• Nie Znaleziono Wyników

"Warszawska Straż Ogniowa (1836-1939)", Wojciech Jabłonowski, Warszawa 2001 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Warszawska Straż Ogniowa (1836-1939)", Wojciech Jabłonowski, Warszawa 2001 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Olejnik

"Warszawska Straż Ogniowa

(1836-1939)", Wojciech Jabłonowski,

Warszawa 2001 : [recenzja]

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 256-259

(2)

w spom nienia w arszaw skich potentatów , ale czerpie z nich w niew ielkim stopniu. Z asadniczym m ateriałem źródłow ym niezm iennie pozostaje korespondencja i pa­ m iętnik w arszaw skiego księgarza F.W . H oesicka, a przede w szystkim opublikow ane w 1959 roku pam iętniki je g o syna. D w utom ow e pam iętniki F erdynanda H oesicka pośw ięcone czasom m łodości i dom ow i rodzinnem u przekazu ją niew ątpliw ie sto­ sunkow o dokładny i pełny obraz życia zam ożnego m ieszczaństw a w owym okresie, ale autorka zbyt chyba pochopnie opiera w iększość sw ych tez na jedn ej pracy, choć nie m ożna nie zgodzić się ze stw ierdzeniem , że je s t ona dokum entem epoki.

W podobny sposób autorka korzysta z obcojęzycznej literatury z zakresu historii rodziny. W bibliografii pojaw ia się kilkanaście prac niem ieckojęzycznych, ale w pracy s ą one w ym ienione kilka razy nie w nosząc żadnych dodatkow ych inform acji. Z ałożenia dotyczące w ykorzystania ustaleń historyków w dziedzinie Geschichte von unten nie są zresztą sprecyzow ane. W e w stępie bow iem znaleźć m ożna inform ację, iż „praca nie m a charakteru i am bicji pracy porów naw czej. C hodzi raczej o kon­ frontację m etod i rezultatów badań” (s. 12). N ieco dalej zaś autorka podaje, że „próbow ała odnieść się do cech charakteryzujących burżuazję niem iecką lub angiel­ ską” (s. 16). M im o deklaracji przeprow adzenia porów nań w zakresie struktury ro ­ dziny, reguł rządzących życiem w ew nątrzrodzinnym i form aktyw ności poza do­ m em , trudno odszukać w tekście takie paralele.

M im o pow yższych uw ag krytycznych należy podkreślić, iż praca M . Siennickiej zasługuje na uw agę. W w arstw ie językow ej zw raca uw agę popraw ny język, co obok atrakcyjności tem atu spraw ia, że książkę czyta się z przyjem nością. W nioski w ycią­ gnięte przez autorkę służyć m og ą porów naniom per analogiam z lokalną k u ltu rą burżuazyjną innych ośrodków m iejskich w K rólestw ie Polskim . W ydaje się jed nak , że autorka nie w yczerpała obszernego w szak tem atu i dlatego publikację tę należy traktow ać ja k o przyczynkow e ujęcie m ogące stanow ić bodziec dla dalszych badań.

Iln e tn Tßoldyrew

Wojciech Jabłonowski, Warszawska Straż Ogniowa (1836-1839), Wydaw­

nictwo Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Warszawa 2001.

K om enda G łów na Państw ow ej Straży Pożarnej stała się na przestrzeni ostatnich kilku lat w io d ąc ą insty tucją w zakresie dokum entow ania dziejów polskiego pożar­ nictw a. Jej nakładem ukazało się ju ż kilka bardzo w artościow ych publikacji nauko­ wych i popularnonaukow ych, w ydatnie w zbogacających naszą w iedzę o dziejach tego najw iększego ruchu społecznego II połow y XIX i X X wieku.

W ydaw nictw a K G P S P cechuje wysoki poziom opracow ania edytorskiego oraz bardzo starannie opracow ana szata graficzne. Jest to zasłu gą w ąskiego zespołu w y­ daw niczego na czele ze Stanisław em B ieleniem , B ogdanem Przysłupskim , D ariu­ szem B ednarkiem i R afałem A dam cem .

(3)

europejskich straży. W cześniej w stołecznych m iastach europejskich pow stały stra­ że pożarne tylko w W iedniu (1685), Paryżu (1716), B rukseli (1800), Petersburgu (1803), M oskw ie (1804) i Londynie (1833), natom iast później w B ukareszcie (1847), B erlinie (1851), L izbonie (1852), Pradze (1853), O slo (1861), B udapeszcie (1870), Sofii (1878), H elsinkach (1861), Sztokholm ie (1875), B ratysław ie (1894), R ydze (1907), T allinnie (1919).

P raca W . Jabłonow skiego, jed neg o z w ybitniejszych w spółcześnie historyków pożarnictw a, podzielona je s t na 3 części. W pierw szej z nich A utor om ów ił w alkę z pożaram i w daw nej W arszaw ie do czasu przed pow staw aniem zaw odow ej straży: pożary w m ieście i stan zabezpieczenia przed nim i, porządki ogniow e, organizację obrony przed pożaram i o p artą o cechy rzem ieślnicze, działalność praw odaw czą m arszałków w ielkich koronnych Franciszka B ielińskiego i S tanisław a L ubom irskie­ go zm ierzającą do uporządkow ania ratow nictw a przeciw pożarow ego oraz zaczątki zorganizow anych form w alki z pożaram i ja k S tow arzyszenie R atunkow e od Ognia, M agazyn K arow y K orpus Pom pierów.

W II części A utor opisał pow stanie W arszaw skiej Straży Ogniowej i je j działal­ ność w okresie zaborów poczynając od uchw ały R ady A dm inistracyjnej K rólestw a Polskiego z 1834 r. o utw orzeniu straży ogniow ej. Do je j obow iązków , obok zw al­ czania pożarów ja k o zadania podstaw ow ego, należał rów nież w ycier kom inów i utrzym anie czystości w m ieście. B yła ona zorganizow ana na w zór straży petersbur­ skiej. R ozpoczęła sw ą działalność 1 stycznia 1836 r. a na je j czele stanął dym isjo­ now any podpułkow nik piechoty - Jan Robosz. W cielono do niej, w brew ich woli, kom iniarzy z rozw iązanego przez w ładze w 1831 r. cechu kom iniarskiego. S tano­ w ili oni podstaw ow y trzon straży i w głównej m ierze decydow ali o je j wysokiej spraw ności, ofiarności w w alce z żyw iołem ognia i skuteczności działań ratow ni­ czo-gaśniczych. Od chw ili sw ego pow stania W arszaw ska Straż O gniow a cieszyła się w śród w arszaw iaków w ielkim uznaniem i sym patią.

W III części A utor om ów ił dzieje straży w latach I w ojny światowej i w Polsce O drodzonej, w szczególności takie zagadnienia ja k objęcie je j kierow nictw a przez pioniera now ożytnego polskiego pożarnictw a - inż. Józefa Tuliszkow skiego. On to, po ew akuacji w 1915 r. W arszaw y przez R osjan, nieom alże od podstaw organizow ał straż, zabezpieczał resztki ocalałego przed rosyjską g rabieżą sprzętu i koni, na nowo uruchom ił z pozostałych w W arszaw ie strażaków 5 je j oddziałów.

Pod okupacją niem iecką prow adzono rekrutację do straży, intensyw ne fachow e szkolenie now ych adeptów służby pożarniczej. Dzięki energicznym zabiegom ko­ m endanta Tuliszkow skiego Straż W arszaw ska rychło odzyskała sw ą d aw n ą w yso ką spraw ność bojo w ą i organizacyjną. A pam iętajm y, że przed w ybuchem w ojny nale­ żała ona do rzędu najlepszych straży ogniow ych w Europie. N ow y kom endant za­ prow adził też pogotow ie pożarow e składające się z w ozu bojow ego i 8 ludzi w raz ze sprzętem i kom pletem narzędzi do przeprow adzenia pierw szej akcji ratow niczo- gaśniczej. Spraw ność tego pogotow ia okazała się nadspodziew anie w ielka, bow iem w w iększości zaistniałych pożarów gasiło j e w zarodku.

(4)

durow ania kroju rosyjskiego na uniform y w zorow ane na m undurach polskich. W prow adzono też polskie stopnie służbow e, now e dystynkcje i naram ienniki łu ­ skowe. W 1916 r. W arszaw ska Straż O gniow a w zbogaciła się o pierw szy w jej dziejach sam ochód pożarniczy zakupiony w Brem ie. Zapoczątkow ało to m otoryza­ cję straży, za k o ńczo ną je d n a k dopiero w 1928 r. W pam iętnych dniach listopado­ w ych 1918 r. w arszaw scy strażacy ze swym kom endantem J. T uliszkow skim zda­ wali swój egzam in patriotyzm u, obyw atelskiej i narodow ej św iadom ości. R ozbrajając okupantów niem ieckich zdobyli ok. 600 karabinów ręcznych, 3 karabi­ ny m aszynow e, w iele skrzyń granatów i rew olw erów , zabezpieczali składy saper- sko-m inerskie na Pow ązkach i w tw ierdzy M odlin.

D zięki ogrom nej pracy i pośw ięceniu J. Tuliszkow skiego straż odzyskała sw ą spraw ność b o jo w ą i w ysoki poziom w yszkolenia. W 1919 r. odszedł ze stanow iska, zastąpiony przez rów nie ja k on oddanego straży now ego je j kom endanta - Józefa H łaskę, który rów nież stał się legendarną je j postacią.

W okresie m iędzyw ojennym W arszaw ska Straż O gniow a ulegała stopniowej m odernizacji, trakcję k o n n ą zastępow ano sam ochodam i, zakupiono now e drabiny m echaniczne o znacznej w ysokości, zam ontow ane na podw oziach sam ochodow ych.

O statecznie m otoryzację straży ukończono w 1928 r., konie zupełnie w ycofano ze służby. Sikaw ki zastąpiły autom otopom py oraz agregaty pianotw órcze. N astą­ piło też udoskonalenie łączności.

W 1920 r. w arszaw scy strażacy brali czynny udział w szeregach arm ii ochotni­ czej w obronie stolicy przed najazdem bolszew ickim .

W 1939 r. straż przygotow yw ała się do działań obronnych na w ypadek zaatako­ w ania m iasta przez naloty lotnicze. W e w rześniu 1939 r. została zm ilitaryzow ana przez gen. W aleriana C zum ę - dow ódcę obrony W arszawy. Już 1 w rześnia strażacy zdaw ali swój egzam in ofiarności i bojow ej spraw ności, broniąc przed ogniem obiekty w ażne dla funkcjonow ania m iasta i państw a, drogie sercu każdego Polaka zabytki kultury narodow ej ja k Zam ek K rólew ski, archikatedra św. Jana C hrzciciela, gm ach Sejm u, T eatr W ielki. W ykazali w ytrw ałość, hart i bohaterstw o; 30 straża­ ków poległo, a 50 zostało rannych.

Praca W. Jabłonow skiego w zbogacona je s t o bardzo cenne aneksy: kalendarium ochrony przeciwpożarowej Warszawy od średniowiecza aż do 1939 r.; opisy groźniej­ szych pożarów zawarte w takich gazetach i czasopismach jak „Gazeta Codzienna”, „Ty­ godnik Ilustrowany”, „Kłosy”, „Strażak” i „Przegląd Pożarniczy”; postanowienie Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego o powołaniu Straży O gniow ej w W arszaw ie; w ypisy z D ziennika P raw K rólestw a Polskiego zaw ierające m .in. U staw ę Straży O gniow ej z 1867 r., Statut Straży O gniow ej m. st. W arszaw y z 1925 r.; hejnał i sy­ gnały na trąbkę; rysunki m undurów i dystynkcje służbow e w prow adzone w 1915 r.; w ykaz naczelników i kom endantów straży od 1835 r. do 1939 r. i takiż w ykaz do­ w ódców i zastępców dow ódców oddziałów ; statystyka pożarów w W arszaw ie w latach 1836-1930.

Praca zaw iera streszczenia obcojęzyczne, indeks osób oraz bogaty, bo liczący 152 sztuki zestaw bardzo starannie o p ra co w an y c h ilu stracji. K siąż k a w y d an a na

(5)

p ap ierze k redow ym , w tw ardej op raw ie, je s t dobrym , a rzec m o żna je d n y m z w ielu p rz y k ła d ó w w sp an ia łe j ro b o ty zespołu w y d aw n iczeg o K G P SP . N ak ład 1500 eg z em p larz y p o w in ien za sp o k o ić w p ełn i z a in te reso w a n y ch d ziejam i p o l­ skiego pożarnictw a.

A utorow i, W ojciechow i Jabłonow skiem u, należą się słow a uznania, za tę piękną opow ieść o w arszaw skich strażakach.

D robne, nieliczne potknięcia faktograficzne, ja k choćby stw ierdzenie, że Ł ódzką O chotniczą Straż O gn iow ą (s. 60) założono w 1886 r. (gdy faktycznie straż ta po­ w stała w 1876 r.) czy też w ym ienienie roku 1875 r. (s. 53) ja k o daty w ielkiego po­ żaru Siedlec (faktycznie m iał on m iejsce w 1874 r.), w niczym nie um niejszają w ielkich w alorów poznaw czych tej pracy.

T a d eu sz O le jn ik

Jerzy Supady, Choroby dzieci a medycyna w Łodzi na przełomie X IX i X X

wieku. Geneza łódzkiej szkoły pediatrycznej, Wydawnictwo ADI Łódź brw.,

ss. 178.

W ram ach grantu przyznanego przez Prezydenta M iasta Łodzi w roku 1999, na­ kładem w ydaw nictw a A D I w Ł odzi ukazała się książka Jerzego Supady. Praca p re­ zentuje je d e n z najciekaw szych okresów w historii Łodzi - lata rew olucji przem y­ słowej i intensyw nego rozw oju m iasta na przełom ie XIX i X X w ieku, kiedy to dzięki postępow i technicznem u i technologicznem u Ł ód ź staje się dużym ośrodkiem przem ysłow ym i jed n y m z najw iększych m iast w E uropie środkowej i w schodniej. Szybkie tem po rozw oju m iasta i ogólnej liczby m ieszkańców prow adzi do olbrzy­ m ich spustoszeń ekologicznych oraz całego w achlarza problem ów zw iązanych z w arunkam i sanitam o-higienicznym i.

A larm ujące zjaw iska epidem iczne i szerzące się choroby w ieku dziecięcego, dotykające najboleśniej najuboższe środow iska, zainicjow ały do organizacji opieki zdrow otnej jed y n ie entuzjastów z kół inteligenckich. Ludzi różnych narodowości, ale bezspornie działających na rzecz postępu i rozwoju ziem polskich, dla których praca or­ ganiczna była form ą służby publicznej. Ich trzon stanowili miejscowi lekarze wspierani pom ocą sfer przemysłowo-handlowych, najczęściej z uw agi na m ożliw ość zabezpie­ czenia w łasnych interesów , uzyskania aw ansu społecznego i prestiżu.

A utor podejm uje próbę dokonania syntezy przyczyn leżących u podstaw po­ w stania i rozw oju łódzkiej m edycyny i opieki pediatrycznej, która w okresie przed I w o jn ą św iatow ą odegrała na ziem iach polskich w iodąca rolę. C ałość została po­ dzielona na dw ie części.

W części I, w trzech kolejnych rozdziałach, om ów iono problem y badaw cze łódzkiego środow iska pediatrycznego. Punktem w yjścia w rozw ażaniach je s t analiza sytuacji gospodarczej, dem ograficznej i sanitam o-higienicznej Łodzi na przełom ie X IX i X X w ieku. R ozdział przygotow ano w oparciu o literaturę przedm iotu, przed­

Cytaty

Powiązane dokumenty