• Nie Znaleziono Wyników

Opole i Kropka : magazyn miejski 2017, nr 10.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Opole i Kropka : magazyn miejski 2017, nr 10."

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN 2450-6052

MAGAZYN M

Kosmiczny

Brazylijski inwestor w Opolu

s.8-9

RAFAŁ MA

gościem festiwali

s. 12-13

nr ^^Październik 2017 r.

Egzemplarz bezpłatny

22 października WYBORY!

s.10

w Okrąglaku

s.16-17 "fcy

■W

Kształcimy

(2)

O patriotyzmie w piosence i słowie

Koncerty, warsztaty, spotkania i projekcje filmów będzie można zobaczyć w Muzeum Polskiej Piosenki w ramach projektu „Nuty dla Ojczyzny”. 4 października koncert Igora Przebindowskiego „Powidoki Powstania Warszawskiego”. 12 października Czesław Mozil zaprezentuje opowieść o patriotyzmie i emigracji w formie śpiewanego monodramu „Czesław Śpiewa Solo Act”. Zapraszamy również na projekcje filmowe i spotkanie z Januszem Radkiem. Finałem projektu będzie koncert „Wielkie patriotyczne śpiewanie z Wojciechem Dąbrowskim” (11 listopada, Klub Muzyczny Filharmonii Opolskiej). Wstęp bezpłatny! Wejściówki w kasach Amfiteatru.

Młynarski dosiadł się do Osieckiej Agnieszka Osiecka przyjaźniła się z Wojciechem Młynarskim. Oboje kochali Opole, w którym niemal każdego roku święcili niebywałe festiwalowe triumfy. Miasto odwdzięczyło się gwiazdorskiej parze najlepiej jak potra­

fiło. Oboje mają teraz swoje rzeźby na Wzgórzu Uniwersyteckim. Rzeźba Młynarskiego jest ostatnią w tym miejscu, tym samym zamyka panteon najwybitniejszych polskich twórców z lat 60. i 70. ubiegłego wieku (Jonasz Kofta, Marek Grechuta, Jeremi Przybora, Czesław Niemen). Wolne krzesło obok Osieckiej i Młynarskiego przeznaczone jest dla każdego, kto się chce do nich choć na chwilkę przysiąść.

1

DOM ZŁOTU JESIENI

o -

OPOLE i kropka

Wydawca: Wydział Promocji Urzędu Miasta Opola Tel. 77 5417507, e-mail: bp@ um.opole.pl, www.opole.pl Współpraca: Biuro Prasowe Urzędu Miasta Opola

Urodziny Złotej Jesieni

30 lat temu przy ul. Hubala w Opolu zbudowano Dom Dziennego Pobytu „Złota Jesień ”. Wówczas powstały jeszcze cztery podobne placówki w Polsce (Wrocław, Szczecin, Gdynia, Katowice). Do dziś w pierwotnym kształcie funkcjonuje tylko nasza. Urodziny zaplanowano 24 października. Pomysłodawcami Domu Złotej Jesieni byli Antoni Figiel, wtedy dyrektor ZOZ w Opolu oraz Henryk Czyżyński, prezes Spółdzielni Lokatorsko-Mieszkaniowej im. ZWM. Jedni z pierwszych do Złotej Jesieni wprowadzili się: Maria Szelachowska, czyli kobieta ze słynnego pla­

katu „Kobiety na traktory ” oraz Wojciech Stypułkowski, miejski architekt, którego malunek maków do dziś zdobi ściany domu seniorów. O budowie nowych domów piszemy na stronie 30.

0

8 O O LAT OPOLA

nakład: 5000 egz.

Zdjęcia pochodzą z archiwum UM i instytucji miejskich lub zostały udostępnione przez organizatorów imprez.

(3)

Junona wróciła do domu

Junona - małżonka Jowisza, opiekunka życia kobiet i macierzyństwa - wróciła do Opola. Ta rzymska bogini czczona jako personifikacja pieniądza (nosiła przydomek Moneta) czekała na ten moment 72 lata. - Popiersie Junony robi ogromne wrażenie. To XIX wieczny pomnik, który wprost nawiązuje do barwnej historii Opola - mówił podczas jej odsłonięcia prezydent miasta Arkadiusz

Wiśniewski. Nowa Junona jest kopią pomnika, który powstał 160 lat temu

w ramach promocji pierwszej opolskiej cementowni Friedricha Grundmanna.

Wykonali ją studenci Wydziału Sztuki Uniwersytetu Opolskiego: Ewa Dębicka i Bartosz Mazik. Popiersie Junony zniknęło z parku na Pasiecie po zajęciu miasta przez Rosjan w styczniu 1945 roku. Teraz podziwiać je możemy w Parku Nadodrzańskim (w pobliżu ścianki wspinaczkowej).

Przyjacielski mecz piłkarek z Opola i Poczdamu 29 października (godz. 11.00, stadion Odry Opole) zapraszamy na mecz żeńskiej piłki nożnej KS Unia Opole - SV Babelsberg 03. Pro­

gram wizyty przewiduje ponadto spotkanie integracyjne, spacer po Opolu z przewod­

nikiem, zwiedzanie m.in. Muzeum Polskiej Piosenki, Amfiteatru, Wieży Piastowskiej.

Przewidziano także warsztaty trenerów obu drużyn. Odbędzie się także spotkanie z członkami Stowarzyszenia Klubu Przyja­

ciół Potsdamu w Opolu. Na zdjęciu kadr po maratonie w Poczdamie.

Dakowicz, Wajrak i Samojlik w bibliotece

O tym, że Adam Wajrak pisze wspaniałe książki dla dzieci o przy­

rodzie, a Tomasz Samojlik jest autorem komiksów i ilustracji wie chyba każde dziecko w Polsce. Ale nie każde słyszało, że obaj są sąsiadami z Puszczy Białowieskiej. 25 października o godz. 17.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej zapraszamy na prezentację ich komiksów „Umarły las” i „Nie umarły las”.

W tym trzymającym w napięciu i pełnym humoru komiksie postanowili połączyć siły. Co z tego wynikło? Przekonajcie się sami! Biblioteka zaprasza również 9 października (godz. 17.30) na spotkanie z Przemysławem Dakowiczem i prezentację książek

„Afazja polska” i Afazja polska 2”. Autor pisze o zapomnianych lub przemilczanych kartach polskiej historii.

Więcej informacji znajdziecie Państwo na stronie internetowej miasta: www.opole.pl oraz na naszymprofilu na Facebooku: www.facebook.com/MiastoOpole

(4)

Jr'

Odpowiedzialna za Wydział Lekarski prorektor UO Wiesława Piątkowska - Stepaniak razem z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim w nowoczesnym budynku Collegium Medicum

Kiedyś marzenie, dzisiaj rzeczywistość - ruszył Wydział Medyczny

Kształcimy lekarzy!

Od października na Uniwersytecie Opolskim kształcimy lekarzy. - To wielki sukces, w którym mamy swój wkład - cieszy się Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Specjaliści biją na alarm

I jest się z czego cieszyć, bo specjaliści od dawna grzmieli,że jeśli czegośz tym nie zrobimyczeka nas katastrofa, potężna wyrwapokoleniowa. A za kilka lat mogłoby się okazać, że niemanas kto leczyć,bow województwieopolskim mamy jedną z najniższyc h w kraju liczbę lekarzy w przeliczeniu napopulację. Było to związane m.in. z brakiem szpitalaakademickiego w naszym mieście.

Dobrze zainwestowane pieniądze

Do tej pory Miasto dofinansowało tworzenie kierunku lekarskiegowOpolu kwotą półtora mi­ liona złotych,właśnieprzekazujekolejne 500tys.

To dobrze zainwestowanepieniądze, bo przynaj­ mniej część wykształconychw mieście medyków zostanie, bydbać o zdrowie opolan. Chętnych do

(5)

studiowania w Opolubyło mnóstwo. O100miejsc na wydzialewalczyłoponad dwatysiąceosób!

Będzie dalsze wsparcie

Studenci rozpoczęli naukę w komfortowych warunkach. Imponujący budynek u zbiegu ulic Oleskieji Czaplaka mieści siedem sal,m.in. anatomii ihistologii oraz reprezen­ tacyjny, przeszklony hol.

- Jesteśmy dodyspozy­

cji uniwersytetu zawsze, kiedy jest taka potrzeba.

Kontynuujemy to, co zapowiadaliśmy,odpo­

czątku trzymaliśmy kciuki żeby wszystkosię udało.

Wsparcie finansowe, którego udzieliliśmy, to nie nasze ostatnie słowo- dodaje prezydent miasta.

Na zdjęciu przyszli lekarze.

Fot. Sylwester Koral/Uniwersytet Opolski

gnięćwykształconych w naszym mieście lekarzy.

- Chcemy, żeby uniwersytet wygrał batalię o prawo do kształcenia lekarzy, wygrał przyszłość swoją

Silna kadra to podstawa

icałego regionu- mówił wiele miesięcy temu Do tej pory od darczyńcówudało sięzebrać

prezydent Opola. Marzenie sięspełniło.

ponad 4 mlnzł. Moc­

nym punktem opol­

skiej medycyny jest też kadra.Tolekarze i naukowcy z całej Pol­ ski,najwyższej klasy specjaliści.Jednym z wykładowców na opolskiej medycynie będzieprof. Marian Zembala, wybitny kardiochirurg, dyrek­ tor Śląskiego Cen­

trumChorób Serca.

Już terazzopolskiej medycynymożemy być dumni. Zapewne w przyszłości dumni będziemytakżez osią-

5

www.facebook.com/MiastoOpole

(6)

Śladami sławnych Opolan - Franz Waxman

Kolekcjoner Oskarów

W ramach obchodów 800-lecia lokacji Opola powstała nowa trasa turystyczna. W różnych miejscach pojawiły się lub pojawią upamiętniające tablice związana z działalnością zasłu­

żonych mieszkańców.

Przeprowadzka z Królewskiej Huty

Wkrótce, do istniejących już tablic Leo Baecka, Edmunda Osmańczyka, Teodora Kałuży oraz Emina Paszy dołączą dwie nowe. Jednaz nich będzie poświęcona FranzowiWaxmanowi, dwukrotnemu zdobywcy Oscarów,który do­ rastał w Opolu. Waxmanurodził się jako Franz Wachsmann 24 grudnia 1906 roku w Królewskiej Hucie(dzisiejszyChorzów)jako najmłodsze dzieckoRozalii i Ottona. Około 1915 roku wraz zrodziną przeprowadził siędo Opola, w którym ojciec Franza został właścicielem dużegoprzed­ siębiorstwaskupującegozłom naZimmerstrasse 6 (ul. 1Maja), natereniedzisiejszegodworca PKS.

Miejsce tak bardzo kojarzyło się z Ottonem, że przedwojenni opolanienazywali je„Wachsmann Ecke”Rodzina właścicieli skupu mieszkała w po­

bliskiejkamienicy narogu obecnych ulic 1 Maja i Reymonta.

Kasjer przegrał z pianistą

Franz od małego kochał grę napianinie, byłto jego ulubiony instrument. W Opolu,jakosześcio­

latek rozpocząłgrę nafortepianie,a kilka lat póź­ niej, jako dwunastolatek osiągnął poziom zawo­

dowego pianisty. Pracował jakokasjer w jednym zopolskich banków, jednakkariera finansisty nie była mu pisana.Przyszły zdobywca Oscarów wolałmuzykę i był odporny na rady rodziców, którzy długo jeszczewidzieli w nim przyszłego bankiera.Jako siedemnastolatek wyjechałna studia muzycznedoDrezna, skąd przeniósł się!

do konserwatorium muzycznego w Berlinie, aby studiować dyrygenturęikompozycję utworów.

Na naukę zarabiałjakopianista grającw różnych

(7)

restauracjach i klubachnocnych.W1928roku związałsię zesłynnym ówcześnie jazzowym zespołem „Weintraub'sSyncopators”, dzięki któremu młody pianistazaliczył kilka między­

narodowych tras koncertowych. 24-letnie- mu Wachsmannowi pomagał wtedy Friedrich Hollaender, kolega z orkiestry jazzowej.Dzięki niemuFranz dyrygował orkiestrą,która odgry­

wała muzykę w słynnym filmie „Błękitny Anioł”

z Marleną Dietrichw roli głównej. Filmstał się wielkim sukcesem,a muzyk zacząłna stałe współpracowaćz wytwórnią UFA, wtedy liderem wprodukcji niemieckich filmów.

Za Wielką Wodę

Na początku1934 roku Franz ożeniłsię, jednak radość z tegofaktu zatruwała mugęstniejąca atmosfera w ówczesnych Niemczech. Do wła­ dzy doszli naziści. Wiosną 1934 roku na jednej z ulic Berlina muzykazaatakowała antysemicka bojówka. Nie namyślającsiędługo, Wachsmann wraz z innymi ludźmifilmu, będącymi podobnie jak on, pochodzenia żydowskiego, wyjechał do Paryża. WstolicyFrancjipoznał Fritza Lan­

ga,twórcę słynnego filmu„Metropolis”, który właśnie reżyserował „Liliom” i zlecił młodemu Niemcowinapisanie jednego z utworów. Dzięki wykorzystaniu w kompozycji chóru, muzyk poraz kolejnyzostał zauważony i doceniony przez branżęfilmową. Z końcem 1934 roku Wachsmann wyjechał do USA i zmienił pi­ sownię nazwiska na Waxman. Już wgrudniu tegosamego roku stworzył muzykę do filmu

„Narzeczona Frankensteina”. Reżyser James Whale poprosiłkompozytoraomuzykę, jakiej whorrorach jeszczenie było.I taką teżdostał.

Kontrakt z MGM

W1936 roku podpisał siedmioletnikontrakt zwytwórnią Metro Goldwyn Mayer,dzięki czemu miał wpływ na każdą ścieżkę dźwiękową w filmach, które wyróżnia charakterystyczne ujęcieryczącego lwa. W tej samej wytwórni otrzymał zadanieudźwiękowienia obrazu „Mło­ dziw sercu”,co w 1938 roku przyniosłomu dwie pierwsze nominacje do Oscara w kategorii mu­

zyka oryginalna imuzyka filmowa. Statuetki nie zdobył, ale wUSA czuł sięcorazlepiej ipewniej.

Jeszcze w1936 roku sprowadził z Paryża żonę, a trzy lata później, jużjakoobywatel USA- ro­

dziców z Opola oraz jedyną siostrę. Dzięki temu jegorodzina uniknęłaHolokaustu,podobnie jak braciaWaxmana,którzy rozjechalisię poświecie.

Jedyny taki oskarowicz

Franz Wachsmann wlatach 1940 do1946 jesz­

cze pięciokrotnie nominowany byłdoOscara.

Pierwszą statuetkęotrzymałw 1950roku, za ścieżkędźwiękowądo filmu „BulwarZachodzą­

cego Słońca” Billy'ego Widera. Już rok później pojawiła siękolejnąza filmGeorge'a Stevensa - „Miejsce podsłońcem”, w którymgłówną rolę zagrałaElizabeth Taylor. Muzyk był jeszcze trzy­ krotnienominowany doOscara, łącznie otrzymał aż dwanaście takich wyróżnień.

***

Franz Wachsmannzmarł uszczytu swojej kariery24lutego 1967 roku. Napisał muzykę doponad dwustu filmów, a przy wielu innych współpracował. Jego dorobek, „Franz Waxman Collection” został zdeponowany w nowojorskim Syracuse University.

Źródło: Wikipedia orazMarek Kosma-Cieśliński

„Franz Waxman.Zdobywca Oscarówz Koni- gshutte”

ODSŁONIĘCIE PAMIĄTKOWYCH TABLIC ZAPLANOWANE JEST W DNIACH:

7 października 2017r. godz. 12:00

tablica Jerzego Grotowskiego, Rynek 4

13 października 2017r. godz. 11:00

tablica Franza Waxmana, 1 Maja 6

Trasa może zostać w przyszłości uzupełniona o kilka dodatkowych lokalizacji.

7

www.facebook.com/MiastoOpole

(8)

Brazylijski inwestor

Na opolskim rynku pracy w październiku pojawi się międzynarodowa i globalna firma Stefanini, dostarczająca kompleksowe usługi outsourcingowe IT. Polegają one m.in na zleceniu działań informatycznych firmom zewnętrznym.

Tylko Kraków i Opole

14 września w Ratuszu odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca inaugurację działalności Stefanini w Opolu.Biuro firmy będzie sięmieści­ łowbiznes parku OfficeCentre Opole przyul.

Wrocławskiej. Toprestiżowa lokalizacja, w której znajdująsię inne międzynarodowe firmydo­

starczające nowoczesne usługi dla biznesu. - Do Opola sprowadzamy firmy zcałegoświata.Cieszę się, żedo wielu krajów europejskich, a także USA i Chin, które przekonały się,że warto inwestować w naszym mieście, terazdołącza globalny potentat zAmeryki Południowej -powiedziałprezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. - Okazaliśmy się bardziej atrakcyjni od wielu miast zcałego

(9)

świata! Po Krakowiejesteśmydrugim w Polsce wybranym przeztę firmę ośrodkiem.Tom.in.

efekt nieustannie świetnej współpracyOpola ze środowiskiemakademickim,która procentujeprzy każdorazowym zainteresowaniu biznesunaszym miastem - dodał.

Rekrutacja trwa

- W najbliższych miesiącach firma planuje zrekrutowanieok. 50 pracowników, których zadaniem będzie wsparcie IT użytkowników międzynarodowychkorporacji, głównie w ję­

zyku niemieckim,aletakże czeskim i polskim - mówi Łukasz Domoradzki, Site OperationsManager.Plany rozwoju Stefaninizakładają, żew 2018 rokupracę może znaleźćtam 100 osób.

Znajomość języków i kontakt z ludźmi

Obszar działalnościfir­

my obejmuje doradztwo dotycząceaplikacji,syste­

mów IT,pracę zklientem, zarządzanie projektami oraz administrację IT. Pod­ czas rekrutacji Stefanini stawia przede wszystkim nakompetencje językowe

(znajomość niemieckiego i angielskiego). Klu­ czowe też będąumiejętnościinterpersonalne.

- Topracadlaosób,które lubią kontaktz ludźmi i pomaganie im. Napewno daje dużo satysfakcji, alejednocześnie wymaga zaangażowania,samo­ rozwoju iciągłego uczenia się- tłumaczyPaulina Błaszkowska, HR Business Partner.

Opole czyli optymalna lokalizacja

Co sprawiło, żeglobalneprzedsiębiorstwo wybrało Opole? Analizarynków-nie tylkoeu­

ropejskich - wykazała, że ze względuna bardzo

wysoki poziom znajomości językaniemieckiego naOpolszczyźnie jest tooptymalna lokalizacja do obsługi klientówniemieckojęzycznych.Duże znaczenie ma także dynamizm i szybkie tempo, w jakim rozwija sięOpole, jakośći elastyczność rynku nieruchomości,a takżeinfrastruktury niezbędnej do uruchomienia biura. Kolejnym ważnym powodem jestpozytywne nastawienie prezydentaOpola i władz miasta orazogromna otwartość na współpracęz nowymiinwestorami.

Te atutywielokrotniepodkreślali przedstawi­

ciele firmy.

Brazylijskie korzenie

Stefanini to międzynarodowe przedsiębior­

stwo o brazylijskich korzeniach. Firma działa od 30 lat, aod 10 jest w Polsce. W Krakowie mieszczą się dwa biura,gdzie zatrudnionych jest ok.200 osób,które obsługująw 12 językach przedsiębiorstwa z różnychkrajów. Wyróżnikiem Stefanini jestm.in. model korporacji odbiegający odsformalizowanych wzorców amerykańskich czy zachodnioeuropejskich, nastawiony na elastyczność i rozwój pracowników.

www.facebook.com/MiastoOpole

(10)

&

Przed nami obywatelski egzamin z samorządowej dojrzałości, czyli wybory do Rad Dzielnic Opola. 22 października wybierzemy radnych w lnicach miasta!

Duże pieniądze do wzięcia

Placzabaw, ścieżkarowerowa, zielony skwer, czysiłownia naświeżym powietrzu? Te iinne inwestycje będąmogły realizowaćnowe Rady Dzielnic, które stworzy piętnastu społeczni­ ków wyłonionychw wyborach 22 październi­ ka. -Każdaz29Dzielnic, w których powstaną rady, co roku dysponowaćbędzie budżetem inwestycyjnym w wysokościaż 100 tysięcy złotych. Tośrodki,które Dzielnicemogą wydat­

kować napoprawę bezpieczeństwa poprzez re­ montydróg,chodników, projektowanie ścieżek rowerowych oraz zagospodarowanie terenów docelów sportowo-rekreacyjnych- tłumaczy prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.Do­ datkowoRada Dzielnicy dysponowaćbędzie budżetem na wydatki bieżące. Jego wysokość uzależniona jest od liczby mieszkańców ikształtuje sięw przedziale od 20 do40 ty­ sięcyzłotych rocznie. Środki te będziemożna przeznaczyć na organizację różnorodnych formżycia kulturalnego, sportowego, festy­

ny, wydarzenia okołoświąteczne, zawody, zajęcia dlaseniorów, dzieci i młodzieży oraz wszelakie formy prowadzące do integracji społeczności lokalnej. Coważne,z pieniędzy będą mogli skorzystać mieszkańcytylko tych Dzielnic,w których powstaną po wyborach noweRady!

Jak i gdzie głosujemy?

Najpóźniej do 15październikaMiejska Komisja Wyborcza poda do wiadomości publicznej infor­

mację o zarejestrowanychkandydatach, którzy do 22wrześniapoprawnie złożyli zgłoszenia.

W tym samymterminie, prezydentobwieści informację o granicach obwodów głosowania na terenie Dzielnic oraz o siedzibachObwodowych Komisji Wyborczych. W Dzielnicach do5 tysięcy mieszkańców będziejedenlokal wyborczy, nato­

miast powyżej5 tysięcy mieszkańców - od2do 4. Informację,w którymlokalu będziemygłoso­ wać,znajdziemy na obwieszczeniu wyborczym.

Czynne i bierne prawo wyborczemają wszyscy pełnoletni na dzieńwyborów obywatele Polski oraz obywatele UniiEuropejskiej, nie będący obywatelami polskimi, stale zamieszkujący na terenie Dzielnicy. Jeżeli osoby takienieposiadają stałego zameldowania, muszą zostać wpisane do rejestru wyborców podadresem zamieszkania.

W tej sprawie należy zwrócić się z pisemnym wnioskiem do WydziałuSprawObywatelskich Urzędu Miasta Opola(pl.Wolności).Na karciedo głosowania udzielamy poparcia maksymalnie 15 kandydatom doRadyDzielnicy, stawiając znak

„X” Skreślenie więcej niż 15kandydatów,skutkuje nieważnością głosu.

Głosujemyw godzinachod 7:00do 19:00.

Do zobaczenia przyurnie wyborczej!

(11)

Marta Bizoń - pamięci krakowskich Żydów

Judaica Opole

20 października w Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu niezwykły recital piosenek klezmerskich z krakowskiego Kazimierza zaprezentuje Marta Bizoń.

Wielokulturowa tradycja Opola

Miasto Opole w ramach obchodów przypadają­

cego w 2017 r. jubileuszu 800-lecia w szczegól­

ny sposób pragnie pokreślić bogactwo swojej wielokulturowej tradycji. Do tworzących historię Opola na przestrzeni wieków niewątpliwe na­

leży społeczność żydowska, która zwłaszcza na przełomie XIX i XX wieku znacząco wpłynęła na rozwój gospodarczy i społeczny miasta. Pragnąc upamiętnić i upowszechnić wiedzę o gminie ży­

dowskiej w Opolu zapraszamy na projekt„Judaica Opola - ocalić od zapomnienia".

Muzyka nieistniejącego świata

Recital Marty Bizoń to spotkanie z muzyką i tek­

stami nie istniejącego już świata. Świata, w którym społeczność żydowska zamieszkiwała stworzone dla niej miasto Kazimierz - późniejszą dzielnicę Krakowa. Napływający do Krakowa z całego świata Żydzi przynosili ze sobą różne obrzędy i obyczaje, które mieszając się ze sobą nadały niepowtarzalny charakter tej dzielnicy. Bo przecież tylko w tej części świata Żydzi posługiwali się językiem jidysz i tu właśnie powstała muzyka klezmerska. To właśnie ona stanowi jaskrawy przykład, jak dźwięki różnych kultur i tradycji przenikając się wzajemnie tworzą niezwykłe połączenie nostalgii, tęsknoty, radości, szczęścia, smutku i zabawy.

Symboliczna złotówka

Dźwięki i słowa piosenek klezmerskich towarzy­

szyły mieszkańcom Kazimierza codziennie. Były obecne podczas modlitwy, zaślubin, pogrzebów, narodzin, obrzędów i zabaw. Dzisiaj ich rola jest już inna - są bowiem świadectwem historii, wspo­

mnieniem o świecie i ludziach w nim żyjących.

O świecie którego już nie ma. Koncert odbędzie się 20 października 2017 r. o godz. 18.00 w sali kinowej Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu (Amfiteatr).

Bilety kosztują symboliczną złotówkę. Można je kupić w kasie Amfiteatru oraz na stronie: www.

muzeumpiosenki.pl

„Porozmawiajmy jak ...byśmy byli umarli”

Projekt organizowany w ramach 800-lecia Opola, mający na celu upamiętnienie i upowszechnienie wiedzy o gminie żydowskiej w Opolu. W dniach 19-21 października 2017 r. odbędzie się konferencja!

naukowa na UO, koncert Marty Bizoń w Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu oraz wystawa „Poroz­

mawiajmy jak...byśmy byli umarli" w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu (ze zbiorów Archi­

wum Państwowego w Opolu). Na zakończenie obchodów odbędzie się spacer„Śladami opolskich Judaiców”, który poprowadzi dr Maciej Borkowski.

I 11

www.facebook.com/MiastoOpole

(12)

Jubileuszowy festiwal nadchodzi

Filmowe Lamy

To już piętnasta edycja Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy! W tym roku festiwal potrwa jedenaście dni - co czyni go jednym z najdłuższych w Polsce. 15. FFOL odbędzie się od 4 do 14 października. Przed nami mnóstwo wydarzeń - nie tylko filmowych!

Opolanie w Konkursie Głównym

Najważniejszą częścią festiwalujest Konkurs Główny. Z nadesłanychetiud filmowych i fil­

mów amatorskich, komisja selekcyjna wybrała 45 tytułów, które od 5 październikaobejrzymy wKinie Meduza.Przyznane zostaną trzy Grand Prixwkategoriach: animacja, fabuła,dokument, Grand Prixw KonkursieFilmów Amatorskich, nagrodapublicznościoraz wyróżnienia. Do Kon­ kursu Głównego dostały się dwie animacje opo­

lan -Łukasza Rusinka i Anastasji Vodianko! Na festiwalowyprogram składają sięrównież sekcje takie jak Panorama KinaŚwiatowego, Panorama Kina Polskiego,czy KlasykaKina.

Honorowy Marian Dziędziel

Prestiżowa Nagroda HonorowejLamy,za do­

robek życia iosiągnięciaartystyczne, zostanie przyznana aktorowi Marianowi Dziędzielowi. Wrę­

czenie statuetki nastąpi wStudenckim Centrum Kultury. Wydarzenie połączonebędzie z projekcją filmu WeseleWojciecha Smarzowskiego, za rolę wktórym Dziędziel otrzymałnagrodę na FPFF w Gdyni oraz Polską NagrodęFilmową. Galę wręczenia Honorowej Lamyuświetni koncert Tymon & The Transistors. Przed nami również spotkanie z opolaninem- Rafałem Maćkowiakiem.

6 października w MuzeumŚląska Opolskiego oraz 7 października w Foyer Teatru im. Jana Kochanow­ skiego,w ramach cyklu Opolanie Opolanom. Ten znanyaktor filmowy,telewizyjnyi teatralny spotka sięz mieszkańcami naszego miasta i opowie o swojej twórczości. Wśród gości festiwalowych pojawiąsięrównież Sławomir Idziak, Marcin Koszałka,krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski orazYach Paszkiewicz, którypoprowadzi Master Class na Wydziale Sztuki UO, atakże wielu innych wyśmienitych gości. .

(13)

Dokument w roli głównej

Wydarzeniempromuj ącym festiwa l jest p rojekt:

Dokumentalna OdsłonaKina. Jest toprzegląd najnowszych, często przedpremierowych po­

kazów, najlepszych polskich dokumentów. Cykl rozpocząłsię we wrześniu, w 12 miastach (m.in.

w Kluczborku, Nysie,Niemodlinie czy Brzegu) ibył zwiastunem zbliżającegosię festiwalu.15.FFOL torównież WydarzeniaTowarzyszące. Jednym z ważniejszych jestkoncert grupy akordeonowej Motion Trio w Filharmonii Opolskiej -laureatów ubiegłorocznego Festiwalu Filmowego wGdyni za ścieżkędźwiękową do Szczęście Świata w reż.

Michała Rosy.Rozrywkowy nastrój nie opuści Opolanrównież w NCPP, gdzie przez caływeek­

end odbywać się będąpokazy filmów połączone z koncertami i pokazami VJ-ingu. Zaczynając od koncertu Jareckiego, po „elektroniczną” so­

botę. (pokazfilmu Elektro_sonda, reż.T. Knittel, koncerty Niemoc,Sonar Soul oraz AGIM), aż do

folkowejniedzieli (projekcja filmu Kapelmistrze +koncertTęgie chłopy, reż.T. Knittel).Godnymi uwagi będąrównież pokazy filmów niemych z muzyką na żywo - projekcja Męczeństwo Joanny D'arc (1928), reż.Carl Theodor Dreyer z muzyką Michała Solipiwko-w kościeleNSPJ w OpoluiMe- tropolis(1927)reż. Fritz Lang w Teatrze im.Jana Kochanowskiego, z muzykąMarcinaPukaluka.

Lamy w całym Opolu

15. FestiwalFilmowyOpolskie Lamy odbędzie się w kluczowych obiektach kulturalnychOpo­

la- oprócz projekcji filmowych w Kinie Meduza, Teatrzeim. Jana Kochanowskiego czy Kinie Helios, wydarzenia (główneoraz towarzyszące) będą się odbywać takżew NCPP, MPP, MiejscuX, Wydziale SztukiUO,Dworcu Głównym PKP, MDK,

f f f I I

/

Filharmonii Opolskiej,Muzeum Śląska Opolskiego czyMiejskiej BibliotecePublicznej.

Pamiętamy o najmłodszych

15.FFOL jestwydarzeniemotwartym dla wszystkich. Specjalnie dla najmłodszych wi­ dzówprzygotowanyzostał cykl Lamy dzieciom, w ramach którego odbędą się pokazy filmów:

Niedoparki, reż. G. Miklinowa(7.10.2017) oraz Pan Żaba,reż. A. van der Heide (14.10.2017).Nagrody w Konkursie Głównymprzyzna Jury w składzie:

JanYach Paszkiewicz, Michał Rosa, Tadeusz So­ bolewski; w Konkursie Filmów Amatorskich - Karolina Gorzkowska, Maciej Misztal i Michał!

Grocholski. Jakcorokunajważniejszym jurorem jest publiczność, która również przyznaje nagrodę.

Szczegółowy programfestiwalu znajdą Państwo na www.opolskielamy.pl '

13

www.facebook.com/MiastoOpole

(14)

Mariola i Czesław Wojciechowscy

M 7^

Ponad setka szermierzy z okazji 800-lecia Opola

O Złoty Ryngraf księcia

SOO LAT OPOLA

21 października zapraszamy do Centrum Wystawienniczo-Kongresowego. Przed nami turniej o Złoty Ryngraf Księcia Kazimierza Opolskiego z okazji 800-lecia Opola. To znakomita okazja, aby przybliżyć opolski klub szermierczy UKS Start Opole.

Prehistoryczne korzenie

To jedyny w Opolu klub, w którym uprawia się dyscyplinę sportową sięgającą korzeniami czasów prehistorycznych. - Władanie białą bronią w trady­

cji europejskiej od zawsze towarzyszyło ludziom odważnym, gotowym do poświęceń i pomocy słabszym, ludziom stawiającym wartości nadrzęd­

ne ponad dobra osobiste. Nie przypadkiem takie gesty jak pasowanie na rycerza wyrażone poprzez uderzenie mieczem, a potem szablą, rapierem czy szpadą w ramię, do dzisiaj zachowało rangę i stosowane jest przy nominacjach oficerskich bądź nadawaniu najwyższych odznaczeń państwowych - opowiada wiceprezes zarządu UKS Henryk Malisz.

Jubileusz UKS Start Opole

W Starcie nieprzerwanie od czasu jego powstania funkcję trenerów i wychowawców pełnią Mariola

(15)

i Czesław Wojciechowscy. W tym roku mija 15 lat, gdy po powrocie do Opola założyli klub, którego naczelnym zadaniem jest wychowanie oraz osią­

ganie sukcesów przez dzieci i młodzież. Tradycja zobowiązuje, więc młodzi adepci sztuki fechto- wania krzyżują co

roku klingi swoich szpad w kilkudzie­

sięciu turniejach w Polsce i sąsied­

nich państwach.

W Starcie Opole szkolenie przebie­

ga w jednym ro­

dzaju broni, czyli w szpadzie.

Jaremi i inni

Opolanie nie przynoszą wstydu miastu, klubowi i trenerom. Czę­

sto co najmniej jeden zawodnik Startu staje na podium. 11-letni Jaremi Sławek wygrał w Krako­

wie i był drugi w Częstochowie.

Wyrasta na kolej­

ną gwiazdę opol­

skiej szermierki.

W ten sposób podtrzymuje medalowe tradycje Marcina Michalaka, Pawła Boronia, Błażeja Szy­

mańskiego, Wiktora Millera, Filipa Ralko, Michała Rachwalika i Damiana Michalaka. Dziewczęta również mają sukcesy. W 2005 roku Magdalena Gutkowska była trzecia podczas największego turnieju dla dzieci (staruje około 3000 zawodników) Challenge Vitii we Wrocławiu. Aktualnie do czoło­

wych reprezentantek klubu zaliczają się Patrycja Pelon i Sonia Rup, z których każda już kilkanaście razy stawała na podium.

Kadra trenerska już jest

W opolskim klubie co kilka lat następuje wymiana zawodników. Najstarsi, zwykle po maturze, często wyjeżdżają poza Opole i ich kontakt z szermierką bywa ograniczony.

W ostatnich latach klub dochował się jednak trzech in­

struktorów z grona byłych zawodni­

ków. Jako pierwszy licencję uzyskał Sebastian Grabow­

ski, a po nim Jacek Malisz i Grzegorz Guenther. Rośnie zatem w Opolu kadra szkolenio­

wa, co pozwala z optymizmem spoglądać na roz­

wój tej dyscypliny w mieście.

Czesi i Ukraińcy

też będą

Dla wszystkich nie­

zdecydowanych okazją do bliższe­

go zapoznania się z szermierką będzie organizo­

wany 21 paździer- nika turniej o Złoty Ryngraf Księcia Kazimierza Opolskiego. Zawody odbędą się w Centrum Wystawienniczo-Kongreso- wym przy ul. Wrocławskiej 158. Szczegóły zostaną podane wkrótce, m.in. na klubowym facebooku.

W ubiegłym roku w zawodach wystartowało 140 zawodników. W tym może zostanie pobity rekord, bowiem do startu w zawodach wstępnie zgłosili się zawodnicy z Czech i Ukrainy. Po raz kolejny będzie to zatem turniej międzynarodowy. Jak w tej rywalizacji wypadną zawodnicy z Opola?

Zapraszamy wszystkich do kibicowania - wstęp na zawody wolny.

15

(16)

Video mapping w Okrąglaku

Kosmiczny koncert

13 października zapraszamy na wyjątkowe wydarzenie w Okrąglaku. Przed nami mul­

timedialne widowisko z muzyką na żywo, na które w specjalnym wywiadzie zaprasza dyrektor i jednocześnie dyrygent Filharmonii Opolskiej Przemysław Neumann.

- Zapraszamydo halisportowej, ale wcale nie nawydarzenie sportowe. Nie będzieto również typowy koncert,czego możemy się spodziewać?

- Cóż,Opole po remoncie Okrąglaka zyskało nie tylko nowoczesnąhalę sportową, aletakże miej­ sce, gdzie mogą odbywać sięprzeróżneimprezy, w tym również koncerty. Chcemy przekonać się,jakta przestrzeń współgra z orkiestrą sym­ foniczną. Jesteśmy już po pierwszych próbach wOkrąglaku i wygląda na to, że akustyka nas nie zaskoczy. A co do samego wydarzenia- po raz kolejny pokażemy, że nie ma dlanas rzeczynie­ możliwych - na ten jeden wieczór zamienimy Okrąglak w obserwatoriumastronomiczne.

Wykorzystamy całą kopułę dachujako miejsce

do wyświetlania mappingui fantastycznych komputerowych animacji.Wszystko tobędzie skorelowanezprzepięknąmuzyką-suitąPla­

nety Gustawa Holstawwykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Opolskiej.

- Czy tokontynuacja zeszłorocznychMusic oftheNight?

- To kolejne spektakularne przedsięwzięcie, z którymwychodzimy poza nasząfilharmonię.

Pokoncertach na dachuSolarisa, w Wagonówce czy w CWK przyszedł czas naOkrąglak. Firmu­ jemy je logoMusicof the Night, choć ściśle

rzeczujmując- jest toraczej pojedyncze wyda­ rzenie niżkontynuacja ubiegłorocznego cyklu.

- Jest szansa,że ten cykl nastałezagości w programie FO?

(17)

- To zależyod kilku czynników - nadecyzję o kontynuacji przedsięwzięcia z pewno­ ścią wpływ będzie miałtak zwany feedback, czyli reakcje zwrotne, któremamy nadzie­ jęotrzymać od słuchaczy.

- Tojuż stały trend, że fil­

harmonia wychodzi poza swojemury? A może po­ szukujecie nowego widza?

- Widownia naszej sali przy Krakowskiejma niecałe500 miejsc, nie bylibyśmy wstanie zapełnić ponad 3000krzeseł w Okrąglaku wyłącznie na­

szymistałymimelomanami.

Oczywiście szukamy przy tej okazjimożliwości dotarcia do nowych osób, również takich, któ­ rych nigdy wcześniej wfilharmonii nie było.

Wydaje się, że takiemultimedialne widowisko jest do tegonajlepszą okazją.

- Co tozautwór? Opowiedzmy coś osuicie

„Planety” i samym autorze. Podobnowszyst­ ko zaczęło się ponad100lattemuna Majorce?

- Dokładnie tak. Gustaw Holst, brytyjski kom­ pozytor, trafił tam na wakacjewrazz barwną

sic of the Night, pojawi się Karol Wójcicki. Znany iceniony popularyzatorastronomii, ko­ jarzonymiędzyinnymi zpro­

gramu Tajniki techniki naka­

naleDiscovery Science. Każde z nich opowie o Planetach od strony własnejprofesji. Myślę, że możesię z tego wywiązać interesująca polemika.

- Nadarza sięokazja, aby zdradzić teżnieco szczegó­

łów wtemacienadchodzą­ cego 66. sezonu.

- Cały sezon zapowia­

da się równie atrakcyjnie, jak ten koncert. Na naszej estradziepojawią się laureaci konkursów: pia­ nistycznego im. Fryderyka Chopina, skrzypco­

wego im. Henryka Wieniawskiego czy dyry­

genckiegoim. Grzegorza Fitelberga. Pozatym światowe gwiazdy wokalistyki wlistopadowym RequiemGiuseppeVerdiego, dużomuzyki pol­ skiej,GaleNoworoczne, Walentynkowe Koncerty Muzyki Filmowej,niedzielnekoncerty rodzinne - setki godzin pięknej muzyki, zktórej każdy znajdzie cośdla siebie.

grupką ludzi sztuki. Tamzaprzyjaźnił się z Cliffor- dem Baxem- pisarzem,poetą, dziennikarzemi...

astrologiem. Tematmocno zainteresowałHol- sta iniedługo potempostanowiłprzenieśćswoją fascynację na grunt muzyki.Każdą planetę (poza Ziemią) opisałdźwiękami, tworząc7-częściową suitę o niezwykłym brzmieniu. Mówi się, że współcześni kompozytorzy muzyki filmowej czerpali zHolstapełnymi garściami. Słuchacze przekonają sięw Okrąglaku,że toabsolutna prawda.

- DlaczegoakuratOkrąglak, kiedy narodził się tenpomysł?

Kiedytylko dowiedziałem sięo istnieniu w Opolu Okrąglaka, wiedziałem, że tam zagramy. Musie- liśmy tylkocierpliwiepoczekać na zakończenie remontu.

- Ktowystąpi jeszcze na scenie?

- U boku Malwiny Kotz, która zapowiadała wszystkie dotychczasowe koncertycykluMu-

17

MULTIMEDIALNE

^WIDOWISKO

z muzykę no żywo

www.facebook.com/MiastoOpole

(18)

- ,

■O*

12 października zapraszamy na wernisaż

„97” w Galerii

Wystawa jest kolektywną pracą Radka Szlagi, Tomasza Mroza, Grega Gonsiora oraz ich nauczyciela z czasów nauki w opolskim Liceum Sztuk Plastycznych - Zbigniewa Natkańca.

Hołd dla mistrza

Ekspozycja ma stać się rodzajemartystycz­

nego hołdu (hommage a) dla inspirującego mistrzaz Opola,ale również wyjściem poza tę konwencję.Będzie konfrontacją artystów uznanych w ogólnopolskimobiegu sztuki z twórcą cenionym lokalnie. Polecamy wer­

nisaż 12październikao godz. 18.00. Wystawa będziedostępna codziennie do 19 listopada.

Przezcałyczas jej trwaniaopolanie mogą zwiedzać galerię bezpłatnie!Polecamy!

Kuźnia talentów

Zbigniew Natkaniec pracuje od wielu lat wopolskim „plastyczniaku". Wyróżnia się spośródopolskich twórców sposobem pracy oraz konceptem, opierającym się na ciągłym zmaganiu sięz warsztatemi materią. Jego pra­

ce, doceniane przez lokalne środowisko, wie­

lokrotnie wyróżniane na„SalonieJesiennym", nie są znane szerszemu, polskiemu odbiorcy.

Postać kontrastujezogólnopolskimi sukce­ sami absolwentów wywodzących sięzjego pracowni. Osoby, które uczyły się pod jlgo

(19)

kierunkiem w czasach licealnych, obecnieniejednokrotnie odnoszą sukcesy na arenie ogólnopol­ skiej. Z Opola bowiem wywodzi się wielu znakomitych artystów i artystek, którzy po ukończeniu najlepszych akademiisztuk pięk­ nych stanowią o współczesnej scenieartystycznejPolski, poka­

zującswoje prace w najlepszych galeriach i muzeach.Do tej grupy zaliczasięuczestników wystawy:

Tomasza Mroza, Radka Szlagę oraz Gregora Gonsiora. Trudno ujednolicić ich działania arty­ styczne. Łączy ich wielki szacunek do Zbigniewa Natkańca i jego metody twórczej,sentymentdo

czasów opolskich orazkonkretne już miejsce nakartach historii sztuki polskiej XXI wieku.

Wydarzenie ogólnopolskie

Jak mówikurator wystawy „97” - Łukasz Kro- piowski -będzie onakrążyć wokół zagadnienia

„sukcesu” artystycznego oraz sytuacji„bycia poza”. Pojawisię również temat Opola-usy­

tuowanego zawsze„obok”, poza centrum, a także kwestiawszelkichkonsekwencjispo­

łeczno-kulturalnych tego położenia. Wystawa

jest dużym wydarzeniemogólnopolskim. Pro­ jekt otrzymał dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dzięki czemu możliwajestjego szeroka promocja w mediach oraz lokalnej społeczności. Do­

ceniono jego artystyczny koncept, opierający sięokorespondencjępomiędzy fenomenem lokalnościa centrum. Warto podkreślić, że ty­

tuł wystawy - „97” - to nawiązaniedo ważnej dla najnowszej historii Opola daty (1997 rok) oraz czasów licealnychuczestnikówprojektu.

(20)

Odrę pokochał w dzieciństwie i tak już zostanie

Oleska jak drugi dom

We wrześniu minęło 40 lat od debiutu Odry Opole w Pucharze UEFA. Później już nigdy się to nie powtórzyło. Rozmawiamy z Sebastianem Bergielem, który specjalnie dla Odry poszedł na... studia.

- Odra Opole wracadowielkiejpiłki?

- Do tego,abyw naszym mieście znówzawitały europejskie puchary jeszcze dalekadroga, aleod czegośtrzebazacząć.

- 40 lat temuOdra grała pamiętnemecze z FCMagdeburg. Znasz się na historii klubu jak mało kto. Jak z perspektywy współcze­

snej opolskiej piłki możnaspoglądać na tę rocznicę?

- Tobyło niezwykłewydarzenie dla całego województwa. Dzięki triumfowi w Pucharze Ligi wczerwcu 1977 roku,„niebiesko-czerwoni” za­

pewnili sobie historycznyawans doPucharu UEFA.

Wylosowaliśmy silnyMagdeburg. Zdecydowany faworyt awansował minimalnie, zwyciężając w Opolu2-1i remisując 1-1wMagdeburgu. Gole w obu meczachdla Odry zdobywali Krystian Koźniewskii Józef Klose.

- Ponad 35 tysięcy ludzi chciałonażywo obejrzećdebiut Odry.

- Na stadioniezasiadł komplet 25tysięcy fanów.

Niektórzybyli tak zdeterminowani, że wdrapy­ wali sięna masztyoświetleniowe.Tamte 180 minutwPucharze UEFA to jeden z największych sukcesów Odry.

- Rozmawiał pan z bohaterami tamtego dwumeczu?

- Mieliolbrzymi niedosyt. AntoniPiechniczek doskonalewiedział, wjaki sposób należy przeciw­

stawić się ekipie z NRD. Znali tegorywala z licznych sparingów. Relacjenaszych piłkarzyoraz prasy nie pozostawiają cienia wątpliwości, że szansa nawyeliminowanie Magdeburga była ogromna.

- Jak oceniasz aktualną formę „niebiesko- -czerwonych”? Dwa awanse z rzędu robią wrażenie.

(21)

- Trudnonie zauważyć doskonałych wyników Odry w aktualnym sezonie i w dwóch poprzed­ nich. Po długich chudychlatachi braku sukcesów sportowych, gołym okiemwidać progres. Spor­

towoOdra wydaje sięsolidniepoukładanym zespołem, którego trzon i siłę tworzyłJan Furlepa.

Bez wątpienia obecna stabilna pozycjaw lidze, to również zasługabyłego szkoleniowca, chociaż należyoddać nowemutrenerowi Mirosławowi Smyle,żepoprawniewkomponowałnowych pił­

karzyw kadrę.Odra gra jak wytrawny bokser. Wie kiedy i jak ukąsić rywala. Imponują mi corazlep­ szybramkarz TobiaszWeinzettel, doświadczony i grający zespołowo

Marek Gancarczyk oraz rozgrywający sezon życiaMarcin Wodecki.

- Porozmawiajmy o twojejpasji.Je­

steś współtwórcą portalu Historia Odry Opole, który nietak dawno ob­ chodził jubileusz 10-lecia istnienia.

- Portal powstał z pasji do futbolu

oraz miłości do„niebiesko-czerwonych". Czytel­ nicy odwiedzający „Historię Odry" pochodząnie tylko z Opola,ale całego... świata! Odnajdują mnóstwo informacji z chlubnej historii klubu, setki interesujących artykułówomawiających wszystkie sekcjesportowe Odry, a byłoich kiedyś aż 16.Mamy dziesiątki archiwalnych fotografii z ostatnich 72 lat.

- Wkuwasz wyniki meczów i datydotyczące Odry?

- Pasja i hobby mają todo siebie, że wiedza przyswajana jest dużo łatwiej. Historia klubu, który miałem przyjemność reprezentowaćjako młody chłopiec, zawsze stanowiładla mniecoś istotnego. Już na pierwszym treningu pod okiem trenera Wojciecha Tycaw 1992 roku czułem, że mamdoczynieniaz wielką postaciąopolskiej piłki. Z biegiem czasupoznawałem coraz więcej faktów z historii klubu, jednakdostęp do wiedzy

źródłowej był ograniczony. Kolekcjonowałem pa­

miątki historyczne, archiwalną prasę,a koniec koń­ ców stwierdziłem,że najlepszym rozwiązaniem jest podjąć studia historyczne naUniwersytecie Opolskim. Głównym celem byłonapisaniepracy magisterskiej poświęconej historii Odry Opole.

Udało się!

- Jesteś jej fanatykiem?

- Nie wyobrażam sobiefunkcjonowania bez Odry, bezprowadzenia portalu historycznego ibez udziału w jej meczach. Byłemz niąna do­ bre i nazłe.Wspierałem inicjatywyzwiązaneze społecznością opolskich kibiców, stworzyłem portal o Odrze, opu­ blikowałem książki sławiącedobre imię klubu... Zawsze będę jej fanatykiem, ale w dobrym tego sło­ wa znaczeniu.

- Jakie pamiąt­

ki Odry mają dla ciebie największą wartość?

- Wszystkie skanu­ ję i ewidencjonuję

natwardym dysku.

Uzbierało siętysiące zdjęć piłkarzy, działaczy ikibiców. Mam mnóstwo relacji ze spotkań Odry od 1945roku. Bez wątpie­

nia wydatnie pomogła mi współpracazArchiwum Państwowym w Opolu. Do tzw. białych kruków zaliczyłbym książkęwydaną przez klub w 1960 roku na 15-lecieistnienia. Nakład wynosił ledwie tysiąc sztuk. Mamteż pamiętnikiEngelberta Jarka.

Na ich podstawie można napisać biografię tego wybitnego zawodnika.

- Na którym sektorze można spotkaćciebie?

- Na starej trybunieod strony kortów teniso­ wych,niemalnaśrodku boiska.To doskonała miejscówkazperspektywynagrańwideo - vis a vis trybunygłównej. Najczęściej meczeoglądam w towarzystwie legendy Odry, Józefa Żymań- czyka. Po ostatnimgwizdku sędziego udaję się zwyklena konferencję prasową,a następnie relacja pojawia się na stronie www.historia-odry.

opoleoraznaszymFBfunapage'u. Zapraszam!

21

www.facebook.com/MiastoOpole

(22)

Cinebus na Rynku

Plenerowa wystawa złożona ze zdjęć prezentowana jest na opolskim Rynku przed Cinebusem. Wypowiedzi mieszkańców (filmy) są wyświetlane na dużym ekranie i na monitorach. Znany YouTuber Daniel Rusin „Reżyser Życia” zrealizuje film niespodziankę dedykowaną mieszkańcom. W na­

miocie zaadoptowanym na salę kinową odbywają się projekcje i spotkania z twórcami i gośćmi festiwalu Opolskie Lamy.

Z okazji 800-lecia urodzin Opola powstaje film: pt.: „Opolan Portret Własny”

„Tu byłem. Kazik”

Ponad setka bohaterów i kilkaset historii. Opolanie tworzą własny portret. „Rysowni­

kiem” jest Andrzej Szypulski związany z Fundacją Sławomira Idziaka Film Spring Open.

Przez kilka tygodni przemierzał ulice Opola z kamerą na ramieniu. Przeglądał galerie w telefonach mieszkańców miasta i przekonywał ich, by podzielili się opowieścią na temat miejsc, relacji, wspomnień - ich samych. I o tym między innymi jest ta rozmowa.

- Kręciłeśsię po Opolu.Spotykałeśztabu­ nemludzi, którzyzgodzili się zaprosić Ciebie, choć na chwilę, do swojego świata. Niemiałeś chybajednak okazji,by opowiedziećo sobie.

-Jestem filmowcem, nagrywanie filmów to moja pasja. Zaczęło się od bardzoamatorskiejl

„zajawki” gdynie było jeszczeYoutube'a i kamer w telefonach, a przerodziło w cośpoważniejsze­ go. Po jakimśczasie doszedłem do wniosku, że chcę robić filmy zhistorią.

-Czy miałeśokazję być wcześniejw Opolu?

- Ten projekt był moim„pierwszym razem” w Opolu. Wcześniejtylko przejeżdżałem pocią­

giem i zawsze się zastanawiałem,ile tutaj tych rzek płynie.Nigdy nie potrafiłem zrozumieć,j dlaczego ażtrzy razyprzejeżdżasię przez jakąś wodę. Udałosię tu wkońcu przyjechaći to na dłużej,w sumie prawietrzy miesiące.

- Jakie jestOpole?

- PochodzęzHajnówki, małej miejscowości na Podlasiu,natomiast od kilkunastu latmieszkam wWarszawie. Małe i duże miasta mająswoje wady izalety. W stolicy podobała mi się kiedyś anonimowość wielkiegomiasta, alekilka lattemu zatęskniłem za kameralnością,gdzie wszyscy sięznają iłatwopoczuć się częścią lokalnej

(23)

społeczności. Mam wrażenie, że Opolełączy zaletymałego idużego miasta. Mimo żejestem tuchwilęiznam niewieluopolan, to spotykam na ulicyznajome twarze, mówię „dzień dobry, cześć”. To jest super.

- Czy realizacja projektu jest wyzwaniem?

- Dla mnie na pewno, bo musiałem przełamać dużąnieśmiałośćbyzagadywaćludzi, podcho­ dzićdo nich, uśmiechaćsię i przekonywać do wzięcia w nim udziału.

- Ichyba przełamywałeśteż bariery w opo­

lanach, którzy mogli być zaskoczeni, gdyktoś podbiegałdonich zkamerą. Wtedy zazwyczaj zapala sięczerwona lampkaw głowach.

- Spacerowałem z kamerą mając na sobie koszulkę, możnapowiedzieć służbową, zgrafiką i nazwą projektu.Jeśli zapalała się komuśczer­ wona lampkato szybko gasła. Chybawzbudzam zaufanie, a i projektjest ciekawy.

- Na czym polega projekt?

Najbardziej interesująmniepersonalne historie o rzeczach ważnychdla moich rozmówców. Naj­

bardziej lubiłem, kiedy osoba dawała mi telefon i mogłem sam poszukaćintrygującegomnie zdjęcia.Bardzo często natrafiałem na ciekawe historie. Samemu trudnowybrać jakąś opowieść, bo wydaje się nam,żenie mamynicciekawego do powiedzenia.Akażdy z nas ma mnóstwo ciekawych historii wtelefonie. Zdarzało się tak, że kończyłem wywiad zadowolony, że dostałem coś wartościowego, tymczasem rozmówca mówił:

,Sam widzisz, nie mam nic ciekawego”.

- Doprojektuzapraszani byli wszyscy opo­ lanie, ale czy pojawiły się jakieś znane osoby?

Rozmawiałem z prezydentem Opola. Trochę siętego spotkania bałem. Zależało mi, żeby pogadać jak ze zwykłymczłowiekiem,który po prostu piastuje takie stanowisko. Chodziłoo to, by każdy z moich rozmówcówbył sobą, bez znaczenia czym sięzajmuje.

- Zapraszamludzi do opowiedzenia o swoich zdjęciach w telefonie. Nagrywam takie roz­

mowy,montuję i publikujękrótkie opowieści wInternecie. Finalnie z fragmentów wielu takich opowieści powstaniefilmdokumentalny. Chcę, żeby był tojednocześnieportret mieszkańców Opola, dlategozależy mi na dużymprzekroju społeczeństwa. Chcęby w projekciewzięły udział osobystarsze i młodsze,bogaciibiednie, w gar­ niturze i w dresie.

- Jakwybierać zdjęcia?

- Kiedy zrodził się pomysł nataką formę filmu?

- Podczasplenerów Fundacji FilmSpringOpen Sławomira Idziaka,a konkretnie podczas oglą­ dania filmuo Danucie Szaflarskiej „Inny świat”

On ma właśnie taką konwencję-pani Danu­ tasiedzi na krześle i opowiadahistorię życia, a wtle pojawiająsię zdjęcia. Zaskakującebyło dla mnie, żetaki gadany film może utrzymać uwagęwidza przezgodzinę. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, żeby na moim Podlasiu

23

www.facebook.com/MiastoOpole

(24)

pojeździć sobie po miejscowościach, wpraszać się do domów, wyciągaćzdjęcia z szuflad iprosić ludzio opowiedzenie o jednej takiej fotografii.

Chwilępóźniejprzyszło mi do głowy,że przecież robimy mnóstwo zdjęć telefonami, więcmogę przetestować ten pomysłpodczas plenerów rozmawiając o zdjęciach w komórce. Szybko się przekonałem,że ten wariant jestnawet lepszy, bo wtelefoniemamy zdjęcia spontaniczne, raczej nie robimy tzw. ustawianych. A każde takie zdjęcie tojakaś historia.

- W telefonach mamy tysiącezdjęć!

- Rzeczywiście,dużo czasu zajmuje ich prze­ glądanie w poszukiwaniu czegoś wyjątkowego.

Problemem będzie teżselekcja materiału, bo mam bardzodużo ciekawych

opowieści, a niewszystko zmie­

ści się w filmie.

- Sam biegałeś z kamerą pomieście?

- To miało dobrestrony, bo bohaterowie szybciej zapo­ minalio kamerze i mogliśmy spokojnieporozmawiać. Po­ magał miteż poznany w Opolu kolega Krzysiek. Świetny gość.

Jegopomoc była bardzo war­

tościowa.

- O czymopowiadali opo­ lanie?

- O życiu.Są opowieści wesołe i smutne, waż­ ne i banalne. Oczywiście najłatwiej przychodzi opowiadanie o śmiesznostkach, szczególnie gdy nie zna się dobrze swojegorozmówcy. Dla­

tego kiedy mieliśmy więcej czasu, tostarałem się najpierwpoznać daną osobę i daćpoznać siebie, bytrochęzdobyć jej zaufanie.Wtedy te historie były głębsze. Chłopak opowiadał o swojej dziewczynie. Zaczęło sięprosto - zrobił jej zdjęcie zmleczem zauchemi ustawił sobie natapecie.

Zrobił tak, bo dziewczynamu powiedziała, że jest nieromantyczny i tozdjęciemiało być wyra­ zem tej romantyczności. Historia przerodziła się wopowieśćo tym,coto znaczy być romantycz­

nym irefleksję nad tym,że czasemnie jest łatwo wyznać miłość . Mój bohater mówił jak pierwszy raz powiedział dziewczynie, że jąkocha. Historia

i sposób wjakiją opowiedział robiła wrażenie.

-Ahistorie związane z Opolem?

-Przewodnik po Wieży Piastowskiej opowiadał, że w wieżyjest napis sprzed stukilkudziesięciu lat w języku niemieckim. Cośw stylu: „Tu by­ łem. Kazik”. Porozmawialiśmy o tym,że to takie uniwersalne, ludzkie pragnienie zaznaczenia własnej obecności. Jateż pisałem po ławkach, miałemepizod zmalowaniem graffiti. Jest to sposóbzostawienia śladupo sobie.Kazikowisię toskutecznie udało.

- Było cośzaskakującego dlaCiebiejako reżysera?

-Spotkanie zAndrzejemHamadą.Kiedy tu przyjechałem, nikogo nie znałem, ale bardzo szybko usłyszałem właśnie o nim. Dostałem jego książkę ikiedyś w parku zacząłem przy­ padkiem rozmawiać zjakimś starszym panem, którywyda­ wał siępozytywnie zwariowa­

ny. Podpiąłem mu mikrofon, poprosiłem oprzedstawienie się i kiedy powiedział,że na­

zywa się Andrzej Hamada, to było takie: wow! Ja mam Pana książkę iwiele o Panu słysza­

łem! Rzeczywiście to świetny człowiek. Miał wielehistorii do opowiedzenia, a w telefonie kilka zdjęćzwiąza­

nych z architekturą.

- Jaki portret opolan wyłaniasię ztych historii?

-Trudne pytanie. Są różni ludzie i różneich historie - i tewesołe, i smutne.Tych portretów można stworzyćkilka, wzależnościodwizji. Chcę, żeby to był wiarygodny portret, ludzki.

- Kiedy film będzie montowanyikiedy premiera?

- Powstanie dokońca roku.Będziemiał in­

teraktywny charakter.Znajdą sięw nimtylko fragmentyposzczególnych opowieści, czasem nawet jedno zdanie.Widzbędzie miał jednak możliwość zatrzymania się przy danym bohaterze lub zdjęciu i obejrzenia kompletnej opowieści tego rozmówcy, po czym wróci dooglądania^

filmu. ■■

(25)

Sportowcy akademiccy zjadą do Opola

Fajdek i wszystko jasne!

Terminator rzutu młotem Paweł Fajdek z pewnością będzie największą gwiazdą Gali Sportu Akademickiego, ale nie jedyną! 19 października odbędzie się ona w opolskim Centrum Wystawienniczo-Kongresowym.

Koniec i... początek

To wyjątkowe wydarzenie podsumowujące sukcesy sportowe i organizacyjne Akademickiego Związ­

ku Sportowego w minionym roku. W programie uroczystości zaplanowane jest wręczenie nagród za Akademickie Mistrzostwa Polski 2016/17, wy­

różnienie najlepszych uczelni oraz zawodników AZS, no i oczywiście medalistów Uniwersjady. Gala będzie jednocześnie oficjalną inauguracją nowego sportowego roku akademickiego.

Światowe gwiazdy

Wydarzenie uświetnią występy artystyczne finalist­

ki The Voice of Poland Anny Karwan, a także Barto­

sza Gajdy z kabaretu Łowcy.B. Wśród przybyłych gości nie zabraknie rektorów wielu polskich uczelni i znakomitych sportowców (m. in. wspomniany już wielokrotny mistrz świata i Europy Paweł Fajdek i młociarka z Lublina Malwina Kopron). Spodziewa­

ni są także: Adam Cieślar (kombinator norweski), Kacper Majchrzak (pływak), Joanna Linkiewicz, Ra­

fał Omelko, Konrad Bukowiecki i Joanna Fiodorow (lekkoatleci). Naszą gwiazdą z pewnością będzie utytułowany kajakarz Piotr Kuleta.

Podziękowanie dla klubu

Przyznanie organizacji Gali Sportu Akademickiego jest wielkim wyróżnieniem, bowiem to największe wydarzenie podsumowujące całoroczne zmagania w sporcie akademickim. - Nasz Klub jest bardzo wysoko ocenianym organizatorem wszelkich imprez i odczytuję to jako podziękowania za wieloletni trud wkładany w rozwój sportu, a Gala odbywająca się w roku 800-lecia Opola jest tym większym wyróżnieniem - cieszy się prezes AZS Politechniki Opolskiej Tomasz Wróbel.

Wyróżnienia, spotkania i. zabawa

Podczas uroczystości nagrodzeni zostaną laureaci klasyfikacji generalnej i medalowej Akademickich Mistrzostw Polski, najlepsze uczelnie w poszcze­

gólnych typach, najlepsi organizatorzy AMP. Prze­

widziano też szereg wyróżnień indywidualnych i odznaczeń państwowych. Gala Sportu Akade­

mickiego zostanie poprzedzona posiedzeniami ciał statutowych AZS (Rady Upowszechniania Kultury Fizycznej, Rady Sportu, Rady Ekonomicznej, Rady Organizacyjnej, Rady Rozwoju oraz Zarządu Głównego AZS). Po części oficjalnej zabawa do białego rana.

25

www.facebook.com/MiastoOpole

(26)

7. Opolski Festiwal Fotografii

„Spojrzenie”

Fotograf widzi więcej, inaczej, dostrzega zwykle coś, co mijamy. Spróbujcie popa­

trzeć na świat okiem fotografika. Zapraszamy na 7. Opolski Festiwal Fotografii „Spoj­

rzenie” Startujemy 4 października, dwa dni później oficjalne otwarcie w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

Różne spojrzenia na ludzi i świat

Najważniejszą częścią Festiwalu jest wystawa Krzysztofa Gierałtowskiego. „Ring Gierałtow- skiego" to wyjątkowe spojrzenie na portret, na człowieka przed aparatem. Wymyślone przez fotografa sceny, układy, skojarzenia wszystkie w ciekawej formie, nieczęsto zaskakującej gra­

ficznie czy kompozycyjnie. Zauważanie i opo­

wiadanie tego, czego nikt nie widzi, cechuje kilka prezentacji z tegorocznego Offoto. Dominika Gęsicka w serii „This Is Not Real Life” ukazuje niesamowite życie codzienne na Svalbardzie, na wyspie Spitsbergen. Poprzez spojrzenie baśniowejl filmowe, niemożliwe, surrealne ukazuje ekstre­

malne warunki życia, które cechują najbardziej na Północ wysunięte miasto.

Opowiadanie w drodze, inne spojrzenie na rzekę prezentuje Tymon Markowski na wystawie „Flow”.

Przede wszystkim przewrotne, bo nie ma ani

(27)

.. . ‘ ‘

■ j'

razu rzeki na zdjęciach. Osobiste, bo opowiada szczegóły ze spotkań i dzieli się odkryciami. Cza­

sem kilka metrów od rzeki, miejsca zadziwiające, spotkania, w które trudno uwierzyć.

Emocje zamknięte w kadrach

Trudno uwierzyć także w to, jak bardzo zmieniło się Opole. Rejestrowanie historii to temat wysta­

wy „Pierwsze spojrzenie" Jacka Baranowskiego.

Artysta proponuje spacer po Opolu lat 80. i 90, nie tak dawnym, ale już trudno rozpoznawalnym.

Spojrzenie fotografa, który zajmuje się osobistymi historiami, wydaje się bardziej skomplikowane do odczytania. Autor, Piotr Zbierski, dzieli się z nami rozterkami i wątpliwościami? Przedstawia przy tym swoje spotkania, codzienne momenty, zwykłe emocje, poszukiwania i odnajdowania.

Temat przewodni Festiwalu jest też hasłem jeszcze dwóch wystaw zbiorowych, na których studenci z Wydziału Sztuki Uniwersytetu Opolskiego oraz członkowie „Fotoklubu Opole" przedstawiają własne podejście do „Spojrzenia".

Dobre zdjęcie, głębokie spojrzenie

Spojrzenie fotografującego to jedno. Drugie, to spotkanie z widzem. Z roku na rok maleje czas średnio poświęcany przez oglądającego na ob­

raz. Przewijamy, klikamy, scrollujemy, następne i następne. Nie zatrzymujemy się. Rok w rok, Opolski Festiwal Fotografii zaprasza do głębszego spojrzenia w obrazy, zatrzymania przed zdjęciami.

W tym roku - trudna próba, bo wyjątkowo dużo zdjęć. Tym lepiej, zatrzymajmy się na dłużej.

Będziemy zauważać więcej...

Joanna Kinowska

27

www.facebook.com/MiastoOpole

(28)

Zbigniew Adrjański, fot. nieznany

Zaglądamy i zapraszamy do Muzeum Polskiej Piosenki

Kronikarz polskiej piosenki

Płyty, pocztówki dźwiękowe, liczne fotografie, czasopisma oraz dokumenty, jak na przykład nieopublikowany wywiad z Czesławem Niemenem. To wszystko zobaczycie na wystawie czasowej w Muzeum Polskiej Piosenki poświęconej działalności Zbignie­

wa Adrjańskiego. Dziennikarza i literata, wybitnego znawcy polskiej muzyki.

Ojciec Radiowej Giełdy Piosenki

ZbigniewSzczęsny Adrjański urodził się 2 lutego 1932 roku w Brześciu nad Bugiem.

Ukończyłstudia na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Warszawskiego i rozpoczął pra­

cęjakodziennikarz. Współpracował zliczny­

mi tytułami prasowiorazPolskim Radiem.

Był członkiem Stowarzyszenia ZAiKS, ZAKR, ZASP oraz Stowarzyszenia Dziennikarzy Pol­

skich.Jednakpoza aktywnością dziennikarską i literacką, niezwykle istotny jest jego wkład

(29)

w polską piosenkę. To on zapoczątkował nikarz zmarł 2maja 2017 roku.

Radiowe Giełdy Piosenki, imprezę naktórej de­

biutowało wielu znanych, krajowych artystów.

Zapraszamy na wystawę czasową

Swego czasu nawet na opolskim festiwalu

odbywały się doroczne koncerty giełdowych piosenek,a samZbigniew Adrjańskiwlatach 1976-1977wchodził w składjury KFPP.

Przebój dla Niemena

Nie do przecenienia są pozycje książkowe jego autorstwa, spośród których najważniejszą stała się bezwątpieniaZłota księga pieśni polskich.

Pieśni,gawędy, opowieści. Adrjańskiniejed­

nokrotnie sampisałtekstypiosenek,a jednym z jego najpopularniejszychutworów jest przebój Czesława Niemena Płonąca stodoła. Za swoją działalność otrzymał odznaczenia państwowe oraz był laureatem wielunagród. Pisarzidzien-

Zbigniew Adrjański był bardzo zaangażowany wrozwój Muzeum Polskiej Piosenki od samego początku jego funkcjonowania. W latach2009­

2011 przekazał ogromną kolekcję, wskład której wchodziły fotografie polskich artystów, zbiór oryginałóworaz kopii partyturimaszynopisów piosenek, płyty analogowe, pocztówki dźwięko­ we,kasety magnetofonowe,a także czasopisma i książki poświęcone tematyce polskiej piosenki.

Ten niezwykły dar w znacznym stopniu wzbo­ gacił skromne wówczas zbioryMuzeum Polskiej Piosenki w Opolu, których część prezentowana jest na wystawie czasowejdostępnej dla zwie­

dzających Muzeum od 20 lipca.

Magdalena Szuleko-Wróbel i Paweł Panic Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu

Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu (Amfiteatr, wejście od ul. Barlickiego)

Czynne odwtorku doniedzieli wgodz. 10.00 - 18.00 Ceny biletów: 15(normalny),

10 (ulgowy),8 zł (grupowy) Zapraszamy także nazajęcia edukacyjne

dla dzieciimłodzieży

Więcej na: www.muzeumpiosenki.pl

29

www.facebook.com/MiastoOpole

(30)

Kolejna ważna inwestycja w Opolu

Nowe domy seniora

W tym miesiącu ruszą prace budowlane osiedla dla seniorów w Opolu. To pierwsza taka inwestycja w naszym mieście, skierowana do osób powyżej 60 roku życia. Za jej realizację odpowiada Opolskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Zgodnie z planem mająpowstaćtrzy dwupię­

trowebloki mieszczące106mieszkań. Będą to dwatypylokali: mniejsze o powierzchni około 30 m kw. i mieszkania dla paro powierzchni ponad 40 mkw. Każdy blok będzie miał windę, świetlicę ana zewnątrzparking ipark z ławecz­

kami.Budynki powstaną na terenie pomiędzy ulicąDambonia i Zwycięstwa.

Bez barier

Wszystkie mieszkaniabędąwybudowane zgod­

nie ze standardami obowiązującymiwopolskim TBS,czyli „pod klucz”.Oznacza to, żemieszkania będą z kafelkami,panelami, wyposażone w ku­

chenki,bez barier architektonicznych wpostaci progów. Dodatkowo nowi lokatorzy będąmogli skorzystać ze specjalnych poręczy.Architekci

pomyśleli też o poszerzeniudrzwi, tak by osoby na wózkach mogły swobodnie poruszać się po mieszkaniu. Wplanach jest również organizacja iwdrożenie systemu wzywania pomocy.

Realizujemy potrzeby mieszkańców

Odwielu lat nie budowano w Opolu mieszkań zprzeznaczenim dla osóbstarszych,a Dom Złotej Jesieni nie zaspokajawszystkich potrzeb w tym zakresie.

Całainwestycja będzie kosztować ok. 20mln złotych i już za rokseniorzy będą mogli wpro­

wadzić się do nowych lokali. Wszystkich za­ interesowanych opolskiTBS kieruje nastronę internetową www.otbs.opole.pl, gdzie dostępny jest regulamin przyznawania mieszkań.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce: Sala Konferencyjna, Miejska Biblioteka Publiczna , Wstęp wolny. Letnia Scena NCPP: EastWest

Miejsce: Wojewódzka Biblioteka Publiczna Wstęp

Miejsce: Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu Wstęp wolny. Film „Ojciec, czyli o Pieronku

Miejsce: Opolski Teatr Lalki i Aktora Adres: ul. Augustyna Kośnego 2a Wstęp: 17 zł ulgowy/ 19 zł normalny.

go Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Utrzymana została Rada Artystyczna, w której miasto będzie miało swoich przedstawicieli. - Chcemy zorganizować cztery dni festiwalu i

Miejsce: Miejska Biblioteka Publiczna Wstęp wolny. • „Teatrzyk Kamishibai” - teatr ilustracji

Miejsce: Filia nr 8 Miejskiej Biblioteki Publicznej. Wstęp wolny. • Film: Amatorzy

necznego PULUTYKA na opolskim Rynku oraz prezentacja postaci dwóch węgierskich królów - św. Władysława I, które co roku w sierpniu przemieszczają się po centrum Szekesfehervar