Petrozolin-Skowrońska, Barbara
"Liberum veto" A. Świętochowskiego
wobec rewolucji 1905-1907 : część I
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 9/2, 183-196
A R T Y K U Ł Y
R oczn ik H isto rii C za so p iśm ien n ictw a P o lsk ie g o IX 2
B A R B A R A PE T R O Z O L IN -SK O W R O Ń SK A
„LIBERUM VETO” A. ŚWIĘTOCHOWSKIEGO WOBEC REWOLUCJI 1905— 1907
C ZĘŚĆ I
„Gdyby cała ludzkość mniej jednego człowieka m iała jakąś opinię i tylko ten jeden by jej przeczył, to ludzkość nie m iałaby więcej praw a zmuszać go do milczenia niż on do zamknięcia jej u st [...]” — tak pisał John S tu a rt Mili w swojej rozprawie O wolności. A leksander Świętochow ski przypom inając słowa Milla, w 1906 r., wspomniał, jak wielkie w ra żenie w yw arły na nim w młodości, jak dalece rozpraw a Milla w płynęła na ukształtow anie jego światopoglądu1. Jeden człowiek przeciw stawiający się wszystkim, a więc liberum veto, prawo bycia sobą, nie licząc się z opi nią, ze skutkam i — ta zasada uważana w Rzeczypospolitej szlacheckiej za „źrenicę wolności”, i tak fatalna w politycznych skutkach, stała się również publicystyczną zasadą najzacieklejszego w roga polskich tradycji szlacheckich, ideologa polskiego pozytywizmu -—■ Świętochowskiego.
Aleksander Świętochowski (1849— 1938) był niew ątpliw ie n ajw ybit niejszym publicystą swego pokolenia, tego pokolenia, które wyszło z warszawskiej Szkoły Głównej i w 1870 r. rozpoczęło w ielki bój „młodej prasy” o pozytywistyczne ideały. Jasny sposób argum entow ania, śmia łość w głoszeniu sądów i szczególna umiejętność operowania paradoksem jednały m u czytelników i entuzjastów.
Świętochowski stosował niem al wszystkie upraw iane w dziennikar stwie formy. Jego niezm iernie oryginalny talen t publicystyczny znalazł jednak najpełniejszy w yraz w felietonie. W dorobku Świętochowskiego znaleźć można liczne felietony ciągłe. Największy rozgłos przyniósł m u felieton zatytułow any L iberum veto i podpisyw any pseudonim em Poseł Praw dy. Felieton ten.ukazyw ał się w „Praw dzie” od pierwszego; jej n u m eru (w 1881 r.) niemal do końca istnienia pism a2. Po I w ojnie światowej
1 „P raw d a”, 1906, nr 45, s. 543.
2 F e lie to n L i b e r u m v e t o p rzesta ł u k a zy w a ć się w „ P ra w d zie” w 1913 r.; w la tach 1908— 1912 p o ja w ia ł się sp orad yczn ie.
184 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O Ń S K A
felieton ten zawędrował do pism Narodowej Demokracji: „Gazety W ar szaw skiej” (w latach 1923— 1925) i ,,Myśli Narodowej” (w latach 1926— 1929). Tak więc żywot felietonu Posla P raw dy trw ał pół wieku. Odbiły się w nim w ydarzenia i problem y najnowszej historii Polski od okresu pozytywizmu i narodzin ruchu robotniczego aż po złożone konflikty Pol ski międzywojennej. Znalazła w nich także odbicie ewolucja polityczna pisarza, a także w pewnej mierze ewolucja polskiego liberalizmu, któ rego Świętochowski był czołowym przedstawicielem.
Ze względu na swoją zawartość tem atyczną felieton Posła Praw dy sta nowi niezwykle interesujący m ateriał dla historyka k u ltu ry i myśli poli tycznej. Jego w alory form alne natom iast wyznaczają m u trw ałe miejsce w historii polskiego piśmiennictwa. Świętochowski przywiązywał ogromną wagę do form y wypowiedzi publicystycznej. Jego błyskotliw y styl był najczęściej porów nywany do stylu W oltera i Börne’a. Felieton Święto chowskiego na tle współczesnej felietonistyki warszawskiej w yróżniał się drapieżnością, niezwykle ostrym, kontrow ersyjnym staw ianiem proble mów często drażliwych, polemiczną pasją. Te cechy spraw iały, że fascy nował on czytelników, zdobywał Świętochowskiemu gorących zwolenni ków i zagorzałych wrogów, zawsze poruszał opinię publiczną, miał więc duży w pływ na jej kształtowanie. Znaczenie felietonu Świętochowskiego w historii prasy polskiej jest niew ątpliw ie duże; stanowi on w ydarze nie, którem u w arto byłoby poświęcić monografię. A rtykuł ten staw ia so bie zadanie znacznie węższe. Jego am bicją jest prezentacja felietonu Po sła Praw dy z okresu rew olucji 1905— 1907.
Zatrzym anie się w łaśnie na tych latach jest celowe z w ielu powodów. W okresie rew olucji problem y społeczne i polityczne nabrały ogromnej ostrości. Napięcie społeczne, spowodowane w alką rew olucyjną i zaistnia łym i pod jej w pływ em przeobrażeniam i politycznymi, prowadziło do po laryzacji stanowisk, do nadaw ania form party jn y ch kierunkom politycz nym i precyzowania ich ideologii w obliczu konkretnej, wciąż zmiennej sytuacji.
Również liberalizm polski, funkcjonujący ze zmiennym wpływem, jako kierunek polityczno-kulturalny bez sprecyzowanych form organizacyj nych, po raz pierwszy organizował się w p artię polityczną: na przełomie lat 1904/1905 r. powstał Związek Postępowo-Demokratyczny (potocznie tzw. Postępowa Demokracja), k tó ry działalność jaw ną podjął po ogłosze niu m anifestu październikowego w 1905 r. Związek Postępowo-Demokra tyczny powstał w okresie znacznej aktyw izacji kierunku liberalnego na terenie cesarstw a rosyjskiego. Poczynając od zjazdów ziemstw jesienią 1904 r., rosyjskie środowisko liberalne otwarcie dąży do przeisto czenia przestarzałego absolutystycznego system u carskiej Rosji w nowo czesny system burżuazyjno-dem okratyczny. Niewątpliwie to ożywienie
„ L I B E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C R E W O L U C J I 1905—1907 w Rosji w ywierało znaczny w pływ na polityczną aktyw izację analogicz nych środowisk polskich, skupionych m. in. wokół kontynuujących tra dycje pozytywistyczne „Praw dy” i „Gazety H andlow ej”. Środowiska te naw iązują bezpośredni kontakt ze środowiskami rosyjskimi. Nowa partia polityczna staje się na gruncie K rólestw a Polskiego odpowiednikiem ro syjskiej partii K onstytucyjnych Demokratów. Nie jest przypadkowe, że w spółorganizatorem tej partii i jej oficjalnym przywódcą staje się najw y bitniejszy w owym czasie reprezentant polskiej liberalnej myśli społeczno- -politycznej, czołowy ideolog pozytywizmu warszawskiego — A leksan der Świętochowski. Bezpośrednie zaangażowanie się Świętochowskiego w pracę polityczną nadaje nowy odcień jego publicystyce: staje się ona nie tylko w yrazem osobistych przekonań Posła Praw dy, ale także zaczyna być traktow ana jako w yraz orientacji politycznej nowej partii. Felieton
Liberum veto przeobraża się więc w ważną trybunę polityczną.
Okres rew olucji był pierwszą klęską liberalizm u rosyjskiego; w ślad za nią, choć w innych nieco okolicznościach, poniosła klęskę polityczną Postępowa Demokracja. Również w biografii Świętochowskiego ' lata 1905— 1907 stanowią okres przełomowy. Porażka poniesiona w ostrej, pro wadzonej równolegle z praw icą i lewicą walce oraz bankructw o koncep cji politycznej zapoczątkowują wyobcowanie pisarza ze społeczeństwa i zmierzch jego ogromnej popularności.
W przeprowadzonej analizie felietonu L iberum veto pragnęłam zwró cić m. in. uwagę na dwa zagadnienia: w jaki sposób publicysta ujm ował rzeczywistość i w jakim kierunku zam ierzał ją kształtować. Bezpośrednio w aru nk uje jednak i wizję rzeczywistości, i program politycznego działa nia reprezentow any przez publicystę system poglądów; ważne jest więc teoretyczne ujęcie węzłowych problemów politycznych, hierarchia w ar tości, definicja pojęć, wizja przyszłości. Tym właśnie zagadnieniom, skła dającym się na światopogląd pisarza, poświęciłam część I mojego a rty kułu. Część II prezentuje felieton Świętochowskiego w konfrontacji z najistotniejszym i w ydarzeniam i i problem am i lat rewolucji. Zadaniem jej.b ęd zie także wskazanie na jego miejsce w walce politycznej tam tego okresu.
Obraz rzeczywistości w publicystyce jest uw arunkow any oczywiście nie tylko przez dyspozycje obserwatora. Obok czynników subiektyw nych ważną rolę odgryw ają czynniki obiektywne, wśród których pierwszo planowa jest sytuacja prasy. Od tej sytuacji bowiem zależy w znacznym stopniu możliwość w yboru tematów, adekwatność wypowiedzi do poglą dów, a także mniej lub bardziej bezpośrednia metoda przekazu.
W sytuacji prasy K rólestw a Polskiego zasadniczą cezurą była jesień 1905 r. Do m anifestu październikowego prasa K rólestw a podlegała ostrej cenzurze prew encyjnej. Po manifeście, który m. in. mówił o wolności
186 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O N S K A
prasy, przez kilka dni pisma warszawskie wychodziły bez cenzury; później sytuacja została unormowana, na mocy nowych przepisów cenzura pre w encyjna zastąpiona została odpowiedzialnością karną redaktorów 3. W pły nęło to na znaczne rozluźnienie więzów krępujących prasę, zacieśnianych zresztą następnie w ram ach tych samych przepisów po upadku rew o lucji. Tak więc oceniając zaangażowanie felietonu we współczesną proble m atykę, należy brać pod uwagę sytuację prasy. W w ypadku felietonu Świętochowskiego cezura spowodowana przez sytuację prasy jest w yraź nie widoczna: do listopada 1905 r. tem atyka felietonu je st w znacznym stopniu politycznie neutralna, istotne polityczne spraw y omawiane są na m arginesie felietonu, a autor posługuje się niejednokrotnie aluzjam i. Od listopada 1905 r. felieton staje się w pełni politycznie zaangażowany; przekształca się w oficjalną try b u nę przywódcy działającej już legalnie partii.
FEL IE T O N P O S Ł A P R A W D Y A W ĘZŁOW E P R O BL E M Y PO L IT Y C Z N E
N a r ó d , p a ń s t w o , k l a s a . W uznaw anym przez A leksandra Świę tochowskiego system ie w artości centralne miejsce zajm uje jednostka;, jej szczęście jest jedynym uzasadnionym celem działania politycznego. J e d nostka jest jednak związana ściśle ze zbiorowością: właśnie życie zbio row e rzu tu je na jej sytuację i możliwości. Świętochowski widzi uw ikła nie jednostki w trzy podstawowe system y więzi społecznej; więź w yni kającą ze wspólnoty narodowej, system współzależności w ynikający ze stru k tu ry państw a oraz więź klasową — w ynikającą z klasowej stru k tu ry społeczeństwa.
N a r ó d był dla Świętochowskiego „wielkim zbiorowym organizm em ,' spojonym w ew nątrz węzłami własnego życia’4 . Odrębność narodu w idział on w kategoriach zjawisk natury; nie może jej zlikwidować żadna akcja polityczna: ani akcja w ynaradaw iania, ani wcielenie (jak w w ypadku n a rodu polskiego) do różnych organizmów politycznych5. Główne elem enty spajające naród to w spólnota ku ltury, przyw iązanie do własnej trad y cji historycznej i wspólny język6. Język nie je st — jak czasem się tw ierdzi — wyłącznie narzędziem służącym do porozumiewania się. Jest on żywym i naturalnym tw orem grupy społecznej, k tó ra go w ytworzyła, nierozdzie- Inie związanym ze specyfiką k u ltu ry tej grupy7. Głównym celem narodu jest w ytw arzanie własnej kultury; jego wielkość liczona jest w kładem
8 Por. N o w e p r z e p i s y p r a s o w e , „K urier W a rsza w sk i”, 1905, nr 350. 4 L i b e r u m v e to . J e d n o ść n arodu , „P raw d a”, 1905, nr 13, s. 151.
5 Op. cit. oraz L i b e r u m v e to . G ra n ice t r e s u r y , „P ra w d a ”, 1905, nr 1, s. 5.
o L i b e r u m v e t o , „P raw d a”, 1905, nr 36; K t ó r z y nie k o c h a ją i nie ża łu ją , „ P raw
da ”, 1906, nr 47, s. 568.
„ L I B E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C R E W O L U C J I 1905—1907
tej k ultu ry w k u ltu rę ogólnoludzką8. Zarówno narody, jak i ich języki w procesie historycznym nie ulegną likwidacji®. Ponieważ zasadnicze cele narodów są nieantagonistyczne, w odległych formach przyszłej cywili zacji możliwe będą federacje rów noupraw nionych narodów, a także moż liwe będzie powszechne rozbrojenie10.
W rozumieniu Świętochowskiego podstawowym czynnikiem konstytu ującym naród jest w spólnota duchowa. Każdy naród posiada swoje in dywidualne, różniące go od innych narodów cechy, swoją specyfikę11. Świętochowski nie dostrzega procesów społeczno-ekonomicznych, nie zm iernie istotnych dla ukształtow ania się więzi narodowej; drugorzędną spraw ą w ydaje m u się także w spólnota polityczna, dla której nieodzowne jest dążenie do stw orzenia odrębnego państw a. A spiracje narodowe za m yka Świętochowski w następującym sformułowaniu: że n atu raln y m dą żeniem każdego narodu jest, żeby „zachować swoją istotę w najw ięk szym bezpieczeństwie i rozwijać swoją k u ltu rę w jak największej swobo dzie”12. W szystkie więc żądania narodowe pow inny być podporządkowa ne tym zasadniczym dążeniom; zakres tych żądań jak i m etody ich reali zacji zależeć muszą zawsze od konkretnych w arunków i nie mogą za w ierać ryzyka s tra t dla narodu. Należy więc w ybierać drogę jak n aj mniej zagrażającą bezpieczeństwu narodu i jednocześnie dążyć do reali zacji m aksym alnych postulatów możliwych do osiągnięcia w danych w a runkach bez przelew u k rw i13.
Te ogólne założenia determ inow ały program narodow y Świętochow skiego, przystosowany do konkretnych w arunków polskich. W r. 1882 był to program pracy organicznej nad gospodarczym i k u lturalnym pod niesieniem narodu polskiego na wyższy poziom, a także program demo kratyzacji społeczeństwa, której pierwszym w arunkiem m iała być em an cypacja szerokich rzesz ludu. P rogram ten zakładał stanowczy rozbrat z rucham i zbrojnymi, których celem było odzyskanie niepodległości, a ta k że rezygnację z samego celu odzyskania niepodległości jako celu niereal nego w konkretnych w arunkach historycznych tam tych lat, a także jako celu, który nie stanow i wcale niezbędnego w arunku dla życia narodu.14.
8 Liberum , v e to . M e a culpa, „P raw d a”, 1907, nr 5, s. 54. 9 L i b e r u m v e t o . J ę z y k p o l s k i (loc. cit.).
10 Liberum, v e to . M e a c u lp a (loc. cit.).
11 L i b e r u m v e to , „P raw d a”, 1904, nr 39, s. 462; 1905, nr 36, s. 420; K t ó r z y nie k o
c h a ją i n ie ża łu ją , „P raw d a”, 1906, nr 47, s. 568.
12 L i b e r u m v e to . P r o g r a m ch cen ia , „P raw d a”, 1906, nr 3, s. 30. 13 L i b e r u m v e t o . M e a c u lp a (loc. cit.).
14 W s k a z a n ia p o li ty c z n e , za m ieszczon e w k sięd ze p a m ią tk o w ej ku czci T. T. Jeża pt. O gnisko, p rzed ru k ow an e zo sta ły w 1907 r. w L i b e r u m v e to . M e a cu lp a (loc. cit.). A k tu a ln y k om en tarz Ś w ię to c h o w sk ie g o m ó w ił m . in.: „G dybym z o b ecn ym m oim d o św ia d czen iem i w ied zą p rzem a w ia ł do sp o łe c z e ń stw a w w a ru n k a ch sp rzed 25 laty,
188 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O Ń S K A
W r. 1905 Świętochowski zastąpił swój program zaw arty przed laty we W skazaniach politycznych program em szerokiej autonom ii K róle stw a Polskiego. Miała to być autonomia polityczna, gospodarcza i k u ltu raln a w ram ach państw a rosyjskiego, przekształconego w państw o bu r- żuazyjno-dem okratyczne. Podobnie jak przewidziane było to w konsty tucji 1815 r., autonomiczne Królestwo Polskie miało prowadzić podpo rządkow aną interesom Rosji i wspólną z nią politykę zagraniczną, poza tym miało mieć zapewnioną pełną samodzielność15. P rogram narodowy Świętochowskiego z r. 1905 był więc program em rozwiązania kw estii n a rodowej na płaszczyźnie federacji. Był jednocześnie program em świado mej rezygnacji z pełnej suwerenności politycznej. Zawężenie aspiracji po litycznych narodu szło w parze z położeniem szczególnego nacisku na jego aspiracje kulturalne i ekonomiczne — w raz z głoszeniem potrzeby ekspansji narodowej na tych w łaśnie polach. P rogram rozwiązania kwestii narodowej w w arunkach państw a wielonarodowego powodował położenie szczególnego nacisku na zagadnienie praw mniejszości narodowych. Świętochowski wypowiadał się za zabezpieczeniem pełnego rów noupraw nienia w szystkich narodowości16. Był zaciętym wrogiem nacjonalizm u głoszącego „egoizm narodow y” i charakteryzującego się nietolerancją i wrogością w stosunku do innych narodów, a także szowinistycznym stosunkiem do mniejszości narodow ych17.
Stosunek do problem u narodu, a także program narodowy Święto chowskiego były ściśle związane z jego stosunkiem do problem u państw a. Stosunek do p a ń s t w a Poseł Praw dy formułował w okresie, gdy mapa Europy wskazywała na zasadniczą rozbieżność między jej stru k tu rą na rodową i państwową. Świętochowski, nie uznając pierwszoplanowości aspiracji politycznych narodu, nie widział też szczególnej potrzeby tw o rzenia państw narodowych. W ażniejsza w ydaw ała m u się w alka o prze kształcenie w ew nętrznej stru k tu ry państw wielonarodowych w państw a dem okratyczne, w których zniesiony byłby ucisk narodowy. Tak więc rozstrzygnięcie kw estii narodowej widział w ram ach państw w ielonaro dowych typu federalnego. Sam ą instytucję państw a uważał za kategorię historyczną, która w przyszłości ulegnie likw idacji18. Jego utopia zawie
r zek łb y m zu p ełn ie to sam o, co w te d y n ap isałem . N ie dość tego. O ile b o w iem ten a rty k u ł sięg a poza ep ok ę d oczesną, za w iera on jed en z zasad n iczych a ry k u łó w m ojej w ia ry p o lity c z n e j”.
15 Por. Z a s a d y p r o g r a m o w e Z w i ą z k u P o s t ę p o w o - D e m o k r a t y c z n e g o , „P raw d a”, 1905, nr 43/44, s. 501— 502.
16 L i b e r u m v e to . J edn ość narodu, „P raw d a”, 1905, nr 13, s. 151; D e b i u t s w o j s k i , „P raw d a”, 1906, nr 20, s. 245; S t a r e w i d m a , „P raw d a”, 1905, nr 34, s. 397·
17 Tam że.
18 „W zb iorniku, zam ierzon ym przez L ed n ick ieg o i grono p u b lic y stó w p o lsk ich z C esarstw a, w y p ro w a d zę tę m y śl, że ch ociaż ok azali n iezd o ln o ść do stw o rzen ia
„ L IB E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C R E W O L U C J I 1905—1907
rała koncepcję społeczeństwa ludzkiego jako bezkonfliktowej federacji rów noupraw nionych narodów. To przejście na wyższy stopień „kultury dem okratycznej” dokonać się miało w bliżej nie określonym czasie; na razie państw a są niestety konieczne dlatego, że stopień k u ltu ry społe czeństwa jest bardzo niski. Szczególnie w form ach życia zbiorowego w y stępuje egoizm, zachłanność, bezwzględność, brak tolerancji i jakiego kolwiek poszanowania cudzych praw . Te determ inujące życie społeczne cechy prow adzą do zupełnie obłędnego obrazu współczesnego świata: „państw a przedstaw iają obraz pędzących ku sobie po jednej linii pocią gów, które maszyniści w strzym ują ham ulcam i, nie zapobiegając jednak spotkaniu się ich i rozbiciu”19. Ten stan rzeczy powoduje konieczność sa moobrony, szczególnie wśród małych narodów. Państw o jest więc nie zbędne przede wszystkim ze względu na konieczność spraw owania swoich funkcji zew nętrznych20.
Poza funkcjam i zew nętrznym i państwo ma do spełnienia funkcje w e w nętrzne. Ja k je spełnia,' zależy to od w ew nętrznej stru k tu ry aparatu władzy oraz od m etod rządzenia. Pogląd Świętochowskiego na państwo należy do tego nu rtu , dość szeroko reprezentow anego na przełomie XIX i XX w. w różnych środowiskach politycznych, który występował z ostrą k ry ty k ą państw a jako organizacji politycznej. Świętochowski krytykow ał państwo przede w szystkim z pozycji anarchistycznego indywidualizmu. Jego zdaniem państwo ogranicza wolność jednostki i depraw uje ją. W alka polityczna jest w ynikiem pierwotnego instynktu władzy21. Wszelka władza dąży zwykle do unieruchom ienia rozw oju społecznego, jest prze ciwna ideom postępu22.
Te ogólne antypaństw ow e założenia powodują, że Świętochowski był przeciwnikiem nie tylko absolutystycznego, niezwykle zacofanego syste m u państwowego reprezentow anego przez im perium carskie, lecz także walcząc o przekształcenie tego im perium w wielonarodowe państwo fe deralne o ustroju burżuazyjno-dem okratycznym ·— w ielokrotnie k ry ty kował instytucje państwowe współczesnych państw właśnie tego typu. Szczególnie znam ienna je st k ry ty k a system u parlam entarnego23, a także
p a ń stw a m a ją ceg o im zab ezp ieczyć z w y c ię stw o w w a lc e o b y t p o lity czn y , n ie u tr w a liw s z y w sob ie n a ło g ó w i sk o stn ień p a ń stw o w o ści, n ie b ęd ą m ie li w sw y m rozw oju w e w n ę tr z n y c h przeszk ód - przy p rzech od zen iu do n a jd o sk o n a lszy ch p raw k u ltu ry d em o k ra ty czn ej, k tóre będą form am i ży cia p r zy szło ści” (M e a culp a, loc. cit.).
19 T am że. 20 T am że.
21 L i b e r u m v e to . N a s z s a m u r a iz m , „P raw d a”, 1906, nr 51, s. 615. 22 L i b e r u m v e t o . P a n t a rei, „P raw d a”, 1907, nr 15, s .1 7 1 .
23 L i b e r u m v e to . W y b i e r a ć , c z y nie w y b i e r a ć ?, „P ra w d a ”, 1906, nr 3, s. 30; W y
190 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O Ń S K A
system u w ielopartyjnego24. Również prasa w system ie współzależności charakterystycznych dla państw a burżuazyjno-dem okratycznego nie staje się bynajm niej źródłem obiektywnej inform acji, lecz jest potężnym n a rzędziem służącym do m anewrow ania opinią publiczną25. Ta w ielostronna k ry ty k a instytucji państw a współczesnego szła w parze z jedną tylko propozycją konstruktyw ną: był nią program oświaty i podnoszenia k u l tu ry , uznany jako niezbędny w arunek budowy rzeczywiście dem okratycz nego społeczeństwa. Tak więc głównym w ew nętrznym zadaniem państw a powinna być dbałość o oświatę, korzystne je st także rozbudowywanie in stytucji dem okratycznych — w tym przede wszystkim różnorodnego typu stowarzyszeń — w których ram ach rozwijać się może inicjatyw a i ener gia jednostek26.
Podobnie jak likwidację państw a, utopia Świętochowskiego przew i dyw ała likwidację w dalekiej przyszłości klas społecznych27 i przekształ cenie społeczeństwa ogromnych kontrastów w społeczeństwo składające się z wolnych, rów noupraw nionych jednostek. Pojęciem k l a s y s p o ł e c z n e j posługiwał się Świętochowski często; uważał także, że w alka klas
stanowi istotny m otyw dziejów i stanow i „główną formę rozwoju ekono micznego”28. Term inu „klasą społeczna” używał Świętochowski do opisu warstwowej stru k tu ry społeczeństwa. K ryterium podziału stanowił dla niego przede wszystkim dochód, tak więc stosował on system gradacji, oparty na hierarchii pozycji ekonomicznej29. Dochód w łaśnie determ i nuje pozycję społeczną i związany z nią sty l życia, poziom świadomości, a przede wszystkim możliwość uczestnictw a w narodowej kulturze.
P rzyjm ując za M arksem — którego Świętochowski nazyw a „ewange listą naszego czasu” — pojęcie w alki klasowej i uznając jej istotne zna czenie, a także m iędzynarodową solidarność klas opartą o wspólny interes30, Poseł P raw dy interpretow ał to zjawisko z pozycji ewolucjonizmu spence- rowskiego. Tak więc wychodząc z założenia, że społeczeństwo jest orga nizmem, uważał, że w alka klasowa, tak jak i inne w alki w ew nętrzne osła biają organizm społeczny, spraw iają, „że traci on siły w konw ulsjach”31. Z pozycji interesów jednostki jest ona bezwzględnym złem, ponieważ w walce tej żadne względy hum anitarne nie wchodzą w rachubę, nie zważa
24 L ib eru m v e to . P a r tie , „P raw d a”, 1906, nr 1, s. 7; L e w i c a „P raw d a”, 1906, nr 7, s. 89.
25 L i b e r u m v e to . M o c a r s t w o sz ó ste, c z y l i k ła m ią c e , „P raw d a”, 1904, nr 49, s. 583. 20 L i b e r u m v e t o , „P raw d a”, 1904, nr 41, s. 488.
27 L i b e r u m v e to . P a n t a rei, „P raw d a”, 1907, nr 15, s. 171.
28 L i b e r u m v e to . T a k r z e k ł naród, „P raw d a”, 1905, nr 42, s. 494. 20 Op, ciť-; O k o r y t o , „P raw d a”, 1Я05, nr 7, s. 77.
30 L i b e r u m v e to . P r o d u k t y n ie w o l i, „P raw d a”, 1905, nr 50, s. 566. 31 L i b e r u m v e to . P r o d u k t y n ie w o li, „P ra w d a ”, 1907, nr 17, s. 194.
„ L I B E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C R E W O L U C J I 1905—1907
się też na możliwość „zniszczenia jakiegoś istnienia”32. Walka klasowa — podobnie jak sytuacja nieustannego zagrożenia pokoju między państw a mi — jest w yrazem dzikości społeczeństwa. W yzwala egoizm, nienawiść i bezwzględność33. W interesie społecznym jest przeciwdziałanie w m iarę możności walce klasowej; humaniście przypada więc rola m ediatora mię dzy antagonistam i, kierującym i się w łasnym i interesam i klasowymi. Ta m ediacja prowadzić musi do łagodzenia kontrastów w sferze bytu. W pa rze z nią pow inna iść działalność n a rzecz podnoszenia k u ltu ry niższych klas społeczeństwa, a więc łagodzenie kontrastów w sferze k u ltu ry 34.
Świętochowski — w omawianym okresie — bynajm niej nie akcepto w ał lub też nie idealizował stosunków społecznych epoki kapitalizm u. Wiedział i w ielokrotnie podkreślał w sposób niezwykle sugestyw ny, a n a w et w strząsający, jakie kontrasty są w ty m społeczeństwie i jakie sprze czności je rozdzierają35. Jego prognoza rozwoju społecznego zawiera kon cepcję całkowitej likw idacji tych kontrastów i tych sprzeczności, faktycz nie więc zgadza się z prognozą m arksistów — mimo że Świętochowski u stroju przyszłości nie nazywa socjalizmem. Zasadnicza różnica dotyczy jednak dróg tego rozwoju. Świętochowski stał tu zdecydowanie na stano wisku ewolucjonizmu — tak typow ym dla pozytywistyczno-liberalnego światopoglądu. To stanowisko w praktyce akceptowało na dłuższy czas burżuazyjną stru k tu rę społeczną36. Nie przyjm ując m arksistowskich k ry teriów podziału klasowego, Świętochowski nie zajmował się stosunkami produkcji ani stosunkam i własności; niwelowanie różnic klasowych pole gało tu na stopniowym w yrów nyw aniu dochodu. Jako program działania dla klasy robotniczej Świętochowski proponował nie rew olucyjną walkę o zmianę stosunków produkcji i likw idację pryw atnej własności środków produkcji, lecz walkę o stałe podnoszenie w arunków życia i pracy mas robotniczych. Ten ewolucyjny program zapewnić m iał klasie robotniczej „odległe, lecz pewne zwycięstwo”37, determ inow ał także stosunek Świę tochowskiego do rewolucji.
R e w o l u c j a . W felietonach L iberum veto obok pełnych pasji słów potępienia rew olucji znaleźć można stwierdzenia, że rew olucja stanowi „konieczność historyczną”, „uzdrawia stosunki”, „przetw arza życie we dług doskonalszych wzorów”38. Celem rew olucji — w edług Posła P raw
-32 L i b e r u m v e t o . G a rść u w a g , „P ra w d a ”, 1905, nr 51, s. 566.
S3 L i b e r u m v e t o . T a k r z e k ł N a r ó d (loc. cit.); G a rść u w a g (loc. cit.). 34 L i b e r u m v e to . P a n t a r e i (loc. cit.); T a k r z e k ł N a r ó d (loc. cit.).
35 L i b e r u m v e to . O k o r y t o , „P raw d a”, 1905, nr 17, s. 199; „P raw d a”, 1905, nr 21, s. 247; R a t o w a n i e n ę d z y , „P raw d a”, 1906, s. 183.
88 A. Ś w ię to c h o w sk i b y ł p e w n y , że burżu azja jako k la sa n ie zg in ie „ani za rok, an i za p ię ć d z ie sią t la t” ( L ib e r u m v e t o . W od m ę c ie , „P raw d a”, 1906, nr 38, s. 459).
37 L i b e r u m v e to . N i e w o l n i c y w o ln o śc i, „P raw d a”, 1907, nr 9, s. 99. 38 L i b e r u m v e t o . S z k o ł a s w o b o d y , „P raw d a”, 1906, nr 5, s. 64.
192 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O Ń S K A
dy — je st jednak przede w szystkim zmiana stosunków politycznych i w związku z tym pew na zmiana w stosunkaćh społecznych. Rewolucja jest zjawiskiem nieuniknionym ; przychodzi autom atycznie39. Poprzedza ją przew rót w pojęciach i dążeniach społeczeństwa40. Nie jest ona rezul tatem przypadku albo spisku. Dokonują jej masy: „żandarm prow adzą cy do więzienia człowieka, który jakoby sam m iał dokonać przew rotu politycznego, ucieleśnia najwyższą głupotę tyranii. Bo tego nie dokonają najpotężniejsze jednostki. W więzieniu trzeba za takie przestępstw a za mykać całe społeczeństwa lub przynajm niej ich w arstw y”41. Jakie są przyczyny rewolucji? Należą do nich — jak sądzi Świętochowski — sprzeczności między potrzebam i człowieka a system em rządzenia rep re zentowanym przez państwo, rew olucja m a więc zniszczyć stare form y życia politycznego po to, by na ich miejsce powstały nowe42. Tak więc Świętochowski uznaje potrzebę rew olucji politycznej. W konkretnych w arunkach 1905 r. jej celem miało być przekształcenie absolutystyczne- go państw a carów w państwo burżuazyjno-dem okratyczne43. Aby uzyskać ten cel, Świętochowski akceptował masowe form y nacisku na rząd: m a nifestacje, strajk i polityczne, wiece44.
W ypowiadając się za rew olucją polityczną, Świętochowski był jed nak zdecydowanym przeciw nikiem rew olucji przekształcającej ustrój gospodarczo-społeczny, a więc takiej rewolucji, o której zwycięstwo w al czyła lewica45. Teoretycznie swoje stanowisko uzasadniał z pozycji ewo lucyjnych: tw ierdził więc, że koncepcje lewicy są sprzeczne z praw am i rozwoju społecznego, które w ykluczają „przeskakiwanie epok praw dziw ie ważnych” — a taką epokę stanow i w łaśnie dem okracja w ustroju kapita listycznym 46. W ram ach tej dem okracji możliwe będzie dokonanie prze
39 L i b e r u m v e to . Po 75 la tach, „P raw d a”, 1905, nr 47/48, s. 537. 40 T am że.
41 T am że.
42 L i b e r u m v e to . P o w r ó t do c z ł o w i e k a , „P raw d a”, 1904, nr 37, s. 439; P o ro k u , „P raw d a”, 1906, nr 45, s. 543.
43 L i b e r u m v e to . P o r o k u (loc. cit.).
44 L i b e r u m v e to . N ie bójc ie się, „P raw d a”, 1905, nr 43/44, s. 507.
45 W ten sposób o cen ia ł Ś w ię to c h o w sk i d ziałaln ość rew o lu cy jn ą le w ic y w k o ń cu 1906 r.: „B yła to re w o lu c ja sza lo n eg o ry zy k a , d ziecin n eg o op tym izm u , m a lig n o w y c h p rzyw id zeń , b ezw zg lęd n eg o le k c e w a ż e n ia w o li, dążeń i dóbr narodu, a przy ty m rew o lu cja rozp asan ego g w a łtu . P o sta n o w iła ona jed n o cześn ie rozbić, zru jn ow ać i zd ezorgan izow ać sp o łeczeń stw o oraz obalić rząd — p r z e d sięw zięcie tru d n e do s p e ł n ien ia dla ja k iejś olb rzym iej p otęgi, a p od jęta p rzez zm ieszan ą garść b oh aterów , śm ia łk ó w , a w a n tu rn ik ó w i d zieci” (L i b e r u m v e to . P o ro k u , loc. cit.).
48 „M ylnym jest p ogląd , że w k ró tce n a leży się sp o d ziew a ć u p ad k u sp o łeczeń stw a b u rżu azyjn ego, że dem okracja so cja ln a w. sw ej ta k ty c e w in n a u w zg lęd n ia ć zb li żen ie się w ie lk ie j k a ta stro fy sp ołeczn ej. J estem n ajm ocn iej p rzek on an y, że dzieje rozw oju lu d ó w n ie m ogą p rzesk a k iw a ć ep ok p r a w d ziw ie w a żn y ch . N a jp ierw szy m
„ L I B E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C R E W O L U C J I 1905—1907
w rotu w stosunkach gospodarczo-społecznych na drodze praw nej; taki przew rót nie powinien jednak nastąpić w brew „św iatu nieproletariackie- m u ”47.
Stojąc na pozycjach ewolucyjnych, wzbogaconych przez elem enty bernsteinowskiego reformizmu, Świętochowski ostro przeciw stawiał się rew olucyjnej strategii lewicy. Uważał, że strategii tej brak poczucia realizm u, cechuje ją natom iast „szalone ryzyko” i „dziecinny optym izm”48. Lewica popycha kraj do w ojny domowej; szaleje anarchia, niepotrzebnie leje się krew 49. S trajk i ekonomiczne niszczą gospodarkę kraju, a robotni kom nie przynoszą w ogólnym efekcie żadnych korzyści50. Przywódcom rew olucji chodzi przede wszystkim o władzę. Aby zjednać sobie m asy lu dowe, szerm ują oni demagogicznie hasłam i „wolności”, w chwili gdyby ją uzyskali — będą tę „wolność” ograniczać. Tak więc po przejęciu w ła dzy przez lewicę dla przeciętnego człowieka nastąpi w istocie wyłącznie „zmiana służby”. Postęp polegać może wyłącznie na pew nym polepsze niu w arunków niewoli51.
Sięgając do arsenału charakterystycznych dla liberalizm u argum en tów, Świętochowski oskarżał kierującą rew olucją lewicę o dogmatyzm, brak tolerancji, fanatyzm , tyranię. „T yrania” rew olucji ·—■ zdaniem Świę tochowskiego — nie różni się niczym od ty ran ii absolutyzmu, „używa ona tych samych środków i sposobów nacisku, popełnia te same okru cieństwa i gwałty, łamie tak samo swobodę, tolerancję i sprawiedliwość”52. Snując swe antyrew olucyjne rozważania, Poseł P raw dy bierze oczy wiście w obronę jednostkę: „gwałt, "spełniany na człowieku — pisze w swoim felietonie — jest w strętny pod każdym ty tu łem i w każdym celu: czy ktoś każe m i płacić podatek lub zabija w imię świętego anioła czy w imię nieświętego diabła”53. Klęskę rew olucji 1905 r. uznał Święto chowski także poniekąd za klęskę idei rewolucji. W czerwcu 1907 r. w felietonie podsumowującym w ydarzenia rew olucyjnych miesięcy nie bez ulgi proponuje społeczeństwu pow rót z krętych manowców rew
olu-w e d łu g m n ie i n a jolu-w a żn iejszy m za d a n iem d em ok racji so cja ln ej jest olu-w a lk a o p o li ty czn e p raw a rob otn ik ów , o n a le ż y ty , zgod n y z in teresa m i, u d zia ł w zarządzie m ia st i gm in, jako też ek on om iczn e ich o rg a n iza cje” (L i b e r u m v e to . H e r e z je k o n t r
r e w o l u c y j n e , „P raw d a”, 1906, nr 36, s. 436).
·- 47 T am że.
48 Por. p rzyp is 45.
« L i b e r u m v e to . H e r e z j e k o n t r r e w o l u c y j n e (loc. cit.); W o d m ę c i e (loc. cit.);
P r z e k l ę t e p o k o le n ie , „P raw d a”, 1906, nr 41, s. 494; N o w y r ok, „P ra w d a ”, 1907, nr 1,
s. 6.
50 L i b e r u m v e to . W o d m ę c i e (loc. cit.); Po r o k u (loc. cit.). 51 L i b e r u m v e t o . S z k o ł a s w o b o d y , „ P raw d a”, 1906, nr 5, s. 64. 52 Tam że; L i b e r u m v e to . H e r e z j e k o n t r r e w o l u c y j n e (loc. cit.). 58 L i b e r u m v e t o . S z k o ł a s w o b o d y (loc. cit.).
194 Ba r b a r a p e t r o z o l i n-s k o w r o ń s k a
cji na szeroką drogę pracy organicznej, zgodną z jego światopoglądem ukształtow anym w oparciu o spencerowski ewolucjonizm54.
P o s t ę p i k u l t u r a . Ewolucjonizm, który w znacznej mierze określił kierunek m yśli Świętochowskiego, zakładał progresyw ny rozwój społeczeństwa, a więc przechodzenie od niższych form życia społecznego do wyższych, coraz bardziej doskonałych. Tak więc p o s t ę p był tu naczelną prawidłowością. Istotę postępu m iał stanowić ciągły w zrost po ziomu rozwoju społeczeństw, grup i jednostek, a więc ciągłe podnoszenie k u ltu ry 55. Prognoza dziejowa była niezwykle optymistyczna: zakładała nadejście doskonałych form życia społecznego, w którym jednostka bę dzie mogła jak najpełniej zaspokajać w łasne potrzeby i realizować własne szczęście, a społeczeństwo składać się będzie z ludzi wolnych i równo upraw nionych56. Proces przechodzenia do wyższych form ustrojow ych może być przyspieszony przez świadomą działalność ludzi na rzecz po stępu. Ta świadoma działalność nie jest tu jednak program em rew olu cyjnego przekształcenia stosunków produkcji, egalitaryzacji społeczeń stw a poprzez zmianę tych stosunków; nie jest też program em przejęcia w ładzy i wr oparciu o nią realizowania postępowego program u. Święto
chowski nie widzi potrzeby zmiany stosunków produkcji, nie rażą go kapitalistyczne form y własności. Jego stosunek do władzy można określić jako zasadę perm anentnej opozycji, w ynikającej z założenia, że każda władza ma charakter konserw atyw ny57.
Na jakiej więc drodze — zdaniem Świętochowskiego — można przy spieszyć nadejście szczęśliwej ery? Drogą tą jest stałe zwiększanie dóbr m aterialnych i dążenie do sprawiedliwszego ich podziału, dem okratyzacja i aktywizacja społeczeństwa, wreszcie centralny postulat — przekształ cenie człowieka w procesie wychowania, podnoszenie k u ltu ry jednostek i ciągłe podnoszenie k u ltu ry społeczeństwa.
Tak więc k u l t u r a stanow i nie tylko najistotniejszy składnik postę pu, lecz także centralny m otyw działalności na rzecz tego procesu; nic
54 „W tedy [w d n iach r e w o lu c ji — przyp. B .P .S .] w ie r z y liśm y w szc z ę śliw ą lo terię, dziś w ie r z y m y w n iezm o żo n y w y siłek ... W zbogaceni p ozn an iem , w ra ca m y z k ręty ch m a n o w có w na d aw n ą, p rostą i szeroką drogę, n a której z d o b y liśm y w s z y s t ko, co w ciągu stu la t b y ło n a szy m n a jcen n iejszy m dorob k iem i tr iu m fe m ” (L i
b e r u m v e to . Z e s k r o m n i e l i ś m y . Z d u m i e l i ś m y , „P raw d a”, 1907, nr 26, s. 304).
55 L i b e r u m v e t o . P a n ta rei, „P raw d a”, 1907, nr 15, s. 171. 56 T am że.
67 Ś w ię to c h o w sk i u w a ża ł, że dla u tr w a le n ia każd ej w ła d zy p o trzeb n e je s t op ar cie się o dogm aty, o g ra n iczen ie k ry ty k i, w y tw a r z a n ie wśród, sp o łeczeń stw a „bier n o ści i p o d d a ń stw a ”, p rzeciw d zia ła n ie w sz e lk ie j zm ian ie, a w ię c u n ieru ch o m ien ie rozw oju sp ołeczn ego. T y m cza sem p o stęp jest p rzeciw n y ty m ten d en cjo m . Z atem w ła d za m u si p o zo sta w a ć w k o n flik c ie z ten d en cja m i p o stę p o w y m i i o d w ro tn ie (tam że).
„ L I B E R U M V E T O ” A . Ś W IĘ T O C H O W S K IE G O W O B E C -R E W O L U C J I 1905—1907 dziwnego, że stanow i ona pierwszoplanowy pu n k t obserwacji i działal ności Świętochowskiego.
Świętochowski słowem „k u ltu ra” posługuje się w trzech różnorodnych znaczeniach: 1) tra k tu je k u ltu rę jako całokształt duchowego i m aterial nego dorobku społeczeństwa, 2) mówi o kulturze jako poziomie rozwoju społeczeństw i grup, 3) stosuje słowa k u ltu ra w odniesieniu do stopnia doskonałości psychicznej poszczególnych jednostek.
Świętochowski p referu je k u ltu rę jako nadrzędny cel istnienia naro du; uważa, że głównym zadaniem narodów jest tworzenie w łasnych k u l tur, a wielkość narodu m ierzy się wyłącznie wkładem k u ltu ry narodo wej w kulturę ogólnoludzką58. Niezwykle ważną spraw ą w rozwoju k u l tu ry narodowej jest dążenie, aby była ona k u ltu rą dem okratyczną, nale ży więc jak najbardziej rozszerzać krąg ludzi uczestniczących w niej i pomnażających jej dorobek — „żyć bowiem mogą tylko społeczeństwa z k u ltu rą dem okratyczną”59. Analizując poziom k u ltu ry polskiego społe czeństwa, Świętochowski zwracał przede wszystkim uwagę na szalone kontrasty: z jednej strony mamy w yrafinow aną k ulturę elity, z drugiej zaś „ciemny, praw ie zdziczały lu d ”60. Przyczyną ogromnych kontrastów są przede wszystkim dysproporcje bytow e61. Aby więc umożliwić wszyst kim korzystanie z kultury, trzeba — zdaniem Świętochowskiego — zli kwidować sytuację, w której znaczna część społeczeństwa nie może zaspo koić elem entarnych potrzeb bytowych. Jednocześnie należy położyć głów ny nacisk na oświatę. Zlikwidowanie sytuacji, w której społeczeństwo polskie składa się z 80 % analfabetów — jest spraw ą najistotniejszą. Roz wijać więc należy w pierwszym rzędzie szkolnictwo, dbając jednocze śnie o jego świecki charakter62. Powszechna oświata i idąca z nią w pa rze dem okratyzacja k u ltu ry przyczynić się muszą do zlikwidowania prze żytków k u ltu ry szlacheckiej63.
Umasowienie k u ltu ry i dem okratyzacja jej w ew nętrznych treści n a leżały do naczelnych postulatów Świętochowskiego. Propagując te postu
58 Por. p rzyp is 8.
59 L i b e r u m v e t o . O b o ję tn o ś ć w y b o r c z a , „P raw d a”, 1907, nr 43, s. 506. 60 L i b e r u m v e to . N a łó g życia,. „P raw d a”, 1904, nr 21, s. 245.
61 L i b e r u m v e t o . O k o r y t o , „P raw d a”, 1905, nr 7, s. 77.
62 L i b e r u m v e to . L u d (loc. cit.); N a s z s a m u r a iz m , „P raw d a”, 1906, nr 51, s. 615;
N i e w o l n i c y w o ln o śc i, „P ra w d a ”, 1907, nr 11, s. 99; T e a t r b u ff p o l i t y c z n y c h , „ P raw
da”, 1907, nr 11, s. 122; P o b ie d o n o s c e w , „P raw d a”, 1907, nr 13, s. 148.
63 Ś w ię to c h o w sk i w ie lo k r o tn ie p ię tn o w a ł p rzeży tk i k u ltu ry szla ch eck iej, do k tó ry ch za licza ł m . in. sn ob izm y, b ezm y śln o ść, ja ło w o ść ( L ib e r u m v e to . D z iś a n i e d a w
no, „P raw d a”, 1904, nr 17, s. 198), a ta k że le k k o m y śln ą bezp rogram ow ość, szerm o
w a n ie fra zesa m i, n ieu sta n n e o p iek u ń stw o nad n iższy m i w a rstw a m i, n iep rzy zn a w a - n ie p raw in n y m narodom ( L i b e r u m v e to . S t a r e w i d m a , „P raw d a”, 1905, nr 48, s. 397).
196 B A R B A R A P E T R O Z O L I N -S K O W R O Ń S K А
laty, Świętochowski zwracał jednocześnie uwagę na konieczność podno szenia k u ltu ry indyw idualnej, a więc ciągłe doskonalenie jednostki.
*
Światopogląd Świętochowskiego kształtow any był pod wpływem oświeceniowego hum anitaryzm u i wzbogacany przez elem enty m yśli teo retycznej J. S. Milla oraz ewolucjonizmu H. Spencera. We wczesnym okresie twórczości pisarza jego widzenie św iata pełne jest optym istycz nej w iary w możliwość harm onijnego rozw oju społeczeństwa, trak to w a nego jako organizm. W późniejszym okresie — głównie zaś w latach re w olucji 1905— 1907 — konfrontacja owej optymistycznej w izji społeczeń stw a z niezwykle skomplikowaną, najeżoną ostrym i sprzecznościami kla sowymi, rzeczywistością m usiała zdeterminować jej poważną m odyfika cję. Na ostateczny kształt m yśli politycznej Świętochowskiego z okresu rew olucji w płynął reform izm E. Bernsteina, proponujący nierew olucyjne rozwiązanie podstawowych konfliktów epoki kapitalizm u. Myśl polityczna Bernsteina, którą cechowało absolutyzowanie znaczenia ewolucji i dąże nie do oparcia całej strategii na działalności reform atorskiej — nie po zostawała w zasadniczej sprzeczności z podstawowymi założeniami spen- cerowskiego ewolucjonizmu — mogła więc być przejęta przez Święto chowskiego bez burzenia zasadniczych podstaw jego światopoglądu. Ogól na orientacja „na B ernsteina” i reformizm, którą przyjął Świętochowski w latach rew olucji — typowa była dla w ielu przedstawicieli liberalizm u burżuazyjnego.
Świętochowski nie w ystąpił tu więc bynajm niej jako tw órca odręb nych, oryginalnych koncepcji ideowych. Jednak dzięki walorom jego po czytnego felietonu zasady ideowe, które w yznaw ał i propagował, sta w ały się także często zasadami szerokich kręgów czytelników, kształto w ały ich światopogląd. Dlatego też w arte są uwagi.
W obliczu rew olucji 1905 r. praw ica polska, reprezentow ana głównie przez Narodową Demokrację, organizowała bojówki do w alki z rew olu cją. C entrum — po nieudanej próbie w ykorzystania ruchu masowego do w łasnych politycznych celów — przeszło również na pozycje kontrrew o lucyjne; główną płaszczyzną starcia stała się tu jednak sfera ideologii. W tej specyficznej „kontrrew olucji słów”, której świadectwo zostało w li beralnej prasie tam tego okresu, szczególna rola przypadła czołowemu p u blicyście i liderowi obozu liberalnego — Aleksandrowi Świętochow skiemu.