• Nie Znaleziono Wyników

Nowe badania nad polsko-niemieckim stereotypem etnicznym na przełomie XVIII

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowe badania nad polsko-niemieckim stereotypem etnicznym na przełomie XVIII"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Nowe badania nad polsko-niemieckim stereotypem etnicz­

nym na przełomie XVIII/XIX w. w krytÿcznym świetle

Już od kilku lat stoimy w obliczu w zm ożon ego zainteresowania historyków zagadnieniem stereotypów etnicznych. W idziane przez jego pryzmat dzieje stosunków polsko-niem ieckich za­ ow o co w a ły szeregiem publikacji, do których dołączyć wypada kilka pow stałych w ostatnim czasie prac. Koncentrujemy się na opracowaniach dla okresu rozbiorów, kiedy to d oszło po raz pierwszy na taką skalę do zetknięcia się dw óch narodów i do takiego nasilenia w zajem nego zainteresowania.

Podstawowa teza artykułu T essy H o f m a n 1 dow odzi, że negatyw ny obraz Polski utrwalony w N iem czech, w okresie 1772-1848 uległ znacznej metamorfozie, nabierając bardzo licznych pier­ wiastków pozytywnych. Jako przesłanka do takiego wniosku posłużyła autorce zebrana dokumentacja w postaci literatury pięknej z tego okresu, także opisy podróżnicze oraz opracowania m onograficzne, wśród których najobficiej korzystała ze znanych prac Roberta A r n o l d a .

D o przemian zarysowanych przez T essę Hofman dla okresu 1 7 7 2 -HI 15 m ożna m ieć pewne zastrzeżenia. Stwierdza ona np., że już od początku X IX stulecia p ozytyw n y obraz Polski budow any był w oparciu o nienawiść do Rosjan lub strach przed nimi, że obraz Polski nie stanowił niezależnej całości, ale w spółgrał z niem iecką recepcją Rosji (s. 358). Taki pogląd m oże być uznany za uzasad­ niony tylko w odniesieniu do politycznego kontekstu postrzegania sąsiadów Prus. Tym czasem w roku 1815 m ożna z całą pew n ością wyodrębnić całkow icie nie mający żadnego zw iązku z Rosją zespół wyobrażeń o Polsce, będących rezultatem obserwacji, podróży, lektury. Jest to obraz zazwyczaj dosyć czarny, gdzie m ożna tylko m ów ić o jaśniejszych plamach. Tw orzyły je reformy stronnictwa Stani­ sław a Augusta, K onstytucja 3 Maja, K omisja Edukacji Narodowej, Insurekcja K ościuszkow ska. Sym patię i podziw w zbudzały w istocie postacie ostatniego króla P olski i Tadeusza K ościuszki. W stosunku do całościow ego obrazu kraju były to jedynie znaczące epizody.

Jednak jeżeli za bazę źródłow ą przyjmiemy literaturę piękną (s. 3 3 8 ), gdzie poglądy sw e w y ­ rażają głów nie „gorące g łow y” ow iane ideami francuskiej rewolucji, w istocie epizod y rozrastają się do zmiany całego obrazu. Jednak i takie stwierdzenie byłoby za daleko idące, bow iem wśród literatów rów nie pełno jest am biwalencji, jak u wspom nianego przez autorkę Karola Schubarta, u którego z wyrazami zachwytu dla osiągnięć polskich sąsiadują najgorsze sądy na temat trwałego narodow ego charakteru. Podobnie było z ocenami Johanna Ericha Biestera, Johanna Kauscha, Josepha Zerboni di Sp osetti i innych. Następnie Hofman przecież przyznaje, że relacje podróżnicze pow ielały na o g ó ł negatyw ny obraz Polski, starając się w szakże w esprzeć go informacjami statystycznym i i obiek­ tyw izm em . W opisach dom inow ała w ięc Polska pełna kontrastów, szlachetnej anarchii, nędznej gospodarki. T essa Hofman określa tę w izję, jako rezultat ośw iecen io w eg o sposobu m yślenia.

Natomiast w literaturze pięknej doby O św iecenia pojawił się prąd sentym entalizm u, który od­ najdując w P olsce pierwiastki egzotyczne, rustykalne, w yidealizow any świat bliski natury (s. 366), pielęgnow ał takie jej wyobrażenie dając bazę pod późniejszą romantyczną wizję. Stosuje dla niej autorka pojęcie P o len sch w ä rm erei, co m ożna by tłum aczyć, jako fantazje na temat Polski i to ujęcie wydaje się być trafione. Słusznie szuka dla niej Hofman przesłanek już w literaturze schyłku XVIII

1 T. H o f m a n, D e r radikale W andel: D a s deutsche P olenbild zw ischen 1772 u n d / 84H, „Zeit­ schrift für Ostforschung”, zesz. 3, 1993, s. 358-390.

(3)

8 8 D A R IU SZ LU K A SIEW IC Z

stulecia, gdzie pojaw iły się elem enty fascynacji odm iennością polskiej kultury. N ie była to jednak fascynacja partnerska, lecz turystyczne zauroczenie egzotyką, bez próby g łęb szego zrozumienia Polski. M ocniejsze jeszcze zauroczenie Orientem pow inno tu być jakim ś punktem odniesienia2

Jeżeli przyjrzymy się w p ływ ow i rozbiorów i walk o niepodległość na kształtowanie się obrazu Polski, jaki daje Tessa Hofman, to wrażenie ulega pogłębieniu. W prawdzie w ięc, jak zauważa autor­ ka, wpłynęły one na znaczny wzrost sympatii do Polski, należy jednak zauważyć, że zmiana ta miała też bardzo niekorzystny wymiar. Oto bow iem „obraz sąsiada”, zaczął zastępow ać obraz-sym bol narodu, któremu wydarto niepodległość i który wzbudzał współczucie, podziw, szacunek, uporczywą walką o jej odzyskanie. Obraz fałszyw y o tyle, że jednostronny i m ożliw y do utrzymania tylko w św iecie romantycznej literackiej wyobraźni. Ten naród przecież tylko chwilam i chw ytał za broń, tym narodem jakże często był siłą zapędzony do wojska rekrut, którego św iadom ość w spólnoty być m oże zaczynała się dopiero w trakcie służby. Zbyt często też jeszcze nie umiał czytać, aby dow iedzieć się, że jest narodem. Tym czasem wyobraźnia romantyczna w yznaczyła mu „rolę” pow stańca i ucie­ m iężonego.

*

Stanisław S a l m o n o w i c z badania nad opiniami na temat Polski w Prusach podjął jeszcze w czasach, gdy nie było to tak modne jak dzisiaj, dokonując analizy poglądów G eorga postera i Fryderyka II na Polskę i Polaków. Obecnie przedstawił przekrojowy artykuł o obrazie Polski i P ola­ ków w niem ieckiej opini publicznej w latach 1795-1815, który też stanowi część odrębnej pracy . Zakresem sw oich zainteresowań objął w ięc nie tylko Prusy, ale też Austrię oraz ogóln ie inne kraje niem ieck ie. N ie poprzestał na jednym gatunku piśmiennictwa, a pokusił się o dokonanie syntezy w oparciu o tak przeciwstawne rodzaje literatury, jak poezję i opisy statystyczne. Rezultatem tej analizy jest przekonanie o zróżnicowaniu poglądów na Polskę i Polaków w N iem czech okresu 1795- -1 8 1 5 . Ponadto jednak zarysowuje też autor pew ne regularności, zbieżne z ustaleniami T essy Hofman. G łów na różnica m iędzy literaturą ośw ieceniow ą, a literaturą X IX w., polegała na tym, „iż odchodząc od ośw iecen iow ej krytyki głów nie typu społecznego i cyw ilizacyjn ego ow a literatura kreśliła obraz Polski historycznej, egzotycznej, nieszczęśliw ej i barwnej” (s. 23).

Nieuzasadniona wydaje się globalna ocena autora, że opisy statystyczne i cała pruska literatura urzędnicza, były zdom inowane przez cele polityczne, chęć wykazania niższości polskiej kultury, barbarzyństwa Polaków , konieczności „ucyw ilizow ania” przez N iem ców pozyskanych obszarów (s. 8). Jak wskazał gdzie indziej, Polska jako kraj feudalnego zacofania i cyw ilizacyjnego upadku, była stereotypem encyklopedystów (s. 17) i pruscy obserwatorzy w tym zakresie nie m ieli żadnych ukrytych i zdrożnych intencji. Co interesujące autor w ydobył też nieco austriackich relacji tego rodzaju, które nie różniły się zasadniczo od ocen pruskich. Starając się u czciw ie i pracowicie udokum entow ać stan zagrabionych polskich prowincji i przedstawić go pruskiemu i austriackiemu czytelnikowi, ich autorzy pozostawali nieodrodnymi dziećm i O św iecenia, zarówno w sferze zakresu zainteresowań i kierunku generalizacji.

K onieczne jest poczynienie drobnych uzupełnień do ustaleń Stanisława Salm onow icza. Tak w ięc praca Augusta Carola H olsch ego była trzy, nie dw utom owa, i tylko jej pierw szy tom, a nie całość, jak chce autor, ukazał się w roku 1800. Jest to o tyle istotne, że cała ocena stanu Prus Połud­ niow ych dana przez H olsch ego w tom ie drugim, w ychodziła zasadniczo z urzędow ych statystyk z 1800/1801 r., które cechowała wyjątkowo dobra jakość w stosunku do w cześn iejszych opracowań administracji pruskiej. O Juliuszu Ludwiku Schwartzu poza tym, że był w esołkiem , m ożna by dodać, że był naczelnym redaktorem „Gazety Południow opruskiej” („Siidpreussische Z eitung”) i urzęd­ nikiem hipotecznym , który kierował ogrom nym przedsięw zięciem sporządzania pruskiej hipoteki majątków szlacheckich w W ielkopolsce. Held miał na imię Hans, a nie Heinrich (s. 16) i nie był, jak ch ce autor, „z prżekonań rewolucjonistą”, a całkow itym lojalistą, wiernym pruskiej monarchii. Jak

2 H. F i s с h e r, D a s osm a n isch e R eich in R eiseh esch reib u n g en u n d B erich ten d es IH.

Ja h rh u n d e rts, [w:] E n tsp a n n u n g und A u sta u sc h , wyd. G. H e i s s, W ien 1983, s. 113-143.

3 S. S а 1 nt o n o w i с z, P ofacy i N iem cy w obec siebie. P ostaw y — o p in ie — stereo typ y (1 6 9 7 -

-1H15), Olsztyn 1993; tenże, O braz P olski i P o la kó w w niem ieckiej o p in ii p u b lic zn e j w latach 1795- - I HI 5, „Zapiski H istoryczne” 1993, nr 4, s. 7-27.

(4)

wielu przedstawicieli inteligencji pruskiej widział natomiast konieczność reform i m ierziła g o pano­ sząca się pod rządami Fryderyka W ilhelm a II korupcja. Krótką przynależność do prowincjonalnego m łodzieżow ego związku m asońskiego w G łogow ie zakwalifikować m ożna do m ody epoki, której też ulegała przede wszystkim arystokracja. Co zapew ne jest drukarską pom yłką, autorka monografii 0 Prusach P ołudniow ych nazyw a się Adheleid S i m s с h, a nie Sim psch. F. von Collin, to nie kto inny jak radca Friedrich von Cölln.

Z uw ag ogólniejszych natury merytorycznej, nie wydaje się zasadne wyodrębnianie pracy Friedricha Hertzberga o Prusach P ołudniow ych i N ow ow schodnich, jako szczególn ie cennej. Ten berliński pastor i nauczyciel w P olsce nigdy nie był, a jego książka była kompilacją innych opisów statystycznych i podróżniczych. W sw ych poglądach autor nie odbiegał od utartych opinii o Polsce. W żaden już natomiast sposób nie m ożna tej cienkiej książeczki z 1798 r. porów nyw ać do dzieła H olschego, które Salm onow icz niesprawiedliwie określa, jako „pean na cześć cyw ilizacyjnej działal­ ności rządów pruskich” (s. 12).

W istocie nie ma najmniejszych w ątpliw ości, że zawarte w opisach Polski i Polaków przełomu XV III i X IX w. oceny były całkow icie szczere. S zczegółow e i gruntow ne ich potw ierdzenie znaj­ dziem y w charakterystykach, zawartych w sprawozdaniach, memoriałach i analizach administracji pruskiej, sporządzonych nie dla om am ienia Europy, a dla zw ykłych potrzeb każdej administracji państwowej - orientacji w stanie rządzonego kraju i jego prowincji, ich m ożliw ości fiskalnych, g osp o­ darczych i koniecznych do przedsięw zięcia przez państwo działaniach. Literatura ta wspierana była przez obfite w ykazy tabelaryczne, analizy demograficzne i postulaty reform . O pisy statystyczne, literatura urzędnicza i pruskie opisy podróżnicze, w wym iarze ocen y Polski i Polaków były zasad­ niczo powiązane silnym węzłem integralnego o św iecen iow ego i kam eralistycznego m yślenia o kraju 1 państwie, które Salm onow icz tak trafnie naszkicował w „Dziejach Prus”, biografii Fryderyka II i naw et m onografii o ustaw odaw stw ie karnym w ośw ieconym absolutyzm ie. T ego kontekstu, jako w yznaczającego obszar obserwacji, w artykule brakuje.

Drugim argumentem na rzecz szczerości ocen zawartych w tej literaturze są polskie oceny stanu kraju dane przez reformatorów doby Sejmu Czteroletniego i przełomu XVIII i X IX stulecia, po czasy K sięstw a W arszawskiego, które ze w zględów publicystycznych i polem icznych b yły z pew nością nazbyt wyostrzone, jednak nie zm yślone.

Podobne wątpliwości jak w odniesieniu do krytykowanej przez autora nieszczerości urzędników pruskich, pojawiają się w wypadku Galicji. Sprawa najbardziej zasadnicza, że w prow adzony podatek gruntowy przewidywał dla tej prowincji o 1/3 niższe opodatkowanie w stosunku do innych^row incji Austrii, jak wyjaśniał Józef II „celem ochrony kiełkującej tu zaledw ie skrzętności”' . Roman R o z d o l s k i po przeanalizowaniu katastru józefińskiego stwierdził, że po wprow adzeniu ogra­ niczeń ustawodaw stwa józefiń sk iego, nastąpiło czterokrotne zm niejszenie rozmiarów ciężarów feudalnych ludności wiejskiej. Pamiętając, że rewolucyjne reformy Józefa II nie przeżyły ich twórcy (1 7 9 0 r.), przypom nieć trzeba, że to one w łaśnie decydują o szczerości ocen Polski i Polaków , za­ wartych w piśm iennictw ie austriackim. Kiedy w ięc Józef II podczas podróży inspekcyjnej przez Galicję ułożył 154 pytania dla swoich urzędników na temat stanu prowincji, otrzym ywał odpow iedzi, które nie różnią się od sądu danego w piśm iennictwie. Czytamy tu, że przez niczym nie ograniczoną przemoc wobec poddanych zrodziła się pycha, natomiast nie dostrzega się dobra kraju w dobrobycie

4 P odstaw ow e zbiory dokumentów: W estpreussen u n ter F ried rich dem G rossen t. II, Q u ellen , орг. M. В ä r, Leipzig 1909; U rkunden zu d e r L e b en sg esch ich te F ried rich s d e s G rossen, opr. J.D.E. P r e u s s, t. IV, Berlin 1834; D ie Behördenorganisation u n d die allgem eine Sta a tsverw a ltu n g

P re u sse n s im IS . J a h rh u n d e rt, opr. E. P o s n e r , S. S k a i w e i t , P. B a u m g a r t ,

G. H e i n r i с h, „Acta B orussica”, Hamburg, Bd. 16, t. I, 1970; t. II, 1982; P re u sse n s K ö n ig e in

ihrer T hätigkeit f ü r d ie L a n d escu ltu r, opr. R. S t a d e l m a n n , Leipzig, Bd. 2, 1882, Bd. 3, 1885,

Bd. 4, 1887; P reussen u n d die K a to lisch e K irche seit 1640, Bd. 4, 1883, Bd. 7, 1894, opr. M. L e h m a n n, Bd. 8, 1902, Bd. 9, 1902, opr. H. G r a n i e r; D a s J a h r 1793. U rkunden u n d

A kten s tü ck e zu r G eschichte d er O rganisation Sü d p reu ssen s, opr. R. P r ii m e r s, Posen 1895; M aterialen zur G eschichte d er O rganisation p o ln isc h e r L a n d e sth e il u n ter p re u ss is ch e r V erw altung,

H. 1, Leipzig 1861 ; U rkunden u n d A kten zu r G eschichte der preussischen V erw altung in S ü dpreussen

u n d N eu o stp reu ssen 1 7 9 3 -1 8 0 6 , орг. I. В u s s e n i u s, W. H u b a t s c h , Frankfurt a.M. 1961.

(5)

90

D AR IU SZ LU K A SIEW IC Z

poddanych. Wskutek tych fałszyw ych zasad poddani nie mając niczego do stracenia, nie wykazują też żadnej przedsiębiorczości u n d dem T ru n ek m eh r a ls seinen G eschäften nachg efo lg et. Zdania te w łożone m ogłyby być do raportów pruskich i czytelnik nie zauważyłby żadnej różnicy. Autor sprawozdania pisał więc, że nawet nie posiadający dokładnej orientacji wiedzą, że dobro kraju zależy od dobrobytu ludności i dobrobyt poszczególnych w łaścicieli ziem skich zasadza się na dobrobycie ich poddanych. Jego zaś podstawą jest własny dom, pole, niezbędne do zaspokojenia potrzeb ży cio ­ w ych, w następstwie czeg o poddany staje się pilny, przedsiębiorczy, majętny, na czy m zyskuje kraj w e w szelkich aspektach .

Co jest w naszym przekonaniu zasadnicze, to rozróżnienie ocen szczerych i prawdziwych. Na bazie najbardziej nawet szczerych opinii nie da się z pom inięciem procedur w łaściw ych przed­ m iotow ej historiografii pow iedzieć zbyt w iele o ich prawdziwości. M ożna pow iedzieć, że Prusacy przywiązywali dużą w agę do stanu zabudowy miejskiej, nie m ożna , czy rzeczyw iście było to aż tak istotne, czy zachwalany przez Prusaków interwencjonizm państwowy miał w istocie aż tak znaczący realny w p ływ na p oziom gospodarczy kraju, etc.

W kolejnym zbiorze artykułów pod redakcją W ojciecha W r z e s i ń s k i e g o „W okół stereotypów N iem ców i Polaków” (Wrocław 1993) , Stanisław Salm onow icz dał interesujące studium „Polska opinia publiczna w XV III w. a postać Fryderyka W ielkiego” (s. 83-98). Autor w skazał na ca łk o w icie odrębną perspektywę i zakres informacji Polaków XV III-stuleeia, odnoszących się do króla pruskiego, w stosunku do uformowanych w okresie późniejszym, wyobrażeń. Stąd sądy na jego temat nie były budowane na zasadnym resentym encie rozbiorów, a w ychod ziły z kilku innych prze­ słanek: now oczesnego władcy ośw ieceniow ego, czy wielkiego wodza. Stosunek do Prus budow ał się na lekceważeniu i korzystnym dla nich wybijaniu się na plan pierw szy resentymentu w ob ec Rosji, co uniem ożliw iało obiektyw ną ocen ę pruskiego króla jeszcze po pierw szym rozbiorze. Trudno ocenić zasadność takiego psych ologiczn ego sądu. Czy m ianow icie reformatorzy polscy doceniali pruskie prace nad upowszechnieniem ziemniaka, czy też zainteresowanie dla now ych metod upraw brało się u nas z resentymentu wobec Rosji. Wydaje się, że są to dwie całkiem odm ienne sprawy. W skazuje na to rów nież postawa wzm iankow anego w artykule Stanisława Staszica, który zagrożenie pruskie wyraźnie dostrzegał i nie było to sprzeczne z trzeźwym odnotowaniem rozlicznych, god n ych skopio­ wania pruskich rozwiązań instytucjonalnych i ustrojowych.

Natomiast przekonanie autora, że poczucie zagrożenia ze strony Prus b yło w P o lsce do 1772 r. niewielkie, m ożna by wesprzeć jeszcze innymi źródłami. Pisała o tym Wirydianna Fiszerowa: „Nawet kiedy orły pruskie zatknięte zostały na naszej ziem i, próbowano zamykać oczy na rzeczyw istość, która trwać nie m oże.”8.

6 P ytania Jó zefa I I z r. 1773; G ubernatora P ergena „ O pisanie G alicji" z lipca 1 773 r., R. Roz- dolski, op. cit. t. II, s. 14-15, 3 4 ,4 7 -4 8 ; por. L. F i n к e 1, M e m o ria ł A n to n ie g o hr. P erg en a . p ie r w ­

szeg o g u b e rn a to ra G a licji o stanie k ra ju , KH, 1900, s. 24-33.

7 Poprzedni pod tym sam ym tytułem ukazał się w 1991. 8 W. F i s z e r o w a , D zieje m o je w ła sn e, Londyn 1975, s. 57.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwsza wizyta carycy Katarzyny II w Połocku w 1780 roku pozwoliła jezu- itom włączyć się w zainscenizowanie powitania przez mieszkańców i wyekspono- wać swą

Na temat procesu identyfikowania siebie poprzez aktywność wnioskowano na podstawie autodefinicji ujawniających reprezentacje aktywności połączone z reprezentacjami

Szkolenie specjalistów kolejowych na Węgrzech jest niemal tak stare, jak historia transportu kolejowego.. Transport kolejowy jako gałąź przemysłu miał ogromny

Podczas lekcji wyjaśniamy pojęcie krajobraz, stosując metodę mapowania pojęć, a następnie wyjaśniamy, jak rozumieją pojęcie krajobraz przekształcony. Warto zwrócić

Najbardziej świadomi wagi informacji starają się zachować znaczną jej część tylko dla siebie, pilnując, by nie przedostawała się do innych i nie wzmacniała ich pozycji.

Z drugiej strony cząstki pyłu likopodium wydają się być kształtem podobne do kuli, a mimo to wyniki ana- lizy cyfrowej wychodzą zawyżone w stosunku do analizy sitowej.

niu nie daje nic nowego, a tylko powtarza to, co już ktoś przedtem opowiedział, lub też zupełnie odbiega od danej sprawy, przewodniczący prosi go, aby się

The multilateral dimension; Joint Communications to the European Parliament, the council, the european economic and social committee and the committee of the regions, 2012.. 16