Remigiusz Sobański
Kanonista na trzech wydziałach
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 45/1-2, 21-312002
P ra w o K a n o n ic z n e 45 (2 0 0 2 ) n r 1-2
K S. R E M I G I U S Z S O B A Ń S K I
U n iw e rsy tet K a rd y n a ła S te fa n a W yszyńskiego w W arszaw ie
KANONISTA NA TR ZEC H WYDZIAŁACH1
Znalazłem się w sytuacji trochę kłopotliwej. Bo to już trzecie spotkanie urządzone z okazji wręczenia mi księgi z m oim zdjęciem , a ponadto w tym dom u urządzano już sympozjum pod pretekstem jakiegoś m ojego -lecia. Zawsze jest przy tym mowa o jubileuszach, tak że się w tym pogubiłem - chyba b rak mi predyspozycji psychicz nych do roli jubilata. Lepiej czuję się w roli profesora, który wykła da, z którym dyskutują, którego recenzują. A tymczasem zamiast dyskutować, czy pisać recenzje lub polem iki urządzają jubileusz, li cząc na to, że tzw. jubilat dostosuje się do przyjętych zwyczajów, b ę dzie najpierw siedział cicho, a potem dziękował. W ięc siedziałem, teraz dziękuję, a podziękowawszy proszę, by mi pozwolono być so bą - czyli powiedzieć wykład.
Wykład jak wykład, czyli na jakiś określony temat. Wypada, by na wiązywał on do okazji dzisiejszego spotkania. Co znaczy, że winien to być wykład o takim połączeniu przedm iotu m aterialnego z form al nym, że przedmiot formalny to mój własny pogląd na odpowiednio dobrany przedm iot materialny. Tak na marginesie: wykład profesor ski zawsze winien być oznajmianiem własnego poglądu, wszak „profe sor” pochodzi od „profiteor”, nie od „repeto” czy „referro”. Poglądu - oczywiście - uzasadnionego, zgodnie z wypracowaną przez schola styków sekwencją enuntiatio - definitio - argumentatio - conclusio.
Przy dotychczasowych okazjach podobnych do dzisiejszej dzieli łem się swymi uwagami o prawie jako o wartości, o słuszności w prawie, o prawie w prawie kościelnym i o prawie kościelnym jako
1 Wykład wygłoszony 26.2.2002 w U K SW z okazji w ręczenia pam iątkow ego num eru „Praw a K anonicznego”.
zjawisku prawnym. Wszystkie te wykłady nawiązywały do mojej sy tuacji dydaktycznej. Nie inaczej będzie dziś. Byłem - a właściwie to jestem - profesorem praw a kanonicznego na trzech różnych wy
działach: prawa, praw a kanonicznego i teologii. Zaczynałem od teologii - wprawdzie form alnie wtedy nie wydziału, ale jednak wyż szego sem inarium duchownego realizującego uniwersytecki p ro gram wydziału teologicznego. Było to dość dawno, bo praw ie 44 la ta tem u. Potem , przed 33 laty, stałem się pracownikiem etatowym Wydziału Prawa K anonicznego. Trwa jedenasty rok pracy na Wy dziale Prawa i Adm inistracji. N a każdym z nich zaczynałem pracę w sytuacji niezbyt zwyczajnej.
N iespełna cztery miesiące wykładałem prawo kościelne w ram ach studiów teologicznych, gdy Jan X X III ogłosił zam iar zwołania sobo ru powszechnego i rewizji KPK. Co znaczyło dla studentów, że p ra wo i tak będzie zm ienione. Trzeba przy tym przypomnieć, że w Ko ściele katolickim od lat trzydziestych zaznaczały się z narastającą tendencją „trendy antyjurydyczne”2 i dość szerokie echo znajdowało przeciwstawianie „Kościoła praw a” i „Kościoła miłości”3. W takiej sytuacji trudno było oczekiwać od studentów teologii większego zro zumienia dla praw a kościelnego, przeciwnie, prawo to w ich oczach zbytni formalizm, zawada dla gorliwości duszpasterskiej, a sam przedm iot w program ie studiów to prawie coś obcego. „Prawie” - bo gdzieś tam tliły jeszcze resztki przekonania, że jakiś porządek musi być. Trzeba było przeto zająć się od podstaw zagadnieniem, czym jest prawo kościelne i po co ono jest. Nie chodziło o przedm iot w program ie studiów, bo to sprawa wtórna, lecz o problem ustrojo wy, sięgający tożsamości Kościoła. Zaś gdy chodzi o studentów, trzeba było przed wykładem z prawa kościelnego (quid iuris) dać im jakie takie pojęcie, czym to praw o w ogóle jest (quid ius), i to zarów
no z punktu widzenia Kościoła (czyli teologicznego), jak też z punk tu widzenia praw a („cóż to za praw o?”). Trudno było znaleźć w lite raturze kanonistycznej czy teologicznej odpowiedź na te pytania. Zagadnienia podstawowe wykładano wprawdzie w ram ach nauki
2 2 KS. R E M IG IU S Z SOBAŃSKI [2 ]
: R . Sobański, Prawo kościelne na ile trendów antyjurydycznych, Coli. T heol. 43 (1973) 4, 37-46.
■' „Bolejem y nad nieszczęsnym b łędem i potępiam y go, m ianowicie tych, co sobie wyśnili jakiś kościół jak o społeczność żyjącą i utrzym ującą się z miłości, ale zarazem nie bez pogardy przeciw staw iają m u innych kościół tzw. jurydyczny” - Pius X II, enc. Mysti
kościelnego prawa publicznego, ale była to nauka deklaratywna: zgodnie z m etodą postulow aną przez kard. C.Tarquiniego stawiano tzw. słuszne tezy, z których drogą precyzyjnej logiki wyprowadzano wnioski4. Wielu kanonistom ta tetycznie czyli pozytywistycznie (gdy chodzi o metody) upraw iana kanonistyka nadal wydawała się wy starczająca, taką właśnie m etodą upraw iano teologię katolicką po soborze trydenckim. W nioski miały taką wartość jak teza wyjściowa, często zresztą apologetyczna (przeciw kom uś), a wnioskowanie to czyło się w błędnym kole, jak cała argum entacja związana z koncep cją społeczności doskonałej. Rychło dostrzegłem, że nad wykład p o zytywnego prawa kościelnego ważniejsze jest pokazanie studentom „Kościoła w prawie kościelnym” . Aby go pokazać, trzeba go znaleźć - i to nie Kościół wtłoczony w jakieś aprioryczne koncepcje (jak to bywa w zdaniach „Kościół jako...”), lecz po prostu: Kościół, który taki jaki jest, jest tajem nicą naszej wiary.
Po kilku latach doświadczeń dydaktycznych wśród adeptów teo logii m iałem to szczęście znaleźć się na Wydziale Prawa K anonicz nego ATK. Mówię „miałem to szczęście”, bo stało się to w okolicz nościach nader sprzyjających. Złożyło się na to szereg czynników: D opiero co ruszyły prace nad reform ą Kodeksu Prawa K anonicz nego, co m usiało wpłynąć ożywiająco i m obilizująco na kanoni stów; na studia na Wydziale Prawa Kanonicznego przyjęto osoby świeckie, co pozwoliło zwiększyć liczbę pracowników naukowo-dy daktycznych o różnej, nie tylko ATK-owskiej proweniencji; przyjęci wówczas nowi pracownicy wszyscy byli doktoram i5, przyszli więc z zadaniem czy z zam iarem uzyskania habilitacji. W szystko to p o wodowało, że gnieżdżący się w klitkach wydział tworzył środowisko koncepcyjnie i m etodologicznie wprawdzie nie hom ogeniczne, ale naukowo żywe i prężne6. Utrzymywano też wcale - jak na ówczesne warunki - ruchliwe kontakty zagraniczne7.
[3 ] KANONISTA NA T R Z E C H W YDZIA ŁA CH 2 3
4 Szerzej: R. Sobański, Kościół ja k o p o d m io t prawa, Katowice 1983, 31 ns.
5 M. Pastuszko, T. P ieronek, A. Stankiew icz, E. Sztafrow ski, na zajęciach zleconych J. G lem p, p o n a d to absolwenci W ydziatu T. Pawluk, M. Fąka, F. P asternak.
6 Czego dow odem com iesięczne wówczas sesje naukow e - por. J. Bar, Sprawozdanie
z posiedzeń naukowych Wydziału Prawa Kanonicznego A T K w r. ak. 1960167, Praw o Kan.
10 (1967) nr 3-4, 399-404; T. P iero n ek , Spraw ozdanie (...) z r. ak. 1967/68, P raw o Kan. 12 (1969) n r 1-2, 369-375.
7 Np. w r. 1974 głosili na W ydziale wykłady W. W aldstein (25.2.), W. Plóchl (29.4.), K. M ö rsd o rf (7.10) i P. C ip ro tti (7.10) - T.J. Jagiełło, Z życia W ydziatu Praw a K an o nicznego ATK w roku 1974, Pr. Kan. 18 (1975) n. 3-4, 365.
Zaczynałem na tym W ydziale od teologii praw a kościelnego. N auka ta kojarzy się wielu z moim nazwiskiem, wszak szukałem Kościoła w praw ie kościelnym. Jed n ak na W ydziale mającym kształcić kanonistów pytanie o Kościół w praw ie kościelnym p ro w adziło n ieu ch ro n nie do drugiego pytania, m ianowicie do pytania o praw o w praw ie kościelnym. Jak to oryginalnie kościelne, zako twiczone w samej tajem nicy K ościoła praw o prezen tuje się we współczesnej kulturze praw nej? Jak wygląda ono jako praw o - chodziło o jego kreatyw ną, a nie bierną tylko czy wyłącznie recep cyjną obecność w kultu rze praw nej, trw ającą nie dzięki naśladow nictwu, lecz w skutek aktywnej in terferencji z tym, co dzieje się „w świecie p raw a”.
Na wydziale praw a kanonicznego - wydziale kościelnym - wszystkie te zagadnienia winno się postrzegać w perspektywie za dań Kościoła. Postulat wysokich prawnych standardów praw a ko ścielnego wynika z misji Kościoła: racje „teologiczne” wymagają, by prawo kościelne nie pozostaw ało w ariergardzie kultury praw nej. N atom iast gdy w r.1991 podjąłem zaproponow aną mi pracę na Wydziale Prawa i Adm inistracji Uniwersytetu Śląskiego, zmienił się horyzont tych pytań. Chodziło teraz o miejsce i sens prawa ka nonicznego w studiach prawniczych: co może wnieść ten przedm iot w form ację prawników.
Ten sam przedm iot na trzech różnych wydziałach - i na każdym z nich jest on „u siebie w dom u”. O tym właśnie chciałbym mówić.
M iejsce i zadania nauki praw a kanonicznego na wydziałach teologii i na wydziałach praw a kanonicznego określają przepisy tegoż prawa.
Odnośnie do wydziałów teologii nadal pozostaje w mocy pismo Kongregacji N auczania Katolickiego skierowane 2.4.1975 do wszystkich ordynariuszy w sprawie „nauczania prawa kanonicznego kandydatów do kapłaństw a”8.
W odniesieniu do nauki praw a kanonicznego na wydziałach p ra wa kanonicznego trzeba przypom nieć D ekrety Kongregacji Semi nariów i Uniwersytetów z 7.8.1917 i 31.10.19184 wedle których nale ży wykładać praw o kościelne egzegetycznie, m etodą scholae textus, dodając historyczny zarys instytucji. D ekrety te pozostawały w
in-2 4 KS. R EM IG IU SZ SOBAŃSKI [4 ]
* Tekst łaciński i polski p rzek ład w P P K V III, 2, 54-68. * AAS 9 (1917) 439 i 11 (1919) 19.
tencjonalnym związku z ogłoszonym dopiero co Kodeksem Prawa Kanonicznego. Ich intencją było, by dzięki ściśle egzegetycznej m e todzie wykład kodeksu nie różnił się co do formy od wykładów p ra wa na uniwersytetach państwowych10. Przestrzeganie w spom nia nych dekretów spowodowało jed nak , że wraz z rozwojem m eto do logicznym nauk prawnych trwający przy m etodzie scholae textus wy kład prawa kościelnego przestał nadążać za tym, co działo się na wydziałach prawa (co znalazło wyraz m.in. w rozróżnieniu kanoni- styki kościelnej i świeckiej). Zam ysł zapew nienia praw u kościelne mu jakości odpowiadającej wymogom współczesnej kultury praw nej łatwo odczytać z przyjętych w r.1967 zasad rządzących odnową Kodeksu. Na wydziałach praw a kanonicznego form acja prawnicza winna ponadto iść z parze z teologiczną". Co to oznacza i jak to osiągnąć - to przedm iot wciąż trwających dyskusji wokół proble mów metodologicznych. Wydział Prawa Kanonicznego ATK uczestniczył w nich aktywnie.
Na zajm owane stanow iska m etodologiczne niem ały wpływ wy w iera prow eniencja uczonych. Przy założeniu pow iązania dydak tyki uniwersyteckiej i b adań naukowych inna m usi być optyka profesora kształcącego na wydziale praw a kanonicznego specjali stów, inna jego kolegów, którzy czy to na wydziale teologii czy to na wydziale praw a wykładają praw o kościelne jak o jed e n z przed miotów, tu i tam zresztą dość m ocno wyróżniającego się swą o d rębnością. Podczas jed n a k gdy na teologii praw o kanoniczne jest niezbędnym , wynikającym z samej „istoty rzeczy” składnikiem form acji teologicznej, a to, co w odniesieniu do praw a kościelne go jest ważne na teologii, pozostaje również ważne na wydziale praw a kanonicznego, to tw ierdzenie, jakoby praw o kanoniczne
[5 ] KANONISTA NA T R Z E C H W YDZIA ŁA CH 2 5
10 In ten c ją k ard . P. G a sp a rri było, by dzięki ściśle egzegetycznej m eto d zie wykład k o d ek su nie ró żn it się co d o form y o d w ykładów p ra w a n a un iw ersy tetach p a ń stw o wych - list k ard . G a sp a rri d o kard . B isleti z 13.7.1917 - C. F a n tap p iè , Petro A q o stin o
d'A vack: d al co nfronte con la canonistica curiale a ll’auton o m ia scientifica del diritto canonico, w: M etodo, fo n ti e soggetti del diritto canonico. A tti del C onvegno Interna- zionale di Stiidi 13-16.11.1996, a c u ra di J.I. A rrie ta , G.P. M ilano, C ittà dei V aticano
1999, 143, przyp. 17.
“ Por. np. przem ów ienia Piusa X II z 17.10.1953 z okazji 400-lecia U niw ersytetu G regoriańskiego - AAS 45 (1953) 682-690, szczeg. 687 ns.; z 3.6.1956 do profesorów i studentów Instytutu Praw a Kan. U niw ersytetu W iedeńskiego - AA S 48 (1956) 498 ns.; Pawła VI z 25.5.1968 d o uczestników M iędzynarodow ego K ongresu Praw a K ano nicznego - A A S 60 (1968) 337-342.
2 6 KS. R EM IG IU SZ SOBAŃSKI [6 ]
było koniecznym składnikiem form acji praw niczej, trzeba by w świetle faktów zaliczyć do bezzasadnych czy zgoła p reten sjo nal nych roszczeń. Nie brak uznanych autorytetów prawniczych uza sadniających takie w łaśnie stanow isko12, ale szerszym poparciem spotyka się ono praktycznie tylko ze strony historyków prawa. D ostrzegają oni konieczność znajom ości praw a kanonicznego dla pełnego zrozum ienia problem ów i rozw iązań współczesnego p ra w a13. Prawo kanoniczne - piszą - to jed n a z tych dyscyplin, które pom agają uchwycić „nie tylko paragraf, lecz także praw o”14 i „kształtują zdolność praw niczego m yślenia”15. N ie bez znaczenia jest też fakt, że praw o kanoniczne to najstarszy, żywy system praw ny16. Jeśli za przed m io t studiów prawniczych uznano by tylko teksty praw a pozytywnego, to tru d n o byłoby zaprzeczyć opinii K irchm anna, że nauki praw ne zajm ują się przedm iotem po prostu przypadkowym. W polem ice z K irchm annem zw rócono uwagę na kreatywny także (a nie tylko ideograficzny) c h arak ter nauk praw nych17. Bez tego nauki praw ne - niezależnie od tego, jak uzasad niałoby się ich naukowy c h a ra k te r18 - byłyby raczej niezbyt cieka we. Ale do tego, by były k reatyw ne19 trzeba odpow iedniej form acji intelektualnej tych, którzy je upraw iają.
12 M. in. M. Sośniak, Studia prawnicze w Polsce na tle aktualnej praktyki europejskiej
oraz potrzeby zm ian w tym zakresie, w: Filozofia prawa a tworzenie i stosowanie prawa. Materiały Ogólnopolskiej Konferencji N aukow ej U i 12.6.1991 w Katowicach, red.
B. C zech, Katow ice 1992, 315.
lä „O hne K enntnis des k a nonischen R echts gibt es kein volles V erständnis d er P ro blem e und L ösungen des h eutigen P riv atrech ts” - Th. M ayer-M aly, Die laesio enormis
u n d das kanonische Recht, w: Scientia canonum . Festschrift f. Franz Potolschnig..., hrsg.
A. R in n etaler, 1991, 24. P. też: K.W. N ö rr, 11 contributo del diritto canonico al diritlo pri
vato eiiropeo: riflessioni d al piin to d i vista della identificazione del concetto di diritto, w: Diritto canonico e comparazione. Giornate canonistiche de studio 22-23.5.1991, a cura di
R. B ertolino, S. G h e rro , L. M uselli, Torino 1992, 13-34; P. Bellini, Influenze del Diritto
canonico sul diritto pubblico europeo, tam że, 35-88.
14 T h. M ayer-M aly, Die Bedeutung des Kirchenrechts f i r die Rechtsdogmatik, Ö s te rre ichisches Archiv f. K irch en rech t 28 (1977) 210.
15 H. O ra to r, w: Ö sterreich isch es Archiv f. K irchenrecht 28 (1977) 223.
“ W. H in tera n er, Kirche u n d Rechtspraxis, Ö sterr. Archiv f. K irchenrecht 28 (1977) 235-241.
17 Peczenik, G ru n d lag en d e r juristischen A rg u m en tatio n , 1983, 142.
18 U. N eu m an n , Wissenschaftstheorie, der Rechtswissenschaft, w: A. K aufm ann, W. H assener, E inführung in Rechtsphilosophie u n d Rechtstheorie der Gegenwart, H eidel berg 19805, 345-360.
A przecież w arto przypom nieć, że wiaśnie wtedy, gdy zaczęto program studiów prawniczych ustawiać na praktykę i zgodnie z za łożeniam i pozytywizmu eliminować ze studiów przedm ioty form a cyjne, Julius v.Kirchm ann wyraził się, że „przez trzy korygujące sło wa prawodawcy całe biblioteki stają się m akulaturą”. Powiedział to w swym słynnym wykładzie w Berlinie w r. 18472", a problem p o d niesiony okazał się takiej wagi, że jeszcze w drugiej połowie tam te go wieku publikow ano prace polem izujące z K irchm annem 21.
Rolę prawa kanonicznego w studiach prawniczych podkreśla wielu autorów zwłaszcza w związku z reform ą studiów prawniczych w państwach europejskich i nieodłączną w takich sytuacjach red uk cją godzin, która - tam , gdzie ono mieści się jeszcze w program ie - boleśnie dotyka właśnie prawo kościelne. G rubą przesadą byłoby twierdzenie, że głosy opowiadające się za utrzym aniem czy przy w róceniem prawa kanonicznego w program ach studiów praw ni czych są powszechne, jed n ak brzm ią one tym głośniej, im bardziej zaznacza się tendencja do m ocniejszego ukierunkow ania studiów na praktykę. Tendencja ta uderza w filozofię prawa, historię praw a (zwłaszcza rzymskiego) i w praw o kanoniczne - a więc w przedm io ty o znaczeniu formacyjnym22.
Z nam ienn e jest, że odnośnie do studium praw a pod kreśla się form acyjną rolę praw a kanonicznego, zaś w odniesieniu do kano- nistyki podkreśla się (znacznie zresztą mocniej i pow szechniej) form acyjną rolę nauk o praw ie. Postulaty te dow odzą ciągłej a k tu alności zasady „legista sine canonibus p arum valet, canonista sine legibus nihil”23. Z asad a ta dotyczyła w izerunku praw ników i k a n o nistów, ale była p o chodną w yobrażenia ideału praw a: uniw ersal nego, w odróżnieniu od praw lokalnych godnego studiów uniw er syteckich - doktorzy obojga praw uchodzili za znawców i au tory
[7 ] KANONISTA NA T R Z E C H W YDZIA ŁA CH 2 7
20 Die Wertlosigkeit der Jurisprudenz als Wissenschaft, Berlin 1848 (przedruk I960), 25. 21 M. inn. K. L arenz, Über die Unentbehrlichkeit der Jurisprudenz als Wissenschaft, Berlin 1966.
22 R. Sobański, Kanonistyka na uniwersytecie (w druku).
23 „L egista sine can o n ib u s p aru m valet, can o n ista sine legibus n ih il” - R F agnanus,
lu s canonicum seu com m entaria absolutissim a in 5 libros Decretalium , ad s. 10. Sze
rzej: F. M erzb ach er, Die Parömie „Legista sine canonibus p a rum valet, canonista sine
legibus n ih il”, S tudia G ra tia n a 13 (1967) 273-282. J. B a u m g ä rtn er, Was m u ß ein Legist vom Kirchenrecht wissen? R offredus Beneventanus u n d seine Libelli de iure canonico,
w: Proceedings o f the Seventh International Congress o f M edieval Canon L aw , Cam - b rigde 1980, 223-230.
tatywnych in te rp re ta to ró w „prawdziwego praw a”24. To pojęcie „prawdziwego praw a” m iało swą podstaw ę w idei jedności praw a, obejm ującej jed n a k nie tylko praw o cywilne i kanoniczne, lecz „całość” praw a, na k tó rą składa się - jak to wyłożył Tomasz z Akwinu w swym traktacie o prawie - triad a lex aeterna - lex na
turalis - lex hum ana. Praw o było też p rzedm iotem trak tató w te o
logicznych, ja k tego dowodzi wykład Tomasza z Akwinu de lege25. Zarów no legiści jak i kanoniści zostawiali podstaw ow e kwestie o prawie teologom , oni zajm owali się konkluzjam i praktycznym i - owymi ordinationes rationis dotyczącymi operationes. D opiero wraz z oddzieleniem praw a natury od treści religijnych u progu ery nowożytnej podstaw ow e zagadnienia praw a znalazły się - jak ongiś w starożytności greckiej - na w arsztacie filozofów. A le też wtedy następuje rozdział idei prawa: m eta-fizycznej, zmysłowo nieuchwytnej i praw a „realn eg o ”, „praktycznego”, na którym sku piał się będzie o d tąd dyskurs o praw ie. A i ten dyskurs filozoficz ny m iał w X IX w. zostać zastąpiony teo rią praw a, postrzeganą przez wielu jak o eu tan azja filozofii praw a”26. W brew jed n a k n a dziejom jednych i obaw om innych okazał się nierealny program zacieśnienia horyzontów prawniczych do realnego (dodajm y: p ań stwowego) praw a i uznania problem u idei praw a za nienaukow e spekulacje. R ealia życia dowiodły, że pytania o słuszność nie da się wypchnąć w rejony m etapraw ne - polityczne, etyczne, prag m a tyczne, lecz przeciw nie, słuszność to (nieoceniona i nieprześci- gnięta jest tu myśl A rystotelesa) węzłowe zagadnienie praktyki prawa. Umysły praw ników znów zaczęły drążyć kwestie, od k tó rych chciała ich uwolnić u swych początków program ow o czysta teoria praw a. O d czasu, gdy G .R adb ru ch opublikow ał r.1946 swój artykuł o „ustawowym bezpraw iu i o ponadustaw ow ym praw ie”27, sprawiedliwość stała się napow rót tem atem n auk o praw ie, przy
2 8 KS. R E M IG IU S Z SOBAŃSKI [8 ]
24 J. G au d em e t, L ’influence des droits savants (rom ain et canonique) sur les textes de
droit coutum ier en occident avant le X V Ie siècle, w: L a norm a en el Derecho canonico. A c tas del I I I Congreso Internacional d e Derecho canonico..., P am plona 1 9 7 9 ,1, 165-190.
25 Y. C o n g ar uw aża wywody św. Tomasza o praw ie nowym za najoryginalniejsze i najznaczniejsze rozdziały jeg o teologii - Die Lehre von der Kirche. Von A ugustinus bis
zu m abendländischen Schism a, Freiburg - Basel - W ien 1971, 155 (M . Schm aus,
A. G rillm aier, L. Scheffczyk, H andbuch der Dogmengeschichte III, 3c). “ G . R ad b ru ch , Rechtsphilosophie, S tu ttg a rt8 1973,114.
27 Gesetzliches Unrecht u n d übergesetzlicltes Recht, S üddeutsche Ju ristenzeitung 1946, 106 n.
czym prawnicy nie dzierżą tu m onopolu, lecz uczestniczą w dys kursie z etykam i, politykam i, filozofam i, teologam i. Dyskurs ten prowadzi się pod hasłem „niech praw o zawsze praw o znaczy” - a to z kolei oznacza, że praw o nie jest w artością statyczną, jest czymś, do czego się zm ierza, jest realnym refleksem idei prawa: „praw o w praw ie”. Prawo postrzega się - szczególnie w kulturze europejskiej - jako do bro, któ re należy tworzyć, kształtow ać, p ie lęgnować. D latego pow ierzono je praw nikom , których jak o spe cjalistów od realizacji „praw a w praw ie” wysoko ceniono, ale też nieraz zawzięcie krytykowano, gdy k o n kretn e, dośw iadczalne p ra wo wydawało się zbytnio odbiegać od ideałów.
Tworzenie dobrego praw a to nie tylko technika pisania zdań d a jących się przekształcić w zdania hipotetyczne, lecz to - jak zauwa żyli starożytni Rzym ianie - sztuka, ars legesferendi. Na tę sztukę składa się pewna sprawność „rzem ieślnicza” wraz z um iejętnością „wczucia się” w sytuacje ludzkie, w szczególności zaś wraz ze zdol nością rozróżniania dobra i zła, prawdy i fałszu, tego co ważne i te go co błahe. Z um iejętności dokonywania tych rozróżnień wyrosła kultura europejska i prawo jako charakterystyczny w swym profilu składnik tej kultury. Zawdzięczamy je trzem różnym tradycjom, w których kultura europejska m a swoje zakorzenienie: judeochrze- ścijańskiej, greckiej i rzymskiej. Każda z tych tradycji ma swe m iej sce w historii prawa wzgl. myśli prawnej, która to historia jest w E u ropie zarazem historią ich wzajemnej interferencji. H istoria owych wpływów to jed en z najciekawszych tem atów historii prawa, wielo krotnie opisywany analitycznie i syntetycznie. W spom inam o tym, bo pragnę nawiązać do postulatów - z jednej strony prawniczej for macji kanonistów, a z drugiej zapew nienia prawu kanonicznem u miejsca w program ie studiów prawniczych.
Jedno i drugie prawo to próby realizacji „prawa w praw ie”. K o ścielna realizacja praw a dokonuje się w kontakcie z doświadcze niem narodów i korzysta z tego doświadczenia. O tw artość i - kry tyczna wszakże - chłonność na doświadczenie narodów jest podyk tow ana prawidłami ewangelizacji, wedle których Kościół wyraża „Nowinę Chrystusową przy pom ocy pojęć i języka różnych ludów” i stara się „objaśniać ją z pom ocą m ądrości filozofów”28.
[9 ] KANONISTA NA T R Z E C H W Y DZIA ŁA CH 2 9
Nie sądzę z kolei, by pierwszorzędnym celem prawa kanoniczne go w program ie studiów prawniczych była znajomość obowiązujące go prawa kościelnego, gdyż nawet w państwach o zdecydowanej większości katolickiej prawo kościelne znajdzie w praktyce zawodo wej absolwentów wydziałów prawa tylko m arginalne zastosowanie, a i to nie u wszystkich. Jego obecność ma natom iast znaczenie w warstwie ideowej, gdy przyszły prawnik docieka quid ius, poznaje wyznaczniki praw a i jego podstawowe zasady, uczy się terminów używanych w prawie. Chodzi przeto nie tyle o znajomość poszcze gólnych instytucji kanonicznych, ile o podpatrzenie kościelnej reali zacji „prawa w praw ie”, ważnej poznawczo dlatego, że w E uropie jedn a i druga - świecka i kościelna - realizacja prawa w prawie skła da się na jedną kulturę prawną. Niezależnie od program ów studiów, w E uropie nigdy nie istniało ius unicum , zawsze było utrumque ius.
Pragnę zakończyć naw iązaniem do trzech wydziałów, na których przyszło mi pracować. O tym, jak postrzega się prawo kanoniczne na teologii, mówiłem przed dziesięciu laty na uniwersytecie w B onn24 oraz w Katowicach, gdy mi wręczono z dedykacją tom Ślą skich Studiów Historyczno-Teologicznych30. Z e swym poglądem na pracę kanonisty na wydziale prawa podzieliłem się31, gdy Wydział Prawa i Adm inistracji U niw ersytetu Śląskiego zechciał m nie uho norować księgą pam iątkow ą32. Korzystając z tej dzisiejszej, ostat niej już przecież, okazji, powinienem - zachowując tę trójkrokow ą sekwencję - mówić o kanonistyce na Wydziale Prawa Kanoniczne go. Ale - po pierwsze - nie m am ani odwagi ani kom petencji, wszak byłoby to noszeniem sów do A ten, a - po drugie - przecież i tak to robię przez ponad 30 lat! Zakończę przeto zwięźle życze niem, by Wydział, na którym zawsze mi bardzo zależało, kształcił kanonistów, którzy nie tylko byliby aktywnie i kreatywnie obecni wśród kanonistów pierwszego i drugiego świata, lecz którzy pozo stawaliby w żywym, w zajem nie inspirującym kontakcie zarówno z teologam i jak i z praw nikam i, i którzy mieliby w tej wymianie my śli zawsze coś do powiedzenia.
3 0 KS. R EM IG IU SZ SOBAŃSKI [Ю ]
24 D as R echt im Kirchenrecht, A rchiv f. K ath. K irchenrecht 161 (1992) 103-114. W er
sja polska: Prawo w prawie kościelnym, Pr. K an. 36 (1993) n r 1-2, 7-17. 30 Czy prawo kościelne jest dziw ne, SI. Studia H ist. Teol. 35 (2002) n r 2. 51 Valeat aequitas, Śl. S tudia Hist. Teol. 35 (2002) n r 1.
[11] KANONISTA NA T R Z E C H W YDZIAŁACH 3 1
C an o n ista trib us in facu ltatib u s docens
D ie 26.2.2002 a u cto ri - n u p e r s e p tu a g in ta a n n o s a g en ti - fa scic u lu s sp ecialis p e rio d ici „ P ra w o K a n o n ic z n e ” tra d itu s e st. H a n c o c ca sio n e m n a c tu s a u c to r p r a e le c tio n e m h a b u it d e p ro p ria e x p e rie n tia p ro fe s so ris iu ris c an o n ici trib u s in fa c u l tatib u s. Ia m a n n o 1958 c o lla ta ei s u n t p ra e le c tio n e s iu ris can o n ici in S e m in a rio M a io ri D io e c e sis K a to v icen sis, q u a e a b e o n u n c in F a c u lta te T h e o lo g ic a U n iv e rs i ta tis S ilesien sis c o n tin u a n tu r. R e ru m ra tio n e s in h ac m u n e re e x e rc e n d o p r e m e b a n t u t a n te q u a m n o rm a e e x p o n e n tu r ip su m p h a e n o m e n o n iu rid ic u m („ q u id iu s” ) E cc le sia e p r o p o sse e n u c le a re tu r. A b h in c a u to r a d p ro b le m a ta fu n d a m e n ta lia iu ris ecclesia lis an im u m su u m m o v eb a t.
A b a n n o 1970 in F a c u lta te Iu ris C a n o n ic i A c a d e m ia e T h e o lo g ia e C a th o lic a e (n u n c U n iv e rsita tis C a rd in a lis S te p h a n i W yszyński) fu n g itu r. In fa c u lta te ista s tu d iis d e n u o c o n s titu e n d is o p e r a m d e d it e t m u n e ri p ro fe s so ris th e o r ia e th e o lo g ia - e q u e iu ris c a n o n ici su b iit. D e c e m ab a n n is p ro fe s s o r o rd in a riu s iu ris c a n o n ici in F a c u lta te Iu ris U n iv e rs ita tis S ilesien sis a g ita t.
In p ra e le c tio n e d e e x p e rie n tia trib u s in fa c u lta tib u s (th e o lo g ia e , iu ris c an o n ici e t iu ris) fa cta lo q u itu r. O p in io n e m su a m d e sc ie n tia ip sa iu ris c a n o n ici e t d e m u tu is re la tio n ib u s s c ie n tia e istiu s cu m th e o lo g ia e t cu m sc ie n tia ru m iu ris p ro fe rt. P e r m ag n i m o m e n ti c e n s e t u t c a n o n is ta e e a ru m p a rte m h o c in c o m m e rc iu m in te lle c tu a le a d fe ra e p o ssin t.