• Nie Znaleziono Wyników

„Dva retribučni proces. Komentované dokumenty (1946-1947)”, Karel Kaplan, Praha 1992 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Dva retribučni proces. Komentované dokumenty (1946-1947)”, Karel Kaplan, Praha 1992 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

264

RECENZJE

społeczeństw ie niem ieckim w następnych dziesięcioleciach. W szystkiego tego autor nie dostrzega, traktując analizow ane przez siebie zagadnienia całkow icie ahistorycznie, a co w ięcej, w oderw aniu od poprzedzających je w ydarzeń. R ów nie ahistorycznie odnosi się do ew olucji polityki zw ycięskich m ocarstw w obec N iem iec, które stały się k artą w rozgryw ce m iędzy ZSR R a USA. To jednak w ym agałoby odrębnej analizy.

W nioski pow yższe form ułuję z żalem . A lfred M. de Z ayas przekonał m nie o sw ym szczerym zaangażow aniu w obronę praw człow ieka. Nie zdołał jed n ak przekonać do swej um iejętności analizy historycznej, a zw łaszcza do w iedzy o przeszłości.

Je rzy Tom aszewski

K arel K a p l a n , D va rétribuent procesy. K om entované dokum enty (1946-1947), Ú stav pro soudobé dějiny Č SA V , Praha 1992, s. 346.

P o zakończeniu drugiej w ojny św iatowej w C zechosłow acji, podobnie ja k w w ielu innych krajach europejskich, odbyw ały się procesy przestępców w ojennych oraz kolaborantów . N iezależnie od praw nych i m oralnych aspektów m iały one niejednokrotnie istotne znaczenie polityczne, zw łaszcza gdy przed sądem stawali ludzie zn an i ze swej działalności publicznej, nieraz zajm ujący w ysokie stanow iska państw ow e. W C zechosłow acji najw iększe zainteresow anie w yw oływ ały procesy polityków uczestniczących w e w ładzach Protektoratu Czech i M oraw oraz R epubliki Słowackiej.

C zołow ym przedstaw icielem kolaboracji czeskiej był prezydent Protektoratu Em il H acha, lecz zm arł on prżed rozpoczęciem procesu. Przed sądem stanęli w ięc członkow ie rządu protektorackiego (nie w szyscy; np. E m anuel M oravec popełnił sam obójstw o w dniach pow stania w Pradze). W śród słow ackich polityków czo ło w ą o so ­ bistością by ł prezydent ks. Jo s e f Tiso, skazany następnie przez sąd na karę śmierci.

P olityczne aspekty procesów pow odow ały, że przygotow aniam i do nich oraz przebiegiem interesow ał się p rezy d en t Edvard B eneš, rząd oraz w szystkie partie polityczne. N a postępow anie prokuratury oraz n a sędziów specjalnych sądów w yw ierano nacisk z wielu stron, zarów no w obronie oskarżonych, ja k też na ich niekorzyść. K w estia w yroku m iała szczególnie wielkie znaczenie dla Słow acji, gdyż oznaczał on nie tylko ocenę działalności konkretnych osób, lecz także osąd koncepcji i praktyki Słow ackiej Ludow ej P artii H linki — w pływ ow ego nurtu politycznego spraw ującego w ładzę w latach drugiej w ojny św iatow ej, odw ołującego się do zasad katolicyzm u. W praw dzie w yroki w procesach polityków czeskich nie m iały tak w ielkiego znaczenia, lecz i one w pływ ały na sytuację niektórych nurtów czeskiej polityki. D la obydw u społeczności — czeskiej oraz słow ackiej — procesy pow ojenne oznaczały oskarżenie o kolaborację i zdradę oraz postaw ienie przed sądem znacznej części tradycyjnych ugrupow ań praw icow ych. Nic dziw nego, że ugrupow ania lew icow e, a przede w szystkim kom uniści, w ypow iadali się za surow ym i w yrokam i, podczas gdy niektóre inne partie skłaniały się ku pobłażliw ości; nie oznaczało to jednak uspraw iedliw iania w spółpracy z III Rzeszą.

K arel K a p l a n , znany historyk czeski, autor prac pośw ięconych okresow i m iędzy odzyskaniem niepodległości przez Czechosłow ację a przejęciem pełni w ładzy przez kom unistów w 1948 r., zebrał dokum enty u kazujące kulisy polityczne procesów z punktu w idzenia rządu. S ą to przede w szystkim fragm enty protokołów p osiedzeń rady m inistrów oraz jej prezydium wraz z tow arzyszącym i im załącznikam i, dokum enty Słow ackiej Rady N arodow ej oraz kancelarii prezydenta Republiki. O gółem 56 dokum entów oraz podobizna decyzji E. B eneša odrzucającej w niosek o udzielenie łaski ks. J. Tisie. D okum enty p oprzedza w stęp, w którym autor przedstaw ił przebieg dyskusji w okół procesów oraz ich podłoże.

Je st to bez w ątpienia w artościow a publikacja i — ja k każdy tego rodzaju zbiór dokum entów — będzie niezm iernie u żyteczna dla badaczy interesujących się dziejam i pow ojennej Czechosłow acji. Z asługą K aplana je s t przedstaw ienie problem atyki nieznanej w iększości historyków , lecz istotnej dla rozum ienia w ydarzeń po w o jen n y ch , a także niektórych zjaw isk politycznych we w spółczesnej Czechosłow acji.

D ostrzegam je d n a k także inny aspekt prezentow anych dokum entów , w ynikający z charakteru przedstaw ionej dokum entacji. O tóż czytelnik dow iaduje się z niej, w jak i sposób politycy czechosłow accy w pływ ali na przebieg

(3)

RECENZJE

265

procesów oraz w pew nej m ierze na w ydane wyroki. D okum enty nie w yjaśniają wszystkich istotnych zagadnień. T ak np. zagadką pozostają kulisy sporu w okół pozostaw ienia lub usunięcia ze stanow iska przew odniczącego sądu ludow ego w B ratysław ie Igora D axnera, ja k się zdaje naruszającego praw idłow y to k postępow ania sądow ego. C zytelnik dom yślać się jedynie m oże politycznej istoty konfliktu. Jak w ynika ze w stępu do książki, nie udało się odnaleźć w archiw ach dokum entów w yjaśniających bliżej ten problem oraz niektóre inne.

Z nacznie pow ażniejszą kw estią je s t to, że dokum enty oraz w stęp nie dają odpow iedzi na pytanie o winę oskarżonych. C zytelnik pozbaw iony niezbędnej w iedzy historycznej m oże łatw o dojść do w niosku, że procesy om aw iane w k siążce m iały w yłącznie polityczny charakter, zaś k w estia w iny lub niew inności oskarżonych nie m iała żadnego znaczenia. Zw łaszcza proces ks. J. Tisy jaw i się w św ietle publikow anych dokum entów przede w szystkim jako rozpraw a z pew nym nurtem politycznym . W spółcześnie pojaw iły się tendencje w S łow acji, by rehabilitow ać skazanego oraz jego w spółpracow ników . Pom ija się przy tym jed n ak zasadniczej w agi zagadnienie jeg o odpow iedzialności (lub przynajm niej w spółodpow iedzialności) za konkretne zbrodnie, a zw łaszcza za udział w zagładzie Żydów słow ackich. Podkreślić przecież należy, iż ks. Tiso nie m ógł zasłaniać się niew iedzą o ich losie, gdyż znane są interw encje biskupów , a naw et W atykanu, w obronie prześladow anych. R ozum iem , iż uw zględnienie dokum entów ukazujących rolę oskarżonych w okupacyjnym system ie w ładzy n a ziem iach czeskich, ew entualnie w spółudział w przestępstw ach w ojennych popełnionych w Słow acji, zm ieniłoby całkow icie charakter w ydaw nictw a, a przede wszystkim w ym agałoby o w iele w iększej objętości. Problem y te należało je d n a k odpow iednio obszernie przedstaw ić we wstępie. A utor może się bronić przeciw lej krytyce argum entem , iż w ydaw nictw o przeznaczone je st dla specjalistów, którzy znają fakty.

N atom iast nie dostrzegam argum entów uspraw iedliw iających bardzo uproszczone zasady edycji dokum entów , odbiegające od pow szechnie stosow anych, także w C zechosłow acji. Nie dow iadujem y się w ięc, czy je s t to całość dokum entów znajdujących się w w ykorzystanych zespołach akt, czy też w ybór; a jeśli tak, to w edług jak ich zasad. Nie oznaczono w ystarczająco jednoznacznie fragm entów pom iniętych, jedynie z nagłów ków w iadom o, że m am y do czynienia z częścią, a nie z całością dokum entu. Brakuje przypisów , w yjaśniających form ę dokum entów lub fragm enty niejasne. Załączniki do podstaw ow ych dokum entów potraktow ano na ogół jako odrębne pozycje (np. s. 90, dok. nr 8), choć zdarzają się odm ienne przypadki (s. 288-301, dok. n r 51). C zasem pod jednym nagłów kiem , jako jed n a pozycja, podane są dokum enty (czy też ich fragm enty, tego nie potrafię stw ierdzić) z rozm aitych dat (np. s. 180-198, dok. nr 28). W jednym przypadku b rak odpow iedniego sform ułow ania nagłów ka (lub przypisu) pow oduje, że pierw sze zdanie trudno zrozum ieć (s. 132, dok. n r 14). W iele do życzenia pozostaw ia także indeks nazw isk, w którym m ożna stw ierdzić liczne luki. P row adzi to do w niosku, że ten interesujący zbiór został przygotow any nazbyt pośpiesznie, ze szkodą dla jeg o w artości naukow ej.

Jerzy Tom aszewski

Jan G o z d a w a - G o ł ę b i o w s k i , O bszar W arszawski A rm ii K rajow ej, W y d aw ­ nictw a K U L, Lublin 1992, s. 622.

H istoriografia A rm ii K rajow ej w zbogaciła się o kolejną, długo oczekiw aną pozycję — studium w ojskow e O bszaru W arszaw skiego. Jan G o z d a w a-G o ł ę b i o w s k i , sam żołnierz O bszaru, pierw szy znaczący m ateriał n a ten tem at opublikow ał ju ż w 1965 r .1, w prow adzając go do publikacji stanow iących przez lata kan o n w iedzy o AK. Po ponad dw udziestu latach tem at w ym agał ponow nego, pogłębionego i pełniejszego ujęcia.

K siążka m iała w ypełnić dotkliw ą lukę w historiografii, przedstaw iając niezw ykle w ażny dla dziejów polskiej konspiracji w latach II w ojny św iatowej teren M azow sza, w granicach w ojew ództw a w arszaw skiego z 1939 r.

‘ J. G o z d a w a - G o ł ę b i o w s k i , O bszar W arszawski Arm ii K rajow ej w okresie okupacji niem iec­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Все это помогает студентам-ностранцам осознать, понять такие характеристики текста, как целостность и композиционная завершен- ность,

Wierzymy, że wojewódzki urząd konserwatorski w W ał­ brzychu będzie zatrudniał odpowiednią liczbę ludzi, którzy zechcą poświęcić swą wiedzę i siły sprawie

ochronie indywidualnoSci cztowieka, pomijanie natomiast jego rozwoju osobowego - w tym duchowego (moralnego, religijnego). Francuski mysliciel odwolal si? do Arystotelesa,

Ciekawym narzędziem w nauczaniu wymowy oraz osobliwości fonetycz- nych jest też WaveSurfer, bardzo prosty program do wizualizacji i obróbki dźwięku.. Jest to program typu free

Henryk Stawniak.

Zawartość artykułu należy przekazać w dwóch wydrukowanych egzemplarzach (czcionka Arial 11), a ponadto na dyskietce lub płycie CD ROM w formacie plików zgodnych z

Dodatkowo należy w nich jednak uwzględniać wskazówki zawarte w metropolitalnej strategii rozwoju i planie zagospodarowania przestrzennego, a przede wszystkim

Co pewną liczbę iteracji sied skanuje zdjęcia, które na pewno nie zawierają twarzy. Fragmenty, które sied błędnie klasyfikuje jako twarze, są dodawane do zbioru trenującego