• Nie Znaleziono Wyników

"„Świt” Marii Konopnickiej : zarys monograficzny tygodnika dla kobiet", Maria Zawialska, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""„Świt” Marii Konopnickiej : zarys monograficzny tygodnika dla kobiet", Maria Zawialska, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Przybyła, Maria

Zawialska

"„Świt” Marii Konopnickiej : zarys

monograficzny tygodnika dla kobiet",

Maria Zawialska,

Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk

1978 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 70/2, 355-362

(2)

W niniejszych u w ag ach sk o n cen trow ałam się przede w szystkim na osobow ości R ak oczego u jaw nionej w C o n fessio oraz na literack im rodowodzie tego utw oru . O cen a zn aczen ia i w arto ści M ém o ires księcia należy do historyków . Nie w yd aje m i się jednak, by n aw et n a p odstaw ie pozostaw ionych przez Rakoczego szczegóło­ w y ch p am iętn ik ów m ożna było w n ik n ąć w e w szystkie m otyw y jego postępow ania i d ać jed noznaczną odpow iedź na p ytan ia Köpecziego sform ułow ane w przedm ow ie. D la p iszącej te słow a n ie ulega w szakże w ątpliw ości, iż książę, jak sam m ów i, „nosił w ęgiersk ie se rc e pod niem ieckim odzieniem ” i że w ystąp ił „na te a trz e ś w ia ta ”, ch cą c b yć w yb aw icielem ojczyzny i ob rońcą ludu „cierp iącego nieskończone n iedole”.

M niej szlach etn e m o tyw y jego postępow ania — dum a rodow a, m iłość w łasn a i ch ęć odzyskania „sw ego” k sięstw a siedm iogrodzkiego, ujaw nione w Confessio, nie zm ien iają naszego stosunku do R ak oczego; podobnie ja k inne in tym n e w yzn an ia, p rzy b liżają n am one jego p ostać, tak dobrze znaną z okazałego konnego pom nika, sto jąceg o n a w ysok im cokole przed gm ach em budapeszteńskiego p arlam en tu .

A u to b io grafia k sięcia w yd an a została niezw ykle staran n ie przez w yd aw n ictw o C o rv in a w B u d ap eszcie: na p iękn ym papierze, w ład nym układzie graficzn y m , ze sm ak ow itym i ilu stra cja m i i z p recyzyjn ym i przypisam i ed ytora. Szczególny mój podziw w zbudziły dw a indeksy — indeks nazw isk i indeks nazw geograficzn ych , bez k tó ry ch zorientow anie się w gąszczu nazw osobow ych i nazw m iejscow ości, p od aw an ych przez R ak oczego w bardzo dow olnej tran sk ry p cji, byłoby zgoła n ie­ m ożliw e. W ysu n ęłab ym pod ad resem tej w zorow ej ed ycji tylko jedno zastrzeżen ie; b rak u je w niej m ap y, k tó ra u łatw iłab y czytelnikom orien tację w politycznym po­ dziale E u ro p y Ś rodkow ej na p rzełom ie X V II i X V III w. oraz w przebiegu działań w ojen n ych arm ii pow stańczej.

Z ofia S in k o

M a r i a Z a w i a l s k a , „Ś W IT ” M A R II K O N O P N IC K IE J. Z A R Y S M O N O G RA ­ F IC Z N Y T Y G O D N IK A D L A K O B IE T . W ro cław — W arszaw a— K rak ó w — G dańsk 1978. Z ak ład N arodow y im. O ssolińskich — W yd aw n ictw o P olskiej A kadem ii N auk, ss. 224 + 8 w k lejek ilu str. P olsk a A kad em ia N auk — Z akład N arodow y im. O ssoliń­ sk ich — Biblioteka.

D obrym p rzyk ład em osiągn ięć w zak resie ro zw ijający ch się badań h isto ry czn o - p rasow ych jest ro zp raw a dok torsk a M arii Z aw ialsk iej, pośw ięcona „Ś w itow i”, w a r ­ szaw skiem u tygodnikow i dla kobiet, k tórego p ierw szych 105 n um erów ukazało się pod red ak cją M arii K onopnickiej w ok resie od 1 I V 1884 do 23 III 1886 roku. P ra c a ta realizu je p rzed e w szystk im potrzeby n a tu ry arch iw aln o -p raso zn aw czej; w ostatn im czasie jest to już drugi p rzypadek (po m onografii krakow skiego „ K ra ju ”) trafn eg o p rzed staw ien ia p rob lem aty k i pism a, k tórego pełny kom plet roczn ik ów posiada tylko B ib liotek a Jag ielloń sk a.

A u to rk a książki, kustosz dyplom ow any B ib liotek i Ossolineum (w D ziale C za­ sopism, a od 1971 r. w D ziale H isto rii R u ch ów Społeczn ych X I X i X X w ieku), w sposób k om p eten tny p rzed staw iła zaw arto ść roczników „Ś w itu ” pod w zględem fo rm aln y m i rzeczow ym . M onografię „Ś w itu ” z okresu red ago w an ia go przez K onop nicką poprzedziły ciekaw e i od k ryw cze arty k u ły tejże au to rk i (przytoczone we frag m en tach w recen zow an ej p racy) o k on tak tach K o n o p n ick iej-red ak to rk i z p oetą i pub licystą C zesław em Jan k ow sk im oraz o nie u jaw nionym dotąd jej au to rstw ie 75 felietonów św itow ych pt. R a ch u n k i. R ozpraw a o „Ś w icie” jest szcze­ gólnie cenn a z powodów, o k tó ry ch au to rk a pisała już d aw n iej: „Do m ało zb ad a­ nych okresów życia K onopnickiej n ależą lata, gdy k ierow ała p racam i re d a k cji

(3)

£

czasopism a dla kobiet pt. »Św it«. L iczn e arty k u ły »Sw itu«, p ublikow ane an on i­ m owo, pod pseudonim em i k ryp ton im am i, k ry ją w sobie możliwTość w yjaśn ien ia n iektórych nieznan ych k a rt z jej życia i tw órczo ści [...]” h

O nieodzow ności m onografii „Ś w itu ” — po ok resie p ub lik acji now ych źródeł oraz p rac d otyczących życia i tw órczości K onop nickiej — pisze a u to rk a w U w agach

w stęp n y ch , fo rm u jąc rów nocześnie cele ro zp raw y , a to : p rzed staw ien ie „S w itu ” jako postępow ego organ u k obiet polskich n a tle k rajo w ej p rasy kobiecej i nowe określenie (k ory gu jące dotych czasow e u s ta le n ia 2) w ielkości au torsk iego w kładu K onopnickiej w ty m czasopiśm ie. O p otrzeb ie tak ich k o re k tu r może św iadczyć fak t, że znany badacz p ostyczniow ej p rasy w arszaw sk iej p od trzym ał w 1976 r. swój sąd sprzed pięciu la t o „Ś w icie” jako tygodniku p o siad ającym „p rogram zbli­ żony do »Bluszczu« 3, m im o że Z aw ialsk a w 1974 r. ok reśliła „postępow y i lib eralny k ieru n ek ” „Ś w itu ” jak o cech ę k orzystn ie o d ró żn iającą go „od w yd aw an ych przed nim czasopism dla k ob iet” 4. Duże uznanie dla p raco w ito ści i badaw czej sum ien­ ności Zaw ialsk iej (d ek laru je ona znajom ość w szystk ich pozycji bibliograficzn ych d otyczących K o n o p n ick iej-red ak tork i) w zbudza tak że w yk az m ateriałó w źródło­ w ych w yk orzystan y ch w tej publikacji, a u zyskan ych z kw eren d o zasięgu ogólno­ polskim .

A utork a książki, d ostrzegając ew olucję sądów K onopnickiej n a tem at istnienia „interesów specjaln ie k ob iecych ” (s. 17), u w yp uk la w c h a ra k te ry s ty c e „S w itu ” jego fu n kcję n ieform aln ego organ u ru ch u kobiecego. Nie w yzysk u je jed nak m ożliw ości in te rp re ta cy jn y ch p rzyjętej optyki b ad aw czej, a to z powodu nie uzasadnionego m ery to ry czn ie ogran iczen ia bazy źródłow ej (k tó ra i tak pozostaje szeroka). W śród w yk orzystan y ch w p ra cy czasopism , jak ie u k azyw ały się w spółcześnie ze „Ś w item ”, zab rak ło bow iem pism przeznaczonych dla kobiet. D latego też w rozdziale 1, u k a ­ zu jący m genezę (podstaw ow e u stalen ia w tej k w estii podał już Edm und JankowT- s k i 5) i p rog ram „S w itu ” na tle p op rzed zający ch go czasopism k ob iecych — bez bliższego om ów ienia ich zaw arto ści — Z aw ialsk a odw ołuje się do istn iejący ch op racow ań ru ch u kobiecego, sam a zaś c y tu je w ypow iedź E lizy O rzeszkow ej z r. 1883 o pism ach kobiecych, a porów naw czo ro zp atru je jed yn ie an on sy „B lu szczu ” i „Ś w itu ”. T ym czasem p rzegląd n ięcie p rzyn ajm n iej p aru roczn ik ów „B lu szczu ” 6 czy „T ygod ni­

1 M. Z a w i a l s k a , S p ó r M arii K o n o p n ic k ie j z C zesław em Ja n k o w s k im o p o ­

glą d y na k w estię k o biecą. „Rocznik Z ak ładu N arodow ego im. O ssolińskich” t. 11 (1976), s. 115.

2 T. C z a p c z y ń s k i , „Sw it pod re d a k c ją M arii K o n o p n ick iej. M ateriały do tw órczości. „P ra ce P olon isty czn e” 10 (1952), s. 243. — J . B a c u l e w s k i , D odatek

k ry ty czn y w: M. K o n o p n i c k a , P ub licystyk a litera ck a i społeczna. W arszaw a 1968, s. 684— 689.

3 Z. K m i e c i k : P rasa w arszaw ska w o k resie pozytyw izm u (1864—1885). W a r­

szaw a 1971, s. 138; P rasa polska w K ró lestw ie P o lskim i Im p e r iu m Rosyjskim , w latach 18651904. W zbiorze: Prasa polska w latach 18641918. W arszaw a

1976, s. 50.

4 M. Z a w i a l s k a , „R a ch u n k i M arii K o n o p n ic k ie j. „Rocznik Zak ładu N a ro ­ dowego im. O ssolińskich” t. 9 (1974), s. 129.

5 E. J a n k o w s k i , K o m en ta rz w: M. K o n o p n i c k a , K o re sp o n d e n c ja . T. 2. W ro cław 1972, s. 186— 188.

6 Np. W. P o d g ó r s k a w arty k u le T ra d y c ja i p o stęp w życiu ko biet(„B lu szcz” 1883, n r 35, 36) w ypow iada się w kw estii kobiecej zgodnie z ideologią przyszłego „Ś w itu ”.

(4)

ka Mód i P o w ieści” 7 pozw oliłoby d ostrzec zbytnią surow ość stron n iczej opinii K onop nickiej o ów czesnej p rasie (s. 17), a rów nocześnie w zbogaciłoby końcow e w n ioski p ra cy co do społecznej roli „Ś w itu ” i przyczyn jego upadku.

Dla pełniejszego o k reślen ia ideow ej genezy „Ś w itu ” k orzystn e byłoby też szer­ sze aniżeli w recen zow an ej k siążce (s. 10— 11) przypom nienie społecznych a n te ce ­ d en cji stanow isk a jego red ak to rk i w kw estii kobiecej, p rzejaw iający ch się w pub li­ c y sty ce „P rzegląd u Tygodniow ego” (A. W iślicki, A. Ś w ięto ch o w sk i)8, na łam ach k rak ow skiego „ K ra ju ” (1 8 7 2 )s oraz w arty k u łach red ak to ra „P raw d y ” 10.

W ysu n ięty tu taj w ob ec au to rk i książki p ostulat p orów naw czych odniesień om a­ w ian ej p rob lem aty k i n ie w y k racza chyba poza ram y nieodzow nych studiów nad „Ś w item ”, gdyż — w edług zaleceń w ybitnego p rasozn aw cy — „h istoryk jednego organ u zm ierzać w inien do m ożliw ie pełnej analizy w s z y s t k i c h zagadnień sk ła ­ d ający ch się na h isto rię danego dziennika czy czasopism a” 11.

W odm iennym niż u Tadeusza C zapczyńskiego przedstaw ieniu genezy „Ś w itu ” b adaczka tra fn ie w yk azała, że w okresie rozw oju ru ch u em an cyp acyjn ego kobiet i zw iązanego z nim zap otrzeb ow an ia na now e pism o F ran ciszek Salezy L ew en tal jak o w yd aw ca „w yzysk ał tylko zaistn iałą sytu ację w celach k o m ercjaln y ch ” (s. 16). N ow atorski c h a ra k te r „Ś w itu ” w ydobyw a Z aw ialsk a poprzez u ogólniające zesta­ w ien ie z „B lu szczem ”, k tó ry „odnotow yw ał w praw dzie postępy kobiet na polu k ształcenia i p ra cy , a le nie od gryw ał ro li p rop agato ra i stym u latora w dążeniach k obiet do ró w n o u p raw n ien ia” (s. 22). „S w it” zaś — w edług oficjaln ej w ypow iedzi red ak cy jn ej w n um erze 3 — m iał stać się „organem ru ch u um ysłow ego i p ra k ­ tyczn ej działalności k ob iet”. B ad aczk a u kazuje ew olu cję założeń p rog ram ow ych pism a w stron ę „p rak ty czn y ch potrzeb poszczególnych gru p kobiecego św ia ta ” (odezwa w n um erze 88, z 1 X I I 1885), co nastąpiło w okresie działalności K o m i­ tetu R ed akcyjn ego. Z aw ialsk a — w odróżnieniu od T adeusza Czapczyńskiego i D io­ nizy W aw rz y k o w sk ie j-W ie rcio ch o w e j12 — zajm u je w yłączn ie ap ologetyczne stan o ­ wisko w obec „Ś w itu ” i dlatego pod kreśla pionierskie znaczenie n aw et nie zre a li­ zow anych celów pism a.

W n akreślonym ob razie początków „Ś w itu ” zostały jednak pom inięte istotne elem enty tła gen etyczn ego i dalszych losów pism a. W okresie bow iem politycznego odejścia, za panow ania A lek san d ra III, od zasad liberalizm u, zaostrzenia kursu ru syfik acyjn ego i cen zu ry od czasu ob jęcia w W arszaw ie gen eraln ego g u b ern ato r­ stw a przez H urkę (1883) i urzędu cenzora przez Jan k u lia tru d no było u trzy m ać pismo o ch a ra k te rz e lib eraln y m . N astąp iła w ów czas w yraźn a p olary zacja stanow isk ideow ych, a w ięc: skupienie się orien tacji m łodokonserw atystów w okół „S łow a” (1882), upadek lib eraln y ch „N ow in” P ru sa (1883), w ejście krusińszczyków do „ P rz e ­

7 Na łam ach „T ygodnika Mód i P o w ieści” ukazały się arty k u ły o potrzebie przyznania kobietom p raw politycznych (G. V a l b e r t , O em a n cy p a cji ko biet. 1880, n ry 51— 52) i o ob yw atelsk ich obow iązkach kobiet ( A g e , O na jno w szej pra cy

pa ni R e ic h a rd t-S tro m b e rg w kw estii em a n cy p a cji kobiet. 1882, n r 26). 8 Zob. K m i e c i k , P ra sa w arszaw ska w o k resie pozytyw izm u, s. 90— 91. ' 9 I. Z a r e m b a - P i e k a r a , Id e e pozytyw istyczne w „ K r a ju ” L u d w ik a G u m -

plowicza. „Rocznik H isto rii C zasopiśm iennictw a P olskiego” 1970, z. 1, s. 28— 29. 10 M. B r y k a l s k a , A le k s a n d e r Św ięto ch ow ski, re d a k to r „ P ra w d y ”. W ro cław 1974, s. 55— 56.

11 M. T у r o w i с z, K la sy fik a cja źró deł do dziejów czasopiśm ien nictw a i prasy. „ P rasa W spółczesna i D aw n a” 1958, n r 4, s. 36. W szystkie podkreślenia w c y ta ­ tach — Z. P.

12 D. W a w r z y k o w s k a - W i e r c i o c h o w a , N ieznana ka rta działalności

(5)

glądu Tygodniow ego” (1882— 1884) i w ystąp ien ie pub licystów m ark sisto w sk ich na łam ach „P ra w d y ” (1885). W zw iązku z oficjaln ym k ursem polityk i c a ra tu n astąp ił w zrost znaczenia p rasy k on serw atyw n ej i jej atak ó w na p rzejaw y w oln om yśli- cielstw a i postępowości.

W w aru n k ach zaś ogólnego przesilenia ekonom icznego i p ow ażn ej k on ku ren cji p rasow ej kłopoty finansow e p rzeżyw ają n aw et tygodniki o dłuższej tra d y cji w y ­ daw niczej (np. „Tygodnik Ilu stro w an y ” 13), a zagrożony s taje się los pism nowo założonych. Sporo bow iem tru d ności zaczęła od czuw ać „ P ra w d a ” prowradzona przez dośw iadczonego re d a k to ra i u talentow an ego .publicystę, k tó ry „w g ru n cie rzeczy m usi liczyć się z od b iorcą i tem u fak tow i n iew ątp liw ie zaw d zięcza długoletnie powodzenie sw ej g azety ” 14. „Słow o” zaś, dzięki dru kow aniu T ry lo g ii Sienkiew icza, u ratow ało się przed d eficytem grożącym pism u n iem al od początku, a n aw et zyskało dużą w ziętość (10 tys. p ren u m eratorów w r. 1887) 15. „Ju ż w 1883 r. energiczny i przedsiębiorczy w yd aw ca »Kłosów« S. L e w e n ta l w skazyw ał, że siln a ry w alizacja m iędzy tygodnikam i p rzyczyn i się do lik w id acji n iek tó rych p ism : » K ra j jest za ubogi na cztery ilu stra cje , będą one n adal w egetow ały, ale w ątp ię, czy będą m iały dość siły, by w yb ić się jeszcze w yżej«” 16. Podobnie w yp ow iad ał się w 1886 r. pub licysta „Tygodnika Mód i P ow ieści”, k o m en tu jąc upadek „T ygodnika P ow szech ­ nego” 17.

Pow yższe poszerzenie genetycznego tła „Ś w itu ” o ogólny obraz p o g arszający ch się w latach osiem d ziesiątych stosunków p olityczn o-sp ołeczn ych i ekonom icznych w K ró lestw ie P olskim oraz tru d n ej sy tu a cji finansow ej w arszaw sk ich w yd aw n ictw p rasow ych m a zilu stro w ać w ielkość, a zarazem bezskuteczność w ysiłków re d a k to r­ skich, jak ie podejm ow ała K onopnicka, a potem jej n astęp czyni W ale ria M arren é dla u trzym an ia am b itn ego pism a dla kobiet w nie sp rzy jający ch p olityczn ie w a­ ru n k ach i przy silnej k on k u ren cji tygodników kob iecych o długoletnim ciągu w y ­ daw niczym , p osiad ających stały k rąg czytelniczek. T ym w iększe uznanie dla Konopnickiej wzbudza jej d ecy zja sterow an ia poprzez pism o opinią publiczną w k on trow ersy jn ej w ów czas „kw estii k ob iecej”, kiedy w p ływ ow a red ak to rk a „Bluszczu” p rzeciw staw iała pozytyw istyczn ej „em an cyp an tce” ro m an ty czn ą „en tu ­ z jastk ę” 18, a zjaw isko em an cy p acji kobiet uznała za dowód p atologicznego stanu społeczeństw a 19.

Rozdział 2 om aw ianej książki zaw iera w zorow y pod w zględem m eto d y opis b ib lio graficzn o-form aln y „Ś w itu ”, ta k jego części lite ra ck ie j, jak i „D odatku” — części „m odnej”, k tó ra stopniow o ro z ra sta ła się aż do całkow itego w 1885 r. u nieza­ leżnienia w p ren u m eracie od pierw szej części pism a. Jed n ak a tra k cy jn o ść „D odatku” nie uch roniła w yd aw cy od s tra t finansow ych, gdyż tygodnik, w ych od zący p ocząt­ kowo w nakładzie 5000 egzem plarzy, już po czterech m iesiącach zaczął tra c ić abo­ nentów . Na podstaw ie działów O d ,R ed a k cji i Z listów do „Ś w itu ” b ad aczk a u stala zasięg te ry to ria ln y pism a, d ocierająceg o m. in. do zagran iczn ych ośrodków polo­

13 B r y k a l s k a , op. cit., s. 137.

14 A. M i e r z e c k a - G a r l i c k a , Polska prasa in fo rm a cy jn o -k o m ercja lim a prasa agitacyjn a na p rz eło m ie X I X i X X w iek u . „K w artaln ik P raso zn aw czy ” 1959, n r 1, s. 25— 26.

15 Z. K m i e c i k , „Słow o” za czasów red a k to ra H en ry k a S ien k iew icza . „Rocz­ nik H istorii C zasopiśm iennictw a P olskiego” 1969, z. 3, s. 304— 306.

16 K m i e c i k , Prasa w arszaw ska w o k resie pozytyw izm u,

s.

121122.

17 Sp o d na szej strzech y . „Tygodnik Mód i P ow ieści” 1886, n r 2, s. 14. 18 M. U n i c k a , N ić tra d y cji. „B lu szcz” 1882, n r 12.

(6)

nijnych . R egu larn ość i p u n k tu aln ość u kazyw ania się „S w itu ” — stw ierdza Z a ­ w ialsk a — św iadczy o dobrej p ra c y red ak cji i spraw ności o rgan izacy jn ej w yd aw cy. Je d n a k opis p ojedynczego czasopism a, choćby n ajb ard ziej p opraw ny w asp ek ­ cie p rasozn aw czym , nie w y jaśn i w pełni p rzyczyn aplauzu, z jak im się spotkało, czy też jego niepopu larn ości czyteln iczej. W yp ad a sądzić, że dopiero p orów naw cza p rezen tacja układu tre ś ci w rów noległych roczn ik ach „Bluszczu”, „Tygodnika Mód i P ow ieści” oraz „S w itu ” — w op arciu o znane au to rce staty sty czn e m etody b ad a­ nia zaw arto ści czasopism — u łatw iłab y w ydobycie p rzyczyn trw ało ści dwóch p ierw szych w ym ien io n y ch pism oraz zaniku p opularności „Ś w itu ”. Z n aczącą c e ­ zu rę w ty m zestaw ien iu stanow iłab y d ata p ierw szych zm ian red ak cy jn y ch w „Ś w icie”, k tó ry ch w yrazem b yła odezwa p rog ram ow a z 23 V I 1885: „zw róćm y b aczność n a część lite ra ck ą , pow ieściow ą i k ry ty czn ą w y b iera­ ją c pom iędzy pow ieściam i n ajżyw otn iejsze i zap ozn ając czytelników z tym , co n ajw ażniejszego ukaże się w piśm iennictw ie naszym i zagran iczn ym ” (cyt. na s. 27— 28). K o m p araty sty czn e zatem spojrzenie n a zaw arto ść „B lu szczu ” oraz „Tygodnika Mód i P o w ieści” pozwoli p rzyzn ać ich red ak toro m , szczególnie M arii U nickiej — co zazn aczył już Zenon K m iecik 20 — a tra k c y jn y , ciekaw y sposób red ago w an ia czasopism dla kobiet (zw łaszcza w zestaw ieniu z arty k u łam i w stęp ­ nym i K onopnickiej o ch a ra k te rz e problem ow ym , teoretyczn y m ), a tak że uw ypukla odbicie układów tre ś ci ty ch czasopism w e w spom nianych tu taj zm ian ach profilu „S w itu ”. Zw iększona osobowo re d a k cja „Ś w itu ” w k olejnej odezwie do czytelników (Od R ed a k cji. N r 88 <i 89) z 1 ( i 8 ) X I I 1885) sam ok ry tyczn ie uznała konieczność przep row ad zen ia zm ian w zaw arto ści tygod nik a: „D otychczasow e działy pism a zo­ stan ą u d o s k o n a l o n e i u r o z m a i c o n e przez odpowiedni dobór arty k u łó w literack ich , zarów no ja k i korespondencji. [...] W k ry ty k ach literack ich i p rzeg lą­ dach arty sty czn y ch ro z p a try w a ć będziem y zjaw isk a ojczystej lite ra tu ry i sztuki. T-isty do »Sw itu« będą ech em życia n a p row in cji” (podkreśl. Z. P .).

D ziałalność re d a k cji „S w itu ” przed staw ia Z aw ialsk a (rozdz. 3) chronologicznie, w edług trzech k olejn ych etap ów : jednoosobow e red ak to rstw o K onopnickiej, p raca K o m itetu R ed ak cyjn ego (od 12 V I 1885) oraz u stąp ien ie K onopnickiej i objęcie red ak cji przez W alerię M a rre n é (1 IV 1886). Z n ane już z w yd an ych tom ów K o ­

re s p o n d e n c ji K onopnickiej jej s taran ia o zapew nienie „Ś w itow i” w spółpracow n i­ ków spośród ludzi w ysoko notow an ych w k u ltu rze i n au ce n arod ow ej zysk ały sy n tety zu jące przed staw ien ie w recen zow an ej książce, k tó ra w tym w zględzie uzupełnia spostrzeżenia au toró w publikacji K o n o p n ick a i w spółczesny je j świat

litera ck i (1969). K onop nicka staw iała sw oim korespondentom w ysokie w ym agan ia, 0 czym św iadczy np. jej in g eren cja w tre ść listów otrzy m an y ch dla „S w itu ” od K raszew sk iego. C iągle zaś p ostępu jącego spadku liczby p ren u m erato ró w nie zdołały p ow strzym ać kolejne d ecy zje L ew en tala, jak u tw orzen ie K o m itetu R ed akcyjn ego 1 zm iana p erson alna na stanow isku red ak to rk i pism a. N ajlepszym p rzyk ład em kłopotów red ak cy jn y ch , jak ie m iała M arren é, był b rak stałeg o felietonisty, kiedy K onopnicka zrezygn ow ała z pisania felietonów do „S w itu ”.

Rozdział 4, W ydaw ca, h o no raria, cen z u ra , p rzed staw ia p rzyczyn y pogarszania się stosunków m iędzy K onopnicką a L ew en talem jako „red a k to re m -w y d a w cą ”, odpow iedzialnym za stron ę finansow ą pism a. Je g o niesolidność w regulow aniu h on orariów au torsk ich dla w spółpracow n ik ów „S w itu ” oraz ogran iczen ie nakład ów finansow ych w płynęły u jem n ie n a popularność pism a. Z aw ialsk a, pisząc o u tru d ­ nieniach, jak ie s tw arzała p rasie cenzu ra, p rzyzn aje, że K onop nicka „w arty k u łach pisanych [...] dla »Sw itu« celow ała w u m iejętn o ści u k ry w an ia m iędzy w ierszam i treści narodow ych, p atrio ty czn y ch ” (s. 106).

(7)

Z aw arto ść pism a została w yczerp u jąco s ch arak tery zo w an a (rozdz. 5) w edług n astęp u jących zagad n ień: k w estia kobieca w ogólności, w ych ow an ie i kształcenie kobiet, p ra ca zaw odow a kobiet, upow szechnienie czy teln ictw a, m a te ria ły b iogra­ ficzne. S praw ozd aw czy c h a ra k te r tego rozdziału, bez odniesień p orów naw czych , n ie pozw olił na w ydobycie specyfiki „Ś w itu ” n a tle istn iejący ch pism kobiecych.

R ecep cję „Ś w itu ” (rozdz. 6) zarów no w aspek cie k o n tak tó w z czytelnikam i, jak i w zak resie społecznej ro li pism a ukazu je Z aw ialsk a poprzez an alizę d ru ko­ w an ych odpowiedzi red ak cji (z powodu zaginięcia arch iw u m „Ś w itu ”) oraz c y to ­ w an ie głosów p rasy p rzych yln ej („ P ra w d a ”, „P rzegląd T ygod niow y”) i w rogiej („R ola”, „P rzegląd K ato lick i”, „Słow o”, „A teneu m ”) K onop nickiej i red agow anem u przez n ią tygodnikowi.

P ew n ej m od yfik acji d om agają się tu taj w yw ody b adaczki n a tem at przyczyn upadku „Ś w itu ”, k tó ry w odróżnieniu od innych pism kob iecych w yszedł „poza ciasn y k rą g sen ty m en taln y ch słów i n ieżyciow ych dysput o p raw ach i obow iązkach k ob iet” (s. 145). Otóż „S w it”, choć p reten dow ał do ro li rep re z e n ta n ta ru chu fem i­ n istyczn ego — nie zyskał dużej pop ularności z pow odu niskiej p rzeciętn ie św iado­ m ości kobiet. Do odbioru pism a o „zbyt rad yk aln ych p ogląd ach ” (ocena S. M. R z ę t- kow skiego, byłego członka red ak cji „Ś w itu ”) nie były p rzyg oto w an e czytelniczki tygodników M arii U nickiej i Ja n a K an tego G regorow icza, k tórzy tylko sp o ra­ d ycznie publikow ali arty k u ły o ch arak terze postępow ym , zbliżonym do ideologii „Ś w itu ”.

N ie był to chyba jed yn y n i e z a w i n i o n y błąd K onop nickiej jako am b itn ej, lecz niedośw iadczonej red ak tork i. K ied y na jej apel o w sp ó łp racę z pism em p rzy ­ chodziły od czyteln iczek p rop ozycje literack ie, K onop nicka stosu jąc surow ą — w odróżnieniu od obu k on k u ren cyjn ych tygodników kobiecych — selekcję tek stów d aw ała n ajczęściej odpowiedzi odm owne, co nie pow iększało gron a zw olenniczek „ Ś w itu ”. I choć ze sporządzonego w książce zestaw ien ia w yn ik a, że „nasilenie listów od czytelników [...] w ystąp iło zdecydow anie w okresie red ak to rstw a K o ­ n op n ick iej” (s. 143), to w a rto rów nocześnie zau w ażyć fak t 62-p rocen tow ego spadku pub likow anych koresp on den cji już w drugim roku jej — zapow iedzianego w n a ­ głów ku „Ś w itu ” — „k ierow an ia częścią lite ra c k ą ”.

N atom iast Z aw ialsk a — tak w tym rozdziale, jak i w poprzednich frag m en tach książki — ro z p a tru ją c osobową odpow iedzialność k ierow n ictw a „Ś w itu ” za losy p ism a, nie p recyzu je żadnych zastrzeżeń w obec K o nop nickiej, a upadek „Ś w itu ” p rzyp isu je w yłączn ie polityce finansow ej L ew en tala, o k tó ry m zresztą sam a pisze, że n ależał do „n ajob rotn iejszych w yd aw ców ” (s. 105).

P ra w d ą jest, że w w aru n k ach k om ercjalizacji p rasy, kiedy n ajpow ażniejsi p isarze b yli ściśle zw iązani z ok reślonym i pism am i, L e w e n ta l — oskarżany przez Św iętochow skiego o s p e k u la c ję 21 — liczył zapew ne na p rzyciągn ięcie czytelników do now o założonego tygodnika poprzez pow ierzenie jego re d a k cji poetce, w spół­ p ra c u ją c e j dotąd luźno z różnym i czasopism am i. P ozostaw ienie zaś K onop nickiej- -re d a k to rc e sw obody d ziałania przez trzy m iesiące św iadczy o niezachw ianej po­ czątkow o w ierze p rzed sięb iorcy w ydaw niczego w m ożliw ość skapitalizow ania w zię- tości czyteln iczej ob iecującej poetki, o k tó rej w ów czas pisano, że „lat zaledw ie k ilka sp o tyk am y się z jej nazw iskiem , a jed nak g ł o ś n e ono już dziś b a r - d z o” 22. T ru d n o inaczej tłu m aczy ć decyzję długoletniego w y d aw cy „K łosów ”, k tóry siln ą k on k u ren cję czasopism ilu stro w an y ch w 1883 r. u p atry w ał w sytu acji p rze­ sy tu w yd aw n ictw p rasow ych , a m im o to zdecydow ał się na założenie jeszcze jednego tygod nik a i pow ierzenie go niedośw iadczonej w zasadzie red ak to rce.

21 E r y k a l s k a , op. cit., s. 57, 105, 106.

22 E. Z o r y a n [ S e d l a c z e k ] , Z dziedziny poezji. S zk ic litera ck i. „Tygodnik Mód i P o w ieści” 1883, nr 25.

(8)

S ław a nazw isk a K onop nickiej początkow o rzeczyw iście oddziałała na popyt pism a, o czym św iad czy żyw e p rzy jęcie „Ś w itu ” przez czytelniczki, a także ch w i­ low e zysk i w yd aw cy now ego tygodnika dla kobiet. R ych ło jed nak n astęp u ją ko­ lejn e spadki liczby p ren u m erato ró w (s. 154), a w inę za u tra tę p opularności pism a p rzy p isu je w yd aw ca K onop nickiej. J e s t sp raw ą oczyw istą, że czyteln icy „S w itu ” spodziew ali się znaleźć w nim pub licystykę K onopnickiej. T ym czasem red ak to rk a u k ry ła udział swego p ióra dziennikarskiego w w ypełnianiu łam ów tygodnika po­ przez użycie pseudonim u, k tóry m podpisyw ała stały felieton, a także poprzez an on im ow ą p ub likację sw oich arty k u łó w p ro b le m o w y ch 23. C zytelnicy b ezsk u tecz­ nie — o czym św iad czą odpowiedzi red ak cy jn e — p róbow ali ro zszyfrow ać pseudo­ nim Z ero , k tó ry m sygn ow an e b yły R a ch u n k i. S tały felieton należał w ów czas do n ajkosztow niejszych działów pism a 24, a jeśli prow adzony był przez znanego pisarza, to zjed n y w ał pism u p ren u m erato ró w podobnie jak a tra k c y jn y odcinek pow ieścio­ wy. W tej sy tu a cji K onop nicka, p rzem ilczając swój p ub licystyczn y udział w „Ś w i­ cie ”, zaw iodła oczek iw ania czyteln ik ów i w yd aw cy, k tó ry p łacił jej osobno za p race p ublikow ane w piśm ie, n iezależnie od stałej pensji red ak tork i. C hyba tak że odejście K onop nickiej ze „S w itu ”, usp raw ied liw ion e zresztą sy tu acją, zw iastow ało dalszy etap spadku pop ularności pism a, k tóreg o bytu nie zdołała już u rato w ać M arren é, d ośw iadczona red ak to rk a i pub licystk a. D latego z prasoznaw czego punktu widzenia nie m ożna u w alniać K onopnickiej od odpow iedzialności za losy k ierow an ego przez nią „Ś w itu ”.

N ie sform u łow an e p rzez Z aw ialsk ą uw agi k ry ty czn e w obec K o n o p n ick iej-re- d ak to rk i m ogłyby tak że d otyczyć pew nego „p rzeteoretyzo w an ia” pism a (poprzez d ru kow anie w ielu arty k u łó w w stęp n ych , problem ow ych) oraz b rak u trosk i o a tr a k ­ cyjn ość pism a, o co n ato m iast dbali red ak to rzy k on k u ren cyjn ych tygodników k o­ biecych. Rów nież ilu stra c je w literack iej części „S w itu ” są skrom ne ilościowo (ogran iczen ia finansow e L e w e n ta la n astąp iły nie od razu ) i pozbaw ione w iększych am b icji arty sty czn y ch , o czym św iadczy już p rzyjęcie m ało oryginalnej w in iety, zbliżonej do nowej w in iety „W ęd row ca” (1884, n r 1) z pełną ta rc z ą słoneczną.

O statn i rozdział (7), n ajciek aw szy , a zarazem n ajbogatszy w zn aczące u stalen ia, w pełni d ok um entu je w yw ody p rzed staw ion e przed kilku laty w arty k u le o R a ­

c h u n k a ch K onopnickiej. Rów nocześnie Z aw ialsk a poszerza naszą wiedzę o udziale

p isarsk im K onopnickiej w „Ś w icie” poprzez w skazanie jej au to rstw a w odniesieniu do 29 arty k u łów w stęp n ych (oprócz 14 w ym ienionych przez J . Baculew skiego). Z aw ialsk a dokum entuje przypuszczenia M arii Szypow skiej i M oniki W arn eń sk iej co do posłużenia się przez K onop nicką pseudonim em Z ero, a ponadto u stala, że „k ryp ton im Z. nie jest n iczym in nym , jak tylk o in icjałem pseudonim u Z e ro ” (s. 172). W n ikliw e zestaw ienie bezpośrednich i pośrednich d o w od ów 25 udziału au torsk iego Konopnickiej w p u b licy sty ce „S w itu ” stanow i p rzek on yw ającą d ok um entację ro z ­

23 Na d ecyzję K onopnickiej m ogły m ieć w pływ poglądy K r a s z e w s k i e g o

(G aw ędy o litera tu rze i sztuce. L w ó w 1857) na ro lę dzienn ikarstw a, k tórem u zalecał

anonim ow ość w ystąpień celem podkreślenia ich zespołowego ch arak teru i ideow ych celów pism a. Zob. B . G o ł k a , K ształtow anie się w iedzy o pra sie w Polsce X I X

w iek u. W arszaw a 1969, s. 113.

24 Zob. T. B u d k i e w i c z , K o n iercja liza cja prasy w arsza w sk iej w latach sześć­

dziesiątych i sied em d ziesią ty ch X I X w iek u. „K w artaln ik P raso zn aw czy ” 1958,

nr 4, s. 48.

25 A rgu m en tację a u to rk i m ożna w zbogacić o fak t istnienia m yślow ych p ow ią­ zań m iędzy arty k u łam i a felietonam i K onopnickiej, np. p rzy om ówieniu udziału kobiet w w ystaw ie p rzem y sło w o-ro ln iczej („Ś w it” 1885, n r 64, 65).

(9)

w ażań Z aw ialsk iej, k tó ra w cy to w an y m powyżej arty k u le p osłużyła się rów nież arg u m en tam i p o ró w n aw czoliterack im i (pow iązania tem aty czn e p oetyck iej i felieto­ now ej tw órczości K onopnickiej). B ad aczk a od notow ała istn ien ie 252 p ozycji biblio­ graficzn y ch „Ś w itu ”, k tó re w yszły spod pióra K onop nickiej, a zarazem zasu g ero­ w ała m ożliw ość zaliczenia na, konto au to rsk ie red ak to rk i — w w yn ik u szczegółow ej an alizy stylu i słow n ictw a p oetk i — tak że in nych an on im ow ych arty k u łó w ty ­ godnika. O parłszy się na n ajn ow szych m etodach p rasozn aw czych (p om iary w cm 2 i stosun ek p rocen tow y) Z aw ialsk a sporządza tab ele ilu stru ją ce w ielk o ść w kładu au torsk iego K onopnickiej n a tle cało ści pow ierzch ni druku ciągu w ydaw niczego „Ś w itu ” (n ajw ięcej w 1884 r. — 25,4% ) oraz p rocen tow y stosun ek poszczególnych rod zajó w u tw orów K onopnickiej do ogółu jej w ypow iedzi w e w szystk ich roczn i­ k ach pism a. Można przyp u szczać, że sporządzenie tego typ u obliczeń w odniesieniu do in nych w spółpracow n ik ów „Ś w itu ” (jak np. W . M arren é) w w ięk szym stopniu u plastyczniłoby w ielkość w kładu p isarsk iego K onopnickiej w jej tygodniku.

A neks zaw iera uporząd kow ane tem aty czn ie frag m en ty d ru k o w an y ch an on i­ m ow o w „Ś w icie” arty k u łó w w stęp n ych p ióra K onopnickiej. Podobnie p róbki św i­ tow y ch felietonów K onopnickiej prezen tow ała Z aw ialsk a w a rty k u le o R a ch u n ­

ka ch . W sy tu acji ograniczonego dostępu do ocalałych roczn ik ów „Ś w itu ” należało­

by postulow ać — zgodnie z w y rażo n ą przed la ty sugestią Z aw ialsk iej — aby całość św itow ej p ub licystyki K onop nickiej w eszła do ed ycji jej P ism z e b ra n y ch pod re d a k cją A liny B rod zkiej.

K siążk a Zaw ialsk iej jako p ozycja prasozn aw cza zasługuje n a szczególne w y ­ różnien ie ze względu n a k on sek w encję m etodologiczną (zachow ana została n ależyta p ro p o rcja dwóch k ręgów zain tereso w ań a u to rk i: zagadnień p rasozn aw czych oraz ideow ej tre ści pism a), w ysoki poziom m ery to ry czn y w yw odów i w nikliw ość b a ­ d aw czą, odk ryw czość m ateriało w ą oraz b ogactw o u staleń rzeczow y ch (np. ok reśle­ nie w ysokości n akład u „Ś w itu ”, d aty pow stania K o m itetu R ed ak cyjn ego). Pew ne zaś pow tórzenia fak tog raficzn e w p ra c y Z aw ialsk iej, u ła tw ia ją ce śledzenie jej toku m yślow ego (np. o red agow an iu „M ody” przez K onop nicką — s. 19, 24, 50; o od­ dzieleniu „D odatku” pośw ięconego m odzie — s. 43, 94; d w u k ro tn e cytow an ie listu K onopnickiej do L en arto w icza — s. 64, 105), m ożna by w yelim in ow ać poprzez częstsze, niż to czyni au to rk a, użycie w ew n ętrzn y ch odnośników.

S form u łow an e powyżej p rop ozy cje badaw cze i in te rp re ta cy jn e nie p ozostają w sprzeczności z zasadniczym tok iem rozw ażań au to rk i m onografii, są n atom iast p rób ą bardziej obiektyw nego spojrzen ia na działalność re d a k to rsk ą Konopnickiej i rolę „Ś w itu ” na tle c a ł o ś c i ów czesnego życia politycznego, społecznego, ekono­ m icznego oraz ru ch u w ydaw niczego w K rólestw ie.

W obec op racow an ia w yd aw n iczego książki należy w ysu n ąć k ry ty czn e uw agi d oty czące niedbałej k orek ty (częste błędy w zak resie łącznej i rozdzielnej pisowni, u sterk i in terp u n k cyjn e), n iedopatrzeń w p rzyp isach (np. p o w tarzan ie pełnej ad no­ ta c ji bibliograficznej arty k u łu Czapczyńskiego), niekonsekw entnego zapisu nazw isk czeskich p isarzy i m ało w yraźn ej rep ro d u k cji w in iety „Ś w itu ” (por. ilu strację w c y ­ tow an ej k siążce K m iecika).

Z b ign iew P rzy by ła

J a n P r o k o p , Ż Y W IO Ł W Y Z W O L O N Y . STU D IU M O P O E Z JI T A D EU SZ A M IC IŃ SK IEG O . K rak ó w 1978. W yd aw n ictw o L iterack ie, ss. 304.

„Tadeusz M iciński budzi coraz w iększe zain teresow an ie zarów no w śród b ad a­ czy, ja k i w śród czyteln ik ów ” (s. 5) — stw ierd za Ja n P rok op w e w stępie do nowTej książki pośw ięconej poezji a u to ra N ietoty. N ie s ta ra ją c się w y jaśn ić przyczyn tak

Cytaty

Powiązane dokumenty

In figure 4 the longitudinal distribution of the heave damping coefficient for a Series 60, CB = 0.70 hull form at Fn = 0.20, calculated with a strip theory method, is compared

The tensile stresses i n the fixed and moving parts of the rigging were measured with strain gages which were applied either directly to the shrouds and stays (on the UWA,

Om het water dat met deze voedingsstromen meekomt af te voeren en om ophoping van andere stoffen in de geleeroplossing te voorkomen wordt een kleine hoeveelheid van de

Het simuleren van een liftsysteem maakt het mogelijk om onafhankelijk van het vertikale verkeerspatroon, een genuanceerde uitspraak te doen over de vervoerscapaciteit van

In this paper we present several algorithms to find pupil functions which give focal fields with different desirable properties, such as a laterally elongated spot, a focal sheet, a

The ad-hoc nature of the field of nanoscience and nanotechnology, with its fluid boundaries and elusive membership, does not establish a collective agent through which scientists

Polymer-coated interdigitated electrodes as chemically modified transducer platforms for chemical capacitive sensors have already been studied for the detection

We have deposited aluminium oxide films by atomic layer deposition on titanium oxide nanoparticles in a fluidized bed reactor at 27 ± 3 °C and atmospheric