• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Prudnicki : gazeta lokalna gmin : Prudnik, Biała, Głogówek, Korfantów, Lubrza, Strzeleczki, Walce. R. 13, nr 21 (599).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Prudnicki : gazeta lokalna gmin : Prudnik, Biała, Głogówek, Korfantów, Lubrza, Strzeleczki, Walce. R. 13, nr 21 (599)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

e-mail: aneks@aro.pl telefax: 4362877 tel.: 4366485

wydaje: Aneks

internet: www.aneks.com.pi

P R U D N I C K I

GAZETA LOKALNA GMIN: PRUDNIK • BIAŁA • GŁOGÓWEK • KORFANTÓW • LUBRZA • STRZELECZKI • WALCE

TAJEMNICZE ZGONY W PRUDNIKU

PRUDNIK (a). 17 maja przy ul. Szkolnej o 16.10 znaleziono zwłoki 64-letniej kobie­

ty. Nie stwierdzono obrażeń zewnętrznych.

Przyczyny zgonu są wyjaśniane. Z tego samego mieszkania pochodził 58-letni mężczyzna, który został 17 maja przewie­

ziony przez policję na pogotowie. Po kilku godzinach mężczyzna zmarł w szpitalu.

Sprawą zajmuje się policja.

WYBIERAMY MISS

W tym numerze (na środkowej stronie) rozpoczynamy druk kolorowych fotografii kandydatek na FOTOMISS ZIEMI PRUDNICKIEJ, wraz z podstawowymi informacjami. Kupon i więcej wiadomo­

ści - N A S T R . 2 4

Z OSTATNIEJ CHWILI

BEATA TYSZKIEWICZ I HANNA BAKUŁA PRZYJADĄ

DO PRUDNIKA

W środę 29 maja o godzinie 17.00 w Domu Włókniarza w Prudniku odbędzie się spotkanie z jednymi z najbardziej znanych współczesnych polskich artystek sceny, ekranu, pióra, pędzla i jak się za chwilę okaże również fotografii. Prudnik odwiedzi Beata Tyszkiewicz znana z ekranizacji .Lalki" Bolesława Prusa, która przedstawi autorski album pt. .Moje dzieci’ oraz Han­

na Bakuła, która promować będzie swoją nową książkę „Ostatni bal - listy do Agnieszki Osieckiej". Wstęp bezpłatny. Or­

ganizator, Muzeum Ziemi Prudnickiej za­

prasza do udziału w imprezie.

PROMOCJA ROCZNIKA

PRUDNIK (a). W poniedziałek 27 maja w sali kameralnej Prudnickiego Ośrodka Kultury Starostwo Powiatowe organizuje oficjalną promocję „ZIEMI PRUDNIC­

KIEJ. ROCZNIK 2002". Fachowej oceny drugiego w historii regionu prudnickiego rocznika dokona dr Kazimierz Kaszper z Wędrynl (Zaolzie), publicysta, naukowiec, pisarz, erudyta, ciekawy człowiek.

Udział wezmą autorzy tekstów, redakto­

rzy, czytelnicy, zaproszeni goście.

POSZUKUJĘ 00 WYNAJĘCIA

LOKALU HANDLOWEGO

(min. 30 m2)

W PRUONIKUI GŁOGÓWKU

TEL 433 48 48,602 394 765

P I E R W S Z Y E G Z A M I N

Nr 21 (599) 22 maja 2002 r.

Cena 1 ,7 0 z ł

Rok XIII (w tym 7% VAT) ISSN 1231 -9 04 X

Indeks 3278160

T Y G O D N I K

O nduluie’

Materiały Budowlane S.A.

E L A S T Y C Z N E P O K R Y C IA D A C H O W E

P łyta 200 x95 cm

PRUDNIK (a). Gimnazjaliści w całym kraju zdawali pisemny egzamin. Największy egzamin w powiecie miał miejsce w hali sportowej OSiR-u w Prudniku, gdzie prace pisało 300 uczniów klas trzecich Publicznego Gimnazjum nr 1 (na zdjęciu W. Stecia)

„REQUIEM" W PRUDNIKU

TWÓRCY JUŻ SIĘ PAKUJA

W OBRONIE SZPITALI

PRUDNIK (a). Szybkimi krokami zbliża się termin spotkania twórców ludowych w Prudniku. W dniach 7 - 9 czerwca można się spodziewać w hali sportowej OSiR-u przy ul. Łuczniczej ok. 200 twórców z południa Polski oraz z Czech i miast współ­

pracujących z Prudnikiem. Na zdjęciu z roku ubiegłego - WYSTAWIE TWÓRCÓW LUDOWYCH I RZEMISOŁA ARTYSTYCZNEGO POGRANICZA POLSKO-CZE­

SKIEGO towarzyszą występy artystów ludowych. CZYTA J NA STR. 3

Mieszkańcy powiatu prudnickiego walczą w obronie szpitali w Prudniku i Głogówku.

Burzliwa byia sesja dwóch rad - powiatowej i prudnickiej, piszemy o niej NA STR. 5

BAWILI SIĘ DOROŚLI I DZIECI

AZALIE ZAKWITŁY W GŁOGÓWKU

GŁOGÓWEK - PRUDNIK (a). Trwa doroczne Muzyczne Święto Kwitną­

cych Azalii w Mosznej. Dwa koncerty zaplanowane zostały także poza Mosz- ną. 19 maja zespół instrumentów dę­

tych blaszanych „GEMINI BRASS”

koncertował w kościele franciszkań­

skim w Głogówku.

Tymczasem Prudnik czeka na drugi taki koncert, odbywający sie nie tylko w .Mosznej. Od paru tygodni przygotowuje-

my czytelników do odbioru tego wydarze­

nia muzycznego. W kościele parafial­

nym pw. Św. Michała Archanioła wyko­

nane zostanie „REQUIEM” Wolfganga Amadeusa Mozarta. Warto zapamiętać:

niedziela 26 maja g. 19.00. Tego same­

go dnia o 16-tej „Requiem” wykonane zostanie z kościele mosznieńskim.

Na zdj. „GEMINI BRASS" w Głogówku (zdj. A. Weigt)

48-200 Prudnik ul. Damrota 17 Tel. (077) 4366-000 Fax 4366-900 .

e-mail: mercury@punkt.pl WALCE (a). Tłumy mieszkańców wa­

łeckiej gminy i gości bawiły się pod­

czas DNI WALEC, przypadających za­

wsze w Zielone Święta. 18 maja kon­

certowa) w dużym namiocie, posta­

wionym obok ośrodka kultury w Wal­

cach, znany zespół „Echo Prószko­

wa”, a do zabawy tanecznej przygry­

wała wieczorem kapela „Rodos”.

W niedzielę 19 maja koncertowały m.in. zespoły: „Leszek W iklech &

Demo”, młodzieżowa orkiestra dęta z Krapkowic, Mirek Jędrowski. Wystąpiły zespoły szkolne z Walec, a do zabawy przygrywał tym razem „Sekrćt”.

Wielkim wzięciem cieszyły się wy­

stępy kabaretowe w gwarze śląskiej.

Nie zabrakło typowych atrakcji, w tym wesołego miasteczka i licznych kra­

mów z „odpustowymi” artykułami. Ba­

wili się dorośli i dzieci.

Zdj. A. Weigt

(2)

2 fo'AMJ.VA'J PRUDNICKI

TYGODNtK PRUDNICKI

N ow y num er w ka żd ą środ ę w k io s k a c h i s k le p a c h p o w ia tu prudnickiego.

Czekamy na sygnaiy, pomysły i informacje od czytelników:

REDAKCJA I BIURO OGŁOSZlti:

48-200 Prudnik ul. Jagiellońska 3

TELEFONY;

4362877,4366485 FAX:

4362877

e-mail:

aneks@aro.pl

ODDZIAŁY REDAKCJI „ T r Ml SIEDZIBACH „OTTOKABU":

48-250 Głogówek, ui, Mickiewicza 16 tel. 437-3374, fax 437-2153 48-210 Biała, ul. Prudnicka, tel. 438-7054

Masz pytanie, chcesz przedstawić problem, podyskutować o tekście opublikowanym w gazecie? Czeka­

my na telefony, wizyty i listy.

REDAKTOR NACZELNY;

Antoni WEIGT e-mail: weigt@aro.pl SEKRETARZ REDAKCJI:

Andrzej DEREŃ e-mail: deren@aro.pl

PUBLICYŚCI:

Grzegorz WEIGT Katarzyna IDZIOREK FOTOREPORTER:

Walenty STEĆ WSPÓŁPRACOWNICY:

Ryszard NOWAK Alina ADREN

Daniela DtUGOSZ-PENCA Mieczysław MATCZAK Franciszek DENDEWICZ Józef BARGIEL

SKŁAD KOMPUTEROMIY:

Andrzej DĄBROWSKI Przemysław GALERT SEK R ET A R IA T! B IU R O O G ŁO SZEŃ : Władysława GAJDA SPONSORZY:

ELEKTRONIK CENTRUM” H. SEJNOW- SKIEGO, CUKIERNIA „KARMELEK SC ADRIANA I MIROSŁAW SEŃKÓW, ZUP G.JANUS, ZAKŁAD MIĘSNY R. ŻEWIC- KIEGO, GMINALUBRZA, PPHU „DALIR", PBP „ORBIS”, „OPTYK-AN”

WYDAWCA:

Spółka Wydawnicza

„Aneks” w Prudniku ul. Jagiellońska 3 DRUK:

Drukarnia PROMEDIASp.zo.o.

Opole, ul. Składowa 4

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadsyłanych m ateria­

łów prasow ych i listów. R edak­

cja nie odpow iada za treść og ło­

szeń i reklam .

BIURO OGŁOSZEŃ CZYNNE OD 8 .0 0 D 0 16.00

i RONIKA POLICYJNA

W Ł A M A N IA I K R A D Z IE Ż E

• W okresie 1 1 -1 3 maja w Białej przy ul. Kochanowskiego miała miejsce kra­

dzież okien z nowobudowanego budyn­

ku. W nocy z 13 na 14 maja sprawcy zostali zatrzymani. Okna odzyskano. • 14 maja o 19.45 w Głogówku na ul.

Młyńskiej policjanci zatrzymali sprawcę włamania do mieszkania. Ukradł arty­

kuły spożywcze. • 15 maja w Prudniku przy ul. Chrobrego kobiety dokonały kradzieży złota i pieniędzy z mieszka­

nia. Jedna z kobiet podała się za pra­

cownicę organizacji charytatywnej, za nią weszła druga, pod pozorem sprze­

daży obrusa. Była to zasłona, za którą weszła trzecia i dokonała kradzieży.

Wykorzystały łatwowierność i nieuwa­

gę starszej osoby. • 15 maja w Prud­

niku przy ul. Klasztornej policjanci za­

trzym ali sprawcę kradzieży energii elektrycznej z klatki schodowej. • 10 maja (zgłoszono 15 maja) sprawca włamał się do mieszkania przy ul. Ny­

skiej w Prudniku. Zginęły pieniądze i telefon komórkowy. Sprawcę ustalono, telefon odzyskano. • W nocy z 16 na 17 maja w Prudniku przy ul. Dąbrow­

skiego ktoś włamał się do altanek. Do­

szło do kradzieży artykułów spożyw­

czych. • 17 maja o 17-tej w Lubrzy przy ul. Opolskiej patrol policji w czasie kontroli ujawnił, źe kierowca podrobił ważność ubezpieczenia OC. » 1 8 maja między 8.30 a 9.30 w Prudniku przy ul. Sobieskiego doszło do kradzie­

ży kobiecie saszetki z dokumentami.

Z A L K O H O L E M PO DRODZE

• Mniej pijanych rowerzystów na dro­

gach, więcej kierowców samochodów!

14 maja o 22.35 w Głogówku przy ul.

Zamkowej patrol policji zatrzymał kie­

rującego samochodem. Miał 0,54 pro­

mila alkoholu w wydychanym powie­

trzu. « 1 6 maja o 14.20 w Prudniku przy ul. Damrota patrol policji zatrzy­

mał nietrzeźwego (2,45 promila alkoho­

lu!) kierującego samochodem. Parku­

jąc uszkodził inny pojazd. « 1 6 maja o 23.25 patrol policji z Głogówka zatrzy­

mał nietrzeźwego (0,84 promila alkoho­

lu) kierowcę samochodu. • Tego dnia o 23.45 w Prudniku przy ul. Kolejowej patrol policji zatrzymał kolejnego nie­

trzeźwego (1,20 prom ila alkoholu) kierowcę samochodu. • 17 maja w Prudniku przy ul. Nyskiej patrol ru­

chu drogowego zatrzym ał nietrzeź­

wego (2,61 promila alkoholu) kierow­

cę roweru. » 1 8 maja o 20.35 w Bia­

łej patrol policji zatrzymał dwóch nie­

trzeźwych (po 1,13 promila alkoholu) kierujących rowerami.

Z R Ó Ż N Y C H D Z IE D Z IN

• 13 maja w Banku Zachodnim w Prudniku ujawniony został 20-złotowy banknot, z podejrzeniem że jest fałszy­

wy. Pochodził z utargu sklepowego. • 12 maja ok. 4.00 w Trzebinie trzech sprawców miało pobić mieszkańca wioski, który doznał obrażeń ciała. •

13 maja w Głogówku zatrzymany zo­

stał dealer narkotykowy! • 14 maja w Prudniku przy ul. Traugutta pobita zo­

stała kobieta. Doznała obrażeń dała.

9 9 7

W okresie od 13 do 19 maja funk­

cjonariusze policji z KPP w Prudniku załatwili ogółem 30 interwencji, w tym 6 awantur domowych i 24 w m iej­

scach publicznych. W policyjnej izbie zatrzymań osadzono 6 osób podej­

rzanych o popełnienie przestępstwa.

î y o G O T o w i e

RATUNKOW6

W tygodniu od 13 do 19 maja prud­

nickie pogotowie ratunkowe 9 razy wy­

jeżdżają do wypadków, 66 razy do za­

chorowań, odnotowano 89 transportów oraz 172 przyjęć do ambulatorium. • W tygodniu lekarz udzielał często pomocy w pogotowiu i na miejscu wezwania oso­

bom uskarżającym się na bóle serca, naddśnienie, kolki nerkowe i wątrobowe, ataki astmy, ataki padaczki z uzależnie­

niem od alkoholu i narkotyków. Załatwia­

no bardzo liczne przypadki chirurgiczne (urazy, złamania, skręcenia, oparzenia).

• 13 maja w Prudniku została potrącona przez samochód 10-letnia dziewczynka, która doznała urazu głowy i złamania podudzia. Po konsultacji w pogotowiu została przyjęta na oddział do dalszego leczenia. • W Ścinawie lekarz stwierdził zgon 93-letniej kobiety. • Tego dnia 14- letnle dziecko doznało urazu głowy, wstrząśnienia mózgu. Zostało przywie­

zione przez rodziców i po konsultacji chi­

rurgicznej przyjęte na oddział. • 13-letni chłopiec doznał rany szarpanej kolana.

Po zaopatrzeniu chirurgicznym skiero­

wany na dalsze leczenia w poradni. • 17-letnia dziewczyna doznała rany war­

gi, została zaopatrzona chirurgicznie. • 14 maja została pobita 41-letnla kobieta.

Z urazem głowy przewieziono ją do po­

gotowia i po konsultacji chirurgicznej tra­

fiła na oddział. • W Racławicach Śl. 14- letni chłopiec został pogryziony przez psa. Po zaopatrzeniu w pogotowiu rany szarpanej podudzia skierowany został na

dalsze leczenie w poradni. • W Brzeźni­

cy 17-letnia dziewczyna także została tego dnia pogryziona przez psa. Doznała ran kąsanych twarzy. Została zaopatrzo­

na, dalsze leczenie w poradni. • 20-letni mężczyzna zatruł się środkami chemicz­

nymi. Został przewieziony na oddział we­

wnętrzny, a następnie karetką „R” na od­

dział ostrych zatruć w Sosnówcu. • 15 i 16 maja bardzo wiele osób zgłaszało się do pogotowia celem usunięcia kleszczy.

• 17 maja lekarz stwierdził w Prudniku zgon 64-letniej kobiety (przyczyna nie­

znana, powiadomiono policję oraz 89-let- nie kobiety; w Lubrzy - 92-letnlego męż­

czyzny. • W Prudniku miał miejsce wy­

padek samochodowy, w którym potrąco­

na została 30-letnia kobieta. Doznała urazu nogi i trafiła do poradni chirurgicz­

nej. • Tego dnia wezwanie „leży nieprzy­

tomny”; na miejscu zastano 17-letniego mężczyznę, prawdopodobnie zatrutego środkami odurzającymi lub butaprenem.

Został przewieziony na oddział we­

wnętrzny. Drugie 17 maja wezwanie

„leży!". Na miejscu zastano mężczyznę w upojeniu alkoholowym, z urazem gło­

wy. Został przewieziony do pogotowia do leczenia chirurgicznego. • 18 maja w Prudniku upadła 72-letnla kobieta. Do­

znała złamania szyjki kości udowej. Po konsultacji w pogotowiu przyjęta na od­

dział chirurgiczny. • Tego dnia w Prud­

nika upadła 81 -letnia kobieta, doznając urazu nosa. Udzielono jej pomocy lekar­

skiej. • 19 maja w Prudniku upadł 28- letni mężczyzna doznając urazu nogi. • Tego dnia 24-letni mężczyzna dokonał próby samobójczej. Odcięty przez ojca, reanimowany, został przewieziony na OJOM do Kędzlerzyna-Koźla.

WOKOŁ OBRONY SZPITALI

IMI0ŁEK PODAŁ SIĘ DO DYMISJI

PRUDNIK (a) Po sesji rad powiatowej i gminnej prudnickiej dyrektor ZOZ w Prudniku dr Zdzisław IMIOŁEK podał się do dymisji. „NTO” w jednym nu­

merze podała na ten temat dwie wia­

domość - jedną, że stało się to w czasie sesji; drugą, że po sesji. Jed­

na je st trafiona. Dymisja dyrektora musi być przyjęta przez Radę Powia­

tu. Głośno mówi się już o jego ewen­

tualnych następcach.

Dyrektor Imlołek jest zmęczony.

Kontrakt z kasą nie zadawala go, jest zbyt mały. Reforma służby zdrowia to w efekcie jeden wielki chaos, któremu towarzyszy ciągły stres. Głównym zaję­

ciem dyrektora ZOZ były wyjazdy do

Opola. Dr Imiołek podaje, że był w ka­

sie trzydzieści razy w ciągu roku i spę­

dził w Opolu łącznie ponad miesiąc.

Nie przekłada się to jednak na efekty finansowe, bo kasa patrzy na pienią­

dze a nie na potrzeby ludzi.

Negocjacje na ten rok trwały od listopada 2001 roku do 15 maja! W znacznej części przedłużyły trwanie oddziałów na... trzy miesiące! Nie­

bawem rozpoczną się kolejne nego­

c ja c je i kolejn e protesty. Czy na tym ma po le gać praca kasy cho­

rych I dyrektora ZOZ?

Zdzisław Imiołek był dyrektorem ZOZ jedenaście lat. Jest ordynatorem oddziału zakaźnego.

SAMOOBRONA - DO PROKURATURY

PRUDNIK (a) Działacze Samoobrony złożyli doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Opolu przeciw władzom samorządowym I wojewódzkim Opolsz­

czyzny. Zarzucają oni opolskim decy­

dentom złamanie Konstytucji RP. Ich zdaniem wojewoda opolski Leszek Po­

gan, marszałek województwa Ryszard Gala i dyrektor Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych Kazimierz Łukawiecki

złamali zapis w Konstytucji RP mówiący o dostępie każdego obywatela do opieki zdrowotnej. Tymczasem wymienione osoby nie tylko utrudniają ten dostęp, ale dążą do jego ograniczenia. Z powo­

du niskich nakładów działalność szpitali jest w ogóle zagrożona. Tym samym wymienieni działają na szkodę miesz­

kańców powiatów: prudnickiego, brze­

skiego i namysłowskiego.

GŁ0G0WEK NIE USTĄPI

GŁOGÓWEK (a). Radio Opole przed­

stawiło wypowiedź Barbary Grzegor­

czyk, która szefuje miejscowemu ko­

mitetowi broniącemu szpital w Gło­

gówku. powiedziała ona:

- Znamy warunki kontraktu. Nie za­

dowalają one absolutnie prudnickiego ZOZ-u i poszczególnych oddziałów.

Wiemy, że rozpoczętą batalię trzeba toczyć dalej. Czekamy na moment po­

wrotu pewnej stabilności w funkcjono­

waniu w funkcjonowaniu ZOZ-u. Po­

m yślim y także o dalszych formach działania, ale nie myślimy o zaniecha­

niu działalności.

GORĄCY LIPIEC?

PRUDNIK-OPOLE (a) 15 maja o 19- tej podpisany został kontrakt między Zespołem Opieki Zdrowotnej w Prudni­

ku a Opolską Regionalną Kasą Cho­

rych. Niewiele on się różni od wstęp­

nych założeń (przeciwko którym odbyły sie ostre protesty). Zapowiedziane są jednak renegocjacje w lipcu. Zapowia­

da się więc gorące lato.

Wydaje się, że kasa winna odstąpić od tzw. kategoryzacji szpitali, w której najlepsze są te, których szefowie są w komisji. Nie jest to moralne. Poza tym kategoryzacja sprowadza się w prakty­

ce do... kategoryzacji mieszkańców po­

szczególnych powiatów, a to jest już sprawa zbyt poważna.

CO SIĘ ZMIENIA WE „FR0TEXIE"?

Od p rzyszłego tyg o d n ia - seria inform acji o najw iększej firm ie w pow iecie!

KREDYTY DLA MAŁYCH I ŚREDNICH FIRM ORAZ ROLNIKÓW

W dniu 27.05.2002 r. w Urzędzie Miejskim w Prudniku odbędzie się spotkanie przedstawiciela Fundacji Rozwoju Śląska z podmiotami go­

spodarczymi naszego regionu i rol­

nikam i zainteresow anym i nisko oprocentowanymi kredytami na roz­

wój prowadzonej działalności.

INFORMACJA URZĘDU

Urząd Miejski w Prudniku zawiada­

mia, że posiada informację doty­

czącą sprzedaży nieruchomości położonej w centrum Prudnika w rejonie Placu Szarych Szeregów, p rze zn a czo n e j pod zab ud ow ę m ieszkaniow ą z uzupełnieniem usług i administracji.

Informacji dotyczącej tej nieru­

chomości udziela Wydział Geo­

dezji Gospodarki Gruntami i Rolnic­

twa Urzędu Miejskiego w Prudniku (pokój nr 22).

ALERGOLOG

SPECJALISTA CHORÓB PŁUC

lek. med.

Iwona Robotycka-Lenczuk

przyjmuje Prudnik, ul. Szpitalna .14 Rejestracja telefoniczna 436 76 02, 606 928 653

PRYWATNY GABINET LEKARSKI PRUDNIK, UL. RYNEK 4

(wejście przez tunel)

lek. med

SYLWIA KŁUSKIEWICZ

DERMATOLOG-WENEROLOG PRZYJMUJE:

PONIEDZIAŁEK 16.00 - 17.00

TELEFON:

0604 458 008

o

» r e s t a u r ,

ÄOMEi

Restauracja OMEGA

dawniej PARKOWA

lU jy irS u A Przyjęcia

Prudnik ul._ Parkowa 2

w e s e ln e ^ 1 2 #

Teraz znów

Twoje ulubione smaki W Twoim

ulubionym miejscu

P rz y ję c ia okolicznościowe

Dancingi

y ? Zapraszamy

c z y n n e o d 13°°do 2 4 00

(3)

n m u m p R U D N i c K i 3

I n f o r m a t o r

Impreza została wsparta przez Euroregion Pradziad ze środków Wspólnego Funduszu Małych Projektów Phare Unii Europejskiej.

P o g o to w ia

R atunkow e 9 9 9 , 4 3 6 3 0 3 3 Straż P ożarna 9 9 8 , 4 3 6 3 2 0 1 Policja 9 9 7 , 4 3 6 2 0 4 1

E nergetyczne 991

G a z o w e 9 9 2

W o d n o -K a n a liza cyjn e 9 9 4

D ro g o w e 981

O p ie ku ń cze 4 7 4 5 4 4 5 S tra ż M iejska 4 3 6 6 6 7 8 0 6 0 7 3 0 1 5 9 0

A p te k i

PRUDNIK

W o b ec zm ian w g rafiku d yżuró w po­

dajem y adresy wszystkich aptek: „Le- onurus" pl. W olności 8, tel. 4 3 6 -3 3 5 2 ;

„ A lg a " ul. C hopina 1, tel. 4 3 6 -6 8 8 8 ;

„ N o w a " ul. K la szto rn a 11, te l. 4 3 6 - 0 1 5 2 ; Pryw atna ul. Łangow skiego 2, tel. 4 3 6 -0 7 3 8 ; „Z d ro w ie " ul. Sobieskie­

g o 15, tel. 4 3 6 -2 8 6 3 ; B onifratrów ul.

Piastowska 8, tel. 4 3 6 -2 6 5 3 ; Prywat­

na Rynek 14, tel. 4 3 6 -3 8 5 5 ; Pryw atna ul. F. R oboty 8, tel. 4 36 -1185; A pteka ul. N yska 1, tel. 4 3 6 -6 5 9 0 ; „M e d icu s"

ul. Kościuszki 15, tel. 436-74-02.

G Ł O G Ó W E K

Apteka "Craetegus" ul. Zamkowa 1, tel.

437-3796; "N ow a Apteka M. &T. Schmidt"

ul. Mickiewicza 19, tel. 437-3475.

BIAŁA

A p te k a "S w . K a m ila " Rynek 14, tel.

4 3 8 -7 1 2 1 ; A p te k a "Pod Lwem" ul. 1 M a ja 18, tel. 4 3 8 -7 0 2 2 .

Ł Ą C Z N IK

Pogotow ie apteczne,

ul. S kow rońskiego 4 , tel. 4 3 7 -6 3 6 8 .

W ażn e te le fo n y w P rud n iku

In fo rm a cja PKP 4 3 6 2 3 4 2 In fo rm a cja PKS 4 3 6 2 1 1 5 N a p ra w y te le fo n ó w 4 3 6 2 8 3 2 , po 16 - tej 9 2 2 4

M uzeum Ziemi Prudnickiej ( 8 . 0 0 - 1 6.0 0) 4 3 6 3 8 0 8 Dom W łó k n ia rz a 4 3 6 2 5 2 1 Biblioteka Miejsko-Gminna 4 3 6 2 7 6 0 W o je w ó d zka Biblioteka

P ed ag o giczn a 4 3 6 2 7 0 3 Kino W y z w o le n ie 4 362141 Prudnicki O śro d e k Kultury 4 3 6 3 3 9 6 U rz ą d Pocztow y 4 3 6 2 9 8 7 Ośrodek Pomocy Społecznej 4 3 6 2 2 9 1 Basen k ry ty (8 .0 0 - 2 1 .0 0 ) 4 3 6 2 8 4 1 Telefon z a u fa n ia , „P o w ró t z U " HIV, A ID S, n arko m a n ia ,

p iq tki 15-18, 4 3 6 0 5 3 3 w. 4 2 Postój TAXI 4 3 6 0 9 1 9

S łu ż b a zd ro w ia w P rud n iku

Z e spół O p ie k i Z d ro w o tn e j 4 3 6 2 2 6 6 Szpital nr 1 ul. Piastowska 64 4 363211 Szpital nr 2 ul. Piastowska 6 4 3 6 3 2 6 1 P rz y c h o d n ia L e ka rska " O P T IM A " : 4 3 6 -2 6 6 6 (ul. N yska 1);

4 3 6 -6 3 6 6 (ul. O g ro d o w a 2 a).

Przychodnia Lekarska „M e d ic u s "

4 3 6 2 5 2 5 ; 4 3 6 3 0 0 6 ; 4 3 6 2 4 0 3 Centrum S tom atologiczne: 4 3 6 -3 7 0 7 (ka rto te ka ), 4 3 6 -3 5 2 7 (ch iru rg ia ) O rto d o n ta . Stom atolog. C hirurg ul. Piastowska 2 8 , tel. 4 3 6 4 0 3 5 . Punkt Z a o p a trz e n ia O rto p e d yczn e g o w Prudniku ul. A rm ii K ra jo w e j 9 a, tel. 4 3 6 1 4 8 4 .

S ta ro s tw o P o w ia to w e w Prudniku

A d res: Prudnik, ul. Kościuszki 76, sekre­

ta ria t tel. 4 3 6 -8 7 6 8 d o 71, fa x 4 3 6 - 8 767, skarbnik tel. 4 3 6 -8764 Wydziały poza siedzibq: Geodezji, Kartogra­

fii, Katastru i Gospodarki Nieruchomościa­

mi o raz Powiatowy Ośrodek Dokumentacji G eodezyjnej i Kartograficznej - ul. Parko­

w a 10, tel. 436-2210 i 436-3048; W ydział Komunikacji i Transportu - ul. Sądowa, tel.

43 6-7160 oraz filie w urzędach gmin: Bia­

ła, Rynek 10, tel. 438-7620 i 438-3589;

Głogówek, Rynek 1, tel. 437-3589.

Powiatowy Urząd Pracy - ul. Jagiellońska 4, tel. 4 3 6 -2 3 0 4 ; Powiatowy Zarząd Dróg - ul. W iejska 1, tel. 4 3 6 -8 8 9 6 ; Powiatowy Inspektorat N adzoru Budowlanego - ul.

Kościuszki 76.

SPOTKANIE TWÓRCÓW LUDOWYCH W PRUDNIKU

Po raz piąty zorganizowana zosta­

nie w Prudniku WYSTAWA TWÓR­

CÓW LUDOW YCH I RZEM IO SŁA ARTYSTYCZNEGO POGRANICZA POLSKO-CZESKIEGO. Ciesząca się powodzeniem po obu stronach grani­

cy prezentacja odbędzie sie w dniach 7 - 9 czerwca w Hali sportowej OSiR przy ul. Łuczniczej w Prudniku. Łączna po­

w ierzchnia w ystaw iennicza wynosi 2.400 m kw.

Zdaniem burmistrza Prudnika Zeno­

na Kowalczyka: „- Wystawa zorganizo­

wana w roku ubiegtym udowodniła, jak potrzebne jest przybliżenie społeczeń­

stwu osiągnięć twórców regionu pogra­

nicza, o czym świadczy liczba zwiedza­

jących i wystawiających. Uczestniczyło w niej 197 twórców z Polski i Czech, pod­

czas gdy w pierwszej imprezie w roku 1998 - około pięćdziesięciu."

C e ch ą charakterystyczną prud­

n ic k ie j im p re z y je s t p re z e n ta c ja wszystkich dziedzin twórczości arty­

stycznej. S ą to - przykładowo - wień­

ce żniwne, kukły, gaiki, marzanny, pisanki, wycinanki, palmy, rzeźby lu­

dowe (na zdjęciu przykład z ubiegło­

rocznej im prezy), szopki, koronki, hafty, witraże, ceramika, wyroby z gli­

ny, kowalstwo artystyczne, garncar­

stwo, zdobnictwo w drewnie, stolar­

stwo artystyczne, tkactwo ludowe, m alarstwo i inne.

Patronat honorowy nad tegorocz­

ną wystaw ą objęli: Marszałek Woje­

wództwa Opolskiego, Konsul General­

ny Rzeczypospolitej Polskiej w Ostra­

wie, Konsul Generalny Republiki Cze­

skiej w Katowicach.

Władze miasta wystosowały na po­

czątku lutego oficjalne zaproszenia do

tw órców ludowych i rzem ieślników działających na pograniczu polsko- czeskim. Podkreślająw nim m.in. fakt, że Prudnik jest stolica polskiej części Euroregionu Pradziad, który wspiera współpracę przygraniczną, szczegól­

nie w zakresie rozwoju kultury. Waż­

nym celem wystawy jest przybliżenie sztuki ludowej południowych sąsia­

dów. Wystawa znajduje zresztą coraz w iększą popularność u Czechów.

Udział w wystawie jest bezpłatny.

W śród niespodzianek organizatorzy planują m.in. konkurs na najciekaw­

sze stoisko.

Wystawa będzie ubezpieczona. Za bezpieczne ustawienie swojego stoiska odpowiada wystawca, który także orga­

nizuje stoisko według swojego uznania.

Prezentowane wyroby będzie można sprzedawać. W hali będą także stoiska gastronomiczne.

W szelkich informacji o imprezie udziela i zgłoszenia przyjmuje W y­

dział Gospodarki Przestrzennej, Pro­

mocji i Rozwoju Gminy Urzędu Miej­

skiego w Prudniku, ul. Kościuszki 3 (tel. 436 20 21 - wewn. 256; faks 436 2821. Noclegi rezerwują indywidual­

nie wystawcy.

Program pomocy

dla rzem iosła i rolnictw a

Od kilku lat Fundacja Rozwoju Ślą­

ska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych realizuje program pomocy dla rzemiosła i rolnictwa. Skorzystało z niego już po­

nad 600 podmiotów gospodarczych oraz ponad 120 gospodarstw rolnych. W tym roku program jest kontynuowany.

Jest on korzystny dla przedsiębior­

ców, rzemieślników, przedstawicieli wol­

nych zawodów oraz rolników gminy Prudnik. Program pomocy polega na

udzielaniu niskoprocentowych pożyczek na finansowanie zakupów inwestycyj­

nych maszyn i urządzeń, na potrzeby działalności gospodarczej lub rolniczej.

Warto tylko dodać, że aktualne oprocen­

towanie wynosi 5,5 proc.

Szczegóły można uzyskać w prud­

nickim Urzędzie Miejskim oraz bezpo­

średnio w Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych w Opo­

lu, ul. Słowackiego 10.

WJAZD NA RYNEK

PRUDNIK (a) Od strony ul. Damrota można już wjeżdżać na odnowiony Rynek. Z miejsca zadom owiły się na nim samochody, parkingi są w sta­

łym użyciu. Nie można jednak prze­

jeżdżać przez Rynek, ponieważ ul.

Zam kowa jest zamknięta. W jej rejo­

nie (ul. Piastowska i Zamkowa) trwa­

ją prace drogowe, przywracany jest bruk. Po zakończeniu będzie ładny kaw ałek centrum w starym stylu.

W tedy zapewne zmniejszy się ruch na ul. Królowej Jadwigi, na co narze­

kają mieszkańcy tej ulicy.

CO SŁYCHAĆ W HOTELU?

PRUDNIK (a) . Zaglądnęliśmy z ciekawości przez okno na zapleczu do hotelu w Rynku, widać, że jakieś drobne roboty przygotowawcze są tam czynione. Podobno nowy właściciel obiektu jest na etapie przygotowywania dokumentacji, bez której modernizacji hotelu nie można zaczynać.

Czytelnicy zwracają nam jednak uwagę, że hotel stoi jak stal. Są zaniepokojeni brakiem widoczne­

go postępu prac. Jaki jest stan obiektu pokazujemy na zdjęciach. Zdj. W. Steć.

(4)

4 U h ‘1'1 lY /a PRUDNICKI

JE D N A BABA DRU G IEJ BABIE

- C ZY LI O TY M J A K SIĘ RODZI P LO TK A

Ludzie „gadali" od dawien dawna i nie łudźmy się, „gadać" dalej będą. Ła­

twiej w końcu wsadzić nos w czyjeś sprawy, niż zająć się obwąchiwaniem w łasnych. Zw łaszcza, że swojego smrodu zazwyczaj się nie czuje. Przy­

padłość, którą określić można mianem nadmiernej sprawności w mówieniu czy też nadgorliwej potrzeby wysławiania się, dotyka wiele osób. „Chorobą" tą nie można się jednak zarazić drogą kropel­

kową płciową czy też przez uścisk dło­

ni. Przenoszona natomiast jest z ust do ust, co niekiedy może doprowadzić do znacznie poważniejszych powikłań.

Prudniczanom problem ten jest oczywi­

ście bardzo dobrze znany. Żyjemy bo­

wiem w dość małym mieście, cechują­

cym się ograniczonością miejsc i ludzi, w którym większość zna się jak nie oso­

biście, to ,z widzenia". Każda zmiana zostaje niemal zauważona, co powoduje ogólne poruszenie a to z kolei - masowy przepływ informacji. Jedna baba drugiej babie, druga baba kolejnej babie i tym oto sposobem w obieg zostaje puszczo­

na wieść. Jako, że trafia ona na wielu odbiorców, odbierana jest również w wieloraki sposób i przekazywana dalej z

„niewielką” ilością własnej interpretacji

no i oczywiście z kilkoma dopowiedze­

niami (przecież parę zmian, aby opo­

wieść była ciekawsza nie zaszkodzi!).

Problem polega tu jednak na tym, że osoba której rzecz dotyczy, dowiaduje się o wszystkim ostatnia. Niemałe musi być zatem jej zdziwienie, gdy nagle sta­

je przed faktem odkrycia o sobie rzeczy, o których wcześniej nie miała pojęcia.

W takiej sytuacji nie pozostaje nam więc nic innego jak cieszyć się, że w okolicy mamy ludność z tak wspaniałą wyobraźnią. Szkoda tylko, że swojego bogactwa myśli i inwencji twórczej nie wykorzystuje ona do nieco szczytniej­

szych celów (np. jak w regionie zmienić coś na lepsze). Przyniosłoby to z całą pewnością dużo więcej korzyści, niż głupie paplanie „co komu ślina na język przyniesie”. W każdym razie „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”.

Wielu naukowców twierdzi bowiem, że plotkowanie, obgadywanie i zmyślanie oprócz swych cech negatywnych, ma również działanie lecznicze. Rozłado­

wuje ono napięcie, poprawia samopo­

czucie a ponadto, zajmowanie się spra­

wami innych osób powoduje, że nastę­

puje zmniejszenie intensywności myśle­

nia o własnych kłopotach. Czyżby za­

tem wścibskość oraz rozsyłanie plotek w Prudniku i okolicach, było taką naszą małą lokalną odmianą „medycyny natu­

ralnej”, pozwalającą na rozładowanie stresu. Czy raczej „chorobą” ludzi cie­

kawskich i żądnych sensacji. To drugie rozwiązanie wydaje się chyba bardziej prawdopodobne. Chcąc nie chcąc, co by złego nie powiedzieć o ludzkiej cie­

kawości, to zasadniczo jest ona poży­

teczna. Bez niej człowiek nie opanował­

by świata, nie poznałby go w takim stopniu. Jednak chęć dowiedzenia się np. co ostatnio ciekawego wydarzyło się u sąsiadki, nie jest chyba zbyt ambit­

nym pragnieniem poszerzenia swoich horyzontów? No cóż, od kiedy pamię­

tam ludzie byli zawsze tylko ludźmi i w niektórych przypadkach natury ich nie da się zmienić. Skłonność do nadmier­

nego „paplania" jak widać na dobre za­

korzeniła się w naszej kulturze i ci, któ­

rzy robią zbyt duży użytek ze swej mowy, robić to będą nadal. Najlepiej więc śmiać się z tego niż płakać lub też po prostu przymykać na to oko. A do lu­

bujących się w plotkach - prośba. Pa­

miętajcie od czasu do czasu o starej maksymie, że „mowa jest srebrem, a milczenie złotem". M.C.

L ik w id a c ja Z a k ła d o w e j S łu ż b y R a t o w n ic z e j w e „ F r o te x ie ”

K R ZY ŻE ZA S ŁU G I

DLA PRUDNICKICH KRWIODAWCÓW

0P01E (AD). W dniu PCK, 8 maja w Złotej Sali Urzędu Wojewódzkiego w Opolu odznaczeni zostali' honorowi dawcy krwi. Wśród nich, najliczniejszą grupę stanowili prudniczanie, sześciu członków Międzyzakładowego Klubu Honorowych Dawców Krwi: Wiesław Dobrzański, Zbigniew Kiebzak, Jó­

zef Kokot, Grzegorz Krzemiński, Adam Stącel i Janusz Tokarz.

Krwiodawcy otrzymali odznaczenia państwowe nadane przez prezydenta RP Brązowe i Srebrne Krzyże Zasłu­

gi, przekazane przez wojewodę opol­

skiego Leszka Pogana. Prudniccy krwiodawcy od lat nie otrzymali tak wysokich odznaczeń, tym bardziej na­

leżą się im słowa uznania za ich bez­

interesowną pomoc najbardziej po­

trzebującym.

Po likwidacji prudnickiego punktu oddawania krwi, do stolicy powiatu przyjeżdża w każdy pierwszy ponie­

d zia łe k m ie sią ca ruch om y p u n kt krwiodawstwa, który ustawia się przy ul. Szpitalnej.

ONI ZAPOCZĄTKOWALI

GRUZ POD OSIEDLEM

W związku z trudną sytuacją ekono­

m iczną przeprowadzaną głęboką re­

strukturyzacją (planowanym zmniejsze­

niem zatrudnienia w 2002 r. od 250 do 300 osób) Zarząd Spółki - Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Frotex" S.A.

podjął uchwałę o likwidacji Zakładowej Służby Ratowniczej działającej w przed­

siębiorstwie od momentu jej powołania to jest od 1945 r.

Poniżej chciałbym w tym szczegól­

nym trudnym okresie przypom nieć krótki rys historyczny tej wielce zasłu­

żonej jednostki ochrony przeciwpoża­

rowej dla społeczności ziemi prudnic­

kiej ( o ile coś lub kogoś pominąłem z góry przepraszam). W latach swojej św ie tn o ś c i je d n o s tk a s k u te c z n ie wspierała ochronę przeciwpożarową poprzez udział w likwidacji pożarów i innyęh miejscowych zagrożeń na te­

renie całego rejonu prudnickiego.

Po zakończeniu II wojny światowej i nadaniu miastu nazwy Prądnik jednym z pierwszych zakładów, w których uru­

chomiono działalność produkcyjnąprzez ówczesne władze były zakłady bawełnia­

ne. Pierwsza ich nazwa brzmiała Śląskie Zakłady Tekstylne w Prądniku. Zdając sobie sprawę z zagrożenia pożarowego zakładu powołano do zabezpieczenia przeciwpożarowego 8 października 1945 roku Zawodową Straż Pożarną. Pierw­

szym Komendantem został st. ogn.

Adam Zając pełniąc tę funkcję od 08.10.1945r. do 31.08.1948 r. Na straż­

nicę zagospodarowano obiekt byłej wo­

zowni, który w okresie II wojny świato­

wej był wykorzystany przez pracowników przymusowych zatrudnionych na terenie zakładu jako obiekt mieszkalny.

Podstawowe wyposażenie sprzę­

towe jednostki w okresie powołania były: dwie motopom py M-800 typu

„Magirus" oraz „D.K.Wu", oraz ręcz­

ny wózek na sprzęt pożarniczy. Duże zaangażowanie ówcześnie zatrudnio­

nych strażaków doceniła załoga za­

kładu pracy oraz sym patycy nowo utworzonej straży poprzez ufundowa­

nie sztandaru, który został uroczyście poświęcony i wręczony Zawodowej Straży Pożarnej „Frotex” 25 lipca 1948 roku (do dzisiaj znajduje się w izbie tradycji).

W 1950 roku załoga adoptowała do celów pożarniczych samochód typu

„Reno”. Aktywnie działała dęta orkie­

stra pożarnicza, której kapelmistrzem był Adam Romanowski.

Od 01.09.1948 r. do 10.05.1950 r.

p.o. Komendanta Zawodowej Straży

Pożarnej pełnił st.ogn. Jan Tarka. Po nim jednostką dowodził aspirant Sta­

nisław Sikora pełniąc tę funkcję do 19.06.1956 r.

W 1950 r. załoga adoptowała na samochód pożarniczy ciężarowy sa­

mochód typu „Renord", a następnie w krótkim okresie otrzymała samo­

chód pożarniczy na podwoziu „Star 20” oraz „Stara 20”.

Jednostka w okresie swojej działal­

ności przede wszystkim duży nacisk kła­

dła na działalność profilaktyczno - szko­

leniową. Osiągała bardzo dobre wyniki w rywalizacji sportowo - pożarniczej.

Potwierdzeniem było zajęcie w 1952 roku I-go miejsca wzorganizowanych zawo­

dach resortowych (przemysłu włókien­

niczego) w Bielawie.

W wyniku kolejnej reformy organiza­

cyjnej zakładowej ochrony przeciwpoża­

rowej zlikwidowano 31.12.1967 roku Zawodową Straż Pożamą„Frotex". Jed­

nak powstałe pożary i zwiększające się zagrożenie pożarowe przedsiębiorstwa największego w rejonie prudnickim spo­

wodowało ponowne powołanie z dniem 01.06.1971 r. Zakładowej Zawodowej Straży Pożarnej - funkcję Komendanta powierzono st.ogn. Edwardowi Maciasz­

kowi. Stanow isko to piastow ał do 5.05.1982 roku - były to lata najlepszej świetności jednostki, stanem osobowym przewyższała nawet Zawodową Straż Pożarnątzw Miejską. Po przejściu na zasłużonąemeryturę funkcję komendan­

ta jednostki pełnił kpt.poż.inż. Janusz Bocer od 06.05.1982r. do 31.03.1988r.

W następnych okresach jednost­

ką kie ro w a li od 0 1 .0 4 .1 9 8 8 r. do 31.01.1990r. st.chor. Józef Tyrpuła,

Do lat 90-tych ubie­

głego wieku mało kto pa­

miętał o uzdrowiskowych tradycjach Trzebiny. Je­

dynie starsi mieszkańcy wsi wspominali świet­

ność zespołu zdrojowe­

go, a naukowcy szpera­

jąc w starych przewodni­

kach i dokumentach tyl­

ko enigmatycznie wspo­

minali mineralne źródła Trzebiny.

U p ow sze chn ie nie wiedzy na temat zdroju ściśle związane jest z o s o b ą O jo M o ris a , Niemca i byłego miesz­

kańca wsi. To on przy­

wiózł w rodzinne strony opracowania na temat wsi, które zostały prze­

tłum aczone na ję zyk polski i spopularyzowa­

ne. Wszelkie materiały skrzętnie zbierał (i co

ważne udostępniał!) Tadeusz Kuchar­

ski, miejscowy krajoznawca. Wkrótce powstały pierwsze artykuły popularno­

naukowe oraz prace dyplomowe.

Nie byłoby tego, gdyby nie ów N iem iec oraz Tadeusz Kucharski,

który wykazał zainteresowanie ma­

teriałami Morisa.

Na zdjęciu T. Kucharskiego: Ojo Moris gra na organach w kościele pa­

rafialnym w Trzebinie

Zdj. W. Steć a od 01.02.1990r. do czasu likw ida­

cji ZZSP „Frotex” tj. do 31.12.1992r.

st.chor. Leszek Bobowski. W w yni­

ku zmian przepisów organizacyjnych w zakresie funkcjonowania ochrony przeciwpożarowej w wyniku dokona­

nych uzgodnień w miejsce zlikw ido­

wanej ZZSP pow stała Z akładow a Służba Ratownicza, której kierowni­

kiem został st.ogn. Józef Lubaszka, funkcję tę będzie pełnił do 31 maja br. Data ta będzie oznaczała za ­ m knięcie kolejnego rozdziału z ży­

cia zakładu oraz ochrony przeciwpo­

żarowej powiatu prudnickiego. Z o­

stanie zwolnionych 12 osób znają­

cych doskonale swoje obowiązki w zakresie zabezpieczenia przeciwpo­

żarowego zakładu.

Nowa sytuacja będzie wyzwaniem dla re o rg a n iz o w a n e j za kła d o w e j ochrony przeciwpożarowej (pozosta­

nie dwóch etatowych pracowników w tej komórce). Oczywiście zwiększy się zakres zadań dla Państwowej Straży Pożarnej, trwająuzgodnienia w przed­

miotowej sprawie z kierownictwem zakładu.

Chciałbym na zakończenie wymie­

nić osoby, którzy szczególnie zasłu­

żyli się dla bezpieczeństwa pożarowe­

go, funkcjonowania ochrony przeciw­

pożarowej: Adam Zając, Stanisław Sikora, Edward M aciaszek, Euge­

niusz Byczek, Antoni Klepczyk, Ma­

rian Kieller. W ładysław W ieliczko, Piotr Budzyń oraz obecny Kierownik ZSR Józef Lubaszka.

Zebrał i opracował Leszek Bobowski

PRUDNIK (AD). Przy Al. Lipow ej w Prud­

niku, ob ok drogi na o g ró d k i d z ia łk o w e przy rzece, ktoś zro­

bił sobie śm ietnik. Po obu s tro n a c h dro gi w y s y p a n o g ru z i śm ieci. O kolica w y­

glą d a w tej spo sób fatalnie, a pam iętać trzeba, iż tędy często chodzi się do sanktu- a riu m św . J ó z e fa . Jest to w ięc trasa na poły turystyczna. Źle,

że w ę d ro w c y m a ją okazję stw ie rdzić, iż pru d n icza n ie to bru­

dasy, a śm ietnik m ają n ie m a l pod o k n a m i sw oich domów.

(5)

m Z E m P R U D N IC K I 5

K TO Z A M Y K A SZPITA LE? „MAPA C Z E R W IŃ S K IE G O ” - Zapytano mnie, kto zamyka nasze szpi­

tale? - mówi radny Ryszard Kwiatkowski - nie wiedziałem co odpowiedzieć młodzieży; czy kasa, czy rząd, czy Unia Europejska? Czy sytuacja służby zdrowia w powiecie nie jest jednak po części naszą winą? Jaka była współpraca między gminami, między powia­

tem a gminami? Jeśli nie było, to trzeba ją podjąć. Może trzeba zreorganizować służbę zdrowia, inaczej rozmieścić oddziały, coś zmienić, by było lepiej?

Protesty na nic się zdadzą, twierdzili radni, klamka zapadła. Trzeba pomóc szpi­

talom. Także powiat winien bardziej wydat­

nie pomagać. Zdaniem D. Kolbka przez cztery lata nie było programu ZOZ-u, do­

piero teraz coś się pojawiło.

- Kasa chorych nie daje pieniędzy, ale szpitale będzie likwidował samorząd.

Mieczysław Wójtowicz:

- Zostaniemy sami, ale musimy mieć pro­

gram i wiedzę ile pieniędzy, które się nam na­

leżą dostaniemy. To co nam zabraknie trzeba będzie dołożyć. Muszą być jednak wnioski, abyśmy szli w dobrym kierunku.

ŻO N G LO W A N IE D A N Y M I Starosta Edward Cybulka:

- Problem jest w pieniądzach. W 2001 roku na opiekę stacjonarną w województwie, konkretnie na szpitale wydano 299 min. zł. W tym roku zaplanowano 256 min. zł. W związ­

ku z tym brakuje 43 min. zł dla szpitali w ca­

łym województwie. Cały ciężar przerzucono na jednostki powiatowe. Dopóki Zarząd Wo­

jewództwa Opolskiego i zarządy powiatów nie wypracują jednej strategii rozwoju opieki stacjonarnej województwa będziemy znajdo­

wali się w tzw. uznaniówce. Albo ktoś ła­

skawie nam da, albo nie da. Skoro kasa do­

prowadziła do bankructwa, to należy doko­

nać zmiany struktury budżetu. Niech kasa zaciągnie kredyt i zapewni opiekę na pozio­

mie roku ubiegłego. Przez te trzy lata stara­

liśmy się wychodzić naprzeciw problemom.

Struktury nasze obudowane były przychod­

niami, laboratoriami, innym jednostkami.

Oddzieliliśmy je od ZOZ-u. Zredukowane zo­

stało zatrudnienie w ZOZ-ach. I wiele innych działań podjęliśmy. Cały oddział wewnętrzny został zmodernizowany.

Żonglowanie danymi i przelicznikami przez kasę chorych to tylko pozory. Nikomu nie służą. Najważniejsze, że kasa dzieli wo­

jewództwo na kategorie A, B i C. Za tę samą usługę medyczną płaci różne kwoty!

A tak być nie powinno.

- Wyjście z tego jest jedno - mówi staro­

sta - pomóc finansowo jednostkom i dopro­

wadzić do takich zmian, które zapewnią dal­

sze funkcjonowanie szpitali.

Dyrektor ZOZ przedstawił pokrótce pro­

gram restrukturyzacji ZOZ-u. Trudno jednak dziś stwierdzić, sytuacja zmieniła się, czy jest on aktualny. Chodzi np. o przeniesienie do szpitala zabiegowego" (tzw. czerwony) od­

działów ginekologiczno-położniczego z nowo­

rodkowym, a dziecięcy - do Bonifratrów, wte­

dy potrzebny by był jeden blok operacyjny, w miejsce dwóch dzisiaj. Pociągnie to za sobą także inne zmiany, m.in. przeprowadzkę od­

działu urologicznego w lepsze warunki. Jeśli komisja zatwierdzi zmiany (te i inne) napisze­

my o nich. Na razie jest to tylko propozycja. Z ostrym protestem przedstawicieli Głogówka spotkał się projekt dyrektora likwidacji oddzia­

łu wewnętrznego w tym mieście.

- Program naprawczy sprowadza się do redukcji personelu, a nie o to chodzi - po­

wiedziała Janina Okrągły, szef komisji zdro­

wia w powiecie - powołać należy komisje, która ustali, co trzeba zmienić.

W czasie sesji głos zabrał poseł Jerzy Czerwiński:

- Niedopuszczalne jest, aby zaproszone na sesje władze wojewódzkie i Urzędu Mar­

szałkowskiego nie wydelegowały przedstawi­

cieli, a nawet nie usprawiedliwiły się. To jest objaw lekceważenia, to jest buta! Nie padły tutaj zdania, które by mówiły o faktycznych, rzeczywistych przyczynach sytuacji służby zdrowia w Prudniku, ale nie tylko w Prudniku.

Pierwsza ma naturę systemową. Znowelizo­

wano 20 lipca 2001 r. ustawę o powszech­

nym ubezpieczeniu zdrowotnym, gdzie zwiększono składkę 7,65 proc. do 9 proc. w sposób kroczący. W 2002 roku miało być 8 proc. 17 grudnia 2002 roku, już w nowej ka­

dencji, Sejm przyjmuje nowe zmiany. Stawkę zmniejszono z 8 proc. do 7,65 proc. Z tego biorą się wszystkie problemy. Z Opolszczy­

zny za zmniejszeniem składki byli: posłowie SLD w całości, Platformy Obywatelskiej - pra­

wie w całości, Samoobrona - przeciwko zmniejszeniu stawki, Prawo i Sprawiedliwość - przeciwko, Liga Polskich Rodzin - przeciw­

ko. Druga przyczyna. 27 maja 1998 roku po­

wstało województwo opolskie. Pytanie: komu jest ono potrzebne? Koterii z Opola, urzędni­

kom, mediom oraz Mniejszości Niemieckiej.

25 oddziałów zakwalifikowano wstępnie do li­

kwidacji, niemal wszystkie w pasie od Namy­

słowa do Głubczyc (21 oddziałów). Ocalało miasto Opole oraz te powiaty, w których Niemcy przekroczyli w wyborach próg 10 proc. poparcia. To są fakty. Czy stało się tak specjalnie czy bezwiednie? To nie ma zna­

czenia. Po czterech latach moje obawy co do powstania małego województwa opolskiego sprawdziły się. Czy za rok będzie lepiej?

Pewnie nie,. Ale wszystkie obszary woje­

wództwa należy traktować jednakowo.

K A SA ZA G R A ŻA ZD R O W IU ? Rada Powiatu w Prudniku przyjęła dwa stanowiska. W sprawie propozycji fi­

nansowania lecznictwa szpitalnego w po­

wiecie prudnickim przez opolska kasę w tym roku napisano m.in.:

„Rada Powiatu wyraża stanowczy sprze­

ciw w zakresie przedstawionej propozycji fi­

nansowania lecznictwa szpitalnego na terenie powiatu prudnickiego. Przedstawiona oferta dla ZOZ-ów naszego powiatu jest nie do za­

akceptowania przez organ założycielski.

Wyrażamy kategoryczny sprzeciw, ponieważ przedstawione propozycje kon­

traktu zmierzają do natychmiastowej lub stopniowej likwidacji oddziałów szpital­

nych wchodzących w skład ZOZ Prudnik.

Postępowania kasy zagraża poczuciu bezpieczeństwa zdrowotnego naszych mieszkańców, a także wykazuje brak po­

szanowania dla pacjentów powiatu prud­

nickiego i ich konstytucyjnych praw. Dzia­

łania te niweczą przeprowadzoną wielkim wysiłkiem restrukturyzację w zakładach opieki zdrowotnej naszego powiatu, jak również są przyczyną wzrostu niepoko­

jów społecznych.

Rada Powiatu wnosi o zmianę wysokości przedstawionej propozycji finansowania lecz­

nictwa szpitalnego w powiecie."

Drugie stanowisko rady wobec sytuacji w prudnickim ZOZ zobowiązuje Zarząd Powiatu w Prudniku do „podjęcia natychmiastowych działań w zakresie zmian w strukturze organi­

zacyjnej ZOZ Prudnik, zapewniających mieszkańcom powiatu bezpieczeństwo zdro­

wotne oraz dostosowanie struktury do możli­

wości finansowych."

Po trzech godzinach obrady zakończono.

Aktualia na temat sytuacji w prudnickiej służ­

bie zdrowia - na str. 2

BROŃMY SWEGO PRUDNICKIEGO

WALKA W OBRONIE SZPITALI TRWA!

nagrodzenia. Kasa chorych zastosowała pe­

wien manewr. Z czterema oddziałami - wewnętrznym w Głogówku, dermatolo­

gicznym, zakaźnym i neurologicznym w Prudniku kasa postanowiła podpisać kon­

trakty na trzy miesiące, od maja do lipca br., ograniczając przy tym liczbę usług i cenę za usługę. Na internie w Głogówku kasa zaproponowała np. leczenie mie­

sięcznie 15 pacjentów na oddziale, który ma 33 łóżka. Tymczasem jedno łóżko to ok. 3 - 4 pacjentów w miesiącu. Gdyby za­

stosować współczynnik kasy, to potrzeba 5 łóżek. 180 - 190 pacjentów przyjmuje mie­

sięcznie oddział wewnętrzny w Prudniku.

Kasa zaproponowała wykupienie usług dla 50 pacjentów.

Przy rozliczeniu czterech miesięcy ZOZ w Prudniku wyszedł na czysto, kasa „wisi"

nawet ZOZ-owi na kwotę 100 tys. zł. Ale ich ZOZ nie dostanie.

Z A G R O Ż E N IE DLA Ż Y C IA I ZD R O W IA

Działało konsorcjum dyrektorów ZOZ-ów, ale kilku szybko się wyłamało (Strzelce Opol­

skie, Krapkowice, Kędzierzyn-Koźle). To ci, którzy dokonywali tzw. kategoryzacji. Inni po zabiegach kosmetycznych kasy także poszli w ich ślady. Solidarność dyrektorów szybko została złamana. A kasa tnie, bo ma długi.

- Jeśli nie będzie pomocy samorządów trzeba się liczyć z zamknięciem nie tylko oddziałów, ale całych szpitali - powiedział dyrektor ZOZ.

Przedstawił też program dostosowaw­

czy do propozycji kasy, mający na celu ra­

towanie szpitali.

Przewodnicząca komisji zdrowia w po­

wiecie dr Janina Okrągły odczytała pismo Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych, w któ­

rym nie padła ani jedna liczba. Była natomiast mowa o spotkaniu w Głogówku, które odbyło się dzień wcześniej. Plany ograniczenia dzia­

łalności oddziałów wewnętrznych w powiecie prudnickim określone zostały jako „naturalna konsekwencja” wynikająca ze wskaźników.

Odczytane zostały stanowiska komitetów obrony szpitali, znane czytelnikom z pełnej ich publikacji na naszych łamach. Mówią one o bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia dla mieszkańców powiatu, których nie jest w stanie przyjąć inny szpital. Przez wiele lat ZOZ w Prudniku - podobnie jak inne - ponosił koszty inwestycji w Opolu.

DLAC ZEG O N IK T N IE P R Z Y JE C H A Ł ? - Do obowiązków Urzędu Marszałkow­

skiego należy nadzór nad całą opieką me­

dyczną - mówił Mieczysław Wójtowicz, podkreślając że urząd ten niepoważnie traktuje prudniczan.

Konwent starostów przedstawił 5 maja swoje stanowisko (publikował je tylko „Tygo­

dnik Prudnicki").

- Dlaczego w tak ważnej sprawie szefo­

wie z Opola nie zaszczycili nas swoją obec­

nością? - pytał radny Dariusz Kolbek.

- Co się stało ze 110 milionami złotych?

Czy zostały zmarnowane, czy rozkradzione?

Gdzie się podziały te pieniądze? Opole po­

winno się z nami rozliczyć. Tymczasem oni PRUDNIK (a) Nigdy w historii Prudnika

sala obrad w budynku Urzędu Miejskiego nie była tak wypełniona. 15 maja nie było gdzie szpilki włożyć. Wspólne nadzwyczajne sesje Rady Powiatu oraz Rady Miejskiej w Prudni­

ku, z udziałem przedstawicieli komitetów po­

wołanych w obronie szpitali z Prudnika i Gło­

gówka, władz wszystkich gmin powiatu, służ­

by zdrowia i mieszkańców stały się nieformal­

nym „zgromadzeniem powiatu prudnickiego".

P R Z Y JA D Ą

NA K A M P A N IĘ W Y B O R C ZĄ ? Zaproszeni na sesje wojewoda opolski Leszek Pogan, marszałek województwa opolskiego Ryszard Gala i dyrektor opolskiej kasy Kazimierz Lukawiecki nie przybyli na samorządowe obrady, nie wysłali także w zastępstwie żadnego przedstawiciela, co jest już normą w traktowaniu mieszkańców powiatu prudnickiego. Mógł natomiast przy­

jechać specjalnie z Warszawy poseł na Sejm RP Jerzy Czerwiński. Żaden inny po­

seł czy senator z Opolszczyzny nie pojawił się w miejscu, w którym trwała walka o szpi­

tale. Będą w czasie kampanii wyborczej lub na imprezach kulturalnych. Nie przesadzaj­

my jednak - ileż tych głosów można mieć z powiatu prudnickiego?

Trudno było w tej sytuacji o pełną infor­

mację o sytuacji ZOZ-ów w-województwie opolskim a także stanowisko wojewody i mar­

szałka. Władze wojewódzkie unikają informo­

wania społeczeństwa na co idą pieniądze ze składek ZUS, kto dostaje ich więcej a kto mniej, choć są to społeczne pieniądze. Nie ma rozliczeń inwestycji w Opolu.

Tymczasem było wiadomo, że po połu­

dniu w dniu sesji prudnicki ZOZ miał podpi­

sać z kasą kontrakt. Kasa od wielu dni podpi­

sywała kontrakty z poszczególnymi ZOZ-ami osobno. Każdy na nieco innych warunkach.

KASA

OD D Z IE L E N IA DŁUG Ó W ? Informację o sytuacji ekonomicznej w prudnickim ZOZ-ie złożył jej dyrektor dr Zdzi­

sław Imiołek.

- W tym roku sytuacja w ZOZ-ie zdecydo­

wanie się pogorszyła. W roku ubiegłym za­

brakło 3 min. zł związanych z podwyżką wy­

nagrodzeń dla pielęgniarek i wypłatą „trzyna­

stek” za ubiegłe lata. Gdyby nie było tych wy­

datków ZOZ wyszedłby na zero. Kasa cho­

rych zajęła się w tym roku dzieleniem długów a nie pieniędzy. Wszędzie robi cięcia.

Kolejne aneksy do umów to 48 proc.

tego, co ZOZ wydał w analogicznym okresie 2001 roku. Do sesji było pięć tur negocjacji w sprawie kontraktu na 2002 rok. 3.620 tys. zł - to proponowane przez kasę pieniądze na ten rok. To jest te 48 proc. 648 tys. zł - to ostatnia podwyżka w wykonaniu kasy, ale to nie jest atrakcyjna kwota. Deficyt nadal wynosi ok. 3 min. zł. To jest 30 mld starych złotych!

Ogromna kwota. W całym roku, z tym co już znalazło się w aneksach, propozycja kasy oznacza finansowanie ZOZ w 70,6 proc. li­

cząc do roku ubiegłego.

- Praktycznie oznacza to finansowanie wynagrodzeń pracowników nic więcej! - mó­

wił dr Imiołek - A przecież mamy leczyć. Nie jesteśmy zakładem, który tylko prowadzi wy-

zachowują się tak, jakby nas nie było! - pytał radny Jan Naskręt.

- Czy w kasie chorych jest tylko jeden dyrektor?

C Z Y IS T N IE J E W POLSCE O D PO W IED ZIA LN O ŚĆ ? Burmistrz Prudnika Zenon Kowalczyk poparł stanowisko komitetu protestującego w obronie szpitala:

- Zarówno powiatowi jak i gminie Prudnik brakuje w tej chwili siły przebicia. Gdy się analizuje sytuacje ZOZ-ów w poszczególnych powiatach, to można tam wyczytać, dlaczego w niektórych powiatach sprawę potraktowano inaczej niż u nas, po prostu dobrze. We wła­

dzach wojewódzkich mają one po prostu swoich przedstawicieli. Tak nie powinno być brane pod uwagę jeśli chodzi o podział środków, ale jest. Możemy długo mówić na ten temat. Najwyższy czas, aby w ZOZ-ie prudnickim zrobić porządek i to w sposób błyskawiczny, jeśli chodzi o program funk­

cjonowania. Jeśli kasa chorych nie zapew­

ni finansowania na poziomie tych powia­

tów, w których zrobiła to w sposób właści­

wy, to musimy to zrobić sami!

Dr Zdzisław Imiołek

Zdaniem burmistrza powiat oraz gmina Prudnik winny zaciągnąć kredyty na funkcjo­

nowanie szpitali. Kosztem rezygnacji z inwe­

stycji. Trzeba jednak wybierać to, co ważniej­

sze. To będzie ze szkodą ale nie ma wyjścia.

Nie można się zgodzić by lecznictwo za­

mknięte przestało w powiecie istnieć.

- Cały problem, dla którego spotkali­

śmy się w Prudniku, wynika z nonszalan­

cji władzy - twierdziła Barbara Grzegor­

czyk z komitetu protestacyjnego w Gło­

gówku - jesteśmy znów we własnym gro­

nie, możemy sobie ponarzekać I nic z tego nie wyniknie, bo tych, którzy dopro­

wadzili do tego stanu i tak dzisiaj nie ma.

Ta sytuacja powtarza się. Dyrektor kasy zwołał w Głogówku spotkanie, ale przez sekretarkę dał wiadomość, gdy wszyscy się już zebrali, że go nie będzie. Postano­

wiliśmy pojechać do kasy chorych. I co?

Znowu to samo. Trzeci dyrektor powie­

dział, że nie ma pieniędzy. Dlaczego ich nie ma? Czy w Polsce istnieje jakakol­

wiek odpowiedzialność? Czy ratunek ży­

cia należy się tylko mieszkańcom dużych aglomeracji? A my co, mamy zdychać?

Adam Dżygiel, szef Rady Gminy w Lu­

brzy zaproponował, by gminy zrezygnowały z płacenia składek licznym stowarzyszeniom i przekazały te pieniądze na rzecz szpitala.

- Na kogo oddaliśmy nasz głosy? - py­

tał - Ci posłowie i senatorowie, którzy otrzymali u nas najwięcej głosów żyją wła­

snymi problemami, nie ma ich u nas. Jest poseł Jerzy Czerwiński. Lekceważy nas wojewoda i marszałek.

(6)

6 TYGODNIK PRUDNICKI

Z DRUGIEJ STRONY OLZY

Kazimierz Kaszper, autor prezen­

towanych w „Tygodniku Prudnickim"

wierszy, pochodzi z Zaolzia. Rocznik 1946. Urodzony w W ędryni, w ku­

pieckiej rodzinie. W ,Domu Polskim, gdzie się urodził, skupiało się polskie życie kulturalne. Tam odbywały się zebrania, próby zespołów śpiewa­

czych i teatralnych, przedstawienia dla wiejskiej społeczności.

P rzyszły poeta od dziecka w y ­ chowywał się w atmosferze polskie­

go życia narodowego i patriotyczne­

go. Patriotyzm jest cechą charakte­

rystyczną dla ludzi tej ziemi. Ojciec poety, Józef Kaszper pomimo ukoń­

cze n ia 80 -ciu lat na da l a ktyw n ie

uczestniczy w życiu związkowym i kulturalnym swojej miejscowości.

Poeta żyje problemami swojej zie­

mi, dając konkretny wyraz w twórczo­

ści literackiej, publicystycznej, nauko­

wej i animatorskiej. Jest w pierwszym szeregu ludzi oddanych kulturze tego skrawka Śląska Cieszyńskiego.

Absolwent polonistyki Uniwersyte­

tu Jagiellońskiego, poeta, tłumacz, dziennikarz, pracow nik naukowy. Jako redaktor prow adzący „Jem iołę", dodatku literacko - arty­

s ty c z n e g o w „G ło s ie Ludu", próbuje ocalić to, co najwartościowsze w li­

teraturze i sztuce Zaolzia.

Stara się tchnąć ducho­

we i intelektualne pod­

mioty, integrujące zaol- ziańskie środowiska.

J e s t a u torem to m i­

ków poezji: „W orszaku"

(Katowice 1980), „Racz­

kowanie czyli wierszyki z k o j c a ” ( T r z y n ie c 1991), współautor zbio­

rowego debiutu pokole­

n ia „ Ś w i a t ło c i e n ie "

(O s tra w a 1 9 7 8 ) o ra z zb io ru reportaży, e s e ­ jów, wywiadów pt. ,Zioła na kamieniu albo Cieszyniaków por­

tret własny" (Czeski Cieszyn 1999).

W swojej twórczości nie są obce mu doświadczenia „Nowej Fali”, któ­

re przenosi na grunt zaolziański. Ad­

resuje sw o ją poezję do człowieka w ra żliw eg o i m ądrego. W swoich

wierszach wyraża problemy człowie­

ka XX i XXI wieku, stawia pytania podszyte niepokojem, pytania egzy- stencjonalne. W ierzy jednak w czło­

wieka i jego dobroć.

Swoją postawę poetycką najlepiej oddaje w przesłaniu otwierającym de­

biutancki tomik „W orszaku":

Nie jestem poetą ustawicznym.

Zapisuję poezję kiedy jest jej więcej, niż potrafię przeżyć.

Niewykluczone, że gdybym potrafił zatrzymać w sobie poezję

byłbym w stanie pogodzić się z myślą, iż nie napiszę więcej ani jednego wiersza.

Wiem - choć nie godzę się z tym łatwo - że życie poezją jest niemożliwe.

Może dlatego staram się uwierzyć w wiersze.

W wiersze Które rodzą się wtedy,

Kiedy poezja jest w nas niemożliwa.

Jeszcze tylko wiersze?

Z poetą znamy się od dawna. Na­

sza poetycka przyjaźń datuje się od marca 1977 roku. To już upłynęło 25 lat. Poznaliśmy się w Czeskim Cieszy­

nie, kiedy byłem z Karolem Musiołem i Leopoldem Świderskim w delegacji na Festiwalu Polskiej Piosenki w Czecho­

słowacji, który organizował Zarząd Główny Polskiego Związku Kulturalno - Oświatowego.

Kazimierz Kaszper jest poetą zna­

nym na Śląsku Opolskim. Podczas licznych pobytów na Opolszczyźnie gościł także w Prudniku.

Tadeusz Seroczyński

KAZIMIERZ KASZPER

LIRYK NADZIEJA

Po drugiej stronie rzeki

Chłopcy noszą w kieszeniach wiatr Dziewczyny wielkie oczy

Niebo stanęło w drzwiach Wahadłowych miłości

Po drugiej stronie rzeki

Matki pakują walizki Ojcowie szukają słów Za ścianą puszczyk piszczy Księżyc pomału wchodzi w nów

Po drugiej stronie rzeki

Dzieci bawią się z cieniem Jabłonki marzą sad

Wiadomo znowu, że kamienie To pył przywiany z gwiazd

Po drugiej stronie rzeki

Chłopcy noszą w kieszeniach wiatr Dziewczyny wielkie oczy

Niebo stanęło w drzwiach Wahadłowych miłości

PONIEDZIAŁEK W JABŁONKOWIE

Jackowie znowu brukują rynek ■ w przebraniu szykownie

Taka dykcja tradycji Taki niekrok czasu

Wyseplenione kurtki dżinsy koszule zawodzą z wietnamska

o przetrwaniu płótna w kieszeni

(Jabłonków 18.03.2002)

PICIE

Gorzki smak fernetu

znów puszcza pędy niepoprawnej słodyczy Na gałęziach nieporozumienia zawiązuje się owoc niesmaczny dyskursu

Mieliśmy sobie tyle do powiedzenia Mieliśmy tyle do zapomnienia

Sączymy czarną tinkturę mono

logu

FINAŁ

Na koniec zostały gesty Gest wspólnego posiłku Gest pamięci o dzieciach Gest modlitwy nad grobem Na koniec została dłoń

z łyżką szukającą ust do przełyku

Na koniec zostało imię z wodospadu krwi Na koniec został kamień naszej miłości

Gest życia

X X X

Zmierzcha się. Miasto wchodzi w gospodę.

Dzwoni kuflami piwa na podniesienie piany mijającego dnia. Podwyższenie

wieczoru do opłatka księżyca. Na trwanie wieczne cudu niebieskiego kołowrotka.

Czas utopiony w bursztynie Noszowic. Słońce zamarłe w szczękach Kozubowej i Ostrego. Krótkie długie spięcie koloru i kształtu. Abstrakcja człowieka. Atrakcja życia.

Zmierzcha się. Bóg zrobił czego nie musiał.

Zasłania oczy przepaską obłoku miłosiernie.

(Jabłonków - Wędrynia 18-19.3.2002)

NA NIECZASIE

powiedz mi ex post że mnie kochasz a odpowiem ci ex post że cię kochałem

nasza rozmowa będzie pełna

zdumień i niedomówień pełna prawdy

której żadne z nas ju ż nie słyszy

powiedz mi ex post że z tego mogło coś być a odpowiem ci nie wprost że nie w post

moder niz mie

•ł

(Jabłonków 18.3.2002)

GRA W CHOWANEGO

Szedłem tym chodnikiem. Stałem przy tym oknie. Pisałem przy tym biurku. Ja bez śladu. Zaciek pamięci. Plama własna.

Nonsens. Projekcja myśli. Która się wypina. Która się spina w skorupę wydmuszki. Jajo zajączka.

A jednak cię szukam. Zaglądam ścianom w zaprawę, szybom w czyściec, drodze w dotyk. Jesteś tam, muszko?

Szedłem tym chodnikiem. Stałem przy tym oknie. Pisałem przy tym biurku. Ja igraszka pająka. Wymysł woli. Podmuch tchu.

(Jabłonków - Wędrynia 18-19.3.2002)

. (Jabłonków 18.3.2002)

POWIDOK

Czerwony dach za dachem groń

Hołubiec mojego zwyrtowania w liściu przywartym do łożyska doliny

Pakuła do glansowania wyobraźni wpuszczonej w ziemię szalunkiem troski

o byt

Deptak dla oćzu zgaszonych wapnem domu muru obronnego przynależności

Czerwony dach za dachem groń

Ciupaga górala przycupłego Buogoy, 0 GS:>

(Jabłonków 18.3.2002) (Wędrynia - Cz. Cieszyn 21-23.3.2002)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czuliśmy, że wśród nas jest Duch Święty, który (jak nam się wydawało) przybył pod postacią dwóch gołąbków, które usiadły

Taka jest moja ocena tego co się stało.. - Nie widzi pan

Dobrze jest mieszkać w mieście, które ma bogatą historię i ludzi, którzy zapisali się pozytywnie w dziejach nie tylko tej ma­. łej historii, ale również

W przetargu mogą brać udział osoby prawne i osoby fizyczne. Osoby prawne uczestniczące w przetargu obowiązane są przedłożyć aktualny wypis ze stosownego

inwestycje chybione. Jest dziura między Nachodem a Cieszynem. Stary szlak handlowy prowadził Właśnie tędy - przez Trzebinę. Ruch tu będzie się także po tym odbywał,

Honorowych dawców może nie było tak wielu, jakby wymagały tego potrzeby jednak zdarzały się i większe grupy jak ta złożona z ochroniarzy tegorocznych targów z firmy

Najpierw wydawało się, że „na pierwszy ogień” idą bloki najbardziej narażone na podmuchy wiatru, jednak szybko okazało się że tak nie jest.. Mieszkam w

szulę stała przed nią i uśmiechała się. Tego już było za dużo. Powiedz mi raczej, czy ty przy swoim pasie naprawdę masz pistolet? Czy pochwa jest pusta?.. Zuzi