• Nie Znaleziono Wyników

Ciało w bibliotece

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ciało w bibliotece"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Anna BURZYŃSKA Ciało w bibliotece

N ig d y nie dość m ó w ić o w ła d zy z a w i e s z a n i a , ja k ą m a przyjem n o ść...

R. B arthes, Przyjemność tekstu

D z ię k i o p o w ieści T h o m a s a d e Q u in c e y z ach o w ał się je d e n z n a jb a r d z ie j być m oże p rz e jm u ją c y c h o b ra z ó w w h is to r ii k u ltu r y e u ro p e js k ie j - o b ra z u m ie ­ ra ją c e g o K a n ta 1. N ie w ie lk a k sią ż e c z k a a n g ie lsk ie g o e se isty p o k azy w ała w b a rd z o su g esty w n y sp o só b , ja k w o s ta tn ic h d n ia c h życia filo z o fa , w św iat n ie s k a ż e n ie czy ­ stego u m y s łu , p re c y z y jn y c h u o g ó ln ie ń , a p rio ry c z n y c h fo rm p o z n a n ia , w k ra c z a c iało ze sw o im i tw a rd y m i p ra w a m i. K a n t, k tó ry p rz e z cale sw oje życie s k u te c z n ie k o n tro lo w a ł c ie le sn o ść - jego z d ro w ie b y ło o k a z e m z d ro w ia , o rg a n iz m z d y sc y p li­

n o w an y ja k p ru s k i r e g im e n t (p o d o b n o n a w e t - ja k p isz e d e Q u in c e y - „ n ig d y się p o ci!”2) - k tó re g o „życie u czu cio w e b y ło s k rę p o w a n e , ja k serce i p łu c a u g n ie c io n e k la tk ą p ie rs io w ą ” 3, k tó ry n a w e t w ro zk o szy e s te ty c z n e j p o sz u k iw a ł je d y n ie f u n d a ­ m e n ta ln y c h i o g ó ln y ch s tr u k tu r , w sw oich o s ta tn ic h d n ia c h z m u s z o n y jest s to p n io ­ wo o d d aw ać k o le jn e p rz y c z ó łk i. P rz e s ta je u fać p a m ię c i (z d a rz a m u się p rzeo czy ć p o rę c o d z ie n n e j kaw y), czas i p rz e s trz e ń tra c ą swój s ta tu s czy sty ch fo rm n a o c z n o - ści. C zas p rz e s ta je m ieć p ły n n y , ta n e c z n y w rę c z ry tm (b ez zastojów , k tó ry c h K a n t

1 T; de Q u in c e y Ostatnie dni Im m anuela K a n ta , p rzet., w stę p e m i po sto w iem op atrzy ! A. P rz y b y staw sk i, K rak ó w 1996.

22 T am że, s. 22.

3/ B. M ic iń sk i Potrel K a n ta , w: te n ż e Pisma. Eseje, artykuły, listy, w y b ó r i opr. A. M ic iń sk a, p rzed m o w a J. B ło ń sk i, K rak ó w 1970.

(2)

n ie z n o sił), p rz e c z u c ie sk o ń c z o n o śc i c z a su z a c z y n a p rz y w o d z ić filo zo fo w i n a m yśl k ru c h o ś ć ró w n ą te j, z ja k ą p ę k a g lin ia n y d z b a n e k . P rz e s trz e ń z a c z y n a być m ie rz o ­ n a u c ią ż liw o śc ią p o w sz e d n ie g o p rz e m ie r z a n ia (K a n t z m u s z o n y je st w k o ń c u z a ­ n ie c h a ć c o d z ie n n y c h sp aceró w ). D z ie się ć la t w cześn iej K a n t w yw odzi! g ó rn o lo t­

n ie , że śm ie rć , ów „ p u n k t w c zasie, w k tó ry m u s ta je w sz e lk a p r z e m ia n a ”4 je s t s k a ­ m ie n ie n ie m o s ta tn ie j m y śli, k tó ra o d tą d ju ż b ę d z ie trw a ła w ie c z n ie . T u ż p rz e d ś m ie rc ią , p o g rą ż o n y w b ó lu fizy czn y m , sla w il je d y n ie k ró tk o ść lu te g o , k tó ry , w ła śn ie d la te g o , że je s t n a jk ró ts z y m m ie sią c e m w ro k u , o fia ro w u je czło w ie k o w i n a jm n ie js z e b rz e m ię d o u d ź w ig n ię c ia 5. P r z y p a d e k u m ie ra ją c e g o filo z o fa to , by ta k rzec, b e z p a rd o n o w a , a n a w e t b e z c z e ln a in te rw e n c ja c ia ła w u to p ię n iew cie lo - n eg o u m y s ł u - w je d n ą z n a jb a r d z ie j w pływ ow ych u to p ii m y ś li Z a c h o d n ie j. Z a ró w ­ n o tej stricte filo z o fic z n e j, ja k i tej o lite r a tu r z e .

Z a czy n am od K a n ta n ie p rz y p a d k o w o , ch o ć oczyw iście m o ż n a by zacząć od P la ­ to ń s k ic h „dw óch św iató w ” . D o b rz e w iem y, k tó ry z n ic h byl p raw dziw y, a k tó ry p o ­ zorny. C zy te ż - od zad e k re to w a n e g o p rz e z K a rte z ju sz a ro zw o d u res cogitans i res externa, od jego (rzecz ja sn a b ez c ie le sn e j) „ sa m o tn e j w yspy p e w n o śc i”, o k tó rą iro ­ n ic z n ie z a p y ta N ie tz s c h e : „Co p ew n ie jsz e m od w łasn eg o z d a je się d z iś c ia ła ? ”6. O d H e g la - u k tó re g o n a w e t śm ie rć z o sta ła p o d p o rz ą d k o w a n a św iad o m o ści i d la k tó r e ­ go je d y n ie słu c h byl z m y słem te o re ty c z n y m (w p e łn i), w zro k zm y słe m n ie d o s k o ­ n a ły m , zaś d o ty k n ie byl n im w ogóle7. O d H u s s e rla , k tó ry w B adaniach Logicznych je d n y m i ty m sam y m ru c h e m „w yłączy! c ie le sn ą s tro n ę ję z y k a ”8 i o s ta te c z n ie p o d ­ w aży! m ożliw ość s p o tk a n ia się d u c h a z c ia łe m . P rz y k ła d K a n ta jest je d n a k być m oże n a jle p sz y i to w cale n ie ze w zg lęd u na sw ą d ra m a ty c z n o ś ć , w y k o rzy sty w an ą n a w iele sposobów p rz e z lite r a tu rę . T akże d la te g o , że w o p is ie o s ta tn ic h d n i K a n ta m a m y ok azję n ie ty lk o w y raźn iej zobaczyć ów sta ry ja k św iat ro zziew d u c h a i c ia ła , lecz ró w n ież, b y ta k rzec, d o św iad czy ć ich k o n flik to w o śc i. A n a w e t m oże d o s trz e c to, co sta n ie się ta k n ieb y w ale k u sz ą c ą pożyw ką p o n o w o czesn ej m yśli: c iało b o w iem - m ów iąc po D e rrid o w s k u - z d e k o n s tru u je czy sty ro z u m , o b ie k ty w n ą n a u k ę i u n i­

w e rsa ln ą te o rię . C ie le sn o ść w ięc ok aże się czy m ś w ro d z a ju w iru s a , z d o ln e g o roz- spoić p re c y z y jn e , o p o z y c jo n a ln e , w e w n ę trz n ie z h ie ra rc h iz o w a n e k o n s tru k c je , tw o rzące p o z o rn ie n ie p o d w a ż a ln e fu n d a m e n ty n o w o czesn ej filo zo fii i n o w o czesn ej w ied zy o lite r a tu rz e . N ie p rz y p a d k o w o te ż ow ą p o n o w o czesn ą filozofię i w ie d z ę o li­

te r a tu r z e o k re ś la ć się b ę d z ie często jako ro z p ra w ie n ie się z n a le c ia ło ś c ia m i k a n ty -

4/ P o d aję za: A. P rz y b y slaw sk i Demon intelektu, w stę p do Ostatnich dn i Im m anuela K anta, s. 5.

5? Z ob. O statnie d n i.. ., s. 47-48.

6 F. N ie tz sc h e Poza dobrem i złem , przet. S. W y rzykow ski, W arszaw a 1990, s. 16. N a te m a t ciata u N ie tz sc h e g o zob. też M .P M a rk o w sk i Nietzsche. Filozofia interpretacji, K ra k ó w

1997, s. 351-360.

7/' Z o b . uw agi D e rrid y na te m a t kw estii c ielesn o ści w se m io lo g ii H e g la , w: Szyb i piram ida.

Wstęp do semiologii H egla, w: Pismo filozofii, zwl. s. 77 i 90.

87 O k re śle n ia J. D e rrid y Forma i znaczenie. U wagi o fenomenologii ję zy k a , przel. B. B a n a sia k , w: Pismo filozofii, w y b rał i p ostow iem o p atrzy ! B. B a n a sia k , K ra k ó w 1992, s. 116.

(3)

Szkice

z m u , a w ięc p rz e k o n a n ia , że um y sło w i lu d z k ie m u p re z e n tu je się coś w ie c z n ie o b ec­

nego, o d w ieczn ie pew nego i że m oże on p o d p o rz ą d k o w a ć sobie św iat, czy n ią c z n ie ­ go, ja k pow ie z kolei H e id e g g e r, „ św ia to o b ra z ”9. S łab n ący c ie le śn ie K a n t - n a p is z e de Q u in c e y - sła b n ie w te o re ty z o w a n iu 10. N ie trz e b a z ap ew n e p rz y p o m in a ć , że słabość w ła śn ie , to jed en z n ajcz ęściej u ży w an y ch a try b u tó w c iąg le jeszcze a k tu a l­

n y ch p rz e m ia n w te o rii. T e o rii p rz y b ie ra ją c e j p o stać „ m y śli s ła b e j” , św ia d o m ie je d ­ n a k i b ez n o sta lg ii p rzy stają cej n a ta k ą w ła śn ie k o n d y cję, a je d n o c z e śn ie k o m p r o m i­

tu ją c e j T e o rię w e w łasn y m w id z e n iu sie b ie „ m o c n ą ” . T ę , o k tó re j n ie p rz y p a d k o w o n a p is a ł, n ie p rz y p a d k o w o znów p rz e z e m n ie p rzyw oływ any N ie tz s c h e , że jest

„ b la d ą , z im n ą , szarą siecią po jęć, z a rz u c a n ą n a p s tre ro jo w isk o zm y słó w ” 11.

P o ty m n ie c o s e n ty m e n ta ln y m , a n a w e t rzew n y m w stę p ie p rz y d a się m a ła d a w ­ ka m e ry to ry c z n e g o w trę tu , k tó ra p o zw o li m i n a k re ś lić p rz e s trz e ń ow ego k o n flik tu c ia ła i te o r ii, a ściślej - c ia ła i te o r ii n o w o czesn ej. S ąd zę, że je d n ą z n a jw a ż n ie j­

szych zd o b y czy filo zo fii i w ied zy o lite r a tu r z e o s ta tn ic h p o n a d tr z y d z ie s tu la t jest w y d o b y cie n a p o w ie rz c h n ię sp ra w p o z o rn ie z n a n y c h , lecz n ie d o s ta te c z n ie p rz e ­ p ra c o w a n y c h - ja k c h ę tn ie n a z w a lib y to p o n o w o c z e śn i m y ś lic ie le . S p ra w ty ch jest w iele, lecz p o z o sta ń m y ty lk o p rz y ty m , co n a s być m o że n a jb a r d z ie j dotyczy. C h o ­ d z i m ia n o w ic ie o u z a le ż n ie n ie m y ś li te o r e ty c z n o lite ra c k ie j od m a try c p o jęcio w y c h z ro d z o n y c h n a g ru n c ie filo zo fii n o w o czesn ej. O czy w iście zja w isk a , o k tó ry c h b ę d ę m ów ić n a le ż ą już d z is ia j do p rz e s z ło śc i. N ik t ro z s ą d n y z a p e w n e n ie p o w ie o b e c n ie , że n a p rz y k ła d u p ra w ia n a u k ę o li te r a tu r z e w „ m o c n y m ” ro z u m ie n iu te r m in u , n ie ­ w ie lu te ż z d o ta w y trw ać p rz y n ie w z ru s z o n e j w ie rz e w a u to n o m ię k tó re jk o lw ie k z d z ie d z in k u ltu r y - w jej o d rę b n o ś ć od sfery p o lity k i czy e ty k i, n a ro d o w o śc i czy rasy, a ta k ż e c ia ła , p ic i czy sek su . B ez w ą tp ie n ia je d n a k , n a ów o b e c n y k lim a t w ie ­ d zy o lite r a tu r z e , k tó ry c zęsto , z b r a k u lep szeg o te r m in u , o k re ś la się p o st-p o n o w o - cz e sn y m (te rm in - ja k sły ch ać - n ie jest d o b ry , bo b rz m i w n im p rz e d e w sz y stk im p o stp o n o w a n ie ), na k lim a t te n w p ły n ę ły z ja w is k a , k tó ry c h p o c z ą tk i d o s trz e g a ć n a ­ leży g d z ie ś w p o ło w ie la t 60. U fu n d o w a n a p rz e z m y śl n o w o c z e sn ą , tra d y c y jn a te o ­ ria lite r a tu ry , ta k tó ra n ie m a l n ie p o d z ie ln ie p a n o w a ła co n a jm n ie j o d p o zy ty w i­

z m u d o p ó ź n y c h la t 60., k u lm in u ją c a w o rto d o k s y jn y m s t r u k tu r a li z m i e f r a n c u ­ sk im (n ie p rz y p a d k o w o w szak m ia n o w a n y m p rz e z R ic o e u ra „ k a n ty z m e m b e z p o d ­ m io tu tr a n s c e n d e n ta ln e g o ”), sz u k a ją c a ź ró d e ł u p ra w o m o c n ie n ia w ła sn y c h r e z u l­

tató w w w ie lk ic h sy s te m a c h filo z o fic z n y c h - o d z ie d z ic z y ła po filo z o fii n o w o czes­

n ej n ie ty lk o o k re ś lo n y ty p m e n ta ln o ś c i (n azy w an ej n a jc z ę śc ie j d z ie d z ic tw e m O św ie c e n ia ), n ie ty lk o o p ty m iz m p o zn aw czy , o ra z p re te n s je d o to ta liz a c ji i le g ity ­ m iz a c ji lite r a c k ic h d o św iad czeń . P rz e ję ła ró w n ie ż - d o b itn ie b ę d z ie to p o d k re ś la ł z w łaszcza D e r r id a - w szelk ie m o żliw e d u a liz m y p o jęcio w e , n a m o cy k tó ry c h ,

9 Zob. n p . n a te n tem at: R. R o rty Filozofia jako rodzaj pisarstwa. Esej o D erridzie, przełoży!

W.A. P o p o w sk i, p rz e k ła d p rz e jrz a ł A. S zah aj, w: Postmodernizm a filozofia. Wybór tekstów, p o d re d a k c ją S. C z e rn ia k a i A. S z a h a ja , W arszaw a 1996.

10/ T am że, s. 26.

1 1 /N ie tz sc h e Poza dobrem i ..., s. 22-23.

(4)

w k o le jn y c h fa z a c h ro z w o ju w ie d z y o lite r a tu r z e , r o z g r a n ic z a n o s ta r a n n ie i k o n s e ­ k w e n tn ie n ie ty lk o tre ść i fo rm ę , w n ę trz e i z e w n ę trz e d z ie ła lite r a c k ie g o , n ie ty lk o jeg o p o w ie rz c h n ię i g łę b ię , n ie ty lk o d o sło w n o ść i m e ta fo ry c z n o ś ć , g ra m a ty c z n o ś ć i re to ry c z n o ś ć , n ie ty lk o z n a k i z n a c z e n ie (z n aczące i z n a c z o n e ) - lecz p rz e d e w sz y stk im p o d m io t od p rz e d m io tu . Je ś li w ięc za je d n ą z z a s łu g filo zo fii ponow o- cze sn e j u z n a ć m o ż n a „ z w in ię c ie ” (w H e id e g g e ro w sk im r o z u m ie n iu o k re ś le n ia ) n o w o czesn ej tra d y c ji filo z o fic z n e j, to je d n ą z n ie w ą tp liw y c h z a słu g p o n o w o czes- n e j w ie d z y o lite r a tu r z e s ta n ie się u p rz y to m n ie n ie n o w o c z e sn e j te o r ii jej b in a r ­ n y c h s k o s tn ie ń , k tó re w m ię d z y c z a sie zasty g ły ju ż w p o m n ik i.

H a s ło b u d z e n ia te o rii li te r a tu r y z d o g m a ty c z n e j d r z e m k i, d z iś ju ż z a p e w n e n ie w y w o łu ją c e n ic z y je j g o rą c z k i, d a w a ło się, rzecz ja s n a , ro z p is a ć n a w iele p o m n ie j­

szy ch h a se ł. Z aś to , k tó re (ze z ro z u m ia ły c h w zględów ) b y ło n a jg o r ę ts z e n a ty c h ­ m ia s t o g ło siło tr iu m f a ln y p o w ró t d o c ia ła . W tle je d n e g o z n a jw ię k s z y c h za rz u tó w , ja k ie te o r ia p o n o w o c z e sn a u c z y n ić m o g ła te o r ii tr a d y c y jn e j, ry c h ło p o ja w iła się d e m o n ic z n a w izja to ta ln e g o p a ra liż u : u w ię z ie n ia li te r a tu r y w „ ta u to lo g ic z n e j s ia t­

ce n a z w ” 12, o d e b ra n ia jej w sz e lk ie j, a zw łaszcza zm y sło w ej p rz y je m n o ś c i, zaś z p o d m io tó w (p isząceg o , c z y ta ją c e g o , in te rp re tu ją c e g o ) u c z y n ie n ia d u c h ó w - b e z ­ c ie le s n y c h , sk a te g o ry z o w a n y c h p o d m io to w o śc i: d y s p o n e n tó w re g u ł, d y s p o n e n tó w se n s u , te o re ty c z n y c h h ip o s ta z in te n c ji, o d b io rc ó w im p lik o w a n y c h , a lb o w ir t u a l­

n y c h , o b d a rz a n y c h (n a o d c z e p n e ) sz u m n y m m ia n e m s u p e rc z y te ln ik ó w . P o śró d p a r p rz e c iw ie ń stw , k tó ry c h z a sa d n o ś ć u p o rczy w ie d y s k re d y to w a ć b ę d z ie m y śl p o ­ n o w o c z e sn a , o p o zy cja r o z u m u i c ia ła s ta ła się je d n ą z n a jc z ę śc ie j a ta k o w a n y c h . U s u n ię c ie c ie le sn o śc i n a m a r g in e s b y ło w szak n a jb a r d z ie j b o d a j ży w o tn y m in t e r e ­ sem n o w o czesn ej te o rii. C ia ło , z m y sły - n ie trz e b a o ty m p rz e k o n y w a ć - p rz y n ie ść jej m o g ły cały szereg z a g ro ż e ń , w śró d k tó ry c h u p io ry s u b ie k ty w iz m u czy re la ty w i­

z m u n ie by ły w cale n a jb a r d z ie j zło w ieszcze. N a jn ie b e z p ie c z n ie js z a o k a z y w a ła się czasow ość, k o n k re tn o ś ć , je d n o s tk o w o ść i p rz y g o d n o ś ć , k tó r y c h n ij a k n ie d a ło się z u n ifik o w a ć , ch o ć w s p o m n ia n a ju ż p ro c e s ja s z tu c z n y c h p o d m io to w o śc i z a lu d ­ n ia ją c y c h m o d e le o d b io r u s k u te c z n ie o b n a ż a ła ta k ie w ła ś n ie u k ry te p ra g n ie n ia te o rii. O w ła d n ię ta n e o fic k ą s z u m n o ś c ią p o n o w o c z e sn o ść z a s tą p i ów ta n ie c s z k ie ­ letó w p ra w d z iw ą o rg ią c ia ł. A je d e n z jej p o le m is tó w i p rz e ś m ie w c ó w n a p is z e , że

p o s tm o d e r n is ty c z n y p o d m io t ty m ró ż n i się o d sw ego k a r te z ja ń s k ie g o p o p r z e d n ik a , iż c ia ło je s t in te g r a ln y m e le m e n te m jego to ż sa m o śc i. W is to c ie w s z ę d z ie czy c h o d z i o B a c h ti- n a , czy te ż body shop, o L y o ta rd a czy o d z ie ż sp o rto w ą - c ie le s n o ś ć s ta n ie się je d n y m z n a j- c z ę śc ie j p o w ra c a ją c y c h te m a tó w m y śli p o s tm o d e r n is ty c z n e j.13

O czy w iście n ie sp o só b w ty m k ró tk im w y k ła d z ie o m ó w ić w sz y s tk ic h ponow o- c z e sn y c h w c ie le ń c ia ła . N ie d a się te ż u ją ć p ro b le m u s c h e m a ty c z n ie - p o w ie d z m y ja k o p ro s te g o p rz e jśc ia od se m io ty k i d o so m a ty k i (ch o ć o ta k im p rz e jś c iu się

122 O k re śle n ie L. B e rsan ieg o C zy istnieje nauka o literaturze? p rz e t. L. P szc zo lo w sk a,

„ P a m ię tn ik L ite ra c k i” 1974, z. 3, s. 338.

132 T. E a g le to n Iluzje postm odernizm u, p rz e l. P. R y m arczy k , W arsz aw a 1998.

(5)

Szkice

m ó w i), o d s tr u k tu r y do p o s tu ry czy od p ra w d y d o ro zk o szy . W a rto n a to m ia s t zw ró ­ cić u w ag ę, że zw łaszcza n a g ru n c ie w c zesn eg o , w p e łn y m teg o słow a z n a c z e n iu

„ k ry ty c z n e g o ” n u r tu m y śli p o n o w o c z e s n e j14, c ia ło - fe n o m e n n ie s u b o rd y n o w a n y i „ u p a rc ie lo k a ln y ” 1- - sta ło się p rz e d e w s z y stk im (ch o ć b rz m i to o k ro p n ie ) n a ­ rz ę d z ie m k w e stio n o w a n ia w ie lu tra d y c y jn y c h d o k tr y n te o r e ty c z n o lite ra c k ic h .

P rz y c h o d z i ta k i d z ie ń - o św ia d c z a ! b e z o g ró d e k R o la n d B a rth e s - w k tó ry m c z u je m y p o ­ trz e b ę p o lu z o w a n ia te o r ii, p r z e m ie s z c z e n ia d y s k u r s u , id io le k tu , k tó ry się p o w ta rz a i n a ­ b ie ra z w a rto śc i, ab y d o z n a ł w s trz ą s u p rz e z jego k w e s tio n o w a n ie . P rz y je m n o ść je s t ty m k w e s tio n o w a n ie m .16

In te rw e n c ja c ia ła (ja k m ó w io n o ) p ro w a d z ić m ia ła d o u m ie s z c z e n ia te o r ii li te r a ­ tu r y na sc e n ie , n a d k tó rą n ie m o g ła w p e łn i z a p a n o w a ć , a p rz e z to - z m u s ić ją d o p o s z e rz e n ia g ra n ic . W 1967 ro k u , w c h w ili, gd y p o s ts tr u k tu r a liz m , g łó w n y n u r t p o n o w o c z e sn e j w ie d z y o lite r a tu r z e z n a jd o w a ł się w fazie k ie łk o w a n ia , B a rth e s w ła śn ie o p u b lik o w a ł n ie w ie lk i te k ś c ik O d n a u ki do literatury. N a w o ły w a ł w n im d o p o w a ż n e g o w z ię c ia p o d uw agę p rz y je m n o ś c i le k tu ry , o k tó re j - ja k w y w o d ził - n a ­ u k a d o ty c h c z a s w sty d liw ie m ilc z a ła . N ie m u s z ę d o d a w a ć , że B a rth e s n ie m ia ł tu na m y śli p rz y je m n o ś c i o g ó ln e j, jak iej d o z n a w a ć m ó g ł c h y b a ty lk o K a n t na w id o k o r ­ n a m e n tu . M ia ł na m yśli p rz y je m n o ś ć z m y sło w ą , a n a w e t po p ro s tu e ro ty c z n ą , p rz e n ik a ją c ą w le k tu rz e n asze c ia ło d o g łę b i. „ E ro sa ję z y k a ” - ja k p o w ie d z ia ł po p ro s tu i c h o ć n ie d z iw ił się, że b o ż e k ów s k u te c z n ie e lim in o w a n y byl z p o la w id z e ­ n ia n a u k i o li te r a tu r z e , to je d n a k n ie m ó g ł się z ty m fa k te m z g o d z ić 17. B a rth e s n ie z a m ie rz a ł je d n a k w cale o d n o to w y w ać ta k b a n a ln e j p raw dy, ja k ta , że c z y te ln ik m oże o d c z u w a ć p rz y je m n o ść le k tu ry , lecz s ta w ia ł p o w a ż n e w g ru n c ie rzeczy p y ta ­ nie: czy m o ż n a u p ra w ia ć te o rię li te r a tu r y , w k tó re j c ie le sn o ść , zm y sło w o ść, p rz y ­ je m n o ść n ie b ę d ą ty lk o in tru z a m i? C zy n ie p rz e ro d z i się o n a w ów czas w sw oje c a łk o w ite z a p rz e c z e n ie ? J e d n o z n a jw a ż n ie js z y c h p y ta ń p o n o w o c z e sn e j te o r ii z a ­ p isa ć w ięc m o ż n a b y ło po k a n to w sk u : w ja k i s p o s ó b n a o c z n o ść z m ie n ić na p o w ró t w d o ty k , ja k p rz y o d z ia ć czy sty ro z u m w ciało ? B a rth e s , sw ego ro d z a ju „ p o lu z o w a ­ n ia te o r ii” , d o k o n a n ie c o p ó ź n ie j w z n a n e j k s ią ż c e , p o d w y m o w n y m ty tu łe m P rzy ­ jem ność tekstu. I ch o ć w ie lu k o m e n ta to ró w , k r y ty k u ją c p e rw e rsy jn o ść tej k s ią ż k i,

z a rz u c a ć b ę d z ie a u to ro w i e p a to w a n ie jego w ła sn ą , n ie p r o s tą w sz a k s e k s u a ln o ś c ią , to w y p e łn i o n a je d n a k z a m ie rz o n ą p rz e z a u to r a m isję , k tó rą o k re ś li p o p ro s tu B a r­

th e s (w ia d o m o za k im ): „ k w a ra n ta n n ą k a ż d e j n ajw y ższej w a rto ś c i [...] k tó r ą - w ła ś n ie - m o ż n a u rz ą d z ić w ro z k o s z y ” 18. N ie n a z y w a ln o ś ć i n ie w y ra ż a ln o ść ro z k o ­

14/ M n ie j w ięcej o d 1966 do 1985 roku.

13 O k re śle n ie E ag le to n a Ilu zje ..., s. 100.

16/ R. B a rth e s Przyjemność tekstu, p rzel. A. L e w a ń sk a , W arszaw a 1997, s. 93.

1;/ R. B a rth e s O d nauki do literatury, p rz e l. J. L alew icz, w: M il i znak. Eseje, w y b ó r i słowo w stę p n e J. B ło ń sk ieg o , W arszaw a 1970, s. 322-323.

1117 R. B a rth e s Przyjem ność..., s. 58.

(6)

szy, k tó ra - o p a ra d o k s ie - s ta n ie się tu ta j g ió w n y m o b ie k te m w y ra ż e ń , w y m ie rz o ­ n a z o s ta n ie zw łaszcza p rz e c iw e g z e g e z ie 19, zm y sło w o ść c z y ta n ia s ta n ie n a p rz e c iw d y k ta tu r y s e n s u , fry w o ln o ść z a d rw i z in te lig ib iln o ś c i. C ia ło o d z ia n e p rz e z B ar- th e s ’a je d y n ie w p rz e z ro c z y sty w oal s k a n d a lu , s p e łn i w ty m p r z y p a d k u iście rew o ­ lu c y jn ą ro lę - z a fu n d u je te o r ii in te r p r e ta c ji ro d z a j te r a p ii w strz ą so w e j, w p ro w a ­ d z a ją c w czy n w c z e śn ie jsz y , ró w n ie p ro w o k a c y jn y (choć n ie z re a liz o w a n y ) p ro je k t S u sa n S o n ta g - z a m ia n y h e r m e n e u ty k i n a e ro ty k ę 20.

B a rth e s n ie b y l, rzecz ja s n a , je d y n y m b u rz y c ie le m z łu d z e ń in te le k tu a ln e j czy­

sto śc i. C z y n ili to w ów czas n ie m a l w szyscy fra n c u s c y m y ś lic ie le , n ie p rz y p a d k o w o n a w ią z u ją c d o N ie tz s c h e g o i F r e u d a , a n a w e t d o A ry sto te le s a , d la k tó re g o w szak słow o organon o z n a c z a ło z a ró w n o n a rz ą d s p e łn ia ją c y w o rg a n iz m ie żyw ym ro z m a ­ ite fu n k c je ja k i n a rz ę d z ie p o p ra w n e g o ro z u m o w a n ia i u k tó re g o p is m a lo g ic z n e n ie ró ż n iły się ta k b a rd z o o d p rz y r o d n ic z y c h , z aś u m y sł i c ia ło łą c z y ła g o to w o ść do d z ia ła n ia i r u c h - ja k o śc i ta k b a rd z o b lis k ie p o n o w o c z e sn o śc i. P o n o w o c z e śn i u rą g a li S a r tr e ’ow i, że m a n ife s ta c y jn ie o b n o sz ą c się ze sw oją a n ty k a r te z ja ń s k o ś c ią , je st b a rd z ie j k a rte z ja ń s k i o d K a rte z ju s z a . D o c e n ili n a to m ia s t in n ą n o w o czesn ą w e rsję c ie le sn o śc i, ró w n ie u z a s a d n io n ą z fe n o m e n o lo g ic z n e g o p u n k tu w id z e n ia . M e rle a u -P o n ty , bo o n ie g o tu ta j c h o d z i, p rz y p o m in a ł im o „ c ie le s n o ś c i ja ź n i, o u sy ­ tu o w a n e j, w cielo n e j n a tu r z e b y c ia ” 21. P o n o w o c z e śn i o d d a w a li w ięc s p r a w ie d li­

w ość W idzialnem u i niew idzialnem u, ch o ć z d ru g ie j s tro n y - ja k to o n i - n a rz e k a li na w c z o ra js z ą św ieżość teg o d z ie ła . G d y ju ż o ty m m ow a, n ie sp o só b n ie w sp o m n ie ć o B a tta ille ’u i jego b r u ta ln y m e ro ty z m ie g w ałcący m c zy ste „ ja ” , n ie d a się te ż n ie p o w ie d z ie ć o L a c a n ie , u m ie s z c z a ją c y m św ia d o m o ść w c ie le sn o śc i. N ie sp o só b p rz e m ilc z e ć D e le u z e ’a i jego, z ro d z o n ą ze z w ią z k u z G u a tta r im , w iz ję „ p ra g n ą c e j m a s z y n y ” . N ie sp o só b z a p o m n ie ć o w n ik liw y m g e n e a lo g u so m a ty k i M ic h e lu F o ­ u c a u lt i o L y o ta rd o w sk ie j p o c h w a le o p o ru c ie le sn o śc i w obec r e d u k c ji. N ie m o ż n a p o m in ą ć D e rrid o w s k ic h p ró b w y d o s ta n ia się z z a m k n ię te g o k rę g u ję z y k a , czy p o ­ d e jm o w a n e g o p rz e z e ń o d w a ż n ie te m a tu m a s tu rb a c ji u R o u s s e a u , d o c ie k a ń , k tó re c h o c ia ż p rz e z k ry ty k ó w u z n a n e z o s ta ły za w ysoce p o d e jr z a n e , b y ły w sz a k - c a łk ie m b ez se n s a c ji - g łę b o k o filo z o fic z n ą z a d u m ą n a d n a tu r ą a k tu , w k tó ry m w ła ś n ie n ie d a się o d d z ie lić p o d m io tu o d p r z e d m io tu 22.

W a rto je d n a k ż e z a u w aży ć, że c ia ło w d y s k u r s ie p o n o w o c z e sn y m s ta ło się n a j­

p ie rw sz czeg ó ln eg o ro d z a ju m e ta fo rą (ta k in te r p r e ta c ji, ja k i lite r a tu r y ) , m e ta fo rą k tó re j n ie tz s c h e a ń s k o -fre u d o w s k ie k o rz e n ie b y ły zn ó w d o b rz e w id o c z n e . C ia ło u N ie tz s c h e g o o k azy w ało się - ja k w ia d o m o - n ie ty lk o z n a k ie m d e s tr u k c ji a u to ry -

197 T am że, s. 49.

20// S. S o n tag Przeciw interpretacji, p rz e l. M . O le jn ic z a k , „ L ite ra tu ra n a św ie cie” 1979 n r 9, s. 305.

212 Z ob. M . M e rle a u -P o n ty W idzialne i niew idzialne, p rz e l. M . K ow alska, J. M ig a siń sk i, R. L is, I. L o re n c , w stę p e m o p a trz y ł, całość p rz e k ła d u p rz e jrz a ł i p o p ra w ił J. M ig a siń sk i, W arszaw a 1996. K o rzy stam też ze z g ra b n e g o sfo rm u ło w a n ia T. E a g łe to n a I lu z je ..., s. 106.

227 J. D e rrid a O gramatologii, p rz e l. B. B a n a sia k , W arszaw a 1999. Z ob. zwł. o d s. 223.

(7)

Szkice

ta ty w n o ś c i ro z u m u . O n sa m , by ta k rz e c , u żyw ał c ia ła d o o p is a n ia w łaściw o ści i p rz e b ie g u p ro c e s u in te r p r e ta c ji. N a p y ta n ie „ k to in t e r p r e tu je ” ? o d p o w ia d a ł: „ a k ­ ty w n e, c ie le sn e p o p ę d y w m n o g ie j k o n fig u ra c ji”23. M n o g o ść , d y n a m iz m i k o n flik - tow ość, w łaściw a ry tm o m c ia ła , s ta n ie się je d n ą z n a jw a ż n ie js z y c h ja k o śc i p r z y p i­

sy w an y ch in te r p r e ta c ji w id z ia n e j n a sp o só b p o n o w o c z e sn y . C ie le s n o ś ć F re u d o w ­ ska p rzy w o ła z k o lei n ie o d k r y tą , p rz y c z a jo n ą w m r o k u ta je m n ic ę , g rz y b n ię z n a c z e ­ n ia , k tó re j n ig d y -n ie z g łę b ie n ie g w a ra n to w a ć b ę d z ie ż y w o tn o ść p ro cesó w le k tu ry . Z k o le i id e a c ie le sn o śc i li te r a tu r y p o ja w iła się n a jp ie rw w fo rm ie m e ta fo ry c ia ła n a k ła d a n e j n a te k s t: m a te ria ln o ś c i p is m a jak o „ c ia ła z n a k u ” , k tó re g o n ie sp o só b o b e d rz e ć ze sk ó ry by o d s ło n ić sen s (u D e r r id y ) , czy te ż m e ta fo ry te k s tu jak o „ a n a ­ g ra m u c ia ła e ro ty c z n e g o ” (u B a rth e s ’a). W sz y s tk ie te m e ta fo ry k i fu n k c jo n o w a ły ró w n ie ż w k o n te k ś c ie p o le m ic z n y m : w d y s k u s ji z z a ło ż e n ia m i tr a d y c ji o n to -h e r- m e n e u ty c z n e j. M a te ria ln o ś ć p is m a p o ja w iła się po to , by c h ro n ić „ n ie p rz e c h o d - n io ść ję z y k a ” li te r a tu r y 24, a z a ra z e m p rz y w ró c ić jej id io m a ty c z n o ś ć . S ta ła się m o c ­ n y m sy g n a łe m je d n o s tk o w o śc i i z d a rz e n io w o ś c i. B yła w ięc - ja k p o w ie n ieco p ó ź ­ n ie j L y o ta rd - sw ego ro d z a ju n a rz ę d z ie m o p o ru w o b ec w sz e lk ie j to ta lita r y z a c ji - ta k ż e i tej in t e le k t u a ln e j25.

P ó ź n y B a rth e s i p ó ź n ie js z y D e r r id a p rz e s ta n ą ju ż je d n a k w s ty d liw ie sk ry w ać sw oje n a m ię tn o ś c i w b e z p ie c z n y c h k o k o n a c h re to ry k i. P rz e jd ą n a to m ia s t d o o s te n ta c y jn e j „ e ro ty z a c ji” w ła sn y c h d y sk u rsó w 26. N a p rz y k ła d p o p rz e z ro z m a ite te c h n ik i u w o d z e n ia , k tó ry c h w a c h la rz z a s łu g u je n a o s o b n ą ro z p ra w ę - m u s z ę „ p o ­ d e rw a ć ” sw ojego c z y te ln ik a - o św iad czy w sz a k B a rth e s w Przyjem ności tekstu27 - i n ie u k ry w a m , że to u c z y n i (ch o ć je m u szło tu raczej o p łe ć m ę s k ą ). E ro ty z a c ja o z n a c z a ła w ty m p rz y p a d k u ró w n ie ż s tra te g ie ró ż n y c h m iło s n y c h g ie r - czy m ż e są w sz a k ż e Glas c z y E nvois D e r r id y - ta p ię k n a o p o w ieść o p a ra d o k s a ln o ś c i, n ie ro z - s trz y g a ln o ś c i e ro ty c z n e j k o m u n ik a c ji? P ó ź n y D e r r id a z d r a d z i p is m o d la g ło s u , o d ­ k ry w ając ja k b y p o n ie w c z a sie , że zm y sło w o ść d ź w ię k u u w o d zi s k u te c z n ie j n iż n a j­

b a rd z ie j n a w e t p o n ę tn e k s z ta łty c z a rn y c h z n a c z k ó w n a p a p ie r z e , że to w g ło sie ta k n a p ra w d ę - d z ię k i e ro ty c z n e j sile u s t - n ie sp o só b o d c ią ć języ k a (jak o langue) od c ia ła 28.

W o jo w n iczy „ k ry ty c y z m ” m ło d z ie ń c z e g o p o s ts tr u k tu r a l iz m u o tw o rz y p o n a d to p e rs p e k ty w ę n a d w a, b o d a j n a jw a ż n ie js z e o b sz a ry in te rw e n c ji d o jrz a ły c h ju ż ciał w te o rię , o k tó ry c h w a rto n a k o n ie c o so b n o w s p o m n ie ć , ch o ć n ie b ę d ą o n e z a p e w n e

M .P. M a rk o w sk i Nietzsche. Filozofia interpretacji, s. 360.

242 Zob. n p . R. B a rth e s Pisarze i piszący, w: M it i z n a k ...

-- J.F. L y o ta rd K om entarz na tem at oporu, w: tegoż, Postmodernizm dla dzieci. Korespondencja I9 8 2 -I9 8 S , p rzeło ży ł J. M ig a siń sk i, W arszaw a 1998.

262 K o rzy stam z o k re śle n ia E. K uźm y.

222 R. B a rth e s Przyjemność. .., s. 9.

28/ Z ob. też na ten tem at: M .P. M a rk o w sk i E fe kt inskrypcji. Jacques D errida i literatura, B ydgoszcz 1999, s. 363.

(8)

n ik o g o d ziw iły . C h o d z iło b ę d z ie m ia n o w ic ie o k w e stie le k tu r y i p o d m io tu , a k o n ­ k r e tn ie - o ro z b ió rk ę m o d e li le k tu r y u fu n d o w a n y c h n a fe n o m e n o lo g ii i p o d w a ż e ­ n ie id e i p o d m io tu jak o k a te g o r ii o p ty m is ty c z n e j h e rm e n e u ty k i. T r a f n ie z a u w a ż a ł T e r r y E a g le to n :

J e d n ą ze s z k ó d w y rz ą d z o n y c h p rz e z k a r te z ja n iz m je s t to, iż je d n y m z p ie rw sz y c h w y o b ra ­ ż e ń , ja k ie p rz y w o d z i n a m y śl słow o „ c ia ło ” , są zw ło k i. J e ś li p o w iem y , że w b ib lio te c e z n a j­

d u je się c ia ło , n ik t tego n ie s k o ja rz y z p iln y m c z y te ln ik ie m .29

K a te g o ria le k tu ry , k tó r ą z a a n e k to w a ł d y s k u r s n o w o c z e sn y ro b ią c so b ie o k ła d na sc je n ty s ty c z n e s u m ie n ie , o k a z y w a ła się n a jc z ę śc ie j po p ro s tu z a w o a lo w a n ą i n t e r ­ p re ta c ją i to o rto d o k s y jn ie tr a k to w a n ą (w id ać to d o b rz e n a p rz y k ła d z ie n ie k tó ry c h p r a k ty k S zk o ły z K o n s ta n c ji), lu b te ż sta w a ła się je d n y m z a lg o ry tm ó w te o r ii k o ­ m u n ik a c ji (ja k w p r z y p a d k u E co czy R if f a te r r e ’a ) 30. S łu ży ć te m u m ia ł w s p o m n ia ­ n y ju ż in w e n ta r z c z y te ln ik ó w m o d e lo w y c h , co d o k tó ry c h w p ro s t o ś w ia d c z a ł E co, że n ie b ę d z ie go b y n a jm n ie j in te re so w a ła ic h e w e n tu a ln a ro z k o sz , lecz ra c z e j sp o ­ so b y re g u la c ji in te r p r e ta c y jn e j sw o b o d y 31. C z y te ln ik , k tó ry w p ro w a d z o n y z o sta ł d o d y s k u r s u g łó w n ie po to , b y z ła g o d z ić k o sty c z n o ść in te r p r e ta to r a ry c h ło p rz e ­ o b ra z ił się w sw oje w ła sn e z a p rz e c z e n ie - w tr u c h ło z ło ż o n e n a o łta r z u m e to d y c z ­ nej le k tu ry . D la te g o te ż c z y ta n ie , k tó re g o p ro c e s y o p isy w ać b ę d ą i B a rth e s i D e r r i ­ d a , o k a ż e się p rz e d e w s z y stk im sm a k o w a n ie m te k s tu , d o ś w ia d c z e n ie m , w k tó ry m n a m ię tn o ś c i n ie d a się o d c e d z ić o d z a s p o k a ja n ia p o tr z e b s e n s u i w k tó ry m c z y te l­

n ik sam p o c z u ć m o ż e ró w n ie ż ra d o ś ć tw o rz e n ia . P ró b y o d z y s k a n ia ż y w o tn o śc i, k re a ty w n o ś c i a n a w e t c ie p ła c z y te ln ic z e g o i a u to r s k ie g o c ia ła , b ę d ą o czy w iście ty l­

ko p ró b a m i n a p a p ie r z e , w y d a n y m i ró w n ie ż - ja k b e z lito ś n ie stw ie rd z ą p o le m iś c i - n a p a stw ę d rę tw y c h u o g ó ln ie ń . A le ch o ć w z ią ć n a le ż y p o p ra w k ę n a a p o d y k ty c z - n o ść n ie k tó ry c h p o s tu la tó w p o s tm o d e rn y (n ie rz a d k o w cale n ie g o rsz ą o d te j, k tó rą o b c ią ż o n a b y ła n o w o c z e sn o ść ), ch o ć w a rto m ie ć w z g lą d n a jej sk ło n n o ś c i d o w id z e ­ n ia n ie k tó ry c h p rz y w a r tej o s ta tn ie j en masse ( p r z e k o n a n ie , że c a ła tr a d y c ja n o w o ­ c z e sn a to ty lk o h is to ria k o le jn y c h w e rsji a u to n o m ic z n e g o p o d m io tu je s t z a p e w n e ró w n ie n ie s p ra w ie d liw e , ja k o p in ia , że m y śl n o w o c z e sn a p o d m io t ów u ś m ie rc a w s e n s ie fa k ty c z n y m ) i ch o ć trz e b a te ż w z ią ć p o p ra w k ę n a lic z n e s p rz e c z n o śc i, w k tó re u w ik ła ły się p o n o w c z e sn e te o rie (w szak - te o rie ) c ie le sn o śc i - to je d n a k n ie sp o só b w s z y stk ic h ty c h w y siłk ó w n ie d o c e n ić . P ró b y w -c ie le n ia p o d m io tu , id ea c z y ta n ia p o jm o w a n e g o n ie jak o w y k o n a n ie p a r ty tu r y w e d łu g re g u ł n a rz u c o n y c h p rz e z a u to r a (ja k c h c ia ł S a rtre ), lecz ja k o s p o tk a n ie d w ó c h je d n o s tk o w o śc i - id e a z n a n a c h o ć b y d z ię k i n ie k tó ry m n u r to m h e r m e n e u ty k i, B a c h tin o w i czy L e v in a so - w i, lecz n ig d y d o tą d n ie n o sz ą c a ta k siln y c h z n a m io n k o n k re tn o ś c i - z w ró c iła n ie ty lk o w ie d z y o lite r a tu r z e u tr a c o n e w ię z i z ż y c ie m , lecz p rz e d e w s z y stk im te o r ii z w ią z e k z lite r a tu r ą .

292T. E a g le to n Ilu z je ..., s. 102.

307 P iszę o tym szerzej w tek ście p t. Teoria i lektura (niebezpieczne zw ią zk i) (w d ru k u ).

- 1 U. E co Lector in fabuła, p rz e l. P. Salw a, W arszaw a 1994, s. 6.

(9)

Szkice

P o n o w o czesn e d o św ia d c z e n ie c ie le s n o ś c i, to w szak ta k ż e - ja k w ży c iu - g łę b o ­ ko d ra m a ty c z n a św iad o m o ść n ie o s ią g a ln o ś c i p ra w d z iw e j b lisk o śc i z in n y m , lecz ró w n ież s ta le p o n a w ia n e - i ró w n ież, ja k w ż y c iu , c ie rp liw e - w y siłk i z b liż a n ia się lu b ja k p o w ie n a jn o w sz y D e rrid a : po p ro s tu p rz y ja ź n i. R o z u m ia ł to te ż d o b rz e B a rth e s , cz y ta ją c p is m a S a d e ’a, F o u r ie r a i L o y o li i p o z o sta w ia ją c n a m je d n o z n a j­

p ię k n ie js z y c h św iad ectw le k tu ry jak o z b liż e n ia , ze w sz y stk im i m o ż liw y m i k o n o ta ­ c ja m i słow a. B a rth e so w sk a te o ria te k s tu p rz y n io s ła ze sobą n ie ty lk o o ży w ien ie c z y te ln ik a , lecz ta k ż e - ja k on sam to o k re ś li! - „ p rz y ja c ie lsk i p o w ró t a u to r a ” . A u ­ to r i c z y te ln ik p rz e s ta li p o sia d a ć „ p u n k to w ą p ro s to tę k lasy czn eg o p o d m io tu ” 32.

A u to r, k tó r y w y ch o d zi z te k s tu i w c h o d z i w n a s z e ż y c ie - p isa ł B a rth e s - n ie p o sia d a s p ó j­

n o śc i; je st p r o s tą w ie lo śc ią „ o c z a ro w a ń ” , m ie jsc e m k ilk u z a p a m ię ta n y c h szczegółów , ź ró d łe m żyw ych o lśn ie ń p o w ieścio w y ch [...] to n ie o so b a (cy w iln a, m o ra ln a ) lecz c ia ło .33

D la te g o te ż w B a rth e so w sk ie j le k tu rz e p is m S a d e ’a, F o u r ie r a i L o y o li, u p o rz ą d k o w a n ie z n a c z e ń , o d z y sk a n ie u tr a c o n e j cało ści czy p e łn i n ie o k a ż e się w cale c zy m ś n a jb a r d z ie j p o ż ą d a n y m . P o jaw i się w z a m ia n b ia ła m u fk a m a rk iz a , jego o s ta tn ie zab aw y z b ie liź n ia re c z k ą z C h a r e n to n , n a m ię tn o ś ć F o u r ie r a do a ro ­ m a ty c z n y c h p a ry s k ic h p asztecik ó w , w z ru sz ą z a łz a w io n e , h is z p a ń s k ie oczy Ig n a c e ­ go. D o p o w ia d a ł też a u to r Przyjemności tekstu :

P o d m io t p o w ra c a z a te m n ie jak o z łu d z e n ie lecz ja k o f i k c j a . P ew n ą p r z y je m n o ść m o ż n a c z e rp a ć z w y o b ra ż a n ia so b ie sie b ie ja k o j e d n o s t k i , z w y m y śla n ia o s ta tn ie j, n a jc e n ­ n ie jsz e j fik c ji: fik c y jn e j to ż s a m o śc i.34

Je ś li w ięc je d n ą z n a jb a r d z ie j w p ły w o w y ch u to p ii n o w o czesn o ści b y ła - jak o się rzek ło - u to p ia n ie w c ie lo n e g o u m y s łu , to je d n ą z n a jb a r d z ie j k u sz ą c y c h ilu z ji po- no w o czesn o ści sta ła się ilu z ja b lisk o śc i c z y ta ją c e g o i p isząceg o , b lisk o śc i, k tó re j z a z n a ć m o ż e m y (choć n ig d y p o z n a ć ), d z ię k i lite r a tu r z e . P ra g n ie n ie być m o że n ie ­ co s e n ty m e n ta ln e , lecz p rz e c ie ż n ie z a s łu g u ją c e n a p o g a rd ę . P rz y p o m in a ł b o w iem Je a n F ra n c o is L y o ta rd , iż n ie o d z o w n o ść p rz e ło ż e n ia p ła sz c z y z n y c ie le sn o śc i na p ła s z c z y z n ę lite r a tu r y w z ię ła się z tego

że tr u d p is a n ia je s t sp o k re w n io n y z p ra c ą m iło śc i, a le w p is u je śla d in ic ja c y jn e g o w y d a rz e ­ n ia w ję z y k , a ty m sa m y m z a c h ę c a d o d z ie le n ia się n im - je ś li ju ż n ie d o d z ie le n ia się n im w p la n ie p o z n a n ia , to p rz y n a jm n ie j w p la n ie w ra ż liw o śc i, k tó rą m o że i k tó r ą p o w in ie n tr a k to w a ć jak o coś w s p ó ln e g o .35

3- O k re śle n ie D e rrid y , w: tegoż, L ’ecriture et la difference, P a ris 1967, s. 335.

337 R. B a rth e s Sade, Fourier, Loyola, p rzel. R. L is, W arszaw a 1996, s. 10.

34 R. B a rth e s Przyjem ność..., s. 80.

357J.F. L y o ta rd K om entarz. .., s. 128.

Cytaty

Powiązane dokumenty

kie pojmowanie przedmiotu poznania tej dyscypliny jest także przesłanką dla Rickertowskiej koncepcji formy myślenia filozoficznego, którą ma być ideał filozofii jako

Wynika to z tego, że w koncepcji Rickerta także treść przedmiotu będącego rezultatem doświadczenia nabiera charakteru subiektywnego, bowiem jest ona zapośredniczona w

„Z poznawczo-teoretycznego określenia prawdziwości nie wynika bynajmniej jej powinność, moment ten zupełnie nie mieści się w jej określeniu i nie jest jego konsekwencją,

Oznacza to, że w ramach tego typu kategorii, ukonstytuowanej ze względu na wyżej wymienione wartości, można by przedstawiać ludzkie działania i wytwory jako religijne

Ciało będące aktywnym body może w każdej chwili, nagle, w mgnieniu oka przeistoczyć się w pasywne flesh, które eksponuje się, zaznacza swoją obec- ność, przypomina nam się

Aby podnieść ciało pionowo musimy zadziałać na nie siłą równoważącą jego ciężar, czyli siłą F=mg na drodze równej wysokości, na która podnosimy ciało s=h... Jeśli

Nadto zaś przeciwstawił ję Platon wiedzy zmysłowej nie tylko jako wiedzę ogólnę i pewnę /gdy tamta Jest Jednostkow i złudnę/ - lecz także przez to, że źródła jej szukał

The fetch effect refers to the increase in aeolian transport with downwind distance from the zone of no transport until a certain upper limit in transport