• Nie Znaleziono Wyników

Podworskie dobra kultury w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Podworskie dobra kultury w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach"

Copied!
47
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Wierzbicka

Podworskie dobra kultury w

zbiorach Muzeum Narodowego w

Kielcach

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 19, 11-56

(2)

R o c z n ik M u z e u m N a r o d o w e g o w K ie lc a c h T om 19, K ie lc e 1 9 9 8

ELŻBIETA WIERZBICKA

PODWORSKIE DOBRA KULTURY W ZBIORACH

MUZEUM NARODOWEGO W KIELCACH

P roblem atyka losów dóbr k u ltu ry pochodzących z m ajątków ziem skich woje­ wództwa kieleckiego, a skonfiskowanych po II wojnie światowej była już om aw ia­ na n a łam ach „Rocznika M uzeum Św iętokrzyskiego”, jed nak że obecna sytuacja skłania do powrotu do tej kwestii. Przem iany polityczne stworzyły bowiem byłym właścicielom możliwość dom agania się zw rotu zabranego im mienia.

N ajw cześniejsza publikacja na ten tem at to krótki szkic au torstw a W ładysła­ wa Kosterskiego-Spalskiego zawierający nieco danych o ochronie zabytków, ja k się okazało czasam i niepraw dziw ych (np. o zakończeniu akcji przejm ow ania m ienia podworskiego do m uzeum w styczniu 1946 roku)1. Obszerne opracowanie na ten te m a t przygotował kilkanaście la t później Stefan Iw aniak2. Również i w tym a rty ­ kule b rak inform acji istotnych w aktu alnej sytuacji, n a przykład szczegółowych danych o dokum entacji sporządzonej w zw iązku z akcją zabezpieczania i przejmo­ w a n ia zabytków podw orskich, o problem ach kadrow ych i lokalowych m uzeum w latach 1947-1948, które m iały ogromny wpływ n a powstanie późniejszych nie­ jasności w określeniu szczegółowej proweniencji tych obiektów. K westia ta, w wy­ padku podjęcia decyzji o ich zwrocie lub wykupie części z nich, będzie spraw ą za­ sadniczą. A utor nie scharakteryzow ał też szerzej przejętych dóbr, skupiając się jedynie n a księgozbiorach.

Celem niniejszego opracowania je st przybliżenie zawiłości występujących przy u sta la n iu pochodzenia m ienia ruchomego i w skazanie na przyczyny pow stania t a ­ kiej sytuacji oraz przedstaw ienie prac w ykonanych obecnie, a zm ierzających do w yjaśnienia wątpliwości.

1 W. Kosterski-Spalski W yniki akcji zabezpieczającej podw orskie dobra ku ltu raln e w

latach 1945-1946. „Rocznik Muzeum Św iętokrzyskiego” (dalej RMŚ) Kraków 1 9 6 4 1.2,

s. 3 8 0 -3 8 3

2 S. Iw aniak A kcja zabezpieczan ia dóbr podw orskich na K ielecczyźnie. „Rocznik Mu­ zeum Narodowego w K ielcach” (dalej RMNKi) Kraków 1977 t.10, s. 149-195

(3)

12 E lżb ieta W ierzbicka

ORGANIZACJA I PRZEBIEG AKCJI ZABEZPIECZANIA M IENIA PODWORSKIEGO W WOJEWÓDZTWIE KIELECKIM

N a wstępie należy przypomnieć podstawowe decyzje władz w kw estii rucho­ mego m ienia podworskiego oraz uzupełnić inform acje o przebiegu jego przejm o­ w ania zaw arte w artykule S. Iw aniaka. Uzupełnieniem takim je s t również aneks zamykający niniejszą pracę, zawierający wykaz m ajątków spraw dzanych pod k ą ­ tem zachowania w nich dóbr k u ltu ry i z których te dobra zostały przejęte.

Rolę podstawową spełnił w tej kw estii dek ret o reform ie rolnej, n a którego pod­ staw ie dopiero 1 m arca 1945 roku M inister Rolnictwa i Reform Rolnych wydał roz­ porządzenie wykonawcze. Dla omawianej spraw y ważny był p u n k t 11 tego rozpo­ rządzenia, w którym czytamy:

Przejęciu od w łaścicieli ziem skich nie podlegają: a. przedmioty codziennego u żytku w ła­ ściciela przejm owanego m ajątku i członków jego rodziny, jak np. ubrania, obuw ie, pościel, biżuteria, meble, naczynia kuchenne itp. nie m ające zw iązku z prow adzeniem gospodarstw a rolnego oraz jeśli nie posiadają w artości naukowej, artystycznej lub m uzealnej3.

To rzekom e sprecyzowanie grup przedm iotów wyłączonych z k on fisk at sk ła­ dało decyzję o zakw alifikow aniu, bądź nie, danego przedm iotu do pozostaw ienia go byłym właścicielom w ręce osób upraw nionych do przejm ow ania zabytków albo tylko uzurpujących sobie tak ie prawo. Wiele więc zależało od ich wiedzy, opera­ tywności, a także stosunku do wywłaszczonych ziem ian. N iew ątpliw ie wiele obiek­ tów błędnie zaliczono do grupy dóbr ku ltury , a należy sądzić, że i n a odwrót, do przedmiotów użytkowych. W płynął na to pośpiech i tru d n e w arunki, w jak ich prze­ biegała akcja zabezpieczania m ienia podworskiego, a następ nie przejm ow ania go w m uzeum w Kielcach. Ponadto zrozum ienie powojennych trudności w zaopatrze­ niu spowodowało, że pozostaw iano do dyspozycji urzędom n iek tó re przedm ioty, głównie meble i to nie tylko tym, które m iały swą siedzibę we dworach (np. w s ta ­ rostwie koneckim i jędrzejowskim ). Zazwyczaj później już ich nie odzyskano. Sto­ sunkowo najłatw iejsza była spraw a księgozbiorów, które uznano en bloc za podle­ gające zajęciu, choć z przeznaczeniem do różnego typu bibliotek. N aw iasem mówiąc, precyzyjne określenie cech i grup dóbr kw alifikujących się do z a b ra n ia nie było chyba możliwe. Ani dokładne wyliczenie rodzajów przedm iotów , an i określenie czasu ich pow stania nie wykluczyłoby nadużyć i pomyłek.

J e d n ą z pierwszych centralnych decyzji co do sposobu postępow ania z zabyt­ kam i na naszym terenie był okólnik M inisterstw a K ultury i Sztuki z 11 grudnia 1944 roku4 skierow any do podległego m u wydziału dla województwa sandom ier­ skiego. Zalecono w nim dokładne ewidencjonowanie zabytków ruchom ych i prze­ syłanie drugiego egzem plarza tego spisu do M inisterstw a. N ato m iast instrukcja Wojewody Kieleckiego z 6 w rześnia 1944 roku określiła try b pracy w terenie. Ak­ cję zabezpieczania i przejm owania mieli prowadzić specjalni pełnomocnicy powia­ towi ds. ochrony przedm iotów artystycznych (urzędnicy staro stw ), którzy mieli uczestniczyć w parcelacji m ajątków , czuw ając n ad bezpieczeństw em zabytków, zbierać je w jednym z wybranych dworów, który m iał pełnić rolę specjalnie chro­ nionej składnicy5. Kwestie te regulowało zarządzenie M in istra Rolnictwa i Reform

3 D ziennik U staw RP nr 10 z 29 marca 1945 r., poz. 51

4 A rchiw um P ań stw ow e w K ielcach (dalej A P K ielce), U rząd W ojewódzki Kielecki 194 4 -1 9 5 0 (dalej U W K II), sygn. 2067, bs.

(4)

P odw orskie dobra ku ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 13

Rolnych z 19 kw ietnia 1945 roku, które powoływało urząd wojewódzkiego konser­ w atora zabytków, kierującego akcją przejm ow ania m ienia podworskiego6. Kolej­ ne szczegółowe wytyczne dotyczące tych spraw opracowano w Urzędzie Wojewódz­ kim w Kielcach pod koniec 1945 roku7.

Tak planow ane działania skorygowała rzeczywistość. Organizowanie składnic, a szczególnie zapew nienie im właściwej ochrony, okazało się większym u tru d n ie­ niem niż uspraw nieniem . Prostsze było przywożenie zabytków od razu do m uzeum lub starostw , często już po pierwszym pobycie we dworze. Składnice pozostały je ­ dynie w C hrobrzu i Kazimierzy Wielkiej. Podobne funkcje spełniały właściwie bu­ dynki niektórych starostw .

Obecność w spom nianego pełnomocnika w czasie parcelacji m ajątk u była czę­ sto niemożliwa, a niekiedy, ja k np. w olkuskim , mianowano go już po zakończeniu podziału ziemi. Tam , gdzie jed n ak pełnomocnicy dotarli, sporządzili spisy rzeczy zabytkowych, które obecnie pozwalają n a zorientowanie się w skali grabieży tych rzekomo zabezpieczonych dóbr. M ienie ruchom e zagarniali funkcjonariusze MO i U rzędu Bezpieczeństwa, do u żytku b ra ła je ludność miejscowa, książki służyły za podpałkę itp. S traty poniesione w 1945 roku należy ocenić jako znaczne. Rozwi­ nął się też handel kradzionym i dziełami sztuki, np. w okolicach Ostrowca. Nie brak też przykładów świadomego niszczenia dóbr. N ależy również nadm ienić, że byli właściciele zabierali jeszcze czasem swoje rzeczy bądź z dworu, bądź od okolicz­ nych mieszkańców, którym pozostawili je n a przechowanie8.

Urzędnicy oddelegowani do przeprow adzania prac nad zabezpieczeniem m ie­ n ia podw orskiego nie zaw sze dysponow ali p o trzeb n ą do tego w iedzą, energ ią, a naw et odwagą osobistą. Szczególna sytuacja za istn iała w powiecie sandom ier­ skim, gdzie najwcześniej przystąpiono do tych prac. M uzeum w Kielcach przejęło zabytki pochodzące z tego tere n u już ze starostw a w Sandom ierzu. Na podkreśle­ nie zasługuje stara n n y sposób ich oznakowania, gdyż jeszcze do tej pory zachowa­ ły się m etryczki (na odwrociu obrazów i niektórych mebli) z pieczęcią bądź nap i­ sem staro stw a i inform ujące o pochodzeniu, byłym właścicielu m ajątku , a także dacie zabran ia z dworu. Dokładniejsze też niż w w ypadku innych terenów, może z wyjątkiem pow iatu pińczowskiego, są protokóły z zabezpieczenia i przejęcia dóbr (opis, wymiary). Było to głównie zasługą M ichała Przybysza, kierow nika tam tej­ szego re feratu k u ltu ry i sztuki9.

Nową sytuację w zakresie upraw nień do przeprow adzania akcji zw iązanych z zabytkam i ruchom ym i stw orzyły próby reaktyw o w ania działalności m uzeum w Kielcach. N ajpierw miało to być Muzeum Ziemi Kieleckiej i m ianowany jego kie­ rownikiem Tadeusz Jerzy Majewski penetrow ał już tereny powiatów południowo- -wschodnich pod k ątem zabezpieczenia zabytków 10. O statecznie ostała się koncep­ cja reaktyw ow ania M uzeum Świętokrzyskiego, placówki Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. S praw a okazała się jed n ak tru d n a w realizacji, albowiem PTK nie uzyskało osobowości prawnej. Utworzony na początku 1945 roku Komitet O rga­ nizacyjny M uzeum Regionalnego w Kielcach m usiał się starać o nowe formy orga­

6 AP Kielce, UWK II, sygn. 2067, bs.

7 W ytyczne z 11 grudnia 1945 r., AP Kielce, UWK II, sygn. 2163, s. 8 3 -8 5

8 Np. w łaściciele Łoniowa i Kurozwęk, AP Kielce, M uzeum Św iętokrzyskie w Kielcach (dalej MŚ), sygn. 20, s. 7 i tam że sygn. 33 bs.

9 AP Kielce, MŚ sygn. 20, s. 1 -2. Zapewne więcej danych o przebiegu akcji w powiecie sandom ierskim w aktach Starostw a Powiatow ego w Sandom ierzu, AP Sandom ierz, sygn. 73.

(5)

14 E lżbieta W ierzbicka

nizacyjne. Było n ią Towarzystwo M uzeum Świętokrzyskiego, którego s t a t u t za­ twierdziło M inisterstw o K ultury i Sztuki 29 listopada 1945 roku. S ta tu t te n był zm ieniany (grudzień 1946 i 1947 r.), ale w 1947 roku odrzucono wniosek o re je­ strację m uzeum w oparciu o prawo o stow arzyszeniach z 1932 roku, przy czym zasugerow ano wejście w s tru k tu rę zatw ierdzonego ju ż Polskiego T ow arzy stw a Turystyczno-Krajoznawczego. Sytuacja ta trw a ła do upaństw ow ienia m uzeum z dniem 31 grudnia 1949 ro ku11.

S tan zawieszenia organizacyjnego w niewielkim stopniu zaham ował prace nad faktycznym tworzeniem m uzeum . Jego działalność opierała się na dotacjach p a ń ­ stwowych, chyba nie w ystarczających, biorąc pod uwagę koszty przejęcia m ienia podw orskiego i stw o rz en ia m u w m iarę dobrych w aru nkó w p rzecho w yw an ia. W kw ietniu 1945 roku decyzją Rady Miejskiej w Kielcach m uzeum otrzym ało część trzech kam ienic położonych przy placu P artyzantów (obecnie Rynek). E nergiczne zabiegi dra Ju liu sz a Nowaka-Dłużewskiego, pierwszego po wojnie dyrektora M u­ zeum Świętokrzyskiego, skierow ane n a ratow anie dóbr k u ltu ry spowodowały, że w łaśnie to m uzeum miało objąć opieką ruchom e m ienie podworskie. Um ożliwiał to otrzym any w łaśnie lokal.

Od m aja 1945 roku członkowie Towarzystwa, a zarazem pracownicy m uzeum , włączyli się do akcji zabezpieczania, a także zwożenia zabytków do Kielc. W p ra ­ cach tych uczestniczyli m.in.: Tadeusz Przypkowski, J a n A leksander Z arem ba (re­ ferent ds. muzeów w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach, ale faktycznie pracow ­ nik muzeum), Stefan Styczyński (referent ds. k u ltu ry w Starostw ie Powiatowym w Pińczowie, blisko współpracujący z m uzeum), dr M arian W itkowski (kierownik Archiwum w Kielcach). W teren wyjeżdżał też J. Nowak-Dłużewski. R ada N auko­ wa m uzeum stara ła się nadać tym pracom pewne formy organizacyjne. Sporządzono kw estionariusz zagadnień, na które należało szukać informacji w odniesieniu do każdego z penetrow anych m ajątków. N a zebraniach, wspólnych z prowadzącym i akcję w terenie, omawiano plany wyjazdów i ich efekty. D yskutow ana też była s p ra ­ wa ew entualnej w stępnej selekcji zabytków . Członek tej Rady prof. K azim ierz Skórewicz zaproponował przejmowanie tylko przedmiotów polskich. N a szczęście ten niewykonalny, i wprowadzający dodatkowy zam ęt w skom plikow aną już sy tu ­ ację, projekt odrzucono. Początkowo zam ierzano organizować grupy wyjazdowe, ale b rak chętnych do pracy w terenie spowodował, że wyjeżdżał tylko pracownik m u­ zeum lub re fere n t ds. k u ltu ry oddanym m u do dyspozycji tran sp o rtem . Kłopoty z uzyskaniem samochodu zakończyły się w raz z zakupem a u ta dla m uzeum i za­ trudnieniem od 1 kw ietnia 1946 roku stałego kierowcy.

W terenie, zgodnie z przyjętą zasadą, korzystano z pomocy powiatowych refe­ rentów ds. kultury, na których nadal spoczywał obowiązek czuw ania nad zaby tka­ mi. Niestety, funkcje te pełnili czasam i ludzie przypadkowi, którzy niekiedy odm a­ wiali uczestniczenia w wyprawach do dworów. Nie do końca ustalone też były zasady współpracy urzędów z m uzeum . Na przykład w grudniu 1945 roku na n arad ę po­ wiatowych referentów k u ltu ry , dotyczącą zabytków ruchom ych, nie zaproszono przedstaw iciela m uzeum 12. Muzeum starało się zapewnić pomoc innych in sty tu ­ cji przy akcji zabezpieczania i poszukiw ania dóbr kultury. W m aju 1945 roku Kie­

11 AP Kielce, MŚ, sygn. 1, 6, 8

12 AP Kielce, UWK II, sygn. 2163, s. 3, 20; MŚ, sygn. 3, s. 1 -1 4 , 16, 20, 37, 50, 89-91; sygn. 5 bs.; sygn. 6, bs. i sygn. 44, bs. Samochód marki Dodge zakupiono w styczniu 1946 roku w Gdańsku, ale już w czasie drogi do Kielc m iał wypadek i był spraw ny dopiero w marcu.

(6)

P odw orskie dobra k u ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 15

lecka K u ria Diecezjalna w ydała stosowne zalecenie proboszczom, a K uratorium Kieleckiego O kręgu Szkolnego kierownikom szkół13.

Możliwości spraw nego przeprow adzenia tej akcji przez m uzeum , ja k też ad ­ m inistrację terenow ą były raczej skrom ne. Często do dworów docierano zbyt późno i m ienie, w porównaniu z pierwszymi informacjami, w znacznym procencie już za­ ginęło. Z naczna skala bezprawnych zagarnięć dóbr kultury skłoniła wojewodę kie­ leckiego H enry ka Urbanowicza do dwukrotnego w ydania okólnika nakazującego ich zw rot w ciągu m iesiąca. Dało to pew ne efekty, jeśli chodzi o rew indykacje przedm iotów ze starostw , ale prawie żadne z siedzib MO i U B 14.

M uzeum Św iętokrzyskie pomimo upow ażnień nie zmonopolizowało przejm o­ w ania zabytków w województwie kieleckim. Pow stałe równocześnie dwie sam o­ dzielne placówki m uzealne w Radomiu i Częstochowie włączyły się do tych prac, choć ta o sta tn ia nieco później. Aktywniejsze było Muzeum-Ziemi Radomskiej (osta­ tecznie nazw ane Miejskim). Kierowano do niego ruchome dobra podworskie z po­ w iatu radom skiego, wcześniej już zgromadzone w innych instytucjach i urzędach (Starostw o, kom itety PPR), mimo że m uzeum to nie miało stosownego upoważnie­ nia. D ążenie do wzbogacenia zbiorów spowodowało naw et wyjazdy na Śląsk w ła­ śnie w tym celu J a n a Umińskiego, konserw atora zabytków tegoż m uzeum . Mienie podworskie stanowiło jed n ak już wówczas niewielki procent zbiorów tego muzeum (w m arcu 1946 roku ok. 10%)15.

N a to m iast m uzeum w Kielcach otrzym ało upow ażnienia na prow adzenie tej akcji w części województwa krakowskiego (powiaty miechowski i olkuski) i łódz­ kiego (pow iat konecki i opoczyński, zezwolenie z 14 w rześnia 1945 roku). Przy szczupłej obsadzie personalnej sięganie n a teren y innych województw odbywało się po części kosztem pracy w województwie kieleckim, a szczególnie zaniedbany pod tym względem był powiat włoszczowski. Poza tym, tak późne objęcie akcją części województwa łódzkiego od razu nie rokowało pomyślnych efektów. Wcześniej za­ bezpieczone przez referentów przedm ioty zaginęły albo zostały zabrane do użytku codziennego przez urzędy. B rak je st poświadczenia przejęcia do m uzeum jakiego­ kolwiek obiektu z tych powiatów16.

W spom niane próby rew indykacji zagarniętych dóbr były bardzo tru d n e do sfi­ nalizow ania i to nie tylko na tym terenie. N a przykład w S anatorium Oficerskim w B usku-Zdroju znalazło się szereg rzeczy, w tym i obrazy, pochodzące z m a ją t­ ków w Sancygniowie, Gnojnie i Kurozwękach. Część z nich nie m iała co praw da w artości m uzealnej, ale cztery obrazy uznane za wartościowe nigdy nie znalazły się w m u zeu m 17.

Zasygnalizowany tu tryb przejm owania dóbr k ultury z drugiej ręki, szczegól­ nie z urzędów szczebla powiatowego (starostw a, urzędy ziemskie, kom itety PPR) był kolejnym m omentem wprowadzającym zam ęt, utrudniającym obecnie u stale­

13 AP Kielce, UWK II, sygn. 2067, bs.

14 Okólniki z 15 maja i 29 listopada 1945 r. w Archiwum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach, b. sygn.

15 AP Kielce, UWK II, sygn. 2161, s. 9, 17, 33, 34, 36; sygn. 2163, s. 44-45; sygn. 2176, s. 13-14; Archiwum zakładowe MNKi, sygn. 95; A. Apanowicz H istoria M uzeum R e­

gionalnego w R adom iu . RMŚ Kraków 1966 t. 3, s. 17

16 AP Kielce, UWK II, sygn. 2067, bs.; MŚ, sygn. 17, s. 11

17 AP Kielce, MŚ, sygn. 21, s. 120 i sygn. 80, s. 2 0 4 -2 0 8 . A. Oleś podczas lustracji prze­ prowadzonej 14.11.1950 r. uznał za cenne następujące płótna: I. Pieńkow skiego Woły

w zaprzęgu , P ejzaż fa n ta styczn y z XVIII w. oraz J. Deskura Kom pozycja fa n ta sty c z­ na i M artw a natura.

(7)

16 E lżbieta 'Wierzbicka

nie proweniencji. W protokółach sporządzanych przy zabieraniu „zabytków” z u rz ę ­ dów wyliczano bowiem tylko ogólnie liczbę i rodzaj przejm owanych obiektów, i tylko czasem starano się o zebranie informacji o ich pochodzeniu.

Problemy ostatnich miesięcy wojny i pierwszego okresu odbudowy nie w ym a­ gają przypom nienia, a n a spraw ę dóbr podworskich należy spojrzeć w łaśnie z ich perspektywy. Przem iany polityczne i trudności życia codziennego rzutow ały n ie ­ wątpliw ie na akcję ratow ania dóbr kultury , kom plikując ją. Ze strony pracow ni­ ków urzędów powiatowych i muzeów były to działania zgodne z praw em , choć może niespraw iedliw ym . Akcję tę nazywano niekiedy rew indykacją, podkreślając przy tym jej „słuszny” ch a rak ter jako odebranie dóbr uzyskanych przez ziem ian ze środ­ ków zdobytych poprzez wyzysk chłopów. W dokum entach dotyczących wojewódz­ tw a kieleckiego term in ten pojawiał się sporadycznie.

Należy również zaznaczyć, że nie odbierano zabytków bezpośrednio byłym w ła­ ścicielom, którzy zresztą w większości byli ju ż naw et wysiedleni z miejscowości, gdzie znajdowały się ich m ajątki. N atom iast po otrzym aniu wiadomości o posia­ daniu przez nich jakichś dzieł sztuki, poszukiwano k o n tak tu z nim i, ale nie w celu ich odebrania, lecz złożenia oferty zakupu. N a przykład dzięki tem u m uzeum za­ kupiło portrety Rupniewskich. Poszukiwano rysunków S tanisław a A ugusta, które m iały się znajdować w zbiorach kurozwęckich. Od właścicieli m a ją tk u Brzozowa chciano zakupić M adonnę Ylastimila. Hoffmana, itp. Nie ulega wątpliwości, że wiele osób nie szczędziło wysiłków skierow anych n a ratow an ie zabytków ruchom ych, które starano się zabezpieczyć przed grabieżą lub zniszczeniem. Pracownicy m u­ zeum i referenci ds. kultu ry włączali się też do poszukiwań m ienia zagrabionego18. Niekiedy byli właściciele, nie widząc już szansy n a zatrzy m an ie swojej w ła­ sności, a chroniąc dobra k u ltu ry przed zniszczeniem lub grabieżą, informowali o miejscu ich ukrycia. W ten sposób uzyskano wiele wiadomości o miejscu przecho­ w yw ania książek, a tak że kilk u zabytków . Między innym i S ta n isła w Linowski w skazał, gdzie znajdują się obrazy należące do niego, a podobny zam iar m iała również właścicielka dworu w Lubczy. Składano też w m uzeum zabytki na zasa­ dzie depozytu. Zachowały się inform acje o trzech tego ty pu spraw ach, z tym że obrazy złożone przez Jadw igę D obrzańską z Podzam cza Piekoszowskiego i jeden obraz należący do M arii Maciejewiczowej już zwrócono. Jedynym form alnym de­ pozytem są obecnie przedm ioty złożone przez A dam a Sucheckiego z R akoszyna19.

DOBRA PODWORSKIE W MUZEUM ŚWIĘTOKRZYSKIM W KIELCACH PROBLEMY LOKALOWE, PERSONALNE I EWIDENCYJNE

Od 9 m aja 1945 ro k u trw a ła akcja zw ożenia zabytków do M uzeum Św ię­ tokrzyskiego w Kielcach, napotykając n a rozliczne problemy. Znaczne ilości zabyt­ ków przywożono jeszcze przez cały następny rok, a w 1947 roku już o wiele mniej.

18 AP Kielce, MŚ, sygn. 17, s. 62; sygn. 20, s. 78; sygn. 44, bs.; PWRN w Kielcach Wy­ dział Kultury, akta Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, sygn. 431, s. 6 2 -6 7 . Ba­ dali losy porcelany ze Ściborzyc zabranej przez MO w M inodze, zbiorów z Kurozwęk w ywiezionych przez porucznika K arysia, zaginionych obrazów z K siąża W ielkiego, rysunków Bacciarellego do plafonów w arszaw skich, które m iały być w Bieganow ie, i w ielu innych zabytków. Tamże i MŚ, sygn. 19, s. 29, 33; sygn. 24, s. 36. Zob. też arty­ kuł S. Iwaniaka.

19 AP Kielce, MŚ, sygn. 21, s. 100; sygn. 79, s. 135 i akta w łasne MNKi w D ziale G łów­ nego Inw entaryzatora, b. sygn.

(8)

P odw orskie dobra k u ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 17

Ryc. 1. Protokół odbioru zabytków z dworu w Minodze (posterunek MO) przewiezionych tam ze Ściborzyc (powiat olkuski) 5.07.1945 r. przez Stefana Styczyńskiego; w Archi­ w um P ań stw ow ym w K ielca ch , a k ta M uzeum Ś w ięto k rzy sk ieg o , sygn. 20, s. 28

(9)

18 E lżb ieta W ierzbicka

W latac h następnych zabytki podw orskie przyjm owano sporadycznie, zazwyczaj były to przekazy od instytucji użytkujących niektóre przedm ioty m ające w artość m uzealną lub od Wojewódzkiego K onserw atora Zabytków w Kielcach20. Od początku ewidencjonowanie tych muzealiów, a wkrótce też i ich przechowywanie, p rzekro­ czyło możliwości kieleckiej placówki zarówno lokalowe, ja k i obsady personalnej. Jeśli chodzi o sprawy m agazynów, to powstały w Kielcach In sty tu t B adań Re­ gionalnych otrzym ał dwa pom ieszczenia w lokalu przeznaczonym już wcześniej dla m uzeum (kwiecień 1946 r.), a co więcej, ciągle je zm ieniano n a inne, powodując konieczność przem ieszczania zabytków. Sytuacja polepszyła się nieco po otw arciu 26 października 1946 roku w ystaw y Wiek X V I i X V II, będącej prezentacją u ra to ­ wanego m ienia podworskiego (trw ała do czerwca 1947 r.), przez co zwolniło się miejsce dla dopływów. W krótce je d n a k rozpoczęto rem ont sal na pierw szym pię­ trze pod k ątem przystosow ania ich do celów wystawienniczych. Rzeczywistą po­ praw ę przyniosło dopiero uzyskanie pobliskiej parterow ej oficyny przy ulicy Orlej, do której nadbudow ano dwa piętra. Prace zakończono w 1948 roku21. P erturbacje lokalowe w skazują n a jed n ą z przyczyn obecnych kłopotów z określeniem prowe­ niencji zabytków. C iasnota i częste przenosiny powodowały ich przem ieszanie, zagubienie wielu m etryczek i pow stanie uszkodzeń, których być może nie było w momencie inw entaryzacji.

Drugi problem to kadry. S krom na liczebnie i dość płynna obsada personalna m uzeum nie była w sta n ie podołać system atycznej pracy zw iązanej z m ieniem podworskim, zwłaszcza z jego uporządkow aniem już w siedzibie m uzeum . W paź­ dzierniku 1945 roku w m uzeum zatru d n ien i byli: d r Ju liu sz Nowak-Dłużewski - dyrektor, historyk literatury; profesorowie geolodzy - J a n Czarnocki i Kazimierz Kowalewski; profesorowie architekci - Bogdan Pniew ski i Kazim ierz Skórewicz; dr Tadeusz Przypkowski — historyk sztuki, i geograf Edm und M assalski. Byli oni równocześnie członkami Rady Naukowej M uzeum, lecz dla większości z nich m u­ zeum stanowiło tylko dodatkowe miejsce zatrudnienia. W m uzeum pracowała też sek retark a i dwaj woźni.

Poza tym z instytucją tą współpracowało okazjonalnie grono osób zaintereso­ w anych przeszłością regionu kieleckiego, m .in. k siąd z S ta n isła w S kurczyński z Gnojna (honorowy kustosz m uzeum od grudnia 1945 r.), arty sta m alarz Stefan Styczyński - referen t ds. k u ltu ry w S tarostw ie w Pińczowie (od 1 m arca 1945 r.), dokooptowany do Rady Naukowej M uzeum, oraz J a n A leksander Zarem ba - refe­ re n t (kierownik) ds. m uzealnych w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach. O jego dzia­ łalności będzie jeszcze mowa.

Z powyższego wykazu wynika, że tylko jed n a osoba - dr Tadeusz Przypkowski - posiadała wykształcenie potrzebne do prac związanych z właściwą selekcją i opra­ cowaniem zabytków artystycznych. T. Przypkowski do tej roli był dobrze przygo­ towany także ze względu na udział w inw entaryzacji zabytków przed wybuchem wojny oraz z uwagi na swoje szerokie zainteresow ania ku ltu rą. Jed n ak już w stycz­ niu 1946 roku zrezygnował ze w spółpracy z m uzeum . Od tego czasu brał udział głównie w lustracjach dworów w pow iatach jędrzejow skim i pińczowskim. Oczy­ wiście nie należy pom ijać osoby d y re k to ra m uzeum (do lutego 1947 roku) dra J. Nowaka-D łużewskiego, h isto ry k a lite ra tu ry , również o rg an izato ra Biblioteki

20 AP Kielce, MŚ, sygn. 43 i 44, bs.; sygn. 1 7 -2 1 - teczki zabezpieczenia i przejęcia m u­ zealiów w poszczególnych pow iatach, oraz sygn. 16, 2 2 -2 4 , 7 9 -8 8

21 AP Kielce, UWK II, sygn. 2069, bs.; H istoria M uzeum Ś w iętokrzyskiego w Kielcach

(10)

P odw orskie dobra k u ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 19

Wojewódzkiej w Kielcach. Jego zainteresow anie skupiało się jed n ak raczej na za­ bezpieczaniu i przejm ow aniu księgozbiorów. Opracował naw et obszerny projekt utw orzenia w m uzeum działu lite ra tu ry . Je d n a k ż e N aczelna Dyrekcja Muzeów przeciwna była grom adzeniu w m uzeach naw et najcenniejszych książek i ostatecz­ nie trafiły one do bibliotek, w tym i naukow ych (np. U niw ersytetu Jagiellońskie­ go), a przywiezione do Kielc - do wspom nianej Biblioteki Wojewódzkiej22.

T ak więc do prow adzenia prac ewidencyjnych zabrakło osoby posiadającej od­ powiednie przygotow anie oraz personelu pomocniczego, który mógłby być wyko­ rzystany przy zwózce muzealiów. Prace magazynowe i ewidencyjne spoczęły na p ra ­ cownikach luźno zw iązanych z m uzeum . N ajistotniejsze prace, jeśli chodzi o mienie podworskie, wykonywał J a n A leksander Zarem ba — pracownik U rzędu Wojewódz­ kiego, w zasadzie oddelegowany do pomocy m uzeum . Od m arca 1945 roku do wy­ padku, w którym uczestniczył w styczniu 1946 roku, b rał aktyw ny udział w zabez­ pieczaniu i przejm ow aniu podw orskich dóbr k u ltu ry , a n a stęp n ie przeszedł do związanych z nim i prac ewidencyjnych i porządkowych. Z uwagi na niezbyt dobrą atm osferę w m uzeum , spowodowaną m.in. przypisyw aniu sobie przez Radę N au ­ kową zasług w spraw ie ochrony tych dóbr, odmówił podjęcia etatowej pracy w m u­ zeum. N a polecenie U rzędu Wojewódzkiego pracował nad al nad weryfikacją, in ­ w entaryzacją i katalogow aniem muzealiów. Był absolw entem Szkoły Przem ysłu Artystycznego w Krakowie, ale sam uw ażał, że nie posiada odpowiedniego przygo­ tow ania do właściwego zajm ow ania się dziełami sztuki. Jego zainteresow ania sk u ­ piały się na sztuce ludowej i literaturze. W spółpracował z m uzeum do 1947 roku23. Trw alej zw iązał się z m uzeum h isto ry k Sew eryn Borkiewicz, członek Rady Nadzorczej M uzeum od 1946 roku. Po odejściu J. Nowaka-Dłużewskiego objął dział hum anistyki, ale etatow ym kustoszem został dopiero 1 lipca 1947 roku. Wspólnie z J.A. Zarem bą opracowywał k arto tek ę m alarstw a, dokonując ekspertyz, weryfi­ kacji portretów itp., następn ie sporządzał, przepisyw ał i uzupełniał inw entarze m u­ zealiów 24.

1 m arca 1948 roku zatrudniony został w m uzeum Andrzej Oleś, przedwojenny ko n serw ato r zabytków województwa kieleckiego, absolw ent kursów m a la rstw a

22 AP Kielce, MŚ, sygn. 3, s. 52 i sygn. 5, bs. Tam że w ykaz pracowników na dzień 4 stycz­ nia 1946 r.: J. N ow ak-D łużew ski, J. Czarnocki, E. M assalski, B. Pniew ski, K. Skóre- wicz. N a etatach, oprócz dyrektora, zatrudnieni byli K. Kow alew ski (asysten t arche­ ologii), stenotypistka Wanda Ostrowska-Luxemburg, sekretarka Izabella Dłużewska. W styczniu przyjęto dwóch woźnych - W acław a K asprowicza i Jana Wronę, 1.03. in ­ tendenta W ładysław a C iechanowicza, 1.04. kierowcę S tan isław a Cielątko. Z wykazu pracowników z 1.10. tego roku w ynika, że odeszli - K. Kowalewski i I. D łużew ska. Tamże, bs.; A kta personalne w archiw um zakładow ym MNKi - W. Ciechanowicza, sygn. 34 i W. Kasprowicza, sygn. 114.

23 Urodzony w 1897 roku w W ielogłowach. Przed II wojną św iatow ą pracował w róż­ nych instytucjach, szkołach i zakładach, głów nie w e Lwowie. Do Kielc trafił w czasie okupacji i w U rzędzie Wojewódzkim pracował z przerwam i do 1950 roku. Parał się twórczością artystyczną i literacką. Wg informacji udzielonych przez UWK w 1994 r. z teczki personalnej J.A. Zaremby, sygn. Z/35, a także A P Kielce, UWK II, sygn. 2069, s. 169; sygn. 2163, s. 4, 2 6 -2 9 .

24 Urodzony w 1890 r., studiow ał na U J i zagranicą. Był autorem M onografii p o w ia tu

jędrzejow skiego. K ielce 1936 i H isto rii organ izacji społecznych w w ojew ództw ie kie­ leckim . Kielce 1934. Zmarł w 1954 r. Archiwum zakładow e MNKi, A kta personalne

niekom pletne, sygn. 20; AP Kielce, MŚ, sygn. 2, bs.; sygn. 3, s. 8 9 -9 1 , 98, 104, 107, 112; sygn. 6, bs.

(11)

20 E lżb ieta W ierzbicka

i grafiki na Akadem ii Sztuk Pięknych w Krakowie. P rzypadła m u opieka nad za­ niedbanym i do tej pory zbioram i grafiki i ich zinw entaryzow anie 25.

Na ta k ą sytuację kadrow ą i lokalową m uzeum przypadł okres najw ażniejszych prac zw iązanych z przywożeniem i opracowywaniem przejętych zbiorów podwor­ skich. W pewnym stopniu w yjaśnia ona zaistniałe uchybienia, które rz u tu ją obe­ cnie na problem y z u stalan iem pochodzenia zabytków. N ależy je d n a k rozpocząć od przedstaw ien ia pewnych błędów popełnionych wcześniej, w trak c ie zabezpie­ czania i przejm ow ania m ienia do m uzeum . To one decydują o skali trudności w określaniu proweniencji.

Pierw sza g ru p a tych uchybień wiąże się z jak ością sporządzanych wówczas dokumentów, zazwyczaj zbyt ogólnikowych, czasam i nieczytelnych, a poza tym nie­ kom pletnych. Dysponujemy następującym i rodzajam i archiwaliów:

- protokóły zabezpieczenia m ienia zabytkowego w poszczególnych dworach (nie­ kom pletne),

- ogólne charakterysty ki wyposażenia dworów pod kątem znajdujących się w nich dóbr kultury, protokóły przejęcia zabytków z m ajątków (niekom pletne)

- spraw ozdania z wyjazdów służbowych uzupełniające niekiedy dane zaw arte w ww. protokółach,

- spisy zabytków odebranych ze składnic lub urzędów, - spraw ozdania miesięczne, k w artaln e i roczne m uzeum ,

- korespondencja, m.in. w spraw ie dochodzeń dotyczących rozgrabionego mienia, - korespondencja zw iązana z przekazyw aniem do m uzeum w latach późniejszych

muzealiów z W ydziału K ultury lub urzędów, które je użytkowały.

Protokóły z zabezpieczenia m ienia spisyw ali zazwyczaj powiatowi referenci kultu ry (pierwsza penetracja), rzadko pracownicy m uzeum lub U rzędu Wojewódz­ kiego. Sporadycznie spisywano wówczas dokładnie zabytki, ta k ja k to miało miej­ sce w Kurozwękach. W protokóle tym podano (jeśli znano) nazw isko i godność oso­ by portretow anej, w ym iar obrazu, jego k sz ta łt itp. Z resztą sam o zabezpieczenie przebiegło zgodnie z ustalonym i regułam i i uczestniczył w nim , oprócz referenta ds. kultu ry W acława Szyszko-Bohusza i kierow nika O środka K ultury Rolnej, który m iał siedzibę w pałacu, także i kom endant MO. N aw et protokół został spisany na maszynie. Okazało się jedn ak, że i ta k nie odnaleziono w szystkich zabytków. Za­ bezpieczenie nie uchroniło ich od grabieży, a sporządzony protokół nie pomógł w ich poszukiw aniu26. W m iarę dokładnie sporządził też dokum entację wspomniany M. Przybysz (pow. sandom ierski) i St. Styczyński (pow. jędrzejowski, pow. pińczow- ski).

Wydawało się, że większe w ym agania będą postawione przy sporządzaniu pro­ tokółów przekazania obiektów do Kielc, ale okazuje się, że było jeszcze gorzej. Zaj­ mujący się zwożeniem m ienia mieli dużo m niejsze możliwości spisyw ania dokład­ nych wykazów. Zaabsorbowani byli sporam i z przedstaw icielam i władzy lokalnej, którzy nie chcieli im towarzyszyć w wyprawach w teren, i z kierowcam i odmawia­ jącym i jazdy do niektórych miejscowości, pomocy w załadun ku i naciskającym i na ja k najszybsze zakończenie prac oraz z m ającym i pieczę nad m uzealiam i, którzy

25 Urodzony w 1886 r. w Iwoniczu, od 1936 r. konserw ator zabytków województwa kie­ leckiego. Zmarł 31.10.1952 r. Archiwum zakładow e MNKi, A kta personalne, sygn. 198; AP K ielce, MŚ sygn. 2, bs. - Protokół z p o sied zen ia R ady N adzorczej MS z 29.04.1948 r.; sygn. 3, s. 107-109.

26 AP Kielce, U W K II, sygn. 2174, s. 3 - Protokół z 15 czerwca 1945 r. i MŚ, sygn. 80, s. 120 oraz PWRN w Kielcach, Akta Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, sygn. 430

(12)

P odw orskie dobra ku ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 21

często szukali pretek stu , aby ich nie oddawać. Na właściwe spisanie przejm owa­ nego m ienia nie starczało w tej sytuacji czasu i energii. Protokóły te są zazwyczaj bardzo ogólnikowe. N a przykład przy zabieraniu muzealiów z lokalu PPS w Zaga­ jach zanotowano: „trzy obrazy olejne i fotele z poręczam i” (14 m aja 1946 r.), a z M ałachowa: „Siedem obrazów i jedno krzesło” (18 kw ietnia 1946 r.). N ato m iast niektóre z nich, zwłaszcza sporządzone przez J. Nowaka-Dłużewskiego, są prawie nieczytelne27.

Później, po kontroli przeprowadzonej przez U rząd Wojewódzki, do protokółów przyporządkowano num ery inwentarzowe, ale częste poprawki oraz ew identne po­ myłki skłaniają do u zn an ia ich za dane niewiarygodne. Zapewne na podstawie tego przyporządkow ania określono w inw entarzu proweniencję muzealiów.

Również przebieg ew idencjonowania i równocześnie oznakow ania m uzealiów miał znaczący wpływ n a pow stanie problemów z ustaleniem ich pochodzenia. Przez cały 1945 rok inw entaryzow ano przywożone zabytki na luźnych k artk a ch k atalo ­ gowych, wykonanych dla M uzeum Świętokrzyskiego jeszcze przed 1939 rokiem. Kontrola przeprow adzona w m uzeum przez delegata W ydziału K ultury Wojewódz­ kiej Rady Narodowej 7 lutego 1946 roku w ykazała b rak właściwego in w en tarza muzealiów, który polecono sporządzić28. M uzeum zastosowało się do zaleceń i od m arca 1946 roku jego pisanie rozpoczął J.A. Zarem ba. W ykorzystał do tego celu nie zapisane księgi inw entarzow e opracowane dla muzeów też przed rokiem 1939. M uzeum nie wykonało wówczas polecenia Zarządu Głównego PTK w kwestii zmiany sposobu ewidencji. K ontynuow ało wpisy m uzealiów w in w en tarzu założonym w 1908 roku, choć wykonano już księgi według zalecanego wzoru.

J.A. Zarem ba zakończył inw entaryzację znajdujących się w m uzeum przedm io­ tów w czerwcu 1946 roku i do tego czasu zewidencjonował około 1200 muzealiów. P racę tę prowadził do lutego 1947 roku, tj. do m om entu u stan ia jego współpracy z m uzeum , kończąc wpisy na pozycji 190929. Obowiązki inw entaryzatorskie przejął po nim Seweryn Borkiewicz. Jego wpisy do in w entarza były bardziej dokładne, a poza tym bez wyjątków podawał wymiary przedmiotów. Do końca m arca 1947 roku zinw entaryzow ano 1940 obiektów i już wówczas S. Borkiewicz stw ierdził b ra k nie­ których protokółów z przejęcia muzealiów, których prawdopodobnie w ogóle nie sporządzono. W 1948 roku skonfrontował on wpisy inw entarzow e z posiadanym i zbioram i, a przyjęty wówczas do pracy w m uzeum Andrzej Oleś rozpoczął inw en­ taryzację grafiki. Zakończył ją na początku 1949 roku. W 1948 zm ieniano na eks­ ponatach k artk i z num eram i inwentarzowym i, a także uzupełniano m etryczki in ­ form ujące o prow eniencji, gdyż od niek tó ry ch m uzealiów ju ż poodpadały. N a początku 1949 roku znów sprawdzono cały inw entarz z zabytkam i i uzupełniano brakujące kartki. Dopiero w czerwcu tego roku zaczęto nanosić trw ałe (farbą olej­ ną lub tuszem ) oznakow ania obiektów num eram i inw entarzow ym i30.

Inw entarz, którego prow adzenie rozpoczął J.A. Zarem ba, był kontynuow any do 1950 roku (cztery tomy oznaczone później literam i A-D, wpisanych 2846 pozy­

27 Akta w łasne MNKi w D ziale Głównego Inw entaryzatora, bez sygn. 28 AP Kielce, MŚ, sygn. 24, s. 62

29 AP Kielce, U W K II, sygn. 2069, s. 160; sygn. 2163, s. 4 -5 oraz MŚ, sygn. 44, bs. Infor­ macja UWK z akt personalnych J.A. Zaremby, sygn. Z/35. Dane dotyczące zakłada­ nia k siąg inw entarzow ych z tek stu polecenia PTK (bez daty) wklejonego do jednej z nich.

30 AP Kielce, MŚ, sygn. 3, s. 98, 1 0 4 -1 0 9 ,1 1 2 ; sygn. 6, bs.; sygn. 44, bs. - spraw ozdania za 1948 i 1949 rok; sygn. 24, s. 27; UWK II, sygn. 2069, s. 160

(13)

22 E lżb ieta Wierzbicka

cji). N atom iast w 1947 roku S. Borkiewicz przystąpił do sporządzania drugiego eg ­ zem plarza ksiąg inw entarzow ych, precyzyjniej opisując zabytki łącznie z ich w y­ m iaram i, a naw et ceną. W pisy do niego zakończono w raz z przejściem n a prow a­ dzenie wyłącznie inw entarzy działowych, czyli w 1958 roku (trzy tomy oznaczone num eram i 1-3, wpisanych 3615 pozycji). Ponadto od połowy 1946 roku, n a polece­ nie U rzędu Wojewódzkiego prowadzono d uplik at in w en tarza, który był przecho­ wywany w tym Urzędzie (obecnie w muzeum). Doprowadzony do pozycji 1982, nie wnosi nic nowego, jeśli chodzi o opis muzealiów, pomimo m onitów U rzędu o jego uzupełnienie 31.

Przedstaw iony powyżej przebieg ewidencjonowania, oznaczania i porządkow a­ n ia zbiorów uwidacznia, ja k wiele było momentów, w których mogło dojść do po­ m ylenia proweniencji obiektu, a tak że jego samego z innym podobnego rodzaju, np. stołów, krzeseł, obrazów. O graniczenia finansowe, ale nie tylko, powodowały nadm ierne wydłużanie się czasu od przywiezienia zabytków do m uzeum do chwili ich zewidencjonowania, trw ałego oznakowania, a także uporządkow ania. Przy cia­ snocie magazynowej i zam ianach pomieszczeń ze w spom nianym In sty tu tem nie trudn o było o pomyłkę. Przy większych tran sp o rtach lub równoczesnym przywie­ zieniu przedmiotów z różnych m ajątków miejsce ich złożenia w m agazynach mo­ gło mieć znaczenie dla określenia ich pochodzenia. Tymczasem zdarzało się, że do pom ieszczeń tych wchodziły obce osoby, sam owolnie przem ieszczając m uzealia. Prawdopodobnie to w łaśnie było przyczyną błędnej segregacji zabytków z Kuro- zwęk, które przywieziono razem z przedm iotam i z dworu w Gnojnie.

Zbyt późno rozpoczęto też w eryfikację m ien ia p oleg ającą n a o d d ziele n iu przedmiotów niezabytkowych i robiono to zbyt pośpiesznie. Na przykład ceram ikę u zn an ą w 1947 za pozbawioną większych wartości (około 100 obiektów pochodzą­ cych z wytwórni polskich, europejskich i azjatyckich) przy ponownej weryfikacji w 1951 roku w sporej części zakwalifikowano do grupy muzealiów. Jedn ak że wie­ le z tych obiektów było potłuczonych (przechowywane w nie zam kniętych skrzy­ niach, od wielu odpadły k a rtk i z num eram i inwentarzowym i i zatarły się napisy n a m etryczkach inform ujących o ich pochodzeniu 32.

R easum ując, wiele uchybień n a tu ry formalnej popełnionych przy przejm owa­ niu m ienia podworskiego, przedłużający się czas jego porządkow ania i ewidencjo­ now ania w m uzeum oraz błędy popełnione w trakcie tych prac, to główne przyczy­ ny p ow stania problem ów z określeniem w pełni wiarygodnej prow eniencji tych muzealiów.

Przypuszczalnie wcześniejsze podjęcie prób u stalen ia pochodzenia przyniosło­ by lepsze efekty niż uzyskane obecnie. N iestety, włączenie m ienia podworskiego do zbiorów m uzealnych n a mocy ustaw y o ochronie dóbr k u ltu ry z 15 lutego 1962 roku wydawało się rozstrzygnięciem ostatecznym , toteż nie dążono do w yjaśnie­ nia kw estii proweniencji.

31 AP Kielce, MŚ, sygn. 5, bs.; sygn. 28, bs.; sygn. 44 - spraw ozdanie za I kw artał 1947 r., bs.; sygn. 79, s. 70

32 Drugiej weryfikacji dokonał w sierpniu 1951 roku asysten t M uzeum Narodowego w W arszawie B. Kopydłowski. AP Kielce, MS, sygn. 81, s. 5 -1 2 .

(14)

Podw orskie dobra ku ltu ry w zbiorach M N w K ielcach 23

CHARAKTERYSTYKA MIENIA PODWORSKIEGO PRZEJĘTEGO DO MUZEUM ŚWIĘTOKRZYSKIEGO W KIELCACH. JEGO ZNACZENIE DLA DALSZEJ DZIAŁALNOŚCI MUZEUM

Precyzyjne podanie liczby przedmiotów pochodzących z m ajątków pryw atnych, a znajdujących się obecnie w zbiorach m uzeum , n a razie nie je s t jeszcze możliwe. W pierwszych inw entarzach określano bowiem niekiedy niewłaściwie sposób wpły­ wu do m uzeum , a należy też sądzić, że część obiektów mogła być od razu zaliczona do m ienia gospodarczego. O pracach związanych z w yjaśnianiem tych kw estii bę­ dzie jeszcze mowa.

Orientacyjnie należy tu przytoczyć dane opracowane n a polecenie M inisterstw a K ultury i Sztuki w 1991 roku. Przygotowanie informacji o m uzealiach podworskich połączono z ich podziałem n a trzy kategorie, według znaczenia dla k u ltu ry naro­ dowej oraz wyceną. Do kategorii I zaliczono m uzealia o szczególnej w artości dla k u ltu ry narodowej, wysokich wartościach artystycznych lub dużym znaczeniu h i­ storycznym, które ponadto są eksponowane w pałacu kieleckim. W jej obrębie zna­ lazły się dwie kolekcje obrazów. Pierw sza z nich pochodzi z pałacu w Kurozwękach będącego najpierw własnością Sołtyków, później Popielów (po ślubie Emilii z Soł- tyków z Pawłem Popielem w 1833 r.). W skład drugiej kolekcji przejętej z Chro- brza weszły m uzealia związane z ordynatam i Myszkowskimi i spokrewnionymi z nim i Komorowskimi, a także Wielopolskimi, ordynatam i m yszkowskim i od 1729 roku33. M uzealia zaliczone do kategorii I według tego projektu miały nie podlegać zwrotowi byłym właścicielom.

Zabytki znajdujące się obecnie w naszym m uzeum , a pochodzące z m ajatków ziemskich oszacowano na sum ę 30 miliardów zł. Obliczono, że je s t ich 2433. Później­ sze prace w niewielkim stopniu skorygowały tę liczbę, a mianowicie: okazało się, że siedem obrazów (nr ak tu aln y M/980, M/1736, M/973, M/976, M/1035, M/1038 i M/1067) i skrzynię polską z XVIII wieku (nr ak tu aln y R/346) m uzeum zakupiło, a lam pa (nr ak. R/372), XVIII-wieczne buty (nr ak. R/768/1-2) i dwie rzeźby (nr ak. M/1240, M/1241) pochodzą z przedwojennych zbiorów M uzeum Świętokrzyskiego. W wykazie tym przeoczono natom iast dwie olbrzymich rozm iarów genealogie Mo­ szyńskich m alowane n a płótnie (nr ak. H /4504-4505) i fotografie.

C h ara k te ry sty k ę m ienia podworskiego znajdującego się obecnie w m uzeum należy rozpocząć od dzieł m alarskich, albowiem wśród nich znalazły się m uzealia najcenniejsze dla polskiej kultury. Są nim i p ortrety sarm ackie pochodzące głów­ nie z dwóch wym ienionych wcześniej kolekcji. W izerunki M yszkowskich, Wielo­ polskich, Sołtyków, Popielów, a także pojedyncze przedstaw icieli innych rodów, 0 w ym iarach przekraczających 2 x 1,2 m, należą do dzieł rzadko w ystępujących w polskich zbiorach. Są one chlubą zbiorów m alarstw a polskiego eksponowanych w pałacu kieleckim. Również i mniejsze płótna - p o rtrety członków wymienionych rodów oraz M ałachowskich, Druckich-Lubeckich, Sobieskich, Radziwiłłów, C zar­ toryskich, a także polskich królów, m ają ogromną wartość. Twórcy tych portretów zazwyczaj są anonimowi. W zbiorach znalazła się jed n ak grupa portretów znanych 1 cenionych m alarzy polskich: Antoniego Misiowskiego, Ł ukasza Orłowskiego, B al­ ta z a ra Gołębiowskiego, Józefa Peszki oraz przypisyw ane Józefowi Faw orskiem u,

33 Polski Słow nik B iograficzny (dalej PSB). T 27. Wrocław 1983, s. 268, biografia Paw ła Popiela. Informacje o ordynacji myszkowskiej w I tom ie opracowania A. Skałkowskie- go A leksan der W ielopolski w św ietle archiw ów rodzinnych. Poznań 1947, s. 1-10.

(15)

24 E lżbieta W ierzbicka

W YK AZ M U Z E A L IÓ W P O D W O R S K IC H W Z B IO R A C H M U Z E U M N A R O D O W E G O W K IE L C A C H

Muzealia - rodzaj Liczba W tym zaliczonych do kategorii I Obrazy 376 136 Rzeźby 32 8 Meble 192 16 Tkaniny 10 1 Porcelana i fajanse 246 5 Wyroby szklane 10 -Przedmioty metalowe 86 -Grafika 1149 47 Militaria 10 6 Numizmaty 6 -Dokumenty 40 9 Rękopisy 20 16 Genealogie malowane 2 -Albumy fotograficzne 3 -Fotografie ok. 400

-Wykaz uwzględnia wspomniane wyżej sprostowania, a także np. ustalenie proweniencji dokumentu lokacyjnego dla Stopnicy (nr ak. H/733), wcześniej zaliczonego do mienia podworskiego, gdy tymcza­ sem w 1912 roku był już w zbiorach muzeum PTK. Nie opracowane są natomiast jeszcze rezultaty weryfikacji przedmiotów wpisanych do działowych książek materiałowych, a także rzeczy wyłączonych do tej pory ze zbiorów i nie zewidencjonowanych.

a z obcych - Louisa de Silvestre’a. Równie interesująco przedstaw ia się m alarstw o portretow e wieków późniejszych - XIX i XX. W ystarczy przytoczyć kilka nazw isk ich twórców: Józef G rassi, Franciszek Lam pi, P iotr M ichałowski, M arcin Kasie- wicz, Józef P itschm ann, Leopold Horowitz, Jacek Malczewski, Józef Mehoffer, S ta ­ nisław Ignacy Witkiewicz. Szczególne znaczenie całej tej grupy obrazów w ynika nie tylko z ich walorów artystycznych, ale i z faktu, że spełniają także rolę źródła historycznego.

Spośród płócien o innej tem atyce należy wymienić sześć obrazów Jac k a M al­ czewskiego, w tym pochodzące z cyklu „Polonia”, oraz dzieła m alarstw a pejzażo­ wego i rodzajowego, polskiego i obcego. Z obrazów niew ątpliw ie sprowadzonych do Polski n a uwagę zasługują XVII-wieczne, dużych rozm iarów płótna, wykazujące cechy m alarstw a włoskiego: D ama z perlą i M urzynką, Sprzedanie Józefa przez

braci i Dama pisząca.

Równie cenne są XVII- i XVIII-wieczne dzieła m alarstw a niderlandzkiego (kil­ kanaście), w tym dwie m artw e n atu ry przypisywane Janow i van Huysum . Ogromna różnorodność przejętych z dworów dzieł m alarskich nie pozwala n a szczegółowszy ich opis, naw et obrazów zaliczonych do I kategorii.

Dużo skrom niej przedstaw ia się zbiór rzeźb, choć i wśród nich nie brakuje in ­ teresujących zabytków takich, jak: dalekowschodnie figurki z bukszpanu - Bonza

(16)

P odw orskie dobra k u ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 25

i Rybak (prawdopodobnie z XIX w.), czy brązowe popiersia kanclerzy - J a n a Za­ mojskiego (1542-1605) i J a n a Wielopolskiego (ok. 1643-1688). Z rzeźb p ortreto ­ wych n a uwagę zasługują biusty P auliny i A leksandra Wielopolskich, a z innych - niew ielka rzeźba Terpsychora a u to rstw a Giaccomo Monaldiego i k ilk a włoskich kopii dzieł antycznych.

Z zabytków rzem iosła artystycznego do grupy najcenniejszych zaliczono mniej obiektów niż w przypadku prac m alarskich. N ajbardziej wartościowe wśród nich to niew ątpliw ie dwie frankońskie skrzynie posagowe z ok. 1580-1590 r., bogato rzeźbione, intarsjow ane, a także dwie włoskie skrzynie szufladowe (cassetone), zdo­ bione snycerką, pochodzące z XVI i przełom u XVI i XVII wieku. Do tej grupy za­ kwalifikowano też holenderski k ab in et palisandrow y z XVII wieku i kilkanaście mebli włoskich, polskich (kolbuszowskie), gdańskich, holenderskich i niemieckich (szafy, stoły, krzesła). Z innych przedmiotów sztuki zdobniczej za unikatow e uznano dwie chińskie wazy z pokrywami, talerze chińskie i japońskie (typ Im ari), pocho­ dzące z kolekcji A ugu sta II zgromadzonej w P ałacu Japo ńskim w Dreźnie, oraz wyroby z porcelany m iśnieńskiej pow stałe około 1723 roku. Równie cenny je st ze­ gar powozowy londyńskiej firmy „J.C harleson” z połowy XVIII wieku oraz turecki kobierzec typu Konya. Poza tym i najcenniejszym i zabytkam i z dworów przejęto kilkadziesiąt m ebli pow stałych w w iekach od XVI do XX (np. cassapankę, stoły, komódki, sekretarzyki, b iurka, szafy, stoliki, krzesła), sporo wyrobów porcelano­ wych i fajansowych polskich i obcych, w tym i dalekowschodnich (fragm enty ser­ wisów, wazony, drobne przedm ioty dekoracyjne) oraz po kilka przedmiotów szkla­ nych i tk an in wschodnich. W bardzo złym stanie trafiło do m uzeum kilkadziesiąt wyrobów m etalowych (sztućce, patery, dzbanuszki, lichtarze), w tym niewiele sre­ brnych, oraz kilkanaście żyrandoli i kinkietów. Szczególnie interesujące są wyro­ by z herbam i lub m onogram am i ich właścicieli, gdyż wykonywane były w niewiel­ kich ilościach. N ależą do nich krzesła z herbem Druck, fragm enty zastaw y stołowej też z tym herbem i dodatkowo m onogram em Druckich-Lubeckich, oraz kieliszki z herbem Pilawa. O ryginalny zabytek to duże krzesło zwane tronem , przerobione z XVI-wiecznego konfesjonału, w zm iankow ane w literatu rze, albowiem od 1917 roku było w zbiorach sancygniowskich.

Dość duży i różnorodny je s t zbiór przejętych z dworów grafik (około 1200 pozy­ cji). Ich liczba je st świadectwem nie tylko zainteresow ań wąskiej grupy zbieraczy, ale i powszechności ozdabiania dworów tego typu twórczością. W ykonywane tech­ nikam i powielanymi, były bardziej dostępne niż kosztowne obrazy. Należy sądzić, że do m uzeum przejęto szczątki trzech kolekcji - z Siedlisk, Kobylnik i Rzeszów- ka. Ze zbiorów dworu w Siedliskach (własność Leona Komorowskiego) pochodzi kilkadziesiąt grafik polskich i obcych oraz kilka albumów. Przypuszczalnie kolek­ cja ta była dużo bogatsza, ale została rozgrabiona. Od początku 1945 roku dwór był bowiem siedzibą U rzędu Bezpieczeństwa, którego pracownicy nie dopuścili do zbiorów osoby prowadzącej akcję zabezpieczania dóbr kultury, wydając tylko nie­ które rzeczy, a system atycznie wywożąc stam tąd m ienie34.

Liczniejsza i chyba mniej rozproszona kolekcja pochodzi z Kobylnik (własność Tadeusza M orstina), choć złożenie jej w C hrobrzu, a następn ie przewiezienie do Kazimierzy Wielkiej mogło spowodować przem ieszanie, zwłaszcza z chroberskim i grafikam i Wielopolskich. Z Kobylnik pochodziły m. in. cenne XVI-wieczne ilu s tra ­ cje do Starego i Nowego T estam en tu , w tym au to rstw a A. Sadelera. Zachowany na niektórych grafikach monogram „L.M.” sugeruje, że należały do słynnego zbio­

(17)

26 E lżb ieta W ierzbicka

ru Felicjana Ludw ika (posługiwał się drugim im ieniem ) M orstina, w w iększości sprzedanego przez jego spadkobierców po II wojnie światowej Bibliotece N arodo­ wej w W arszaw ie35.

Trzeci m ajątek, z którego przejęto większą ilość grafik, to Rzeszówek, własność P io tra Dunin-Borkowskiego. Są to głównie widoki z album ów N apoleona Ordy. Najbardziej oryginalnym zabytkiem znajdującym się obecnie w Dziale Rycin n a ­ szego m uzeum , a pochodzącym z m ajątk u Góry, je s t m ezzotinta (112 x 70 cm) na jedw abiu z w izerunkiem św. Rodziny i dedykacją dla J a n a Dembińskiego, s ta ro ­ sty wolbromskiego, wojnickiego i rudzkiego, posła n a sejmy i d ep u ta ta do try b u ­ nału skarbowego, zmarłego w 1754 roku. J e s t ona dziełem artystów augsburskich z połowy XVIII wieku.

W śród bardzo skrom nej liczby m ilitariów przejętych z dworów nie zabrakło zabytków o najwyższej rand ze, wśród których są: naplecznik i n ap ierśn ik zbroi husarskiej z przełom u XVI i XVII w ieku oraz miecz półtoraręczny z końca XIV w ie­ ku.

Z dość oczywistych względów - posiadania wartości rynkowej i łatwości p rze­ noszenia - nie znaleziono już we dworach num izm atów. Do m uzeum trafił jedynie tłok pieczętny hr. Rom ana M orstina (możliwe jed nak , że nie je st to m ienie podwor­ skie) i pięć plakiet z XIX wieku upam iętniających znane postacie.

Z dokum entów przechowyw anych w zbiorach m uzeum większość pochodzi z archiw um chroberskiego, wbrew obowiązującym zasadom nie trafiły one, ta k ja k i grupa innych archiwaliów, do archiw um państwowego. Są to ko ntrak ty, nom ina­ cje itp., dokum enty dotyczące Myszkowskich i spokrewnionych z nim i Komorow­ skich i Wielopolskich. N ajstarszy z nich wystawiono w 1375 roku. C iekaw ostką je st kilka tomów odpisów dotyczących działalności politycznej A leksandra Wielo­ polskiego, pochodzących też z archiw um chroberskiego (w bibliotece MNKi, nie zin­ w entaryzowane). Również z Kurozwęk przejęto kilka interesujących archiwaliów, w tym księgę rachunkow ą szp itala kurozwęckiego z la t 1732-1825* oraz poszyt zapisków Tom asza Sołtyka, wojewody łęczyckiego z XVIII wieku.

Do zbiorów m uzealnych trafiło blisko 400 fotografii, głównie członków rodzin Zamojskich, Radziwiłłów i Potockich. Część sfotografowanych osób nie je st rozpo­ znana. Oprócz tych zdjęć o formacie pocztówkowym i mniejszym zachowało się kilka dużych fotografii portretow ych oraz widoków miejscowości, w tym album Szcze­ kocin. Interesujący je st też album fotografii członków Kom itetu i Dyrekcji Głów­ nej Tow arzystw a Kredytowego Ziemskiego z 1878 roku , dedykowany Erazm owi Różyckiemu, prezesowi Dyrekcji Szczegółowej tego Towarzystwa w Kielcach. N a­ leży nadm ienić, że trw ające nadal prace nad porządkowaniem zbiorów, o których będzie jeszcze mowa, niew ątpliw ie zm ienią liczbę muzealiów pochodzenia podwor­ skiego (prawdopodobnie powiększą). N atom iast prace nad ustaleniem prow enien­ cji niewielkiej liczby książek przejętych z pryw atnych m ajątków w zasadzie już zakończono. W oparciu o przesłanki wynikające ze znajdujących się n a nich zn a­ ków własnościowych (ekslibrisy, podpisy, pieczęcie itp.), i z równoczesnym w yklu­ czeniem spraw y zakupu, stwierdzono obecność 198 podworskich druków zwartych i czasopism.

35 PSB T. 21. Kraków 1976, s. 7 9 3 -7 9 4 . O dnaleziony w Bibliotece MNKi spis grafiki pochodzi prawdopodobnie z Kobylnik.

* Opracowana przez J. Kuczyńskiego w pracy K sięga budżetow a szp ita la miejskiego w

Kurozwękach z la t 1732-1825, zam ieszczonej w RMNKi Kielce 1 9 9 5 1. 18, s. 119-134

(18)

Podw orskie dobra kultury w zbiorach M N w K ielcach 27

Ryc. 2. Protokóły przejęcia przez Ju liu sza Nowaka-Dłużewskiego zabytków ze Ściborzyc i Cianowic 21 i 22 sierpnia 1945 r.; w Archiwum Państwowym w Kiel­

(19)

28 E lżbieta W ierzbicka

Tak cenne m uzealia przejęte z m ajątków ziem skich w decydujący sposób za­ ważyły na profilu zabytków gromadzonych od tej pory w m uzeum kieleckim i za­ decydowały o kierunk u jego działalności. Muzeum Świętokrzyskie, trak tow ane jako kontynuacja m uzeum PTK i spadkobierca jego zbiorów, przez zgrom adzenie m ie­ nia podworskiego zmieniło swój charakter. Z m uzeum o przyrodniczym profilu zbio­ rów, w mniejszym stopniu historycznym i archeologicznym, posiadającego jedynie pojedyncze dzieła sztuki, przekształciło się w placówkę, w której dom inują m uze­ alia artystyczne. Przez wiele la t prace zw iązane z podworskim i dobram i k u ltu ry pochłaniały energię pracowników m uzeum i przeznaczone dla niego dotacje p a ń ­ stwowe. Najpierw kilkuletn ia akcja ochrony i sprow adzania m ienia podworskiego zm usiła do podjęcia sta ra ń o poszerzenie powierzchni magazynowej. Zapewnienie zbiorom, zw łaszcza artystycznym , właściwych w arunków przechow yw ania je s t nadal problemem, pomimo diam etralnej zm iany sytuacji lokalowej m uzeum . O dłu­ gotrwałych pracach nad porządkowaniem i inw entaryzacją dóbr podworskich pi­ sano już wcześniej i do omówienia pozostaje jeszcze kw estia ich konserwacji.

Zabytki te trafiały do m uzeum często bardzo zniszczone i zabrudzone. Był to efekt zarówno aktów w andalizm u, ja k i złych w arunków przechowyw ania w cza­ sie okupacji (szopy, strychy, niekiedy - ja k np. w Czarnolesie - zakopane w ziemi) oraz uszkodzeń w czasie tra n sp o rtu i późniejszych już, w zbyt ciasnych m agazy­ nach. Od samego początku, od 1945 roku staran o się poprawić sta n zachow ania zabytków. Stefan Ju liusz Roel, m alarz am ato r ze Starachowic, już w tym roku odre­ staurow ał (oczyścił?) za sum ę 9100 zł kilkanaście obrazów pochodzących z Bałto- wa. Pewne prace konserw atorskie wykonywał też Stefan Styczyński, aktyw ny ucze­ s tn ik akcji ochrony dóbr k u ltu ry . N a w ięk szą sk alę rozpoczęto k o n serw ację zabytków w roku następnym , głównie z uwagi na przygotowywaną wystawę Wiek

X V I i XVII. Obrązy konserwował wówczas prof. M arconi z W arszawy i jego pomoc­

nicy, a własnymi siłami klejono w m uzeum ceram ikę. Wówczas rozpoczął też p ra ­ ce renowacyjne J a n Um iński, a rty sta m alarz z Radomia, odnaw iając wtedy blisko 100 płócien. W 1947 roku koszt wykonanych przez niego zabiegów wyniósł 150 tys. zł, a w 1948 roku zakonserwował on 108 obrazów za blisko 600 tys. zł. Stw ierdzo­ no wówczas, że jeszcze tylko 50 płócien wym aga odnowienia. Prace konserw ator­ skie przy innych rodzajach m uzealiów ham ow ał wymóg po siad ania stosownych upraw nień, słusznie narzucony przez Naczelną Dyrekcję Muzeów. Muzeum s ta ra ­ ło się też o środki na uporządkow anie archiw um chroberskiego. Opóźniała się re­ nowacja mebli, ale należy sądzić, że najprostsze napraw y robiono we własnym za­ kresie. W 1950 roku odrestaurow ano w W arszawie stół kolbuszowski, nato m iast w latach 1951—1953 pracownia konserw atorska U niw ersytetu Jagiellońskiego od­ nowiła lub zrekonstruow ała kilkanaście mebli. Część z nich zatrzym ała n a w ła­ sność. W tym sam ym czasie konserwowano też zegary36.

Perspektyw a otrzym ania pałacu kieleckiego, dotychczasowej siedziby Urzędu Wojewódzkiego, wpłynęła u schyłku la t 60. na rozpoczęcie prac konserw atorskich na szerszą skalę. N iestety, nie je st już możliwe oszacowanie kwot wydatkowanych na ten cel, zwłaszcza w latach 40. i 50., gdyż nie zachowały się stosowne dokum en­ ty finansowe, a niekiedy i sam a dokum entacja konserw atorska. Ogólne dane za­ w ierają jedynie roczne spraw ozdania finansowe, często nie oddzielające kosztów konserwacji zabytków ruchomych od poniesionych na rem ont budynków.

36 AP Kielce, MŚ, sygn. 2, bs.; sygn. 3, s. 4, 99; sygn. 43, bs.; sygn. 44, bs.; U W K II, sygn. 2161, s. 24. 30, 44; sygn. 2163, s. 3, 5, 6, 15; Akta w łasne MNKi w D ziale Głównego Inwentaryzatora, b. sygn.

(20)

P odw orskie dobra ku ltu ry w zbiorach M N w Kielcach 29

Ryc. 3. Protokół przejęcia przez Ju liu sza N ow aka-D łużew skiego zabytków z domu pryw atne­ go w Ściborzycach 21 w rześnia 1945 r.; w Archiwum Państw ow ym w Kielcach, akta Muzeum

Św iętokrzyskiego w Kielcach, sygn. 19, s. 40

M uzealia arty sty czne zgrom adzone w m uzeum w latac h 40. dały im puls do tw orzenia kolekcji zabytków sztuki poprzez dokonywanie odpowiednich uzupełnień zbiorów i pod tym kątem gromadzono je przez blisko pół wieku. Z m yślą o przy­ szłej galerii m alarstw a polskiego zakupiono dzieła następujących m alarzy: Józefa G rassiego, Józefa B ra n d ta , k ilk a Olgi B oznańskiej, J u lia n a F a ła ta , W ojciecha G ersona, A rtu ra G rottgera, Ju liu sz a Kossaka, J a n a Ch. Lampiego, F ranciszka K. Lam piego, P io tra M ichałow skiego, F ry d ery k a P au tsch a, Zbigniewa P ronaszki, H enryka Siem iradzkiego, Wojciecha W eissa, S tan isław a Ignacego W itkiewicza, S tan isław a W itkiewicza, W itolda W ojtkiewicza, S tefana Filipkiewicza, S ta n isła­ wa Kamockiego, W ładysława Małeckiego, E ugeniusza Zaka, J a n a Stanisław skie­ go, Leona Wyczółkowskiego, S tanisław a W yspiańskiego, Józefa Pankiewicza, F e­ licjan a S. Kowarskiego. N a u zupełnienie m a la rstw a obcego położono m niejszy nacisk, zresztą mniej trafiało się ciekawych ofert. Najcenniejszy był zakup dwóch m artw ych n a tu r pędzla A m brosiusa B oschaerta z początku XVII wieku. N atom iast m alarstw o zw iązane z regionem wzbogaciły zwłaszcza obrazy Szermentowskiego podarow ane przez M uzeum Narodowe w W arszaw ie. Zbiory sztuk i sarm ackiej uzupełniły przede wszystkim tkaniny. Kupiono dwa pasy kontuszowe, a z Muzeum Narodowego w W arszawie pozyskano najpierw w formie depozytu, a później daru

(21)

30 E lżb ieta W ierzbicka

gobelin herbowy S tefana Korycińskiego i tegoż portierę herbową, dywan z herbem Działyńskich oraz m akatę z herbam i Ciołek i Sam son, a także należącą do innego już kręgu sztuki tap iserię B itw a nad G ranikiem . Szczególnie cenne były te dw a o statn ie pozyski, m .in. ze względu n a ich pochodzenie z kolekcji pow stałych na terenie województwa kieleckiego. M akatę podarował m uzeum w W arszawie w 1932 roku m argrabia Wielopolski, a tapiserię pochodzącą ze zbiorów rodziny H allerów z Mianocic zakupiło to m uzeum w 1949 roku. N abyto sre b rn ą tacę au g sb u rsk ą

K uźnia W ulkana z końca XVII wieku. Również dzięki M uzeum N arodowem u w

W arszawie ogromnie wzbogacono też kolekcję złotnictwa eksponow aną w pałacu. Dokupiono n a to m ia st półm isek z herbem D ruck, uzupełniono zbiory porcelany ćmielowskiej, nabyto kilkanaście sztuk mebli, od renesansow ych po XIX-wieczne. W latach 60. i 70. rezygnowano niekiedy z atrakcyjnych ofert zakupu z uwagi na posiadanie już podobnych zabytków pochodzących w łaśnie z m ienia podworskie­ go.

R easum ując, dzięki wieloletnim staran io m z połączenia zakupionych dzieł z m uzealiam i podworskimi pow stała w m uzeum kieleckim, eksponow ana w pałacu, jed n a z bogatszych w k ra ju galeria m alarstw a polskiego oraz interesujące m uzeum

w nętrz zabytkowych.

PROBLEMY ZWIĄZANE Z EWENTUALNYM ZWROTEM PODWORSKICH ZABYTKÓW RUCHOMYCH

N a wstępie należy zaznaczyć, że w latach 1947—1953 część m ienia przejętego z dworów, k tóra znalazła się w m uzeum , została zwrócona ich właścicielom. O ka­ zało się bowiem, że niektóre z zabranych przedmiotów nie posiadają ani większych wartości artystycznych, ani historycznych, a trafiły do m uzeum tylko na sku tek niewiedzy lub b ra k u możliwości ich dokładniejszej weryfikacji. Specjalna kom isja (Wojewódzki K onserw ator Zabytków oraz kustosze M uzeum Świętokrzyskiego) na wniosek zainteresow anych rozpatryw ała możliwość zwrotu niektórych przedm io­ tów. Wydane przez nią decyzje podlegały jeszcze zatw ierdzeniu przez M inisterstw o Rolnictwa i Reform Rolnych, a nieco później przez M inisterstw o K ultury. Komisja zezwoliła na zwrot od kilku do k ilk u n astu obiektów (wyjątkowo ponad 100 obiek­ tów) z następujących majątków: Bejsc, Jeleńca, Kamiennej, Kobylnik, Kurozwęk, M orska, Sancygniowa, Sichowa, Wiśniowej i Zagajów, łącznie około 200. Nie wia­ domo, czy wszystkie decyzje zostały sfinalizowane, gdyż brak je s t niektórych po­ tw ierdzeń odbioru. Zastosowano wówczas zasadę, że odbierający swoje mienie za ich zabezpieczenie i przechowywanie w m uzeum płacili albo przekazywali muzeum na własność niektóre z tych rzeczy lub inne będące w ich posiadaniu. J a k już wspo­ m niano, dokum enty zw iązane ze zw rotem m ien ia są niek om pletn e, a ponadto okazało się, że pomimo zgody na oddanie obiektów nie odebrano ich i nadal znaj­ dują się w zbiorach m uzeum . W tym przypadku m uzeum stanęło na stanow isku u trzym ania decyzji sprzed 45 lat, gdyż przedm ioty te (taborety z przełom u XIX i XX wieku), pomimo upływu czasu nie m ają nadal cech dobra kultury.

Od stycznia 1990 roku do kw ietnia 1994 roku wpłynęło do m uzeum siedem na­ ście podań o zwrot m ienia od następujących byłych właścicieli lub ich spadkobier­ ców (kolejność według zgłoszenia):

- Konarscy - m ienie przywiezione do m ajątk u Topola, stanowiącego własność Rze­ w uskich

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zakres znaczeń pojęcia hesed, którego podmiotem jest człowiek w relacji do drugiego człowieka, jest w literaturze Starego Testamentu środkiem do wyrażenia sensu

In the complex approach it is necessary to distinguish between the following types of geographic models of the real world: analog and digital models; discrete and

Складовими системи «Гарт-1» є: центральна підсистема; програмно-технічні комплекси автоматизації прикордонного контролю (далі

Wydaje lię, że Paweł posługując się- językiem żydowskiej apokaliptyki pragnie jednak co najmniej przekazać istotę Jezusowej nauki dotyczącej swojego drugiego

Види правопорушень розрізняються між собою за ступенем суспільної небезпечності, за об’єктами посягання, за суб’єктами, за поширеністю, за

The study of the problem of a future teacher’s preparedness for the formation of the creative skills of junior pupils in the process of learning literacy

Усе більш загострюються суперечності між: – соціальним запитом на висококваліфікованих учителів, здатних до

Zakalyuk, summarizing the existing approaches to science, brought forth nine blocks (groups) of the person's identity of the offender, namely: a) three of them reflect the