• Nie Znaleziono Wyników

Próba określenia sylwetki psychicznej współczesnego zakonnika i wpływu środowiska zakonnego na kształtowanie jego osobowości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Próba określenia sylwetki psychicznej współczesnego zakonnika i wpływu środowiska zakonnego na kształtowanie jego osobowości"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Ożóg

Próba określenia sylwetki

psychicznej współczesnego

zakonnika i wpływu środowiska

zakonnego na kształtowanie jego

osobowości

Collectanea Theologica 46/2, 81-97

(2)

K S E U G EN IU SZ OŻÓG S J, KRAK O W

46 (1976) f. II

PRÓBA OKREŚLENIA SYLWETKI PSYCHICZNEJ

WSPÓŁCZESNEGO ZAKONNIKA I WPŁYWU ŚRODOWISKA ZAKONNEGO NA KSZTAŁTOWANIE JEGO OSOBOWOŚCI

C zynnikiem , k tó ry w isto tn y sposób decy du je o istnien iu , roz­ w oju i dynam izm ie zorganizow anej g ru p y społecznej, jest ciągły dopływ coraz now y ch członków . M ając jed n a k określone cele i spe­ cyficzne m eto d y ich rea liz a c ji każda społeczność staw ia pew ne w y ­ m agania p rzed e w e n tu aln y m i k an d y d a ta m i, a z chw ilą ich przyjęcia dó sw ojego g ro na u siłu je w p ły w ać n a ich po staw y , z ap atry w an ia i u k ład y cech osobowości. Czyni to poprzez bezpośrednie oddziały­ w ania w ychow aw cze oraz przez tw o rzen ie odpow iedniego k lim atu, środow iska psychicznego.

W psychologii p rz y jm u je się, że rozw ój człow ieka zależy w j a ­ kim ś sto p n iu od środow iska. N ie m a je d n a k zgodności poglądów co do jego w ielkości i zasięgu. W m yśl więc tzw . teo rii środow isko­ w ej człow iek rodzi się jako p rzysłow iow a b iała k a rta , k tó rą otocze­ nie m oże zapisać zgodnie ze sw oją w olą. W szystko więc, co zn a jd u je się w dorosłym człow ieku, jest w ynikiem oddziaływ ania otaczają­ cego go św iata. P sychiczne różnice pom iędzy geniuszem a idiotą, po­ m iędzy p rzestęp cą i św ięty m w y n ik a ją z rozm aitości w pływ ów szko­ ły, w ychow ania, społecznego statu su , krótko: z różnorodnych od­ działyw ań środow iska. S tanow isko przeciw staw n e z a jm u ją uczeni, w edług k tó ry c h człow iek w yposażony jest w e w rodzone popędy i in sty n k ty w a ru n k u ją c e całość jego zachow ania.

W św ietle obecnego s ta n u w iedzy p raw d a leży pośrodku. Z adatki w rodzone oraz w p ły w y środow iska są podstaw ow ym i czynnikam i w zrostu i rozw oju osobowości człow ieka. Żle staw ia się problem , m ówi S t e r n , p y tają c, czy określona fu n k cja lu b w łaściw ość po­ chodzi z zew n ą trz czy z w ew n ątrz. N ależy raczej badać, w jak im stopniu została ona już u w aru n k o w a n a czynnikam i w rodzonym i, a w jak im śro d o w isk o w y m ił.

1 H. R e m p l e i n , D ie s e e lisc h e E n tw ic lu n g d e s M en sch en im K in d e s - u n d J u g e n d a lte r, M ünchen 1969, 38.

(3)

82 K S . E U G E N IU S Z OŻÓG S J

S pecy fika środow iska zakonnego

N ie k ażd y jed n a k rodzaj otoczenia społecznego w y w iera je d n a ­ kow y w pływ n a sw oich członków . Zależy to w du żym sto pniu od jego organizacji, od celów , jak ie sobie staw ia, a n ad e w szystko od stop nia zaangażow ania poszczególnych jed n o stek w życie grupy. G dy idzie o zakon, w y m ag a on od człow ieka całkow itego oddania się n a służbę celom w spólnotow ym . P ra co w n ik n ależący do społecz­ ności swego zakładu m usi podporządkow ać się pew n ym norm om dotyczącym zasad p ro d u k cji, dyscypliny, solidarności koleżeńskiej, w zajem n ej pom ocy itp . Poniew aż jed n a k cele, do k tó ry c h realizacji pow inien się przyczyniać, są w zględnie szczegółowe, dlatego nie w y m agają one zaangażow ania całej osoby. Inaczej jest w zakonie. T u ta j cele w spólne są n a ty le ogólne, że o b ejm u ją sw ym zasięgiem w szystkie dziedziny życia nie pozostaw iając w iele m iejsca na tzw. p ry w a tn e spraw y. N aczelna zasada dążenia do chrześcijańskiej do­ skonałości obow iązująca zakonnika pod san k cjam i m o raln y m i odnosi się do każdego ro d za ju jego działalności. Co w ięcej, przez k o n sty ­ tu c je i reg u ły ok reśla ze znaczną drobiazgow ością ich rodzaj. Różno­ rodność zakonów polega w łaśn ie n a ty m , że w e w łaściw y sobie spo­ sób s ta ra ją się realizow ać ogólne ideały ew angeliczne. Inn y więc p osiadają sty l życia tzw . zakony m nisze i pusteln icze, a in n y czynne i apostolskie w ścisłym tego słow a znaczeniu.

W spólne dla w szy stk ich zakonów są w ym agan ia w y pły w ające z dobrow olnego zobow iązania się do zachow yw ania tzw . ra d e w a n ­ gelicznych, co p rz y b ie ra fo rm ę trz e c h ślubów : posłuszeństw a, czy­ stości i ubóstw a. M ierzą one w ta k silne ten d e n c je ludzkie, jak w p o trzeb ę niezależności, posiadania i dysponow ania dobram i m a­ te ria ln y m i oraz w in sty n k t sek su aln y i zw iązaną z nim potrzeb ę w łasnej rodziny, in ty m n y c h k o n tak tó w z płcią p rzeciw ną i posia­ dania dzieci. Siłę działania ty c h p o trzeb w człow ieku b rał pod uw agę C h ry stu s i dlatego nie zostaw ił w ty m w zględzie zakazów czy nakazów , lecz ty lk o rad y . „K to może pojąć, niech p o jm u je ” (M t 19, 12). T ak więc sy stem działania w spólnot zak on ny ch pozba­ w iony został w ielu po dstaw ow ych sił n apędow ych odgryw ających w życiu człow ieka św ieckiego isto tn ą rolę. W ich m iejsce w eszła tzw . m oty w acja n ad przyrodzona, k tó ra streszcza się w zasadzie: w szystko n a w iększą chw ałę Boga i dla zbaw ienia siebie oraz in n y ch lu d z i2. Może ona oczyw iście nadać d ziałan iu ludzkiem u w iel­ ką dynam ikę, pod w a ru n k ie m jed n ak , że zostaną spełnione pew ne p o stu la ty leżące u p o d staw p rzy sto so w ania do nadprzyrodzonego św iata w artości. P rzed e w szy stk im więc człow iek m usi być zdolny

2 O. R o u s s e a u , A p p e l à la p e r fe c tio n d ’a p r è s la tr a d itio n p a tr is tiq u e , w : L e d is c e r n e m e n t d e s v o c a tio n s de r e lig ie u se s, praca zb. pod red. A. P 1 é, P aris 1955, 9.

(4)

do działania w im ię celów osiągalnych w d alek iej przyszłości, a w łaś­ ciw ie dopiero po śm ierci. W m yśl bow iem n a u k i chrześcijańskiej p raca n ad zbaw ieniem kończy się ze śm iercią. Otóż stw ierdzono, że cele odległe nie przy n o szą zadow olenia, jeśli nie tow arzyszą im cele pośrednie. P ro b le m jed n ak tk w i w ty m , że w sy tu a c ji zakonnej rów nież te o sta tn ie nie są łatw e do osiągnięcia. C elem więc p o śred ­ nim w p rac y apostolskiej może być np. tak ie głoszenie słow a Bo­ żego, k tó re p rzem aw ia do ludzi i p rze k o n y w u je do życia w oparciu 0 zasady ew angeliczne. Są to jed n ak rzeczy n iew y m ie rn e i nie d a­ jące u jąć się w s ta ty sty k i. T łu m n y udział w rek o le k cja c h nic jesz­ cze nie m ówi o rzeczy w istym sukcesie, bo nie w iadom o, ilu uczest­ ników zm ieniło się w ew n ętrzn ie 3.

Środow isko zak onne św iadom ie rez y g n u je rów nież z system u nag rad zan ia stosow anego w in n y ch g ru p ach o c h a ra k te rz e n iere li- gijnym . Solidne w y p e łn ia n ie swoich obow iązków tra k tu je się jako rzecz n o rm aln ą nie stan o w iącą podstaw do specjalnego uznania. E w en tu aln e stan o w isk a w postaci przełożeństw a czy kierow n ictw a jak ą ś sp ecjalisty czn ą p ra c ą nie wiążą się zw ykle z żadnym i p rz y ­ w ilejam i, niosą n a to m ia st ze sobą w iele ciężkich obowiązków. Ta św iadom a rezy g n acja z sy stem u nagród jest w y n ik iem ogólnych założeń teologicznych, zgodnie z k tó ry m i zako nn ik całą sw oją n a ­ dzieję w in ien pokładać w Bogu, a jed y n y m m o ty w em jego p rac y m a być n ad p rzyro d zo n a m iłość i w iara. D latego też życie zakonne w yklucza m ożliwość zaspokajania w ielu w ażnych p o trzeb człow ieka, ty c h m ianow icie, k tó re sto ją w kolizji z celam i pierw szorzędnym i zakonu jak o całości. Rów nocześnie staw ia p rze d swoim i członkam i w ysokie w ym agania. D otyczą one p rzede w szystkim całkow itego za­ angażow ania się i oddania w służbę w spólnych ideałów .

Z m ieniająca się g w ałto w n ie sy tu acja zew n ętrzn a, w k tó re j żyją 1 działają w spółczesne zakony, sp raw ia, że ich ogólne norm y, p rz e ­ pisy i k o n sty tu c je nie m ogą już stanow ić gotow ych rec e p t i bez­ dy sk u sy jn y ch m etod w ychow aw czych. Idzie jed n a k nie ty lk o o sam e m etody. Do p sy chiki współczesnego zakonnika nie m ożna już w ci­ snąć ty c h sam ych ideałów i ty ch sam ych cech osobowościowych, co przed pięćdziesięciu czy stu laty . D oprow adziłoby to do u k sz ta łto ­ w ania osoby w yizolow anej z ludzkiej społeczności, a więc i do p rz e ­ k reśle n ia zasadniczego celu każdego zakonu istniejąceg o po to, by służyć inn y m . D latego też w spółcześni w ychow aw cy zakonni czują się czasam i zagubieni i chcą zdobyć k o n k re tn e in fo rm a c je n a tem a t idealnego m odelu zak o n nika naszych czasów. D ostarcza ich rozw i­ jają ca się teologia życia zakonnego, coraz to w nikliw sze badania

3 C. S m i t h , P ro b le m e d e r M o tiv a tio n im B e ru fe n s ie b e n , w: D ie M o tiv a ­ tio n m e n sc h lic h e n H a n d els, praca zb. pod red. H. T h o m a s a , K öln—B erlin 1970, 285.

(5)

nad duchem k o n sty tu c ji poszczególnych zgrom adzeń oraz na szeroką sk alę zakrojone bad an ia socjologiczno-psychologiczne.4

A rty k u ł te n zaw iera k ró tk ie in fo rm a c je n a te m a t b adań psycho­ logicznych, k tó re p rzeprow adzono w jed n y m z zakonów d ziałają­ cych w Polsce. P ierw sza część p rze d staw ia w y n ik i a n k ie ty p rze p ro ­ w adzonej w śró d jego członków . M iała ona n a celu zgrom adzenie m a te ria łu stanow iącego podstaw ę do o k reślen ia sy lw etk i psychicz­ n e j współczesnego zakonnika. D ruga n a to m ia st część je s t p ró b ą ukazan ia zasięgu i skuteczności w p ły w u środow iska zakonnego na k ształto w an ie określo n y ch cech osobowości sw y ch członków.

1. S y lw e tk a psychiczna zakonnika

na p o d staw ie m ate ria łó w an k ieto w ych

P ie rw o tn y m źródłem id eału osobowościowego każdego zgrom a­ dzenia zakonnego są pism a założyciela i oficjaln e d o k u m en ty z a ­ tw ierd z an e p rzez Stolicę A postolską w postaci k o n sty tu c ji i reguł. W skazują one jed n a k ty lk o n a podstaw ow e ry s y w spólne dla za­ k o n nika w szystkich czasów. N ie m ogą jed n a k stanow ić gotowego i w ykończonego ze w szystkim i szczegółam i o brazu zak onnika dla każdego w ieku i dla k ażd ej epoki. W łaściw a in te rp re ta c ja i p rz y ­ stosow anie m yśli założycieli do czasów w spółczesnych dokonują^ lu ­ dzie te ra z działający. Ich w y o b rażen ia idealnego m odelu zakonnika zrodzone z osobistych dośw iadczeń i d łu g o letn ich obserw acji sta n o ­ w ią n a jlep szy sposób godzenia przeszłości z teraźniejszością. Chcąc dotrzeć do ty c h w łaśn ie w y o brażeń p o d jąłem b ad an ia nad u s ta le ­ n iem listy cech osobow ościow ych p o zy ty w n y ch i n eg atyw ny ch , tzn. ułatw iający ch bądź u tru d n ia ją c y c h życie zakonne, a dokładniej m ów iąc u ła tw ia ją c y c h bądź u tru d n ia ją c y c h dobre przystoso w anie.

P ra c a n ad k o n stru k c ją w spom nianej listy rozpoczęła się od ze­ b ra n ia opinii p rz y pom ocy a n k ie ty przep ro w adzo nej w e w spom nia­ n y m zakonie polskim . W zięły w n iej udział osoby żyjące w zakonie od k ilk u do kilk udziesięciu lat. W ydaw ane w ięc opinie o p a rte są n a dłu g o letn ich o b serw acjach , o co zresztą p ro siłem p rzep ro w ad za­ jąc z k ażdy m osobiście rozm ow ę. W w ielu w y p ad k ach byli to d łu ­ g oletni przełożeni i w ychow aw cy m łodzieży zako nn ej. N a ty m etap ie bad an ia o d byw ały się w te n sposób, że do każdego zw racałem się osobiście z p rośbą o ud zielen ie odpow iedzi p isem n ej n a n astępu jące p y tan ie : jak ie cechy osobowości oraz zachow ania się w skazu ją na dobre, a jak ie na złe p rzy sto so w an ie się w zakonie?

Nie w chodząc w szczegóły m etod obliczeń sta ty sty c z n y ch , p rzy pom ocy k tó ry c h została u stalo n a o stateczna lista cech o k reślający ch

g 4 K S . E U G E N IU S Z O 2 0 G S J

4 A. S c h n e i d e r s , P erso n a l A d ju s tm e n t a n d M e n ta l H ea lth , N . Y ork 1956, 51.

(6)

o p ty m aln y m odel zakonnika, p rzy stą p m y do an alizy jakościow ej o trzy m an y ch w yników . W ypow iedzi poszczególnych b ad any ch do­ tyczą cech in te le k tu a ln y c h , em ocjonalnych, społecznych i działania zakonników dobrze i źle przy sto so w an ych do swego środow iska. Szereg w ypow iedzi dotyczyło także ro li środow iska rodzinnego.

C e c h y i n t e l e k t u a l n e

W o k reślen iu cech zak onnika przystosow anego i n ieprzystosow a­ nego w y stę p u ją dosyć pow ażne i zask ak u jące rozbieżności. P od­ k reśla się więc konieczność posiadania p rzy n a jm n ie j p rzeciętnych zdolności. J e d e n z d łu g o letn ich w ychow aw ców m łodzieży zakonnej ta k pisze n a te n te m a t: „słabe zdolności in te le k tu a ln e staw ały się często pow odem raż ą c y ch urazów , poczucia k rzy w d y i zagrożenia. Słabi, m ało uzdolnieni p rzerzu cali w inę za sw oje niepow odzenia na profesorów , żyw ili do n ich uczucia żalu. G orzej, bo te uczucia roz­ szerzały się z czasem n a cały zakon” . „ P rzy n a jm n ie j śred n ie zdol­ ności p o trzeb n e są, pisze in n y badan y , ab y p ra c a daw ała jak ąś r a ­ dość” . A le „zb yt w ysokie zdolności nie po m agają w procesie p rz y ­ stosow ania się. L udzie ta c y są p rzed m iotem n ieu sta n n ej adoracji, k tó ra ich d e g e n eru je ” .

O piniodaw cy cenią w ysoko cechy in te le k tu a ln e w chodzące w skład d efinicji opisow ej in telig en cji, a więc zdolność do celow ego działania, do trzeźw ego i obiektyw nego sposobu m yślenia, do re a l­ n y ch i sk u teczn y ch k o n tak tó w z rze c z y w isto śc ią 5. „Podstaw ow ym w a ru n k iem dobrego przysto so w ania w zakonie je s t trzeźw ość sądu w e w szy stk ich sp ra w ac h i se k to ra ch życia...” „W rodzona in te lig e n ­ cja, rozsądek i ro zg arnięcie jest koniecznym w a ru n k ie m do osią­ gnięcia dobrego przystosow ania. P rzeciw ieństw em tego je s t tępota lub um y sł źle k o n ta k tu ją c y z rzeczyw istością, b ra k realizm u, n ie - pojętność i fan ta zjo w a n ie ”.

Inną cechą p o trz e b n ą do osiągnięcia w łaściw ego p rzystosow ania są żyw e zain tereso w an ia różnym i dziedzinam i życia.

„Ż yw e zain teresow an ia pew ny m i zagadnieniam i,' pew ną dzie­ dziną w iedzy, np. filozofią, h isto rią, pedagogiką itd . u w ażam za b a r­ dzo pożyteczne dla każdego zakonnika. D obry zako nnik odznacza się szerokim i zain teresow an iam i in te le k tu a ln y m i, m a szerokie spoj­ rzen ie n a św iat, m iłość do Kościoła, in te re s u je się jego w spółcze­ snym i problem am i i życiem ” .

Respondenci a n k ie ty k ład ą rów nież nacisk n a doniosłość sam o­ dzielnego m yślenia. W ypływ a to ze słusznego p rzek o n an ia, że zakon jako społeczność m oże w sposób in te lig e n tn y i sk u teczn y

realizo-5 D. W e c h s l e r , M eaning of In teligence, w: R eadings in G eneral P s y ­

(7)

w ać sw oje cele, gdy m yślą nie ty lk o przełożeni, lecz tak że pod­ w ładni.

„Z p u n k tu w idzenia korzyści zarów no osobistych, jak i społecz­ ny c h w ażne jest, b y k a żd y odznaczał się zdolnością w idzenia p ro ­ blem ów , trudności, niejasności, b y posiadał p o trzeb ę w yjaśnień, ro z­ w iązań i odpow iedzi n a n u rtu ją c e problem y. S u p o n u je to sam odziel­ ność m yślenia o raz ciekaw ość in te le k tu a ln ą ” .

W śród cech o k reślający ch p rzy m io ty in te le k tu a ln e p o trzeb n e dla dobrego przy sto so w an ia w ym ienia się tak ie w łaściw ości jak: zdol­ ność do rew iz ji w łasn ych poglądów i otw artość n a cudze, pew ien stopień nieufności do w łasny ch sądów i u m iejętność spojrzenia p raw d zie w oczy.

„K onieczna je st dla każdego otw artość na cudze poglądy bez ap rio ry zm u . U m iejętność np. słuch an ia innych, liczenia się z cudzy­ m i sądam i i poglądam i, niechęć do uproszczeń i p o tęp ian ia w czam ­ buł. P ew n a doza nieufności do w łasn y ch sądów, św iadom ość (pokor­ na) sw ej om ylności i ograniczoności in te le k tu a ln e j. O gólnie rzecz u jm u jąc , dla dobrego p rzy stosow an ia p o trz e b n a jest m iłość p ra w ­ dy, obiektyw izm , lojalność in te le k tu a ln a , k on tro lo w an ie swego s u ­ b iektyw izm u , szacunek dla faktycznego sta n u rzeczy, bez n aginania go do swego w idzim isię” .

C e c h y e m o c j o n a l n e

W szyscy respondenci om aw iają w sw ych w ypow iedziach cechy em ocjonalne, k tó re w ich p rzek o n an iu są niezw ykle w ażne dla k aż­ dego zakonnika. O ceniają wysoko optym izm , radość, pogodę uspo­ sobienia i poczucie hum o ru .

„Z a niezbędne dla każdego uw ażam poczucie h u m o ru połączone z n a tu ra ln ą w esołością” . D ługoletni w ychow aw ca m łodzieży zakon­ n ej ta k pisze n a te n tem a t: „usposobienia pogodne i op tym istyczne p rędzej po k o n y w ały tru d n o ści i p ró b y życiow e” . „N atom iast stała m elancholia, sm utek, zdegustow anie, lęk p rz e d życiem , nieufność wobec życia, k ró tk o m ów iąc, to w szystko, co je s t przeciw ień stw em pogody i u fn ej radości, d y sk w alifik u je raczej do życia w e w spólno­ cie zak o n nej i apostolskiej, bo n ie d a je g w a ra n cji dobrego p rz y ­ stosow ania i dobrej p ra c y dla d ru g ich ” .

B adani w sk azu ją rów nież n a tru d n o ści, ja k ie n a p o ty k a ją osoby w zakonie, gdy odznaczają się tak im i uczuciam i ja k lękliw ość, b ra k em ocjonalnego opanow ania, b ra k zau fan ia w e w łasne siły i uleganie nastro jo m .

„N ie n a d a je się do zakonu człow iek, k tó ry ucieka p rze d niebez­ pieczeństw am i św iata, ab y zbaw ić duszę sw oją. J e s t to człow iek w e w n ętrzn ie skręp ow an y . A pierw szą cechą zakon n ika w inn a być w e w n ętrzn a w olność...” Cechą dość pow szechnie sp o ty k an ą u m ło­ dzieży zakonnej, pisze jed en z a k tu a ln y c h w ychow aw ców , je s t u d e­

(8)

rzająca n iew ia ra w e w łasne siły, co prow ad zi do w ielu załam ań. „ Ja się do tego nie n ad aję, to p rzek racza m oje siły, n ie mogę uw ie­ rzyć, że dojdę do k a p ła ń stw a ” .

C e c h y w a r u n k u j ą c e s t o s u n e k d o w s p ó l n o t y z a k o n n e j

K ażd y zakon jest społecznością p row adzącą życie w spólnotow e. L udzi pochodzących z najró żn o rod n iejszy ch środow isk, o różnych usposobieniach i cechach osobowościowych łączą jednakow e cele, w spólna praca, w spóln y dom zam ieszkania. Ta sy tu a c ja staw ia przed każdym członkiem w spó ln o ty konieczność zajęcia określonych po­ staw w sto su n k u do innych, co z kolei u w aru n k o w a n e jest, p rzy ­ n ajm n iej do jakiegoś stopnia, cecham i osobowości. Z w racają n a to uw agę uczestnicy p rzeprow adzonych badań.

„Z akonnik dostosow ał się do swego środow iska, jeśli uczuciem i czynem ży je jego życiem . Poniew aż ży je on w św iecie realn ym , * pow inien p okonyw ać w sobie o d ru ch y poczucia k rzy w d y p raw d zi­

w ej czy u ro jo n ej p ły n ącej od kolegów , przełożo ny ch czy całego sy ­ stem u, w k tó ry m się znalazł. W inien też m ieć poczucie, że jest u sie­ bie i nie tra k to w a ć a k tu a ln y c h m iejsc p o b y tu jako hotelu. B ierze on chętn ie udział w życiu w spólnotow ym i ch ętn ie p rzeby w a w do­ m u, bez p e rm a n e n tn y c h ucieczek w to w arzystw o ludzi św ieckich. Troszczy się o m ienie w spólnoty, ta k ja k b y to b y ła jego w łasność” .

W ażną sp raw ą dla każdej g ru p y społecznej jest łączność pom ię­ d zy jej poszczególnym i członkam i i w zajem ne porozum iew anie się 6. K om unikow anie się ze sobą oznacza zarów no sam o przekazy w an ie inform acji, ja k rów nież sposoby, p rzy pom ocy k tó ry c h dochodzi ono do s k u tk u 7. Idzie w ięc o to, b y g ru p a społeczna, k tó re j skuteczne fu nkcjo no w an ie zależy w iele od tego procesu, sk u p ia ła w sobie ludzi spełn iający ch w spom niane w a ru n k i. D latego też bad ani p o dkreślają ważność tak ich cech osobowości jak: szczerość, życzliwość, zrozu­ m ienie i zaufanie.

„M yślę, że w zakonie może czuć się dobrze jed y nie człow iek szczery, b o gaty w dobroć, u m iejący dzielić się dobrem , k tó re po­ siada. Zdolność do n aw iązy w an ia w ięzów p rz y ja ź n i pom aga szcze­ gólnie w okresie p rzeży w an y ch k ry zy só w ”.

C e c h y d z i a ł a n i a

W szyscy resp o n d enci m ów ią o cechach działania jak o o w skaźni­ k ach dobrego lub złego przystosow ania. Z akon jak o społeczność m a jasno określone cele działania i sposoby ich realizacji. M iarą

za-' J. C u r t i s , S o cia l P s y c h o lo g y , N. Y ork I960, 338. 7 N. B r o w n , A p p lie d P sy c h o lo g y , N. Y ork 1966, 34.

(9)

88 K S . E U G E N IU S Z O ŻÓ G S J

tem p rzy sto so w an ia je s t m iędzy in n y m i m ożliw ość i um iejętność w y k o rzy sty w an ia m eto d działania.

Je d n y m z w a ru n k ó w skutecznego d ziałania je s t jasn e ok reśle­ nie celów, do k tó ry c h w inno się zdążać. J e s t to sp ra w a ty m w ażn iej­ sza, że cele zakonne m a ją dość ogólny c h a ra k te r, są odległe i w y ­ m ag ają przyszłościow ego sposobu m yślenia. Ż ą d a ją p o n ad to od czło­ w iek a w iele w ysiłku, k tó reg o skuteczność nie zaw sze idzie w parze z d o raźn ym i w idocznym sukcesem . D oprow adza to czasem do znie­ chęcenia bądź do szu k an ia celów zastępczych, czego z kolei nie może akceptow ać społeczność. S tą d w opinii b ad a n y ch k ążdy zakonnik, jeśli chce przystosow ać się w łaściw ie do środow iska, m usi sobie jasno określić i uśw iadom ić zarów no zadania p rzed n im staw iane, ja k m eto dy pracy .

„U w ażam , że w zakonie czu ją się dobrze ludzie u m iejący żyć ja k ą ś n aczelną ideą. O znaką dobrego przy stoso w ania jest zdolność do angażow ania się w sp ra w y godne czci i m iłości (Bóg, ojczyzna, Kościół, zakon, n a u k a — słow em w ielkie cele); upór i bezw zględ­ ność w d ążeniu do w yznaczonych sobie ideałów . T ylko człow iek * praco w ity , o fiarn y, ale i ro z tro p n y m oże czuć się dobrze w zakonie. D obre przysto so w an ie oznacza rów nież powagę, rzetelność i w ie r­ ność, dzięki czem u m ożna liczyć na drugiego w iedząc, że nie zrobi on nieobliczalnego k ro k u i n ie sp ra w i zaw odu”.

„K o nsekw en tnie więc n ie m ogą przystosow ać się do życia zakon­ nego osoby leniw e, podległe u ro jo n y m zm ęczeniom , w ygodne, nie przem ęczające się, ze w s trę te m do książki, z b ra k ie m problem ów i zainteresow ań . Życie w zakonie w y m ag a od każdego zam iłow ania do porządku, tzn. do ro b ien ia dobrze, porządnie, sum ien n ie oraz niechęci do b a ła g a n u i b ylejakości, do sp y ch an ia n a inn ych, n a ju ­ tro i n a p óźniej” .

Ś r o d o w i s k o r o d z i n n e

B adani z w racają uw ag ę n a zagadnienie środow iska rodzinnego jak o czyn n ik a w pływ ającego na pow odzenia lu b niepow odzenia w życiu zakonnym . Z arów no zby t niski, ja k ró w nież zb y t w ysoki poziom w a ru n k ó w ekonom icznych w rodzinie nie stw a rz a dobrej prog no zy n a przyszłość.

„ Jeśli k to ś przez w stąp ien ie do zakonu obniża poziom życia m a­ terialn eg o , to p rzy b ra k u n adprzyrodzonego pogląd u dochodzi do w niosku, że zakon m u nie odpow iada. Pochodzenie ze zb y t biednej ro d zin y prow adzi często do szu k an ia rek o m p en saty . P rzesk ok do w yższej sto p y życiow ej podnieca a p e ty ty i sk łan ia do m ate ria listy c z - nego k u ltu rzeczy, do gonienia za doraźną korzyścią. K a n d y d a t do zakonu pow inien pochodzić z ro d zin y nie za b iedn ej (aby się nie

(10)

sprzedaw ał), raczej licznej, relig ijn ej, gdzie p rzeżył zdrow e dzie­ ciństw o” .

Szczegółowa a n aliza listy w ypow iedzi b a d a n y ch pozw ala s tw ie r­ dzić, że z w raca się w n ie j u w ag ę p rzed e w szy stk im n a w ym agania p rzystosow ania społecznego. A lek san d er S c h n e i d e r s określa je jak o zdolność do efek ty w n eg o i zdrow ego reag o w an ia n a społecz­ n ą rzeczyw istość, n a sy tu a c je i w zajem ne rela cje 8. P o zy ty w n e p rzy ­ stosow anie społeczne je s t szczególnie w ażne dla społeczności zakon­ nej, gdyż pow iązania m iędzyosobow e są w niej ta k ścisłe, że słusz­ nie w prow adza się tu ta j analogię do życia w rod zinie z w szystkim i jej p raw am i i obow iązkam i. P odstaw ow ym n ato m ia st obow iązkiem każdego członka ro d zin y jest tro sk a o jej dobre im ię, o jej u s ta ­ w iczny rozw ój poprzez p racę i w noszenie osobistych w arto ści decy­ d u jący ch o ty m , że w szyscy dobrze się w n iej czują, że stanow i dla każdego członka podstaw ow ą g ru p ę odniesienia i oparcia, z k tó rą się id en ty fik u ją i w im ien iu k tó re j w y stę p u ją n a zew nątrz. Jeśli więc zakon tra k tu je się jako rodzinę, a ta k sta w ia spraw ę' zarów no K ościół w sw ej o ficjaln ej n au ce (DZ 15), ja k też i praw o zakonne, to zrozum iałym się sta je , dlaczego w opisie osoby przystosow anej i nieprzystosow anej położono n ajw ięk szy nacisk n a cechy um ożli­ w iające w spółpracę i w spółżycie. K ry te riu m więc p rzystosow ania jest poczucie w spólnoty, czyli świadom ość, że ży je się w społecz­ ności, że jej su k cesy jako całości, a zarazem ew e n tu aln e niepow o­ dzenia są sukcesam i i niepow odzeniam i osobistym i każdego z człon­ ków . S tąd też rodzi się poczucie odpow iedzialności za społeczność, co w opinii b ad an y ch stan o w i jed n ą z n a jisto tn ie jszy c h cech p rzy ­ stosow ania. O znacza to, że każde zachow anie jednostkow e, każdy rodzaj p ra c y i sposób jej w y k o n y w an ia idzie n a ra c h u n e k zbioro­ wości, do k tó re j się należy, a każda w y p racow an a w arto ść p rzy ­ czynia się do jej w zrostu. To poczucie odpow iedzialności za spo­ łeczność p rze jaw ia się w ta k ic h cechach jak: pracow itość, obowiąz­ kowość i ofiarność. W ygodnictw o nato m iast, lenistw o, u n ik an ie w y ­ siłk u słusznie o k reśla się jako cechy n ieprzystosow ania, gdyż w y­ k lu cz a ją one m ożliw ość realizo w an ia celów w spólnotow ych.

S praw ność społecznego działan ia u zależniona je s t tak że w isto tn y sposób od stop n ia w zajem n ej in fo rm a c ji i w spółpracy. S tą d uw aża się, że do życia zakonnego n ie może przystosow ać się w e w łaściw y sposób człow iek złośliw y lu b m ający poczucie, że w szyscy są p rze ­ ciw niem u, w y m ag ający w ięcej od in n y ch niż od siebie, n astaw io n y su p e rk ry ty c z n ie do in n y ch , dw ulicow y i in try g a n ck i. C echy te w y ­ k lu cz a ją zresztą nie ty lk o m ożliw ość w spółdziałania, co n ależy do

8 A. S c h n e i d e r s , d z. c y t., 454. D o k ła d n iejsze o m ó w ien ie k ryteriów p rzy sto so w a n ia zob. E. O ż ó g S J, P o w o ła n ie c zło w ie k a , w : C z ło w ie k , is tn ie n ie i d zia ła n ie , p raca zb. p od red. R. D a r o w s k i e g o S J , K ra k ó w 1974, 50 nn.

(11)

90 K S . E U G E N IU S Z O ZÓ G S J

isto ty życia zakonnego, ale ró w n ież nie p ozw alają n a naw iązyw anie p rzy ja zn y c h k o n ta k tó w ze w spółtow arzyszam i sta w ia jąc człow ieka w izolacji społecznej. P ociąga to za sobą nieprzystoso w anie społecz­ n e i osobowościowe. S y tu a cja bow iem zakonnika jest tego rodzaju, źae nie m oże on znaleźć poza zakonem g ru p y odniesienia zasp o kaja­ jącej jego p o trz e b y społeczne p rzy n a jm n ie j w dostatecznym sto p ­ niu, podobnie ja k m ałżonkow ie czy dzieci n ie m ogą tego uczynić poza o brębem sw ojej rodziny. G łów ny bow iem n u r t życia p łynie w zakonie ta k długo, dopóki się do niego p raw n ie p rzyn ależy.

W zakonie n astaw io n y m całkow icie n a p rac ę dla in n y ch nie może czuć się dobrze człow iek eg ocen tryczn y i za p atrz o n y w siebie. W ta k im w y p ad k u nie je s t on w sta n ie zaspokoić sw oich k o n flik ­ to w y ch p o trzeb , ja k ró w nież nie może znaleźć u zn an ia an i u sw oich tow arzyszy, an i u ludzi św ieckich. N iesie to ze sobą poczucie p o ­ krzy w d zen ia i w yobcow ania, a w kon sek w encji prow adzi do tw o ­ rze n ia się pew nego ro d zaju p różni społecznej niezw ykle p rzy k re j dla człow ieka.

K r y t e r i a p r z y s t o s o w a n i a d o ż y c i a z a k o n n e g o U stalone k ry te r ia p rzy sto so w an ia do życia zakonnego są k o ń­ cow ym i w nioskam i w y ciąg n iętym i z an alizy tw ierd z eń o trzy m a­ n y c h z w ypow iedzi an k ietow y ch , k tó re u zyskały odpow iedni sto ­ p ie ń w iarygodności. W oczach więc b ad an y ch zakonnik dobrze e w e n tu aln ie źle p rzy sto so w an y posiada n a stę p u jąc e cechy:

1. O b i e k t y w n a o c e n a s a m e g o s i e b i e o r a z o t a ­ c z a j ą c e g o ś w i a t a

W chodzą tu m iędzy in n y m i tak ie ok reślen ia jak: um ie p rzy jm o ­ w ać uw agi inn ych, je s t sam o k ry ty czn y , m a poczucie wdzięczności; nato m ia st określenia: m a poczucie, że w szyscy są przeciw ko niem u, je s t s u p e rk ry ty c z n y w sto su n k u do in n y ch , p rzesadnie użala się n a d sobą, m a w ysokie m n iem an ie o sobie — św iadczą o b ra k a c h w p rz y ­ stosow aniu.

2. A k t u a l i z a c j a s a m e g o s i e b i e

P od w zględem tego k ry te riu m zakonnik dobrze przy sto sow an y m a jasn o o kreślone i k o n k re tn e cele życiowe, chce daw ać coś z sie­ bie, je st w y trw a ły w przeciw nościach. N ieprzystosow any n ato m iast je s t w ygodnicki, u n ik a w y siłk u, odznacza się cechą „bylejakości” , je st ustaw icznie z a ję ty sobą, zależy m u b ardzo n a sukcesach, po­ ch w ałach i ty tu łac h .

(12)

3. P o c z u c i e o d p o w i e d z i a l n o ś c i

W yraża się ono w obowiązkowości, w pracow itości i ofiarności; b ra k i n a to m ia st w lenistw ie, w pogoni za p o ży tk iem w łasnym , w b ałag an iarstw ie, w obojętności na w szystko, co się w okół dzieje oraz w lekkom yślności.

4. E m o c j o n a l n e z r ó w n o w a ż e n i e

O d stro n y p o zy tyw n ej w y raża się ono w spokoju, w u m ie ję t­ ności p rzebaczania do znanych krzy w d , w zrów now ażeniu. B rak n a ­ to m iast zrów now ażenia w y raża się w złośliw ości, w egocentryzm ie, dwulicow ości, w n ieu m iejętn o ści znoszenia jakiegokolw iek upoko­ rzenia, w obraźliw ości i zazdrości.

5. S t o s u n e k d o s p o ł e c z n o ś c i z a k o n n e j

Z akonnik w łaściw ie p rzy sto so w an y m a poczucie odpow iedzial­ ności za społeczność i p rzynależności do niej, ch ętn ie udziela po­ m ocy, je s t życzliw y, p rze k ład a in te re s y w spólne n ad sw oje w łasne. N iew łaściw e n ato m iast przystosow anie u zew n ętrzn ia się w w y m a­ ganiu w ięcej od in ny ch niż od siebie, w pogoni za korzyścią m a te ­ ria ln ą, w b ra k u ta k tu oraz w b ru ta ln y m postęp ow aniu i zachow a­ niu.

Z ask ak u jący m je s t to, że w y n ik i o trz y m an y c h b ad a ń p o k ry w a ją się w m niejszym lu b w iększym sto pn iu ze w skaźn ikam i dobrego przysto so w an ia podan y m i przez A lek san dra S c h n e i d e r s a , cho­ ciaż osoby biorące w n ich ud ział nie p osiadają w przew ażającej większości specjalnego w yk ształcen ia psychologicznego. G dy idzie o w zajem n y sto su n ek p rzy stosow an ia społecznego i osobowościo­ wego, to w sy tu a c ji życia zakonnego zazębiają się one ta k ściśle, że nie m ożna sobie n a w e t w yobrazić istn ien ia jednego bez drugiego. P rzynależność bow iem do zakonu nie posiada jed y n ie c h a ra k te ru praw nego. J e s t to przed e w szystkim dobrow olne zobow iązanie się do realizow ania określon y ch w artości w p rzew id zian y przez zakon­ n e u sta w y sposób, co w ym ag a całkow itego zaangażow ania się czło­ w ieka. J a k długo w ięc cele i w arto ści zakonne nie zostaną zaakcep­ to w ane przez poszczególnych członków, nie s ta n ą się one ró w n o ­ cześnie celam i i w arto ściam i osobistym i każdego, ta k długo nie m ożna m ówić o p rzy sto so w an iu społecznym . W kon sek w encji więc osoba ta k a n a ra ż a się n a re p re sje ze s tro n y w spólnoty. N ie z n a j­ dując potrzeb n ej dla każdego ap ro b a ty i u zn an ia sp o ty k a się z m niejszy m lub w iększym k ry ty c y z m e m pod sw oim adresem . W ten sposób sta je się niem ożliw e zaspokojenie w ielu bardzo isto t­ n y ch p otrzeb, co z konieczności pociąga za sobą ró w n ież n iep rz y ­ stosow anie osobowościowe. W p o ró w n an iu więc z człow iekiem

(13)

92 K S . E U G E N IU S Z O Ż Ó G S J

św ieckim p rzy sto so w an ie społeczne i osobowościowe zak onn ik a p rz e ­ biega nieco inaczej. Osoba św iecka m oże być n iep rzy sto sow an a do określonej g ru p y społecznej, co nie przeszkadza jej w ejść w in ną grup ę, zm ienić p rac ę bądź też zaspokajać w iększość sw ych p sy ­ chicznych i społecznych p o trzeb w sw ojej rodzinie. W w y p adku zakonnika je s t to p ra k ty c z n ie niem ożliw e. N ieprzystosow anie bądź społeczne, bądź osobowe rodzi k o n flik ty w ew n ętrzn e, stw a rz a tr u d ­ ne sy tu a c je i prow adzi w k o n sek w en cji do poczucia niezadow olenia, sta ły c h stan ó w fru s tra c y jn y c h , a n a w e t do rez y g n a c ji z obranego try b u życia, co w w y p a d k u k a p ła n a nie ty lk o niczego nie rozw ią­ zuje, lecz zw ykle pogłębia trudności.

2. W pływ środow iska zakonnego na k ształto w an ie cech osobowości sw ych członków

P ierw sza część b a d ań m iała na celu o kreślenie o b razu zakonnika przystosow anego lub nieprzystosow anego, a po sługując się te rm i­ nologią języ k a potocznego — zakonnika dobrego ew e n tu aln ie złego w w yo b rażen iu ludzi ży jący ch w d an y m zakonie. P o d staw ą do tego ro d za ju o kreślen ia b y ła czysto zew n ętrzn a obserw acja zachow ań poszczególnych osób, k tó ry m w iodło się lu b też się nie wiodło w ży­ ciu zakonnym .

W d ru g iej n a to m ia st części spraw dzono, czy obraz zakonnika w te n sposób u sta lo n y p o k ry w a się z ty m w łaśn ie obrazem , lecz u sta lo n y m ju ż p rz y pom ocy b ardziej w n ik liw y ch m etod psycholo­ gicznych. W b a d an iach zastosow ano tzw . „ te s t p rzy m io tn ik ó w ” . J e s t on przeznaczony do b a d ań osobowości o raz do opisu cech z a ­ chow ania, k tó re o d g ry w a ją isto tn ą ro lę w działan iu o raz w in te r ­ ak c ji m iędzy jed n o stk ą a otoczeniem . A u to rem te s tu jest H arriso n G. G o u g h, p ro feso r U n iw e rsy te tu K alifo rn ijsk ieg o o raz A lfred B. H e i 1 b r u m , p ro fe so r U n iw e rsy te tu S ta n u Jo w a 9. T e st sk ład a się z 24 tzw . skal. K ażda z n ich m ierzy jak ąś k o n k re tn ą cechę lub p o ­ trzeb ę osobowości człow ieka, np. potrzeb ę dom inacji, osiągnięć, za­ m iłow ania do p orządku, u sto su n k o w an ia się do p łci p rzeciw nej itd. D odatni koniec skali stan o w i m ia rę siły d an ej p o trz e b y w jej a sp ek ­ cie pozy ty w ny m , n a to m ia st u je m n y m ierzy je j przeciw ieństw o. Szczegółowa an aliza o trz y m an y c h w y nikó w te j części b a d ań pozw ala stw ierdzić istn ien ie w y ra ź n y ch zależności pom iędzy oddziaływ aniem środow iska zakonnego a k szta łto w an ie m się odpow iednich cech oso­ bowości.

® H . G. G o u g h , A. B. H e i 1 b r u m , T h e A d je c t iv e C h eck L ist, P a lo A l­ to 1965.

(14)

■ B adaniam i objęto trz y g ru p y zakonników ; n o w icjat liczący 15 osób, k tó ry c h p rzeciętn a w ieku życia w ynosiła 20 lat, p o b y tu w za­ konie 12,5 m iesiąca; g ru p ę stu d en tó w przygo tow ujących się do s tu ­ diów filozoficznych i oddających się ty m studiom , sk ład ającą się z 34 alum nów , k tó ry c h p rze c ię tn a w ieku w ynosiła 19,9 lat, przeciętny jed n a k w iek p o b y tu w zakonie jest w iększy i w ynosi 3—4 lat. O sta t­ nią g ru p ą o b jętą b ad an iam i b y li studenci teologii, k tó ry c h liczba w y­ nosiła 36 osób. Ich p rzeciętn a w ieku życia w ynosiła 26,3, a pobytu w zakonie 8,4 lat. W sum ie więc p rzebadano 85 osób o różnej d łu ­ gości czasu p o b y tu w zakonie. Je śli zatem środow isko zakonne m a jakiś decydujący w p ły w n a rozw ój osobowości sw ych członków, to należy przypuszczać, że w p ły w te n będzie stosunkow o niski u now i­ cjuszy i w ysoki u stu d e n tó w teologii. Zastosow anie n ato m iast do b a ­ dań w yżej w spom nianego te s tu pozwoli, p rzy n a jm n ie j w jakim ś stopniu, określić jakość tego w pływ u.

Szczegółowa analiza o trzy m an y ch w y ników dla poszczególnych g ru p potw ierdza rzeczyw iście hipotezę zak ład ającą istn ien ie dosyć zasadniczego w p ły w u środ o w iska zakonnego n a k ształto w an ie oso­ bowości sw ych członków . N ie jest to odk ry cie zaskakujące. W ięcej nartomiast d aje do m yślen ia jakość tego w p ły w u i jego u k ie ru n k o ­ w anie.

T ak więc spokój, uprzejm o ść i grzeczność c h a ra k te ry sty c z n a dla now icjuszy p rzek ształca się w d ru g iej g ru p ie w buntow niczość, a n a w e t w pew nego ro d za ju arogancję, b y n astęp n ie zejść do p rze ­ ciętnego poziom u u stu d e n tó w teologii. D la w ychow aw ców m łodzie­ ży- zakonnej może to stanow ić w ażną w skazów kę. Inaczej, chociaż rów nież z dużą praw idłow ością, p rzebiega rozw ój poziom u zaufania do-siebie. U n o w icju szy jest on jeszcze w ysoki, w g ru p ie dru giej enaćznie się obniża, a w trz e cie j p rzek racza dolną g ranicę p rzecięt­

nej. Osoby dochodzące do k resu bezpośrednich oddziaływ ań

w ychow aw czych, u zn an e przez tzw . sędziów, czyli pięć osób, k tó re je znają, za dobrze przystosow anych, są m n iej a fe k ty w n e w po­ tocznym ro zu m ien iu tego słow a, m ają tru d n o ści w zm obilizow aniu się i są sk łonne do bezczynności. Są je d n a k łagodne i odznaczają się pew n ą rez e rw ą w sto su n k u do in ny ch. W y d aje się więc, że tak i k ie ru n e k rozw oju te j cech y osobowości n a d a je sy ste m w ychow aczy. S ta je się to ty m b ardziej zrozum iałe, g d y uw zględni się fak t, że cechy bieg u n a przeciw nego te j skali o k reśla ją osobowość jak o n ie ­ cierp liw ą i bezw zględną w dążeniu do sw oich celów. Nie m ogą więc zn'ależć u zn an ia w oczach w ychow aw ców . O k azuje się jednak , że zb y tn ie ich „tę p ien ie ” m oże doprow adzić w efekcie do tw o rzen ia się ró w n ie n iepożytecznych cech osobowości.

Z upełnie analogiczna s y tu a c ja w y stę p u je w ro zw oju p o trzeb y osiągnięć, choć u żad n ej z g ru p nie schodzi poniżej dopuszczalnej wielkości. O znacza to, że osoby w tra k c ie fo rm acji zakonnej sta ją

(15)

94 K S . E U G E N IU S Z O ŻO G SJ

się coraz b ard ziej sceptyczne, w ięcej skłonne do sk ry to ści i n ieza­ dow olenia z obecnego s ta n u rzeczy, jak i p a n u je w ich środow isku. Jeszcze w y ra ź n ie j o b serw u je się te n proces w ro zw oju p otrzeby dom inacji. G dy dla p rz y k ła d u now icjusze osiągają w te j skali 51 tzw . p u n k tó w przeliczonych, czyli jed n o stek m ierzących in te n sy w ­ ność te j potrzeb y, to stu d en ci filozofii 45,8, a teologii 35,5. N ależy zaznaczyć dla ogólnego zo rien tow an ia czy teln ika, że 50 pu n k tó w przeliczonych stan o w i w ielkość śred n ią. Z ako nn icy zatem w m iarę u p ły w u la t s ta ją się coraz m niej dom inujący, tzn. nie szu k ają ról przyw ódczych, nie lu b ią zw racać na siebie p u b liczn ej uw agi i są b ard ziej niepew ni. Z anotow ać w ięc tu ta j m ożna p e łn y sukces sy ste ­ m u w ychow aw czego, k tó re m u m iędzy in n y m i w łaśnie o to chodzi, b y zako n n ik b ył s k ło n n y do uległości, a nie do n arz u c a n ia innym sw ej woli.

W rozw o ju p o trzeb y zm ienności zauw ażyć m ożna podobny p ro ­ ces. G ru p a więc pierw sza osiągnęła 39,3 p u n k tó w przeliczonych, d ru g a g ru p a — w y n ik n ieznacznie wyższy, tzn. 41,2, lecz trzecia najn iższy 37,6. Z a tem ludzie u w ażani przez in n y ch za dobrze p rz y ­ stosow an ych w y raźn ie sz u k ają stabilności i ciągłości w sw oim oto­ czeniu, są b ard ziej cierpliw i, u p rzejm i i zain tereso w an i inn ym i, b ra k im jed n a k w e rw y i energii.

W m iarę u p ły w u la t życia zakonnego ulega rów n ież pogłębieniu poczucie niższości. W sk ali te j now icjusze osiągnęli przeciętn ą w iel­ kość 52,7, stu d en ci filozofii — 54, a teologii aż 62,8. O znacza to, że osoby u zn an e za dobrze p rzystosow ane, a więc n a d a ją c e się do życia zakonnego, s ta ją się coraz b ardziej sub m isyjn e i u su w ające się w cień. M ają ró w nież p ro b le m y z ak cep tacją sam y ch siebie, u m n ie j­ szają sw oje zasługi, a do św ia ta podchodzą z pew n ą dozą lęku. O czyw iście cechy te nie w y stę p u ją u n ich jask ra w ię, gdyż u zysk a­ n e w y n ik i nie są k rańcow o w ysokie, niem niej jed n a k zauw ażyć m ożna w y raźn ą ten d e n c ję w k ie ru n k u pogłębiania poczucia n iż­ szości. Poniew aż n asilenie ty c h cech nie je s t z b y t w ielkie, łatw o m ożna je z in te rp re to w ać w k a teg o riach ch rześcijańsk iej pokory, co stanow i w y jaśn ien ie, dlaczego zostali oni uznani za dobrze p rzy sto ­ sow anych.

W y raźn e pogłębianie się poczucia niższości w m ia rę u p ły w u la t życia w zakonie d aje dużo do m yślen ia i w zbudza niepokój. P ow yż­ sze bow iem zjaw isko psychiczne jest szczególnie szkodliw e dla oso­ bowości człow ieka i stan o w i źródło daleko sięgający ch fata ln y c h sk u tk ó w dla sam ej osoby i dla społeczności, w k tó re j ona żyje 10. S tąd też jego in te rp re ta c ja w te rm in a c h zakonnej poko ry , choć w y ­ da je się słuszna, nie m oże całkow icie uspokajać.

10 K. J a n k o w s k i , O d p s y c h ia tr ii b io lo g iczn ej do h u m a n isty c zn e j, W ar­ sza w a 1975, 161 nn.

(16)

W opisyw anych g ru p a c h obserw uje się rów n ież w zrost cechy subm isyjności. Osoby więc należące do n ich s ta ją się coraz bardziej sum ienn e, zależne i w y trw a łe . Sw oje zain tereso w an ia u k ieru n k o w a ­ ne początkow o p rzed e w szystkim na sobie przenoszą n a innych, okazując zw iększającą się gotowość w ychodzenia nap rzeciw oczeki­ w aniom in n ych ludzi.

* * *

Z przep ro w ad zo n y ch b adań nie m ożna oczyw iście w yciągać zbyt ogólnych w niosków . O b jęto bow iem nim i ty lk o jeden zakon działa­ jąc y n a te re n ie Polski. N ie oznacza to jed n ak , że jakiekolw iek uogólnienie je s t niesłuszne i nieuspraw iedliw ione. T rzeba bow iem p am iętać, że w szystkie zakony w Polsce z n a jd u ją się w podobnej sy tu a c ji społecznej, a w sw y ch podstaw ow ych założeniach nie różnią się od siebie, gdyż ra d y ew angeliczne — ostateczne źródło życia zakonnego — są im w spólne.

Można w ięc słusznie w nioskow ać, że w pływ środow iska zakon­ nego na k ształto w an ie cech osobow ościow ych jest zawsze duży. Ma on zasadniczo p o zy ty w n y c h a ra k te r. N ie m ożna jed n a k pom inąć m ilczeniem zaznaczających się w y raźn ie postaw , k tó re g dyby u leg ły pogłębieniu, m u siały b y przynieść ze sobą niew łaściw e fo rm y zacho­ w ania, n iead ek w atn e w sto su n k u do rzeczyw istości. Choćby wziąć pod uw agę p ogłębiającą się p o trzeb ę zależności, coraz bard ziej od­ czu w ane poczucie niższości, zm niejszanie się poziom u zau fania do siebie itd. D aje to ty m w ięcej do m yślenia, że w łaśn ie te osoby, k tó re m iędzy in n y m i p osiadają powyższe cechy i ten d e n c je rozw o­ jow e, uw ażane są za dobrze przystosow ane. O znacza to, że ta k a sy l­ w e tk a osobowości człow ieka z n a jd u je u zn an ie i a k c ep ta cję środo­ w iska zakonnego. K o n sek w en tn ie więc proces rozw o ju n eg atyw nych z p u n k tu w idzenia psychologicznego cech doznaje w zm ocnienia i jest jakoś zap lanow any przez sy stem w ychow aw czy.

Poczynione uw agi nie u p ra w n ia ją je d n a k do w yciągania zbyt pe­ sym istycznych w niosków . W g ru p ac h bow iem u zn an y ch za dobrze p rzystosow ane nie znalazły się osoby, k tó re p o siad ały b y w spom nia­ ne cechy w sto p n iu k rań cow o w ysokim . Nie jest więc zapew ne id ea­ łem zakonnika osoba całkow icie su b m isy jn a bądź lęk ająca się w szel­ k iej zm iany. Z rozu m iałym jest natom iast, że zakonnik skład ający ślub posłuszeństw a nie może być w y z u ty z poczucia zależności. Nie może też w ynosić się p o n ad in n y ch , jeśli chce pow ażnie realizow ać ew angeliczny s ty l życia. To w łaśn ie E w angelia n a k a zu je m u m yśleć skrom n ie o sw oich m ożliw ościach, su kcesach i uzdolnieniach. W t e r ­ m inologii języka pozaew angelicznego m ożna tego ro d zaju postaw y łatw o z in terp reto w ać jako poczucie niższości.

(17)

96 K S . E U G E N IU S Z O ŻÓ G S J

nością i u m iejętn o ścią zarazem n ależy in te rp re to w a ć w y n ik i o trz y ­ m an e p rz y pom ocy m etod, k tó re nie u w zg lęd n iają specyfiki ś ro ­ dow isk zakonnych. O kazuje się bow iem , że te sam e pojęcia m ogą p rzy b ierać nieco in n e znaczenie w zm ienionej sy tu a c ji. T ak w ięc np. człow iek św iecki m oże, a n a w e t po w in ien m ieć in ten sy w n iejszą p o trz e b ę dom inacji niż zakonnik. G dy jed n a k idzie o p o trzeb ę zależ­ ności, s y tu a c ja p o w in na p rzed staw iać się odw rotnie.

P rzed staw io n e w ięc w ty m a rty k u le w y n ik i b a d ań nie d o sta r­ czają gotow ych ju ż rozw iązań i nie m ogą stan o w ić p o dstaw y do w yciągania o stateczn y ch w niosków . Mogą jed n ak , ja k ufam , stać się podstaw ą do poży teczny ch reflek sji.

ATTEMPT TO DEFINE PSYCHICAL CHARACTER OF MONK AND THE INFLUENCE OF MONASTIC ENVIRONMENT ON FORMING

THE PERSONALITY

T his paper in clu d es sh o rt in fo rm a tio n on p sy ch o lo g ica l in q u iries w h ich took p la ce in one o f th e P o lish m o n a stic orders in P olan d . T h e fir st part of th e paper p resen ts th e resu lts o f th e in q u iry w h ich th e m em b ers o f th is order w e r e su b ject to. The aim w a s to co lle c t th e b asic m a teria l to d efin e th e p s y ­

ch ica l ch aracter o f a p r e se n t-d a y m onk. T h e in q u iry in clu d ed dozen s o f m on k s w h o sp en t se v e r a l or te n s o f y ea rs in th eir order. M any o f th em h eld high ran k in g m o n a stic o ffices, som e o f th em w e r e o f m an y y ea rs ed u cators to m o n a stic y o u n g p eople.

On th e ground o f th eir ow n ob serv a tio n s, th ey d escrib ed h o w th ey im a ­ gined a w e ll or w ron g a d a p ted m onk, th at is to sa y c o llo q u ia lly a good m onk and a bad one. On th e ground o f th e se m a teria l a lis t o f p erson al fea tu res ch a ra cteristic o f a w e ll or w ron g ad ap ted m o n k h a s b een d eterm in ed . C atego­ risin g th o se fe a tu r e s th e fo llo w in g criterio n s o f good a d a p ta tio n to th e m o n a s­ tic life h a v e b een d eternined:

1. In sig h t th a t is th e o b je c tiv e s e lf — estim a tio n and th a t o f th e Surrounding w o rld as w ell.

2. S e lf — realisation . 3. S en s o f resp o n sib ility . 4. E m otion al balan ce.

5. P rop er a ttitu d e to th e m o n a stic com m u n ity.

T h e seco n d part o f th e pap er in clu d es th e r e su lts o f th e in q u iries ca r­ ried out am on g th ree m o n a stic yo u n g p eop le groups. T hat is in a n o v icia te and du rin g th eir stu d ies. T h e in q u iry in clu d ed 85 p erso n s a lto g eth er. F irst b y m ea n s o f th e lis t o f th e fe a tu r e s d eterm in ed on th e grou n d o f th e in q u iry m a teria ls a ll th o se p eo p le in q u ired w e r e d iv id ed in to th o se w e ll or b a d ly ad ap ted . N e x t, th e y w e r e su b ject to in q u iries b y m ea n s o f „T he A d je c tiv e C heck L ist” (H. G. G o u g h , A. B. H e i 1 b r u m).

' On th e grou n d o f th e in q u iries o f th a t part it w a s p o ssib le to determ in e a s e t o f fe a tu r e s and w a n ts o f p eo p le w h o b y m ea n s o f e x te r n a l o b servation s o n ly , w e r e c la s sifie d in to ad ap ted or not ad ap ted groups.

T hose o b servation s m ad e also p o ssib le to fo llo w th e d ev elo p m en t process o f d efin ite w a n ts (reeds) as w e ll a s o f p erson al fe a tu r e s a s th e y ears o f m o­ n a stic life w e n t b y. T h is w a y , a d ecrea se o f s e lf-r e lia n c e as w e ll as o f need o f a ch iev em en ts and d om in ation w a s sta ted and a lso an in crea se o f fe e lin g o f in te r io r ity and su b m issio n . F rom th e a b o v e fa cts sta te d on e sh o u ld n ’t draw

(18)

too p essim istic co n clu sio n s regard in g the in flu en ce o f th e m o n a stic en v iro n ­ m e n t on to th e p erso n a lity .

F rom th e p sy c h o lo g ic a l p o in t o f v ie w no e x tr e m e ly h igh or le w resu lts w e r e fou n d w h ite m altin g th e in q u iries as regard s th e occu ren ce o f w a n ts or u n d esirab le fea tu res. M oreover, and th is is v e r y im p ortan t th e obtained r e su lts sh ou ld b e in terp reted ca r e fu lly sin ce th e y w ere d eterm in ed b y m eans o f in v e stig a tiv e m eth od s (in stru m en ts) n ot tak in g in to con sid eration th e s p e ­ c ific ity o f th e m on astic en viron m en t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze stosunku ilości wody zużytej przez cały okres wegetacji do podlewania roślin w kulturach piaskowych lub pobranej przez rośliny w kultu ­ rach wodnych do powietrznie suchej

This paper is devoted to the cultural and educational activities that promote the culture of artistic associations for old people in Piotrkow – The Association of Friends of

Waszak konzentriert sich aber in seinen Ausführungen nicht nur auf die empirische Rezeptionspraxis – was für einen Philologen ohne- hin wegen ihm eher wenig vertrauten

Door een kwantitatieve analyse uit te voeren kan worden onderzocht wat de omvang van deze risico ' s zou kunnen zijn en wat voor gevolgen dit heeft voor het

Schließlich kann die Einigung auf die Wirtschafts- und Währungsunion, durch die die starke Deutsche Mark in die Gemeinschaftswährung Euro überführt wurde, auch als

logiczne i pedagogiczne problemy wydajności pracy, Wrocław—Warszawa 1960, s. 3; Ekonometryczne metody szacowania elastycz­ ności popytu względem dochodu na podstawie badań

Henry w nawiązaniu do dotyku poznającego pisze: „Otóż, jeśli zastanowimy się nad relacją istniejącą między ciałem poznającym i ciałem poznanym, relacją,