• Nie Znaleziono Wyników

"Między reakcją a rewolucją. Studia z dziedziny ukraińskiego ruchu narodowego w Galicji w latach 1848-1849", Jan Kozik, Kraków 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Między reakcją a rewolucją. Studia z dziedziny ukraińskiego ruchu narodowego w Galicji w latach 1848-1849", Jan Kozik, Kraków 1975 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

dzić się w p ra w d zie należy z zasadniczą m yślą, że rozw ój k ap italizm u przy n ió sł przełam an ie d aw n y ch lo k aln y ch b a rie r ekonom icznych i fo rm o w a n ie więzi o b ej­

m ujących cały k o n ty n e n t (a stopniow o ta k ż e cały św iat), lecz s k u tk i tego były znacznie b ard z iej skom plikow ane, niż p rz e d sta w ia je au to r. D odajm y, że o rie n tu je się on dobrze je d y n ie w dziejach owej „cy w ilizo w an ej” E uropy, p re z e n tu ją c w e fe k ­

tow nym skrócie rozw ój te ch n ik i i gospodarki. G orzej b yw a ze ścisłością in fo r­

m acji o eu ro p e jsk ic h „ p e ry fe ria c h ”.

T ru d n o pom inąć zn ak o m itą fo rm ę e d y to rsk ą książki. W ydana w p o p u la rn e j serii, sto sunkow o tan io , za w iera 78 ilu s tra c ji (w ty m 10 barw n y ch ) n a poziom ie technicznym , k tó reg o nie osiągają polskie p u b lik a c je histo ry czn e n a w e t znacz­

nie bard z iej k osztow nie w ydane. L iczne m a p y (szkoda, że z om yłkam i co do Europy południo w o -w sch o d n iej) u ła tw ia ją le k tu rę . F o rm a te j k sią żk i w in n a być w ięc w zorem dla polskich w ydaw ców .

Jerzy Tom aszew ski

J a n K o z i k , M iędzy reakcją a rewolucją. Studia z dziedziny ukraińskiego ruchu narodowego w Galicji w latach 18481849, „Z eszyty N aukow e U n iw ersy ­ tetu Ja g iello ń sk ie g o ” CC CLX X X I, „P ra c e H isto ry cz n e” zeszyt 52, K ra k ó w 1975, s. 236.

G dy w r. 1973 u k a z a ła się n ak ład e m W y d a w n ictw a L iterack ieg o w K ra ­ kowie p ra c a J a n a K o z i k a pt. „U k ra iń sk i ru c h narodow y w G alicji w la ta c h 1830— 1848”, w k tó re j p rz e d sta w ił b ard z o o b szern ie początki u k raiń sk ie g o od ro ­ dzenia n arodow ego w zaborze au striac k im , w idoczne było, że a u to r, ja k o w y ­ tra w n y znaw ca p ro b lem u , p rzy g o to w u je o d ręb n e stu d iu m pośw ięcone w y d a rz e ­

niom W iosny L udów , w k tó ry ch zag ad n ien ie u k ra iń sk ie odegrać m iało rolę niepoślednią.

D ruga ta p ra c a o b e jm u je okres dość k ró tk i, lecz w y jątk o w o b rz e m ie n n y w w ydarzenia, k tó re m im o p ozornych p odobieństw , n a b ra ły innego c h a ra k te ru w G alicji zachodniej, innego zaś w e w schodniej je j części, gdzie n a czoło w y su n ął się p ro b lem n a tu r y narodow ościow ej. P rz y zn a ć trz e b a , iż m im o pokaźnej ilości opracow ań oraz pozycji ty p u p am iętn ik arsk ie g o , pośw ięconych w yd arzen io m W iosny L u d ó w w G alicji, przeb ieg ty c h w y p ad k ó w n ie był ró w n o m iern ie p rz e d ­ staw iony i te m a ty k a zach o d n io -g a lic y jsk a w y ra ź n ie p rzew ażała. P ro b le m u k ra iń ­ ski w 1848 r. d o tą d w h isto rio g ra fii p o lsk iej w cale n ie był opracow yw any.

Z u zn an iem w ięc n a le ż y po w itać p io n ie rsk ą p ra c ę J a n a K ozika, k tó ry za g ad n ie­

nia te u ję te częściow o w h isto rio g ra fii zaró w n o rad z iec k iej, ja k i e m ig racy jn ej u k raiń sk iej, p rzysw oił czytelnikow i polskiem u.

T em at, ja k i p rz e d sobą p o sta w ił n ie b y łb y do zre aliz o w an ia bez w y k o rz y ­ stan ia a rc h iw a lió w lw ow skich, z arów no z zasobów C e n traln e g o P aństw ow ego A rchiw um H isto ry czn eg o U SRR, ja k i B ib lio te k i N aukow ej A kadem ii N au k USRR. D w ie te p lacó w k i arc h iw a ln e sta n o w ią głów ną bazę, n a k tó re j K ozik oparł sw e ro zw aż an ia , podczas gd y m a te ria ły z arc h iw ó w k rajo w y c h , W a rsza­

wy czy K ra k o w a, p o ja w ia ją się ty lk o sporadycznie. P o d k re ślić n ależy n ie ty lk o fak t d o ta rc ia do a rc h iw a lió w lw ow skich, a le i solidnego i g ru n to w n eg o ich w ykorzystania.

J a k ju ż w spom niano, okres, w k tó ry m z a w a rł a u to r sw e ro zw ażan ia je s t krótki, p rz y czym b r a k tu szerszego tła w prow ad zająceg o , m ianow icie p rz e d sta ­ w ienia genezy u k ra iń sk ie g o ru c h u narodow ego. N ie je s t to m a n k am e n te m , ja k o że p o p rze d n ia p ra c a a u to ra w y cz erp ała to zagadnienie.

Całość ro zw ażań a u to ra sp ro w ad za się w zasadzie do jednego za g ad n ien ia

Л

(3)

494

w y b ijająceg o się n a każdym k ro k u , a m ian o w icie ry w a liz a c ji G łów nej R uskiej R ady i C e n tra ln e j R ady N arodow ej o w p ły w y zarów no w e Lw ow ie, ja k i w całej w schodniej G alicji, w pływ y, k tó re m iały zadecydow ać w obliczu pow szech­

nego zry w u w olnościow ego o c h a ra k te rz e etn icz n y m tego te ry to riu m .

W y jątk o w o p la sty c zn ie p rze d sta w io n a ta ry w a liz a c ja d aje czytelnikow i w y­

ra z isty obraz ideologii i p o litycznej ta k ty k i oby d w u u g ru p o w ań . Może tro ch ę za m ało je s t in fo rm a c ji o ludziach, k tó ry ch m nóstw o się w książce p rze w ija. P rzy­

dałab y się często, poza niew iele m ów iącym nazw iskiem , k ró tk a in fo rm acja » o człow ieku, jego zaw odzie, pochodzeniu itp., co dałoby w y ra źn iejsz y obraz bazy społecznej zaró w n o ośro d k a polskiego ja k i u k raiń sk ieg o . D aje się to dotkliw ie odczuć w rozdziale pośw ięconym Z jazdow i S ło w iań sk iem u w P rad ze.

B ezstronne podejście do zagad n ien ia sp raw ia , iż cz ytelnik odnosi w rażenie, że p o lity k a G łów nej R uskiej R ady, m im o jej k o n se rw a ty z m u i austrofilizm u, b y ła w p o d staw o w y ch sp ra w a c h dotyczących b y tu n arodow ego słu szn a i re a li­

styczna, podczas g d y C e n tra ln a R ad a N aro d o w a re p re z e n tu ją c a b a rd z ie j p atrio ­ tyczny i p o stę p o w y o ra z b ard z iej od A u strii n iezależny p u n k t w idzenia, stała, jeżeli chodzi o sp ra w y narodow ościow e, n a pozycjach z g ru n tu nierealnych, k w estio n u ją cy ch odrębność etniczną U kraińców . T a k w ięc a u to r d o p a tru je się pozytyw nych a s p e k tó w w je d n y c h dziedzinach d ziałalności obydw u organizacji, n eg a ty w n y ch zaś w innych. J e s t to o b ra z p raw d ziw y , ja k k o lw ie k m oże nazbyt czarn o -b iały , p rz y sła n ia ją c y fak ty c z n ą złożoność w y d arzeń p o tra k to w a n y c h nie­

k iedy za n ad to sk ró to w o . A n i G łów na R u sk a R ad a, an i C e n tra ln a R a d a N aro­

dow a n ie b y ły w yłącznym i w y ra zicie lam i opinii o bu n aro d ó w , ja k k o lw ie k wpływ ich b y ł przem ożny. A b so lu tn ie zbyt m ało m ie jsc a pośw ięcił a u to r R u sk iem u So­

borow i, g łó w n em u re p re z e n ta n to w i polonofilskiego n u r tu w społeczeństw ie u k ra iń ­ skim , p o d k re śla ją c jego znikom e znaczenie w p rze b ieg u w y d arzeń . J e s t oczywiste, iż w pływ y G łów nej R uskiej R ady b yły bez p o ró w n a n ia w iększe, lecz niedoce- n ien ie R uskiego S o boru w y d aje się m i n iesłuszne. Był to przecież te n kierunek, k tó ry dostrzeg ał m ożliw ość p rzyjaznego w spółżycia obydw u narodow ości, a w szeregach jego, co znam ienne, znaleźć m ożna m .in. czołowych »kon sp irato ró w z la t trzy d z iesty ch , uczestniczących w ów czas bez żadnych zastrzeżeń w pol­

skich sp isk ach niepodległościow ych, ja k np. K a sp e r C ieglew icz (u k ra iń sk ie jego pochodzenie je st n a d a l dyskusyjne), ks. R om uald K rzyżanow ski, czy J u lia n Ho- roszkiew icz. O czyw iście w szeregach S oboru d ziałali rów nież ludzie, do których p rzed e w szystkim p a s u je p o p u la rn y p rzydom ek gente R uthenus natione Polonus, czy te ż zu pełnie n ie k w e stio n o w a n i Polacy, ja k L eon S apieha, czy A n to n i Gole- jew sk i. N azy w an ie p rzy te j o k az ji a ry sto k ra ty c z n y c h rodów D zieduszyckich, J a ­ błonow skich, czy K o m arn ic k ich spolonizow anym i ro d am i u k ra iń sk im i idzie chyba zbyt daleko. P o w ra c a ją c do R uskiego S oboru, bliższe in fo rm ac je o nim i o jego p o w sta n iu po d ał a u to r dopiero pod koniec p rac y , podczas gdy znacznie wcześ­

niej, p rzy o m a w ia n iu np. K o n g resu S łow iańskiego w P ra d z e w sp o m n iał o wy­

stą p ie n iac h jego p rze d staw ic ie li ja k o k o n k u re n tó w G łów nej R uskiej R ady, przez co d la niew prow adzonego w te m a ty k ę czy teln ik a pew ne p a rtie te k s tu stają się niejasn e.

N asu w a ją się i inne p y ta n ia . C zy obok n ac jo n a listy c zn e j w p ra w d zie , lecz zdecydow anie p ro a u stria c k ie j G łów nej R u sk iej R ad y is tn ia ł k ie ru n e k pozbaw io­

n y ty c h a u s tro filsk ic h naleciałości, a w ięc ta k i, k tó ry b y dążył do pow stania niepodległego p a ń s tw a u k raiń sk ieg o ? A u to r w sp o m in a m im ochodem o tzw . p artii czysto u k ra iń sk ie j, n ie p o d a je je d n a k bliższych in fo rm a c ji o ty m co p rz e z tę nazwę rozum ie. B ra k je s t rów n ież in fo rm a c ji ja k ą ta k ty k ę o b ra ł w r. 1848 te n kie­

ru n e k w łonie iipołeczefistw a u k raiń sk ieg o , b ard z o w pływ ow y w k o n sp irac­

ja c h g alicy jsk ich z la t trzy d z iesty ch i czynnie w nich zaangażow any, który

(4)

tego k ie ru n k u zw iązali się z C e n tra ln ą R adą N aro d o w ą, czy też R uskim Sobo­

rem ? Z w ym ien io n y ch przez a u to ra n azw isk osób zaangażow anych w szeregach R uskiego S oboru, ja k choćby ks. R om ualda K rzyżanow skiego, czołowego sp is­

kow ca w se m in a riu m u nickim w e Lw ow ie, czy innych byłych k o n sp irato ró w , w y d aje się raczej słuszniejsza d ru g a ew entualność.

D y sk u sy jn a w y d aje się opinia a u to ra n a te m a t tzw. p a rtii ro s y js k o -u k ra iń - skiej, znanej p o p u la rn ie pod m ia n em m osk alo filsk iej. J e s t rzeczą oczyw istą, że potęgą ona w G alicji n ie była, ale tru d n o się zgodzić ze zdaniem K ozika, że

„w la ta c h 1848—49 istn ia ła ona bard ziej w św iadom ości P olaków , niż w rzeczy­

w istości”. T rz eb a p am iętać, że ju ż w ok resie k o n sp irac ji, na przełom ie la t tr z y ­ dziestych i czterdziestych, m osk ało file lw ow scy d aw a li znać o sobie, a w izy ta we L w ow ie prof. N ik o ła ja P ogodina p o m y ślan a była głów nie ja k o p ró b a n a ­ w iązania w sp ó łp rac y z ideow ym i w spółw yznaw cam i.

Dość isto tn y m problem em , k tó re m u a u to r pośw ięcił sporo m iejsca, je s t ro la duch o w ień stw a u n ick ieg o w om aw ianych w ydarzeniach. P ro b le m te n w y d a je się b ard z iej złożony, niż w idać to w om aw ianej pracy . P rz ed sta w ie n ie lw iej części k le ru unickiego ja k o n a c jo n a listó w je st, m oim zdaniem , d y sk u sy jn e.

P am ię ta ć trze b a, iż zaledw ie n a dziesięć la t p rzed W iosną Ludów , je d n a z n a j­

silniejszych p lacó w ek p ro polskiej k o n sp ira c ji niepodległościow ej zn a jd o w a ła się nie gdzie indziej, ale w łaśn ie w unickim se m in a riu m d uchow nym w e L w o w ie i o d eg rała znacznie w iększą rolę niż jej odpow iednik w se m in a riu m łacińskim . Je st oczyw iste, iż n a p rz e strz e n i dziesięciu la t zaszły, ja k zre sztą a u to r p o d ­ kreśla, duże z m ian y w m e n taln o ści księży u n ick ich i zróżnicow anie w p o g lą d ac h , a n u r t n ac jo n a listy c z n y pow ażnie rozszerzył sw e k ręg i; je d n a k ż e w ielu byłych spiskow ców p rac o w a ło w 1848 r. n a p a ra fia c h , n ie k tó rzy po opuszczeniu m u ró w S pielbergu.

N iezbyt w y raziście została p o tra k to w a n a ro la h ie ra rc h ii u n ic k iej; p rz e sła n ia ją w y b ija ją c a się w ty m czasie indyw id u aln o ść, ja k ą b y ł b is k u p -s u fra g a n lw ow ski G rzegorz Jachim ow icz, m ąż sz ta n d a ro w y G łów nej R u sk iej R ady, co do którego, ja k pisze au to r, istn ia ły za rz u ty m osk alo filstw a. Do za rzu tó w tych a u to r się n ie u sto su n k o w a ł, a w y d a je się, iż b y ły one ch y b a bezp o d staw n e i w y ­ chodziły n a p e w n o ze stro n y polsk iej, gdzie często p re k u rso ró w u k ra iń sk ie g o odrodzenia naro d o w eg o nazy w an o a g e n ta m i c a ra tu . T ru d n o sobie bow iem w y ­ obrazić u d o sto jn ik a c e rk w i u n ic k iej sy m p a tie dla c a rsk iej Rosji, a ty m sa m y m i d la p ra w o sła w ia , głów nego w ro g a unii. J e s t p rzy ty m c h a ra k te ry sty c z n e , iż Jach im o w icz b y ł je d y n y m spośród trz e c h ów czesnych bisk u p ó w u nickich G alicji, k tó ry z aan g ażo w ał się w w y d a rz e n ia polityczne. M etro p o lita lw ow ski M ichał Lew icki, o b d arz o n y w łaśn ie w r. 1848 godnością p ry m a sa G alicji, oraz z m arły w p rze d e d n iu w y d a rz e ń b isk u p p rz e m y sk i J a n Ś n ig u rsk i p ozostaw ali zdecydo­

w anie n a uboczu u k raiń sk ie g o od rodzenia, a m e tro p o lita n ie jed n o k ro tn ie d aw a ł w yraz sw em u n ie c h ę tn e m u doń n a s ta w ie n iu . W y d a je się, iż ta k ie sta n o w isk o dw óch w pływ ow ych h ie ra rc h ó w n ie mogło n ie w yw rzeć sw ego w p ły w u n a n iż­

sze duchow ieństw o. N o m in a cja Ja ch im o w icza n a w a k u ją c e b isk u p stw o p rze m y s­

kie n a s tą p iła ju ż po u stą p ie n iu k u lm in a c y jn e j fa li w ydarzeń, p odobnie ja k i m ia n o w an ie jego n astęp c ę n a s u fra g a n ii lw ow skiej zdecydow anego n a c jo n a ­ listy S p iry d io n a L itw inow icza m iało ró w n ież m iejsce w o k resie b achow skiej rea k c ji. Te dw a f a k ty w zm ocniły n ie w ą tp liw ie n u r t n ac jo n a listy c zn y w ło n ie h ie ra rc h ii.

D y sk u sy jn a w y d a je m i się rów n ież o p in ia a u to ra o sp a d k u za u fa n ia w śró d

(5)

496

R E C E N Z JE

chłopów do d u ch o w ie ń stw a unickiego, czego dow odem m ia ły być c ztery podane p rzy k ła d y p rze g ra n y ch księży k a n d y d u ją c y c h do se jm u w je d n y m o k rę g u z k a n ­ d y d a ta m i chłopskim i. C ztery p rz y k ła d y są ch y b a n ie w y sta rc z a ją c e d la decydo­

w an ia o całości pro b lem u . S łab a jeszcze w ów czas in te lig e n cja u k ra iń sk a , któ rej głów nym trz o n e m b y li księża i w y ją tk o w e n a te re n ie w schodniej G alicji za­

cofanie ch ło p stw a pow odow ały, iż proboszcz w ie jsk i był p rzez d łu g ie jeszcze la ta n ie k w estio n o w an y m a u to ry te te m . D o p a try w a n ie się s p a d k u p opularności ju ż w r. 1848 je s t n a pew no przedw czesne.

Na koniec je d n a uw aga m e ry to ry c zn a . W spom inając o W asylu Podolińskim a u to r stw ie rd z a, iż b y ł on d aw niej członkiem W olnych H ałyczan. Otóż te n r a ­ d y k a ln y ta jn y zw iązek z r. 1838 n ie b y ł ab so lu tn ie o rg an iz ac ją u k ra iń sk ą , uza­

sa d n ia ją c ą n a d a n ie m u u k raiń sk ieg o b rzm ien ia, m im o iż jego tw ó rc a m i byli d w aj ex k le ry c y uniccy, lecz zdecydow ani polonofile, M a rc jan Ł apczy ń sk i i Be­

n e d y k t K uszczykiew icz. S p isek te n w y stę p u je w źródłach w p olskim b rzm ie­

n iu — Z w iązek W olnych H aliczan.

P olem iczne n ie ra z u w agi nie o sła b ia ją w żad n y m w y p ad k u w arto śc i om a­

w ian e j p rac y , k tó ra , ra z jeszcze w a rto to podk reślić, je st w całym tego słowa znaczeniu m o n o g rafią p io n iersk ą, uzu p e łn ia ją cą w ażny eta p w dziejach Polski

porozbiorow ej.

Bolesław Łopuszański

Źródła do dziejów klasy robotniczej na ziemiach polskich p od red. St. К a- ł a b i ń s k i e g o t. I II : K rólestwo Polskie i Białostocczyzna, w yd. H. A l t m a n (i in.), cz. 1: 1901— 1904; cz. 2: 1905; cz. 3: 1906— 1907; cz. 4: 1907— 1914, PWN, W a rsza w a 1968— 1972, ss. 601, 557, 857, 1043.

Z asadniczej r o li p u b lik a c ji rozpoczętej przed k ilk u n a s tu la ty pod k iero w ­ n ic tw em N. G ą s i o r o w s k i e j nie m a p o trze b y om aw iać. C z te ry ro z p a try w a ­ n e w olu m in y p o sia d a ją je d n a k sp e c ja ln e znaczenie. P rz ed e w szy stk im dotyczą o k re su rzeczyw istego um aso w ien ia ru c h u robotniczego, zw łaszcza rew o lu cji 1905— 1907 ro k u . N astępnie, w y d a n e zostały pod now ą re d a k c ją — St. К а 1 a- b i ń s k i e g o — i częściow o w m yśl now ych sp recyzow anych w ytycznych edy­

to rsk ic h . O m aw ia n a s e ria z a w iera olbrzym i m a te ria ł: n ie m al 220 p ozycji źródło­

w ych, sz ereg ta b lic w a n ek sach , łącznie — około 3 tys. stronic. W iele in fo rm ac ji z a w a rto też w p rzy p isa ch . Ż aden sp e c ja lista bez te j edycji, ja k o podstaw ow ej, ju ż się n ie obędzie.

Z a trz y m a jm y się n a d p ro b le m a ty k ą m asow ego p olitycznego r u c h u ro b o tn i­

czego *. Z a jm u je o n a m n ie j m ie jsc a niż ekonom iczna, a le p o sia d a bo d aj czy nie w iększe znaczenie. O m aw ia n a je s t bow iem z re g u ły w d o k u m en tach o b ardziej zbiorczym c h a ra k te rz e , podczas gdy odnoszące się do ak c ji ekonom icznych no­

szą, w zasadzie, je d n o stk o w y c h a ra k te r.

Szczególną w a rto ść p o sia d a ją m a te ria ły z a rc h iw ó w radzieckich, zwłaszcza w o d n ie sie n iu do o k resó w i te re n ó w , do k tó ry c h źró d ła w naszych archiw ach się n ie zachow ały. N ależą tu ok ręg i: w arsza w sk i, łódzki i białostocki, tj. poza obu zag łęb iam i — w szy stk ie p o w a ż n ie jsz e 2. O czyw iście n iejed n o lito ść i luki w b a z ie 'ź ró d ło w e j spow odow ały — ja k w sk a z u je sa m re d a k to r — n ie w y sta rc z a ­

1 M a so w e w a l k i e k o n o m ic z n e i z w ią z k i z a w o d o w e o m ó w ili ś m y o d r ę b n ie ; p o r . „ K w a r ­ t a ln ik H is t o r ii B u c h u Z a w o d o w e g o ” 1975, n r i .

2 P r o p o r c j e o b j ę t o ś c i o w e s ą r ó ż n e , b o n p . ź r ó d ła d o d z ie j ó w Ł o d z i i in n e ju ż o p u b ­ l i k o w a n o ( w w y d . C a n f. w w a l c e z r e w o l u c j ą .·.) . W s z e la k o w y d a j e s i ę , ż e Z a g łę b ie D ą b ­ r o w s k i e — w p o r ó w n a n i u z B ia ło s t o c c z y z n ą , o ś w i e t lo n ą d o s k o n a le — w y p a d ł o s ła b ie j .

Cytaty

Powiązane dokumenty

4.2 Change of the open water propeller characteristics due to the waves Analysis of propulsion factors based on resistance and propulsion tests in waves is traditionally done by

Due to its interest- ing multifaced urban character and as a major mobility hub in the fast-growing global metropolis of Amsterdam, the (re) development of the Sloterdijk area is a

Ale dzisiaj ceną zyskania tej grupowej tożsamości jest dobrowolne zamknięcie się w granicach stosunkowo niewielkiej biblioteki, złożonej z książek, które należy i które

Celem tej pracy jest ukazanie współczesnego Polaka oraz porównanie jego wizerunku z męskimi wzorcami modelowymi i antymodelowymi wypływającymi z Biblii.. Na ów

«Egregio professore, Le scrivo per metterLa a conoscenza di una iniziativa ehe la sezione „Docenti di Diritto Canonico” dell’Associa- zione Canonistica Italiana

Ruchy obserwowane w przyrodzie możemy podzielić na dwa typy, zależnie od tego, czy poruszający się obiekt w trakcie trwania ruchu znajduje się w pobliżu jednego punktu w

Jeżeli elektroliza zachodzi w substancji dysocjującej na jony jednowartościowe, to na skutek przepływu ładunku równego stałej Faraday’a, na elektrodzie wydzieli

Z uwagi na wzrastające notowania surowca po- wyżej 40 USD, wywołane zwiększającym się popytem, Arabia Saudyjska podjęła inicjatywę podniesienia poziomu podaży ropy naftowej