Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok, 2013 Copyright © by Ginter Lopez
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być
reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Skład: Wydawnictwo Psychoskok Projekt okładki: Ginter Lopez ISBN: 978-83-63548-53-7
Wydawnictwo Psychoskok
ul. Chopina 9, pok. 23, 62-507 Konin tel. (63) 242 02 02, kom.665-955-131 wydawnictwo.psychoskok.pl
http://ebooki123.pl
e-mail: wydawnictwo@psychoskok.pl
Ginter Lopez
Po grudach, po ciemku, i po omacku
Wydawnictwo Psychoskok 2013
Konin
Od Autora:
Oddaję Ci drogi Czytelniku duży zbiór wierszy „Po grudach, po ciemku, i po omacku”. Jest on efektem wewnętrznych przeżyć, doznań, odczuć i spojrzeń z różnych perspektyw w jakich się w owym czasie znalazłem. Badając różne stany świadomości, często stykałem się z ostrą kontrą ze strony otaczającej mnie rzeczywistości. Często moja reakcja na różne niezgodności, pojawiała się w postaci tekstu, choć czasem był to wynik tęsknoty, pragnień, marzeń,
samotności lub buntu. Zdarzy się tu tekst będący swego rodzaju lekcją, zdarzy się opis mroku i piekła w którym może się znaleźć człowiek, zdarzy się sarkazm czy element czarnego humoru, jak również wiersz o miłości i tęsknocie. Mam nadzieję, że każdy znajdzie w tym obszernym tomiku coś dla siebie.
Ginter Lopez
Spis treści
1996...7
Dlaczego...8
Dłoń...9
Do gwiazd...10
Dom...11
Drabina...12
Głos...13
Ty...14
Jak...16
Jazda...17
Kamień...18
Kowal...20
Syn marnotrawny...21
Krzyk do M...23
Kwiat...25
Moja wiedza...26
Mówią...27
My(sz)...28
Nadludzie...29
Nie chcę...30
Niewiele...31
Nie widzę...32
Niewolnik...33
Noc...34
Oczy...35
O pięknej...36
Opowieść dobra o pięknej, której blask Złego chmury otchłani nade mną skłębione przepędził...36
ósmy...38
Ostatni...39
Pieśń...40
Podziękowanie (rym 1)...41
Pomarańczowość...42
Poranek...43
Postanowienie...44
Powroty...45
Przepaść...47
On nadejdzie ...49
Pustynia...50
Sekrety...51
Sieć...52
Siła...53
Słabość...54
Słona woda...55
Słońce...56
Śmierć...57
Spóźniony...58
Struny...59
Świt...60
Szept...62
Tam i Tu...63
To...65
Uśmiech...66
Walka...67
Wam...68
Gdzieś...69
Wrzaski w ogniu...70
(...ku pomocy)...70
Wspomnienia...71
Wycieczka...72
Wywiad...73
Zagadka...74
On...75
Żałość...76
Zamiana...77
(przyjaciołom i wszystkim – życzenie dobra)...77
Zielony...78
Nr 5...79
Ciemność...80
2012...81
Informacja...82
K
KAMIEŃAMIEŃ
Zastygam
Zastygam na coraz dłużej
Coraz częściej nic prawie w końcu nie robię I nic już,
Oprócz zastygania
W pokoju moim cichutko siedzę I czasem jeszcze tylko stara gitara Mąci cichy ten spokój, niepokój Dźwięczy, rozbrzmiewa, koi pustkę
I ptak, co usiadł na parapecie, łebek przekrzywia I też jej słucha
A ja zastygam sobie I nic już nie robię Nic prawie...
Kamienieję
Tak siedzę tylko obok siebie i patrzę
Rozglądam się wszędzie, oglądam, nic nie widzę Coraz mniej mieszczę w głowie wyrazów
Co potrafią się w zdania ułożyć I wypłynąć przez krtań jako słowa W rozmowach
... i w nierozmowach
Proszę, proszę, jeszcze to potrafię
Więc proszę przytul swoją głowę do kamiennej mej piersi I powiedz tak Cię proszę powiedz
A dobrze się wsłuchaj
Dobrze ucho przyłóż, przyciśnij dokładnie
Zanim stracę wiarę, śnieg przyprószy niepewność
Całkiem wreszcie zasypie Powiedz tak wtulona
Czy pod tą piersią już kamienną prawie Słyszysz?
Gdzież tam, nie bicie!
Najdelikatniejsze choćby pukanie słabiutkie
Powiedz, że w twym uchu lekkie choćby drgnięcie Poruszone wibracją, że dobiegła stamtąd!
Jeszcze wyczuwalne Powiedz tak wtulona
Że puk puk tam, życia mojego wyznacznik Żyje jeszcze we mnie
Że tyka, że puka Powiedz
31.12.2002
S
SYNYN MARNOTRAWNYMARNOTRAWNY
Bogatszy w pełną bólu sakiewkę Cierpliwszy o cierpliwość
Upragniony spokoju
skalanego granic niepokojem pewniejszy niepewności czulszy o nieczułość mocniejszy o słabość stabilniejszy o chwiejność zaradniejszy o bezradność
ślepy na przelewającą się już dawno wodę spływającą po stole i parzącą już stopy tak zajęty zliczaniem ziarenek herbaty chcąc po prostu się napić
siedząc w samym jej środku – szukający pustyni mądrzejszy o głupotę
syty głodem
i wyciągający z zapałem swą nagrodę oto owoc wdzięczności
co w plecach mych
się tak jakoś niefortunnie znalazło tam to czyjeś kiedyś za coś tam podziękowanie świadom uciekania od swej świadomości kruchej wiary
zatopiony w nicości wszystkości - ...pukam...
pokorniejszy o pokorę uzbrojony w bezsilność
do bram Krakowa raz jeszcze proszę by mnie przyjął
ofiarując w przytułek dzisiaj już nie suchą a najmokrzejszą z mokrych
jedną krwawą swą łzę co przez oko
wypłynęła prosto spod mojego serca
21.11.2002
NNOCOC
Niczym płaszczem uplecionym w gwiazdy Chłodnym dotykiem w objęcia utulasz mnie I głaszczesz do uspokojenia
...Jej Wysokość Noc
Jak nikt rozumie niewstyd, nieradość, Niemiłość, ...niesmutek.
Pani moich niesnów, skryj mnie w swych ramionach Gdy w ucieczce do strachu
W bólu tym i w ludzkim przebraniu
wszak nigdzie indziej miejsca nie znajduję ...schowaj
P
PUSTYNIAUSTYNIA
puste pustki pustka pusto...
to pustynia
ona słońce bez radości ukazuje
ona, co sprawia ze słońce przeklinasz ona pięknie maluje
nigdy dotąd nie znany obraz horyzontu
i droga wiedzie również przez nią i ona wie
poddaje mnie próbie w złudzeniu prawdy i w prawdzie fatamorgany
...bym mógł przejść
03.2003
ZZAGADKAAGADKA
Jak długo
ukryć zdoła człowiek swe blizny
cały czas otwarte rany stare i nowe wciąż nowe
te przybywające w najbardziej nieoczekiwanych momentach tego nie wiem sam
Jak długo
wytrzymać może maska szczęścia którą człowiek zakłada
budząc się i wychodząc każdego dnia na uliczny bal przebierańców
i wreszcie Jak długo
wytrzymać może człowiek przykładający każdego ranka ową maskę
na swoją oszpeconą bliznami twarz choć cierpi
choć krew i ropa wycieka spod maski on się uśmiecha
do swego uśmiechniętego przyjaciela zgrzytając z bólu zębami
NNRR 5 5
Tam gdzie cienie i cisza w zaułkach cywilizacji
chodzimy i nie chcemy patrzeć w dusze, nie chcemy hałasu
i zapełnionych tramwajów
nie chcemy mówić nic, słyszeć nic, nie widzieć nic
a widzimy
a wtedy demony się śmieją my za to zamykamy oczy by dotrzeć czym prędzej do gabinetu nr 5
Dziękuję za zainteresowanie moimi wierszami i zapraszam do zakupu pełnej wersji zbioru wierszy „Po grudach, po ciemku, i po omacku”.
Na mojej stronie internetowej ginter3.republika.pl znajdą Państwo również wiele tekstów pisanych z myślą o piosenkach.