• Nie Znaleziono Wyników

Zgodność pierwszych dekretystów z opinią Gracjana o władzy kapłańskiej i o sakramentach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zgodność pierwszych dekretystów z opinią Gracjana o władzy kapłańskiej i o sakramentach"

Copied!
65
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Nasiłowski

Zgodność pierwszych dekretystów z

opinią Gracjana o władzy kapłańskiej

i o sakramentach

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 31/3-4, 159-222

1988

(2)

Prawo Kanoniczne 31 (1988) nr 3—4 • |

KS. KAZIMIERZ NASIŁOWSKI

ZGO DNOŚĆ PIERW SZY CH D EK RETYSTO W Z O PIN IĄ G R A C JA N A O W ŁA D Z Y K A P Ł A Ń S K IE J I O SA K R A M E N T A C H

T r e ś ć : Wstęp —: I. Opinia Paucapalei — 1. Władza biskupa nad diecezją — 2. Władza kapłanów-mnichów ,i księży parafialnych — 3. Święcenia absolutne — 4. Święcenia świętokupcze i pozakościelne •— a. Pojęcie i podział świętokupców, schizmatyków i heretyków — b. Ogólna ocena święceń zdyskwalifikowanych — 5. Rekapitulacja opinii Paucapalei o władzy kapłańskiej i ó sakramentach — II. Opinia Ro­ landa —■ 1. Władza sakramentalna i władza niesakramentatoa —■ 2. Niesakramentałny zakres zasady surowości prawa i łagodności — a. Depozycja i ekskomunika — b. Charakter sakramentu kapłaństwa na tle innych sakramentów — c. Instytuowanie duchownych — d. Duchow­ ni świętokupczy — 3. Władza udzielania święceń, a władza związywa­ nia i rozwiązywania — a. Zestawienie wypowiedzi Rolanda — b. Wy­ jaśnienie przytoczonych wypowiedzi — Zakończenie.

W stęp

O m aw iany tu problem dotyczy charakteru w ładzy kapłańskiej i w ażności sakram entów , spraw ow anych zarówno w K ościele k a ­ tolickim , jak i poza nim. R ozw ażanie tego problem u ograniczam y do surnm. pierw szych, znanych nam dekretystów : Paucapalei i Ro­ landa.

Na podstaw ie zam ieszczonych w sw ym D ekrecie tekstów autory­ tatyw n ych Gracjan rozróżnił dwojaką w ładzę kapłańską, m ian ow i­ cie nieutracalną w ładzę s a k r a m e n t a l n ą i utracałną władzę n i e s a k r a m e n t a l n ą , zw aną w ykonyw aniem (exsecutio) w ła ­ dzy sakram entalnej. W edług -Gracjana w ładzę sakram entalną na­ byw a się przez przyjęcie sakram entu św ięceń, w ładzę zaś n iesa­ kram entalną — w św ięceniach, instytuow aniu lub pozwoleniu. (licentia) biskupa.1

Jak w yk azały bardzo szczegółow e badania tekstów autorytatyw ­ nych, zam ieszczonych w D ekrecie Gracjana, najw yższe autorytety kościelne zarówno papieskie, jak i soborowe uznaw ały ważność sakram entu kapłaństw a i innych sakram entów spraw ow anych w e ­ dług form y katolickiej czy to w K ościele czy poza nim, a więc. naw et przez kapłanów zasuspendow anych, zdegradow anych, depo­ now anych lub ekskom unikow anych. Taka była w ogólnym zarysie 1 K. N a s i ł o w s k i , Kapłańska władza niesakramentalna według Gracjana, Prawo Kanoniczne 28 (1985) nr 3—4, s. 73—80, 97—98,. 107—110, 117, 142, 144, 153, 186—188.

(3)

160 Ks. K. Nasiłowski [2]

urzędow a nauka K ościoła katolickiego w całym okresie św ięceń relatyw nych, jeśli pom iniem y niekonsekw entną i krótkotrwałą, odrębną opinię kartagińską, reprezentow aną przez Cypriana, a ostro zw alczaną w bezpośredni lub pośredni sposób zarów no przez pa­ pieży i sobory, jak i przez teologów takiej m iary, jak św. A ugu­ styn.

Tę naukę Kościoła katolickiego z podziw u godną skrupulatnością przedstaw ił w łaśn ie Gracjan, który w celu pełniejszego jej uza­ sadnienia podał n aw et w yjaśn ien ia sem antyczne różnych określeń d yskw alifikujących ordynację i na skutek tego m ogących budzić w ątp liw ości co do nieutracałności sakram entalnego jej charakte- ru.2

Już jednak w okresie dekretystów zaczęły się pojaw iać opinie błędnie w yjaśniające zarówno naukę Kościoła o w ładzy kapłań­ skiej i w ażności sakram entów , jak i ocenę tej nauki przez Gra­ cjana. Opinie te, popierane n iek ied y przez w yb itn ych historyków K ościoła i kanonistów , przetrw ały aż do naszych czasów w lite ­ raturze historyczno-kanonistyczne j .

Z punktu historyczno-kanonistycznego jest w ięc rzeczą niezm ier­ n ie w ażną w skazanie genezy tych opinii i przeprow adzenie ich oce­ ny pod w zględem m erytorycznym . Zanim zajm iem y się tą sprawą w odrębnym opracowaniu, przedstaw iam y tu opinię Paucapalei i Rolanda o w ładzy kapłańskiej i w ażności sakram entów . W yjaś­ nien ie bow iem pod tym w zględem stosunku pierw szych dekrety­ stów do D ekretu Gracjana stanow i niezbędną podbudowę do w y ­ kazania genezy w spom nianych błędnych opinii w sposób nie bu­ dzący w ątpliw ości i zastrzeżeń.

I. O pinia P a u c a p a le i8

.Za przykładem Gracjana Paucapalea rozważa zagadnienie w ła ­ dzy kapłańskiej i w ażności sakram entów w odniesieniu zarówno do biskupów , jak i kapłanów: parafialnych, m nichów , św iętokup- ców i odłączonych od K ościoła katolickiego.

2 Dictum Gracjana (§ 7) p. c. 97 C. I q. 1; zob. K. N a s i ł o w s k i , Kapłańska władza, art. cyt., s. 79—80.

3 P a u c a p a l e a , Summa über das Decretum Gratiani, herausg. von J o h a n n F r i e d r i c h v o n S c h u l t e , Giessen 1890. Summa ta po­

wstała w latach 1144—1148; zob. S t e p h a n K u t t n e r , Repertorium der Kanonistik, Studd e testi 71, Cittä del Vaticano 1937, s. 126—127. A d a m V e t u l a n i , Dekret Gracjana i pierwsi dekretyści w świetle nowego źródła, Wrocław-Kraików 1955, s. 90—97, utrzymuje, że wbrew dotychczasowym ustaleniom Paucapalea nie był ani pierwszym dekre- tystą ani bezpośrednim uczniem Gracjana, lecz jedynie kontynuatorem prac nad jego Dekretem, które już wcześniej były zapoczątkowane.

(4)

[3] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjan a 161

1. W ładza bisku pa nad diecezją

Co się tyczy biskupów , to Paucapalea zajm uje się głów n ie ich w ładzą niesakram entalną. D ekretysta stw ierdza ogólnie, że k an ­ dydat na duchow nego pow inien być dobrym przełożonym sw ego w łasnego domu i rodziny, by z tego można było w yprow adzić ar­ gum enty przem aw iające na korzyść jego przyszłego w łodarzow a- nia

(

ju tu ra e d isp en sa tięn is

).4

Chodzi tu o w łodarzow anie kościo­ łem , gdyż dekretysta powiada, że w e w łodarzeniu kościołem (in dispen sation e ecclesiae) należy zachow ać regułę, iż nikom u, choć­ b y najbardziej doświadczonem u, nie w olno pow ierzać dw óch urzę­ dów jednocześnie ani św ieckim m ężczyznom zarządu nad rzecza­ m i kościelnym i (res ecclesiasticae gubernandae). N ie ulega w ąt­ pliw ości, że zakaz pow ierzania dw óch urzędów jednocześnie odnosi się rów nież do biskupów . W ich przypadku w ięc w łodarzenie ko­ ściołem (dispen satio ecclesiae) jest praw dziw ym rządzenie (gu- bernatio), poniew aż biskup, udzielając dym isorji, uw alnia du­ chow nego spod sw ego prawa lub pieczy i sw ego zarządu (clericus a iure episcopi sui a b so lv itu r; a cura e t regim in e suo d im ittit), zle­ cając go zarządowi (gu bern ation i) innego biskupa.® Zresztą P au ­ capalea nadm ienia, że greckie m iano dioecesis oznacza w języku łacińskim zarząd (g u bern atio) dlatego, że jest ona zarządzana (gu- bernatur) przez jednego pasterza na wzór rodziny kierow anej przez jednego rządcę.6

Biskupie zarządzanie kościołem jest ograniczone do w łasnej d ie­ cezji i w łasn ych podw ładnych, ale m oże być też r o z s z e r z o n e przez kom petentną w ładzę kościelną.' Biskup bow iem m oże n aw et w yśw ięcić duchow nego innego kościoła, jeśli uzyska na to pozw o­ len ie jego biskupa.. N iesakram entalna w ładza biskupa jest, jednak m niejsza od w ładzy papieża i od niej zależna. Za pozw oleniem bow iem papieskim biskup może w yśw ięcić obcego duchow nego na­ w e t bez zgody jego w łasnego biskupa.7 Okazuje się z tego, że w ła ­ dza papieża rozciąga się w sposób bezpośredni na każdego bisku­ pa, na każdego duchow nego i na każdą diecezję lub niższą od niej w spólnotę kościelną.

W łodarzenie kościołem (dispensatio ecclesiae) czyli zarządzanie (ius, regim en , gubernatio) n im 8 n abyw a się w niesakram ental- nym instytuow aniu, dokonyw anym przez kom petentną w ładzę koś­ cielną,9 lub w udzielonym przez papieża lub biskupa pozw ole­

4 P u c a p a l e a , Summa, dz. cyt., s. 46, D. LXXXIX. 5 Tamże, s. 41—42, D. LXXIII i D. LXXI.

6 Tamże, s. 20, D. XVIII. 7 Zob. przyp. 5.

• Zob. przyp. 4, 5 i 6.

’ P a u c a p a l e a , Summa, dz. cyt., s. 86—87, C. CVI, princ. oraz q. 1 i 2; s. 90, C. XVII, princ.

(5)

162 Ks. K. Nasiłowski [4]

n iu .10 Miana w ięc „w łodarzenie” i „zarządzanie” oznaczają kapłań­ ską w ładzę niesakram entalną, ograniczoną do konkretnego ko­ ścioła. W ładzę tę dekretysta określa n iek ied y słow am i „mieć upra­ w n ienie do terytorium — ius te r r ito r ii”, n iek ied y zaś m ianem „zgrom adzenie — co n ven tu s” lub m ianem „lud — popu lu s”.u Określenia te odnoszą się do różnych rodzajów tej sam ej n iesa- kram entalnej w ładzy zarów no biskupa nad jego diecezją, jak i prezbitera nad jego parafią.

2. W ładza k a p ła n ó w -m n ich ó w i k się ży parafialn ych

Na. pytanie, czy kapłanom -m nichom w olno odprawiać nabożeń­ stw a ludow i, spraw ow ać pokutę i chrzcić (an m onachis licea t offi- cium populis celebr ar e, p a en iten tia m dare e t baptizare), d ekrety­ sta odpowiada za Gracjanem , że jeśli zostali oni ordynow ani przez w ybór, dokonany przez lud, i przez instytuow anie, dokonane przez biskupów za zgodą opata, to w edług tekstów autorytatyw nych D ekretu Gracjana m ogą w ykonyw ać sw oją w ładzę (p o testa tem su- am exsequ i valeant). Paucapalea w skazuje tek sty autorytatyw ne zezw alające kapłanom -m nichom na udzielanie pokuty tylko m n i­ chom, zakazujące zaś ehow ania zm arłych, zabraniające mnichom, w ychodzić z klasztorów i odprawiać po kaplicach pogrzeby zm ar­ łych, tzn. zbierać się w ed łu g zw yczaju duchow nych dla celebro­ w ania czyichkolw iek egzekw ii. G dyby jednak ktoś chciał być po­ chow any w klasztorze, to nie należy m u tego zabraniać. Zakaz zabraniający m nichom udzielania pokuty ludow i w yw odzi się stąd, że żadnem u kapłanow i nie w olno zw iązyw ać lub rozw iązyw ać pa­ rafianina należącego do kogoś drugiego. M nisi zaś, chociaż w przy­ jęciu sw ego prezbiteratu, tak jak pozostali kapłani, otrzym ują w e w łaściw y sposób (rite) w ładzę głoszenia kazań, chrzczenia, na­ kładania pokuty i odpuszczania grzechów, to jednak nie m ają w ykonyw ania sw ej w ładzy, jeśli nie zostali w ybrani przez lud i or­ dynow ani przez biskupa za zgodą opata. K apłani zaś m nisi w y ­ brani przez lud i w y św ięcen i przez biskupa za zgodą opata oraz in stytu ow an i w kościołach parafialnych mogą w sposób dozw olo­ n y adm inistrow ać w szystkie urzędy kapłańskie (orania sacerd o ta - lia officia a dm in istrare licite va lea n t).12

Z tych stw ierdzeń Paucapalei, opartych na tekstach autoryta­ tyw n ych i diktach Gracjana, zam ieszczonych w jego Dekrecie, nasuw ają się następujące w nioski: D uchow ni otrzym ują w sw ych św ięceniach, np. w prezbiteracie, sakram entalną w ładzę urzędów kapłańskich, jak głoszenia kazań, chrzczenia, odpuszczania grze­ chów. W praw om ocnym instytuow aniu natom iast otrzym ują oni

10 Tamże, s. 41—42; D. LXXI i D. LXXIII.

11 Tamże, s. 87, C. XVI q. 3. W wyd. Friedb.: q. 5. 12 Zob. pTzyp. 9.

(6)

[5] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 163

tzw . w yk on yw an ie sw ej w ładzy sakram entalnej czyli władzą n ie - sakram entalną. W skazują na to stw ierdzenia, że kapłani-m nisi, in stytu ow an i w kościołach parafialnych, „mogą w ykonyw ać sw o ­ ją w ład zę” i „mogą w sposób dozw olony (licite) adm inistrow ać w szystk ie urzędy k apłańskie”. N atom iast kapłani-m nisi n ie in sty ­ tuow ani „nie m ają w yk on yw an ia sw ej w ład zy”. W ykonyw anie w ięc to n ie jest zw ykłą tylk o czynnością, gdyż tej nie m ożna m ieć lub nie m ieć. Jest ono natom iast adm inistrow aniem czyli praw dzi- _wą w ładzą sw oistego rodzaju, określaną zam iennie słowam i: „mogą w yk on yw ać”, „mogą adm inistrow ać urzędy”. Okazuje się z tego, że w ładza sakram entalna jest w sw ym stopniu nieograniczona, w ładza natom iast niesakram entalna m oże być praw om ocnie o g r a ­ n i c z o n a . "

Ze stw ierdzenia dekretysty, że in stytu ow an i kapłani-m nisi „mo­ gą w sposób dozw olony (licite) adm inistrow ać w szystk ie urzędy kapłańskie”, w ynika, iż kapłani-m nisi n ie instytuow ani mogą w aż­ nie adm inistrow ać niektóre sakram enty n aw et w tedy, gdy dzia­ łają w sposób niedozw olony (illicite). W ładza w ięc w ykonyw ania, przynajm niej w odniesieniu do niektórych sakram entów , dotyczy zakresu d o z w o l o n e g o , a n ie w ażnego ich sprawowania.

W ładza adm inistrow ania urzędów kapłańskich opiera się także na p o z w o l e n i u ud z i e l o n y m p r z e z p r a w o . D ek rety- sta bow iem w skazuje za Gracjanem (diet. ad c. 12), że cc. 13, 14 i 15 C. X V I q. 1 pozw alają na pochow anie w klasztorze tego, kto za życia w yraził taką w olę. '

N iesakram entalna, gdyż nabyw ana w niesakram entalnym in sty - tuow aniu, w ładza adm inistrow ania urzędów kapłańskich ludow i polega na p r z e ł o ż e ń s t w i e przysługującym kapłanow i w odniesieniu do jego parafian. Z tej racji nie tylk o kapłani-m nisi nie mogą „zw iązyw ać” ani „rozw iązyw ać” parafian tego kościoła, w którym n ie zostali instytuow ani, lecz — jak pow iedziano — żaden kapłan nie m oże tego czynić w odniesieniu do parafianina innego kapłana.13

Ze w spom nianego w yżej, zam iennego użycia przez dekretystę m ian „w ykonyw anie — ex sec u tio ” i „adm inistrow anie — a d m in i- s tra tio ” n ależy w ysnuć w niosek, że oznaczają one upraw nienie lub w ładzę niesakram entalną. S łow em bow iem „adm inistrować •— ad - m in istra re” Paucapalea określa czynności zarów no kościelne, jak i świeckie,- w yposażone w pew nego rodzaju w ładzę. I tak dekre- tysta nazyw a prokuratorem (procurator) tego, kto adm inistruje cudzym i spraw am i z polecenia pana (aliena n egotia m andato do­ m in i a d m in istra t) u . C elnikam i (publicani) dekretysta nazyw a tych, którzy w ykonują posługę w spraw ach publicznych i, przechodząc

l! Zob. wyżej, s. 162.

(7)

164 Ks. K. Nasiłowski [6]

z jednej prow incji do drugiej, adm inistrują opłatam i celnym i w sposób publiczny (vectigalia publice adm in istran tes) lub tych, którzy zarządzają regaliam i albo rynkam i czyli handlem publicz­ nym (regalibus v e l m ercatis praesunt). 15 Dekurionam i zaś dekre- tysta określa tych, którzy zarządzają urzędem kurialnym (officium curiae a d m in istra n t).10 A dm inistrację w ięc, o której tu m owa, w y ­ konuje się z polecenia pana i słow am i „przewodzić” lub „admi­ n istrow ać” (p ra esse; a d m in istra n t) przypisuje się jej charakter pe­ w nego rodzaju w ładzy czy to pryw atnej czy publicznej.

Paucapalea w spom ina też o jurysdykcji sądowej i rozróżnia publiczną jurysdykcję kościelną, udzieloną przez papieża, od ju­ rysdykcji św ieckiej, udzielonej przez cesarza.17

3. Ś w ięcen ia absolutne

Paucapalea określa św ięcenia absolutne, czyli udzielone bez tytułu, jako niew ażne lub n ie uznane (irrita e rit),is n ie w yjaśnia jednak, co przez tę d yskw alifikację rozumie. Duże znaczenie w rozw iązyw aniu zarów no tego zagadnienia, jak i innych tu poru­ szanych m ają podane przez dekretystę w yjaśnienia D. LXVIII. W ym agają one jednak szerszego om ów ienia.

Otóż Paucapalea przytacza zam ieszczone w D. LXVIII c. 1 stw ierdzenie papieża Grzegorza I, który w sw ym liście z r. 592 orzekł, że jak ochrzczony nie pow inien być chrzczony powtórnie, tak i konsekrow any nie pow inien być pow tórnie konsekrow any. D ekretysta pom ija jednak c. 2 tejże D ystynkcji, zaw ierający fragm ent listu papieża Grzegorza III, ograniczając się do przy­ toczenia dictum Gracjana do tego kanonu. Ze w zględu jednak na zależność tych obydw óch w ypow iedzi trzeba zrelacjonow ać rów ­ nież treść w spom nianego, opuszczonego przez Paucapaleę kanonu. I tak w liście napisanym w r. 739 do biskupa B onifacego papież zarządza, że prezbiterzy w y św ięcen i przez nieznanych ordynato­ rów, co do których istn ieje w ątpliw ość, czy b yli oni biskupam i czy nie (et du biu m est, eos episcopos fuisse, an non) m ają przyjąć bło­ gosław ień stw o prezbitęratu i konsekrację (ben ediction em p re sb y - tera tu s su scipian t e t consecrentur) od sw ego biskupa i w ten spo­ sób pełnić św iętą posługę, jeśli są katolikam i odznaczającym i się dobrym postępow aniem , znajom ością posługi i prawa k ościel­ nego.

W przytoczonym zaś przez Paucapaleę dictum Gracjana do tego kanonu czytam y, że zakaz p ow tórn ego, konsekrow ania w tym sa­

15 Tamże, s. 45, D. LXXXVI c. 19. 18 Tamże, s. 36, D. LI.

17 Tamże, s. 51, C. I, princ.; s. 66, C. III q. 6 (diet. ad c. 2); s. 67, C. III q. 9; s. 78, C. XI q. 1 cap. (5).

(8)

[7] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 165

m ym stopniu św ięceń (eodem ordine) n ależy rozum ieć o k on se­ krow anym „przez tego, o którym było pew ne, iż m a p r a w o k o n s e k r o w a n i a — ab illo, quem certu m era t iùs consecrandi h a b ere”. K onsekrow anego zaś przez tego, o którym nie w iadom o, że m iał prawo konsekrow ania (ius consecrandi), należy konsekro­ wać, poniew aż jeśli ordynator nie m iał prawa konsekrow ania (ius consecrandi), to ordynow any z w ylan ia na niego oleju n ie otrzym ał konsekracji. A poniew aż n ie został konsekrow any (in ipso ordine consecratus non erat), to przystępując teraz jakoby po raz pierw szy do konsekracji, otrzym uje od biskupa kapłańskie b łogosław ieństw o i konsekrację. Jeśli zaś ordynator m iał prawo konsekrow ania (ius consecrandi), to ordynow any otrzym ał k on se­ krację w pierw szym nam aszczeniu. W drugim natom iast nam a­ szczeniu n ie powtarza się konsekracji, lecz tylko samo nam a­ szczenie, podobnie jak pow inien być ochrzczony ten, co do którego istnieje w ątpliw ość, czy został ochrzczony czy nie. Jeśli poprzed­ nio nie był on ochrzczony, dostępuje łaski chrztu, jeśli zaś był ochrzczony, to n ie otrzym ał nic w drugim nam aszczeniu, gdyż n ie odnosi się ono do pow tórzenia chrztu, lecz do zabezpieczenia zba­ w ienia.

Na koniec Paucapalea zajm uje się w yjaśn ien iem różnicy pom ię­ dzy biskupam i i tzw . biskupam i w iejsk im i (chorepiscopi), przyta­ czając dictum Gracjana do c. 3 tejże D ystynkcji. Na szczególną uw agę zasługuje tu stw ierdzenie, że biskupi mają prawo kon se­ krow ania (ius consecrandi), biskupi zaś w iejscy (chorepiscopi) udzielają tylk o św ięceń m niejszych, św ięceń natom iast diakoń­ skich i kapłańskich udzielać nie mogą (L evitica m au tem et sacer- d o ta lem ben ediction em praestare non v a le n t).i®

Z zestaw ionych tu w ypow iedzi można w yprow adzić bardzo w a ­ żne w nioski, dotyczące zarów no św ięceń absolutnych, jak i w ład zy kapłańskiej. Co się tyczy w ażności św ięceń udzielonych bez tytułu, to n ie ulega najm niejszej w ątpliw ości, że są one w ażne pod w zg lę­ dem sakram entu. O bow iązuje bow iem podana przez Grzegorza I i powtórzona przez Paucapaleę zasada niepow tarzalności sakram en­ tów chrztu i św ięceń. W całym zaś w yjaśn ien iu D. LXVIII w ażność św ięceń została uzależniona tylko od tego, czy udziela ich b is­ kup czy niebiskup. Stw ierdza się też w yraźnie, że w pierw szym przypadku św ięcenia są w ażne pod w zględem sakram entu i n ie w olno ich powtarzać, w drugim natom iast — są niew ażne i w ra­ zie potrzeby należy ich udzielić „na n ow o”. N ie ma zaś m ow y o instytuow aniu w yśw ięconego, czy m ianow icie udzielono mu św ięceń łącznie z przydzieleniem tytu łu czy bez tytułu.

W prawdzie Gracjan, a za nim i Paucapalea powiada, że w y ­ św ięcony przez niebiskupa otrzym uje w św ięceniach udzielanych

(9)

166 K s. K. N a siło w sk i [8]

„ponow nie” przez biskupa „kapłańskie b łogosław ieństw o i konse­ krację (sacerdotalem benedictionem e t consecrationem), ale oby­ dwa te miana oznaczają jedno i to samo, m ianow icie udzielenie sa­ kram entu św ięceń. Zarówno bow iem m ianem „błogosław ieństw o kapłańskie”, jak i m ianem „konsekracja” oznaczano udzielenie sakram entu św ięceń. Gracjan przecież m ów i w § 2 sw ego dictum p. c. 40 C. X V I q. 1 o „konsekracji — consecratio" kapłanów — zarów no św ieckich, jak i m nichów — w której biskup błaga u sil­ n ie Pana o „przelanie” na nich „błogosław ieństw a — benedictio­ n e m ”. „I gdy konsekruje, m ów i osobno w szystkim kapłanom: ’N iech będą konsekrow ane (consecrentur), P anie, i uśw ięcone te ręce...’ Oto jest w spólne b łogosław ieństw o (benedictio).” Co do zam iennego i jednakow ego treściow o znaczenia m ian „błogosła­ w ień stw o ” i „konsekracja” nie ma w ięc żadnej w ątpliw ości. N ie można przeto w om aw ianych przypadkach odnosić miana „błogo­ sła w ień stw o ” do instytuow ania czyli do nadania tytu łu kościoła w yśw ięcan em u duchow nem u. Tak w ięc w ażne są pod w zględem sakram entu św ięcenia udzielone n aw et w sposób absolutny, ale przez biskupa i w ed łu g form y katolickiej.

W przytoczonym zestaw ien iu uzależnia się ważność św ięceń od udzielenia ich przez b i s k u p a . N ie w ysu w a się żadnych zastrze­ żeń, że ma to być biskup katolicki lub że pow inien udzielić św ię­ ceń duchow nem u łącznie z instytuow aniem czyli z nadaniem ty ­ tułu. Skoro w ięc w ażne są św ięcenia udzielone przez biskupa ka­ tolickiego n aw et z pom inięciem instytuow ania, to rów nież w ażne są św ięcenia udzielone bez tytu łu przez odłączonego od K ościoła biskupa heretyckiego, który — jak w iadom o — żadnego du­ chow nego nie może instytuow ać w znaczeniu katolickim .

Na podstaw ie tegoż zestaw ienia można dojść do n ie m niej w aż­ nego wniosku, dotyczącego sam ych określeń biskupa. U żyw a się bow iem z a m i e n n i e m ian „ b i s k u p ; biskupi” z określenia­ mi: „ten, który m iał prawo konsekrow ania” i „m a j ą c y p r a w o k o n s e k r o w a n i a”. Podejrzanym o przyjęcie św ięceń od n ie- biskupa nakazuje się przyjąć je od biskupa. A nalogicznie naka­ zuje się przyjąć św ięcenia od biskupa tym , którzy p rzyjęli je od „nie m ającego prawa konsekrow ania”. Stw ierdza się, iż n ie n a ­ leży powtarzać św ięceń przyjętych od „mającego prawo konsekro­ w an ia”. M ówi się w yraźnie, że to „ b i s k u p i m a j ą p r a w o k o n s e k r o w a n i a”. Przedm iotem w ięc rozważań jest ważność lub niew ażność św ięceń pod w zględem sakram entu. Św iadczą o tym w zm ianki o „pow tarzaniu” lub niepow tarzaniu udzielonych św ię­ ceń oraz w zm ianka o biskupie udzielającym konsekracji. N ie u le ­ ga przeto w ątpliw ości, że słow am i „m ający prawo konsekrow a­ n ia ” określono biskupa i jego w ładzę sakram entalną.

(10)

[9] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 167

zam iennie m ian „prawo — ius” i „władza — potestas”. O tym zaś, że i w ed łu g P aucapalei m iano „prawo •— ius” oznacza w ładzę, w spom nieliśm y już w yżej. W D ekrecie Gracjana używ a się rów nież zam iennie, a w ięc w tym sam ym znaczeniu, m ian „ordynacja — ordinatio” i „konsekracja — consecratio". D latego i m iano „prawo k onsekrow ania” m oże oznaczać i często oznacza to samo, co „pra­ w o ordynow ania” czyli w ładzę sakram entalną, jeśli z kontekstu n ie w yn ik a co innego.

W ypada też zaznaczyć, że chociaż od najdaw niejszych czasów, odróżniano w K ościele katolickim sakram ent od jego łaski czyli skutku sakram entu, to jednak w yrażenie „dostępuje łaski chrztu”, użyte w podanym w yżej zestaw ieniu, n ależy rozum ieć n ie o skut­ ku sakram entu, lecz o sam ym tym sakram encie, fja takie bow iem znaczenie tego w yrażenia w skazuje jego kontekst: „jeśli poprze­ dnio nie b ył on ochrzczony, dostępuje łaski chrztu, jeśli zaś był ochrzczony, to nie otrzym ał nic w drugim nam aszczeniu, gdyż nie odnosi się ono do pow tórzenia chrztu, lecz do zabezpieczenia zba­ w ien ia ”. Oznacza to, że sakram enty są n ie tylko przyczyną otrzy­ m ania łaski, lecz że i one sam e są łaską. ;

Pow racając do św ięceń absolutnych, n ależy stw ierdzić, że za uznaniem przez Paucapaleę ich w ażności pod w zględem sakram en­ tu przem aw ia rów nież podobna ich ocena, w yrażona przez kano- nistów zarów no na krótko przed, jak i po sporządzeniu sum m y Paucapalei. Gracjan bow iem uw aża ordynację absolutną za ważną co do sakram entu, a nie uznaną lub niew ażną jedynie z powodu zakazu jej w yk on yw an ia.20 Także Rufin stw ierdza, że ordynacja absolutna jest w ażna pod tym sam ym w zględem , niew ażna nato­ m iast lub n ie uznana (irrita) w odniesieniu do w ykonyw ania urzę­ du i otrzym ania beneficjum .2! Z tego można w nosić, że nie inną opinię o takiej ordynacji przekazał w sw ej sum m ie rów nież Pauca- palea.

4. Święcenia świętokupcze i pozakościelne a. P o j ę c i e i p o d z i a ł ś w i ę t o k u p c ó w ,

s c h i z m a t y k ó w i h e r e t y k ó w

Paucapalea przytacza za A ugustynem i Izydorem definicję h e­ retyka i schizm atyka. W edług A ugustyna h eretykiem jest ten, kto n ie zachow uje w iary katolickiej. Schizm atykiem natom iast jest ten, kto n ie w yzn aje w iary katolickiej i n ie utrzym uje pokoju. W edług zaś Izydora (E ty m o l. VIII, 3, 4) schizm atykiem jest ten,

— 1

20 K. N a s i ł o w s k i , Z problematyki okresu święceń relatywnych, Prawo Kanoniczne 28 (1985) nr 1—2, s. 160—162.

21 E a f i n u s v o n B o l o g n a , Summa decretorum, herausg. von H e i n r i c h S i n g e r , Paderborn 1902, s. 161—162, D. LXX.

(11)

168 Ks. K. N a siło w sk i [10]

kto gardzi tradycją Ojców i w jakiś n ien aw istn y sposób odcina się od jedności K ościoła.22

D ekretysta odróżnia h eretyk ów jaw nych od h eretyków tajnych. K ościół bow iem potępia niektórych spośród heretyków , jak np. h eretyk ów jaw nych, niektórych zaś toleruje, jak np. h eretyków ukrytych. Ponadto dekretysta odróżnia za Gracjanem heretyków łączących się z herezją już potępioną od heretyków w prow adzają­ cych now ą herezję.23

Paucapalea odróżnia za G racjanem (diet. p. c. un. D. CI) tych, którzy przyjm ują św ięcenia od św iętokupców , w iedząc o tym , że są oni św iętokupcam i, od przyjm ujących św ięcenia od św iętokup­ ców, nie w iedzących o tym , że ordynatorzy ich są św iętokupcam i. D ekretysta stw ierdza w yraźnie, że zarów no przestępstw a św ięto- kupstw a, jak i inne przestępstw a karze się zazwyczaj na skutek oskarżenia. D latego Gracjan bezpośrednio po traktacie o św ięto- kupcach (C. I) rozprawia o oskarżaniu, oskarżycielach, św iadkach i sędziach w ydających w yrok skazujący lub uniew inniający (C. II).24 Jak z tego w ynika, przestępstw a św iętokupstw a, herezji — Gracjan przecież nazyw a św iętokupstw o herezją (diet. p. c. un. G. I) — i inne są objęte zakresem dyscyplinarnym czyli niesakra- m entalnym .

W spom niane rozróżnienie w yśw ięcon ych przez św iętokupców Pa­ ucapalea w yjaśnia na podstaw ie c. 107 C. I q. 1, w którym za­ m ieszczono fragm ent listu papieża M ikołaja II z r. 1059. W liście tym papież w ylicza następujące rodzaje św iętokupców : w y św ię ­ cających i w yśw ięcan ych w sposób św iętokupczy, w yśw ięcon ych w sposób św iętokupczy przez ordynatorów nie będących św iętokup­ cam i i w yśw ięcon ych w sposób nieśw iętokupczy przez św iętokup­ ców. W edług kanonów pierw si mają być pozbaw ieni w łasnego stopnia (a proprio gradu decidant), drugich podobnie należy od­ sunąć od n iew łaściw ie przyjętego urzędu (ab officio małe accepto removeantur), trzecim natom iast w razie konieczriości pozw ala się m iłosiernie (m isericorditer) na pozostanie na urzędzie po w łożeniu na nich ręki.

Paucapalea w yjaśnia, że piersi z- w yśw ięcon ych to są ci, któ­ rzy dają pieniądze biskupom , a ci je przyjm ują, drudzy to ci, którzy dają pieniądze nie ordynatorowi, lecz bez jego w ied zy ko­ m uś z jego otoczenia, trzeci zaś to są np. w y św ięcen i przez św iętokupców , którzy poprzednio z czyjegoś innego powodu zo­ stali św iętokupcam i i ci, którzy, nie w iedząc o tym , przyjm ują od nich św ięcenia 23.

22 P a u c a p a l e a , Summa, dz. cyt., s. 105, C. X X IV q. 3 c. 26. 23 Tamże, s. 104, C. XXIV q. 1.

24 Tąmże, s. 51, C. I„ princ., i s. 57, C. II, priinic,

(12)

[11] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 169

Trzeba nadm ienić o tym , że w spom niane przez papieża M iko­ łaja II „w łożenie ręk i” oznacza rekoncyliacyjne czyli pojednaw ­ cze w łożenie ręki, stosow ane — choć nie w szędzie — przy przyj­ m ow aniu renegackiego duchownego do społecznego stanu duchow ­ n y c h w K ościele, n ie oznacza natom iast ponow nego udzielenia

sakram entu św ięceń. O w ażności bow iem tego sakram entu św iad ­ czy podobieństw o kar nakładanych na św iętokupców . Za św ię ­ cenia dw ustronnie św iętokupcze czyli udzielone i przyjęte przez św iętokupców nakłada się na nich karę pozbaw ienia w łasn ego stopnia. Jak jednak papież w yraźnie stw ierdza, za św ięcenia jed­ nostronnie św iętokupcze czyli przyjęte ’przez św iętokupców od n ieśw iętokupców nakłada się podobną karę na w yśw ięconych, m ia­ now icie odsuwa się ich ojl n iew łaściw ie przyjętego urzędu. P o­ niew aż kara ta jest podobna do pozbaw ienia stopnia, przeto obie te kary oznaczają tylk o złożenie z urzędu kościelnego. Św ięcenia zaś św iętokupcze są ważne, gdyż w yśw ięcen i św iętokupcy otrzym a­ li w nich stopień, który jest ich. w łasnym stopniem czyli otrzy­ m ali urząd, chociaż w n iew ła ściw y sposób, od którego to urzędu zostają odsunięci. Odsunąć zaś kogoś m ożna tylko od czegoś, a nie od niczego. Trzeba też zwrócić uw agę na to, że kara ta doty­ czy przyjm ujących św ięcenia w sposób św iętokupczy i ich św ię - tokupczych ordynatorów, którzy przecież m ogli otrzym ać konse­ krację biskupią w sposób jak najbardziej w łaściw y, a m im o to zostają pozbaw ieni w łasnego stopnia czyli odsunięci od urzędu, co w cale nie przesądza niew ażności ich legalnej konsekracji.

G dyby zaś św ięcenia św iętokupcze b y ły niew ażne pod w zględem sakram entu, to trzeba by było orzec ich niew ażność bez w zględu na różną w inę św ięcących i św ięconych. Tym czasem kary nakłada się na nich, łącznie albo w ybiórczo, nie pod w zględem sakram en­ tu, lecz pod w zględem m oralno-praw nego charakteru ich w iny. U dzielenie bow iem lub przyjęcie św ięceń w sposób św iętokupczy jest uw ażane za przestępstw o rów ne herezji i surowo potępione przez prawo kościelne. Sankcje w ięc nałożone na w spom nianych św iętokupców dotyczą niesakram entalnego zakresu dyscypliny ko­ ścielnej. Karząc bow iem św iętokupczych ordynatorów i zezw ala­ jąc m iłosiernie przyjm ującym od nich św ięcenia w sposób n ie- św iętokupczy na pozostanie na urzędzie (misericordiier in officio concedimus pe rm a n e re ), M ikołaj II w skazuje słow em „m iłosier­ nie — m iserico rd iter” na zastosow anie do nich m iłosierdzia, a do ich ordynatorów — surow ości prawa. Zasada zaś rygoru prawa i m iłosierdzia ma charakter dyscyplinarny i odnosi się do zakresu niesakram entalnego. Podobne w nioski można w yprow adzić z w ie ­ lu tekstów autorytatyw nych i w ypow iedzi Gracjana, zam ieszczo­ nych w jego D ekrecie 26.

(13)

fałszy-170 Ks. K. N a siło w sk i [12]

Jak G ra cja n 27, tak i Paucapalea rozróżnia trzy rodzaje eksko­ m uniki: ekskom unikę, której św iadkiem jest jedynie sum ienie, k ie­ dy m ianow icie obw iniony przez n ie sam pow strzym uje się od K om unii św. (a communione Corporis et 'Sanguinis C hristi), eksko­ m unikę nałożoną w yrokiem kościelnym , jak w przypadku od­ praw iających pokutę publiczną, którzy są odłączeni od Ciała i K rw i Pańskiej, n ie zaś od w spólnoty (consortia) w iernych, i k ląt­ w ę (anathema), przez którą odłącza się kogoś zarówno od w sp ól­ n oty w iernych, jak i od Ciała i K rw i Pańskiej S8. ■

Jak przekonam y się z dalszych w yw odów , w yjątk ow e znacze­ n ie dla problem atyki przez nas poruszanej ma w yjaśnione przez P aucapaleę rozróżnienie ekskom unikow anych ordynatorów i ordy­ now anych, zam ieszczone w C. IX q. 1. Gracjan odpowiada tam na pytanie, czy ordynacja udzielona przez ekskom unikow anych m oże być w jakiś sposób uznana za w ażną (aliquo modo possit rata haberi). Gracjan najpierw w prow adza dow ody przem aw iają­ ce za tym , że ordynacja taka n ie ma żadnej' m ocy (Qu. 1, princ.). I tak Grzegorz I stw ierdza w sw ym liście z r. 594 (c. 1), że w żaden sposób nie może nazw ać konsekracją konsekracji dokona­ nej przez ekskom unikow anych. A le przecież — jak będzie o tym m ow a — w edług Rolanda pozbaw ienie duchow nego miana „ka­ płan” oznacza depozycję, a nie niew ażność lub uniew ażnienie sa­ kram entu kapłaństw a. W prawdzie w c. 2 (palea) — będącym stre­ szczeniem tekstu pseudoizydoriańskiego, podanego w c. 3 — stw ier­ dzono, że ekskom unikow ani „nie mają w ładzy ordynow ania — po- te s ta te m ordinandi non h a b en t” i że jest rzeczą konieczną pow tó­ rzyć to, co nie zostało udzielone — reiterari necesse est quod m i- n im e probatur esse collatum, ale w łaśn ie m im o to w iele argum en­ tów przem aw ia za w ażnością św ięceń udzielonych przez eksko­ m unikow anych.

W c. 2 (palea) i w c. 3 (palea) m ów i' się przecież o niedozw o­ lon ym w łożeniu ręki (illicite manus im ponunt; illicita manus im - positio). W skazuje to na w adę dotyczącą zakresu niesakram ental- nego. W prawdzie jest tam m ow a o pow tórzeniu, ale nie odnosi się ono do sakram entu św ięceń, lecz tylko do uzupełnienia braków. Pow iedziano bow iem , że z powodu niedozw olonego w łożenia ręki w y św ięcen i m ają zranioną głow ę (vulneratum caput), a gdzie za­ dano ranę, tam trzeba zastosow ać lekarstw o (medicinam). A prze­ cież lekarstw o można zastosow ać tylko do tego, co jest, chociaż jest chore. Nakazuje się pow tórzyć tylko to, co n ie zostało udzie­ lone, jeśli ma ono być doskonałe. A w ięc m ow a tu o św ięceniach w a ” w świetle przepisów Dekretu Gracjana, Prawo Kanoniczne 25 (1982) nr 1—2, s. 99—106.

27 Dictum p. c. 24 C. XI q. 3.

(14)

113] Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 171

p ojętych w znaczeniu udzielenia sakram entu k a p ła ń stw a 'i jedno­ cześnie instytuow ania czyli o św ięceniach relatyw nych. N ie ulega bow iem w ątpliw ości, że św ięcenia udzielone bez instytuow ania w ed łu g ów czesnych przekonań nie są doskonałe. A przecież eks- k om unikow ani ordynatorzy n ie m ogli instytuow ać w yśw ięconego przez siebie duchow nego. N iedoskonałość w ięc św ięceń udzielonych przez ekskom unikow anych polega na braku instytuow ania.

Przez in stytu ow an ie zaś nabyw a się urząd w określonym koś­ ciele. I na to zwraca się uw agę w w ym ienionym c. 3, m ianow icie w słowach: N ie m ogę się doszukać, w jaki sposób m ógłby zatrzy­ m ać urząd ten, kto otrzym ał go od ordynatora nie m ającego w ła ­ dzy nadania urzędu w dozw olony sposób. Cały zaś tekst c. 3 zo­ sta ł najw yraźniej przejęty z listu papieża Innocentego I z około r. 415 29, a przecież w edług tego papieża chodzi w danym przy­ padku o brak instytuow ania, a nie o niew ażność czy u n iew ażn ie­ n ie pod w zględem sakram entu św ięceń udzielonych przez h erety ­ k ów odłączonych od K ościoła katolickiego 30.

Zresztą w ten sposób i Paucapalea zrozum iał w spom niane w y ­ pow iedzi Innocentego I. Papież ten bow iem , oceniając św ięcenia udzielone przez h eretyków (C. I q. 1 c. 18), w spom ina o ranie, le ­ karstw ie, odzyskaniu zdrow ia i b liź n ie ,. a w ięc zarów no w ady „ordynacji, jak i ich napsaw ę odnosi do zakresu m oralno-praw ne- go. Tak samo ocenił je i Paucapalea. W yjaśnia on bow iem , że ra­ na oznacza grzech, lekarstw o — pokutę, odzyskanie zdrowia — odpuszczenie grzechów, blizna •— infam ię czyli utratę czci. D e- kretysta dodaje, że tylko panujący św ieck i lub papież m oże znieść infam ię spow odow aną przestępstw em krym inalnym i notorycz­ nym , przyw racając coś do stanu poprzedniego. Na podstaw ie pra­ w a rzym skiego dekretysta w yjaśnia, że przyw rócić do stanu po­ przedniego (in in teg ru m re stitu e re ) oznacza przyw rócić prow in­ cję, stan (ordinem), cześć lub urząd (honorem) i w szystko pozo­ stałe 31. Poniew aż m ow a tu nie o św ięceniach, ale o restytu ow a­ niu, którem u przeciw staw ia się utrata lub brak instytuow ania, przeto nie ulega w ątpliw ości, iż chodzi tu o przyw rócenie rzeczy

29 Zob. C. I q. 1 cc. 17, 18 i 73; por. C. I q. 1 cc. 97 i 98 oraz zamiesz­ czone po nich dicta Gracjana.

80 Zob. K. N a s i ł o w s k i , Odsądzanie duchownych od kapłaństwa w tekstach źródłowych Dekretu Gracjana, Prawo Kanoniczne 24 (1981) nr 1—2, s. 91—95, 97; tenże, Napiętnowanie duchownych i pozbawianie ich kapłaństwa według kanonów Dekretu Gracjana, tamże 24 (1981) nr 3—4, s. 47—49; tenże, Znaczenie wyrażenia, art. cyt,, s. 84—96; tenże, Ocena prawna ustanawiania duchownych schizmatyckich i heretyckich w świetle źródeł kościelnych od III do V wieku, tamże 25 (1982) nr 3—4, s. 53—77; tenże, Sankcja nieważności ordynacji w świetle źródeł prawa kościelnego do połowy V wieku, tamże 27 (1984) nr 1—2, s. 217—219; tenże, Z problematyki, art. cyt., s. 115—156,

(15)

172 Ks. K. N a siło w sk i

[

14

]

niesakram entalnych, jak — w przypadku biskupa lub probosz­ cza — diecezji albo parafii, społecznego stanu duchow nych w K o­ ściele, urzędu kościelnego lub czci czyli o zniesienie infam ii. Prze­ cież w szystko to, co duchow ni tracą, zilustrow ano na podstaw ie prawa rzym skiego, dotyczącego rzeczy niesakram entalnych.

W sw ym dictum p . . c. 3 Gracjan, powiada, że za ekskom uniko- w anych należy tu uważać tych, którzy w samej sw ej ordynacji ściągnęli na siebie karę ekskom uniki (Paucapalea zaś w yjaśnia: to znaczy: poniew aż p rzyjęli św ięcenia — ordines — od eksko- m unikow anych), k tó r z y n ig d y nie b yli katolikam i (Paucapalea wyjaśnia: po sw ej ordynacji, poniew aż trw ali w tej samej eksko­ m u n ic e )32. N astępnie Gracjan powiada, że K ościół jednak m iło ­ siernie toleruje św ięcenia tych, którzy b y li w pierw katoHkami, a potem ■ zostali skazani w yrokiem ekskom uniki.

Spośród trzech kanonów (c. 1— 3), po których ta w ypow iedź G racjana następuje (diet. p. c. 3), jedynie w c. 1 jest w yraźnie m owa o konsekracji dokonanej przez ekskom unikow anych czyli o ekskom unikbw anych ordynatorach. M ówiąc w ięc w dictum p. c. 3 o ekskom unikow anych, Gracjan ma na m yśli ordynatorów, którzy przyjm ując konsekrację zaciągnęli karę ekskom uniki i trw a­ ją w niej, pozostając tym sam ym poza' K ościołem katolickim . Zgod­ nie z cc. 1— 3 K ościół nie uznaje ordynacji udzielonej przez ta­ kich ordynatorów, ale m i ł o s i e r n i e t o Te r u j e o r d y n a c j e p r z y j ę t e p r z e z e k s k o m u n i k o w a n y c h o d o r d y n a ­ t o r ó w , k t ó r z y w p i e r w p r z y j ę l i k o n s e k r a c j ę b i s ­ k u p i ą w K o ś c i e l e k a t o l i c k i m , a potem zostali eksko- m unikow ani. W ynika z tego, że K ościół nie uznaje św ięceń przy­ jętych od ekskom unikow anych, konsekrow anych przez ekskom uni­ kow anych, a toleruje św ięcenia przyjgte od ekskom unikow anych, konsekrow anych niegdyś przez biskupów katolickich.

Poniew aż zaś tolerow aniu przeciw staw ia się rygor prawa, a K ościół toleruje w yśw ięcon ych przez ordynatorów ekskom uniko­ w anych, konsekrow anych przez biskupów katolickich, przeto nie toleruje on czyli stosuje surowość dyscypliny do w yśw ięconych przez ordynatorów ekskom unikow anych, konsekrow anych przez b i­ skupów niekatolickich. W obydw óch w ięc przypadkach m am y do czynienia z zasadą rygoru prawa i m iłosierdzia, odnoszącą się do zakresu niesakram entalnego. N ie ulega przeto najm niejszej w ątpliw ości, że św ięcenia • przyjęte zarów no od jednych, jak i drugich ordynatorów ekskom unikow anych są w ażne pod w z g lę ­ dem sakram entu.

W spomnianą w ypow iedź swoją, zam ieszczoną w dictum p. c. 3, Gracjan uzasadnia zarządzeniem papieża Urbana II, zezw alają-'

(16)

Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 173

cego na pozostanie w św ięceniach (in ipsis, quos acceperunt, ordi- nibus), po odpraw ieniu stosow nej pokuty, tym , którzy przyjęli je w sposób nieśw iętokupczy od ekskom unikow anych n ieśw ięto- kupców niegdyś jednak będących biskupam i katolickim i (c. 4). W ynika z tego, że papież nie zgadza się na „pozostanie w przy­ jętych św ięcen iach ” tych duchow nych, którzy przyjęli je od ordy­ natorów ekskom unikow anych, konsekrow anych na biskupów poza K ościołem katolickim . W obydw óch tych przypadkach chodzi jed­ nak o uznanie lub nieuz-nanie św ięceń pod w zględem niesakra- m entalnym . W skazuje na to rów nież streszczenie c. 4 przez ru- brykatora: Na podstaw ie m iłosierdzia toleruje się św ięcenia udzie­ lone przez ekskom unikow anych w sposób nieśw iętokupczy.

b. O g ó l n a o c e n a ś w i ę c e ń z d y s k w a l i f i k o w a n y c h Paucapalea rozpatruje za G racjanem k w estię, czy w olno ducho­ w n em u pozostać w nabytym za pieniądze jego ojca kościele lub spełniać w nim funkcje ordynacji (jungi ordinatione). D ekretysta tw ierdzi, że po zrzeczeniu się tego kościoła przez duchow nego ze­ zw ala się mu na pozostanie w nim na podstaw ie w ielk iego m iło ­ sierdzia, tzn. przez duże rozluźnienie rygoru ' prawa. Jeśli zaś taki duchow ny pod innym i w zględam i jest godny, to z powodu w spom nianego czynu nie odsuwa się go od św iętych stopni św ię ­ ceń (a sacris ordinibus non rem ovetur) 33.

Jak Gracjan, tak rów nież i Paucapalea, rozpatrując kw estię, czy n ależy przyjąć w sw ej godności biskupa w yrzekającego się sw ojej herezji, przytacza stw ierdzenie Cypriana,' w edług którego „zabrania się adm inistrow ania kościelnego (ab administratione ec- clesiastica prohibetur) tem u, kto będąc ordynow anym w K ościele katolickim odstępuje od niego w celu zw alczania w ia ry ”. P od o­ bnie na Soborze N icejskim II zabroniono w yk on yw ać funkcje (jun­ gi prohiberi) duchow nem u odstępującem u od Kościoła katolic­ kiego.

Paucapalea powtarza za Gracjanem, że jednak św iętokupcy ani nie uzbrajają się przeciw ko w ierze ani jej n ie zwalczają. Chociaż bow iem ordynują niektórych za pieniądze, to przecież nie g ło ­ szą, że łaska Ducha Ś w iętego jest sprzedażna. D latego, gdy w yprą się sw ojej herezji przez praw dziw ą pokutę, to nie zabrania się w e w spom nianych kanonach przyjm ow ać ich w sw oich stopniach (non proh iben tu r in suis gradibus recipi). W kanonach Soboru N i­ cejskiego II i orzeczeniach Innocentego I nakazuje się jednak po­ tępić ich n ieodw ołalnie (irreparabilitęr dam nari iu b en tu r), chyba że n iek ied y rozluźni się rygor d yscypliny przez zastosow anie m i­ łosierdzia albo ze w zględu na czas albo ze w zględu na osobę lub

(17)

174 Ks. K. N a siło w sk i

[

16

]

z racji m iłości (pietatis in tu itu ), konieczności czy pożytku, lub ze w zględu na skutek spraw y 84. '

Paucapalea powtarza za G racjanem (C. I q. 6, princ.), że spra­ wa, jak n ależy traktow ać tych, którzy nie w iedzą, że przyjm ują św ięcenia od św iętokupców , została zakończona w C. I q. 1 c. 108 35. W kanonie tym zam ieszczono postanow ienie (cap. 3 i 4) Synodu w Piacenza, odpraw ionego w r. 1095 pod przew odnic­ tw em Urbana II. C zytam y tam, że podtrzym uje się m iłosiernie ordynację (ordinationes sustinemus m isericorditer) przyjętą od św iętokupców w sposób nieśw iętokupczy, tzn. jeśli tak ordyno­ w ani odznaczają się chw alebnym sposobem życia i mogą udow od­ nić, iż nie w iedzieli, że ordynatorzy ich są św iętokupcam i, po­ n iew aż w ted y uw ażano ich za katolików . K onsekrację zaś tych, którzy św iadom ie pozw olili się konsekrow ać (a n aw et eksekrować) przez św iętokupców , orzeczono za całkow icie niew ażną (omnino ir rita m esse decernimus). M iłosiernem u w ięc uznaniu ordynacji św iętokupczej przeciw staw iono całkow ite jej nieuznanie. Ł atw o zauważyć, że sankcja ta jak najbardziej odpowiada wspom nianej w yżej sankcji Innocentego I i Soboru N icejskiego II, w której po­ tępienie św iętokupczej ordynacji, dokonane w sposób n ieod w ołal­ n y na podstaw ie rygoru dyscypliny, przeciw staw iono m iłosier­ dziu, polegającem u na rozluźnieniu rygoru dyscypliny. N ie ulega w ięc w ątpliw ości, że w szystkie te sankcje odnoszą się do zakresu niesakram entalnego.

Można też w nosić, że rów nież Paucapalea tak sądził o w szyst­ kich sankcjach nałożonych na ordynacje dokonane w edług form y katolickiej czy to w K ościele czy poza nim. D ekretysta bow iem tw ierdzi, iż w C. IX wykazano, że ordynacje ekskom unikow anych, a w ięc najsurow iej zd ysk w alifik ow an ych duchow nych, należy u w a ­ żać za niew ażne lub nie uznane na podstaw ie rygoru prawa (de rigore iuris irritae sunt habendae) 36.

N iesakram entalny charakter zasady rygoru prawa i m iłosier­ dzia oraz sankcji na niej opartych można um otyw ow ać tym , że w edług P aucapalei Eucharystia konsekrow ana poza K ościołem ka­ tolickim jest w ażna co do sakram entu. W yjaśniając bow iem stw ierdzenie zaw arte w C. I q. 1 c. 71: ,,Poza K ościołem kato­ lickim nie ma m iejsca na praw dziw ą ofiarę ■— extra catholicam ecclesiam non est locus v e r i sacrificii” 37, dekretysta podaje na­ stępującą jego interpretację: „Poza K ościołem katolickim , tj. poza form ą lub jednością Kościoła, nie ma miejsca na p r a w d z iw ą ofiarą,

34 Tamże, s. 56, C. I q. 7. 36 Tamże, s. 56, C. I q. 6. 33 Tamże, s. 76, C. X, princ.

37 Ć. I q. 1 c. 71 — P r o s p e r ! A ą u i t a n d (tok. r. 455) Sentent. (c. 15), apokryf.

(18)

[

17

]

Z godność d ek rety stó w z opinią G racjana 175 t.j. nie jest ona skuteczna dla przyjm ującego. W inny sposób: riie ma m iejsca na praw dziw ą ofiarę poza K ościołem katolickim , t.j. żadne dzieło nie jest dobre bez w iary.” W edług w ięc d ekretysty w kanonie tym jest m ow a o niepraw dziw ości E ucharystii jed yn ie pod w zględem jej zbaw czego charakteru, nie zaś pod w zględem sakram entu. Skoro zaś jest w ażny sakram ent Eucharystii spra­ w ow anej poza K ościołem katolickim , to rów nież w ażny jest sa ­ kram ent kapłaństw a szafarza Eucharystii, odłączonego od K ościo­ ła, gdyż inaczej nie m ógłby on w ażnie jej konsekrow ać. R ów nież biskup odłączony od Kościoła m oże w ażnie udzielić sakram entu św ięceń na tej samej zasadzie, na jakiej w ażnie konsekruje Eucha­ rystię. W ynika z tego, że w ed łu g P aucapalei tak samo w ażny jest sakram ent św ięceń duchow nych odłączorfych od Kościoła czy li ekskom u.nikowanych, jak w ażne są i inne sakram enty przez nich spraw ow ane. N iepraw dziw ość zaś takich sakram entów dotyczy j e ­ dynie ich skutków m oralnych lub praw nych czyli zakresu niesa- kram entalnego.

5. Rekapitulacja opinii Paucapalei - o w ła d z y kapłańskiej i o sakram entach

W przedstaw ionych w yżej w yw odach P aucapalei — opartych na w ypow iedziach Gracjana, uzasadnionych tekstam i au torytatyw n y­ mi, zam ieszczonym i w jego D ekrecie — w yróżniają się dwa 'ro­ dzaje określeń: jeden oznaczający w ładzę s a k r a m e n t a l n ą , drugi — w ładzę n i e s a k r a m e n t a l n ą . W ładzę sakram entalną nazyw a Paucapalea m ianami: władza (potestas) lub władza g ło ­ szenia kazań, chrzczenia, nakładania pokuty i odpuszczania grze­ chów. N atom iast w ładzę niesakram entalną lub jej brak charak­ teryzuje dekretysta określeniam i, które można w yodrębnić w n a ­ stępujących grupach:

a. Mieć w y k o n y w a n ie (exsecutionem) s w e j w ła d z y (sakram ental­ nej!); móc w y k o n y w a ć s w o ją w ładzę'(sakram entalną!; p o testa tem suam exsequi valeant); zabronić spełniania funkcji (fungi prohi-

betur); wolno spełniać funkcje ordynacji (fungi ordinatione). Miano „w ykonyw anie — exsecutio” oznacza w ładzę w y k o n a w ­ czą, nie zaś samo spełnianie jakiejś czynności sakralnej. C zynnoś­ ci przecież nie można m ieć albo nie mieć, lecz można ją tylk o w ykonyw ać lub nie. Można natom iast m ieć w ładzę w ykonyw ania czegoś. A przecież Paucapalea używ a w yrażenia „mieć w yk o n y ­ w an ie”. Na w ładzę określoną słow em „w ykonyw ać” w skazuje w y ­ rażenie „móc w ykonyw ać ■— exsequi va le a n t”. Słow o „w ykony­ w ać” oznacza „spełniać”. Na „spełnianie” zaś m ające charakter w ładzy w skazują w yrażenia: „zabronić spełniać fu n k cje” i „wolno

(19)

176 Ks. K. N a siło w sk i

[

18

]

spełniać fu n k cje”. W yrażenia te oznaczają w ładzę niesakram en- talną i utracalną zarazem, gdyż opartą na niesakram entalnym i utracalnym pozw oleniu (licentia) biskupa łub na instytuow aniu, rów nież utracalnym i niesakram entalnym .

b. Móc w sposób d o zw o lo n y (licite) adm inistrow ać u r z ę d y k a ­ płańskie; zabrania się adm inistrow ania kościelnego (ab adm ini- stratione ecclesiastica prohiberi).

Paucapalea używ a zam iennie słów „w yk on yw an ie”, „w ykony­ w a ć” i „spełniać fu n k cje” ze słowam i: „adm inistrow ać” i „admi­ nistrow anie k ościeln e”. Można w ięc z tego w nioskow ać, że mają one podobne znaczenie. Sam jednak fak t adm inistrow ania n ie ozna­ cza jeszcze, że adm inistrujący ma odpow iednią w ładzę niesakra- m entalną, gdyż m oże on być uzurpatorem. D latego, m ów iąc o ad­ m inistrow aniu, Paucapalea używ a określeń w skazujących, że ktoś ma tę w ładzę lub jej n ie ma: „móc adm inistrow ać urzędy kapłań­ sk ie” i „zabrania się adm inistrow ania kościelnego”.' A w ięc „ad­ m in istrow an ie”, podobnie jak „w yk on yw an ie”, oznacza władzę niesakram entalną lub jej brak, w skazane słow am i „móc” i „za­ brania się”, sugerującym i konieczność oparcia takiego adm inistro­ w ania na pozw oleniu lub na praw om ocnym instytuow aniu. Jak zaś wspom niano w yżej, w ładza niesakram entalna w chodzi w za­ kres dozwolonego adm inistrow ania (licite adm in istrare) urzędów kapłańskich czyli adm inistrow ania sakram entów , opartego na po­ zw oleniu (licentia). P ozw olenie takie lub instytuow anie nie w p ły ­ w a w ięc na ważność sakram entów (z w yjątkiem zw iązyw ania i rozw iązyw ania, które kieruje się odrębnym i zasadami), uzależ­ nioną jedynie od posiadania odpow iedniego stopnia św ięceń przez szafarza i zachow ania przez niego form y katolickiej w sp raw o­ w an iu sakram entów .

c. W łodarzenie kościołem (dispensatio ecćlesiae); zarząd lub za ­ rządzanie (gubernatio); u praw nienie lub piecza i zarząd (ius vel cura et regimen); u praw nienie do te r y to r iu m (ius territorii); zg ro ­ m adzenie (conventus); lud (populus).

W ładza w ykonyw ania sakram entalnej w ładzy kapłańskiej opie­ ra się na niesakram entalnych instytucjach w yboru dokonyw anego przez lud i in stylu ow an ia duchow nego w jakim ś kościele. Lud przecież w ybiera sobie sw ego przełożonego, którego' zatw ierdza biskup. W yrażenia w ięc dotyczące włodarzenia kościołem lub za­ rządzania nim , upraw nienia i pieczy nad nim , • upraw nienia do te ­ rytorium , a przez n ie do zam ieszkałego na tym terytorium lub grom adzącego się w tym kościele ludu oznaczają w ładzę n iesa­ kram entalną.

W ładza s a k r a m e n t a l n a dotyczy spraw ow ania czynności sa­ kram entalnych, co do których w zakresie posiadanego stopnia św ięceń jest n i e o g r a n i c z o n a . W skazują na to jej ogólne

(20)

[19] Z godność d e k r e ty stó w z opinią Gracjana 177

określenia, jak „w ładza” lub „władza głoszenia kazań, chrzczenia, nakładania pokuty i odpuszczania grzechów ”. W ładza natom iast n i e s a k r a m e n t a l n a jest o g r a n i e z. o n a do konkretnego kościoła, w którym kapłan został instytuow any, czyli do zarządu nad tym kościołem i jegp ludem.

d. P rzyjąć, lub nie, w godności biskupiej w y rze k a ją c e g o się s w o je j herezji biskupa; nie odsunąć od ś w ię ty c h sto pni św ięceń

(a sacris ordinibus non r&movetur); jeśli (św iętokupcy) odżegnali się od s w e j herezji p rzez p r a w d z iw ą pokutę, to nie zabrania się p r z y ją ć ich w swoich stopniach (non proh iben tu r in suis gradibus recipi); nakazuje się potępić ich (św iętokupców ) nieodwołalnie (irreparabiliter dam nari iubentur).

W yrażenia „należy przyjąć w godności biskupiej”, „nie zabra­ nia się przyjm ow ać ich (św iętokupców) w sw oich stopniach „św ię­ ceń ” i „nie odsunąć od św iętych stopni św ięceń ” oznaczają po­ zw olenie um ożliw iające przyjm ow anie duchow nych św iętokupczych lub heretyckich czyli zgodę na ich instytuow anie na urzędach ko­ ścielnych. A poniew aż na pozw oleniu kom petentnych przełożonych k ościelnych lub na dokonanym przez nich instytuow aniu opiera się w ładza niesakram entalna duchow nych, przeto o nią tu chodzi. K apłan bow iem nie in stytu ow an y n ie m iał upraw nienia czyli w ła ­ dzy niesakram entalnej, w ym aganej do w ykonyw ania św ięceń. W tym św ietle łatw o da się zrozumieć, że w yrażenie „odsunąć od św ięty ch stopni św ięceń ” n ie oznacza pozbaw ienia sakram entu kapłaństw a. Zarówno bow iem to w yrażenie, jak i w iele m u po­ dobnych pow stało w okresie, w 'k tó r y m złożonym pojęciem św ię­ ceń obejm ow ano i sakram ent kapłaństw a i in stytu ow an ie du­ chownego. N ic w ięc dziwnego, że odm ow ę instytuow ania, będącego niejako drogą do przyjęcia lub w yk on yw an ia przyjętych św ięceń, uw ażano za odsunięcie od nich.

Liczne przepisy kościelne c a ł k o w i c i e l u b c z ę ś c i o w o , w s p o s ó b o d w o ł a l n y l u b n i e o d w o ł a l n y , , zabraniały w ykonyw ania przyjętych św ięceń przez kapłanów potępionych, a więc: zasuspendow anych, zdegradow anych, deponow anych lub ekskom unikow anych. Różny stopień i zasięg w ym ienionych kar i różny sposób ich trw ałości św iadczą o utracalności i przyw racal- ności czyli niesakram entalności w ładzy, której kary te dotyczyły. N ie w olno bow iem było powtarzać raz udzielonych św ięceń. Ozna­ cza to, że nie można było utracić ani sakram entu kapłaństw a ani ściśle z nim zw iązanej w ładzy sakram entalnej. Można natom iast b yło przyw rócić w ładzę niesakram entalną duchow nym n aw et n a j­ surow iej ukaranym .

W prawdzie nakazuje się potępić świętokupców . „nieodw ołalnie — ir rep a ra b iliter”, ale „jeśli odżegnali się od sw ej herezji przez praw ­ dziwą pokutę, nie zabrania się przyjm ow ać ich w sw oich

(21)

178 K s. K. N a siło w sk i [20]

niach św ięceń ”. P otęp ien i w ięc św iętokupcy i heretycy nie tylk o nie tracą sakram entu kapłaństw a, lecz także m ogą go w ażnie udzielać, gdyż przyjm uje się ich nie w udzielonych na nowo, lecz w „sw oich”, a w ięc w posiadanych przez nich stopniach św ię­ ceń. ,

Nakaz nieodw ołalnego potępienia św iętokupców . w skazuje na większą ich w inę i surow sze potraktow anie przez zastosow anie do nich zasady rygoru prawa. P ozw olenie zaś na przyjm ow anie w sw oich, św ięceniach tych św iętokupców , którzy w yrzekli się sw o ­ jej herezji i odpraw ili pokutę, w skazuje na' m niejszą ich w inę i łagodniejsze potraktow anie na podstaw ie zasady m iłosierdzia. W obydw óch w ięc przypadkach . chodzi o stan m oralny duchow ­ nych i o stosow anie do nich zasad rygoru dyscypliny i m iłosier­ dzia, dotyczących zakresu niesakram entainego.

e. Publiczna ju r y s d y k c ja kościelna ud,zielana p rzez papieża; nie wolno z w ią z y w a ć lub ro z w ią z y w a ć parafianina należącego do in­ nego kapłana.

Określenia te dotyczą w edług P aucapalei kapłańskiej w ładzy niesakram entalnej i w skazują na jej zależność od kom petentnych przełożonych kościelnych oraz na jej ograniczenie do zarządzania tylko podw ładnym i.

Z przedstaw ionych tu w ypow iedzi P aucapalei narzucają się n ie ­ odparcie w nioski m ające nader w ażne znaczenie w ocenie w ażności sakram entów -sprawowanych przez duchownych, naw et jak n aj­ ostrzej potępionych przez Kościół. I tak o kapłanach-m nichach w yśw ięcon ych w praw dzie, ale n ie instytuow anych, nie m ów i się, że tracą w ładzę sakram entalną, otrzym aną w św ięceniach prezbi- teratu, lecz tw ierdzi się tylko, że nie m ają w ykonyw ania sw ej w ładzy sakram entalnej czyli że nie mają w ładzy niesakram ental­ nej, gdyż wchodzącej -w zakres dozwolonego, a nie w zakres w aż­ nego spraw ow ania sakram entów . W prawdzie św ięcenia udzielone bez tytułu uważa dekretysta za niew ażne lub nie uznane (irrita erit ordinatio), ale w św ietle podanej przez niego zasady og ó l­ nej o niepow tarzalności chrztu i św ięceń (ordinatione) św ięcenia takie są w ażne co do sakram entu, jeśli zostały udzielone i przez biskupa i w edług form y katolickiej.

W ażne są rów nież co do sakram entu św ięcenia św iętokupców . W prawdzie w sposób nieodw ołalny zabrania się im spełniać funk­ cje ordynacji, ale zakaz ten w ydaje się na podstaw ie niesakra­ m entalnej zasady przestrzegania surow ości dyscypliny, a nie z tego powodu, jakoby św ięcenia te b yły niew ażne co d o . sakra­ m entu. Na podstaw ie zaś m iłosierdzia, tzn. rozluźnienia rygoru dy­ scypliny, nie odsuwa się św iętokupców od św iętych stopni św ię­ ceń, czyli zezw ala się im na ich w yk on yw an ie bez ponow nego udzielania sakram entu kapłaństw a.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mokotów jest jednak przede wszystkim dzielnicą mieszkaniową, a ukryte wśród głębokiej zieleni jego starszych części dostojne – często.. przedwojenne – wille nadają

• osoby urodzone w  latach 2000–2001, które wcześniej zostały uznane przez powiatowe komisje lekarskie za czasowo niezdolne do czynnej służby wojskowej ze względu na

dotacja celowa otrzymana z budżetu państwa na zadania bieżące z zakresu administracji rządowej zlecone gminom, związane z realizacją. świadczenia wychowawczego stanowiącego

Peter Goldmann Coaching Und Consulting Austria

seniora Jana Bracika uczestniczyty rodziny ofiar w y - padku, ocalaty uczestnik tragedii Henryk Szwarc, wojt Mariusz A d a m - czyk - gtowny inicjator przedsi?wzi?cia,

W naszym powiecie projektem zostaną objęci ucznio- wie i uczennice Branżowej Szkoły I Stopnia w Radlinie, Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Rydułtowach, Zespołu

Jeśli jednak zablokowanie aplikacji ogranicza sprawdzanie poczty elektronicznej, korzystanie z kalendarza, kontaktów lub dostęp do WiFi oraz VPN, być może warto zastanowić się,

Wydatki na jedną osobę na cały pobyt i na jeden dzień pobytu w Łodzi i w regionie łódzkim z podziałem na turystów i odwiedzających