• Nie Znaleziono Wyników

Lao Che - BAJKA O MISIU (TOM PIERWSZY) tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lao Che - BAJKA O MISIU (TOM PIERWSZY) tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Lao Che, BAJKA O MISIU (TOM PIERWSZY)

Córeńko,

Za górami, za lasami,

Za czterema burger kingami, Był sobie raz, zielony las,

W lesie tym miś, co w ekosystem wdepnął po pas.

Miś ”Hop, hop” - wołał, Czekał co echo przyniesie,

Lecz Echo to łgarz zawołany, jakich mało w tymże lesie.

Hop, hop, ratunku,

Z misia robią misia o bardzo małym rozumku.

Hop, hop, ratunku, Ach ratunku.

Jak echo to echo - wciąż wpychało pic,

Od powtarzania słów, sensu nie przybywało nic, Echo wnyki stawiało, wodząc owieczki,

I wciąż podjadając z misiej (?) miseczki.

I wszyscy myśleli, że to echo grało,

Normalnie wszyscy myśleli, że to echo grało, A echo w ciula grało i grało i łgało.

Hop, hop, ratunku,

Z misia robią misia o bardzo małym rozumku.

Hop, hop, ratunku, Ach ratunku.

Miś wtrącony między wrony, U tronu Babilonu.

Echo wyje ”Uuu”, A miś na to ”Buu”,

Echo wyje ”Uuu”... i straszy:

Wilkami, wojnami, kryzysami, Kredytami, szaleńcami za sterami, Ruskami, żydami,

Gejami, brudasami, Rękawami z asami, Forami ze specami, Nocami z babami Z wąsami.

Ratunku Ratunku

Może nazajutrz, może już dziś, Wybije godzina i stanie Super Miś, Miś, a z nim istna misia buta,

Miś, który nie jest misiem typu D.U.P.A.

D.U.P.A.

D.U.P.A.

D.U.P.A.

D.U.P.A.

D.U.P.A.

D.U.P.A.

Tym misiem raczej nie będę ja

Lao Che - BAJKA O MISIU (TOM PIERWSZY) w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Od Polski aż po Nowy Jork Piszę teksty i nagrywam rap Zapierd *** wciąż. Que, ciary na plecach Płyniemy pod prąd Podróż

Jeśli chcesz być z nami z miłości do HH Głowa ci się kiwa i rękami machasz Wiedz ze to dla ciebie robimy to wszystko Był, jest i będzie po wsze czasy hip hop. Kafar Dixon37 -

Chrystusa nie zjedli, bo na krzyżu nie sięgli Resztę proroctwa zjeść rady nie zdołali Co trochę nadgryźli zwymiotowali Upiorno, upiorno, upiorno, upiornie /4x Upiorno, upiornie.

Przez szparę w parkiecie ujrzałem piekło Coś wyło tam wściekło, lecz mnie nie urzekło Cóż było mówić, diabeł ani pisnął?. Wrócił do siebie i czapkę nacisnął Sprawa

Hop Hop, góra, góra hop To mi w w pale się nie mieści Ja, jak ten zwyczajny chłop Lubię dekolty popieścić Pale palę gumy stąd I na parkiet se wlatuję Banda wyrywa sztunie

pamiętam jak załapałem za mikrofon i to był chyba mój najlepszy dzień ja byku jestem sam wiesz kur* skąd więc nie pytaj mnie skąd wziąłem się ja wiązem sie do życia.

Odpowiada ach tam, skąd takie poglądy, lepiej patrz jak Rozwijają się nam nowe prądy, jest pięknie,!. uliczni poeci, zdolni wybitnie, jak może umrzeć coś, co tak

Dziś na długiej prostej po wielu próbach Lecimy po swoje jak biały kruk. Życia król – to cel Brać z niego co chcę Z