Chwilowo zarzucono myśl pacyfikacji powszechnej (a więc z udziałem Anglii) na rzecz polubownego układu w spraw ach kontynentalnych (inr 147, 158). Równie n ie pew nie przedstaw iał się problem Prus. A ustria godziła się co -najwyżej n a pociąg nięcie ich d-o koalicji drogą dem onstracji zbrojnej (bo o tym tylko mówiła Rosja), a nie na praw dziw ą w ojnę z P rusam i w myśl zasady: k to n ie z nam i, ten przeciw nam (nr 171).
Strona edytorska nowej publikacji zasługuje n a pochwałę. Przekłady doko nan e zostały starannie i z nielicznym i, błahym i w y jątk am i (np. t. I, n r 48, 195,
227, 275; t. II, n r 51) — bardzo w iernie. Ale nie w ydaje się celowe zamieszczanie k ilk u trak tató w Rosji m ających niew ielkie -znaczenie (a wydanych już przez M ar- ten-sa), pozostawienie wszelkich form ułek i ty tu latu ry , czy kilkakrotne po w tarza n ie -obszernych, identycznych fragm entów in stru k cji -i not cyrkularnych (t. I, n r 12,
18, 78, 79, 98, 110). K onsekw entne unikanie spraw personalnych aż do usuw ania fragm entów listów, jeśli „nie dotyczą zagadnień polityki zagranicznej” (t. II, s. 553) i 'kwestii autorstw a danego p ro jek tu (pominięto -zupełnie p ro jek ty niezrea lizowane) zuboża nieco publikację. Na pew no są to spraw y trudne, dyskusyjne, grożące niebezpieczeństwem nadm iernego rozszerzenia w ydaw nictw a. Ale i one przecież wymą-gają rozstrzygnięcia.
W artość nowego w ydaw nictw a podnoszą bardzo obszerne przypisy (zaw iera jące często dokładne streszczenia lub cytujące dokum enty w zm iankow ane w te k ście), indeksy (oso-bowy, geograficzny i tem atyczny) -oraz podstaw ow a bibliografia. K om entarze — przew ażnie ściśle rzeczowe — zaw ierają k ilk a opinii m-ocmo dysku syjnych. Przykładem — obok poru-szamej spraw y planów polskich i tureckich —
może być zbyt jednostronna ocena- Tajnego K om itetu (t. I, s. 700, przyp. 32) o k re ślanego w yłącznie „jako organ konsultatyw ny przy boku A leksandra I -d-la przy gotowania reorganizacji państw ow ego u-stroj.u Rosji”.
Należy j-eszcze odnotować kilka usterek: „czerwiec” zamia-st „lipiec” (t. II, s. 106, 109), b rak uwagi, że depesze n r 139 i 140 są m-ajpra(wdopodohn-iej anty d ato w ane, co w yraźnie -sugeruje poprzedzający je list (t. II, inx 138, is. 465); list króla pruskiego d-о A leksandra I nosi chyba d atę ,24, a nie 21 września 1805 r. (t. II, s. 689, przypis 244), przypis 294 (t. II, s. 693) jest niejasny, zwłaszcza przy zesta w ieniu dat.
„Wnies-zniaja politika Rosii” sta-nie niew ątpliw ie w rzędzie podstawowych w ydaw nictw źródłowych inie tylko do historii dyplomacj-i rosyjskiej czy stosunków m iędzynarodow ych, ale przyniesie wle-le m-cwy-ch elem entów d-o pozn-a-nia -dziejów ludów bałkańskich i spraw y polskiej. Świadczą o ty-m dobitnie już pierwsze tomy.
Jerzy Skow ronek
Comité National Yougoslave des Sciences Historiques. Les problè m es nationaux dans la Monarchie des Habsbourg. P ar F ranz Z w i t t e r professeur à l ’U niversité de Lj-ubljama, en collaboration avec Jaroslav S i d a k e t Vas-о B o g d a - nov professeurs à l'U niversité de Zagreb, Beog-rad 1960, s. 148.
N-а s-ztokholmski M iędzynarodowy Καη-gres H istoryków nasi koledzy jugosło w iańscy przygotowali referat o problemą-ch narodow ych -monarch-ii habsburskiej \ Głównym autorem i redaktorem całości obrano wybitnego słoweńskiego historyka X IX wieku, F. Z w i t t e r a , któ-ry w szczególności opracował spraw y swego n aro du, a nadto niemieckie i włoskie. Uczeni chorwaccy, również badacze X IX wieku, i Rapports d u X le Congrès In tern a tio n a l des Sciences H istoriques, Stockholm 1960, s. 163— 190.
R ECEN ZJE 529
J. S i d a k i V. B o g d a n o v podzielili się resztą zagadnień: pierw szy z nich objął spraw y dotyczące Chorwatów, Czechów i Słowaków, drugi zaś W ęgrów i innych narodów żyjących w ram ach W ęgier przed r. 1918. A utorzy zaznaczyli we w stępie, że pom ijają zarówno kw estie związane z daw nym K rólestw em Lom bardo- W eneckkn, jaik z Polakam i, U kraińcam i i R um unam i żyjącym i w granicach p a ń stw a Habsburgów, a to dlatego, że wchodzą tu w grę tylko odłamy narodów, których w iększa część znajdow ała się w innych państw ach. Dodajmy, że nie jest to pom inięcie całkowite, lecz ograniczenie się do najzw ięźlejszych danych, podczas gdy spraw y pozostałych narodów (Chorwatów, Czechów, Niemców, Serbów, Sło w aków , Słoweńców, Węgrów) omówiono bardzo szczegółowo, podając bogatą biblio grafię. Mianowicie K om itet N auk H istorycznych FLR J w Belgradzie w ydał pełny te k st opracow ania w ykonanego przez trzech autorów z odpowiednim aparatem
naukowym.
Leżąca przed nam i pozycja przedstaw ia obraz rozw oju narodów i grup n a ro dowych wchodzących w skład habsburskiej A ustrii, potem A ustro-W ęgier, w za sadzie w X IX w ieku i na początku XX. Okres przed X IX w . oraz samo zakoń czenie istnienia m onarchii H absburgów omówiono tylko w kilku zdaniach.
Po przedstaw ieniu spraw y spisów ludności, autorzy omówili ogólnie sytuację etniczną m onarchii, dalej spraWę stosunku narodowości i klas społecznych (roz d ział pom inięty w spisie treści), potem stosunek instytucji państw ow ych przed r. 1848 do spraw y narodowościowej, rozwój zagadnień narodowościowych przed rew olucją 1848 r., okres rew olucji i reakcji, erę .przesileń, zaczynając od 1860 r., następnie czasy względnej stabilizacji w ostatniej ćwierci X IX w. oraz przebieg ostatecznego kryzysu w pierw szych kilk u n astu latach naszego stulecia. W szystkie tw ierdzenia (z w yjątkiem dotyczących spraw polskich, ukraińskich i rum uńskich) poparte są bardzo szczegółową bibliografią w w ielu językach, przede w szystkim zaś pracam i należącymi, do piśm iennictw a narodu, o którym mowa, nierzadko zaś ■także własnym i pozycjam i autorów omawianego tu dzieła.
Dzieło to stanow i dalszą pozycję w szeregu p ra c już istniejących, poświęconych wielonarodow ej m onarchii H absburgów. Obok A ustriaków (Niemców austriackich) R e d l i c h a, B i b l a i H a n t s c h a (przed nim i w ielu innych, w śród których socjaldem okratyczni teoretycy R e n n e r i O. B a u e r ) , Francuzów L e g e r a i E i s e n m a n n a , pochodzącego z A ustrii am erykańskiego uczonego R. А. К a n- n a (którego dwutomowe dzieło „The m ultinational Em pire” zyskało sobie należny rozgłos), radzieckiego p raw n ik a T r a j n i n a , p a ru jeszcze fragm entam i pióra uczonych czeskich ( K a d l e c ) i w ęgierskich (J â s zi), sta ją teraz now e pozycje pochodzące z tzw. k rajó w sukcesyjnych byłej m o n a rc h ii2. Zw itter, Sidak i Bog danov reprezentują tu w kład jugosłowiański, dodajm y — nader poważny.
Autorzy przedstaw iają w zwięzłej, ale w yrazistej i przekonyw ającej form ie dzieje rozw oju świadomości narodow ej u poszczególnych narodów m onarchii habs burskiej w X IX w., a rów nolegle z tym historię w alki prow adzonej przeciw tem u rozwojowi, n a jp ierw przez reżym absolutyzm u, reakcję M etternichow ską d Ba- chowską, a potem przez szowinistów niem ieckich, po usam odzielnieniu się zaś W ęgier również przez m adziarskich. Ponadto autorzy przedstaw ili kolejne zmiany w ustroju państw ow ym dotyczące upraw nień dla poszczególnych narodów oraz projekty przebudow y tego u stro ju w duchu federaMstycznym.
Z całości wywodów w ynika jasno, że rządzące m onarchią H absburgów grupy:
2 N a jn o w s z e p o z y c j e : F . W a l t e r , H. S t e i n a c k e r , Die N ationalitätenfrage im alten Ungarn u n d die S ü d o stp o litik W iens, 4959; Z. J i n d r a , J . K r i z e k , C o ntributions à l’histoire co n te m poraine des peuples de l’Europe centrale, 1960; P . H a n â k , Problem e der Krise des D ualism us am E nde des 19. Jah rh u n d erts, 1961, w t o m i e S tu d ie n z u r G eschichte der öesterreichisch-U ngarischen M onarchie, „ S t u d i a H i s t o r i c a “ , 51; J . M a t l , Der Panslaw ism us als politische Idee in S ü d o st europa im 19. u n d 20. Ja h rh u n d ert, w t o m i e W irtsch a ft u n d G esellschaft Südosteuropas, 1961.
arystokracja i w ysoka biurokracja, nie ujaw niały nigdy w ystarczająco dobrej woli i poczucia spraw iedliw ości, by uw zględniać słuszne żądania poszczególnych n a ro dów, a wszelkie ustępstw a czyniono tylko w .ostateczności, pod naciskiem nie dającym się w danej chw ili odeprzeć, przyznane zaś ustępstw a starano się z kolei ograniczać i m yślano o ich cofnięciu. W epoce kapitalizm u do owych dw u grup przyłączyła się rów nież nacjonalistyczna burżuazja niem iecka i w ęgierska, repre·. zentujące ducha i m etody świadomej germ anizacji i m adziaryzacji. A utorzy u w a żają, że istniały n aw et pew ne szanse, iż przyznane dość wcześnie, odpowiednie ustępstw a n a rzecz poszczególnych narodów mogły były wzmocnić państw o habs burskie, zmniejszyć niebezpieczeństwo jego rozkładu, stale m u grożące, ale że tego wszystkiego grupy rządzące nie .rozumiały i rozum ieć nie chciały. Za jedyną istotną więź autorzy m onarchii uw ażają legitymizm, w yznaw any przez arm ię, b iu ro k ra cję, szlachtę i duchowieństwo. Gdy legitym izm ten zanikał, słabła i więź całego pań stw a. Ponadto niem ieccy A ustriacy I W ęgrzy czasowo uw ażali istnienie m onarchii za dogodny środek d la swoich dalszych celów, podczas gdy np. Czesi i Słoweńcy trak to w ali istnienie A ustrii jako m niejsze zło w porów naniu z niebezpieczeństw em wchłonięcia ich ziem przez w ielkie Niemcy, Chorwaci w m onarchii widzieli osłonę wobec włoskiego im perializm u n a A driatyku, Polacy w reszcie w ykorzystyw ali swą rolę w A ustro-W ęgrzech dla polityki skierow anej przeciw carskiej R o sji3.
Jasne jest, że przy zgromadzeniu ta k ogromnego m ateriału , iprzy skupieniu ta k wielkiej ilości szczegółów n a stosunkowo bardzo niew ielu stronach, mogły tu i ówdzie zakraść się także pew ne u sterk i, czy też sądy dyskusyjne, albo także dojść mogło do pom inięcia pew nych kw estii, 'które w ym agały w zm ianki n aw et przy ko niecznej, tak w ielkiej zwięzłości. Poniższe uw agi m ogą oczywiście nieraz mieć również c h ara k ter dyskusyjny.
W ydaje się, że autorzy niepotrzebnie om aw iają (s. 62) p ro jek t K onfederacji Dunajskiej K ossutha z 1859/62 r. dość obszernie, gdyż w gruncie rzeczy koncepcja ta nie m ieściła ®ię przecież w ram ach m onarchii habsburskiej, lecz byia przeciw niej skierowana.
Drobną omyłką jest nazw anie przedstaw iciela P ru s w Belgradzie G. Rosena w r. 1869 reprezentantem Związku Północno-Niemieckiego (s. 105), gdyż Związek jako taki nie posiadał w łasnej dyplom acji.
Jeśli mowa o istnieniu polskiej A kadem ii U m iejętności na s. 110, w spom nia nej jako przykład uprzyw ilejow ania Polaków w Przedlitaw ii, w arto by dodać, że jednak Czesi również uzyskali prafwo założenia tak iej A kadem ii w Pradze (w 1890 r.).
Tu .przejść trzeba do poloników, k tóre w tym opracow aniu są naw et dość liczne, jakkolw iek, zgodnie z zapowiedzią autorów, pozbawiono je wskazówek bibliograficznych. Tu też drobnych nieśdisłości jest nieco więcej.
A więc: K raków należał do A ustrii n ie tylko dopiero od 1846 r. (s. 28), lecz i w okresie 1795—1809; ruch rew olucyjny w G alicji przed 1848 r. był nie tylko skutkiem .inspiracji em igracyjnych (s. 55), a dla tego początkowego okresu trudno mówić, że istniała już w tedy „kw estia u k ra iń sk a ”, będąca jakoby już wówczas przeszkodą dla działań a n ty a u striack ich 4; omyłką jest tw ierdzenie n a s. 95, że powstańczy rząd narodow y 1863/4 r. nie chciał rozciągnąć pow stania n a obszar A u s trii5; podobnie przeczy faktom sąd n a s. 96, jakoiby Bism arck cieszył się
3 Stawianie obole antyrosyjskich nastrojów polskich także identycznego jakoby nastawienia R u m u n ó w jest chyba przesadne.
4 T u konieczne było zaznajomienie się z K onspiracjam i galicyjskim i S. K i e n i e w i c z a (1950); dla stosunków polsko-ukraińskich w tym czasie z pracą M. H a n d e l s m a n a ,
U kraińska po lityka ks. Ad. Czartoryskiego (1937), a także z pracami autorów ukraińskich. 5 Oprócz prac A. L e w a k a (m.ln. jego wstęp do tom u dokumentów Polska działalność dyplom atyczna w 1863—i r„ wyd. 1937) mówi o tym dokładniej moja publikacja D yplom atyczna
RECENZJE 531
w 1866 r. sym patią w śród rew olucjonistów galicyjskich; nie zgadza się z rzeczy wistością tw ierdzenie na s. 110 i 116, że w G alicji w erze konstytucyjnej „język ukraiński nie m iał niem al żadnych p ra w poza szkołą podstaw ow ą i stosunkam i adm inistracji z ludnością”, gdyż, pam iętam y dobrze — ci, którzy żyliśmy w tych czasach — dwujęzyczne napisy n a stacjach kolejowych, dw ujęzyczne d ru k i poczto we, gim nazja и „ruskim ” językiem nauczania i szereg katedr ukraińskich n a uni w ersytecie lwowskim. Istotnie żałować należy, iż w okresie przygotow ania pracy nie doszło do planowanego k o n ta k tu autorów z historykam i p o lsk im i6.
O ile chodzi o miejsca, które są zbyt zwięźle chyba potraktow ane, wymienić trzeba np. ograniczenie się do paruw ierszow ej tylko w zm ianki odsyłaczowej o c ie kaw ym projekcie A. Popovici’a „Die V ereinigten S taaten von G ross-O esterreich”
(s. 140) oraiz nie w yjaśnienie, co oznaczała koncepcja trializm u, wspomnianego jedy nie na s. 145. Za poważniejszą usterkę uważać trzeba zaniechanie obszerniejszego wyw odu o znaczeniu aneksji Bośni-Hercegowiny w r. 1908 dla elem entu słow iań skiego w monarchii. Wreszcie, w śród w ym ienianych n a s. 146—7 przyczyn, dla których poszczególne narody A ustro-W ęgier czasowo godziły się z istnieniem tego państw a, pominięto spraw ę ta k zasadniczą, jak w ielkie w zajem ne korzyści go spodarcze w stosunkach między obszaram i przem ysłowym i i rolniczymi.
Do olbrzymiej lite ra tu ry przedm iotu mieszczącej się w odsyłaczach dorzucać cokolwiek właściw ie trudno. P rzydałaby się może w zm ianka przy om aw ianiu jugo słow iańskiej polityki H otelu L am bert ,(s. 49—50), także o wywodach autora n iniej szej recenzji w książce „Podstaw y sojuszu bałkańskiego” (1939); dla spraw y sło w iańskiego roku 1848 również mój „Legion M ickiewicza w kam panii włosko- au striack iej” (1956); dla stosunków n a W ęgrzech po 1849 r. rzecz H. L a d e s a „Die N ationalitätenfrage im K arp ath en rau m ” (1941); dla antyaustriackiej akcji Frlća w 60-tych latach ,XIX w. w ybór jego pism w ydany przez К . С v e j n a (1956) 7, dla spraw narodowościowych na W ęgrzech na przełom ie X IX i XX w. dzieło zbio row e „Milan Hodża pubłicista, poiitik, vedeckÿ pracovniik” (1930) i tegoż Hodży „Federalism in C entral E urope” <1942); dla neoslawizm u polem ikę B e n e ś — К r a na â r — S l a v i k w r. 1926—29 (K. K ram âr, „Na o b ran u slovanské politiky”, 1926); dla w pływ u R ew olucji Październikow ej na sytuację w A ustro-Węgrzech dzieło zbiorowe „O ktiabrskaja rieiwolucija i zarubieżnyje sław ianskije narody” (1957); w bibliografii ogólnych p ra c o A ustro-W ęgrzech b rak u je H. W. S t e e d, „The H apsburg M onarchy” (1913). Oczywiście, gdyby autorzy chcieli podaw ać prace rów nież polskie związane z tem atem , można by dorzucić jeszcze sporo, np. D m o w - s k i e g o u w agi o neoslaw izm ie („Polityka polska i odbudow anie p ań stw a ”, 1925), k ry ty k ę .neoslawizmu przez L. W a s i l e w s k i e g o (pseud. Os..arz, ,„Czym jest ta k zwany neoslawizm ?,” 1910), a cóż dopiero gdyby uw zględnili polskie pozycje dotyczące Galicji, z pracam i S. K i e n i e w i c z a n a czele, polskiego udziału w kongresie słowiańskim 1848 r. itd.
Ale powyższe uw agi nie pow inny wywołać w rażania, że wszelkie usterk i tu w spom niane mogą zmniejszyć zasadniczą bardzo pow ażną w artość tego istotnie oryginalnego i cennego opracowania. Spółce autorskiej Z w itter — Sidak — Bog danov należy osiągnięcia pogratulow ać i życzyć przystąpienia w przyszłości do w ydania tej rzeczy raz jeszcze w now ej, o w iele obszerniejszej postaci.
H enryk B atów ski m isja M akow skiego w 1864 r. (autorzy cytują rzecz tę w przypisie, ale jej nie wykorzystali, co pozwoliłoby i m uniknąć owej omyłki).
e O tym, że kontakt ten planowano, wiadomo ml z prywatnych listów do mnie F. Zwlt- tera i J. Sidaka. Okoliczności nie pozwoliły na odbycie projektowanych rozmów.
7 Są też dwie nowe rozprawy V. Zâcka, zwłaszcza jego Cesko-polské revolucni spoluprâce v sadesâtych letech X I X stoleti, 1955, w tomie zbiorowym Cesko-polsky sbornik vedeokych praei.