• Nie Znaleziono Wyników

"Krakowscy Litwini" na początku XX wieku : problematyka litewska w działalności Klubu Słowiańskiego w Krakowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share ""Krakowscy Litwini" na początku XX wieku : problematyka litewska w działalności Klubu Słowiańskiego w Krakowie"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

„ K R A K O W S C Y L I T W I N I “ N A P O C Z Ą T K U X X W I E K U . P R O B L E M A T Y K A L I T E W S K A W D Z I A Ł A L N O Ś C I K L U B U S Ł O W I A Ń S K I E G O W K R A K O W I E

M A R I A N Z A C Z Y Ń S K I

Uniwersytet Jagielloński

Założony z inicjatywy M ariana Zdziechowskiego Klub Słowiański działał w Krakowie w latach 1 901-1913, gromadząc przedstawicieli środowiska naukowego, literackiego, dziennikarskiego; nie prowa­

dził działalności politycznej, choć niektóre jego działania i inicjatywy przybierały taki charakter, co było przyczyną wielu nieporozumień. W początkowym okresie funkcjonowania (w r. 1902, 1905) Klub i jego prezes, M arian Zdziechowski, byli przedm iotem brutalnych niekiedy ataków motywowanych ideologicznie i politycznie (celowały w tym środowiska - gazety i organizacje - radykalne, endeckie i socjalistycz­

ne); sporym zainteresowaniem cieszyła się działalność K lubu wśród południowych Słowian (zwłaszcza C horw atów i Słoweńców), a także Rosjan i Ukraińców.

Głów nym przedm iotem zainteresowania K lubu były kwestie słowiańskie (o charakterze kulturalnym , religijnym, literackim, poli­

tycznym, społecznym). Koncentrowano się nade wszystko na otwartej, publicznej działalności odczytowej; z czasem powstało w okół K lubu opiniotwórcze środowisko o charakterze quasi-politycznym, groma­

dzące polskich uczonych i działaczy z ziem wszystkich zaborów1.

W Sprawozdaniu z trzechlecia zamieszczonym w pierwszym n u ­ merze „Świata Słowiańskiego“, stanowiącego nieoficjalny organ Klubu, czytamy, że ponieważ widoczna była w społeczeństwie polskim chęć działania „na niwie wzajemności słowiańskiej“, postanow iono te ten­

dencje zjednoczyć:

(2)

Z ałożyciele prag nęli w ytw o rzy ć in sty tu c ję pow ażną, d o stęp n ą tylko d la p o ­ w ażnych lu d zi, k tó ry m ch o dzi o sło w iano znaw stw o , a nie o ty rad y jakieś, zło żo n e cho ćb y z sym patycznych frazesów. <...> K lu b nie jest tow arzystw em p o lity czny m , co też w statu cie w y raźn ie zastrzeżo no . N ie p ro paguje się tedy żadnych zap atry w a ń politycznych, an i też członkom sw ym ich nie narzuca.

C ele jego są k u ltu raln ej n a tu ry .2

W latach 1901-1913 odbyły się 124 odczyty; większość z nich poświę­

cona była zagadnieniom słowiańskim, dziewięć — kwestiom litewskim.

W podsum ow aniu trzechletniej działalności K lubu podkreślono:

D la n as, Polaków , należy d o św iata słow iańsk iego także L itw a, zro śn ię ta z n a m i h istoryczn ie, o to czo na p o tró jn ie sło w iań skim żyw iołem : polskim , ru sk im i rosyjskim , a p o d etn o graficzn ym w zględem S ło w ian om najbliższa.

<...> W szystkie bez w y jątk u przem ów ienia [dotyczące prob lem aty ki litew s­

kiej, k tó ry m tow arzyszyła oży w ion a d yskusja - M .Z .] nac echow ane były przejęciem się zasadą, że dobro L itw y je s t naszym dobrem, a Litw a, ja k zawsze m iała, ta k też na przyszłość m ieć będzie najżyczliwszego sojuszn ika w Polsce.

Bolesne ob jaw y niechęci k u Polsce, przew ijające się w śród litew skiej p ro p a­

gandy, są ted y w a lk ą z w iatra k am i, z istn y m u rojeniem , b o n i e m a w c a l e P o l a k ó w n i e c h ę t n y c h n a r o d o w e m u r u c h o w i l i t e w s k i e m u ; o b ­ j a w y t e t ł u m a c z y ć w y p a d a t y l k o n i e z n a j o m o ś c i ą s t o s u n k ó w i h i s t o r i i , a c z a s e m m o ż e w p ł y w o m p o s t r o n n y m [podkr. m o j e - M .Z .]. F ak tem zaś jest, że zniesienie za k az u u ży w an ia alfa b etu łacińskiego w d ru k a c h litew skich, na czym ta k w ielu L itw in o m zależało, w y w o ła ło w całej Polsce ta k ą ra d o ść, ja k gdybyśm y o d n ieśli zw ycięstw o we w łasnych naszych spraw ach n arod o w ych . G d y zaś zapo w ied ziano w K lubie o d czy t prof. Bau- d o u in a d e C o u rte n a y <...>, p rz ed m io t ten w y w o ła ł ta k ie zainteresow anie, że sala b yła p rz ep ełn io n a cz ło n kam i K lu b u i zaproszonym i gośćm i, także zam iejscow y m i.3

Zainteresow anie problem atyką litew ską nie pow inno dziwić;

wszak w gronie członków K lubu spotkać m ożna profesorów uniwer­

sytetu przybyłych do Krakowa z ziem dawnego W ielkiego Księstwa Litewskiego (Zdziechowski, N apoleon Cybulski, Edward G linka Janczewski), z K lubem współpracowali też mieszkający na północ- no-w schodnich terenach dawnej Rzeczypospolitej i w Rosji uczeni i przedstawiciele życia społecznego (Aleksander Lednicki, Jan B audouin de C ourtenay), wreszcie - Kraków zamieszkiwała spora kolonia litews­

ka (przede wszystkim młodzież studiująca w krakowskich uczelniach),

(3)

podejmująca działania związane z coraz intensywniejszym ruchem na­

rodowym litewskim.

W łaśnie ruch odrodzenia narodowego Litwinów, w kom ponow a­

ny, co oczywiste, w szerszy kontekst (wielowiekowe związki Polaków, Litwinów, Rusinów w jednym paradygmacie dziejowym i organizmie państwowym, w powodzeniach i klęskach i gwałtowne, ostentacyjne, zazwyczaj nie bezkonfliktowe wyłanianie się nowych „jakości“, „toż­

samości“ narodowych, politycznych, kulturalnych), był zasadniczym punktem odniesienia dla środowiska krakowskiego w jego rozważa­

niach kwestii litewskiej.

Zanim w m arcu 1903 roku Jan Łoś wygłosił w Klubie odczyt pt.

Kwestia litewska, na łam ach „Czasu“ w styczniu tegoż roku ukazały się podpisane kryptonim em X.Y.Z. uwagi „jednego z najpoważniejszych obywateli na Żm udzi“ pt. Głos Litwinów'*. Wystąpienie to było reakcją n a anonim ow y Głos Litw inów do młodej generacji magnatów, obywateli i szlachty na L i t w i e dającą wyraz zdecydowanej niezgodzie na eksklu- zywizm narodow y rodzącego się ru ch u litewskiego. A utor w ytykał Gło­

sowi... manipulację faktami, ignorancję historyczną, demagogię i złą wolę oraz wyłaniający się z odezwy program nie tyle „litwomański“, co

„litwinizatorski“, wspierający się w dodatku (czy aby nie bluźnierczo?) n a wartościach religii katolickiej...

Głosu Litwinów... nie m ożna było zignorować. Stanowił o n (nie­

zależnie od w spom nianych wyżej zarzutów) wyzwanie tyleż politycz­

ne, co intelektualne, ideowe, duchowe dla polskiej i litewskiej opinii.

Prowokował do zajęcia konkretnego stanowiska nie tylko mieszkańców ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Jan Łoś przedstawił w swym odczycie „zarys historii rozbudzenia się ducha narodowego wśród Litwinów“ po roku 18636. Prezentacja miała charakter zgoła propedeutyczny; autor ukazał dram atyczną sytuację po wprowadzeniu w r. 1865 zakazu używania alfabetu łacińskiego w d ru ­ kach litewskich, co obrażało godność i uczucia patriotyczne i religijne Litwinów i było przez nich traktow ane jako próba rusyfikacji. Z sza­

(4)

cunkiem i uznaniem przedstawił Łoś walkę Litwinów i m ozolny oraz skuteczny proces budzenia świadomości narodowej i szerzenia oświaty w śród ludu. N ieoceniona była pom oc środowisk litewskich zamiesz­

kujących Prusy, gdzie koncentrow ał się ruch wydawniczy; powszechne było zjawisko przemycania książek i ich rozprowadzanie wśród szero­

kich, jak się okazuje, kręgów odbiorców.

O dczyt Jana Łosia zgrom adził wielu słuchaczy i wywołał ożywio­

n ą dwugodzinną, co podkreślano w sprawozdaniach prasowych, dys­

kusję. Zabierali głos Beaupré, August Sokołowski, Koneczny, N itsch, Żuk-Skarszewski, Herbaczewski, Cybulski, Józef Tretiak, Zdziechows- ki. Zwracano uwagę n a objawy szowinizmu „litwomanów“ i niebez­

pieczeństwo stąd płynące dla Polski, podnoszono znaczenie i wagę wielowiekowych partnerskich związków Polaków i Litwinów oraz rolę katolicyzmu jako czynnika spajającego oba narody. N apoleon Cybuls­

ki przedstawił w szerszym w ystąpieniu sytuację żywiołu litewskiego na Wileńszczyźnie (słabość pierwiastka litewskiego w stosunku do o d ­ radzającej się białoruskości) i rolę Rosji w działaniach stymulujących antypolonizm ruchu litewskiegOj zaś Żuk-Skarszewski zaprezentował przykłady współżycia Polaków i Litwinów w Ameryce, a A ugust So­

kołowski podkreślał, że polityczny charakter kwestii polsko-litewskiej stawia przed polską publicystyką nowe, praktyczne wyzwania.

Głosy dwóch dyskutantów były szczególnie charakterystyczne.

M arian Zdziechowski, odw ołując się do Wspomnień księdza Tomasza Dobszewicza (Litwina) zrekonstruow ał „psychologię ludu litewskiego“,

„czystość jego uczuć, cnoty rodzinne i głęboką pobożność“, zaś Józef A lbin Herbaczewski, w dłuższym przemówieniu, jako „gorący obroń­

ca ruchu litewskiego“, zaprezentował przeświadczenie, iż Litwa nigdy nie będzie wrogiem Polski, że lu d litewski nie zbrata się z propagandą prawosławno-rosyjską; co praw da „ruch litewski razi swą dziecięcą pier- wotnością“, ale nigdy, podkreślał Herbaczewski, nie zwróci się przeciw Polsce „jeśli Polska sama go nie odepchnie“.

Wystąpienie Herbaczewskiego zdom inowało dyskusję; pełne patosu i podniosłości stanowiło swoistą apologię litewskości, kultury i ducha litewskiego, przypominającego „hym ny kapłanów bram ańskich“...

(5)

N ie dziwi, że następnym „tematem litewskim“ K lubu był odczyt Herbaczewskiego właśnie, który w grudniu 1903 roku zaprezentował Ruch literacki na Litwie.

Herbaczewski (poddawszy krytycznej ocenie znane dzieło Alek­

sandra B rücknera Starożytna Litwa. Ludy i bogi. Szkice historyczne i mitologiczne za, jakoby, lekceważenie starej k u ltu ry litewskiej) uza­

sadniał konieczność „duchowego ruchu litewskiego“ w kontekście prawa ewolucji narodów i p o dniósł w sposób szczególny potrzebę za­

chowania (zrewaluowania) „duchowej u n ii Polski z Litwą“. Podstawą tej unii w inny być wartości katolickie, wykluczające jakiekolwiek egoizmy: narodow e, polityczne, społeczne. R uch litewski, podkreślał Herbaczewski, n ie zagrozi Polsce, o ile Polacy zachowają tolerancję i nie będą sobie rościć praw do hegem onii duchow ej, kulturalnej, ekonom icznej.

Zasadniczym tem atem odczytu Herbaczewskiego była prezen­

tacja historii litewskiego ruchu literackiego. Początkiem dzisiejszego ożywienia kulturalnego litewskiego było, podkreślił, założenie w Tylży w Prusach w 1883 r. czasopisma „Auśra“ („Jutrzenka“). W ostatnim dziesięcioleciu w ydano więcej książek litewskich niż przez dw a ubiegłe stulecia. Piśmiennictwo litewskie rozwija się poza Litwą: w Prusach, Ameryce, Anglii, Francji (w r. 1903 w dalszym ciągu obowiązywał za­

kaz druku alfabetem łacińskim na ziemiach litewskich w państwie ro­

syjskim). A nim atoram i umysłowego i kulturalnego ruchu litewskiego są nade wszystko księża; największe wpływy w społeczeństwie litewskim posiada też stronnictw o katolickie (najsłabsze, twierdził mówca - socja­

listyczne), co chroni lud przed niebezpieczeństwem agitacji radykal­

nych ugrupowań.

D o najwybitniejszych pisarzy litewskich należą: K udirka (prozaik, tłumacz, kompozytor), ksiądz M aironis, ksiądz Burba, Margalis, Dagi- lelis, Basanowicz; nie m ożna oczywiście zapominać o roli Donelaitisa i biskupa Wołonczewskiego oraz Szymona D owkonta.

Szczególne miejsce w ruchu narodowym, kulturalnym literackim Litwy zajmuje, zdaniem Herbaczewskiego, biskup A ntoni Baranows­

ki — poeta, uczony, kapłan, rzecznik porozum ienia polsko-litewskiego.

(6)

W dyskusji odwoływano się właśnie do postaci biskupa Baranows­

kiego (Ludwik Dębicki, Zdziechowski, M arian Sokołowski) jako szer­

mierza idei zgodnego, harm onijnego współżycia obu narodów.

N apoleon Cybulski, nie kwestionując prawa Litwinów do auto- afirmacji, zdecydowanie potępił pojawiające się w ruchu litewskim pierwiastki „fanatycznej nienawiści“ skierowanej przeciw Polsce (tym bardziej, że „Litwa m a wrogów nierównie straszniejszych niż Polska, a Polacy, gdyby naw et chcieli, nie mają siły politycznej do stawiania tamy dążeniom Litwy“)7.

W maju 1904 roku M arian Zdziechowski zamieścił w „Czasie“ ar­

tykuł pełen życzliwości i sympatii do zawiązującego się w Krakowie litewskiego stowarzyszenia „Ruta“. W sytuacji, pisał, gdy coraz częściej dochodzą z Litwy informacje o przejawach szowinizmu w ruchu litews­

kim , z uznaniem trzeba powitać deklaracje towarzystwa tworzonego w Krakowie przez przebywających tu Litwinów. W odezwie programowej, stwierdza Zdziechowski, sympatię budzą zapowiedzi pracy wolnej od ciasnych doktryn politycznych i partyjności; szczególne uznanie autora budzi stwierdzenie, iż skoro „prawda narodowa nie wyczerpuje jeszcze praw dy absolutnej, będącej celem całego świata“ — „narodowość nie może być uważana za absolut“. Dystansując się od wynikającej z niepo­

rozum ień i „obskurantyzm u wzajemnej nietolerancji“ Polaków i Litwi­

nów, założyciele „Ruty“ jednoznacznie stwierdzają, iż podstawowym celem ich działań nie jest bynajmniej dążenie do zgody politycznej z Polską; jest nim raczej praca „w duchu zgody m oralno kulturalnej“8.

Zdziechowskiego cieszy przyjęcie przez młodzież litewską takiej per­

spektywy; widzi w tym kontynuację pracy zmarłego niedawno biskupa A ntoniego Baranowskiego i jest przekonany, że i nazwiska członków wydziału „Ruty“ i fakt, że wśród członków stowarzyszenia są profe­

sorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego „dają rękojmię, że ruch, przez

‘Rutę’ zainicjowany, nie zejdzie na manowce“9.

Dodajmy, że działalność Ruty w latach 1904—1907 wspierali człon­

kowie K lubu (Zdziechowski, Łoś, Rozwadowski i inni) jako autorzy odczytów i uczestnicy publicznych dyskusji10.

(7)

Ważnym dla kultury litewskiej wydarzeniem odnotow anym przez Klub Słowiański było zniesienie zakazu używania alfabetu łacińskiego n a Litwie. W m aju 1904 roku krakowski „Czas“ z niekłam aną radością donosił, że „po latach czterdziestu zdjęto nareszcie banicję z alfabetu łacińskiego w piśmiennictwie litewskim“11, zaś 9 lipca Jan B audouin de C ourtenay wygłosił w Klubie odczyt pt. Kwestia alfabetu litewskiego w państwie rosyjskim i je j rozwiązanie12. W sprawozdaniach prasowych podnoszono „doniosłość“ kwestii alfabetu dla „naszych pobratymców“;

n a odczyt przybyło wielu gości — H ieronim Łopaciński i Stanisław Krzemiński z Warszawy, Rusiecki z W ilna, Nowodworski z Petersbur­

ga, członkowie stowarzyszenia Ruta.

B audouin de Courtenay odczytał rozprawę, która z przyczyn cen- zuralnych nie mogła się ukazać w petersburskim „Kraju“13; przedstawił okoliczności wprowadzenia zakazu używania alfabetu łacińskiego na Litwie (w czym m iał duży udział Stanisław M ikucki, Polak z Królest­

wa) i heroiczną walkę Litwinów z rosyjską opresją (z pom ocą Litwinów mieszkających w Prusach i w Europie zachodniej oraz w Ameryce).

W ożywionej dyskusji padały głosy zarówno radości i sympatii dla narodu litewskiego, jak i obawy, czy nowe możliwości jakie sto­

ją teraz przed Litwinami nie zaowocują wzmocnieniem, wzmożeniem antypolskiej propagandy inspirowanej przez Rosję (Beaupré nie wyklu­

czył, że za zniesieniem zakazu kryje się chęć Rosji posłużenia się prasą litewską do jątrzenia Litwinów przeciw Polakom, co Jan B audouin de C ourtenay zdecydowanie zakwestionował). Z nam ienny był głos H er- baczewskiego, który podnosił ciężką sytuację Litwinów w Prusach (tzw.

M ałej Litwie).

Zastanawia, dlaczego p od koniec 1904 roku nie było w Klubie reakcji na wydarzenia, które były przedm iotem zainteresowania prasy polskiej i litewskiej; dlaczego członkowie K lubu, tak żywo reagujący na wszelkie zjawiska dotyczące polsko-litewskich relacji nie podjęli dys­

kusji na tem at skandalu związanego z obecnością polskiej (?), litewskiej (?) szlachty n a uroczystości odsłonięcia pom nika Katarzyny II w W il­

nie. Prezes Klubu, M arian Zdziechowski (który brał udział w W ilnie

(8)

w poufnych naradach i był przeciwny udziałowi polskiego ziemiaństwa w uroczystościach), opublikował n a ten tem at pełen goryczy artykuł w „Głosie N arodu“14, w samym zaś K lubie sprawa ta nie pojawiła się (nie inform ował też o tym „Czas“)... M ożna sądzić, że stanowisko śro­

dowiska K lubu dotyczące sprawy „kataryniarzy“ bliskie było konkluz­

jo m artykułu Walerego Gostomskiego Litw a się budzi zamieszczonego w czerwcowym numerze „Świata Słowiańskiego“ z roku 190615.

Bogaty poznawczo odczyt pt. Odrodzenie Litivy wygłosił 5 listopa­

d a 1904 roku Herbaczewski, prezentując dzieje odrodzenia litewskiej tożsamości etnicznej począwszy od zarania XIX wieku. Padły nazwiska D owkonta, Wołonczewskiego, Jonasa Basanowicza - założyciela „Ausz- ry“. D la polskich (zwłaszcza) słuchaczy najbardziej interesujące było nakreślenie obrazu środowisk kulturalnych i politycznych ruchu litews­

kiego. Herbaczewski nie ukrywał swojego zaangażowania w sprawy tego ruchu i w sposób ostry, kategoryczny prezentował dystynkcje ideowe i polityczne, podkreślając (czy nie wykluczając) możliwych zagrożeń dla em ancypującego się narodu (szczególnie w kontekście niebezpiecznie bliskich związków z różnym i orientacjami ideowymi rosyjskimi — od socjaldemokratycznych do nacjonalistycznych) i zagrożenia dla relacji polsko-litewskich.

D o tych możliwych zagrożeń odnieśli się dyskutanci. A ugust So­

kołowski z obaw ą mów ił o instrum entalnym antypolskim traktow aniu przez politykę rosyjską em ancypacyjnych dążeń Litwinów; nie zgodził się z tym M arian Sokołowski twierdząc, że gdy ruch litewski nabierze samoświadomości, to stanie się, w naturalny sposób, „sprzymierzeń­

cem" Polski. Podobne stanowisko zajął Janczewski - odwołując się do gruntow nej znajomości stosunków litewskich wyraził przekonanie, że w miarę emancypacji intelektualnej i ekonom icznej ludu, pro rosyjskie i antypolskie nastawienie Litwinów zm ieni się; że Litwini zobaczą w polskości (i katolicyzmie) czynnik utwierdzający ich tożsamość...16.

Józef A lbin Herbaczewski kontynuow ał swoje rozważania dotyczące kwestii litewskiej w odczycie pt. Stosunek Litwy etnograficznej do Polski

(9)

wygłoszonym 25 lutego 1905 roku. Jako prezes stowarzyszenia Ruta przedstawił nie tyle prezentację, ile swoje przekonania dotyczące naj­

bardziej drażliwych problemów dotyczących sposobu współistnienia Po­

laków i Litwinów. K ontekst liberalnych przemian w państwie rosyjskim sprawił, że Litwini mieli większe możliwości ekspresji swych przekonań, dążeń i aspiracji; Herbaczewskiego najwyraźniej przerażał kierunek, w którym myśl litewska (i stronnictw a oraz partie polityczne) zmierzają.

Niepokoiło go utożsamianie miłości do Litwy z nienawiścią do Polski;

pragnął, b y —w obliczu równie dla Polaków i Litwinów groźnych niebez­

pieczeństw płynących ze strony germanizmu i rusycyzmu — oba narody szukały podstaw do solidarności. Tym, co w inno łączyć oba narody, jest tradycja związana z Kościuszką i Mickiewiczem, tradycja umożliwiająca pogodzenie idei (dziś, niestety, sprzecznych) W itoldowej i Jagiellońskiej.

Że możliwa jest współpraca — świadczy dzieło biskupa Baranowskiego.

Herbaczewski nie ukrywał, że wiele zależy o d postawy szlachty litewskiej (dystansującej się od ruchu etnicznego litewskiego)17.

W lutym 1907 roku Herbaczewski zaprezentował w Klubie Słowiańskim Ruch umysłowy na Litwie. Przedstawiając, nie bez po­

dziwu, prężność działań typu wręcz organicznego (zakładanie stowa­

rzyszeń kulturalnych, oświatowych i naukowych, bibliotek dla ludu itp.) nie ukrywał żalu do Polaków, którzy, owładnięci przez swoisty sentym entalizm historyczny, nie chcą zrozumieć aspiracji narodu li­

tewskiego, nie chcą się pogodzić z oczywistym faktem, że oto Litwini pragną odrębnego bytu narodowego z samodzielną kulturą, literaturą i

„polityczną autonom ią“18.

O d tej pory coraz wyraźniejszy jest pesymizm Herbaczewskiego nie tylko co do przyszłości stosunków polsko-litewskich, ale i, nade ws­

zystko, co do jakości ruchu narodowego litewskiego, jego polityczne­

go i aksjologicznego wymiaru. Świadectwem takiego nastawienia była publicystyka Herbaczewskiego n a łam ach „Świata Słowiańskiego“. W przeglądach prasy litewskiej i drobnych artykułach wydobywał i dys­

kwalifikował niewłaściwe, jego zdaniem, przedsięwzięcia działaczy li­

(10)

tewskich (zwłaszcza z ugrupowań narodowo-katolickich i radykalnie lewicowych). Podnosił ich nihilizm oraz nie-rozum polityczny. Nie m ógł aprobować ani swoistego sojuszu litewsko-ukraińskiego (w d u ­ chu Hruszewskiego), litewsko-rosyjskiego (szukanie poparcia u czy- nowników wielkoruskich czy radykałów lewicowych), przerażały go też inicjatywy tworzenia ośrodków informacyjnych litewskich w Europie zachodniej (zdecydowanie antypolskich) i szukania sprawiedliwości na forum opinii światowej. Wszelkie tego typu działania kwalifikował jako niebezpieczne dla Litwinów, którzy miast podm iotem , stają się przed­

m iotem w ręku sił rosyjskich czy niemieckich. Znając współczesną kul­

turę i literaturę rosyjską wskazywał n a niebezpieczeństwo „rusyfikacji duszy litewskiej“ (co, jego zdaniem, niestety, już się dokonuje, jeśli zważyć, jakie utw ory rosyjskie tłumaczy się na język litewski).

Te problem y poruszył Herbaczewski w odczycie lutowym z 1910 roku Litw a i Słowiańszczyzna (przedrukowanym pt. Litw a i kwestia polska), zwracając uwagę, do jakiego stopnia elity polityczne litewskie oszukują wszystkich, szukając legitymacji swych działań w realizacji rzekomej „woli ludu". Wszelkie nihilistyczne eksperym enty kończą się zawsze klęską.

Wycieńczona, wyjałowiona myśl polityczna litewska może się odro­

dzić wyłącznie przez pow rót do tradycji, do zbiorowego doświadczenia historycznego. Należy twórczo przetworzyć to wszystko, co pow inno budować pam ięć zbiorową fundow aną n a doświadczeniach polsko- litewskiej wspólnoty; wszak ze strony Rosji Litwa nigdy nie doświad­

czyła niczego dobrego19...

Swoistym requiem dla wysiłków środowiska krakowskiego w pró­

bach budow ania modus vivendi w przestrzeni polsko-litewskiej była dem onstracyjna absencja Litwinów na krakowskich uroczystościach w pięćsetną rocznicę bitwy p od Grunwaldem . Zarówno Litwini z Litwy, jak Litwini zamieszkali w Prusach zignorowali zaproszenie do udziału w obchodach grunwaldzkich. M arian Zdziechowski i kom itet przygo­

towujący uroczystości dokładali starań, by w Krakowie spotkali się u stóp pom nika grunwaldzkiego (dłuta Wiwulskiego) potom kow ie tych

(11)

wszystkich, którzy p od Grunwaldem zwyciężyli Krzyżaków (Polacy, Lit­

wini, Rusini, Rosjanie), niestety, Litwini nie przyjęli zaproszenia20.

K lub Słowiański odbył posiedzenie osiemnastego czerwca 1910 roku z odczytem Feliksa Konecznego pt. Kwestia litewska a obchód grun­

w a ld z k i , mającym budować przestrzeń porozum ienia polsko-litews­

kiego przez odw ołanie się do wspólnego, Polaków i Litwinów, zwycięs­

twa. Koneczny z goryczą zauważył:

<...> now a L itw a nie rozum ie Polski w spółczesnej, gdyż nie zn a daw nej; a w ięc n ie zn a też daw nej Litwy, bo jed n o z d ru g im łączy się nierozdzielnie.

C a ła ich zapalczyw ość n ieprzyjazna w zględem polskości w y p ły w a konse­

kw en tn ie z nieznajom ości własnej h isto rii.22

Tekst Konecznego jest ważny, bowiem otwarcie wskazuje na jedną z istotnych przyczyn fatalizmu wrogości, z którego „młoda, nowa Litwa“

nie potrafi się wyzwolić. D opóki Litwini nie wydobędą się z ignorancji historycznej, swoistej „polonizacji“ litewskiej historii (wszak do r. 1795 Litwa była podm iotem politycznym, zaś polonizacja wypierała z życia kulturalnego, publicznego nie litewszczyznę, lecz rusczyznę), dopóty ich polonofobia będzie w iodła n a manowce cały ruch litewski.

Swoje wystąpienie Koneczny zakończył napom nieniem skierowa­

nym do Polaków, by na polonofobię nie odpowiadali litwofobią:

„Uznając odrębność narodową Litwinów i wszelkie wypływające z tego konsekwencje, przy tym się tylko upierajmy, że każdy Polak ma prawo wołać na Litwę: Litwo, ojczyzno moja!. Trzeba nam być patriota­

m i obojga narodów 25.

O statnim odczytem w Klubie Słowiańskim poświęconym proble­

matyce litewskiej było wystąpienie Herbaczewskiego w d n iu 4 lutego 1911 roku Współczesna literatura litewska**. Prezentując stan młodej literatury w perspektywie ideowych i światopoglądowych podziałów na Litwie (rywalizacja światopoglądu chrześcijańsko-narodowego i po- stępowo-demokratycznego), Herbaczewski, któ ry był nieodm iennie adm iratorem kierunku wytyczonego przez biskupa Baranowskiego, z uznaniem wyraża się o młodych poetach (zwłaszcza o Vydünasie) wy­

tyczających nowe perspektywy duchow i litewskiemu.

(12)

G dyby chcieć podsumow ać działalność K lubu Słowiańskiego i

„Świata Słowiańskiego“ w kwestii stosunków polsko-litewskich pierw­

szych lat dwudziestego stulecia, to nie będzie przesadą stwierdzenie, że tru d n o ją wręcz przecenić. Zważywszy, iż charakter K lubu wykluczał jednoznaczne zaangażowanie polityczne, podkreślić trzeba poznawczą, inform acyjno-edukacyjną doniosłość tych przedsięwzięć. Polacy mogli sobie uświadomić (co było dla nich i trudne, i bolesne), że naród, z któ­

rym łączyły ich wieki wspólnej przeszłości, chce iść swoją drogą, że bu­

duje tożsamość n a agresywnym niekiedy negowaniu dawnej wspólno­

ty, że pragnie gruntow nie tę w spólnotę zreinterpretować, zrewidować.

Członkowie K lubu i jego sympatycy usiłowali szukać możliwości po­

rozum ienia polsko-litewskiego, uznając (w du ch u tradycji dawnej Rze­

czypospolitej O bojga Narodów) prawo wszystkich narodów do pod­

miotowości. W szystko to było wyzwaniem intelektualnym , moralnym, ideowym, politycznym. Czy zbudow ano przestrzeń porozumienia?

Trzeba powiedzieć, że najpełniej w dzieło to zaangażował się Litwin - Józef A lbin Herbaczewski, który, wykazując dużo odwagi duchowej, próbow ał znaleźć nowy sposób istnienia dawnej wspólnoty, w spólnoty Mickiewicza i Kościuszki25. O statnia przed w ybuchem w ojny książka Herbaczewskiego nosiła tytuł: Głos bólu. Bólu wypływającego z obser­

wacji tak polskich reakcji n a litewskie aspiracje i marzenia, jak i stanu w jakim ruch litewski się znajdował.

N ie przez przypadek w roku 1919 w W ilnie M arian Zdziechowski przywołał ty tu ł książki Herbaczewskiego. Z e sm utkiem i goryczą kon­

statował niemożliwość porozum ienia Polaków i Litw inów w obliczu wspólnego wroga, wroga straszliwszego niż caryzm: bolszewizmu26.

1 N a tem at K lubu Słowiańskiego zob. Z . Solak, M arian Zdziechowski i K lub Słowiański,

„Studia H istoryczne“ 1987, Z . 2.

2 Klub Słowiański. Sprawozdanie z trzechlecia, „Świat Słowiański“ 1905, n r 1, s. 1—2.

3 I b id , s. 16.

4 X.Y.Z., Głos Litw inów , „Czas" 1903, n r 21.

5 Głos L itw inów ..., opublikow any w 1902 r. (w znow iony w 1906 w K ownie) był autors­

tw a księdza A dam a D ąbrow skiego (A dom asjakstas-D am brauskas); w zbudził n am iętną

(13)

dyskusję w śród Polaków i Litwinów. Praw dopodobnie autorem w ystąpienia w „Czasie“

był Józef Kordzikowski lub Szym on Meysztowicz, autor, autorzy (?) broszury Przenig­

dy! Odpowiedź na „Głos L itw inów do młodej generacji magnatów, obywateli i szlachty na L itw ie", Kraków 1903; A domas Jakśtas-D am brauskas ujawnił, że a u to r Przenigdy! „jest średnich lat obywatelem ziemskim, a nie m łodzikiem studentem , za jakiego się podaje“

{jednośćczy separatyzm? Odpowiedź krytykom „Głosu Litwinów", S. Piederburg 1903, s. 3, przypis 1).

6 Z ob. Kwestia litewska, „Czas“ 1903, n r 61; zob. też Z K lubu Słowiańskiego, „Głos N a­

rodu" 1903, n r 74; Z K lubu Słowiańskiego, „Nowa Reforma“ 1903, n r 63 [w dziale Kronika],

7 Zob. Ruch literacki na Litwie, „Czas“ 1903, n r 280.

8 Zob. [statai Bendroviskai-moksliSkos lietuvii/ Draugovès „Riita“ Krokttvoje. Sta tu t Stowa­

rzyszenia Litewskiego Społeczno-Naukowego „Ruta“iv Krakowie, Kraków 1904, N akładem Stowarzyszenia Litewskiego (pod tekstem na s. 8 zaznaczono: „Statut niniejszy został zatwierdzony reskryptem Wysokiego c.k. N am iestnictw a we Lwowie, z d n ia 2 7 lutego 1904. L. 19452).

9 Z .M . [M . Zdziechowski], „Ruta", „Czas“ 1904, n r 118; na tem at stowarzyszenia R uta zob. Z . Solak, Kowieńskie listy Józefa A lbina Herbaczewskiego, „Studia Historyczne“ 1991, Z . 3 (134); G . Lemanaitć, J ó z e f A lb in Herbaczewski w Krakowie, [W:] Litwa. Dzieje, na­

ród, kultura. M ateriały z konferencji naukowej Kraków 8 -1 0 m aja 1997 pod redakcją G rety Lem anaitć i Pawła Bukowca, Kraków 1998.

N a marginesie dodać trzeba, iż odezwa Ruty, jej działalność nie budziła zaintere­

sowania na Litwie; redakcja „Varpasa“ zapowiadała dyskusję, której, niestety, nie było (zob. Rutos atsiliepimas, „Varpas“ 1905, n r 1 -2 , s. 2 1 -2 3 ).

10 W szystkie publiczne zebrania R uty były odnotow yw ane przez prasę krakowską („Czas“ ,

„G łos N aro d u “, „Nowa Reforma“), dzięki czem u nazwiska artystów, pisarzy, działaczy narodowych litewskich (np. A dom as Varnas, Justinas V ienozinskis, Petras Rim śa, Ignas Slapelis, Sofija K ym antaité-Ciurlionienè) były w krakowskich kręgach opiniotwórczych powszechnie znane.

11 Alfabet łaciński a piśmiennictwo litewskie, „Czas“ 1904, n r 118.

12 Z ob. Z K lubu Słowiańskiego, „Czas“ 1904, n r 156; Z K lubu Słowiańskiego, „Nowa Refor­

m a“ 1904, n r 158 [w dziale Kronika\.

13 Ukazała się, z ingerencjami cenzury nieco później; zob. J. Baudouin de Courtenay, O alfabet łaciński, „Kraj“ (Petersburg) 1904, n r 2 7, 28; integralny tekst zob. J. B audouin d e C ourtenay, Kwestia alfabetu litewskiego w państwie rosyjskim i j e j rozwiązanie, Kra­

ków 1904 (na odw rocie k.tyt. adnotacja: A rtykuł ten był napisany na życzenie redakcji

„Kraju“; z pow odów jednak cenzuralnych m ógł być wydrukowany w tym czasopiśmie (r. 1904, n r 2 7 i 28) tylko częściowo).

14 M . Zdziechowski, Przed pom nikiem Katarzyny, „Głos N arodu“ 1904, n r 2 82, 284; zob.

w związku z tym [A. Meysztowicz] List otwarty Obywatela z L itw y do profesora Z dzie- chowskiego w sprawie obecności szlachty litewskiej p o d pom nikiem Imperatorowej Katarzyny, Kraków [1905]; Głosy prasy polskiej o udziale sześćdziesięciu szlachciców litewskich w uro­

czystości odsłonięcia pom nika Katarzyny w W ilnie, Lwów 1904.

15 Z ob. W. Gostom ski, Litw a się budzi, „Świat Słowiański“ 1906, n r 19, s. 1 0 -2 5 (artykuł zawiera rozważania dotyczące aktualnego sta n u i przyszłości Litwy w dobie „konstytu-

(14)

cyjncj“ . Plonem rządów biurokratycznych są zm iany w samej topografii W ilna (pom niki Murawjowa, Katarzyny II, Puszkina) i w mentalności starych i nowych mieszkańców m iasta. G ostomski zastanawia się, jak pow inno się zachować polskie społeczeństwo w chwili zelżenia ucisku. W arstwa polskiej inteligencji jest słaba, część elit społecznych skom prom itow ała się (sprawa „kataryniarzy“), drażliwe są problem y relacji polsko-li- tewskich (wykształciła się warstwa litewskiej inteligencji). N ic ulega wątpliwości: „kultu­

ra przywileju“, na której opierał się do niedawna stan polskiego posiadania, odchodzi do lamusa; potrzebna jest nowa kultura: kultura pracy, oparta na szerokiej demokratycznej podstawie.

16 Zob. Z Klubu Słowiańskiego, „Czas“ 1904, n r 256.

17 Z ob. Z K lubu Słowiańskiego, „Czas“ 1905, n r 48 (wyd. wiecz.) [w dziale: Kronika]; dodać trzeba, że odczyty Herbaczewskiego z listopada 1904 i lutego 1905 były przedrukowane w jego książce pt. Odrodzenie Litw y wobec ideipobkiej, Kraków 1905-

18 Z ob. Z Klubu Słowiańskiego, „Czas“ 1907, n r 41 (wyd. wiecz.) [w dziale: Kronika].

19 Z ob. J.A. Herbaczewski, Litw a i kwestia polska, „Świat Słowiański“ 1910, n r 66.

20 Z ob. Z. Solak, Obchody grunwaldzkie w listach M ariana Zdziechowskiego, „Studia H isto­

ryczne“ 1993, Z . 3.

21 Z ob. Kwestia litewska a obchód grunwaldzki, „Czas“ 1910, n r 275; odczyt ten p od zm ie­

nionym tytułem Polska a kwestia litewska Koneczny opublikował w „Świecie Słowiańs­

kim “ 1910, n r 67.

21 F. Koneczny, Polska a kwestia litewska, op. cit., s. 18.

23 Ibid., s. 35.

24 Z ob. J.A. Herbaczewski, Współczesna literatura litewska, „Świat Słowiański“ 1911, n r 76 (tekst ten Herbaczewski przedrukował w książce Głos bólu, Kraków 1912).

25 Por. w związku z tym R. Jurkowski, „Jestem C i j a i będę Litwinem zrodzonym na m iarę im­

prowizacji Adam a Mickiewicza". Polsko-litewskie dylematy Józefa A lbina Herbaczewskiego, [W:] Polacy i sąsiedzi — dystanse i przenikanie kultur. Część I. Z biór studiów p od redakcją R om ana Wapińskiego, O staszewo G d. 2000.

16 M . Zdziechowski, Głos bólu, „Gazeta Krajowa“ (W ilno) 1919, n r 95, 98, 1920, n r 100.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zagłębie przemysłu ciężkiego południowej Rosji w ciągu kilkudziesięciu lat ochraniane systemem protekcyjno-prohibicyjnym Petersburga przekształciło się w najnowocześniej-

W poezji Sruogi radość życia opisu- je się w odniesieniu do natury, co artykułowane jest poprzez czar młodo- ści, emocjonalne przeżycie wiosny, elementy oniryczne, tematykę

Dans le discours, on a abordé le problèm e de la réalisation d’une opinion, qu'on partage en général dans la pratique des recherches scientifiques, que

Był to skanalizowany dawny ciek, nie odnotowany na planie Buttnera, ale odwzorowany na planie Zielonej Góry z roku 1896.. Prowadził on z kierunku placu Kasprowicza

general metaphysical problem by moving from mere truth to a mixture of essential and fundamental truths (section 1)?. I then show how this strategy solves the problem of

used the equations of motion of the pendulum as a prediction model, whereas De Korte, Schouten, and van den Bleek used local linear models, based on delay coordinates, that were

testy składały się z 12 zadań. Cztery z zadań dotyczyły wy- odrębniania postaci, przedmiotów, sytuacji i ich nazw. Kolejne cztery polegały na sprawdzeniu informacji