3 9 9 8 7 5 I I I R e s / D r u k i u l o t n e p o l s k i c h o r g a n i z a c j i p o d z i e m n y c h w y d a n e w l a t a c h 1 9 3 9 - 1 9 4 5 /
* 1 . B o l s z e w i z m p r z e c i w P o l s c e i E u r o p i e . Od B e r l i n a do B e r l i n g a . P o l a c y ! W r . 1 9 2 0 z a m i a r y R o s j i s o w i e c k i e j . . . h . r .
2 . B r a c i a - r o c z n i c a ! 33 l a t a t e m u chmary oberwańców s o w i e c k i c h . . . Obóz N a r o d o w y . / 1 9 4 3 / .
■/
3 . p© k o ł c h o z ó w z a p ę d z i ć s i ę n i e d a m y ! W o b l i c z u b l i s k i e j k l ę s k i N i e m i e c . b . r . s . 4 .
4 . D© l u d n o ś c i m. s t . W a r s z a w y . K o m i t e t O r g a n i z a c j i N i e p o d l e g ł o ś c i o w y c h , i n s t r u k c j a d l a l u d n o ś c i S t o l i c y . W a r s z a w a , 2 1 . V I I I . 1 9 4 4 .
/ 5 . K o b i e t y P o l k i ! D r u g a w o j n a ś w i a t o w a d o b i e g a k o ń c a . b . r .
•' 6 . Do S p o ł e c z e ń s t w a P o l s k i e g o Z i e m i C z e r w i e ń s k i e j . R a d a O k r ę g o w a K o m i t e t u O r g a n i z a c j i N i e p o d l e g ł o ś c i o w y c h . Lwów, 1 2 . 1 . 1 9 4 4 / p o w i e l a n e / .
'/ 7 . L i s t z l a s u . K o c h a n y S t r y j k u . S t a c h . b . B , v 8 . J . P . M o r d e r c y P o l s k i ! - P i ł 3 u d c z y c y . b . r .
V 9 . 0 p o l s k i e j a r m i i . W e d ł u g z a s a d u s t r o j o w y c h . . . K . W . P . b . r . / p o w i e l a n e / . 1 0 . O d e zw a p r e m i e r a s t . M i k o ł a j c z y k a do O b y w a t e l i R z e c z y p o s p o l i t e j , / p o w i e l 1 1 . O r ę d z i e R o o s v e l t a ; P o l a c y ! P r e z y d e n t S t . Z j e d n . N . S . Z , b . r .
1 2 . P o l a c y ! P© Y / s z y s t k i c h k l ę s k a c h i m ę c z a r n i a c h . . . R a d a J e d n . N a r . b . r . 1 3 . P r e c z z f a s z y z m e m ! L u d u p r a c u j ą c y m i a s t i w s i . b . r .
1 4 . R o b o t n i k u ! Czy w i e s z o co t o c z y s i ę o b e c n a w o j n a ? b . r . s . 4 . 1 5 . R o d a c y ! O t r z e g a m y ! . . . a m a r z e c 1 9 4 4 .
' 1 6 . R o d a c y . W o j n a z b l i ż a s i ę k u k o ń c o w i . . . A n t y k o m u n i s t y c z n y K o m i t e t S p o ł e c z n y . b . m . S t y c z e ń 1 9 4 4 .
1 7 . N a r o d o w e S i ł y Z b r o j n e Dowództw© L . 1 8 / 4 4 . R o z k a z o g ó l n y N r . 3 . Ż e g o t a D o w ó d c a N a r o d o w y c h S i ł Z b r o j n y c h . M . p . 1 5 . 1 . 1 9 4 4 .
1 8 . Ś w i a d e c t w a h a ń b y 20 w i e k u . L i s t y z K a z a k s t a n u . b . r . s . 4 .
1 9 . Ś w i ę t a B o ż e g o N a r p d z e n i a 1 9 4 3 . P o l a c y ! N a r . - c h r z ę ś c i j a ń s k i Z w i ą z e k W a l k i . b . r .
2 0 . Ż o ł n i e r z e S i ł Z b r o j n y c h w K r a j u . B ó r . 1 3 . 1 . 1 9 4 4 r .
3 1 . P o p o l s k i e j i n t e l i g e n c j i p r a c u j ą c e j ! b . r . s . 4 .
ŚWIADECTWA HAŃBY DWUDZIESTEGO WIEKU LISTY Z KAZAKSTANU
cz. I
N a w iosnę 1 9 4 0 ro k u rz ą d Sow iecki d e p o rto w a ł z P o lsk ich Ziem W sc h o d n ic h do o d le g ły c h step ó w S y b erii i K azak stan u p rzeszło p ó łto ra m iliona Polaków , przew ażnie starcó w , k o b iet i dzieci, k tó re m iały b y ć ja k o b y elem en tem dla ZSRR nieb ezp ieczn y m . R ząd ZSRR tra fn ie rach o w ał, że lu d n o ść ta rz u c o n a w o d m ien n y klim at, n a ra ż o n a na n ie sły c h a n y g łó d , p ra c ę p rz e k ra c z a ją c ą je j u m ie ję tn o śc i i siły f iz y c z n e /g n ę b io n a c h o ro b am i, bez m ożliw ości ich leczenia — w y m rze w k ró tk im czasie całkow icie. Po za w a r
ciu w lipcu 1 9 4 1 ro k u u k ład u m ięd zy R ząd em Polskim a sow ieckim , k tó ry m d o p u sz c zono R ząd P olski do o p iekow ania się ty m i d e p o rto w a n y m i — rz ą d Sow iecki do p ra k ty c z n e g o zrealizo w an ia te j opieki n ig d y n ie d o p u ścił, a n a w y jazd za g ra n ic ę R o sji d o zwolił tylko n ieca ły m 1 0 0 ty sią c o m Polaków . R eszta, w ilości p rzeszło m iliona, zdzie
siątk o w an a ch o ro b a m i — pędzi w d alszy m c ią g u p o tw o rn y , zw ierzęcy i niew olniczy ż y w ot n a sy b e ry jsk ic h ta jg a c h .
N in iejszy m p o d a je m y do p u b liczn ej w iadom ości p ierw szą część w yjątków z „ka- zak stań sk ic h listó w ” — b y b y ły on e św iadectw em p raw d y .
1. Z listów żo n y oficera, który u szed ł za g ran icę. S em ip a ła ty ń sk a o b łaść, A jag- n a ń sk ij ra jo n , Sow choz M in. — B ułak.
(Bez daty)... Je s te ś m y w s te p a c h K irgizkieh, głów ne osiedle A lm a i A ja g u r, w k o łc h o z a c h p rz y b y d le. 3 ty g o d n ie je c h a ły śm y . M ieszkam y ja k p ro ro k D aniel, a ro s a p o ra n n a d o b rz e działa n a cerę.
(1 .6.40)... W sz y s tk o idzie n a zam ianę, za pien iąd ze p raw ie nic d o sta ć nie m ożna.
W ięc znów je s te m n a łasce. C h leb d o sta liśm y d o ty c h c z a s co ś 8 razy , re sz tę to sobie dośpiew aj...
(2Ó .6.40)... P o sta ra m się o p isać ci ja k żyję. J e s te śm y p a t. zw ferm ie, są to s ta j
nie n a 8 0 kró w i dw ie lepianki, w k tó ry c h je d n ą izbę zajm u jem y . Śpim y p o k o tem na ziem i (podłogi nie m a). S zczęściem p a n i K., z k tó r ą serd eczn ie ż y ję d a ła m i sw ój m a te ra c i p o d uszkę... N a śn ia d a n ie p ije m y g o rą c ą w odę, 'd otychczas zabarw iany karm elem , te ra z ju ż nie bo od ty g o d n ia n ie m a cu k ru . D o teg o placki z m ęki (u n a s to je s t g rv s , k tó ry się d a je św iniom ). C h leb a nie m a, p ła c i się 1 rb . za 1 kg. M ożna d o sta ć zależnie od h u m o ru sp rz e d a ją c e g o . S cen y p rz y ty m b ezn ad ziejn ie u p o k a rz a ją c e . M ąkę zm ienia się za rzeczy, k tó ry c h tu zu p ełn ie b ra k . N a jle p ie j id ą p łó tn a, koszule dam skie i m ęskie, p rz e ś c ie ra d ła , o b ru sy i t. p. Z a ja ja p ła c ą 8 0 kop., 1 6 k g k a rto fli 2 5 rb... O 5 -tej w sta jem y , p alę p o d k u ch n ią, id ziem y 2 km . o d n a s n a ferm ę do plew ienia w polu. do go‘dz.
1 2 -ej. P o tem 2 p lacki, 2 ja ja , szk lan k a g o rą c e j w ody 1 i p ó ł godz. p rzerw y i d a le j łdo ro b o ty do 6-ej. A w czo raj jeszcze zw ym yślali nas, że licho p ra c u je m y , czek ałam tylko, ż eb y n a h a je m , z k tó ry m się nie ro z s ta je — m nie sm a g n ą ł. K ato rżn icy i k o n iec. J e s te ś m y w 2 0 w. t a k i m i' sam y m i niew olnikam i ja k za czasów c a ra , tylko ta m ty m daw ali jeść, a n am k a ż ą zd y ch ać z g ło d u . K to b y nie m iał p ien ięd zy lub rzeczy , lub (jak n ie k tó re) nie ch cia ł z nim i ży ć we w spólnocie „w szy stk ieg o ” — te n m oże pow iedzieć: zginąłem . Ż yjem y te ra z p o d s tra c h e m sianokosów — je s t to życie w ju rc ie zbiorow ej z w ikliny i p rze n o sz e n ie się w c o ra z to in n e m iejsce.
K oło 7-ej je s te śm y znów w c h a łu p ie i je m y zupę z k a rto fli (o ile są) lub k aszy, k tó re j jeszcze je s t kilka kilo. D o d a j do teg o w szystkiego cią g łe w izyty tubylców .
(2 6 .8 .4 0 )... N ie je s te m ju ż n a sian o k o sach , ale dla o d m ian y w ylepiam g lin ą śc ia n y w o b o rze n a g u rc ie , gdzie d o jeżd ż am y fu rą. P ra c a ciężka, dźw iganie p ia sk u i g lin y we w iadrach... Z a tę ciężką p ra c ę d a d z ą m oże 3 0 rb . n a m iesiąc, p o d czas g d y 1 kg. ch leb a k o sz tu je 1 rb., ta k że a k u ra t z a rab iam n a chleb... L udzie tu c h o ru ją r\a c z y ra c z y c ę w d u żej m ierze. R o p n e cz y ra k i p o cały m ciele z w y so k ą g o rą c z k ą , albo b ie g u n k a też z te m p e ra tu rą . B ogu dzięki n a ra z ie m nie to om inęło, nie w iem ty lk o czy nie d o sta n ę ra n n a rę k a c h z b ielen ia w ap n em ty c h obór...
(2 7 .1 0 .4 0 )... R o b o ta je s t b a rd z o ciężka. M ieszam glinę. T ak zim na glina, że p a k . ce zu p ełn ie b e z czu cia i co ro b ić. M uszę p ra c o w a ć za ta k lich y z a ro b e k 4 0 rb . m ięk , bo n ie p ra c u ją c y nie d o sta je ch leb a, a to je s t je d n a k p o d sta w a życia... T ak b o ję się te j zim y, b ra k o p a łu , Szybko zapefdająca noc, b ra k św iatła, k o n iecz n o ść w s p o łż y B S ' z ludźm i d elik atn ie pow iedziaw szy dziw nym i — ro b i to życie b a rd z o ciężkim ..,
(1 2 .1 1 .4 0 )... D o p iero ód 2 dni czu ję się lep iej. P rzecK orów alam się p o rz ą d n ie . W n astęp stw ie m iałam i m am jeszcze ta k w ściekłe n ew ralg je, m am w rażen ie, że szczy p cam i w y ry w ają m i mózg’. N a jg o rs z e , że salicy lu n ie m am , tu le k a rstw a żad n eg o n ie d o stan ę. D o t. zw. b o ln icy (3. g o d z. d ro g i b y k am i) nie m a p o co je c h a ć , b o tam u z n a ję ty lk o c h o ro b y o w ysokiej te m p e ra tu rz e . ...Przez p a rę dni ży liśm y w p a n icz n y m stra c h u , że n a s p rz e rz u c ę n a g u r t m ięd zy kozaków . C zy zd aje sz so b ie sp ra w ę czy m je s t w spólne m ieszkanie z tu b y lcam i? D ziś b y ła m u je d n e j p a n i, k tó re j ta k i lo s p r z y p a d ł w u dziale, w ra c a ję c p ła k a ła m n a d n ię i B ogu dziękow ałam , że n a s u c h ro n ił ó d tego nieszczęścia. ...N ie p ra c u ję te ra z n ig d zie, bo n ie m a p rz y czy m , ale co za ty m idzie i ch leb a nie o trz y m u ję , co stan o w i dtjżą lukę. M u sim y p iec p o d p ło m y k i, n a k tó re idzie dużo m aki, a te j .n ie ste ty w iele nie m a...
(2 7 .1 1 .4 0 )... C złow iek u m y ć się nie m oże, bo ta w oda ta k a d ro g a , w ięc i b ru d zaczy n a się pow oli. M y d ła ju ż nie m am ...
(1.XII.40)... D o sło w n ie nik t się o n a s nie tro sz c z y , ch le b a w y d a ję o b ecn ie po 3 0 dkg’. n a 2 dni.
(12.XU.40)... G łód, zw y czajn y g łó d b ez o sło n ek zag lę d a do n as, ludzie nie m a ję co do g a rn k a w łożyć, a nie m a ża d n e j m ożliw ości czy to zd o b y cia m ęk i c z y k arto fli.
W y szed ł zak az opuszczania, ferm y , c h c ą c h y b a w szy stk ich w y g ło d zić. S tra sz n e to, g d y dzieci w o łają jeść, a n ie m a co im dać. U n a s je s t jeszcze tro c h ę m ęki, ale i to się w y czerp u je. Jc-stem je d n a k ta k sp o k o jn a, że co ś się sta ć m usi, że B óg n a s n ie o p u ści.
W ierzę tą cich ą , sp o k o jn ą , u fn ę w ia rę p ie rw sz y c h c h rz e ś c ija n , i m am n ad zie ję, że m o je j ufn o ści n ie zaw iedzie. Z nam ju ż g łó d , w ięc te ra z trz e b a so b ie znow u p rzy p o m n ie ć , b y le w la z ie czeg o nie d łu g o się m ęczyć. N ie w iem , czy oni n as p rź y s ła li tu n a śm ierć głodow ą. C h y b a ta k a rzecz w y w o łałab y za d uże hallo w św iecie. D ziś je d n a ro d zin a, g d zie je s t p ię c io ro dzieci d o s ta ła 5 k g . ję c z m ie n ia , trz e b a to ,wytHuc i z te g o zrobić tro c h ę zupy... L udzie s ta ję się c o ra z g o rsi, w spółżycie z nim i co ra z tru d n ie jsz e . . To sę rzeczy nie do uw ierzenia, a b y w XX w. sk azy w ać ludzi n a śm ie rć g ło d o w ą bez m o ż
no ści k u p n a, czy zam ien ien ia czegokolw iek. W sz y s c y tu g ło d u ję . T u b y lc y je d z ą , o ile m a ją p szenicę zru m ien io n ę, (tak ja k u n a s kaw a), ro b ię z teg o zupę i je d z ą z m lekiem ...
(2 8 .1 1 .4 1 )... L ek arstw ż a d n y c h tu nie m a. P rz y ty m je s t n a g m in n a ja k a ś infekcja, k ażd y d ro b n y p ry s z c z y k zam ien ia się w, a b c e s ro p ie ją c y , k tó ry p rz e rz u c a się n a c o ra z in n e m iejsce, a bo li to szalenie... T e sto su n k i m a te ria ln e , o k tó ry c h w y ta m nie m acie po jęcia. P u d m ęki w n ie k tó ry c h m iejsco w o ściach d o ch o d zi do 2 5 0 rb ., u n a s 1 3 0 rb., p u d k a rto fli 3 5 — 5 0 rb . T łu szczu w o g ó le nie m a. O z a p a łk a c h m a rz y ć n ie m ożna.
R ano w idać k o z a c z k i,,k tó re ch o d z ą p o ż y c z a ć o g n ia, b y zap alić u siebie.
(1 9 .1 1 .4 1 )... Źle b a rd z o sy p iam , p c h ły s ą szalone, a i b ez w szy się nie obejdzie W sz y s c y je m aję... A ja się dziw iłam , że p y ta ją u n a s o odw szalnie...
(1 2 .6 .4 1 )... T e ra z d la o d m ian y w szy scy g o rą c z k u ją z p o w o d u u k ąszeń p rzez ja k ie ś m u ch y , k tó re n am to życie do cn a o b rzy d zają. W dzień i w n o c y człow iek się o p ęd za i zaw sze bez sk u tk u , sk ó ra n a rę k a c h , n o g a c h a naw et n a gło w ie w g ru zełk i sw edzące, a u w ielu ro p ie ją c e . A te ra z znow u jak ieś k o m a ry , o lb rz y m y ru d e i złe ja k
osy. U p a ły do p lu s' 5 5 °, człow iek do sło w n ie kona...
2. Z listów córki w oźnego m agistratu lw ow skiego, w yw iezionego z żoną za to, że m iał m ały dom ek, jako w łasność prywatną. Córka tow arzyszy rodzicom dobrow ol
nie, Sem ipałatyńska obłaść, U rdżarski sow choz, Tjasbułak, ferm a n. 1.
(2 7 .5 .4 0 )... O tó ż je s te śm y n a ferm ie 8 km . od c e n tra li. J e s t n a s tu 5 7 ludzi, p rzew ażn ie ze Zboisk i okolicy. R o d zin y p o licy jn e. D użo dzieci, o d 6 m ies. począw szy, 2 d o ro s ły c h m ężczyzn, re s z ta to k o b ie ty — ż y je m y z te g o , co k to jeszcze m a w za
p asie, p o za ty m d o sta je m y t. zw. p o d w o d y (p a ra w ołów i wóz) n a z a k u p y . 1 2 km . stąd j.est osiedle N o w o tro jsk , g d zie m o żn a k u p ić ziem niaki (1 rb . — kg.), m ąk ę ciem n ą (2.2 rb . — kg.), ja jk a (0 .5 0 rb. — sztu k a), ser, m asło , sło n in ę. N a jc h ę tn ie j w y m ien iają za n a sz e rzeczy , n a k tó re są b a rd z o łak o m i, bo sam i c h o d z ą w „ k o łd ra c h ” . U b ra n ia m eskie d o ch o d z ą do 1 0 0 0 rb . w ięc się sp rz e d a ż ą k aż d y ra tu je — a k u p u ją w szystko — k a p y , b ra n k i i koszule, p rz e ś c ie ra d ła , u b ra n ia , suknie, buciki. T u ta j w ładza, m ów i w y
raźn ie, że żyć b ęd zie m y z teg o , c o sp rz e d a m y . P rą c a je s t w p o lu , ale jeszcze n ik t p ie nięd zy nie d o sta ł. O jc ie c co d zień w y szu k u je so b ie ja k ie ś zajęcie, n aw et m u te g o nie b ro n ię , bo nie m a czasu m y śleć — a te s tra sz n e m yśli w szy stk ich tu za b ija ją . — K ażdy już d zisiaj m artw i się n a za p a s zim ę. Śnieg i m ro z y tu ko lo saln e. O p a łu nie m a. T ro chę krzew ów , k tó re k a rc z u je m y co d zien n ie, z b ieram y „naw óz” , sło m ę i n a ty m g o tu
jem y . O sie d le n a sz e (3 d o m y m ieszk aln e, kilka lep ian ek g lin ia n y c h k o zack ich , 2 obo- ry ow cze) leży tu ż p o d p a sm e m w zgórz, o p ły w a je rzeczk a, je d y n a n a sz a w oda, z k tó re j p o kolei k a ż d y c h o ru je . M ieszkam y w d o m u b ez d a c h u , całe szczęście, że deszcze tu rzad k ie (dziś p ad a), b o b y śm y m ieli tu sz b e z p ła tn y . N a sz e kro w y lep szą m a ję s ta j
nię. P rzy zw y czajam się pow oli do sto n ó g , k leszczy i in n eg o ta ta ła jstw a . Ś p im y na p o d ło d ze, n a p ierzy n ie, k ącik 3 x ) 3 m . o d g ro d z iła m koszem , k u frem i sk rzy n k ę, m oim p ierw szy m m eblem ja k i tu n ab y łam . J e s te śm y jeszcze w n ie n a jg o rsz e j sy tu a c ji, bo m a
m y 2 k o łd ry , 2 koce, 3 p o d uszki, o so b isty c h rzeczy d o sy ć, g a rn k i, m iednicę, k u b eł n a w odę. A le sę ta c y , k tó rz y nie m a ję w czy m g o to w ać, n a czym sp ać. F lo tę obliczam n a ja k ie ś dw a, trz y m ies., a p rz e z te n czas, p rzy p u sz c z a m , c o ś m u szę z n am i zrobić, bo sę ta c y , k tó rz y ju ż dziś nie m a ję g ro s z a . W ła d z a n a sz a tó tu te js z y „zaw iad u szczy ” , z p o c h o d z e n ia B u łg a r. D ziw ne tu p a n u ję o b y czaje, o k ażd ej p o rz e dnia, od w czesnego ra n a do p ó ź n e j n o cy n a c h o d z ę n a s tu b y lc y , s ia d a ją bez p ro sz e n ia n a p o d ło d ze, i g a p ię się. N ie m o g ę się jeszcze do te g o przyzw yczaić...
(2 .6.40)... O p a ł (t. zw. to p k a z g n o ju ) idzie ta m n a w agę złota. T u n ie p łacim y m ieszkania, o p a ł sam i z b ieram y . B y łam k ie d y ś w k o łch o zie 3 0 km . s tę d po p ro w ia n ty , w idziałam p ierw szy ra z drzew o w ty c h okolicach. M uszę n a p is a ć ja k w y g ląd a k u p o w a
nie po w siach. C h o d zi się o d c h a łu p y do c h a łu p y i p o p ro s tu żeb rze się o sp rz e d a ż m ę ki, czy ziem niaków w zgl. sa ła (sło n in a so lo n a b ez sk ó ry ). S p o ty k a , się z ró ż n y m p rz y jęciem . C zasem u g o sz c z ę n a s i p ła c z ę razem z nam i (to też p rz e sie d le ń c y z U k ra in y sp rz e d 2 0 lat) sę ta c y , k tó rz y tr a k tu ję n as ja k n a trę tó w , a p rzew ażn ie k a ż ę p o k a z y wać, co m am y n a w ym ianę, p ien ięd zy c h ę tn ie nie b io rę i zaczy n a się ta rg .'P rz e ś c ie ra d ła , poszw y, bielizna, u b ra n ia , buciki, m a ję w ielki zb y t. C h u steczk i do n o sa m o żn a w y m ie
n ić n a ch leb , jajk a... W k o łch o za ch je s t lepiej, za p ra c ę m a ję p ro w ia n ty , m a ję sw oje g o sp o d a rstw a , ale do kołchozów n a s nie d ad zę. T am m o żn a d o sta ć ziem niaki, m ękę, tłuszcze. Z n alazłam naw et fasolę, g ro c h , soczew icę. W sow chozach, w takim je ste śm y , p ła c ę p ien ięd zm i za p ra c ę , możne, trz y m a ć ty lk o je d n ą k row ę i z teg o się m usi daw ać ro czn ie 4 0 kg. m ięsa i 1 6 kg. m a sła dla k ra s n e j arm ii. S tą d b ie d a w so w ch o zach i nie-, m o żność k u p ie n ia czegokolw iek, bo sam i k u p p ję d la sieb ie w k o łch o zach . W k o o p e ra tyw ie n iczeg o o p ró c z zap ałek , soli, to aleto w y ch d ro b iazg ó w nie m a. H e rb a ta , to m a rzen ie śc ię te j g ło w y i w szy stk ich kozaków , k tó rz y c h o d z ę za n am i ja k dzieci i p ro s z ę
„czaj, c z a j” . P iję ty lk o t. zw. k ip iato k —' w oda g o rą c a , ew ent. g o tu jąca...
( 1 T .7.40)... O d k ry ła m w c e n tra ln e j k o o p e ra ty w ie ap teczk ę, 2 0 .8 0 rb., szalałam z rad o ści... Istn e <cudo, ja k n a tu te jsz e w aru n k i. N a ro b iła m w rzasku i w m ig ro zch w y łali n asi p o z o s ta ły c h kilka p u dełek... W szy stk ie b a n d a ż e zu ży łam ju ż na o jc a u ch o (w ygo
jo n e) i rę c e (też g o ję się) i nić w iem , c o b y m b ez teg o zro b iła. W ogóle tak , ja k b y m o d k ry ła A m ery k ę. A leżało to n a ciem n ej p ó łc e i ty lk o m o je oko do teg o doszło...
(1 8 .8 .4 0 )... J e s te m o b ecn ie w b ry g a d z ie zbożow ej, t. zw. u n a s „chlebobor- k a c h ”... B ry g a d a zało ż o n a w g łu p im m iejscu b ez w ody, do ź ró d ła I km . W o d ę wozi się b eczk ę do tra k to ró w i k u chni, re s z ta p o d znakiem zap y ta n ia...
(1 6 .9 .4 0 )... R ęce m am p e łn e odcisków od w ideł, d ło n i p raw ie zam knąć nie m o g ę, ta k s k ó ra boli, ale ju ż n a b ra ła m d u żej w p raw y i s te rty id ę w m ig. W 2 d n iach u fó ży lim y 2 ste rty , 8 X I i 1 4 X 5 w tró jk ę . T ato n a g ó rze, dw ie niew iasty n a dole.
P o p ro s tu re k o rd . A le gw iżdżę n a to , ro b ię ja k koń, b y le nie p a m ię ta ć , b y le zapom nieć...
p o te m pew nie zim a. M yśli o zim ie o d k ład am , nie w y o b rażam je j sobie zu p ełn ie w ty c h w aru n k ach . N a jg o rs z y opał, a n ajw ażn iejszy ... C zym p alić b ęd zie m y w zim ie? P a m ię ta m o sta tn ią . O w ęglu i koksie m a rz y ć n ie m o żn a. Z o staje d rzew o , za co je kupow ać?
M y m am y w ęgiel n a m iejscu, z g n o ju , b ło ta i sło m y . T u b y lcy p o ro b ili ju ż sto sy . To też je d e n z p ro g ra m ó w p ra c y . M y nie m am y z czego, nie m am y k ied y — czek am y zm iłow ania b o sk ieg o . A le „niczew o — p ry w y k n ie sz ", a ja k n ie przy w y k n iesz, to w iado
m o co będzie...
(1 5 .1 .4 1 )... K arto fle id ę ja k w oda, m ę k a też, sk o ro nic in n eg o się nie je . T ym r a zem p o sz ła m o ja te a tra ln a su k ie n k a z „ d e ssu ” za 1 0 p udów ziem niaków i 4 kg. sło n in y (ca 2 5 0 rb.). Słonirrę m am d o sta ć w lu ty m , bo w iep rza jeszcze nie bili ziem niaki za b io rę k tó re g o ś ciep lejszeg o dnia.. P u śc iła m też s ta re u b ra n ie A d am a za 5 pudów m ęki i 2 p u d y k arto fli. M aki tu w ielki b rak . P u d (1 6 kg.) d ochodzi do 1 5 0 rb., a ch leb a nie w idzim y od ty g o d n ia...
(1 3 .3 .4 1 )... D e z e rc ja g ro zi sąd em . M am y dzisiaj d o sta ć 5 rb. aw ansu, co w y
s ta rc z y a k u ra t na dw a dni — 7 0 clkg. ch leb a, 6 5 kop., o b iad — k ap u śn ia k z k aw ał
kiem
ido
g. m ięsa ela sty c z n o śc i g u m y do ż u c ia1.20
rb., k o lacja, zacierk a na w odzie0 ,9 8 rb . W o b e c p o stu i ch ęci o szczęd zen ia jeszcze ch o cia ż p a ru rb . zrezygnow ałam : z m leka do te j zacierki...
3. Z listów żon y oficera rez. b ęd ącego w niew oli niem ieckiej. W yw ieziona z teściow ą. Sem ipalateńska obłaść, w ieś G ieorgiew ka. K ołchoz Burłagasz.
( I I . 1 0 .4 0 ).. Z o sta ły śm y z m a tk ą n a d aw n y m m ieszkaniu, w e dw ie. N ie je s t to w c a le n ajlep iej, g d y ż p o m in ą w sz y tę oko liczn o ść, że je s t to n o ra bez su fitu , ty lk o z p o w a łą z sia n a i d esek i p o d ło g ą g lin ia n ą z tak im i (dołami, że się człow iek w y w raca id ą c —■ ale je s t to je d n o cz eśn ie k u c h n ia g o sp o d a rz y , k tó r a m a tę s tra s z n ą stro n ę , że g o tu ją ciąg le w strę tn e m ięsa w k o tle, że człow iek fo rm aln ie d o sta je to rs ji. N a d k o tłe m sto i zw ykle pięć b a b o b cy ch , z k rz y k ie m ja k czaro w n ic k u p a p o c h y lo n y c h n a d m ięsiskiem . Je d y n ie d lateg o tu d e c y d u ję się z o stać (choć czy n ię to z o sta tn ie j ko n ieczn o ści), że g o sp o d a rz ob iecał mi sp rz e d a ć o p ał, k tó re g o tu nigdzie d o sta ć nie m o żn a i tro c h ę m ęki...
(3 0 .1 0 .4 0 )... W ię c św ięta — b ę d ę d u ch em i se rc e m z W a m i N a jd ro ż s i. Z róbcie razem w igilię i d la n a s też n a k ry jc ie . Z aśp iew ajcie k o lę d ę zesłań czą, k tó r ą tu b ę d z ie m y śpiew ać:
J a k a ż to g w iazd a ta m n a Z ach o d zie — to g w iazd a T w ego im ienia.
W s z y s c y w ołają: ciesz się n a ro d z ie to g w iazd a P olski zbaw ienia;
id ą z e sła ń c y za je j p ro m ien iem , za zesłań cam i tłu m ludu.
Bo o n a św ieci P... zbaw ieniem , bo je j zw iastu je c u d cu d u .
I bąd źcie w eseli i nic nie plączcie! W sz y s c y ra z e m b ęd zie m y jeszcze ra d o ś n i i szczęśliwi. Ślę W a m , zw łaszcza T obie w szystkie m o je n ajlep sze m yśli, u czu cia, c a łą sie
bie. N ie w olno się sm u cić, ta k b y ć m u siało , b ęd zie dobrze!
4. List pana Zygm . I., prawnika, lwowianina, w yw iezionego razem z rodziną.
Sem ipałatyńska oblaść, Zarmyńskij rajon.
(3.6. — 2 0 .6 .4 1 )... Ż ycie n asze tu ta j je s t n ie z b y t w esołe i nie m a ż a d n y c h n ad zie i n a p o p raw ę. P o ro k u p o b y tu n ik t naw et nie p o m y ś la ł o ty m , b y d a ć n am c h o ć b y p r y m ityw ne m ieszkanie stałe. W ję d n e j m a łe j u b ik acji gnieździ się p o d ziesięć osó b . Śpi się n a ziem i g lin ian ej, a co n a jg o rsz e sta le p rz e rz u c a ją z m ie js c a n a m iejsce
U k o ń czy łem k u rs tr a k to rz y s ty z m y ślą , że b ę d ą m ożliw ości w iększego zaro b k u , je d n a k i z ty m się p rzeliczy łem , bo tu te js z e tr a k to ry są w tak im sta n ie , że w ięcej cz a su p o św ięca się n a n a p ra w ę , aniżeli n a p ra c ę , za k tó r ą p ła c ą . W o k resie n p . p o sie wów p ła c ą ty lk o za efek ty w n ie z o ra n e w zględnie zasian e h e k ta ry , a w szelkie ko n ieczn e rem o n ty w y k o n u je tr a k to rz y s ta n a w łasn y czas. D o teg o jeszcze d o ch o d zi t zw. p ere- ro zch ó d , t. j. p rz e k ro c z e n ie n o rm y zu ży cia m a te ria łu p ę d n e g o i sm arów , co w efekcie koń co w y m w y g lą d a tak , że z a ra b ia się p a rę rb., albo jeszcze trz e b a d o p łacić,
...Jed y n ą d o b rą s tro n ą m o jeg o o b ec n e g o zaw odu je s t to , że m ieszk am y w n a m iocie (tu ta j zw any b a ła g a n e m ) n a ste p ie i żyw ią n a s z k o tła , co ta n io k o sztu je. T ak p rz e ż y łe m 6 ty g . n a p o siew ach , te ra z w yw iozą n a s n a 2 ty g . n a sia n o k o sy . M atk a i C io tk a sta le p rz e b y w a ją n a ferm ie, z tym , że m a tk a ja k o s ta rs z a o so b a nie p ra c u je zupełnie, ale też m oże d o sta ć w zględnie k u p ić tylko 1 0 0 g., ch leb a. J a jak o ro b o c z y m o g ę n a dzień k u p ić tylko 7 0 0 g. ch leb a , w ięcej w y kluczone. W rzeczy w isto ści ży je się tu ta j ty lk o z teg o , co się sp rz e d a , ale n ie s te ty to ju ż n a w yk o ń czen iu , b o ż a d n y c h k re w n y c h we Lw ow ie nie m am y , a rzeczy , k tó re zostaw iliśm y, z o sta ły ju ż w y sp rzed a- n e i za p ie n ią d z e u z y sk a n e p rz e s ła n o n am p o sy łk i. N a u c z y liśm y się ży ć z d n ia na dzień. M im o ty c h zarobków w zeszły m ro k u m u siałem p o d p is a ć p o ży czk ę n a 1 0 0 rb., p ła tn ą 1 5 rb . m ies. W y g lą d a to 'd o s y ć ab su rd a ln ie , żeb y śm y daw ali n a p o ży czk ę, ale tak ich a b su rd ó w je s t tu ta j dosyć.