• Nie Znaleziono Wyników

Partycypacja społeczna w ochronie dziedzictwa kulturowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Partycypacja społeczna w ochronie dziedzictwa kulturowego"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Idea partycypacji na œwiecie i w Polsce

The idea in the word and in Poland

Partycypacja spoäeczna w go- spodarowaniu przestrzeniñ, a w tym w ochronie dziedzictwa kulturowego jest realizacjñ jednej z fundamental- nych zasad demokracji – „nic o nas bez nas”. Poziom realizacji idei partycypacji jest swoistñ miarñ roz- woju spoäeczeþstwa obywatelskiego.

Idea ta dotyczyè powinna wielu dziedzin Ĕycia, w których decyzje podjöte przez wäadze publiczne majñ znaczñcy wpäyw na Ĕycie oby- wateli. Obowiñzek organizowania partycypacji spoczywa wäaĈnie na wäadzach publicznych, choè wobec niedostatku aktywnoĈci z tej strony, z inicjatywñ takñ wystöpujñ czösto sami obywatele albo profesjona- liĈci w tych dziedzinach, których w danym przypadku partycypacja dotyczy.

W Polsce partycypacja spo- äeczna jest ideñ coraz lepiej znanñ i coraz czöĈciej stosowanñ, ale wciñĔ jest to poziom charakterystyczny dla kraju postkomunistycznego, dojrze- wajñcego do demokracji, lecz nie w peäni demokratycznego. Dotyczy to zarówno prawa, jak i mentalnoĈci i obyczaju spoäecznego. Ponadto generalnie brakuje nam tradycji i pro- fesjonalnych umiejötnoĈci w dziedzi- nie komunikacji spoäecznej.

Przepisy prawne zobowiñzujñ- ce do pewnych ograniczonych form partycypacji znajdujñ siö w kilku ak- tualnych ustawach i przyjötych przez Polskö konwencjach miödzynarodo- wych1. Fakt ten naleĔy traktowaè jako postöp, poniewaĔ poprzednie wersje odpowiednich ustaw byäy pod tym wzglödem uboĔsze. Nadal jednak zakres partycypacji wymagany przez prawo jest niewielki. NiezaleĔnie od naszego ustawodawstwa, pewien wpäyw na rozwój partycypacji ma na- cisk ze strony Unii Europejskiej, która przyjöäa zasadö preferencji w finan- sowaniu dla tych projektów, które jñ uwzglödniajñ. Innñ przyczynñ braku popularnoĈci idei partycypacji jest niechöè w niektórych Ĉrodowiskach profesjonalnych i wĈród przedstawi- cieli wäadz publicznych. Niechöè ta jest poäñczona z niskim poziomem umiejötnoĈci w zakresie organizo- wania partycypacji. Co gorsza, jest to zwykle niedostatek nieuĈwiado- miony. Praktyka wskazuje, Ĕe wĈród profesjonalistów zajmujñcych siö ochronñ dziedzictwa kulturowego jest wiöcej przeciwników niĔ zwo- lenników partycypacji. Niemniej zdecydowanie najwiökszñ grupö stanowiñ ci, którzy teoretycznie dajñ jej przyzwolenie, ale jednoczeĈnie uwaĔajñ, Ĕe w Polsce partycypacja nie moĔe siö udaè, poniewaĔ pol- skie spoäeczeþstwo siö do tego nie nadaje – nie ceni zabytków, jest wyjñtkowo käótliwe, a wspóädzia- äanie udaje mu siö lepiej w walce i proteĈcie niĔ w twórczoĈci. Dla- tego, zdaniem sceptyków, trzeba

Pa rt yc yp a cj a s p o ³e cz na w o ch ro ni e d zi ed zi ct w a ku ltu ro w ego K ry st yn a P a w ³o w sk a

Public

Participation in Cultural Heritage Preservation

Prezentacje

(2)

poczekaè, aĔ polskie spoäeczeþstwo dojrzeje. NiezaleĔnie jednak od tego czy owa diagnoza jest säuszna czy nie, w kraju demokratycznym i in- formatycznym bez partycypacji na däuĔszñ metö obyè siö nie da. W tym zakresie nastñpiäa bowiem zasadni- cza zmiana iloĈciowa i jakoĈciowa.

Ukrywanie przed spoäeczeþstwem procesów decyzyjnych w warunkach powszechnego dostöpu do Inter- netu jest znacznie trudniejsze niĔ byäo wówczas, gdy spoäeczeþstwo nie dysponowaäo tym niebywale sprawnym narzödziem komunikacji.

Sieè internetowa ponadto wybitnie uäatwia oddolnñ samoorganizacjö spoäeczeþstwa i wszelkie formy de- mokracji bezpoĈredniej.

Bariery, utrudniajñce wpro- wadzenie w Polsce partycypacji spoäecznej, w tym szczególnie brak zaufania miödzy wäadzñ publicznñ a spoäeczeþstwem majñ ogólnie znane historyczne powody, co nie znaczy, Ĕe nie istnieje moĔliwoĈè zmiany na lepsze. Drogñ do tego celu nie moĔe byè jednak bierne czekanie. Nie wystarczy teĔ sposób zalecany przez wielu planistów czy konserwatorów, polegajñcy na po- wszechnej edukacji spoäeczeþstwa w zakresie gospodarki przestrzennej czy wartoĈci dziedzictwa. Edukacja taka jest od lat postulowana, a skutek wciñĔ jest niewielki. Znacznie wiök- sze nadzieje budzi edukacje wäadz publicznych, planistów, urbanistów i konserwatorów w zakresie komu- nikacji spoäecznej. Jest to przecieĔ

grupa lepiej wyksztaäcona i mniejsza niĔ caäe spoäeczeþstwo.

Partycypacja

spo³eczna jako metoda przeciwdzia³ania

konfliktom

Public participation as a way of opposing conflicts

MoĔna wymieniè wiele róĔ- norodnych poĔytków wynikajñcych z dobrze przeprowadzonej party- cypacji, ale praktyka dowodzi, Ĕe sceptyków najbardziej przekonuje argument o moĔliwoĈci przeciwdzia- äania konfliktom. Wszyscy zmöczeni jesteĈmy konfliktami miödzy wäadzñ a spoäeczeþstwem paraliĔujñcymi wiele dziedzin rozwoju przestrzen- nego.

W Ĕyciu spoäecznym konflikty sñ zjawiskiem naturalnym. Majñ wie- le zäych stron, lecz wbrew pozorom mogñ mieè takĔe strony dobre. Wy- korzystanie tych ostatnich jest moĔ- liwe, gdy nie zostawia siö konfliktów wäasnemu losowi, lecz podejmuje próbö racjonalnego zarzñdzani nimi2. Konflikty bowiem, majñ naturalnñ tendencje do eskalacji. W trakcie ich trwania na przyczyny merytoryczne, nakäadajñ siö przyczyny emocjonal- ne podwyĔszajñce coraz to bardziej temperaturö sporu. Bywa nawet tak, Ĕe merytoryczna sprzecznoĈè od poczñtku jest bardzo maäa lub wröcz pozorna, natomiast dynamika

konfliktu napödzana jest wyäñcznie motywami psychologicznymi.

Naukowa analiza natury kon- fliktów pozwala wysnuè generalne wnioski co do przyczyn sukcesu lub klöski w ich rozwiñzywaniu. Na podstawie analizy rzeczywistych konfliktów toczñcych siö w Polsce wokóä spraw przestrzennych3 moĔna przedstawiè piöè najwaĔniejszych przyczyn trudnoĈci w ich rozwiñ- zywaniu:

Próby rozwiñzania podejmowane sñ za póĒno.

Jest to swego rodzaju grzech pierworodny – przyczyna, która pociñga za sobñ nastöpne trudnoĈci.

Nadzieje na rozwiñzanie konfliktu wybuchajñcego w ostatniej fazie zamierzenia, gdy rozpoczynamy juĔ jego realizacjö, sñ bardzo maäe, zwäaszcza jeĈli caäy proces pro- jektowy i decyzyjny odbyä siö za zamkniötymi drzwiami. W dyskusji rozpoczötej w tym momencie trudno oczekiwaè pokojowego nastawienie i harmonijnej, wspóäpracy stron nad dobrym rozwiñzaniem. Ten, kto wy- daä decyzjö broni swego stanowiska za wszelkñ cenö, bo zmiana grozi zmarnowaniem publicznych pie- niödzy, wysiäku i czasu oraz utratñ prestiĔu decydenta. Przeciwnicy, nie- zaleĔnie od tego, czy majñ racjö czy nie, sñ sfrustrowani dotychczasowym lekcewaĔeniem ich opinii. W tych okolicznoĈciach czösto w stosunku do protestujñcych formuäowany jest zarzut, Ĕe wszystko, co potrafiñ to protestowanie. Z zarzutem tym jednak trudno siö zgodziè, bo w tym

(3)

momencie, interesariusze4 nie majñ juĔ Ĕadnego innego sposobu do- chodzenia swoich racji, jak wäaĈnie protestowanie.

Konflikty rozwiñzywane sñ na päaszczyĒnie prawnej, a nie me- rytorycznej.

Oczywiste jest, Ĕe sprawy prze- strzenne, wokóä których toczñ siö konflikty sñ regulowane przepisami prawnymi, lecz jakoĈci rozwiñzaþ przestrzennych nie moĔna oce- niaè tylko przez pryzmat zgodnoĈci z prawem. Konflikty rozwiñzywane z opóĒnieniem, to znaczy po pod- jöciu decyzji, bardzo czösto z päasz- czyzny merytorycznej przenoszñ siö na päaszczyznö prawnñ. Strony próbujñ wygraè przez udowod- nienie, Ĕe przeciwnik przekroczyä prawo. Oznacza to z reguäy swoiste polowanie na winnego, wiöc nie ma mowy o szukaniu merytorycznych rozwiñzaþ. W takiej rozgrywce nawet drobne prawne uchybienie moĔe zadecydowaè o wygranej strony, która ani merytorycznie ani spoäecznie nie ma racji. Odnosi siö wraĔenie, jakoby waĔne byäo jedynie to, czy przedsiöwziöcie jest legalne czy nie, a przecieĔ nie wystarczy, Ĕe rozwiñzanie jest legalne – powinno byè dobre. Twórcza wspóäpraca, me- rytoryczna dyskusja, czy negocjacje majñ sens tylko przed podjöciem de- cyzji. Ich celem winno byè szukanie merytorycznie dobrego rozwiñzania, które rzecz jasna powinno byè takĔe legalne.

Przekonywanie protestujñcych traktowane jest jako jedyna i wy-

starczajñca forma porozumiewa- nia siö ze spoäeczeþstwem.

Oczywistñ reakcjñ wäadz na protest spoäeczny jest próba jego za- Ĕegnania. W takich okolicznoĈciach bardzo czösto wäadze automatycz- nie przyjmujñ, Ĕe partnerem do rozmów sñ protestujñcy. Co gorsza, rozmowy z protestujñcymi zyskujñ rangö konsultacji spoäecznych. Po stronie wäadz brak zwykle reflek- sji nad prawem protestujñcych do reprezentowania wszystkich intere- sariuszy. Niekiedy protestujñcy sñ rzeczywiĈcie interesariuszami, ale tylko niewielkñ grupñ w stosunku do ogóäu. Niekiedy zapewniajñ sobie poparcie wiökszej grupy lub nawet wszystkich interesariuszy. Zdarza siö jednak, Ĕe prawa naleĔnego ogóäowi domagajñ siö samozwaþczo osoby szczególnie awanturnicze, choè bez legitymacji do zabierania gäosu. To sñ najtrudniejsi partnerzy do rozmów.

NaleĔy wiöc sprawdziè legitymacjö protestujñcych i jeĈli jest wñtpliwa zadbaè o partycypacjö autentycz- nych interesariuszy. Jest szansa, Ĕe wĈród nich znajdñ siö lepsi partnerzy do rozmów. Byè moĔe takĔe, w tej milczñcej dotychczas grupie znajdñ siö osoby majñce caäkiem inne zdanie niĔ protestujñcy.

Komunikacja ze spoäeczeþstwem podejmowana jest jako wymu- szona reakcja na konflikt, a nie z inicjatywy wäadz publicznych.

Komunikacja podejmowana w takich okolicznoĈciach zmusza wäadze lub projektantów do przyjöcia narzuconych lub przypadkowych,

zwykle niekorzystnych warunków gry. Utrudnia to zapanowanie nad procesem i osiñgniöcie porozumienia poprzez planowo i profesjonalnie zorganizowanñ partycypacje spo- äecznñ. Organizatorzy wymuszonej partycypacji czösto nie wiedzñ, Ĕe mogäoby byè inaczej. UwaĔajñ, Ĕe nie ma innego sposobu niĔ od- powiedĒ przymusem na przymus.

Takie siäowe zmagania pogäöbiajñ brak zaufania i utrudniajñ pokojowe zaäatwianie tej i kolejnych spraw.

Znacznie wiöksze szanse rozwiñzy- wania trudnych spraw miaäyby wäa- dze, gdyby podejmowaäy inicjatywö we wäaĈciwym czasie i z góry same zaplanowaäy racjonalny proces par- tycypacji.

Brak umiejötnoĈci zarzñdzania konfliktem

Przeciwdziaäanie konfliktom i ich rozwiñzywanie wymaga umie- jötnoĈci w zakresie komunikacji spoäecznej. Bez tych umiejötnoĈci inicjatywa partycypacji nawet, jeĈli podjöta jest we wäaĈciwym czasie moĔe nie przynieĈè oczekiwanych rezultatów lub nawet moĔe przyczy- niè siö do wybuchu lub pogäöbienia konfliktów. Zäe doĈwiadczenia w tej dziedzinie sñ jednñ z przyczyn unika- nia partycypacji. Dlatego ksztaäcenie przedstawicieli wäadz i projektan- tów w tej dziedzinie, podobnie jak ksztaäcenie badaczy, moderatorów, negocjatorów i mediatorów w zakre- sie problematyki przestrzennej jest konieczne.

(4)

Ró¿nice w postrzeganiu wartoœci zabytków jako Ÿród³o konfliktów

Differences in the perception of value as a source of conflicts

Aby skutecznie zarzñdzaè kon- fliktami dobrze jest znaè nie tylko naturö konfliktu jako takiego, lecz równieĔ rozumieè merytoryczne podstawy sporów. Warto wiöc prze- analizowaè róĔnice miödzy ludĒmi w zakresie percepcji dziedzictwa i w konsekwencji zróĔnicowanie postaw wobec jego ochrony. MoĔna to zrobiè rozwaĔajñc poszczególne aspekty wartoĈci dziedzictwa. Oto jeden ze sposobów porzñdkowania wiedzy o tego rodzaju wartoĈciach5.

WartoĈci wymienione w pierw- szej kolumnie sñ doĈè powszechnie rozumiane i akceptowane. TrudnoĈci i rozbieĔnoĈci opinii dotyczñ szcze- gólnie tych wartoĈci w kolumnie 2.

Oto krótkie komentarze i przykäady na ich temat.

2a. Krajobrazowa wartoĈè zabytku Obiekt zabytkowy zyskuje lub traci na wartoĈci poprzez krajobrazo- wy kontekst, w jakim jest ekspono- wany. Np. W Bödzinie – mieĈcie nie säynñcym z urody, istnieje fragment krajobrazu pozwalajñcy zapamiötaè to miejsce jako piökne i waĔne. Jest to Wzgórze Zamkowe, poroĈniöte bujnñ zieleniñ i zwieþczone wieĔami Zam- ku i KoĈcioäa. Sylwetö tego wzgórza

moĔna obserwowaè ze stoku góry na drugim brzegu Przemszy. Niestety widok ten „eksponowany” jest „na dachach” blokowiska (ryc. 1). Projek- tanci, którzy zapewne nieĈwiadomie zaaranĔowali tö niefortunnñ ekspo- zycjö, najwyraĒniej nie rozumieli

wartoĈci, jakñ moĔe reprezentowaè zabytek, jako skäadnik krajobrazu kulturowego. Przez budowö osiedla w najmniejszym stopniu nie ucier- piaäa substancja zamku ani innych elementów wzgórza, ale jego ogólna wartoĈè zostaäa uszczuplona.

2b. WyjñtkowoĈè, odröbnoĈè, toĔsamoĈè

Aby zrozumieè do koþca sens zabytku potrzebna jest ĈwiadomoĈè kontekstu, pojmowanego nie tylko w sensie wizualnym. Gdy patrzymy na dwie wiejskie Ĉwiñtynie, np. drew- nianñ cerkiew w Owczarach w Be- skidzie Niskim (ryc. 2) i neogotycki koĈcióäek w Osieku na Kociewiu (ryc. 3) i nie wiemy nic ani o odröb- noĈci tych regionów, ani o naturze zjawiska odröbnoĈci w architekturze, widzimy tylko dwa róĔne obiekty.

MoĔemy, zatem nie doceniaè, Ĕe sñ to typowe przykäady architektury tych regionów i ta rola przydaje im wartoĈci. W Beskidzie Niskim nie ma juĔ ãemków. Niewiele jest Ĉladów po äemkowszczyĒnie. MoĔe z czasem zabytkowe cerkwie stanñ siö ostatnim Ĉwiadectwem toĔsamoĈci i Ĉwietno- Aspekty wartoĈci zabytków

Aspects of the monument values

1. 2.

a. Dawność a. Rola w krajobrazie

b. Wartość historyczna b. Wyjątkowość, odrębność, tożsamość

c. Piękno c. Treść – informacja i symbol

d. Autentyzm substancji d. Wartość emocjonalna e. Wartość użytkowa i ekonomiczna e. Rola integracyjna

Ryc. 1. Sylweta Wzgórza Zamkowego w Bödzinie eksponowana na dachu

„blokowiska” (fot. M. Bogdanowicz) Fig. 1. The silhouettes of Bödzin Castle Hill

exposed on the housing development roof (photo by M. Bogdanowicz)

(5)

Ĉci tej kultury. Wiedza, iĔ podobnych jak w Osieku koĈcióäków z cegäy i gäazów narzutowych na Kociewiu jest wiele, pozwala identyfikowaè ten region kulturowy i odróĔniaè go od innych.

2c. TreĈè zabytków – informacja i symbol6

Widzñc krajobrazy historycz- nych miast i tradycyjnych wsi mamy duĔñ szansö rozpoznaè bez Ĕadnej

dodatkowej informacji, gdzie jeste- Ĉmy (ryc. 4 i 5) .Nasze rozpoznanie bödzie pewnie ogólnikowe, ale róĔnica klimatu i stylu architektury jest wyraĒnie czytelna. Krajobraz kulturowy jako caäoĈè jest bogatñ informacjñ, czego na ogóä nie doce- niamy, choè korzystamy z niej na co dzieþ. NoĈnikiem informacji o miej- scu sñ szczególnie obiekty zabytko- we, gdyĔ one wäaĈnie zachowujñ cechy lokalnych i regionalnych od-

röbnoĈci. Zabytki bywajñ zresztñ dobrñ informacjñ nie tylko o miejscu, lecz takĔe funkcji budynku, historii miejsca i wielu innych sprawach.

Niekiedy zabytek jest nie tylko infor- macjñ, lecz takĔe symbolem, jak np.

Wawel – symbolem polskoĈci, czy Kreml symbolem specyficznego stylu wäadzy carskiej, potem radzieckiej.

2d. WartoĈè emocjonalna zabytków Niekiedy istota wartoĈci za- bytku tkwi w emocjach, jakie ów zabytek wywoäuje. Taki walor mie- wajñ takĔe zabytki o niezbyt wielkich wartoĈciach innego rodzaju. Nie jest nawet konieczne, aby obiekt byä szczególnie piökny, mimo wszystko moĔe budziè silne uczucia, jeĈli kochamy go, jako miejsce Ĕycia ulubionego bohatera czy doniosäe- go wydarzenia. Miejsca krwawych bitew, nawet jeĈli pozbawione sñ ma- terialnych pamiñtek, skupiajñ emo- cje kombatantów, ich rodzin przez wiele nastöpnych pokoleþ i wresz- cie caäych narodów. KaĔdy turysta podziwia malowniczoĈè Kamieþca Podolskiego, ale dla wielu Polaków Ryc. 2. Cerkiew w Owczarach w Beskidzie

Niskim (fot. K. Pawäowska)

Fig. 2. The orthodox church in Owczary (Beskid Niski region)

(photo by K. Pawäowska)

Ryc. 3. KoĈcióä w Osieku na Kociewiu (fot. K. Pawäowska)

Fig. 3. The chuch in Osiek (Kociwie region) (photo by K. Pawäowska)

Ryc. 4. Krajobraz noĈnikiem informacji – jesteĈmy w Japonii (fot. K. Pawäowska)

Fig. 4. Landscape as a information Cartier – we are in Japan (photo by K. Pawäowska)

Ryc. 5. Krajobraz noĈnikiem informacji – jesteĈmy we Wäoszech (fot. K. Pawäowska)

Fig. 5. Landscape as a information Cartier – we are in Italy (photo by K. Pawäowska)

(6)

jest to ponadto miejsce bohaterskiej Ĉmierci sienkiewiczowskiego maäego rycerza – Michaäa Woäodyjowskiego i to wäaĈnie przydaje mu wartoĈci.

2e. Rola integracyjna zabytków Niedoceniana teĔ bywa rola zabytków w budowaniu wiözi in- tegrujñcych spoäecznoĈci ludzkie.

JesteĈmy Polakami miödzy innymi dlatego, Ĕe nasz wspólny jest Wawel, ēelazowa Wola, Kolumna Zygmunta, Bäonia Krakowskie itd. Nie wystar- czy wspólny jözyk czy historyczna przeszäoĈè, trzeba mieè materialne obiekty zeĈrodkowujñce wspólne emocje. Dotyczy to takĔe spoäecz- noĈci mniejszych. Wójt czy burmistrz niedoceniajñcy zabytków i traktujñcy je jako käopot, marnuje okazjö, aby wokóä nich zbudowaè dumö miesz- kaþców ze swojej jedynej w swym rodzaju, niepowtarzalnej gminy.

Argumentacja zwiñzana z po- wyĔszymi wartoĈciami stosowana przez znawców i miäoĈników dzie- dzictwa kulturowego, nie zawsze przekonuje ludzi akceptujñcych tylko dawny sposób pojmowania zabytków. Ta rozbieĔnoĈè poglñdów ujawnia siö szczególnie wtedy, gdy ich ochrona wymaga rezygnacji z zaspokajanie innego rodzaju po- trzeb, np. potrzeb ekonomicznych i praw jak np. prawo swobodnego dysponowania prywatnñ wäasnoĈciñ.

W tych okolicznoĈciach o postawie wobec zabytku decyduje nie tylko sposób jego postrzegania, ale takĔe rodzaj zwiñzku, jaki äñczy zainte- resowanego z chronionymi warto-

Ĉciami (wäaĈciciel, turysta, miäoĈnik, mieszkaniec). Przystöpujñc do roz- wiñzywania sporów warto zdaè sobie sprawö, Ĕe róĔnice podejĈcia nie sñ tylko efektem braku wyksztaäcenia czy skutkiem nadmiernej käótliwoĈci, ale bywajñ usprawiedliwione i dla- tego winny byè brane pod uwagö zanim ujawniñ siö same w postaci ostrego konfliktu.

Program partycypacji spo³ecznej

The programme of public participation

Partycypacja spoäeczna w przed- siöwziöciach przestrzennych moĔe byè sposobem na przeciwdziaäanie

konfliktom7, jeĔeli wprowadzona jest w proces realizacji okreĈlonego zamierzenia we wäaĈciwy sposób i we wäaĈciwym czasie. UmoĔliwia- jñce sukces zwiñzki logiczne miödzy etapami przedsiöwziöcia a fazami i formami partycypacji sñ niezaleĔne od rodzaju przedsiöwziöcia. Dotyczñ zarówno planowania przestrzen- nego, jak i realizacji inwestycji, za- równo ochrony wartoĈci zastanych, jak i wprowadzania nowych form w organizacji przestrzeni. Dotyczñ wiöc takĔe róĔnych form ochrony dziedzictwa kulturowego. Gdy za- tem bödzie tu mowa o projekcie czy przedsiöwziöciu, naleĔy rozumieè, Ĕe idzie tu takĔe o przedsiöwziöcia rewi- talizacyjne, projekt objöcia ochronñ konserwatorskñ itp.

Program partycypacji i jego zwiñzek z etapami przedsiöwziöcia Participation program and its relationship with the stages of the enterprise

L.p. Etapy przedsięwzięcia Fazy partycypacji L.p.

I Programowanie Informowanie interesariuszy 1

Badanie potrzeb 2

II Projektowanie

Prezentacje i wyjaśniania projektu 3

Dyskusja nad projektem 4

Negocjacje kwestii spornych 5 IIa Wprowadzenie do projektu

zmian wynikających z dyskusji i negocjacji kwestii spornych

Jeśli potrzeba, powtórzenie etapów 3a, 4a (5a) III Podejmowanie decyzji

IV Realizacja Możliwość uczestnictwa w realizacji 6

(7)

Przedsiöwziöcie podzielono tu na 4 gäówne etapy: I. Programo- wanie, II. Projektowanie, III. Podej- mowanie decyzji, IV. Realizacja.

Odpowiednio do tego zaplanowano 6 faz partycypacji, zazöbiajñcych siö lub wspólnych z etapami przed- siöwziöcia. W zwiñzku z wynikami partycypacji moĔe powstaè potrzeba powrotu do etapu projektowania (IIa) i powtórzenia nastöpujñcych po nim faz partycypacji (3a, 4a, 5a).

Pierwsza faza partycypacji to skuteczne informowanie interesa- riuszy o zamierzeniu, poprzedzone sporzñdzeniem ich listy (1). Jest to zadanie wäadzy publicznej. Druga to rozpoznanie potrzeb spoäecznych, jakie majñ byè zaspakajane dziöki realizacji zamierzenia, poprzez przeprowadzenie badaþ spoäecz- nych (2). Te dwa etapy winny byè zrealizowane przed przystñpieniem do sporzñdzania projektu. Na etapie projektowania trzeba rozpatrzyè moĔliwoĈè opracowania wiöcej niĔ jednej wersji projektu, bo alterna- tywne rozwiñzania zwykle uäatwiajñ prowadzenie nastöpnych faz party- cypacji. Kolejne fazy, to prezentacja projektu interesariuszom poäñczona z wyjaĈnieniem ze strony projektan- tów tak, aby ów projekt zostaä dobrze zrozumiany przez nieprofesjonali- stów (3). Nastöpnie winna byè prze- prowadzona dyskusja nad projektem (4) miödzy projektantami i wäadzami a interesariuszami. Taka dyskusja moĔe doprowadziè do akceptacji projektu lub wybranej jego wersji, co pozwala na przejĈcie do etapu

podejmowania decyzji, a nastöpnie do realizacji zamierzenia – w niektó- rych przypadkach z bezpoĈrednim udziaäem interesariuszy (6).

JeĈli jednak dyskusja nie skoþ- czy siö akceptacjñ, powinna dopro- wadziè do sporzñdzenia listy kwestii spornych. W kolejnym etapie (5) kwestie te winny byè negocjowane aĔ do podpisania porozumienia miödzy wäadzami, projektantami i intere- sariuszami. JeĔeli porozumienie to polega na peänej akceptacji projektu lub na nieistotnych zmianach nie zmuszajñcych do przebudowania koncepcji projektowej, po nego- cjacjach moĔe byè podjöta decyzja pozwalajñca na realizacje (6). JeĈli natomiast treĈè porozumienia zmusza do zmiany koncepcji, projektowanie (IIa) i partycypacja (3a, 4a i jeĈli trze- ba takĔe 5a) winny byè powtórzone, aby na koniec doprowadziè do osta- tecznych rozstrzygniöè. OczywiĈcie najlepiej jest, jeĈli ostateczne roz- strzygniöcie jest przypieczötowaniem peänego porozumienia i akceptacji, ale mimo staraþ nie zawsze udaje siö doprowadziè do takiego finaäu. JeĈli nie ma zgody, decyzjö podejmuje ten, kto za niñ potem odpowiada, czyli wäadze publiczne. Podejmujñc jñ powinny jednak wziñè pod uwa- gö dalekosiöĔne, spoäeczne koszty decydowania bez zgody spoäecznej.

Czasem opäaca siö je ponieĈè, kiedy np. poziom sprzeciwu jest niski, a czasem nie.

W przedstawionym programie przeciwdziaäanie konfliktom trwa od poczñtku do koþca procesu. W fa-

zie badaþ8 nastöpuje identyfikacja sprzecznoĈci interesów i zamierzeþ róĔnych uczestników przedsiö- wziöcia. UmoĔliwia to zaĔegnanie konfliktów w zarodku. MoĔliwoĈci przeciwdziaäania kryjñ siö teĔ we wszystkich innych fazach, ale szcze- gólnie waĔna jest faza negocjacji9. W ich trakcie podejmuje siö próbö rozwiñzania konfliktów, których nie udaäo siö poprzednio zlikwidowaè.

Ramy tej publikacji nie pozwalajñ zaprezentowaè praktycznych metod i narzödzi partycypacji. Tematykö tö i to w sposób odpowiadajñcy pol- skim uwarunkowaniom spoäeczno- -prawnych przedstawia publikacja pt. Zanim wybuchnie konflikt; Idea i metody partycypacji spoäecznej w ochronie krajobrazu i ksztaätowa- niu przestrzeni10.

Przyk³ady dobrej praktyki w zakresie partycypacji spo³ecznej w ochronie dziedzictwa kulturowego

Examples of good practice of public participation in cultural heritage preservation

Obecnie w Polsce oddolna dziaäalnoĈè spoäeczna przybiera znacznie czöĈciej formö protestu niĔ aktywnego uczestnictwa w re- alizacji zamierzeþ. Niemniej nie tylko ochrona Ĉrodowiska, ale takĔe

(8)

ochrona dziedzictwa kulturowego moĔe liczyè na rosnñcñ aktywnoĈè spoäecznñ. Stowarzyszenia i fundacje zakäadane przez miäoĈników róĔnych kategorii zabytków rozwijajñ siö w sensie iloĈciowym i jakoĈciowym.

Säabe jest jednak wciñĔ wykorzy- stanie tego potencjaäu spoäecznego.

„Szklana góra”, z której zarzñdza- jñ zabytkami niektórzy urzödowi konserwatorzy zniechöca nie tylko tych, którzy protestujñ, lecz takĔe tych, którzy chcieliby wspóädziaäaè.

Taki stosunek do spoäeczeþstwa niektórych urzödników wynika miö- dzy innymi z braku umiejötnoĈci w zakresie komunikacji spoäecznej, którego skutkiem jest obawa przed podejmowaniem dialogu.

Syndrom unikania trudnego dialogu ujawnia siö miödzy innymi w procedurach powoäywania obsza- rowych form ochrony dziedzictwa, takich jak parki narodowe, parki krajobrazowe, parki kulturowe itp.

Wokóä zagadnieþ ochrony tego rodzaju obszarów toczy siö wiele ostrych i przewlekäych konfliktów.

Niestety zbyt czösto zapomina siö, Ĕe formy prawnej ochrony dzie- dzictwa powoäywane sñ przez wäa- dze w interesie i w imieniu narodu lub co najmniej znacznie wiökszej zbiorowoĈci niĔ mieszkaþcy tych terytoriów. Z parków korzystajñ bezpoĈrednio odwiedzajñcy je tu- ryĈci, a poĈrednio, realizowana tam ochrona leĔy w interesie caäej ludzkoĈci. Natomiast ograniczenia i uciñĔliwoĈci zwiñzane z restrykcja- mi ochronnymi spadajñ najczöĈciej na mieszkaþców tych obszarów.

Tak wiöc niezaleĔnie od tego czy sñ wraĔliwi czy nie na tego rodzaju wartoĈci, jeĈli te obciñĔenia nie sñ czymĈ zrekompensowane, majñ powody aby protestowaè. Istniejñ wszakĔe metody, które pozwalajñ rozäadowywaè tego rodzaju napiöcia, a nawet tworzyè warunki, w których wartoĈci naturalne i kulturowe sñ czynnikami rozwoju gospodarczego i w zwiñzku z tym sñ cenione jako wartoĈè ekonomiczna.

Na Ĉwiecie, partycypacja spo- äeczna w gospodarowaniu przestrze-

niñ realizowana jest na wiele spo- sobów. W poszczególnych krajach obowiñzujñ róĔne systemy prawne, przewidujñce rozmaite obligacje lub zachöty do partycypacji. W zwiñzku z tym partycypacja bywa däuĔszym procesem lub pojedynczymi dzia- äaniami na róĔnych etapach przed- siöwziöè przestrzennych. W krajach rozwiniötej demokracji w ramach administracji rzñdowej i samorzñdo- wej funkcjonujñ urzödy i instytucje odpowiedzialne za formy partycy- pacji przewidziane przez prawo oraz inicjujñce powstawanie rozmaitych agencji rzñdowych i organizacji pozarzñdowych realizujñcych tö ideö. Instytucje te majñ rozmaitñ genezö, róĔne cele, struktury i spo- soby dziaäania, ale wspólnñ ich ce- chñ jest fakt, Ĕe z reguäy ich budĔet ma charakter publiczno -prywatny.

Powstajñ z inicjatywy spoäecznej, a nastöpnie starajñ siö o poparcie i partnerstwo wäadz publicznych.

Bywa teĔ odwrotnie – inicjatywa pochodzi od wäadz, które szukajñ partnerów i mobilizujñ lokalne siäy

(9)

spoäeczne. Instytucje takie dziaäajñ permanentnie, podejmujñc okreĈlone zadania przez siebie wymyĈlone lub powierzone im przez wäadze.

PoniĔej przedstawiono 3 przy- käady róĔnych form partycypacji w ochronie dziedzictwa. Zaczerp- niöto je z Francji i Japonii i Stanów Zjednoczonych, ale w intencji uka- zania wzorów, które mogñ przydaè siö w Polsce11.

ZPPAUP – francuska metoda usta- nawiania statutu ochronnego

Strefa Ochrony Dziedzictwa Ar- chitektury, Urbanistyki i Krajobrazu (ZPPAUP) to jedna z form obszarowej ochrony dziedzictwa stosowana we Francji12. Ustanawiana jest dla ob- szarów reprezentujñcych okreĈlone wartoĈci krajobrazu kulturowego, nie zawsze szczególnie wielkie. Celowi powoäania strefy säuĔy specjalny pro- gram operacyjny, który realizuje za- mierzenia od pierwszego pomysäu do uruchomienia caäoĈci jako zwartego systemu organizacyjnego. NiezaleĔ-

nie od tego, kto jest inicjatorem two- rzenia strefy, decyzjö o przystñpieniu do operacji podejmuje gmina.

Nastöpny krok to powoäanie grupy roboczej skäadajñcej siö z rad- nych, przedstawicieli administracji i profesjonalistów róĔnych dziedzin.

Grupa dziaäa pod nadzorem mera i paþstwowego konserwatora za- bytków, a jej gäównym celem jest przygotowanie raportu okreĈlajñcego walory i stan obszaru oraz uzasadnia- jñcego potrzebö utworzenia strefy.

W grupie roboczej zadania sñ po- dzielone – profesjonaliĈci przedkäa- dajñ argumenty i koncepcje, przed- stawiciele samorzñdu podejmujñ decyzje. Szczególnie interesujñcy, bo róĔny od polskiego sposobu dziaäania jest fakt, Ĕe waloryzacja zasobów, a takĔe zakresy i sposoby ochrony sñ, w sensie decyzyjnym, dzieäem samorzñdu. Prace studialne organi- zujñ profesjonaliĈci, ale do prac nad inwentaryzacjñ zasobów angaĔowani sñ takĔe nieprofesjonaliĈci: mieszkaþ-

cy gminy, dzieci, mäodzieĔ. W ten sposób proces tworzenia raportu jest równoczeĈnie procesem edukacyjno- -promocyjnym.

Obok raportu, dokumentacja strefy zawiera tzw. ksiögö nakazów, czyli regulamin obowiñzujñcy w stre- fie jako caäoĈci i w poszczególnych jej czöĈciach. W sensie koncepcyj- nym jest przygotowywany przez profesjonalistów, lecz zatwierdzany przez przedstawicieli samorzñdu.

Bardzo waĔnñ rolö w procesie tworzenia koncepcji strefy odgrywa problematyka ekonomiczna. Warto- Ĉci krajobrazowe strefy sñ magnesem dla turystów. Promocja i atrakcyjna forma obsäugi ruchu turystycznego moĔe dodatkowo zwiökszyè do- chody z turystyki. Rzecz w tym, aby forma turystyki nie zagraĔaäa war- toĈciom, a dochody z niej päynñce przyczyniaäy siö do ochrony i trafiaäy do ludzi tam mieszkajñcych.

Trzecia czöĈè dokumentacji to tzw. ksiöga zaleceþ. CzöĈè ta nie Ryc. 9. Przystanek metra Forest Hills (fot. K. Pawäowska)

Fig. 9. Subway station Forest Hills (photo by K. Pawäowska) Ryc. 8. Styl zabudowy Forest Hills w Nowym Jorku

(fot. K. Pawäowska)

Fig. 8. Architectural style of Forest Hills in New York (photo by K. Pawäowska)

(10)

zawiera Ĉcisäych przepisów praw- nych, lecz materiaä merytoryczny na temat rewaloryzacji strefy. Ksiöga ta adresowana jest do mieszkaþców, przedsiöbiorców i innych ludzi po- dejmujñcych róĔne dziaäania w obrö- bie strefy. Jej celem jest nieĈè pomoc tym, którzy identyfikujñ siö z celami ochronnymi, lecz nie wiedzñ jak po- godziè je z wäasnñ aktywnoĈciñ i wäa- snymi potrzebami. Ksiöga ta oferuje bogaty zbiór przykäadów rozwiñzaþ, które zostaäy z powodzeniem wypró- bowane w innych miejscach.

Po ukoþczeniu prac nad doku- mentacjñ projekt podlega procedurze administracyjnej uchwalajñcej status strefy. Biorñ w niej udziaä wäadze gminne regionalne i paþstwowe zajmujñce siö ochronñ dziedzictwa.

Tak wiöc Strefa Ochrony Dzie- dzictwa staje siö bytem prawnym dopiero wówczas, gdy zrobiono juĔ wszystko co moĔliwe, aby spoäecz- noĈè lokalna postrzegaäa jñ jako wäa- sny pomysä, wäasny sukces i wäasny powód do dumy.

Kyoto Center for Community Collaboration – jednostka miejska stanowiñca oparcie dla aktywno- Ĉci spoäecznej

Kioto jest gigantycznym mia- stem i mimo, Ĕe säynie jako dawna, peäna zabytków stolica Japonii nie posiada zwartego zabytkowego stare- go miasta jak np. Kraków lecz raczej pojedyncze zabytkowe zaäoĔenia.

Kioto nie byäo zbombardowane podczas II wojny Ĉwiatowej, ale stara drewniana zabudowa nie oparäa siö trzösieniom ziemi, poĔarom a przede

wszystkim silnym naciskom inwesty- cyjnym charakterystycznym dla libe- ralnej polityki przestrzennej przyjötej w Japonii po zakoþczeniu II wojny13.

Tradycyjny wzór japoþskiej architektury miejskiej to drewniany dom kupiecki zwany machiya (ryc.

6 i 7). W Kioto mimo wszystko za- chowaäo siö wiele takich domów, ale sñ rozproszone w strukturze miasta.

Ruch ratowania domów typu machiya powstaä w Kioto oddolnie w opozycji do oficjalnej polityki urbanistycznej skierowanej na szybki, wolnorynko- wy rozwój, unowoczeĈnienie i ko- rzystanie z obcych wzorów. Ruch ten majñcy oparcie w wielowiekowej tradycji samoorganizacji spoäecz- noĈci sñsiedzkich, poparäo wielu obcokrajowców zafascynowanych odröbnoĈciñ architektury japoþskiej.

Dziaäania tego ruchu nie miaäy jed- nak dostatecznej skutecznoĈci, aĔ do momentu, gdy samorzñd miasta Kioto powoäaä instytucjö Kyoto Center for Community Collaboration. Jest to permanentnie dziaäajñca placówka, która podjöäa wieloletniñ akcjö obej- mujñcñ najpierw inwentaryzacjö, a nastöpnie rewitalizacjö obiektów typu machiya. Wszystko to odbywa siö wedäug metody przedsiöwziöè partycypacyjnych. We wszystkich formach ratowania machiya biorñ udziaä wolontariusze, mieszkaþcy i wäaĈciciele tego rodzaju domów, którzy dziaäajñ wedäug programu stworzonego przez fachowców odpowiednich dziedzin. Sukcesem programu ratowania machiya jest jego wpäyw na zapisy planów zago-

spodarowania przestrzennego Kioto.

W warunkach japoþskich jest to je- den z waĔnych przejawów znamien- nego odwrotu od urbanistyki zwanej

„twardñ” zorientowanej na wolny rynek, do urbanistyki „miökkiej” sta- wiajñcej na zrównowaĔony rozwój, z wiökszym niĔ dotñd uwzglödnie- niem opinii i interesów spoäecznoĈci mieszkaþców.

Forest Hills

W Nowym Jorku w dzielnicach leĔñcych poza Manhattanem jest wiele osiedli domów jednorodzin- nych w ogrodach, które powstawaäy w róĔnych okresach rozwoju me- tropolii. Amerykaþska perspekty- wa historyczna jest, jak wiadomo, znacznie krótsza od europejskiej, wiöc niektóre z nich, szczególnie te pochodzñce z przeäomu XIX/XX, cenione sñ wysoko jako dziedzictwo kulturowe amerykaþskiej architektu- ry. Nie wszystkie jednak zachowaäy ów specyficzny styl i koloryt, bo jako zasób mieszkaniowy miasta stanowiñ przedmiot normalnej gry rynkowej. Developerzy dziaäajñcy na tym rynku dostrzegajñc zalety lokalizacji, próbujñ wprowadzaè tam nowe obiekty mieszkalne drogñ wymiany substancji lub zagöszczania zabudowy. Efektem tych dziaäaþ jest utrata klimatu, na rzecz architektury bezstylowej lub kiczowatej.

Forest Hills na Long Island to osiedle, które nie ulegäo presji zmian i dziĈ prezentowane jest z dumñ jako zabytek (ryc. 8 i 9). CaäoĈè tego zespoäu to kilkaset domów miesz- kalnych w ogrodach, razem z cen-

(11)

trum przy stacji metra äñczñcego go z Manhattanem. Tu zachowaä siö tak ceniony dziĈ w Ameryce specyficzny klimat z poczñtku XX wieku. Nie znaczy to, Ĕe jest to zupeäny rezer- wat czy skansen. Wszystko jednak, co siö tu zmienia zarówno w sen- sie przestrzennym, jak w obrocie nieruchomoĈci, podporzñdkowane jest naczelnej zasadzie zachowania stylu i klimatu miejsca. Rezultat funkcjonowania tych zasad moĔna zobaczyè zwiedzajñc osiedle, co jest jeszcze bardziej uderzajñce, gdy porównamy je z innymi niegdyĈ po- dobnymi miejscami. Ten nadzwyczaj skuteczny status ochronny nie jest narzucony odgórnie przez Ĕadne säuĔby konserwatorskie ani paþ- stwowe ani miejskie. Jest to umowa mieszkaþców, którzy stowarzyszyli siö, aby broniè krajobrazu swego osiedla. Sami narzucili sobie system ograniczeþ w sferze przestrzennej i w obrocie nieruchomoĈci.

JeĈliby szukaè w Polsce przy- käadu o podobnym charakterze, za- pewne byäoby ich niewiele. Ci którzy wñtpiñ, czy to w ogóle moĔliwe, po- winni pojechaè do Chochoäowa, wsi – Ĕyjñcego skansenu, utrzymywanej w tradycyjnym klimacie od póä wieku za zgodñ i z udziaäem miejscowej spoäecznoĈci.

Krystyna Pawäowska Instytut Architektury Krajobrazu

Politechnika Krakowska

Institute of Landscape Architecture Kraków University of Technology

Przypisy

1 Np. Ustawa o planowaniu i zagospodaro- waniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r.

(Dz.U. Nr 80, poz. 717), Ustawa z dnia 6 wrze- Ĉnia 2001 r. o dostöpie do informacji publicznej (Dz.U 2001 Nr 112, poz.1198 z póĒn. zm.) Ustawa z dnia 3 paĒdziernika 2008 r. o udo- stöpnianiu informacji o Ĉrodowisku i jego ochronie, udziale spoäeczeþstwa w ochronie Ĉrodowiska oraz ocenach oddziaäywania na Ĉrodowisko (Dz. U 2008 Nr 199 poz. 1227).

2 Rozwiñzywanie konfliktów, teoria i prakty- ka, 2005, praca zbiorowa pod red. M. Deutscha i P. T. Colemana, Wyd. Uniwersytetu Jagiel- loþskiego, Kraków.

3 Pawäowska K., 2002, Konflikty wokóä ochro- ny i ksztaätowania krajobrazu [w:] Problemy ochrony i ksztaätowania krajobrazu Górnego ćlñska na tle doĈwiadczeþ z innych regionów Polski, praca zbiorowa pod red. A. Jankow- skiego i U. Mygi -Piñtek, Wyd. Uniwersytetu ćlñskiego, Sosnowiec.

4 W teorii zarzñdzania uĔywane jest angiel- skie okreĈlenie stakeholders, täumaczone na jözyk polski jako – interesariusze. Säowo to oznacza wszystkie osoby (takĔe grupy, in- stytucje, organizacje), które sñ w taki sposób zwiñzane ze sprawñ, Ĕe decyzje w tej sprawie podjöte majñ istotny wpäyw na ich Ĕycie (inte- resy). Innymi säowy interesariusze to ci, którzy majñ powód i prawo, aby uczestniczyè w grze o przestrzeþ, niezaleĔnie czy w niej aktywnie uczestniczñ czy nie. W obröbie zagadnienia partycypacji spoäecznej, grupñ, szczególnie waĔnñ sñ interesariusze spoäeczni, czyli miesz- kaþcy, uĔytkownicy, bywalcy – zorganizowani lub niezorganizowani. Inni czösto wystöpujñcy w grze o przestrzeþ interesariusze to inwesto- rzy, wäaĈciciele nieruchomoĈci i projektanci.

5 Pawäowska K., 2002, Swaryczewska Mag- dalena, Ochrona dziedzictwa kulturowego.

Zarzñdzanie i partycypacja spoäeczna, Wyd.

Uniwersytetu Jagielloþskiego, Kraków.

6 Dñbrowska -Budziäo K., 2002, TreĈè kra- jobrazu kulturowego w jego ksztaätowaniu i ochronie, Wyd. Politechniki Krakowskiej, Kraków.

7 Pawäowska K., 2008, Przeciwdziaäanie konfliktom wokóä ochrony i ksztaätowania krajobrazu; Partycypacja spoäeczna, debata publiczna, negocjacje, Wyd. Politechniki Krakowskiej, Kraków.

8 Earl Babbie, 2005, Badania spoäeczne w praktyce, PWN, Warszawa.

9 Nöcki Z., 1994, Negocjacje w biznesie, Wyd. Profesjonalnej Szkoäy Biznesu, Kraków;

U. Haeske, 2005, Konflikty w Ĕyciu zawodo- wym. Mediacja i trening w rozwiñzywaniu problemów, Wyd. JednoĈè, Kielce.

10 Pawäowska K., Staniewska A., Konopac- ki J., Jacko J., Fogel A., Päaczynta -Brudnik B., Walaszczyk M., 2010, Zanim wybuchnie konflikt: Idea i metody partycypacji spoäecz- nej w ochronie krajobrazu i ksztaätowaniu przestrzeni, T. A, Dlaczego?, T. B, Jak? praca zbiorowa pod red. K. Pawäowskiej, Wyd. Fun- dacja Partnerstwo dla ćrodowiska, Kraków.

11 Wiöcej przykäadów moĔna znaleĒè w Paw- äowska K., Przeciwdziaäanie... op. cit.

12 Heczko -Hyäowa E., 1996, Plany ochrony krajobrazu miejskiego – przykäady francuskie [w:] Krajobraz miejski w warunkach demokra- cji i wolnego rynku, praca zbiorowa pod red.

A. Böhma, Wyd. OĈrodka Ochrony Zabytko- wego Krajobrazu, Warszawa, s. 169 -202.

13 Staniewska A., 2010, Partycypacja spo- äeczna w odnowie dziedzictwa w historycznym mieĈcie japoþskim; domy kupieckie machiya w Kioto, Czasopismo Techniczne, zeszyt spe- cjalny Krajobraz kulturowy Japonii pod red.

K. Pawäowskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wa Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) w ochronie dobra globalnego, jakim jest dziedzictwo światowe, w sytuacjach konfliktów

Na północno-zachodnim stoku Chełmówki (prawy brzeg wąwozu) napotykamy trzy znaczne jaskinie. 28) Krakowską, o wejściu bardzo ciasnem; dalej rozszerza się w wiel- ką komorę

Warto w tym miejscu zwró- ciè uwagö, Ĕe wieĈ opolska róĔni siö od pozostaäych obszarów kra- ju. RóĔnice wynikajñ przede wszyst- kim ze sposobu zagospodarowania

Si les écrivains français, surtout dans la période de fécondité du roman épistolaire, tâchent de persuader le lecteur de l’authenticité des lettres, leurs confrères

pokusić się o stwierdzenie, iż przy tak sformu- łowanych ustawowych przesłankach więk- szość rzeczy, które były zatrzymywane przez służby na granicach w okresie przed

W 1994 roku ponownie zainteresowano się cerkwią.. Konserwator zabytków porozumiał się ze zwierzchnikiem kościoła prawosławnego w regionie –

Od liderów tego rankingu – Holandii, Szwajcarii, Islandii, Danii i Norwegii – możemy się wiele nauczyć, przede wszystkim wyeliminowania polityki z decyzji dotyczących

Wokół opłat dodatkowych za świadczenia medyczne koncentruje się, jak wiadomo, jeden z ważniej- szych sporów dotyczących zmian w systemie ochrony zdrowia. Według opinii jednych,