• Nie Znaleziono Wyników

"Myślenie dyskursywne i intuicyjne", K. Sośnicki, "Ruch Pedagogiczny" 1 (1968) : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Myślenie dyskursywne i intuicyjne", K. Sośnicki, "Ruch Pedagogiczny" 1 (1968) : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

K. Ostrowska

"Myślenie dyskursywne i intuicyjne",

K. Sośnicki, "Ruch Pedagogiczny" 1

(1968) : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 6/1, 168-171

(2)

filozoficznie o b o ję tn a. Nie w y ra ża żadnego sta n o w isk a filozoficznego. D latego może być w y k o rz y sty w a n a przez różne k ie ru n k i filozoficzne, z ty m ty lk o zastrzeżeniem , że je s t to je d n a k k la sy cz n a k o n ce p cja p ra w ­ dy. Z te j w ięc ra c ji m ożna m ów ić o w y k o rz y sta n iu d efin icji se m an ty cz­ n ej p ra w d y w filozofii d ia m atu . B ow iem d efin icja T arsk ieg o m ów i po p ro stu k ie d y m a m ie jsc e „zgodność naszej m yśli z p rzed m io to w y m s ta ­ nem rzeczy” . O k re śla w p ew n y c h p rz y p a d k ach sposób stw ie rd z e n ia w sp o m n ian ej zgodności, odpow iedniości.

M ark sisto w sk a kon cep cja p ra w d y je st, w zasadzie, k o n ce p cją k la ­ syczną. W znosi ją je d n a k n a jakościow o w yższy sto p ień d ia lek ty cz n o - -m ateria listy c z n e g o ro z u m ie n ia te o rii odbicia. K oncep cja T arskiego n ie m oże być w żadnej m ierze u w aż an a za sprzeczną z m a rk sisto w sk ą k o n ­ cepcją p raw d y . Co w ięcej, jej w y n ik i m ogą być w y k o rz y sta n e w m a r ­ k sisto w sk im o k reśle n iu p ra w d y p rzy jej dalszej k o n k rety z ac ji. N ie m a w ięc żadnych p o d sta w do p rz y jm o w a n ia ja k ic h k o lw ie k sprzeczności za­ chodzących m iędzy k o n ce p cją m a rk sisto w sk ą p ra w d y a k o n ce p cją T a r ­ skiego. P rzeciw nie, ja k pisze A utor, sem an ty czn a d efin icja p ra w d y „służy” ta k ż e m a rk sisto w sk ie j te o rii p raw d y .

T ak p o sta w io n y sto su n ek zachodzący m iędzy w y n ik ie m uzy sk an y m w ro zw aż an ia ch sem antycznych a o dpow iednią p ro b le m a ty k ą u jm o w a n ą od stro n y filozoficznej nie może n ie budzić o p ty m izm u odnoszącego się do p ró b w y p ra c o w a n ia sy stem u filozoficznego oparteg o o dośw iadcze­ n ie n au k o w e , a nie tylko o sam o dośw iadczenie potoczne. T a k o dczytu­ ją c o m a w ia n ą p ra c ę n ależy ocenić p o zy ty w n ie z a p reze n to w an ą p rzez A. Ł. N ikiforow a p ró b ę filozofow ania. J e s t o n a jedno cześn ie apelem sk ie ro w a n y m do filozofów . Is to ta tego ap elu p o leg a n a u w y ra ź n ie n iu o bow iązk u p o zn an ia p rzez filozofa, i to w p o p ra w n y sposób, osiągnięć n a u k szczegółow ych. K ry ty k a w y n ik ó w n au k o w y c h n ie p o łączona z p r a ­ w idłow ym ich zrozum ieniem m ija się z celem . Na k ró tk ą m e tę m oże szkodzi sam ej filozofii b udząc w śró d uczonych nieu fn o ść do rozw iązań p ro p o n o w an y ch p rze z filozofię.

M. L u b a ń sk i

S o śn ic ki, Κ ., M yśle n ie d y s k u r s y w n e i in tu ic y jh e , R uch P edagogiczny,

1968 (1), 1—1 5.

J e s t fak te m , że rozw ój m yśli filozoficznej w dużym sto p n iu w iąże się z dw om a ty p a m i p o zn a n ia : d y sk u rsy w n y m i in tu icy jn y m . T ak jed en ja k i d ru g i ty p p o zn a n ia nie je s t jednoznacznie rozu m ian y . P ocząw szy od P lato n a, a skończyw szy n a czasach w spółczesnych, poznanie in tu i­ cyjne podobnie ja k i d y sk u rsy w n e są różnie in te rp re to w a n e . Sposób in te rp re ta c ji w w ielu p rzy p a d k ach u w a ru n k o w an y je s t u p rzed n im p rz y ­

(3)

[8] Z zagadnień m etafizyki i teorii poznania 169

jęciem ja k ie jś ok reślo n ej teo rii rzeczyw istości p o ję tej w sensie p rz e d ­ m io tu poznania. K. S ośnicki w w yżej w sp o m n ia n y m a rty k u le p o d ejm u je zagad n ien ie p o zn a n ia dyskursyw nego i in tu icy jn e g o , p rz y ozym d a je p ró b ę dość oryg in aln ej ich koncepcji. R e alizu je ją w trze ch d o p e łn ia ­ jący ch się w zajem nie częściach. W p ierw szej dok o n u je ogólnej c h a ra k ­ te ry sty k i in tu ic ji i d y sk u rsu , w d rugiej p re z e n tu je ro lę in tu ic ji w n ie ­ k tó ry ch sy stem ach filozoficznych, w części trzeciej p o ró w n u je p o zn an ie in tu ic y jn e z pozn an iem d y skursyw nym .

M yślenie d y sk u rsy w n e zdaniem a u to ra artytkułu c h a ra k te ry z u ją n a ­ stę p u ją c e dw ie zasadnicze cechy: anality czn o ść oraz etapow ość. P ierw sza spro w ad za się do ro z k ła d a n ia p ew n y ch tre śc i stanow iących s tr u k tu r a ln e całości n a p ro ste sk ła d n ik i, d ru g a zaś polega n a „ ru c h u , in te le k tu a ln y m ” w y ra ż a ją c y m się w „p rz ejśc ia ch ” um ysłow ych od je d ­ nego p o zn a n ia do p o zn a n ia drugiego.

W iele uw ag p ośw ięca a u to r epistem ologiczno-m etodologicznej ocenie p o zn an ia dyskursyw nego. S tw ie rd z a m iędzy innym i, że ty m elem entem , k tó ry o sta te czn ie ro zstrz y g a o pew ności i praw dziw ości p o zn a n ia dys­ kursyw nego, stan o w i w łaśn ie jego cecha an alityczności, n ad to po d k reśla, że w w y n ik u m y ślen ia dyskursyw nego u zy sk u je się zaw sze now e poz­ nanie. U znając ja k o k ry te r iu m pew ności i praw d ziw o ści w spom nianego ty p u p o zn a n ia jasn o ść i w yraźność, a u to r a rty k u łu , ja k się zdaje, n a ­ w ią z u je do k a rte z ja ń sk ie j koncep cji p o d sta w p raw dziw ości poznania. Nieco inaczej ze stru k tu ra ln e g o p u n k tu w id ze n ia w y g ląd a zdaniem a u to ra pozn an ie in tu ic y jn e . W p rze ciw ie stw ie do d y sk u rsu c h a ra k te ry ­

zuje je całościow ość i jednościow ość, ta k co do a k tu , ja k i tre śc i ak tu .. Całościow ość co do a k tu w y ra ża się w bezpośredniości, k tó ra , ja k się zdaje, je s t ró w noznaczna z bezetapow ością. T a cecha sp raw ia, że in tu i­ cyjne m yślen ie dok o n u je się w sposób nagły. R ów nież z p u n k tu w idzenia w arto śc i poznaw czych pozn an ie in tu ic y jn e ró żn i się od dyskursyw nego. W praw dzie c h a ra k te ry z u je je oczyw istość, to je d n a k zdaniem au to ra n ie m ożna spraw dzić, czy jasność i w yraźność sta n o w iły jego cechy.

W a rty k u le w y ró ż n ia się dw a zasadnicze ty p y p o zn an ia in tu icy jn e g o : in tu ic ję in te le k tu a ln ą o ra z in tu ic ję w olity w n o -u czu cio w ą. Do p ie rw sz e ­ go ty p u zalicza się in tu ic ję w yobrażeniow ą, spostrzeżeniow ą, a b s tra k ­ cyjną. P o d sta w ą tego rozróżnienia sta je się p rze d m io t pozn an ia. M ówi się bow iem w a rty k u le o in tu ic ji w yobrażeń, spostrzeżeń i a b stra k tó w . In tu ic ja u cz u ciow o-w olityw na ze w zględu n a p rze d m io t dotyczy sp e c ja l­ n ej dziedziny przeżyć psychicznych. Z p u n k tu w id zen ia psychologicznego c h a ra k te ry z u ją ją podobne cechy, ja k in tu ic ję in te le k tu a ln ą .

D ru g ą część a rty k u łu pośw ięca a u to r, ja k tu w spom niano, m yśleniu, in tu ic y jn e m u w y stę p u ją c e m u w różnych sy stem ach filozoficznych, p o ­ cząw szy od czasów najw cześniejszych, a skończyw szy n a w iek u X X ..

(4)

Gdy chodzi o czasy staro ży tn e, n a szczególną uw agę zasłu g u je om ó­ w ienie in tu ic ji p la to ń sk ie j o ra z a ry sto tele so w sk ie j. A u to r zw rac a uw agę, że P la to n p o słu g u je się w sy stem ie m y ślen ia filozoficznego in tu ic ją ab s tra k c y jn ą . Ś w iadczy o ty m fa k t, że po jęcia ogólne zd an iem P la to n a u zy sk u je się w drodze p o zn an ia in tuicyjnego. W sy stem ie m y ślen ia u A ry sto telesa m ożna n a d to m ów ić o in tu ic ji spostrzeżeniow ej. I n tu ic ja a b s tra k c y jn a dotyczy u jłm o w a n ia tzw. pierw szy ch zasad naukow ego m y ślen ia, ja k np. zasada niesprzeczności, tożsam ości, w yłączonego śro d ­ ka, d ru g a n a to m ia st dostarcza w iedzy o św iecie rzeczyw istym . Z czasów filozofii now ożytnej szereg uw ag pośw ięca a u to r in tu ic ji k a rte z ja ń sk ie j, in tu ic ji H u m e’a, K a n ta , S ch o p en h a u era. G dy zaś chodzi o w iek X IX oraz czasy w spółczesne, to zdaniem a u to ra m y ślen ie in tu ic y jn e je s t w y ­ p ie ra n e przez m y ślen ie d y sk u rsy w n e. Z ja w isk o to n ajp ra w d o p o d o b n iej w iąże się z rozw ojem n a u k m atem aty czn y ch . Je d y n ie w n a u k a c h h u m a ­ n istycznych zostaw ia się w iele m ie jsc a m y ślen iu in tu icy jn e m u . Jak o p rz y k ła d tej o sta tn ie j sy tu a cji a u to r p re z e n tu je stanow isko B ergsona.

W trzeciej części a rty k u łu a u to r p rz e d sta w ia w za je m n y sto su n ek , ja k i zachodzi m iędzy je d n y m a d ru g im m yśleniem . Z daniem a u to ra sto su n ek te n m ożna w tro ja k i sposób: in tu ic ja albo je s t u p rze d n ia do m y ślen ia dy sk u rsy w nego, k tó re o p rac o w u je m a te r ia ł treścio w y d o starczo n y przez in tu icję , albo je s t z a w a rta m iędzy je d n y m a dru g im m y ślen ie m d y sk u r- syw nym , albo też obie od m ian y m y ślen ia p e łn ią o d m ien n e fu n k c je w procesie m yślenia, ale w y stę p u ją razem .

O m aw iając poszczególne sta n o w isk a do p rze d staw ic ie li pierw szego pogląd u zalicza a u to r B e rth elo ta. Jego zdaniem B e rth e lo t n ie odróżnia in tu ic ji, ale s ta ra się określić, czym je s t m yślenie in tu ic y jn e , a to przez w sk az an ie jego sto su n k u do m y ślen ia d y sk u rsy w nego, różnica ta nie polega je d n a k n a od m ien n ej n a tu rz e m y ślen ia, ale stan o w i o d m ie n n ą g ru p ę zjaw isk m yślenia. W sto su n k u do m y śle n ia d y sk u rsy w nego je s t ono uprzed n ie, d y sk u rs d o k o n u je oceny, u z u p e łn ie n ia i k o re k tu ry m y ś­ le n ia intuicy jn eg o .

Z w olennikam i drugiego sta n o w isk a są p rzed e w szy stk im m a tem aty c y . W edług n ich w procesie tw órczego m y ślen ia m ożna odróżnić trz y sta d ia : m y ślen ie d y sk u rsy w n e, k tó re n ie d aje ro zw ią zan ia p ro b lem u po z a rzu ­ ceniu m y ślen ia in tu icy jn e g o a p rze d zjaw ie n iem się o lśnienia, sta d iu m „ in k u b a c ji”, św iadom e w y stą p ie n ie olśn ien ia o treśc ia c h zarysow ych, n iep ew n y ch , a w reszcie ponow ne m y ślen ie d y sk u rsy w n e, k tó re dokonuje oceny tego o lśn ien ia kończąc rozw iązan iem problem u.

O m aw iając trzecie sta n o w isk o a u to r w sk a z u je n a p rz y k ła d y z życia codziennego, w k tó ry m n a zm ianę p o słu g u jem y się b ąd ź dyskursem , bądź też in tu icją . T ak w ięc o b a te p o zn a n ia p rz e la ty w a ły b y się w z a ­ jem nie. Z daniem au to ra fa k t te n św iadczy o tym , że in tu ic ja je s t nie ty lko udziałem um ysłów w ielkich, genialnych, ale w y stę p u je u każdego

(5)

[10]

Z zagadnień m etafizyki i teorii poznania 171

człow ieka. A u to r kończy a rty k u ł zachętą do ro z w ija n ia m y ślen ia in tu i­ cyjnego.

Ja k w sp o m n iałam n a p o czątk u , a u to r przedstaw ili ciek aw ą kon cep cję poznania d y skursyw nego i in tu icy jn eg o , a to w ty m celu, ab y p rzy b liży ć b ard z iej te zag ad n ien ia p rze cię tn em u człow iekow i. P o p rz ez te n a rty k u ł chciał a u to r n ie jak o sp opularyzow ać to, czym się n a codzień każdy z n as posługuje.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fala, dzięki której odbieramy audycję radiowe, zdecydowanie nie jest falą dźwiękową. Gdyby tak było, wyobrażacie sobie jaki hałas panowałby w pobliżu stacji

staw ał się z symboliczną różdżką, sta ra się szkoła polska wyelimi­.. nować z swego system u wychowawczego i zastąpić bardziej

Istnieje inna kategoria dialogów, które zasadniczo nie aspirują do osiągnięcia tak dalekosiężnych celów i pozostają na bardziej podsta- wowym poziomie: chodzi tu o wzajemne

Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie ul.. Jana Długosza

Так, після прибуття до виховної колонії в дільниці карантину, діагностики та розподілу (далі – дільниці КДіР), де тримаються усі новоприбулі вихованці

As for Simon’s physical assaults upon the speaker two incidents are related in the diegesis: the first (3.8), an unprovoked attack, and the second (3.17), a violent response to

napisał: „Od pierwszej chwili umieszczenia się przy stole, Eusapia spoważniała: nie upłynęło 30 sekund, kiedy stół zaczął się jakby niepokoić; ruszał się, pochylał,

Założenie o subiektywizmie owego poznania oraz o zmianie, jaką niosą ze sobą działania badacza, lokują owe badania w paradygmacie interpretatywnym (Bauman 2010,