• Nie Znaleziono Wyników

Christus Mansionem Benedicat.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Christus Mansionem Benedicat."

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

P R Z E Z P R Y Z M A T ETHOSU

Cezary RITTER

CHRISTUS MANSIONEM BENEDICAT

Starodawny obyczaj każe w uroczystość Objawienia Pańskiego - zwaną także świętem Trzech Króli - po powrocie z kościoła do dom u wykaligrafować kredą na drzwiach napis: K + M + B, dodając do tego kolejny R ok Pański. Tym razem - A .D . 2000. W tym akcie pisania kredą na drzwiach chcą uczestniczyć wszyscy dom ownicy. Zwłaszcza ci najmłodsi, których trzeba brać na ręce, aby m ogli dosięgnąć d o miejsca napisu. Ksiądz, przypominając swoim parafianom o tym zwyczaju, dodaje, że jest on dla innych - przede wszystkim dla sąsiadów - świadectwem , iż za tymi drzwiami, w dom u czy mieszkaniu, mieszkają ludzie wierzący w Chrystusa.

Napis: K + M + B pochodzi - jak powszechnie w iadom o - od pierwszych liter imion trzech m agów (m ędrców , królów , książąt?) ze W schodu - Kacpra, M elchiora i Baltazara, którzy zgłębia­

jąc księgi i znaki oczekiw ali przyjścia Mesjasza. I kiedy znaki zgodziły się z tym, co zapowiadały księgi - wyruszyli w kierunku Betlejem . Ew angelia w edług św. M ateusza przekazuje nam cały dramatyzm tej podróży - zwłaszcza spotkanie z królem H erodem - i jej następstwa, których finałem była ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu. T ę podróż, za głosem , z jednej strony - mądrości, a z drugiej - wiary, tak sobie wyobraził poeta Thom as S. Eliot w wierszu W ędrów ka Trzech K róli (w przekładzie K. B oczkow skiego):

„W rogie miasta i nieprzyjazne osiedla, I wsie brudne, biorące w ysokie opłaty:

Trudna to była podróż.

W końcu jechaliśm y już tylko nocą, Zasypiając co chwila,

W śród głosów , które w uszach nam śpiewały, Ż e nasz trud jest szaleństw em ”.

Mędrcy dotarli d o celu swej podróży, odkrywając tam jeden z paradoksów wiary: dialektykę narodzin i śmierci. Musi umrzeć to, co stare, aby m ogło narodzić się nowe. W wierszu Eliota jeden z m ędrców, trochę niczym biblijny stary Sym eon, wspomina:

„W szystko to było dawno, pamiętam,

I uczyniłbym to jeszcze raz; ale ustalmy T o, ustalmy

To: czy droga prowadziła nas do

Narodzin czy Śmierci? T o były Narodziny - oczywiście.

M ieliśm y dow ód, bez wątpienia. W idziałem - narodziny i śmierć,

(2)

356 Przez p ryzm a t Ethosu

Lecz sądziłem, że różnią się. T e narodziny - były dla nas Ciężką i gorzką agonią: jak Śmierć, nasza śmierć”.

W starych tradycjach i obyczajach splatają się różne wątki. Kolejne pokolenia wnoszą coś od siebie. Jest więc jeszcze i inny, dziś już mniej znany, sposób odczytywania liter pisanych kredą na drzwiach naszych dom ostw. Pochodzi on z czasów, kiedy znajmość i użycie łaciny (w której imię Kacper rozpoczyna się od litery „C”) było bardziej rozpowszechnione niż obecnie. W edług tego sposobu czytamy: „Christus M ansionem B enedicat”. C o znaczy: „Chrystus błogosławi (temu) dom ow i”. B yło w tym może jakieś nawiązanie d o faktu narodzin Zbawiciela w dom u cieśli z N a ­ zaretu i do losów tamtej rodziny.

Życie rodzinne jest najbardziej prozaiczną formą życia: każdego dnia te sam e czynności i tro­

ski, ta sama krzątanina. M ałżonkom towarzyszy świadom ość wyboru i związania na całe życie z tym o to człowiekiem . Jednakże z tego właśnie pow odu każdy z dom ow ników wchodzi w najbardziej podstaw ow e relacje międzyludzkie: uczy się „co to znaczy kochać i być kochanym , a w ięc, co konkretnie znaczy być osobą” ( Centesimus annus, nr 39). W społeczeństwach Europy Zachodniej - a w jakiś sposób dotyczy to także Polski - tak pojęte życie rodzinne znalazło się dziś w pewnym kryzysie. W „społeczeństwie doznań” (jak się czasem określa w ysoko rozwinięte społeczeństwa konsumpcyjne) ludzie nie chcą żyć tak prozaicznie. N ie zauważają jednak tego, co przy tym tracą, co ich omija: nie tylko wspólne przebywanie osób ze sobą, ale - jak o małżeństwie i rodzinie pisał Karol Wojtyła - „wzajemne przebywanie osób w so b ie”. Jeśli w olno tak powiedzieć: najbardziej osobow e z ludzkich doznań. Takie „przebywanie osób w so b ie” nazywa się miłością. Tej wartości (podobnie jak wartości wiary w B oga) nie da się przeliczyć na cokolw iek innego. Jest ona niewy­

mierna, absolutna. Zarazem jest ona podstawowa. B ez niej relacje międzyludzkie (a w konsekw en­

cji życie społeczne), w których dominuje wyuczona, konwencjonalna uprzejmość i „krawat ślicznie zapięty” (Norwid), tracą swój humanistyczny profil, przyjmując z wolna charakter wyłącznie funk­

cjonalny.

„Christus M ansionem Benedicat A n n o D om ini 2000”. Tak m ożem y w Roku W ielkiego Jubi­

leuszu odczytać tradycyjny napis kredą (zdarza się, iż przetrwa on d o roku następnego) na drzwiach naszych domostw. W idei W ielkiego Jubileuszu nie chodzi bow iem o nic innego, jak właśnie o to, aby każdy zwrócił się i przybliżył d o Chrystusa, a przez to przybliżył się do drugiego człowieka; aby każdy zwrócił się ku człow iekow i - zwłaszcza ku temu sobie najbliższemu: w swojej rodzinie i w domu - a przez to przybliżył się d o Chrystusa.

Lublin, 6 styczn ia 2000 roku

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wykonanie pracy z wykorzystaniem elementów wyciętych z czasopism (postaci, obiektów przyrodniczych) i farb (mogą być kredki ). Można też wykonać pracę

Jesienne liście w odcieniach pomarańczu, żółci lub czerwieni tniemy na kawałki w kształcie kwadracików Kilka zielonych liści tniemy w paseczki i wyklejamy z nich ogonek

All participants thought that the taxonomy was a viable ordination principle of NPD relevant tools. Moreover they highlighted the need for framework and process to guide

Okazało się wtedy, jak bardzo wzmacniana i podtrzymywana przez media wizja bezkonflik- towych układów społecznych jest wizją fikcyjnej Bohemii, czy też współczesnego Matrixa, i

Nie jest też Pisowicz zwolennikiem sztucznego podtrzymywania języków („nie ma sensu sztucznie ratować wymierających języków”, ibidem), gdyż „Ludzie postę- pują logicznie

Another important influence is caused by native oxide layers that exist at the surfaces of the silicon nanocantilevers. The native oxide layers influence the effective Young’s

Autor porusza problem obiektywności poznania w filozofii klasycznej, w którym przedstawia zagadnienie ade­ kwatności i klasyczny model poznania, problem pewności

Nie zgodzili by się - sadzę - głównie z dwu powodów: po pierwsze semiologia chce opisywać wszystkie zjawiska kultury, a po drugie analiza systemu znaków językowych pełni