• Nie Znaleziono Wyników

"Moralność jest dla ludzi : etyka chrześcijańskiego personalizmu", Bernhard Häring, Warszawa (2)1978 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Moralność jest dla ludzi : etyka chrześcijańskiego personalizmu", Bernhard Häring, Warszawa (2)1978 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Ewa Podrez

"Moralność jest dla ludzi : etyka

chrześcijańskiego personalizmu",

Bernhard Häring, Warszawa (2)1978

: [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 17/2, 303-307

(2)

[13] H E C E N Z J E

303

zytyw nym w ykładem m yśli katolickiej, w ielostronnie naświetlającym poruszoną problematyką. Pow inna zainteresow ać nie tylko m oralistów, ale także tych wszystkich, którym nieobcą jest głębsza refleksja nad m oralnością chrześcijańską.

A lo jzy Marcol

B ernhard H ä r i n g , Moralność jest dla ludzi. E tyka chrześ­

cijańskiego personalizmu (tł. H. -Bednarek), Warszawa 21978,

Pax, ss. 204.

Praca B. H ä r i n g a Moralność jest dla ludzi doczekała się w krótkim czasie dwóch wydań. W Poslowiu do drugiego w ydania wyjaśniono, że została ona poświęcona zagadnieniom chrześcijańskiego personalizm u i napisana w duchu posoborowej odnowy. Ta krótka inform acja zarów­ no wprowadza w istotną problem atykę książki jak i w skazuje na jej ideow y sens.

Problem postaw y K ościoła wobec zagadnień m oralnych jest przed­ m iotem stale rosnącego zainteresow ania ze strony szerokiej opinii pu­ blicznej, obejmującej w ierzących i niewierzących. Dla w yjaśnienia przyczyn tej popularności trzeba w spom nieć o sam ym personaliźm ie i jego chrześcijańskiej interpretacji. Od w ielu lat filozofow ie, socjologo­ w ie, psychiatrzy i literaci starają się dotrzeć do źródeł cierpień i kło­ potów dzisiejszego człowieka. Ich poszukiwania koncentrują się na zidentyfikow aniu czynników ograniczających czy wręcz burzących m o­ ralny rozwój osoby. Za podstaw ow y elem ent, decydujący o w artości osoby, uważa się kontakt i w spółżycie ze' w spólnotą innych osób. Współ­ czesna nauka o człowieku zdecydow anie opowiada się za koniecznością ścisłych w ięzów m iędzyosobowych. Tak ujęta osoba stanow i określony przez sw oją naturę porządek wartości. Praw idłow y rozwój tych w ar­ tości zw iązany z odnośnym i celam i jest przedm iotem szczegółowych doktryn oraz kryterium rozróżnienia indyw idualnych stanow isk przed­ staw icieli nauki, filozofii i literatury. Ogólnie można powiedzieć, że do­ ciekania nad obecną sytuacją człowieka jako osoby i jego konfliktam i egzystencjalnym i znalazły swój najpełniejszy w yraz w ruchu filozo- ficzno-społecznym zwanym personalizmem . W latach siedem dziesiątych kierunek ten stał się bardzo popularny, zw łaszcza w e Francji. Dzisiaj przez personalizm rozum ie się nie tyle konkretny system filozoficz­ ny, ile postaw ę badacza przyjętą wobec przedmiotu sw ej refleksji, tj. osoby ludzkiej. Wśród najw ażniejszych cech stanowiska personalistycz- nego w ym ienia się uznanie autonomicznej w artości drugiej osoby, jej aprobatę poprzez m iłość i w im ię praw osoby oraz żądanie zapew nie­ nia koniecznych dla jej rozwoju warunków polityczno-społecznych.

Podobnie jak swego czasu egzystencjalizm , tak i personalizm stał się dla sw oich zw olenników pewnym wzorem sposobu bycia. Stąd w lite ­ raturze personalistycznej, oprócz teoretycznego wykładu filozofii oso­ by, spotykam y konkretne przykłady postępowania, realizujące czynnie ethos filozofii osoby. Wśród uczestników tego ruchu, nawołującego do zwrotu ku osobie ludzkiej, jest w ielu księży. Ich indyw idualne w ysiłk i w propagowaniu m isji człow ieka zostały poparte przez słynne encykli­

(3)

304 E W A P O D R E Z

[14] ki Jana Х Х Щ i P aw ła VI. Również osobiste zaangażowanie tych pa­ pieży, ich udział w obronie pokoju oraz żyw e zainteresow anie się by­ tem społeczno-politycznym narodów jest w ym ow nym świadectw em

pozytywnej postaw y K ościoła wobec postulatów personalizmu..

Ta odnowa w K ościele katolickim, w ychodząca w duchu chrześcijań­ skiego personalizm u naprzeciw najżywotniejszym potrzebom zarówno w ierzących jak i niewierzących, jest tem atem rozprawy B. Häringa. N ie ma w niej konkretnych definicji ani m onograficznego w ykładu o personalizm ie chrześcijańskim . Natom iast w osiem nastu rozdziałach, poświęconych szczegółowym zagadnieniom, autor stara się nakreślić pewną rzeczywistość, która stw arza m ożliwości dla realizacji personaliz­ mu chrześcijańskiego. D latego zastanaw ia się, w jaki sposób nadać je­ den sens interpretacyjny różnym w ątkom doktryny Kościoła. Pyta o szansę dokonania w łaściw ego w yboru, który uw zględniałby w ielow ie­ kową tradycję Kościoła, a zwłaszcza ideę zbawienia osoby poprzez zjednoczenie w iernych w m iłości Bożej. Często zam iast teoretycznego w ykładu dzieli się z czytelnikam i w łasnym i doświadczeniam i duszDa- sterskimi. Dzięki tem u książka ma charakter bardzo intym ny i jest podjęciem dialogu ze stanowiska osobistych przekonań popartych w ielo ­ letnią praktyką kapłańską. Łączy w iedzę i rozsądek z m iłością i odpo­ w iedzialnością za losy bliźniego.

Poruszona problem atyka da się sprowadzić do trzech grup tem atycz­ nych: rozum ienie osoby i jej powołania; etyka legalizm u i sytuaejo- nizrnu w odniesieniu do źródeł chrześcijańskiej moralności; problem m yślenia kategoriam i prawa naturalnego w e w spólnocie chrześcijan. Kom entując w szystkie te zagadnienia w kontekście w spółczesnego per­ sonalizmu, autor odwołuje się nie tylko do N. Testamentu, ale także do konstytucji duszpasterskiej o K ościele w św iecie współczesnym.

Punktem w yjścia i m otyw em przewodnim pracy są słowa Chrystusa: „szabat (...) dla człowieka, a n ie człow iek dla szabatu” (Mk 2, 27). Kościół zwraca się do konkretnego człowieka, posługując sie językiem i do­ świadczeniem danych czasów. Religia jest odpowiedzią w wierze peł­ nej radości, smutku i nadziei oraz w spółuczestnictw em w słow ie i m i­ łości. Religia może także urzeczywistnić się poprzez realizacje ,.dyna­ mizmu ciągłości”, tj. poprzez „świadome swego powołania bycie w hi­ storii”. W tej historyczności powołania ludzkiego życia Häring upatru­ je w ielkość i mądrość religii chrześcijańskiej, ponieważ twórcza prze­ miana osoby dzieje się w historii i poprzez historie. Pełne realizow a­ nie osobowych w artości staje się m ożliwe w m iłości do innych, która zbliża nas do m iłości Bożej.

Om awiając personalistyczne rozum ienie miłości, autor stara się, w brew pewnej utartej tradycji, nadać m iłości charakter totalny, ogar­ niający całego człowieka. Chrześcijanom nie wolno uważać ciała za rzecz drugorzędną. Tajem nica bowiem w cielenia, śm ierci i zm artw ych­ w stania Chrystusa nakłada na nas obowiązek rozwijania personalisty- cznej etyki ciała, skierowanej na miłość do Boga. Häring przypomina, że katolicka etyka seksualna najczęściej traktuje m iłość cielesną jako elem ent wtórny i nieco „w stydliw y” dla instytucji m ałżeńskiej, a tym sam ym opacznie interpretuje naukę Pisma św. Dlatego też nie po­ chwala takiej ascezy, której jedynym celem jest stłum ienie natural­ nych cech człowieka. Jeśli natom iast służba Bogu lub w spólnocie ludz­ kiej w ym aga zrezygnowania z rozwoju pewnych wrodzonych zdolności na rzecz innych, należy taką ofiarę ponieść. Naturalną powinnością człowieka jest, w edług autora, przyjęcie za w łasną normę „Bożego

(4)

dzia-[ 1 5 ] R E C E N Z J E 3 0 5

lania w nas i obok nas”. Spełnić tę normę możemy, przyjm ując odpo­ w iedzialność za w łasn e i cudze czyny. Ostatecznie pełnię osiąga się po­ przez dobro wspólnoty.

Szczególną troską Kościoła i ludzkości jest obecnie problem orga­ nizacji społeczno-politycznych, gdyż od ich kształtu zależy dobro w spól­ noty ludzkiej, a w ięc i dobro osoby. K ościół od w ielu lat daje dowody, jak w ielką w agę przywiązuje do pokoju i spraw iedliwości, które za­ pewniają jednostce osobową wolność. Häring w skazuje na potrzebę czynnego uczestnictw a w organizowaniu polityczno-społecznego bytu świata. Jednocześnie podkreśla, że w spólnotow e w ięzy n>ie zwalniają jednostki od jej naturalnego prawa do w olnego wyboru. Wybór ten w oparciu o miłość i spraw iedliw ość może, a niekiedy wręcz powinien,

jawnie sprzeciw iać się w oli ogółu.

Häring w sw ej pracy zwraca się niejednokrotnie do kapłanów i om a­ wia ich obowiązki, które spełniane w duchu posoborowej odnowy są znakiem bliskości Chrystusa ze swoim ludem. N ie można połączyć się z Chrystusem w powszechnym czy hierarchicznym kapłaństw ie bez wzajem nego otwarcia sdę i bez rzeczywistej jedności. Dla Kościoła jak i dla w iernych życie duchowe dokonuje się w w ielkiej perspektyw ie historii stwarzania i zbawiania. Na drodze w łaściw ych w yborów , któ­ rych m otyw acją jest m iłość m iędzyosobowa dokonywana w im ię Boga, człowiek zbliża się do tajem nicy paschalnej. Aby jego historia stała się historią królestw a Bożego, m usi on ' posiąść um iejętność rozpoznawa­ nia znaków obecności Boga, który poddaje człowieka próbie. Dlatego istotną cechą chrześcijańskiej postaw y egzystencjalnej jest u m iejęt­ ność dostrzegania posłannictwa, jakie niesie kairos. Etyka kairos, którą głosi Häring, jest postulatem tworzenia historii poprzez głoszenie w niej dobrej nowiny — czasu łaski i decyzji. Jest to nauka o m oralności nawołująca do bycia chrześcijaninem tu i teraz, a zarazem aprobująca w artości życia ludzkiego. Człowiek uw rażliw iony na kairos nie będzie mimo istniejących napięć popadał w pesymiiam. Dla w ykorzystania jed­ nak obecnego czasu musi nauczyć się odróżniać istotne wartości od te ­ go, co jest tylko kulturow ym dodatkiem m inionych wieków.

Zdaniem Häringa dzisiaj spotyka się często postaw y odżegnujące się od etyki kairos na rzecz legalizm u czy sytuacjonizmu. Autor ostro kry­ tykuje legalizm za jego zam ykanie się na znaki czasu. Podobnie ata­ kuje sytuacjonizm etyczny z powodu nadm iernej absolutyzacji m iłości jako w olnego aktu osoby. Pierw szy ulega prawu jako pewnej stałej rzeczywistości, nie dociekając jego ideow ego sensu w im ię w iecznej obowiązyw alności prawa. Drugi, przeciwnie, za jedyne kryterium norm m oralnych przyjm uje akt miłości, naw et jeśli okazuje się on niezgodny z powszechnym odczuciem moralnym. Jest rzeczą oczywistą, że autor, opowiadając się za etyką łączącą miłość z prawem, wyraża opinię w ięk ­ szości etyków i teologów moralności. W ydaje się jednak, że jest to p e­ w ien ideał, którego osiągnięcie napotyka na trudności nie zawsze moż­ liw e do przezwyciężenia.

Zagadnienie pierw szeństw a prawa czy m iłości jak rów nież ich w e ­ wnętrznej natury oraz w zajem nych odniesień w iąże się z tradycyjną chrześcijańską nauką o powszechnym i stałym prawie naturalnym. Häring w oparciu o głoszony przez siebie program personalizm u upa­ truje istotę prawa naturalnego w ludzkiej zdolności do uznania Boga Stwórcy. Zdaniem autora doświadczenie potoczne w skazuje na to, że m ożliwe jest uśw iadam ianie sobie przez człowieka obowiązku m oral­ nego wobec bliźnich w cześniejsze od przeżyć religijnych. Jednocześnie

(5)

306

E W A P O D R E Z

[16]

prawo naturalne jako zjawisko historyczne ulega zmianom. H istorycz- ność ta jest przejawem wzrostu świadomości moralnej·, dla której spo­ tkanie z objaw ieniem i historią zbawienia stało się podstawą do zro­ zum ienia transcendentnych uwarunkowań prawa naturalnego i płyną­ cych stąd konsekw encji. Tak ujęte prawo naturalne um ożliwia dialog wierzących z niew ierzącym i w perspektyw ie pierwotnych uzdolnień człowieka do miłości.

Przedstawiając taki plan porządku moralnego, Häring nawiązuje do w spółczesnych dyskusji na tem at wzajem nego stosunku filozofii i teolo­ gii. Potrzebę w spółpracy tych nauk widzi w fa/kcie, że słowo Boże jest nieodłączne od ludzkiego doświadczenia. Poniew aż jednak odżegnuje się od tradycyjnych system ów filozoficznych i doktryn teologicznych, po­

jawiające się w jego pracy w zm ianki o filozofii i etyce mogą stać się podstawą do w ielu nieporozumień. Np. z jego w ypow iedzi krytycznych 0 tomiźm ie, a w łaściw ie tom istach, czytelnik może sobie urobić z grun­ tu fałszyw y pogląd i na filozofię, i na jej interpretację tomistyczną. Ndebezpiecaeńsitwo to grozi zwłaszcza wtedy, gdy powiąże się te frag­ m enty tekstu z innym i, odnoszącym i się do etyki bytu. Przeciw staw ie­ nie etyki bytu (którą w danym kontekście wolno rozumieć jako etykę tomistyczną) etyce personalistycznej jest przykładem rozminięcia się przez Häringa zarówno z etyką bytu jak i z etyką personalistyczną. Tym czasem oba te ujęcia dopiero razem składają się na całość filozo­ ficznej reflek sji o moralnej naturze osoby ludzkiej. Jeśli w ięc niektórzy autorzy tom istyczni zakłócają ten porządek, kładąc w iększy nacisk na m oment bytow y niż personalistyczny, dzieje się to tylko z krzywdą dla prawdy filozoficznej tomizmu.

Podobne uw agi nasuw ają się w związku z przedstawieniem przez Häringa prawa naturalnego. Autor, rozwijając problem historycznośei 1 dynam izm u porządku moralnego, pozostaw ił otwartą k w estię jego stałości. Czytelnik, śledząc tego rodzaju w yw ody, może nie tylko for­ mę, ale i treść prawa naturalnego traktować jako zjawiska zm ienne w czasie, chociaż taka interpretacja byłaby zapewne niezgodna z przeko­ naniem autora. Stała treść praw a naturalnego funkcjonuje w św iado­ m ości ludzi na przestrzeni różnych cyw ilizacji i jest konkretnym w y ­ razem ich życia moralnego. Poznanie człow ieka byłoby niepełne i w re­ zultacie bezowocne, gdyby przeoczyło się ten prosty fakt i w ypływ ające z niego wnioski., Zarówno nasze poznanie rozum owe jak i przeżycia em ocjonalne m ają sw e m iejsce w czasie i są określone daną sytuacją egzystencjalną. Natom iast przedmiot tego poznania, w tym wypadku fundam entalne normy prawa naturalnego, identyfikuje się przez swoją stałą treść z konkretną normą, np. nie zabijaj, nie kradnij.

W św ietle sporów o charakter prawa naturalnego w ydaje się, że każ­ dy autor powinien dążyć do jak najw iększej precyzji pojęć, by nie m nożyć zbędnych nieporozum ień. W om awianej pracy w ynikają one stąd, że Häring, zajm ując się etyką personalistyczną, nie uwzględnia ani filozofii tom istycznej, ani etyki tomistycznej. Tym czasem etyka personalistyczna nie poprzedzona badaniami całej rzeczyw istości — w tym człow ieka jako jednego z bytów — stanow i tylko fragm ent reflek ­ sji m oralnej. Postulaty tej etyki nie mogą być w pełni urzeczywistnione, jeśli będą się opierały jedynie na egzystencjalnej strukturze człowieka, tj. na jego historycznym istnieniu w czasie, z pom inięciem struktury ontycznej. Ponadto budzi zastrzeżenie sam cel, jaki autor sobie posta­ w ił, a m ianow icie propagowanie personalistycznego sposobu m yślenia w egzystencjalnym kontekście. Czy rzeczyw iście można m yśleć w spo­

(6)

[17] R E C E N Z J E 307

sób personalistyczny? Raczej należałoby przyjąć, idąc zresztą za suge­ stiam i Häringa, że rów nież w etyce podstawą m yślenia jest zdrowy roz­ sądek i Dobra Nowina.

Ewa Podrez

Relationes stu tu s dioecesium in Magno Ducatu Lituaniae,

t. (Fontes Historiae Lituaniae 2), Roma 1978 ss. XXVI, 776,

nlb. 3.

Litewska K atolicka Akademia Nauk w Rzymie z siedzibą przy Piazza della Pilotta 4 w ramach prac sekcji historycznej podjęła się publika­ cji źródeł do historii Kościoła na Litwie. W 1971 r. ukazał się pierwszy tom relacji o stanie diecezji w W. K sięstw ie L itewskim sporządzanych dla kurii rzym skiej przez biskupów w ileńskich i żmudzkich w okresie XVII—X IX w. Dzieło to wzbudziło duże zainteresow anie historyków. 1

W ydany niedawno tom drugi zawiera relacje biskupów obrządku łaciń­ skiego z diecezji: łuckiej, smoleńsikiej,, m ińskiej, w igierskiej, sejneńskiej czyli augustow skiej, inflanckiej i archidiecezji m ohylew skiej. P aw eł R a - b i k a u s k a s SJ, redaktor i w spółautor opracowania, profesor historii na „Gregorianum ” w Rzymie, sporządził w stępy historyczne do całości i poszczególnych diecezji z w ykazam i biskupów, przypisy dla diecezji łuckiej, sm oleńskiej i m ińskiej oraz indeksy. Resztę w ykonali inni au­ torzy.2 Sprawozdania z poszczególnych diecezji poprzedzone są w stępem

om awiającym historię ich gramie i struktury organizacyjnej. Podano· w y ­ braną bibliografię zagadnienia i spis biskupów z okresu trw ania die­ cezji.

Łucka diecezja łacińska sięga 1359 r., kiedy pojawił się pierwszy bi­ skup tego obrządku w e W łodzimierzu wołyńskim . W 1425 r. papież Mar­ cin V przeniósł stolicę biskupią do Łucka, a biskupa uposażono dobra­ mi w Łucku, W łodzimierzu, Brześciu i Drohiczynie. Diecezja ta była w XV—XVI w. suifraganią lw ow ską, n-а przełom ie zaś X VI—XVII w. pod­ legała m etropolii gnieźnieńskiej. Gdy w 1569 r. terytorium jej znalazło się w Koronie, biskiuipi zaczęli .należeć do senatu. Od XVII w. nosiili naz­

1 Relationes status dioecesium in Magno Ducatu Lituaniae, t. 1, Dioe-

ceses Vilnensis et Samogitiae (Fontes Historiae Lituaniae 1), Roma

1971 ss. LV, nlb. 1, 542, nlb. 4. Rec.: AHPont 9 (1971) s. 479 n.; CivCat 123 (1972) s·. 504 nn. (P. R a b i k a u s k a - s ) ; Nuova Riv. Stor. 5.6 (1972) nr 5— 6 s. 732 nn. (L. P a s z t o r ) ; Erasmus 25 (1973) nr 5— 6 kol. 187 nn.

(:H. D u c h ha) ; Lietuviu Tautos Praeitis 3 (1973) nr 2 s. 134—141 (J. J a k ś t a s ) ; ZH 38 (19,73) nr 4 s. 153 nn,. (M. K o s m a n ) ; SZ 18 (19(73) s. 247 n. (A. V e t u l a n i ) ; P ffis 64 (1973) nr 2 s. 428 nn. (T. W a s i l e w ­ s k i ) ; SH 17 (1974) nr 1 s. 154 n. (B. K u m o r ) ; STV 12 (1974) nr 2 s. 282—285 (T. K r a h e 1).

2 R afael K r a s a u s k a s , licencjat historii Kościoła, sporządził odpi­

sy z rękopisów. P aw eł J a t u 1 i s, dr teologii, zrobił w ypisy z archiwum Kongregacji Propagandy Wiary i przygotował aparat naukowy do re­ lacji z diecezji inflanckiej i kurlandzkiej. Wiktor G i d ż i u n a s OFM, dr teologii, podał przypisy do teksów z diecezji m ohylowskiej. Józef V a i- ś n o r a MIC, dr filozofii i teologii, opracował przypisy dla diecezji w i­ gierskiej. Tamże, s. VII n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jedynym punktem przegięcia z tej trójki może być x=1, pozostałe są wykluczone z dziedziny, ale te punkty uwzględniamy przy analizie znaków pochodnej... Rozgraniczenia w tych

[r]

W rezultacie, bracia Blanc otrzymali możliwość stworzenia kasyna, w zamian, Ruletka stała się ważnym źródłem dochodów królestwa.. Wkrótce Ruletka zdobyła dużą popularność

Nagroda za pisanie w niewłaściwej sali jest równa -10 punktów (odejmuję 10 punktów od

Na razie była to nieco zastrachana, czarniawa, przystojna dziewczyna z zagubionej w lasach wioski. Traktowano ją jak równego sobie, dobrego kolegę, choć wkrótce okazało się,

Choć nie można tej kwestii rozpatrywać bez aktu chrześcijańskiej wiary, także ży­ cia lub nie według niej, to właśnie nie rozpoznanie Syna, tego prawdziwego

Wtedy powstał też pomysł wspólnego zatroszczenia się o najbliższe nam lasy przez różne lokalne inicjatywy.. Trudno

Jeśli będzie żył w ten sposób, nic więcej do szczęścia nie jest mu już potrzebne, osiągnie bowiem doskonałość, którą odczuwa się właśnie jako szczęście.. Jak zatem