• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wybrzeża, 1995.01.02 nr 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wybrzeża, 1995.01.02 nr 1"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Iv/yOAC Liw U ? / / /

Gdynia, ul. tużydca 2 tel. 26-10-05, 21-96-01,

fax 26-15-42, tlx 54456, komertel 3912 2021

Mr 1 (14 038) 1

N indeksu 35029 X PL IS S N 0137-9194

N akład 45 000 egz. Poniedziałek, 2 stycznia 1995 r. Cena 40 g r/4 0 0 0 zł

Kraj

Jest budżet

W p ią te k Sejm u c h w a li! b u ­ dżet n a 1995 r. W raz z us ta w ą przyjęte zo s ta ły "K ie ru n k i p ry ­ w a tyza cji n a 1995 r."

Z u s ta w y budżetow ej w y k re ­ ślona została sk a la poda tko w a oraz zasady płac d la sfery b u ­ dżetowej.

Orędzie prezydenta

W orędziu now orocznym w w ieczór sylw estrow y Lech W ałęsa pow iedział, że "m ija ją c y ro k nie p rz y n ió s ł niestety, pozy­

ty w n y c h zm ia n w p o dstaw o­

wych dziedzinach życia n a ro ­ du". Ale - zda niem prezydenta - Polska w ciąż m a jeszcze "swój

! do b ry czas". Tego czasu "nie m ożna je d n a k zm arnow ać".

Wniosek do TK

Prezydent s k ie ro w a ł do T ry -

I

b u n a łu K o n stytu cyjn e g o w n io - j sek o stw ierdzenie zgodności z k o n s ty tu c ją przepisów us ta w y

|| o k s z ta łto w a n iu ś ro d k ó w na ] w yn ag rodze nia w państw ow ej

sferze budżetow ej.

Ponowiona prośba

F u n k c ję k ie ro w n ik a re s o rtu sp ra w zagran icznych od 1 stycznia p e łn i po dse kretarz s ta ­ n u w M S Z Iwo B yczew ski.

A nd rzej O lech ow ski p o n o w ił prośbę do pre m ie ra o z w o ln ie ­ nie ze s ta n o w is k a m in is tra

! sp ra w zagranicznych.

w aórę

F • .. . tu r y i re n ty po deno- n i będą zaokrąglane w gó- 1 e ■ :acza to. że je ż e li koń - óvv ,va św iadczenia w y n o s i np.

10 s ta ry c h zło tych , to po deno- lin a c ji zao krąg lon a zostanie b 1 grosza.

> i e K i e r q w...

W b ia ło s to c k ie j A k a d e m ii Me- lyczn ej przyszyto 2 9 -le tn ie m u nężczyźnie odcięte n a rzą d y

• płciowe. Z n ie w ia d o m y c h pow o­

dów od cią ł on sobie g e n ita lia siekierą.

Świat

Rozejm

Rzr ' B ośn i i H ercegow iny podp- i w sobotę p o ro z u m ie ­ nie o -a ik o w ity m z ap rzestan iu działa ć z b ro jn y c h w ty m k r a ju n ” • s czterech m iesięcy.

r >yty pałac?

ro s y js k i tw ie rd zi, że

^ w c is k a k o n tro lu ją pałac

\j v. n c k i w G roźnym , skąd D żo cha r D u da jew . •-< o b ron ą s to lic y Czecz . W okół p a ła cu trw a ją w;dki

ił... piosenkę

ichael Ja c k s o n u k ra d ł 1 gwieździe p io se n ki Al Bano. W yro kie m u w Rzymie a m e ry k a ń s k i gw iazdor m u s i zapłacić w łos- v u ;/o s e n k a rz o w i ok. 8.75 n ln (.■ arów odszkodow ania.

Sad orzekł, że piosenka

: Oc "W ill y ou be there"

pl batem wcześniejszej

• :!d A l B ano i c ig n i di i alaK.

¿ lo s d n ia

"M iejsce spo ru opozy- cja -rząd zajęta w a lk a m ię dzy p re zyd e n te m a pa rla m e ntem . W p rz e ­ szło ści b y ł to p o je d y n e k sp a rin g o w y , w k tó ry m obie s tro n y w ie d z ia ły że chodzi ty lk o o to. ab y j a k n a jle p ie j zap reze nto­

w a ć się w id o w n i: teraz m ożem y m ieć do c zynie­

n ia z b itw ą n a śm ierć i życie".

M IC H A Ł Z IE L IŃ S K I (pra­

cow nik naukow y Uniw ersy­

tetu Im . M a rli C u rle-S kło- dowaklęj w Lublinie) n a la ­ m ach ’W prost".

H o p la w t e n N o w y R o k i

Zera pod gilotyna denom inacji_______________

Grosz do grosza...

T a k a noc zd a rza się ty lk o ra z w ro k u . I n ie m a sobie ró w n e j. S trz e la ją k o rk i od szam pa­

n ó w , ro zs y p u je się c o n fe tti, k o b ie ty z K o p ciu szkó w zm ie n ia ją się w p ra w d ziw e k ró le w n y , a p anow ie choć p rze z ch w ilę , za p o m in a ją o in fla c ji, p odatkach, biznesach i p ro blem ach .

(Inf. wi.) Ta noc je st ju ż za nami.

Kto żyw podążał na mniejsze lub większe sale balowe. Bawiono się w zależności od stanu majętności - za kilkanaście m ilionów złotych a l­

bo za kilkaset tysięcy złotych.

Mieszkańcy Gdańska, tradycyj­

nie w ita li Nowy Rok przy Neptu­

nie. Tuż koło północy, zebrały się tłum y, żeby tradycyjnie, z szam­

panem w ręku, złożyć sobie naj­

lepsze życzenia pomyślności.

Również w Sopocie, n a m olu, ba w io no się dłu g o i hucznie, p rz y m uzyce i kan on ad zie pe­

ta rd . Z k o le i m ie szkań cy G d yn i (D okończenie n a str. 2)

T a ń c z o n o d o b ia łe g o ra n a .

Fot. M iro s ła w D o m in e k

D ziś po ra z p ie rw s zy w naszych p o rtm o n e tk a ch i portfelach znajdą się nowe grosze i ¡notę. Po denomi­

n acji (podzieleniu dotychczasowych nom inałów przez 10 000) do obiegu weszły monety o wartości 1 g r, 2 g r, 5 g r, 10 g r, 20 g r, 50 g r, 1 z ł, 2 z ł i 5 zł oraz banknoty 10 z ł, 20 zł i 50 zł. W pierwszym półroczu 1995 wypusz­

czone zostaną także banknoty 100 i 200 zł. O d dzisiąj wszystkie ceny, płace, zobowiązania i rachunki banko­

we przeliczone zostały na nowe nom inały. Przez dwa lata w obiegu znajdować się będą zarówno nowe mone­

ty oraz banknoty, ja k i dotychczasowe nom inały. "Sta­

re" pieniądze nie stracą ważności do 2010 ro ku , z tym że oa 1 stycznia 1997 będzie je m ożna w ym ieniać na

"nowe" tylko w kasach banków.

(In f.w ł) W o d d z ia le B a n k u PeKaO SA w G d a ń s k u przy u l i­

cy G a rn c a rs k ie j s o b o ta s y lw e ­ s tro w a i n ie d z ie la b y ły d n ia m i in te n s y w n e j p ra c y - m ó w i d y ­ re k to r o d d z ia łu p a n i Józefa Ko- ria t-L e p a . T rz e b a b y ło s p ra w ­ d z ić n o w e o p r o g r a m o w a n ie k o m p u te ró w i przeliczyć w szyst­

k ie r a c h u n k i n a n o w e z ło te i grosze. A w trzech oddziałach B a n k u PeKaO SA w T rójm ieście je s t ty c h ra c h u n k ó w ponad 200 t y s ię c y . O d 2 s t y c z n ia k a s y b a n k u będą do kon yw ać w y p ła t w now ych n o m in a ła c h , choć za­

pew ne w o g ra n ic z o n y m z a k re ­ s ie , ja k o że d o s ta w y n o w y c h m o n e t i b a n k n o tó w n ie b ę d ą w s ta n ie p o k ry ć zap otrzeb ow a­

n ia . Nowe n o m in a ły b a n k b ę ­ dzie o trz y m y w a ł system atycznie

po Nowym Roku, co pozw oli n a zwiększenie ic h u d z ia łu w obie­

gu. Trzeba się je d n a k liczyć, że jeszcze dziś część w y p ła t od by­

w ać się będzie w s ta ry c h b a n k ­ notach.

W g d a ń s k im oddziale Po­

wszechnego B a n k u K redytow e­

go przy u lic y O gam ej przyg oto­

w a n ia do d e n o m in a c ji też zosta­

ły w porę zakończone - pow ie­

d zia ła na m p a n i W iesław a M a r­

czak. n a c z e ln ik w y d z ia łu kaso- w o-skarbowego. Przeszkolony personel kasow y od dziś oczeki­

w ać będzie n a k lie n tó w z zaso­

bem no w ych n o m in a łó w . Pie­

niądze są ju ż fizycznie w b a n k u i k lie n c i będą m ogli otrzym yw ać w y p ła ty - zgodnie z życzeniem - w n o w ych bądź s ta ry c h n o m i­

na ła ch.

(jac)

Złoty (od 01.01.95) Stary złoty

I g r

M O N ETY

100 zt

2 gr 200 zt

5 gr 500 zt

10 gr 1000 zt

20 gr 2000 zt

50 gr 5000 zt

I z t 10 000 zt

2 zt 20 000 zt

5 z ł 5 0 0 0 0 z t

10 zt

BAN KNO TY

100 000 zt

20 zt -(1 )

50 zt 500 000 zt

100 zt (2) 1 000 000 zt

200 zt (3) 2 0 0 0 000 zt

Uwaga: (1) Nowy banknot 20 zt nie m iał swego odpowiedni­

ka w dotychczasowych nominałach

(2), (3) banknoty o nominałach 100 i 200 zł zostaną wprowadzone do obiegu w I półroczu 1995

Ulica Ryszarda Tomczaka?

G dańscy radni p o p ie ra ją po m ysł "Głosu W yb rzeża"

Na giełdzie jeszcze w br.

Prywatyzacja Banku

Gdańskiego

(Inf. w i.) W o s ta tn i roboczy dzień starego ro k u k o m is ja se­

le k c y jn a złożona z prze dstaw i­

c ie li M in is te rs tw a Finansów.

M in is te rs tw a Przekształceń W łasnościow ych, Narodowego B a n k u Polskiego i U rzędu Rady M in is tró w p o djęła jednogłośnie decyzję o p ry w a ty z a c ji w pierw ­ szej k o le jn o ś c i w 1995 ro k u B a n k u G dańskiego SA. K o n k u ­ ru ją c y z B a n k ie m G dańskim w procesie pryw atyzacyjnym Pow szechny B a n k Kredytowy SA będzie n a s tę p n y w kolejce do p rze kszta łce ń w łasnościo­

w y c h i proces jego pryw atyzacji rozpocznie się w czerwcu 1995.

B a n k G d a ń s k i - zarówno we w cześniejszych oświadczeniach, ja k i w d o k u m e n ta c h p rz e k a z a -.

(D okończenie na s tr. 2)

"Głos Wybrzeża" chce uczcić pamięć Ryszard” Tomczaka

Gdańscy rad ii popierają po­

m ysł

Tragiczny pożar h all widowi­

skowej Stoczni Gdańskiej, to nie tylko bezm iar ludzkiej tragedii, ale 1 dowód n a ludzkie bohater­

stwo 1 solidarność w cierpieniu.

RYSZARD TOMCZAK za swoje po­

święcenie zapłaci! cenę najwyższą - życie.

W edług zeznań uczestników tragicznego koncertu, szef agencji Securitas Service uratow ał życie i zdrowie co najm niej k ilk u n a s tu osobom. Nie zważając na coraz większe własne oparzenia, pom a­

gał in n ym w opuszczeniu płoną­

cej hali. Na nic zdały się później­

sze w y s iłk i lekarzy; bohaterski mężczyzna zm arł 9 grudnia.

Ryszard Tom czak w ciągu tych k ilk u dram atycznych m in u t za­

prezentował takie cechy charakte­

ru. które m uszą budzić podziw.

Jego heroizm, głęboko h u m a n i­

tarne po budki domagają się od­

dania m u należytego hołdu. W re­

dakcji "Głosu Wybrzeża" zrodziła się Idea nadania jego Im ienia je d ­ nej z nowych u lic w Gdańsku.

Decyzja zależy Jednak od gdań­

skich radnych

- To doskonały pomysł. Popie­

ram go z całego serca - twierdzi przewodniczący Rady Miasta, Pa­

w eł Adamowicz. - Tę ze wszech m ia r słuszną ideę trzeba je dn ak ubrać w form y prawne. Potrzebny je s t w niosek grupy radnych. Jeże­

li ty lk o ta k i wpłynie, rozpatrzm y go w ja k najszybsjym czasie.

Chcielibyśm y je dn ak, aby ten bo­

ha terski człowiek otrzym ał godną go ulicę.

- Zapewniam mieszkańców W y­

brzeża, że nasz k lu b będzie głoso­

wać za tym , aby należycie uczcić tego bohaterskiego człowieka - za­

pewnia wiceprzewodniczący RM, W acław Baliński z PC.

- Należy m u się nie tylko ulica.

W ykazał bowiem te cechy, które zdawały się odchodzić w prze­

szłość - m ówi Dariusz Sm iałkow- skl. - Pan Tomczak udow odnił, że poświęcenie je s t ciągle obecne w naszej świadomości. To właśnie tacy ludzie ja k On, przyczynili się do integracji gdańszczan i wielkiej akcji pomocy ofiarom pożaru.

- Zobowiązuję się przygotować projekt stosownej uchw ały - za­

pewnia Henryk Rowiński - powi- (Dokończenie n a str. 2)

Z a g in io n y w a k c j i - I

Jacek Frąckiewicz: Nie myślałem o wyjeździe. Ale odezwało się wojsko

- c z y t a j n a s t r . 9

r \

My nie musimy zmieniać nazwy, by zyskać NOWYCH klientów...

Ten znak kojarzy się z jakością i wysokim standardem usług.

C E N TR O S TA L S.A. w Gdańsku

-

40 lat handlu stalą.

V *

Bok 1994 - w cieniu Draw ska

Ś m ie c h u w a rte ?

M iniony rok obfitow ał w w ydarzenia p o lityczn e. Było sporo epi­

zodów śm iesznych, bulw ersujących, kontrow ersyjnych, su rreali­

stycznych i po prostu dziw nych. W łaśnie o te spytaliśm y d zie n n i­

karzy czołowych polskich pism i k ilk u p olitykó w . piotr Gabryel (z-ca red. naczel­

nego "Wprost"): Najbardziej k o n ­ trowersyjne było dla m nie przy­

wrócenie Zenona Sm olarka na stanowisko kom endanta policji.

Zaskoczył m nie natom iast prze­

bieg spotkania K lu bu Parlam en­

tarnego U n ii W olności z prezy­

dentem Lechem Wałęsą. A śmie­

szy i jeszcze długo będzie śmie­

szyła nieporadność polskiej pra- wićy, k tó ra nie wyciągnęła żad­

nych w niosków z przegranej w wyborach parlam entarnych w 1993 roku.

Krzysztof Teodor Teplitz (red.

naczelny "Wiadomości K u ltural­

nych"); Najśmieszniejsze rzeczy zaczęły dziać się w g ru d n iu tego roku , czyli przepychanki związa­

ne z budżetem i kam panią prezy­

dencką Lecha Wałęsy.

Jerzy Urban (red. naczelny

"Nie’): Śmieszna była zmowa pre­

zydenta z generałami w Draw-

%

sku, a następnie zmowa dla za tu ­ szowania tam tej zmowy przed sejmową podkom isją. Żenujący je s t styl, w ja k im chciano prze­

prowadzić zamach stanu. Zaraz po posiedzeniu spiskowców n a p i­

sała o tym prasa...

Dariusz Szymczycha (red. n a­

czelny "Trybuny"): Ten ro k był niesamowicie sm utny. Niepoważ­

nych i ośmieszających polityków, decyzji było bardzo dużo. Przykro m i to mówić, ale koalicja rządowa podejm owała najwięcej s u rre a li­

stycznych decyzji. Najbardziej nie mogę zrozumieć prem iera W alde­

m ara Pawlaka, k tó ry zarekomen­

dował prezydenta Ryszarda Ka­

czorowskiego na szefa MON.

W ogóle kurioza lna była m otyw a­

cja, brakow ało je j spójności i logi­

ki.

Jerzy Baczyński (red. naczelny

"Polityki"): Ogromny w pływ na to, (D okończenie n a s tr. 2)

Gdzie jest sprawiedliwość? - pyta poszkodowany przez Przemysława Wałęsę

W ie lk ie serdeczne granie

"A c z y pan w ierzy, ie on Jest ta k bardzo pokrzyw dzony? Lodzie m ają jeazcze gorsze w ypadki i chodzą, n ie robią dram atu”. D anuta Walęsowa, żona prezydenta RP b roni syna, Przem ysława W ., przeciw ko któ rem u to czy się proces w 8ądzle Rejonowym w Gdańska w zw iązku ze spowo­

dowaniem w ypadku drogowego w tra k c ie Jazdy sam ochodem po pijanem u. Z ko le i m atka po­

szkodowanego n ie szczędzi gorzkich słów pod adreacm D anuty W ałęsowej: "Nie w ystarczy obrać kapelusz, by wyglądać elegancko. P rzeżyłam ogrom ny d ram at..."

(In f.w i.) W w yw iadzie na ła ­ m a c h "G azety M o rs k ie j" (regio­

nalnego d o d a tk u "G azety W y­

bo rczej”), o p u b lik o w a n y m 28 g ru d n ia 1994 r., D a n u ta W alę- sowa, żona pre zyde nta RP, p o ­ w ie d z ia ła m .in .: "... je s t to oso­

b is ty d ra m a t Przem ka. J e s t to m io d y człow iek i każd em u m o ­ że się ta k a spra w a zdarzyć. J a jego tłu m a c z ę ja k o m a tk a ". Z a­

p y ta n a n a to m ia s t o poszkodo­

wanego, M acieja Z., k tó ry też je s t m io dy, m a bo w iem 2 6 la t.

dodała: "A czy p a n wierzy, że on je s t ta k ba rdzo pokrzyw dzony?

Ludzie m a ją jeszcze gorsze w y ­ p a d k i i chodzą, nie ro b ią d ra ­ m a tu . J a m u oczyw iście w s p ó ł­

czuję, ale m yślę, że on za b a r­

dzo d ra m a ty z u je ."

P a n i J a d w ig a Z., m a tk a p o ­ szkodow anego M a c ie ja Z., p o ­ p ro s z o n a o k o m e n ta rz o d n o ­ śnie za cyto w a n ych fra g m e n tó w w y w ia d u , ośw iad czyła , że d z iw i

się. iż D a n u ta W alę sów a p u ­ b lic z n ie w yg łasza tego ro d z a ju o p in ie. Pow iedziała, że od no si w rażenie, iż żona p re zyde nta RP z a p o m n ia ła , s k ą d pochodzi.

S tw ie rd z iła : "Nie w y s ta rc z y u b ra ć ka p e lu s z , b y w yg ląd ać elegancko. P rzeżyłam og rom n y d ra m a t, poniew aż in n y m ój syn też je s t n ie p e łn o s p ra w n y . W ypad ek, spo w o dow an y przez P rzem ysław a W. ja z d ą sam o­

chodem po p ija n e m u , s p ra w ił, że te ra z d ru g i syn m a poważne k ło p o ty ze zdro w ie m . S tale d rę ­ tw ie je m u rę k a i noga. O s ta t­

n io zaczął u s k a rż a ć się n a d o ­ le g liw o ś c i sercowe. G d y b y to m ój s y n p rz y c z y n i! się do czy­

je go ś ka le c tw a , n ie m ilc z a ła ­ by m . Z a in te re s o w a ła b y m się zd ro w ie m poszkodowanego.

Z a p y ta ła b y m , czy czegoś nie p o trz e b u je . Z a p ro p o n o w a ła ­ b y m pom oc w z a k u p ie le­

k a rs tw . A m n ie n ik t z ro d z in y

V c : - / 'd

J v O / y o

W ałę sów n a w e t nie za w ia d o m i!

o w y p a d k u ...” .

W k w ia c ia rn i M acieja Z., w je d n e j z gd a ń s k ic h dzielnic, w y w ia d z D a n u tą W ałęsową, o p u b lik o w a n y przez "GM", leży n a w id o czn ym m ie jscu. Pani Stenia, k tó ra tu pracuje, po w ie­

d zia ła rep orterce "G łosu", że po prz e c z y ta n iu w ypow iedzi żony pre zyde nta RP M aciej Z. bardzo się zdenerw ow ał. B yl roztrzęsio­

n y i rozgoryczony. Nie zdziw iła je j ta k a reakcja. M aciej Z. m ie ­ w a bóle kręg osłupa . Ilekro ć się sch yli. N arzeka n a Inne do le g li­

wości. N iepo koi się. gdy trzeba coś ciężkiego podnieść. Wie, że nie może pozw olić sobie n a d u ­ ży w y s iłe k fizyczny.

N iektórzy sąsiedzi, choć w sp ó łczu ją M aciejow i Z., nie bardzo in te re s u ją się jego lo ­ sem. Część z n ic h n a w e t nie wie, że b lis k o n ic h m ieszka człow iek będący ofia rą w y p a d ­

k u drogowego, spowodowanego przez syna pre zyde nta RP. S tu ­ d e n t P o lite c h n ik i G dańskiej, k tó ry od ponad dw óch m iesięcy m ieszka zaledwie p ię tro wyżej, p o in fo rm o w a ł re p o rte rk ę "G ło­

su". że n ig d y nie w id z ia ł M acie­

ja Z. i nie wie, że to on je s t o fia ­ rą w y p a d k u drogowego, spowo­

dowanego przez Przem ysława W. S ąsiadka M acieja Z. (z tego samego piętra) w ogóle nie c h c ia ła rozm aw iać n a jego te ­ m at. O św iadczyła, że nie zam ie­

rza m ieszać się do jego oso bi­

stych spraw.

M aciej Z. w tra k c ie rozm ow y z re p o rte rk ą "G łosu" nie k r y l rozgoryczenia. W y ja ś n ił, że nie szuka ! k o n ta k tu z d z ie n n ik a ­ rzam i. Przed zakończeniem p ro ­ cesu nie c h c ia ł p u b lic z n ie się w ypow iadać. Do p rze rw a n ia m ilc z e n ia spro w o kow a ł go d o ­ piero w yw iad z D a n u tą W ałęso­

wą. Powiedział: "Je st pogoda d la bogatych. Teraz słońce św ieci ty lk o d la lu d z i zam oż­

n ych . Z a kra w a to n a iro n ię lo ­ su. Gdzie je s t spraw iedliw ość?"

N aw iązując do d ra m a ty c z ­ n y c h przeżyć, k tó re m ia ły in ie j-

(D okończenie n a s tr. 2)

(In f. w i.) W ie lk a O rk ie s tra Ś w iątecznej Pom ocy ju ż w y ­ s ta rto w a ła . P ierw szy p rz e d fi- n a lo w y k o n c e rt - "P re lu d iu m O p ła tk o w e " w Teatrze "M in ia ­ tu ra " - o d b y ł się 2 2 g ru d n ia . Na rzecz fu n d a c ji W OSP z e b ra ­ n o 4 2 m ilio n y 371 ty s ię c y 9 5 0 z ło ty c h oraz 2 d o la ry k a n a d y j­

skie, 1 d o la ra USA. a także z ło tą m o n e tę z 1900 ro k u . J u ­ re k O w s ia k w y lic y to w a ł ró w ­ nież k u b e c z e k z M u m in k a m i, k tó re g o w a rto ś ć , ze 100 z ło ­ ty c h . w z ro s ła do po na d 2 m i­

lio n ó w .

W T ró jm ie ś c ie zorg an izow a­

n o w iele p u n k tó w z b ió rk i, d la ­ tego lic z y m y n a wasze. K o c h a ­ n i, serce, n a to. że będąc gdzie­

k o lw ie k n a spacerze, czy w drodze do p ra c y w s tą p ic ie do nas. "B E Z W AS N IE M A NAS" - prz y jd ź c ie - dzieci czekają!

P odajem y najw a żniejsze p u n k ty z b ió rk i pod p a tro n a te m B iu ra O rgan iza cyjne go W ie lk ie j O rk ie s try Ś w iątecznej Pomocy:

O TV G dańsk u l. S obótki 15, T e a tr M ie js k i w G dyni u l. Be­

m a 2 6 . IK E A u l. G runw aldzka.

Głos W ybrzeża" T arg D rzew ny 3 -7 , restauracje Major

(D okończenie n a str. 2)

(2)

POŻAR NADAL ZABIJA...

13-letnia Karolina i 14-letnia liana - kalajna ofiary śmiertelne

Hopla w ten Nowy Roki

Balowicze, ja k w idać, w szampańskim nastroju.

Fot. Mirosław Dominek

Kiedy ludzie stają sij cnotliwi z wiekiem

- po prostu poświęcajrł Bogu. do co pozostawił dia 1 bet

(Jonathan Swiftjj Solenizantom - Ablom. Izydorom!

1 BazyUm - "Glos" życzy zdrowia]

1 uśmiechu!

1564 - papież Pius IV ogłosił bullę "Benedictus Deus", w której ' zawarto postanowienia Soboru1 Trydenckiego

1994 - zmarła Barbara Olkusz- nik, tancerka, primabalerina bale­

tu Teatru Wielkiego w Warszawie Wschód Słońca o 8.08. zachód o 15.29.

Pogoda

na gdańskiej giełdzie

(Inf. w i.) 30 g ru dn ia, w osta t­

n i dzień roboczy starego ro k u na G dańskiej Giełdzie Towarowej zanotowano rekordow y obrót.

Łączna wartość ośm iu zawartych tego dn ia tra n s a k c ji w yniosła 11 m ld 239.5 m in zl. Poprzedni re­

kord d n ia - niewiele ponad 7 m ld zi - został po bity po dwóch m ie­

siącach. Ten będzie obowiązywał znacznie dłużej. Po denom inacji obroty giełdy "spadną" do k ilk u ­ dziesięciu tysięcy złotych dzien­

nie...

Do pow stania re k o rd u w n a j­

większym s to p n iu przyczyniła się transa kcja o w artości ponad 7 m ld zł, w której sprzedano 2520 t koksu grubego po 2.8 m in z ł/t.

Tego d n ia sprzedano także 811 t pszenicy konsum pcyjnej, 100 t żyta konsum pcyjnego. 97 t ole­

j u napędowego, i 8.8 t jęczm ienia paszowego i 1 t szynki.

M.W .

Na łączną karę 10 la t więzie­

nia. 9 la t pozbawienia p ra w p u ­ blicznych i 1.3 m ld zł grzywny skaza! 30 X II Sąd Wojewódzki w G dańsku Janusza Hasa za przem yt ponad pół ton y kokainy, nielegalne posiadanie bro ni i przestępstwa karno-skarbowe.

(Inf. w i.) To b y łb y n ie s p o ty ­ ka n ie s p o k o jn y początek now e­

go ro k u . gd yby złodzieje n a to po zw o lili. T ym czasem o n i w eszli pracow icie w 1995 ro k . S ta ty ­ s ty k a p o lic y jn a w ojew ództw a gdańskiego od n o to w a ła 62 w ła ­ m a n ia do obiektów , w ty m 12 do m ie szkań (z tego 7 w sam ym G da ńsku). S zokiem zakończył się sylw estrow y b a l d la m iesz­

k a ń c ó w O liw y, k tó rz y w ró c ili do d o m u i s tw ie rd z ili, że złodzieje w y n ie ś li im p ó ł m ilia rd a zło ty c h w gotówce i b iż u te rii.

(In f. w l.) W przypadku 13-let- niej K aroliny Ś liw ińskiej i 14-let- niej Ireny Świniarskiej, hospita­

lizowanych po tragicznym poża­

rze w H ali Stoczni, k tó ry wyda­

rzył się ponad dwa miesiące te­

m u, 24 listopada, w szpitalu na Zaspie lekarze właściwie od po­

czątku nie czynili w ielkich na­

dziei. Dziewczynki odniosły straszne obrażenia i żyły ta k d łu ­ go tylko dzięki postępom w spół­

czesnej medycyny. Niestety, ten

(In f. w l.) W p ią te k , prze d­

o s ta tn i dzień ubiegłego ro k u . w ojew oda g d a ń s k i M ad ej P ła- żyóski w ra z z re k to re m AM G prof. d r. hab. Zdzisław em W aj­

dą w m u ro w a li po sym bolicznej cegle w ścia nie supernow ocze­

snego b lo k u operacyjnego, k tó ­ rego b u d o w a rozpoczęła się n a zapleczu S z p ita la W ojew ódzkie­

go w G da ńsku.

Od 4 0 z górą la t dw ie k lin ik i akade m ickie , mieszczące się w S z p ita lu W oje w ód zkim - c h i­

r u r g ii dziecięcej i ortopedycznej - m ia ły do d ysp ozycji dw ie za-

Z kolei dwaj s a m o tn i męż­

czyźni, nie mogąc znaleźć ja k ie jś p rz y tu ln e j sali balowej, w ła m a li się do skle p u w Starogardzie G da ńskim i p rz y s tą p ili ta m do zabawy. T uż przed północą, z "życzeniam i" zajechała policja.

Z p a rk ie tu tr a fili do aresztu.

Ł u pe m złodziei pa d ło też 18 sam ochodów . Nie przebierano je d n a k w m a rk a c h . P o p u la rn o ­ ścią cieszyły się zarów no p o l­

skie ja k i obce.

Nie d la w s z y s tk ic h ta noc za­

k o ń c z y ła się zdrow o i szczęśli-

postęp nie je s t ta k błyskawiczny, by udało im się pomóc: 29 g ru d ­ nia obie zm arły. Sylwester spę- dziłę w szpitalach G dańska i Sie­

m ianowic 51 osób, z czego 3 są w stanie ciężkim, a trzy- w śred- niociężkim.

J a k nas p o in fo rm o w a ł rzecz­

n ik prasow y w ojew ody gd ań­

skiego, ogólna su m a pieniędzy zgrom adzonych w w y n ik u k o n ­ c e rtu "O fiaro m pożaru", w yn osi 1 3 9 5 109 600 s ta ry c h złotych.

adaptow ane do celów c h ir u r ­ gicznych sale. k tó re daw no ju ż przestały^ spe łn iać w ym ogi współczesnej m edycyny. J a k w y n ik a z p ro je k tu , którego a u ­ to re m je s t inż. arch . Czesław M ile r, pa cje nci o b u k lin ik będą m ie li na praw dę w a r u n k i s p rzy­

ja ją c e p o w ro to w i do zdrow ia.

O prócz sal op era cyjnych , w do­

b u do w an ej części znajdzie so­

bie lo k u m od dział re h a b ilita c ji, o d d zia ły pooperacyjne, oddział ortop ed yczny (przeniesiony ze starej części, w jego m iejsce po­

w s ta n ie ta k po trze bn y oddział

wie. W G d y n i-C h y lo n i je d e n k o ­ lega przyszedł złożyć życzenia d ru g ie m u . O d życzeń przeszło do pięści, a skoń czyło się n a p c h n ię c iu nożem w brz u c h . Na szczęście, w ty m ca łym n ie ­ szczęściu, uderzenie nie było śm iertelne.

Do podobnej sylw estrow ej a w a n tu ry doszło w Tczewie.

N a jp ie rw m ąż g ro ził nożem żo­

nie. a potem ona p c h n ę ła go ty m czym o n je j groził. Uszko­

d z iła m u w ą tro bę . Lekarze je d ­ n a k m ów ią, że przeżyje.

Na in n y c h k o n ta c h , dzięki spontanicznej zbiórce, zn a jd u je się ponad 10 m ilia rd ó w . Przypo­

m n ijm y : rząd przeznaczył na pom oc dla poparzonych 30 m i­

lia rd ó w . I - ja k n a razie - ty lk o z rządow ych zasobów leczenie o fia r k o n c e rtu b y ło d o fina nso­

wane. Co się dzieje ze społecz­

n y m i zło tó w ka m i? O ty m - ozy- ta j n a s tro n ie 4 - "Gorące pie­

niądze".

aL

k a rd io lo g ii) oraz od dział n ie ­ m ow lęcy w nowej części m a tk i będą m o g ły wreszcie opiekow ać się s w o im i c h o ry m i dziećm i, a przyszli lekarze uczyć w le p ­ szych w a ru n k a c h . Na n a jw y ż ­ szej k o n d y g n a c ji będzie naw et ogród zim ow y.

P aw ilon z salam i o p era cyjny­

m i stan ąć m a w cią gu ro k u i kosztow ać ok. 150 m ld zł. In ­ westycję fina nso w ać będzie w o ­ je w o d a gd ań ski.

JOLANTA GRO MADZKA-ANZE LEWI CZ

Z łap an o trze ch n a s to la tk ó w (od 16 do 18 lat), k tó rz y w G d a ń s k u u g o d z ili w plecy ś ru b o k rę te m przechodnia. Z a­

trz y m a n y c h odwieziono do izb y w ytrzeźw ień.

O pra w d z iw y m szczęściu m o ­ że m ów ić balow icz, k tó r y w ra ­ cał z M ira c h o w a do K a rtu z m a ­ ły m fiate m . W m iejscow ości S trysza B u d a nie zapanow ał n a d k ie ro w n ic ą i ud erzył w przydrożne drzewo. Kierowca, na jp ra w d o p o d o b n ie j będący pod w p ływ e m a lk o h o lu , nie p o ­ s ia d a ł p rz y sobie do kum e ntów , a n a p y ta n ie - czy to jego sam o­

chód? - odrzekł, że nie i nie p a ­ m ię ta skąd go zabrał.

(KW)

sztuczn ych ogni i ra k ie t sygna­

liz a c y jn y c h . Niebo n a d m ia ste m ro z ś w ie tla ły lo tn icze re fle k to ry z lo tn is k a n a B a b ic h Dołach.

Zgodnie z tra d y c ją , h u c z n ie b a ­ w iono się pod m u s z lą k o n c e rto ­ wą.

N ie s te ty , p r a c o w ity d y ż u r p rz y p a d ł z tego p o w o d u c h i­

ru r g o m p o g o to w ia r a t u n k o ­ wego. Przez c a łą n o c o p a tr y ­ w a li r a n y i p o p a rz e n ia , p o ­ w s ta łe n a s k u te k o d p a la n ia p e ta rd . P ech a m ia ło ró w n ie ż 11 n ie trz e ź w y c h k ie ro w c ó w , k tó r y c h z a trz y m a ła p o lic ja i z a b ra ła im p ra w a ja z d y . Z a ­ trz y m a n o te ż g ru p ę m ę ż ­ czyzn, s trz e la ją c y c h n a w iw a t z b r o n i gazow ej.

T y m c z a s e m b a le tr w a ły do b ia łe g o ra n a . W "K ra in ie op e­

r e t k i” s pę dzo no s y lw e s tro w ą n o c w O ś ro d k u B a n k u G d a ń ­ s k ie g o w J e litk o w ie . D o p ó ł­

n o c y s łu c h a n o n a jw s p a n ia l­

s z y c h a r ii o p e re tk o w y c h , w w y k o n a n iu a r ty s tó w T e a tru M u z y c z n e g o i F ilh a r m o n ii B a łty c k ie j. A po p ó łn o c y ju ż t y lk o ś p ie w a n o i ta ń c z o n o . Do p ią te j ra n o b a lo w a ł i re j w o ­ d z ił s a m pre zes B a n k u G d a ń ­ sk ie g o E d m u n d T o łw iń s k i.

J a k m ó w ią o b e c n i - r a d z ił s o ­ b ie w s p a n ia le n ie ty lk o z w a l­

cem , ale ró w n ie ż z w y c z e rp u ­ ją c y m i k o n d y c y jn ie ta ń c a m i

z b io ro w y m i, w k tó r y c h je d n a k w y g ry w a ła s iln a g ru p a z "N a- v im o r u " . O p ró c z b a n k o w c ó w - n ie ty lk o z B G S .A ., ale ta k ż e z k o n k u re n c y jn e g o W B K S.A.

i z a p rz y ja ź n io n e g o BW P S.A. - b y ła ró w n ie ż d u ż a g ru p a s p o rto w c ó w . N a p a rk ie c ie b r y lo w a li s ła w n i p rz e d la ty s ia tk a rz e g d a ń s k ie g o S to c z ­ n io w c a - A d a m P o la k i W o j­

c ie c h P o n ia to w s k i, o b a j o c z y ­ w iś c ie z ż o n a m i o ra z w c ią ż s ła w n y p iłk a r z rę c z n y Z b i­

g n ie w P le cho ć. S ferę dużego b iz n e s u re p re z e n to w a li m .in . k a n d y d a t do t y t u łu "B iz n e s ­ m e n a r o k u " K rz y s z to f K o ro ­ n o w s k i i re p re z e n ta n c i p ie ­ k a rs k ie g o k la n u G ra c z y k ó w . M is s b a lu z o s ta ła p a n i A le k ­ s a n d ra (17 głosó w ), a m is s p a r k ie tu p a n i K a ta rz y n a . T y ­ t u ły są o c z y w iś c ie p ra w o m o c ­ n e do n a s tę p n e g o s y lw e s tra .

T a k b a w iło się T ró jm ia s to . A le g ło ś n o i k o lo ro w o b y ło

ró w n ie ż w E lb lą g u . N ie w ą tp li­

w ie n a jg ło ś n ie j, ale i n a jb a r w ­ n ie j, b y ło w E lb lą g u n a b u l­

w a rz e Z y g m u n ta A u g u s ta . O godz. 2 3 ro z p o c z ę ła się ta m za b a w a p rz y m u z y c e , zaś o p ó łn o c y A B B Z a m e c h i E l- b re w e ry C o m p a n y L td . z a fu n ­ d o w a ły e lb lą ż a n o m p o k a z s z tu c z n y c h o g n i. Po fa je r w e r ­ k a c h b y ły ta ń c e i lo te r ia fa n ­ to w a , w s z y s tk o to , oc z y w iś c ie , p o d g o ły m n ie b e m .

T y lk o n ie lic z n i m ie s z k a ń c y E lb lą g a w it a li N o w y R o k n a z o rg a n iz o w a n y c h b a la c h s y l­

w e s tro w y c h w lo k a la c h , gdzie w s tę p k o s z to w a ł od 3 m in z ł (h o te l "E lz a m ") do 1 m in z ł (re s ta u ra c ja "D w o rc o w a ") od p a ry . W ię k s z o ś ć e lb lą ż a n p r e ­ fe ro w a ła do m o w e p r y w a tk i, w g ro n ie b lis k ic h i z n a jo ­ m y c h . b ą d ź s p ę d z iła tę o s ta t­

n ią n o c w 1994 r o k u , w k a p ­ c ia c h i p rz y te le w iz o rz e .

D y ż u r n i e lb lą s k ie j p o lic ji, s tra ż y p o ż a rn e j i p o g o to w ia u z n a łi n o c s y lw e s tro w ą za s p o k o jn ą .

cw, eg, m a k . s k o t.

Zachmurzenie um iarkowane.' okresam i w zrastające do dużego.' Tem peratura ok. 2 stopni. W ia tr na ogół słaby.

Redaktorzy prowadzący:

ALBERT G0CHNIEWSKI MAREK CEGIELSKI

Łamanie komputerowe

Wojciech Jakubowski

Wielkie granie

(D okończenie ze str. 1) 5 w G dańsku n a D ługiej 1 w G dyni n a M ickiew icza. Pie­

niądze zbiera ne będą także w C otton C lu bie w G dańsku p rzy u lic y Zło tn ików , w PTK u l.

Czyżewskiego, "G azede 'Wybor­

czej" p rzy U phagena oraz w e w szystkich restau racjach M c D onald's. N iestety, w y m ie n ia ­ m y ty lk o te, gdyż nie je s te ś m y w sta n ie p o in fo rm o w a ć o w s z y s tk ic h - ta k w iele ic h b ę ­ dzie.

K o c h a n i! N iech tego d n ia czerw one se rd u s z k o W ie lk ie j O rk ie s try Ś w iątecznej Pomocy sta n ie się W aszym Sercem ! j 1 »

Zamiast balu

Ogród zimowy na dachu szpitala

Drętw ienie

(D okończenie ze s tr. 1) sce k ry ty c z n e j no cy z 10 n a 11 lis to p a d a 1993 r.. M aciej Z.

p rz y p o m n ia ł, że sam . choć u c ie rp ia ł w s k u te k w y p a d k u , m u s ia ł o godzinie 2 w nocy za­

w ia d o m ić o tym . co się stało.

Do m a tk i n ie zadzw onił. B a ł się. że do stanie ona zaw ału.

T uż po w y p a d k u od n ikog o nie u s ły s z a ł słow a "przepraszam ".

Niczego od ro d z in y prezydenta RP nie d o stał, choć nieżyczliw i lu d zie rozgłaszają p lo tk i. To co m a. d a li m u ty lk o jego rodzice.

Sam ciężko pra cow ał. D o le g li­

w ości pow ypadkow e nie są b ła ­ he. M aciej Z. często odczuw a d rę tw ie n ie praw ej rę k i i prawej nogi. M iew a bóle kręgosłupa.

D o k u c z a ją m u różne do legliw o­

ści p rz y każdej zm ia nie pogody.

HAU NA BYKOWSKA

s i e d z i

(In f. w ł.) 1 6 -le tn i M a riu s z W ., pse u d o n im "W o lf', po de jrzan y 0 zgw ałcenie i pobicie 4 3 -le tn ie j Reginy K.. został za trzym a n y 1 osadzony w S c h ro n is k u dla N ie le tn ich . Reginę K. znaleziono 7 s ie rp n ia u b .r. n ie p rz y to m n ą nie op od al m o s tu kratow ego p rz y M otla w ie . J e j s ta n b y ł b a r­

dzo ciężki. K ob ie ta do dziś nie o d zyskała p rzytom n ości.

W tra k c ie śledztw a u s ta lo n o , że Regina K. zosta ła zgw ałcona, a n a stępn ie p o b ita do n ie p rz y ­ to m n o ś c i cegłą. M o ty w ra b u n ­ k o w y n a p a d u zosta ł o d rzuco ny n a ty c h m ia s t, gdyż przy ofierze znaleziono po nad 7 0 0 tys. zl

gotów ką. (hep!)

S u p e r e k s p r o s y

W Y D Z IE R ŻA W IĘ pom iesz­

czenie 100 m kw .. M orena, u l. M y ś liw s k a 29

SPRZEDA M c ią g n ik i C- 3 6 0 i C -330. W ocła w y 73 Ce­

d ry W ie lk ie

CO M M O D O R E 6 4 z m o n i­

to re m sprzedam 3 2 -0 2 -5 8 . do 15.00

Piesku, wróć!

W m in io n y p ią te k w o k o li­

cach u l. H a lle ra we W rzeszczu zginęła suczka - brązow o- c z a m y c h a rt afg ański. W ła ś c i­

c ie lk a p ro s i o w iadom ość pod n r. tel. 4 1 -4 5 -9 2 w godz. 10-19.

Czeka nagroda!

(mc)

AG EN CJA OCHRONY

" W O l S.A.

KO NC ESJA M S W 4 06 /89

G D A Ń S K , T U W IM A 9

te l. 3 2 -3 8 -4 4 3 9 -3 5 -4 4

Prywatyzacja

Banku Gdańskiego

Wandale

- nie sataniści

(Dokończenie ze s tr. 1) n y c h w ła d zo m re s o rtu przed dw om a ty g o d n ia m i - zaprezen­

to w a ł wizję, w e d łu g k tó re j n a j­

p ie rw n a s tą p i k o n s o lid a c ja w e­

w n ę trz n a b a n k u , realizow ana w I k w a rta le b r.. a na stępn ie p ry w a ty z a c ja ja k o w a ru n e k k o n s o lid a c ji zew nętrznej.

W pro po zycjach B a n k u G d a ń ­ skiego nie uw zglę dn io no in w e ­ s to ra strategicznego. Przew i­

dzian o transzę a k c ji przezna­

czoną n a ry n e k k ra jo w y oraz skie row a nie o fe rty za granicę do in w e s to ró w pa syw nych.

co działo się przez cały ro k m iała dym isja wiceprem iera M arka Bo­

rowskiego. Od tego m om entu k o ­ alicja rządowa po pro stu zaczęła się sypać. In n y znam ienny fakt.

o sporym ciężarze gatunkowym , to Drawsko. W ydawało się, że a r­

m ia to chociaż je d n a z niewielu sfer uporządkowanych w naszym państwie, tymczasem okazało się, że poza chaosem nie ma nic.

Edward Krzemień (publicysta

"Gazety Wyborczej ): Najbardziej śmieszny i niezrozum iały dla m nie je s t fakt. że przez 12 m ie­

sięcy tego ro k u rząd PSL - SLD utrzym a! swoje wysokie poparcie w społeczeństwie.

Jerzy W ysocki (z-ca. red. n a­

czelnego "Żyda W arszaw y'): Są dw ie sprawy, k tó re są d la m nie nie tyle śmieszne, co żenujące.

Pierwsza to. gdy szef KRRiT J a ­ n u sz Z a o rs k i "o d k ry ł w ie lk ą afe­

rę" w po staci kon cesji dla F u n ­ d a c ji "Telewizja L o ka ln a w K a r­

tuza ch". d la któ re j sam p o d p i­

sał prom esę koncesji. D ruga, to obiad w D ra w s k u , k tó ry jeszcze przez wiele m ięsięcy będzie się

W drodze n a giełdę B a n k G d a ń s k i SA korzystać będzie z pom ocy je d n e j z w ysp ecja lizo­

w a n y c h firm doradczych, w y ­ bra ne j i zatw ierdzonej przez M i­

n is te rs tw o F inansów . Obecnie B a n k G d a ń s k i w s p ó łp ra c u je z d o ra d c a m i z firm y S chreders i ocenia tę w sp ółp racę ja k o b a r ­ dzo dobrą. J u ż n a p o czą tku sty c z n ia w b a n k u podjęte zo­

s ta n ą d z ia ła n ia organizacyjne i koncepcyjne w ra m a c h p ro ­ g ra m u p ryw a tyza cji. Pod kon ie c

1995 ro k u akcje B a n k u G d a ń ­ skiego p o w in n y uka zać się n a giełdzie.

(ł*c)

na m w s z y s tk im o d b ija ł w ie lką czkawką.

Bożena W awizewska (z-ca.

red. naczelnego "Rzeczpospoli­

tej'): Najbardziej śmieszy mnie szef URM M ichał Strąk, k tó ry - przebywając na W ybrzeżu - po­

m y lił się i zam iast 50 tysięcy w rz u c ił do skrzynki ba nkn ot z "Sienkiewiczem". Jednak z tego co wiem to wasz wicewojewoda oddal S trąkow i te 500 iys. zl.

Śmieszne było też gdy czołowy polski polityk, ja k im je s t Alek- snader Kwaśniewski, uciekał przez dziennikarzam i po d ra b i­

nie. Oburzający je s t natom iast fa k t zgłoszenia przez prem iera kan dyd atury Ryszarda Kaczo­

rowskiego na szefa MON.

Jerzy Dom ański (red. naczelny

"Sztandaru M łodych'): Najdziw­

niejsze co wydarzyło się w tym ro k u to chęć wyrzucenia Barbary Labudy z p a rtii, k tó ra nazywa się U nia Wolności. Śmieszne je s t to, że w państwowej telewizji "gole panienki" i m ordobicia będą po­

kazywać dopiero po godzinie 2 3 v Przez d łu g i czaś myślałem , że to tylko żart, je d n a k przyjaciele przypom nieli m i, że mieszkam

(Inf. w l.) 28 gru dn ia ub. roku policjanci z Komendy Rejonowej Policji w Gdańsku-Wrzeszczu, za­

trzym ali 4 chłopców w w ieku od 10 do 15 lat, podejrzanych o to, że w 1993 r. trzykrotnie zdewa­

stowali cmentarz w Gdańsku- Srebrzysku. Łącznie zniszczyli ponad 280 nagrobków. Młodocia­

n i wandale przyznali się do zarzu­

canych im czynów.

Zatrzym anych przesłuchano w obecności psychologów, a na­

stępnie przekazano rodzicom.

Przeprowadzona została również wizja lokalna, podczas której na kasecie wideo zarejestrowano re­

konstrukcję trzech zdarzeń.

w Polsce, w kra ju , w którym każ­

da głupota może przybrać szaty wartości. To je s t m im o wszystko i ta k żart, ale z lu dzi którzy płacą abonament.

Surrealistyczna je s t dla m nie postać biskup a Sławoja Leszka Głódzia, głównego dowodzącego nowej polskiej a rm ii ideologicz­

nej. Generałowie, którzy przez cale życie m ów ili ty lk o w jednym ję zyku nagle zaczęli wzmacniać

grupę wyznaniową.

Andrzej Potocki (Unia Wolno­

ści): Najbardziej śmieszny w m i­

nionym ro k u był styl up raw iania p o lity k i inform acyjnej przez obec­

ny rząd. Panowała m oda (której kreatoram i są W aldem ar Pawlak i Lesław Podkański) uciekającego w zroku przed kam eram i tv, zaci­

śniętych ust. K ontrow ersyjna b y ­ ła akcja "Czyste ręcę" i wyjazd prem iera pod M onte Cassiono wraz z rodzinną. Surrealistyczna natom iast je s t "Strategia dla Pol­

ski", tekst o k tó ry m dużo m ówio­

no, a w ogóle nie zaczęto go reali­

zować.

Krzysztof Król (KPN) : Najdziw­

niejsze i najśmiejszniejsze było powołanie D a nu ty W aniek z SLD

Chłopcy podejrzani są o inne przestępstwa, tj. włam ania, k ra ­ dzieże, a nawet rozboje. Nie wszy­

scy będą je d n a k odpowiadać przed sądem dla nieletnich. M ak­

sym alną karą dla osób, które po­

pe łn iły przestępstwo, nie mając ukończonych 13 lat, je s t nadzór kuratorski.

- Osoby, które nie ukończyły 18 lat, a popełniły przestępstwo, nie odpowiadają m aterialnie - po­

wiedział "GW" mec. Am ośt Bećka - Za n ic h odpowiadają rodzice al­

bo praw ni opiekunowie. T ak więc, poszkodowani mogą wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie m aterialne za poniesione szkody.

(faepi)

n a stanowisko w icem inistra MON. Czołowa fem inistka Polski zaczęła dyrygować arm ią. Jednak z tego co wiem, żołnierze ją - m i­

m o wszystko - lu b ią i nazywają

"Babcią".

Andrzej M akowski (BBWR) : Największym skandalem m in io ­ nego ro k u była próba przeforso­

w ania kan dyd atury Dariusza Ro- satiego na szefa m in is tra fin a n ­ sów. Nie wiem czy nie m am y f i­

nansistów w k ra ju i dlatego m u ­ sim y ic h ściągać z zagranicy.

Janusz Piechociński (PSL) : Najbardziej w zburzył m nie fa k t zaproszenia do publicznej telew i­

zji pana Helskiego, k tó ry zaata­

kow ał kam ieniem gen. Wojciecha Jaruzelskiego i ukazał, że z prze­

szłością można rozliczać się na różne sposoby. Skandalem na to­

m ia st je s t fakt, że ani Polska, ani inne kraje europejskie nie reagu­

ją na dram at, k tó ry rozgrywa się w Bośni.

Zbigniew Siem iątkowski (SLD):

Najbardziej niezrozum iałe było dla m nie zaproponowanie przez W aldem ara Pawlaka kan yda tu ry prezydenta Ryszarda Kaczorow­

skiego na szefa MON. Kontrow er­

syjny i żałosny był cały ciąg zda­

rzeń dotyczący KRRiT.

ZEBRAŁ:

JAROSŁAW GOJTOWSK]

W Pieniężnie

Kto podpalił kino?

(Inf. w i.) W nocy z 30 na 31 g ru d n ia , o godz. 4 .0 5 je d n o s tk a stra ży pożarnej w Pieniężnie zo­

s ta ła p o w ia do m ion a o pożarze b u d y n k u przy u l. 1 Maja.

W b u d y n k u ty m m ie ści się re­

s ta u ra c ja oraz k in o . O kazało się, że o b ie k t został po dp alo ny przez nie ustalonego jeszcze sprawcę, bądź spraw ców . Ogień op anow ał s tro p i da ch b u d y n k u oraz wyposażenie s a li k in o w e j - sp ło n ę ły krzesła i ekra n. S tra ty zostały ocenione n a 1 m ld zło ­ tych . Pozostałe m ienie, gaszące pożar m iejscow e je d n o s tk i s tra ­ ży pożarnej i OSP, w a rto ś c i ok.

6 m ld zł, z d o ła ły uratow ać.

•k o t.

Ulica

Ryszarda Tomczaka?

(D okończenie ze str. 1) nien być gotowy na je dn ą z pierwszych sesji RM w nowym roku.

- W im ieniu k lu b u SLD zapew­

niam , że będziemy głosować za tym , aby ten bohater został na trw ałe uw ieczniony w G dańsku - m ów i G inter Manuszewski z SLD.

- Oczywiście, że idea je s t słusz­

na. Poprzemy ją . o ile zyska spo­

łeczne poparcie i będzie dotyczyć nowej ulicy, a nie przem ianowa­

n ia starej - w im ie n iu radnych UPR twierdzi Zdzisław Kośdelak

Pomysł w pe łn i akceptuje też Andrzej Szydłowski

Z wypowiedzi przedstawicieli klu bó w gdańskiej Rady M iasta wynika, że idea zrodzona w naszej redakcji m a duże szanse realiza­

cji. J a k podkreślił Paweł Adamo­

wicz, uczczenie Ryszarda Tomcza­

ka byłoby hołdem nie tylko jego bohaterstwu, ale i tragedii pozo­

stałych uczestników koncertu.

JACEK UNDNER

Ś m iechu w a rte

(D okończenie ze str. 1)

Tomasz K. w ro li Jacka R.

Parszywa dwunastka za kratkami

26 grudnia 1994 r., na przejściu granicznym w Zgorzelcu, zatrzymano wracające­

go z Niemiec 30-letniego Tomasza K ., ps. "K lapa". Był on poszukiwany listem goń­

czym przez gdańską prokuraturę. Zarzuca się mu przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej, tzw. haraczowników, którzy zajmowali się wymuszeniami roz­

bójniczymi w trójmiejskich agencjach towarzyskich.

(Inf. w i.) Funkcjonariuszy S tra­

ży Granicznej zaintrygowało zdję­

cie w paszporcie Jacka R. Po do­

kładnej analizie dokum entu, w y­

szło na jaw. iż paszport był podro­

biony, a Jacek R. okazał się To­

maszem K. Wobec zatrzymanego zastosowano areszt i 29 grudnia przekonwojowano do Gdańska.

W edług naszych in fo rm acji.

Tom asz K. p e łn ił w gangu fu n k ­

cję kasjera, chodził po agencjach i zbierał pieniądze. P ro k u ra tu ra zarzuca m u rów nież wiele in ­ nych przestępstw m ających cha­

ra k te r zbrodni.

Tomasz K. w przeszłości b y ł w ielo krotnie w kręgu zaintereso­

w a nia w yd ziału operacyjno-roz­

poznawczego w G dańsku. Pierw­

sze k ro k i w przestępczym fachu staw iał, okradając "kw adraty",

czyli m ieszkania. Następnie prze rzucił się na dobre zachod­

nie sam ochody, a osta tn io zaj­

m ow ał się ściąganiem haraczy.

28 i 29 g ru d n ia ub. ro k u gdańscy po licja n ci zatrzym ali kolejne dwie osoby z gru p y h a ­ raczowników . Obecnie w aresz­

tach przebywa 12 członków gan­

gu-

(hep!)

"Niespokojne jest serce moje dopóki nie spocznie w Tobie

"

św. Augustyn

Pogrążeni w w ielkim smutku, zawiadamiamy o śmierci dnia 31 grudnia 1994 roku Naszej Kochanej Siostry, Cioci, Szwagierki, Kuzynki, Matki chrzestnej

JA N IN Y B ISK U PSK IEJ

z domu Piechocka

Pogrzeb rozpocznie się mszą świętą o godz. 13.00 3 stycznia 1995 roku w kościele p.w. św. Wojciecha w Świętym Wojciechu

Była wszystkim życzliwa i wielkiego serca

Siostra i Brat z rodziną Prosimy o nieskładanie kondolencji

Bydgoszcz, Warszawa, Gdańsk

P A S Z E

K O N C E N T R A T Y

w szerokim asortymencie dla drobiu, bydła i trzody chlewnej

sypkie, granulowane, kruszone

skup zboża paszowego

Gminna Spółdzielnia „SCh”

Sierakowice MIESZALNIA PASZ

83-340 Sierakowice, ul. Piwna 9 V (058)816-175

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 29.12.1994 r.

zmarła nasza uczennica

IRENA ŚWINIARSKA

W yrazy serdecznego współczucia Rodzinie

składają Dyrekcja, Rada Pedagogiczna, Rada Szkoły, Rady Rodziców, pracownicy i uczniowie SP 93 i X II LO

w Gdańsku.

W ierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma.

(ks. Jan Twardowski) Przepełnieni bólem, wstrząśnięci okolicznościam i zawiada­

miam y wszystkich, którzy trw a li z nami w m odlitw ie podczas 5 długich tygodni w iary, nadziei i m iłości, że dn. 29.12.1994 r.

zmarła nasza najdroższa 13-letnia córeczka opatrzona olejami świętym i

K A R O L I N K A Ś L I W I Ń S K A

miłośniczka muzyki, śpiewu i tańca, ofiara pięknego koncertu zakończonego tragicznym pożarem w Hali Stoczni Gdańskiej

Bądź Wola Twoja Rodzice, Brat, Babunia Msza św. żałobna będzie odprawiona 3 stycznia 1995 r.

o godz. 10.00 w kościele św. Bernarda w Sopocie.

Pogrzeb o godz. 12.00 na Cmentarzu Katolickim w Sopocie.

Dlaczego krzyż, uśm iech, ra n a głęboka W idzisz - to takie proste, kiedy się kocha.

(kr. Jan Twardowski)

i*

Cytaty

Powiązane dokumenty

zjan 55 , w ogóle, rzecz zaskakująca, nie wzmiankuje imienia biskupa, aczkol- wiek zawiera najbardziej uroczysty adres, niespotykany w innych listach: „Ignacy, zwany też Teoforem,

3. Żydek-Bednarczuk, Współczesna polszczyzna. Zdunkiewicz-Jedynak, Język polski. Podręcznik do pracy w domu, Wydawnictwo Szkolne PWN, Warszawa 2002, s. Następnie zadaje uczniom

Kartuskiej Potoku.

chołaz, Pru.dnikai Głubezyc W ·polskiej części Sudetów Wschodnich. W dwu p:erwszych j€dnostkach tektonicznych łączą się one sedymenta- cyjn:e z dewo-nem

poczucie dumy poczucie tęsknoty uczucia względem miejscowości zadowolenie z miejsca zamieszkania poczucie odmienności krajobrazu ocena krajobrazu lokalnego troska o byt

3) Naruszenie zapisu sekcji 6.5.2 pkt. a) Wytycznych - Nieuprawnione skrócenie terminu składania ofert – ustalenie terminów składania ofert w postępowaniu o udzielenie

Były to województwa: białostockie, gdańskie, kieleckie, krakowskie, lubelskie, łódzkie, olsztyńskie, pomorskie, poznańskie, rzeszowskie, szczecińskie, katowickie,

– Terytorium jakiegoś państwa nie może być przedmiotem nabycia przez inne państwo w wyniku groźby lub użycia siły. za wyraz norm prawa zwyczajowego, o charakterze