• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa Gombrowicza (za granicą)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawa Gombrowicza (za granicą)"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Magdalena Miecznicka

Sprawa Gombrowicza (za granicą)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 95/4, 111-135

2004

(2)

M AG D A LEN A M IECZNICKA

SPRAWA G O M B R O W ICZA (ZA GRA N ICĄ )*

„Zalew komentarzy, objaśnień, dywagacji, roztrząsań, wspominków, świadectw, osobistych określeń się wobec, w ynurzeń i w yznań w iary” - tak Janusz Sławiński w 1976 r. oceniał stan i l o ś c i o w y polskiej gom brow iczologii1. Jednocześnie ubolew ał nad jej stanem j a k o ś c i o w y m : adepci tej nauki ulegli zbiorow o sile sugestii przedm iotu swoich badań i nie są w stanie uczynić kroku poza jeg o auto- interpretacje.

Tymczasem za granicą rozgrywała się - i w ciąż się rozgryw a - inna „sprawa G om brow icza”, m oże i dziwniejsza. Zrazu całkowicie niedoceniony, potem zauw a­

żony głównie dzięki wystawieniom swoich sztuk teatralnych i oddaniu kilku euro­

pejskich intelektualistów, dziś, jak pokazuje sporządzona przez Ritę Gom browicz bibliografia przekładów 2, Witold Gombrowicz tłumaczony jest na 32 języki. Prze­

kładom towarzyszą komentarze, objaśnienia, dywagacje, roztrząsania, osobiste określe­

nia się wobec... Tak można by ująć stan ilościowy zagranicznej gombrowiczologii.

A stan jakościow y? Jak w yglądają zagraniczne sprawy G om brow icza? Trzy lata przed ukazaniem się artykułu Sław ińskiego M ichał G łow iński w ypow iadał się o ówczesnej gom brow iczologii zagranicznej we w prow adzeniu do serii zagra­

nicznych artykułów na tem at G om brow icza opublikow anych w „Pam iętniku Lite­

rackim ”3 (były to teksty Zdravko M alicia, François B ondy’ego, C esarego S egre’a, R oberta B oyersa i Renato Barillego). Sytuację zagraniczną polskiego pisarza w i­

dział w jasnych barwach. Stw ierdzał np., że w odbiorze G om brow icza poza Pol­

ską jedynie niew ielką rolę odgryw ają stereotypy. Od tego czasu upłynęło jednak 30 lat. Jak określić z dzisiejszej perspektyw y pozycję G om brow icza za granicą?

Zajm ę się tu głównie tekstam i krytycznym i o G om brow iczu pochodzącym i z dwóch krajów: z Francji i ze Stanów Zjednoczonych4, i pow stałym i przeważnie

* Rozprawa ta pow stała w ramach stypendium Fundacji na R zecz Nauki Polskiej i była dysku­

towana na zebraniu Pracowni Poetyki Historycznej IBL PAN. U czestnikom tej dyskusji składam serdeczne podziękow ania za w szystkie uwagi na temat m ojego tekstu.

1 J. S ł a w i ń s k i , Spraw a G om brow icza (1976). W: Teksty i teksty. Kraków 2000, s. 152.

2 R. G o m b r o w i c z , B ibliograph ie des oeuvres de W itold Gom browicz. Les traductions dans le monde. 2004. M aszynopis pow ielony.

3 M. G ł o w i ń s k i , W prowadzenie. W: Wokół recepcji G om brow icza. „Pamiętnik Literacki”

1973, z. 4.

4 W pierwotnej wersji artykułu znalazły się także rozważania na temat recepcji Gom browicza w N iem czech, której głów ny nurt określiłam jako filologiczny. Fragmenty te zostały usunięte z po­

wodu konieczności dokonania skrótów.

(3)

w okresie od lat sześćdziesiątych do dzisiaj. Naturalnie, nie wszystkim i: recepcja we Francji i w Stanach Zjednoczonych wymaga osobnych prac - i to nie artykułów, ale rozpraw doktorskich. Dlatego nie próbuję nawet przedstawić w szelkich przejawów recepcji, lecz chcę jedynie wskazać i scharakteryzować podstawowe typy dyskursu krytycznego, jakie się z nich wyłaniają. Zwrócę przy tym uw agę na pew ną odm ien­

ność tendencji w dyskursach krytycznych w zależności od kraju.

Przedm iot m ojego om ów ienia to rodzaj „zjaw iska lokalnego” w recepcji lite­

rackiej, o którym w spom niała Teresa Walas w artykule O dbiór i odbiorca w bada­

niach literackich5. Problem , który opisuję, nazw ę sytuacją dzieła G om brow icza za granicą. Sytuację tę w arunkują ukazujące się tam różnego rodzaju teksty kry­

tyczne: od recenzji gazetow ych, przedm ów do w ydań jeg o dzieł, recenzji z w ysta­

w ień teatralnych poprzez pow ażną publicystykę aż po artykuły naukow e i książki - a wśród nich zarów no eseje, jak i dysertacje naukow e. Choć zestaw ienie tak rozm aitych typów prac w yw ołać może w rażenie pew nego bałaganu, je st ono nie­

zbędne, gdy zajm uje nas właśnie szeroko pojęta s y t u a c j a dzieła G om brow i­

cza. W tej w ielości najistotniejsze są jednak dla m nie teksty krytycznoliterackie.

Zaznaczm y, że jeszcze pełniejszy opis m ógłby uw zględnić rów nież inne fakty recepcji, np. inspiracje tw órczością G om brow icza pisarzy danych kręgów języ k o ­ wych, częstotliw ość pojaw iania się jego nazw iska w publikacjach na inne tematy, a także - dokładne inform acje ilościow e (liczba wydań, częstotliw ość w znow ień, nakłady i sprzedaż) i pozostałe mierniki popularności pisarza lub w yznaczniki jego pozycji w określonej kulturze.

Poniew aż artykuły krytycznoliterackie ujaw niają zespół ograniczeń decydu­

jący o specyfice odczytań tekstów literackich w danym okresie i w danej społecz­

ności6, rzut oka na zagraniczną gom brow iczologię m oże stać się punktem w yjścia do refleksji nad m etodam i i zainteresow aniam i badań literaturoznaw czych w tych krajach w ogóle.

Krótka historia recepcji G om brow icza za granicą (Francja i Stany Z jednoczone)7

Zanim przejdę do analizy w ybranych tekstów, w paru zdaniach przedstaw ię sytuację dzieła G om brow icza za granicą. Przed w ojną i w początkow ym okresie pobytu w A rgentynie (przez ok. 10 lat) G om brow icz był całkow icie nieznany poza P olską i w ąską grupą polonii na Zachodzie. Także w A rgentynie - m im o publika­

cji w 1947 r. F erdydurke przełożonej wspólnie z „kom itetem tłum aczy” - nie zdo­

łał się w ybić8. W ieść o jeg o dziele rozprzestrzenia się dopiero od lat pięćdziesią­

5 T. W a 1 a s, O d b ió r i odbiorca w badaniach literackich. W zb .: Z d zie jó w fo rm artystyczn ych w literaturze polskiej. Sporne i bezsporn e p ro b lem y w spółczesn ej w ied zy o literaturze. Red. W. B o ­ lecki, R. N ycz. Warszawa 2002, s. 81.

6 Zob. W. B o l e c k i , P oetycki m odel p ro z y w dw u dziestoleciu m iędzyw ojen nym : Witkacy, Gom browicz, Schulz i inni. Studium z p o etyk i h istoryczn ej. Kraków 1996, s. 3 2 1 -3 3 0 .

7 Z pow odu braku m iejsca opuszczono tu rozdział na temat przekładów G om browicza.

8 Sytu ację G om b row icza w argentyńskim środow isku intelektualn ym c iek a w ie opisuje D. R e i c h a r d t w posłow iu do niem ieckiego wydania W ędrów ek p o A rgentynie ( G om brow icz a literatura argentyńska. Przeł. R. W o j n а к o w s к i. W zb.: „ P a ta g o ń czyk w Berlinie". W itold G om brow icz w oczach krytyki niemieckiej. Kraków 2004). Zob. też K. S u c h a n ó w , A rgentyńskie

(4)

tych. Pierw szym śladem zainteresow ania G om brow iczem w zachodnioeuropej­

skiej prasie je s t notka François B ondy’ego we francuskim czasopiśm ie „Preuves”

z 1953 roku9. Praw dziw a recepcja zaczyna się jednak znacznie później: od ukaza­

nia się w 1958 r. francuskiego przekładu Ferdydurke,10 - pierw szego tłum aczenia utw oru G om brow icza poza Argentyną. Od początku lat sześćdziesiątych pojaw ia­

j ą się kolejne przekłady: we Francji, N iem czech, W łoszech, Stanach Zjednoczo­

nych i A nglii, nieco później (od połowy lat sześćdziesiątych) - w H iszpanii, H o­

landii i Szwecji. W krajach bloku kom unistycznego G om brow icz w chodzi do li­

terackiego obiegu w łaściw ie dopiero w latach dziew ięćdziesiątych (z w yjątkiem ów czesnej Jugosław ii, gdzie przekładano go ju ż w cześniej). Dziś tłum aczony jest także na ukraiński, turecki, chiński, arabski...

R ecepcja w tych krajach przebiegała bardzo różnie, sterow ana przez różne

„społeczne ram y lektury” ". Odkryty dla świata we F rancji12 dzięki w ysiłkom K on­

stantego Jeleńskiego, po raz pierw szy opublikow any w serii „Lettres N ouvelles”

prow adzonej przez jednego z najsłynniejszych X X -w iecznych w ydaw ców francu­

skich, M au rice’a N ad eau 13, G om brow icz najw iększą sław ę osiągnął nad Sekw aną w latach sześćdziesiątych i siedem dziesiątych, przede w szystkim dzięki w ysta­

w ieniu Ślubu przez Jorge’a Lavellego. W brew niektórym opiniom , G om brow icz nie był traktow any we Francji jak autor francuski14 (w przeciw ieństw ie np. do M ilana Kundery). Po maju 1968 problematyka młodości i niższości zaw arta w jego utw orach stała się - pom im o protestów pisarza - interesująca ze w zględów spo­

łeczno-politycznych. N ie aż tak jednak, żeby pojawić się w kanonicznych francu­

skich publikacjach na tem at życia intelektualnego w XX w ieku - brak G om brow i­

cza np. w słynnych książkach ostatnich lat, ja k Le Siècle des intellectuels M ichela W inocka czy Le Pays de la littérature P ierre’a L epape’a 15. W atm osferze m aja ’68 pow stały pierw sze francuskie prace dotyczące G om brow icza, np. autorstw a Do- m in iq u e’a de Roux i Jacques’a Volle’a, a także redagow any przez de Roux w spól­

nie z Jeleńskim tom „Cahier de Г Н е т е ” 16. Dlatego nie myślę, by całkow icie słuszne było tw ierdzenie zaproponow ane przez M arię D elaperrière, że G om brow icz we Francji „od początku reprezentow ał po prostu sam ego siebie, poruszając tym sa­

p r z y g o d y G om brow icza (w druku). Liczne św iadectwa na temat recepcji G om browicza w Argenty­

nie znajdziem y w książce R. G o m b r o w i c z G om brow icz w A rgentynie (Kraków 1991) oraz w k siążce R. K a l i c k i e g o Tango G om brow icz (Kraków 1984).

9 F. В o n d y. N ote su r „F erdydurke ". „Preuves” 1953, nr 32.

10 W. G o m b r o w i c z , Ferdydurke. Trad. B r o n ę . Paris 1958.

11 Termin zaczerpnięty z: В o 1 e с к i, op. cit.

12 Na temat recepcji G om browicza w e Francji zob. m.in.: L. P r o g u i d i s, É crivain m algré la critiqu e. Paris 1989. - M . T o m a s z e w s k i , Witold Gom browicz, p o lsk i an tym it w oczach czyteln i­

kó w fran cu skich . W: O d chaosu do kosmosu. Szkice o literatu rze p o lsk ie j i fra n cu sk iej X X wieku.

Warszawa 1998. - M. M i e c z n i c k a , G om brow icz à la fra n ça ise. „Teksty Drugie” 2002, nr 3. - J. P e i r o n, Gom browicz, écrivain et stratège. Un auteur „ excentrique " face à la France. Paris 2002.

13 Zob. M. N a d e a u , G râces leur soien t rendues. M ém oires littéraires. Paris 1990 (rozdz.

pośw ięcon y G om brow iczow i). - R. G o m b r o w i c z , G om brow icz w Europie. Kraków 1993, s. 9 5 - 101 (św iad ectw o Nadeau na temat Gombrowicza).

14 Podobnie sprawę widzi T o m a s z e w s k i (op. cit.).

15 M. W i n о с k, Le Siècle des intellectuels. Paris 1997. Wyd. 2: 1999. - P. L e p a p e, l e P ays d e la littératu re. D es Serm ents d e Strasbourg à l ’enterrem ent de Sartre. Paris 2003.

16 D. d e R o u x , G om brow icz. Paris 1971. - J. V o 11 e, G om brow icz: bourreau, m artyr. Paris 1972. - C ah ier G om brow icz. Sous la dir. de D. de Roux et C. Jelenski. Paris 1971.

(5)

mym czułą strunę indyw idualizm u francuskiego” - w przeciw ieństw ie do M iło­

sza, który „uzyskał błyskaw icznie status rzecznika Europy W schodniej” 17. Z p ew ­ nością nie odegrał G om brow icz takiej roli jak Miłosz, którego Z niew olony um ysł i Zdobycie w ładzy ukazały się ju ż w r. 1953, niem al jednocześnie z em igracyjnym w ydaniem „K ultury” 18. Jednak ju ż we wczesnych latach francuskiej recepcji G om ­ brow icza dostrzegam y dwa istotne konteksty polityczne, tw orzące sw oiste spo­

łeczne ram y lektury. Po pierw sze, G om brow icz, podobnie ja k M iłosz, zw iązał się z pism em „Preuves” i z K ongresem Wolności Kultury, a w ięc z inteligencją anty­

ko m unisty czn ą19, opozycyjną do panującego w ów czas „Les Tem ps m odernes”

S artre’a. To bardzo jasn o określiło jego przynależność polityczną i przypuszczal­

nie nie pom ogło mu w zdobyciu większej popularności - najw ażniejszym kreato­

rem m ody intelektualnej był wtedy ciągle Sartre20. Po drugie, m im o iż G om bro­

wicz pisał w swoim D zienniku, że jako artyście bliżej mu do m yśli lew icow ej, jeg o dzieło szybko skojarzone zostało z praw icą - zarów no w w yniku autoprezentacji sam ego G om brow icza, który prow okow ał postępow ych Francuzów, udając reak­

cjonistę, jak i za spraw ą jeg o „am basadora” od końca lat sześćdziesiątych, Dom i- niq u e’a de Roux, człow ieka zw iązanego z praw icą21. Fakt literacki22, jakim było we Francji dzieło G om brow icza, z dzisiejszej perspektyw y nie w ydaje się w cale obojętny politycznie - przeciw nie, polskiego pisarza kojarzono często z praw icą i z reakcyjnością. Znalazła się jednak także grupa m łodych ludzi, którzy w jeg o dziele dostrzegli ducha m aja 196823. Później jednym z kontekstów francuskiej lek­

tury G om brow icza był stan wojenny w Polsce. W 1984 roku, po wystaw ieniu Ślubu przez Daniela M artina i wbrew wyrażanym przez niego explicite intencjom 24, recen­

zenci widzieli w spektaklu głównie nawiązania do wydarzeń z grudnia 1981 r. (nie zw ażając na chronologię)25. N ie bez powodu podkreślam tutaj polityczne uw ikła­

nia odczytań G om brow icza we Francji oraz jego recepcję przez tzw. intelektuali­

stów (intellectuels). To w łaśnie ten rodzaj odbioru uw ażam za w ysoce charaktery­

styczny dla francuskiej lektury Gom browicza, stanowi bow iem zarazem istotny w yznacznik specyfiki tam tejszego życia literackiego. Jeśli chodzi o badania lite­

rackie sensu stricto , zainteresow anie Gom brow iczem okazuje się, szczególnie te­

17 M. D c l a p e r r i è r e , P rzekłady literatury p o lsk iej w e Francji. W zb.: P rze k ła d literacki.

Teoria. H istoria. W spółczesność. Red. A. Nowicka-Jeżow a, D. Knysz-Tomaszewska. Warszawa 1997, s. 265.

1(1 Fragmenty Z niew olonego umysłu drukowano w latach 19 5 2 -1 9 5 3 w pierw szych numerach pisma „Preuves” w ydaw anego przez Kongres W olności Kultury.

19 Zob. P. G r é m i o n: In telligence de l'anticom m unism e. Le C on grès p o u r la lib erté d e la culture à Paris. 1 9 5 0 -1 9 7 5 . Paris 1995; „Preuves", une revue européenne à P aris. Paris 1989. - W i n о с k, op. cit.

20 Charakterystyczne jest, że pierw szy francuski przekład utworu G om brow icza ukazał się do­

piero w r. 1958 - a w ięc po polskiej odw ilży 1956 r., kiedy to prawie w szystkie jeg o dzieła pojaw iły się w P olsce. Później zaczęto go w ydaw ać w innych krajach. M ożna sądzić, że to w łaśn ie publiko­

wanie G om brow icza w Polsce przełamało na Zachodzie zm ow ę m ilczenia o nim.

21 Zob. P résen ce d e D om inique de Roux. Lozanna 1986, s. 13.

22 Pojęcia tego - ,/a i t littéraire" - używ a R. E s c a r p i t w S o c io lo g ie de la littératu re (Paris 1958, s. 5 -6 , 17).

23 B yli to D. de Roux, J. Volle, J. Rosner.

24 Zob. I. S a d o w s k a - G u i l l o n , M ariage: musique interhumaine. „L’A vant-Scène” 1984, nr 750.

25 Zob. np. G. D u m u r , H am let chez Ubu. „Le N ouvel Observateur” 1984, nr z 25 V.

(6)

raz, znacznie w iększe na wydziałach polonistycznych (których jest we Francji nie­

wiele), prow adzonych w tym kraju niemal w yłącznie przez rodow itych Polaków, niż w kom paratystyce czy w badaniach z zakresu literatury ogólnej26 - tam G om ­ browicz je s t słabo obecny (podobnie jak inni polscy pisarze). W dzisiejszej kom ­ paratystyce francuskiej uw aga skupia się na kulturach południow ych: na francu­

skich terytoriach zam orskich, krajach M aghrebu i czarnej Afryki. We francuskim odbiorze G om brow icza dostrzegam więc dwa podstaw ow e nurty: intelektualistycz- ny - eseje i inne prace nienaukow e lub do pew nego stopnia naukow e, nierzadko uw ikłane w konteksty polityczne, społeczne i ideowe, oraz akadem icki - literatu­

roznaw cze rozpraw y naukow e. Zajm ę się jedynie bardzo nad S ekw aną płodnym nurtem intelektualistycznym 27.

W Stanach Zjednoczonych zainteresowanie Gom browiczem nie dorównało do­

tąd temu we Francji. Zaznaczmy, że Gombrowicz nie miał tu szczęścia do przekła­

dów: jego utwory były często tłumaczone z francuskiego (np. Ferdydurke, której pierwszy przekład bezpośrednio z języka polskiego ukazał się dopiero w r. 200028) i z niem ieckiego. W dodatku przekłady te powstawały powoli - np. Trans-Atlantyk został wydany dopiero w r. 1994, podczas gdy w Niem czech już w r. 1964, a we Francji w 1976. Dziełu Gombrowicza zabrakło tutaj trampoliny, ja k ą w Europie był dla niego teatr: w Europie sztuki Gom browicza święciły trium fy ju ż w latach sześć­

dziesiątych i siedem dziesiątych, w Ameryce praktycznie pojawiły się dopiero w la­

tach dziew ięćdziesiątych29. Aż do lat osiem dziesiątych w Am eryce Północnej nie wystawiał G om brow icza żaden zespół profesjonalny, ale tylko zespoły uczelniane.

Także zainteresowanie prozą polskiego pisarza raczej nie wydostawało się poza mury uczelni. W pracach badawczych rzadko przedmiotem analizy był sam Gombrowicz:

najczęściej w ystępow ał jako przedm iot rozpraw kom paratystycznych, w których zestawiano go z innym pisarzem 30. Jedną z przyczyn jest zapewne dość słaba pozy­

cja literatury polskiej w Stanach Zjednoczonych, gdzie slaw istyka ogranicza się zw ykle do rusycystyki. Stany Zjednoczone to jedn ak kraj o tak ogrom nej ilości

26 Podział na literaturę ogólną („littératu re gén é ra le”) i literaturę porów naw czą („littérature co m p a rée”) został w prow adzony w e Francji przez P. V a n T i e g h e m a {La Littératu re com parée.

Paris 1931 ) i w ośrodkach akademickich obow iązuje do dzisiaj - chociaż istnieje tu w iele w ydziałów noszących nazw ę literatury ogólnej i porównawczej, zajmujących się w pływ am i jednych literatur narodowych na inne (taka była rola „literatury porów naw czej” u Van Tieghem a), jak i m iędzynaro­

dowym i zjawiskam i, prądami etc. (domena „literatury ogólnej”).

27 W pierwotnej wersji artykułu znalazł się także paragraf pośw ięcony recepcji akademickiej w e Francji - fragment został usunięty z powodu braku miejsca.

2S Przekład z francuskiego: W. G o m b r o w i c z , Ferdydurke. Przeł. E. M o s b a c h e r . Lon­

d o n - N e w York 1961. Przekład z polskiego: W. G o m b r o w i c z , Ferdydurke. Transi. D. B o r - c h a r d t. N ew Haven and London 2000.

24 W edług A. K u h a r s k i e g o (referat w ygłoszon y na dw uczęściow ej konferencji m iędzy­

narodowej W itold G om brow icz un écrivain désorm ais classique? Bilan d'un dem i siè cle d ’enquête critique (Paryż 4 - 6 maja 2004) i Entre l ’Europe et l ’Am érique: W itold G om brow icz et son débat avec la d estin ée (L ille 7 - 8 maja 2004)), amerykańskiego specjalisty w zakresie teatru G om browi­

cza, obecnie doliczyć się można ok. 410 wystaw ień Gom browicza na św iecie, z czego 2/3 poza Polską. N ajczęściej wystaw ianą sztuką jest Iwona, księżniczka Burgunda. N ajw iększe ożyw ienie przypadło na lata d ziew ięćdziesiąte, kiedy zaczęły pojawiać się też adaptacje sceniczne pow ieści i opowiadań G om browicza (a nawet fragmentów D ziennika).

30 Zob. B. H o l m g r e n , W itold G om brow icz in the U nited States. „The Polish R eview ” t. 33 (1988), nr 4.

(7)

uniwersytetów , że naw et relatyw nie niew ielka w iedza o pisarzu m ogła przynieść zauw ażalne skutki: ju ż w 1979 r. odbyła się zorganizow ana przez D avida Brod- sk y ’ego pierw sza w A m eryce Północnej sesja naukow a pośw ięcona G om brow i­

czow i31. Gros am erykańskiej recepcji G om brow icza to teksty akadem ickie przed­

staw iające i objaśniające nieznanego pisarza, tudzież prace kom paratystyczne.

W łaśnie tekstam i kom paratystycznym i zajm ę się w rozw ażaniach nad am erykań­

ską recepcją G om brow icza. K om paratystyka ta dzieli się w zależności od stoso­

wanej m etody na dwie grupy: na tradycyjną kom paratystykę literacką, a w ięc po ­ legającą na zestaw ianiu ze sobą dwóch lub więcej pisarzy, dw óch lub w ięcej teks­

tów literackich różnych autorów, oraz na kom paratystykę, którą nazw ę kontekstu- alną. Od lat dziew ięćdziesiątych, w zw iązku z rozprzestrzenianiem się dyskursów krytycznych takich ja k teoria queer czy cultural studies, G om brow icz spotykał się z uw agą hołdujących im krytyków. Beth Holm gren określa zadanie am erykań­

skich gom brow iczologów następująco: uczynić G om brow icza w ielkim za w szel­

k ą cenę - choćby m iał stać się prorokiem najnow szych m ód intelektualnych32. Ten rodzaj zainteresow ania Gom brow iczem jest charakterystyczny dla am erykańskiej kom paratystyki, która od lat sześćdziesiątych skłaniała się do odejścia od badań nad sam ą literaturą na rzecz jej kontekstualizacji33. Jak pisze Edw ard M ożejko, przełom ow y był pod tym względem raport C harlesa B em heim era, kom paratysty i teoretyka literatury na U niversity o f Pennsylvania, który „potw ierdzał i sankcjo­

now ał tendencje istniejące w literaturze porów naw czej od połow y lat 70., a więc [...] badania obejm ujące literaturę popularną lub m arginesów społecznych, m niej­

szości etnicznych, tzw. literatury peryferyjne lub »m niejszego zasięgu«”34. W ła­

śnie ta now a fala studiów nad Gom brow iczem w USA (będąca częścią recepcji akadem ickiej, gdyż ma m iejsce na uniw ersytetach i w co lleg e’’ach): rozpatryw anie jego dzieła w św ietle teorii społecznych, politycznych, kulturow ych i filozoficz­

nych, w ydaje mi się szczególnie ważna - zw łaszcza że tendencja ta przyszła ju ż także do Polski i pojaw ia się w polskich pracach na tem at tw órczości autora F er­

dydurke. Poniew aż recepcja owa zakłada daleko idącą kontekstualizację dzieła, tzn. odnoszenie go do pew nych kontekstów pozaliterackich (politycznych, spo­

łecznych, genderow ych etc.), nazw ę ją recepcją kontekstualną.

Zaznaczm y tu, że we Francji znajdziem y rów nież przykłady recepcji kom pa- ratystycznej, w A m eryce zaś - recepcji intelektualistycznej (choćby artykuły Su­

san Sontag, np. w stęp do am erykańskiego w ydania Ferdydurke35). W obu tych krajach w ystępują też przejaw y innych typów dyskursu krytycznego. M yślę je d ­ nak, że w ybrany przeze m nie podział pokryw a się z istniejącym i realnie tend en­

cjami.

51 Sesja pt. G om brow icz i tea tr odbyła się na dorocznym zjeździe Am erican A ssociation for the Advancem ent o f Slavic Studies w N ew Haven 11 października 1979.

32 В. H o l m g r e n , W itold G om brow icz w Stanach Z jednoczonych. W zb.: G rym asy G om bro­

wicza. Red. E. Płonowska-Ziarek. Przeł. J. M a r g a ń s k i . Kraków 2001, s. 3 4 3 -3 4 4 .

33 Zob. E. M o ż e j k o , M iędzy kulturą a w ielokulturow oscią: d y le m a ty w sp ó łcze sn ej kom ­ p a ratystyki. W zb.: Z d ziejó w fo rm artystycznych w literatu rze p olskiej.

34 E. M o ż e j k o , L iteratura p o rów n aw cza w do b ie w ielokulturow ości. „Teksty D rugie” 2001, nr 1, s. 13.

35 S. S o n t a g, F orew ord. W: W. G o m b r o w i с z, Ferdydurke. Transi. B o r c h a r d t .

(8)

Francja - czytanie intelektualistów

G om brow icz nie szukał we Francji pow inow actw politycznych, ale artystycz­

nych i filozoficznych36. Jeszcze z Argentyny posłał Ślub (przełożony z pom ocą dwóch m łodych Francuzek na podstaw ie tłum aczenia hiszpańskiego37) C am uso­

wi, licząc na jeg o ucho literackie, i Jean-Louis B arraultow i, ufając w jego zm ysł teatralny. W D zienniku i w wyw iadach zaczepiał też S artre’a. B ezskutecznie. Ż a­

den z najw iększych francuskich intelektualistów nie zainteresow ał się G om bro­

w iczem naprawdę. Co najwyżej udało się polskiem u pisarzow i skłonić do nieco zdziw ionych i uprzejm ych odpowiedzi znanego m alarza D ubuffeta38 oraz naw ią­

zać rozm ow ę (czy raczej zabaw ę w głuchy telefon) z krytykiem m arksistow skim G oldm annem 39. Sartre pośw ięcił G om brow iczow i zaledw ie dw a zdania w w y­

w iadzie opublikow anym potem w jednym z licznych tom ów sw oich pism, nazy­

w ając dzieła polskiego autora „m achinam i piekielnym i”, które sam e się dekon- struują40. W zbudzał natom iast G om brow icz em ocje polityczne. Rita G om brow icz opow iada, jak w Royaum ont pod Paryżem przybysz z dalekiej Polski i z jeszcze dalszej Argentyny epatow ał skrajnie praw icow ym i i reakcyjnym i poglądam i, sta­

rając się sprow okow ać m yślicieli m arksistow skich41. Do jak ich zniekształceń i uproszczeń w oczach odbiorców mogła doprow adzić taka taktyka, przekonuje­

my się z artykułu M athieu Galeya, z r. 1963, gdzie G om brow icz został przedsta­

w iony jako starom odny i zacietrzew iony szlachcic z polskiego zaścianka42.

Pozaliterackie aspekty fenomenu polegającego na tym, że obcy pisarz, oto­

czony grupą sprzym ierzeńców , przede w szystkim poprzez nich uzyskuje swoje m iejsce w kulturze danego kraju, opisała Pascale C asanova w książce na temat zjaw isk społecznych świata literatury43. Obok m echanizm ów pozatekstualnych tego faktu warte uwagi w ydają się rów nież jego m echanizm y w ew nętrzne, tekstualne.

A utorem ciekaw ych pod tym w zględem odczytań G om brow icza był Dom inique de Roux, przyjaciel polskiego pisarza oraz propagator jeg o dzieła, pom ysłodaw ca Rozm ów z D om inikiem de Roux i w ydaw ca tomu „C ahier de 1’H em e” pośw ięcone­

36 Dostrzeżenia artystycznych, a przede wszystkim pow ieściow ych w alorów dzieła Gombro­

w icza domagają się m.in.: B. D u t e u r t r e , G om browicz, la Forme, la France. „L’Atelier du ro­

man” (Paris) 1994 (mai). - G. S c a r p e t t a , Mon G om browicz. R éponse à une question de „ L ’A te­

lier du roman ". Jw. C ytow any numer „L’Atelier du roman” w całości pośw ięcon y G om brow iczow i jest w ypełnieniem postulatu, który redaktor naczelny, L. P r o g u i d i s, sform ułow ał w książce Wi­

to ld G om brow icz. Ecrivain m algré la critique·, żeby w G om browiczu ujrzeć pow ieściopisarza, auto­

ra operującego groteską i humorem (jest to zresztą także myśl M. Kundery, zw iązanego z Proguidi- sem i z „L’Atelier du roman”).

37 Zob. R. G o m b r o w i с z, G om brow icz w Europie, s. 12.

38 Zob. C orrespondan ce G om brow icz-D u buffet. Paris 1995.

34 Zob. artykuły: L. G о 1 d m a n n, La C ritique n ’a rien com pris. „France-Observateur” 1964, nr z 6 II. - W. G o m b r o w i c z , G om brow icz répon d à Goldmann. Jw., nr z 20 II. - L. G о 1 d- m a n n, Teatr G om brow icza. Przeł. M. D r a m i ń s k a - J o c z o w a . W zb .: G om brow icz i krytycy.

Red. Z. Łapiński. Kraków 1984. Pierwodruk: Le théâtre de G om brow icz. „Paragone” (Firenze) 1967, nr 32. Przedruk w: L. G o l d m a n n , Structures m entales et création culturelle. Paris 1970.

40 J.-P. S a r t r e, Situations IX. Paris 1972, s. 123.

41 Zob. m.in. „ Traktuj mnie ja k przedtem ”. Z R. Gom browicz rozm awia M. M i e c z n i c k a .

„N ow e Książki” 2004, nr 6.

42 M. G a 1 e y, Je su is devenu une institution nationale. „Arts” 1963, nr z 15 V.

43 P. C a s a n o v a , i û R épublique m ondiale des lettres. Paris 1999, s. 2 0 2 -2 0 6 .

(9)

go pisarzow i. To postać intrygująca, a przy tym uw ikłana w niecodzienne w yda­

rzenia i nurty polityczne, co nie jest bez znaczenia dla jeg o stosunku do twórczości G om brow icza44. De Roux je st autorem eseju pt. G om brow icz oraz przedm ow y do francuskiego w ydania Rozm ów z D om inikiem de Roux45. W roku 1972 ukazała się książka Jacq u es’a Volle’a Gombrowicz: bourreau, m artyr46, zbliżona w znacznej m ierze do poetyki wprow adzonej do francuskiej gom brow iczologii przez Domini- q u e ’a de Roux. O ile jed n ak de Roux w centrum swojej uwagi staw ia G om brow i- cza-człow ieka, nie zaś jeg o dzieło, Volle’a zajm uje i G om brow icz-autor, i jego utwory, które szeroko om awia.

O s o b i s t a r e l a c j a . C harakter całkow icie nieakadem icki niektórych pu­

blikacji łatwo poznać po ich osobistym , zaangażow anym tonie. N apisany w pierw ­ szej osobie esej de Roux ustala m iędzy bohaterem a autorem stosunek m istrz - uczeń. O głębi tej relacji św iadczy fakt, że była ona odpow iedzią na daw niejsze potrzeby duchow e autora tekstu. W roku 1969 de Roux w yznaje, że zanim jeszcze poznał G om brow icza, silnie odczuw ał problem formy i pragnienie „w ysadzenia jej w pow ietrze”47. Także Volle w yjaw ia - w przedm ow ie do studium G ombro­

wicz: bourreau, m artyr - że zbliżył się do G om brow icza (którego poznał osobi­

ście w Vence) pow odow any „pociągiem do w szystkiego tego, co w człow ieku burzy się i nie może spocząć” . Książkę o G om brow iczu zaczął pisać jeszcze za życia jej bohatera, w maju 1968 - data to nie bez znaczenia. „C hciałem oddać jak najlepiej to nietzscheańskie wrażenie wykuwania [m artèlem ent], »fatalności«, »dy­

nam itu«, jak ie bez przerw y czułem w tow arzystw ie G om brow icza” - w yjaśnia48.

S t e r e o t y p y : b i o g r a f i a i ż y c i e a u t o r a. Intelektualiści w swoich interpretacjach niem al zaw sze pośw ięcają w iele m iejsca biografii pisarza i proble­

m atyce polskiej, a także inspirują się jego autokom entarzam i. „N iem ożliw e jest w ięc m ów ić o G om brow iczu nie próbując zbliżyć się do jeg o egzystencji”49 - zapow iada de Roux. Trwa „w alka [...] podziem na Polski przeciw w szystkim G er­

m aniom , które j ą otaczają i na nią czyhają”50. Egzystencja i polskość pisarza uzy­

skują tutaj status sym boli politycznych i filozoficznych. O dw ołując się do postu­

lowanej przez G om brow icza polskości jako rozluźnienia form oraz do stereoty­

pu słow iańskości, de Roux w iąże Operetkę z polskością, a w G om brow iczow skiej w alce widzi konflikt owej polskości (m łodości) z N iem cam i (skostnieniem )51.

Polskość i słow iańskość w przeciw ieństw ie do starego Zachodu są dla niego sym ­ bolam i odnowy, m łodości, świeżości. W tym duchu pisano we francuskiej prasie

44 De Roux był zdeklarowanym działaczem prawicowym , przyjacielem E. Pounda, w ielb icie­

lem C é lin c ’a (p ośw ięcił mu jeden z pierwszych tom ów „Cahier de PHerne” (1965)), a przy tym

„rew olucjonistą” zafascynow anym Mao Tse-tungiem („Cahier de PHerne” z 1972 r. dotyczący Мао).

Pod koniec życia (zm. 1977) został osobistym doradcą Savimby, prezydenta A ngoli (towarzysza Che G uevary...) - zob. P résen ce de D om inique de Roux. Lausanne 1986.

45 D. d e R o u x : G o m brow icz. Paris 1971; G om brow icz - o d p rę że n ie i n a p ięcia . Przeł.

I. K a n i a . W: W. G o m b r o w i c z , R ozm ow y z Dom inikiem de Roux. Kraków 1996.

46 V o i l e , op. cit.

47 D. d e R o u X, Feu su r le qu a rtier général. „M agazine Littéraire” 1969 (sierpień). Przedruk w: P résen ce d e D om inique d e Roux, s. 17.

4t< V o 11 e, op. cit., s. 10.

49 D. d e R o u X, G om brow icz. Paris 1996, s. 10.

50 Ibidem , s. 12.

51 Zob. ibidem .

(10)

przy okazji inscenizacji Ślubu w 1984 i w 2001 roku. Recenzenci operow ali po­

dobnym i stereotypam i polskości utożsam ianej ze św ieżością, rew olucyjnością, nieokiełznaniem i bałaganem à la dramat Król Ubu (utw ór Jarry ’ego i jeg o hasło

„w Polsce, czyli nigdzie” przyjęło się we Francji przytaczać tam, gdzie m ow a o polskich cechach narodow ych)52. Interpretacje te są m ieszaniną inspiracji Gom - brow iczow skim i rozw ażaniam i o polskości jak o sile rozluźniającej, dystansują­

cej, oraz istniejących w kulturze francuskiej stereotypów Polski chaotycznej i nie­

dorozw iniętej. Polskość autora wykorzystuje też Rosine G eorgin, autorka pracy doktorskiej o tw órczości G om brow icza, obronionej w Paryżu i tam że w ydanej53.

D ysertacja Georgin (m im o, że jest to praca doktorska) sytuuje się na granicy m ię­

dzy rozpraw ą naukow ą a dyskursem intelektualistów - choćby dlatego w łaśnie, że w iedzę, np. o polskości, traktuje w sposób eseistyczny, nie popierając jej g łębszy­

mi studiam i nad historią literatury polskiej i nie konfrontując z innymi teoriam i na ten tem at. Georgin łączy polskość z sarm atyzm em - opiera się przy tym na teks­

tach C lau d e’a Backvisa, specjalisty od polskiego baroku. Literaturę i kulturę pol­

ską określa jak o barokow e w swej istocie - niezależnie od epoki. Jako dow ód przyw ołuje np. opis polskiego poselstw a w Paryżu w 1645 r. pióra pani de M otte- ville. G om brow icz je st w edług niej produktem sarm atyzm u, a jego głos - głosem z XVII wieku. Praca Georgin jest na gruncie francuskim pionierska: autorka nie pow ołuje się niem al na żadne prace polskich badaczy Gom browicza, do których praw dopodobnie nie ma dostępu (a takie teksty już istniały - artykuł Sławińskiego Spraw a Gombrowicza został opublikowany w 1976 roku). W bibliografii znajduje się trochę różnych dzieł polskich, Pamiętniki Paska i Rękopis znaleziony w Saragos- sie Potockiego, utwory Morsztyna, Twardowskiego, a także źródła historyczne do­

tyczące niektórych wydarzeń z historii Polski, takich jak np. oblężenie Jasnej Góry.

A b s t r a k c y j n o ś ć . U d e Roux abstrakcyjnego charakteru nabierają nie tyl­

ko odw ołania do historii Polski i biografii G om brow icza, lecz także inne porusza­

ne kw estie, chociażby św iatopogląd pisarza czy elem enty jeg o poetyki. De Roux nie przedstaw ia prostych faktów, by w yprow adzić z nich sw oje wnioski. Pisze od razu, pom ijając argum entow anie, np.:

Praktykując - i niemal w szystko bierze się właśnie z tego - literaturę niew inną i w ystęp ­ ną, osiągnął w końcu pozbaw ioną w iny ekspresję naszych najw iększych prym itywnych, od Giotta do Rodina, którzy za pom ocą słów, za pom ocą znaków swojej patetycznej reinwencji życia nie m ów ią nic innego niż rzeczyw istość, nieobecność każdej nieobecn ości, rzeczy takie, jakim i są w [...] prostocie ich obecności dla samych sieb ie54.

A utor nie scharakteryzuje jednak precyzyjnie tej bliskości G om brow icza, G iotta i Rodina ani cechującego ich prym itywizm u.

E m f a z a . „M roczna to rozkosz o piorunującym epilogu, płom ieniste to gody K ozła O fiarnego i K onia Trojańskiego”55 - w książkach de Roux i Volle’a w ystę­

puje w iele podobnych zdań. Emfaza wiąże się tu z chęcią pokazania G om brow i­

52 Zob. M. la B a r d o n n i e , D a n iel M artin débarqu e et l'e m p o rte. „Le m ond e” 1984, nr z 9 VI. - F. F e r n e y , Trop de lumière. „Le Figaro” 2001, nr z 14 V.

53 R. G e o r g i n , G om brow icz. Paris 1986. Wyd. 1: 1977. Praca doktorska obroniona została pod nazw iskiem R. S c h u b i g e r w l 974 roku.

54 D e R o u x , G om brow icz. Paris 1996, s. 14.

55 D e R o u x , G om brow icz - o dprężen ie i n apięcia, s. 14.

(11)

cza jak o postaci niezw ykłej, poniew aż to właśnie na osobie G om brow icza - czę­

sto nie mniej niż na jeg o tw órczości - koncentruje się uw aga autorów.

M e t a f o r y k a . Książkę D om inique’a de Roux m ożna by studiować dla jej walorów poetyckich. Także Volle’owi nie zależy na suchości dyskursu. G om brow i­

cza nazywa „m agikiem zafascynowanym duszą ludzką”, „czarodziejem i uczniem czarodzieja”, „dziw nym i zadziwiającym kam eleonem ”. Zresztą na początku Volle zapowiada: „I jak tego wcielonego diabła przedstawić bez m etafor?”56 R em iniscen­

cje tego tonu znajdziem y w książce Jean-Pierre’a Salgasa57.

G o m b r o w i c z - p r o r o k . Podniosły ton, abstrakcyjność i niejasność ję z y ­ ka ułatw iają zadanie, które staw ia sobie de Roux: ukazanie G om brow icza jak o człow ieka będącego kim ś znacznie więcej niż pisarzem - jak o przyw ódcę ducho­

w ego, m esjasza nowej prawdy, rewolucjonistę.

Trzeci C złow iek, którego nadejście ogłasza na końcu Ferdydurke, to nowa rasa, odkupiciel wielkiej miłości i wielkiej pogardy, rasa Latających Holendrów, człow iek nowy, bez pamięci, który jednak w ie w szystko, którego wykształcenie nie pochodzi z książek, z katalogów i latryn58.

- pisze de Roux o bohaterze Gom browiczowskim . O samym autorze zaś: „G om bro­

wicz nadchodzi, Gom brow icz nadchodzi / Gombrowicz, czyli Odnowa. / G om bro­

w icz odnowiciel / wtajemniczony, wtajem niczający pro Deo - m arsz w znoszący się Gom browicza, / on, Cesarz”59. Także Volle, który zresztą powołuje się na de Roux, nazyw a Gom browicza „nie tylko prorokiem, męczennikiem , ukrzyżowanym , lecz rów nież Świętym ”60. Te porównania do świętego, m esjasza, C hrystusa etc., często pojaw iają się we francuskim kręgu językow ym też w późniejszych publikacjach na temat Gombrowicza. Wrócą do nich np. Saigas i Dom inique Garand61.

R e t o r y k a m a j a 1968. U de Roux Gombrowicz zestaw iany jest z de Gaul- lem - i to z de Gaullem skrzyżowanym z Мао Tse-tungiem:

F erdydurke to pierwsza i jak dotychczas jedyna „książeczka”, której prawda wolna jest od śladów przeszłości i bałw ochw alczego kultu. To mała Biała K sięga tych, którzy znów chcą żyć po sw ojem u, jak im się żyw nie podoba62.

Jasne, że ważnym intertekstem dla zrozumienia sposobu, w jaki Dom inique de Roux interpretował Gom browicza, jest retoryka m aja 1968, w ystępująca także np.

w niektórych artykułach zamieszczonych w „Cahier de 1’H em e”63 oraz w recenzjach Operetki wystawionej wtedy w Paryżu przez Jacques’a Rosnera. Podobne odniesie­

nia znajdziem y też w książce Volle’a. Gombrowicz pojawił się „W cześniej, znacz­

nie wcześniej niż nastał piękny miesiąc maj 1968 roku, który zaskoczył wszystkich m ędrców ”64 - pisze. Zwraca on uwagę na to, że Gom browiczowi „m łodość wydaje

56 V o 11 e, op. cit., s. 12.

57 J.-P. S a i g a s , W itold G om brow icz ou l ’athéism e gén éralisé. Paris 2000. Polskie wydanie w przygotowaniu.

58 D e R o u x , G om brow icz. Paris 1996, s. 100.

59 Ibidem , s. 15.

60 V o 11 e, op. cit., s. 250.

61 D. G a r a n d, P o rtra it d e l 'agoniste: G om browicz. Montreal 2003.

62 D e R o u x , G om brow icz - odprężenie i n apięcia, s. 16.

63 Zob. E. P a r d i n e i 11 e, N udité invisible contre fo rm e illisible. „Cahier de l’H em e”. Paris 1971. - A. D e n i s, D estru ction de la form e. Form ation d e la réalité. Jw.

64 V o 11 e, op. cit., s. 13.

(12)

się p r z y s z ł o ś c i ą ś w i a t a . Myśl jak najbardziej aktualna w chwili, kiedy m ło­

dzież w ym iata chw alebną przeszłość i tkwiące w bezruchu instytucje”65. Gom bro­

wicza nazyw a prorokiem 66.

Z czym zw iązane je st u obu autorów to przyw ództw o duchow e, przypisyw ane przez nich G om brow iczow i i spisane jak rodzaj Ew angelii? Dla D om inique’a de Roux bliskie je st ono ideologii, którą m ożna nazwać praw icow ą i rom antyczną.

W przedm ow ie do R ozm ów z D om inikiem de Roux pisze on:

Słow a „ponad w szystkim ludzkie powinno kiedyś spotkać ludzkie” to z pew n ością ma­

ksym a fundamentalna. Jej analiza objawia tezę, którą wypada nam określić mianem „filozofii gom brow iczow skiej” [...]. Spotkanie „ludzkiego z ludzkim”, „ponad w szystkim ”, korespondu­

je z ow ym powrotem do sam ego siebie, w wyniku czego kamień znów staje się kamieniem, m sza - mszą, chłop - chłopem , a pan - panem67.

„C zy zresztą nie byłby to »powrót do natury«”?68 - dodaje. Pow rót do natural­

ności i do korzeni, w alka ze sztuczną, skostniałą kulturą europejską. N ie bez po ­ wodu de Roux łączy G om brow icza z N ovalisem 69. Sympatii politycznych de Roux dom yślim y się po dokonanym przez niego zestaw ieniu polskiego pisarza z Char- les’em de Gaullem . Volle zauw aża natom iast, że G om brow icza nie interesow ała polityka. Jego zdaniem przyw ództw o duchow e polskiego pisarza m a polegać ra­

czej na głoszeniu ogólnej odnow y przez młodość. „Prorok m iędzyludzkiego” - pisze o G om brow iczu Volle.

Pierw si francuscy interpretatorzy G om brow icza inspirują się jeg o autokom en- tarzam i, które przez nich zrozum iane zostały w sposób zgodny z duchem czasu (był to okres po 1968 roku). W yobraźmy sobie ów czesną lekturę Listu do Ferdy- durkistów (pisanego w 1947 r. do grupy polskich czytelników przygniecionych ciężarem oficjalnej ideologii), który został zam ieszczony w „C ahier de l’H erne” . G om brow icz określa się tam jako prorok, ukuw a term in „ferdydurkista”, naw ołuje do walki i przew iduje zburzenie m urów Jerycha70. Jednak cała akcja m a prow a­

dzić do w yzw olenia polskiej ekspresji i polskiej tw órczości literackiej, a nie do obalenia pod sztandarem Мао Tse-tunga kultury europejskiej - tak zaś czytali G om ­ brow icza de Roux i Volle.

U stalony przez tych autorów styl pisania o G om brow iczu jak o o przyw ódcy duchow ym przejaw ia się raz po raz w różnych pracach na tem at polskiego pisarza - także w cytow anej ju ż książce Salgasa. Spójrzm y na kilka podstaw ow ych cech poetyki i m yśli tego badacza - najw ażniejszego dziś francuskiego znaw cy G om ­ brow icza.

P o l s k a . Podobnie jak u D om inique’a de Roux, Polska i polskość („p olo- nité”) stają się em blem atam i jakości o silnej funkcji poetyckiej, podkreślanej za

65 Ibidem , s. 106.

66 Ib id em , s. 62, 250.

67 D e R o u x , G om brow icz - odprężen ie i n apięcia, s. 10.

6ił Ibidem , s. 16.

64 A nalogii między opiniami Gombrowicza o filozofii francuskiej a m yślą romantyczną szukała A. B i e l i k - R o b s o n w referacie pt. M ięsem w strukturę w ygłoszonym na sesji Gom browicz-filo- z o f zorganizowanej przez Instytut Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego w marcu 2004.

Badaczka przyrównała bunt Gombrowicza przeciw filozofii francuskiej i podkreślanie przez niego pierwszorzędnej roli bólu w ludzkim życiu do buntu romantycznego przeciw schedzie oświecenia.

70 W. G o m b r o w i c z , Lettre aux F erdydurkistes. „Cahier de l’Herne” 1971, s. 134-136.

(13)

pom ocą cytatów, takich jak np. „w Polsce, czyli nigdzie” Jarry’ego. Polskość to przede wszystkim prowincjonalizm: dlatego Saigas określa współczesną Francję jako s p o lo n iz o w a n ą -je s t ona bowiem, jego zdaniem, odsunięta od centrum wydarzeń światowych i popada w coraz głębszą zaściankowość. Saigas ponadto - podobnie jak wcześniej Georgin71 - na początku swojej książki podaje krótką historię Polski popartą kilkoma autorytetami. Interpretacja pojęć „Polska” i „polskość” będzie bo­

wiem szczególnie ważna dla jego lektury Gombrowicza. Przywołuje m.in. Jean- Jacques’a Rousseau („gombrowiczowskiego avant la lettre'1'1), który określał Polskę jako „duże ciało złożone z dużej ilości małych części”, co w spółgra z Ferdydurke12.

G om browicz jest przedstawicielem literatury mniejszości („littérature mineure'1'').

Saigas powołuje się przy tym na Deleuze’a i Guattariego73. (Deleuze w swoich pra­

cach często zresztą w ym ieniał Gom browicza.) „W szystko jest w niej polityczne” - pisze Saigas o twórczości Gombrowicza. Czy Polska rzeczywiście jest głównym tematem tego pisarstwa czy też nie, jest ona na pewno uprzyw ilejow anym przed­

miotem zainteresowania francuskich krytyków zajm ujących się dorobkiem autora K osm osu. M ilan K undera nazw ał takie praktyki „naklejaniem na rodzinne zdjęcie narodu” i w idział w nich cechę typow ą światowego odbioru pisarzy pochodzą­

cych z „m ałych narodów europejskich”74.

U o g ó l n i e n i a . Słowa „uogólniony”, znajdującego się w tytule książki Salga- sa, można by użyć do określenia jego metody, odznaczającej się wielom a uogólnie­

niami i uproszczeniami. Np.: w literaturze polskiej W itkacy jest spadkobiercą trady­

cji rosyjskiej, Schulz - niemieckiej, Gombrowicz zaś - francuskiej, ponieważ buntu­

je się przeciw literaturze rosyjskiej i niemieckiej. Gdzie indziej Saigas zauważa ogrom ny wpływ, jaki wywarli na Gombrowicza Mann, Nietzsche i Dostojewski, nie zm ienia to jednak tego schematu. Uogólnienia takie św iadczą o eseistycznym , a nie naukowym charakterze książki.

W i e s z c z i p r z y w ó d c a . Saigas nawiązuje do wprow adzonej przez Do- m inique’a de Roux i Jacques’a Volle’a tradycji dostrzegania w G om brow iczu przy­

wódcy duchowego. Twierdzi np.: Gombrowicz „walczy o prawo każdej jednostki do wolności stworzenia sobie swojej własnej g ę b y ”75. Słowa „w alczyć” i „w alka”

były kluczowe ju ż w książkach de Roux i Volle’a. Gom browicz zostaje nawet przy­

równany do Chrystusa („Chrystus, inaczej mówiąc syn, który oddziela się od ojca i ustanaw ia”76), potem zaś okazuje się antytezą papieża Jana Pawła II (Gom browicz jest ateistą, a papież przeciw nie)77. Także Dominique Garand pisze o Gom browiczu, że skłania on krytyka do postawy etycznej będącej „laicką form ą św iętości”78. Jest to w pewnym stopniu powtarzanie autokomentarzy Gom browicza, który m awiał o sobie, że jest „św iętym ” i „ascetą” .

W i e l o ś ć s k o j a r z e ń . C echą chyba najm ocniej n arzu ca ją cą się p o d ­ czas pierwszej lektury książki Salgasa jest wielość i różnorodność proponow a­

1 G e o r g i n, op. cit.

2 S a 1 g a s, op. cit., s. 65.

3 G. D e l e u z e , F. G u a 11 a r i, Kafka. P our une littératu re mineure. Paris 1975.

4 M. K u n d e r a, Zdradzone testamenty. Przeł. М. В i e ή с z у k. Warszawa 1993, s. 173, 174.

5 S a 1 g a s, op. cit., s. 11.

6 Ibidem , s. 128.

7 Ibidem , s. 264.

8 G a r a n d, op. cit., s. 68.

(14)

nych przez niego skojarzeń, paraleli, opozycji zw iązanych z różnym i postaciam i.

W śród przyw oływ anych postaci sąm .in .: Jean-Luc Godard, Jacques Lacan, Jean- -Jacques R ousseau, Chrystus, André Breton, Siergiej Eisenstein, W ładim ir M aja­

kow ski, Sigm und Freud, Franz Kafka, Georges Bataille, Stanisław W yspiański, francuska artystka Sophie Calle, papież Jan Paweł II.

E k l e k t y z m . K siążka Salgasa naw iązuje do w ielu dotychczasow ych fran­

cuskich odczytań G om brow icza. Szczególnie m ocno zaznacza się tu myśl Lacana - w prow adzona do francuskiej gom brow iczologii przez V olle’a i utrw alona w niej przez Georgin. Ferdydurke, z opisami części i „ciała pokaw ałkow anego” , chętnie interpretuje się we Francji - i nie tylko - w świetle teorii Lacana79. P ojaw iają się także: sarm atyzm opisyw any przez Georgin, „literatura m niejszości” (termin za­

czerpnięty od D eleuze’a i G uattariego), „polskość” oraz charakter proroczy Gom - brow iczow skiej myśli (w ystępujące przede wszystkim u de Roux i Volle’a).

F i l o z o f i a . W centrum zainteresowania Salgasa znajduje się filozofia, ja k ą m ożna by przypisać Gombrowiczowi. Streściłabym j ą następująco: Gom browicz zaśw iadcza swoim dziełem o śmierci Boga (która w Polsce wydaje się bardziej dra­

m atyczna niż gdzie indziej). Dzieło Gombrowicza tkwi więc korzeniam i w ateizmie.

Rezultatem tego jest pokaw ałkowanie ciała (Lacan) i dekonstrukcja „ja” (Derrida) - rodzaj postm odernistycznego zaniku centrum, tożsamości, a naw et indywidualizmu.

Saïgas ma w łasną interpretację słynnego p o n ie d z ia łe k Ja. Wtorek Ja. Środa Ja”

z pierwszej stronicy D ziennika: nie chodzi tu - twierdzi - o jedno , j a ”, które pow ta­

rza się codziennie, ale o to, że każdego dnia to ,j a ” jest czymś innym. Nie ma , j a ”, jest tylko m aska. Przy okazji przywołuje znane zdanie Rimbauda: ,J e est un autre” . Tw ierdzenie o zaniku podm iotow ości u G om brow icza je st stałym elem entem prac badaczy i krytyków, którzy go „postm odernizują” . Podobnie w ypow iadają się autorzy tom u G rym asy Gombrowicza i np. w śród badaczy niem ieckich M aria M askała80. Tego rodzaju rozw ażania - czy u G om brow icza je st „ja” , czy go nie ma, czy je st centrum , czy go nie ma, czy jest jakaś tożsam ość, czy jej nie m a - zaznaczyły się silnie podczas m iędzynarodowej konferencji G om brow icz - nasz w spółczesny, która odbyła się w Krakowie w m arcu 2004 roku. W dyskusjach takich dochodzi często do podziału rozm ów ców na dwa obozy: jeden „postm oder- nizujący” , drugi „antypostm odernizujący” . Krótko m ó w ią c -z w o le n n ic y Wyższej A nalizy contra w yznaw cy Wyższej Syntezy. U krytą supozycją tych dociekań je st w pew nej m ierze przekonanie, że G om brow icz m usiał stw orzyć jakiś jedn o zn acz­

ny system filozoficzny. Jak zauw ażył jednak np. Ernesto Sâbato w przedm ow ie do argentyńskiego w ydania F erdydurke:

Jeśli jest prawdą, że pod pow ierzchnią dzieła każdego w ielk iego pisarza kryje się jakaś W eltanschauung, nie zaw sze ta koncepcja świata m oże być w yrażona za pom ocą jasnych i w yraźnych idei; a w każdym razie naturalną formą jej ekspresji jest u poety jeg o magiczna tw órczość, która jest czym ś mniej, lecz zarazem czym ś w ięcej niż filozofia, czym ś mniej i czym ś w ięcej niż zbiór idei81.

74 Zob. też M. L a u r e n t, J ęzyk Gom browicza, czyli całkow anie w ieloznaczności. W zb.: G om ­ bro w icz i tłum acze. Red. E. Skibińska. Pruszków 2004. - O. K ü h l , C iem ność zaw ierała... b osego chłopaka. Przeł. W. К u n i с к i. W zb.: „P atagoń czyk w Berlinie".

80 Zob. G rym asy G om brow icza. - M. M a s k a ł a , N iektóre a spekty a n tropologii G om brow i­

cza. W zb.: „ P a ta g o ń czyk w Berlinie".

81 E. S â b a t o, P ró lo g o a la edición argentina. W: W. G o m b r o w i c z , Ferdydurke. Traduc- ción del polaco por el autor, asesorado por un com ité de traducción. Barcelona 2001, s. 9.

(15)

Tym czasem u w ielu badaczy obserw ujem y skłonność do patrzenia na utwory G om brow icza tak, jak b y to były - podane explicite lub zaszyfrow ane - poglądy filozoficzne. Tow arzyszy jej rezygnacja z analizy tego „m niej, lecz zarazem w ię­

cej” - np. poetyki rozw ażanego tekstu. Innym tłem tych batalii je st także wciąż trw ająca ofensyw a myśli zw iązanej z nurtem postm odernizm u w badaniach lite­

rackich - a więc i w gom brow iczologii. We francuskojęzycznej recepcji G om bro­

w icza napotykam y rów nież pracę badacza z Kanady. W książce Portrait de l ’ago- niste: Gombrowicz D om inique Garand niejako na nowo odkryw a Gombrowicza, wyodrębnia i nazyw a pewne mechanizm y jego myśli i poetyki. Garand buduje cie­

kaw ą aparaturę krytyczną po to, by powiedzieć, że G om brow icz nieustannie ze wszystkim i ze wszystkim i prowadził walki - jednak nie w imię jakiejś nadrzędnej racji (czy też „dom inującego dyskursu”), ale dla samej walki. W tym celu przyw ołu­

je greckie pojęcie agonu, a twórczość Gom browicza nazyw a agonistyczną, tzn. taką, która , je s t zarazem w alką i grą, która wydaje podm iot na pastwę lęku w spotkaniu ze sw oją skończonością, z bólem i śm iercią”82. G om brow iczow ską etykę określa Garand jako ciągłe wym ykanie się. Często słuszne i ciekawe obserw acje oraz anali­

zy Garanda są niejako „dziew icze” - ponieważ napisane bez zapoznania się z praca­

mi polskich badaczy twórczości Gombrowicza, którzy poruszali wcześniej te same kwestie. Naturalnie nie m ożem y winić autorów nie znających polskiego, że nie czy­

tali Gry w Gombrowicza Jerzego Jarzębskiego czy też Ja, Ferdydurke Zdzisława Łapińskiego. Nieznajom ość polskiej literatury p rz ed m io tu -p o w o d u jąca, że istnieją obok siebie i prawie nigdy się nie przenikają gom browiczologia polska i zagranicz­

na - to pewien realny problem, o którym należy pam iętać83. Garand bliski jest też w swoich rozpoznaniach i tematyce artykułowi François B ondy’ego Szlachcica p o l­

skiego pojedynki cieniów*4.

W pracy G aranda łatwo zaobserw ow ać znaczne sugerow anie się autokom en- tarzam i G om brow icza. W ychodząc od fragm entu, w którym G om brow icz porów ­ nuje się do piskorza, wciąż w ym ykającego się krytykom 85, G arand sporą część swojej uwagi pośw ięca na ustalenie, ja k w ogóle m ożna pisać o G om brow iczu.

Dzięki tem u badacz pozostaje blisko tekstu G om brow icza i w yrażanych w nim explicite intencji autorskich (zauw aża np. trzeźwo, że G om brow icz nie upraw iał w swojej tw órczości żadnej ideologii), dla nas nie odkryw a jedn ak jakichkolw iek now ych horyzontów. Obok Janusza Sławińskiego, niem ożliw ość interpretow ania dzieła G om brow icza bez korzystania z jeg o autokom entarzy dostrzegł kiedyś j e ­ den z badaczy francuskich, Yves H ersant86. Marc Pierret ju ż w 1963 r. zarzucał takie ograniczenie francuskim dziennikarzom piszącym o G om brow iczu87.

82 G a r a n d ,o p . c it., s. 11.

83 Zresztą, także zagraniczni autorzy interpretacji G om browicza skarżą się, że ich teksty zbyt rzadko docierają do badaczy polskich - zob. np. I. S y r u n t , M. Z y b u r a, Wstęp. W zb.: „ P a - tagoń czyk w B erlin ie ”, s. 8 -9 . Na ten temat zob. też. M. P o d r a z a - K w i a t k o w s k a , Wstęp.

W: B. S c h u l t z e, P ersp ek tyw y polon istyczn e i kom paratystyczne. Kraków 1999.

84 F. В o n d y, Szlach cica po lsk ieg o pojedyn ki cieniów . Przeł. R. Z i m a n d. W zb.: G om bro­

w icz i krytycy. Pierwdr. fr. W itold G om brow icz ou les duels d'o m b re d ’un gentilhom m e polo n a is.

„Preuves” 1966, nr 183. (Tekst pow stał w cześniej po niemiecku: W itold G om brow icz o d e r die Schat­

ten duelle eines polnischen Landedelm annes („A kzente” 1965, nr 4, s. 3 6 6 -3 8 3 ).)

85 W. G o m b r o w i c z , Testament. R ozm ow y z Dom inikiem de Roux. Kraków 1996, s. 114.

86 Y. H e r s a n t, Lettre su r „La P ornographie" . „L’Atelier du roman” 1995, s. 42.

87 M. P i e r r e t , G om brow icz: retour en Europe. „France-Observateur” 1963, nr z 13 VI.

(16)

Stany Z jednoczone - interpretacje kom paratystyczne:

tradycyjne i kontekstualne

K o m p a r a t y s t y c z n a i n t e r p r e t a c j a 1 i t e r a c k a ( t r a d y c y j na ) U niw ersytety am erykańskie wydały sporo prac o G om brow iczu - więcej niż m ożna by się spodziew ać, biorąc pod uw agę znikom ą popularność pisarza w szer­

szych kręgach czytelniczych Am eryki. O bserw ujem y przy tym zainteresow anie badaczy am erykańskich Dziennikiem Gombrowicza i inną jego prozą dyskursy w ną (albo traktow aną jako dyskursywna), taką jak Rozm ow y z D om inikiem de Roux.

Autorem ciekawej pracy komparatystycznej na ten tem at jest Alex Kurczaba88. Ze­

stawiając dzienniki W itolda Gombrowicza i М аха Frischa, śledzi u obu inspiracje m ontaigne’owskie oraz mannowskie, analizuje G om brow iczow ską parodię i grę.

W ykazuje też znajom ość polskiej gombrowiczologii i do niej nawiązuje. Książka uzyskała dobre recenzje89. Na tekst Kurczaby pow ołuje się Beth H olm gren w pracy First-Person Liberties: The Persona in the Work o f Witold Gombrowicz and Abram Terc90, poruszającej problem specyficznej „persony”, jak ą znajdujem y w Dzienniku i w Rozm owach z Dominikiem de Roux Gom browicza oraz w utworach Terca. Per­

sona ta przejaw ia się jak o narrator pierwszoosobowy, nosi nazwisko pisarza i odwo­

łuje się do prawdziwych faktów z jego biografii. Występuje w utworach (autorka nazywa je „hybrydycznymi”), wahających się między fikcją pisaną w pierwszej osobie a esejem i opow ieścią autobiograficzną. Holmgren interpretuje ten rodzaj persony jako odpow iedź na „ciężkie zewnętrzne zobowiązania, jakie narzucała obu pisa­

rzom rzeczywistość ich krajów: w wypadku G om browicza był to spadek rom anty­

zmu z jego im peratyw em bycia »wieszczem«, w wypadku Terca - X IX -w ieczny realizm rosyjski, który zobowiązywał pisarzy do tworzenia literatury narodowej i do upraw om ocniania działalności społecznej i politycznej”91. Holm gren opisuje różne sposoby konstrukcji głosu persony, dochodząc do wniosku, że w Dzienniku „perso­

na funkcjonuje jako autor, który eksperymentuje ze sw oją autentycznością i autory­

tetem, a naw et je podw aża”92 - nie zaś jako definitywny portret artysty czy też pod­

miot osobistego wyznania. Badaczkę interesuje też intertekstualność i genologia:

w Rozmowach z D ominikiem de Roux dostrzega ślady Rozm ów z Goethem przepro­

wadzonych przez Johanna Petera Eckermanna oraz szlacheckiej gawędy. Analizuje również G om brow iczow skie antynomie: np. w Rozmowach z Dominikiem de Roux antynom ię m iędzy logicznym myśleniem krytycznym a „gotycką m istyfikacją”93.

Praca Holm gren napisana na Wydziale Slawistyki Uniwersytetu Harvarda (autorka dziękuje za pomoc Stanisławowi B arańczakow i) pow stała w dialogu z pracam i polskich badaczy Gom brow icza: wśród cytow anych przez autorkę tekstów znaj­

88 A. K u r c z a b a , G om brow icz a nd Frisch. A spects o f the L itera ry D iary. Bonn 1980. Ponie­

waż nie istniał jeszc ze w ów czas angielski przekład D ziennika G om browicza, Kurczaba zam ieszcza cytaty po polsku i po niem iecku - co o czyw iście utrudnia lekturę czytelnikom amerykańskim.

89 D. B r o d s k y , rec. książki A. K u r c z a b y G om brow icz an d Frisch. A spects o f the L itera­

ry D iary. „Slavic R eview ” t. 42 (1983), nr 2 (Summer).

90 B. H o l m g r e n , F irst-P erson L iberties: The P erson a in the Work o f W itold G om brow icz an d A bram Terc. Harvard U niversity 1987. M aszynopis pow ielony.

91 Ibidem , s. ii {A bstract).

92 Ibidem , s. 6 8 -6 9 . 93 Ibidem , s. 315.

(17)

dują się książki Jana Błońskiego, W łodzim ierza B oleckiego, M ichała G łow ińskie­

go, Jerzego Jarzębskiego, Zdzisława Łapińskiego, Artura Sandauera. Nawiązując do kwestii podniesionych przez Kurczabę, zarazem dyskutuje nieco z jego sądami94.

Ewa Thom pson zauważyła i opisała „m etodę redukcyjną” G om brow icza95, przed­

stawiając j ą na konferencji poświęconej strukturalnej analizie tekstów literackich96.

Była to refleksja nad poetyką Gombrowiczowskiej prozy i nad częstym u autora Ferdydurke zabiegiem zastępowania bardziej skom plikowanych spraw ducha prost­

szymi sprawami ciała. Na uwagę zasługuje też doskonały esej Davida B rodsky’ego Witold Gombrowicz and the „Polish O ctober’**1 pośw ięcony polskiej recepcji G om ­ brow icza w latach 1956-1957, kiedy to dzięki odw ilży ukazały się w Polsce nie­

mal w szystkie (poza D ziennikiem ) istniejące w tedy dzieła G om brow icza.

К o m p a r a t y s t у с z n a i n t e r p r e t a c j a к o n t e k s t u a 1n a D ruga grupa interpretacji, które uznałam za charakterystyczne dla am erykań­

skiego odbioru G om brow icza, należy do kom paratystyki nazw anej przeze mnie k o n te k stu a ln ą - a w ięc takiej, która zakłada daleko idącą kontekstualizację dzieła, czyli odnoszenie go do pew nych kontekstów pozaliterackich (politycznych, spo­

łecznych, płciow ych itd.). Interpretacje te m ów ią o dziele autora Ferdydurke ję z y ­ kami teorii queer, cultural studies czy gend er studies. Praktyki „postm odem izo- w ania” G om brow icza - a także wielu innych polskich pisarzy - przedstaw ił W ło­

dzim ierz Bolecki w artykułach zebranych w książce Polow anie napostm odernistów (w Polsce)™. Tendencja ta istnieje także - a m oże przede w szystkim - za granicą.

Bolecki zabiegi tego rodzaju oceniał negatywnie. Z kolei Z dzisław Łapiński i Je­

rzy Jarzębski nie są im aż tak przeciwni - co oczyw iście nie znaczy, że ich sam ych m ożna przez to uważać za postm odernistów. W pracach am erykańskich czy nie­

m ieckich badaczy „postm odernizujących” G om brow icza znajdziem y w iele cie­

kaw ych intuicji, czasam i istotnie odkryw czych i rzucających nowe św iatło na pro­

blem atykę G om brow iczow ską. Interpretacje te najczęściej staw iają w centrum pew ną teorię społeczną czy filozoficzną, której chcą być e g z e m p lifik a c ją -a więc, zgodnie z określeniem Sław ińskiego, m ożna je nazw ać „interpretacjam i doktry­

nerskim i”99. Jednak z m etodą tą łączy się niebezpieczeństw o poddaw ania analizo­

w anych tekstów silnej aksjologizacji i ideologizacji.

T e m a t y k a . W swoim om ów ieniu książki G rym asy G om brow icza” 100 A n­

44 Zob. np. ibidem , s. 52.

45 E. M. T h o m p s o n , The R eductive M ethod in G o m b ro w iczs N ovels. W zb.: The Structu­

ral A n alysis o f N a rra tive Texts. C onference P apers. Edited by А. К о d j а к, M. J. C o n n o l l y , К. P o m o r s k a . Columbus, Ohio, 1980.

96 Konferencja odbyła się na N ew York University w dniach 1 9 -2 0 listopada 1977.

97 D. B r o d s k y , W itold G om brow icz an d the „P olish O c to b e r ”. „The Slavic R eview ” t. 39 (1980), nr 3 (September).

98 W. B o l e c k i , P o lo w a n ie na postm o d ern istó w (w P olsce). Kraków 1999.

99 J. S ł a w i ń s k i , U w agi o interpretacji (literaturoznaw czej) (1984). W: P ró b y teoretycznoli- terackie. Kraków 2000. Sławiński proponuje następującą typologię interpretacji literaturoznawczej:

interpretacja partnerska (określa się w obec sw ojego przedmiotu), interpretacja doktrynerska (okre­

śla się w obec aparatu teoretycznoliterackiego), interpretacja naiwna (określa się w ob ec norm czyta­

nia potocznego).

100 A. S k r e n d o , D w a ra zy G om brow icz. „Teksty Drugie” 2002, nr 3.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Według ekspertów Unii Owocowej, rok 2021 dla producentów owoców i warzyw, będzie kolejnym rokiem poświęconym zdobywaniu nowych rynków i prezentowaniu polskich owoców na

Po powrocie ze spaceru nauczyciel inicjuje pogadankę na temat oznak wiosny i zmian w przyrodzie (kwitnienie drzew, kwiatów, cieplejsze podmuchy wiatru, zmienna, kapryśna

Samokontrola na podstawie podpowiedzi umieszczonej pod sprawdzianem (Kp. Łukasik S., Petkowicz H., Hanisz J., Dobrowolska H., Karaszewski S., Straburzyńska J., Witkowska E.,

Nauczyciel czyta akapit tekstu: Zgoła nabożna i święta cichość ogarnęła pola, jakby się rozpoczęło nabożeństwo w tym niezmierzonym kościele. Naród w pokorze

Prezentacja prac – uczniowie omawiają, jaką kolorystykę wykorzystali przy tworzeniu ilustracji, jak komponowali swoje obrazy, co posłużyło im do tworzenia nastroju w

zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz niektórych innych ustaw, wprowadzające teleinformatyczny System Monitorowania

Osiem lat temu CGM Polska stało się częścią Com- puGroup Medical, działającego na rynku produk- tów i usług informatycznych dla służby zdrowia na całym świecie.. Jak CGM

Wiąże się to z potrzebą pozyskiwania wiedzy na temat kondycji Ziemi, znajdującej się w drugiej dekadzie XXI wieku w stanie zapaści klimatycznej (w