• Nie Znaleziono Wyników

7 niedziela wielkanocna - "Aby stanowili jedno"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "7 niedziela wielkanocna - "Aby stanowili jedno""

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Jagiełło

7 niedziela wielkanocna - "Aby

stanowili jedno"

Wrocławski Przegląd Teologiczny 2/2, 178-180

(2)

178

POMOCE DUSZPASTERSKIE

G dy doczekam y czasów , w których prawda w yrażona przez a p o sto łó w w pięknych fragm entach Pism a Ś w iętego rzeczyw iście zam ieszk a w sercu k ażd ego chrześcijanina, w tedy każdy z nas na co dzień b ęd zie p a m ięta ć o naszym Panu, O rędow niku i P ocieszycielu zasiadającym na w ysok ościach n ieb iesk ich jak o o tym, który jest każdem u z nas najbliższy. C hrześcijańska w iara i n adzieja spoczyw ać b ęd zie na pewnym fu n d am en cie zaufania w m o c n a szeg o Pośred n ik a i - być m o że - pojaw ią się w obfitości pieśn i sław iące W n ieb o w stą p ien ie Pańskie.

ks. Andrzej Siemieniewski

7 NIEDZIELA WIELKANOCNA - 28 V 1995

„Aby stanowili jedno”

1

. Ciągle marzy nam się jedność

Podczas wizyty Jana Pawła II w K am erunie, na spotk an iu ek um enicznym , z ust przedstaw icieli w sp óln ot protestanckich padły słowa: „W iem y, że jesteśm y pod zielen i, ale nie w iem y d la c z e g o ”. T e słow a dobrze oddają i n asze odczucia. Patrząc na p od zielon y świat i na p od ejm ow an e wysiłki je d n o c z e n ia p olityczn ego (np. Unia E uropejska), gosp od arczego (W spólny R ynek, strefy w o ln e g o han d lu ), coś chwyta nas za serce, gdy widzim y K ościół ciągle jeszcze p od zielon y. A w ydaw ało się, że jedność jest tak blisko, że jest w naszym zasięgu. E kum en izm jest p rzecież dzieckiem n aszego czasu. G dy na obrady Sob oru W atyk ań sk iego II za p roszon o pr/ed staw icieli innych w yznań, m .in. brata R ogera z T aize, i m ó w io n o tam o je d ­ ności K ościoła, w serca w ielu ludzi w stąpiła nadzieja. M o ż e my b ęd ziem y tym pierwszym p o k olen iem , które d oczek a zjed n oczen ia chrześcijan? M in ęło już sporo lat. W iele zrobiono dla jed n ości. A jed n ak prawdziwa je d n o ść ciągle jeszcze jest tylko przed m iotem m arzeń licznych chrześcijan. C o m ożem y w tej sytuacji zrobić, aby te szlach etn e m arzenia zrealizow ać? Czy napraw dę ta je d n o ść jest m ożliw a? I po co nam jest potrzebna?

2. Chrystusowa modlitwa o jedność

Czy jed n o ść jest m ożliw a? O czywiście! O coś n iem ożliw ego nie prosiłby, pod czas ostatniej w ieczerzy, Jezus Sw ego O jca w n ieb ie, jak o tym czytam y w dzisiejszej Ewangelii. Św. Jan przytacza m od litw ę arcykapłańską Chrystusa:

Ojcze Święty, proszę

nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby

wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili

jedno w Nas... A

p o co jest nam p otrzeb n a jed n ość? A b y świat uwierzył... A by uwierzył w spraw iedliw ego Ojca w n ieb ie, w Syna Jego J e d n o ro d zo n eg o , Pana n aszego Jezusa Chrystusa, i w D u ch a Ś w iętego, P ocieszyciela, p ou czającego nas o wszelkiej praw dzie, spraw cę naszej jed n ości.

(3)

7

NIEDZIELA WIELKANOCNA

179

Z ad an iem , jakie p o zo sta w ił nam do realizacji Jezus Chrystus w stęp u jąc do nieba, jest g ło szen ie E w angelii w szelk iem u stw orzeniu, n auczanie w szystkich narodów . Jak reaguje świat, na g ło szen ie D obrej N ow iny? W dużej m ierze tak, jak za czasów św. Szczepana, głoszącego:

Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy

Boga. A oni podnieśli wielki krzyk

,

zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy

razem.

M inęły w ieki, a ten „w ielki krzyk” ciągle jeszcze brzm i echem : w ludzkich rozm ow ach, w książkach, w p rasie, radiu czy telew izji.

A by świat uwierzył, ż e Jezu s je st M esjaszem p osłanym o d O jca, p otrzeb a było Jego śm ierci na krzyżu. P otrzeb n a te ż była śm ierć św. S zczep an a i tylu innych m ęczenników , ob ecn ych w każdym p o k o len iu . P otrzebna jest i nasza ofiara, n asze św iadectw o w zajem nej m iłości i jed n o ści. T ak bardzo teg o św iadectw a p o trzeb ow ał M ahatm a G andhi, by przyjąć z e sw oim i rodakam i chrześcijaństw o. Podziw iał E w angelię, ale trudno m u było p od ziw iać czyny tak w ielu chrześcijan, których znał, a którzy nie dorastali d o chrześcijaństw a. A p rzecież każdy z w ierzących w in ien m ieć św iadom ość, że przyjdzie się nam rozliczyć p rzed P an em z teg o , jak św iadczyliśm y 0 naszej w ierze.

Oto przyjdę niebawem

,

a moja zapłata jest ze Mną, by tak każdemu

odpłacić, jaka jest jego praca

(A p 22,12).

3. Musimy wiedzieć, jak bardzo przynależymy do siebie i co nas łączy

„Jak m am y rozdartem u, u d ręczon em u , zran ion em u i jęczą cem u św iatu przynieść m iłość Chrystusow ą, praw dę Jego słów - pytał p rzed laty kardynał Franz K ön ig z W iednia - jeżeli sam i żyjem y w e w zajem nej n ieu fn ości, p ełn i strachu przed sob ą naw zajem ?” I odpow iadał: „M y, chrześcijanie, m usim y p rzed św iatem św iadczyć o Chrystusie w sp óln ie, d o n o śn ie , przekonyw ująco. I d latego m usim y w ied zieć, jak bardzo przynależym y do sieb ie i co nas łączy”.

„My, chrześcijanie - pisał dalej zasłu żon y dla Soboru K ardynał - b ęd ziem y m ogli w tedy tylko okazyw ać św iatu słow o C hrystusa, Jego praw dę, Jego m iłość, Jego drogę, jeżeli sam i w nich żyć b ęd ziem y, jeśli p ok on am y w zajem n e napięcie; jeśli m im o naszych osob istych b łęd ó w uznam y i zrozum iem y drugiego; jeśli uznam y różne stop n ie prawdy, a m im o to czuć się b ęd ziem y

jedno;

jeśli znajdziem y m eto d y 1 drogi, aby b ez kłótni i w p ok oju m ieszk ać w tym sam ym dom u; jeśli sam i cierpliw ością naszej m iłości zd ołam y udobruchać, udźw ignąć i zn osić kłótliw ych będących p ośród nas... T ylko w ted y świat b ęd zie patrzył na chrześcijan - p o to, aby się uczyć, jak m ożna żyć w p ok oju , jak m ożn a żyć w m iłości, jak o d n a leźć praw dę, siłę, w ew nętrzną radość. Pokój w K o ściele i je d n o ść K ościoła m uszą stać się zaczynem dla św iata” (

Chrystus i świat

, K raków 1975, s. 349-351).

4. Otwarta droga do jedności: To, co nas łączy, jest większe od tego, co nas dzieli

V ittorio M essori, dziennikarz, k tórego pytania do p la n ow an ego w yw iadu telew izyjnego z okazji 15 rocznicy pon tyfik atu Jana Pawła II stały się okazją d o napisania przez O jca św., wydanej p rzed kilku m iesiącam i, książki

Przekroczyć próg

nadziei,

pytał Jana Paw ła II o w ażną dla nas spraw ę jed n o ści chrześcijan, o rozczarow ania i o n ad zieje w tej d zied zin ie. C o o d p ow ied ział P apież?

(4)

180

POMOCE DUSZPASTERSKIE

„Sobór W atykański II tylko otw orzył d rogę d o jed n o ści n atom iast sam a droga jest p rocesem , który m usi się sto p n io w o przed zierać p op rzez to w szystko, co narastało na przestrzeni dziejów ... N a tej d rod ze d o k o n a ło się ju ż bardzo w iele ... T o, co nas łączy, jest w ięk sze o d te g o , co nas d zieli”. „Sprawa faktyczn ego zjednoczenia nie jest i nie m o że być o w o cem ludzkich tylko w ysiłków . M o że te g o d ok on ać tylko D u ch Św ięty” (Jan P aw eł II,

Przekroczyć próg nadziei

, Lublin 1994, s. 116-120).

Z jed n oczen ia m oże d o k o n a ć tylko D u ch Św ięty, ale przyczynić się do n iego m oże każdy z nas. C o m ożem y zrobić dla jed n ości? M ożem y p o k o rn ie i w ytrwale m odlić się o nią. M ożem y odkryw ać tę je d n o ść tam , gdzie o n a już faktycznie istnieje. P oszerzać ten obszar jed n ości. U stalić, w którym m iejscu zaczyna się granica rzeczyw istego p od ziału w w ierze, p oza którą wiara zostaje p od w ażon a. Liczyć się przy tym trzeba z trudnościam i p sychologicznym i w d ążen iu do jed n ości. T o jest p roces długi. A le p roces ju ż rozp oczęty. I trwa. D z ie je się to na naszych oczach.

D ziś jesteśm y już m niej p o d z ie le n i niż przed S ob orem . Ś w iad om ość, ż e je d n o ść jest zadaniem zlecon ym nam przez Jezusa C hrystusa, jest coraz pow szech n iejsza. A także św iadom ość, żę trzeba, byśm y do jed n o ści d och od zili p rzez w ielo ść, byśm y uczyli się być jednym K ościołem w pluralizm ie form m yślenia i działania, kultur i cywilizacji. Trzeba, by n ow e, trzecie tysiąclecie chrześcijaństw a zastało nas przynajmniej mniej p od zielon ym i. T o jest m ożliw e. T o o d n as zależy. O d naszych wysiłków w rodzinie, w parafii, w diecezji, aż do inicjatyw p od ejm ow an ych na forum K ościoła p ow szech n ego.

W ołajm y do Chrystusa: „Panie, przyjdź! Przyjdź i zjed n ocz nas, by nastała jed n a owczarnia i Jed en P asterz”.

Zaiste, ptzyjdę niebawem. - Amen. Przyjdź, Panie Jezu!

ks. Andrzej Jagiełło

NIEDZIELA ZESŁANIA D U CH A ŚWIĘTEGO - 4 VI 1995

„Dla was jest ta obietnica”

1. W dniu P ięćdziesiątnicy, w dzień Z esła n ia D u ch a Ś w ięteg o ,

Piotr przemówił

donośnym głosem, mówiąc: ... Jezus, wyniesiony na prawicę Ojca, otrzymał od Ojca

obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie

(D z 2,33).

Pierw sze głoszen ie E w angelii o Z m artw ychw stałym d o k o n a ło się nie tylko ludzką m ocą apostołów . W dniu Z ielon ych Świąt sam B ó g potw ierd ził praw dę o Jezusie, który żyje i działa w sw oim K ościele. W tedy, u p oczątk ów K ościoła, tym znakiem , który każdy m ógł „zobaczyć i u słyszeć”, było m ów ien ie językam i zrozum iałym i dla wszystkich. A dziś? Czy m ożem y d ostrzec d ziałanie B oga p otw ierd zającego gło szen ie Jezusa? C o jest tym znakiem dziś? Czy m ożem y go „w idzieć i słyszeć” ?

Czy op ow iad an ie z D ziejó w A p o sto lsk ich o p o tę d z e działania B o ż e g o D u ch a- Ożywiciela m iałoby n a leżeć tylko do zam ierzchłej p rzeszłości?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należałoby w tym miejscu postawić pytanie, czy w opracowywanych tekstach źródłowych przejawia się świadomość, że posłannictwo kapłana oraz całego Ludu Bożego kształtuje

Chociaż w istotnych sprawach swoich nauk prorocy nie różnią się od siebie, a dotyczy to szczególnie relacji pomiędzy Bogiem a człowiekiem - na co Koran kładzie silny nacisk -

A przecież prawo kościelne, które – wedle swego własnego przekonania – jest w istotnej części konkretyzacją prawa Bożego, powinno prawu tego świata mieć

Autor podkreśla, iż na szczęście w zdecydo- wanej większości rodzin prośba o eutanazję nie pojawia się, jednak równocześnie zauważa inne, nierzadko pojawiające się

Bóg, przez Słowo stwa- rzając wszystko i zachowując (por. W historii myśli teologicznej odkrywamy różne stanowiska dotyczące moż- liwości poznania Boga. Wśród teologów byli

Ta kosmologiczna i protologiczna eksplikacja formuły wiary w Chrystusa jest rzeczową konsekwencją eschatologicznego charakteru życia, śmierci, zstąpienia i zmartwychwstania

nie o Istocie Najwyższej Aszantów w kategoriach deus remotus i deus otiosus 62. Niepoprawność aplikacji terminu deus remotus do idei Onyame jest zauważalna szczególnie w

Śmierć krzyżowa była dziełem miłości Boga, który tak „umiłował świat, że syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16); była aktem miłości chrystusa syna Bożego, który