Czesław Jakubiec
"Fundament : Bild und Metapher in
den Handschriften aus Qumran :
Studie zur Vorgeschichte des ntl.
Begriffs THEMELIOS", Henryk
Muszyński, Romae 1975 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 17/1, 287-291
Studia Theol. Vars. 17 /1979/ n r 1
H enryk M u s z y ń s k i , Fundam ent. Bild und M etapher iw
den H andschriften aus Qumran. Studie zur Vorgeschichte des
ntl. Begriffs THEM ELIOS (Analecta Biblica 61), Romae 1975,
Biblical In stitu te Press, ss. XXIV, 266.
Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że rękopisy z Qumran m ają do niosłe znaczenie dla egzegezy NT. Jak dalece jednak mogą się one-· przyczynić do głębszego zrozum ienia nliektórych — zdawałoby się — bez reszty już w yjaśnionych tek stów z NT, świadczy praca ks. dr. H... Muszyńskiego, której tem atem jest na pozór m arginesowe w Piśm ie św. p ojęcie fundam entu.
Temat przenośnego znaczenia (metafora, obraz) fundam entu w P iś m ie św. jest od szeregu lat przedm iotem zainteresow ania ze strony' autora, jak o tym świadczy jego rozprawa Studien z u m personalen·-
A s p e k t des Fundamentbegriffes im A lten T estam en t (napisana w 1967 r.),
stanow iąca poważny w kład naukowy do hebrajskiej leksykologii bi blijnej. W ykryta przez niego w ST osobowa przenośnia fundam entu nie ma jednakże charakteru religijnego, tak jak w NT, gdzie łączy się
z osobami i rów nocześnie z nauką czy z prawdą objawioną. Ten różny-
charakter, a raczej różny sposób zastosow ania ow ej m etafory w ST' i w NT nasunął autorow i przypuszczenie, że do jej rozwoju znaczenio w ego przyczyniło się środowisko żydow skiej sekty z Qumran. W ten sposób pow stała niniejsza książka, która na pierw szy rzut oka zdaje się dotyczyć w yłącznie badań specjalistycznych w dziedzinie qum rani- styki. Jak w ynika jednakże z podtytułu um ieszczonego w ew nątrz na karcie tytułow ej, te n iew ątpliw ie specjalistyczne badania zostały u kie runkowane, jeśli tak można powiedzieć, „prehistorią” now otestam ento- w ego pojęcia THEMELIOS. Trzeba przy tym zaznaczyć, że choć w· zw iązku z takim założeniem autor in teresuje się rękopisam i ąumrański-· mi jako m ateriałem porównaw czym i źródłowym do odtworzenia pod łoża historycznego, na którym rozwinęła się now otestam entow a m eta fora fundam entu, mimo to praca jego w niczym nie ustępuje facho w ym publikacjom z tej dziedziny. Głównym bow iem celem autora jest zbadanie i uzasadnienie treści zawartej w tekstach ąumrańskich, w których w ystęp uje pojęcie fundam entu w przenośnym znaczeniu, w y - ■ rażone za pomocą rzeczownika lub czasownika. Pow iązania zaś tych tek stów z NT zostały uwzględnione tylko ubocznie i w stosun k ow o nielicznych wypadkach.
Praca składa się z dwóch zasadniczych części. Część pierwsza po św ięcona jest krytycznej ocenie i ustaleniu brzmienia, wyrazów, z któ rym i w iąże się przenośnia fundam entu, a które bądź w skutek uszko dzeń rękopisów, bądź w skutek n ie dość w yraźnie napisanych liter - hebrajskich, m ających podobny w ygląd, zostały rów nież odczytane przez w ydaw ców tych rękopisów. Dotyczy to głów nie w yrazów (rzeczowni ków i form czasow nikowych), pochodzących od rdzenia JSD, które w obec podobieństwa liter: jod i w a w , dalet i resz oraz samek i mem,
2 8 8 C Z E S Ł A W J A K U B IE C
mogą być czytane: JSWD i WSWD, JSWD(JM) i JSWR(JM) oraz B.MDT i BJSDT. Przedstaw iw szy w pierwszym rozdziale tej części proponow ane przez uczonych lekcje, autor podjął w rozdziale drugim ocenę w ariantów tekstow ych na podstaw ie danych paleograficznych, która pozwoliła mu na zajęcie stanow iska w obec wspom nianych a l ternatyw nych lekcji. W rozdziale trzecim zostały podane próby uzu pełnienia lub odtw orzenia kilku fragm entów czy uryw ków tekstu, z których stosunkowo najw iększym jest trzyw ierszow y fragm ent z k o mentarza ąum rańskiego (peszer) do księgi Izajasza (4QpJzd), m ający duże znaczenie dla m etafory osobowej fundam entu. Ostatni rozdział części pierwszej został poświęcony w zajem nem u stosunkow i i znacze niu dwóch podstaw ow ych dla przenośni fundam entu rzeczow ników JSWD i SWD. Autor, próbując ustalić na podstaw ie analogii z innym i językam i sem ickim i w spólny rdzeń tych dwóch bliskich sobie etym o logicznie i m orfologicznie rzeczowników, jednocześnie uw ydatnił róż nicę co do ich znaczenia w ST oraz w literaturze rabinistycznej. Ta różnica dotyczy podstaw owego rzeczow nika SWD, który w ST, w prze ciw ień stw ie do literatury rabinistycznej (i do tekstów ąumrańskich), nigdy n ie łączy się z pojęciem fundam entu. Bardziej natom iast sub telna różnica m iędzy dwoma om awianym i rzeczownikam i zachodzi w zakresie znaczeniow ym fundam entu, jak to w ykazał autor, podając- zarazem szereg sw oich w nikliw ych spostrzeżeń.
W części drugiej autor rozpatruje treść i znaczenie przenośni fu n damentu określonej dwom a bliskoznacznym i wyrazami: obraz i m etafo ra. To rozróżnienie zaznaczone już w tytu le pracy może w ydaw ać się ■dziwne. W rzeczyw istości jednak pozwala ono lepiej w yodrębnić p ew
n e w łaściw ości osób czy rzeczy, do których została zastosow ana prze nośnia fundam entu. Z tym też prawdopodobnie w iąże się podział roz patryw anych tekstów na dwie grupy: teksty, w których pojęcie funda m entu odnosi się do rzeczy (Sachbegriff), oraz teksty, w których to pojęcie przenośne dotyczy osób (Personalbegriff).
Treść i znaczenie przenośni fundam entu jako odnoszącego się do rzeczy zostały przedstaw ione w trzech rozdziałach, z których pierw szy został poświęcony czasow nikow ym form om wspom nianego poprzednio rdzenia JSD. Za pomocą tych form zostało określone przede w szyst kim działanie Boga, następnie zaś postępow anie ludzi. W pierwszym w ypadku przenośnia fundam entu wyrażona za pomocą czasow nika w ystęp uje na tle dualizm u ąum rańskiego (i nauki o predestynacji), w drugim —■ ma ona obrazowo-m oralne znaczenie. Działanie Boga do tyczy w ięc ustanow ienia (ugruntowania) dualistycznego porządku w św ie cie na stw orzonych przez Boga duchach: św iatła i ciem ności. Po wtóre, odnosi się do założenia w Nauczycielu Spraw iedliw ości „narzędzia” prawa bożego. W reszcie ma na celu um ocnienie człow ieka w obec gro żącego mu niebezpieczeństw a. W obrazowo-m oralnym znaczeniu cza sow n ik JSD określa postępow anie członków społeczności ąum rańskiej, będącej obrazem budow li (świątyni). Przestrzeganie przepisów św ię tości i doskonałości przez członków społeczności jest tu równoznaczne z zakładaniem jej fundam entu prawdy czy z um acnianiem w niej du cha św iętości.
W dwóch następnych rozdziałach jest przedstaw ione pojęcie funda m entu jako rzeczownika, m ającego dość zróżnicowane, obrazowe zna czenie. N ajpierw (rozdz. II) w ramach eschatologii ąum rańskiej, na w iązującej do starożytnego poglądu na budow ę św iata, fundam ent ob razuje ogrom katastrofy kosm icznej . Chodzi tu głów nie o tow
arzyszą-m
R E C E N Z J E 2 8 9 c e tej k atastrofie spalenie się „fundam entów gór” oraz zachw ianie się „fundam entów św iata” (’WSJ ’WLM). W związku z tym drugim w y rażeniem trzeba zaznaczyć, że autor dokonał ciekawego spostrzeżenia. M ianow icie w yraz ’WLM już w term inologii qum raiiskiej jest okreś len iem „św iata”. Innego rodzaju znaczenia nabiera rzeczownik „fun dam ent” w połączeniu z rzeczow nikiem „prawda” (’MT) oraz z innym i określeniam i, dotyczącymi nauk i ustaw sekty ąum rańskiej. Przede w szystk im na uw agę zasługuje w yrażenie „fundam ent praw dy” (1 QS 5,5), będące jednym z określeń społeczności ąumrańskiej. Wobec takie go znaczenia powstaje pytanie, czy jest to pojęcie osobowe, czy rzeczo w e (S achbegriff). Autor, uzasadniając „rzeczowy” charakter tego poA jęcia, pow ołał się na w yłącznie konkretne znaczenie fundam entu <MWSD) w dokumentach ąumrańskich oraz na konstrukcję gram atycz ną, z której wynika, że w yraz „prawda” nie jest tu określeniem fun damentu, lecz stanow i rów now ażne z nim pojęcie i to pojęcie kon k retn e (działanie, postępowanie zgodne z nakazami czy prawami spo łeczności). Tak w ięc „fundam ent praw dy” odnośnie do społeczności zo brazowanej jako budowla oznacza prawdę, której urzeczyw istnianie Uczynienie) jest fundam entem ustaw icznie budującej się i rozrastającej się tejże społeczności. Mówiąc o takim znaczeniu „fundam entu praw d y ”, autor zwraca uw agę na podobnie zbudowane w yrażen ie th em e -melion (...) metanoias w Hebr 6,1, które należałoby przetłum aczyć „na
uka podstaw ow a o pokucie”.
W podobny sposób zostało w yjaśnion e w yrażenie „fundam ent ducha św iętości”, które n ie jest określeniem społeczności, lecz ma znaczenie rzeczowe. Jak bowiem w yjaśn ił autor, społeczność qumranska uważała sieb ie n ie tylko za środowisko, w którym działa duch (zbawcza moc Boga), ale i za zespół przyczyniający się aktyw nie do tego działania przez urzeczyw istnianie przepisów doskonałości, czyli „św iętości”. To urzeczyw istnianie przepisów doskonałości było nazyw ane w języku ob razow ym społeczności jej fundam entem , dzięki czemu i sama „budow la ” (społeczność) mogła być nazwana „św iętością” czy „doskonałością”. W pozostałych punktach om awianego rozdziału zostało przedstawione szersze znaczenie fundam entu już n ie tyle jako obrazu, lecz jako w y raźnie zaznaczającej się m etafory. Chodzi bowiem o fundam ent (praw dy) w znaczeniu podstawowego, opartego na objawionej nauce Tory, praw a nowego przymierza, a także o fundam ent jako ujęte bądź ogól nie, bądź konkretnie przepisy dotyczące m ałżeństw a monogamicznego, kalendarza społeczności qum rańskiej oraz porządku „hierarchicznego” jej członków. Odpowiednio do tego pojęcie ftm dam entu w ystęp uje z różnymi, k w alifikatyw am i, które co do swej treści nie różnią się od w spom nianego k w alifikatyw u „prawda” (’MT: „fundam ent praw dy”). Z tym łączy się też pojęcie „fundam entu społeczności”, m ające sw e uzasadnienie w tym , że sekta qum rańska nazyw ała siebie „prawdą .•społeczności” lub „społecznością praw dy” (stąd przystąpienie do sekty było równoznaczne z nawróceniem się do prawdy). „ï'undam ent spo łeczności”, w spom niany w Regule sekty trzykrotnie (1 QS 7,17.18; 8,10), jest pojęciem rzeczow ym jako m etaforyczne określenie norm postępo w ania oraz nauki pochodzącej od N auczyciela Sprawiedliwości. W 7,17 jednak pojęcie to jest m etaforą osobową, gdyż dotyczy tego w łaśn ie .Nauczyciela.
O fundam encie jako o pojęciu osobowym jest mowa w sześciu os tatnich rozdziałach pracy podzielonych na dw ie grupy, z których pierw sza (A) om awia fundam ent w znaczeniu k o le k ty w iz m
2 9 0 C Z E S Ł A W J A K U B IE C [ 4 1
begriff), druga (В) — w znaczeniu indywidualnym . W pierwszej gru
pie metafora fundam entu w yrażona bądź za pomocą czasow nika (rdzeń: JSD), bądź za pomocą pochodnego rzeczownika, odnosi się do an iołów (rozdz. I), do społeczności ąum rańskiej (rozdz. II) i do jej reprezen tatyw nego grem ium (rozdz. III).
Na szczególną uw agę (ze w zględu na NT) zasługuje rozdz. II, w k tó rym społeczność ąum rańska została ' przedstawiona jako założony przez Boga fundam ent pod św iątynię eschatologiczną. Chodzi tu głów n ie 0 tekst z Hym nu (1 QH 6,25—36), będący rodzajem w yjaśnienia słów Izajasza 28,16 n. o założeniu przez Jahwe kam ienia na Syjonie. Autor po przeanalizow aniu trzech pojęć, które w ystępują w treści Hymnu: fundam ent, skala i „dźwigar” (KPJS), ustalił, że pierw sze z nich jest m etaforą osobową, odnoszącą się do społeczności ąumrańskiej w d w o jakim znaczeniu, m ianow icie budowli (wzniesionej przez Boga) i zakła dania jej przez Boga. U chylając zaś proponowane zestaw ienie w yrazu KPJS z aram ajskim K JP’ („skała”), rów nocześnie w ypow iedział się za. zbieżnością kom pleksowego obrazu społeczności z podobnym obrazem w tekście Mt 16,18 (w om awianym H ym nie jest także wzm ianka o „bra mach śm ierci”). Łączność trzech w spom nianych pojęć (zwłaszcza fu n damentu i skały) naśw ietla, w edług spostrzeżenia autora, znaczenie Piotra nie tylko jako fundam entu budowli, lecz także jako fundam en tu prawdy, której sym bolem jest w tekstach ąum rańskich skała.
W drugiej grupie rozdziałów, w których pojęcie fundam entu jako obrazu i jako m etafory dotyczy jednostki, zostały uwzględnione ko lejno następujące znaczenia owego pojęcia: sym boliczno-obrazow e (rozdz. I), alegoryczno-obrazowe (rozdz. II)- oraz osobow o-m etaforyczne (rozdz. III). P ierw sze dwa znaczeniia w chodzą w zakres ąum rańskiej „an tropologii” (religijnej), natomiast trzecie jest m etaforą,_ odnoszącą się do Boga i N auczyciela Sprawiedliwości.
Przy om awianiu alegoryczno-obrazowego znaczenia fundam entu (rozdz. II) autor powraca do zbieżności m iędzy tekstam i ąumrańskimi. 1 tekstem Mt 16, 18. Tym razem chodzi o inny Hym n (1 QH 7,8 n.), w którym kom pleksow y obraz budowli, skały i fundam entu odnosi się. do jednostki, tj, do N auczyciela Spraw iedliw ości. W yrażenie „budowla m oja” ma tu znaczenie indywidualne, gdyż dotyczy N auczyciela Spra w iedliw ości. R ów nocześnie jednak, jak w ykazał autor, można je za stosować do społeczności, której budowniczym był ów N auczyciel jako narzędzie Boga. W spomniana zbieżność polega na tym, że Jezus na zw ał zbudowaną przez siebie na skale społeczność ( e kkle siay „Kościół, m ój” (s. 215). *
W związku z m etaforą osobową fundam entu (rozdz. 3), odnoszącą się do Boga jako do „fundam entu zbaw ienia” (1 QS 10,12), autor zwraca uw agę na treść teologiczną tego rodzaju metafory. Treść tę wyraża hebrajski odpowiednik słow a „fundam ent” MKWN (w ST „m iejsce” przebywania Boga, Jego „siiedaiba” ziemska lub niebiańska),, który tu. w ystęp uje paralelnie z rzeczownikami. MQWR i M’JN „źródło”. Rze czow niki te zaś stoją obok rzeczownika SWD w dwóch tekstach ąum rańskich (w łaściw ie tylko w I QH 1,22. gdyż w zacytowanym przez au tora drugim tek ście 1 QH 6,26 pojęcie źródła nie w ystęp uje — być może, cytat ten został podany omyłkowo). Na podstaw ie w spom nia nego paralelizmu w yraz MKWN jest określeniem Boga jako funda m entu w pogłębionym teologicznie znaczeniu (Bóg jako pierwsza przy czyna, źródło zbawienia).
H E C E N Z J E
2 9 1 w ystęp u je trzykrotnie w H ym nach i raz w R egule sekty ąumrańskiej. N auczyciel Sprawiedliw ości został określony w Hymnach SWD ’MT, a w R egule JSWD HJHD. Określenie pierw sze jest dość kontrow ersyj ne ze w zględu na to, że rzeczow nik SWD w połączeniu z ’MT ma w H ym nach znaczenie „tajem nicy” albo „rady”, a nie „fundam entu”. Autor, idąc za opinią, w edług której om awiane w yrażenie w trzech tekstach z H ym nów znaczy „fundam ent praw dy”, uzasadnił ją w ka żdym kolejno tek ście.’ Istotnym elem entem w w yjaśnieniu m etafory, o którą chodzi, jest prawda objawiona, z nią bowiem łączy się fun k cja N auczyciela Spraw iedliw ości i jego autorytet jako „fundamentu społeczności” ąum rańskiej. O tej ostatniej m etaforze fundam entu autor m ówił już poprzednio (cz. II, rozdz. III, punkt 3) w związku z jej rze czow ym charakterem. Natom iast tutaj (1 QS 7,17) uzasadnia jej charak ter osobowy, powołując się na paralelny rzeczownik RABBIM i na czasownik LWN.
W zakończeniu tego ostatniego rozdziału autor najpierw zestaw ił znaczenia osobow e fundam entu jako obrazu i jako metafory, a następ n ie podsum ow ał w yniki sw ych badań, zwracając przy tym uwagę na uw zględnione w pracy zbieżności m iędzy przenośnią fundam entu w tekstach ąum rańskich i w NT. Podana na początku pracy bibliografia obejm uje 13 stron. Na końcu zaś znajdują się indeksy: cytatów bi blijnych, ąum rańskich i apokryfów ST, w yrazów hebrajskich, aram ej- skich i greckich, jak rów nież indeks nazw isk autorów.
Niniejsza recenzja nie daje pełnego wyobrażenia o naukowej w ar tości pracy. N ie jest też jej adekwatną oceną z punktu w idzenia qum - ranistyki. Na szczególne podkreślenie zasługuje w kład autora zarówno w krytykę tekstów ąum rańskich, jak i w ich interpretację, dzięki ćzemu jego praca jest oryginalna i odkrywcza. Pomimo sw ego bądź co bądź specjalistycznego charakteru, zaciekaw ia ona czytelnika biblistę ze w zględu na sposób podejm ow ania i rozwiązywania zagadnień, w y łaniających się z pew nych zbieżności m iędzy doktryną sekty qum - rańskiej i eklezjologią NT. Pew ną trudność w czytaniu pracy spraw ia ją stosunkowo liczne om yłki drukarskie, które należy tłum aczyć szcze gólnie trudnym i warunkami, w jakich była przeprowadzana korekta. Nie um niejszają one jednak w artości tej cennej publikacji naukowej, która spotkała się z bardzo życzliw ym przyjęciem, jak o tym świadczą recenzje w siedm iu czasopism ach fachowych z zakresu biblistyki.
Czeslaw Jakubiec
Hugolin L a n g k a m m e r , Ewangelia według św. Marka,
W stęp — przekład z oryginału — kom entarz (Pismo św. N. Te
stam entu pod red. ks. E. Dąbrowskiego i ks. F. Gryglewicza,
t. 3 cz. 2), Poznań 1977 ss. 415.
U kazał się kolejny tom naukowego komentarza do Ewangeliii, m ia n ow icie kom entarz do Ew angelii M arkowej, oczekiwany tym bardziej, że jest ona przez egzegetów uważana za pierwszą oraz stanow i jedno z najw ażniejszych źródeł do pozostałych Ew angelii synoptycz nych.