MffiSIĘCZNIK
STYCZEŃ 2008 Rok XVII N r 1/203
ISSN 1233 -8559
Cena 1 ,90 zł
kurier.miedzyrzecki@wp.pl
PRZEDSIĘBIORSTWO TECHNIKI INSTALACYJNEJ
"4DOL" ~ 4NDBI&l7 ~
66-300 Międzyrzecz
POL ul. Młyńska 20
(tel./fax 095/7 41 -24-50, te l. 095/7 42-05-72) e-mail: afpol@wp.pl
PROJEKTOWANIE • WYKONAWSTWO • D ORADZTWO TECHNICZNE
* lnstacje grzewcze, sanitarne i gazowe
* Ekologiczne i energooszczędne źródła ciepła
*Instalacje i urządzenia wentylacyjne
*Sprzedaż materiałów instalacyjnych
*Serwis techniczny kotłowni
olejowych i gazowych
Szczęśliwego całego
Nowego 2008 Roku ~~
Spółdzielcza Grupa Bankowa
Gospodarczy Bank Spółdzielczy Międzyrzecz
PROMOCYJNA 1JO-Iecie''
LOKATA ''
Oprocentowanie
5, 130 °/o
- Minimalna kwota lokaty - 4. 130 zł
- Termin lokaty - 4 miesiące.
Zapraszamy do naszych placówek ...
Międzyrzecz ul. VVaszkevvicza 24 (095) 742 80 12 Bledzevv ul. Ryne k 4 (095) 742 80 61 Przytoczna ul. Głóvvna 44 (095) 7 49 40 1 O Trzciel ul. A . Czerwonej 38 (095) 742 80 43
Zbąszynek ul. Topolowa 24 (068) 384 94 56
V V V V V V . G B S M I E D Z V R Z E C Z.P L
Nr 1 (203) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 3
URODZENIA:
1. Malicki Cyprian Miłosz s. Patryka i Alicji 2. Kowalczyk Nikola Łucja c. Jarosława i Marii· 3. Konieczna Zofia Halina c. Adama i Agnieszki 4. Piątyszek Sandra Weronika c. Rafała i Joanny 5. Szerement Mateusz s. Tomasza i Ewy 6. Sparty Wiktoria Oliwia c. Wojciecha i Marii 7. Kubiak Julia Teresa c. Krzysztofa i Małgorzaty
8. Mazur Weronika Ewa c. Andrzeja i Moniki 9. Wybudowski Michał s. Witolda i Justyny 10. Sternik Julia c. Pawła i Sylwii
11. Przybyszewski Piotr Marcin s. Marcina i Karoliny 12. Krawczyk Martyna Karolina c. Sebastiana i Anny 13. Łagoda Kaja c. Łukasza i Kariny
14. Jurasik Mikołaj Gustaw s. Lecha i Lucyny 15. Kumanowicz Jakub Patryk s. Jana i Karoliny
ZGONY:
l. Mamzer Adam r.
1923 zam. M-cz
2.Posyniak Cyryl r. 1926 zam. M-cz
3. Mroczek Stefania r. 1921 zam. M-cz 4. ZającJaninar. 1926 zam. Bukowiec
5. Paruzel Henryk r. 1953 zam.·M-cz 6.Pietrasz Ireneusz r. 1960 zam. M-cz
7.Sosuiski Marian r. 1955 zam. M-cz
8.Melonek Irena r. 1928 zam. M-cz
9.Lisowska
Stanisława r.1928 zam. M-cz 10. Twaróg
Bronisławar. 1916 zam. M-cz 11.
Wąsie!Irena r. 1934 zam. M-cz
12. Augustyniak Marianna r.
1920 zam. Gorzyca
13.Cyprysiak Helena r. 1939 zam. M-cz
14.Kotala
Czesław r.1934 zam. M-cz
15.Pers
Mieczysław r. ~959 zam. M-czUWAGA ClYTELNICY!
Uprzejmie zawiadamiamy, że biuro redakcji jest NIECZYNNE DO ODWOŁA
NIA. Istnieje jednak bezpośredni kontakt e-mail pod adresem: kurier.mie- dzyrzecki@wp.pllub telefoniczny pod numerem
(095) 741-60-49.
DYŻUR w biurze redakcji w każdą środę w godzinach od
10:00
do13:00.
W związku z dużą ilością ANONIMÓW zmuszeni jesteśmy weryfikować dane osobowe nadawców artykułów, co jest zgodne z prawem prasowym.
Materiały do druku i ogłoszenia prosimy dostarczać do dnia 18 stycz- nia i zostawiać w Bibliotece Miejskiej - Oddział dla Dzieci. Jeśli istnieją możliwości techniczne to prosimy na dyskietkach lub CD (po wykorzysta- niu zapewniamy zwrot).
Za utrudnienia
PRZEPRASZAMY!MIĘDZVRZECID : ~śROD~K KUETURY
ZAPRASZADZIECINA
FERIE ZIMOWE
do zwiedzania l stałej ekspozycji muzealnej:
*Dział Sztuki: Portret trumienny,
*Dzia~ Archeólogiczny: Tysiąc lat Międzyrzecza,
*Dzia~ Etnograficzny: Kultura ludowa polskiej ludności rodzimej z Dą-
brówki Wlkp. z XIX i XX wieku.
Wystawy czasowe:
*Alf Kowalski. Artysta i muzealnik.
*Współczesna szopka ludowa (do 10.02.2008 r.) W styczniu Muzeum czynne:
- wt.- pt. 9-16 -niedziele 10-16
-poniedziałki, soboty -zamknięte.
Ponadto:
01.01.2008 r. (wtorek-Nowy Rok)-zamknięte.
Str. 4 KURIER MIĘDZYRZECKI
Z orze5zło5ci Międzyrzecza
l
Szkoły w dawnym
Międzyrzeczu (część n
Od
średniowieczado
początkówXIX wieku
W dawnych wiekach instytucja
szkoły była ściśle związana z kościo
łem, głównie duchowni znali pismo i przeważnie przy kościele parafial- nym organizowano zespoły młodzie
ży przede wszystkim chłopców, któ- rych nauczał pleban, lub wikariusz.
Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa
pismo stało się najważniejszym środ
kiem komunikacji wyznaniowej i orężem w rozszerzaniu wiary. Obok
żywego słowa musiano używać pi- sma tak w nabożeństwach, jak i w naukach o zasadach nowej wiary.
Pierwsza wiadomość o zaistnieniu szkoły w Polsce pochodzi z X wieku z Wrocławia. Należy się domyślać, że przykościelna szkoła istniała rów- nież w Międzyrzeczu od najdawniej- szych czasów, przypuszczalnie od XIII, XIV wieku. Pierwszym kościo
łem parafialnym w mieście był ko- ściół Św. Krzyża przy Rynku przy którym istniały obiekty parafialne, zapewne i szkoła. Kroniki wymie- niają przy kościele parafialnym Św.
Krzyża w XIV i XV wieku probosz- cza i dwóch altarzystów (wikariu- szy). Zapewne jeden z nich udzielał
grupce chłopców nauki pisania i czy- tania. Po spaleniu kościoła Św. Krzy-
ża w roku 1474, podczas napadu na miasto wojsk węgierskich króla Korwina, nowy kościół pobudowano w innym miejscu w latach 1475-79 i nadano mu wezwanie Św. Jana Chrzciciela. Kościół ten przetrwał do dziś. W pobliżu tego kościoła od zachodniej strony przy Rynku Gam- carskim pobudowano parafię przy której od początku istniało osobne pomieszczenie na szkołę. Budynek ten kilka razy w ciągu dziejów się spalił i był na nowo odbudowany.
Dziś jest to budynek czynszowy obok poczty pobudowany po ostat- nim pożarze miasta w roku 1824. Po raz pierwszy udokumentowano ist- nienie szkoły w Międzyrzeczu w roku 1536 przy okazji fundacji Fran- ciszka Kurskiego z młyna w Kursku.
Fundacja została przekazana altarzy- ście kościoła Św. Mikołaja za mia- stem. Altarzysta był równocześnie
rektorem szkoły parafialnej w Mię
dzyrzeczu. O szkołach w Międzyrze
czu i okolicy wspomina też biskup Branecki w roku 1640 podczas wi- zytacji parafii w Pszczewie i w Mię
dzyrzeczu. Branecki informuje:
"Rektor szkoły w Pszczewie jest za- razem i był zawsze pisarzem aktów miejskich i za tę usługę pobierał za- wsze i pobiera dotąd ubiór cały z prostego sukna". "W Kąskach była przy kościele szkoła a rektorowi jej dawał magistrat międzyrzecki 10
wierteli żyta rocznie". "W Nietoper- ku była szkoła, rektorowi jej dawał magistratmiędzyrzeckisześć wier- teli żyta rocznie". "W Międzyrzeczu ubodzy uczniowie szkoły tutejszej mają pozwolenie zbierania jałmużny od obywateli miasta". Nowy rozdział w organizacji szkolnictwa przypadł na drugą połowę XVI wieku. Były to lata reformacji. W ciągu kilku lat prawie cała ludność Międzyrzecza przeszła na luteranizm. Starosta mię
dzyrzecki Stanisław Myszkawski po przejściu na luteranizm oddał ko-
ściół i obiekty parafialne, w tym rów- nież szkołę, Luteranom. Protestan- ci kładli wielki nacisk na naukę czy- tania i pisania. Zresztą Luter, dzia-
łający już w epoce książki drukowa- nej, zdawał sobie sprawę z tego, jak
ważnym orężem w szerzeniu jego idei było słowo pisane i dlatego nie szczędził wysiłków, aby w każdej gminie luterańskiej organizować naukę czytania i pisania. Gorliwi lu- teranie w Międzyrzeczu po odejściu od kościoła katolickiego z pewno- ścią nie posyłali swoich dzieci na naukę czytania i pisania do księdza, a raczej płacili za lekcję pastorowi.
Najbardziej dla rozwoju szkoły pro- testanckiej w Międzyrzeczu zasłuży
li się dwaj kaznodzieje luterańscy:
Dermachowicz i Gerstmayer. Za ich staraniem rada miejska ściągnęła ze Świebodzina Joachima Pipera, ab- solwenta uniwersytetu we Frankfur- cie nad Odrą, a jako drugiego na- uczyciela Szymona Konrada, który
również uczył się na uniwersytecie we Frankfurcie nad Odrą. Obaj ci wykładowcy ukończyli studia teolo- giczne i zgodnie z niemieckim zwy- czajem, pracowali jako nauczyciele w szkole .. Konrad i Piper znali do- brze łacinę, a Piper znał także gre- kę. Dzięki nim szkoła w Międzyrze
czu podniosła swój poziom i w dru- giej połowie XVI wieku oddziaływa
ła swym wpływem na całą okolicę, ściągając do Międzyrzecza liczne rzesze młodzieży. Ewangelicka szkoła w Międzyrzeczu spełniała nie tylko rolę szkoły elementarnej, gdyż
mieszczanie mieli wyższe aspiracje i uczono młodzież również łaciny.
Nie znano wówczas obowiązku szkolnego, dlatego młodzież uczęsz
czała na zajęcia dobrowolnie, lub pod przymusem ze strony rodziców.
Rodzice płacili na szkołę pewien czynsz, a resztę na utrzymanie szko-
ły uiszczała rada miejska. Nie było podziału na klasy. Wszyscy uczyli
się w jednej izbie, co nastręczało
wiele trudności. Jednak już w pierw- szej połowie XVII wieku rozdzielo- no klasę na dwie. O przydziale do odpowiedniej klasy decydował po- ziom wiedzy osiągany przez ucznia.
Nadzór nad szkołą przysługiwał
dwóm najstarszym z rady miejskiej.
Mieli przede wszystkim pilnować, aby w szkole nie doszło do niepo-
rządku, a ich opieka winna przy-
nieść pożytek dla uczącej się mło
dzieży. Budynek szkolny luteranie przejęli od kościoła katolickiego i zaadoptowali go do swych potrzeb.
Luteranie prowadzili w nim szkołę przeszło 50 lat. Po roku 1604, gdy katolicy odebrali kościół i szkołę luteranom, protestanci przenieśli szkołę w okolice Rynku, gdzie po- budowali w roku 1609 własny ko- ściół. Po spaleniu tego kościoła w roku 1666 w pożarze miasta, na parę lat przenieśli luteranie szkołę na osiedle poznańskie do obszer- nych budynków gospody miejskiej, która mieściła się w okolicach byłej
Stacji Pogotowia Ratunkowego (po 1945 r.)
W XVIII wieku szkoła luterańska mieściła się przy Rynku w północ
nej pierzei Rynku, przed kościołem
pobudowanym w roku 1667, drugim z kolei po spaleniu w pierwszym
pożarze miasta. Ta szkoła czynna była do roku 1827, do kolejnego po-
żaru miasta. Rychło szkole ewange- lickiej w Międzyrzeczu przybył groź
ny konkurent, bo już w 1660 roku po wojnie szwedzkiej w mieście
osiedlili się jezuici. Celem ich osie- dlenia było postawienie tamy w sze- rzeniu się luteranizmu, oraz rekato- lizacja zachodnich terenów Wielko- polski. Zamierzali wybudować w Międzyrzeczu klasztor, własny ko-
ściół i szkołę. Ich starania w pierw- szych latach nie przyniosły zamie- rzonych sukcesów, ponieważ staro- sta międzyrzecki Opaliński nie po-
pierał ich inicjatyw. Również pro- boszcz Piątkowski nie był przychyl- ny ich poczynaniom. W tak wrogim otoczeniu nie mogli zrealizować za- mierzonych celów i po 9 latach wy- jechali z Międzyrzecza do Poznania.
Ponownie zakonnicy osiedlili się w roku 1692, kiedy to przybyło do mia- sta dziewięciu jezuitów. W tym cza- sie zmienił się starosta i nowy Wła- dysław ... był im bardziej przychyl- ny. Za zgodą rady miejskiej otrzy- mali obszerny plac przy Młynie
Miejskim naprzeciw Zamku, na po- budowanie obiektów klasztornych:
szkoły i kościoła. Dzięki uzyskaniu pomocy ze strony bogatych rodzin katolickich mogli zrealizować swo- je plany. Opiekunem i dobroczyńcą
Nr 1 (203)
międzyrzeckid1 jezuitów był także
nowy starosta Stanisław J abłonow
ski, który nie szczędził im pomocy finansowej. Budowa trwała kilkana- ście lat. Całość została ujęta w trzy skrzydła zamykające wewnętrzny dziedziniec. Od strony ulicy Zamko- wej (dziś Podzamcze) zbudowali klasztor, od rzeki Paklicy -szkołę i od ulicy Młyńskiej- kościół. W roku 1719 rozpoczęli naukę w trzech kla- sach szkoły na poziomie średnim. W tym czasie grono nauczające liczyło sześciu duchownych nauczycieli,
wśród których było dwóch profeso- rów znającychjęzyki klasyczne: łaci
nę i grekę. W roku 1734 otworzyli dwie następne klasy, poetykę i re-
torykę nazywano wówczas Huma- niora. Szkoła stała się bardzo popu-
.Kolegium· . ·. ·:.t~~uickie -
· -~: ,:_ Jekonstrllkcja
·.·
....
~~ ·-lama w zachodniej Wielkopolsce i na Pomorzu. Oprócz szkoły prowa- dzili dla młodzieży z poza miasta
bursę. Według ich danych mieli w roku 1767 w szkole 300 uczniów.
Przy szkole prowadzona była biblio- teka z książkami polskimi i łaciński
mi. Prowadzono zespoły: teatralny i orkiestralny, które przyczyniły się
do ożywienia życia kulturalnego w mieście. W roku 1773 rozwiązano · zakon jezuicki i zlikwidowano pla- cówkę w Międzyrzeczu. Przy likwi- dacji placówki Komisja Edukacji Narodowej przyjęła na własność
budynek szkolny, a kościół i !dasz- tor przyłączyła do kościoła parafial- nego. Parafia w tym czasie liczeb- nie mała, nie była w stanie utrzymać
dwóch kościołów i klasztoru. Nic dziwnego, że pozostawione budyn- ki bez opieki szybko niszczały. W roku 1803 komisja powołana przez biskupa Raczyńskiego zadecydowa- ła o sprzedaży kościoła i przekaza- niu klasztoru na rozbiórkę. Po roz- biórce budynków klasztornych i kościoła w roku 1805 pobudowa- no na dawnych fundamentach trzy budynki mieszkalne. Cały ten kompleks domów uległ w roku 1905 pożarowi i powtórnie został odbudowany w roku 1909 i taki
pozostał do dziś. Jedyny ślad daw- nych czasów jezuickich to zacho- wana ściana kolegium (szkoły) z przyporami od strony Paklicy i sklepienie grobowca, dziś piwnic nad budynkiem mieszkalnym przy ulicy Młyńskiej nr 16.
Dalszy ciąg za miesiąc.
Opracował: Stefan Cyraniak
Nr 1 (203} KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 5
t14 i\ł.łl ~j ~ ilil·il,l~
,,ANfiQUO MORE" NA SESJI RADY MIEJSKIEJ
UJ~
Podczas XIII sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 27 listopada br. w
Urzędzie Miejskim w Międzyrzeczu, swoimi umiejętnościami i talentem
miał okazję pochwalić się Zespół Muzyki Dawnej ,,Antiquo More". W jego imieniu, a także w imieniu dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 2 w Między
rzeczu, podziękowania dla burmistrza Tadeusza Dubickiego oraz Rady Miejskiej za wsparcie działalności zespołu złożyła pani Katarzyna Chmie- lewska (instruktorka), przedstawiając jednocześnie niemałe osiągnięcia
swoich podopiecznych, m.in. I miejsce na Międzynarodowym Festiwalu
"Muziekfestival" w Neerpelt w Belgi, tytuł laureata prezentacji wojewódz- kich "Wiolinowe Spotkania" w latach 2002-2006 oraz wiele innych. "Anti- quo More" działa przy Szkole Podstawowej nr 2 w Międzyrzeczu już od 2001 roku, a w repertuarze grupy znajduje się głównie muzyka i taniec
okresu renesansu, co prezentuje podczas koncertów w kraju i za granicą.
Występ zespołu spotkał się z owacyjnym przyjęciem przez radnych, sołty
sów, pracowników Urzędu Miejskiego oraz obecnych gości.
Z WIZYfĄ NA BUDOWIE ..
Trwają intensywne prace przy budowie pływalni miejskiej na Osiedlu
Kasztelańskim w Międzyrzeczu. Wykonawca, firma "SAN-BUD" Sp. z o.o.,
~orzystając ze sprzyjających warunków pogodowych, robi wszystko, aby Jeszcze w tym roku zrealizować jak największy zakres prac. Obecnie trwają
roboty ziemne związane z wykonaniem fundamentów. Na zdjęciu burmistrz
Ta~eusz Dubicki oraz pan Maciej Kubowicz omawiają szczegóły techniczc ne mwestycji z kierownikiem robót Marcinem Małychą oraz starszym majstrem Marcinem Kotowskim.
CHODNIKI, DROGI...
_Wład~e ~iasta w Międzyrzeczu kładą duży nacisk na inwestycje miej- s~e. dzię~ czemu nasza gmina nabiera zupełnie nowego wyglądu. W ostat- mm okresie sfinalizowano wiele inwestycji, m.in.:
* zakońc~ono remont chodników przy ul. Marcinkowskiego, na odcin- ku: od ZJ~?u do ~espołu Szkół Budowlanych do skrzyżowania z ulicą KonstytuCJI 3 MaJa. Wykonawcą przedmiotowego zadania był PPUH
Ryszard Facholak z Międzyrzecza.;
*gmina współfinansowała realizację odcinka ścieżki rowerowej, od wjaz- du na ulicę Kiszmanowicza, do przejazdu kolejowego na ul. Poznań
skiej. Jest to końcowy odcinek wykonania trasy ścieżki pieszo-rowe- rowej, zaczynającej się przy ul. Podzamcze, przebiegającej wzdłuż rzeki Obry oraz ulicami: Spacerową, Staszica, 30 Stycznia i Poznańską, aż
do Bobowicka;
* zakończono roboty drogowe umożliwiające dojazd oraz dojście do wszystkich nowowybudowanych bloków na Os. Zachodnim. Wyko-
nawcą zadania była firma BRUKBET Ryszard Winnicki z Międzyrze
cza;
* wykonano nowe drogi wraz z odwodnieniem na ulicy Wierzbowej i
części ul. Akacjowej w Bobowicku. Wykonawcą zadania było PPHU Niewiadomski z Międzyrzecza;
* zakończono remont chodników po lewej stronie ulicy Libelta, w kie- runku ul. Winnica.
~finalizowano prace nad dokumentacją związaną z realizacją kolejnych waznych dla gminy zadań, a do ich wykonania gmina przystąpi już w przy-
szłym roku.
Anna Chudzińska
Rzecznik prasowy UM w Międzyrzeczu
w SZLfstkim. ~mftat1ikołtl. Kt.tl.11.tnf
C21f(:elnikołtl. i. :DarCZLfł\cołtl.
Y3ihtwteki
ŻlfCWtia wszelkiei ~łttliślMŚci i. wielu. St.tkc.es6w
W' h.ad.ch.odząctfłtl.
2.008 t'"Okt.t.
skła.d.a{ą
fu'"acournicLf vU.i~~o
OśYOdka Kt.tl.11.tnf
Str. 6 KURIER MIĘDZYRZECKI Nr 1 (203)
KRONIKA POLICY JNA
O 1.11
Nieznany sprawca z terenu ogrodzonej posesji dokonał kradzieży 3letniego
konia-maści brązowej o wartości 5.500 złna
szkodę Reginy B.02.11 N
a drodze Policko- Pszczew, Kazimierz S lat 35, kierując samochodem osobowym marki VW Vento na łukudrogi
chcąc ominąć pozostawionąna
drodze kamizelkę odblaskową zawieszoną na plastikowympojemniku gwałtownie zahamował, stracił
panowanie nad pojazdem,
wjechał
na przeciwny pas ruchu i
zderzył się czołowoz
jadącymz
naprzeciwka samochodem osobowym marki Opel Vectra kierowa-nym przez Marka S. lat 34. W wyniku zdarzenia
obrażeń ciaław postaci
stłuczeńdoznali
pasażerowie samochodu marki VW: Mag-dalena S. lat 11 i Karol S. lat 1,9.
02.11 Anatol P. lat 39 z damskiej torebki
dokonał kradzieżyportfela z
zawartością 3.900 złna
szkodęJolanty R
..- mienie odzyskano.
09.11 Funkcjonariusze KPP w
Międzyrzeczudokonali zatrzy- mania na
gorącymuczynku trzech obywateli Rumuni- Irinel P. lat 31, Cristinel N.lat 37, Mihei C.lat 31,
dokonujących wypłaty pieniędzy z bankomatu Banku
Spółdzielczegow
Międzyrzeczupodrobio- nymi kartami magnetycznymi."Orange" oraz "Vodafone".
15.11 Robert S. lat 20 i Krzysztof D. lat 26 publicznie propago- wali
treścifaszystowskie oraz
znieważylifunkcjonariusza policji.
16.11
ŁukaszH. lat 18
orazŁukaszKlat18 wSkwierzynie przy ul. Dworcowej dokonali uszkodzenia dwóch szyb w wiacie przystan- ku PKS
powodującstraty na
szkodę UrzęduGminy w Skwierzynie.
23.11 Na drodze nr 24
kierującysamochodem marki VWTrans- porter Krzysztof K lat 33,
jadącw kierunku Przytocznej,
przejeżdżając
przez przejazd kolejowy w
Chełmsku,nie
dostosował siędo pio- nowego znaku stop w wyniku czego
doprowadziłdo zderzenia
sięz
jadącym
w kierunku Skwierzyny
składem pociągu( okomotywa spalinowa typ TEM2- 100 z siedmioma wagonami) kierowanym przez Dariusza C. lat 36.
W wyniku zderzenia
pasażerowiesamochodu VW Transporter Damian B., Zenon C., Daniel K,
MichałP., Janusz S., Dariusz S.
doznali
obrażeń ciaław postaci ogólnych
potłuczeń. Po badaniu lekarskim zostali zwolnieni. Kierowca pojazdu Krzysztof K
doznał stłuczeniaklatki piersiowej i
pęknięcia żeber. Pozostałw szpitalu w Skwierzynie.
FasażerKrzysztof W i
pasażer PawełM. doznali ura- zów
głowy.28.11 Mariusz S.
dokonał kradzieżyportfela z
zawartościąpie-
niędzy
w kwocie 300
złoraz dokumentów: dowód osobisty, prawo jazdy, dowód rejestracyjny, karta bankomatowa, na
szkodęTade- usza W. lat 76.
30.11 Patryk M lat 17 po uprzednim
wypchnięciu trójkątnejszy- by w samochodzie marki Fiat 126p
włamał siędo
wnętrza,a
następnie
dokonał kradzieżyportfela z dokumentami i
pieniędzmiw kwo- cie 700
zł.na
szkodęMarcina D.
OFICER PRASOWY KPP
MIĘDlYRZECZ sierż.Beata Gromadecka
INFORMACJA
Informujemy,
żeod dnia 02 stycznia 2008r.
pracę w Oddziale Chirurgii Ogólnej i Traumatologii
jak
równieżw Poradni Chirurgicznej rozpocznie
dr n.med. Andrzej Dryjas,
wieloletni adiunkt KlinikiChirurgii Ogólnej Akademii Medycznej w Poznaniu.
Wykonuje
równieżprocedury endoskopowe w zakresie endo-
skopii chirurgiczneji endoskopii operacyjnej przewodu pokar- mowego.
Przyjęcia
w Poradni Chirurgicznej w
każdyczwartek godz.
14.00- 16.00.
Rejestracja- osobista w Poradni Chirurgicznej lub telefo- niczna pod numerem 095 7 42 82 53.
~~ ~~~:S!ł,lłtJtłrJ! '
1łi~I~Ń8ł,,1fflł
Zawodnicy i
ZarządKlubu Sportowego
"Błękitni" Bukowiec
pragną
serdecznie
podziękowaćfirmie "Krzych" - usługi budowlane Pana Krzysztofa Dolowicza, za zasponsorowanie strojów sportowych.
Być może dzięki Pańskiej
firmie w
przyszłości będziemymogli
cieszyć się
z sukcesów naszej
drużyny,za co
jużteraz
serdecznie
dziękujemy!Nr 1 (203) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 7
Pani Dr Iwonie Grochochlej - Ordynator
Oddziału
Neurologii Szpitala w Obrzycach oraz
pozostałymlekarzom,
łączniez personelem
za przywrócenie
siło bu
rąk- serdecznie dziękuje
wdzięcznaLeokadia K.
Dziękuję również, za troskliwą opiekę
w drodze na rezonans do Zielonej Góry o b
słudzekaretki pogotowia ,
panu Tadziowi - Henio oraz panu Adamowi
Dwójka na Festiwalu Programu
"Ulcx..enLe 5Lę.
rrx.ex. ca..Łe ~cLe"
-...+~3?4'
~~.
Eouk~<fn! Kutlut.il
U{l\01\t U( ł't'JUUiłltl'm
Na Wojewódzkim Festiwalu "Uczenie się przez całe życie" 26 paź
dziernika omawialiśmy kulisy prac nad europejskimi programami edu- kacyjnymi. Festiwal otworzył Lubuski Kurator Oświaty-Roman Son-
dej. Przez
cały dzień w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Rzepinieodbywały się prezentacje programów Socrates Comenius i eTwinning oraz
warsztaty
dla nauczycieli dotyczące szczegółowych warunkówuczestnictwa. N
a Festiwalu nie mogło zabraknąć przedstawicieli ze Szko-ły
Podstawowej nr 2, która
również realizuje jeden z projektów.Członkowie Zespołu Muzyki Dawnej Antiquo More z Lubuskim Kuratorem Oświaty - Romanem Sondejem.
Stoisko Dwójki
byłobardzo popularne. O jego
staranną oprawępla-
styczną zadbała
jak zwykle wspaniale Zofia Kasprowicz. Nasz koordy- nator projektu, Roman
Baryła, udzielałwielu istotnych porad odno-
szących się
zarówno do formalnej strony realizacji projektu w SP2, jak i do praktycznej,
ściśle związanejze
współpracąze
szkołamipartnerski- mi w Holandii i Niemczech. O
tym, żeuczymy
sięprzez
całe życie,wie
każdy uczeń
SP2. -W spieranie dziecka w
dążeniachdo rozwijania swo- ich
zdolnościi
umiejętnościpodejmowania
wyzwańjest celem
przyświecającym całemu
gronu pedagogicznemu Dwójki. Dlatego
właśnie sześćlat temu
podjęliśmy decyzjęo
przystąpieniu naszej szkołydo europej- skiego projektu Socrates Comenius -
tłumaczy R. Baryła.Prezentacje wojewódzkich koordynatorów oraz sprawozdawców z po- szczególnych placówek w Lubuskiem
przeplatały sięze znakomitymi
występami
artystycznymi. Jednym z kilku
zespołówzaproszonych na Festiwal
był działającyprzy SP2
Antiquo More,którego muzyka i
tańce zostałynagrodzone przez zgromadzonych
gości gromkimi brawami.Festiwal
cieszył się dużymzainteresowaniem. Jego organizatorami byli: Fundacja Rozwoju systemu Edukacji w Warszawie, Kuratoliurn
Oświaty
w Gorzowie Wlkp., Wojewódzki
OśrodekMetodyczny w Go- rzowie Wlkp. i
Zespół Szkół Ogólnokształcącychw Rzepinie.
Zespół
Promocji
SzkołyJoannaSerewa
Przy stoisku wystawienniczym Dwójki zainteresowanych gości nie brakowało.
Str. 8 KURIER MIĘDZYRZECKI Nr 1 (203)
SqsieOzi z miasta-
ciąg dalszv hfst:/f.. 9 nfhy
A tak całkiem poważnie, to pro- szę Was, kochani Sąsiedzi, abyście:
-łaskawie stawiali samochody na wyznaczonych miejscach
(przejście 100-metrowego od- cinka drogi wyjdzie Państwu
tylko na zdrowie) albo na wła
snym podwórku, na
skrzyżowaniu,
aletakże
ich ,,go--~ tngu
ście z miasta", którzy przyjeżdżają
na wieś odpocząć- niby wykształce
ni i obyci w świecie ludzie na pozio- mie. Należy podziwiać, naprawdę. I to nie chodzi o okres, kiedy na po- sesji Państwa Muchów trwały robo- ty ziemne, bo każdy rozumie (nawet ja), że w taldm momencie nikt nie będzie stawał na głowie i próbował wjechać na rozkopane podwórko.
- prosili o to także Waszych
gości,
Miałam wtedy nadzieję, że po ukazaniu się artykułu moi sąsiedzi wezmą sobie do serca uwagi i prze- staną dewastować przyrodę. Nieste- ty, tak się nie stało. Nadal parkują swoje samochody w na trawniku i na jednym ze skrzyżowań. Nie chcę się narażać międzyrzeckiej policji, ale ciekawi mnie, dlacze-
go jeszcze nikt nie inter-
weniował w tej sprawie.
To już nawet nie chodzi o ochronę środowiska, ale o
zwykłe bezpieczeństwo.
Samochody Państwa Mu- chów stoją czasami na środku skrzyżowania i tym samym utrudniają wi- doczność i uniemożliwiają przejazd innym uczestni- kom ruchu drogowego, nie tylko mieszkańcom Kaławy. Moim sąsiadom polecam do przeczytania KODEKS DROGOWY w celu przypomnienia prze- pisów dotyczących zatrzy- mywania się i postoju w
pobliżu skrzyżowania, co pomoże w uniknięciu mandatu. Je-
żeli Państwo nie mają KODEKSU, to zapraszam do mnie. Ja taki posia- dam. Najgorsze jest, że nie tylko Państwo Muchowie parkują pojazdy
Muszę się przyznać, że tak na- prawdę nie pisałabym ponownie o tej sprawie, bo po co? Znowu nasłu
cham się komentarzy, Pani Halina Mucha nadal nie będzie mi odpowia- dała: "dzień dobry" (strasznie się tym przejmuję), w trakcie spotkań ze znajomymi mój artykuł będzie
znowu tematem rozmów i żartów,
mój Profesor kolejny raz wypisze na swojej stronie internetowej błędy językowe, które popełniłam. Pomy-
ślałam, że to nie miałoby większe
go sensu. Postanowiłam poczekać
do jesieni i na "miejscach parkingo- wych" posadzić żywopłot. Niestety
obowiązki w pracy i w szkole prze-
szkodziły mi w realizacji planów.
Dałam sobie więc spokój i tylko przeklinałam pod nosem, gdy prze- chodziłam obok tego "niby-parkin- gu". Tak było przez dłuższy czas.
Lekarzom i personelowi Szpitala w
Międzyrzeczua w
szczególnościDr Krzysztofowi Adamkowiczowi, Dr Wojciechowi Strugale oraz Adamowi Boroniowi
za
okazanąpomocw ostatnich tygodniach
życiaSp. Dariusza Kaliny
Wszystkim, którzy okazali
troskęi
współczucieoraz tym, którzy uczestniczyli w ostatniej drodze serdeczne
podziękowaniaskłada żona
z
rodzinąJednak Państwo Muchowie mu- sieli zatęsknić za artykułem na ich temat, gdyż obok "swoich miejsc parkingowych" wysypali kilka ton piasku, potrzebnego zapewne do re- montu. Świetnie-pomyślałam, dzie- ci miałyby piaskownicę, gdyby nie ta zima. A tak poważnie,
to pomyślałam, że to jest już "szczyt szczytów". Co by było, gdyby każda ro- dzina, która remontuje swój dom, zostawiła ma- teriały budowlane przed domem? Mielibyśmy
market na świeżym po- wietrzu i nie wydawaliby- śmy sołeckich pieniędzy na utrzymanie zieleni. Bo nie byłoby żadnej zieleni!
Mam pytanie do Zarzą
du Dróg Powiatowych w Międzyrzeczu: Czy Pań
stwo Muchowie płacą za zajęcie pasa drogowego?
Jeżeli nie, to czy ja mogę postawić obok tej hałdy piasku szopę na sprzęt bu- dowlany, bo na naszej po- sesji jest dość ciasno? W sumie to nie powinno być różnicy, czy w danym miejscu stoi jakaś nieduża szopa, czy przez cały rok stoją samochody, a czasamijesz- cze ktoś wysypie wywrotkę piasku.
Mam jeszcze jedno pytanie: Gdyby ktoś wziął taczkę i przewiózł ten pia- sek na swoje podwórko, to czy była
by to kradzież? A gdyby ktoś rozgra- bił ten piasek w celu wyrównania te- renu, to czy byłoby to zniszczenie czyjejś własności? Pewnie nikt nie odpowie na moje pytania, ale mam nadzieję, że w końcu ktoś się tą sprawą zainteresuje, zwłaszcza urzędnicy Starostwa Powiatowe- go w Międzyrzeczu, którzy Panią Halinę Muchę bardzo dobrze znają. A może właśnie dlatego,
że znają, to nic z tym nie robią.
Przecież koleżanek i kolegów z pra- cy się nie rusza ...
-nie przenosili placu budowy na ulicę, bo jak się zagalopujecie, to pewnego dnia postawicie płot przez jezdnię i mieszkań
cy Szumiącej będą do Między
rzecza musieli jeździć przez Bukowiec.
Chcę, abyście wiedzieli też, że nie tylko ja tak myślę, lecz także wiele osób w Kaławie, ale jeszcze nie mają odwagi powiedzieć Wam tego w oczy. Mam nadzieję, że weźmiecie
sobie tym razem moje słowa do ser- ca, bo ja nie odpuszczę i, jeżeli tyl- ko redaktorzy Kuriera Międzyrzec
kiego pozwolą, mogę zacząć pisać
felietony na Wasz temat, zupełnie za darmo.
Już nie mogę się doczekać tych złowrogich spojrzeń z Państwa stro- ny. Gdyby Państwo nie wiedzieli jed- nak tak do końca o czym piszę, do- łączam zdjęcia, które zrobiłam przez ostatnich kila miesięcy. Jeżeli mie- liby Państwo ochotę zobaczyć je w kolorze, to zapraszam, mam tych zdjęć dużo więcej.
Ewa Mielnik
Serdeczne
podziękowaniadla Dr Kazimiery Odziomek, Dr Wojciecha
Strugały, pielęgniarkiHanny Sadowskiej
oraz rodzinie,
przyjaciołom, sąsiadom,delegacjom z
zakładówpracy,
żołnierzomJW 3137, pracownikom apteki "Grodzkiej",
i wszystkim, którzy wspierali nas i uczestniczyli w ostatniej drodze
Śp. Mirosława Gajewskiego
składa
rodzina
L
Nr 1 (203) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 9
Na
początku ubiegłego roku wKęszycy Leśnej
listopada byłem
na cieka- wym spotkaniu z panem Pierre Bro- ekaertem, autorem książki "Mon joumal au paradis" (Mój dziennik z raju). Przewrotność tytułu nawiązuje do ZSRR, kraju nazywanego "ra- jem" komunistów. Autor zebrał w
całość odnalezione po latach listy
swojego wuja Calestina Matheya, pisane codziennie w czasie wojny od 1941- 1944 roku do rodziny i swo- jej sympatii. Tak powstała książka
oparta na autentycznych przeży
ciach żołnierza belgijskiego na fron- cie wschodnim. Część tych relacji dotyczy także naszego terenu bo ochotnicy belgijscy swój szlak bojo- wy zaczynali w obozie szkolenio- wym w Kęszycy Leśnej (Regen- wurmlager).
Wallonie w Kęszvcv Leśnej
Pierr Broekaerte: " Mój wuj, brat ojca, kierowany antykomunizmem wstąpił do 373 batalionu belgijskie- go, rekrutowanego spośródfrancusko
języcznych Belgów. Z Brukseli wyje- chał 18 sierpnia 1941 roku, po 4-5 dniach dotarł do obozu Regenwurm- lager (Kęszyca Leśna) pod Między
rzeczem, gdzie odbył szkolenie. Oprócz zadeklarowanych faszystów, byli wśród ochotników, również młodzi ludzie wychowani w duchu opowie-
ści księży katolickich o zbrodniach komunistów popełnianych na ducho-
wieństwie podczas Wojny Domowej w Hiszpanii. Część z ochotników gdy zadecydowano, że mają nosić mun- dury niemieckiego wermachtu (z na- szywkami w barwach belgijskiej fla- gi, krzyżem burgundzkim i napisem
"Wallonie"-autor), zamiast byłej ar- mii belgijskiej, zrezygnowała ze służ
by. Pierwszym dowódcą tej formacji był kapitaine - commandant (niem.
hauptmanny- autor) Geogres ]acobs
dowodził do grudnia 1941 roku, zo-
stał zastąpiony przez kapitaine- com- mandant Pierre Pauly. już 16 listo- pada koleją zostali przerzuceni na
Ukrainę w rejon Doniecka i Dnie- propietrowska, gdzie batalion walczył
w kampanii zimowej 1941/42. W lutym 1942 roku z powodu dużych strat jednostka została wycofana spo- wrotem do Regenwurmlager w celu
uzupełnienia stanu osobowego. 13 marca dotarły z Belgi uzupełnienia,
dowództwo przejął capitane Geogres Tchekhoff (Czechow- autor). W ko- szarach na przeciwko bloków, które zajmowali Belgowie, kwaterowali żoł
nierze z innych krajów w tym hindu-
si. Następnie batalion został przekwa- terowany do obozu szkoleniowego koło miejscowości Pieske (Pieski). Pod ko- niec maja 1943 roku w obozie Pieske
był obecny Himmler i Leon Degrelle przywódca belgijskich faszystów, któ- ry przejął dowództwo nad tą for-
macją. l lipca 1943 roku batalion
wcielono do SS tworząc SS-Freiwili- gen-Brigade" Wallonien ". Od począt
ku lutego 1944 roku batalion wcho- dził w skład 5 ochotniczej brygady szturmowej i wraz ze związkami dy- wizji SS" Wiking''podczas krwawych walk na Ukrainie został zamknięty w kotle czerkaskim. Za cenę wielkich strat (z około 2000 ludzi wydostało się nieco ponad 600 osób - autor)
część brygady wydostała się z tego
okrążenia. Podczas tych walk zginął również mój wuj."
Jak na ironię w podobnym obiek- cie koszarowym Tiborlager (obec- nie szpital psychiatryczny) w okoli- cach jeziora Cibórz, w czasie wojny
znajdował się obóz dla belgijskich
jeńców wojennych.
Za brawurowe wyrwanie się z
okrążenia wielu żołnierzy tej forma- cji zostało odznaczonych. Dowódce Leona Degrellera za męstwo w wal- ce Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża, osobiście odznaczył Adolf Hitler. W celu przywrócenia bryga- dzie zdolności bojowej wycofano ją
do FrankoniL W lipcu 1944 roku bry-
Pani
Elżbiecie Stasiak
z powodu śmierci Brata
głębokiego i szczerego współczucia
składająkoleżanki
i koledzy
z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w
Międzyrzeczugada została wysłana na front jako
część posiłków pod Narwę. Gdzie
walczyła do października, po czym
została wycofana do Brunszwiku.
Utworzono tam dywizję grenadie- rów pancernych, których rdzeniem stali się zaprawieni w walkach Bel- gowie. Formacja nie w pełni uzyska-
la stan osobowy. W lutym 1945 roku gdy większość wojsk niemieckich
uciekała w popłochu przed nawał
nicą Armii Czerwonej, belgijscy es- esmani starali się trwać na pozy- cjach i przez tydzień zmagali się w walkach odwrotowych w rejonie Stargardu Szczecińskiego, ponosząc
ogromne straty. Każdy z nich miał świadomość, że w razie schwytania przez Rosjan zostanie rozstrzelany na miejscu. Ocalałych 700 Wałonów
wycofano do Dani, gdzie zastał ich
l,
koniec wojny. Powojnie wielu z nich
znalazło się w więzieniach i przez lata byli szykanowani. Gdy wyrusza- li na front 1941 roku w Burgundii byli żegnani przez wiwatujące tłu
my. Teraz Belgia wstydziła się ich
udziału w wojnie po stronie Niem- ców i chciała zapomnieć. Dowódcy Degrelleowi w maju 1945 roku uda-
ło się zbiec ostatnim niemieckim sa- molotem z Oslo do Hiszpanii, gdzie w faszystowskim reżimie Franco
znalazł schronienie. W Belgii zaocz- nie skazany na karę śmierci. Do
końca życia (zmarł 1994 r.) był dum- ny ze swoich żołnierzy, a komunizm
uważał za największe zło tego świa
ta. Zapytany przez jednego z dzien- nikarzy pod koniec życia czego żału
je z czasów wojny odpowiedział - .. .Tylko tego, że przegraliśmy.
Żołnierzom Legionu Walońskie
go oficjalnie nie postawiono zarzu- tów popełnienia zbrodni wojennych i zawsze podkreśla się ich walecz-
ność w antykomunistycznej krucja- cie, lecz należy pamiętać, że wspie- rali ideologię równie zgubną - fa- szyzm. Biorąc także pod uwagę ich
udział jeszcze jako formacji We- rmachtu, w akcjach policyjnych przeciwko partyzantom w 1941 roku na terenie Generalnej Guberni i w 1942 roku na okupowanych tere- nach ZSRR, wiedzieli oni o sposo- bach postępowania hitlerowców z
ludnością cywilną na terenach oku- powanych. Zapewne także o zbrod- niach i ludobójstwie.
Andrzej Chmielewski Fot: Archiwum Pierra Broekaerta fot. W drodze na front, Przemarsz żołnierzy belgijskich Przez Międzyrzecz
(16 listopada 1941 r.)
Wyrazy szczerego współczucia
l
' z powodu śmierci Męża
1 Naszej Koleżance
Jadwidze Michalczyk
składa
grono lekarskie z Obrzyc
Str. 1 O KURIER MIĘDZYRZECKI Nr 1 {203}
, ,Mikołaj i wielkie niespodzianki w Przedszkolu nr 6 im. J. Brzechwy''
Mimo, że w tym roku zabrakło białego puchu, to i tak św. Mikołaj odnalazł drogę do naszego Przedszkola. Wszystkie dzieci czekały z niecierpliwością na wielkiego gościa,
dobrego staruszka, który przynosi wszystkim wymarzone prezenty. Od samego rana pomocnicy Mikołaja zabawiali wesoło przedszkolaków, tańczyli i śpiewali w holu, a tak-
że częstowali dzieci cukierkami. Są to najpiękniejsze chwile dla naszych wychowan- ków. Głośne, mikołajowe "ho ,ho, zelektryzowało maluchów i przyciągnęło do powi- tania staruszka. A po chwili zrobiło się już głośno i bardzo wesoło. Mikołaj sluchal pięk-
Jvfikołajkowy :Rajd
"Szlakiem Historii Międzyrzecza"
Od wielu stuleci istnieje na świecie po- stać, którą podziwiają, szanują i darzą wiel- kim respektem nie tylko dzieci, ale również
osoby dorosłe. Takim niekwestionowanym bohaterem jest Święty Mikołaj - usposo- bienie spokoju, mądrości i dobroci. Jest to wzorzec, który można śmiało stawiać dzie- ciom za przykład do naśladowania, a przez tworzenie różnego rodzaju imprez kultural- nych, sportowych, rekreacyjnych czy tury- stycznych pod jego patronatem możemy pielęgnować jego idee. Dwudniowy miko-
łajkowy rajd pieszo- rowerowy pod nazwą
"Szlakiem Historii Międzyrzecza", który zor- ganizował Miejski Klub Sportowy "DUET"
w Międzyrzeczu, zainaugurowała piesza wycieczka po historycznych miejscach na- szego miasta. Prawie 50 osobowa grupa dzieci i młodzieży wraz ze swoimi rodzica- mi i opiekunami- którym składam serdecz- ne podziękowania za udział w naszym raj- dzie - po poznaniu krótkiej historii nasze- go zamku i siedziby starostów ruszyła w stronę miasta, gdzie następnym etapem bylo przedstawienie dziejów kolegium oj- ców Jezuitów i wzniesionego przez nich
kościola p.w. św. Nepomucena, którego ołtarz do dzisiaj można oglądać w kościele p.w. św. Józefa w Wyszanowie.
Kolejnym przystankiem był ratusz i jego okolice. W tym miejscu dowiedzieliśmy się
jak miasto przechodziło swoje przeobra- żenia pod wpływem pożarów, które nawie-
dzały Międzyrzecz aż 8 razy w calej histo- rii jego istnienia. Ciekawą lekcją była opo- wieść o ludziach różnych
wyznań mieszkających w naszym mieście, ewan- gelików, katolików i żydów. Odwiedziliśmy okolice, w których przyby- wali i żyli. Poznaliśmy ich świątynie i miejsca po- chówku . Ciekawym wąt
kiem przytoczonym na koniec rajdu byly krótkie
przypowieści ludowe o duchach, zjawach i cza- rownicach, związane z naszym regionem, które spisał Otto Knop w 1913 r. wędrując po naszej
nych wierszyków i piosenek zaprezentowanych przez dzieci, rozmawiał z nimi , podzi- wiał ich popisy i znosił cierpliwie ich male wybryki. A co najważniejsze rozdawal drob- ne upominki i obiecal odwiedzić wszystkich w domu w Święta. Dzieci byly tak szczęśli
we, że nawet nie zauważyły, że w paczce nie bylo tego, co zamówiły w swoich listach.
Myślę, że nad wszystkim czuwały dobre wróżki i Elfy z dalekiej krainy. Trzygodzinna zabawa z Mikolajem minęła jak jedna chwilka i musieliśmy niestety pożegnać dobrego staruszka. Nagrodą dla Św. Mikołaja byly uśmiechy wszystkich zadowolonych dzieci i podziękowania za mile spotkanie. Do zobaczenia za rok. Gwiazdki najjaśniejszej, naj- piękniejszej i wymarzonych prezentów pod choinką nie tylko dzieciom życzy
Anna Czapracka - wychowawczyni "Krasnoludków '1
okolicy. Rajd zakończył się w restauracji
"Duet", gdzie Pan Jacek Bełz i Pan Lu- cjan poczęstowali nas ciepłym posiłkiem,
a na zakończenie każdy uczestnik otrzy- mał mikołajkową paczkę ze słodyczami.
Na drugi dzień, 18 osobowa grupa pa- sjonatów wycieczek rowerowych wyru- szyła na mikołajkowy rajd -"Szlakiem Historii Międzyrzecza-okoliczne Młyny".
Niestety padający deszcz nie pozwolił nam zmierzyć się z wyznaczoną trasą. Po przejechaniu polowy drogi, zmoknięci i
zmarznięci, ale z uśmiechem na twarzy,
wróciliśmy do domów. Po powrocie do
Międzyrzecza każdy uczestnik również otrzymał mikołajkowy upominek.
Wszyscy uczestnicy rajdu pragną zło
żyć serdeczne podziękowania Panu Mar- cinowi Wiłskiemu -właścicielowi salonu Orange w Drezdenku, Panu Mieczysła
wowi Klewańczukowi-właścicielowi fir- my "Art.-Hause", Panu Jackowi Bełzowi i Panu Romanowi Strzelczykowi. Są to ludzie którzy wielokrotnie pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Mariusz Wesołowski
Nr 1 (203) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 11
P rzedszkole Nr 4 ( 'Bajkowa Xrainan
J
est wiele ważnych i podniosłych chwil w życiu każdego dziecka. To my i nasze poczucie wartości de- cydujemy, które z nich zostaną zapamiętane na zawsze, a które pozostaną jedy- nie kolejną zapisaną kartą w spisie danych z naszego życia.
28 listopada 2007 r. to dzień, który na zawsze pozostanie w pamięci dzieci oraz personelu przedszkola, ponieważ w tym dniu uroczyście nadano naszej placówce imię "BAJKOWA KRAINA". W przygotowa- nia zaangażowany był cały personel wraz z wychowankami. Imię wybrano spośród wielu propozycji przedstawionych w ankie- tach skierowanych do naszych milusińskich i ich rodziców. Dlaczego? Wydaje się, że zadecydował wszechobecny "bajkowy"
wystrój zarówno na korytarzach jak i w sa-
lach zabaw. Uroczystość nadania imienia
rozpoczęła grupa 6-latków pięknym polo- nezem. Następnie Pani Dyrektor Hanna Sikorska przywitała przybyłych gości, któ- rzy swoją obecnością uświetnili naszą uro-
czystość, tj.: Pana Burmistrza Tadeusza Dubickiego, Panią Kierownik UM Wiesła·
wę Walkiewicz, St. Wizytator KO Panią Ewę Bączkowską, byle Dyrektorki: Panią Janinę Frąckowiak i Panią Teresę Cier-
picką, a także Dzieci i Pracowników Przed- szkola.
Wysłuchaliśmy krótką historię naszej placówki. Wybudowano ją 27 lat temu,
dzięki inicjatywie rodziców w czynie spo-
łecznym przy udziale wielu instytucji mię
dzyrzeckich. Pierwszym dyrektorem zosta-
ła Pani mgr Janina Frąckowiak, która od-
chodząc na zasłużoną emeryturę oddala
władzę Pani mgr Teresie Cierpickiej. Wy- chowaliśmy ponad 4200 dzieci, a wśród nich wielu rodziców, którzy obecnie pro- wadzą swoje pociechy do naszego przed- szkola. Niezaprzeczalne atuty placówki to ogromny, zielony i ocieniony latem plac zabaw (doposażony ostatnimi czasy) oraz grupa integracyjna, jedyna w naszym mie-
ście (także doposażona w tym roku w no- woczesne pomoce dydaktyczne).
Milo było słuchać przemowy Pana Bur- mistrza, który oprócz ciepłych słów skiero- wanych do dzieci i personelu przedszkola,
przyniósł ze sobą podarunki i słodycze oraz pozostałych gości, którzy z niekłamanym wzruszeniem wspominali dawne czasy i
pełni optymizmu mówili o przyszłości. Wiele
radości sprawił dzieciom podarunek Pani Dyrektor Teresy Cierpickiej - śliczny mó- wiący miś Antoś.
Odsłonięcie tablicy z nazwą i logo przedszkola nastąpiło po uroczystym prze-
cięciu wstęgi przez przybyłych gości, po Dzielenie się opłatkiem jest nieodłącz
nym elementem wieczerzy wigilijnej. Od- grywa on wielką rolę w życiu Polaków.
czym cały budynek rozbrzmiał nowym hym- nem przedszkola. Uroczystym i miłym ak- centem było obrysowanie swoich dłoni
przez gości na pamiątkowej tablicy oraz
złożenie w nich dedykacji i podpisów, któ- re można obejrzeć i przeczytać w holu przedszkola. Przejęte dzieci z grupy 5 i 6- latków oraz grupy integracyjnej uprzyjem-
niły czas wszystkim obecnym swoimi pięk
nymi popisami artystycznymi. Całą impre-
zę zakończyło podziękowanie dzieciom przez Panią Dyrektor oraz zaproszenie szacownych gości na poczęstunek.
Od 28 listopada możemy mówić, że
chodzimy do Przedszkola Nr 4 "Bajkowa Kraina". Wszyscy jednak wiemy, że nie chodzi tu tylko o zwykłą nazwę, lecz o imię, które w dużej mierze oddaje atmosferę
naszego przedszkola. Staramy się bowiem,
żeby nasze kolorowe, cieple i bajkowe
wnętrze było najmilszym miejscem dla na- szych wychowanków oraz ich rodziców.
Małgorzata Offman, Ewa Wachowicz
Przedszkolaki
poznają tajemnicę
wypieku białego opłatka
nim jestwielkim przeżyciem, gestem p milości i przebacze- nia win. Zanim jednak oplatek trafi na nasz stół, ~arto poznać tajemnicę wypie- ku tego nie~wyklego"chleba". Taką oka-·
zję miały starszaki z Przedszkola Nr 4
"Bajkowa Kraina" w Międzyrzeczu. W ramach współpracy z Muzeum Regional·
nym uczestniczyły w wypieku opłatka świątecznego w siedzibie Towarzy- stwa Przyjaciół Świętej Klary z Asyżu.
Dzieci poznały recepturę i tajemnicę
wypieku oplatka - mąka pszenna i woda.
Z tak przygotowanego ciasta jedna z pań
szybkimi ruchami wykonywala wszystkie
czynności związane z wypiekiem. Po chwili
z maszyny, która kojarzyła się dzieciom z
gofrownicą, wyciągnięto plastry oplatka o wzorach przedstawiających sceny bożona
rodzeniowe. Następnie oplatek musiał tra-
fić do pomieszczenia, gdzie po odleżeniu
odpowiedniego czasu zyskuje charaktery- styczny smak i połysk oraz odpowiednią fakturę. Obserwując czynności wykonywa- ne przez Panie, dzieci mogły zajadać się białym wypiekiem do woli. Na zakończe
nie ugoszczono dzieci domowymi wypie- kami i obdarowano je świątecznym opłat
kiem. Spotkanie to było bardzo pouczają
ce i wprowadziło przedszkolaków w atmos-
ferę Swiąt Bożego Narodzenia.
Danuta Sikorska