• Nie Znaleziono Wyników

I LATRYNALIA, CZYLI SZKIC DO PORTRETU ANTROPOLOGII

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "I LATRYNALIA, CZYLI SZKIC DO PORTRETU ANTROPOLOGII"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

akademicki w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW;

interesuje sie˛ antropologia˛

miasta, zwłaszcza ideologiami miejskos´ci i wiejskos´ci w nauce i s´wiadomos´ci potocznej oraz formami pamie˛ci i upamie˛tniania przeszłos´ci w przestrzeni miejskiej.

Warszawa 2011

FLA ˆNEUR

I LATRYNALIA, CZYLI SZKIC DO PORTRETU ANTROPOLOGII

Chociaz˙ to rzecz dosyc´ trudna Była zawsze bardzo schludna Az˙ mo´wił kaz˙dy przechodzien´

„Ta sie˛ musi ka˛pac´ co dzien´”1.

Zrozumiec´ aluzje˛ poetyckiego z˙artu sprzed ponad wieku, to znac´ realia epoki, takz˙e w odniesieniu do rzeczy, kto´re wspo´łczesnym wydaja˛ sie˛ tak oczywiste jak codzienna ka˛piel. A zwła- szcza do nich. Trywialne detale odwo- łuja˛ce do, mo´wia˛c je˛zykiem goffma- nowskim, kulis teatru z˙ycia, rzadko po- jawiaja˛ sie˛ w literaturze XIX i pierwszej połowy XX wieku, na podstawie kto´rej wyobraz´nia wspo´łczesnego człowieka buduje obraz „dawnych czaso´w”. Luke˛

te˛ moga˛ wypełnic´ i wypełniaja˛ dzieła z zakresu historii z˙ycia codziennego, obyczaju, mentalnos´ci2. Lokuja˛ sie˛ one w narracji historycznej, kto´ra stawia so-

1 Tadeusz Z˙elen´ski-Boy, Sło´wka, Wydawnictwo Literackie, Krako´w 1973, s. 20

2 Na naszym rynku czytelniczym sa˛

to przede wszystkim tłumaczenia obszernych dzieł. Informacje˛

o nich moz˙na zaczerpna˛c´ z bib- liografii omawianej tu pracy.

(2)

bie za zadanie zrozumienie człowieka przeszłos´ci; mentalnych uwarunkowan´

waz˙nych i drobnych z pozoru praktyk jego codziennej egzystencji.

Opowies´c´ historyczna, kto´ra˛ oferuje czytelnikowi Włodzimierz Pessel, autor ksia˛z˙ki zatytułowanej Antropologia nieczystos´ci. O kulturze sanitarnej Warsza- wy3, wpisuje sie˛ w pewnym sensie w ten nurt. Czynia˛c szeroko poje˛te praktyki

„oczyszczania” punktem wyjs´cia i tematem wioda˛cym, przedstawia kro´tki w poro´wnaniu ze studiami syntetycznymi, ale niezwykle wyczerpuja˛co opisany okres z historii obyczaju. Granice czasowe obejmuja˛ okres od połowy XIX wieku do czaso´w wspo´łczesnych, granice przestrzenne, to kolejno poszerzaja˛cy sie˛ obszar naszej stolicy. Studium ciekawe i obszerne. Varsavianiste˛ satysfak- cjonuja˛ pełne z˙ycia obrazki ze stolicy, te dawne, układaja˛ce sie˛ w logiczny cia˛g wydarzen´, oraz te najnowsze – kro´tkie migawki, gło´wnie z mniej estetycznych zakamarko´w miasta.

Praca została jednak pomys´lana jako konstrukcja dwupoziomowa, o czym autor uprzedza na wste˛pie: „Ksia˛z˙ke˛ moz˙na czytac´ dwojako”, pisze. „Zapewne dla jednych interpretacyjnym kluczem stanie sie˛ koncepcja wyłoz˙ona w cze˛s´ci pierwszej. Drudzy lekture˛ zaczna˛ byc´ moz˙e od razu od cze˛s´ci materiałowych, znacznie bardziej przyste˛pnych. Nie be˛de˛ im miec´ tego za złe” (s. 10).

Tak tez˙ prawdopodobnie be˛dzie. Ja chciałabym skupic´ sie˛ na percepcji tych, kto´rzy sie˛gna˛ do cze˛s´ci teoretycznej, napisanej, co od razu trzeba przyznac´, trudnym je˛zykiem. Spełnia ona, moim zdaniem, dwie funkcje. Specjalis´ci zaj- muja˛cy sie˛ „antropologia˛ codziennos´ci” i/lub antropologia˛ miasta wła˛cza˛ kto´ra˛s´

z koncepcji autora, a takz˙e empiryczne przyczynki do swojej refleksji badaw- czej. Niekto´re wa˛tki wre˛cz inspiruja˛ do dalszych rozwaz˙an´, o czym dalej.

Dla tak zwanego szerszego grona odbiorco´w ksia˛z˙ka w pewnej mierze moz˙e stac´ sie˛ szkicem do portretu dyscypliny – antropologii.

Nie ma chyba skuteczniejszego narze˛dzia wprowadzenia zbioru koncepcji teoretycznych w szerszy obieg wiedzy społecznej niz˙ dzieło ła˛cza˛ce w sobie ciekawa˛ panorame˛ historyczna˛ zwia˛zana˛ z bliskim dla wie˛kszos´ci miastem, opis znanej z dos´wiadczenia, takz˙e z innych miast rzeczywistos´ci (pod przycia˛ga- ja˛cym uwage˛ okres´leniem „latrynalia”4) z propozycja˛ „spojrzenia w gła˛b” za pomoca˛ modeli konceptualnych znajduja˛cych sie˛ „na wyposaz˙eniu” dyscypliny – poczynaja˛c od je˛zyka, czy raczej je˛zyko´w, za pomoca˛ kto´rych antropologo- wie opisuja˛ rzeczywistos´c´ z˙ycia, te˛ „uduchowiona˛” i te˛ codzienna˛, w trywial- nos´ciach z˙ycia szukaja˛c głe˛bszych tres´ci. Nie jest to zadanie łatwe. Pole badan´

okazuje sie˛ szerokie i wielowa˛tkowe, kaz˙dy z wa˛tko´w domaga sie˛ generali- zuja˛cej interpretacji. Autor musiał przy tym poradzic´ sobie z niejednoznacz- nos´ciami, dylematami i debatami, nieuchronnymi przy wielos´ci koncepcji. Po- niz˙ej chce˛ zasygnalizowac´ wa˛tki pracy kluczowe dla „portretu antropologii nieczystos´ci”, niekto´re wywodza˛ce sie˛ z problemo´w wspo´łczesnej antropologii.

3 W.K. Pessel, Antropologia nieczystos´ci. O kulturze sanitarnej Warszawy, Trio, Warszawa 2010 (numery stron w nawiasach w teks´cie gło´wnym).

4 Szeroka˛ definicje˛ poje˛cia latrynalio´w poznajemy na s. 18.

(3)

W drugiej cze˛s´ci wskaz˙e˛ niekto´re wa˛tki i inspiracje z zakresu antropologii miasta. Praca jest bowiem niezwykle „ge˛sta”, tak inspiruja˛ca, jak i wymagaja˛ca skupienia, nie mo´wia˛c o koniecznos´ci oswojenia sie˛ ze stylem pisarskim autora.

Wprowadzaja˛c czytelnika in medias res, Włodzimierz Pessel proponuje defi- nicje wszystkich poje˛c´ z tytułu: antropologii, antropologii nieczystos´ci, kultury sanitarnej. Te mys´li to wkład autora w kształtowanie wizerunku dyscypliny.

Wspo´łczesna˛ antropologie˛ Adam Pomiecin´ski i Sławomir Sikora nazwali „ogro- dem o rozwidlaja˛cych sie˛ s´ciez˙kach”5. Według innej „ogrodniczej” metafory znajduje sie˛ ona w „stałym procesie pa˛czkowania”. Uznawszy ja˛ za szczego´lny rodzaj poznania i opisu, che˛tnie posługujemy sie˛ okres´leniami „antropologii z przymiotnikami”, odnosza˛cymi sie˛ do wszelkich dziedzin z˙ycia. Lista tych, tak nazwanych przez wymienionych autoro´w, „dzieci” jest wcia˛z˙ otwarta, a po- działy nie sa˛ rozła˛czne. Antropologia nieczystos´ci lokuje sie˛ na szerszym polu antropologii codziennos´ci, kultury materialnej, a szczego´lny przedmiot zain- teresowan´ autora – kultura sanitarna miasta, ro´wniez˙ w polu antropologii mia- sta. Ten zbio´r antropologicznych s´ciez˙ek ła˛czy jedno: stanowia˛ one „namysł nad z˙yciem wspo´łczesnym”6 z poznawczymi konsekwencjami, kto´rych nie pomija tez˙ autor Antropologii nieczystos´ci. Tytułowa „nieczystos´c´” dotyczy rzeczywi- stos´ci najbliz˙szej jemu samemu (a i wielu czytelnikom) – genezy i obecnego stanu wszelkich urza˛dzen´ i praktyk wyznaczaja˛cych standard higieniczny miasta, dostarczaja˛cych czystej wody, a takz˙e codziennych problemo´w z miej- skimi nieporza˛dkami. To przypadek problematyzacji znanego, kto´re jest „taken for granted”. Antropologia wyrosła z badan´ „obcych”, antropologiczna proble- matyzacja polega na tym, by poszukac´ egzotyki w tym, co najbardziej swojskie.

To postawa zadziwienia, kwestionowania oczywistos´ci własnej kultury, okres´- lana niekiedy jako „etnograficzny surrealizm”, kto´ra˛ reprezentuje tez˙ Pessel:

„Poszukiwanie nowoczesnego w nowoczesnos´ci. Empiryczna sfera ludzkiego dos´wiadczenia podlega ogo´lnemu schematowi poznania kulturowego w tym samym stopniu co dos´wiadczenie u ludo´w egzotycznych” (s. 90). „Badacz na- strojony antropologicznie”, pisza˛ J. Kociatkiewicz i M. Kostera, „widzi taka˛ sama˛

egzotyke˛ w fabryce napojo´w gazowanych we własnym mies´cie jak na odległej wyspie7. Pojawia sie˛ szeroko dyskutowany problem uniwersalnos´ci modeli interpretacyjnych, ro´z˙nie rozstrzygany. Pessel przywołuje tu zreszta˛ nieco za- pomnianych „prekursoro´w antropologicznego surrealizmu”, kto´rzy zbio´r stu- dio´w nad zwyczajami ludo´w egzotycznych zakon´czyli rozdziałem zatytułowa- nym ACIREMA gdzie opisali nazwane tym anagramem plemie˛ i jego codzienne rutyny w kategoriach rytuału. W tej bowiem konwencji opisywano wo´wczas

5 Zanikaja˛ce granice. Antropologizacja nauki i jej dyskurso´w, red. A. Pomiecin´ski, S. Sikora, Biblioteka Telgte Wydawnictwo, Poznan´ 2009.

6 W. Burszta, W. Kuligowski, Dlaczego kos´ciotrup nie wstaje: Ponowoczesne pejzaz˙e kultury, Sic!, Warszawa 1999.

7 J. Kociatkiewicz, M. Kostera, Antropologia pustych przestrzeni, [w:] Pisanie miasta – czytanie miasta, red. A. Zeidler-Janiszewska, Wydawnictwo Fundacji Humaniora, Poznan´ 1997.

(4)

z˙ycie plemienne. Rzecz z gatunku z˙artu daja˛cego do mys´lenia; jak pisze Pessel,

„antropologia a rebours”. Zainteresowała go, poniewaz˙ wcia˛gne˛ła do antro- pologicznego dyskursu codzienne ablucje8.

W badaniach „znanego”, „at home” prawdopodobna staje sie˛ sytuacja, w kto´rej badacz czyni przedmiotem studio´w własne dos´wiadczenie bezpos´redniego uczestnika. Pessel przywołuje poje˛cie „autoetnografii”, cytuja˛c Rocha Sulime˛:

„etnograf [...] zawsze jest na badaniach” i „sam jest z´ro´dłem wiedzy” (s. 54).

Autorzy rozwaz˙an´ nad antropologizacja˛ nauki proponuja˛ termin „antropologia osobista”9. Uwaz˙ny czytelnik moz˙e spostrzec w ostatniej cze˛s´ci ksia˛z˙ki wzmianke˛ , o zwro´conej autorowi uwadze, z˙e „autoetnografia” odnosi sie˛ do sytuacji nieco odmiennej. Lektura ksia˛zki Pessela, skonstruowanej woko´ł ro´z˙- norodnos´ci zjawisk i ich interpretacji, kaz˙e przypuszczac´, z˙e powstała z kilku oddzielnych rozpraw, co jest w przypadku tak obszernych prac cze˛ste. Niekiedy jednak w kolejnych cze˛s´ciach autor pro´buje stosowac´ ro´z˙ne definicje tych sa- mych poje˛c´.

Kwestia szczego´lnego osobistego zaangaz˙owania badacza w terenie ma przede wszystkim wymiar poznawczy. Ten sam termin moz˙e kojarzyc´ sie˛ z zaanga- z˙owaniem nauki w kształtowanie s´wiadomos´ci społecznej i z udziałem w dzia- łaniach reformatorskich na mniejsza˛ czy wie˛ksza˛ skale˛. Osobisty wymiar procesu badawczego nie pozostawia badacza oboje˛tnym. Własna rola w bada- niach wspo´łczesnego stanu miejskiej higieny skłania ro´wniez˙ autora do refleksji nad udziałem w praktycznych zastosowaniach spostrzez˙en´ i przemys´len´. Do portretu antropologii dodajemy wie˛c wa˛tek „antropologii zaangaz˙owanej”, waz˙ny nurt wspo´łczesnych nauk społecznych, obecny i w naszych debatach10. Ogo´lna refleksja dotyczy gło´wnie wielkich temato´w: postaw wobec kultu- rowego relatywizmu, skutko´w globalizacji, postkolonializmu etc. Ta praca skupia sie˛ na sprawach lokalnych – zachowaniu i zakło´caniu porza˛dku w prze- strzeni miejskiej. Autor nawia˛zuje jednak i do globalnych problemo´w epoki – na przykład do kwestii koniecznos´ci pozbywania sie˛ przez społeczen´stwo kon- sumpcyjne ogromnej ilos´ci odpado´w. O zaangaz˙owaniu autora s´wiadczy emo- cjonalny je˛zyk narracji, Natomiast w deklaracjach explicite Pessel nie jest do kon´ca konsekwentny – lub precyzyjny. Na s. 37 pisze, z˙e „badanie brudo´w i od- pado´w w kulturze miasta nie wpisuje sie˛ w be˛da˛ce en vogue wizje społecznego zaangaz˙owania studio´w kulturowych. Dostarcza za to przesłanek i argumento´w, dzie˛ki kto´rym moga˛ byc´ na ten temat formułowane szczego´łowe opinie”.

W ostatniej cze˛s´ci twierdzi natomiast, z˙e: „Wspieranie – w dyskrecji – zdrowia

8 Przywołany przez autora po to, by podkres´lic´ odmiennos´c´ obyczajo´w higienicznych plemienia z dorzecza Wisły.

9 Zanikaja˛ce granice..., s. 90.

10 Zob. np. artykuły na łamach czasopisma „op.cit”: M. Buchowski, Ku odpowie- dzialnej antropologii, 2004 nr 8 (21); A. Kos´cian´ska, Ku odpowiedzialnos´ci, 2004 nr 6–7(19–20); Ku antropologii, wywiad z prof. Tokarska˛-Bakir, 2004 nr 6–7(19–20); Na obrzez˙ach, wywiad z prof. Burszta˛, 2004 nr 8 (21); Z. Sokolewicz, Bardzo trudne pytania, 2005 nr 9(22)

(5)

publicznego jest składnikiem substancjalnego wymiaru nauki, tzn. moz˙liwego zastosowania rezultato´w pracy badawczej. W warszawskich realiach popieranie social health moz˙na by ubrac´ na przykład w kostium postulatu zwie˛kszenia liczby czystych, najlepiej bezpłatnych ubikacji publicznych” (s. 460). Dodam przy tej okazji, z˙e zestawianie dos´c´ hermetycznego je˛zyka wywodu teoretycz- nego ze szczego´łami z z˙ycia codziennego jest stałym zabiegiem retorycznym autora tej pracy. Cze˛sto spełnia to swoje zadania edukacyjne – czytelnik do- wiaduje sie˛, jakim je˛zykiem teoria nazywa znaczenia kryja˛ce sie˛ w najbardziej prozaicznych faktach i jak ustawia je w ramach szerszych systemo´w. W tym ostatnim przypadku jednak konkluzja mogła byc´ wynikiem codziennego do- s´wiadczenia i niekoniecznie czegos´ wie˛cej.

Prezentacje˛ złoz˙onego przedmiotu badan´ autor rozpoczyna od jednego z ele- mento´w – podstawowego obiektu oczyszczania, jakim sa˛ ekskrementy. Dlatego tez˙ moz˙e proponuje dla szerszego pola „kultury sanitarnej”: dz´wie˛czny termin

„latrynalia” ła˛cza˛cy łacin´ska˛ uczonos´c´ z proza˛ latryny. Czytelnik szybko prze- konuje sie˛, jak szerokiego zakresu dziedzin z˙ycia dotyczy poje˛cie „kultury sanitarnej”; na pocza˛tku otrzymuje komunikat, z˙e be˛dzie miec´ do czynienia z materia˛ draz˙liwa˛, a badacz w swych poszukiwaniach be˛dzie konfrontował sie˛

z kulturowym tabu (takz˙e „społecznikowski” wa˛tek własnego zaangaz˙owania rozpoczyna od obrazu zasikanych s´cian warszawskich domo´w). Rzecz przed- stawia sie˛ w sposo´b bardziej złoz˙ony. Wprawdzie autor zwraca uwage˛, z˙e w jednym z „bazowych” modeli klasyfikacji materii, „tro´jka˛cie kulinarnym”, ekskrementu brak, zaraz jednak pojawia sie˛ postac´ „trickstera humanistyki”

Slavoja Zˇizˇka, sugeruja˛cego niezbe˛dne uzupełnienie przez wykazanie kulturo- wego charakteru „kupy” za pomoca˛ typologii klozeto´w. Teza ta jest, zdaniem

„antropologa nieczystos´ci”, „głe˛boka i niekrotochwilna”. Nie ma bowiem po- wodu, by ten nieodła˛czny od z˙ycia aspekt wyła˛czac´ z rozwaz˙an´ naukowych.

Tym bardziej z˙e wa˛tek „kupy” i „klozetu” pojawia sie˛, od razu na wste˛pie, nie tylko w prowokuja˛cych z definicji tekstach młodziez˙owej popkultury, ale tez˙

jako element nowoczesnej pedagogiki dopuszczaja˛cej wiedze˛ o wzmiankowa- nej materii do literatury dziecie˛cej. Pozwole˛ tu sobie zauwaz˙yc´, z˙e akceptuja˛c przekazywanie najmłodszym nieselektywnej wiedzy o z˙yciu11, nie jestem jed- noczes´nie pewna, gdzie pokolenie wychowane na takiej literaturze poszuka w przyszłos´ci temato´w do prowokacji.

W miare˛ zapoznawania sie˛ z ksia˛z˙ka˛ czytelnik poznaje coraz wie˛cej teksto´w pochodza˛cych z ro´z˙nych dyskurso´w: składaja˛cych sie˛ na starannie przez autora dobrana˛ baze˛ z´ro´dłowa˛ – prace z zakresu historii kultury, publicystyki, takz˙e dziewie˛tnastowiecznej, zwia˛zanej z propaganda˛ poste˛pu cywilizacyjnego, hi- gieny i medycyny społecznej. Z˙aden z tych teksto´w nie unika tematu nie- czystos´ci, zaro´wno tych literalnie latrynalnych, jak i innych, ze s´mietnikiem wła˛cznie, Nie gwoli prowokacji, lecz os´wiaty. Teksty naukowe miewaja˛ tytuły

11 Wedle tych samych załoz˙en´ wprowadza sie˛, jak wiadomo, do literatury dziecie˛cej wa˛tek umierania.

(6)

mniej lub bardziej ogle˛dne, od Przemian obyczaju w cywilizacji Zachodu do

„History of Shit” (w oryginale Historie de la Merde).

Najdłuz˙ej, jak sie˛ zdaje, ten aspekt ludzkiej egzystencji, ła˛cznie z myciem, obje˛ty był „zasada˛ unikania” w literaturze pie˛knej (rzecz warta oddzielnych studio´w). W epoce powies´ci romantycznej, ale i pozytywistycznej, epoce bali i długich sukien, pomijano na ogo´ł wszelkie wa˛tki higieny osobistej. Duz˙o bardziej rygorystyczny był wo´wczas zreszta˛ podział na „scene˛”, na kto´rej roz- grywa sie˛ wie˛kszos´c´ fabuł, i „kulisy”, do kto´rych prowadziły schody kuchenne.

Kanon wykazał spora˛ trwałos´c´, wie˛ksza˛ niz˙ tabu seksualne. Pisza˛c o okresie wczesnego PRL-u, autor Antropologii nieczystos´ci przywołuje socrealistyczna˛

powies´c´ szczego´łowo opisuja˛ca˛ dzien´ „nowego Warszawiaka”, komunisty. Ktos´

z jej czytelniko´w zauwaz˙ył, z˙e ws´ro´d czynnos´ci wieczornych bohatera zabrakło mycia sie˛, co miało dowodzic´ mniej cywilizowanych obyczajo´w ludzi z awansu społecznego. Byc´ moz˙e tak było, ale rzecz chyba w czym innym – mycie w fabułach powies´ciowych rzadko wyste˛puje jako element znacza˛cy.

Po tych dygresjach wro´c´my do tego, co w konstrukcji pracy najistotniejsze, tak dla jej wartos´ci poznawczej, jak i dla doboru metod – szerokos´ci zakresu po- je˛cia „oczyszczania”. Dziedziny pozornie marginalne okazuja˛ sie˛ wystarczaja˛- co „kulturowo centralne”, by przez ich pryzmat pokazac´ duz˙a˛ cze˛s´c´ ludzkiego z˙ycia.

Potwierdzenie istotnos´ci badanych dziedzin codziennos´ci, wre˛cz ich kluczo- wego dla egzystencji charakteru, znajdujemy w (pominie˛tej przez autora, a mo- ga˛cej uzupełnic´ zbio´r jego teoretycznych intuicji) analizie „metafizycznego wymiaru zdarzen´ codziennych”12 filozofki Jolanty Brach-Czainy13. Autorka Szczelin Istnienia skupia sie˛ na zbiorze najmniej postrzegalnych czynnos´ci codziennych człowieka („fakty egzystencjalne”), kto´re okres´la mianem „krza˛- tactwa”. I tu mamy, niczym w klasycznym przypadku „antropologii osobistej”, do czynienia z autoanaliza˛ codziennego dos´wiadczenia pani domu w realiach polskiego domu kon´ca XX wieku. Ucieles´niaja˛cego wszak ogo´lna˛ regułe˛ ludz- kiej egzystencji. Wie˛ksza˛ cze˛s´c´ codziennej rutyny stanowia˛ czynnos´ci pole- gaja˛ce na nieustannym zaprowadzaniu czystos´ci i ładu w najbliz˙szej nam przestrzeni. To owe „szczeliny”, przez kto´re przeziera istota bytu. Dzieja˛ sie˛ tam w swej istocie sprawy ostateczne, dramatyczne zmaganie sie˛ z „przyczajona˛

obecnos´cia˛ sił chaosu”14. „Krza˛tactwo”, to „creatio ex nihilo”15i „teren walki sił nicos´ci, kto´rym opo´r stawia istnienie”16. Wszystkie te zaje˛cia osadzaja˛ codzien- nos´c´ w metafizycznym porza˛dku rzeczy. Dodam, z˙e chaosu dos´wiadczamy niezalez˙nie od tego, do jakiego stopnia us´wiadamiamy sobie kulturowy wymiar granic ustanawiaja˛cych porza˛dek, kto´re włas´nie bada antropolog.

12 Zob. K. Rosner, recenzja w J. Brach-Czaina, Szczeliny istnienia, Pan´stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992.

13 J. Brach-Czaina, Szczeliny istnienia.

14 Tamz˙e, s. 95.

15 Tamz˙e, s. 99.

16 Tamz˙e, s. 102.

(7)

Obszar, na kto´rym Włodzimierz Pessel szuka praktyk oczyszczaja˛cych i de- finicji porza˛dku, jest szeroki. Przedmiotem jego badan´ sa˛ czynnos´ci, przedmioty i urza˛dzenia słuz˙a˛ce do:

– pozbywania sie˛ produkto´w fizjologii ludzi i zwierza˛t;

– pozbywania sie˛ odpado´w wszelkiej działalnos´ci gospodarczej („pomyje”). Te

„produkty” maja˛, jak wiadomo, charakter uniwersalny, Wyzwanie stanowi przestrzen´ ge˛sto zamieszkana i ekosystem, kto´ry tych nieczystos´ci nie jest w stanie z poz˙ytkiem wchłona˛c´;

– utrzymywania kulturowo zdefiniowanej czystos´ci ciała i odziez˙y;

– pozbywanie sie˛ przedmioto´w, kto´re w ro´z˙nym stopniu straciły wartos´ci uz˙ytkowe, lub zachowuja˛c je, „zestarzały sie˛ moralnie” zgodnie z normami czasu i miejsca. Ten rodzaj odpado´w znaczy epoki w historii produkcji (su- rowce trudniej i łatwiej rozkładalne) i konsumpcji;

– obrony przed zanieczyszczeniem. W substancji ludzkich osiedli chodzi tu przede wszystkim o nawierzchnie˛ dro´g i ulic. Higienie słuz˙y tez˙ rozge˛szczanie i „przewietrzanie”, czyli reformy ładu przestrzennego miasta;

– zaopatrzenie w wode˛ do picia i oczyszczania.

To jednoczes´nie zbio´r dziedzin z˙ycia, z kto´rych kaz˙da˛ moz˙na rozwaz˙ac´ od- re˛bnie. Moz˙na tez˙ skupic´ sie˛ na ich wzajemnych powia˛zaniach w ro´z˙nych wariantach kulturowych17.

Ta wspo´lnota/rozdzielnos´c´ wyjas´nia wielos´c´ teorii i modeli interpretacyjnych przywoływanych przez autora. Na istote˛ oczyszczania i porza˛dkowania ła˛cza˛ca˛

wszystkie te dziedziny w zro´z˙nicowaniu czasowym i przestrzennym wskazuje on przez ogo´lne modele zawarte w dziełach Mary Douglas. Poszczego´lne dziedziny „kultury sanitarnej” wymagaja˛ innych jeszcze modeli objas´niaja˛cych, kto´re pojawiaja˛ sie˛ w ksia˛z˙ce kolejno, w miare˛ omawiania nowych zagadnien´.

Tematy składaja˛ce sie˛ na dzieło Pessela bywały przedmiotem ro´z˙nych dys- cyplin; autor objas´nia, w jaki sposo´b scalił je wszystkie jako materie˛ „antro- pologii nieczystos´ci”, ergo na czym polega podejs´cie antropologiczne. Wydaje sie˛ przy tym, z˙e czytelnik uczestniczy wraz z autorem w namys´le nad granicami antropologii, kto´rego nie pomija wspo´łczesna „antropologia refleksyjna”.

Wprawdzie, jak pisza˛ na przykład Buchowski i Burszta, „poznanie antropolo- giczne jest poznaniem specyficznym w konteks´cie pozostałych dyscyplin huma- nistycznych i społecznych”, autorzy sformułowania „ogrodu o rozwidlaja˛cych sie˛ s´ciez˙kach” zwracaja˛ uwage˛, z˙e „klarownos´c´ granic naszej dyscypliny jest rzecza˛ trudna˛ do ustalenia”18. Autor Antropologii nieczystos´ci , okres´laja˛c siebie jako „kulturoznawce˛”, a pisza˛c dzieło antropologiczne, chciałby tej klarow- nos´ci nieco wprowadzic´. Konstruuje definicje˛ antropologa przez przedmiot jego

17 Japon´ska toaleta opisana przez Wasilewskiego ukazuje szczego´lny system ła˛cznos´ci brudzenia i oczyszczania, zob. J.S. Wasilewski, Tabu, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010). Indyjskie reguły czystos´ci fizycznej, przekłada- ja˛ce sie˛ na rytualna˛, ostro rozdzielaja˛ m.in. czynnos´ci kuchenne i pranie. To one warunkuja˛ na przykład funkcjonalny podział słuz˙by domowej.

18 Zanikaja˛ce granice..., s. 9.

(8)

badan´ („antropologia [...] operuje na marginesach kultury, tam gdzie badanie jest trudne”, s. 15) lub metodologie˛ („Antropologowie formułuja˛ tezy i wnioski po przeprowadzeniu systematycznych badan´ terenowych, socjologowi i history- kowi kultury wolno posłuz˙yc´ sie˛ teza˛ badawcza˛ formułowana˛ na zastanych podstawach teoretycznych”, s. 38). Jes´li zgodzimy sie˛ z obiema tymi tezami, wzia˛wszy nawet pod uwage˛ dylematy wspo´łczesnej socjologii codziennos´ci19, tak szeroko zakrojona antropologia nieczystos´ci jest dobra˛ ilustracja˛ pogranicz- nego charakteru dyscypliny.

Przyje˛ta˛ „perspektywe˛ antropologiczna˛” okres´la Pessel nie tylko przez metodo- logie˛. Cze˛s´c´ empiryczna pracy odnosi sie˛ do przedmioto´w i praktyk dotycza˛- cych materii. Antropolog wyjas´nia je przez odwołanie sie˛ do wyobraz˙en´

o rzeczach i czynnos´ciach składaja˛cych sie˛ na wiedze˛ społeczna˛. Jej we- wne˛trzny porza˛dek to układ kategorii percepcyjnych i klasyfikacyjnych. Wiedza jest społecznie zro´z˙nicowana i pozostaje w obustronnych zalez˙nos´ciach z roz- wojem technologii.

Przywołuja˛c liczne antropologiczne teorie wyjas´niaja˛ce, z Mary Douglas na pierwszym miejscu, autor zdaje sobie sprawe˛, z˙e słuz˙yły one studiom nad

„kultura˛ typu ludowego”, w terminach mys´lenia mitycznego, sacrum etc. Juz˙

samo poła˛czenie termino´w „antropologia” i „nieczystos´c´” kaz˙e mu pos´pieszyc´

z wyjas´nieniem, ze nie chodzi tu, co mogłoby sugerowac´ pierwsze skojarzenie, o nieczystos´c´ rytualna˛, o skalanie magiczne. Badana rzeczywistos´c´ jest jasno okres´lona: wiek XIX i XX, duz˙e miasto. Klasyfikacje odnosza˛ sie˛ do czystos´ci i brudu fizycznego. I tu autor wpisuje sie˛ w jeszcze jedna˛ z debat antropologii – na temat zakresu stosowalnos´ci modeli do badan´ kultury wspo´łczesnej.

Zbio´r dzieł Mary Douglas, opisuja˛cych zaro´wno reguły biblijnych tabu pokar- mowych i klasyfikacje s´wiata przyrody na byty czyste i nieczyste, jak i zacho- wania człowieka wspo´łczesnego, inspiruje do spojrzenia na problematyke˛ przez pryzmat modelu najogo´lniejszego. Us´wiadamiamy sobie, z˙e „kulturowy wymiar nieczystos´ci – fizycznej i rytualnej – to dwie ro´z˙ne realizacje tej samej idei – porza˛dkowania s´wiata na dwie kulturowo definiowane sfery”. Gdy skupiamy sie˛

na z˙yciu wspo´łczesnym, „rozdzielnos´c´” tych ro´z˙nych realizacji ba˛dz´ ich wspo´łistnienie staje sie˛ podstawowym problemem, gdyz˙ dotyczy stosowalnos´ci poje˛c´ i modeli wypracowanych w badaniach innych kultur. Zadajemy sobie pytania: Na ile modele te, a przede wszystkim poje˛cia sacrum i mitu, wyjas´niaja˛

struktury mys´lenia człowieka wspo´łczesnego? W jakich dziedzinach?

Ws´ro´d stanowisk ro´z˙nie oceniaja˛cych wartos´c´ poznawcza˛ poje˛c´ mitu w wy- jas´nianiu wspo´łczesnos´ci20 Pessel zajmuje stanowisko zalecaja˛ce ostroz˙- nos´c´. Zamiast „zachowania wiary w zaczarowanie wspo´łczesnego s´wiata” (co,

19 M. Drozdowski, Socjologia codziennos´ci, czyli jak przestac´ byc´ modna˛, „Kultura i Społeczen´stwo” 2010 nr 1.

20 Pisze Piotr Kowalski: „tropienie magicznos´ci, mitycznos´ci [...] dostarcza wielu satysfakcji, wiedzie takz˙e na intelektualne manowce”. P. Kowalski, Popkultura i humanis´ci, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellon´skiego, Krako´w 2004, s. 13.

(9)

jak pisze, proponuje Dariusz Czaja21) potrzebujemy [...] punktu wyjs´cia, kto´ry [...] pozwoliłby zaja˛c´ stanowisko wobec wszystko-archaizuja˛cych interpretacji.

Jakkolwiek nie nalez˙y ogla˛dac´ sie˛ ku stanowiskom doszukiwania sie˛ wsze˛dzie dowodo´w mys´lenia symbolicznego. Prowadzi to do retrogresji i uproszczenia warsztatu” (s. 34). Jednak w szerokim konteks´cie kulturowym, w jakim rozgry- wały sie˛ miejskie reformy modernizacyjne zmieniaja˛ce miejski ekosystem, niespodziewanie moz˙e pojawic´ sie˛ zjawisko, do kto´rego zrozumienia kategoria mys´lenia mitycznego okazuje sie˛ przydatna. Chodzi na przykład o znana˛ ba- daczom historii Warszawy broszure˛ ostrzegaja˛ca przed kanalizacja˛ jako spis- kiem z˙ydowskim ku wygubieniu narodo´w słowian´skich. Nowy wymiar prze- strzeni miejskiej – podziemia – ro´wniez˙ moz˙e uruchomic´ wyobraz´nie˛ mityczna˛, choc´ ich powstanie w postaci kanało´w przypada na epoke˛ „odczarowania s´wiata”. Ro´wnie nieoczekiwanie autor proponuje jeszcze jedno poje˛cie: sie˛ga mianowicie do warstwy mityczno-symbolicznej, zastanawiaja˛c sie˛ nad postawami zamoz˙nych mieszczan sprzeciwiaja˛cych sie˛ kanalizacji. Czytelnik otrzymuje informacje˛, z˙e niekto´re systemy symboliczne utoz˙samiaja˛ – na poziomie nies´wiadomego – ekskrementy ze złotem, bogactwem. Jerzy S. Wa- silewski ukazuje taki zwia˛zek na przykładzie wierzen´ i wa˛tko´w mitycznych w folklorze22. Pessel sie˛ga do psychoanalizy Freuda z jej koncepcja˛ „osobo- wos´ci analnej”. Przyznaje wprawdzie, z˙e „nie ma tu miejsca na sprawdzenie, czy [...] przeciwnicy nowoczesnego oczyszczania Warszawy reprezentowali

„charakter analny” (s. 289), okres´lenie ma wie˛c charakter raczej wyraz˙enia metaforycznego, działaja˛cego na wyobraz´nie˛.

Nie sposo´b zreszta˛ sie˛gac´ do prac Mary Douglas, pomijaja˛c wa˛tek skalania rytualnego, do kto´rego autor „antropologii nieczystos´ci” cze˛sto powraca.

Rzeczy i urza˛dzenia „czyszcza˛ce” studiowane przez Pessela (podobnie jak

„fakty egzystencjalne” Brach-Czainy) zasadniczo istnieja˛ i działaja˛ w sposo´b niezauwaz˙alny i niebudza˛cy refleksji. Ich ukryte znaczenia i mechanizmy, ich kulturowe uwikłanie ujawniaja˛ sie˛ w dos´wiadczeniu i sa˛ doste˛pne w dyskursach, najcze˛s´ciej w sytuacjach i momentach szczego´lnych. Takie włas´nie sytuacje i momenty stały sie˛ osnowa˛ konstrukcji pracy o kulturze sanitarnej Warszawy.

Wgla˛d w istote˛ naszych relacji z rzeczami daja˛ przede wszystkim okresy z n a - c z a˛ c y c h z m i a n j a k o s´ c i o w y c h, punkty zwrotne, owe, jak je nazywa autor „progi czasowe”. W wie˛kszos´ci jednokierunkowe, do niedawna bez wahania definiowane jako poste˛p. Wspo´łczes´nie „poste˛powos´c´” wielu zmian jakos´ciowych nie jest juz˙ przyjmowana bezrefleksyjnie. Te opisane w pracy poste˛pem niewa˛tpliwie były. Rewolucje technologiczne w warstwie werbalnej ujawniaja˛ jednak ro´z˙nice postaw, mentalnos´ci, obrazo´w s´wiata. Wspo´łistnieja˛

ze soba˛ i s´cieraja˛ sie˛ głosy wyraz˙aja˛ce le˛k przed zmiana˛ i te˛ zmiane˛ promuja˛ce.

Jedne i drugie odwołuja˛ sie˛ do odpowiednich przekonan´ i wartos´ci, moga˛

21 Zob. D. Czaja, Sygnatura i fragment: narracje antropologiczne, Wydawnictwo Uni- wersytetu Jagiellon´skiego, Krako´w 2004.

22 Zob. J.S. Wasilewski, Tabu.

(10)

ujawniac´ ro´z˙ne systemy klasyfikacji s´wiata. Dodam, z˙e i dla badacza, i dla czytelnika wyjas´nienia domagaja˛ sie˛ przede wszystkim głosy sprzeciwiaja˛ce sie˛

temu, co dla nas jest ewidentna˛ poprawa˛ jakos´ci z˙ycia. Najcze˛s´ciej mamy do czynienia z sytuacja˛, w kto´rej skok technologiczny znacznie wyprzedza nie- zbe˛dne przekształcenie wyobraz˙en´ zbiorowych i powstanie nowego ładu kate- gorii poznawczych. W społeczen´stwie nowoczesnym ma miejsce konfrontacja wiedzy potocznej (z wariantami w s´rodowiskach heterogenicznych) z wiedza˛

ekspercka˛.

Dalej naste˛puje ilos´ciowy wzrost zmian, intensyfikacja, r o z s z e r z a n i e z a k r e s u technologicznych nowos´ci na dalsze obszary z˙ycia.

Z a w a r i i systemo´w organizuja˛cych podstawowy kształt z˙ycia codziennego w danym miejscu i czasie autor Antropologii nieczystos´ci prezentuje w zasadzie tylko przypadek „wielkiej awarii” całego systemu miejskiego, jaka˛ była wojna, Powstanie i zburzenie Warszawy. Naste˛puja˛cy po wojnie okres absurdalnych decyzji ekonomicznych i urbanistycznych nie był sensu stricte awaria˛ sieci miejskiej, kto´ra sie˛ wo´wczas rozszerzała. Kategorie˛ awarii wyodre˛bniłam tu, by zwro´cic´ uwage˛ na temat, do kto´rego dzieło Pessela inspiruje, podobnie jak inspiracja˛ moz˙e byc´ ciekawa praca Franka Trentmanna, propozycja pokazania, w jaki sposo´b wielkie, obejmuja˛ce całe metropolie awarie sieci kanalizacyj- nych, wodocia˛gowych i elektrycznych ujawniaja˛ dynamike˛ z˙ycia codziennego, a takz˙e uruchamiaja˛ nowe procesy społeczne i formy s´wiadomos´ci23. We wspo´łzalez˙nos´ci sieci technologicznych i stylu z˙ycia odkrywamy zaro´wno kru- chos´c´, jak i elastycznos´c´ tych ostatnich.

„N i e p o r z a˛ d k i” – to sytuacje, gdy w przestrzeni miasta dysponuja˛cego juz˙

powszechnie aprobowanym systemem oczyszczania, gdzie zdawałoby sie˛, kryteria porza˛dku sa˛ oczywiste, pojawiaja˛ sie˛ enklawy brudu, cze˛sto dotkliwe.

Ujawniaja˛ ba˛dz´ nieadekwatnos´c´ systemu do jego załoz˙en´ (na przykład nie- dostatki toalet publicznych), ba˛dz´ zderzenie ro´z˙nych wzorco´w w społecznej przestrzeni miasta. Zaburzenie miejskiego ładu i czystos´ci tkwi potencjalnie w ro´z˙nych momentach, na co, moim zdaniem, wskazuje przytoczona przez Pessela (w intencji udowodnienia „inwazji strefy podmiejskiej”) wiechowska opowies´c´ o rozbawionych panach kto´rzy opaskudzili autobus dla frajdy24. Tak wyro´z˙nione momenty ujawniania sie˛ kulturowego wymiaru zwia˛zku tech- nologii z obyczajem maja˛ ro´z˙na˛ dynamike˛, i ta zorganizowała konstrukcje˛

pracy. Przemiany i ich intensyfikacja dotycza˛ szerszych przedziało´w czaso- wych. To cze˛s´ci be˛da˛ce „panorama˛ historyczna˛” , bardzo szczego´łowa˛ i wy- czerpuja˛ca˛, przełomowego w z˙yciu miasta okresu instalowania sieci wodocia˛- gowej i kanalizacyjnej. Istota˛ zmiany było przejs´cie od „cywilizacji studni” do

„cywilizacji wodocia˛gu” i od „cywilizacji beczki (na odchody)” do „cywilizacji

23 F. Trentmann Disruption is Normal: Blackouts, Breakdown and the Elasticity of Everyday Life, [w:] Time, Consumption and Everyday Life, red. E. Shove, F. Trentmann, R. Wilk, Berg, Oxford – New York 2009.

24 Do historii opowiadanych przez Wiecha niz˙ej podpisana podchodzi z pewnym dystansem. Nigdy nie moz˙na byc´ pewnym ile w nich licentia poetica.

(11)

spłuczki”. Lata trzydzieste – okres działalnos´ci prezydenta Starzyn´skiego – oznaczały istotne poszerzenie zakresu praktyk „oczyszczaja˛cych”: od upo- rza˛dkowania struktury urbanistycznej, poprzez organizacje˛ sprawnego systemu usuwania wszelkich nieczystos´ci z przestrzeni publicznej, az˙ do estetyzacji w dosłownym znaczeniu („Warszawa w kwiatach”).

Sytuacje „nieporza˛dko´w” autor ukazuje natomiast w postaci kro´tkich studio´w, kto´re okres´liłabym jako „mikronarracje”25. Dotycza˛ one sytuacji dos´wiadczo- nych przez autora mniej lub bardziej bezpos´rednio. Opisuja˛ zjawiska cha- rakterystyczne dla wspo´łczesnos´ci i inspiruja˛ do dalszych pytan´ i rozwaz˙an´.

O nich uwag kilka.

Ciekawe jest studium działalnos´ci s´mietnikowego zbieracza, szczego´lny przy- czynek do koncepcji „biografii rzeczy” – ukazuja˛cy jeden ze sposobo´w, w jaki rzeczy niepotrzebne kon´cza˛ swo´j z˙ywot „w zawieszeniu”, zamiast, jak w wa- runkach bardziej cywilizowanych, ostatecznie udac´ sie˛ w zas´wiaty via spa- larnia26.

Mikronarracje maja˛ cze˛sto odcien´ „interwencyjny” choc´ w kaz˙dym przypadku autor ukazuje ich szersze tło.

Do wa˛tku inwazji zagranicznych s´rodko´w czyszcza˛cych, a przede wszystkim ich reklam w mediach, zwia˛zanych z wejs´ciem gospodarki rynkowej, chcia- łabym dodac´ jeszcze jedna˛ uwage˛. Teksty reklamowe składaja˛ sie˛ na opowies´c´

o wykreowanym s´wiecie27. Reklamy wielu takich s´rodko´w wcia˛z˙ poszerzaja˛

w niej kategorie˛ rzeczy i miejsc „nieczystych”, opanowanych przez roje bakterii nie do wyte˛pienia s´rodkami innymi niz˙ włas´nie zalecany. Kran´cowym przy- kładem takiej nieco obsesyjnej perswazji jest ta, kto´ra pokazywała zmywanie rekomendowanym płynem (z chlorem!) powierzchni, na kto´rej w naste˛pnej scenie kładziono nagie niemowle˛. A przeciez˙ wspo´łczesne wyobraz˙enia ze- wne˛trznych zagroz˙en´ dla ciała niekoniecznie odwołuja˛ sie˛ do „nowoczesnego:

obrazu mikrobo´w. Coraz powszechniejszy jest w społecznej s´wiadomos´ci inny rodzaj zanieczyszczenia i z´ro´dło le˛ku – nadmiar chemii.

Ksia˛zka Pessela na poziomie empirii jest jednak przede wszystkim ksia˛z˙ka˛

o mies´cie. Mies´cie własnym i znanym. Doła˛cza wie˛c do lektur z zakresu ob- szernej i „otwartej” tematycznie antropologii miasta, rozwijaja˛c wiele jej wa˛tko´w tak metodologicznych, jak i merytorycznych, kto´re warto tu zasygnalizowac´.

Jest rzecza˛ oczywista˛. z˙e studium proceso´w modernizacyjnych zmieniaja˛cych radykalnie jakos´c´ z˙ycia codziennego ulokowane jest w przestrzeni miejskiej.

Miasto jest jednoczes´nie, co pokazuja˛ statystyki urbanizacji s´wiata, s´rodowis- kiem naturalnym wspo´łczesnego człowieka. „Ludnos´c´ staje sie˛ gatunkiem

25 Mikronarracja˛ jest tez˙ sprawozdanie z badan´ „zwiedzania Filtro´w”, kto´re tu pomine˛.

26 Metafore˛ „z˙ycia i s´mierci” rzeczy zwia˛zanych człowiekiem w refleksji filozoficznej stosuje Stefan Symotiuk w ciekawym opracowaniu, w kto´rym o s´mieciach mo´wi je˛zykiem antropomorfizuja˛cym (S´mietnisko jako zas´wiat, „Pismo Literacko Ar- tystyczne” 1988 nr 2).

27 Zob. M. Łesyszak, Mity opowies´ci reklamowej, [w:] Praktyki opowiadania, red.

B. Owczarek, Z. Mitosek, W. Grajewski, Universitas, Krako´w 2001.

(12)

miejskim”28. Jest wie˛c powszechnym dos´wiadczeniem tak pisza˛cego, jak i czy- taja˛cego. W konsekwencji obszarem realizowania owej „antropologii osobistej”

badacza, kto´ry, odmiennie niz˙ „przekraczaja˛cy obcos´c´” uczony opisywany na przykład przez Pomiecin´skiego, swoja˛ „anthropology at home” uprawia w „prze- strzeni swojskiej”, co czyni autor, prowadza˛c obserwacje tak w przestrzeni publicznej, jak i we własnej, prywatnej. „Swojskos´c´”, oswojenie jest jednym z kryterio´w klasyfikacji przestrzeni miejskiej w odniesieniu do jednostki po heideggerowsku ja˛ „zamieszkuja˛cej”29. W antropologii miasta nalez˙y do reflek- sji metodologicznej. Miasto obce, wielka metropolia, moz˙e budzic´ uczucie anonimowos´ci i wyobcowania, choc´ z drugiej strony, znajomos´c´ wielkich me- tropolii Europy, nawet jes´li tylko potoczna, oparta na kliszach literackich, nalez˙y do kulturowego wyposaz˙enia humanisty. Tak czy inaczej studia miejskie za- wieraja˛ element introspekcji.

Miasto jest oczywistym obszarem badan´ genezy proceso´w modernizacyjnych, tych, jak je okres´la Pessel, „progo´w czasowych” w historii kultury. Na tym przekonaniu oparty jest wybo´r autora, wspo´łgraja˛cy z ogo´lnymi bazowymi dla studio´w miejskich zdaniami o mies´cie jako „miejscu, w kto´rym dzieja˛ sie˛

dzieje”30, kto´re „jak soczewka skupia wszystkie istotne problemy wspo´łczes- nego s´wiata”31.

Tam tez˙ rodzi sie˛ refleksja nad specyfika˛ terenu badan´ – zaro´wno nad toz˙- samos´cia˛ konkretnego miasta (Warszawa Starynkiewicza i Lindleya!) jak i nad istota˛ miejskos´ci.

Wybo´r modeli zaczerpnie˛tych z dzieł Mary Douglas (kultura w odwołaniu do modeli wie˛zi społecznej i typo´w grup) wpisuje sie˛ w tradycje˛ definiowania miasta i miejskos´ci przez typy idealne grup społecznych. Składaja˛ sie˛ na nia˛

organizuja˛ca dziewie˛tnasto- i dwudziestowieczne teorie socjologiczne dycho- tomiczne modele Gemeinschaft/Gesellschaft, a takz˙e mys´l Georga Simmla, i Louisa Wirtha32.

Douglas koreluje typy grup z typami klasyfikacji dotycza˛cymi rzeczy. Miasto, to nie tylko stosunki społeczne, ale i rzeczy – konstatuje Włodzimierz Pessel.

Rzeczy zas´ składaja˛ sie˛ na to, co okres´lamy mianem miejskiego krajobrazu – struktury znacza˛cej. Humanistyczny wymiar substancji materialnej. Znacza˛ca przestrzen´. Ewa Rewers, zwraca uwage˛ na przestrzenny zwrot w humanistyce

28 M. Dymnicka, T. Rozwadowski, Woko´ł idei dobrego miasta, [w:] Wspo´łczesne miasta: Szkice socjologiczne, red. M. Dymnicka, A. Majer, Wydawnictwo Uni- wersytetu Ło´dzkiego, Ło´dz´ 2009.

29 K. Pawłowska, Idea swojskos´ci miasta, Politechnika Krakowska, Krako´w 2001.

30 E. Rewers, Miasto jest wsze˛dzie. Ontologia miejskich dystonii, [w:] Kultura w cza- sach globalizacji, red. E. Jacyno, A. Jawłowska, M. Kempny, Wydawnictwo IFIS PAN, Warszawa 2004.

31 A. Lisowski, Kilka uwag geografa w sprawie wspo´łczesnego miasta, [w:] Dynamika przestrzeni miejskiej, red. T. Duda i in., Wydawnictwo Poznan´skie, Poznan´ – Warszawa 2006, s. 24.

32 U. Hannerz, Odkrywanie miasta, przeł. E. Klekot, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellon´skiego, Krako´w 2006.

(13)

na przestrzeni ostatnich dziesie˛cioleci33. Koncepcje przestrzeni kulturowych budza˛ zainteresowanie filozofo´w kultury i badaczy miast. Poje˛cie przestrzeni dominuje „urban studies”34. Ro´z˙ne koncepcje zwia˛zku przestrzennego ze spo- łecznym to pytania nurtuja˛ce badaczy od czasu szkoły chicagowskiej. W prak- tyce studia miejskie ła˛cza˛ obie perspektywy.

Antropologia przestrzeni zyskuje w pracy Włodzimierza Pessela wyraz´ny obraz dwo´ch nie tak cze˛sto badanych wymiaro´w miasta: podziemi, czyli – jak nazywa je autor – „miasta w gła˛b”, oraz sieci oplataja˛cej miasta coraz ge˛s´ciej wraz z rozwojem medio´w i transportu. Kanalizacja ła˛czy je oba geometrycznie, po- dobnie jak siec´ kolei podziemnej; kulturowo w ro´z˙nych wariantach35. Ciekawy i wart rozwinie˛cia jest zasygnalizowany wa˛tek wieloznacznos´ci s´wiata pod- ziemnego – pomie˛dzy niebezpieczen´stwem a bezpieczen´stwem (od schronie- nia, kto´re podczas naloto´w dawały dworce londyn´skiego metra, przez spo- łeczne wyobraz˙enia „tajnych przejs´c´” w rozmaitych cze˛s´ciach miasta po ekstremalny przykład kanało´w w Powstaniu Warszawskim), a takz˙e mie˛dzy obcos´cia˛ a oswojeniem kanało´w jako atrakcji turystycznej.

Granica mie˛dzy publicznym a prywatnym jest konstytutywna dla miasta no- woczesnego. Powstaja˛ca w postaci dla nas najbardziej oczywistej w okresie kształtowania sie˛ społeczen´stwa mieszczan´skiego36, w momentach wszelkich urbanistycznych działan´ reformatorskich, bywa negocjowana i przesuwana.

Moga˛ to byc´, jak pokazuje Pessel, „roboty publiczne” wkraczaja˛ce w prywatna˛

przestrzen´ posesji oraz przyła˛czanie autarkicznego gospodarstwa domowego do szerszej sieci. Propozycje wyjs´cia niekto´rych czynnos´ci gospodarczych poza zasie˛g prywatnego domostwa realizowały ro´z˙ne koncepcje reformowania stylu z˙ycia, mniej lub bardziej utopijne. Chciałabym tu dodac´, z˙e siec´ wodno- -kanalizacyjna nie była jedyna˛ naruszaja˛ca˛ autarkie˛ „prywatnego”; to samo dotyczy gazu i ogrzewania. Sa˛ momenty, w kto´rych autarkia, mimo wie˛kszej ucia˛z˙liwos´ci codziennych zaje˛c´, daje swobode˛ radzenia sobie w trudnych wa- runkach. Uboz˙sza cze˛s´c´ mieszkan´co´w robotniczego osiedla na Rakowcu wola- łaby w latach trzydziestych miec´ tylko kuchnie we˛glowe, choc´ juz˙ wo´wczas instalowano gaz. W trudnych czasach zalez˙nos´c´ od sieci wymaga stałych opłat;

pod kuchnia˛ w razie potrzeby moz˙na palic´ czymkolwiek37.

Antropologia nieczystos´ci w sposo´b bardzo obrazowy pokazuje tez˙, jak ka- nalizacja wzmacnia wyznaczniki istnieja˛cych w mies´cie granic topografii spo- łecznej. Zawsze miały one taki czy inny kształt materialny. Standard higieniczny

33 Zob. E. Rewers, Miasto jako przedmiot badan´ filozofii kultury, [w:] Miasto jako przedmiot badan naukowych w pocza˛tkach XXI wieku, red. B. Jałowiecki, Centrum Europejskich Studio´w Regionalnych i Lokalnych UW, Warszawa 2008.

34 Zob. D. Harding, Wyobraz˙enia miasta i jego przestrzeni, „Konteksty” 2000 nr 3–4.

35 Warto na przykład zastanowic´ sie˛ nad amerykan´skim wariantem wizerunku metra – czelus´ci niebezpiecznej (m.in. w filmie Metro strachu) w zestawieniu z prezen- towanymi w tej ksia˛z˙ce wyobraz˙eniami czelus´ci kanało´w.

36 Zob. W. Rybczyn´ski, Dom. Kro´tka historia idei, Marabut, Warszawa 1996.

37 Zob. A Szyman´ski, WSM. Zarys dziejo´w, Warszawa 1989.

(14)

dzielił obszary zamieszkane przez ludzi ro´z˙nie usytuowanych w społecznej hierarchii, choc´ sam nie był nigdy pierwszorze˛dnym symbolem statusu. Sa- nitarna melioracja miejskiej substancji, jej niero´wna dystrybucja, uwypukla dystanse społeczne38. Moz˙e temu towarzyszyc´ „topografia zapachowa”, ro´w- niez˙ wyznaczaja˛ca mape˛ społeczna˛ miasta, aczkolwiek badania nad odczu- wana˛ wspo´łczesna˛ mapa˛ zapachowa˛ Warszawy wskazuja˛ „miejsca s´mierdzio- nos´ne” zaro´wno w dzielnicach pie˛knych, jak i niepie˛knych.

Chciałabym tez˙ w tym miejscu zwro´cic´ uwage˛, z˙e w mies´cie wspo´łczesnym zwia˛zek „urza˛dzen´ oczyszczaja˛cych” z miejscami uchodza˛cymi za społecznie zdegradowane nie jest juz˙ tak prosty. Ponure „blokowiska”, gdzie zgodnie z powszechnymi wyobraz˙eniami swo´j beznadziejny z˙ywot wioda˛ „blokersi”, sa˛

wszystkie skanalizowane, a mieszkania zaopatrzone w łazienki.

I wreszcie stale obecny w antropologii miasta wa˛tek „dyskursu antyurbani- stycznego”. Przywołane przez autora omawianej pracy z´ro´dła skłaniaja˛ do re- fleksji nad jego zro´z˙nicowaniem w szerszej perspektywie czasowej. Antyurba- nizm to mie˛dzy innymi utoz˙samienie miasta z brudem, nieczystos´cia˛, brakiem zdrowia. Bardzo cze˛sto w tekstach tego nurtu brud fizyczny i moralny wza- jemnie sie˛ oznaczaja˛, wspo´łistnieja˛ w tych samych wyobraz˙eniach. W okresie industrializacji (kanalizacji!) wła˛cza sie˛ wa˛tek wyraz´nie juz˙ antymoderniza- cyjny, odnosza˛cy sie˛ nie tylko do przemysłu, ale, jak sie˛ okazuje, i do „urza˛dzen´

czyszcza˛cych”, kto´re ostatecznie odcinaja˛ miasto od wsi.

Podsumowuja˛c: Ksia˛z˙ka wielce inspiruja˛ca dla ro´z˙nych zainteresowan´. Uka- zuja˛c gło´wne wa˛tki wspo´łczesnej antropologii, rysuje jej portret w przełoz˙eniu na realia s´wiata nam bliskiego. Dla ambitnego czytelnika prawdziwe wyzwanie.

Włodzimierz Karol Pessel, Antropologia nieczystos´ci. O kulturze sanitarnej Warszawy, Trio, Warszawa 2010.

38 Ten szczego´ł jako wyznacznik ro´z˙nic społecznych został wykorzystany w kon- wencji komediowej w sztuce Shawa Pigmalion, Por. G.B. Shaw, Pigmalion, przeł.

K. Piotrowski, Pan´stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Korespondencja, s. 251–252); Lenartowicz dowiedział się wcześniej (list nie przechował się) o wypadku Mariotki (aczkolwiek nie dowiedział się chyba nigdy, na czym to

Piotra Borowskiego wystąpi- łam w Studium Teatralnym w spektaklu „Historia jednego obrazu" i opowiedziałam o powstaniu mojego, czyli Zosi Dąbrowskiej, portreciku,

On the basis of the results of the LNG case study, it can be con- cluded that involving the TCExL method in choices between power generation systems that use the same energy source

double-lap shear and pull-through tests, were carried out to provide a comparative study on the in-plane and out-of-plane mechanical performance between ultrasonically

Ci pierwsi mogliby zajmować się analizą formy i treści past w celu sprawdzenia czy jest ona na tyle spójna by można było traktować kolejne kopie jako warianty tej

Tak samo metodologia, zwłaszcza ogólna nauk, jest teorią logiczną formy poznawczej, jak ą jest metoda; przy tym w Polsce traktuje się metodologię na kanwie

Wobec dyplomatycznych działań podjętych przez wybranego, wbrew oczekiwaniom Karola I, papieża Grzegorza X (Teobaldo Visconti, 1271-1276), dążą­ cego do wyboru nowego cesarza,

The verb educĕre means “to draw out”, “to pull out”, “to take out”. The reference is still to an educator’s action, but in a very different way from before. In fact it