Dora Kacnelson
Piotr Wysocki w pieśni gminnej
Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 16, 121-125
Dora Kacnelson
PIO TR WYSOCKI W PIEŚN I GM INNEJ
Postać b o h atera nocy listopadow ej P io tra W ysockiego, m ęczennika spraw y narodow ej, nie złam anego 22-letnim pobytem n a katordze i zesła niu, odbiła się jak w iadom o szerokim echem w litera tu rz e polskiej — i to nie tylko w znanych utw orach, lecz rów nież w anonim ow ych w ierszach i pieśniach krążących w popularnym , rękopiśm iennym obiegu czytelniczym .
Słowam i otuchy i w iary w patriotyczne siły n aro d u polskiego przem a w ia P io tr W ysocki w V II scenie trzeciej części M ickiewiczowskich Dzia
dów. S tanisław W yspiański w dram acie Noc listopadowa przedstaw ił W y
sockiego jako płom iennego in sp irato ra p ow stania i jego bohatera, pełnego ofiarności, oddania spraw ie narodow ej i m ęstw a. Hołd jego pam ięci złożył rów nież B olesław Czerw iński w w ierszu Na wiadom ość o śm ierci Piotra
W ysockiego, napisanym w dziesięć dni po jego zgonie (w rodzinnym m ia
steczku W arce 7 stycznia 1875 r.). W iersz Czerw ińskiego oddał w yraz ogól nonarodow ego żalu z tego pow odu i podziw u dla niezłom ności i niew yga- sającego p atrio ty zm u przyw ódcy podchorążych:
On zaw sze m arzył, że leg n ie w śród b itw y Z b agn etem w ręku, w śród bojow ej ch w a ły — A zasn ął cicho, n ib y gołąb biały.
I tęskno polska jęk n ęła ziem ica — Ponura boleść w koło się r o z le g ła .1
Ale obok tej znanej szerokim kręgom czytelników lite ra tu ry W ysocki stał się bohaterem i bezim iennej ulotnej poezji p atriotycznej. W łaśnie dwa takie u tw o ry — w iersz i pieśń — przechow ały się w w ileńskim archi wum . Pożółkłe k a rty rękopisów w skazują, że w ędrow ały one z rąk do rąk przez czas dłuższy, nim zostały skonfiskow ane przez policję polityczną.
— 122 —
Były one w obiegu w okresie n asilania się m anifestacji patriotycznych po przedzających w ybuch pow stania styczniowego.
W roku 1861 czeladnik introligatorski w W ilnie P io tr M ackiewicz zapi sał bezim ienny w iersz pod ty tu łem Korpus, posiadający rów nież p o d ty tu ł
P rzejeżdżając przez A ntokol. U tw ór ten znalazł się w rękopiśm iennym
zbiorze poezji p atriotycznej, k tóre M ackiewicz spisyw ał w kajecie. Są w śród nich w iersze A dam a Mickiewicza, S ew eryna Goszczyńskiego, W ła dysław a Syrokom li, a przede w szystkim okolicznościowe polityczne pieśni w ileńskiego plebsu z okresu owych m anifestacji patriotycznych.
N ieznany auto r w iersza K orpus z rozgoryczeniem i oburzeniem opow ia da, że w w ojskow ej szkole oficerskiej [Korpusie] m ieszczącej się na p rzed m ieściu W ilna — A ntokolu — uczą się młodzi Polacy, k tó rych carskie w ła dze m ają zam iar w ychow ać na w iernych sobie oficerów. T ekst w iersza po siada liczne błędy w zakresie pisow ni i interp unkcji, co świadczy, że pisał go, a być może ułożył, człow iek nie posiadający w ykształcenia. P odaję go w w ersji popraw ionej i zm odernizow anej w edług obow iązujących zasad.
K O R P U S
P r z e j e ż d ż a j ą c p r z e z A n to k o l
Co to za gw ar w tym dom u, odgłos w uszy leci? A ch P olsko n ieszczęśliw a, to są tw oje dzieci ! U czą się ostrą szablą od m łodu szerm ierzyć, B y k ied yś na tw e łono m atczyne uderzyć. 0 m łodzieży, z w a s będą m atkobójcze czoła, G dy L itw a M aciejow ic o pom stę zaw oła, Gdy K ościuszko lub W ysocki ogłosi pow stan ie!
Pod czyjem iż znakam i ono w a s zastanie?
Gdy naród nasz w sp o m n ia w szy na sw e przodki dzielne S ch w y ci oręż, by stargnąć ok o w y p iek ieln e,
Przyjd zie zginąć lub M atce sw ej p rzyw rócić życie. Car każe, a nik czem n i do boju pob ieżycie
1 w łono nasze bratnie m iecze u top icie 2.
Z nam ienne jest, że w tym ulotnym w ierszu w ileńskiego lu d u imię W y sockiego postaw ione zostało obok' słynnego, otoczonego ludową, narodow ą i ogólnoludzką chw ałą im ienia Kościuszki. [N.b. w ty m czasie P io tr W ysoc ki jeszcze żył. Schorow any, ciężką pracą n a roli zdobyw ał sobie środki u - trzym an ia w rodzinnej Warce] 3.
* * *
Kościuszko i W ysocki stali się w pieśni gm innej sym bolam i przyw ód ców niepodległościow ych zryw ów. Obok nich zaczyna się pojaw iać postać Ludw ika M ierosławskiego, oprom ieniona sław ą zw ycięskich w alk z P r u sakam i.
W zbiorach wileńskiego archiw um zn ajd uje się rów nież rękopiśm ienny zbiór w ierszy i pieśni patriotycznych skonfiskow any A lojzem u W itkow skiem u. W śród nich na uw agę zasługuje pieśń Hej Polacy, czas nastaje, pow stała najpraw dopodobniej w roku 1861, kiedy śpiew ano ją podczas m a n ifestacji w ypow iadając ty m sposobem p ro test przeciw ko narodow ej nie woli. Je st to pieśń agitacyjna, naw ołująca do pow stania m.in. poprzez p rzy w ołanie żyjących bohaterów narodow ych z lat 1830-1831 i 1846-1848.
W czynach L udw ika M ierosławskiego i P io tra W ysockiego nieznany au to r pieśni u p a tru je w zór m ęskiej w alki przeciw ko przew ażającej sile w ro ga. Oto charak tery sty czn e stro fy tej pieśni:
Hej P olacy, czas n astaje O jczyźnie naszej posłużyć. W idzim , że w róg n ie przestaje K rew naszą ch łep tać i płużyć. W szakże to k rew naszych ojców , N aszych M atek, braci, dziew , W szakże nasza polska krew . Jak na działa iść z szablam i M ierosław sk i nas nauczy, T łu k li N iem ców , potłu c m am y I M oskali tłum hajdućzy. G dy W ysocki puści w taniec, N ie ostoi się poganiec, Za przelaną krew i łzy w y p ła cim y dług sw ój m y. 4
P orów nanie b itw y z tańcem jest ch arak tery sty czn e dla polskiej ludow ej poezji historycznej. W ystępuje ono w piosence o ulubionym przez lud pol ski b o haterze Józefie Poniatow skim :
G dy się tylko zjaw i W róg czy też poganiec, K siąże Józef pójdzie P ierw szy z nim na ta n ie c .5
C ytow ane wyżej słowa w iersza i pieśni, zaczerpnięte z archiw alnych rę kopisów , świadczą, że bezim ienni tw órcy ulotnej poezji doby w zrostu fali ru chó w niepodległościow ych, poprzedzających w ybuch pow stania stycz niowego, w idzieli w Piotrze W ysockim przyw ódcę narodu, co w ym ow nie św iadczy o żywotności jego ofiary w pam ięci lu d u polskiego n a rów ni z tra d y c ją bohaterskich czynów Kościuszki i M ierosławskiego.
Poezja ta n iew ątpliw ie pisana była i upow szechniana „ku pokrzepieniu serc” w latach w zlotu ducha narodow ego i narodow ej żałoby. K rążyła w śród czeladzi m iejskiej i uczniów. T rafiła pod w iejskie strzechy i do zie m iańskich dworów. B yła źródłem w zruszeń i niezam ierzoną przyczyną wie
— 124 —
loletnich cierpień jej entuzjastów , o czym świadczą losy P io tra M ackiew i cza i Alojzego W itkowskiego.
P io tr M ackiewicz został aresztow any w m aju 1864 r. i skazany n a ze słanie do syberyjskiej g uberni tom skiej — jak głosił akt oskarżenia — w ła śnie „za przechow yw anie papierów o podburzającej treści i udział w poli tycznych zam ieszkach” . Dowodów jego bezpośredniego udziału w w alkach partyzanckich nie znaleziono. R ękopiśm ienny zbiór w ierszy i pieśni p a triotycznych był jed y n ym dowodem jego „przestęp stw a”.
Alojzy W itkow ski został aresztow any w Słucku w luty m 1865 r. Z n ale ziono u niego zeszyt z odpisam i w ierszy i pieśni rew olucyjnych polskich, białoruskich i rosyjskich, p o rtre t Szym ona K onarskiego i dw a pistolety. Przed rokiem 1863 był uczniem gim nazjum . Nie udowodniono m u udziału w pow staniu. A kt oskarżenia w skazyw ał jedynie, iż je st o ten udział po d ejrzany. Oskarżono go przed sądem w ojskow ym w W ilnie „o nabycie i przechow yw anie papierów o podburzającej treści, zrobienie sobie zdjęcia w stro ju narodow ym w spólnie z gim nazjalnym i kolegami, którzy osobiście uczestniczyli w bandzie buntow ników ” 6.
W itkow ski przez rok przebyw ał w w ięzieniu śledczym, po czym został skazany na „pow rót do poprzedniego m iejsca zam ieszkania i pozostaw a nie pod ścisłym nadzorem policji” 7.
W ielkie m usiało być zapotrzebow anie na poezję narodow ych wieszczów i ludow e rym otw órstw o, kiedy po up adk u pow stania, podczas o k ru tn ych prześladow ań, patrioci nie rozstaw ali się z ręcznym i odpisam i tych u tw o rów m im o świadomości grożącego im niebezpieczeństw a.
W tym krótkim przyczynku starałam się ukazać trw an ie pam ięci o P iotrze W ysockim w ulotnej twórczości i pieśni gm innej oraz losy dw u m łodych patriotów polskich, gotow ych dla niej ponieść najcięższe ofiary.
P r z y p i s y
1 „P rzy ja ciel d o m o w y ” L w ó w 1875, nr 2, s. 13.
2 C en traln yj G osu d arstw ien n yj Istoriczesk ij A rch iw L itow sk oj SRR, fon d 378. P o lity czn y j O ddieł. Jed n ostk a a rch iw a ln a 802, nr 33. A k ta sp raw y czelad n ik a P iotra M ack iew icza (pracującego u m ajstra — in troligatora Jach im ow icza), o sk a rżo n eg o o p rzech o w y w a n ie p ap ierów rew o lu cy jn ej treści. Maj - w r z e sie ń 1864 r. W przytoczon ym w ierszu p op raw iłam b łęd y ortograficzn e w n a stęp u ją cy ch w ersach : 1 [„ogłois”, „ w u szy ”], 4 [„n atw e”], 5 [„zw as”, m atko b ójcze”], 9 [„n asw e”], 13 [„Iw łon o”], lapsius calam i w w ersie 10 [„stargamąć”]; w p row ad ziłam też p ra w ie nie istn ie ją c e w orygin ale znaki in terp u n k cy jn e.
3 M a teria ły do ży cio ry su P iotra W ysockiego znajdują się w p u b lik acjach : T. Ł ep k ow sk i, P io tr W y s o c k i. W arszaw a 1972; J. O d row ąż-P ieniążek . N ie z n a n y list P io t r a W y s o c k ie g o . „ S to lica ” 1965, nr 11 (901), s. 7; J. P ociech a, P o w r ó t b o h a tera. „T ygod n ik P o w sz e c h n y ” 1966, nr 48 (913), s. 1, 4.
4 C G IA LSRR, fond 1248, operat 2, jedn. archiw . 1497, nr 2. A kta spraw y A lojzego W itk o w sk ieg o , szlach cica z guberni m iń sk iej przed sądem w ojsk ow ym . W w ersie 9 p op raw iłam zapis n a zw isk a M iero sła w sk ieg o (było „ M irosław sk i” — zgodnie z ó w czesn ą lok aln ą w y m o w ą ,,e” jako tzw . „ p och ylon ego”).
5 P io se n k i ż o ł n ie rs k ie z c z a s ó w N apole ona. Z ebrał W. H aru siew icz. W arsza w a (b.r.w.), s. 8.
e C G IA LSRR , fond 378, jedn. archiw . 802, nr 33. A kta sp raw y. ... P iotra M ack iew icza; tam że, fond 1248, op. 2, jedn. archiw . 1497, nr 2. A kta spraw y A lojzego W itk ow sk iego...
7 C G IA LSRR , fond 1248, op. 2, jedn. arch iw . 1497, nr 412. A kta spraw y A lojzego W itk ow sk iego...