Gazeta Narodowa. R. 12, nr 210 (4 września 1873)
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
ście naszem dzienniki, zawsze kto je chciał czytać, zimą czy latem, rano czy wieczorem, musiał sic ubrać odpowiednio do pory roku, i osobiście albo przez
Ze w takich warunkach literatura istnieć, a nawet jak się przekonamy z liczb, które przytoczymy, kwitnąć może, jest niezwyczaj- uem zjawiskiem, które się chyba
odbyć się mające o godzinie lOtej tu we Lwowio w lokalu, który przed zebrauiem się zgromadzenia do publicznej wiadomości po. danym zostanie, jak najliczniej
Kto jest złym kolegą w szkole, ten rozwija się na samoluba, dla tego niepojętą się stanie wszelka powin ność obywatelska.. W koleżeństwie żyjącej
głej historji nie podzwaniał smętny dzwonek Stańczyka, nie ma więc tego, coby utwory jego Muzy czyniło powszechnie zrozumiałymi, powszechnie ulubionymi, coby nie
Pan namiestnik oświadczywszy, że za rządów pnująccgo obecnie cesarza szkoły średnie podniosły się w porównaniu z tern, czem były dawniej , skonstatowawszy,
Pierwszym z tych wypadków jest spla ta ostatniej raty kontrybucji wojennej dla Niemców ze strony Francji i zakończenie z tego powodu okupacji terytorjum
Jakkolwiek podłym zdaje się materjał tego handlu, pokup jego za granicą jest bardzo znaczny, i przynosi wielkie zyski osobom, które się nim zajtaują.. Zyski te