• Nie Znaleziono Wyników

KONTEKSTY SPOŁECZNE http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "KONTEKSTY SPOŁECZNE http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl"

Copied!
147
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl

PÓŁROCZNIK

ISSN 2300-6277

Wydawca

Uniwersystet Marii Curie-Skłodowskiej Rada Naukowa

Rasim Ozgur Donmez (Abant Izzet Baysal University, Turcja); Piotr Gliński (Uniwersytet w Białymstoku); Krzysztof Gorlach (Uniwersytet Jagielloński); Jacqueline Ismael (University of Calgary, Kanada); Arkadiusz Jabłoński (Katolicki Uniwersytet Lu- belski); Maurice Jackson (Georgetown University, Washington DC, Stany Zjednoczone); Stanisław Lachowski (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej); Irena Machaj (Akademia im. Jakuba Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim); Darina Malova (Come- nius Uniwersytet, Bratysława, Słowacja); Oleg Manaev (Niezależny Instytut Nauk Społeczno-Ekonomicznych i Politycznych IISEPS, Białoruś-Litwa); Aleksander Manterys (Polska Akademia Nauk); Wojciech Misztal (Uniwersytet Warszawski); Janusz Mucha (Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie); Ryszard Radzik (Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzew- skiej); Mykoła Riabczuk (Ukraińskie Centrum Studiów Kulturowych w Kijowie, Ukraina); Józef Styk (Uniwersytet Marii Curie- Skłodowskiej – profesor emeritus); Bogdan Szajkowski (University of Exeter, Wielka Brytania – profesor emeritus); Marek Szczepański (Uniwersytet Śląski); Adam A. Zych (Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu).

Redakcja

Redaktor naczelny: Jarosław Chodak (socjologia polityki, historia społeczna, ruchy społeczne, społeczeństwo obywatelskie);

Redaktorzy tematyczni: Joanna Bielecka-Prus (antropologia kulturowa, socjologia migracji, socjologia wychowania, metodo- logia badań jakościowych), Kamil Filipek (socjologia gospodarki, socjologia internetu, kapitał społeczny, metodologia badań ilościowych), Agnieszka Kolasa-Nowak (teoria socjologiczna, socjologia historyczna, zmiana systemowa w Polsce), Michał Nowakowski (socjologia rodziny, socjologia medycyny, demografia), Elżbieta Szul (socjologia gospodarki, ekonomia), Artur Wysocki (socjologia kultury, socjologia narodu i zbiorowości etnicznych, socjologia makrostruktur społecznych); Redaktor statystyczny: Paweł Rydzewski; Redaktorzy językowi: Elżbieta Flis-Czerniak (język polski), Anna Bendrat (język angielski).

Redaktor naukowy numeru Jarosław Chodak Korekta językowa

Elżbieta Flis-Czerniak, Anna Bendrat Skład komputerowy

Jarosław Chodak Projekt okładki Przemysław Wrochna

Adres Redakcji

Instytut Socjologii UMCS

Pl. Marii Curie-Skłodowskiej 4/107, 20-031 Lublin kontekstyspoleczne@umcs.lublin.pl

Lista recenzentów publikowana jest na stronie internetowej czasopisma po wydaniu wszystkich, przewidzianych w danym roku numerów.

Wersję pierwotną czasopisma stanowi wersja elektroniczna. Wszystkie artykuły są dostępne na stronie internetowej periodyku. Do treści publikowanych w „Kontekstach Społecznych” stosowana jest licencja „Creative Commons”:http:/

/creativecommons.org/licenses/by-nc/3.0.

Copyright © Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2019

(3)

ARTYKUŁY

Marta Makowska, Agnieszka Maj

„Monitoruję więc jestem… zdrowszy”. Konsekwencje dynamicznego rozwoju

self-trackingu dla zdrowia

...5 Marta Raczyńska-Kruk

Prywatne geografie. Fenomen poszukiwań genealogicznych we współczesnej

Polsce jako przyczynek do studiów nad oddolnymi strategiami percepcji przestrzeni ..18 ..

Kamil Filipek, Ewa Lecka

Neighborhood Matters: The Impact of Resources on Online Participation of Warsaw Residents ... 30

Jagoda Jezior

Satysfakcjonująca praca w warunkach indywidualnej działalności gospodarczej ... 46

Bohdan Rożnowski, Anna Szumielewicz, Amanda Twaróg

Wybrane podmiotowe i sytuacyjne uwarunkowania dobrostanu pracowników branży gastronomicznej – badanie dzienniczkowe ... 67

Ireneusz Łuć

Petroniusz Arbiter i jego kodycyl ... 83

Przemysław Zawada

Założenia polityki migracyjnej Izraela ... 95

Maciej Majewski

Sprzedaż produktów o losowej zawartości, w tym tzw. loot boxes. Zjawisko i jego

podobieństwo do urządzania gier hazardowych ... 110

ESEJE

Emilia Zimnica-Kuzioła

Aktor teatralny i filmowy w teatrze życia codziennego. Esej socjologiczny

na podstawie badań własnych ... 133

RECENZJE

Karol Dąbrowski

Wspólnotowość i trzy obszary kultury miejskiej ... 144

Copyright Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2014

(4)

ARTYKUŁY

(5)

„Monitoruję więc jestem… zdrowszy”. Konsekwencje dynamicznego rozwoju self-trackingu dla zdrowia

Marta Makowska

ORCID: 0000-0002-0785-6237

Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie*

Agnieszka Maj

ORCID: 0000-0001-5256-6901

Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie**

Streszczenie: Artykuł prezentuje wciąż mało rozpoznaną w Polsce problematykę związaną z monitoro- waniem własnego zdrowia przy pomocy aplikacji i urządzeń do self-trackingu. Na podstawie dokona- nego narracyjnego przeglądu literatury zidentyfikowane zostały liczne zarówno pozytywne, jak i nega- tywne konsekwencje samodzielnego dokonywania przez ludzi rozmaitych pomiarów związanych ze zdrowiem. Pokazano, że rozwój technologii ma wpływ na zmianę rozumienia terminu „opieka zdro- wotna”, które musi wziąć pod uwagę to, że pacjenci dzięki dokonywanym pomiarom stają się eksperta- mi swojego organizmu. Artykuł omawia także pojęcie „kultury self-tracking”, wskazując, że jej aktora- mi są już nie tylko członkowie ruchu społecznego Quantified Self, ale również lekarze, instytucje opieki zdrowotnej, a nawet niektórzy pracodawcy. Wprowadzone zostaje rozróżnienie na self-tracking dokonywany „z własnych chęci” oraz „odgórnie zalecony”. Przestawione zostały także socjologiczne interpretacje zjawiska self-tracking. W zakończeniu pokazano potencjalne obszary badań socjologicz- nych dotyczące tego zjawiska.

Słowa kluczowe: Self-tracking, Quantified Self, zdrowie, styl życia, nowe technologie.

roku na rok rośnie sprzedaż urządzeń i aplikacji służących do tzw. self-trackingu (Comstock, 2018) – monitorowania codziennych czynności. Pozwalają one użytkownikom stale śledzić swoją aktywność fizyczną, ilość spalonych kalorii, czas czyszczenia zębów bądź korzystania z telefonu. Dają możli- wość dokonywania pomiarów: pracy serca, temperatury ciała, nastroju, faz snu i wielu innych. Mają pomóc zmienić sposób postępowania, tak by człowiek osiągnął swoje cele (np. ograniczył długość korzystania ze smartfonu). Urządzenia do self-treckingu stają się coraz mniejsze, poręczniejsze i mają coraz więcej funkcji (New Scientist, 2015).

* Instytut Nauk Socjologicznych i Pedagogiki; marta_makowska@sggw.pl

** Instytut Nauk Socjologicznych i Pedagogiki; agnieszka_maj@sggw.pl

ISSN 2300-6277, http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl CC: Creative Commons License

5

Z

(6)

Bez wątpienia, technologia ta zmienia rzeczywistość – szczególnie w obszarze zdrowia. Wpływa na styl życia użytkowników, zachęcając do prozdrowotnych zachowań (np. przypominając o realizacji dziennej zalecanej liczby korków). Może być wykorzystana również w prewencji chorób (Barrett, Humblet, Hiatt, Ad- ler, 2013, s. 168) oraz zintegrowana z rutynowymi kuracjami chronicznych przypadłości. Korzystanie z technologii może zapewnić stałe informacje umożliwiające sprawniejsze zarządzanie leczeniem – zarówno lekarzom, jak i samym chorym (Appelboom i in., 2014). Przez technikę przekształcone zostają zatem relacje między światem medycznym a pacjentem.

Dzięki rozwojowi technologii mamy do czynienia z pewną nową erą opieki zdrowotnej (Swan, 2009, s. 492; Appelboom i in., 2014), która uzupełnia i rozszerza dotąd istniejące modele dostarczania przez nią usług i pozwala pacjentom bardziej aktywnie w niej uczestniczyć. Swan (2012, s. 108) twierdzi, że nastąpiła zmiana pradygmantu. Dawne przekonanie, że zdrowie pacjenta to odpowiedzialność lekarza, zastopiono no- wym paradygmantem, w którym zdrowie pacjenta to jego własna odpowiedzialność. Rozwój technologii po- zwala chorym na dostęp do odpowiednich narzędzi, by właściwie zarządzać swoim zdrowiem (Swan, 2012, s. 108). Badania wskazują na to, że dobrze poinformowani chorzy osiągają lepszą jakość życia i rezultaty zdrowotne, bowiem chętniej zmieniają swoje zachowanie (Dobkin, Dorsch, 2011; Darwish, Hassanien, 2011 za: Appelboom i in., 2014).

Widoczny jest duży postęp w samym przemyśle zajmującym się produkcją urządzeń do self-trackingu w obszarze zdrowia, jednak zastosowanie tej techniki w praktyce medycznej pozostaje ograniczone – mimo że, jak twierdzą niektórzy (Appelboom et al. 2014), zapewne mogłoby to zrewolucjonizować zarówno zarzą- dzanie zdrowiem, jak również koszty opieki zdrowotnej. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że niektórym lu- dziom i lekarzom brakuje umiejętności, by wykorzystać postęp technologiczny, ale także dlatego, że self- tracking budzi kontrowersje. Socjologowie, ale także badacze z innych dyscyplin naukowych wskazują na problemy, jakie może on rodzić w związku z powiązaniem z ideologią healthizmu (Wróblewski, 2016) i zbytnim promowaniem indywidualizmu w opiece zdrowtnej (Sharon, 2017). Zarzuca mu się także, że może sprzyjać medykalizacji społeczeństwa (Piras, Miele, 2017: 39; Contino, 2016, s. 51; Conrad, 2007, s. 151), skłaniać do stygmatyzacji i publicznej pogardy dla ludzi niedbających o zdrowie, a dalej nawet do ich penali- zacji (Sharon, 2017, s. 102).

Celem tego artykułu będzie zaprezentowanie konsekwencji (zarówno tych pozytywnych, jak i nega- tywnych) dynamicznego rozwoju self-trackingu w obszarze zdrowia. W artykule posłużono się metodą narra- cyjnego przeglądu literatury. Metodę tę definiuje się jako „zestawienie badań, któremu brakuje jasno określo- nych opisów systematycznych metod” (Cook, Mulrow, Haynes, 1997, s. 375). Jakościowe i/lub ilościowe dane dotyczące badanego problemu są łączone w jeden spójny raport typu desk reserach (szerzej: np. Ma- kowska, 2013; Bednarowska, 2015). Nie zawsze są stawiane hipotezy, a często pomijane są nawet pytania badawcze (szerzej: np. Orłowska, Mazur, Łaguna, 2017; Booth, Sutton, Papaioannou, 2016). Nie precyzuje się dokładnie, w jaki sposób informacje były wyszukane, a źródła mogą być bardzo różnorodne – także in- ternetowe. Ponieważ problematyka self-trackingu została dość dobrze opisana w literaturze naukowej, zaś w Internecie można znaleźć wiele blogów członków ruchu Quantified Self, które doskonale ilustrują ten feno- men, ta metoda wydaje się jedną z najlepszych, którą można zastosować w realizacji celu artykułu.

Self-tracking a zmiana rozumienia terminu „opieka zdrowotna”

Self-tracking zdefiniować można jako stałe monitorowanie swoich działań (np. jedzenia lub aktywności fizycznej), by przeanalizować ich skutki i zaspokoić swoją ciekawość. Ma to pomóc w przyszłości ulepszyć swoje zachowanie w monitorowanej kwestii. Self-tracking może być wykonywany przy pomocy papieru i ołówka, zwykłego komputera, aplikacji zainstalowanej na smartfonie lub specjalistycznych służących do tego urządzeń (Lupton, 2017).

(7)

W literaturze naukowej self-tracking nazywany bywa także: lifelogging, auto-analytics, personal analy- tics, self-quantifying, self-surveillance, personal informatics, body hacking (Iwasiński, 2017, s. 127). O ile monitorowanie własnego zachowania przy użyciu technologii jest czymś nowym, o tyle samo monitorowanie własnych zachowań, uczuć oraz myśli jest przedmiotem analiz psychologii behawioralnej już od lat 70. XX wieku (Choe i in., 2014, s. 1144).

Choć w tym artykule koncentrujemy się na aspektach self-trackingu związanych ze zdrowiem, to istot- ne wydaje się stwierdzenie, że samo pojęcie odnosi się do kwantyfikowania różnych aspektów życia, np. słu- chanej muzyki, dokonywanych zakupów, długości oglądania telewizji, ilości zrobionych zdjęć, przejechanych kilometrów na rowerze. Lupton (2017), socjolożka opisująca self-tracking właśnie w tym szerszym kontek- ście, wyróżniła pięć jego form: 1) prywatny (private) – kiedy osoba dokonuje samomonitorowania z wła- snych wewnętrznych potrzeb; 2) społeczny (communal) – kiedy człowiek choć dokonuje samodzielnie po- miarów, to dzieli się nimi z innymi; 3) stymulowany (pushed) – dla przykładu zalecony pacjentom z chronicznymi chorobami przez lekarzy; 4) narzucony (imposed) – kiedy, ktoś zostaje zmuszony do dokony- wania pomiarów, nie ma możliwości niepodporządkowania się (np. w ramach uczestniczenia w programach walki z alkoholizmem i narkotykami); 5) wykorzystywany (exploited) – prowadzony po to, by zebrane dane zostały przetworzone przez rozmaite agencje badawcze do celów komercyjnych.

Self-tracking w obszarze zdrowia pełni bardzo ważne funkcje. Urządzenia i aplikacje mogą być używa- ne zarówno przez osoby zdrowe, jak i chore do dokonywania rozmaitych pomiarów, które wcześniej można było wykonać tylko w specjalnie wyposażonych gabinetach. Producenci prześcigają się w wymyślnych rekla- mach swoich urządzeń i aplikacji. Marketing ten odnosi skutek i stale wzrasta liczba użytkowników korzysta- jących z aplikacji związanych ze zdrowiem (Carroll i in., 2017, e125). Od 2016 do 2017 roku liczba aplika- cji dostępnych na rynku wzrosła o 50% – do ponad 325 000 (Research2Guidance, 2017).

Rozwój technologii doprowadził do zmian w rozumieniu terminu „opieka zdrowotna”. Jeszcze nie- dawno można było odnaleźć definicje, które wskazywały, że opieka zdrowotna ma na celu utrzymanie i po- prawę zdrowia głównie przy pomocy przeszkolonych i licencjonowanych specjalistów (Webster Dictionary za Swan 2009, s. 493). Swan (2009) wzięła tę definicję za punkt wyjścia i stworzyła model zdrowia i opieki zdrowotnej, odpowiedniejszy, jej zdaniem, do czasów szybkiego rozwoju technologicznego. Zaprezentowany on został na rysunku 1.

Rysunek 1. Model zdrowia i opieki zdrowotnej w czasach szybkiego rozwoju technologicznego. Źródło: Swan, 2009, s. 493.

(8)

W kolumnie zatytułowanej „rezultaty zdrowotne” pokazano, jak rozszerzyło się, zdaniem Swan, poję- cie podejścia do zdrowia. Początkowe zainteresowanie wyłącznie leczeniem chorób zostało poszerzone o:

poprawę jakości życia poprzez np. dążenie do ustąpienia chronicznych dolegliwości, normalizację zdrowia, zapobieganie chorobom, wzmocnienie genetyczne, fizyczne i psychiczne oraz pojmowanie pojęcia zdrowia jako możliwości twórczego wyrażania siebie. Na dole rysunku odnajdziemy pomiary, które teraz mogą być wykonywane dzięki postępowi technologicznemu w medycynie. Centralny dla modelu stworzonego przez Swan jest jednak sam pacjent, który może w tym „nowym świecie” sam podejmować liczne działania dla poprawy swojego zdrowia, takie jak: dokonywanie pomiarów, używanie urządzeń do self-trackingu, ekspery- mentowanie, interweniowanie, leczenie czy badania. Może to robić sam lub w kooperacji z innymi ludźmi bądź we współpracy z lekarzami lub innymi osobami profesjonalnie zajmującymi się opieką medyczną.

Obecna era opieki zdrowotnej charakteryzuje się między innymi tym, że pacjenci mają większy dostęp do informacji, są one dla nich bardziej przejrzyste i dostosowane do nich. Lekarz współpracuje z pacjentem, daje mu wybór i to pacjent odpowiadać zaczyna za podejmowane przez siebie decyzje, jak również za pewne ilościowe, przewidywalne i pozwalające na prewencję działania (Swan, 2009, s. 492).

Ruch społeczny – Quantified Self

Z socjologicznego punktu widzenia niezwykle ważne wydaje się, że osoby, które dokonują monitoringu wła- snych zachowań, czują się częścią pewnego społeczeństwa – qserów (Boesel, 2013; Lupton, 2013a, 2014b;

Nafus, Sherman, 2014 za: Lupton, 2014, s. 78). Lupton (2014) uważa, że postała swoista „kultura self-trac- kingu”, czego dowodem jest dynamiczny rozwój ruchu Quantified Self (dalej QS).

W 2007 roku dwóch dziennikarzy z Kalifornii – Gary Wolf i Kevin Kelly, zauważając u wielu osób coraz większą potrzebę monitorowania swoich zachowań przy użyciu technologii, założyli blog Quantified Self. Miała być to nieformalna grupa wparcia dla osób, które chciały sprawować „cyfrowy nadzór” nad swoim życiem. Zmieniło się to jednak w duży ruch społeczny (Levis, 2012), zachęcający ludzi do użycia komputerów, smartfonów, różnych elektronicznych gadżetów, a nawet po prostu ołówka i papieru, by mie- rzyć i zarządzać swoim snem, pracą, ćwiczeniami, dietą a nawet nastrojem (Wolf, Kelly za: Kim, 2014).

Na język polski termin QS przetłumaczyć można „ilościowe ja” bądź „kwantyfikowane ja”. Również w Polsce ruch ten ma swoje strony internetowe – na Facebooku znajdziemy zarówno QS Poland, jaki i QS Warsaw. Wydaje się jednak, że w naszym kraju ruch ten nie zyskuje aż tylu zwolenników, co na świecie.

Można to wnioskować z liczby obserwujących te profile użytkowników Facebooka1

.

Członkowie tego ruchu uważają, że każde ich działanie tworzy jakieś dane – skwantyfikować można wszystko. Z uzyskanych danych potrafią tworzyć złożone wskaźniki, algorytmy, z których wyciągają wnioski dotyczące tego, jak usprawnić swoje działania. Wierzą, że jeżeli będziemy mierzyli aspekt życia, który chce- my ulepszyć, poprawić, to dzięki temu znajdą na to sposób (Hoy, 2016, s. 95). Dokonywane przez nich po- miary często dotyczą zdrowia, choć oczywiście nie tylko.

Członkowie ruchu chętnie na rozmaitych blogach poświęconych tej tematyce dzielą się z innymi swoimi osiągnięciami, opowiadają własne historie o tym, jak dzięki „liczeniu czegoś” poprawili swoje życie.

Wpisy lub zamieszczone filmy zazwyczaj są zilustrowane zdjęciami i tabelami z wykresami, które mają do- wodzić tezy autora. Jako przykład możemy przytoczyć wpis: „Przez lata byłem sfrustrowany jakością moje- go snu. Jednego dnia budziłem się żwawy po zaledwie 6 godzinach snu, ale innego zmęczony, nawet po przespaniu zalecanych 8 godzin (...). Zacząłem mierzyć swój sen (...) Z tego powodu śpię z czujnikiem pod- łączonym do aplikacji co noc, ale w zamian: znam swoją jakość snu, śpię tyle, ile faktycznie potrzebuję i bu- dzę się o najlepszej dla mnie godzinie każdego ranka” (The Medical Futurist, 2017).

1Na dzień 24.01.2019 – QS Poland na Facebooku lubi 440 osób, a profil obserwuje 435 użytkowników; zaś QS Warsaw lubi 207 osób, obserwuje 205 użytkowników. Profile te są również rzadko aktualizowane. Grupa międzynarodowa QS ma natomiast ponad 7,3 tysiąca uczestników.

(9)

Zdaniem sympatyków tych pomiarów zwyczajne testy, robione nam co roku przez lekarzy nie są wy- starczające, by dobrze ocenić stan zdrowia (Lawer, 2018). Uważają, że obecnie nasze zdrowie zależy w du- żej mierze od szczęścia, od tego, kiedy zauważymy symptomy, kiedy dostaniemy się na wizytę do odpo- wiedniego specjalisty i czy każe on nam wykonać dobre testy. Jednak dzięki technologii monitorujący swoje zdrowie mogą zmienić to szczęście w wybór. Samodzielnie mogą „lepiej” sprawdzić, czy na pewno wszystko jest w porządku z ich zdrowiem. Świadczy o tym wpis z blogu: „Test glukozy na czczo i test HbA1c wyko- nane w ciągu ostatnich kilku lat pokazały, że ryzyko wystąpienia u mnie cukrzycy jest niskie. Ale te testy niekoniecznie odzwierciedlają skoki cukru we krwi po posiłkach – coś, co może być lepszym wskaźnikiem ryzyka choroby (…). Podczas ostatniego badania kontrolnego poprosiłem o zapisanie mnie FreeStyle Libre.

Otrzymałem czytnik i jednorazowe czujniki, które starczają na dwa tygodnie. Czytnik może również prze- twarzać paski do badania krwi, więc dostałem również je (…). Prowadziłem też rejestr moich dni, korzysta- jąc z osi czasu w Mapach Google, w tym robiłem zdjęcia większości moich posiłków, na wypadek, gdybym musiał sprawdzić, co robiłem w danym momencie lub gdzie zjadłem tę pizzę ...” (Quantified Self, 2018).

Powszechne wśród sympatyków ruchu wydaje się przekonanie, że wszystko – co się je, aktywność fi- zyczna, ilość snu – powinno być „uszyte na miarę”. Ludzie nie są jednakowi i ich organizmy mają inne po- trzeby, w związku z tym trzeba dokładnie wszystko „zmierzyć”, by dobrze zidentyfikować swoją indywidual- ność. Zwolennicy ruchu często również udzielają sobie wzajemnie rad dotyczących tego, jak coś skwantyfikować. Ilustruje to następująca wypowiedź: „Mam powód wierzyć, że kofeina ma pozytywny efekt na mój metabolizm, a tym samym wpływa na obniżenie mojej wagi ciała. To, z czym się teraz borykam, to weryfikacja tego. Jak mogę sprawdzić, czy kofeina w rzeczywistości ma ten pożądany efekt na moje ciało i jakie jej ilości powodują tę sztuczkę?” (Quantified Self, 2017).

Członkowie ruchu podejmują również pewne „eksperymenty” dotyczące własnego zdrowia na przy- kład w celu odstawienia leków, którymi dzielą się z innymi. Przykładem takiego podejścia może być wpis:

„Ile razy kichnąłeś dzisiaj? W tym miesiącu? Przez ostatnie 3 lata? Thomas Christiansen wie, ile razy kich- nął, bowiem liczy swoje kichnięcia od 2011 roku. (…) Aby lepiej zrozumieć swoje alergie i ogólny stan zdrowia Thomas zaczął śledzić to dyskretne zjawisko. Dzięki ustalaniu ich czasu i potem zestawiając je z in- nymi danymi dotyczącymi snu, podróży i diety, był w stanie lepiej zrozumieć swój organizm” (Quantified Self, 2014). „Thomas był w stanie pozbyć się egzemy na rękach i obecnie zarządza swoją alergią bez żad- nych leków” (Quantified Self, 2011).

Warto zwrócić uwagę, że technologie używane przez monitorujących swoje zdrowie dają im poczucie, że korzystają z „wiedzy pewnej”, która nie jest w żaden sposób pod wpływem arbitralnej oceny eksperckiej (np. lekarza). To poczucie jest oczywiście pozorne i może prowadzić do zbytniej ufności uzyskanym danym, bo przecież zarówno urządzenia, jak i sposób, w jaki interpretuje się dane, jest inspirowany przez ekspertów, którzy tworzą technologię (Iwasiński, 2017, s. 126) oraz wytyczne dotyczące zdrowia, które potrafią się zmieniać. Dla przykładu, Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w 2017 roku wydało nowe zalecenia klinicz- ne dotyczące kryteriów rozpoznania cukrzycy u kobiet w ciąży (Głodzik, 2017), tym samym zmieniając defi- nicję tego, kogo uznaje się za chorego.

Nie można też zapominać, że nie wszyscy dokonujący pomiarów należą do społeczności Quantified Self. Boesel, (2013 za: Nafus, 2016, s. XXVIII) wprowadza bardzo użyteczne rozróżnienie na „pisane mały- mi literami qs” oznaczające ogólnie ludzi, którzy stosują self-tracking oraz „na pisane wielkimi literami QS”, które odnosi się do grupy entuzjastów, którzy spotykają się regularnie i sami opisują się jako uczestnicy spo- łeczeństwa. Praktyki dotyczące monitorowania swoich działań wśród tych grup znacznie się różnią.

Dokonywany „z własnych chęci” i „odgórnie zalecony” self -tracking w obszarze zdrowia

Lupton (2014, s. 83) zauważa, że instytucje edukacyjne, profesjonaliści zajmujący się opieką zdrowotną i organy zajmujące się promocją zdrowia, w momencie, kiedy propagują i zachęcają do dokonywania pomiarów zdrowia przy użyciu technologii, również stają się aktorami „kultury self-trackingu”. Można

(10)

tutaj zaliczyć nawet pracodawców, którzy w ramach rozwoju swoich programów prozdrowotnych promują tego typu zachowania. Self-tracking najprościej możemy podzielić na: a) dokonywany z „własnych chęci”

oraz b) na „odgórnie zalecony”.

Self-tracking dokonywany „z własnych chęci”

Wiele osób angażuje się w monitorowanie własnego stanu zdrowia z prywatnych powodów. Przyczy- nami może być chęć stracenia na wadze, poprawienia jakości swojego snu, uzyskanie lepszej sprawności fi- zycznej, samopoczucia czy obniżenie poziomu stresu (Lupton, 2017). Można wskazać na pozytywne strony takiego wynikającego z własnych chęci self-trackingu. Po pierwsze, osoby monitorujące własne zdrowie – chcąc o nie dbać, bardziej angażują się w działania prewencyjne, które mogą zapobiec późniejszym choro- bom. Po drugie, dzięki zmianom wprowadzonym we własnym życiu, poprzedzonym analizami możliwymi dzięki technice, mogą uzyskać poprawę samopoczucia bez nakładu środków ze strony publicznej opieki zdrowotnej. Czasami może to także pomóc uniknąć zażywania leków. Jest to więc zjawisko pozytywne, w pewnym sensie ograniczające farmaceutykalizację społeczeństwa (zob. Makowska, Nowakowski, 2018). Po trzecie, pacjenci mają możliwość samodzielnego, wczesnego wykrycia jakichś nieprawidłowości w organi- zmie, co może być powodem zwrócenia się o profesjonalną pomoc.

Istnieją jednak również zagrożenia społeczne wynikające z samodzielnego monitorowania swojego zdrowia. Wśród nich wymienić należy utrudnienie komunikacji z przedstawicielami ochrony zdrowia. Dla przykładu, monitorujący swoje zdrowie, którzy posiedli w lepszym stopniu niż profesjonaliści ochrony zdro- wia umiejętność obsługi różnych urządzeń pozwalających im na mierzenie stanu zdrowia, mogą uznać, że mają większą wiedzę dotyczącą swojego organizmu niż lekarze, co może prowadzić do problemów w komu- nikacji, podważania autorytetu medyków, kwestionowania ich zaleceń czy groźnego w skutkach samoleczenia.

Utrudnienie komunikacji z lekarzem może nastąpić również poprzez dostarczenie medykowi dużej ilo- ści danych odnoszących się do pomiarów różnych aspektów życia, których nie potrafi on szybko zinterpreto- wać bądź nie są mu do niczego potrzebne. Czasami też lekarze podchodzą do osób drobiazgowo monitorują- cych swoje życie w niepoważny, prześmiewczy sposób, co też negatywnie wpływa na komunikację.

Przytoczyć tu można słowa lekarza:

„Przewracam kartki zadrukowane tabelami z arkusza kalkulacyjnego; dopiero po chwili uświadamiam sobie (…). Skoroszyt zawiera wykaz wszystkich stosunków seksualnych (…) od momentu odstawienia (…) [przez pacjentkę – przypis MM/AM] tabletek antykoncepcyjnych – a także dokładne informacje o fazach cy- klu miesiączkowego (…), o czasie trwania każdego zbliżenia oraz o tym, które z małżonków znajdowało się na górze podczas danego stosunku. Nie mam pojęcia, po co ktoś miałby prowadzić aż tak szczegółową kro- nikę swojego pożycia intymnego (…) – »Czy warto nadal prowadzić ten dziennik?« pyta (…) [pacjentka – przypis MM/AM]. »O tak, bez wątpienia« – odpowiadam po części dlatego, by nie zostawiać ich z poczu- ciem, że niepotrzebnie pokazali mi swój seksualny almanach. Po części zaś dlatego, by nie pozbawić odrobi- ny uciech lekarza, który za kilka miesięcy przyjmie ich w poradni leczenia niepłodności” (Key, 2017, s.

235-236).

Groźne może być również u niektórych kształtowanie swego rodzaju „obsesji” własnego zdrowia, kul- tywowanie ideologii healthizmu, przedkładanie zdrowia i dokonywanych pomiarów ponad wszystko inne.

Narcyzm, „ekstremalne zapatrzenie w siebie”, „obsesja na punkcie własnego ja” to terminy, których często używają media, by opisać osoby stale monitorujące swoje zdrowie (Sharon, 2017, s. 101).

Korzystanie z technologicznych rozwiązań do monitorowania własnego zdrowia rodzi także duże oba- wy o to, jak dane, które zbierają owe urządzenia, mogą zostać wykorzystane (Spiller i in., 2018). Dla przy- kładu, już w tej chwili firmy ubezpieczeniowe oferują zniżki, jeżeli klient zgadza się na używanie urządzenia do self-trackingu. Po pierwsze dlatego, że może to prowadzić do zdrowszego trybu życia, ale także dlatego, że zapewnia to ubezpieczycielom możliwość modelowania ryzyka pacjentów i wyliczania im składek (Conti- no, 2016, s. 52).

(11)

Self –tracking „odgórnie zalecony”

Self-tracking może również zostać zalecony pacjentom przez instytucje lub osoby związane z opieką zdrowotną. Oczywiście jest to zwiazane z założeniem, że wykwalifikowany presonel medyczny ma świado- mość istnienia technologii i umie się nią posługiwać w interesie pacjenta. Self - tracking wykorzystywany przez usługodawców opieki zdrowotnej ma określone cechy charakterystyczne (Piras, Miele, 2017, s.

41-42). Po pierwsze, zalecanie monitorowania wynika z potrzeb diagnostycznych lub terapeutycznych. Cza- sami lekarz może nawet odmówić przyjęcia pacjenta, który nie dokonuje samodzielnie pomiarów. Po drugie, usługodawca musi odpowiednio wyedukować pacjenta – pokazać mu, jak właściwie dokonywać monitoringu (np. jak należy się ważyć). Trzecią cechą charakterystyczną jest fakt, że od pacjentów dokonujących samo- dzielnie pomiarów wymaga się pewnej standaryzacji danych, tak by lekarz mógł je właściwie zinterpreto- wać. Pacjenci zazwyczaj muszą korzystać z narzędzi dostarczonych im przez usługodawcę. Czwartą cechą jest to, że interpretacja danych jest także dokonywana przez samych pacjentów i prowadzi do podejmowania przez nich samodzielnych działań. Piątą jest to, że zalecenie śledzenia może służyć różnym celom: a) by zak- tywizować pacjenta; b) by monitorować przestrzeganie przez niego zasad; c) by wyedukować dopiero co zdiagnozowanych pacjentów; d) by zwiększyć chęć pacjentów do opieki nad samymi sobą. Ostatnią, szóstą cechą jest to, że self-tracking wpływa na związek pomiędzy pacjentem a usługodawcą. Ludzie z czasem za- czynają mierzyć nowe parametry, używają nowych urządzeń i zaczynają rozpoznawać stan swojego zdrowia lepiej niż usługodawca. Może to doprowadzić do nowego podejścia do terapii, gdzie zarówno pacjenci, jak i usługodawcy są ekspertami (Piras, Zanutto, 2014 za: Piras, Miele, 2017, s. 42).

Urządzenia do self-trackingu mogą przyczynić się także do poprawy kontaktów lekarzy i pacjentów na odległość: dzięki połączeniu z Internetem można przesłać samodzielnie wykonane pomiary i odbyć e-wizy- tę. Pozwala to zaoszczędzić czas oraz pieniądze zarówno pacjenta, jak i usługodawcy.

Są jednak również badania, które wskazują na to, że pacjentom często brakuje entuzjazmu do włącza- nia się w praktyki monitorowania. Ludzie z chronicznymi chorobami uważają to za bardzo obciążające emo- cjonalnie, kłopotliwe, ze względu na problemy ze zdrowiem, których doświadczają, obawiają się także jak usługodawca zareaguje na ich wyniki (Ancker i in., 2015). Wskazuje się, że wśród pewnych grup osób: star- szych, słabiej wykształconych, mniej zamożnych, które najbardziej mogłyby skorzystać z rozwiązań techno- logicznych dla zdrowia jako niskokosztowych a ułatwiających zarządzane chorobą, technologia wykorzysty- wana jest zbyt rzadko (Ancker i in., 2015).

Socjologiczne interpretacje zjawiska self-trackingu

Self- tracking w obszarze zdrowia zdaje się być przedmiotem zainteresowania badaczy z różnych dyscyplin naukowych (m.in. medycyny, psychologii), którzy również z różnych perspektyw patrzą na to zjawisko. Jest to również zjawisko niezmiernie interesujące dla socjologów, które można zinterpretować w świetle różnych koncepcji, z których jedynie wybrane opisujemy poniżej.

Self-tracking nasuwa skojarzenie z pracami Foucaulta dotyczącymi bio-polityki i społeczeństwa panop- tycznego. „Należałoby mówić, zdaniem Foucaulta, o »bio-polityce« dla określenia zespołu poczynań wpro- wadzających życie i jego mechanizmy w dziedzinę trzeźwych kalkulacji i z władzy-wiedzy tworzących czyn- nik przekształcenia ludzkiego bytu” (Foucault, 1995, s. 118-139). Celem biopolityki jest dążenie do dobrostanu obywateli i optymalizacja władzy. Biopolityka ma dwie wersje: jedna z nich odnosi się do ciała jednostki – indywidualnego nadzorowania i dyscyplinowania go według określonych zaleceń; druga wersja biopolityki dotyczy zarządzania przez władzę zdrowiem całej populacji. Self-tracking można uznać za prze- jaw biopolityki w obydwu przytoczonych rozumieniach. Jednostki wdrożone w stosowanie nowoczesnych technologii samodzielnie mogą nadzorować swoje ciała za pomocą dostępnych urządzeń. Niezależnie od tego, czy ma to miejsce z własnej ich woli, czy też zostało zalecone przez lekarza, mamy do tu do czynienia z rodzajem „samonadzorowania”, gdzie człowiek angażuje się w kontrolę swojego organizmu. Wymiar bio-

(12)

polityki w rozumieniu zdrowia populacji pojawia się natomiast, kiedy dane dotyczące zdrowia konkretnego pacjenta są włączane do zbioru danych dotyczących całej populacji. W ten sposób „władza” w postaci insty- tucji medycznych uzyskuje wgląd w stan zdrowia poszczególnych osób i całych społeczeństw.

Self-tracking to również przykład charakterystycznego dla współczesnych społeczeństw zjawiska racjo- nalizacji ciała. Jak wskazuje Turner, nawiązując do koncepcji instytucji panoptycznych Foucaulta, począwszy od XVIII i XIX wieku racjonalizacja znalazła nowy obszar eksploracji i kontroli – ludzkie ciało. „Instytucjo- nalizacja ciała, którą Foucault nazywa panoptyzmem, umożliwiła pojawienie się statystyki populacji i no- wych praktyk kwantyfikacji” (Turner, 1996, s. 161). Zadaniem nowoczesnej medycyny było przede wszyst- kim przeprowadzenie granicy pomiędzy „zdrowiem” a chorobą”. Stąd powstanie dziedzin zajmujących się zbieraniem danych statystycznych dotyczących zdrowia populacji. Statystyki są technologią definiowania norm i odchyleń od normy. Dzięki tym procesom jednostki są „normalizowane” w porównaniu ze „średnią”, co ma na celu wyeliminowanie stanu patologicznego, „nienormalnego” i zaangażowanie jednostek w samore- gulację (Lupton, Petersen, 1996, s. 29). W tym kontekście można rozważać poufność danych i wykorzysta- nie big data, które są zbierane z urządzeń do self-trackingu.

Turner zauważa, że medycyna przejęła współcześnie funkcje nowego porządku moralnego. Zalecenia dotyczące zachowania zdrowia są zbieżne z wykluczaniem tego, co „nienormalne” i „niemoralne”. Zdrowie ma wymiar moralny, gdyż prowadzenie niewłaściwego stylu życia może powodować chorobę (Turner, 1996, s. 209). Zaangażowanie jednostek w samoregulację oznacza, że to im samym przypisuje się odpowiedzial- ność za zachowania ryzykowne, które mogą prowadzić do choroby. Prowadzi to do postrzegania osób, które nie mogą „wybrać zdrowia” jako ponoszących winę za swój stan i jako będących ciężarem dla publicznego systemu opieki zdrowotnej (Sharon, 2017, s. 102). W ten sposób kreuje się swoistych „nowych dewiantów”

(por. Borowiec, Lignowska, Makowska, 2009) z osób, które nie dbają o swoje zdrowie (a w przypadku self- trackingu: nie dokonują pomiarów).

Cechą charakterystyczną ponowoczesności jest również to, że ciało stało się własnością prywatną, a kontrola nad nim (i troska o nie) są przede wszystkim sprawą samego „właściciela”. Jak pisze Bauman: „cia- ło zbieracza wrażeń musztruje się w pojedynkę, a zatem jego niedomagania nikogo poza właścicielem – po- gromcą i przedmiotem tresury w jednej osobie – nie obciążają” (Bauman, 1995, s. 93). Wydaje się, że ob- serwacje Baumana dobrze ilustrują zachowania osób używających urządzeń do self-trackingu. Mogą one dawać swoim użytkownikom poczucie, że dobrze spełnili swój obowiązek względem ciała – na przykład wy- konali wyznaczoną „normę”, pokonując określony dystans pieszo, biegając lub uprawiając inny sport, co przyczyniło się do wzrostu ich sprawności. Jednocześnie, mogą porównać się pod tym względem z innymi użytkownikami danej aplikacji lub sprawdzać, kiedy przekroczyli własne możliwości (opisana przez Bauma- na potrzeba „zbierania wrażeń”). Self-tracking to również doskonały przykład „izolacji autotresury” (Bau- man, 1995, s. 95): nigdy wcześniej nadzorowanie ciała nie było tak dokładne jak dziś, za sprawą urządzeń technicznych umożliwiających self-tracking. Analizując self-tracking, można także nawiązać do koncepcji cia- ła jako „projektu” Giddensa (2006, s. 138), rozwiniętego następnie przez Schillinga (Schilling, 2010, s. 226).

W świetle ich rozważań możemy uznać, że self-tracking to z jednej strony „mierzenie rezultatów”, jakie uda- ło się uzyskać w dążeniu do realizacji wybranego projektu ciała, sprawdzanie skuteczności stosowanych przez jednostkę reżimów. Z drugiej zaś strony, monitorowanie ciała może wynikać z pobudek prewencyj- nych – chęci chronienia się przed chorobą: sama czynność monitorowania może dawać „właścicielowi” ciała poczucie, że „panuje nad sytuacją”.

Socjologowie wskazują również na związek self-trackingu z medykalizacją. Medykalizacja rozumiana jest jako: „Proces podporządkowujący jurysdykcji medycyny rozległe obszary życia, poczynając od kontroli zwykłych funkcji ludzkiego organizmu, a skończywszy na problemach politycznych, moralnych i społecz- nych” (Słońska, Misiuna, 1993, s. 21). Zdaniem Conrada (2007, s. 151), monitorowanie stanu zdrowia, na- wet gdy jest to zalecone, bo osoby znajdują się w grupie ryzyka zachorowania, jest przejawem zwiększonej

(13)

roli medycyny nadzorczej i społecznej kontroli zachowań. U niektórych self-tracking może przekształcić się w formę pewnej obsesji i prowadzić do healthizmu (więcej: Crawford, 1980) – kultu zdrowia, czyli przeko- nania, że zdrowie jest najważniejszą wartością i zależy od jednostki i podejmowanych przez nią działań. Ba- dacze analizujący self-tracking przez pryzmat tej ideologii (Wróblewski, 2016; Sharon, 2017) wskazują, że stałe monitorowanie swojego zdrowia jest jej realizacją. Ponadto praktyki self-tackingu oparte są na indywi- dualizmie, samokontroli i rywalizacji, stanowią – zdaniem Wróblewskiego (2016, s. 9) – realizację zasad neoliberalnego outsourcingu zdrowotnego, a „gadżety służące do monitorowania wtłaczają ponadto swoich użytkowników w ramy pracy charakterystycznej dla kapitalizmu kognitywnego” (Wróblewski, 2016, s. 18).

Lupton (2013, s. 400), nawiązując do koncepcji Freunda (2004, s. 273) „technologicznego habitusu”, wskazuje, że u niektórych osób stałe monitorujących stan własnego zdrowia to działanie może wywoływać stres i niepokój, prowadzić do swoistego poczucia „przytłoczenia techniką”. Schilling (2005) zaznacza, że choć znaczenie cybertechnologii nadają przede wszystkim jej twórcy i użytkownicy, ona sama może kształto- wać relacje społeczne, łącząc tożsamości społeczne pojedynczych jednostek w sieci” (Schilling, 2005, s.

175). Tę myśl można odnieść do wspomnianych w treści artykułu członków ruchu społecznego QS, którzy czują się aktywistami pewnej większej grupy. Zaangażowanie w ciągłe doskonalenie swojego ciała staje się dla nich tematem kontaktów społecznych z innymi ludźmi i łączących ich celem.

Zjawisko self-trackingu można też odczytać jako element opisanej przez Giddensa „polityki życia” – strategii radzenia sobie z niepewnością i ryzykiem. Zdaniem Giddensa, „polityka życia dotyczy kwestii wyni- kających z procesów samorealizacji w warunkach posttradycyjnych, gdzie oddziaływania globalne ingerują w refleksyjny projekt tożsamości, zaś procesy samorealizacji jednostek oddziałują na przebieg zdarzeń w skali globalnej” (Giddens, 2006, s. 292). Systematyczne zbieranie danych na temat stanu własnego zdrowia za po- średnictwem specjalnych urządzeń i aplikacji może być pomocne w prowadzeniu zdrowego stylu życia, a ten – można traktować jako przyjęty przez jednostkę „drogowskaz” ułatwiający jej dokonywanie codzien- nych wyborów.

Jacyno (2007, s. 51) wskazuje, że poza funkcją ograniczania poczucia niepewności, styl życia pozwala jednostkom tworzyć pewną narrację o sobie i jednocześnie wyróżniać się spośród innych. Pisze ona: „zwią- zana z procesem indywidualizacji zmiana polega na tym, że zróżnicowanie podlega urefleksyjnieniu i może być przedmiotem gry. Kultura przyjmuje charakter podstawowej przestrzeni autokreacji jednostek” (Jacyno, 2007, s. 29). To jednostka wybiera więc obszar, w którym będzie odróżniać się od innych. Self-tracking jest w pewnym sensie wyborem stylu życia, narzuconym bądź samodzielnie wybranym, lecz z pewnością wyróż- niającym, ponieważ wymaga pewnego rodzaju samoświadomości i umiejętności technicznych, nie wszystkim dostępnych. Może więc być obszarem „stwarzania siebie”.

Jednym z przytoczonych przez nas w artykule argumentów na rzecz stosowania self-trackingu jest ten, że daje on swoim użytkownikom „wiedzę pewną”, która nie jest w żaden sposób pod wpływem arbitralnej oceny ekspertów. Tę myśl można odczytać jako objaw „detradycjonalizacji” – procesu typowego dla późno- nowoczesnych społeczeństw, w których władza (i jej zalecenia) są często kwestionowane. Jak podkreślają Beck, Giddens i Lash: „W społeczeństwach tradycyjnych specjaliści od wiedzy to »strażnicy« (…). W nowo- czesności natomiast specjaliści od wiedzy są »ekspertami«, a prawda jest propozycjonalna. (…) Dopiero w późnej nowoczesności twierdzenia naukowe są traktowane przez publiczność jako kontrowersyjne prawdy otwarte na »dyskursywną artykulację« i krytykę” (Beck, Giddens, Lash, 2009, s. 153). W innym miejscu w tej samej książce czytamy, że cechą charakterystyczną modernizacji refleksyjnej jest „wyzwalanie się spod władzy systemów eksperckich” (tamże, s. 150). Dla wielu osób fakt, że urządzenia i aplikacje pozwalające na monitoring własnego ciała są dostępne na rynku, może oznaczać pewien rodzaj niezależności od wiedzy eksperckiej i (złudne) poczucie wolności od narzuconych z góry nakazów.

(14)

Podsumowanie

Celem tego artykułu było rozważenie konsekwencji jakie ma rozwój self-trackingu w obszarze zdrowia. Do pozytywnych skutków należy zaliczyć z całą pewnością: większe zaangażowanie ludzi w działania prewen- cyjne, możliwość poznania swojego organizmu i przez to wzmocnienie pozycji pacjenta (empowerment) w kontaktach z instytucjami ochrony zdrowia, poprzez danie swego rodzaju wiedzy eksperckiej. Jednak zjawi- sko to ma również swoje negatywne skutki. Należy tutaj przede wszystkim wymienić wzmocnienie indywi- dualistycznego podejścia do zdrowia, wspieranie medykalizacji, kontroli społecznej nad zdrowiem. Presja dotycząca ciągłego korzystania z techniki może u niektórych ludzi wywoływać stres i niepokój. U osób, któ- re mimo stosowania self-treckingu nie odnoszą sukcesu – np. nie tracą na wadze – wzmaga się poczucie winy, wstydu i rośnie niepokój odnośnie do swojego ciała (Nafus, 2016, s. X). Pojawiają się również obawy o poufność danych, dotyczących zdrowia, które są zbierane przez rozmaite urządzenia.

Badanie przeprowadzone przez Gartner Market Research sugeruje, że 30% osób rezygnuje z korzysta- nia z urządzeń do self-trackingu po trzech miesiącach lub nawet krótszym czasie. Przyczyny tego są trzy: 1) uznają, że urządzenia te nie są dla nich użyteczne; 2) znudzili się nimi; 3) popsuły się (Gartner Market Re- search, 2016). Chcąc, by rzeczywiście technologia ta odgrywała znaczącą rolę w zmianie stylu życia ludzi na bardziej prozdrowotny, badacze powinni się skupić na tym, w jaki sposób można wspomóc użytkowników, by wytrwali w postanowieniu korzystania z tych urządzeń. Można pokusić się o postawienie tezy, że skutecz- ność self-trackingu zależy w dużej mierze od kontekstu, w jakim korzysta się z tej technologii. Jeżeli robi to osoba zdrowa, która dokonywała pomiarów z własnych chęci, to jest to proste, natomiast w sytuacji, gdy mamy do czynienia z self-trackingiem odgórnie zaleconym – już nie.

W Polsce problematyka self-trackingu budzi wciąż małe zainteresowanie wśród badaczy. Być może dzieje się tak dlatego, że ruch QS nie jest u nas tak rozpowszechniony, jak na Zachodzie. Czyżby Polacy nie korzystali z tego typu urządzeń? Wg raportu „Polska jest mobi” w 2015 roku używało ich 17% polskich in- ternautów, zaś rozważało stosowanie – kolejnych 28% (Mikowska/TNS, 2015, s. 33). Założyć więc należy, że w naszym kraju po prostu bardziej popularny jest self-tracking prywatny niż społeczny (por. Lupton, 2017). Niemniej z całą pewnością teza ta wymaga sprawdzenia empirycznego.

Zjawiska i procesy związane z self-trackingiem to olbrzymi obszar do eksploracji dla socjologów.

Mogą oni koncentrować się na przykład na rozwoju „kultury self-trackingu”, na specyficznym stylu życia prowadzonym przez monitorujących własne zdrowie oraz określeniu społecznych oczekiwań względem urzą- dzeń do self-trackingu. Espeland i Stevens (2008) zaproponowali nawet socjologię kwantyfikacji (sociology of quantification), która analizować ma ewolucję i wpływ kwantyfikacji na życie współczesnych społeczeństw.

Dla socjologów medycyny zapewne ciekawe byłoby rozwinięcie problematyki odnoszącej się do tego, w ja- kim stopniu self-tracking jest powiązany z procesami medykalizacji i farmaceutykalizacji społeczeństwa oraz w jakim stopniu self-tracking rzeczywiście przyczynia się do promocji zdrowia, prewencji chorób, zmian sty- lu życia.

Bibliografia

Ancker, J. S., Witteman, H. O., Hafeez, B., Provencher, T., Van de Graaf, M., Wei, E. (2015). “You Get Re- minded You’re a Sick Person”: Personal Data Tracking and Patients with Multiple Chronic Conditions, Journal of Medical Internet Research, 17(8). doi: 10.2196/jmir.4209

Appelboom, G., Camacho, E., Abraham, M. E., Bruce, S. S., Dumont, E. L., Zacharia, B. E, D'Amico, R., Slo- mian, J., Reginster, J.Y., Bruyère, O., Connolly, E. S. (2014). Smart Wearable Body Sensors for Patient Self-Assessment and Monitoring. Archives of Public Health, 72(28). doi: 10.1186/2049-3258-72-28 Bauman, Z. (1995). Ciało i przemoc w obliczu ponowoczesności. Toruń: Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja

Kopernika.

(15)

Barrett, M. A., Humblet, O., Hiatt R. A., Adler, N. E. (2013). Big Data and Disease Prevention: From Quantified Self to Quantified Communities. Big Data 1(3), 168-175. doi: 10.1089/big.2013.0027

Beck, U., Giddens, A., Lash, S. (2009). Modernizacja refleksyjna: polityka, tradycja i estetyka w porządku spo- łecznym nowoczesności. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Bednarowska, Z. (2015). Desk research – wykorzystanie potencjału danych zastanych w prowadzeniu badań mar- ketingowych i społecznych. Marketing i Rynek, (7), 18-26.

Booth, A., Sutton, A., Papaioannou, D. (2016). Systematic approaches to a successful literature review. Los An- geles: Sage.

Borowiec, A., Lignowska, I., Makowska, M. (2009). Czy działania edukacyjne prowadzone w ramach profilaktyki i promocji zdrowia kreują „nowych dewiantów”? Problemy Polityki Społecznej, (12), 169-182.

Carroll, J. K., Moorhead, A., Bond, R., LeBlanc, W. G., Petrella, R. J., & Fiscella, K. (2017). Who uses mobile phone health apps and does use matter? A secondary data analytics approach. Journal of Medical Internet Research, 19(4), e125. doi:10.2196/jmir.5604

Choe, E. K., Lee, N. B., Lee, B., Pratt, W., Kientz, J. A. (2014). Understanding Quantified-Selfers' Practices in Collecting and Exploring Personal Data. W: B. Begole, J. Kim (red.), Proceedings of the 32nd annual ACM conference on Human factors in computing systems. New York, ACM.

Comstock, J. (2018). Smartwatches will Make up 1/3 of the Wearables Market in 2018. Pobrane z: https:/

/www.mobihealthnews.com/content/idc-smartwatches-will-make-13-wearables-market-2018

Conrad, P. (2007). The medicalization of society: On the transformation of human conditions into treatable dis- orders. Baltimore, Maryland: The Johns Hopkins University Press.

Contino, G. (2016). The Medicalization of Health and Shared Responsibility. The New Bioethics. A Multidisciplin- ary Journal of Biotechnology and the Body, 22(1), 45-55. doi: 10.1080/20502877.2016.1151253

Cook, D. J., Mulrow, C. D., Haynes, R. B. (1997). Systematic reviews: synthesis of best evidence for clinical decisions. Annals of Internal Medicine, (5), 376-380. doi: 10.7326/0003-4819-126-5-199703010-00006 Crawford, R. (1980). Healthism and the medicalization of everyday life. International Journal of Health Services,

10(3), 365-388. doi: 10.2190/3H2H-3XJN-3KAY-G9NY

Espeland, W. N., Stevens, M.L. (2008). A Sociology of Quantification, European Journal of Sociology, 49(3), 401-436. doi: 10.1017/S0003975609000150

Freund, P. E. (2004). Civilised Bodies Redux: Seams in the Cyborg. Social Theory & Health, (2), 273–289. doi:

10.1057/palgrave.sth.8700031

Foucault, M. (1995). Historia seksualności. Warszawa: Czytelnik.

Gartner Market Research. (2016). Gartner Survey Shows Wearable Devices Need to Be More Useful. Pobrane z:

https://www.gartner.com/newsroom/id/3537117

Głodzik, W. (2017). Nowości w zaleceniach PTD na 2017 rok – gdzie zaszły zmiany? Pobrane z: https:/

/www.mp.pl/cukrzyca/aktualnosci/163556,nowosci-w-zaleceniach-ptd-na-2017-rok-gdzie-zaszly-zmiany Giddens, A. (2006). Nowoczesność i tożsamość: „ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności. Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe PWN.

Hoy, M. B. (2016). Personal Activity Trackers and the Quantified Self. Medical Reference Services Quarterly, 35(1), 94-100: doi: 10.1080/02763869.2016.1117300

Iwasiński, Ł. (2017). Quantified Self. Self-tracking a problem tożsamości. Zagadnienia Informacji Naukowej - Stu- dia Informacyjne, 55(2), 126-136.

Jacyno, M. (2007). Kultura indywidualizmu. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

(16)

Key, A. (2017). Będzie bolało. London: Picador.

Kim, J. (2014). Analysis of health consumers' behavior using self-tracker for activity, sleep, and diet. Telemedicine and e-Health, 20(6), 552-558, doi: 10.1089/tmj.2013.0282.

Lawer, J. (2018). Cardiac Health Symposium—Key Takeaways from the Quantified Self. Pobrane z: https://medi- um.com/quantified-self-dublin/cardiac-health-symposium-key-takeaways-from-the-quantified-self-189a24293059 Levis, T. (2012). Self-tracking: the people turning their bodies into medical labs. The Guardian. Pobrane z: ht-

tps://www.theguardian.com/lifeandstyle/2012/nov/24/self-tracking-health-wellbeing-smartphones Lupton, D., Petersen A. (1996). The New Public Health: Health and the Self in the Age of Risk. London: Sage.

Lupton, D. (2013). Quantifying the body: monitoring and measuring health in the age of mHealth technologies.

Critical Public Health, 23(4), 393-403. doi: 10.1080/09581596.2013.794931

Lupton, D. (2014). Self-tracking Cultures: Towards a Sociology of Personal Informatics. W: T. Leong (red.), Proceedings of the 26th Australian Computer-Human Interaction Conference on Designing Futures: the Fu- ture of Design. New York: ACM.

Lupton, D. (2017). Self-tracking, Health and Medicine. Health Sociology Review, 26(1), 1-5. doi:

10.1080/14461242.2016.1228149

Makowska, M. (2013). Desk research. W: M. Makowska (red.), Analiza danych zastanych. Przewodnik dla stu- dentów. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.

Makowska, M., Nowakowski, M. (2018). Socjologia faramaceutyków jako „subpole” socjologii medycyny. Prze- gląd Socjologiczny, 67(4), 97-115

The Medical Futurist. (2017). How I Optimized My Sleep With Technology. Pobrane z: https://medicalfutu- rist.com/how-i-optimized-my-sleep-with-technology

Mikowska, M./TNS. (2015). Polska.jest.mobi. Jestem.3.

Nafus, D. (2016). Quantified: Biosensing technologies in everyday life. Cambridge, Massachusetts: MIT Press.

Orłowska, A., Mazur, Z., Łaguna, M. (2017). Systematyczny przegląd literatury: Na czym polega i czym różni się od innych przeglądów? Ogrody Nauk i Sztuk, (7), 350-363.

New Scientist. (2015, 30 listopad). The quantified self [Plik wideo]. Pobrane z: https://www.youtube.com/

watch?v=8wqC6ad1V_Q

Piras, E. M., Miele, F. (2017). Clinical self-tracking and monitoring technologies: negotiations in the ICT-mediated patient–provider relationship. Health Sociology Review, 26(1), 38-53. doi: 10.1080/14461242.2016.1212316 Quantified Self. (2011). Thomas Christiansen: Debugging My Allergy. Pobrane z: http://quantifiedself.com/

2011/12/thomas-christiansen-debugging-my-allergy/

Quantified Self. (2014). Pobrane z: http://quantifiedself.com/allergies/

Quantified Self. (2017). Tracking effect of caffeine on weight loss. Pobrane z: https://forum.quantifiedself.com/t/

tracking-effect-of-caffeine-on-weight-loss/3684

Quantified Self. (2018). Tracking Blood Sugar Jain blog. Pobrane z: https://eric.jain.name/2018/11/25/tracking- blood-sugar/

Research2Guidance. (2017). mHealth app economics 2017/2018: current status and future trends in mobile health.

Pobrane z: https://research2guidance.com/product/mhealth-economics-2017-current-status-and-future- trends-in-mobile-health/

Schilling, C. (2010). Socjologia ciała. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Schilling, C. (2005). The Body in Culture, Technology and Society. London: Sage.

(17)

Sharon, T. (2017). Self-Tracking for Health and the Quantified Self: Re-Articulating Autonomy, Solidarity, and Authenticity in an Age of Personalized Healthcare. Philosophy & Technology, 30(1), 93–121. doi: 10.1007/

s13347-016-0215-5

Słońska Z., Misiuna M. (1993). Promocja zdrowia. Słownik podstawowych terminów. Warszawa: Agencja Promo- Lider.

Spiller, K., Ball, K., Bandara, A., Meadows, M., McCormick, C., Nuseibeh, B., Price, B. A. (2018). Data Priva- cy: Users’ Thoughts on Quantified Self Personal Data. W: A. Btihaj (red.), Self-Tracking: Empirical and Philosophical Investigations. Cham, Palgrave Macmillan.

Swan, M. (2009). Emerging Patient-Driven Health Care Models: An Examination of Health Social Networks, Consumer Personalized Medicine and Quantified Self-Tracking. International Journal of Environmental Re- search and Public Health, 6(2), 492-525. doi: 10.3390/ijerph6020492

Swan, M. (2012). Health 2050: the realization of personalized medicine through crowdsourcing, the quantified- self, and the participatory biocitizen. Journal of Personalized Medicine, 2(3), 93-118. doi: 10.3390/

jpm2030093

Turner, B. S. (1996). The body and society: Exploration in social theory. London: Sage.

Wróblewski, M. (2016). Nowe szaty healthismu. Self-tracking, neoliberalizm i kapitalizm kognitywny. Folia So- ciologica, (58), 5-23. doi: 10.18778/0208-600X.58.01

***

„I am Monitoring so I am … Healthier.” The Consequences of the Dynamic Expansion of Health Self-Tracking Devices

Abstract: The article presents the issue, which is still little-known in Poland, and relates to monitor- ing one’s health using self-tracking applications and devices. Based on the narrative literature re- view, numerous positive and negative consequences of self-monitoring of health have been identi- fied. It has been shown that the development of technology has had an impact on changing the understanding of the term “healthcare”, which now must take into account the fact that patients be- come experts of their bodies as they can measure different aspects of it. The article also discusses the concept of “self-tracking culture”, indicating that its actors are not only members of the Quanti- fied Self social movement, but also doctors, health care institutions and even some employers. In the article the distinction between “voluntary” and “recommended” self-tracking is made. The soci- ological interpretations of the phenomenon of self-tracking were also presented. Finally, potential areas of sociological research concerning this phenomenon are shown.

Keywords: Self-tracking, Quantified Self, health, lifestyle, new technologies.

(18)

Prywatne geografie. Fenomen poszukiwań genealogicznych we współczesnej Polsce jako przyczynek do studiów nad oddolnymi strategiami percepcji przestrzeni

Marta Raczyńska-Kruk

ORCID: 0000-0002-1792-5267 Uniwersytet Warszawski*

Streszczenie: Artykuł stanowi multidyscyplinarną propozycję teoretyczną z pogranicza geografii czło- wieka, socjologii i antropologii kulturowej, która umożliwia kategoryzację oraz analizę problemów składających się na fenomen amatorskiej genealogii w Polsce. W tekście przedstawione zostały wybra- ne aspekty zjawiska na różnych poziomach odnoszące się do problematyki relacji człowiek – prze- strzeń: począwszy od elementarnej więzi z miejscem pochodzenia przodków, poprzez przestrzenne praktyki pamięci w przypadku genealogii przesiedleńczych, a skończywszy na konstruowaniu wyobra- żeń o przestrzeni życia przodków w oparciu o „wielką historię”, która dostarcza rodzinnym genealo- giom punktów odniesienia w postaci symboli, miejsc, zdarzeń czy postaci. Rozmaite sposoby, za po- mocą których genealodzy-amatorzy konstruują wiedzę o rodzinnej przeszłości, wytyczają bowiem drogi percepcji przestrzeni: tak w wymiarze prywatnym i lokalnym, jak również tym związanym ze zbiorową wyobraźnią narodu. Pozwala to uznać kategorię przestrzeni za kluczowy element w tego ro- dzaju praktykach pamięci rodzinnej. Powstające w ich efekcie wyobrażenia to tymczasem „prywatne geografie” stanowiące konceptualny odpowiednik „prywatnych” lub „oddolnych historii” (bottom-up histories, histories of below).

Słowa kluczowe: percepcja przestrzeni, pamięć, genealogia, tożsamość, dziedzictwo.

złowiek poprzez codzienne praktyki nadaje przestrzeni szereg znaczeń, tworząc w ten sposób indy- widualną mapę świata: wypadkową swoich doświadczeń, zdobywanej wiedzy i kształtujących się w oparciu o nie wyobrażeń. Jednocześnie konfrontuje się z otoczeniem wyposażony w aparat kulturo- wy, czyli umiejętność odczytywania i interpretacji obecnych w nim zjawisk – jak opisałby tę zależność Paul Vidal de la Blache (1922), prekursor myślenia o przestrzeni w kategoriach społecznych. Na „vidaliańską”

koncepcję geografii przełożyła się w dużej mierze myśl Émila Durkheima, przede wszystkim jego teoria fak- tów społecznych (por. Rembowska, 2013, s. 26). Już u progu wieku XX przestrzeń zaczęła być rozumiana także jako manifestacja życia zbiorowego, a społeczeństwo – jako motor jej przeobrażeń. Skądinąd również w naukach społecznych i humanistycznych, w ramach tak zwanego „zwrotu przestrzennego” (spatial turn), znalazło się w ostatnich dekadach miejsce dla badań nad zjawiskami kulturowymi przez pryzmat przestrzeni (Soja, 1999, s. 262; Warf, Arias, 2009).

* Wydział Geografii i Studiów Regionalnych; m.raczynska-kr@uw.edu.pl

ISSN 2300-6277, http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl CC: Creative Commons License

18

C

(19)

Doskonałym przyczynkiem do rozważań na temat relacji człowiek – przestrzeń może być tymczasem kulturowy fenomen amatorskich poszukiwań genealogicznych. Ponieważ źródła do genealogii, tj. publiczne i prywatne zasoby o charakterze archiwalnym: księgi metrykalne, urzędowe rejestry i spisy, pamiętniki czy stare fotografie dostarczają rozmaitych informacji pozwalających na osadzanie rodzinnych historii nie tylko w konkretnym czasie, ale i miejscu, zjawisko to może się przekładać na pewne zmiany w sposobach widzenia, doświadczania i rozumienia świata. Genealogia stanowi ponadto swego rodzaju „soczewkę”, która zdolna jest skupiać w sobie historyczne obrazy przestrzeni, pozwalając im trwać w zbiorowej wyobraźni. W niniejszym artykule postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy i w jaki sposób praktykowanie genealogii determinuje dziś stosunek człowieka do przestrzeni, posiłkując się teorią nauk społecznych i humanistycznych.

Zwrot ku korzeniom – zwrot ku przestrzeni?

Jak zauważa francuski historyk Pierre Nora, genealogiczna moda upowszechniła się na fali zainteresowania przeszłością w kulturze Zachodu oraz wskutek „przyspieszenia historii” w drugiej połowie wieku XX (Nora, 2009, s. 4). Podobne stanowisko przyjął Jacques Le Goff, pisząc, iż z tej właśnie przyczyny „masy w naro- dach przemysłowych zaczęły nostalgicznie poszukiwać własnych korzeni; stąd moda retro, upodobanie do historii i archeologii, roszczenia do folkloru, popularność etnologii, szaleństwo na punkcie fotografii stwarza- jącej pamięć i wspomnienia, prestiż pojęcia »dziedzictwa«” (Le Goff, 2007, s. 59). W Polsce amatorskie zainteresowanie genealogią rozwijało się stopniowo; w 1987 roku w Poznaniu powstało Towarzystwo Genealogiczno-Heraldyczne, a w 1992 roku opublikowany został podręcznik pt. Poradnik genealoga amatora autorstwa Rafała T. Prinke (Prinke, 1992). O ile lata 90. wiązać można z okresem rozwoju historii regional- nej, to zasoby internetowe dostarczające źródeł genealogicznych pojawiły się dopiero na początku pierwszej dekady XXI wieku. Jednym z pierwszych ważnych projektów indeksacji ksiąg metrykalnych stała się inicja- tywa pt. „Poznań Project” w ramach Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego „Gniazdo” (Bielecki, 2000)1, choć zarówno dostęp do Internetu, jak i skanów lub mikrofilmów ksiąg był w Polsce wówczas jesz- cze ograniczony. W drugiej dekadzie pojawiły się jednak zarówno projekty digitalizacji realizowane przez wolontariuszy i członków towarzystw genealogicznych (np. baza „Geneteka” Polskiego Towarzystwa Genealogicznego2) czy duże inicjatywy obywatelskie (projekt KARTA), ale także liczne oddolne działania o charakterze regionalnym i lokalnym (gminnym), w tym indywidualne projekty genealogów-amatorów. Nie- mal w tym samym czasie zainicjowane zostały projekty digitalizacji zasobów publicznych instytucji archiwal- nych3, zaś kościół Mormonów rozpoczął proces udostępniania posiadanych prze siebie skanów mikrofilmów ksiąg metrykalnych bezpośrednio w Internecie4. Liczba osób zainteresowanych genealogią rosła więc w spo- sób lawinowy. O ile jeszcze w roku 2007 tylko 27% ankietowanych oświadczyło, że członek ich rodziny odtwarza drzewo genealogiczne, już w roku 2018 odpowiedzi takiej udzieliła niemal połowa (44%) – jak donosi komunikat CBOS5(2018, s. 8, ryc. 6). Badanie to pokazało ponadto, że 45% respondentów zna miej- sca pochodzenia swoich dziadków, natomiast ponad jedna trzecia z nich posiada wiedzę na temat tego, skąd pochodzili ich pradziadkowie6 (CBOS, 2018, s. 7, ryc. 5).

1 Projekt indeksacji małżeństw z Wielkopolski z lat 1800-1899. Pobrane z: http://poznan-project.psnc.pl/

2 Genealogiczna kartoteka – baza urodzeń, małżeństw i zgonów. Pobrane z: http://geneteka.genealodzy.pl/

3 Np. Szukaj w Archiwach. Pobrane z: www.szukajwarchiwach.gov.pl

4Do czynników, które wpłynęły na popularyzację genealogii w Polsce, zaliczyć można jednak w równej mierze duże projekty obywatelskie (realizowane przez Fundację Ośrodka KARTA, Polskie Towarzystwo Genealogiczne itd.), co rozmaite rozwijające się oddolnie inicjatywy o charakterze regionalnym i lokalnym (gminnym).

5Komunikat z badań „Historie rodzinne”, którym w dniach 7–14 czerwca 2018 roku poddana została licząca 989 osób reprezentatywna próba losowa dorosłych mieszkańców Polski.

6 Według przeprowadzonych badań, wiedza o miejscu pochodzenia przodków różni się w zależności od regionu;

maksymalnie do pokolenia dziadków sięga ona wśród 50% ankietowanych mieszkańców Ziem Zachodnich i

(20)

Z punktu widzenia geografii kultury w duchu Paula Clavala (1996) czy Yi-Fu Tuana (1987), kładą- cych nacisk na znaczenie „prywatnych” światów konstruowanych poprzez społeczną percepcję i wyobraźnię, opisywany fenomen prowokuje do zadania paru pytań o naturę relacji człowiek – przestrzeń. W jaki sposób praktykowanie genealogii wpływa na pogłębienie istniejących lub kreowanie nowych więzi z konkretnym te- rytorium (np. miejscem życia przodków)? Czy może przyczynić się do utrwalenia lub zbudowania nowych wyobrażeń o nieobecnych we współczesnym krajobrazie politycznym Polski granicach i historycznych, zmi- tologizowanych terytoriach jako współtworzących tożsamość jednostki? Zanim jednak spróbuję odpowie- dzieć na te pytania, chciałabym omówić pokrótce rolę genealogii w Ameryce i wybranych krajach Europy Zachodniej w kontekście relacji człowiek – przestrzeń.

W parę lat po publikacji powieści pt. Korzenie (Roots, 1976) autorstwa czarnoskórego amerykańskiego pisarza Alexa Haley’a, a następnie wyprodukowaniu na jej podstawie serialu, genealogia była wśród najpopu- larniejszych hobby przedstawicieli klasy średniej za Oceanem. Kondycja tożsamości tamtejszego społeczeń- stwa i związana z nią krótsza pamięć historyczna znacznie odbiegały jednak od modelu europejskiego (Tay- lor, Crandall, 1988, s. 14-15; Guelke, Timothy, 2008, s. 1). Można pokusić się o stwierdzenie, że w czasie, gdy poszukiwania przodków w Europie niosły ze sobą jeszcze echo czasów, w których drzewo genealogicz- ne stanowiło atrybut szlachty, a nobilitujące się w różnym tempie genealogie warstw niższych wyrażały na- stroje zależne od repertuaru narodowych mitów, Stany Zjednoczone pielęgnowały w pełni już demokratycz- ną, mającą dziewiętnastowieczne tradycje Family History (Gerlach, Michael, 1975, s. 625-629). Nieodparte jest jednak wrażenie, że obydwa centra wzajemnie się napędzały i – co znamienne – wciąż napędzają (Lo- wenthal, 1996, s. 16). Hipotetycznie zatem, podczas gdy Ameryka hołduje genealogii jako opcji odkrywania źródeł własnej wielokulturowości (podpartej pragnieniem odwiedzenia miejsc, z których wywodzili się przodkowie-emigranci, choć z reguły pozbawionej resentymentów), Europa podnosi głównie ideę zakorze- nienia w przestrzeni i wzmocnienia więzi terytorialnych poprzez genealogię. Europejskie narracje genealo- giczne stanowią często barometry narodowych lub lokalnych tożsamości, choć metody ich konstruowania i reprezentacji7 są równolegle napędzane przez globalne trendy. Interesujących przykładów funkcjonowania genealogii wciąż jako narzędzia legitymizacji przeszłości oraz trwania w miejscu i czasie, a jednocześnie traktowania jej jako popularnego hobby dostarczają między innymi Francja i Niemcy (Gollac, Oese, 2001, s.

385-397). Genealogiczne ślady to w obu przypadkach „świadkowie przeszłości” trwający w przestrzeni oraz poddawani interpretacji za pomocą kontekstów, których ona dostarcza.

Historia współczesnej amatorskiej genealogii w krajach europejskich jest więc w pierwszej kolejności opowieścią o odkrywaniu lub stwarzaniu miejsc pamięci: zarówno tych prywatnych (jak np. dom rodzinny,

„mała ojczyzna”), jak również szeroko rozumianych instytucji publicznych (archiwów, repozytoriów, a także miejsc wirtualnych pod postacią cyfrowych baz danych genealogicznych) sprawujących pieczę nad śladami przeszłości zwykłych ludzi (Steedman, 1998, s. 67–68). Kiedy w 1982 roku Nora pracował jeszcze nad swym dziełem Les Lieux de Mémoire (1984), statystyki głosiły, że aż 43 procent spośród wszystkich użyt- kowników francuskich archiwów narodowych stanowiły osoby amatorsko trudniące się genealogią, natomiast tylko 38 procent – badacze uniwersyteccy (Nora, 2009, s. 8). Był to jednak czas, kiedy archiwa cyfrowe nie funkcjonowały jeszcze w znanej nam dziś postaci, więc zainteresowanie własną rodzinną przeszłością nie wynikało z łatwiejszego dostępu do źródeł. Stanowiło ono raczej zwierciadło zachodzących zmian społecz- nych, ale i rozprzestrzeniający się stopniowo trend, odzwierciedlając przy tym pewne lokalne tendencje zwią- zane ze sposobami postrzegania przeszłości. Amatorskie genealogie we Francji, jak zauważa etnolożka Sy- lvie Sagnes, są silnie zakotwiczone w materii: przestrzeni, miejscach i przedmiotach; karmią się świadectwem i dokumentują ślady, osadzając w nich pamięć rodzinną i lokalną (Sagnes, 1999, s. 21-51;

Północnych, na kolejnej pozycji plasują się zaś mieszkańcy dawnego zaboru austriackiego (48%). Wiedza o miejscach pochodzenia pradziadków (38%) i jeszcze dalszych przodków (5%) największa okazała się być tymczasem wśród badanych zamieszkujących tereny byłego zaboru rosyjskiego (por. CBOS, 2018, s. 8, TABELA 9 ).

7 Np. amerykańskie platformy internetowe służące budowie drzew genealogicznych My Heritage czy Ancestry.

Cytaty

Powiązane dokumenty

mimo powszechnego uznania dla Legionów Polskich, wielu jest jeszcze w Polsce, ludzi, którzy nie wiedzą, co to są Legion y Polskie i o co od roku z górą walczą.. Pytanie, na

Maszyna, grając, zapamiętując i wyciągając wnioski z przegranych oraz wygranych (co śmiało można zakwalifikować jako uczenie się ), prędzej czy później zorientuje się, jak

– Losowanie jest ze zwracaniem - (kartka wylosowana przez jednego studenta wraca do puli i może być wylosowana przez innego zdającego). – Który sposób losowania jest

Sekwencja białek musi być zapisana w sekwencji DNA.. Jak DNA koduje białka?.. 1. Ile liter ma

Bo na przykład mnie, który zalicza się do średnio-młodych współczesnych Polaków, właśnie bardzo, ale to bardzo, zainteresował obraz rodzenia się polskiego

O ile bowiem nie nastręcza wątpliwości określenie, kim jest małżonek, wstępny, zstępny, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przy- sposobienia

Podmiotami uprawnionymi do złożenia wniosku o stwierdzenie przez sąd opiekuńczy ustania obo- wiązku leczenia odwykowego, gdy cel terapii został osiągnięty przed upływem dwóch

Zapewne tylko jeden solidny wniosek da się wyprowadzić z tych dwóch zestawień, a mianowicie taki, że częściej można natrafić na abstynen- tów w próbie losowej