• Nie Znaleziono Wyników

Czy kierowca zawinił? : (przemówienie rewizyjne przed Sądem Najwyższym)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy kierowca zawinił? : (przemówienie rewizyjne przed Sądem Najwyższym)"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Nuszel

Czy kierowca zawinił? :

(przemówienie rewizyjne przed

Sądem Najwyższym)

Palestra 9/11(95), 93-96

(2)

Nr 11 (95) C z y k ie ro w c a za w in ił? Z S A L I S Ą D O W E J

STANISŁAW NUSZEL

C zy kierowca zawinił?

(Przemówienie rew izyjne przed Sądem Najwyższym)

S t a n f a k t y c z n y :

W dniu 7 stycznia 1963 r. w ydarzyła się poważna katastrofa na przedmieściu Bydgoszczy. Autobus PK S typu „Jelcz”, prowadzony przez oskarżonego B roni­ sława K., wpadł na strzeżonym przejeździe kolejowym pod poruszające się ze znaczną szybkością 2 spięte parowozy. W w yniku zderzenia pudło autobusu było wleczone w raz z kompletem pasażerów na odległość 207 m. Dziewięć osób poniosło śmierć, a 40 zostało rannych.

W krytycznym momencie nie zostały opuszczone bariery, chociaż na m iejscu znajdowa’o się 2 dróżników (zdający i przejm ujący służbę).

Widoczność dla pojazdów od strony nadjeżdżających parowozów praktycznie była rów na zeru, albowiem wysoki nasyp oraz budka dróżników zasłaniały zupełnie tory.

Oskarżony K. zmniejszył przed przejazdem szybkość praw ie do 20 km/godz. W momencie przekraczania toru nadjeżdżające parowozy uderzyły w środek pojazdu, obróciły go i pociągnęły ze sobą.

Należy jeszcze dodać, że przejazd znajduje się na takim odcinku drogi, który jest objęty zakazem zatrzym yw ania się.

Obaj dróżnicy oraz kierowca autobusu zostali oskarżeni z art. 215 § 1 k.k., przy czym temuż kierowcy oskarżyciel postaw ił zarzut, że nie zastcsował się do zarzą­ dzenia Centralnego Zarządu PKS z dn. 15.XII.1‘61 r. (nr T/5/22/61), które nakazy­ wało kierowcy zatrzym anie pojazdu rćw nież przed strzeżonym przejazdem w celu upew nienia się (za pośrednictw em wysłanego na tory konduktora), czy nie n ad ­ jeżdża pociąg.

Sąd Wojewódzki uznał w inę dróżników za udowodnioną, natom iast kierowcę autobusu, oskarżonego K., uniewinnił.

Oskarżyciel zaskarżył wyrok uniew inniający, a S rd Najwyższy, uwzględniwszy rewizję, przekazał spraw ę do ponownego rozpoznania.

Sąd W ojewódzki w w yniku ponownego rozpaznania spraw y skazał oskarżonego K. z art. 215 § 1 k.k. na 2 lata więzienia.

Z kolei obrońca oskarżonego K. zaskarżył powyższy w yrok i w ten sposób sp ra­

(3)

H S t a n i s ł a w N u s z e l Nr 11 (95)

T r e ś ć p r z e m ó w i e n i a :

R ew izja w ym ieniła i uzasadniła ju ż wyczerpująco zarzuty postawione w yrokow i. W ystarczy więc m. zd., że uzupełnię pisem ny w yw ód rew izji om ów ieniem treech istotnych zagadnień.

1. Zagadnienie pierwsze: czy wina kierow cy móże być oparta na okoliczości, że nie zastosował się do treści w ew nętrznego zarządzenia PKS?

Przede w szystkim trzeba zaznaczyć, że w ym ienione zarządzenie oraz w szystkie inne instrukcje, okólniki i regulam iny pracodawcy są w istocie ty lko sprecyzowa­ niem w arunków um ow y o pracę, szczególnie w sensie dokładnego ustalenia obo­ w iązków pracowniczych i ich granic.

Jeżeli więc pracownik nie dopełnił tak sprecyzowanego obowiązku, to m oże co najw yżej odpowiadać z art. 286 k.k. Tym czasem oskarżonem u K. postawiono za­ rzut z art. 215 k.k. Nie m a zatem żadnych podstaw do tego, żeby w ew nętrzny przepis pracodawcy pcdnielć do rangi posiłkow ej dyspozycji art. 215 k.k. Przy stosowaniu tego artyku łu mogą więc wchodzić w grę jedynie ogólnie obowiązujące przepisy o poruszaniu się pojazdów na drogach publicznych.

Przepisy te ustalają kryteriu m ostrożności jednakow e dla w szystkich u ży tk o w ­ nikó w dróg, i nie do utrzym ania jest teza, 'żeby stopień ostrożności był zróżni­ cow any według form alnej przynależności konkretnego pojazdu do tego czy innego przedsiębiorstwa usług transportowych. Jeżeli kierowca t K S m a być zobowią­ za n y — pod groźbą sankcji karnej — do zachowywania ostrolności bardziej krań­ cow ej niż przeciętna (którą precyzuje orzeczenie SN ogłoszom w O SPiK A 1961, z. 3, str. 175), to dlaczego pozos.ali użytkow nicy dróg publicznych m ają się cieszyć przyw ilejem niezrozum iałym w warunkach rćwności obywatelskiej?

Teza oskarżyciela publicznego o możliwości oparcia się na przepisach zarządze­ nia P K S zm usza do zastanowienia się nad jeszcze jednym problemem: czy to za­ rządzenie nie jest przypadkiem sprzeczne z przepisami ogólnopaństwowymi? Bo przecież powszechnie wiadomo, że przcp s szczególny, sprzeczny z ogólnie obowią­ zującym przepisem wyższego siopnia, jest niew ażny.

Nasze ustaw odaw stw o — zarówno obecne, jak i to, które obowiązywało w cza­ sie k rytyczn ym — oparte jest na zasadzie ograniczonego zaufania. W yjątkow o ty lk o dopuszczało ono zasadę nieograniczonego zaufania w 2 wypadkach: a) w sto­ su n ku do zachowania się dróżnika przy strzeżonych przejazdach kolejowych (§ 57 p k t 3) i b) w stosunku do m ilicjanta kierującego ruchem na skrzyżowaniach ulic.

Natom iast zasada bezwzględnego braku zaufania nie miała i nie ma żadnego za­ stosowania. Trafnie u jm u je to glosa do orzeczenia SN z dn. 16.VIII.1961 r. za­ mieszczona w kom entarzu Jana Gajewskiego (wyd. 1961 r., str. 4 i);

„Z problem em należytej ostrożności i nieprzestrzegania przepisów drogowych łączy się ściśle zasada zaufania.

A'ie są do przyjęcia jednak następujące zasady: zasada bezwzględnego

zaufania oraz zasada bezwzględnego brakn zaufania.

Obie te zasady, jako nieżyciow e i sprzeczne z ogólnym i pojęciami w kw estii w in y nieum yślnej, zostały zdecydowania odrzucone przez w szystkie naj­ nowsze ustaw odaw stw a i poglądy naukowe".

Jest chyba bezsporne, że zarządzenie P K S jest klasycznym przykładem zastoso­ wania zasady bezwzględnego braku zaufania.

(4)

Nr 11 (95> C z y k ie r o w c a z a w in ił? 95

(lub bezwzględnego) zaufania jest przeciw staw na zasadzie bezwzględnego braku zaufania. Jedna drugą wyłącza.

Skoro więc zasady te są sprzeczne, to rćw nież i przepisy na nich oparte m uszą pozostawać w sprzeczności. W konsekw encji wiec zarządzenie PK S, jako sprzeczne, z przep'sam i ogólnopaństwowym i, m usi tu ustąpić.

Sąd blednie ocenił wagę zarządzenia FKS. Być m oże uczynił tak dlatego, że pod pojęcie os‘rożności obiektyw nej, w ynikające z przepisów o ruchu drogowym , pod­ staw ił własny, su b iektyw n y pogląd, zb ie in y z treścią tegoż zarządzenia. Wychodząc zaś z pozycji ta kiej krańcowo subiektyw nej oceny ostrożności, należałoby ko n ­ sekw entnie przyjąć, że na jeszcze większą pochwałę zasługiwałoby zarządzenie, które by w trosce o bezpieczeństwo np. ograniczyło m aksym alną szybkość autobu­ sów do 10 km 'godz. albo nawróciło do zaprzęgów konnych.

Taka krafcow a ostrożność, odpowiadająca zasadzie bezw zgl'dnego braku zaufania, p rzekreślałaby'sens m otoryzacji i praktycznie uniem ożliw iałaby użytkow anie dróg publicznych.

2. Zagadnienie drugie. Sugestia sądu co do w in y oskarżonego w ychodzi poza ram y wspomnianego zarządzenia, dlatego też z kolei należy się zastanowić nad tym , czy znajduje ona oparcie w obowiązujących przepisach lub w zasadach ruchu drogowego.

W tej części teza Sądu sprowadza się do stwierdzenia, że do wiadomości oskar­ żonego dotarły fa k ty zdarzania się podobnych katastrof na przejazdach strzeżo­ nych, a m im o to w ko n k re tn y m w ypadku nie uczynił on nic dla zapewnienia bez­ pieczeństwa swego pojazdu. Musiał zatem przew idyw ać ewentualność katastrofy, czyli godził się z m oiliwością je j nastąpienia.

W ydaje się, że Sąd nie bierze pod uwagę istotnej różnicy, jaka zachodzi m iędzy dwom a pojęciami „liczenia się z możliwością katastrofy”:

a) jedno z tych pojęć to liczenie się z możliwością katastrofy zawsze

i w sztd zie z ty tu łu ryzyka niezależnego od w :li człowieka (chodziłoby tu

szczegćlnie o takie nastawienie, jakie m oże m ieć np. pasażer samolotu dobrze zbudowanego i doskonale pilotowanego) bądź też z ty tu łu błędu tub złej woli innej osoby,

b) drugie z tych pojęć to liczenie się z możliwością katastrofy jako w y ­ niku własnego sposobu prowadzenia, pojazdu (chodzi tu o jazdę tzw . „ka­ w alerską”, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźw ym itp.).

Tym czaszm stan fa k ty c zn y stwierdza bezspornie, że oskarżony był trzeźw y, a na trasie dawał widoczne dla pasażerów dow ody w łaściw ej ostrożncści w prowadzeniu pojazdu, poza ty m trzeba dodać, że oskarżonem u zależało na osobistym bezpie­ czeństw ie.

O skarżony zachował się tak, ja k go nauczyły obowiązujące wówczas przepisy drogewe. Zresztą musiał tak jechać, jak jechał, bo był w sytuacji konia, którem u zakłada się klapy na oczy: nasyp i usytuow anie budki d ró żn ik ó w . w yłączały w i­ doczność od strony nadjeżdżających parowozów. Ponadto należy jeszcze pamiętać o tym , że przejazd znajdował się na odcinku, gdzie obowiązywał zakaz za trzy m y ­ w ania się, żadna zaś okoliczność \ch o ib y np. gwizd parewozu) nie upoważniała do tego, żeby kierowca m iał prawo nie zastosować się do tego zakazu przy otw ar­ tych barierach na zasadzie stwierdzenia sytuacji, w skazującej na stan w yższej ko ­ nieczności.

3. Zagadnienie trzecie. Dla w łaściw ej oceny przedm iotow ej spraw y należałoby jeszcze spojrzeć na w ypadek jako nu sym ptom narastającego problem u ko m u n i­ kacyjnego.

(5)

»8 P ra s a o a d w o k a tu rz e Nr 11(95)

S ta ty sty k a w yka zu je zadziwiającą prawidłowość częstotliwości podobnych k a ­ tastrof. Oznacza to, że decydujące przyczyny tego tkw ią głębiej, poza zasięgiem oddziaływania represji karnej. I raczej jest rzeczą przypadku, kied y te przyczyny, w ja kim m iejscu oraz w działaniu lub zaniechaniu jakich m ianowicie osób się ujawniają.

W ydaje się, że do tych p rzyczyn można zaliczyć przede w szy stk im brak technicz­ nego uregulowania problem u skrzyżow ań. Obsługa wyłącznie ludzka w osobach dróżników z natury rzeczy nie daje gwarancji całkowitego bezpieczeństwa choćby ze w zględu na m ożliwość b h d u , nagłego zasłabnięcia itd.

Ponadto rzuca się w oczy sięgające zam ierzchłych czasów uprzyw ilejow anie kolei w stosunku do transportu samochodowego. Ilustracją tego w niniejszej sprawie jest nie zakwestionow ane przez oskarżyciela publicznego zachowanie się obsługi parowozów w mom encie poprzedzającym zderzenie: obsługa ta w idtiała z pew nej odległości podniesione bariery i stw ierdziła brak dróżnika, a. jednak nie uczyniła nic, aby zapobiec zderzeniu. A przecież w ystarczyłoby dać sygnał dźw iękow y lub choćby nieco przyhamować, w ystarczy'oby (jak obliczył biegły) opóźnienie paro­ wozów 0,6 sekundy, żeby do zderzenia nie doszło.

S tan taki ostro skrytyko w a ł prof. Cyprian w sw ej książce p t.: W ypadki drogowe

w św ietle prawa karnego: *

„Jeszcze nie tak dawno orzecznictwo przedw ojennych Niem iec w razie wpadnięcia samochodu pod pociąg przypisyw ało w inę kierow cy, nakładając na niego w yłącznie — m im o istnienia zapory — obowiązek przekonania się, czy nie nadjeżdża pociąg. Oczywiście obecnie odstąpiono już od tego poglądu, wywodzącego się z okresu lokom otyw y Stephensona’’ (str. 101).

W yrokiem Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1965 r. oskarżony Bronisław K. zo­ stał uniewinniony.

P R 4 f / 1 O A D W O K A T U R Z E

„Życie W arszawy” z dn. 30 w rześnia br. (nr 234) inform uje, że w planie pracy Sejm owej Komisji W ymiaru Sprawiedliwości przewidziano w ciągu najbliższych miesięcy m.in. zbadanie tego, jak jest realizow ana ustaw a o ustroju adw okatury. W tym celu Kom isja na posiedzeniu w dn. 29 września br. powołała specjalny zespół, który przedstaw i swoje wnioski n a plenum Komisji.

Zamieszczone w nrze 7—8 „Paleetry” z br. artykuły d v 'k u sy in e L. Myczkow- skiego i S. Mizery na tem at zakresu stosowania ustawowego praw a pierw okupu nieruchom ości stały się przedmiotem zainteresow ań.a prasy codziennej. »> „ yciu W arszaw y” (nr 5.34 z dn. S0 w rześnia) w obszernym artykule pt. „Spór o prawo

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wprowadzenie do ustawy o rachunkowości zasady ostrożnej wyceny zmierza do ograniczenia swobody w wycenie składników majątkowych (Babuśka, 2014). Sto- sowanie zasady ostrożności

ForecastP(F|sunny)P(F|rainy) good0.80.1 bad0.20.9 UmbrellaWeatherForecastUtility Umbrella take leave.. Weathersunnysunnyrainyrainy Umbrellatakeleavetakeleave

Nous avons un exem ple d ’une telle conception du rôle des propositions em piriques générales dans l’opi­ nion selon laquelle les form ules des lois naturelles,

Falls irgendein Gesundheitsproblem auftritt (z. Schmerz, Druckgefühl im Brustkorbbereich, ++Herzrhythmusstörungen, Atemstillstand, Übelkeit, Schwindel), sollte das Training

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

this is an important point, given that the price of Co 2 capture will determine whether the technology will be used or whether the greenhouse gasses will be released into

It appears that the size of gated sections is the most important design aspect for determining the costs of a storm surge barrier, as the costs of the studied storm surge barriers

Większość specjalistów EFLA uważa też, że jeżeli zasada ostrożności ma zostać włączona do analizy ryzyka to jako element zarządzania ryzykiem (risk menagement),