• Nie Znaleziono Wyników

Dzień Pomorski 1931.05.22, R. 3 nr 116

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzień Pomorski 1931.05.22, R. 3 nr 116"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

POMORSK

B E Z P A R T Y J N E P I S MO CODZI ENNE

OzISlOjSSy c l i i

Naczelny Redaktoi przyjm uje

codziennie od godz. 12-2 w poi R e d a k t o r N a c z e ln y i W y d a w c a : D r. A d a m B rz o g Konto czekowe P. K. 0 . Nr 160-315. C e n a n u m e ru j a zpk w T o ru n iu _ _ • ¿ O 1 n a p ro w in c ji 8 * • » w tu rn a r liczy » a

RekoDisópi Redakcja nie zwraca ¿redakcja > A d m in is tra c ja : T o ru A, S s e ro k a 11 Tel. Redakcji dzienny 402. nocny211 Telefon Administracji 2R6

Oddziały: G d a ń s k , S ta d tg ra b e n 6,

W e j h e r o w o , G d a ń s k a 4 , telefo^'"fi414* l u d - — M 1' ,U L*9.° : ł *'- I 3"44. ~ O r u d s la d i, S ie n k ie w ic z a 9. te l. 442.

t e le fo n 64 , — B y d g o s z c z , u l. M o sto w a 6 , ta l. 22>18, — In o w ro c ła w , u l. D w o rco w a 3 , te le fo n 312.

Rok III. T oru ń , piątek 22 maja 1931 Nr. 116

Krwawi) cień pięcioramienne! gwiazdo

nad Zagłębiem KrakowsKlem

Tłum siralkuiocych górników atakuje policje

Kraków 21. 5. (P A T ) D otychczasow e "

pertraktacje z dyrekcją kopalni „Piłsud­

ski“ w Jaworzynie, a delegacją związku robotników odbyw ały się w zupełnym

«pokoju, oczekując na arbitraż M inister­

stwa Pracy i Op. Społ,

PR Z E B IE G S T R A JK U B Y Ł SPO ­ K O JN Y

fcaldne zajścia nie wydarzyły się.

Stan taki dnia 19 bm. w godzinach wieczornych uległ nagłej zmianie. Tłum robotników zgromadzony przed gw are­

ctwem w liczbie około 1000 osób, wśród nich znaczna ilość z Sosnowca i Dąbro­

wy, podburzany okrzykami licznych agi­

tatorów kom unistycznych, nie słuchając

•w ych przywódców, w zywających do rachowania spokoju, ruszył w stronę ko­

palni, wznosząc okrzyki: „ZATOPIĆ K O P A L N IĘ 1 W Y T Ę P IĆ PO M PIA - R Z Y ‘M

Podburzony tłum wyłamał bramę,

«demolował urządzenie i obrzucił kamie­

niami policję, znajdującą się za bramą, 2 pośród tłumu posypały się strzały re­

wolwerowe. Dwaj policjanci zostali ran­

ni kamieniami. Jedna z kul ciężko raniła

«obietę nieznanego nazwiska. W ezwanie policji do rozejścia się nie odniosło skut Vów. Tłum w dalszym ciągu nie ustępo­

wał, obrzucając policję kamieniami i da­

jąc strzały z rewolweru. Policja zm uszo­

na była użyć broni, wskutek czego

i N A P A S T N IK Ó W ZO STAŁO ZABI­

T Y C H , 7 ZAŚ O D N IO SŁ O R A N Y .

R ew ia „ ro z b ro io n e i“

H o lu nScntiecIfiei O rzed f e ld m a r s z a łk ie m

H in d e n h iirg ie m

Berlin, 21. 5. (PAT.). W związku ze spu­

szczeniem na wodę pancernika „Deutschland“

odbyły się wczoraj na pełnem morzu manewry floty niemieckiej, połączone z ćwiczeniami ar- tyler.ji marynarki wojennej. Ćwiczeniom tym przypatrywał się z pokładu krążownika „Kö­

nigsberg“ w otoczeniu świty i w towarzystwie ministra Groenera prezydent Hindenburg. K rą­

żownik „Königsberg“ powrócił do portu kiloń- skiego. Uuroczystości zakończyły się rewją flo­

ty niemieckiej przed prezydentem Hinden- 'mrgiem.

P rz e d wiellfieiRii z a w o d a m i Ssomncmi

w W arszaw ie

Warszawa, 21. 5. (PAT.). P. Prezydent Rzplitej przyjął dziś przed południem dele­

gację towarzystwa międzynarodowych i kra­

jowych zawodów konnych w Polsce w osobach p. Aleksandra Skrzyńskiego i pułk. Karcza.

Delegacja ta przybyła celem zaproszenia p.

Prezydenta Rzplitoj aa międzynarodowe i kra- 'owe zawody konne, mające niebawem się od- jyć w Warszawie na torze łazienkowskim.

Uważstiei z b ro m ia p. Bfossalfi?

Kraków, 21. 5. (PAT.). Wczoraj wieczo­

rem znany artysta-malarz p. Jerzy Kossak, za­

mieszkały w Krakowie, bawiąc na pplowaniu w lesie w Tyńcu przez nieostrożność postrze­

gł z dubeltówki U-letniego chłopca Władysła­

wa Marczyka. Ciężko ranny chłopiec zmarł w drodze do szpitala.

T łum rozsypał się, unosząc ze sobą ran ­ nych. Część dem o n stran tó w po opusz­

czeniu kopalni udała się w stronę Bu­

czyny, gdzie na szosie W Z N IO SŁ A B A ­ R Y K A D Ę Z K A M IE N I.

P olicja oczyściła szosę z d em o n stran ­ tów . N oc z dnia 19 na 20 bm . m inęła w zupełnym spokoju. W kopalni jest tzw . świętówka, jednak konieczne roboty są w ykonyw ane. Z ajścia pow yższe w skazu­

ją, że K IE R O W N IC T W O AKCJI

S T R A JK O W E J W Y M Y K A SIĘ Z RĄK D O T Y C H C Z A SO W Y C H P R Z Y W Ó D ­ CÓW, PRZECH O DZĄ C DO Ż Y W IO ­ Ł Ó W A N T Y P A Ń S T W O W Y C H .

W yd an o zarządzenia, m ające na celu utrzy m an ie bezpieczeństw a i spokoju. — A kcją m iejscow ych organów bezpieczeń­

stw a kieruje w ydelegow any na m iejsce zajść naczelnik w ydziału bezpieczeń- j stw a w ojew ództw a krakow skiego.

Hinisier Reform Rolnych na Pomorzu

W dniu dzisiejszym przybyw a na P o ­ m orze p. M inister Reform Rolnych Leon K ozłowski, k tó ry zabaw i na P om orzu 3 dni i zw iedzi podczas sw ego pobytu sze­

reg m ajątków rozparcelow anych i zbada stan przeprow adzonych prac w zakresie reform y rolnej.

W pro g ram ie są przew idziane dwie konferencje, w k tórych p. Ministe^j zet­

knie się z zainteresow anem i kolam i spo­

łeczeństw a pom orskiego, a m ianow icie w dniu 22 bm. odbędzie się konferencja w spraw ach1 osadniczych w Gniewie, zaś w dniu 23 bm . w tychże spraw ach w W ejherowie (S taro stw o ).

M in ister K ozłow ski przyjeżdża na P om orze dziś we czw artek, a spotkanie P an a M in istra odbędzie się o godz. 10 rano w Iłow ie, poczeni nastąpi objazd pow iatów ,

P M inistrow i to w arzyszyć będą w objeździe P o m o rza W ojew oda P om orski Lamot, P rezes O kręgow ego U rzędu Ziem

skiego Strzeszewski, P rezes Izby R olni­

czej K az. Esden-Tem pski i in.

W itając przyjazd M inistra R eform R olnych na P om orze, w chw ili tak tru d ­ nej i ciężkiej dla całego rolnictw a, a zw łaszcza dla osadnictw a, w yrażam y na­

dzieję, że p rz y ja zd P a n a M in istra na na­

szą Ziem ię i naoczne p rz y jrzen ie się cięż kim w arunkom pracy rolników na P om o­

rzu przy w spółpracy o rganizacji i ludzi pracujących na teren ie P o m o ­ rza nad p o praw ą b y tu w dziedzinie ro l­

nictw a. da realne rezu ltaty , a w ciężkiej sy tu acji pozostające osadnictw o pom or­

skie, k tóre m a być w szak m urem o bron­

nym , przed k tó ry m zatrzym ać się musi ekspansja szczepów germ ańskich na W schód, znajdzie opiekę i troskliwą po­

m oc w zarządzeniach P a n a M inistra, — k tó re pozw olą mu p rz etrw a ć ciężkie w a­

run k i dzisiejszego kryzysu gosp o d ar­

czego.

Na p ra sta re j Ziem i P om orskiej D o­

stojnego G ościa — P a n a M in istra R e­

form R olnych — serdecznie w itam y!

Plin. Zaleski dał nauczkę

P ierw sz e p o ls k ie s ło w a n a Lidze N aro d ó w

(o) Genewa, 21. 5. (tel. wł.). N a wczorajszem posiedzeniu Rady Ligi N arodów w czasie obrad nad pracami przygotowawczemi do konferencji rozbrojeniow ej zabierał głos również min. Zaleski.

Min. Zaleski przemawiał i odczys tał deklarację w języku polskim.

Były to pierwsze słowa polskie, które rozległy się na plenarnem posie»

dzeniu Rady Ligi Narodów. Polskie przemówienie min. Zaleskiego wy*

warło z początku zdumienie wśród audytorjum , gdyż nikt nie był na to

przygotowany, potem wywołało jed*

nak ogólne zadowolenie wszystkich oprócz Niemców.

Powszechną uwagę zwrócił fakt.

że po przemówieniu polskiem min.

Zaleskiego niemiecki min. spr. zagr.

Curtius przemawiał i udzielał wy'aś»

nień już tylko w języku francuskim.

Demonstracja min. Zaleskiego prze ciw min. Curtiusowi, który przedtem stale przemawiał po niemiecku, spot»

kała się z ogólnym poklaskiem audy;

torjum.

Nadzwyczajna sesja sejmowa dopiero we wrześniu

(o) Warszawa, 21. 5. (Tel. wł.). Według wiadomości ze źródeł miarodajnych należy u- ważać, że nadzwyczajna sesja sejmowa, projek­

towana pierwotnie na koniec maja została de­

finitywnie przesunięta na czas po ferjaćh let­

nich, prawdopodobnie we wrześniu.

Na przesuniecie terminu wskazuje również

fakt, że dyrektor kancelarji sejmowej dr. Dzia­

dosz wyjechał na kilkutygodniowy urlop za­

granicę.

Decyzja ostateczno i oficjalna zapadnie w toj sprawie na im.“. s in posiedzeniu Rady Ministrów, którego leimiu nie fest leszcze wy­

znaczony.

Marszałek Piłsudski

c z ło n k ie m h o n o r o w a n i Łigk P o k o su

(o) W arszawa, 21.5. (tel. wł.). Świa towa Liga Pokoju w Genewie wysto*

sowała do M arszałka Piłsudskiego pi*

smo, w którem prosi go o przyjęcie godności członka honorowego Ligi.

D y g n ifa rz e k o le jo w i 17 p afisfw

n a k o n fercitcii w W arszaw ie W a rsz a w a 21, 5, (P A T ) M iędzynaro­

dow a 3-dniow a k onferencja kolejow a, — k tó ra zebrała się w W arszaw ie w celu opracow ania bezpośredniej ta ry fy kole­

jow ej m iędzy P olsk ą a F ran c ją , B elgją i L u k sem b u rg iem zgrom adziła 17 delega­

tów obecnego zarządu kolei, — a więc prócz przedstaw icieli kolei polskich dele­

gatów N iem iec, B elgji, F ra n c ji, W łoch.

Jugosław ji, A u strji, C zechosłow acji W ę gier i zagłębia S aary.

D elegacje w chw ilach w olnych od prac zw iedzają zabytki W a rsza w y . P o zakończeniu konferencji w dniu 21 bm.

wieczorem u d ają się delegaci do K rak o ­ w a celem zw iedzenia teg o m iasta.

Gen. Z a ru s k i u p r e z y d e n ta R zplifef

(o) Warszawa, 21. 5. (PAT.). P. Prezy­

dent Rzplitej przyjął na dłuższej audjeneji gen. Marjusza Zaruskiego, sekretarza general­

nego Komitetu Floty Narodowej, i z wielkicm zainteresowaniem informował się o rozwoju prac Komitetu.

L o tn icy fra n c u s c y w G d y n i

Dziś o d le c ą d o K o p e n h a g i Lotnicy francuscy, którzy przybyli na 2-cli wodnopłatowcach ze Sztokholmu do Gdyni, zwiedzili w dniu wczorajszym porty wojenny i handlowy. Gości powitał i oprowadzał w za­

stępstwie dowódcy floty, komendant garnizonu marynarki wojennej komandor Filanowicz. — Wieczorem admirał lotnictwa Esteva podejirm- wał przedstawicieli tutejszych władz wojsko­

wych obiadem w hotelu Centralnym. Dziś o godz. 8 lotnicy odlecą z Pucka do Kopenhagi.

P o r a ż k a P o is k i

w K o p e n h a d z e

Kopenhaga, 21. 5. (PAT). W wczoraj­

szym turnieju tenisowym o pühar Davisa Duńczyk Henriksen pokonał Hebdę (Pol­

ska) w stosunku 6:3, 6:1, 6:2.

K in a w arszaw sicie g ro ią ...

»irath iem

(o) Warszawa, 21. 5. (Tel. włA. Wczo-aj komisja finansowa Magistratu warszawskiego odrzuciła wniosek o obniżenie podatku od wi­

dowisk c 25 proc. Wobec takiego stanowiska magistratu n ic jest wykluczone, żc w piątek o godz. 6 po południu wszystkie kina warszaw­

skie zostaną zamknięte.

J a b lh a a m e r u h a ń sh ie z arsze n ih le m

(o) Warszawa, 21. 5. (Tel. wł.). Państwo­

wą Naczelna Rada Zdrowia wyda w najbliż­

szych dniach zarządzenie, zabraniające spro­

wadzania do Polski jabłek amerykańskich, t.

zw. Kanadyjskich.

Wiadomość o tem zarządzeniu wywołała >

duże zdumienie wśród handlarzy owocami, gdyż jabłka te cieszyły się wielkim popytem i spro­

wadzano jo po kilkaset wagonów dziennie.

Powodem zarządzenia było stwierdzenie, iż jabłka te są zatrute arszenikiem. Producenci amerykańscy, pragnąc utrzymać świeżość ja­

błek, spryskują je rozczynem związków arsze- nik owych

(2)

PIĄTEK, DNIA 22-GO MAJA 1931 KUKU.

Oeiicwa, ünscMoss i Panorze

r *

Kompromisowa kuracja haska i wzmocnienie fronin polsko-francuskiego

R ada L igi N arodów przyjęła jedno­

m yślnie w niosek w spraw ie odesłania A n sch lu ssu do opinji try b u n a łu haskiego

R ezo lu cja postaw iona przez H e n d e r­

sona zred ag o w an a je st w sposób dość skom plikow any. P rzy p o m in a nieco py ­ tan ie staw ian e sędziom przysięgłym w aferze kry m in aln ej, dozw alając im odpo­

w iedzieć na p y tan ie .,czy w inien“ ? k ró t­

ko i w ęzłow ato: ta k — lub nie.

P y ta n ie to brzm i: „czy u n ja (An- sch lu ss) m iędzy N iem cam i a A u strją na p odstaw ie i w e w n ątrz g ra n ic zasad zaw ar ty c h w protokóle 19 m arca 1931 r„ dał­

b y się pogodzić z a rt. 88 tra k ta tu w S aint G erm ain i protokółeift z 4 października

1922 ro k u “.

U jm u je więc zagadnienie z punktu w idzenia lite ry p raw a. N a to m ia st de fac­

to L ig a N aro d ó w ro z p a tru je A nschluss z trzech p u n k tó w w id zen ia: praw n eg o , po ­ lity czn eg o i gospodarczego, w szy stk ie te p u n k ty są ściśle ze sobą zw iązane, p rze­

nikają się ze sobą w zajem nie, u zależnia­

ją od siebie i w iążą w o rg an iczn ą całość.

J e s t rzeczą m ożliw ą, że try b u n a ł ha­

ski nie znajdzie przeszk ó d m e ry to ry c z ­ nie p ra w n y c h w realizacji un ji au- stro-niem ieckiego. W ów czas spraw a p o ­ w róci zn ow u do L ig i N arodów , k tó ra w ów czas będzie m usiała zaakceptow ać decyzję try b u n a łu haskiego.

W niosek H e n d erso n a je st bezw ątpie- nia kom prom isow em załatw ieniem s p ra ­ wy otw ierającem przed A nschlussem dal sze m ożliw ości ro z w ija n ia pro p ag an d y i urab ian ia opinji europejskiej.

K O M P R O M IS O W E L E C Z E N IE E U ­ R O P E J S K I E G O N IE B E Z P IE C Z E Ń ­

S T W A

Z asadniczo G enew a w ytw o rzy ła zw arty fro n t antyniem iecki. N iem niej fro n t ten je st nieco za... m iękki. D y p lo ­ m acja an g ielsk a w ynalazła... kom prom is D y p lo m acja w łoska w ypow iedziała się rów nież p rzeciw u n ji celnej. N iem niej m in ister G ran d i nie odpalił A nschlussu p ro sto z m o stu ty lk o „użył słów p rz ej­

rz y s ty c h “ „dał do zrozu m ien ia“ w resz­

cie skręcił w k ieru n k u tru d n o ści ro z g ra ­ niczenia polity k i i g o sp o d arstw a i w y­

płynął zw ycięsko na sze ro k ie'w o d y pow ­ szechnej w sp ó łp ra cy w w alce z k ry z y ­ sem ekonom icznym . T em at... w dzięczny i rozległy lecz nie bezpośredni!

C IO S W P O L IT Y K Ę N IE M IE C K Ą . N a to m ia st F ra n c ja w ypow iedziała się zupełnie jasn o i bezw zględnie. M in ister B riand użył n aw et „podniesionego gło­

su" czem „B erlin er T a g e b la tt“ czuje się m ocno u ra żo n y i ośw iadczył źe „ F ra n c ja odrzuci b ezw aru n k o w o p ro je k t niem ie cko - au strja c k i jako sp rzeczny z tr a k ta ­ tam i. J e s t to dla N iem ców b ez w aru n k o ­ wo cios k tó ry je s t p o g rzebaniem m yśli w spółpracy francusko - niem ieckiej, gło­

szonej przez różnych R echbergów , H e r­

t z ó w itp.

U godow y i aż n ad to u stęp liw y dotąd zdecydow anej

m i" daje do ręki za dotychczasow ą poli­

ty k ę filoniem iecką, zm ienił zdecydow anie fro n t i sta n ą ł ram ię p rzy ram ieniu z m i­

n istrem Polski.

M in. Zaleski ośw iadczył bez „słów p rz e jrz y s ty c h “ i „daw ania do zrozum ie­

n ia “ ’ jak G ran d i: „ N IE W I E R Z Ę W S Z C Z E R O Ś Ć T E G O O Ś W IA D C Z E ­ N IA (rokow ań zw olenników A nschlus­

su z pojedyńczeini państw am i o rozsze­

rzenie unji).

S ą to b ezw ątpienia jedne z N A J ­ O S T R Z E JS Z Y C H S Ł Ó W J A K IE N IE M C Y K IE D Y K O L W IE K U S Ł Y ­ S Z E L I.

O b rad y genew skie nad A nschlussem Z A C IE Ś N IA JĄ W Ę Z Ł Y F R A N C U S ­ K O - P O L S K IC H I N T E R E S Ó W , S O ­ JU S Z U , P R Z Y JA Ź N I I Z A I N T E R E ­ S O W A Ń .

P R U S Y W S C H O D N IE Z A G R A Ż A JĄ P O K O J O W I

¡W zw iązku z tern bard zo na czasie je st zw rócenie uw ag i na a rty k u ł w pa­

ryskiej „R evue des m in o rités N a tio n a ­ les" pośw ięcony sp raw ie P ru s W schod-

nie P o m o rza z N iem cam i, albo odłącze­

nie P ru s W schodnich od R zeszy.

U tra ta P o m o rza byłaby dla P o lsk i i dla św iata k a ta stro fą , gd y ż m usiałaby spow odow ać w zm ożenie się niebezpie­

czeństw a niem ieckiego i k o m u n isty ­ cznego.

N a to m iast oddzielenie P ru s W sch o d ­ nich od R zeszy Z L IK W ID O W A Ł O B Y S T A N G R O Ż Ą C E J K A T A S T R O F Ą W O JN Y i b yłoby K O R Z Y S T N E D L A P O L S K I, N iem iec i E u ro p y , w szcze­

gólności, o ile idzie o N iem cy, to obcię­

cie im chorej i zbytecznej części ich o r­

g anizm u państw ow ego, sk o m pensow a­

n e słusznem w tak im w yp ad k u oddaniem im A u strji, nie w yw ołałoby tam żadne­

go k ry zy su , w żadnym w ypadku, nie gro ziłoby kom plikacjam i rew olucyjnem i, — czy czernś w tym rodzaju.

T aki p ro jek t rozw iązania spraw y A n schlussu zam ieszczony w piśm ie francu- skiern jest znam ienny.

B U T A N IE M IE C K A

P ra s a niem iecka odnosi się do obrad genew skich b u tn ie jak zw ykle.

„M inister C u rtiu s stanął na stanow i- nich w którym a u to r rozw aża dw ie dro- sku — pisze B eri. T a g e b la tt — że w gi do zniesienia k o ry ta rz a : albo połączę- razie przy ch y ln eg o dla N iem ców roz-

Prawa Polski w Gdańsku

są nietykalne

P rotest w g c h o d ź tw a p o ls k ie g o w B e lg ii przeciw g w a łto m g d a ń s k im

polskie wobec braku bezpieczeństwa osobiste- W Charleroi odbył się wiec protestacyjny

przeciw gwałtom gdańskim w obecności 800 osób. Zebrani powzięli następujące decyzje:

„My, Polacy z Charleroi i okolic, zebrani na wiecu w Boulevard TYser, dając wyraz obu rżenia wychodźtwa polskiego::

1) Protestujemy przeciwko napaściom szo­

winistycznych i niepoczytalnych kół mącicieli gdańskich, popełnionym na osobach obywateli naszych w Gdańsku oraz przeciw bezkarnym morderstwom, tolerowanym przez gdańskie władze policyjno-sądowe.

2) Protestujemy przeciw niesłychanym me­

todom senatu gdańskiego, okłamującego bez­

przykładnie wysokich komisarzy Polski i Li­

gi Narodów.

3) Protestujemy jaknajkategoryczniej prze­

ciw zakusom czynników szowinistycznych pru­

skich, zmierzających do stwarzania stanu bez­

ustannego napięcia w stosunkach polsko-gdań- skich.

4) Wzywamy wychodźców i społeczeństwo

go na terenie Wolnego Miasta Gdańska do zbiorowego bojkotu uzdrowisk i kąpielisk gdań­

skich, aż do czasu radykalnej zmiany istnieją­

cych stosunków.

5) Domagamy się od rządu polskiego jak- najenergieżniejszej akcji w obronie życia mienia obywateli polskich na terenie W. M.

Gdańska.

6) My, wychodźcy i byli wojskowi, znaj dujący się w Belgji żądamy kategorycznie od LigHNarodów, jako mandatarjuszki w Gdań­

sku spełnienia jej obowiązku w stosunku do władz polskich.

7) My, byli wojskowi protestujemy katego­

rycznie przeciw zuchwałym napadom hakaty na obywateli polskich w Gdańsku.

8) Ślubujemy, iż będziemy bronić do ostat­

niej kropli krwi wszelkich praw polskich w stosunku do W. M. Gdańska, gdy tylko tego zajdzie potrzeba. Tak nam dopomóż Bóg.“

strzy g n ięcia A nschlussu przez try b u n ał haski w szelkie u siłow ania ro z p a try w a ­ nia sp ra w y z innego p u n k tu w idzenia b ę­

dą nie do przyjęcia.

P ra s a h itlero w sk a p rz y ta cza rzeko­

my a rty k u ł M ussoliniego w londyńskim .

„D aily E x p re s s “ (pocóż II D uce staje się angielskim p u b licy stą?) w którym d y k ta to r włoski ośw iadcza, że copraw da należałoby jeszcze zbadać stronę praw ­ ną, p olitycznie n ato m iast nic nie m ożna m ieć przeciw ko tak ieg o ro d z aju zbliże­

niu a u stro - niem ieckiem u jakiem jest A nschluss.

D alej p rz y ta cza w spom niane pism o p rzy ch y ln y dla N iem ców a rty k u ł w an­

gielskim „O bserw er“ któ ry się unosi w sposób niepraw dopodobnie h u m o ry sty cz ny nad w aloram i ra sy g erm ań sk iej: —

„W ielk o d u szn a rasa niem iecka — pisze jakoby „O b se rw e r“ — tra k to w a n a jest ciągle jako pokonana. N iem cy w y stąp ią z L ig i N arodów jeśli A nschluss będzie im w zb roniony! N iem a ra sy silniejszej ani fizycznie ani duchow o jak N iem cy F ra n c ja chce siłą p o w strzy m ać działanie B o g a“ !!

B redni ty ch oczyw iście nie m ożna brać na serjo. W każdym razie w skazują one, że N iem cy i ich p ro p a g an d a są zde­

cydow ane przep ro w ad zić A nschluss i li­

czą na p rzy ch y ln e orzeczenie H ag i.

CO P R Z Y N IO S Ł Y O B R A D Y G E ­ N E W S K IE ?

L ig a N arodów nie zdolna do Huknię­

cia pięścią w stół, czepia się fa rtu szk a m am y — H agi i ra z jeszcze daje dowód słabości i niezdecydow ania.

P om im o w szy stk o z flu k tu ac ji obrad genew skich nad A nschlussem wyłoniła się dotąd jedna praw d a pozy ty w n a, re a l­

n a : w zm ocnienie i pogłębienie przy m ie­

rz a i w spólnego działania m iędzy F r a n ­ cją i P o lsk ą na terenie L igi N arodów w imię pokoju europejskiego. I to jest je­

dynie p o zy ty w n y efekt o statnich narad

genew skich. Z. M.

Poboru wotskowe zmniejszone o 5 procent

Dnia 18 bni. R ada M inistrów pow zięła uchwałę o uzupełnieniu swego rozporzą­

dzenia z dnia 10 k w e tn ia r. b. w spraw ie cofnięcia 15 proc. dodatków do uposażeń urzędniczych w tym sensie, że postanów: e- nie to nie m a zastosow ania do osób woj­

Briafld pod w pływ em zdecydow anej o - , *“ » ™ ***“ — ---| . ; . ; „ , * * . . pinji francuskiej, k tó ra mu „kij pielgrzy- i skowyoh w słu ż b a czynnej, którym jedno- wek 1 m inister M atuszewsk.

Pomorze musi pozostać przu Polsce

Od lego zaleig pokńf europeiskl

Z n a m ie n n y a r t y k u ł p is m a s z w a jc a rs k ie g o

cześnie obniża się dodatek o jedną trzecią.

Tekst rozporządzenia obniżającego u- posażenia obecne wojskowych zawodo­

wych w służbie czynnej o 5 proc. ukaże się w Dzienniku Ustaw.

Rozporządzenie podpisał prem jer Sła-

Najpoważniejszy dziennik w Szwajcarji nie­

mieckiej „Neue Züricher Zeitung“ przynosi na czele numeru artykuł swego korespondenta berlińskiego zatytułowany „Niemcy i Polska“.

Korespondent stawia pytanie — w jaki spo­

sób mogłaby Polska być zmuszona do oddania Niemcom terytorjum pomorskiego?

— W każdym razie nie w drodze wojny — odpowiadają na to Niemcy, których podpis fi­

guruje przecież pod traktatam i zawartemi w Locarno. Jednak jasnem jest, żc i droga jakiejkolwiek skargi prawnej nie byłaby sku­

teczną.

Natomiast przymierze Francji z Polską jest faktem o znaczeniu decydującym, z którem Niemcy muszą się liczyć. Polityka rewizjoni­

styczna nie może osiągnąć swego celu — Po­

morza dla Niemiec — bez stworzenia nowych r e t staw takiej konstelacji międzynarodowe’

której jądrem byłoby najściślejsze porozumie­

nie francusko-niemieckie. To był kurs dr. Strę- semanna, ale od chwili jego śmierci silne wia­

try zepchnęły politykę niemiecką z tego kursu.

— Jest jasnem — pisze dalej korespondent .— że po odstąpienia Pomorza Niemcom zaczę­

łoby się „naprawianie krzywd“. Emigranci nie­

mieccy powróciliby na te tereny, a element polski byłby conajmniej zepchnięty ze swego stanu posiadania. — Proces „naprawiania krzywd“, którego żaden rząd niemiecki nie chciałby powstrzymywać, rozpaliłby niebez­

pieczne przeciwieństwa narodowościowe na Po­

morzu i w tym stanie rzeczy, jakiekolwiek mo­

żliwe stosunki pomiędzy Berlinem i Warszawę byłyby nie do pomyślenia. Europa wschodnia stałaby się zarzewiem niepokojów groźnych dla całego kontynentu.

Oddanie Pomorza Niemcom mogłoby na-

stąpić jedynie na podstawie plebiscytu. A re­

zultat tego plebiscytu, gdyby nawet już dopro­

wadzić można było po wielu trudnościach do jego odbycia — byłby dla Niemiec fatalny, Przecież już w 1920-yni roku mniejszość nie- miccka na Pomorzu liczyła 20 proc. ludności...

Pewien Niemiec, przenikliwy polityk równie prawdziwy patrjota, jak europejczyk powie­

dział korespondentowi „Neue Züricher Ztg.“ :

„Korytarz nic jest rozwiązaniem dobrem, ale dziś nic jest możliwe żadne rozwiązanie inne“.

Rzeczywiście — oddanie Niemcom Pomorza jest nie do pomyślenia i jako środek dla pacy­

fikacji Europy — musi być odrzucone — koń­

czy korespondent dziennika szwajcarskiego swój artykuł, będący tematem wszystkich dzi­

siejszych rozmów w kuluarach Rady Ligi Na­

rodów.

Mentalność ei-supienta gimnazjalnego

Redaktor „Słowa Pomorskiego“ Stefan Sucha pozwala sobie ostatnio, wbrew istniejącym zwy­

czajom i dobrym obyczajom w prasie, na imien­

ne atakowanie mej osoby, w związku z artyku­

łem Wojciecha Portykusa z Nowych Połaszek p. t. „Wy za nas nie gadajcie, bo nam wstyd. — Odpowiedź obrońcom separatyzmu“ .

Widocznie wywiad Obwiepolu nie działa do­

brze, skoro pismo p. Sachy pisze: „Przekonaliż­

my się, że w N. Polankach osoby o takiem na­

zwisku niema i nigdy nie było..." Tak pisze się na stronie 2-giej, a na stronie 8-mej w bardzo niewidocznem miejscu, podaje się pod „Błąd dru­

karski“ , że to nie w Nowych Polankach, a w No­

wych Polaszkach niema autora cytowanego ar-, tykulu.

Stare kawały...

Ciekawym możemy okazać każdej chwili ory­

ginał listu p. Wojciecha Portykusa rolnika do nas, w odpowiedzi na wywody „Słowa Pom." o separatyzmie pomorskim, oraz inne artykuły, dru­

kowane dawniej na łamach naszego pisma.

Panu Sasze do wiadomości: byłeś pan jeszcze cichutkim c. i k. suplcntem gimnazjalnym w Ga­

licji, zda się w Tarnowie, gdy lat temu dwadzie­

ścia już zacząłem wydawać me pierwsze utudja literackie i nowele („Krasiński a Wyspiański“ ,

„Przeczucia“ , „Do źródeł twórczości St. Wyspiań­

skiego“ , studjum o Legjonie, „Zmierzch romanty­

zmu“, studjum o poezji powstania styczniowego, wszystkie wydane między 1911 a 1913 rokiem, pod mem nazwiskiem obecnem, o czem w każdej encyklopedji literatury współczesnej.

Nazwiska rodowego od tego czasu nie uży­

wam, mimo że tu na Pomorzu od szeregu lat mieszka moja rodzina, a nazwisko to noszą w mej rodzinie oficerowie, lekarze, sędziowie, ad- j wokaci, iż nie mamy powodu nazwiska naszego

• unikać.

Jeśli zaś pan, który jesteś podobno wicepre­

zesem syndykatu dziennikarzy, posługujesz się temi metodami atakowania ludzi po nazwisku,1 ukrywając się zresztą za wygodny anonim, który chroni od osobistej odpowiedzialności, dajesz pan tylko raz jeszcze dowód, że jedyną odpowiedzią jest wzruszenie ramion z pogardą, i nabranie przekonania, że jesteś pan tylko jeszcze jednym z typowych okazów tej publicystyki „narodo­

wej“ na Pomorzu, którą reprezentują pańscy współpracownicy tacy, jak Kanarowscy, Mo- rzyccy i t. d.

„Du wirst grób mein Freund, also hast TJn- recht“ — powiedział już poeta niemiecki.

Szkoda więcej słów! Adam Brzeg.

(3)

PIĄTEK, DNIA 22-GO MAJA 1931 ROKU, 3

Bolszewicy priuilotow nią światową rewolucję

moskiewski p la n drugiego aktfu rewolucyj i wojen

iU a h K o m u n is ty c z n y n a Polslce

N a posiedzeniu kom itetu w ykonaw ­ czego M iędzynarodów ki kom unistycznej w M oskw ie, w y b itn y k o m u n ista M anuil- ski w ygłosił w ielkie przem ów ienie o za­

daniach, przed jakiem i stoi M iędzynaro­

dów ka k o m u n isty czn a w zw iązku z sy­

tu acją m iędzynarodow ą.

M anuilski je s t zdania, że fala rew o­

lu cy jn a coraz to bardziej rośnie i p rz y ­ biera ro z m ia ry św iatow e. O becne podnie sienie się te j fali ch a rak tery zu je jako

„rozm ach p rz y g o to w ań do d ru g ieg o a k tu rew olucyj i w o jen “ . P ie rw sz y ak t roze­

g ra ł się w latach 1918-1919. P om iędzy obu ak tam i je st ta różnica, że a k t drugi m a za sobą o lbrzym i re z e rw o a r energji i środków m a te rja ln y c h , jak im je st Zw ią zek sow iecki.

O G N ISK A R E W O L U C Y JN E Ju ż sam fak t, że liczba rew olucyjnych ognisk rozm nożyła się na w szystkich krańcach św iata k ap italisty czn e g o (C hi­

ny, In d je , Indo ch in y , re p u b lik i połu d n io ­ w o-am erykańskie) św iadczy o tern, że dru g i a k t rew o lu cy j i w ojen nie będzie m iał ch a rak teru ty lk o europejsk ieg o ale c h a ra k te r św ia to w y “ — pow iada M anuil ski. „ D la te g o — ciągnie dalej — d ru g i a k t rew o lu cy j i w ojen m usi w strz ąsn ąć św iatem o w iele bard ziej aniżeli akt z r.

19181919".

M iędzynarodów ka k o m u n isty c zn a i jej sekcje w poszczególnych państw ach w szelkim i sposobam i s ta ra ją się p rz y czy ­ nić się do ro z w o ju w alk rew o lu cy jn y ch i sta ra ją się zarazem pow ierzyć ich kie­

row n ictw o dośw iadczonym przyw ódcom kom unistycznym . (W obecnym czasie w ielką u w a g ę zw raca się na w ypadki w H iszp a n ji).

A n alizu jąc sy tu ację w poszczegól­

nych pań stw ach , M anuilski szczegółow o zestaw ia i c h a ra k te ry z u je n astro je rew o ­ lucyjne w N iem czech, P olsce, H iszp a n ji,

C hinach, In d o c h in a ch itd... P ań stw o m tytn M iędzynarodów ka w obecnej chw ili pośw ięca najw ięcej u w agi.

W N iem czech — zdaniem M anuil- skiego — fala re w o lu cy jn a doszła do n aj w iększych rozm iarów . K o m u n isty czn a p a rtja N iem iec uw aża obecnie za swe głów ne zadanie w alkę z socjalną dem o­

kracją.

D O C Z E G O D Ą Ż Ą K O M U N IŚ C I W P O L S C E ?

W P olsce — pow iada M anuilski — M iędzynarodów ka k o m u n isty czn a u s ta ­ nowiła ju ż bliższe zadania a m ianow icie:

1) zabezpieczyć p o d staw y działania p ar­

tii k o m u n isty czn ej w w ielkich przedsię­

biorstw ach w W arszaw ie, w Zagłębiu D ąbrow skim i w M ałopolsce, 2) u g ru n to w ać rew o lu cy jn e zw iązki zaw odow e, 3) Z M O B IL IZ O W A Ć M A SY R O L N IC Z E P R Z E C IW K O P O D A T K O M , O R G A ­ N IZ O W A Ć S A B O T A Ż P O D A T K O W Y 4) m obilizow ać lud p ra cu jący pod m aską w alki narodow ościow ej. •?) w alka z mili- taryzm em w państw ie.

W H IS Z P A N I I, C H IN A C H I IN - D JA C H

W H iszp a n ji przedm iotem zain tere­

sow ania M iędzynarodów ki k o m u n isty c z­

nej je st przed ew szy stk iem rolnictw o. — M anuilski m ówi, że ,,młoda hiszp ań sk a p a rtja kom un isty czn a, pokonując tru d n o -

W dniu 20 btn. odbyło się w Kilonji w obecności prezydenta Rzeszy Niemieckiej, m arszałka Hindenburga, spuszczenie na wo clę i poświęcenie pierwszego, wybudowane go po wojnie, pancernika „A11, Pancernik ten ma zastąpić wychodzący z użycia pan­

cernik „Preussen“. Pancernik „A“ otrzymał aazwę „Deutschland", a ojcem chrzestnym jego był prezydent Mindenburg,

Na mocy klauzul morskich T raktatu W ersalskiego nowe pancerniki, niemieckie nie mogą przekraczać 10,000 tonn pojem­

ności. Nie przekraczając tych ograniczeń, Niemcy zdołały jednakże stworzyć potężną jednostkę m orską, przewyższającą znacz­

nie siłę bojowa okrętów tego samego typu

ści w ynikłe z rozbicia klasy robotniczej m usi dać m asom ro botniczym p rz y w ó d ­ cę i zyskać ro b o tn ik ó w do p a rtj i prole- t a r ja tu “ .

P a rtja kom un isty czn a w C hinach speł­

nia obecnie n astęp u ją ce zadania: 1) za­

m ienia a rm ję czerw oną na re g u la rn ą ar- m ję chłopsko - robotniczą, 2) form uje rząd sowieciki, k tó ry na sw ym terenie urzeczy w istn i p rogram przeciw im p eria­

listy czn ej i a g ra rn e j rew olpcji, 3) w znie- 1 ca w alki rew olucyjne na niesow ieckich tere n ach w C hinach.

W dniu 17 bm. odbył się w Kielcach zjazd delegatów Zw. Strzeleckiego, który między in- nemi uchwalił rezolucję następującej treści:

— Zjazd delegatów Związku Strzeleckiego podokręgu kieleckiego stwierdza, żo Związek Strzelecki, jako organizacja przysposobienia wojskowogo stoi i zawszo stać będzie zdała od walk partyjnych, przez kogokolwiek podej­

mowanych, jednakże członkowie Związku Strzeleckiego wraz z całą tą patrjotyczną czę­

ścią społeczeństwa, która reprezontuje trady­

cje ofiarnych i krwawych walk o wyzwolenie Polski i pracuje dziś nad utrwaleniem siły wewnętrznej i zewnętrznej potęgi odrodzone­

go państwa — stawiani są przez ks. biskupa Łosińskiego, ordynarjusza djecezji kieleckiej, wobec ciężkiego wewnętrznego konfliktu u- ezue patrjotycznych i religijnych, których ks.

biskup w swej działalności uszanować nie umie. Postępowanie takie ks. biskupa Łosiń­

skiego, jawńio wrogie dla wszystkiego, co re­

prezentuje Państwo Polskie — zmusza Zwią- zok Strzolecki do publicznego odwołania się do tych czynników, któro mogłyby na ks. bi­

skupa wywrzeć wpływ, z gorącem przedsta­

wieniem, żo działalność ks. biskupa Łosińskie­

go zbyt często stawia patrjotycznych obywa- teli-katolików wobec konieczności ciężkiego wyboru między nakazami sumienia obywatel­

skiego i patrjotycznogo, a wskazaniami ks.

biskupa, będącego reprezentantom Kościoła.

Tekst rezolucji powyższej przesiany został na ręeo zarządu głównego Zw. Strzeleckiego z prośbą o przedłożenie jej P. Prezydentowi Ezplitej, p. premjerowi Sławkowi, ks. kardy-

Nasz korespondent z Więcborka donosi nam w dniu wczorajszym:

Aresztowano tutaj niejakiego Romana Biernackiego z zawodu dziennikarza (?), zamieszkałego w Bydgoszczy, z powodu namawiania jednego z tutejszych obywateli, by przeprowadził go w sposób nielegalny przez granicę niemiecką.

Ponieważ okazuje się, że przeciw Bier­

nackiemu toczą się jeszcze inne sprawy, wobec togo odstawiono go do dyspozycji Wydziału Śledczego w Toruniu“ .

Tyło nasz korespondent. Sprawdziliśmy, żo Wymieniony Roman Biernacki jest identyczny

innych państw. Koszt budowy pancernika

„A" wynos: około 80 milj. RM, t. j, dwa r a ­ zy tyle, ile wynosi koszt budowy 10,000 tonnowego pancernika w innych pań­

stwach.

Pancernik „A" zaopatrzony jest w 8 mo torów Giesla o łącznej sile 50.000 HP;

szybkość jego wynosi 26 węzłów na godzi­

nę, zasięg- zaś 10,000 mil morskich, czyli, że pancern k ten może odbywać podróż bez odnaw iania zapasów paliwa z portu Cuxhaven u ujścia Elby aż do Szanghaju.

Zasięgu takiego nie uzyskał dotychczas ża­

den z okrętów wojennych. Zastosowane w budowie nowe m etody konstrukcyjne po zwoliły na zaoszczędzenie 2.000 tonn cle-

W In d jac h K o m in tern stara się w y r­

wać kiero w n ictw o walk rew olucyjnych z rą k gandhistów , zorganizow ać k o m u n i­

sty czn y ru c h a g ra rn y i p rzeprow adzić w alkę na zasadach kom unistycznych.

W sz y stk ie te zadania były przedm io­

tem obrad szeregu posiedzeń centraln eg o k om itetu w ykonaw czego M ięd zy n aro ­ dów ki kom unistycznej.

D ru g ą część sw ego przem ów ienia M anuilski pośw ięcił spraw ie w alki p a rtji k o m unistycznej z socjalną dem o k racją i faszyzm em .

milowi dr. Hlondowi i nuncjuszowi papies­

kiemu, ks. Marmaggi.

Jak wiadomo ks. biskup Łosiński jeszcze w 1914 r. zajął bardzo NEGATYWNE STA­

NOWISKO WOBEC LEG JONÓW, a w ostat­

nich czasach wypowiadał się publicznie w spra­

wach POLITYCZNYCH stając zdecydowanie po stronie Stronnictwa Narodowego.

„Słowo Pomorskie“ z dnia 21 bm. zajęło się przedrukowaną przez nas wyżej w imię prawdy, rezolucją strzelecką — cytując z niej JEDNO TYLKO ZDANIE o „jawnie wrogiem postępowaniu ks. biskupa Łosińskiego w sto­

sunku dla wszystkiego, co reprezentuje pań­

stwo polskie", rozmyślnie i celowo pomijając znany „Słowu Pom.“ CAŁY TEKST REZO­

LUCJI.

Ale to jedno wyrwane Z tekstu zdanie zao­

patrzono aż w 3 tytuły i to jakie! „To się już dzieje w katolickiej Pólsce(?). Związek Strze­

lecki przeciwko J. E. ks. bisk. Łosińskiemu.

Sanacyjnym bojówkarzom partyjnym i?) nie podobało się szczerze patrjotyczne stanowisko Arcypasterza.

Czy tego rodzaju postępowanie przystoi

„patentowanym“ katolikom 1

Przecież — pomijając cały tekst rezolucji, zmieniliście sens wyrwanego zdania, rozmyśl­

nie wprowadziliście w błąd swych czytelników, WYDALIŚCIE FAŁSZYWE ŚWIADECTWO PRZECIWKO BLIŹNIM. W języku potocz­

nym tego rodzaju postępowanie przyjęto nazy­

wać oszustwem lub obłudą, w życiu zaś reli- gijnem grzechem.

Nie uchodzi panowie „modlić się pod figu­

rą a djabła mieć za skórą“.

z tym pamiętnym „ubogim studentem“, który przed przeszło rokiem, dziwne mając kontakty z prasą katarzyńskiej opozycji, wkręcił się podstępnie na praktykanta administracyjnego do naszego wydawnictwa, a równocześnie spełniając tajemnicze zlpccuia i mandaty, miał jakieś konszachty z brukową prasą berlińską, o czcm świadczył zagadkowy list przypadkiem wykryty przez administrację naszego pisma, w którym to liście „ubogi student“ używając bezprawnie blankietu i koperty firmowej Wy­

dawnictwa, pisał do kogoś w Warszawie, że wrócił z Berlina, gdzie pracował w „Berliner Illustrierte Nachtausgabe“...

Przypominamy, że w tom anlypolskiem pi- J śmidlc berlińskicm pojawiły się niesłychane

żaru własnego, 00 zostało zużyte na zw ięk­

szenie uzbrojenia i opancerzenia okrętu.

Uzbrojenie pancernika „A" jest następu jące: 6 arm at 28-centym etrowych, 8 arm at 15-centymetrowych, 6 miotaczy torped i 20 dział przeciwlotniczych.

Po raz pierwszy w budownictw.e o k rę ­ tów wojennych zastosow ano silniejsze o- pancerzenłe pancernika „A“ na pokładach poziomych, niż w ścianach pionowych, za­

pewniając tein samem lepszą obronę p rze­

ciw działom dalekonośnym i atakom lot­

niczym.

Jak z powyższego opisu wynika, Niem­

cy nie zapomniały zdania eks-cesarza Wil­

helma U: „Nasza przvszlość jest na morzu"!

linia celna państw Europu Wschodnie!

o d p o w ie d z ią n a „A nschlnss“

B. doradca finansowy rządu polskiego p. Charles Dewey udz;eiił dziennikarzom polskim w Ameryce wywiadu w europej­

skich sprawach gospodarczych.

„Byłem zawsze zdania — stw ierdza p.

Dewey — że Polska, Czechosłowacja, J u ­ gosławia, Rumunja 1 Bułgarja winny stwo­

rzyć unję celną“. ,

„Taki obszar rolny, mający 72 miljonów odbiorców na produkty rolne i przem ysło­

we, rozporządzający portam i na morzu Bał iyckiem, na morzu Adriatyckiem, oraz Czarnem, p os;adający sieć kolejową, która już dziś łączy te porty, będzie stanowił bardzo poważny równoważnik dla unji nie­

miecko - austriackiej".

„Państwa, o których mówiłem, zdają sobie sprawę, że unja celna między niemi jest koniecznóśc:ą. Gdyby jednak nie w y­

sunięto unji celnej niem iecko - austrjackiej, jako bliskiej urzeczywistnienia, zapewne jeszcze lat piętnaście albo i dłużej upłynę­

łoby na teoretycznych rozw ażanych n a te ­ m at unji. Praktycznie jednak nie pchulę- loby całej spraw y naprzód. Tymczasem o- becnie spraw a jest naglącą“.

„W zględy gospodarcze, a także i wzglę­

dy polityczne, przem aw iają za połączeniem się najszybszem tych państw w jeden o b ­ szar celny“.

J a k widać, p. Dewey sprawę „anschlus- su“ potraktow ał wyłącznie z punktu widzę nia gospodarczego.

N;e łudzimy się jednak, by tak poważ­

ne przeobrażenie gospodarcze, jak połą­

czenie w jeden organizm celny państw o nieraz sprzecznych interesach nie tylko go­

spodarczych, ale i politycznych, dało »ię rychło zrealizować.

Z PISZCZAN

20. 5. 1931 t.

W bieżącym roku zostały kąpiele zdro­

jowe przez przebudow ę o 300 kabin ro z­

szerzone dzięki czemu wszelkie czekanie na kabiny kąpielowe będzie zbytecznem.

Każdy kuracjusz otrzym a chłodnik serco­

wy. Żądajcie prospektów o kuracjach zdro­

jowych i domowych przez: Biuro P.szcza ny, Cieszyn.

napaści na Wojewodę Pomorskiego, skrupula­

tnie sygnalizowane następnie przez prasę en­

decką Pomorza, które posłużyły następnie do całej serji systematycznych ataków na osobę przedstawiciela rządu na Pomorzu, i do zorga­

nizowanej kampanji osobistej, poprowadzonej przez organy w stylu „Słowa Pomorskiego“,

„Myśli Niepodległej“ itp.

Tenże „ubogi student“, który pomieszczał swo artykuły na łamach „Słowa Pomorskiego , który urządzał wiece wraz z p. Sołtysiakiem, 0 ozem przed rokiem pisaliśmy obszernie, w związku z szeregiem kryminalnych nadużyć 1 występków, został następnie skazany na dłuższe więzienie i znikł z pom. horyzontu-

Nagle „ubogi student“ zostaje onegdaj przy­

łapany w Więcborku, gdzie podawszy się za

„dziennikarza“, usiłował znów przedostać się drogą nielegalną przez granicę niemiecką ~ - ku Berlinowi...

. Czyżby w „Berliner Illustrierte Nachtausga­

be“ miał się ukazać nowy paszkwil na Pol­

skę, czy na rząd, lub jego reprezentantów?

A może chodziło o sprawdzenie w „Gormanji“

niemieckiej, czy zjazd bezbożników odbył się w Warszawie, czy Moskwie?

W każdym razie „ubogi student“, którego zdemaskowaliśmy w kwietniu ub. roku jako prowokatora, miał wypłynąć znów na bystre wody na Pomorzu i lądował już pod Więcbor­

kiem.

Rzecz charakterystyczna, jak nas informu­

ją, przy aresztowanym Biernackim podczas rewizji znaleziono podobno ...listy polecające do Korfantego.

„Ubogi student“ jeszcze gotów zrobić ka- rjerę... Narazić decyzją sądu ukarany został doraźnie więzieniem w okrąglaku, za fałszywe raojdowąuie się ete.

Pancernik odwetu n ie m ie c k ie g o na Bałtyku

„ D e u tsc h la n d “ p o s ia d a 14 a r m a t, O m io ta c z » to r p e d i 20 d z ia ł p rzeciw ­ lo tn ic z y c h

ifnlef obłudy

uamif d n ; » m nnłw na horyzoncie...

U siło w ał p rz e z „ z ie lo n ą d r a n ic e “ z n ó w p rz y p o m n ie ć sie.» B e rlin o w i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niniejszem wzywa się wszystkich, których prawa w chwili zapisania wzmianki o przetargu nio były w klię*- dze gruntowej uwidocznione, aby się z niemi zgłosili najpóźniej w

ni. W związku z tern rząd estoński zajmuje się również sprawą stosunków gospodarczych z innemi państwami. Układ gospodarczy, za­.. warty niedawno z Polską w

Statek „Poznań“, który w miejsce uszkodzonej „Elemki“ udał się wraz z towarami i ekspedycją Ligi Morskiej i Kolonjalnej do afrykańskiej republiki murzyńskiej

było się nabożeństwo żałobne, po którem młodzież szkól powszechnych udała się w długim pochodzie przed pomnik Wolności i złożyła a stóp pomnika wieniec oraz

odbyło się uroczyste przewodnicząca odczytała orędzie Pana Pre­ skiego depesze z zarządzeniem zwołania nadzwyczajnych zebrań żałobnych, nałoże­ nadzwyczajne zebranie

Spółki Akcyjnej w Toruniu, odbędzie się w piątek dnia 31 maja 1935 r. jedenastej w Toruniu w lokalu Starostwa Krajowego Pomorskiego przy ulicy Mostowej nr. 11.. Porządek obrad:

Faktem jest w każdym razie, że posiadacze dp- larów znaleźli się w obliczu nowych kłopotów, których nikt bodaj zażegnać nie potrafi.. Największe miasta

in- się nie powiodło, obecnie pracują nad uchy leniem się od reparacyj, a na dalszym planie mają przeprowadzenie swoich tez militarnych na konferencji rozbrojeniowej, poczem będą