Redemptoris Romae celebrati, Anno MCMXLVII, Romae 1948, 46-48.

(13)

gdy te n o bow iązek sprawował o. F ranciszek Z alasiń sk i. N a stę p n y m i prefek­ ta m i byli ojcow ie K arol S zrant (1918-1924), K arol L egutki (1924-1930) i Teo­ d o r K aczew ski (1930-1956). P ierw szym so cjuszem p refekta z o stał o. A n to n i G rab e (1875-1954)44. Po n im o b o w iązek te n p e łn ił o. L eon B égin, a n a s tę p ­ n ie w ielu in n y c h ojców.

W sem in aria ch redem ptorystow sk ich , a więc i w Polsce, prefekt był b ez p o ­ śre d n im p rz e ło ż o n y m kleryków , ich w łaściw ym w ychow aw cą i stró ż e m k ar­ ności. O n głosił konferencje ascetyczne, o n był zw yczajnym sp o w ied n ik iem , o n troszczył się o d ro b n e , co d z ie n n e p o trz e b y m aterialn e. Socjusz p o m a g a ł m u w tej o statn iej d z ie d z in ie oraz w zakresie k arn o ści. O n słu ży ł p re fek to ­ wi radą, zastępow ał go w czasie jego n ie o b e c n o śc i i n a o g ó ł tow arzyszył kle­ ry k o m p o d czas p rz ech a d zek 45. Po o g ło szen iu w 1917 now ego k o d eksu prawa kano niczneg o, prefekt przestaw ał być zw yczajnym sp o w ied n ik iem kleryków, a o d 1936 p e łn ił tylko fu n k c ję ojca duchow nego, pozbaw ion ego a d m in is tra ­ cji sem inaryjnej.

N a to m ia s t g ro n o nau czające, daw niej ta k zw ani „ le k to rz y ”, m ia ło za za­ d a n ie n a u c z a n ie p rz e d m io tó w filozo ficzn o teo log iczn ych. Był to w zasadzie jed y n y ich obow iązek. K onstytucje p ostan aw iały : „S zczególnym , a naw et je­ d y n y m o b o w iąz k ie m lek to ra b ęd zie kształcić k leryk ów ( ...) z g o d n ie z p rze­ p isa m i k o n sty tu c ji”, „w każdej chw ili b ęd zie d o ich d y sp o zy cji” . T en n ak a z spraw iał, że le k to r m ó g ł być czasem z w o ln io n y z n ie k tó ry c h ćw iczeń zak o n ­ nych. Ta d yspensa należała d o Przełożonego G eneralnego lu b d o niższego, de­ legowanego. P onadto lek to ro m przysługiw ały takie sam e wakacje jak klerykom , a także ferie św iąteczne. „L e k to r” m ia ł ob ow iązek trz y m a ć się p o d rę c z n ik a w yznaczonego p rzez Z a rz ą d G e n eraln y lu b p row in cjała, a jego „w y k ład ” wi­ n ie n był być ko m entarzem . D yktow anie było z zasady zakazane; dopuszczalne jed n ak były zapisy k ró tk ic h kom entarzy. Były jed n ak w yjątki, gdy p o d rę c z n ik n ie zaw ierał treści, jakie p ro fe so r m ia ł w yłożyć46. P rofesor m ó g ł p o n a d to d o ­ starczać k lery k o m dodatkow e książki z zak resu jego p rz e d m io tu 47.

P roblem profesorski w pierw szym ro k u stu d ió w n ie był w ielki, gdyż wykła­ dane były tylko dwa głów ne p rz ed m io ty : filozofia i h isto ria K ościoła. Profeso­ rem filozofii z o sta ł o. W ładysław B oho siew icz48, a h is to rii K ościoła p refekt

44 Odnośnie lat urzędowania zob. przyp. 36. Informator Prowincja Warszawska Redemptorystów w Trzecim Ty­ siącleciu. Katalog, Warszawa 2001, 110: Prefekci studentatu, niezależnie od kilku błędnych dat, nie odróżnia „dużego” od małego” studentatu. Ten ostatni nie zawsze funkcjonował razem z „dużym”. A w Tu­ chowie od 1939 do 1945 mimo „symbiozy” pod jednym dachem, „mały studentat” czyli „licealiści” posiadali własnego prefekta, o. Kazimierza Hołdę.

45 Constitutiones et Regulae Congregationis Sacerdotum sub titutlo Sanctissimi Redemptoris, Romae 1895, 468-470, nr 1354-1364; te same, Romae 1923, 558-562: Constitutio I. De Prefecto Studentium.

46 AWPR, Kronika studentatu, t. II, k. 34: na historii dyktowałnam W.O. Prefekt historię Kościoła w Polsce, a to dlate­ go, że w naszym podręczniku obszerniej traktowanajest historia Kościoła w Czechach, a my przecież Polacy, nie Czesi”. 47 Constitutiones et Regulae Congregationis Saedotum sub titulo Sanctissimi Redemptoris, Romae 1895, 470-473, nr

1365-1382; Constitutiones et Regulae Congregationis Sacerdotum sub titulo Sanctissimi Redemptoris, Romae 1923, 562­ 56, nr 1293-1310.

48 W Szołdrski, Redemptoryści (zob. przyp. 1), cz. III/1, 90-95. Nie był to wielki filozofi po roku ten obowiązek objął o. Leon Bégin, Francuz z prowincji liońskiej.

(14)

Żółtow ski. P roblem n arastał w n a stę p n y c h latach, gdy rosła liczba p rz e d m io ­ tó w i trzeb a było angażow ać kolejnych ojców. W ro k u 1904 p rzy był z p ro w in ­ cji liońskiej o. Leon Bégin49, jed yn y ze sp odziew anych, i p o o. B ohosiew iczu o b jął n a u c z a n ie filozofii, a w n a stę p n y c h latach także praw a k ano niczn ego , a naw et m oralnej. O. L eon Pyżalski (1883-1974), pierw szy se n io r d u żeg o stu ­ d en tat krytycznie o cen ił „w ykłady” o. B ohosiew icza, n a to m ia st wyraził u z n a ­ n ie d la n a u c z a n ia o. L eona B égin, k tó ry „ lu b ił dyskusje filozoficzne z n a m i i b y n a jm n ie j n ie trz y m a ł się p ed a n ty c zn ie k siążk i”50.

Z b ieg iem lat p ojaw iały się kolejne ro c z n ik i, a z n im i kolejne p rz e d m io ­ ty n a u c z a n ia i trze b a b yło k o m p leto w ać g ro n o p ro feso rsk ie. W jesieni 1904 p ro fe so ra m i z o sta li o. A n to n i G ra b e P ism a św., a o. F ran ciszek M arcin ek (1875-1955) teo lo g ii m o raln e j. O bydw aj byli ab so lw e n ta m i a k a d em ick ieg o s e m in a riu m w M a u te rn . N a to m ia s t p refek t Ż ó łto w sk i w n a s tę p n y c h latach był lek to rem teologii dogm atycznej, to z n ó w teolog ii m oralnej, P ism a św. i h i­ sto rii K ościoła. N a p o c z ą tk u 1906 zesp ó ł „lek to ró w ” (profesorów ) stanow ili: o. L eon B égin - filozofia i praw o k an o n icz n e; o. A d o lfŻ ó łto w s k i - h is to ria K o ścio ła i teo lo g ia d o g m aty cz n a; o. A n to n i G rab e - P ism o św.; o. F ran ci­ szek M arcin ek - teo lo g ia m o ra ln a 51.

W ro k u ak a d em ick im , 1904/5, d o M o ścisk przyb yli klerycy belgijscy, włą­ czen i fo rm a ln ie d o w icepro w incji p o lsk iej, ale p la n o w a n i n a d u sz p a ste rz y P olaków e m ig ra n tó w w K an ad zie. W p o ls k im s tu d e n ta c ie k o ń czy li fo rm a ­ cję filo z o fic z n o te o lo g ic z n ą i u czy li się języka polskiego. Byli to: E d m u n d C h a p p e l (1882-1964), d iak o n , A lo jzy A d a m (ur. 1879), su b d ia k o n , i W ik to r W aro u x (1882-1955), su b d iak o n . C h a p p e l i W aroux, p o p rz e n ie sie n iu siedzi­ b y s tu d e n ta tu d o M ak sy m ó w k i w 1906 i p o jego u k o ń c z e n iu zo stali m ia n o ­ w ani lek to ra m i, pierw szy teo lo g ii dogm atycznej (1906-1909), a d ru g i P ism a św. (pocz. 1907-1909), p o o. G rabe. T ak w ięc w 1907 p ro fe so ra m i g łó w n y ch p rz e d m io tó w byli: o. Ż ółto w sk i - teo logii m oralnej, o. Bégin - filozofii i pra­ wa k an o n iczn eg o , o. C h a p p e l - d o g m aty k i, a o. W a ro u x - egzegezy P ism a św.52. W ro k u s e m in a ry jn y m 1911-1912, c h o ć stu d e n tó w n a filozofii i teolog ii b yło tylko 8, to je d n a k ze sp ó ł p ro feso rsk i stan o w iło 5 ojców: Leon Bégin, K a­ ro l L egu tki53, F ranciszek M arcin ek 54, K aro l S zran t i A d o l f Ż ółto w sk i, w śró d k tó ry c h dwaj o sta tn i byli p o stu d ia c h w yższych.55

49 L. Begin, Pamiętniki (zob. przyp. 29).

50 L. Begin, Pamiętniki (zob. przyp. 29), 37-38; L. Pyżalski, Moje wspomnienia, rkps w: AWPR, 29-30. 51 AWPR, Kronika klasztoru w Mościskach, t. II, 464.

52 LAPrag,. 7 (1907)65. W 1907 w Maksymówce było sześciu profesorów, ale tylko trzech z nich pełniło obowiązki lektorów przedmiotów filozoficzno teologicznych: o. Żółtowski (moralna), o. Bégin (filo­ zofia i prawo kościelne) i o. Kania (dogmatyka), dla siedmiu studentów. Pozostali nauczali w tak zwa­ nym „małym studentacie” przedmiotów z zakresu ostatnich lat szkoły średniej dla czterech kleryków humanistów. W tym samym czasie w Oboristie było siedmiu profesorów dla 19 studentów, trzech ka- płanów-studentów i 16 kleryków. Zob. LAPrag., 9 (1909)34-35, 83.

53 W Szołdrski, Redemptoryści (zob. przyp. 1), cz. III/2, 37-42. 54 Tamże, cz. III/1, 289-299.

55 AGH, XVII. Prov. Pol. G. Studentatus, 2. Relatio circa statum studentatus Prov. Polonia (...) pro A.D. 1911­ -1912.

(15)

Ta p ły n n o ś ć z e sp o łu nau czająceg o i ła ta n ie braków , m ia ły trw ać jeszcze kilkan aście lat, a k ażd a n o m in a c ja p rz y c h o d z iła z R zym u. Jed n ak że o d 1909 zaczęto wysyłać n a stu d ia wyższe. Pierw szym był o. K arol Szrant, k tó ry w Rzy­ m ie, w latach 1909-1911, stu d io w ał teo logię d o g m aty czn ą. Po n im stud io w a­ li w R zym ie: o. F ranciszek Z ala siń sk i - praw o k a n o n ic z n e (1911-1913), k tó ry je d n a k p o pow rocie sk u tk ie m g ru ź lic y n a u c z a n ia n ie p o d jął; o. K a zim ie rz S m o ro ń s k i (1889-1942) - n a u k i b iblijne n a B ib licu m (1912-1914), przerw ane p o w y b u ch u pierw szej w o jn y światowej i u k o ń cz o n e w 1924 z ty tu łe m licen ­ cjata; o. J ó z e f P u c h a lik (1893-1958) - filozofię w 1920 n a A n g e lic u m , gdzie w 1922 uzyskał d o k to ra t z tego p rz e d m io tu , a w 1923 d o k to ra t z teo lo g ii d o ­ gm atycznej; o. A lfred M ü lle r (1888-1962) - praw o k a n o n ic z n e n a A p o lin a re w 1923, zakończo ne d o k to ra te m w 1925 (n a u cza n ia nie p o djął, gdyż p o zw o lo­ n o m u u d ać się n a m isje w K ongo Belgijskim ); o. T eo d o r Kaczewski - teologię d o g m aty cz n ą n a A n g e lic u m (1927-1929), z a k o ń c z o n ą d o k to ra te m ; o. S ta n i­ sław W ójcik (1903-1985) - praw o k a n o n ic z n e n a A n g e lic u m (1929-1931), skąd p o w ró cił także z d o k to ra te m . O s ta tn im stu d e n te m w R zym ie p rz ed 1939, o d 1935, był o. K aro l W in ia rsk i (1910-1972), k tó ry w 1938 o trz y m a ł n a B ib licu m licencjat n a u k biblijnych. A zatem w latach 1909-1939 w ra m ach form acji p ro ­ fesorów sem in ary jn y ch p row incja p o lsk a wysłała d o R zym u 9 ojców, jednego, o. B ru n o n a Św italskiego (ur. 1909-, w y stąp ił w 1949), n a teologię m o ra ln ą n a W y d ziale T eo lo giczn ym U niw ersy tetu W arszawskiego, g dzie w 1937 uzyskał d oktorat, oraz jednego, o. W ito ld a C zaplińskiego (1906-1993), n a W y dział Teo­ logiczny UJ, gdzie w 1937 o trz y m a ł m ag isteriu m z teolog ii (d o k to ra t d o p ie ro w 1947). W w y n ik u tej p o lity k i w ro k u a k a d e m ic k im 1937/1938, w p rz e d e d ­ n iu d rugiej w o jn y światowej, g ro n o p ro feso rsk ie sk ład ało się z 7 osób: 4 d o k ­ torów , jednego licencjata n a u k biblijn y ch , jednego m ag istra teolo gii i jednego w ykładow cy (o. K aro l L egutki, 1886-1963). W jesieni 1938 p o w ró cił z R zym u d ru g i licen cjat n a u k b ib lijn y c h , o. K a ro l W in ia rsk i56. W ty m gronie, k tó re w 1934 zyskało u z n a n ie w izytatora nadzw yczajnego, Ja n a H u d e c k a , radnego generalnego, w y ró ż n iał się o. K a zim ie rz S m o ro ń sk i, ch o c ia ż b y ł tylko licen ­ cjatem n a u k b ib lijn y c h , ak ty w n y w Polsce b ib lista. To jem u K U L p ro p o n o ­ wał p ro fesu rę P ism a św.57.

56 Biogramy ojców Puchalika, Smorońskiego, Szranta i Winiarskiego zob. artykuły M. Brudzisza w Słow­ nik polskich teologów katolickich pod redakcją ks. Ludwika Grzebienia, vol. 6 kp, Warszawa 1983, 737-738 (Puchalik); voll 7 rz, Warszawa 1983, 125-128 (Smoroński), 241-244 (Szrant), 408-410 (Winiarski); bio­ gramy ojców Czaplińskiego, Kaczewskiego i Wójcika opublikował w tomie 8 tego Słownika(...) pod re­ dakcją ks. Józefa Mandziuka, Warszawa, 1995, 136 (Czapliński), 257-258 (Kaczewski), 621-626 (Wójcik) o. E. Nocuń. Biogramy ojców Müllera, Smorońskiego i Zalasińskiego napisał o. W. Szołdrski i zamie­ ścił je w swojej pracy Redemptoryści (zob. przyp. 1), cz. III/1, 30-33 (Zalasiński), 86-90 (Smoroński), III/2, 25-33 (Müller). O. Bruno Świtalski nie posiada biogramu. W seminarium, po doktoracie, pracował krótko i na początku września, przez Rumunię i Węgry przedostał się na Zachód, następnie do Sta­ nów Zjednoczonych. W 1949 wystąpił ze zgromadzenia. Biogramy wymienianych ojców znajdująsię również w biuletynie Prowincji Warszawskiej Nasze Wiadomości. Niektóre przygotowuje do druku o. Bo­ lesław Słota.

(16)

4. P

r o g r a m s t u d i ó w i i c h o r g a n i z a c j a

Z g o d n ie z o b o w ią z u ją c y m i k o n sty tu c ja m i z g ro m a d z e n ia n a p o c z ą tk u XX w ieku, s tu d ia filo zo fic zn o teo lo g iczn e w in n y trw ać p ięć lat, o b ejm u jąc n astęp n e dyscypliny: filozofię w raz z w szy stk im i w ów czas istn iejący m i d zia­ łam i, h isto rię K ościoła łącznie z h is to rią zg ro m a d zen ia , P ism o św. obejm u ją­ ce in tro d u k c ję o g ó ln ą, zasady h e rm e n e u ty k i i egzegezę, archeolo gię b ib lijn ą, teologię d o g m aty cz n ą w raz z fu n d a m e n ta ln ą , teologię m o ra ln ą z p asto raln ą, praw o kościelne i za k o n n e o ra z w ym ow ę k o ścieln ą58. We filozo fii i teo lo g ii n a le ż a ło się trz y m a ć to m iz m u , a w teo lo g ii m o raln e j i p asto ra ln e j system u Z ałożyciela, św. A lfo n sa59.

a) Program nauczania

S tu d e n ta t p o ls k i n ie m ó g ł oczyw iście ig n o ro w a ć ty c h w y ty cz n y ch , ale w ró ż n y c h k o n k re ta c h cz erp a ł w zorce z d o b ry c h stu d e n ta tó w re d e m p to ry - stow skich w M a u te rn , O b o riste , W itte m , A tte rt, czy Gars, gdzie n a p o c z ą tk u XX w. obow iązyw ał p ię c io le tn i p ro g ram studiów . G d y w M o ścisk ac h w 1903 o tw iera n o tylko pierw szy ro k studiów , g łó w n y m i p rz e d m io ta m i były filo zo­ fia o ra z h is to ria K ościoła. A le o b o k n ic h b y ła tak że p a tro lo g ia , za w zo rem M a u te rn i O b o riste . S e m in a ry jn a K sięga ocen za ro k 1903/1904 w y m ien ia tyl­ ko dwa p rz e d m io ty : filozofie i h is to rię K o ścio ła60. Ję z y k ie m w y k ład o w y m b y ła n a d a l ła c in a , k tó rej z n a jo m o ś c i szkole śred niej w iele czasu p ośw ięca­ no. P odstaw ow ą z n a jo m o ś ć język a greckiego w y n o s z o n o ró w n ie ż ze szko­ ły średniej. P on ad to , z d o ln ie jsi klerycy w in n i się u czyć języka hebrajskiego, gdyż słabszych, in te le k tu a ln ie lu b zd ro w o tn ie , m o ż n a b yło z n iego zw olnić. W G alicji ze szkoły średniej w y n o siło się d osyć d o b rą z n a jo m o ść języka n ie­ m ieckiego, a z a te m w stu d e n ta c ie u c z o n o języka francu skiego , a naw et w ło­ skiego, ch o c ia ż nie zawsze i n ie w szystkich.

W m ia rę jak p o ja w ia ły się kolejne lata s tu d ió w w p ro w a d z a n o w y k ład y P ism a św., teo lo g ii d o g m aty czn ej, teo lo g ii m o raln e j i praw a k an on iczneg o. O d 1906 stu d e n ta t realizow ał ju ż p e łn y p ro g ra m n a u c z a n ia , p rz e w id z ia n y k o n sty tu c ja m i, o czy m b y ła m ow a n a p o c z ą tk u p arag ra fu , p o ró w n y w a ln y z p ro g ra m e m w M a u te r n i O b o ris te 61. D o b rz e te n p ro g ra m n a u c z a n ia i je­ go organizację przed staw ia o. Leon G o ln ik , przebyw ający w stu d en tacie w la­ tach 1905-1910. Jak pisze w sw oim P am iętniku, g łów ny m i p rz e d m io ta m i za jego czasów były: filozofia, h is to ria K ościoła, P ism o św., teo lo g ia d o g m aty cz n a,

58 Acta capituli generalis Congregationis Ssmi Redemptoris celebrati Anno Domini 1894, Romae 1894, 43-45; Constitu­ tiones et rtgulae (...), Romae 1895, 458-459, nr 1309; Constitutiones et regulae (...), Romae 1923, 545-549, Con­ stitutio II. De materia studiorum.

59 Constitutiones et regulae (...), Romae 1923, 546, nr 1237 II, VIII, 1238.

60 Litterae Annales de rebus gestis Provinciae Austriacae. Anno salutis 1895, Viennae [bdw], 8-9. 61 Tamże, 9; LAPrag, 7 (1907), 34-35.

(17)

teo lo g ia m o ra ln a i praw o kościelne. W y m ie n ia ją c le k to ró w o o jcu F rancisz­ k u M a rc in k u pisze, że b y ł także lek to rem patrolog ii, litu rg ii i h o m ile ty k i, ale praw dziw ego n a u c z a n ia ty ch p rz ed m io tó w , p o z a patrolog ią, n ie było; n ie by­ ło też ascetyki. O h o m ile ty c e o· G o ln ik pisze: „zdaje się, że h o m ile ty k ę m ie­ liśm y sobie sam i stu d io w ać” . Ś piew u gregoriańskiego uczył o. C h a p p e l. N a pierw szym ro k u - pisze dalej o. G o ln ik - była filozofia i h isto ria K ościoła; n a d ru g im filozofia i P ism o św. (in tro d u k cja ), n a trz e c im P ism o św. i d o g m aty ­ ka, n a czw artym d o g m aty k a i teolo g ia m o ra ln a , n a p ią ty m teo lo g ia m o ra ln a i praw o kościelne. Kursy, co jest ważne, n ie b yły łączo ne62. S e m in a ry jn a K się­ g a ocen in fo rm u je także, że w pierw szych latach, za sa d n ic z o d o z a k o ń cze n ia pierw szej w ojny światowej, n a n a u c z a n ie filozofii p rz e z n a c z a n o dwa lata, h i­ sto rii K o ścioła (oraz Z g ro m a d z e n ia ) jed en rok, P ism a św. (z in tro d u k c ją i ar­ cheologią) dwa lata, teologii fu n d a m e n taln ej i dogm atycznej dwa lata, teologii m oralnej i pastoralnej dwa lata o raz praw a kościelnego jed en ro k 63. Patrologia n ie zo stała u w id o c z n io n a w K siędze ocen, a była.

R elacja o stan ie s tu d e n ta tu za ro k 1911-1912 w y m ien ia n astęp u ją ce w ykła­ dane p rz e d m io ty : język hebrajski (2 godz. tyg.), filozofia (6 godz. tyg.), h is to ­ ria K ościoła i z g ro m a d z e n ia (5 godz. tyg.), p atro lo g ia (1 godz. tyg.), P ism o św. (in tro d u k cja , h e rm e n e u ty k a i arch eo lo g ia b ib lijn a , 3 godz. tyg.), teo lo g ia d o ­ g m aty cz n o ap o lo g ety czn a (w r. 1911/12 w y k ła d a n o de religione, de fon tib u s revelationis i de Ecclesia, 3 godz. tyg.), teolog ia m o ra ln a (w r. 1911/12 w ykłada­ n o de sacram entis, de ju stitia, de p raecep tis Ecclesiae, 7 godz. tyg.). Była tak ­ że teo lo g ia p a sto ra ln a , w ty m ro k u nie w yk ład an a, a p o n a d to rub rycystyka, ćw iczenia h o m ile ty c z n e i d y sp u ty filo zo ficzn o teologiczne. Te o sta tn ie z ra­ cji m ałej liczb y stu d e n tó w były organizow ane rz ad k o 64. N ie m n ie j w ro k u se­ m in a ry jn y m 1903-1904 b y ły trz y dysputy, z h is to rii K o ścio ła i z filo zo fii65. Z a p a łu p ro fe so ro m i stu d e n to m n ie brakow ało w polskiej w iceprow incji, ale brakow ało przygotow anego g ro n a profesorskiego, a i sem in arz y stó w nie było zb y t w ielu. W 1903 - 9 studentów , w 1905 - 15, w 1907 - 15, 1909 - 6, 1910 - 7 (8?)66. P óźniej liczb a se m in arz y stó w m alała, d o czego i pierw sza w o jn a świa­ tow a za sa d n ic z o się p rz y czy n iła67.

Z b ieg iem lat d o k onyw ano reorganizacji i w prow adzania kolejnych p rz ed ­ m iotów . I tak w 1911 o. Szrant, p o pow rocie z R zym u, w yem an cyp ow ał z d o ­ g m aty k i teologię fu n d a m e n ta ln ą (apologetykę, jak w ów czas ją n azy w an o )68. H o m ile ty k a n a d a l p o leg ała n a ćw iczen iach p ra k ty c zn y ch , n a w yg łaszan iu

62 L. Golnik, Pamiętnik, rkps w: AWPR, zeszyt 1, 159-150.

63 Seminaryjna Księga ocen 1.1,1903-1973, zob. dane za lata 1903-1908.

64 AGH, XVII. Prov. Pol. G. Studentatus. 2. Relatio circa studentatus (...) pro A. D. 1911-1912; M Juruś, Klasztor (zob. przyp. 23), 66-67.

65 AWPR, Kronika studentatut. II, k. 17v, 28.

66 LAPrag., 3 (1903), 59, 5 (1905), 51, 7 (1907), ,9 (1909), 6; AGH, XVII. Prov. Pol. G. Studentatus, 2. Relationes circa statum studentatus. Notae examinum 1910; LAPol. 1 (1910) 78.

67 M. Juruś, Klasztor (zob. przyp. 23), 65. 68 AWPR, Księga ocen, t. I, dane za rok 1911.

(18)

k az ań , bez m o żliw o ści ic h redagow ania. T em u z a d a n iu m ia ł służy ć „ d ru g i n o w icjat” . N ie m n ie j o. K aro l L egutki n o to w a n y jest jako p ro fe s o r h is to rii K o ścio ła, p a tro lo g ii i h o m ile ty k i w latac h 1911-1918. H o m ile ty k a p ojaw ia się tak że w p ro g ra m ie w ro k u s e m in a ry jn y m 1918/1919, a jako jej p ro fe so r n a jp ie rw jest w y m ie n ia n y o. W a ro u x , a n a s tę p n ie o. S zra n t69. Jak n a u c z a ­ n o te n p rz e d m io t? C zy i ile było teorii? F ak tem jest, że ćw iczenia p ra k ty c z­ ne n a d a l cieszyły się w ielką p o p u la rn o ś c ią , a w latach trzy d z iesty ch zo stały p rz eo b ra żo n e w „ k ó łk a h o m ile ty c z n e ”, składające się z k ilk u kleryków , kie­ rowane, kontrolow ane p rz ez p ro feso ra h o m ile ty k i. W ich ra m a c h n a d a l wy­ g łaszano gotowe k az a n ia w refektarzu oraz w zajem n ie cz y n io n o sobie uwagi, ucząc się popraw nej w ym ow y i d o b ry c h gestów. N ie by ło także właściwej li­ tu rg ik i, ale ru b ry cy stk a litu rg ic zn a. O c e n a za eg z am in y z litu rg ii pojaw ia się d o p ie ro w 1940.

W pro g ram ie n a u c z a n ia w ażn ym w y d a rzen ie m była re fo rm a realizow ana o d p o c z ą tk u w rześn ia 1924. Jej p o d staw y praw ne stan o w ił n ow y kodeks p ra­ wa k an onicznego , o g ło szo n y w 1917, a n a stę p n ie decyzje k a p itu ły generalnej zg ro m a d z e n ia z 1921 oraz K onstytucje i reguły o publikow ane w 1923. U czest­ n ik kapituły, p ro w in cjał o. E m an u e l T rzem eski, p o lecił w ła d z o m sem in ary j­ n y m i g ro n u p ro fe so rsk ie m u p rz ep ro w a d zen ie re fo rm y s tu d ió w w o p a rc iu o now e k o n sty tu cje i w z o rzec fran cu sk i, co w p ew n y m sensie sta n o w iło ze­ rw anie z trad y c jam i stu d e n ta tu w M a u te rn . W ro k u 1922 p rz esłał d o za rzą­ d u generalnego n a stęp u ją cy p ro g ram n a u c z a n ia sem inaryjnego, k tó re m ia ło trw ać sześć lat, dwa lata „filo zo fii” i cztery „ te o lo g ii” . W ed ług tego p ro je k tu n a pierw szym ro k u praw dziw ej filozofii m ia ło być tylko cztery godziny, resz­ ta, 13 g o d z in p rz e z n a c z o n a by ła n a p rz e d m io ty h u m an isty czn e . N a d ru g im ro k u 8 g o d zin p rz ew id zian o n a w ykłady filozofii, 2 " n a in tro d u k cję d o P ism a św., 2 " n a w ykład z „teo lo g ii og ó ln ej” (fu n d am en taln ej), 2 godz. n a j. hebraj­ ski i 1 godz. n a śpiew kościelny. N a teo lo g ii 3 godz. p rz e z n a c z o n o n a te o lo ­ gię d o g m aty cz n ą, 3 godz. n a teologię m o ra ln ą i p a sto ra ln ą , 3 godz. n a P ism o św., 2 godz. n a h isto rię K o ścioła se m in a ry jn y c h patrolog ię, 2 godz. n a praw o ko ścielne i zakonne, 1" n a litu rg ię o raz 1" n a h o m ile ty k ę 70.

O sta te c z n ie K o n sty tu cje z g ro m a d z e n ia o głoszone w 1923, w ślad za n o ­ w ym kodek sem praw a k an o n icz n eg o i p o sta n o w ie n ia m i k a p itu ły generalnej z 1921, nakazyw ały dwa lata s tu d iu m filozofii i cztery lata teolo g ii, w ylicza­ jąc n astęp u ją ce p rz e d m io ty jako obow iązujące: filozofię, h is to rię K ościoła, p atro lo g ię, in tro d u k c ję o g ó ln ą i szczegółow ą d o P ism a św., egzegezę P ism a św., teo lo g ię d o g m a ty c z n ą , a k c e n tu ją c b a rd z o teo lo g ię d o g m a ty c z n ą o g ó l­ ną, czyli fu n d a m e n ta ln ą , teo log ię m o ra ln ą w raz z p a s to ra ln ą w ed ług św.

Al-69 LAPol, 2 (1911-1918) 65; AWPR, Conferentiae lectorum 1906-1942, 37; tamże, Kronika studentatu, t. III (1911­ -1924), 119.

70 AGH, XVII. Prov. Pol, G. Studentatus, 2. Relatio nr 5: Schema studiorum in Studentatu Provinciae Polonicae, 1922, podpisany przez o. Prowincjała Emanuela Trzemeskiego. Do Kurii Generalnej nadszedł 27 XI 1922.

(19)

fonsa, teo lo gię życia w ew nętrznego („ascetyk ę”, jak w ów czas ją n azyw ano), h o m ile ty k ę , liturgię, praw o k a n o n icz n e i śpiew kościelny W y liczo n y jest rów ­ n ie ż język hebrajsk i, z k tó reg o m o ż n a b y ło zw o ln ić słabszy ch stu d e n tó w 71. W y k ład g łó w n y ch p rz e d m io tó w teologiczn ych: P ism o św., d o g m aty k a, m o ­ ra ln a i praw o k a n o n icz n e, z o sta ł ro z ło ż o n y n a cykl cztero letn i. O b o k n ich , w y m ien io n y ch w K siędze ocen, b y ło jeszcze k ilk a in n y c h p rz ed m io tó w , jak n a p rz y k ła d katech ety k a i k ato lick a n a u k a sp ołeczn a. Tak w ięc n o w y p ro g ram n a u c z a n ia w p o ls k im stu d en tac ie , o p racow yw any p rz ez k ilk a lat, a realizo­ w any o d w rześnia 1924, ró ż n i się n ieco o d p ro p o z y cji p rz esłan y ch w 1922 d o R zym u. W m iędzyw ojenn ych k o nstytucjach z g ro m a d z e n ia b ra k n a przy kład k ato lick iej n a u k i społeczn ej, a w Polsce, z racji b a rd z o rozw ijającej się A k ­ cji K atolickiej, jej n a u c z a n ie jest o d n o to w an e . C o więcej, ju ż w p o cz ątk ach , gdyż w 1905, o. B égin n a socjologii (filozoficznej) o m aw iał encyklikę R erum n ovarum , co było w ielką now ością i w z b u d ziło wyjątkowe zainteresow anie kle­ ry ków 72. Był to ow oc fran cu sk iej fo rm a c ji tego profeso ra. W k o n sty tu cjach o g ó ln y ch b ra k tak że katechetyki, a w Polsce zaczęto jej n au c zan ie. P rogram n au c zan ia, realizow any o d 1924, przetrw ał zasad n iczo d o drugiej w o jn y świa­ towej. Jego p o szerzen ia d o k o n ała k a p itu ła generalna z 1936 polecając w ykłady z h is to rii religii i d o g m a tu oraz socjolo gii73. W K siędze ocen w latach 1937-1939 te p rz e d m io ty n ie zo stały je d n a k o d n o to w an e .

b) Organizacja nauczania

W y k ład y były ro zło żo n e n a p ięć d n i w ty g o d n iu , p rzy czym czw artek był wolny. W ciągu d n ia b y ły z a sa d n ic z o trz y w y k ład y g o d zin n e: o 8.00, 10.00 i o 14.00, ale nie b ra k o d stęp stw o d tej zasady. W okresie m ięd zy w o jen n y m , ju ż co n a jm n ie j o d 1924, lekcje g łó w n y ch p rz e d m io tó w o d by w ały się w go­ d zin ach : 8.00-9,00, 10.30-11,30 i 17.00-18.00. We środ y i p ią tk i m odyfikow ano p ro g ram z racji zeb rań całej w spólnoty. P o n ad to w n iedziele p o p o łu d n iu , o d 17.30 d o 18.00 był śpiew greg o riań sk i74. K a żd a g o d z in a w ykładow a zaczy n a­ ła m o d litw ą Creator ineffabilis, p o której o d m a w ia n o A v e M a r ia i Sancte A lp h o n ­ se ora p ro nobis. Po tej m o d litw ie , z zasady, b y ło sp ra w d zan ie („ p y ta n ie ”) czy m a te ria ł p rezen to w an y p rzez lek to ra n a p o p rz e d n ie j g o d z in ie z o sta ł o p a n o ­ wany. D o p ie ro p o ty m „ o d p y ta n iu ” le k to r starał się w yłożyć ko lejn y m ate­ riał. We śro d y i p ią tk i p o p o łu d n iu , z racji ta k ic h z e b rań o g ó ln o d o m o w y ch jak „ a k a d e m ia m isy jn a ”, z a g a d n ie n ia teo lo g iczn e („ k a z u sy ”) i konferencje ascetyczne w raz z „ k a p itu łą ” (o sk a rż e n ie m ) is tn ia ł sp ec ja ln y p o rz ą d e k za­

71 Acta integra Capituli Generalis XII Congregationis SS. Redemptoris Romae celebrati Anno MCMXXI, Romae 1922, 65, nr 1533: “Ad cursum theologicum pertinent”; Constitutiones et regplae (...), Romae 1923, 546: Consti­ tutio II, nr. 1237 i 1239; AWPR, Kronika studentatu, t. IV k. 1v.

72 AWPR, Kronika studentatu, t. II, 41.

73 Acta integra Capituli Generalis X lll Congregationis SS. Redemptoris Romae celebrati Anno MCMXXXVI, Romae 1936, 40, nr 1623; Relacje o. K. Franczyka i Relacja o. J. Hermana.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oczywiście to życie, będące właściwością i s t o t y dzieła literackiego (i istot literackich), które ma zbadać teoria litera­ tury, jest inną energią od

Zazwyczaj kiedy mówimy o innowacji mamy na myśli finalne jej efekty, które są na poziomie organizacji lub systemu gospodarczego zauważalne przez innowa- cyjne rozwiązania,

Sprzeczne były także doniesienia dotyczące znaczenia poszczególnych grup jąder w nabywaniu i utrzymaniu reakcji biernego unikania, polegającej na powstrzymaniu się

Wzrost­ zachorowalności­ na­ SM­ w­ zależności­ od­ pory­ roku­ może­wiązać­się­ze­zwiększoną­liczbą­infekcji­w­tym­okresie­ oraz­ ogólnym­

Podsumowując wkład specjalistów Instytutu w pro- ces produkcji i jakość paliw lotniczych w Płocku i Gdańsku, obecnie, po wielu latach produkcji można stwierdzić, że

Kongresowi – jak co roku – towarzyszyły posiedzenia komitetów „kierunkowych” Mię- dzynarodowej Komisji: bibliografi cznego, zajmującego się problematyką archiwów militar-

W konkluzji autor stwierdza, że najnowsze dowody zdają się fawory- zować teorię, że Nowa Zelandia została zasiedlo- na przez przybyszów z zewnątrz, którzy

Mit der Zeit etablierte sich im Bereich der literarischen Übersetzungstheorie eine grundlegende Tendenz, den literarischen Text und seine Übertragung nicht nur aus