R E C E N Z J E 577
na posiedzeniach wspólnej rady ministrów, z nową siłą wystąpiła w czasie rokowań brzeskich. Na posiedzeniu 22 stycznia 19.18 widoczne było, że zdawano sobie sprawę z przypuszczalnej reakcji opinii polskiej na warunki pokoju, ale słabą opozycję wobec „linii Czernina” reprezentowali tylko (Seidler i Arz. Natomiast w obliczu ostatecznej klęski znowu pojaw iło się rozwiązanie austro-polskie; na posiedzeniu 27 września 1'9<18 określono je jako cel ostateczny, co pozostaje w zgodzie z tym, co w iem y o rokowaniach austriacko-niem ieckich prowadzonych w tych samych d n ia ch ls.
Tych kilka uwag wskazuje na przykładzie spraw polskich, że choć opubliko wane materiały nie przynoszą rewelacji, stanowią jednak cenne źródło do dziejów monarchii au stro-w ęgiersk iej19.
Adam Galos
;S. M. S t e с к i e w і с z, Raboczeje dwiżenije w Polsze w 1918— 1919 godach >(nojabr 1918 — ijul 1919 goda), Izdatielstwo Leningradskogo Uni- wersiteta, Leningrad 1®6!6, s. 060, nlb. 4.
Badania nad historią najnowszą Polski, a w szczególności nad historią polskie go ruchu robotniczego, m ają już tradycję w radzieckiej historiografii. Prowadzone były, przy udziale przebyw ających w ZSRJR polskich historyków komunistów, w la tach dwudziestych i trzydziestych X X w., a szerzej rozwinięte po r. 194>5.
Historyk leningradz'ki S. M. S t e c k i e w i c z należy do grona najbardziej do świadczonych radzieckich znawców historii najnow szej Polski. W jego tw órczości naukow ej przebijało zawsze dążenie do utrzymania ścisłego kontaktu z aktualnym dorobkiem historiografii polskiej. Niełatwe to zadanie dla każdego historyka, zaj m ującego się historią powszechną, skazanego na korzystanie z' w ydanych już dru kiem publikacji, nie biorącego udziału w stałej wym ianie myśli, dyskusjach, p o zbawionego bezpośredniego udziału w życiu naukow ym kraju, którego dziejami się interesuje. Najliczniejsze i najbardziej żywe środowisko badaczy historii Polski z na tury rzeczy obejm uje historyków polskich. Ścisły kontakt badacza zagranicznego z historiografią polską jest podstawą naukow ych sukcesów.
W ydana obecnie praca Steckiewicza jest więc nie tylko świadectwem głębokich studiów nad źródłami do dziejów polskiego ruchu robotniczego w przełom owych miesiącach lat 1'91·8—1919, ale także świadectwem owocności wielkiego wysiłku, by nie uronić problem atyki podejm ow anej i rozw ijanej przez badaczy polski-eh.
Steckiewicz objął swymi badaniami ruah robotniczy w ogranicznym zakresie, jego nurt komunistyczny i socjalistyczny. Stąd też w ynikło terytorialne ogranicze nie badań, które dotyczą w zasadzie ziem byłych zaborów rosyjskiego i austriackie go. O ograniczenie takie trudno byłoby m ieć pretensje. Także w historiografii pol skiej brak jak dotąd studiów pośw ięconych działalności nacjonalistycznego i chrześ cijańskiego ruchu robotniczego w latach 1918—19119. Warto m oże jednak było za 18 o r o zm o w a c h w d n ia c h 24—27 w rześn ia p isze ‘L. G r o s f e l d (op. cit., s. 309—311), 'tannze stw ie rd z e n ie o „ w ie r n o ś c i a-ustro-polskiem u r o zw ią za n iu ” .
19 Dla p rz y k ła d u k ilk a d r o b n ie js z y c h usterek. Streszczen ia za m ieszczon e p rz ed tekstem n ie zaw sze w p e łn i o d d a ją treść (np. s. 233, nr 11). W spisie u c z e s tn ik ó w p osied zen ia z 3 lu tego Ш 5 nie zosta ł w y m ie n io n y w a p ó ln y m in ister skarbu, k t ó r y po,tem za b iera ł g ło s (s. 193 i 201). Na s. 237 w in n o b y ć 100 tys. n ie 10 tys. k a r a b in ó w . W in d ek sie b ra k je s t p e w n ej lic z b y dait b io g r a fic z n y c h . D aty u rz ęd ow a n ia m in istró w d o b r z e b y ło b y p o d a ć d ok ła d n ie, n a w et z datam i d zien n ym i. K o r y to w s k i zastąp ił B o b r z y ń s k ie g o na sta n ow isk u n am iestnika nie w 1914 a w ШЗ r. Zeistaw ienie h a seł r z e c z o w y c h n ie zaw sze je s t k o n s e k w e n tn e (jeżeli p o d a n o arsen ał a r t y le r y js k i w W ied n iu i w a rszta ty a r t y le r y js k ie w B rn ie, t o d la c ze g o op u sz c z o n o fa b r y k ę arm at w G y ö r ?). W p aźd ziern ik u 1915 r. w ręk a ch p ań stw c e n tra ln y c h nie by ła p ra w ie cała P olsk a w g r a n ic a c h z X V III w. (s. 67).
578 R E C E N Z J E
znaczyć we wstępie ograniczenie zakresu badań. Przed całym społeczeństwem p ol skim i wszystkimi jego kierunkami politycznymi, a w ięc także przed ruchem ro botniczym, stał bow iem w latach Ш8·—!19il9 problem stosunku do sprawy zjednocze nia i scalenia Polski. Układ sił politycznych w byłym zaborze pruskim odgrywał przy rozwiązywaniu tej sprawy poważną rolę.
Osiągnięciem autora jest przekazanie skomplikowanego obrazu polskiego życia politycznego. Wskazał w ięc Steckiew icz na osłabienie i rozbicie polskiej klasy ro botniczej, brak współdziałania między robotnikami i chłopami, atm osferę tow arzy szącą odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Na tym tle ukazał słabości ruchu komunistycznego i wewnętrzne sprzeczności w ruchu socjalistycznym.
Pierwszy raz w historiografii radzieckiej podjęta została tak szeroko i z taką znajomością zagadnienia problem atyka prawicowego nurtu w polskim ruchu robot niczym .(w węższym , równoznacznym z ruchem socjalistycznym, zakresie). Wskazał więc Steckiew icz na niepodległościow y i demokratyczny aspekt k on cepcji Polskiej Partii Socjalistycznej i P olskiej Partii Socjalno-D em okratycznej. Poddał analizie plany „konsolidacji dem okratycznej” 1. U jaw nił w ielonurtow ość PPS i PPSD, kon flikty trzech podstaw owych grup, piłsudczykow skiej, demokratycznej i rew olucyjnej. Czytelnik radziecki otrzymał książkę rzetelną, o dużej wartości naukow ej, sze rokim horyzoncie spojrzenia, a zarazem zrodzoną w klim acie przyjaznej, choć nie bezkrytycznej życzliwości.
Zastrzeżenia budzić może natomiast strona edytorska. W ydawnictwo U niwer sytetu Leningradzkiego nie zalicza się zapewne, podobnie jak wydawnictwa p o l skich w yższych uczelni, do instytucji zamożnych. Zrozum ieć w ięc można przyczy ny, które zaważyły na w yjątkow o, jak na książki radzieckie, niskiej jakości papie ru, oprawy, na zadrukowaniu stron z rzadko spotykanym zagęszczeniem itd.
Praca Steckiewicza, jako jedna z najbardzie'j w artościow ych w ostatnich latach wydaw nictw pośw ięconych historii Polski zasługiwała chyba jednak na w ykaz źró deł i bibliografię. Zwłaszcza bibliografia w ydaw ałaby się niezwykle istotna. Stano w ić by ona mogła dla początkującego polonisty-historyka znakomity przewodnik p o polskiej literaturze naukow ej, bez którego jakże trudno iporuszać się m łodym
badaczom po bezmiarach obcej tematyki.
W yjątkow o niekorzystnie przedstawia się rówież korekta. Tytuły, a nawet na zwiska w języku polskim w wielu wypadkach podane zostały z błędami. Nawet przy założonej tolerancji '(czy od b łędów językow ych w oln e są wydaw nictw a polskie, poświęcone problem atyce obcej?) liczba b łędów w ydaje się nadmierna. Ze względu na wagę naukową pracy Steckiew icza także i w tym wypadku usterki edytorskie utrudnić m ogą czytelnikom wykorzystanie tej części dorobku, którą stanowi zebra nie w przypisach źródeł i literatury drukowanej.
Jerzy Holzer
i D la n ie z b ę d n e g o w y ja śn ie n ia recenzem t p ra g n ą łb y je d n a k za zn a czy ć, że je d y n ie p o ję c ie „ k o n s o lid a c ji n a r o d o w e j” b y ło w sp ó łcze śn ie u ży w a n e. N atom ia st p ą ję c ie „ k o n s o lid a c ji d e m o k r a ty c z n e j” , dla ozn a czen ia ok r e ślo n e j k o n c e p c ji k o n k u r e n c y jn e j w o b e c „ k o n s o lid a c ji n a r o d o w e j” , z osta ło p e r a n a lo g ia m u k u te p rz ez recen zen ta , ,ρο raz p ierw s zy u ż y te d o p ie r o w r. IWO w a r ty k u le o d z ie ja c h PPS.