• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologicznomoralny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologicznomoralny"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Pryszmont

Biuletyn teologicznomoralny

Collectanea Theologica 50/4, 73-92

1980

(2)

B I U L E T Y N Y

I

R E C E N Z J E

C ollectanea Theologica 50 (1980) fase. IV

BIU LETY N TEOLOGICZNOM OBALNY

Z aw a rto ść; I. W Y PO W IED ZI K O ŚCIO ŁA. 1. W ypow iedzi p apieskie. M eksy­ k a ń s k a k atec h ez a J a n a P a w ia II. — 2. M a g iste riu m d o k try n a ln e i p a s to ra ln e K ościoła o ab so lu cji g en e ra ln e j w sa k ra m e n c ie pokuty. II. Z NOW SZYCH P U B L IK A C JI, 1. K sięgi p am iątk o w e k u czci m oralistów . A. In lib e rta te m

vocati estis. В. O soba w k o n tek ście m oralności. C. W służbie d u sz p a ste r­

stw a. — 2. R oztropność *.

I. W YPOW IED ZI K O ŚCIO ŁA 1. W ypow iedzi papieskie M e k sy k a ń sk a k a tec h ez a J a n a P a w ia II

(AAS, 71, 1979, n r 3)

J e s t niem ożliw e p rzed staw ić tu, choćby w skrócie, treść p rzem ó w ień J a n a P a w ł a II w ygłoszonych w czasie pielg rzy m k i m e k sy k ań sk iej (25 I. — II. 1979). W n in ie jsz y m o p rac o w a n iu za sy g n a lizu jem y je d y n ie trzy fu n d a ­ m e n ta ln e te m aty , głów nie w o p arc iu o p rzem ów ienie o tw ie ra ją c e o b rad y III S ynodu G eneraln eg o B iskupów A m ery k i Ł ac iń sk ie j w P u eb la (28. I. 1979,

Esta hora, s. 187—205).

P r z e c i w r e d u k c j o n i z m o w i w t e o l o g i i

Z naczna część tego doniosłego przem ó w ien ia została pośw ięcona u k az an iu p ełn ej p ra w d y o człow ieku i o dziele zbaw ienia. P apież w y ra źn ie p rz e c iw sta ­ w ił się te n d en c jo m do za cieśn ia n ia p raw d y Bożej do a k tu a ln y c h p o trze b id e ­ ologii społecznej. Na tle sy tu a c ji p a n u ją c e j w A m eryce P o łu d n io w ej ta k ie te n d e n c je w y stą p iły w y ra źn ie w tzw. „teologii w y zw o le n ia”. P ołow a tego p raw ie 20-stronicow ego d o k u m e n tu została pośw ięcona re k o n stru k c ji p e łn e j p ra w d y o ch rześcijań stw ie.

T ylko p raw d a, i to p ełn a p raw d a, m oże być fu n d a m e n te m w yzw olenia człow ieka (s. 188— 189). W yzw olenie zostało dan e człow iekow i w ra z z dziełem zbaw czym , k tó re je st in te g ra ln y m p rzed m io tem ew angelizacji. P o d sta w ą ew angelizacji nie m oże być ja k a ś p om niejszona p ra w d a o C hry stu sie. „ J a k ie ­ kolw iek przem ilczanie, p o m ijan ie, okaleczenie albo n ie ró w n e p o sta w ien ie ak c en tó w w sto su n k u do całości m is te riu m Je zu sa C h ry stu sa, o d cin ające się od w ia ry K ościoła, nie m oże być w aż n ą tre śc ią ew a n g eliza cji” (s. 191).

Nie w olno zw łaszcza ab stra h o w a ć od B óstw a Je zu sa C h ry stu sa, r e d u k u ­ ją c Jego rolę do w y m ia ró w tylk o doczesnych. „T ylko pełna, z w a rta ch ry sto ­ logia m oże rzucić św iatło na a k tu a ln e pro b lem y teo rety czn e i p a s to ra ln e ” (s. 190). To sam o należy pow iedzieć o eklezjologii jako p o d staw ie ew a n g eliza­ cji: ani Kościół, an i ew a n g eliza cja nie m ogą być zre d u k o w a n e do w y m ia ró w czysto ziem skich (s. 913—914).

* R e d ak to re m n iniejszego b iu le ty n u je st ks. Ja n P r y s z m o n t , W a r­ szaw a.

(3)

J a n P a w e ł II od rzu ca ta k ż e red u k c jo n izm w n au c e o człow ieku. Za n a jb a rd z ie j w idoczną słabość dzisiejszej cy w ilizacji uw aż a n ie ad e k w a tn o ść w iz ji człow ieka (s. 195). G łośno d e k la ro w a n y hum anizm , pozornie w zniosły, g ran ic z y z n ajw ięk sz y m poniżeniem człow ieka, ja k ie m iało m iejsce w historii. J e s t to „ d ra m a t człow ieka odciętego od istotnego w y m ia ru sw ojego b y tu — od A b so lu tu — i ty m sa m y m postaw ionego w obec n a jg o rsz ej re d u k c ji siebie sa m eg o ” (s. 195). W św ie tle E w an g elii „człow iek ja k o o b raz Boży je st n ie - re d u k o w a ln y do zw ykłej cząstk i p rzy ro d y lu b do anonim ow ego elem e n tu lu d z k iej społeczności” (s. 196). C złow ieka nie m ożna sprow adzić do filozoficz­ n y c h i n a u k o w y c h k a te g o rii w iedzy o św iecie (s. 195—196).

P e łn a p ra w d a o człow ieku je st d a n a w C h ry stu so w y m O b jaw ie n iu , „T a p e łn a p ra w d a o człow ieku sta n o w i fu n d a m e n t n a u k i społecznej K ościoła, ja k ró w n ież je st p o d sta w ą praw d ziw eg o w yzw olenia. W św ie tle te j p ra w d y czło­ w ie k n ie je st p o d d an y p rocesom ekonom icznym czy politycznym , lecz te p ro ­ cesy są je m u p o d p o rząd k o w an e i p o d d a n e ” (s. 196). N a teologiczne źródła an tro p o lo g ii w sk az u je p ap ież ta k ż e ju ż w p ierw szej hom ilii w ygłoszonej w M eksyku (26. I 79, H ace apenas, s. 165— 168), ta k ż e 29. I. w hom ilii w ygło­ szonej przed k a te d rą (Esta cerem onia, s. 211—213), d n ia 30. I. w sa n k tu a riu m m a ry jn y m zw anym De Z ap o p a n (H em os aąui, s. 227—231) oraz w piśm ie zre­ d ag o w an y m już po pow rocie do R zym u, sk ie ro w a n y m do m łodzieży u n iw e rsy ­ te ck ie j i p rac o w n ik ó w w yższych uczelni A m ery k i Ł ac iń sk ie j, do k tó ry c h już p rz e m a w ia ł w d n iu 31. I. P ism o nosi d a tę 15. lutego (A los a m adisim os, s. 252 —255). N ie są to oczyw iście w szystkie te k sty , lecz b ard z iej typow e d la tego problem u.

O gólnie m ów iąc, te n d e n c ja red u k c jo n isty c z n a w y n ik a z p o sta w y a te isty c z ­ n e j w obec C h ry stu sa i K ościoła. N ie chodzi tu bow iem o ate iz m a b s tra k c y jn y ,

o d rzu c ają cy Isto tę N ajw y ższą ja k o ta k ą , lecz ateiz m „w cielony”, to je st w y ra ­ ża ją c y się w n eg a cji tego, co B oskie w C h ry stu sie i K ościele. K o n sek w en cją ta k ieg o a te iz m u je st p rze d e w szy stk im p o m niejszenie człow ieka, gdyż n a j ­ głębsze k o rzen ie godności człow ieka są u k ry te w ta je m n ic y C h ry stu sa i K o­ ścioła. R ezygnacja z teologicznej godności człow ieka nie może być czynnikiem w yzw olenia, lecz raczej p o tw ie rd z en ie m zniew olenia człow ieka (por. Esta

hora, s. 202).

E w a n g e l i a ź r ó d ł e m w y z w o l e n i a

C ała działalność K ościoła w k ie ru n k u w yzw olenia, w k ie ru n k u obro n y i pod n iesien ia godności osoby czy p o p ie ra n ia społecznego rozw oju, w y n ik a w p ro st z E w an g elii i sta n o w i isto tn y sk ła d n ik m isji zw an ej ew an g elizacją. E w an g e lia je st źródłem p ra w d y o człow ieku, n iesie ta k ż e m iłość Bożą dla człow ieka. T a m iłość d la człow ieka, o b ja w io n a w dziele zbaw czym C h ry stu sa, m a się dopełnić w m isji K ościoła (s. 199). Z atem K ościół z ty tu łu E w an g elii i ew an g elizacji je st o bow iązany nieść ludziom d a r w olności. D latego te ż sam K ościół m usi sta ć n a g ru n cie w olności, to je s t n a g ru n cie E w an g elii i dlatego nie m oże uzależniać się od ciasn y c h system ów ideologicznych i politycznych

(tam że). „K ościół nie p o trz e b u je odw oływ ać się do system ów i ideologii, po

to a b y kochać, bronić i w spółdziałać w w yzw oleniu człow ieka: w c e n tru m te ­ go orędzia, k tó re zostało m u zw ierzone i k tó reg o je s t głosicielem , K ościół z n a jd u je n a tc h n ie n ie do d ziała n ia n a rzecz b ra te rs tw a , spraw ied liw o ści, p o ­ k o ju i w y stę p o w a n ia p rzeciw dom in acjo m , niew o ln ictw u , d y sk ry m in a cjo m , gw ałtom , zam achom n a w olność re lig ijn ą , ró żn y m fo rm o m z a a ta k o w a n ia człow ieka czy za grożenia ludzkiego ży c ia” (s. 199).

K ościół p o sia d a w ięc w łasn e, ch rz eśc ija ń sk ie pojęcie w yzw olenia, odpo­ w ia d a ją c e o rędziu C h ry stu sa. J e s t to „w yzw olenie ze w szystkiego, co uciska człow ieka, dlatego też je s t to przed e w szystkim w yzw olenie od g rzechu i sza­ ta n a , w rad o sn e j św iadom ości p o zn a n ia B oga i bycia przezeń p o zn a n y m ”.

(4)

W yzw olenie to z a w iera się w d arz e dziecięctw a Bożego, k tó re w nosi zarazem p o je d n a n ie m iędzy braćm i. J e s t to o stateczn ie „odejście od różn y ch form n ie w o li i bożków , k tó re człow iek sam sobie w y k u w a ” (s. 202).

J a n P a w e ł II o drzuca w ięc m ożliw ość d o k try n aln eg o rozszczepienia m ięd zy E w an g e lią a w yzw oleniem . W ty m św ietle nie je st do p rzy ję cia slo­ gan: „ n a jp ie rw chleb, po tem E w an g e lia” . Nie w olno bow iem zacieśniać za­ ró w n o po jęcia ludzkiego głodu, ja k i pełnego znaczenia E w angelii. N iesienie c h le b a i podnoszenie człow ieka je s t ju ż dziełem w y m ag an y m przez E w an g e­

lię, któ reg o p ełn y sens n ależy odczytać w k o n tek ście C hrystusow ego zb aw ie­ n ia i C h ry stu so w e j m iłości. N ie byłoby p ełn ej ew angelizacji, gdyby nie

uw zględniło się ścisłego zw iązku m iędzy E w an g e lią a życiem (por. s. 199). O r ę d z i e n a t e m a t c z ł o w i e k a

J e s t to przed e w szy stk im orędzie o godności człow ieka. Ź ró d ła te j godno­ śc i są ściśle relig ijn e. S tw o rzen ie człow ieka n a o b raz Boży, odkup ien ie w C h ry stu sie i p o w ołanie osobow e w ynosi człow ieka p o n ad w szelkie k ate g o ­ r ie rzeczow e i w ew n ą trz św ia to w e (s. 195— 196). Godność człow ieka n ie je st w n io sk ie m w y n ik a ją c y m z p rze sła n e k filozoficznych, lecz tre śc ią o b ja w ien ia ew angelicznego (s. 198). S tą d też, dla zadośćuczynienia w y m ag a n io m w y n i­

k a ją c y m z godności p rz y słu g u ją c e j człow iekow i, nie w y sta rc zy budow ać ś w ia t po p ro stu b ard z iej ludzki, n ależ y e x p lic ite budow ać św iat b ard z iej Boży (m ów ił o ty m zw łaszcza w hom ilii w ygłoszonej jeszcze n a te re n ie R e­ p u b lik i D o m in ik ań sk iej, 25. I. 79, E n esta E ucaristia, 155— 158).

B ezpośrednim źródłem an tro p o lo g ii c h rz eśc ija ń sk iej je st E w an g e lia (s. 196), a w ięc p rzed e w szy stk im ch ry sto lo g ia (do m łodzieży, 30. I., E sto y con­

te n to , s. 217—220) i eklezjologia (do stow arzyszeń k a to lic k ich 29. I., B endito sea, s. 213—217) a ta k ż e — k o n se k w e n tn ie — m a rio lo g ia, ja k o sk ła d n ik do k ­

tr y n y o zb a w ien iu (30. I., H em os aąui, s. 227—231; w k a te d rz e m e k sy k ań sk iej 26. I., H ace apenas, s. 164— 168; do zakonników , 27. I., Este encuentro, 177— 179). K ościół głosi p ra w d ę o człow ieku w ra z z cały m o rędziem zbaw ien ia o trzy m a- m a n y m od C h ry stu sa (s. 195— 196).

W św ietle ew angelicznej n a u k i o godności człow ieka trze b a zobaczyć is to tę zła d o ty k a jąc eg o człow ieka. Tym złem je st grzech, z któ reg o w y zw ala je d y n ie Bóg w C hrystusie. Szczególną rolę w tym C hry stu so w y m dziele sp e łn ia M a ry ja , M a tk a Boga i M a tk a K ościoła, k tó ra s ta ła się d la ludzi p ra w d z iw ą ucieczką g rzeszników (H em os aąui, s. 230).

W ścisłym zw iązku z teologiczną w iz ją człow ieka pozostaje teologiczna k o n c e p c ja pow ołania, k tó rą J a n P a w e ł II w ielo k ro tn ie ro z w ija (29. I. w p rzem ó w ien iu do In d ia n , Os saludo, s. 207—210; tegoż d n ia w hom ilii Esta

cerem onia, s. 211—213; do ro b o tn ik ó w w G u a d a la ja ra 30. I., Llego hasta,

s. 221—224; tegoż d n ia do zakonnic, E n esta C atedral, s. 225—227; do sem i­ n arz y stó w , L a paz del S en o r,, s. 232—235; 31. I. do ro b o tn ik ó w w M oterrey,

Gracias'. A todos, s. 240—245; ta k ż e w o rędziu do społeczności u n iw ersy te ck ich

z d n ia 15. II. 79, A los am adisim os, s. 252—255 — żeby ograniczyć się do b a rd z iej zasadniczych u jęć tego tem atu ).

Ś w ięto ść ro z w ija n a z ty tu łu po w o łan ia w K ościele rz u tu je n a ca ły św ia t, k tó ry w te n sposób podlega k o n se k ra c ji (Esta cerem onia, s. 211—212). Szcze­ g ó ln e znaczenie te j k o n se k ra c ji w y n ik a z um ieszczenia w szy stk ich d ziała ń lu d z k ich w w ew n ętrz n ej re la c ji do T aje m n ic y P a sc h a ln e j (Llego hasta, s. 224).

N ajp iln ie jszy m zad an iem w z a k resie obro n y człow ieka je s t p o p ie ra n ie i o b ro n a rodziny. R odzina ch rz e śc ija ń sk a je st w p raw d ziw y m znaczeniu K oś­ cio łem dom ow ym . R odzina nie je st ty lk o o b ie k tem ew a n g eliza cji i zabiegów p a s to ra ln y c h , lecz sam a przede w szy stk im je s t podm iotem czy n n y m ew a n g e­ liz a c ji i m oże stać się isto tn y m źródłem o drodzenia spo łeczeń stw a ludzkiego.

(5)

praw n o -ek o n o m iczn ej ze stro n y rządów oraz w ielo stro n n ej w sp ó łp rac y w szy­ stk ich o rg an izacji społecznych. (28. I. w hom ilii do w iern y c h w P u eb la,

P uebla de los A ngeles, s. 182— 186; Esta hora, s. 204; B endito sea, s. 215; L le - go hasta, s. 224).

W gru n cie rzeczy przem ów ienia m e k sy k ań sk ie są w ielk im ap elem o o ca­ lenie isto tn y c h w a rto śc i ludzkich, p oszanow anie p ra w człow ieka, ap elem sk ie ro w a n y m do sum ień ludzkich, p rzede w szy stk im do su m ień ludzi w ie rz ą ­ cych, w op arciu o n ajg łęb sze m o ty w y relig ijn e, specyficzne d la ch rz e śc ija ń ­ stw a. Nie je st to w żad n y m raz ie „jeszcze je d n o ” w y stą p ien ie w szeregu h u m a n isty c zn o -p o lity czn y c h d e k la ra c ji: przez J a n a P a w ł a II p rze m aw ia C hrjistus do serca w spółczesnego człow ieka (25. I., D oy gracias a Dios, s. 152 — 154; En esta E ucaristia, s. 157; 26. I. do k o rp u su dyplom atycznego, M e com ­

place, 169— 171; E sta hora, s. 198— 199; 201; Os saludo, s. 208—209; Llego hasta,

s. 223; G racias A to d os, s. 242; A los am adisim os, s. 253).

ks. Je rz y B a jd a , W a rsza w a 2. M a g iste riu m d o k try n a ln e i p a s to ra ln e K ościoła

o ab so lu cji g e n e ra ln e j w sa k ra m e n c ie p o k u ty

D ecyzja S oboru W a tykańskiego II, iż „obrzęd i fo rm u łę sa k ra m e n tu p o ­ k u ty n ależy ta k p rze jrz eć i u ją ć, ab y ja śn ie j w y ra ż a ły n a tu rę i sk u te k te g o s a k ra m e n tu ” (KL 72) sta ła się in s p ira c ją do licznych p u b lik a c ji d o ty c zą cy c h p o je d n a n ia grzeszników z Bogiem . W n ic h zaś m iejsce n aczelne, ja k z re sz tą i w d y sk u sja c h p asto ra ln y c h , za jm u je pro b lem ab so lu cji g en e raln e j. Od z a ­ k ończenia soboru coraz częściej ja w ią się głosy d o m a g ają ce się zm iany obo­ w iąz u ją ce j in s tru k c ji Sw. P e n ite n c ja rii z d n ia 25 m a rc a 1944 r. G łosy te są ta k n atarcz y w e , a zarazem d ezin fo rm u jące, że n ie k tó re ep isk o p aty zm uszone są do w y d a n ia sp e c ja ln y c h w y jaśn ień . Czyni to m. in. n ap rz ó d K o m isja litu rg ic z n a B iskupów F ra n c u sk ic h w sp e cja ln ej nocie o p u b lik o w a n ej w d n iu 25 lutego 1967 r . 4, a po tem C e n tre N atio n al F ra n ç a is de P a sto ra le L itu rg iq u e w k o m u n ik a cie z dnia 14 stycznia 1971 r. P u n k t trzeci i c z w a rty tego k o m u ­ n ik a tu brzm i: „Co się zaś ty czy ab so lu cji g en e raln e j, p rze w id zia n a je st o n a przez a k tu a ln e praw o w pew n y ch , ograniczonych w y p a d k a c h (niebezpieczeń­ stw o śm ierci). M ody fik acja tego p ra w a , by rozciągnąć ta k ą m ożliw ość na. in n e w yp ad k i, dom aga się p rze stu d io w an ia środków p o zw a lając y ch każdem u, w iern e m u n a w y ra że n ie sw ego osobistego zabiegu w okół pokuty.

Co do e w a n tu aln o ści zn iesienia obow iązku w y z n a w a n ia grzechów le k k ic h , trz e b a dodać co n a s tę p u je : w y zn an ie grzechów lek k ich je st zaw sze u w aż an e ja k o środek u p rzy w ile jo w an y p ostępu duchow ego, ale n ig d y n ie m iało c h a ­ r a k te ru obow iązkow ego” 2.

N a z a ju trz p ro fe so r F re d e ric o A l e s s a n d r i n i , d y re k to r B iu ra P ra so ­ w ego W a ty k a n u , ośw iadcza, że n a raz ie nie p rz e w id u je się żadnego d o k u m e n ­ tu w te j sp ra w ie an i żad n e p rzy w ile je n ie zostały d an e diecezjom S ta n ó w Z jednoczonych czy K an ad y . N ato m iast n a prośbę licznych biskupów k ra jó w m isy jn y ch S tolica A p ostolska bad a e w e n tu a ln e rozciągnięcie m ożliw ości u d ziela n ia ab so lu cji g en e raln e j n a liczniejsze niż d otąd w y p a d k is.

R ów nocześnie b isk u p i n ie k tó ry c h diecezji fra n c u sk ic h (m. in. k a rd . A. R e - n a r d i bp L a l l i e r ) , n iem ieckich, b elg ijsk ic h n a w o łu ją do cierpliw ości. i za u fa n ia S tolicy A postolskiej oraz do ostrożności w tej m a te rii 4.

O ficjaln y d o k u m e n t K ong reg acji N auki W iary u k az u je się w d n iu 16 1 N ote de la C om m ision française episcopale de L iturgie, L a D o cu m en ta­ tio n C ath o liq u e 64 (1967) 665—666.

2 C o m m u n iq u é du C entre N ational Français de P astorale L itu rg iq u e , L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e 68 (1971) 121.

3 M. H u f t i e r , S u r l’abso lu tio n collective, E sp rit et vie 88(1978)433—434. 4 Tam że.

(6)

cz erw ca 1972 r. N osi on ty tu ł N orm ae pastorales circa a b so lu tio n em sacra-

m e n ta le m generali m odo im p e r tie n d a m 5. P apież P a w e ł VI p re z e n tu je go

podczas a u d ien c ji g en e ra ln e j (19 lip c a 1972 r.) i p o d k reśla , że został on w y d a ­ n y d la u k a z a n ia ogrom nych m ożliw ości, ja k ie m a K ościół w ro zdzielaniu łask, dla u w y p u k len ia d ra m a tu grzechu, a zarazem nad ziei z a w a rte j w spo­ w iedzi sa k ra m e n ta ln e j, k tó ra je st p raw d ziw y m w yzw oleniem z n ie w o li6. Je st on ta k ż e odpow iedzią n a p e ty c je licznych o rd y n ariu sz y , k tó rzy z je d n e j stro- n y o d cz u w ają b rak k a p łan ó w do zadośćuczynienia prośbom w iern y c h o spo­ w iedź, a z d ru g iej d o strz e g a ją b łędne opinie n a te m a t ab so lu cji g en e raln e j i d latego w y d a je im się konieczne zajęcie sta n o w isk a przez Stolicę A postolską 7. Nowość d o k u m e n tu sta n o w i n o rm a III, k tó ra brzm i: „P oza w y p ad k ie m niebezp ieczeń stw a śm ierci pozw ala się n a s a k ra m e n ta ln e rozgrzeszenie k o le k ­ ty w n e w iern y ch , k tó rzy sp o w ia d ali się ogólnie i k tó rzy zostali odpow iednio w ez w a n i do sk ru ch y , jeśli n a d a rz a się pow ażna konieczność, tzn. gdy ze w zglę­

du n a liczbę p e n ite n tó w n ie m a d o sta te czn e j ilości spow iedników do dyspo­ zycji, by w y słu c h ać ja k n ależy w y zn a n ia każdego w o dpow iednich g ran ic ac h czasow ych, ta k że p en iten c i b yliby zm uszeni pozostaw ać długo — bez w iny z ich stro n y — bez ła sk i sa k ra m e n ta ln e j czy K om u n ii św. T ak i zbieg okolicz­ n ości m oże m ieć m iejsce przede w szystkim n a te re n a c h m isy jn y ch , ale ta k że i w in n y c h m iejscach oraz w sto su n k u do gru p osób, gdy zachodzi ta k a k o ­ nieczność.

N ato m iast, gdy spow iednicy m ogą być do dyspozycji, nie w y sta rc z a sam fa k t w ielkiego n a p ły w u p en iten tó w , ja k to m oże m ieć m iejsce w n ie k tó re w ie lk ie św ię ta lu b w czasie ja k ic h ś w ielk ich p ie lg rzy m e k ”.

Z atem w ielk a liczba p en iten tó w n ie je s t w y sta rc z a ją c ą r a c ją d la udzie­ le n ia im ab so lu cji g en e raln e j. N ato m iast je st n ią pozbaw ienie ic h przez długi czas ła sk i s a k ra m e n ta ln e j czy K om unii św., oraz b ra k spow iedników do w y słu c h a n ia grzechów w czasie odpow iednim .

Teologowie z a sta n a w ia ją się, co oznacza w y rażen ie „przez długi czas” . M. Z a 1 b a pisze, że żad en d o k u m e n t tego o kreślić nie może, gdyż je st to zależne od różnych u w a ru n k o w a ń p erso n aln y ch . Chodzi tu ta j o a p lik a c ję r e ­ la ty w n ą do su m ien ia i do re lig ijn e j sy tu a c ji każdego. Je d n i cierp ią, gdy nie m ogą oczyścić się z grzechów , n a w e t lekkich, co dw a tygodnie, in n i zaś m ogą pozostaw ać w grzechach ciężkich m ie s ią c a m i8. N ato m iast H. V a g η o n je st z d a n ia że w y ra z d iu m oże oznaczać n a w e t je d en dzień. Chodzi tu przecież o łaskę i o K om unię św. D latego n o rm a ta zobow iązuje o rd y n a riu sz a do w y ­ d a n ia czegoś w ro d za ju k a ta lo g u w ypadków , k iedy w jego diecezji może być stosow ana ab so lu cja g e n e ra ln a 9.

P o n ad to w ielu teologów zw rac a uw agę n a n ależ y te p rze strzeg a n ie n o rm y V II i V III, co u ch ro n i w ie rn y c h i k a p ła n ó w od nadużyć. N orm y te m ów ią o obow iązku in d y w id u aln eg o w y zn an ia w przeciąg u jednego ro k u grzechów śm ie rte ln y c h odpuszczonych w ab so lu cji k o le k ty w n ej. One też zobow iązują k a p ła n ó w do p o uczania w iernych, by nie czekali celow o n a m ożliw ość sk o rzy ­ s ta n ia z ab so lu cji g en e raln e j, gdy m a ją okazję do spow iedzi in d y w id u a ln ej 10.

5 A cta A postolicae Sedis 64(1972)510—516.

6 A u d ien ce générale, L a D ocu m en tatio n C atholique 69(1972)704.

7 N orm ae pastorales. P raeam bula; por. także: P résentation et co m m en ta ire, E s p r it et vie 83(1973)103— 104.

8 M. Z a 1 b a, C o m m e n ta riu m ad norm as pastorales circa a b so lu tio n em sa-

c ra m e n ta le m generali m odo im p e rtie n d a m , P erio d ic a de re m o rali, canonica,

litu rg ic a 62(1973)200—201.

9 H. W a g a n o n , L es „Norm es pastorales” pour Va d m in istra tio n de l’ab­

so lu tio n sacra m en telle generale, R evue T héologique de L o u v ain 5(1973)55.

10 P résentation, art. cyt., 106; por. ta k że : M. Z a 1 b a, art. cyt., 202 i H. W a g η о n, art. cyt., 57.

(7)

W y p ełn iając zalecenie soboru z a w a rte w k o n sty tu c ji S a cro sa n ctu m C on­

c iliu m ( K L . 72) S to lica A p ostolska w y d a je w lu ty m 1974 r. z d a tą 2 g ru d n ia

1973 r., now y r y tu a ł p o k u ty (Ordo P aenitentiae). W ty m , co dotyczy ab so lu cji zbiorow ej, n ie z a w iera on je d n a k żadnej now ości. J e s t p o w tó rzen iem „N orm p a s to ra ln y c h ” 11.

Z arów no N orm ae pastorales, ja k i now e Ordo P aen iten tia e n a k ła d a ją n a k ra jo w e k o n feren c je ep isk o p ató w i n a poszczególnych bisk u p ó w re z y d e n c ja l- nych, po p o ro zu m ien iu się z in n y m i b rać m i w episkopacie, obow iązek w y d a ­

n ia szczegółow ych in stru k c ji, o k re śla ją c y c h w a ru n k i, w ja k ic h n a ich te re n ie stosow ać m ożna ab so lu cję k o le k ty w n ą. W zw iązku z tym , bądź ep isk o p aty poszczególnych k ra jó w , b ąd ź też b isk u p i w y d a ją liczne d ek larac je, z k tó ry c h w a rto prześledzić p rz y n a jm n ie j n ie k tó re, a m ianow icie k ra jó w języ k a f r a n ­ cuskiego i S tan ó w Z jednoczonych.

Ju ż 13 p aź d ziern ik a 1972 ro k u ep isk o p at k a n a d y jsk i p u b lik u je k o m e n ta rz do „N orm p a s to ra ln y c h ” . Nie d a je w nim szczegółow ych d y re k ty w , ale p o d ­ k re śla , że ab so lu cja s a k ra m e n ta ln a ogólna je st dopuszczalna je d y n ie w y ją t­ kow o i w w y p a d k u re a ln e j konieczności. O kreślenie zaś te j konieczności n ależy do b isk u p a m iejsca 12.

N ieco później z a b ie ra ją głos d w aj b iskupi k an a d y jsc y : k ard . R o y z Q ue­ bec i ab p M o n trea lu G r é g o i r e . P ierw szy z n ic h w y ja ś n ia sw oim d u sz p a ­ sterzom , d latego w jego diecezji n ie je st rzeczą k onieczną w p ro w a d za n ie p r a k ­ ty k i ab so lu cji g en e raln e j. Po p ro stu an i k a p ła n i, an i w iern i nie są do tego p rzy ­ goto w an i м. N ato m iast ab p M o n trea lu pozw ala w p a ra fia c h i in sty tu c ja c h szkolnych n a k o rzy sta n ie z n o rm y I II w ciągu dw u tyg o d n i p o p rzed zający ch Boże N arodzenie u .

E p isk o p a t fra n c u sk i je st początkow o bard zo ostrożny. W jego im ien iu C e n tre N atio n al F ra n ç a is de P a sto ra le L itu rg iq u e w k ró tk im k o m u n ik a cie za p o w iad a zb a d an ie sy tu a c ji, w ja k ic h m iejscach a b so lu cja k o le k ty w n a m o­ g ła b y być m o ż liw a 15. N ato m iast S e c re ta ria t N atio n al de l ’O pinion P u b liq u e d e k la ru je , że b isk u p i fra n cu sc y ze b ra n i n a K o n fe re n c ji P le n a rn e j w L o u rd es (październik 1972 r.) orzekli, iż ab so lu cja k o le k ty w n a je st „w y ją tk o w ą fo rm ą sa k ra m e n tu (pokuty), z a reze rw o w an ą w y łącznie do sy tu a c ji bardzo sp e cja ln y ch p rze w id zia n y ch przez „N orm y p a s to ra ln e ” K o n g reg acji N au k i W ia ry ” 16. W k ilk a m iesięcy później s e k re ta ria t te n p u b lik u je d o k u m e n t z a ty tu ło w a n y

V iv r e la p én iten c e a u jo u rd ’hui. O rientations pastorales d ’évêq u e s français 17.

Jego trzecia część dotyczy c e le b ra c ji p o k u tn y c h w ra z z ab so lu c ją g en e ra ln ą . P rz y p o m in a ją c obow iązek u św ia d a m ia n ia w ie rn y m n o rm y VI, m ów iącej o konieczności w zbudzenia sobie in te n c ji w y zn a n ia in d y w id u a ln eg o grzechów p rzy n a d a rz a ją c e j się okazji, a n ajp ó źn ie j w ciągu ro k u , gdy k to ś k o rz y sta z absolucji g en e raln e j, d o k u m e n t p rec y zu je d la F ra n c ji w y p ad k i, w k tó ry c h m ożna udzielić ab so lu cji k o le k ty w n ej. S ą to:

1. L iczny n a p ły w p e n ite n tó w w w y ją tk o w y c h okolicznościach, ja k w w i­ 11 C élébrer la P énitence e t la R econciliation. N o u v ea u R itu e l, P a ris 1978, 8; por. także: G.-M. O u r y, C élébrer la p én iten c e et la reconciliation. L e n o u ­

ve a u R itu e l francophone de la P énitence, E sp rit e t vie 89(1979)276.

12 C o m m en ta ire sur les „Norm es p a storales’’ pour l’adm issio n de l’abso­

lutio n sacra m en telle générale, L a D o cu m en tatio n C ath o liq u e 69(1972)1124— 1125.

13 L e ttr e circulaire su r le S a cra m e n t d u pard o n à tous les responsables de

la pastorale, L a D o cu m e n ta tio n C ath o liq u e 70(1973)292.

14 D irectives pour les célébrations p é n ite n tie lle s à l’occasion de N oël, L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e 70(1973)293.

15 P or. L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e 69(1972)715. 16 L a D o cu m en tatio n C ath o liq u e 69(1972)1028. 17 L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e 71(1974)213—217.

(8)

gilię w ielkiego św ię ta czy do m iejsca pielgrzym kow ego, a sy tu a c ja p a s to ra ln a n ie p o zw ala n a znalezienie d o sta te czn e j liczby spow iedników .

2. W ielka liczba dzieci z g ru p o w an y c h w m ie jsc ac h n au c z a n ia szkolnego lu b n a k atec h ez ie p a ra fia ln e j, a liczba sp o w iedników je st m ała.

3. W in n y c h w y p a d k a c h p rze w id zia n y ch przez „N orm y p a s to ra ln e ” po u p rze d n iej zgodzie o rd y n ariu sza.

N iek tó rzy b isk u p i fra n cu sc y , m . in. reg io n u paryskiego, p o s ta n a w ia ją w p ro w ad zić w życie p rzepisy d o k u m e n tu od p ierw szej niedzieli W ielkiego P o stu 1974 r. In n i w strz y m u ją się od takiego p ośpiechu I8.

R y tu a ł p rzew id zian y d la k ra jó w i regionów fra n k o fo ń sk ich całego św ia ta , zatw ie rd z o n y przez S tolicę A p o sto lsk ą i w p ro w a d zo n y przez e p isk o p at F ra n ­ cji w d n iu 14 czerw ca 1978 ro k u , p o d aje je d y n ie b ardzo ogólne w sk az an ia dotyczące sto so w a n ia ab so lu cji g en e raln e j. „Do b isk u p a diecezjalnego należy.... decyzja..., k ie d y je st m ożliwe... u d zielenie ab so lu cji sa k ra m e n ta ln e j n a sposób k o le k ty w n y . (Zaś) do k a p ła n a w w y p a d k u pow ażnej konieczności, gdy nie m a m ożliw ości u zy sk an ia zgody b isk u p a m iejsca..., ale z obow iązkiem pow iado­ m ien ia go m ożliw ie n a jp rę d z e j o udzielonej a b so lu c ji” w.

K o n fe re n c ja E p isk o p a tu S zw ajc arii stw ierdziw szy w D y re k ty w a c h d o ty ­ czących s a k ra m e n tu p o k u ty z d n ia 7 listo p ad a 1974, że w o k resie Ś w iąt W iel­ k an o c n y ch i Bożego N aro d zen ia często is tn ie ją p ow ażne tru d n o śc i z b ra k u czasu i w ielk iej liczby p e n ite n tó w n a w ią z a n ia w k o n fesjo n a le praw dziw ego dialogu, tzn. w y słu c h a n ia w łaściw ego w y zn a n ia grzechów każdego, i z te j r a c ji s a k ra m e n t, a szczególnie spow iedź in d y w id u a ln a m oże być n a ra ż o n a n a bezosobow y schem atyzm , uw aża, iż w ty m czasie i w n ie k tó ry c h reg io n a ch w a ru n k i p rze w id zia n e przez „N orm y p a s to ra ln e ” r e a liz u ją się 20.

B iskup L ozanny, G enew y i F ry b u rg a P ie rre M a m i e , d a ją c d y re k ty w y d otyczące w p ro w a d ze n ia ry tu a łu frank o fo ń sk ieg o , w y ra ż a obaw y, czy nie istn ie je w śród d u ch o w ień stw a i w iern y c h jego diecezji te n d e n c ja do zbytniego m nożenia ab so lu cji kolek ty w n y ch . W zyw a za te m d u sz p aste rzy do roztro p n o ści i ścisłego sto so w an ia się do rozporządzeń w ład zy d ie ce zja ln ej i d o d aje: „G dy w ja k im ś regionie p rze w id u je się ab so lu cję zbiorow ą, je st rzeczą konieczną,, a b y p o d an e były godziny spow iedzi in d y w id u a ln e j w e w szy stk ich p a ra fia c h tego re g io n u ” 21.

N a sk u te k n iezb y t jasno sp recy zo w an y ch d y re k ty w d otyczących w aru n k ó w , w k tó ry c h m oże być udzielona ab so lu cja g en e raln a , oraz fałszyw ie p o ję tej tro sk i o dopro w ad zen ie k ato lik ó w n ie p ra k ty k u ją c y c h do p ełn ej jedności z K oś­ ciołem , w w ielu k r a ja c h w k ra d a ją się b ard z o pow ażne n ad u ż y cia, m . in. w e F ra n c ji, H olandii, R F N oraz w S ta n a c h Z jednoczonych A m ery k i P ółnocnej, Nic też dziw nego, że k o nieczna je st in te rw e n c ja K o n g reg acji N au k i W iary. K o n g re g ac ja ta w ysto so w u je sp e cja ln y list do przew odniczącego episkopatu. S tan ó w Z jednoczonych A. P. ab p a B a r n a r d i n , d a to w a n y 14 stycznia 1977 ro k u , w k tó ry m pro si go o p rzy p o m n ien ie w szy stk im o rd y n ariu sz o m obow iązku zach o w an ia w ich diecezjach p rzepisów „N orm p a s to ra ln y c h ” 22. W y jaw ia to ab p B e r n a r d i n w liście do b isk u p ó w A m ery k i P ółnocnej 23.

18 M. H u f t i e r , a r t cyt., 439.

19 C é lé b re r la P en iten ce et la R éconciliation, dz. cyt., 30.

20 D irectives de la C onférence des E vêques suisses concernant la P é n ite n ­

ce, S em aine C ath o liq u e en R om andie (1974)895.

21 Le N o u v ea u R itu e l de la P énitence. L es d ire ctive s, S em aine ca th o liq u e en R o m an d ie (1979)174.

22 L a D ocu m en tatio n C ath o liq u e 74(1977)297. W cześniej K o n g re g a c ja S a k ra m e n tó w i K u ltu Bożego w y p o w iad a się w te j sp ra w ie w liście z 29 paź­ d ziern ik a 1976 r., z a b ra n ia ją c ab so lu cji k o le k ty w n ej podczas pielg rzy m k i A m e­ ry k a n ó w do L o u rd es; por. M. H u f t i e r , art. cyt., 440.

(9)

N iestety, n ad u ż y cia m nożą się. S tą d papież P a w e ł VI zm uszony je st w dniu 23 m a rc a 1977 r., podczas środow ej a u d ie n c ji g en e ra ln e j, p o dkreślić c h a ra k te r w y ją tk o w y ab so lu cji k o le k ty w n ej u . To sam o czyni w p rzem ó w ie­ n iu sk ie ro w a n y m w d n iu 20 k w ie tn ia 1978 r. do 15 b isk u p ó w s ta n u N ew Y ork p rzy b y ły c h ad lim ina, d o d ając „P rosim y w as, ab y p ra w a były w iern ie sto ­ s o w a n e ’’. „D om aga się tego w iern o ść jedności K ościoła pow szechnego. W ier­ n ość ta będzie rów nocześnie g w a ra n c ją skuteczności n ad p rz y ro d z o n ej w aszej kościelnej m isji je d n a n ia ” 25.

W ty m sam ym czasie za b ie ra głos K o n g reg acja N auki W iary o d p o w iad a ją c n a sk ie ro w a n e do n ie j p y ta n ie dotyczące sto so w an ia ab so lu cji k o le k ty w n ej, p rzy p o m in a ją c stanow czo n o rm ę III i IV „N orm p a s to ra ln y c h ” oraz n u m e ry 15—21 i 22—30 Ordo P a en iten tia e se.

Pod w pływ em re a k c ji S tolicy A postolskiej m nożą się też o strzeżen ia bis- skupów , p rz y p o m in ają cy c h w y ją tk o w y c h a ra k te r ab so lu cji g e n e raln e j. Szcze­ g ólnie c h a ra k te ry sty c z n a je st w ypow iedź b p a В o i 11 o n z V erdun, w k tó re j u ja w n ia zastrzeżenia, ja k ie pod ad re sem b isk u p ó w fra n c u sk ic h w ypow iedzia­ ła K o n g re g ac ja S a k ra m e n tó w i K u ltu Bożego, podczas ich w izyty ad lim in a i p rzy z n aje , że w jego diecezji są w y p ad k i niew łaściw ego in te rp re to w a n ia p rze p isó w k ościelnych dotyczących tego p ro b lem u 27.

Szczególnie w S ta n a c h Z jednoczonych n ad u ż y cia n a r a s ta ją . Nic też dziw n e­ go, że n a stę p c y P a w ł a VI p o w ra c a ją do tego z a g ad n ien ia p o tw ie rd z ają c p u n k t w idzenia m a g iste riu m K ościoła. Czyni to nap rzó d papież J a n P a w e ł l podczas a u d ie n c ji udzielonej g ru p ie b isk u p ó w S ta n ó w Z jednoczonych A P przy b y ły ch ad lim ina. „Od m o m e n tu naszego w y b o ru n a p ap ieża, p rze stu d io ­ w aliśm y z w ielk ą u w ag ą nauczanie, d an e n a początku tego ro k u przez n asze­ go um iłow anego p o p rze d n ik a P a w ł a VI b isk u p o m S tan ó w Z jednoczonych, a k tó re dotyczyło m in iste riu m p o je d n a n ia w Kościele... Jego n au c za n ie je st ta k ż e n aszy m i dlatego p o w tarz am y n au c za n ie i d y rek ty w y , k tó re w am dał w sw ych p rze m ó w ien ia ch ” 2S.

R ów nież J a n P a w e ł II podczas sw ojej podróży do S tan ó w Z jednoczonych A P k o rzy sta z okazji, by n a sp o tk a n iu z b isk u p a m i tego k r a ju w d n iu 5 p aź­ d z ie rn ik a 1979 r. podnieść te n problem , a w łaściw ie p rzypom nieć to, co p ow iedział im P a w e ł VI w k w ie tn iu ro k u poprzedniego 2e.

24 A u d ie n ce d u 23 m ars 1977, L a D ocum entation C ath o liq u e 74(1977)702. 25 P a u l VI , A llo c u tio n du 20 a vril 1978 a u x E vêques de la I I e region

pastorale des U SA , L a D o cu m en tatio n C atholique 75(1978)405—406. Na a u d ie n ­

c ji są obecni i k a p ła n i, co d aje P a w ł o w i V I okazję do w ezw an ia ich do ścisłego trz y m a n ia się Ordo P aen iten tia e przy szafo w an iu sa k ra m e n tu p o k u ty

(tam że).

26 L a D o cu m en tatio n C ath o liq u e 75(1978)205. 27 L a D ocum entation C ath o liq u e 75(1978)244.

28 J e a n P a u l I, A llo c u tio n du 21 se p tem b re 1978 a u x E vêques de la

X I I e région pastorale des U SA , L a D ocum entation C ath o liq u e 75(1978).

29 „A uch ic h b e k rä ftig e den p ro p h etisch e n R u f P a u l s VI., d er die B is­ chöfe g e d rä n g t hat, ih re n P rie s te rn zu helfen, dass sie, v erste h en , w ie eng sie im B u sssa k ra m e n t m it dem E rlö ser beim W erk d er B e k e h ru n g m itw irk e n , (A n sp rach e vom 20. A p ril 1978). In diesem Z u sam en h a n g b e k rä ftig e ich e rn e u t die N orm en des D okum ents S a c ra m e n tu m p a en iten tia e, die m it soviel W eisheit die k irch lich e D im ension des B u sssak ram en te s h erv o rh e b e n un d die g e n a u en G renzen e in e r G en e ra lab so lu tio n angeben, g en a u so w ie P a u l VI. dies in se in er ’ad lim in a ’ — A n sp rach e a n die a m e rik a n isc h e n B ischöfe g e­ ta n h a t” — Johannes Paul II., D iener einer G em ein sch a ft des D ienstes.

A n sp ra c h e an die B ischöfe der U SA am 5. O kto b er 1979 in Chicago, w: V e rla u tb a ru n g e n des A p o sto lisch e n S tu h ls, B onn 1979, n r 13, 131.

(10)

K ilk a m iesięcy w cześniej, w sw ej pierw szej encyklice R ed e m p to r ho m in is czyni to w sposób pośred n i, gdy pisze o sa k ra m en c ie pokuty:. ,,Kościół(...) z a ­ ch o w u jąc w iern ie w ielow iekow ą p ra k ty k ę s a k ra m e n tu pokuty,- р. г а к t у к ę i n d y w i d u a l n e j s p o w i e d z i ... strzeże szczególnego p ra w a duszy lu d z­ k iej. J e s t to p raw o do n a jb a rd z ie j osobistego sp o tk a n ia się człow ieka '.z C h ry s­ tu se m u k rzy ż o w a n y m i p rzeb aczający m ... J e s t to ... ró w n o c ze śn ie -p raw o sa ­ m ego C h ry stu sa do każdego z tych, k tó ry c h odkupił, praw o do sp o tk a n ia się z k aż d y m z n as w ty m kluczow ym m om encie życia duszy, ja k im je st m om ent n aw ró ce n ia, a zarazem odpuszczenia” 30.

E n cy k lik a R ed e m p to r hom in is, ja k z re sztą i p oprzednie w ypow iedzi m a ­ g iste riu m K ościoła, su g e ru je w zm ożenie w ysiłków p a s to ra ln y c h i teologicznych celem ożyw ienia p ra k ty k i sa k ra m e n ta ln e g o p o je d n an ia . Wysiłki- te nie m ogą je d n a k prow adzić do d ep e rso n aliza cji tego . sa k ra m e n tu . P rz estrz eg a p rzed ty m już k a rd . A l f r i n k w liście do d u ch o w ie ń stw a z 7 g ru d n ia -1967 r o ­ k u 31. Nie 'm ogą ta k że n a ru sz a ć in te g raln o śc i sa k ra m e n tu p o k u ty 32 i w oli sa ­ m ego C h ry stu sa, k tó re j stróżem i in te rp re ta to re m je st m agisterium , kościelne, d o k try n a ln e i p asto ra ln e . S łusznie te d y pisze M. D e s d o n i . t s.: „Ja k ie nie b y ły b y (...) p roblem y teologiczne i hipotezy, m niej lu b b ard z iej słuszne, w p ra k ty c e należy trzy m ać się tego, co zostało u sta lo n e przez każdego o rd y ­ n a riu sz a dla jego d ie ce zji” 3S.

ks. Jan K o w a lski, K raków -Ć zęsto,chow a

II. Z NOW SZYCH P U B L IK A C JI 1. K sięgi p am iątk o w e k u czci m o ralistó w

A. In lib e rta te m vocati estis

O. B ernard H ä r i n g , od trzydziestu la t ściśle zw iązany z działalnścią

A k ad e m ii A lfo n sjań sk iej w Rzym ie, obchodził w 1977 ro k u 65-lecie sw oich urodzin. W zw iązku z tą rocznicą re d a k c ja „S tu d ia M o ralia” d ed y k o w a ła X V n u m e r swego p e rio d y k u te m u w ielk iem u teologow i ja k o „M iscellan ea” noszące ty tu ł In lib e rta te m vo c a ti estis. S łow a w zięte z listu św. P a w ła dó G ała tó w (5,13) w y ra ż a ją głów ną te n d e n c ję teologii m o raln ej H ä r i n g a, k tó ra ja k o n a u k a życia chrześcijań sk ieg o p ow inna przyczyniać się do w zro stu Człowieka w w olności. K ażde d ziałan ie ch rz e śc ija n in a pow inno w y n ik ać z najgłębszego p rz e k o n a n ia w łasnego su m ien ia i ożyw iane m iłością p rzyczyniać się w te n sposób do ro zw oju duchow ego poszczególnych c h rz eśc ija n i całej w spólnoty.

K sięga p am iątk o w a nie m a być, w zam ierzen iu re d a k to ró w , p ró b ą oceny d o ro b k u naukow ego H ä r i n g a, a p ro b le m a ty k a w niej z a w a rta sposób dość luźn y łączy się z jego osobą. S y n tety c zn a ocena całej tw órczości H ä r i n - g a nie je st z pew nością ła tw a i n ależy raczej do przyszłości, choć ukazała się ju ż kiedyś p róba pod su m o w an ia dzieła tego w ielkiego teologa n a p isa n a przez jego n ajbliższego w sp ó łp rac o w n ik a W ik to ra S с h u r r a (B ern h a rd

H àring: Oie E rn eu eru n g der M oraltheologie, S alz b u rg 1970, O tto M üller V e r­

lag 1970, s. 99; por. C o llectanea T heologica 43,1973, z. 2, 120n.). M R e d e m p to r hom in is, n r 20.

31 M. D e s d ο n i t s, P roblèm es de l’abso lu tio n co llective, E sp rit et vie 86(1976)163, n o ta 8; por. także: J. V i s s e r , L e recen ti N orm ae circa l’assolu-

zione C o m m u n it aria, S em in a riu m 25(1973)575.

82 H. J e d i n, La nécessité de la confession p riv ée selon le C oncile de

T ren te , L a M aison D ieu (1970) n r 104, 115; por. także: Th. R ey -M erm et, L ais­ sez vous réconcilier... L a confession a u jo u rd ’hui, P aris 1972, 176 (nota).

(11)

J u ż dziś m ożna je d n a k stanow czo tw ie rd z ić, że dzieło H ä r i n g a je st ściśle złączone z p ra c a m i S oboru W atykańskiego II i z posoborow ą odnow ą teologii m o raln ej. N iek w estio n o w an y m fak te m , n a w e t p rzy n ie k tó ry c h k o n tro ­ w e rsy jn y c h w ypow iedziach, je st bogactw o jego tw órczości i p ra c y d y d ak ty cz - n o -p a sto ra ln e j. K sięga p a m ią tk o w a p o d aje za la ta 1950— 1977 zestaw ienie aż 67 p u b lik a c ji książkow ych jego a u to rstw a . O ich p o p u la rn o śc i św iadczy n a ­ to m ia st fa k t, że k aż d a z n ic h u k az ała się w k ilk u językach, a w iele ta k ż e w k ilk u w ydaniach. P o d ręczn ik teologii m o ra ln e j Das G esetz C h risti u k az ał się aż w 12 ję zy k a ch i to rów n ież w k ilk u w y d an iach . P ro b le m a ty k a z a w a rta w ty c h p u b lik a c ja c h o b e jm u je zak resem n ie m a l całość te m a ty k i teologiczno- m o raln ej, a ta k ż e w iele za g ad n ień z z a k resu teologii p a s to ra ln e j p rze d staw io ­ n y ch ta k języ k iem n au k o w y m , ja k rów nież b ardzo p o p u la rn y m . Je śli jeszcze uw zględnić działalność p a s to ra ln ą (konferencje, rek o le k cje ) oraz d y d ak ty cz n ą n a w ielu uczelniach, zw łaszcza A m ery k i P ółnocnej, ja k rów n ież se tk i a r ty k u ­ łów , to pracow itość tego teologa zd a je się sięgać g ran ic y lu d zk ich m ożliw ości. T a w sze ch stro n n a działalność zn alazła u zn a n ie poprzez n a d a n ie m u licznych d o k to ra tó w honoris causa.

N a księgę p a m ią tk o w ą s k ła d a ją się a rty k u ły 38 a u to ró w pochodzących z różn y ch środow isk teologicznych, w śród n ic h ta k ż e pro feso ró w i ab so lw en ­ tó w A kadem ii A lfo n sjań sk iej. A rty k u ły zostały podzielone n a cztery g ru p y : zag ad n ien ia fu n d a m e n ta ln e i m etodologiczne, zag ad n ien ia b ib lijn e i h isto ry cz­ ne, za g ad n ien ia m o raln e szczegółow e oraz z a g ad n ien ia p asto ra ln e .

P ierw szą g rupę o tw ie ra ją a rty k u ły Y. C o n g a r a i E.L. A z p i t a r t e ’ a dotyczące za g ad n ien ia, k tó re zw łaszcza od końca la t 60-tych n ależy do is to t­

n y ch w teologii m o ra ln e j, m ianow icie p ro b lem u specyfiki m o raln o ści ch rześ­ c ija ń s k ie j i je j płaszczyzny w spólnej z m o raln o ścią ogólnoludzką.

P ro b le m au to n o m ii w m oralności czasów n o w ożytnych sta n o w i dla F. В ö c- k i e g o p u n k t w y jśc ia d la ro zw aż ań n a d „teonom iczną a u to n o m ią m oraln o ści c h rz e śc ija ń sk ie j”. W ątek au to n o m ii p o d ejm u je rów nież a rty k u ł J.M . G u s t a f - s o n a, k tó ry z a ją ł się r e la c ją E w angelii i p ra w a , a ta k ż e P. K l e i n a , k tó ry u k a z u je rolę „tw órczej w olności” w etyce ch rz eśc ija ń sk iej.

Rola sa k ra m e n tó w i w ia ry w m oralności c h rz eśc ija ń sk iej je st p rzed m io ­ te m a rty k u łu V. E i d a. A u to r w idzi ją n a trz e c h płaszczyznach: eg z y ste n ­ c ja ln e j, m o ty w a cy jn e j i k ry ty cz n ej.

Teologia n a r ra ty w n a i e ty k a n a r ra ty w n a (opisow a), budzące ostatn io szczególne z a in te re so w an ie — zd an iem J. E n d r e s a — zaw sze istn ia ły w te o ­ logii, z ty m że te ra z b y w a ją tra k to w a n e ja k o fo rm y a lte rn a ty w n e w obec in ­ n y ch sposobów u p ra w ia n ia teologii m o raln ej. P o p rz esta n ie n a etyce n a rr a ty w - n e j (opisow ej) n ie w y d a je się au to ro w i słuszne. Czyż m ożna bow iem całkow icie zrezygnow ać z c h a ra k te ru n o rm aty w n e g o teologii m o raln ej?

P ro b le m teologii m o ra ln e j ja k o doctrina sacra o m aw ia J. F u c h s . Dla a u to ra teologia je st „zrozum ieniem w ia ry ”, ale je st ta k ż e d y sc y p lin ą n au k o w ą, k tó ra m usi o dpow iadać p ew n y m w ym ogom n au k o w y m . D otyczy to ta k ż e te o ­ logii m o raln ej, k tó ra z założenia p o w in n a „zm ierzać do głębszego zrozum ienia w ia ry c h rz eśc ija ń sk iej w aspekcie b ard z iej p rak ty c zn y m ta je m n ic y życia ch rz eśc ija ń sk ieg o ” (s. 201). A by podołać te m u za d an iu , m usi teologia m o raln a o p ie ra ć się n a P iśm ie Ś w iętym , n a w ierze K ościoła oraz coraz lep iej rozum ieć człow ieka i św ia t poprzez u staw iczn e k o rzy sta n ie z n a u k h u m an isty czn y ch .

Z ag a d n ien ie m eto d y w teologii m o raln ej, zw łaszcza w o dniesieniu do ch rz e śc ija ń sk ie j e ty k i społecznej, om aw ia M. Vi d a 1 G a r c i a . A u to r z a sta ­ n a w ia się rów n ież naci *Ут > w ja k im sensie ta o sta tn ia m oże być ro zu m ian a ja k o „ e ty k a w y zw o le n ia”.

O p o d sta w ac h m e tae ty c zn y ch m oralności pisze w sw oim a rty k u le A. A u e r. W szczególny sposób in te re s u je go „p rzed n au k o w e ro zu m ien ie m o raln o ści”, k tó re m a być p u n k te m w y jśc ia d la re fle k s ji filozoficznej i teologicznej.

(12)

gii m o raln ej. F ałszyw e u za sa d n ien ie — zd a n ie m a u to ra — n a rzecz ok reślo n ej n o rm y n ie oznacza w cale, że sam a n o rm a je s t fałszy w a i że należy ją o d ­ rzucić, ale oznacza dla teologa obow iązek p o sz u k iw an ia now ego, b a rd z ie j p rze k o n y w ająceg o u za sa d n ien ia . A rg u m e n ta c ji teologicznom oralnej nigdy n ie m ożna uw ażać za ostateczn ą, ale za proces b ędący w ustaw iczn y m rozw oju.

E ty k a ch rz eśc ija ń sk a, choć je st e ty k ą ra c jo n a ln ą , p o słu g u je się rów nież językiem obrazow ym , by oddać głębię eg zy sten cji ch rz eśc ija ń sk iej. T. G o f f i w o p arc iu o p rzeg ląd h isto ry c zn y u za sa d n ia potrzeb ę w y jśc ia poza język ra c jo n a ln y i p rze jścia w język b ard z iej obrazow y, uczuciow y. U w aża go b o ­ w iem za n iezb ęd n y w a ru n e k skutecznego p rze k azu D obrej N ow iny.

P ro b le m a ty k a m o ra ln a w poezji je st p rzed m io tem a r ty k u łu A. A l t e n ä - h r a i N. F i l i p p i. P ierw szy a u to r z a jm u je się an a liz ą w iersza D ietrich a B o n h o e f f e r a S ta c ja na drodze do w olności, k tó ra służy m u do u k a z a n ia teologii i św ia d ec tw a życia tego w ielkiego teologa p ro testan c k ieg o . N. F i l i p - p i in te re s u je z kolei p ro b le m a ty k a cie rp ie n ia i n ie p o k o ju o w yzw olenie człow ieka w idoczne w e w spółczesnej poezji. W arto odnotow ać, że o m aw ia ta k ­ że J. K a s p r o w i c z a i A. A s n y k a .

In n e a rty k u ły te j g ru p y p o ru sz a ją sto su n ek n a u k i m o raln o ści do teologii duchow ości (E. M с D o n a g h), rozw ój teologii m o ra ln e j w o sta tn ic h la ta c h oraz p o stu la ty dotyczące je j n ajb liż sze j przyszłości (Ch. E. C u r r a n ) .

G ru p ę a rty k u łó w pośw ięconych p roblem om b ib lijn y m i h isto ry czn y m o tw ie ra a rty k u ł R. K o c h a , k tó ry z a jm u je się d ośw iadczeniem Boga u p ro ­ roków . D ośw iadczenie to łączy a u to r ściśle z ich pow o łan iem i posłaniem . P ro b le m a ty k ę św ia d ec tw a w ia ry w pierw szy m liście do T esalo n iczan (1,6-10) om aw ia A. R o o s e n. Z kolei A. H u m b e r t a n a liz u je pod staw o w e m o ty ­ w ac je re lig ijn e w n a u c z a n iu m o ra ln y m lis tu św. J a k u b a . A u to r zw raca u w a ­ gę, że zach ęty m o raln e św. J a k u b a nie m a ją nic z pustego m o ra liz a to rstw a , a le z a w ie ra ją głębię teologiczną. W śród m otyw ów w y stę p u ją n ajcz ęśc iej ta k ie , ja k eschatologia, pow ołanie Boże, p ra w d a , m ąd ro ść i w iara .

H. S c h ü r m a n n w oparciu o listy św. P aw ła om aw ia różne rozaje po w o łan ia w ra m a c h tego sam ego p re z b ite riu m . P ro b le m posługi p a s te rsk ie j p o ję tej ja k o discretio pastoralis n a b azie k o le k cji k an o n icz n y ch X I w. je st p rze d m io te m ro z p ra w y histo ry czn ej F. C h i o v a r o .

Szczególne m iejsce w te j gru p ie z a jm u je p ro b le m a ty k a w olności, k tó ra z n a jd u je sw oje b ib lijn e i h isto ry czn e om ów ienie. F.X. D u r v e l l z a jm u je się w y ja śn ie n ie m egzegetycznym te k stu św . P a w ła (G al 5,13), k tó ry posłużył za ty tu ł d la „M iscellan ea”. M oralność po w o łan ia — zd an iem a u to ra — u św. P a w ła k o n c e n tru je się n a T ajem n ic y C h ry stu sa, k tó ra sta n o w i też źródło w olności ch rz eśc ija ń sk iej. R. T r e m b l a y n a to m ia st a n a liz u ją c pojęcie w o l­ ności u św . I r e n e u s z a dochodzi do w niosku, że je st ona d la niego p rzede w szy stk im rzeczyw istością w e w n ę trz n ą pochodzącą od Boga. R e la c ja w olności lu d z k iej i ła sk i Bożej u Je a n a M a i r a, teologa p ary sk ie g o d ziałającego w la ta c h b ezpośrednio p o p rze d zając y ch re fo rm a c ję , je st z kolei p rzedm iotem a r ty k u łu L. V e r e e c k e g o .

W o p arc iu o ro zw aż an ia h isto ry c zn e L. V e n c s e r sta w ia p o stu la t ro z­ szerzenia rozgrzeszenia g eneralnego jako rozgrzeszenia zw yczajnego n a w szys­ tk ie grzechy, z w y ją tk ie m tych, k tó re w s ta ro ż y tn e j i średniow iecznej p r a k ty ­ ce w y m ag a ły p o k u ty „k a n o n ic zn e j”, a w ięc grzechów o szczególnej złości m o ra ln e j np. m o rd erstw o , rozbicie m a łże ń stw a, zap arcie się w iary , p rze rw a n ie ciąży. T e grzechy n ależ ało b y w y zn a w a ć w spow iedzi in d y w id u a ln e j, „u szn e j”. Sw. T o m a s z , ja k o sta tn io często w b a d a n ia c h się stw ie rd z a, m oże być n a t ­ ch n ien ie m d la w spółczesnej teologii m o raln ej. D. M o n g i l l o n a pod staw ie

S u m y te ologicznej (I-II, 18-21) zw raca uw agę n a podm iotow y c h a ra k te r jego

n a u k i o czynie ludzkim .

W g ru p ie za g ad n ień m o raln y ch szczegółow ych n a p la n p ierw szy w ysuw a się p ro b le m a ty k a w iary . K ard . J. R a t z i n g e r s ta w ia ją c sobie p y ta n ie, czy

(13)

w ia ra je st rzeczyw iście „ ra d o sn ą n o w in ą ”, d aje bardzo k o n k re tn ą zasadę roz­ ró ż n ia n ia duchów : „G dzie b ra k rad o ści, gdzie u m ie ra hum or,, ta m z pew nością n ie m a D ucha Je z u sa C h ry stu sa. I od w ro tn ie: radość je st zn a k ie m ła s k i” (s. 533). A. S c h m i e d z a jm u ją c się p roblem em p rze k o n an ia o praw dziw ości w ia ry stw ierd za, że niepew ność w w ierze łączy się ściśle z isto tą w ia ry jako ła sk i i dlatego w ątpliw ość i n ie w ia ra sta le z a g ra ż a ją człow iekow i w ierzącem u.

B łogosław ieństw a i p rze k leń stw a z a w a rte zarów no w B iblii, ja k sp o ty k a ­ ne rów nież w p ra k ty c e ch rześcijań sk iej są p rzed m io tem a rty k u łu H. В o e 1 a a- r s a. A utor, pom im o p ew n y ch oporów człow ieka w spółczesnego w obec s a k ra - m en talió w , w idzi m ożliw ość p rzy w ró c en ia p ew n y c h zap o m n ian y ch błogosła­ w ie ń stw w p ra k ty c e p a sto ra ln e j.

R elację m iłosierdzia do sp raw ied liw o ści om aw ia E. H a m e l . M iłosierdzie uw aża on za rodzaj doskonalszej spraw ied liw o ści, a jego zastosow anie w p r a ­ w ie — za u d oskonalenie sam ego p raw a. M iłosierdzie zastosow ane w k o n k re t­ n y m w y p a d k u sp raw ia , że p raw o hic et n u n c je st b ard z iej spraw ied liw e.

O k reślen ie zdrow ia i choroby je st dziś n a d a l, ta k ż e w ra m a c h n a u k szcze­ gółow ych, p ro b lem em o tw a rty m . U. E i b а с h p o stu lu je, by te d w a zjaw isk a o kreślać w ścisłej łączności z osobą, od k tó re j o trz y m u ją sens i znaczenie. M ię­ dzy zdrow iem a chorobą n ie m ożna p ostaw ić ścisłej g ranicy, poniew aż są one, ja k życie, któ reg o są sk ła d n ik a m i, w u staw iczn y m procesie „ s ta w a n ia się”. Z ag a d n ien ia szczegółow e dotyczące życia p o d jęli w sw oich a rty k u ła c h R. M c C o r n i c k i A. R e g a n . P ierw szy sta w ia sta le jeszcze d o tą d p ra k ty c z ­ n ie n ie ja s n y problem , ja k daleko p o w in n a sięgać pom oc le k a rz a w ra to w a n iu życia, o m a w iają c w ty m w zględzie k ilk a opinii w y b itn y c h teologów . D rugi a u to r z a jm u je się ju ż w p ro st pro b lem em e u ta n a z ji, u k a z u ją c n a u c za n ie K ościo­ ła katolickiego i in n y c h K ościołów ch rz eśc ija ń sk ich n a tle coraz szerszej te n ­ d en c ji u zn a n ia dopuszczalności e u ta n a z ji, zw łaszcza w S ta n a c h Zjednoczonych.

S. O’ R i o r d a n z a jm u je się teologią n ie sto so w an ia przem ocy w u ję ciu H ä r i n g a, w edług którego d u ch p o k o ju i dbałość o pokój należ ą do is to t­ n y ch elem entów c h rz eśc ija ń stw a, ta k w życiu in d y w id u a ln y m i ja k i społecz­ nym .

Z agadnienie a b so lu tn e j grzeszności k ła m stw a je st przed m io tem a r ty k u łu K. P e s с h к e. O bow iązek m ów ienia p ra w d y je st w ym ogiem sp raw iedliw ości, m iłości i w zajem nego szacunku. Nie m ożna je d n a k z tego w nioskow ać o jego c h a ra k te rz e ab so lu tn y m , w y k lu cz ając y m w szelki w y jątek . P raw dom ów ność — w y n ik a to z P ism a św. — je st p rze d e w szy stk im w iern o śc ią w obec obietnicy, czyli n a jle p ie j m ożna ją zrozum ieć i pojąć jej c h a r a k te r o bow iązujący w ścis­ łej łączności z cnotą w ierności.

W o sta tn ie j g ru p ie dotyczącej zag ad n ień p a s to ra ln y c h F. F u r g e r z w ra ­ ca uw agę na m iłość ja k o p o d staw ę zaang ażo w an ia się w w yzw olenie społe­ czne, k tó re dla ch rz eśc ija n in a nie oznacza ty lk o w yzw olenia od s tru k tu r a ln e j n iesp raw ied liw o ści, ale p rzede w szy stk im w yzw olenie z egoizm u za b ija ją ceg o m iłość.

M. B o r d o n i p ro p o n u je głoszenie C h ry stu sa — „człow ieka now ego” — ja k o ch rz eśc ija ń sk ą propozycję dla ro zw oju ludzkiego. G łoszenie C h ry stu sa Z m a rtw y c h w stałe g o je st a n ty c y p a c ją przyszłej rzeczyw istości n ow ych lu d zi w now ym św iecie i ta n a d z ie ja p o w in n a ro zja śn ia ć ziem skie n ad z ie je i cele ro zw o ju ludzkiego.

W artością d ziew ictw a chrześcijańskiego, zw łaszcza w życiu zakonnym , z a jm u je się P. L i p p e r t. W o p arc iu o E w angelię u za sa d n ia, że dziew ictw o je s t w ażnym sposobem egzystencji c h rz eśc ija ń sk iej: je st d a re m Bożym i z a d a ­ niem . Nie oznacza to je d n a k w cale, że dziew ictw o c h rz eśc ija ń sk ie nie może być rów nocześnie źródłem cie rp ie n ia i próby, ale rów nież przez te o sta tn ie m a się u ja w n ić p raw d ziw e oblicze eg zy sten cji ch rześcijan in a.

(14)

« m ó w ie n ie licznych, w spółczesnych, p aląc y ch problem ów m o raln y ch , a je j różnorodność te m aty cz n a odzw iercied la w pew nej m ierze bogactw o z a in te re ­ sow ań teologa, n a któ reg o cześć została w y d an a.

ks. J e rzy T ro sk a , P oznań

B. O s o b a w k o n t e k ś c i e m o r a l n o ś c i

W o sta tn ic h la ta c h ożyw ił się znacznie k o n ta k t polskiego środow iska te o - logicznom oralnego z za g ran iczn y m i o śro d k am i bad aw czy m i i d y d ak ty czn y m i. P rz y b ie ra on postać bądź w y k ład ó w gościnnych o cechach w y m ia n y n a u k o ­ w ej, b ąd ź też czynnego u d ziału w zjaz d ac h i sym pozjach n au k o w y ch . W y ra ­ zem n au k o w e j w sp ó łp rac y je st k sią żk a w y d an a o statn io d la uczczenia 60 rocznicy uro d zin prof, d r Jo se fa G. Z i e g l e r a z U n iw e rsy te tu im J. G u te n ­

b erg a w M oguncji (RFN), p io n ie ra i a n im a to ra k o n ta k tó w polskich środow isk b ad aw czy ch z ty m ośrodkiem : P erson im K o n te x t des S ittlic h e n , B eiträge z u r

M oraltheologie, pod re d a k c ją Jo a ch im a P i e g s y i H an sa Z e i m e n t z a

w w y d aw n ic tw ie P atm os, D üsseldorf 1979, s. 22.1.

Je st to pozycja z k ilk u w zględów in te re su ją c a . P ierw szy m je st fak t, że ośm iu spośród d w u n a stu au to ró w to p rze d staw ic ie le środow isk polskich (w a r­ s z a w a — H elm u t J u r o s, J a n P r y s z m o n t , T ad eu sz S i k o r s k i , L u b ­ lin —· K a ro l k ard . W o j t y ł a , bp A lfons N o s s o 1, T adeusz S t y c z e ń , i A n d rzej S z o s t e k , K ra k ó w — Józef T i s c h n e r ) . S tro n ę niem ieck ą r e p ­ r e z e n tu ją K a rl-H e in z K l e b e r (Passw a), Jo h a n n T h e i n e r (B rixen) oraz red a k to rz y dzieła P i e g s a (A ugsburg) i Z e i m e n t z (M oguncja). Je st to zatem pierw sza n ie m ieckojęzyczna k siążk a z ta k znacznym w k ład e m m o ralis - tó w polskich. D rugi w zgląd to podjęcie w ątk ó w te m aty cz n y ch określo n y ch przez k ie ru n k i z a in te re so w ań prof. Z i e g l e r a w d w u częściach k siążki: I. P o d sta w o w e p ro b le m y m oralne; II. K o n k retyza c je.

Z am ieszczona b ib lio g ra fia p u b lik a c ji Z i e g l e r a św iadczy o p o ru sza n iu przez niego pro b lem ó w i za jm o w a n iu sta n o w isk a także w tru d n y c h sp raw ac h (np. „etyczne pro b lem y tra n s p la n ta c ji w la ta c h 60-tych, e u ta n a z ja ) oraz o p e ­ w nym „ n e rw ie ” pu b licy sty czn y m (m. in. a r ty k u ły na te m a t słynnego te a tr u p asy jn eg o w O b eram m erg au , re p o rta ż e z częstych podróży n au k o w y c h do P olski, radość z w y b o ru J a n a P a w ł a II, o któ reg o d o k o n an iac h p isa ł ju ż uprzednio).

J. Z i e g l e r cenił w ysoko k o n ta k ty in te rd y sc y p lin a rn e , bez k tó ry c h m o­ ra lis ta n ie może rozw ażać p aląc y ch pro b lem ó w naszej epoki. W ty m n u rc ie b a d a ń je st k ilk a arty k u łó w .

H. J u r o s (Die „ O b jektsch w ä ch e’’ der M or alte olo gie, s. 13—21). p o d e j­ m u je pro b lem p rze d m io tu teologii m o raln ej, ta k ż e jej odró żn ien ia od ety k i i filozofii m o ra ln e j, czyli pro b lem isto ty pow inności m o raln ej w św ie tle O b ja ­ w ien ia, w y ra żo n e j w su m ien iu . C hodzi o u sta le n ie m ie jsc a tego, co stan o w i 0 istocie m oralności w te o rii m o raln ej. A u to r p rze strzeg a jedno cześn ie przed u p a try w a n ie m p rze d m io tu teologii m o raln ej w su b ie k ty w n y m dośw iadczeniu 1 je st p rze k o n an y , że ta k i p u n k t w id ze n ia nie p rzyczyniłby się do w y ja ś n ie ­ n ia sw oistości s tr u k tu r y m oralności. S um ienie p rze k azu je w p ra w d zie je d n o ­ stce lud zk iej tre ść o b ie k ty w n y ch pow inności m oraln y ch , sam o je d n a k nie je s t ich źródłem . Teologia m o raln a w in n a stać się „teologiczną te o rią m o raln o ści”. A. N o s s o 1 (C h ristsein als ra d ik a le P ro existen z. C h ristologischethische

E rw ägungen, s. 22—29) w y ja śn ia n ie k tó re k w estie z zak resu sto su n k u c h ry s­

tologii i ety k i, w ia ry i d ziałania. C e n tru m , około któ reg o sk u p ia się w ia ra i d ziała n ie (dogm atyka i teologia m o raln a) je st osoba Je zu sa C h ry stu sa. Ma ona szczególne znaczenie dla c h rz eśc ija ń sk iej m oralności ja k o p rz y k ła d i w y ­ p ełn ien ie m iłości o fiarn ej i dlatego m oralność c h rz eśc ija ń sk a w in n a prow adzić do n aśla d o w a n ia C h ry stu sa .

(15)

J. P i e g s a (Die „Sache Je su ” u n d die R e fo rm m a rx iste n , s. 69—81) ro z­ w aża pro b lem h u m a n izm u ch rześcijań sk ieg o i m ark sisto w sk ieg o . H um anizm m a rk sisto w sk i je st czysto n a tu ra ln y i in n y być nie może, h u m a n izm ch rz eś­ c ija ń s k i zaś o p ie ra w yzw olenie człow ieka n a łasce Bożej, m a ją c e j ze sw ej isto ty c h a ra k te r n ad p rzy ro d zo n y . O dm ienna je st w iec duchow ość ty c h dw óch ro d za jó w hum anizm u.

A. S z o s t e k (Z ur g eg en w ä rtig en D iskussion ü b er den U tilitarism us. s. 82—95) ro z p a tru je , w p ersp e k ty w ie te o rii u ty lita ry sty c z n y c h , d yskusję, ja k a się dziś toczy w śród ety k ó w n a te m a t istn ie n ia i znaczenia n o rm ab so ­ lu tn y c h . A u to r sk ła n ia się k u tem u , że w łaśn ie ta d y sk u sja zw róciła dość n ieoczekiw anie uw agę m o ralistó w k a to lic k ich n a u ty lita ry z m , k tó ry przeży ­ w a dziś coś w ro d z a ju odrodzenia. W sam y m p o jm o w an iu u ty lita ry z m u i w sposobie a n a liz o w an ia jego tez w odniesieniu do w spom nianego p ro b le ­ m u n agrom adziło się sporo niep o ro zu m ień i niejasności. A u to r p ro p o n u je p rzy jęcie p ew n y ch zasad analizy. N a jp ie rw u s ta la sto su n ek u ty lita ry z m u do te o rii teologicznych, czy —■ ja k je p ró b u je n azw ać —■ k o n se k w e n cjalisty cz - n y ch (w ażność norm m o raln y ch je s t zależna od sk u tk ó w działania), a n a s ­ tę p n ie do deontologicznych (w ażność n o rm m o raln y ch nie je st zależna od sk u tk ó w działania). U sto su n k o w u je się m. in. do zarzutów , ja k ie sta w ia u ty - litary zm o w i tra d y c y jn a e ty k a k ato lick a. K ry ty k a ta , jeśli jej się n ie up o ­ rz ą d k u je , m oże p row adzić do uproszczeń i bezpodstaw nego o d rzucenia tego, co w deontologizm ie je st w artościow e: koncep cji człow ieka. N ależy je d n a k w tej k ry ty ce w szerszym za k resie uw zględnić te o rię w arto śc i i założenia antropologiczne.

J. T h e t h e r , znany h isto ry k teologii m o ra ln e j, w sw oim a rty k u le

(G ed a n k en zu r S ü n d en leh re A baelards in se in em W e rk „Ethica seu Scito te ip s u m ”, s. 110—129) k ie ru je uw agę k u p o staci i d o k try n ie A b e 1 a r d a,

z a jm u ją c się bliżej jego w k ład e m w m yśl m o raln ą. A b e l a r d nie stw o rzy ł w p ra w d zie w łasnego sy stem u m oralnego, p o d k reśla ł je d n ak ż e — w p rzeci­ w ień stw ie do p a n u ją c y c h w średniow ieczu „o b iek ty w iz u ją cy ch ” te n d e n c ji — znaczenie p rze k o n ań i in te n c ji w życiu m o raln y m . Było to i je st n a d a l po­ trze b n e, choć p rze sad n e położenie n ac isk u n a su b ie k ty w n e czynniki d z ia ła ­ n ia ludzkiego może u tru d n ia ć p e łn ą ocenę d ziała n ia zew nętrznego.

Z a in tereso w a n ia ek um eniczne Z i e g 1 e r a, k tó ry c h w y razem je st w sp ó ln a d ziałalność teologów ew ang elick ich i k ato lic k ich w u n iw ersy te cie w M oguncji, zn alazły odbicie w a rty k u le J. P r y s z m o n t a Die W ied e r­

h erstellu n g der g efa lle n en m en sc h lic h en N a tu r — der G ru n d g ed a n ke der o rth o d o x e n M oraltheologie, s. 96—109). A u to r tr a k tu je o m o raln y ch im p lik a ­

c ja c h soteriologii p ra w o sła w n e j, m a jąc ej p o d sta w y w źró d łach b ib lijn y ch i in te r p re ta c ji O jców w schodnich. J e s t to za te m m oralność a k c e n tu ją c a z n a­ czenie d u ch a, dzięki czem u z re sztą nie u le g ała ta k łatw o, ja k n a Zachodzie, pokusom legalizm u czy rac jo n alizm u . J e s t to ta k że m o raln o ść ch ry sto cen - try c z n a , k tó ra u w y d a tn ia w życiu c h rz eśc ija ń sk im w agę osobistego sp o tk a ­ n ia z B ogiem w C hry stu sie. P o g łęb ia ona ideę o su b ie k ty w n ej stro n ie zb a­ w ienia, realizow anego dzięki d zia ła n iu D ucha Ś w iętego, w K ościele przy pom ocy sa k ra m en tó w . Z re sz tą teologia ta nie u zn a je ostrego rozróżnienia m iędzy n a tu r ą i n a d n a tu rą . A u to r też zd a je się pośrednio w skazyw ać n a pozorny pasyw izm c h rz eśc ija n w schodnich, d la k tó ry c h id eałem jest w m n iejszy m sto p n iu życie cnotliw e przy zach o w an iu p rzy k a zań i sp e łn ia ­ nie czynów dobrych, b ard z iej zaś „człow iek d u ch o w y ”, w ew n ętrz n ie odno­ w iony, p o d d an y całkow icie Bogu i zjednoczony z C hrystusem .

W książce, zgodnie zre sztą z o rie n ta c ją n a u k o w ą ju b ila ta , uw id aczn ia się ta k ie n ac h y le n ie p a s to ra ln e z a k c en to w a n ie m bądź p ersonalistycznego w y ­ m ia ru (co zaznacza ju ż sa m ty tu ł dzieła), bądź w spólnotow ego.

K. k a rd . W o j t y ł a Die m en sc h lic h e Person im K o n te x t der eh elichen

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najstarsze akta świadczące o prowadzeniu przez sądy ziemskie dokumentacji pisanej, o istnieniu przy tych urzędach kancelarii, rejestrującej sprawy sporne i niesporne,

Liczba gatunków mszaków porastających poszczególne gatunki drzew w rezerwacie „Jamno”. Źródło:

Cmentarz położony jest obok szosy Zduńska W ola-Szadek, główne wejście znajdowało się niegdyś od strony obecnej drogi (fot. Po ogrodzeniu pozo­ stało jedynie

Powołując się na ewangelię Łukasza nawołuje Salwian bogatych, by sprzedali swe mienie, a uzyskane tą drogą pieniądze rozdali ubogim 107. Życie w bogactwie nie

Referent włączył do swoich rozważań zachodnią część gminy Kurów oraz północno-zachodnie skrawki gmin: Kazimierz i Wąwolnica, gdyż znajdujące się tam

Zbiór dokumentów polskich i niemieckich z okresu okupacji hitle­ rowskiej. Zamojszczyzna — Sonderlabora­ torium

Jednym z kierunków działalności nowej jednostki jest promowanie sportu rekreacyjnego. Biorąc pod uwagę opisane trudności związane z uczestnictwem w wydarzeniach sportowych

Przedsiębiorca telekomunikacyjny jest obowiązany między innymi do: za- pewnienia warunków technicznych i organizacyjnych dostępu i utrwalania, umoż- liwiających jednoczesne i