• Nie Znaleziono Wyników

Sprawdzian pełni współczesnego duszpasterstwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawdzian pełni współczesnego duszpasterstwa"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Studia Teologiczne Biał., Droh., Łom.

13(1995)

KS. FR A N C IS Z E K W Q R O N O W SK I

SPRAWDZIAN

PEŁNI WSPÓŁCZESNEGO DUSZPASTERSTWA

Treść: Zagadnienie; I. Miłość miłosierna — istotny element życia Kościoła; II. Nie­ odzowny czynnik pełni duszpasterstwa; III. Formowanie miłosierdzia czynnego w społeczności chrześcijańskiej; IV. Przynaglające potrzeby współczesności; V. Potrzeby i możliwości każdej parafii; VI. Konieczność ustawienia na komunię miłości; Wnioski.

Z A G A D N IE N IE

Współczesny Kościół stoi przed trudnym i zadaniami pogłębiania swego życia wewnętrznego i misyjnego dynam izowania najszerszych kręgów swoich członków. W arunkiem zaś tego jest właściwe dla natury Kościoła i jego misji oraz potrzeb współczesności duszpasterstwo. Współczesne duszpasterstwo dla właś­ ciwego spełniania swych zadań wymaga pogłębienia i położenia nacisku na pozostające w cieniu istotne swe elementy. W ynika to z sytuacji Kościoła oraz ze współczesnej rzeczywistości.

Kościół w X X wieku wszedł w nowy okres ewangelizacji. Pogłębiła się samoświadomość Kościoła o swej naturze. W ymownym znakiem tego pogłębie­ nia było ogłoszenie przez Piusa X II encykliki M ystici Corporis Christi (29 czerwca 1943) i z kolei zwołanie przez Jan a X X III ekumeniczno-pasterskiego Soboru W atykańskiego II. Sobór ten wyjaśnił naturę K ościoła i jego misji w świecie. Podkreślił więc z m ocą powołanie wszystkich do świętości i powołanie do uczestnictwa w misji zbawczej oraz odnowienia w zjednoczeniu z Chrystusem całego porządku doczesnego w oparty na zasadach Ewangelii. W procesie pogłębiania się samoświadomości K ościoła o swej naturze pojawiła się myśl formacji cywilizacji miłości, której wyraz dał Paweł VI. K u realizacji tej myśli zmierza Jan Paweł II. W licznych dokum entach — zaczynając od encykliki Redemptor hominis— naświetla tajemnicę Kościoła, wskazuje potrzebę

(3)

rozumie-FRANCISZEK WORONOWSKI

nia jej istoty, świętości i zaangażow ania wszystkich w misję jednoczenia świata z Chrystusem, niezbędność pogłębienia duszpasterstw a i w prow adzania w życie społecznej nauki K ościoła oraz nowej ewangelizacji. Jednocześnie prowadzi stale katechizację, odbyw a podróże apostolskie, nawołuje do cywilizacji miłości i kieruje ku niej świat swoją apostolską postw ą miłości, prom ulgow ał nowy Kodeks Prawa Kanonicznego i zatwierdził Katechizm Kościoła Katolickiego opracow any po Soborze Powszechnym W atykańskim II. W wewnętrznym życiu K ościoła postępuje coraz szybszy i głębszy proces przem ian w pojm ow aniu chrześcijaństwa jak o żywego zjednoczenia w Chrystusie (ludzi z Nim i w Nim w Jego D uchu Świętym między sobą) w kom unię miłości, angażując wszystkich w dzieło ewangelizacji, świętości wszystkich i kształtow ania chrześcijańskiego porządku na ziemi.

Odnawiający się wewnętrznie K ościół m a ogrom ne zadania wynikające z jego misji wobec świata i zagrożeń w nim istniejących.

Przede wszystkim K ościół m a zadania misyjne w świecie. Jest posłany z misją głoszenia D obrej N ow iny wszystkim ludziom. Jest to zadanie olbrzymie. D o wypełniania tego zadania powołani są wszyscy ochrzczeni, choć w różnym stopniu, i wszystkich należy do niego mobilizować. Jednocześnie wszyscy m ają zadanie przepajać duchem Ewangelii cały porządek doczesny w świecie i budo­ wać rzeczywistość zgodną z zamierzeniami Stwórcy. Jest to zadanie wymagające autentycznego zaangażow ania się wszystkich chrześcijan i w sposób odpowiedni do współczesnych zagrożeń.

Współczesne zagrożenia są olbrzymie i bardzo złożone. Przede wszystkim konsum pcyjna cywilizacja współczesna sprzyja nie tylko degradacji środow iska naturalnego, lecz ułatw ia degradację człowieczeństwa. O dw racając człowieka od zainteresowań rzeczywistością zbawczą, sprzyja zam ienianiu wolności człowieka w jego samowolę, nastaw ieniu n a „użycie” za wszelką cenę. N asila się więc zobojętnienie religijne, lekceważenie grzechu, postępuje laicyzacja życia. N a tym podłożu podcina się życie rodzinne, zabija poczęte a nienarodzone dzieci, niszczy przyrodę, powiększa przestępczość, w prow adza nihilizm m oralny, zatruw a najmłodsze pokolenie pog ard ą dla obiektywnych wartości m oralnych i społecz­ nych. N a podłożu tych zjawisk lęgną się inne i wdzierają się w całokształt życia.

Pogłębienie się sam oświadom ości K ościoła o swojej naturze i dążenie do przeobrażeń życia religijnego w urzeczywistnianie kom unii miłości z jednej strony i konieczności nowej ewangelizacji w w arunkach współczesnych zagrożeń wymagają wszechstronnego odrodzenia religijnego w kierunku ewangelicznego radykalizm u, pełni chrześcijaństwa i zaangażow ania w ewangelizację wszystkich. Budow ania kom unii miłości wszystkich chrześcijan i skuteczne stawianie tam y fali laicyzacji z wszelkimi jej następstw am i nie dokona się dekretam i przy bierności m as i ich religijnym obojętnieniu. Niezbędne jest chrześcijaństwo żywego zjednoczenia w Chrystusie (z Nim i w Nim między sobą) i wszechstronna miłość chrześcijańska — uświęcająca oraz tw orząca w świecie nowy porządek na cywilizacji miłości oparty.

Określonego wyżej odrodzenia życia chrześcijańskiego w obecnej sytuacji nie m ożna dokonać bez nastaw ionego n a ewangeliczny radykalizm duszpaster­ stwa wszystkich szczebli i jego kierunków . Ono bowiem kształtuje życie religijne

(4)

SPR A W D ZIA N PEŁN I W SPÓ ŁCZESN EG O D U SZPA STER STW A społeczności chrześcijańskich. W arunkiem więc wszechstronnego odrodzenia życia religijnego chrześcijan jest autentyzm i pełnia pasterstwa.

Autentyzm i pełnia pasterstw a wymaga oddania się pasterskiej misji aż do gotowości oddania życia za jednoczonych z Bogiem ludzi na wzór W iekuistego Pasterza, Jezusa Chrystusa, i realizowania wszystkich założeń do jego istoty należących. Takim zaś założeniem jest miłość m iłosierna wobec integralnego człowieka, a zatem wobec jego życia z Bogiem i zbawienia, jak i wobec jego potrzeb w zakresie bytowania na ziemi. Autentyczne i pełne pasterstwo mieści w sobie, jako integralny element, troskę o zjednoczenie człowieka z Chrystusem i pomoc mu w osiągnięciu zbawienia a jednocześnie zainteresowanie człowiekiem w jego potrzebach w doczesności. Duszpasterstw o w świetle przykładu i nauki Chrystusa i Apostołów powinno być pasterstwem — troską o całego człowieka. Pełnia pasterstwa jest więc działaniem na rzecz jednoczenia ludzi z Chrystusem i jednocześnie miłością m iłosierną wobec niego we wszelkich jego potrzebach. Ograniczanie pasterstw a do troski o życie religijne i zbawienie człowieka bez zainteresowania się nim w jego potrzebach życia doczesnego nie wyczerpuje jego pełnej treści. Ograniczenie to wpływa na jakość pasterskiej służby i form owanie rzeczywistości ziemskiej, k tó ra m a być zgodna z zamierzeniami Boga. Jest to szczególnie odczuwalne w świecie cywilizacji konsumpcyjnej. Zagadnienie dopełniania duszpasterstwa w zakresie miłości miłosiernej na m iarę potrzeb współczesności jest więc ze wszech m iar aktualne i o ogromnym znaczeniu dla niego samego, a ze względu na jego funkcje dla całego Kościoła i rzeczywistości w świecie. Miłość m iłosierna pełniona przez pasterstwo, przez nie form ow ana w społeczności religijnej i w niej organizowana jest sprawdzianem jego pełni. W arto może zatem to zagadnienie przypomnieć i na nowo, stosownie do aktualnych potrzeb, naświetlić w sposób zasadniczy, zaczynając od uzasadnie­ nia, że miłość miłosierna jest istotnym (a nie marginesowym i drugorzędnym) elementem życia Kościoła.

I. M IŁO ŚĆ M IŁ O SIE R N A — ISTO T N Y ELE M E N T ŻY CIA K O ŚC IO ŁA Miłosierdzie jest niezwykle ważnym czynnikiem w życiu ludzi. Jego znaczenie jest często niedoceniane. Poza linią, do której sięga sprawiedliwość, leży sfera życia, w której miłosierdzie niesie człowiekowi ratunek. W tym fakcie tkwi jego znaczenie. Dotyczy ono człowieka tak w zakresie potrzeb duchowych i zbawienia, jak również w sferze bytow ania na ziemi oraz rozwoju. Kościoła, który jest posłany do ludzi z D o b rą N ow iną1, nie m ożna zrozumieć bez miłosierdzia. U podstaw jego istnienia leży bowiem miłosierdzie Boże, jest on wezwany do pełnienia m iłosierdzia i pełni je w ciągu swych dziejów2.

1 J a n P a w e ł I I , A dhortacja A postolska Chrislißdeles laici, 33; Encyklika Redemptoris

missio, 22, 23.

(5)

FR ANC ISZEK WORONOWSKI

1. Kościół wyrazem miłosierdzia Boga

Bóg objawił swe niezm ierzone m iłosierdzie we wcieleniu Słowa Bożego w ludzką naturę. D la przyw rócenia zbłąkanym ludziom synostw a Bożego Bóg zesłał na świat swego jednorodzonego Syna, aby przez ofiarę swego życia odkupił ich i umożliwił im zjednoczenie n a nowo z N im i zbawienie się. W postanow ieniu wcielenia Słowa Bożego i w fakcie tego wcielenia objawiło się miłosierdzie Boga, którego bez Objawienia Boskiego nie m ożnaby zrozumieć i pojąć. Bóg w nim objawił wierność swemu ojcostwu i m iłość dla ludzi n a m iarę Boską. Tę wierność swemu ojcostwu i m iłosierdzie dla człowieka objawił Jezus Chrystus w m isterium paschalnym, w krzyżu i zm artw ychw staniu3. Śmierć i zm artw ychw stanie Syna Bożego są najgłębszym wyrazem Bożego m iłosierdzia wobec całego rodzaju ludzkiego. Jezus C hrystus, jed n o z Ojcem4, objawił światu m iłosierdzie O jca5 i swoje wobec wszystkich ludzi w niewymownym cierpieniu i ofierze za nich. We wcielonym Słowie Bożym, Jezusie Chrystusie, w Jego miłości miłosiernej, potężniejszej od śmierci na krzyżu®, objawiło się w pełni m iłosierdzie Boga ratujące człowieka. Z tego samego m iłosierdzia Bożego wobec zbłąkanych ludzi wypłynęło pow ołanie do istnienia Kościoła, który m a wypełniać zadania przez Boga przed nim postaw ione. K ościół, ja k wcielenie Słowa Bożego, jest więc wyrazem m iłosierdzia Boga wobec ludzi.

2. Miłość miłosierna — fundamentalnym zadaniem Kościoła

Będąc wyrazem m iłosierdzia Bożego wobec ludzi, Kościół m a jednocześnie zadanie realizowania m iłosierdzia n a ziemi tak, ja k objawił je Jezus C hrystus swoją postaw ą i nauczaniem . Jest to zadanie, które w ynika z samej natury K ościoła i jego posłannictw a oraz z nauki C hrystusa.

K ościół jest narzędziem C hrystusa. Sobór W atykański II głosi: Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego (K K 1). Służy Chrystusowi jak o narzędzie odnaw iania świata przez grzech odw róconego od Boga. Jest jednocześnie Jego M istycznym Ciałem 7. C hrystus jest G łow ą tego C iała8 a D u ch Święty niestw orzoną duszą tego organizm u9. M esjański Lud Boży, sakram ent C hrystusa i zarazem Jego M istyczne Ciało z samej swej natury

3 J a n P a w e ł II , Dives in misericordia, 7.

4 J 10,30; p or. L . S ta c h o w ia k , Ewangelia wg św. Jana, Poznań-W arszaw a 1975, s. 267-268. 5 J a n P a w e l II , Dives in misericordia, 1, 2, 7.

® Tamże, 8.

7 K D K 32; P a w e ł V I, List A postolski Octogesima adveniens, 48; J a n P a w e l I I , Redemptor

hominis, 8, 18, 20-22; D o budowniczych społeczeństwa pluralistycznego, Salvador d a B ahia, 6 lipca

1980 r., 1; Christifideles laici, 12.

8 E f 4,15; K ol 1,18; P iu s X I I , Encyklika M ystici Corporis Christi, AAS 35(1943) 208-217; K K 7,28.

(6)

SPR A W D ZIA N PE Ł N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A winien w ciągu swej misji w świecie (a więc zawsze) upodobniać się do swej Głowy, współdziałać z N ią harm onijnie i uczestniczyć w Jej funkcjach. Winien więc zawsze głosić światu D o b rą Nowinę, jednoczyć ludzi z Bogiem przez sprawowane sakram enty i być miłością m iłosierną w odniesieniu do całego człowieka, jak jest nią Jego G łow a — Jezus Chrystus. Kościół nie może być obojętny na ludzką nędzę, cierpienie, smutek i wszelkie potrzeby, ponieważ to jest. sprzeczne z odnoszeniem się C hrystusa do ludzi, sprzeczne z miłosierdziem Ojca, który dla ratow ania człowieka w potrzebie postanow ił odkupieńczą śmierć wcielonego w ludzką, naturę swego Syna. Miłosierdzie należy do natury Kościoła.. Prawdy tej nie m ogą pomniejszać i zakrywać żadne względy ludzkie. Głosząc światu D o b rą Nowinę, jednocząc ludzi z Chrystusem przez wiarę i chrzest10, Kościół z samej swej natury jest powołany do pełnienia miłosierdzia wobec ludzi, nie wykluczając nie tylko wielkiej ofiary, ale nawet oddaw ania życia jednych za drugich11.

Pełnienie przez Kościół miłości miłosiernej w każdym czasie i wobec wszystkich ludzi jest nie tylko nakazem z natury jego wynikającym. O pełnieniu jej Chrystus uczy, nakazuje je i zapow iada sąd, w którym ona będzie kryterium

wiecznego uszczęśliwienia albo odrzucenia (M t 25,31-46).

Chrystus uczy m iłosierdzia swoim odnoszeniem się do ludzi, wśród których przebywał. Głosi praw dę o zbawieniu i życiu wiecznym, a jednocześnie troszczy się o głodnych i rozm naża dla nich chleb na pustkow iu, leczy z trądu i innych chorób i słabości, wskrzesza um arłych i pociesza strapionych, przywraca wzrok niewidomym, słuch głuchym, mowę niemym. Zwraca się więc ku integralnemu człowiekowi i we wszelkich jego utrapieniach. Jednocześnie Chrystus uczy o znaczeniu miłosierdzia. Mówi wprost o priorytecie miłosierdzia przed składa­ nymi ofiarami (M t 9,13), naświetla je i podkreśla w przypowieściach o m iłosier­ nym Samarytaninie, o synu m arnotraw nym 12, wyjaśnia je i kładzie akcent na motywację czynów miłosierdzia w zapowiedzi sądu ostatecznego. W tej zapowie­ dzi stawia kategoryczny nakaz wszechstronnej miłości miłosiernej pod groźbą utraty wiecznego z Nim przebywania (M t 25,40.45). Wreszcie naukę o miłości miłosiernej dopełnił w misterium paschalnym. Przyjęcie śmierci krzyżowej dla Nowego Przymierza Boga z człowiekiem13 i wołanie z krzyża o przebaczenie dla ludzi, którzy przybili G o do niego, jest najwyższym i jednoznacznym dopeł­ nieniem nauki o miłości miłosiernej, szczytem objawienia miłosierdzia Bożego wobec ludzi14, świadectwem C hrystusa dla tego m iłosierdzia15 i rzuceniem światła na naturę Kościoła i jego posłannictwa. Kościół, którego Głową jest Jezus Chrystus — wcielona Boska M iłość M iłosierna, z natury swej jako Mistyczne Jego Ciało i zarazem narzędzie jest posłanym podm iotem tej miłości w świecie i m a ją pełnić jak o zadanie do jego natury należące.

10 KK 31; D E 22; D M 15,36. 11 J 10,15.17; 1 J 3,16.

12 J a n P a w e ł II, Dives in misericordia 5, 6. 13 Tamże, 7.

14 Tamże, 8. 15 Tamże, 7, 8.

(7)

FRANCISZEK WORONOWSKI

Kościół od początku swego istnienia wypełnia zadania miłości miłosiernej jako należące do jego posłannictw a, zaczynając od pierwszej gminy chrześcijań­

skiej w Jerozolimie. N a miłosierdzie czynne kładą nacisk A postołow ie16, ich bezpośredni następcy i jest ono zasadniczym elementem życia całego K ościoła pierwszego okresu jego dziejów17. Jakkolw iek w sposobie traktow ania m iłosier­ dzia i jego form ach zaszły w ciągu wieków duże zm iany18, K ościół zawsze podejmował zadania dobroczynne a Sobór W atykański II podkreśli! ich znaczenie i wezwał z nową siłą do ogarniania nimi wszystkich bez wyjątku ludzi i wszystkie potrzeby (D A 8), zaś Jan Paweł II poświęcił miłosierdziu osobną encyklikę — Dives in misericordia, w której na gruncie nauki o Bożym miłosierdziu naświetla aktualne zagadnienia czynnej miłości miłosiernej i wzywa do jej wypełniania. Świat współczesny nagląco potrzebuje miłości miłosiernej. Kościół w tej sytuacji świata, jak o podm iot, dla którego miłość m iłosierna jest istotnym elementem życia, stoi więc przed koniecznością głębszych przeobrażeń w tej dziedzinie. Jako narzędzie Bożego m iłosierdzia i zarazem M istyczne Ciało Chrystusa Kościół współczesny m a zadanie pogłębienia swej postawy miłości miłosiernej, uczynienia z niej jednego z fundam entalnych swych działań, nadania im charakteru nowego działania ewangelizacyjnego i rzeczywistego tw orzenia kom unii chrześcijan oraz nowej rzeczywistości cywilizacyjnej.

II. N IE O D Z O W N Y C Z Y N N IK PEŁ N I D U SZPA STER STW A

W brew wszelkim opiniom i zawężonym pojm ow aniom miłości miłosiernej jest ona istotnym i nieodzownym czynnikiem duszpasterstw a i obecnie należy przywrócić jej właściwe miejsce. Jest to sprawa nie tylko wielkiej wagi, lecz jednocześnie konieczność.

1. W arunek pełni duszpasterstwa

Pełnia duszpasterstw a występuje w praktyce wówczas, gdy realizuje się w nim wszystkie elementy z natury Kościoła do niego należące, jako jego czynniki składowe. Duszpasterstwo ja k o posłannicza działalność może być (i bywa) przez podmioty w nim uczestniczące pojmowane niejednakowo. W rozumieniu jego całościowej treści poszczególne podm ioty dopuszczają niekiedy położenie akcen­ tu na jednych elem entach, pozostaw iając inne w cieniu. T a kim fragm entarycz­ nym pojm ow aniom i traktow aniom pełni duszpasterstw a sprzyjają uw arun­ kowania a także stan teologii pastoralnej. W obecnej dobie nowego rozkw itu

16 D z 2,44.45; 4,32.34.35; E f 4,32; K ol 3,12; G a 6,2; Jk 2,13; 1 J 3,16.

17 Por. B . S c h lin d w e in , Ecclesia misericors, w: Jahrbuch der Caritaswissenschaft 1967, s. 30-54; F . K e lle r , Caritas-lVissenschaft, Freiburg im Breisgau 1925, s. 13-15.

18 Analizę tych zm ian i ich przyczyn przedstaw ia F . W o r o n o w s k i , Funkcja miłości czynnej

(8)

SPRAW DZIAN PEŁNI WSPÓŁCZESNEGO DUSZPASTERSTWA

teologii pastoralnej po Soborze W atykańskim I I 19 łatwo dostrzega się znaczne zawężenia w pojm ow aniu duszpasterstw a i dążenia do ich usunięcia. Dotyczy to szczególnie m iłosierdzia czynnego, choć nie wszędzie w jednakow ym zakresie. M a to ogrom ne znaczenie dla całości duszpasterstw a i wymaga zasadniczych przeobrażeń.

Kościół jest narzędziem m iłosierdzia Bożego wobec świata i ono jest stałym, z n aturą posłannictw a M istycznego Ciała C hrystusa związanym elemen­ tem. Duszpasterstwo na wszystkich swych szczeblach jest uczestnictwem w misji całego Kościoła, narzędzia Chrystusa. M a je całe przenikać m iłość miłosierna, a odnoszenie się do ludzi w potrzebach duchowych, bytowych i związanych z tymi pierwszymi jest integralnym elementem misji K ościoła wobec człowieka. W misji tej głoszenie Ewangelii i niesienie pomocy sakram entalnej ludziom w zjednoczeniu się z Bogiem oraz zbawieniu wiąże się ściśle z miłością m iłosierną wobec człowieka całego, a zatem wobec jego sytuacji w życiu doczesnym. Chrystus postawił jednoznaczne żądanie: Bądźcie miłosierni, ja k Ojciec wasz je s t miłosierny (Łk 6,36). Jest Pasterzem, który w odnoszeniu się do człowieka nie zna granic miłosierdzia. Kościół w swoim odnoszeniu się do ludzi jest powołany do miłosierdzia i pełnienia go w całym zakresie potrzeb człowieka: duchowych i materialnych. Takie miłosierdzie jest nakazem dla każdego uczestnika w po- słanniczej pasterskiej działalności Kościoła, a wypełnianie tego nakazu stanowi integralny element służby pasterskiej na wszystkich jej. poziomach. Bez m iłosier­ dzia konkretnie realizowanego duszpasterstw o jest okaleczone, pozbawione ważnego elementu, osłabione. O no warunkuje pełnię pasterstw a i siłę od ­ działywania, a zatem jego właściwe odrodzenie.

Pełnia duszpasterstwa, wym agająca realizowania przez nie miłości m iło­ siernej we wszystkich jej wymiarach jako integralnego jego elementu, polega na podmiotowości w nim m iłosierdzia czynnego oraz na mobilizacji chrześcijan do wypełniania go w całokształcie życia doczesnego. Są to zasadnicze aspekty miłosierdzia jako elementu służby pasterskiej.

2. Pasterska miłość miłosierna

W ymieniona w nagłówku miłość oznacza postawę miłości pasterzy do powierzonych ich opiece chrześcijan. M iłością tą, jako postaw ą miłosierdzia wobec każdego człowieka w potrzebie, m a się odznaczać każdy, kto uczestniczy w funkcji pasterskiej Kościoła. M iłość ta jest funkcją duszpasterstwa. Uczest­ niczący w duszpasterstwie jest więc powołany do tego, by nią otaczał wszystkich, dla których został do duszpasterstw a powołany przez Kościół.

19 Świadczą o tym takie dzieła, jak np. Handbuch der Pastoraltheologie. Praktische Theologie

der Kirche in ihrer Gegnwart, H rs g g v o n F .X . A r n o l d , K . R a h n e r , V. S c h u r r , L. W e b e r,

Freiburg-Basel-W ien 1.1 1964; t. II /l і II/2 1966; t. III 1968, t. IV 1969 (wyd. II 1970-1972); P .M . Z u le h n e r , Pastoral theologie, Bd 1-4, D üsseldorf 1989-1990 (2. wyd. 1991), Patm os Verlag; w jęz. pol. F . B la c h n ic k i, Eklezjologiczna dedukacja teologii pastoralnej, Lublin 1971; F. W oronowski,

Zarys teologii pastoralnej, W arszawa 1, 1984; 2. 1986; 3, 1988; System zasad właściwego duszpaster­ stwa i apostobtwa, Łom ża 1993.

(9)

FRANCISZEK WORQNOWSKI

M ający udział w pasterskiej funkcji K ościoła winien być realizatorem miłości miłosiernej przez troskliw ą służbę w spraw ow aniu sakram entów je d n o ­ czenia z Bogiem, Praca nad przygotow aniem łudzi do chrztu, umożliwianie przystępowania do sakram entu pokuty i pojednania, troska o chorych i udziela­ nie im sakram entu chorych stanowi rdzeń pasterskiej miłości miłosiernej. M iłujący nią łudzi pasterz pracę tę stawia na wzór ewangelicznego pasterza szukającego zabłąkanej owcy (M t 18,11-14) przed wszystkim innym i jej się oddaje jak o podstaw owej działalności pasterskiej. Dyżury w konfesjonale, odwiedzanie chorych (z zanoszeniem im K om unii św. i udzielaniem sakram entu chorych), poszukiw anie k o ntak tó w z ludźmi oddalającym i się od K ościoła i popadającym i w nałogi oraz odpow iednia p raca nad ich religijno-społeczną resocjalizacją stanow ią zasadniczy wym iar om awianej miłości.

Pasterz m iłujący m iłością m iłosierną staje się jej wzorem dla otaczanych jego pasterską opieką i wychowawcą do pełni żywego w iarą i m iłością chrześcijaństwa. W ychowanie m a olbrzymie znaczenie20. M a takie znaczenie dla osoby ludzkiej, dla rodziny, społeczeństwa21, K ościoła22, dla państw a i stosun­ ków międzyludzkich. Pasterz staje się najbardziej porywającym wychowawcą swoją autentyczną świętością, realizującą w każdej sytuacji miłość m iłosierną. Jest wychowawcą swoją postaw ą, przykładem m obilizującym do naśladow ania.

W raz z niesieniem pom ocy w sferze życia duchowego i sakram entalnego oraz pedagogią miłości m iłosiernej duszpasterstw o oddaje się dziełom m iłosier­ dzia w zakresie potrzeb ludzkich w dziedzinie bytow ania i dążeń do osiągania w arunków godnych człowieka (K D K 9). Uczy więc ono i daje przykład poszanow ania praw każdego człowieka23, broni krzywdzonych i niesie pom oc pom iatanym ; wczuwa się w sm utek wiernych i w ich radości, dając tem u pasterski wyraz stosow nie do konkretnych uw arunkow ań; poświęca szczególną troskę chorym , niesprawnym fizycznie i um ysłowo upośledzonym , aby popraw ić ich sytuację; szczególną uwagę poświęca trudnej sytuacji bezrobotnych i szuka­ niu pom ocy dla nich; zabiega o resocjalizację tych, którzy stoczyli się na m argines religijno-społeczny i włącza się w inne form y służenia człowiekowi w potrzebach.

W yrażająca się wym ienionymi wyżej aspektam i pasterska m iłość m iłosier­ na jest niezbędnym czynnikiem autentycznej postaw y duszpasterskiej. Bez takiej postawy duszpasterstw o staje się anemiczne i przechodzi w adm inistrow anie, w spełnianie nakazów określających jego zadania dotyczące utrzym yw ania form jurydyczno-organizacyjnych, gdy budow anie M istycznego Ciała Chrystusa wymaga apostolskiego zaangażow ania oraz organicznego (pod względem nadprzyrodzonej więzi) kształtow ania kom unii chrześcijan. Podm iotow a miłość m iłosierna musi więc być dla duszpasterstw a dziedziną działalności jak n a ­

20 Sobór W atykański II wagę wychowania człowieka podkreśla pierwszymi słowami D eklaracji o wychowaniu chrześcijańskim : O lbrzymie znaczenie wychowania w życiu człowieka.

21 Por. Słownik katolickiej nauki społecznej, redakcja n a u k o w a W . P iw o w a r s k i, W arszaw a 1993, s. 155-156.

22 K D K 87, 89; D W R 5; D W C H 1, 3, 4. 23 K D K 26, 29; D W R 1, 6.

(10)

SPR A W D Z IA N PEŁ N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A uczanie, służba sakram entalna, przewodzenie, wyznaczone administrowanie, kult.

3. FfMimowanie miłości miłosiernej społeczności duszpasterstwu powierzonej Nieodzownym elementem duszpasterstw a jest nie tylko własne zaan­ gażowanie się duszpasterzy w miłość miłosierną. Ich istotnym zadaniem jest prowadzenie w spólnoty ich przew odnictu duchowem u powierzonej, aby ta stawała się jedno w Chrystusie (łac. unum in Christo), organizmem w D uchu Świętym zjednoczonym 24, kom unią chrześcijan, w której jedni drugich brzemiona noszą (Ga 6,2)25. D o pełni duszpasterstw a nieodzowne jest więc form owanie chrześcijan w zorganizowane w spólnoty miłości, wypełniające na co dzień zadania m iłosierdzia czynnego, przez które służą sobie wzajemnie. Jest to bowiem droga do usuw ania z ziemi struktur grzechu26 a budow ania rzeczywisto­ ści nowej cywilizacji z ducha Ewangelii wyrastającej. Duszpasterstwo m a więc jako element swego posłannictw a (a nie jako jakieś uboczne i nieobowiązkowe) zadanie form ow ania społeczności chrześcijańskiej w kom unię braterstw a w Chrystusie, świadczącego wzajemnie pomoc w potrzebach.

Form ow anie chrześcijan przez duszpasterstwo w kom unię miłości, wypeł­ niające na codzień miłość m iłosierną stosownie do konkretnych uwarunkowań i potrzeb, jest zagadnieniem przeobrażeń całej współczesnej cywilizacji i przez nią kształtowanej codziennej rzeczywistości każdego człowieka. Jest to zagadnienie form owania nowego sposobu myślenia, pełni chrześcijaństwa, czyli uświęcenia ludzi i tworzenia nowego porządku doczesnego — duchem Ewangelii przenik­ niętego. Jest to więc zadanie trudne, bardzo złożone. W ymaga ono głębszego pojm ow ania chrześcijaństwa i duszpasterstwa oraz przystąpienia do tworzenia cywilizacji miłości jak o drogi do przyszłości27 i pokoju w świecie28.

Tak wielkiej wagi element duszpasterstwa, wskutek uwarunkowań dziejo­ wych, długotrwałych praktyk a także rozwinięcia państwowej opieki społecznej oraz licznych organizacji filantropijnych, jest traktow any przez nie niewystar­ czająco a najczęściej pozostawiany na marginesie spraw duszpasterskich. Jest to wielka szkoda dla samego duszpasterstwa, dla człowieka, Kościoła i społe­ czeństw. Jest koniecznością naszych czasów daleko sięgającego już dziś odrodze­ nia Kościoła i idącego dalej pogłębienia swego życia wewnętrznego. Niezależnie od sprawowanej przez państw o i instytucje świeckie działalności społecznej i wszelkiej fdantropii, duszpasterstwo z natury K ościoła i wezwań Chrystusa musi traktow ać miłość m iłosierną we wszystkich jej wymiarach jako swój istotny element i czynić z niego czynnik ożywienia życia religijno-społecznego, budow a­ nia społeczności chrześcijańskich jak o kom unii miłości oraz nowej rzeczywisto­

24 K K 7, 8, 14.

25 J a n P a w e ł II, Przemówienie na Zaspie w Gdańsku, 12 czerwca 1987 r., 7. 26 J a n P a w e ł I I , Encyklika Sollicitudo rei socialis, 36.

27 P a w e ł V I, Przemówienie na zakończenie Roku Świętego, AAS 68(1976) N . 2/ 143-145. 2e J a n P a w e ł II, Orędzie na X X V I Światowy Dzień P o k o ju — 1 stycznia 1993.

(11)

FRANCISZEK WORONOWSKI

ści ziemskiej n a zasadach Ewangelii opartej. Jest to nieodzowny w arunek pełni duszpasterstwa przez K ościół sprawowanego.

D uszpasterstw o pełni (jako duszpasterstw o realizujące wszystkie elementy jego istoty z założeń C hrystusa i natury K ościoła wynikające) m a za zadanie form owanie m iłosierdzia czynnego w każdej społeczności chrześcijańskiej, zaczynając od rodziny, sąsiedztw, grup w parafii, w każdej parafii, w K ościołach lokalnych. Sprawdzianem jego pełni jest właśnie form ow anie m iłosierdzia czynnego w każdej społeczności chrześcijan pod swoim przewodnictwem, stanowiącym, przykład do naśladow ania (pasterska pedagogia) i zarazem czynnik mobilizujący.

III. F O R M O W A N IE M IŁ O S IE R D Z IA C Z Y N N E G O W SPO ŁEC ZN O ŚC I C H R Z E ŚC IJA Ń S K IE J

Form ow anie m iłosierdzia czynnego w społeczności chrześcijańskiej jest pasterską pracą nad postaw ą chrześcijan wobec współbraci w potrzebach. Jest to praca bardzo złożona, zawsze aktualna, niezbędna dla kształtow ania pełni życia chrześcij ańskiego.

Skoro nie m a pełni życia chrześcijańskiego bez m iłosierdzia czynnego — co wynika z przedstaw ionych wyżej przesłanek — jego form acja jest niezbędna. Stanowi ona tak konieczny elem ent duszpasterstw a, ja k nauczanie, rozbudzanie i rozwijanie życia sakram entalnego. C hrystus podkreślił m ocno potrzebę miłosierdzia czynnego (M t 5,7; 25,33-46; Łk 6,36), że nie m ożna mieć w ątpliw o­ ści o istotnym znaczeniu praktykow ania go przez chrześcijanina dla jego zjednoczenia z Bogiem na życie wieczne. Bez postaw y m iłosierdzia czynnego nie sposób oczekiwać wzajemnego m iłow ania się chrześcijan tak, jak Chrystus nas umiłował i wyda! się za nas n a śmierć krzyżową (G a 2,20). A talde odnoszenie się chrześcijan do siebie jest zasadniczym żądaniem C hrystusa i ono stanowi znak rozpoznawczy chrześcijaństwa (J 13,35). Sprawowanie duszpasterstw a bez postawy m iłosierdzia uczestniczących w nim i bez form acji jej wśród chrześcijan pastersko prow adzonych nie m a szans kształtow ania rzeczywistej zaangażow a­ nej wspólnoty w C hrystusie (o której się tak często mówi), jest rażącym zubożeniem całego duszpasterstw a i wyrazem jego osłabienia. Odrodzenie duszpasterstwa i idące za nim głębokie ożywienie życia chrześcijańskiego musi mieć za podstaw ę pogłębienie nauczania (uświadomienie istoty całej rzeczywisto­ ści zbawczej), w szechstronną pracę nad uduchowieniem i uświęceniem chrześ­ cijan (pogłębienie i zintensyfikowanie życia sakram entalnego, jednoczenie się z Chrystusem w Jego D uchu Świętym29) oraz ich wzajemne odnoszenie się do siebie w duchu tego zjednoczenia. A ducha takiego zjednoczenia nie m a bez widzenia C hrystusa w braciach swoich w D uchu Świętym z Nim w sposób żywy zjednoczonych w jeden organizm 30. Form ow anie m iłosierdzia czynnego w każ­

29 K K 7, 8, 9, 13, 48, 49; K D K 32, 45; D e 2.

(12)

SPR A W D Z IA N P E Ł № W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A dej społeczności chrześcijańskiej jest więc spraw ą fundam entalną w każdej epoce i w każdych uw arunkow aniach. Chrześcijaństwo jest zawsze — niezależnie od subiektywnego pojm ow ania go przez poszczególnych chrześcijan i ich masy niewystarczająco uświadom ione — żywym Mistycznym Ciałem Chrystusa, przez D ucha Świętego zjednoczonym 31, w którym poszczególne członki wzajem­ nie sobie służą, współdziałają z sobą ściśle i razem dążą uo tego samego celu. Ciała tego nie m ożna zrozumieć do końca bez miłości miłosiernej i stąd taki nacisk Chrystusa na jej wypełnianie w życiu codziennym.

Form o wanie miłości czynnej w każdej społeczności chrześcijan duszpaster­ stwo m a prowadzić ciągle, w zakresie wszelkich potrzeb człowieka, skłaniając do niej wszystkich i w zakresie wszelkich środków w niej stosowanych.

Form ow anie m iłosierdzia czynnego nie jest spraw ą upodobania sobie duszpasterzy poszczególnych w spólnot chrześcijańskich w tym aspekcie posłan- niczego działania, choć tak niektórzy trak tu ją je w życiu codziennym. Skoro jednak miłosierdzie czynne jest integralnym elementem życia autentycznie chrześcijańskiego, jego form acja stanowi zawsze, w każdej sytuacji, nieodzowny czynnik pełni służby pasterskiej ludziom. Duszpasterstw o zatem z roku na rok, z pokolenia na pokolenie m a obowązek kształtow ania postaw miłosierdzia członków wspólnoty, której przewodzi, w taki sposób, aby właśnie ono było znamieniem jej chrześcijańskiego życia religijnego na co dzień. Form acja ta jest więc zadaniem decydującym o autentyzm ie i pełni tak duszpasterstwa, jak i religijnego życia społeczności przez nie prowadzonej. Wszelkiego zaniedbania w tej dziedzinie nie usprawiedliwiają żadne pozory, jak np. często spotykane uchylanie się od niej brakiem zwyczaju w parafii, zajęciem duszpasterza rem ontam i obiektów parafialnych, nic występowaniem biedy w parafii, wskazy­ waniem istnienia pom ocy społecznej przez państw o organizowanej i jakoby czyniącej chrześcijańskie miłosierdzie czymś zbędnym i dyspensującym duszpas­ terstwo od zaangażow ania w nie i angażow ania do niego wszystkich w parafii. Powoływanie się na tego rodzaju usprawiedliwienia bezczynności charytatywnej dowodzą istnienia pasterskiego prymitywizmu, zawężenia duszpasterstwa i spły­ cania życia religijnego m as, czego następstw a w groźny sposób dają znać o sobie. Ciągła form acja m iłosierdzia czynnego we wspólnocie religijnej (przede wszystkim w parafii) dotyczy wszelkich potrzeb człowieka, zaczynając od przerażającego dziś zagrożenia życia — największego daru Boga dla człowieka32. Cywilizacja śmierci niszczy życie i jego podstawy. N a krótką metę służy wygodnictwu człowieka, rozbudza jego egoizm, kieruje go na użycie i samowolę, na mieć (a nie być)33, ale w konsekwencji degraduje człowieka34, zasiania przed nim perspektywy wieczności z Bogiem, niszczy środowisko naturalne35 i ustawia

31 J a n P a w e ł II , Christifideles laici, 12-13. 32 J a n P a w e ł II, Encyklika Evangelium vitae, 1, 2.

33 K D K 33; P a w e ł V I, Przemówienie do Korpusu Dyplomatycznego, 7 stycznia 1965, (AAS 57) 1965(232); J a n P a w e ł II, Solliciutudo rei socialis, 28.

34 Zob. F . W o r o n o w s k i, Człowiek i jego prawdziwe dobro, Łomża 1994, s. 13-21. 35 Rozm iary zagrożenia środow iska naturalnego przedstaw iają m.in. takie dzieła, jak

Człowiek przeciwko sobie?, pr. zbiór, pod red. A . L e ń k o w e j, W arszawa 1986; J .M . D o łę g a , Człowiek w zagrożonym środowisku, W arszawa 1993.

(13)

FRANCISZEK WORQNOWSKI

człowieka na samowolę, k tó ra prowadzi w chaos m oralny, duchowy nihilizm i narastanie przestępczości. W cywilizacji tej głosi się hasła zabijania nienarodzo­ nych i dąży do ustaw pozwalających na wybijanie ludzi przed ich urodzeniem 36, dąży do usankcjonow ania ustaw odaw stw em eutanazji, toleruje ludobójstw o, niszczy życie rodzinne, które jest warunkiem właściwego przychodzenia ludzi na świat i ich rozw oju37. Życie jest więc zagrożone na różny sposób i w skali globalnej. Jego obrony domaga, się sprawiedliwość a poza jej zasięgiem miłosierdzie. Jest ono niezbędne wszędzie gdzie istnieje życie i coś m u zagraża. Jest niezbędne w tym zakresie w każdej parafii i jego o brona oraz pom oc dla niego wysuwają się w obecnej dobie na czoło potrzeb. W formacji chrześcijań­ skiego m iłosierdzia w społeczności chrześcijańskiej o brona i służba życiu w różnych jej postaciach pow inna zajm ować jedno z pierwszych miejsc.

Służba życiu wiąże się z wieloma potrzebam i, które powinny być p rze d ­ m iotem miłości miłosiernej w parafiach i innych społecznościach chrześcijańs­ kich. Dotyczy to szczególnie rodziny i życia rodzinnego. Zdrow a m oralnie, zorientow ana na człowieczeństwo, wartości chrześcijańskie i dobro wspólne rodzina jest podstaw ą siły i rozw oju społeczeństwa38. Rodzinę trzeba właściwie form ować i pom agać jej w tym, by była m oralnie i m aterialnie zdolna wypełnić wszelkie spoczywające na niej zad ania39. Chrześcijańska form acja społeczności religijnej m a więc ważne zadanie takiego jej kształtow ania, by zdrowie m oralne i warunki rozwoju m ogły być zapewnione każdej rodzinie. To zaś wymaga wszechstronnej organizacji charytatyw nej danej społeczności i dźwigania w górę tych rodzin, które same nie m ogą rozwiązać swoich problem ów.

Charytatyw nie zorganizow ana chrześcijańska społeczność m oże wspierać słabsze rodziny nie tylko w zakresie potrzeb bytowych, lecz szczególnie w dziedzinie wychowania, w sparcia w kształceniu i dążeniu do pełniejszego rozwoju i wyższej stopy życiowej. Jest to spraw a wielkiej wagi dla Kościoła, życia społecznego i jego właściwego rozw oju, dla narod u i państw a. U form ow ana w duchu miłości miłosiernej chrześcijańska społeczność jest siłą napędow ą w yprowadzania współbraci z zaniedbań i zapóźnień i w prow adzania ich wraz z innymi na drogę właściwego rozw oju i dalszego postępu. D uszpasterstw o m a ją więc form ować w rzeczywistą kom unię w Chrystusie zespoloną, stanow iącą środowisko wychowawcze, tw orzenia do b ra wspólnego40 i malej ojczyzny oraz resocjalizujące tych, którzy stoczyli się n a m argines społeczny i popadli w uzależnienia. Form acja społeczności chrześcijańskiej w wspólnotę miłości miłosiernej jest więc i olbrzymiej wagi i niezmiernie złożoną.

36 Bóg jest absolutnym Panem życia człowieka i nikt nie ma prawa do zabijania { i P a w e ł II, Evangelium vitae, 53, 54, 55).

37 Por. W . K a s p e r , Teologia del matrimonio cristiano, Brescia 1977; C z. S tr z e s z e w s k i,

Katolicka nauka społeczna, W arszaw a 1985, s. 398-399.

38 List do Rodzin Ojca Świętego Jana Pawia II. 1994 R ok R odziny, 17. 39 J a n P a w e ł II , A dhortacja A postolska Familiaris consortio, 17-64.

40 Sobór W atykański II określił je ja k o sumę warunków życia społecznego, ja k ie bądź

zrzeszeniom, bądź poszczególnym członkom społeczeństwa pozwalają osiągać pełniej i łatwiej własną doskonałość (K D K 26).

(14)

SPR A W D ZIA N PE Ł N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A F orm acja społeczności religijnej w duchu miłości miłosiernej musi uwzglę­ dniać wiele innych od wymienionych już elementów. Miłość ta ogarnia bowiem wszelkie dobro człowieka, a zatem: dobro nadprzyrodzone, naturalne dobra doskonalące człowieka w dziedzinie psychicznej, dobra należne człowiekowi z tytułu jego rozumnej i wolnej natury, do b ra ze sfery bytow ania na ziemi. Te ostatnie są nie mniej liczne, jak i pierwsze. Człowiek do swego bytow ania na ziemi potrzebuje godnego istoty rozumnej m ieszkania, w arunków pełni swej osobowości, środków m aterialnych i kulturowych dla zaspokojenia potrzeb duchowo-fizycznych. Pełnię dó b r potrzebnych do swego rozwoju osobowości człowiek może osiągać jedynie w społeczności. Sam bowiem jest niesamowystar- czalny41. Jest takim w jeszcze szerszych wymiarach, gdy cierpi wiele niedostat­ ków i o własnych tylko siłach m a zbyt małe możliwości, jak np. uzależnieni w różny sposób przez nałogi, chorzy, fizycznie lub umysłowo mniej sprawni, osieroceni i innymi doświadczeniami dotknięci. Zorganizow ana i zajm ująca postawę pełnej solidarności w Chrystusie społeczność religijna przez wymianę dóbr, wzajemne usługi i niesienie pomocy potrzebującym może te trudności usuwać całkowicie lub w wysokim stopniu je zmniejszać, umożliwiając rozwój nawet najbardziej zaniedbanym i bezradnym. Form acja społeczności religijnej w kierunku wspólnoty charytatywnej ogarniającej wszelkie potrzeby człowieka ma więc olbrzymie znaczenie dla ewangelizacji całego porządku doczesnego, wprowadzania w życie codzienne społecznej nauki K ościoła42 i tworzenia nowej rzeczywistości do b ra wspólnego oraz cywilizacji miłości.

Form ow anie m iłosierdzia czynnego w społeczności religijnej wymaga aktualizowania go wszelkimi sposobam i i środkam i do tego niezbędnymi. Sposoby te i środki są liczne i różnej natury. Miłosierdzie czynne aktualizuje się bowiem przez modlitwę, ofiarę i wszelkie rodzaje wstawiennictwa za w spółbra­ ćmi w potrzebach życia duchowego, przez dawanie im przykładu, pouczania i napom inania; przez poświęcanie im czasu, pilniejszej uwagi na pociąganie ku właściwej postawie przez własny przykład; przez różny udział w resocjalizacji, działaniach społecznych całej wspólnoty i organizowaniu w niej zaplecza wszelkiej aktywności charytatywnej; przez świadome dążenie i wspieranie tworzenia się rzeczywistej wspólnoty działającej na podobieństwo żywego organizmu; przez solidarne odnoszenie się do szukających pracy, uchodźców i dyskryminowanych, i pom oc w rozwiązywaniu ich trudności bytowych. W tych różnych trudnościach współbraci w Chrystusie istnieją więc różne sposoby tak indywidualnej pom ocy, jak i udziału w społecznym jej realizowaniu. Jednocześ­ nie istnieją różnorodne środki. Zaczynając od modlitwy, wstawiennictwa w innych form ach, służenia dobrą radą i własnym przykładem , dźwigającymi smutnego człowieka wyrazami życzliwości, rozum ienia go, gotowości służenia pom ocą, poprzez poświęcenie bliźnim swego wolnego czasu, swojej obecności (np. samotnym chorym i starcom , fizycznie łub duchowo niesprawnym...),

41 Por. C z. S tr z e s z e w s k i, dz. cyt., s. 18.

42 Zob. na ten tem at artykuł F . W o r o n o w s k ie g o , Wprowadzanie w życie społecznej nauki

(15)

F R A N C IS Z E K W O R O N O W SK I

usługi, pom oc w w ykonaniu pracy aż po pom oc w środkach m aterialnych w różnej postaci i udostępnianie d ó b r kultury, wachlarz służenia bliźnim wzajemną pom ocą jest olbrzymi. K ażdy potrzebuje jakiejś pom ocy współbraci i każdy m a jakieś możliwości służenia im wzajemnie i innym 43. W takiej organicznej solidarności społeczności chrześcijańskiej drzemie olbrzym ia siła dźwigania słabszych na wyższy poziom , społeczno-religijnej resoqalizacji, społeczno-gospodarczego postępu, przeciwstawienia negatywnym zjawiskom i wychodzenia z istniejących zapaści. W solidarności tej tkwi m oc budow ania prawdziwej w spólnoty, budow ania nowej cywilizacji i dynam iki nowej ewan­ gelizacji44. Przez urucham ianie wszelkich środków m iłosierdzia czynnego w pro­ wadza się wszystkich w ewangeliczne życie chrześcijańskie, w zaangażowanie w nie każdego chrześcijanina (stosownie do jego osobowych możliwości), w ewangelizację całego p o rządku doczesnego i udział w odrodzeniu człowieczeń ­ stwa45, życia chrześcijańskiego i społeczeństwa. Form ow anie m iłosierdzia czyn­ nego w społeczności chrześcijańskiej musi więc sięgać do realizowania go wszelkimi środkam i, k tó re m ożna stosować w przybliżaniu człowieka do pełni jego dobra — z natury człowieczeństwa m u przysługującego.

Przez ciągłe kształtow anie postaw miłości miłosiernej chrześcijan jako znamionującej ich przynależność do C hrystusa, w zakresie wszelkich potrzeb współczesnego człowieka (D A 8) oraz realizowanej wszelkimi sposobam i i środkam i, prowadzi d ro ga do nowej rzeczywistości chrześcijańskiej: do uświęcania wszystkich i do tw orzenia nowego porządku chrześcijańskiego w świecie. D uszpasterstw o końca X X stulecia i nowego tysiąclecia nowej ery4**, przygotowujące ju ż do Jubileuszu R oku 2000, którem u Jan Paweł II poświęca uwagę w Liście A postolskim Tertio millennio adveniente (II, 9-16), m a zadanie wejścia n a drogę głębokiego odrodzenia życia religijnego i nowej ewangelizacji. Takie odrodzenie zaś nie polega na szczegółowych akcjach. W ym aga ono sięgnięcia do samej istoty życia chrześcijańskiego, do pogłębienia autentyzm u świętości miłości i jedności w Jezusie Chrystusie. W ym aga więc rzeczywistej i pełnej formacji chrześcijaństwa jak o w spólnoty wiary i miłości, zaczynając szczególnie od miłości m iłosiernej, bez której nie m ożna zrozumieć społeczności chrześcijańskiej. D uszpasterstw o musi zatem przeobrazić się gruntow nie w cha­ rytatywne i form ujące poszczególne społeczności chrześcijańskie w realizujące w życiu codziennym m iłość m iłosierną jak o istotny i podstaw ow y element jedności w Chrystusie.

Form ow anie m iłosierdzia czynnego w każdej społeczności chrześcijańskiej jest koniecznością przynaglającą. Idzie w nim bowiem o przeobrażenie cało­

kształtu życia religijnego z zawężonego, spłyconego i biernego w zaangażow ane i w pełni ewangeliczne. D o takiego zaś przeobrażenia przynaglają liczne powody, z których najważniejsze w arto wymienić.

43 Zob. F . W o r o n o w s k i , Miłosierni miłosierdzia dostąpią, Łom żyńska K u ria Diecezjalna 1989, s. 85-86.

44 DA 8.

43 Zob. F . W o r o n o w s k i, Człowiek i jego prawdziwe dobro, s. 24-26. 46 J a n P a w e ł II, List A postolski Tertio millennio adveniente, 1.

(16)

SPR A W D ZIA N PE Ł N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A

IV. PR Z Y N A G L A JĄ C E PO TRZEBY W SPÓŁCZESNOŚCI

Pierwszą z przyczyn przynaglającej konieczności form ow ania społeczności chrześcijańskiej jest dziejowy zwrot w Kościele do źródeł i budow ania go jako M istycznego Ciała C hrystusa, a więc organicznej (w sferze nadprzyrodzonej) wspólnoty w Jezusie zespolonej, przez D ucha Świętego ożywianej i jednoczo­ nej47, w której wszyscy jej członkowie są powołani do realizowania misji K ościoła48, m ają swe zadania i winni je wypełniać jak o z tytułu ich zjednoczenia z Chrystusem obowiązujące. T ak a kom unia jest niemożliwa bez miłości miłosiernej wzajemnie przez członków wspólnoty na co dzień realizowanej. Postępując więc w duchu dążeń współczesnego K ościoła i wezwań papieży kierowanych do duszpasterzy i całego K ościoła49, form owanie życia społeczno­ ści chrześcijańskiej jak o kom unii wiary i miłości, a zatem życia w duchu miłości miłosiernej, jest spraw ą zasadniczą i przynaglającą do przeobrażania parafii i diecezji w charytatywnie wszechstronnie zaangażowane.

Przynaglającą kolejną przyczyną konieczności charytatywnego form ow a­ nia współczesnych społeczności chrześcijańskich jest ich zagrożenie przez egoistyczne nastawienie na mieć za wszelką cenę, nie wykluczając zabijania własnych nienarodzonych dzieci, wszelkiego rodzaju przestępczości i lekceważe­ nia grzechu. D egradow ane przez m aterializm człowieczeństwo50, laicyzacja całego porządku doczesnego, konsumpcjonizm i gonitwa za zmysłowym uży­ ciem sprawiają, że masy chrześcijan zatracają zmysł religijny, czucie z całym Kościołem (sentire cum Ecclesia) i praktycznie odchodzą od niego (por. K D K 7). Proces ten rozbudzają wszelkim i dostępnym i środkam i — szczególnie wykorzys­ tując mass media — wszelkie siły niesprzyjające Kościołowi i zwalczające religię. Postawienie tamy tym zjawiskom leży w radykalizm ie ewangelicznym duszpas­ terstwa i prowadzonych przez nie społeczności chrześcijańskich, w ich odejściu od minionych ju ż form i wejściu na drogę autentycznych wspólnot miłości, w których człowiek jest drogą Kościoła*1. Taldej tam y nie m a więc bez rozbudzenia wszechstronnego miłosierdzia czynnego w parafiach, zmobilizowa­ nia wszystkich do ewangelizacji i budow ania nowej rzeczywistości, jak ą jest kom unia miłości i wyrastająca z niej nowa cywilizacja.

Przynaglającą do form ow ania miłosierdzia czynnego przyczyną jest rów ­ nież ogrom ludzkiego cierpienia, którem u m ożna zaradzić, jeśli tylko ludzie zdobędą się na miłość m iłosierną. W spółczesne osiągnięcia nauki i techniki, zdolność i możliwości produkcji, możliwości szybkiego docierania pozwalają na niemal natychm iastowe przychodzenie ludziom w potrzebie z pom ocą. Tym ­ czasem cierpienia ludzkie, pow odow ane przez drugiego człowieka, są przerażają­ ce. Nie tylko ludobójstwa, terroryzm , przestępczość zorganizowana, obojętność

47 J a n P a w e i l i , Christifìdeles laici, 12. 48 Tamże, 14, 25.

49 Tamże, 14, 23, 45.

50 Zob. F . W o r o n o w s k i, Człowiek i jego prawdziwe dobro, s. 15. 31 Lisi do Rodzin, 1.

(17)

F R A N C IS Z E K W O R O N O W SK I

bogatych n a nędzę innych, stosow anie przem ocy skazują m iliony ludzi na poniżenie i nędzę, lecz dzieje się podobnie w rodzinach, w środow iskach życia i pracy naszych wsi i m iast. O bojętność na los ludzi ciężko doświadczonych, okaleczonych, osieroconych, upośledzonych, wciąganie innych w nałogi (jak alkoholizm, narkotyzow anie się, w próżniactw o i przestępczość...), milczenie na zło i wiele innych zjawisk spraw iają, że obok nas ludzie cierpią, przeżywają gorycz frustracji i niepow odzeń, schodzą n a drogi przestępstwa, u tra ty nadziei i załamania. Nie m a miejsca, w którym ludzkie cierpienie nie daw ałoby znać o sobie zjednej strony, z drugiej strony nie m a takich sytuacji by nie było żadnych możliwości spieszenia z pom ocą człowiekowi w potrzebie, zmniejszenia jego cierpienia a często naw et całkowitego usunięcia. M iłosierdzie czynne jest olbrzym ią potęgą w łagodzeniu i usuw aniu cierpień i zła z życia ludzi, jest czynnikiem zam ieniania rzeczywistości zła, udręki i cierpienia ludzi w rzeczywis­ tość budzenia radości, optym izm u, nadziei, wychodzenia z zapaści, uszczęśliwia­ nia i um ożliw iania rozw oju osobowości. Jest więc siłą o olbrzymim znaczeniu dla odnaw iania i dźwigania świata na wyższy poziom . M a ono priorytet przed sprawiedliwością52. Od niego zaczyna się cywilizacja m iłości53. K ościół w swym nauczaniu w yakcentow uje obecnie znaczenie m iłosierdzia czynnego przez wszys­ tkich realizowanego. Podkreślił je Sobór W atykański II w Dekrecie o apostol­ stwie świeckich (8) i wzywa do jego realizacji w K om tytucji o Kościele w świecie współczesnym (21, 38, 88), w Dekrecie o pasterskich zadaniach biskupów (16), w Dekrecie o ekumenizmie (23) i w innych54. Przypom inając światu naukę objaw ioną o Bożym m iłosierdziu w encyklice Dives in misericordia, Ja n Paweł II naświetla pow ołanie K ościoła do jego w ypełniania55. W Orędziu na X X V I Światowy Dzień Pokoju — 1 stycznia 1993 r. Ja n Paweł II stwierdził, że wielka liczba osób żyje w warunkach, które uwłaczają, ich wrodzonej godności, co stanowi przeszkodę dla autentycznego i harmonijnego postępu całej wspólnoty światowej (1). U bóstw o jest źródłein k o n flik tu 56. Pow ołując się n a K onstytucję Gaudium et spes, Papież w wym ienionym Orędziu podkreśla obowiązek w spom agania ubogich nie tylko z tego, co im zbyw aS7. Dzielenie się takie jest obowiązkiem wszystkich. Bóg w swoim m iłosierdziu oddał się ludziom. Zjednoczeniu z C hrys­ tusem, który um iłow ał nas i wydał za nas siebie samego (por. G a 2,20), m am y obowiązek niesienia pom ocy w spółbraciom w Chrystusie nie tylko z tego co zbywa (z superfluów), lecz naw et oddan ia siebie samych, swoich im usług i tego, czym dysponujem y. T o należy do istoty życia chrześcijańskiego jak o zjednocze­ nia z Chrystusem i w tym zjednoczeniu z Nim zjednoczenia nas między sobą w jedno Jego mistyczne Ciało. Czynne m iłosierdzie powszechnie przez chrześ­

52 Por. b p A . N o s s o l, Ku cywilizacji miłości, Opole 1984, s. 15.

33 P a w e ł V I , Insegnamenti di Paolo VI, X H I(Ì9 7 5 )Ì 568; J a n P a w e ł I I , Dives in misericor­ dia, 14.

54 K L 105; D A 31.

35 Dives in misericordia, 13, í 4.

56 Orędzie па X X V I Św iatowy Dzień Pokoju, 3. 57 K D K 69; Orędzie па X X V I Dzień Pokoju, 5.

(18)

SPR A W D Z IA N PE Ł N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A cijan realizowane jest drogą do budow ania pokoju między ludźmi, zmniejszania ich cierpień, w yprow adzania z niedoli, ratow ania życia, przyw racania nadziei, W sytuacji degradow ania człowieczeństwa, egoizmu (posuwanego aż do niszcze­ nia życia rodzinnego, zabijania poczętych a nienarodzonych dzieci i dążeń legalizacji ich m ordow ania), przestępczości i okrucieństw a dla mieć form owanie postaw czynnego m iłosierdzia na codzień jest spraw ą naglącą w każdej społeczności (parafii) chrześcijańskiej. Prawdziwego chrześcijańskiego życia nie m a bez miłosierdzia. W obec różnorodności potrzeb ludzkich, zagłuszającego wołania o pom oc współczesnego egoizmu w świecie, niedosytu czynnego miłosierdzia w społecznościach naszych (parafiach), podnoszonych zarzutów przeciw chrześcijanom z tego względu i wzywań K ościoła do ożywienia i pogłębiania miłości miłosiernej form ow anie życia chrześcijańskiego w rzeczywi­ ste kom unie charytatyw ne staje się spraw ą wielkiej wagi i nie cierpiącą zwłoki. Parafie katolickie, niezależnie od swej rzeczywistości m aterialnej i układów w nich aktualnie istniejących, winny stawać się środowiskam i wzajemnego wspierania się ich członków, w tym kierunku zorganizowanymi przez duszpas­ terstwo i tworzącymi rzeczywiste (nie w słowach) w spólnoty i tworzącymi nową rzeczywistość ewangelicznym duchem przepojoną. To conditio sine qua non zdynamizowania życia religijnego.

D o form ow ania społeczności chrześcijańskiej w środow isko miłości m iło­ siernej przynagla aktualnie w sposób szczególny zagrożenie przez alkoholizm, narkotyzowanie się, narastające bezrobocie. D egradacja człowieczeństwa przez materializm i łaicyzację, brak wychowania w szkole — ograniczonej do nauczania, brak perspektyw przyszłości wskutek kurczenia się miejsc pracy zarobkowej (kom puteryzacja i autom atyzow anie produkcji...) i istniejące bez­ robocie przyczyniają się do beznadziejności i ucieczki w nałogi. T a sytuacja wymaga zarów no form acji nowych postaw i uruchom ienia miłosierdzia czyn­ nego w takich rozm iarach, by wraz z tym, co czyni państw o i organizacja życia społecznego w kraju umożliwiać bezrobotnym rozwiązywanie ich spraw byto­ wych korzystnie dla nich i społeczeństwa, podnosząc jednocześnie poziom wychowywania i przystosow ania do nowej sytuacji cywilizacyjnej. Chrześcijań­ ska solidarność, ofiarność i wspólne poszukiwanie rozwiązań są zdolne zmieniać nawet bardzo trudne sytuacje. Ponieważ tak a sytuacja rzeczywiście istnieje, zachodzi nagląca potrzeba głębokich przem ian postaw chrześcijan i form ow ania parafii jak o rzeczywistych kom unii miłości w Chrystusie, przygotowujących pokolenia do nowej rzeczywistości cywilizacyjnej i twórczej troski o ludzi niemających aktualnie pracy oraz rozwiązywania z nimi tych problemów.

D o form ow ania społeczności religijnej jak o w spólnoty miłości miłosiernej przynagla wreszcie możliwość i potrzeba nowej cywilizacji. Rozkład m oralny, samowola i wybijanie nienarodzonych dzieci oraz nieuleczalnie chorych i cier­ piących (eutanazja) prow adzą do zagłady. Są następstw am i cywilizacji śmierci58. D o rozwoju ludzi i w arunków ich życia, godnych człowieka, jest niezbędna wysoka m oralność, postęp naukow y i techniczny, pracow itość i gospodarność,

(19)

F R A N C IS Z E K W O R O N O W SK I

budowanie przez wszystkich d o b ra wspólnego (jako w arunków rozwoju), eliminowanie frustracji i niszczenia dó br potrzebnych, pokój między ludźmi i współdziałanie. Pom yślność ludzi niszczy zło m oralne (antymiłość). T ak jest od wieków. Ludzie pracują, tw orzą i przez zło m oralne niszczą. Tam y takiem u biegowi rzeczy nie położy żaden dekret, żadna operacja polityczna i ekonom icz­ na. Możliwość wyjścia z cywilizacji śmierci i budow anie nowego porządku do b ra dla wszystkich ludzi i pełni tego d o bra leży w postaw ie miłości wszystkich, czyli w postawie jedności, życzliwości wzajemnej wszystkich, dialogu w pokonyw aniu rozbieżności, które zawsze między ludźmi występują, współdziałania dla dobra. Â to oznacza powszechne przyjęcie nowego przykazania Chrystusa, nakazujące­ go wszystkim wzajem ną m iłość (J 13,34; 15,12). Przyszłość przed sobą m a więc cywilizacja miłości, k tó ra m oże usunąć z życia ludzi wojnę i pow tarzane z pokolenia na pokolenie niszczenie ich dorobków i umożliwić oraz ułatwić pokój i budow anie świata wszelkiego d o sta tk u 59. Co więcej: miłość jest nie tylko drogą do usuw ania nękających ludzi zniszczeń i obciążeń, lecz jednocześnie jedyną drogą d o osiągania pełni d o b ra wspólnego dla wszystkich, jedynym czynnikiem, który m oże w sposób zasadniczy zmienić oblicze naszej planety60. Postawienie serio na m iłość w każdej parafii m oże zmienić ją w całkowicie now ą rzeczywistość duchow ą a za tym również w now ą jakość w dziedzinie społecznej, gospodarczej, kulturow ej i publicznej. W ym aga to odwagi, zdecydowanej i postawy, ale jest to realna i niezaw odna droga do nowej i pomyślnej dla wszystkich rzeczywistości. T a szansa przynagla nie mniej od m otyw ów wyżej wymienionych do istotnych zmian w duszpasterstwie i form owanym przez nie życiu religijnym chrześcijańskich społeczności w kierunku tworzenia rzeczywi­ stych w spólnot miłości, zaczynając szczególnie od miłości miłosiernej.

W ymienione wyżej przynaglające potrzeby są najbardziej odczuwalne, ale nie jedyne. W iążą się z nimi i z nich w yrastają dalsze inne potrzeby, które zmuszają do refleksji i szukania rozwiązań. Ucieczka przed nimi jest po gar­ szaniem tylko sytuacji. W łaściwą wobec nich postaw ą jest odważne i dalekosięż­ ne podjęcie wszechstronnej i gruntow nej odnowy, zaczynając od stosownego do nich przeobrażenia współczesnego duszpasterstw a i podjęcia przez nie form ow a­ nia każdej parafii we w spólnotę (kom unię) miłości przebudowującej jej życie codzienne w nową cywilizację: w now ą rzeczywistość duchow ą i budującą now ą rzeczywistość ziem ską — o p a rtą na zasadach ewangelicznych, wyzwalaną ze zniszczeń przez grzech pow odow anych a pozytywnie przeobrażaną w zam ożną i nad wyraz piękną. Jest to najbardziej podstaw ow a konieczność współczesności.

V. PO T R Z E B Y I M O ŻL IW O ŚC I K A Ż D E J PA R A F II

W spom niana wyżej podstaw ow a konieczność dotyczy każdej parafii — niezależnie od tego gdzie się ona znajduje. K ażda bowiem parafia m a swoje

(20)

SPR A W D Z IA N PEŁ N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A różnorodne potrzeby, ale jednocześnie we własnym zakresie posiada duże możliwości, jeśli nawet są one niewystarczające w stosunku do niektórych potrzeb m aterialnych. W ymawianie się duszpasterstw a w wielu parafiach uzasadnianiem takiej postaw y tym, że w mojej parafii nie ma ubogich, jest nieporozumieniem. M oże bowiem nie być w tej parafii aktualnie ludzi bezdom ­ nych, pozbawionych całkowicie środków d o życia, ale to nie wyczerpuje ogromnego w achlarza potrzeb integralnych ludzi powołanych do świętości61, do apostolstw a62, zmagających się o swą i swojej rodziny egzystencję, dążących do postępu i m ających obowiązki razem z praw am i im przysługującymi. Przytoczo­ ne twierdzenie i do niego podobne są prym ityw ną prób ą tłum aczenia się z powierzchowności duszpasterskiej i zaniedbań w dziedzinie istotnej dla misji Kościoła i obowiązków pasterskich.

Potrzeby w zakresie m iłosierdzia czynnego w parafii, choć każda m a aktualne potrzeby jej właściwe, są różnorodne i złożone. Pojawiają się one nieustannie i spraw ą parafii, jak o kom unii miłości i rzeczywistości w Chrystusie nadprzyrodzenie organicznie powiązanej, przez Niego do wzajemnej miłości i odpowiedzialności jednych za drugich zobowiązanych, jest wspieranie człon­ ków w potrzebie.

D o potrzeb w każdej parafii występujących i z jej natury oraz jednoznacz­ nego nakazu C hrystusa wymagających przychodzenia współbraciom z pom ocą należą przede wszystkim cierpienia, zranienia, zaburzenia i klęski w dziedzinie duchowej i psychicznej. N iejednokrotnie są one tak ciężkie, że w trącają osoby i całe rodziny w beznadziejność, popychają do rozpaczy, duchowego załam ania i ich następstw. M ają one różne podłoża i różnie się przejawiają. Czynne miłosierdzie w parafii m a w tej dziedzinie szerokie pola pracy, uśmierzanie cierpienia i ratow ania przed u tra tą nadziei, z czym często wiążą się nawet samobójstwa, a jeszcze częściej ucieczki w alkoholizm , narkotyzow anie się, w przestępczość i inne.

Wielkie potrzeby niesie w sobie życie parafialne w dziedzinie ratow ania zagrożonego życia, wychowania i uspołeczniania. Zdrowie i życie ludzkie jest często zagrożone przez złą wolę, zaniedbania, brak opieki. W ychowanie jako niezwykle ważne dla człowieka przystosowanie do życia i uspołecznienie jako przygotowanie do współżycia w społeczności i współdziałania z nią są obowiąz­ kiem rodziny63, duszpasterstw a i całej parafii, każdego chrześcijanina, który jest powołany do miłości i apostolstw a64. W parafii nie kończy się on, lecz trw a z roku na rok, z pokolenia na pokolenie. W tym procesie występują liczne trudności ze względu na ludzkie słabości, b rak pełniejszego uświadomienia, sytuację, schorze­ nia, klim at duchowy otoczenia i wiele innych czynników. W dziedzinie tej

60 J a n P a w e ł I I , Bożonarodzeniowe Orędzie 1986.

61 K K 39-42; Christifideles laici, 16.

62 K K 34, 35; D a 2, 3, 4; Christifideles laici,20. 03 J a n P a w e ł I I , Familiaris consortio, 36-40.

64 Chrześcijanin uczestniczy bowiem przez chrzest w kapłańskiej, profetycznej i królewskiej

(21)

F R A N C IS Z E K W O R O N O W SK I

występują więc ciągle wielkiej wagi potrzeby niesienia wzajemnej pomocy wy­ chowawczej i uspołeczniającej oraz stawania się całej parafii podmiotem właś­ ciwego wychowywania— wszechstronnie pojętego i przez nią urzeczywistnianego.

Ze względu na swą ludzką naturę społeczną 6S i niesam owystarczalność66 nikt w ciągu swego życia nie może obejść się bez pom ocy innych ludzi. Potrzebuje jej w czasie choroby i niemocy, w sam otności, w starości, w niewydolności wobec wielkości stojących przed nim zadań. Pom ocy tej potrzebuje szczególnie, gdy pojawia się niesprawność fizyczna lub umysłowa, kalectwo i inne trudności. Tych trudności nie uniknie żadna społeczność. Są one elementem jej życia ijed ni drugim winni służyć pom ocą n a podobieństw o żywego organizmu. K ażda parafia pow inna być takim żywym organizmem, w którym w duchu miłości miłosiernej jej członkowie niosą sobie wzajemną pomoc.

W parafii występują nie tylko potrzeby wynikające ze schorzeń, osieroce­ nia, samotności, niesprawności fizycznej lub umysłowej, wieku, wypadków i innych względów uniemożliwiających osobie lub rodzinie utrzym anie się przy życiu. W raz z tymi występują potrzeby pom ocy w celu osiągania postępu i dalszego rozwoju. Poszczególne osoby (a także rodziny) w dążeniu do osiągnięcia swej doskonałości i d o b ra im należnego stają wobec trudności, których same pokonać nie m ogą. W sparcie ich przez współbraci spełnia więc ważną rolę w tworzeniu postępu i osiąganiu nowych dóbr. I to parafia w dziedzinie m iłosierdzia czynnego pow inna rozwijać w sposób szczególny.

O bok wymienionych wyżej potrzeb obecnie często spotykam y się ze zjawiskiem bezrobocia, a także bezdomności i innych przyczyn braku środków do życia wielu ludzi. Parafia nie może być obojętna wobec nich. Jednocześnie we współczesnej rzeczywistości poszerzył się m argines społeczny w świecie. W y­ stępuje on zatem i w wielu parafiach. Zjawisko to wymaga niezwłocznego form owania pracy resocjalizacyjnej. T a zaś potrzebuje szerokiego zaplecza charytatywnego i apostolskich postaw wiernych parafii.

W ymienione wyżej przykładow o potrzeby wskazują, że nie m a parafii, w których działalność charytatyw na i jej organizacja ze strony duszpasterstw a byłaby nieaktualna. Odwrotnie: wykazują, że jest do pełni życia religijnego i form owania parafii jak o kom unii niezbędna i wprost przynaglająca. T rzeba ponadto dodać, że jest nie tylko zawsze aktualna, lecz jednocześnie w każdej parafii i w każdych w arunkach jest możliwa.

Możliwość ta polega n a olbrzymiej różnorodności sposobów charytatyw ­ nego działania i środków w nim stosowanych. Środki te są bowiem tak liczne i różnorodne, że nawet najuboższe m aterialnie społeczności parafialne, lecz przez duszpasterstwo stosownie na miłosierdzie czynne orientowane, są zdolne do dźwigającej z zapaści i prowadzącej do budow ania nowej, lepszej dla człowieka rzeczywistości miłości miłosiernej.

63 Por. J. F o ll ie t , L'hom m e social, Paris 1961; C z . S tr z e s z e w s k i, dz. cyt., s. 17; W . W e b e r, Person und Gesellschaft, M ünchen 1978.

66 Jest ona przyczyną konieczności życia społecznego (por. C z. S tr z e s z e w s k i, dz. cyt., s. 17-18).

(22)

SPR A W D Z IA N PE Ł N I W SPÓ ŁC ZE SN EG O D U SZPA STER STW A D o środków , którym i posługuje się czynne miłosierdzie chrześcijańskie, należy zaliczyć przede wszystkim siły duchowe. Chrześcijanin m oże nieść pom oc współbraciom m odlitw ą, ofiarowaniem za nich swoich cierpień i wpisywać je w zbawczy krzyż C hrystusa67, m obilizować swoją postaw ą, przyczyniając się do wychowywania i nastaw iania innych n a wspólne działania. Jednocześnie nie­ sprawny fizycznie, okaleczony, chory i w podeszłym wieku m oże służyć tymi daram i. Członkowie p a ra fii— m aterialnie nawet bardzo ubogiej — m ogą służyć wzajemnie swoją obecnością (np. sam otnym chorym , niesprawnym, dzieciom potrzebującym opieki...), ofiarow anym i usługam i, pracą. We współpracy z in­ nymi m ogą dokonyw ać wiele wspólnych dzieł służących potrzebującym i p o d ­ noszeniu poziom u swego środow iska. Przy rozbudzonej i ukształtow anej postawie miłości miłosiernej naw et w trudnych dla siebie w arunkach potrafią dzielić się z innymi także swoim środkam i m aterialnym i. W każdej parafii istnieje więc możliwość form ow ania m iłosierdzia czynnego i przeobrażania w niej życia religijnego we w spólnotow e i tętniące wzajem ną wym ianą dó br oraz otaczającą swoją opieką ludzi jej potrzebujących.

Niezaprzeczalne potrzeby istniejące w parafiach zjednej strony, z drugiej strony istnienie w nich możliwości przychodzenia z pom ocą współbraciom w różnych w ym iarach życia codziennego wyklucza usprawiedliwienie b raku w nich życia charytatyw nego. Jest ono nie tylko możliwe i aktualne: jest wielką potrzebą naszych czasów i konieczne do pełni duszpasterstw a oraz nowej ewangelizacji i ustaw ienia parafii na kom unię miłości.

VI. K O N IE C Z N O Ś Ć U S T A W IE N IA N A K O M U N IĘ M IŁO ŚC I Znaczenie miłości miłosiernej dla uświęcenia człowieka, zbawienia i życia na ziemi, potrzeby ludzi w każdej parafii oraz możliwości realizowania miłosierdzia czynnego spraw iają, że poszczególne grupy w parafii i ją całą należy formować jak o w spólnotę miłości czynnej. Jest to konieczność w arunkująca głębsze odrodzenie pasterstw a, życia chrześcijańskiego, stosunków m iędzyludz­ kich i całej rzeczywistości ziemskiej.

Ustawienie parafii i każdej społeczności chrześcijańskiej na kom unię miłości jest wym aganiem istoty chrześcijaństwa. Jak w spom niano już wyżej jest ono zjednoczeniem z Jezusem Chrystusem w Jego D uchu Świętym. Eklezjologia komunii jest podstaw ow ą i centralną ideą w dokum entach K ościoła naszych czasów. Pojęcie kom unia {communio, koinonia) cieszyło się w Kościele starożyt­ nym i do dziś cieszy w K ościołach W schodu wielką czcią68. Sobór W atykański II uczynił wiele, aby K ościół był rozum iany wyraźniej i bardziej konkretnie jako kom unia urzeczywistniany6®. D o konkretyzacji chrześcijaństwa jak o kom unii wzywają dokum enty K ościoła po wymienionym Soborze wydawane. Chrześ­

67 K ol 1,24; J a n P a w e ł II , List A postolski Salvifici doloris, 19-24. 68 J a n P a w e ł II , Christifideles laici, 19.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ma słuszność“ (Werner KELLER, und, die Bibel hat doch Recht, Düsseldorf 1955). Jeśli nie przekład, to przynajmniej jakaś szeroko pojęta adaptacja czy choćby podjęcie tematu tej

b) Znajdź w tekście i objaśnieniach słowo: „Praga”, przeczytaj je, następnie za- pisz nazwę miasta, w którym rozgrywają się wydarzenia. Podaj nazwy ulic ze strony 303.?.

Dokładna analiza wskazała na obecność DNA kobiety (24–48% preparatu), chromosomu Y (zapewne płodu) i genomów bakterii: Staphylococcus saprophyticus (gronkowiec) (37–66%)

W

Zaznacz TAK, jeśli zdanie jest prawdziwe, a NIE, jeśli zdanie jest fałszywe.. Okres zbioru ogórków trwa krócej od okresu, kiedy można

A preliminary search of library and museum holdings in Poland, USA and Great Britain showed that only The Art Col- lection of University Library in Toruń and Victoria &

Hoy en día, las comidas rápidas se han transformado en una salida obligada para mucha gente, motivada por la falta de tiempo para cocinar o como el excesivo culto a la

That was what frightened him.” Henry was one of many children in special costumes as Charles attended the private school’s Tudor Fair to celebrate the opening