• Nie Znaleziono Wyników

Widok Tabloidyczna „produkcja” sensu i wartości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Tabloidyczna „produkcja” sensu i wartości"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ DROŻDŻ

Tabloidyczna „produkcja” sensu i wartości

1. Wstęp

Badania języka i kultury tabloidów poszerzają wiedzę na temat współczesnych mediów, jednocześnie są wyrazem troski o ich jakość i skuteczność pozytywnego oddziaływania. Troska jest realizacją jakiejś powinności. Chodzi w tym wypad- ku zarówno o powinność szacunku dla człowieka i jego godności, jak i powin- ność troski o kulturę jako przestrzeń jego życia w dobie cywilizacji medialnej.

Nasze analizy są próbą spojrzenia na niektóre aspekty aksjologicznej problematy- ki współczesnych mediów tabloidowych. Można je nazwać próbą przyczynkową i sondażową, która ma na celu uchwycić pewne zjawiska charakteryzujące jakość współczesnej kultury medialnej. Staramy się z perspektywy fi lozofi i i aksjologii mediów odpowiedzieć na pytanie, jaki świat wartości i sensu odsłania się w prze- kazach mediów tabloidowych, i odwrotnie, w jaki sposób współczesne tendencje kulturowo-medialne, mentalność cywilizacji medialnej, kształtują i wpływają na przekaz tabloidów.

Tytuł prezentowanych analiz sugeruje możliwość seryjnego i schematycznego kreowania sensu i wartości, co określamy pojęciem tabloidycznej „produkcji”. Mó- wiąc o tworzeniu sensu, chcemy pokazać niektóre zjawiska kreowania i preferowa- nia przez media określonych wizji i celów życia, preferowania modnych i nośnych stylów oraz łatwych sposobów osiągania życiowego sukcesu i szczęścia. Zjawisko medialnego „produkowania” wartości rozumiemy zaś jako proces kreowania i pre- ferowania wartości, warunkowany współczesnymi tendencjami aksjologicznymi i medialnymi: subiektywizacją, uniformizacją, komercjalizacją itd. Szczegółowa analiza zarówno tego procesu, jak i jakości preferowanych wartości przekracza ramy tego przyczynkowego opracowania. Naszym celem jest zakreślenie pewnych tendencji stanowiących aksjologiczną charakterystykę kultury tabloidowej. Na po- trzeby naszych analiz odwołujemy się do ogólnego ujęcia zjawiska tabloidów oraz do szczegółowych opracowań tego zjawiska, podejmowanych także w tej publika- cji. Nie podejmujemy się zatem defi niowania, identyfi kowania i klasyfi kowania mediów tego typu. Próbujemy natomiast odkrywać pewne zjawiska medialne, któ- re ujawniają tendencję tak zwanej tabloidyzacji współczesnej kultury medialnej.

(2)

W przyjętej metodologii stawiamy zatem pewne przyczynkowe tezy i próbujemy przez nie pokazać pewne zjawiska jako symptomy ogólnej tabloidyzacji współczes- nej kultury medialnej kreowanej przez współczesne media. Punktem odniesienia nie są tylko klasyczne tabloidy prasowe, dogłębnie i interdyscyplinarnie badane:

odwołujemy się także do funkcjonalności nowych mediów elektronicznych, w któ- rych zjawisko tabloidyzacji jest trudniej uchwytne i mniej eksplorowane badawczo.

W naszych analizach odwołujemy się zarówno do teoretycznych analiz mediów, jak i bogatej wiedzy empirycznej w tym zakresie. Wpisują się one w całość badań zjawiska tabloidyzacji mediów z perspektywy aksjologicznej, dlatego też szczegó- łowe analizy, dotyczące defi niowania i uściślania samego zjawiska tabloidyzacji, pozostawiamy poza obszarem naszych rozważań, odsyłając do innych, dogłębnych i ciekawych analiz tego przedmiotu. W naszych analizach i konstrukcjach opiso- wych używamy swoistych neologizmów, na przykład „tabloidyczna produkcja”,

„produkować sens” czy innych konstrukcji językowych, w których występuje po- jęcie „tabloid”. Nie staramy się jednak wyjaśniać i uściślać używanych konstrukcji językowych, ponieważ zależy nam bardziej na zakreśleniu problematyki i diagno- zowaniu nowych zjawisk współczesnej kultury medialnej określanych tymi poję- ciami. Warto również podkreślić, że nie jest naszym bezpośrednim celem wartoś- ciowanie tych zjawisk w kategoriach etycznych. Próbujemy raczej rzucać na nie światło z perspektywy racjonalności, pozostawiając ocenę wartościującą etycznie te zjawiska w przestrzeni indywidualnej odpowiedzialności wszystkich uczestni- ków współczesnej mediosfery.

2. Produkować sens poprzez media

Coraz częściej pojawiają się stwierdzenia, iż media „produkują sens” (Drożdż 2006:

61–72)1. Warto się zastanowić nad pytaniem, czy można sens wyprodukować, tak jak każdy inny towar? I co oznacza to wyrażenie oraz jakie naprawdę treści etyczne w sobie kryje? Jest to zagadnienie i problem do głębszego zastanowienia i szerszej analizy. Na temat sensu życia lub jego braku powiedziano we współczesnej fi lozofi i wiele (Lubac 1969). Dobrze też wiemy z doświadczenia, że świadomość sensu ży- cia jest człowiekowi niezbędna do istnienia. Gdy wskutek losowych doświadczeń osobistych czy historyczno-społecznych traci ją, zazwyczaj doświadcza poczucia bezsensu i beznadziei, nachodzą go czasem myśli samobójcze (zwłaszcza wtedy, gdy kończy się konsumpcja dobrobytu). Człowiek przeżywa wówczas zagubienie wszelkiej racji życia, doświadczając pustki egzystencjalnej. Kiedy odrzuci się wprost lub nie wprost tak zwane racje ostateczne życia, w tym, dla ludzi wierzących, życia wiecznego i odpowiedzialności wiecznej, wówczas nie można mówić o tym, że ktoś buduje swoje życie w pełni sensownie (Funiok 1999: 15 nn.).

1 Por. także Drożdż 2005a: 387–394; Scarafi le 2003; Babolin 1999.

(3)

W dobie rozwoju cywilizacji medialnej kulturowym faktem staje się sens two- rzony i produkowany przez media, szczególnie przez media elektroniczne. Owa

„produkcja” polega bardzo często na dostarczaniu ludziom „celów pośrednich”, fragmentarycznych, dających im poczucie, iż warto jest konsumować rzeczywi- stość, nie myśląc o ostatecznych uzasadnieniach życia. Medialna produkcja sen- su „częściowego” lub „namiastkowego” jest włączona integralnie w treść i formę różnych przekazów medialnych. Mówiąc o produkcji sensu przez media, myślimy o medialnym tworzeniu takich idei i takiego klimatu konsumpcji, że tylko w nie- wielkim zakresie uzasadniają one racje istnienia i twórczych wysiłków ludzi, nie gwarantując im jednak pełnego rozwoju duchowego, godnego człowieka. Tylko bo- wiem sens życia, pełny i integralny, zapewnia człowiekowi główne racje istnienia i działania (Pałyga 1987: 2 nn.). Współczesna kultura medialna, pozostająca pod silnym wpływem postmodernistycznej mentalności oraz wywodzących się z niej koncepcji moralności w jakiejś mierze neguje istnienie obiektywnego sensu świata i człowieka, sugestywnie przy tym przekonując w dostarczanych medialnych treś- ciach, iż należy porzucić „próby poszukiwania jakiegoś »boskiego« źródła dla kon- stytucji świata naszego sensu — i pogodzić się z tym, iż wszelki sens może mieć wyłącznie nasz ludzki, epokowy charakter, naznaczony piętnem stałego braku i nie- dostatku” (Sikora 1997: 116).

Media tabloidowe funkcjonują przede wszystkim w uwarunkowaniach ko- mercyjnych, poddając zasadom wolnego rynku przekaz wartości duchowych. Ten proces domaga się stosowania takich form, doboru takich treści i konstruowania takiego kontekstu przekazu, które będą gwarantowały realizację założonych celów komercyjnych, nierzadko w łączności z celami ideologicznymi, których nie można nie dostrzegać. Realizacja tych celów dokonuje się poprzez medialną „produkcję”

sensu, to znaczy poprzez dostarczanie odbiorcom uniwersalnych schematów, stan- dardowych wzorców, sytuacyjnych kryteriów ocen, gotowych i łatwych recept na sukces i szczęście. Ta produkcja przyczynia się do umacniania czy — mówiąc ję- zykiem Gerbnera — kultywowania postaw konsumistycznych. Gerbner wyjaśnia proces kultywowania postaw przez media, wskazując na dwa sposoby ich działania:

uśrednianie i rezonans (Griffi n 2003: 386–388). Pierwszy sposób działania mediów to „uśrednianie”2 opinii, zachowań, postaw odbiorców poprzez permanentne od- działywanie na nich tymi samymi obrazami, hasłami, ideami. Uśrednianie prze- kazów medialnych — co cechuje tabloidy — służy przede wszystkim celom mar- ketingowym związanym z przyciągnięciem coraz liczniejszych kręgów odbiorców.

Konsekwencją takiego procesu jest generowanie przez media dominującego nurtu kulturowego, w którym ujednolica się również poglądy, zainteresowania i potrzeby odbiorców. Prezentowana przez media rzeczywistość zastępuje niejako bezpośred-

2 To pojęcie stosowane przez Gerbnera określające proces „zamazywania, stapiania i odkształca- nia” poglądów odbiorców (por. Gerbner et al. 1982). Telewizja stara się „przyciągnąć możliwie najszer- sze kręgi odbiorców przez uśrednianie programu ogólnego” (Gerbner et al. 1982: 117, cyt. za: Griffi n 2003).

(4)

nie doświadczanie świata przez widza oraz wypiera wiedzę zdobywaną z innych źródeł. Konsekwencją uśredniania przekazów jest również „uśrednianie” odbior- ców, polegające na zamazywaniu istniejących między nimi różnic politycznych, kulturowych, religijnych, etycznych oraz na promowaniu fałszywie pojętej toleran- cji, usprawiedliwiającej wszelkie dewiacje, anormalności i mniejszościowe opinie.

„Dzieje się tak, jakby światło z odbiornika telewizyjnego rozmywało wszelkie ostre kontury, które pozwalają postrzegać różnice” — pisze Griffi n (Griffi n 2003: 387).

Media tworzą i upowszechniają zhomogenizowany obraz społeczeństwa, w którym różne grupy i zbiorowości o odrębnych poglądach ujednolicają swoje zapatrywa- nia na świat, kultywując postawy głównego nurtu kultury nadanego przez media, zgodnie z przyjętymi przez nie zasadami (ekonomicznymi, ideologicznymi, poli- tycznymi) (Mrozowski 2001: 390). Ten proces kultywowania postaw jednolitych, uśrednionych zależy w dużej mierze od typu odbiorcy medialnego, na przykład sporadycznego czy stałego. Najbardziej podatni na te mechanizmy oddziaływania są odbiorcy mało krytyczni i niestosujący racjonalnych zasad selekcji. Tego typu odbiorcy zostają niejako wessani przez medialnie lansowany nurt kultury w sferę medialnych wzorców, poglądów, opinii, mody itp. Tę sferę określa Gerbner mia- nem „nowego populizmu”, wciągającego coraz szerszą rzeszę odbiorców poprzez mechanizmy uśredniania, ujednolicania czy spłycania do poziomu taniej przecięt- ności programu adresowanego do uniwersalnej grupy odbiorców. Tabloidy niewąt- pliwie uczestniczą w procesie kreowania „nowego populizmu”, zarówno w doborze form i treści przekazów, jak i w „produkcji” poprawności sensu życia i działania odbiorców w kreowanym przez media sztucznym świecie. Wydaje się, że medialna kultywacja „zabójczej” w swoim determinizmie poprawności społeczno-kulturowej stanowi współcześnie największe wyzwanie kultury medialnej. Koncepcja kultywa- cji postaw Georga Gerbnera dostrzega i analizuje medialne zagrożenia, szczególnie w wymiarze społecznym, wskazując tym samym implicite na potrzebę odpowie- dzialnego tworzenia treści medialnych oraz ich krytycznego i selektywnego odbioru (Drożdż 2005a: 376, 377).

3. Konstruktywizm tabloidowy

Medialne kreowanie sensu wpisuje się często w metodologię konstruktywizmu me- dialnego, realizując swoje cele według konstruktywistycznego modelu komunikacji i kreowania sensu. W klasycznym dyskursie konstruktywistycznym odrzuca się za- sadniczo lub relatywizuje twierdzenia epistemologicznego realizmu i krytycznego racjonalizmu dotyczące realnego istnienia poznawanej racjonalnie rzeczywistości.

W miejsce pojęć falsyfi kacji czy weryfi kacji w procesie racjonalnego poznania kon- struktywizm wprowadza operacyjno-konstruktywne pojęcia „walidacji” (uznanie ważności poprzez subiektywną deklaratywność) czy też „viabilitacji” (uznanie waż-

(5)

ności poprzez pragmatyczną obiegowość) (Weber 2003)3. Przy pomocy tej nowej, własnej terminologii konstruktywizm stara się wyjaśniać całościowo procesy pozna- nia i komunikacji, konstruując przy tym własne modele komunikacji. Ukazują one rzeczywistość jako zamkniętą, samookreślającą i samokonstytuującą się konstruk- cję, współtworzoną przez cztery faktory: poznanie, komunikację, media i kulturę.

Wszystkie te obszary są ze sobą strukturalnie powiązane i wzajemnie się przenikają, warunkują, konstruują i współokreślają (Schmidt 1994). Media stanowią w kon- struktywizmie integralny i konieczny element zamkniętych, cyrkularnych proce- sów konstruujących rzeczywistość. W medialno-kulturowym konstruktywizmie standardowy model tworzenia rzeczywistości medialnej pokazuje samokonstytuu- jące się procesy wzajemnych zależności i wzajemnego, cyrkularnego i sprzężonego oddziaływania odbiorców, komunikacji i mediów. Wszystkie zachodzące w tych obszarach procesy nie tylko konstruują rzeczywistość, ale również wzajemnie kon- stytuują tożsamość tych obszarów (Schmidt 2000: 47 nn.). Można powiedzieć, że na takim modelu konstruktywistycznym opiera się konstruktywizm tabloidowy.

Konstruktywizm tabloidowy proponuje medialny model kreowania rzeczywi- stości, oparty między innymi na następujących tezach:

— rzeczywistość jest subiektywną konstrukcją podmiotu opartą na przekazach medialnych,

— poznanie realnej rzeczywistości dokonuje się zasadniczo za pośrednictwem mediów,

— obiektywna ocena rzeczywistości kreowanej medialnie jest ograniczona ze względu na niewielki zasięg pozamedialnych kryteriów takich ocen,

— medialny mainstreaming oraz lansowana medialnie poprawność kulturowa utrwalają konformizm ocen i działań, konserwując celebrowane status quo wygod- ne dla mediów i celebrytów medialnych,

— medialna pragmatyka etyczna, będąca produktem subiektywistycznej etyki sytuacyjnej, stanowi preferencyjne kryterium wartościowania treści tabloidowych.

Te założenia i tezy z jednej strony służą nadawcom i twórcom do kreowania me- dialnej rzeczywistości, a z drugiej strony — zasadniczo jest to strona odbiorców — stanowią mechanizmy „produkcji” standardowych odbiorców treści tabloidowych,

„skazanych” na ich konsumpcję, często w imię rzekomych ułatwień w dostępie do informacji i możności szybkiej oceny prezentowanych faktów. Wymienione tezy pokazują, iż krytyczny i myślący odbiorca nie będzie dobrym odbiorcą tabloidów, zatem w interesie twórców tabloidowych form i treści jest takie oddziaływanie na odbiorcę, by pozbawić go krytycznego i racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość poprzez wciągnięcie i zanurzenie go w sztucznie kreowane światy produkowanego medialnie sensu.

3 Ernst von Glasersfeld wprowadził pojęcie „viabilitacji”, a Humberto R. Maturana pojęcie „wali- dacji”; zob. Weber 2003: 187; por. Glasersfeld 2000: 348–372.

(6)

4. Kreowanie „sztucznych światów” tabloidowych

Funkcjonalność współczesnych mediów, a pośród nich także mediów tabloido- wych, z ich wielorakimi możliwościami rodzi wielorakie skutki: ontologiczne, epi- stemologiczne, społeczne, kulturowe, psychiczne, aksjologiczne. Konsekwencją epis temologiczną ich funkcjonowania jest zmiana perspektywy postrzegania rze- czywistości. Media nie tyle odzwierciedlają rzeczywistość, co ja kreują. Świat kreo- wany przez media jest sztuczną konstrukcją, zależną od naszego poznania. „Zasa- dą naszego poznania nie jest realizm, lecz interpretacjonizm” (Welsch 2002: 463)4. Wolfgang Welsch, stosując fenomenologię postrzegania mediów w duchu Merleau- -Ponty’ego (Welsch 2002: 465), rozróżnia świat naturalny i świat sztuczny. Uważa on, iż naturalność i sztuczność są pojęciami względnymi, zależnymi od różnych interpretacyjnych punktów widzenia, perspektyw poznawczych i relacji zależności.

W duchu konstruktywizmu, który przyjmuje on za własny punkt widzenia, Welsch twierdzi, że nie tylko świat mediów, ale również świat codzienności jest sztuczną konstrukcją. „Wszystkie światy są w gruncie rzeczy światami sztucznymi” (Welsch 2002: 463). Istnieje tylko różnica stopnia sztuczności. „Niektóre światy są bowiem wyraźnie bardziej sztuczne niż inne” (Welsch 2002: 464). Welsch traktuje wszelką sztuczność w kategoriach artefaktu, czyli wytworu nienaturalnego. Postulaty epi- stemologiczne współczesnych mediów korespondują z jego nową wizją ontologii medialnej, dotyczy to zwłaszcza tak zwanych nowych mediów elektronicznych, które coraz bardziej ulegają procesom tabloidyzacji. Nowe media zakwestionowały w jakiejś mierze poglądy realizmu ontologicznego, zacierając granice i różnice mię- dzy realnością a wirtualnością, między bytem realnym a jego zjawiskiem, między fenomenem a istotą. „W świecie elektronicznym różnica między zjawiskiem a istotą została unieważniona. Istnienie na monitorze i istnienie w pamięci całkowicie się pokrywają. Zjawisko jest doskonałą reprezentacją »istoty«. Niczego jej nie brakuje.

»Istota« nie zawiera niczego innego i nie jest niczym innym niż zjawiskiem” (Welsch 2002: 467, 468). Ontologia mediów elektronicznych, według myśli Welscha, ma na celu ujawniać i wyjaśniać tę nową jakość rzeczywistości tworzonej przez media, w której „w miejscu stabilności dominuje zmienność, w miejscu głębi — powierz- chowność, w miejscu rzeczywistości — możliwość” (Welsch 2002: 467, 468).

Taki opis rzeczywistości medialnej koresponduje bardzo wyraźnie z ogólną kon- cepcją postmodernistycznej wizji rzeczywistości jako zmieniającego się świata su- biektywnych konstrukcji. Media nie przekazują obiektywnego sensu, ale stanowią fundament tworzenia sensu. „Bez kontaktu z medium w ogóle nie byłoby sensu.

Czysty, pozbawiony znaku sens, jaki wymarzyła sobie tradycja metafi zyczna, był fantomem” (Welsch 2002: 467, 468) — twierdzi Welsch. Podkreśla on kreatywną rolę mediów w tworzeniu i „produkowaniu” sensu, nie tylko w aspekcie struktu- ralno-semiologicznym subiektywnych procesów dekodowania treści medialnych

4 Por. także Welsch 1998; Kubicki 1998.

(7)

przez odbiorcę, ale przede wszystkim w aspekcie nowej ontologii medialnej, zgod- nie z którą media kreują sztuczny świat, nową rzeczywistość wraz z zawartym w nim sensem. Ten mechanizm oraz te możliwości nowych mediów elektronicznych są wykorzystywane przez różne grupy i struktury społeczne i kulturowe do kreowania własnego wizerunku. Za kulisami spektaklu, rozgrywającego się za pośrednictwem mediów, kryją się konstruktywistyczne założenia i narzędzia tworzenia „sztucznych światów”, które owszem spełniają pozytywną rolę, służąc na przykład zabawie i roz- rywce, natomiast wykorzystywane w strukturach społecznych mogą się stać narzę- dziem manipulacji.

5. Tabloidowa dewaluacja wartości

Żaden człowiek oraz żadna społeczność nie mogą żyć, rozwijać się ani urzeczywist- niać samych siebie, nie realizując równocześnie i nie uczestnicząc w wartościach. To uczestniczenie w wartościach w świecie mediów dane nam jest w dużej mierze przez język. W takim ujęciu język nie jest tylko narzędziem, nośnikiem wartości, lecz sam jest wartością (Drożdż 2008: 129–138). Podstawowym wymiarem mediów jest ko- munikacja wartości, która dokonuje się zawsze w perspektywie określonych, świa- domych lub nieświadomych powinności i celów, medialnych funkcji czy dysfunkcji.

W tym wyraża się cała istota funkcjonowania mediów. Media są już na trwałe wpisane w logos i ethos ludzkiego życia, dlatego też są również przestrzenią wartości, w której wykuwa się ludzki los. Każdy człowiek uczestniczący w przestrzeni mediów staje nieustannie przed wyborami wartości lub antywartości. Wynika to z tego, że media nie są niczym innym jak wielkim areopagiem wymiany dóbr i wielką przestrzenią komunikowania bardzo różnych wartości. Przeważnie są to wartości preferowa- ne w oparciu o dominujące w określonym miejscu i czasie tendencje kulturowo- medialne i cywilizacyjne, na przykład komercjalizację, globalizację, ideologizację, umasowienie kultury, popularyzację kultury itp. (Drożdż 2005b: 423).

W kontekście naszych analiz, dotyczących tabloidycznej „produkcji” sensu i wartości, powstaje podstawowe pytanie, jakie wartości komunikuje język tabloi- dów. Nasze analizy w dalszym toku rozważań będą próbą poszukiwania odpowie- dzi na to pytanie. Analizując jakość komunikowanych w tabloidach treści, można odnieść słuszne wrażenie, iż nie wskazują one na obiektywne kryteria hierarchii i uniwersalne kryteria wartościowania. Wręcz przeciwnie, przekaz wartości w tab- loidach jest bardziej warunkowany i regulowany sytuacyjnymi i dyskursywnymi mechanizmami, niegwarantującymi ochrony wartości i godności człowieka. Wi- doczne jest to szczególnie w tabloidowych sposobach kreowania fałszywego obra- zu świata poprzez wyolbrzymianie patologii społecznej, nadmierne eksponowanie scen gwałtu, grozy, przemocy i seksualizmu, przy jednoczesnym braku gruntow- nej analizy oceny sytuacji i przekonywających przykładów zapobiegania zjawiskom negatywnym. Przekazy te utrwalają i upowszechniają konsumpcyjny styl życia,

(8)

preferując wartości materialne, błyskotliwe kariery osób często pozbawionych mo- ralnych fundamentów, zawężając kryteria działania do subiektywnej poprawności, akceptacji opinii publicznej, skuteczności działania i sukcesu materialnego. Przed- stawiając powszechnie takie wzorce, znieczulają moralnie i obniżają poziom kultury przez dominację skandali i substytutów nieprzewidywalnej rzeczywistości (Drożdż 2005b: 433).

6. Tabloidowa matryca rzeczywistości

Analizy teoretyczne i badania empiryczne pokazują, że matryca medialna tabloidów posługuje się językiem służącym nie tyle do odkrywania prawdy o rzeczywistości, co raczej do konstruowania rzeczywistości medialnej. Tabloidy stają się matrycą, która nie tylko odbija rzeczywistość, ale ją w dużej mierze tworzy. Rzeczywistość postrzegana przez media jest rzeczywistością odbitą od matrycy. Produkcja „tablo- idowej matrycy” dokonuje się także w oparciu o specyfi czny język tabloidów. Język i metoda tych mediów wydają się dla wielu odbiorców w pełni zrozumiałe. Jest to jednak tylko złudzenie, które może stać się pułapką dla odbiorców. Jeżeli odbiorca nie odkryje i nie opanuje swoistej „gramatyki” języka tabloidów, to też nie potra- fi poprawnie dekodować odbieranego przekazu. Odbiorca nieprzygotowany łatwo popada w naiwne złudzenie, że w informacjach przekazywanych przez te media mamy do czynienia z oryginalną rzeczywistością i czystymi faktami. Tymczasem media tabloidowe przetwarzają rzeczywistość według przyjętych przez siebie kryte- riów jej postrzegania i sposobów jej opisu i prezentacji.

Zasadniczym problemem, który także ma znaczenie dla medialnej „produkcji”

sensu, jest umacnianie odbiorców w przekonaniu, że wszelki wysiłek poznawczy i wartościujący bierze na siebie tabloid, a nie odbiorca, który nie musi myśleć, by konsumować dostarczane mu gotowe poznawczo i wartościująco treści. Formy ję- zykowe, w których zakodowane są informacje, kryją w sobie określoną perspekty- wę poznania rzeczywistości, na przykład formy wyrażania różnych afer i sensacji.

Rzeczywistość w mediach jest poprzez konkretne formy językowe na przykład po- mniejszana lub powiększana. Niemałą rolę odgrywają przy tym subiektywne kry- teria ludzi mediów. Odbiorca mediów przyswaja sobie konstruowany przez nich obraz rzeczywistości, a także sposób wyrażania się i przenosi te formy do własnego języka, ulegając przy tym medialnej perswazji powielania określonych typów my- ślenia i działania: dobrego lub złego, prawdziwego lub fałszywego. „Jednym ze skut- ków zafałszowania obrazu świata jest iluzja odbiorcy, jakoby uczestniczył w rzeczy- wistości, która jest mu przekazywana. Taki obraz w konsekwencji wyobcowuje go z realnego życia” (Sareło 2000: 111). Jedną z podstawowych metod właściwego de- kodowania języka tabloidów jest poznawanie mechanizmów konstruowania języka i obrazów, którymi się one posługują. W poznawaniu języka tych mediów należy zwrócić uwagę na podstawową zasadę funkcjonowania mediów, mówiącą, że rze-

(9)

czywistość prezentowana przez media, pomijając reguły medialnego konstruowa- nia tej rzeczywistości, jest uproszczonym obrazem rzeczywistości, swoistym rodza- jem zapośredniczonej medialnie interpretacji realnego świata. Media, posługując się coraz doskonalszymi formami, stwarzają wręcz iluzję uczestnictwa w realnych wydarzeniach. W ten medialnoiluzoryczny świat wciągani są odbiorcy. Niektórzy z nich, zwłaszcza ci bezkrytycznie konsumujący przekazy medialne, przyjmują przekazywany im obraz świata jako tożsamy z rzeczywistością. Odbiorca, który nie dysponuje takim narzędziem dekodowania form i treści medialnych, może nie tyl- ko fałszywie odbierać prawdziwe obrazy medialne, ale też łatwo ulegać procesom zamierzonej manipulacji. Gerbner uważał, że przekazy medialne, poprzez swoje iluzoryczne, przesadzone i nieprawdziwe obrazy rzeczywistości, a także poprzez symbolikę przekazywanych treści, wywołują u odbiorców różnego typu osobiste do- świadczenia. Wielokrotne powtarzanie tych samych lub podobnych obrazów przy- wołuje w świadomości widza jego własne doświadczenia życiowe. Inaczej mówiąc, negatywne treści medialne są źródłem rezonansu wywołującego u odbiorcy jego osobiste przykre przeżycia. „Przystawalność świata telewizyjnego i autentycznych doświadczeń może wywołać rezonans i doprowadzić do wyraźnie wzmocnionych wzorców kultywowania postaw” (Gerbner et al. 1980: 15). Odbiorca negatywnych treści medialnych przemocy i agresji, przywołując pod wpływem rezonansu podob- ne własne przykre przeżycia, otrzymuje podwójną dawkę doświadczeń, kultywując w ten sposób postawy związane z tego typu doświadczeniem. Tym samym utrwala się w nim przekonanie, że światem realnym rządzi, podobnie jak w mediach, prze- moc i agresja. Świat rzeczywistości medialnej utrwala u odbiorców strach i lęk przed realnym światem oraz wzbudza poczucie izolacji, które jeszcze bardziej wciąga ich w symboliczny i iluzoryczny świat tabloidowych mediów (Mrozowski 2001: 391).

7. Tabloidowy infotainment

Jednym ze zjawisk medialnych identyfi kowanych jako zjawisko tabloidowe jest prze- kaz informacji w kontekście i formie zabawy. Tę medialną „zabawę na śmierć” suge- stywnie przedstawia w swoich publikacjach Neil Postman (Postman 1992: 76 nn.)5. Jego pesymistyczne i dosyć radykalne analizy dotyczą przede wszystkim telewizji, a nie prasy. Niemniej jednak tezy, które próbuje uzasadnić, dotyczą wszystkich me- diów, ulegających tendencjom tabloidowej „zabawy” informacyjnej.

Mówienie, że telewizja to rozrywka — pisze Postman — jest oczywiście zwykłym banałem.

Fakt ten nie stanowi bynajmniej zagrożenia dla kultury. Może być nawet powodem do radości.

Życie nie jest, jak z upodobaniem powtarzamy, gościńcem usłanym kwiatami. […] Ja jednak nie twierdzę, że telewizja jest rozrywką, ale że uczyniła ona z rozrywki naturalny format, w którym przedstawia wszelkie doznania. […] Problem polega nie na tym, że telewizja przedstawia nam

5 Por. także Postman 2002, s. 101 nn.

(10)

rozrywkową tematykę, ale na tym, że wszelka tematyka przedstawiana jest jako rozrywka (Post- man 2002: 130).

Życie przedstawiane w takiej konwencji jest nieustannym pasmem gry i zabawy, przypadkowych interakcji i indywidualnych doznań.

Rozrywka jest nadideologią całego dyskursu w telewizji. Niezależnie od tego, co i z jakiego punktu widzenia jest przedstawiane, to zgodnie z przyjętym z góry założeniem — ma służyć na- szemu rozbawieniu i przyjemności. Dlatego właśnie nawet w widowiskach informacyjnych (news show), które codziennie dostarczają nam migawek tragedii i okrucieństw, prezenterzy nakłaniają nas natarczywie, abyśmy „jutro znów byli z nimi”. Tylko po co? Można by pomyśleć, że kilka minut morderstw i zadawania ran powinno wystarczyć jako powód do miesiąca bezsennych nocy. Przyj- mujemy zaproszenie prezenterów, ponieważ wiemy, że „wiadomości” nie mają być brane poważ- nie, że są jak gdyby zabawą. Świadczy o tym wszystko, co się wiąże z informacyjnym widowiskiem

— dobry wygląd i miły sposób bycia członków zespołu, ich sympatyczne wzajemne przekomarza- nie się, podniecający podkład muzyczny, który otwiera i zamyka widowiska, żywy materiał fi lmo- wy, atrakcyjne reklamy — wszystko to i wiele innych rzeczy sugeruje nam, że obejrzany właśnie przez nas materiał nie jest bynajmniej powodem do łez. Ujmując rzecz bez ogródek, widowisko informacyjne jest formatem, który sprzyja rozrywce, a nie edukacji, zadumie czy katharsis (Post- man 2002: 130–131).

Postman pokazuje, że w epoce wszechwładnych mediów i show-biznesu (Post- man 2000: 223–233) życie prezentowane czy odgrywane w mediach okazuje się ważniejsze od rzeczywistości, a medialne emocje skutecznie redukują świat ludz- kich przeżyć (Drożdż 2008: 129–138).

8. Banalizacja zła w przekazach tabloidowych

W wielu współczesnych opracowaniach etycznych dotyczących funkcjonowania mediów wyraźnie mówi się o coraz powszechniejszym zjawisku banalizacji zła.

We współczesnej masowej kulturze medialnej, zwłaszcza tabloidowej, odzwierciedlają się pewne negatywne tendencje mentalności kulturowej, promujące banalność, wulgarność, prymi- tywność, absolutną swobodę itp. Tendencje te przyczyniają się niewątpliwie do zacierania gra- nic między dobrem a złem, pogłębiając stan zamieszania etycznego. Ta tendencja ma negatywny wpływ na wrażliwość moralną człowieka, tak iż wielu ludzi nie operuje już w języku codziennym pojęciem zła, ale nazywa je pojęciami zastępczymi: niestosownością, brakiem kultury, nielojal- nością, niesubordynacją, naruszaniem porządku itp., które częściowo usprawiedliwiają zło lub je banalizują (Drożdż 2008: 134–135).

Media tabloidowe posługują się tak zwanym efektem widoczności, eksponu- jąc czasem w nadmiarze zjawiska negatywne, czyniąc z nich główną siłę własnej atrakcyjności. Ten negatywny moralnie obraz świata może podważać lub depre- cjonować akceptowany przez odbiorców prawdziwy świat wartości, zwłaszcza gdy negatywne wartości ukazywane są w oprawie normalności i atrakcyjności.

Konsekwencją takiego działania może być postępujące lekceważenie i banalizacja zła. Proces ten może prowadzić do hipertrofi i niewrażliwości na zło, to znaczy, że następuje systematyczna substytucja tego, co dobre, na gorsze, gorszego na złe,

(11)

nadmiaru na zwyczajność, zwyczajności na nienormalność itd., substytucja, która w końcu zaciera granice między dobrem a złem. Substytucja tego typu jest tym łatwiejsza, że służy jej język banalizujący zło (Valadier 1994: 131). Ta praktyka ko- dów tabloidowych nie świadczy o tym, iż zanika świadomość zła, ale raczej o tym, iż zło jest banalizowane oraz że zanika zdolność prawidłowego wartościowania etycznego, w którym „rozróżnienie danego czynu bądź zachowania i jego utożsa- mienie ze złem staje się problematyczne” (Valadier 1994: 131). Widzimy czasem, jak dopiero tragedie i afery budzą sumienia w tym medialnym zamęcie wartościo- wania etycznego.

Banalizacja zła przez media może mieć daleko idące negatywne konsekwencje w postawach odbiorców. Analizy porównawcze zależności agresywnych zachowań społecznych od negatywnych treści medialnych prowadził psycholog mediów ze Stanfordu Albert Bandura (Bandura 1977). Próbował on wyjaśnić zjawisko społecz- nej agresji przy pomocy koncepcji społecznego uczenia się negatywnych postaw, dostarczanych i ukazywanych przede wszystkim przez media (Bandura 1977: 12–

29). Badania Bandury koncentrowały się na psychologicznej analizie mechanizmu uczenia się poprzez obserwację i naśladowanie postaw agresywnych w środowisku społecznym, w którym media dostarczają różnych wzorów zachowań, pozytywnych (prospołecznych) i negatywnych (antyspołecznych) (Mrozowski 2001: 386–389).

Bandura zwrócił uwagę na cztery różne efekty oddziaływania telewizji na odbior- ców, szczególnie na dzieci i młodzież: uczenie agresywnych sposobów postępowa- nia, osłabianie hamulców powstrzymujących przed stosowaniem przemocy, pozba- wianie wrażliwości na cierpienie i przyzwyczajenie do przemocy oraz utrwalanie zniekształconego obrazu świata. Podstawową tezą koncepcji Bandury społecznego uczenia się agresji jest twierdzenie, że media przyzwyczajają odbiorców do agresji i osłabiają wrażliwość lub wręcz desensytyzują widzów na ból i cierpienie, którego doświadczają ofi ary, potęgując i poszerzając tym samym społeczną obojętność wo- bec przemocy oraz łatwość jej stosowania w życiu codziennym (Mrozowski 2001:

388, 389). Wnioski te wyprowadza Bandura z analizy psychologicznych procesów zachodzących w kontakcie widza ze światem przemocy i agresji ukazywanym przez media. Do podobnych wniosków, z socjologicznej perspektywy badawczej, doszedł także George Gerbner, którego interesował szerszy kontekst medialnych uwarun- kowań postaw i zachowań odbiorców mediów oraz wielorakie, długotrwałe efek- ty oddziaływania mediów, tworzące „nowy populizm” kultury masowej. Griffi n pisze, że „Gerbnera interesuje znacznie szerszy i potencjalnie groźniejszy skutek emocjonalny — zaszczepione przez telewizję przekonanie odbiorców, iż w świe- cie panują rzeczywiście prawa dżungli” (Griffi n 2003: 382). Gerbner pokazuje w swojej koncepcji mainstreaming, że media, wykorzystując obrazy przemocy sym- bolicznej, kształtują główny nurt kultury popularnej, tworząc, przy pomocy mecha- nizmów uśredniania i rezonansu, klimat lęku i obaw, kultywując postawy przemo- cy i agresji w codziennym życiu odbiorców. Bez racjonalnej obawy błędu możemy stwierdzić, że media tabloidowe także kultywują u odbiorców postawy biernego

(12)

konsumenta gotowego produktu „sensów” opisywanej i prezentowanej rzeczywi- stości (Drożdż 2005a: 378, 379).

9. Sprzedawanie „gotowców” sukcesu i szczęścia

Media tabloidowe mają coraz większą siłę oddziaływania, ponieważ prezentują lu- dziom gotowe schematy, opinie, wzorce wartościowania i recepty na sukces i szczęś- cie. Widz, oglądając na przykład reklamę, widzi od razu gotowe produkty i to pro- dukty prezentowane w najlepszym stylu i w najlepszym wydaniu. Zasadniczo nie pokazuje się trudu w dochodzeniu do osiągnięcia takiego czy innego dobrego efek- tu. Stąd też ludzie mogą z łatwością wpadać w iluzję możliwości zdobycia bez wy- siłku „życiowego sukcesu”. A kiedy ta wizja nie realizuje się zbyt szybko, popadają w życiowe frustracje, problemy czy uciekają w świat iluzji tworzonej przez używki.

W życiu bowiem nic nie przychodzi lekko. A tymczasem większość tabloidowych przekazów prezentuje „gotowce” łatwego i szybkiego sukcesu oraz prostą, sche- matyczną drogę łatwego szczęścia. Zrozumienie i akceptowanie obiektywnej pra- widłowości, że rozwój duchowy człowieka oraz postęp organizacyjny społeczności zależą pierwszorzędnie od ludzkiego etosu, są czymś podstawowym zarówno dla wychowania i samowychowania, jak i dla organizacji społeczności. Efekty są bo- wiem czymś pochodnym w stosunku do tych dwóch procesów. Tabloidy prezentują jednak tylko „gotowe efekty”. Jednym z fatalnych skutków takiego przedstawiania rzeczywistości jest zjawisko konsumizmu (Drożdż 1997: 205–307). K. Adamiecki nazwał to „marnotrawstwem czasu”. Pisze: „W Polsce niczym bardziej nie szastamy nieoszczędnie, jak czasem. Istnieje więc pilna potrzeba wielkiego moralnego i wy- chowawczego programu odrodzenia się pracy zorganizowanej, dowartościowania jej etosu oraz szerszego i głębszego eksponowania jej wymiaru ludzkiego. Szczegól- nego znaczenia nabiera potrzeba krzewienia wśród młodych Polaków idei racjonal- ności myślenia oraz działania. A tego generalnie nie dają programowe kampanie telewizyjne” (Adamiecki 1999: 31).

Konkludując, należy stwierdzić, że ludziom, odbiorcom tabloidów, grozi niebez- pieczeństwo poddania wszelkich treści przekazu totalnemu entertainment (Postman 2002), w którym chodzi przede wszystkim o komercję, dobry show, tanią zabawę.

Pierwszorzędnie nie chodzi o miłość, prawdę i wychowanie, lecz — jak to nazwał Hans Arp — o „kolektywną ekstazę i szybkie zarobienie pieniędzy”. Pisał on: „Do- póki po moim fi lmie zachwycenie nie zawładnie całym miastem, dopóty nie będzie osiągnięty cały cel. Zatem tym, co mi się marzy, jest nowa obrazowa potęga telewizji, odkrycie magicznego całościowego uczestnictwa widzów” (Babolin 1999: 156 nn.).

Ta zasada marketingowa wraz z oddziaływaniem psychologiczno-estetycznym są wykorzystywane przede wszystkim w reklamie, ale także w tabloidach. Sama zaś natura tych przekazów jest dosyć szczególna. Obrazy i opisy prezentowane przez te media dopuszczają równocześnie sprzeczne ze sobą treści. Różnie też interpretują

(13)

rzeczywistość. Atakują i robią wrażenie, że są atakowane, niepokoją i nie są karane, dają pociechę i przyjmują wyrazy wdzięczności. A wszystko czyni się w tym celu, aby odsłonić jakiś wymiar rzeczywistości dobra i zła, poglądów takich czy innych, stawianych na poziomie równoważności. Fascynować się bowiem można jednym i drugim. Tu pojawia się do rozwiązania — naszym zdaniem — jeden z najważniej- szych problemów aksjologicznych związanych z tabloidyzacją mediów, mianowicie problem tak zwanych gotowców sukcesu i szczęścia, które uniformizują i standary- zują ludzkie życie jako „wyścig szczurów” do sukcesu za wszelką cenę, wbrew, oprócz czy ponad duchową wartością i godnością człowieka. Procesy te nie dają możliwości pełnego urzeczywistniania się wolności i godności ludzkiej, rozwoju różnych talen- tów każdego człowieka oraz nie pomagają w budowaniu prawdziwego ludzkiego szczęścia na fundamencie prawdziwego sensu życia (Drożdż 2006: 94 nn.).

10. Media podglądowe

Wiele mediów tabloidowych funkcjonuje według mechanizmów mediów „pod- glądowych”, korzystając z usług paparazzich. W konwencji podglądania tworzy się wiele przekazów tabloidowych, przekraczając często nie tylko granice etyczne, ale przede wszystkim granice przyzwoitości i dobrego smaku, kiedy się z podglądactwa ludzi robi medialny show i zabawę dla innych. Problemem jest także tak zwana kul- tura obnażania, polegająca na publicznej prezentacji swojej prawdziwej czy zmyślo- nej sfery intymności czy prywatności. Nie jest trudno, niestety, znaleźć ludzi, którzy w takiej konwencji przed kamerami czy mikrofonami potrafi ą w sposób czasem naiwny publicznie się „duchowo obnażać”, rezygnując ze swej intymności. Zatem ludzie mamieni zdobyciem fortuny sprzedają się z ciałem i duszą, przynajmniej tak się wydaje w tabloidowym show. Dają się zamykać w swoistym „laboratorium hodowlanym”. Co więcej — wprost zaprzeczają elementarnym zasadom dobrego wychowania, skazując się prawie wyłącznie na grę instynktów, pasji, namiętności, intryg czy ślepego losu. Wydaje się, że problemem nie jest jednak taka konwen- cja medialna i sposób jej komercyjnej realizacji, a raczej to, że odbiorcy-widzowie oswajają się niejako z tanią rozrywką, opartą na obnażaniu ludzkich intymnych przeżyć, na podglądaniu ich intymnego świata, który nota bene jest bardzo staran- nie reżyserowany, by sprawiać wrażenie autentycznego. Najgorsze jest jednak to, że zarówno uczestnicy programu, jak i zaangażowani odbiorcy nie odczuwają żadnej niestosowności takich działań. W wielu tego typu przekazach medialnych można zobaczyć ludzi o skrajnych poglądach lub w ich skrajnych sytuacjach życiowych:

porzuconych, oszukanych, zgwałconych, chorych, biednych, skłóconych itp., któ- rzy opowiadają o swoich przeżyciach bez skrępowania lub tworzą na potrzeby me- dialnego show rzekome skrajne sytuacje życiowe, mające czasem ukryty cel prowo- kowania czy skandalizowania. I dzieje się to niejako na oczach odbiorców, którzy

„wybierają” swe ulubione postacie (nie osoby — ale postacie), oceniają je, identy-

(14)

fi kują się z nimi, osądzają, współczują, dowartościowują się sami itd. Tymczasem naprawdę w wielu prezentowanych sytuacjach nie ma się czym chwalić. Ludziom, którzy prawdziwie odsłaniają swój świat, należy się pomoc i dyskretne zrozumienie oraz współczucie, a ludziom, którzy tylko stwarzają takie sytuacje, grają na ludzkiej wrażliwości i instynktach, należy się raczej krytyczna ocena. Tabloidowa tendencja

„podglądania” i epatowania odbiorców coraz bardziej wyrafi nowanymi efektami nakręcana jest najczęściej przez mechanizmy komercyjne, które bez odniesienia do ethosu godności człowieka mogą się stać spiralą destrukcji podstawowych wartości ludzkich (Drożdż 2006: 73–76).

11. Zakończenie

Świat współczesnych mediów tabloidowych jest bez wątpienia także światem człowieka oraz integralną częścią współczesnej kultury. Stanowi on część świata logosu i ethosu człowieka. Nasze analizy odsłaniają niektóre horyzonty obecności i oddziaływania tych mediów, które coraz skuteczniej i głębiej wpisują się w sposoby wartościowania dobra i zła, często stanowiąc oraz propagując sytuacyjne i relaty- wne kryteria wartościowania etycznego. Oddziaływanie tych mediów coraz sze rzej i głębiej warunkuje doświadczenia poznawcze, etyczne i estetyczne wielu ludzi będących ich odbiorcami. Nie można zatem analizować dziś, w epoce cywilizacji medialnej, ludzkiego logosu i etosu bez uwzględnienia tych wielorakich oddziały- wań mediów na człowieka. Stąd wynika kilka podstawowych wniosków o charakte- rze postulatywnym i związanych z nimi otwartych pytań.

Po pierwsze, badanie wpływu mediów tabloidowych na ludzi jest zadaniem po- znawczym, ale także powinnością etyczną, by dostarczyć ludziom skutecznych na- rzędzi odpowiedzialnego poruszania się we współczesnej tabloidowej mediosferze.

Ze świadomością tej powinności należy dostrzec i docenić dominujący niewątpli- wie obszar pozytywnych dla rozwoju duchowego człowieka procesów medialnych, ale nie można nie dostrzegać i nie przestrzegać przed zjawiskami negatywnymi.

Pytanie, jakie się rodzi w tym kontekście, brzmi: czy jesteśmy w stanie skutecznie wartościować te zjawiska w wymiarze indywidualnym i społecznym?

Po drugie, współczesna kultura medialna warunkowana jest przez wiele czyn- ników rozwoju cywilizacyjnego. Media są lustrem odbijającym, przybliżającym, ale w dużej mierze także narzędziem wzmacniającym te procesy. Powstaje zatem pyta- nie, w jakim stopniu tabloidy i proces tabloidyzacji odzwierciedlają procesy rozwo- ju cywilizacyjnego obecne we współczesnej kulturze, i odwrotnie, w jakim stopniu wpływają one na procesy kulturowe i jakość współczesnej kultury.

Po trzecie, pluralizm aksjologiczny i różnorodność kryteriów wartościowania implikują także różnorodność form, treści, kontekstów i granic przekazów tabloido- wych. Należy zapytać, czy, jak i w jakim stopniu ta różnorodność może i winna być postrzegana jako bogactwo poznawcze i aksjologiczne człowieka i bogactwo kultury,

(15)

a pluralizm jako różność dyskursów komunikacyjnych na fundamencie uniwersalne- go szacunku dla wartości i godności każdego człowieka, a nie jako chaotyczne prze- kraczanie granic dobrego smaku, przyzwoitości i elementarnego szacunku dla ludzi.

Po czwarte, tabloidyzacja coraz bardziej ułatwia i upraszcza komunikowanie medialne, w którym procesy uśredniania i ułatwiania percepcji eliminują systema- tycznie potrzebę wysiłku intelektualnego w procesie odbioru treści medialnych oraz pozbawiają człowieka samodzielnego myślenia. Czy w takiej sytuacji człowiek-od- biorca nie będzie utrwalał w sobie postaw konformizmu, lenistwa intelektualnego, spirali milczenia, pozbawiając się własnej odpowiedzialności za kształt swojego lo- gosu i ethosu życia, wpisując się i posługując preferowanym przez tabloidy logosem i ethosem sytuacyjnym.

Po piąte, tabloidy posługują się i preferują specyfi czne kody przekazu językowego i pozajęzykowego. Tabloidyzacja oznacza również nową jakość przekazów medial- nych i nową jakość percepcji, warunkowanych przede wszystkim formułą zabawy, lekkości, łatwości, rozrywki. Powstaje zatem pytanie, co stanie się w takim świecie tabloidowym z językiem jako podstawowym dobrem kulturowym? Te pytania o ję- zyk wyrażają przede wszystkim troskę o człowieka, dla którego świat mediów staje się jego światem, a język mediów staje się jego językiem. Czy w tym świecie człowiek urzeczywistni wartość i piękno swojego człowieczeństwa?

Po szóste, media powiększają dziś przestrzeń i intensywność komunikacji, jej jakość i szybkość. Nie przekreślają jednak istoty komunikacji, czyli ludzkiej zdol- ności do porozumiewania się „między umysłami i sercami”, komunikacji dobra i prawdziwych wartości. Każda komunikacja, a zwłaszcza komunikacja językowa, jest w jakimś sensie komunikacją ludzkich sumień. Powstaje więc pytanie o jakość ludzkich sumień i kryteria ich formowania, by człowiek nie zatracił w dobie cy- wilizacji tabloidowej wrażliwości na obiektywną wartość i godność człowieka oraz zdolności do komunikowania się między umysłami i sercami.

Bibliografi a

Adamiecki K. (1999): O nauce organizacji, Warszawa.

Babolin S. (1999): Produzione di senso, Roma.

Bandura A. (1977): Social Learning Th eory, Englewood Cliff s.

Bandura A. (1978): Social Learning Th eory of Aggression, „Journal of Communication” 28.

Cygal-Krupa Z. (red.) (2008): Współczesna polszczyzna. Stan, zagrożenia, perspektywy, Kraków-Tar- nów.

Dobek-Ostrowska B. (red.) (1998): Współczesne systemy komunikowania, Wrocław.

Drożdż A. (1997): Konsumizm, Tarnów.

Drożdż M. (2005a): Logos i ethos mediów. Dyskurs paradygmatyczny fi lozofi i mediów, Tarnów.

Drożdż M. (2005b): Osoba i media. Personalistyczny paradygmat etyki mediów, Tarnów.

Drożdż M. (2006): Etyczne orientacje w mediosferze, Tarnów.

Drożdż M. (2008): Językowe aspekty medialnej komunikacji wartości, [w:] Z. Cygal-Krupa (red.), Współczesna polszczyzna. Stan, zagrożenia, perspektywy, Kraków-Tarnów.

(16)

Funiok R. (red.) (1999): Medienethik — die Frage der Verantwortung, Bonn.

Gerbner G. et al. (1980): Th e „Mainstreaming” of America: Violence Profi le No. 11, „Journal of Com- munication” 30.

Gerbner G. et al. (1982): Charting the Mainstream Television’s Contributions to Political Orientations,

„Journal of Communication” 32.

Glasersfeld von E. (2000): Konstruktion der Wirklichkeit und des Begriff s der Objektivität, [w:] C. Pias et al. (red.), Kursbuch Medienkultur. Die maßgeblichen Th eorien von Brecht bis Baudrillard, Stutt- gart.

Griffi n E. (2003): Podstawy komunikacji społecznej, Gdańsk.

Hopfi nger M. (red.) (2002): Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku. Antologia, Warszawa.

Iłowiecki M. (1993): Walka o dusze, „Ethos” 24.

Iłowiecki M. (2002): „Czas wielkiego ściemnienia”. Próba charakterystyki duchowego klimatu współczes- ności, [w:] A. Kobyliński (red.), Media i kultura, Płock.

Kobyliński A. (2002): Matrix i areopag. Moralne i duchowe wyzwania świata mediów, [w:] A. Kobyliń- ski (red.), Media a kultura, Płock.

Kobyliński A. (red.) (2002): Media i kultura, Płock.

Kubicki R. (red.) (1998): Filozofi czne konteksty rozumu transwersalnego. Wokół koncepcji Wolfganga Welscha, cz. 2, Poznań.

Lubac de H. (1969): Ateizm i sens człowieka, Paryż.

McLuhan M. (2004): Zrozumieć media. Przedłużenia człowieka, Warszawa.

Michalski C. (2000): Czas wizerunków, „Życie” z 30 grudnia.

Mrozowski M. (2001): Media masowe. Władza, rozrywka i biznes, Warszawa.

Olson S.R. (1998): Teoria komunikowania: ponowne rozpatrzenie kwestii, [w:] B. Dobek-Ostrowska (red.), Współczesne systemy komunikowania, Wrocław.

Orliński W. (2006): Wolność słowa, także kłamliwego, „Gazeta Wyborcza” z 1 marca.

Pałyga J. (1987): Jak żyć, Poznań.

Pias C. et al. (red.) (2000): Kursbuch Medienkultur. Die maßgeblichen Th eorien von Brecht bis Baudril- lard, Stuttgart.

Postman N. (1992): Technopol. Triumf techniki nad kulturą, przeł. A. Tanalska-Dulęba, Warszawa.

Postman N. (2000): Das Zeitalter des Showbusiness, [w:] C. Pias et al. (red.), Kursbuch Medienkultur.

Die maßgeblichen Th eorien von Brecht bis Baudrillard, Stuttgart.

Postman N. (2002): Zabawić się na śmierć. Dyskurs publiczny w epoce show-businessu, przeł. L. Nie- dzielski, War szawa.

Sareło Z. (2000): Media w służbie osoby. Etyka społecznego komunikowania, Toruń.

Scarafi le G. (2003): Proiezioni di senso. Sentieri tra cinema e fi losofi a, Torino.

Schmidt S.J. (1994): Kognitive Autonomie und soziale Orientierung. Konstruktivistische Bemerkungen zum Zusammenhang von Kognition, Kommunikation, Medien und Kultur, Frankfurt am Main.

Schmidt S.J. (2000): Kalte Faszination. Medien — Kultur — Wissenschaft in der Mediengesellschaft , Weilerswist.

Sikora J.A. (1997): Omówienie „De la grammatologie, [w:] B. Skarga (red.), Przewodnik po literaturze fi lozofi cznej XX wieku, t. 5, Warszawa.

Skarga B. (red.) (1997): Przewodnik po literaturze fi lozofi cznej XX wieku, t. 5, Warszawa.

Stasiuk K. (2003): Krytyka kultury jako krytyka komunikacji. Pomiędzy działaniem komunikacyjnym, dyskursem a kulturą masową, Wrocław.

Valadier P. (1994): Pochwała sumienia, Warszawa.

Weber S. (red.) (2003): Th eorien der Medien, Konstanz.

Welsch W. (2002): Sztuczne raje? Rozważania o świecie mediów elektronicznych i o innych światach, [w:]

M. Hopfi nger (red.), Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku. Antologia, Warszawa.

Wielgus S. (2002): Dator formarum, [w:] A. Kobyliński (red.), Media a kultura, Płock.

Zeidler-Janiszewska A. (red.) (1998): Problemy ponowoczesnej pluralizacji kultury. Wokół koncepcji Wolfganga Welscha, cz. 1, Poznań.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W każdym jednak razie, co w czynnościach i wytworach kulturowych (do których to wytworów zaliczyć można w pewnym stopniu i sam organizm danego człowieka) wiąże

Korzystając z koncepcji zbiorów przybliżonych należy określić, które z owych ośmiu firm, na podstawie atrybutów B = {branża, obroty, forma spółki, majątek}, można zaliczyć

1 Mały Akceptowalna Przeciętny Małe 2 Duży Akceptowalna szybki Średnie 3 Kompaktowy drogi szybki Średnie2. 4 Duży drogi szybki

Thus, while Kantor was certainly rebellious and innovative artistically – without doubt one of the foremost theatre artists of the 20 th century – he was not the synecdoche for

która była w polis prywatna – tajna, stała się w społeczeństwie masowym sferą polityki, natomiast ta niegdyś publiczna, domena polityki jawnej istnieje publicznie, otwarcie

Tu¿ obok zaroœlówki nieprzerwanie nadaj¹ dwa inne ptaki. To jej bliscy krewni, ³ozówki, chy- ba najbardziej ekstatyczni ptasi naœladowcy znani nauce. Godzinami potrafi¹

Wiele osób identyfikujących się z anarchizmem opowiada się za wprowadzeniem związków partnerskich, relacji przypominającej małżeństwo i jak ono wymagającej potwierdzenia

Performans odgrywający się w przestrzeni społecznej przy- wołuje formę funkcjonowania „jak gdyby”, to jest jak gdyby równouprawnienie było faktem oraz jak gdyby