• Nie Znaleziono Wyników

"Essai de poétique médiévale", Paul Zumthor, Paris 1972, Éditions du Seuil, Collection Poétique aux Éditions du Seuil, ss. 518, 2 nlb. : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Essai de poétique médiévale", Paul Zumthor, Paris 1972, Éditions du Seuil, Collection Poétique aux Éditions du Seuil, ss. 518, 2 nlb. : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Elżbieta Sarnowska-Temeriusz

"Essai de poétique médiévale", Paul

Zumthor, Paris 1972, Éditions du

Seuil, Collection Poétique aux

Éditions du Seuil, ss. 518, 2 nlb. :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 66/1, 400-407

(2)

P a u l Z u m t h o r , E S S A I DE POÉTIQUE M ÉDIÉV ALE. P a ris 1972. É d ition s du S eu il, ss. 518, 2 nlb. „C ollection P o étiq u e a u x É d ition s du S e u il”.

K siążk a P au la Z um thora sta n o w i, zgod n ie z ty tu ło w ą za p o w ied zią (nie sp osób oprzeć się w rażen iu , iż term in „ esej” ch a ra k tery zu je się w tym w y p a d k u sw o istą dw u zn aczn ością) próbę ca ło ścio w ej p rezen tacji p o e t y k i śr e d n io w ie c z n e j1. P r e ­ zen ta cji w p ew n y m stop n iu u n iw ersa ln ej, a zarazem w ielo ra k o ogran iczon ej. O g ó l­ ność jej w a ru n k o w a n a je st istn ien iem p o k r e w ie ń stw i a n a lo g ii w y zn a cza ją cy ch p ojęcie śred n io w iecza jako ep ok i litera ck iej, p a rty k u la ry zm zaś im p lik o w a n y je st przez narodow ą odręb n ość ó w czesn ej litera tu r y fra n cu sk iej, która sta ła się o b ie k ­ tem poczyn ań b ad aw czych autora. D odać trzeba, iż teren sw o jej ek sp lo ra cji w y ­ k reślił Z um thor przy p om ocy k ryteriu m języ k o w eg o , od cin ając ostro (być m oże n azb yt ostro) obszar tw ó rczo ści p osłu gu jącej się d ia lek ta m i rod zim ym i od te r y ­ torium w y p o w ied zi ła ciń sk ich .

N arod zin y i rozw ój p o ezji narodow ej p o zo sta w a ły w śc isły m zw iązk u z p ro ­ cesem k ry sta liza cji i w zro stem zn aczen ia język a, w k tórym p oezja ta b y ła r e a liz o ­ w ana. W tej p o czątk ow ej fa z ie — m n iej w ię c e j od w . V III do X I — fo rm o w a ła się sto p n io w o litera ck a trad ycja francuska; p rob lem em jej p o w sta w a n ia za jm o ­ w a ł się już Z um thor przy in n ej okazji, stw ierd za ją c w ó w cza s m. in.:

„Z la t 1050— 1150, a zw łaszcza 1100— 1150, doch ow ało się do n a szy ch cza só w w ięcej tek stó w , stąd m y ln e w rażen ie, że jest to okres narodzin litera tu ry . P e w n e w y d a je się jedno, a m ia n o w icie że w p o ło w ie X I w . w ię c e j jest prób tw ó rczo ści in d y w id u a ln ej i że p o ja w ia ją się w ó w cza s siln e i o ry g in a ln e osob ow ości; d zięk i tem u p oezja, dotąd n ieja k o »żyjąca w ukryciu«, za jm u je m iejsce na rów n i z d z ie ­ łam i, które sta n o w ią ow oc staran n ej p ra cy ” 2.

T radycja litera ck a m oże, jak w iad om o, is tn ie ć jak o zasób in d y w id u a ln y ch d o­ konań — utw orów . N ie ten jej asp ek t p rzyciąga w sza k że u w a g ę Z um thora. In te r e ­ su je go przede w sz y stk im sfera p on a d jed n o stk o w y ch zja w isk — reg u ł i m o żliw o ści, „form ”, struktur, których eg zy sten cja (m n iejsza o to, jak p ojm ow an a) up ow ażn ia do m ó w ien ia o litera tu r ze śred n io w ieczn ej w k ategoriach całości i jed n ości. Z um thor zakłada przy tym , iż ow a „unité g lo b a l e ” form m y ślen ia i w y p o w ie d z i sta je się szczeg ó ln ie w y ra zista od p o ło w y X I stu lecia i za ch o w u je sw ą w a żn o ść do w . X V , a p ew n e jej śla d y trw a ją jeszcze d w ieście la t p óźn iej. To ogóln e, w y jśc io w e tw ie r ­ dzenie poddane z o sta je przez autora p ew n em u w y c ie n io w a n iu w toku dalszych , bardziej szczeg ó ło w y ch rozw ażań . D ow odzą on e znaczn ych różnic w sta n ie li t e ­ rack iego system u , p rzesu n ięć i p rzek ształceń w y stę p u ją c y c h w za leż n o ści od etapu historyczn ego, choćby n a w et etap ten b y ł fra g m en tem jed n ej, ok reślon ej epoki.

P o ety k a w czesn o śred n io w ieczn a w zbogaca się i k o m p lik u je w X II i X III s tu ­ leciu ; w zrasta jej sp oistość, k o n so lid a cji p od legają p o szczególn e, czą stk o w e str u k tu ­ ry, w zm a g a się ich fu n k cjo n a ln o ść. P rzy jęta przez autora teza o glob aln ej je d ­ ności c y w iliz a c ji śred n io w ieczn ej (cy w iliza cji — na p ła szczy źn ie em p iry czn ie d o­ stęp n ych fa k tó w — h eterogen iczn ej i zróżn icow an ej) oraz, zb u d ow an a w oparciu o nią, form u ła d otycząca jed n ości ów czesn ej litera tu r y — zn a jd u je w od n iesien iu do tego okresu n a jp ełn iejsze i n a jsiln ie jsz e p o tw ierd zen ie. T ym w ła śn ie czasom ,

1 P a u l Z u m t h o r , p rofesor p o ety k i i teorii litera tu r y na U n iw ersy tecie w M ontrealu, jest m. in. au torem prac: L an gu e e t te c h n i q u e s p o é ti q u e s à l’ép o q u e

ro m a n e (1963), R o m a n e t g oth ique: d e u x a s p e c t s de la po ésie m é d i é v a l e (1966), T e sto e te s tu r a (1968), L a L i t t é r a t u r e m é d i é v a l e (1971).

2 P. Z u m t h o r w : L it e r a tu r a fr a n c u sk a . T. 1. W arszaw a 1974 (przełożyła A. Ż a r s k a ) , s. 15.

(3)

u r zeczy w istn ia ją cy m n ieja k o k w in te s e n c ję „ śred n io w ieczn o ści”, p ośw ięca Z um thor n a jw ię c e j u w a g i, chociaż m a rg in eso w o rozp atru je tak że zagad n ien ia etapu w stę p ­ n eg o oraz prob lem y zw ią za n e z p rzem ian am i litera tu r y śred n io w ieczn ej w s tu ­ lecia ch X IV i X V , k ied y to p o ja w ia ły się w ob ręb ie tra d y cy jn eg o sy stem u rozm aite a ltern a cje, p o w sta w a ły stru k tu ra ln e n eo lo g izm y , ży w o tn e n ieg d y ś form y ob u m ierały i n a ra sta ł p o w o li stan d ezin teg ra cji p op rzed zającej u k szta łto w a n ie się n ow ej, r e ­ n esa n so w ej poetyk i.

N a jo g ó ln iejsze zad an ia b ad aw cze sw ej k siążk i o k reślił Z um thor w e w stęp ie: „P ra g n ą łem n ie ty le p rzed sta w ić d ok tryn ę p oezji śred n io w ieczn ej, ile raczej w n ieść sw ó j w k ła d w b u d o w ę tego, co p ew n eg o dnia b ęd zie tą doktryną: zasu gerow ać k ilk a p rop ozycji m ogących sta n o w ić p o d sta w ę do d ysk u sji; n a k reślić pob ieżn ie ram y, w ob ręb ie k tórych m o g ły b y się r o zw ija ć rozm aite szczeg ó ło w e p o szu k iw a ­ n ia, i w sk a za ć k ieru n ek ; na k on iec sp orząd zić n arzęd zie u m o żliw ia ją ce n ie m e d ie - w isto m dostęp do tam tej r z e c z y w isto śc i” (s. 14).

P rzytoczon a tutaj w y p o w ied ź, poza tym , że sy g n a lizu je p o zn a w czo -p ra g m a - ty czn e n a sta w ie n ie autora, u przedza ró w n ież czy teln ik a o sem a n ty czn ej p o liw a - len tn o ści książk i, o p ro b lem o w y m zróżn icow an iu — i rów n oczesn ej fra g m en ta ry cz­ n ości rozw ażań , o d y sk u sy jn y m ch arak terze b a d a w czy ch u sta leń i sform u łow ań . P raca Zum thora d aje w y ra z za in tereso w a n io m b a d a w czy m o różnym stop n iu o góln ości. S ta n o w i próbę k om p rom isu p om ięd zy ten d en cją do o d tw orzen ia i o p i­ san ia p rocesu k o m u n ik a cji p o ety ck iej w śred n io w ieczu oraz d ążen iem do re­ k o n stru k cji i p rezen ta cji ó w czesn eg o kodu p oetyck iego. Z n ak iem o w ego k om p ro­ m isu o k a zu je się zarów no kom p ozycja k sią żk i (przede w sz y stk im jej p od ział na d w ie p o d sta w o w e części: P r o b l è m e s et m é t h o d e s oraz L es M o d è l e s d ’„é c ritu re ”), jak też m erytoryczn a zaw artość p o szczeg ó ln y ch ro zd zia łó w i .podrozdziałów . P o ­ nadto zaś m am y tu do czy n ien ia z ok reślon ą prop ozycją m etod ologiczną, tym bardziej istotn ą i zasłu gu jącą na u w a g ę, że chodzi n ie ty le o b ad aw cze u jęcie jed n o stk o w eg o zja w isk a , lecz o drogę w iod ącą do p o n a d in d y w id u a ln y ch całości.

P a u l Z um thor n ależy, ja k m ożna są d zić na p o d sta w ie w ła śc iw e g o m u język a b ad aw czego oraz p rzy w o ły w a n ej p rzezeń litera tu r y przed m iotu , do zw o len n ik ó w , a n a w et w y z n a w c ó w sem io lo g ii. Z a ch o w u je przy tym p o sta w ę zd ecy d o w a n ie c z y n ­ ną, i to w d w o ja k im sen sie. P o p ierw sze, sto su je z p o w o d zen iem w prak tyce in stru m en ty b ad aw cze w y p ra co w a n e p rzez fu n d a to ró w i prom otorów w sp o m n ia ­ nej d y scy p lin y ; w y k o r z y stu je jej a p aratu rę term in ologiczn ą, p osłu gu jąc się o k reśle­ n ia m i ta k im i, jak: znak, zn aczen ie, stru k tu ra, sy stem , kod, parad ygm at, synchronia, diach ron ia etc.·, p rzek ształca u n iw ersa ln e p o jęcia teo rety czn e w k a teg o rie h isto ­ ryczn ie u k on k retn ion e. Po d ru gie, w to k u sw o ich p oczyn ań i r e fle k s ji d oty czą ­ cych zasad n iczo rze c z y w isto śc i śr ed n io w ieczn ej, a ściślej — śred n io w ieczn eg o u n i- w ersu m zn ak ów literack ich , dok on u je w ielo ra k ich m o d y fik a cji w d zied zin ie w y ­ k o rzy sty w a n eg o in stru m en tariu m i p rzep row ad za za b ieg i b ad aw cze, które po od ­ p o w ied n im ich u o g ó ln ien iu m o g ły b y , jak się w y d a je, nabrać w a lo r ó w procedury p o w ta rza ln ej, d ającej się za sto so w a ć w rozm aitych sy tu a cja ch i w ob ec sy stem ó w litera ck ich u k o n sty tu o w a n y ch w ob ręb ie od m ien n ych epok h istoryczn ych .

A utor Essai de p o é t i q u e m é d i é v a l e o d w o łu je się, ja k u p rzed n io za u w a ży ­ liśm y , do bogatego dorobku w sp ó łczesn ej w ie d z y o litera tu rze. Z ałączona na końcu jego stu d iu m L is t e d e s li v r e s e t a r t ic l e s cités uderza (a n a w e t troch ę niepokoi!) sw ą ob jętością; m ożna z niej w y d o b y ć ch a ra k tery sty czn y zesp ół n a zw isk i ty ­ tu łó w d zieł (znanych Z u m th orow i w o r y g in a ła ch lu b w p rzek ła d zie fran cu sk im ). W ym ień m y choćby R. B a rth es’a R h é to r i q u e d e l’im a g e i In t r o d u c ti o n à l’a n a ly s e

(4)

d es ré c its, E. B en v en iste'a P r o b l è m e s de lin gu is tique gén éra le, C. B rem onda L e M essage n arratif, J. C ohena S t r u c t u r é du langage p o é ti q u e , U. E co La s t r u t t u r a a ssente , A. J. G reim asa Du sens, P. G uirauda Essais de s t y l i s t i q u e , R. Jakobson a Essais de lin g u is tiq u e générale, J. K ristev e j P r o b lè m e s de la s t r u c tu r a ti o n d u te x t e , J. L otm ana P r o b l è m e s d e la ty p o l o g ie d e s c u ltu re s, N. R u w eta I n t r o d u c ti o n

à la g r a m m a i r e g e n e r a t iv e , A . S ch a ffa I n t r o d u c ti o n à la s é m a n t i q u e , w resz c ie T. Todorova L i t t é r a t u r e et signification, L e R e g is t r e s d e la parole, P o é ti q u e .

Prócz in sp ira cji natu ry teo rety czn o -m eto d o lo g iczn ej, Z um thor w e w sp ó łczesn y ch i nieco d a w n iejszy ch u sta len ia ch b ad aw czych szuka in fo rm a cji o d n oszących się b ezp ośred n io do śred n io w ieczn ej rzeczy w isto ści k u ltu ro w ej, a p rzede w sz y stk im — litera ck iej. K siążk a jego ż y w i się n ieja k o g o to w y m już p ok arm em o b serw a cji i w n io sk ó w zaw artych w tak ich pracach, ja k E. A u erb ach a M i m e s i s i T y p o l o -

gische M o t iv e in d e r m i t t e l a l t e r l i c h e n L it e r a tu r , C. S. B a id w in a M e d i e v a l R h e to ric and P oetics, E. R. C urtiusa L i t t é r a t u r e e u ro p é e n n e e t M o y e n A g e la tin , R. D ra -

g o n ettieg o L a T e c h n iq u e p o é ti q u e des t r o u v è r e s d an s la ch a n so n c o u rto ise, M. F ou- caulta L es M ots et les choses , D. K uhna L a P o é ti q u e de Fra nço is V il lo n i w ie lu , w ie lu in n ych .

P od ob n ie ja k o sią g n ięcia stru k tu ralizm u i sem io lo g ii p o zw o liły Z u m th orow i na sfo rm u ło w a n ie w n ow ym języ k u b ad aw czym teo rii śred n io w ieczn ej „ p o ety ck o ści”, tak też p o św ięco n e śred n io w ieczu p race h isto ry czn o litera ck ie i c zą stk o w e op raco­ w a n ia dotyczące ó w czesn y ch form p o ety ck ich u m o ż liw iły m u próbę ca ło ścio w ej rek on stru k cji śred n io w ieczn ej p oetyk i. R ek on stru k cja ta m u sia ła b o w iem zostać poprzedzona szeregiem teo rety czn y ch u sta leń szczeg ó ło w y ch , p o w sta ły ch w oparciu o an alizę em p iryczn ie d ostęp n ych m a teria łó w litera ck ich . D odać w arto, iż w c z e ś n ie j­ sze prace sam ego Z um thora sta n o w ią rów n ież p ow ażn y w k ła d w b u d o w ę ow ej teo rety czn ej, a zarazem w y ra sta ją cej z k on k retów , w ie d z y o śred n io w ieczn ej poezji. Esej o p oetyce jest z p ew n o ścią u k oron ow an iem pop rzed n ich w y s iłk ó w b a d a w ­ czych autora, je s t tak że w ja k ie jś m ierze ow ocem w sp ó ln eg o trudu w ie lu m e d ie - w istó w . A le dostrzec w n im n a leży jeszcze coś in n ego, a m ia n o w ic ie rezu lta t działań p o stu la ty w n y ch , w y n ik aktu teo rety czn eg o „ za k ła d a n ia ”.

A n alizu jąc stad ia p o stęp o w a n ia stru k tu ra listy czn eg o , U m b erto Eco stw ierd za m. in.: „Do elem en ta ry za cji m od elu stru k tu ra ln eg o dochodzi się jed n a k n ie k o ­ n ieczn ie przez k o lejn e u p raszczan ie czegoś już znanego; p rzeciw n ie — p o n iew a ż o p isy w a n ie rzeczy zn an ych p rzed łu żałob y bad an ia w n iesk o ń czo n o ść, przeto p o ­ stęp o w a n ie stru k tu ra listy czn e p olega n a jczęściej n ie na o d n a jd y w a n iu stru k tu ry, lecz na jej zak ład an iu , na jej w y n a jd y w a n iu jako h ip o tezy i m od elu teo rety czn eg o oraz na dążeniu do tego, b y w sz y stk ie bad an e zja w isk a o d p o w ia d a ły p rzy jętem u teo rety czn ie u k ła d o w i stru k tu ra ln em u . S p raw d zan ie n astąp i p óźn iej (przy czym o b ow iązk iem bad acza je st n ie w tła cza ć za w sz e lk ą cen ę zja w isk w ram y, ja k ie h ip o tety czn ie w y zn a czy ł, lecz b y ć goto w y m do p op raw ek i sp rostow ań ). T ak ie p o­ stęp o w a n ie ok a zu je się p łod n e w w ie lu d ziedzinach i p o zw a la w y p rzed zić p ew n e b ad an ia em p iryczn e, które cią g n ęły b y się w n iesk oń czon ość, przez p od p orząd k ow a­ n ie ich h ip otezom stru k tu raln ym , sp raw d zan ym b ezp ośred n io w p u n k ta ch p r z y ­ p u szczaln ie n a jsła b szy ch ” 3.

P rzyp isu jąc p racy Z um thora a firm a cję podobnie ro zu m ian ej h ip o tety czn o ści, o dbieram y jej w a lo r „ostatn iego sło w a ” w danej d zied zin ie w ied zy ;- że w y p o w ied ź jego p ow in n a b yć w e r y fik o w a n a , k orygow an a oraz u zu p ełn ia n a , zd a w a ł sob ie

3 U. E c o , P e j z a ż s e m i o t y c z n y . P rzeło ży ł A . W e i n s b e r g . W arszaw a 1972, s. 75— 76.

(5)

zresztą sp ra w ę i autor, gdy p isa ł w zak oń czen iu : „K siążka taka jak ta n ie p o ­ zw a la na k o n k lu zje. W yciągać w n io sk i — to podjąć ryzyk o za m k n ięcia a n a lizy i w y e lim in o w a n ia z niej tego, czego b ez szk od y pom in ąć się n ie da: ob ecn ości h isto rii” (s. 451). S tw ie r d z e n ie tego fa k tu n ie u m n iejsza w n iczym zasłu g Z um thora jako tw órcy c a ło ścio w ej w iz ji p o ety k i śred n io w ieczn ej. S zk ico w e n a w et o m ó w ien ie sfo r­ m u ło w a n ej p rzezeń teorii — to zad an ie, które u r zeczy w istn ić m ogłab y jed y n ie ob ­ szerna rozp raw a n au k ow a. D la teg o też p o p rzesta n iem y o b ecn ie na z a sy g n a lizo w a ­ n iu k ilk u p o d sta w o w y ch w ą tk ó w p ro b lem o w y ch i cen tra ln y ch p rop ozycji autora. W p o d tek ście jego rozw ażań zn ajd u je się p rześw ia d czen ie, sta n o w ią ce z a ­ razem p unkt w y jśc ia , iż k ategoria m o d elu k o m u n ik a cji p o ety ck iej za ch o w u je sw ą ’ w a rto ść n a u k o w ą n ieza leżn ie od b ad an ej ep ok i h isto ry czn ej. M oże b y ć zatem w y ­ k orzystan a ró w n ież w o d n iesien iu do cza só w śred n io w iecza . S tąd też rodzi się p o stu la t te o rety czn y sk o n stru o w a n ia o d p o w ied n ieg o sch em atu , który b y łb y e fe k ­ tem in terp reta cji śred n io w ieczn eg o u n iw ersu m z ja w isk p oetyck ich . M odel opraco­ w a n y przez Z um thora ob ejm u je w p ra k ty ce p ięć elem en tó w ; są to: poeta — p oezja — odbiorcy — k o n tek st (rzeczy w isto ść h isto ry czn o -k u ltu ro w a ) kod (a w ła śc iw ie kod w raz z zesp ołem subkodów ). P o w ie d z ie liśm y : „ w p ra k ty ce”, jako że załączony w k siążce w y k res (oparty zresztą na p rop ozycji U. Eco) w zb ogacon y je s t p u n k tam i, k tóre w tok u w y w o d ó w autora op atrzon e zostały jed y n ie z w ięzły m , dość o g ó ln ik o w y m k om en tarzem , n ie d oczek ały się n a to m ia st w n ik liw sz e g o , o b szer­ n iejszeg o rozpatrzenia.

W spom niany w y żej diagram (s. 27) p ow ta rza m y tu w całości (na s. 404 n in iejszej recenzji).

P oziom y, o zn aczon e k o lejn y m i cy fra m i od 1 do 5, oraz sieć p ołączeń m ięd zy p oziom am i, jak ró w n ież m ięd zy sk ła d n ik a m i jed n ej p ła szczy zn y , o b jaśn ia autor następ u jąco:

„T ek st sy tu u je się na p oziom ie 2. P o zio m y od 2 do 5 o d sy ła ją do różnych d a­ jących się w y k ry ć k o d ó w k u ltu ro w y ch : 3, 4, 5 rep rezen tu ją elem en ty poza- lub p rzed tek sto w e; 3 i 4 n ależą do k o m p eten cji a n a lizy lin g w isty c z n e j w szerokim i-ozum ieniu; p iątym rząd zi ty p o lo g ia h istoryczn a. P o zio m 2 (tekst) w ią że się z in ­ nym i p oziom am i je d y n ie za p ośred n ictw em c z y n n ik ó w k a teg o ria ln y ch , tak ich jak gatu n ek , m etr, sty l, szk oła p oetyck a. Co do p oziom u 1 — p e w n e w ła śc iw o ś c i c h a ra k tery zu ją ce śro d o w isk o k u ltu ra ln e d eterm in u ją m od aln ość tego poziom u. [...] R ela cja , która p o w sta je m ięd zy p oziom em 2 i 5, je s t w ię c n ieb ezp o śred n ia i w ie lo ­ k ro tn ie zm ed ia ty zo w a n a . S trefa z a k resk o w a n a h o ry zo n ta ln ie je s t strefą tekstu; k resk i u k ośn e ozn aczają trad ycję. Co do sz czeg ó ło w y ch o k o liczn o ści p o w sta n ia tek stu (jego g en ezy w sen sie an egd otyczn ym ) — m o g ły b y one zn aleźć m iejsce w ob ­ ręb ie str e fy n ad aw cy, ale, p raw d ę m ó w ią c, n ie p rzy leg a ją do p rzed sta w io n eg o tu sc h e m a tu ” (s. 26— 27).

Sporządzony przez Z um thora w y k r e s — to r ó w n o cześn ie zap ow ied ź d alszych r e fle k sji b ad aw czych , k tóre k o n cen tro w a ć się m ają w o k ó ł sy m b o lizo w a n y ch przez d iagram e le m e n tó w k o m u n ik a cji p o ety ck iej.

I rzeczy w iście — k o m p o zy cja p ierw szej części k sią żk i, P r o b l è m e s et m é t h o d e s , od p ow iad a ro zk ła d o w i e le m e n tó w w ta b eli. A u tor rozw aża (dość p ob ieżn ie zresztą) prob lem litera ck iej p u b liczn o ści w czasach śred n io w iecza , stw ierd za ją c m . in., iż te k s t a d reso w a n y je s t za w sze „do k o le k ty w u jako tak iego, n ie zaś do jed n ostk i lu b do agregatu iz o lo w a n y c h in d y w id u ó w ” (s. 31). Z um thor porusza ró w n ież k w e stię sp o łeczn y ch fu n k cji p o ezji w ob rębie k u ltu ry o ch arak terze arch aicznym , jak i p rzy słu g u je po części k u ltu rze śred n io w ieczn ej. ZwTraca u w a g ę na fo rm y u p o w szech ­ n ian ia tw órczości, n a fa k t, że n ie ty lk o sło w o , a le ró w n ież g e st i głos k o n sty tu u ją

(6)

DZIAŁANIE CZASU NA KOMUNIKAT

komunikat jako kontekst wzbogacający ideologię

(7)

w śred n io w ieczu sposób istn ien ia p o ety ck ieg o k om u n ik atu , na op ozycję: w y p o ­ w ied zi u stn e — w y p o w ied zi u trw a lo n e p ism em , która jest op ozycją p om ięd zy strefą cią g ło ści a strefą n iecią g ło ści, na sw o istą „ sy tu a cy jn o ść” ó w czesn ej poezji.

N a osobną w z m ia n k ę za słu g u ją te fra g m en ty w y w o d u autora, które dow odzą, iż n ie są m u obce założenia h istoryzm u . T ak w ię c p o d ejm u je Z um thor za g a d n ie ­ n ie „ h isto ry czn o ści”, odnosząc ok reślen ie to zarów n o do in d y w id u a ln ej w y p o w ie d z i ja k do p ła szczy zn y m o d eli p oetyck ich . W w yp ad k u p ierw szy m (który zresztą in ­ teresu je Z um thora ty lk o m argin esow o) chodzi o p o jm o w a n ie tek stu jak o m iejsca p rzecięcia się syn ch ron ii i d iach ron ii bądź też o w ła śc iw y u tw o ro w i litera ck iem u rodzaj trw a n ia , a w ięc o jego a sp ek t cza so w y , na k on iec — o sw o istą ek sp a n sję dzieła. W. w y p a d k u drugim p o jęcie h isto ry czn o ści zw ią za n e zo sta je ze św ia tem p o ety ck ich struktur, z porząd k iem p o n a d jed n o stk o w y m . O ty m w sza k że za ch w ilę. N a jp ie r w słó w k ilk a o „gen ezie i m a n ife sta c ji”.

P o ety k a śred n iow iecza, zw ła szcza w p o czą tk o w y m stad iu m k o n so lid a cji, zn a j­ d o w a ła się, zd an iem Z um thora, w sta n ie cią g ły ch p rzesu n ięć i p rzek ształceń . W m iarę u p ły w u czasu p o ja w ia ły się su k c e sy w n ie n o w e reg u ły a rty sty czn e. M o­ m en t ich narod zin — to w ła śn ie „ m a n ifesta cja ”, która z filo zo ficzn eg o p u n k tu w id zen ia oznacza a k t „ w y ło n ien ia się, na h oryzon cie w y k reślo n y m przez naszą d o k u m en ta cję, te k stó w red u k o w a ln y ch do m od elu uprzed n io n ie is tn ie ją c e g o ” (s. 58). Za p rzyk ład służą au torow i p ieśn i la m e n ta c y jn e (p l a n h s ). N a jsta rszą z nich d atu je się na 1137 r. i ta sam a data ok reśla m o m en t m a n ife sta c ji od p o w ied n ieg o m o ­ d elu p o ety ck ieg o (w yn ik ałob y stąd, iż p o jęcie stru k tu ry g a tu n k o w ej n ie a n gażu je w rozu m ien iu Z um thora p ojęcia k la sy u tw o ró w , in n y m i sło w y , że g a tu n ek jest „ w y p r o w a d z a ln y ” z jed n o stk o w eg o dokonania litera ck ieg o i zaczyna „ is tn ie ć ” w raz z p o ja w ien iem się dzieła).

Z um thor zd aje sobie jed n ak sp raw ę, iż trudno jest u znać ta k ie narod zin y fo rm y p o ety ck iej za ab solu tn ie p ierw o tn e. D la teg o też jako u zu p ełn ien ie id ei m a n i­ fe s ta c ji w p ro w a d za p o jęcie „ g e n e z y ”, czy li n ieja k o p reh isto rii ow ej form y, z w ią ­ zanej z is tn ie n ie m u tw o ró w (w w y p a d k u p la n h s — p ieśn i rycersk ich , w ierszy ła ­ ciń sk ich ) zn aczn ie w cześn iejszy ch .

K o lejn y rozd ział p ierw szej części, z a ty tu ło w a n y Le P o è t e e t le t e x t e , zaw iera p e w n e su g e s tie (żałow ać w yp ad a, że jest ich tak n iew iele!) d otyczące autora „ w p i­ sa n eg o w u tw ó r ”. W gru n cie rzeczy p rzem iesza ły się tutaj co n ajm n iej d w a w ą tk i p ro b lem o w e. J ed en — to r e fle k sje na te m a t p ozn aw czej k ategorii p oety, śla d ó w r z e c z y w iste g o p oety (zarazem u czestn ik a zb iorow ej w yob raźn i i św ia d o m o ści) w tek ście. D rugi — to u w a g i od n oszące się do p ew n y ch k o n w en cji za p isy w a n ia się tw ó rcy w utw orze. P rzed e w sz y stk im jed n a k je st to rozd ział tra k tu ją cy o tra ­ d y cji litera ck iej, ow ym „a p r i o r i p o ety ck iej r z e c z y w isto śc i” (s. 75). P rzy to czm y tutaj k ilk a w p ro w a d za ją cy ch tw ierd zeń og ó ln y ch autora:

„P raw d ą jest, że p ew n a liczb a k o n sta n t [...] zd o m in o w a ła litera tu r ę E uropy za ch o d n iej od k oń ca sta ro ży tn o ści aż do p o czą tk ó w epoki w sp ó łczesn ej. A le okres śr e d n io w ie c z n y ch a ra k tery zo w a ł się n a jsiln ie jsz ą k o n cen tra cją tych te n d e n c ji” (s. 75).

„ J eżeli jest p raw dą, że tra d y cja sta n o w i n ieo d zo w n y czy n n ik k ażdej k u ltu ry, m ożn a w niej z grubsza w y ró żn ić p rzyn ajm n iej d w ie od m ian y, w e d łu g roli, jaką o d g ry w a ele m e n t jed n o stk o w y : jed n a — b ardziej k o n se r w a ty w n a i p ow tarzaln a; druga — raczej ew o lu cy jn a i tw órcza. T ra d y cje śr ed n io w ieczn e n ależą p rzed e w sz y stk im do p ierw szej od m ian y, z w ła szcza w ep oce n ajstarszej; w X II w . z y sk i­ w a ć za czy n a na zn aczen iu w a ria n t drugi [...]” (s. 79).

„ Z aw iera ona [tj. tradycja] p a ra d y g m a ty i m o żliw o ści re la c y jn e [...]. T ek st tw o rzy p o w ierzch n ię; trad ycja sy tu u je się w n ie w id z ia ln y c h g łęb ia ch p rzestrzen i

(8)

p o ety ck iej T radycja ja w i się jak o fin a ln o ść pop rzed zająca is tn ie n ie tek stu i d eterm in u jąca jego fu n k c jo n o w a n ie ” (s. 80— 81) — to o sta tn ie sfo r m u ło w a n ie , d ok on an e w duchu teleo lo g iczn y m , b u d zić m u si p o w a żn e w ą tp liw o śc i.

„T ekst p osiad a w ten sposób p od w ójn ą fu n k cjo n a ln o ść: w e w n ę tr z n ą , w y n ik a ­ jącą z fak tu , że jest p o ezją ; i zew n ętrzn ą, zw ią za n ą z jego tr a d y c y jn y m ch a­ ra k te r e m ” (s. 81).

P o w stęp n y ch (znanych w p ra w d zie sk ądinąd, lecz w zb ogacon ych o b serw a cja m i z zak resu w ied zy o śred n iow ieczu ) rozw ażan iach na tem a t tra d y cji w p ro w a d zo n e z o sta je p o jęcie będące, jak sądzić m ożna, rezu lta tem tw órczego za a d a p to w a n ia przez autora ogóln ej k ategorii sem io lo g iczn ej, a w y stę p u ją c e pod n a zw ą „typ ”. O trzym u je ono dość w yraźn ą d efin icję:

„Pod n azw ą t y p y gru p u ję w sz y stk ie [...] zn ak i form aln e: lic z n e w a ria n ty sp o so b ó w m ó w ien ia , k tóre w czą stk o w y ch w y k a za ch ozn aczan e b y ły , często w sp o ­ sób sp rzeczn y, term in am i ta k im i, jak: k lisze, topoi, fo rm u ły , o b ra zy -k lu cze, m o ­ ty w y i inne. Typ b ęd zie tu oznaczać każdy ele m e n t k szta łtu w y p o w ie d z i p o ety ck iej

[écriture — w se n sie »sposób pisania«] jed n o cześn ie u stru k tu ro w a n y i p o liw a -

le n tn y , tzn. d op u szczający r ela c je fu n k cjo n a ln e p o m ięd zy sw o im i cz ę śc ia m i i dający się n iesk o ń czen ie w y k o r z y sty w a ć w różnych k o n te k sta c h ” (s. 82).

W porządku sy ste m o w y m „ ty p ” k o n sty tu u je ja k b y m in ip a ra d y g m a t, n a jm n ie j­ szą „form ę p o ety ck ą ”, e lem en t złożonego języ k a poezji. N a p ła szczy źn ie u tw o ru — jest on m ik rostru k tu rą u tw orzon ą przez zesp ół zorgan izow an ych w ła śc iw o ś c i, za ­ w iera ją cą sta łe jądro sem iczn e lu b fo rm a ln e i n ie w ie lk ą ilość cech w a ria n tn y ch . Z um thor prop on u je z k o lei ok reślon ą, d ość ro zw in iętą ty p o lo g ię „ ty p ó w ”, a pon ad to om a w ia za g a d n ien ie ich rea liza cji rów n ozn aczn ej z a k tem tra n sfo rm a cji „ ty p u ” — tran sform acji, dodajm y, d w ojak iej: a m p lifik a cji (p oszerzen ia, rozbudo­ w an ia) i sp e c y fik a c ji (przejścia od a b strak tu do k onkretu), a tak że p roblem is tn ie ­ n ia i fu n k cjo n o w a n ia „ ty p u ” w str e fie sy n ta g m a ty czn ej, na p o zio m ie tek stu .

T rad ycja jest kod em , p o n a d in d y w id u a ln y m sy stem em reg u ł i norm p oetyck ich . S p osób „ u ż y tk o w a n ia ” tego sy stem u przez śred n io w ieczn y ch p o e tó w d ecyd u je, w e d łu g Zum thora, w dużym stop n iu o z n a c z e n i u ó w czesn ej poezji. D ecy d u je tym bard ziej, że rela c ja tej tw ó rczo ści z k o n tek stem (a w ię c h isto ry czn ą r zeczy ­ w isto ścią ) jest zn aczn ie m n iej istotn a. In n y m i sło w y : p ozn an ie — ch oćb y p ośrednie, poprzez źródła h isto ry czn e — św ia ta p o za tek sto w eg o n ie w ie le p om aga w rozu m ien iu śred n io w ieczn y ch utw orów .

J e ślib y tra k to w a ć w y p o w ied ź p o ety ck ą jak o r ea liza cję szeregu fu n k c ji (w u jęciu Ja k o b so n o w sk im ), przy ró w n oczesn ej d om in acji fu n k c ji p o ety ck iej, to tw órczość śred n io w ieczn a b y ła b y — w y d a je się, iż ' tak m ożna o d czytać sen s w y p o w ie d z i Z um thora w ch od zących w obręb rozdziału Le M e s sa g e p o é ti q u e — jed n y m z n a j­ p e łn ie jsz y c h w c ie le ń p oetyck ości. F u n k cja p o ety ck a , n a sta w ie n ie k o m u n ik a tu do w e w n ą trz, jego sk u p ien ie się na sob ie sam ym , jest b o w iem zn a m ien iem tego ze­ sp o łu tek stó w (i zarazem w ła śc iw o śc ią zb liżającą je do n iek tó ry ch k ie r u n k ó w poezji p ó źn iejszej, zw ła szcza w sp ó łczesn ej). A p ra w id ło w a in terp retacja śred n io w ieczn ej p o ezji w a ru n k o w a n a b y ć m u si — p ow tórzm y z n a cisk iem za Z um th orem — prze­ b a d a n iem jej stosu n k u do sy stem u form a rtystyczn ych .

B liższe w ejrzen ie w n a tu rę tej rela c ji p rzyw od zi autora do w n io sk u , iż poezja śred n io w ieczn a z n a c z y n i e m n i e j niż ja k a k o lw ie k p oezja, ale zarazem znaczy i n a c z e j . Jej sen s ro d ził się b o w iem n ie ty le ze sposobu, w ja k i in d y w id u a ln a w y p o w ie d ź „grała” z języ k iem trad ycji, ile raczej z sam ego aktu a firm a cji sy s te ­ m u, z p rzy w o ła n ia i u ży cia trad ycji, k tórej n a m acaln a ob ecn ość d ecy d o w a ła o h o- m o g en iczn o ści (lecz n ie o m o n o lity czn o ści) ó w czesn y ch u tw orów .

(9)

K oncepcja tra d y cji jako in w en ta rza „ ty p ó w ” u lega w d a lszy ch rozd ziałach k siążki w yraźn em u sk o m p lik o w a n iu , które zresztą w a ru n k u je p ozn aw czą w a rto ść teorii Zum thora. A utor p ow raca m ia n o w icie do pojęcia „ rejestru e k sp r e s ji” (posłu­ ż y ł się nim już w pracach poprzednich), k tóre p osiad a co n a jm n iej dw a u k ład y od n iesien ia. R ejestr ek sp resji to w ro zu m ien iu Z um thora m n iej w ięcej ty le co n adrzędne zasady op era cy jn e oraz su b k od y czy też su b tra d y cje — zorgan izow an e w e w n ę tr z n ie zesp oły „ ty p ó w ”, p o w sta ją ce w efek cie różnorakiej ich d y stry b u cji. E gzysten cji tak ich w z g lę d n ie au ton om iczn ych zesp o łó w do k oń ca X II, a n a w et po sch y łek X III stu lecia trudno, zd an iem autora, zaprzeczyć. „Od p ieśn i ep ick iej do p ieśn i tru w erów i do fa b l ia u n ie ty lk o w ybór i sposób p o w ią za n ia ty p ó w jest o d ­ m ien n y , lecz ich za g ęszczen ie, m ało zm ien iając się od tek stu do tek stu w obrębie tej sam ej grupy, w y k a zu je znaczne różn ice w zależności od grupy te k s tó w ” (s. 161).

R ozdział za m y k a ją cy p ierw szą część książk i, za ty tu ło w a n y L ’O rg a n is a tio n h ié ­

rar ch iqu e, p o św ięco n y zo sta ł zagad n ien iom , k tóre m ożna by o k reślić jako g e n o -

logiczn e, gdyby n ie to, że z gen o lo g ią w tra d y cy jn y m sen sie tego sło w a n ie w ie le m ają w sp óln ego. R ozb ieżn ości p od k reśla sam autor e x p li c it e oraz u jm u jąc term in

„ g e n re ” w cu d zysłów . P o jęciu p o ety ck ieg o gatu n k u od p ow iad a w teorii Z um thora

p ojęcie form y dysk u rsu, przy czym dysk u rs rów na się w y p o w ie d z i p o ety ck iej rozu ­ m ianej jako sw o iśc ie złożony, w ielo p o zio m o w y przekaz w erb a ln y . T ak zrein terp reto- w a n e pojęcie gatu n k u ok azu je się k ategorią p ośred n iczącą p om ięd zy tek stem a su b - k od am i i k od am i trad ycji. P o d zia ł p o jęcia gatu n k u zap rop on ow an y przez Z um thora ob ejm u je d w ie zasad n icze odm iany: n a rracyjn ą i n ien a rra cy jn ą (drugą z nich d zieli autor jeszcze na liryczn ą, albo inaczej: osob istą oraz d yd ak tyczn ą, czy li n ieosob istą).

O bszerna druga część d zieła Z um thora — L es M o d èles d ’„ é c r i tu r e ” — p o św ię ­ cona została w całości zrek o n stru o w a n iu i p rezen tacji p oszczególn ych su b sy stem ó w i sy s te m ó w sk ła d a ją cy ch się na n ie z w y k le sk o m p lik o w a n ą całość śred n io w ieczn ej trad ycji p o ety ck iej. R ozw ażan ia autora eg zem p lifik o w a n e są w ie lo ś c ią k on k retn ych fa k tó w p o ety ck ich z zak resu lir y k i d w orsk iej, rom ansu i n o w e li oraz tw órczości d ram atyczn ej.

B ogata m ery to ry czn ie i m eto d o lo g iczn ie k siążk a Z um thora a d resow an a jest zarów no do m e d ie w istó w jak też do teo rety k ó w literatury. P ierw szy m oferu je n a ­ rzęd zie in terp reta cji p o ezji śred n io w ieczn ej, a raczej cały zasób in stru m en tó w s łu ­ żą cy ch rozu m ien iu ow ej p oezji. D ru gim prop on u je w yb ór ok reślon ej drogi, w iod ącej

do p o n a d in d y w id u a ln y ch całości; su g eru je m o żliw o ści b a d a w cze w d zied zin ie w ie ­ dzy o p o ety ce h istoryczn ej.

E lżb ie ta S a r n o w s k a - T e m e r i u s z

J o s e p h S t r e i k a, D IE GELENK TEN M U SEN . D IC H T U N G U N D G ESELL­ SC H A FT . W ien—F ran k fu rt—Zürich 1971. Europa V erlag, ss. 414 + 2 nlb.

K siążk a S trelk i sta n o w i przykład sy stem atyczn ego p od ręczn ik ow ego w y k ła d u p o św ięco n eg o zw iązk om p om iędzy życiem społeczn ym a literatu rą. R ozpatruje je autor jako trzy k ateg o rie zjaw isk . W części p ierw szej sw eg o stu d iu m {Zur E n t ­

steh u n g v o n S p r a c h k u n s t w e r k e n ) zajm u je się S trelk a sta tu sem sp o łeczn y m pisarza,

n a stęp n ie czyn n ik am i gru p otw órczym i oraz in sty tu cja m i, k tóre k szta łtu ją ży cie li t e ­ rackie. W tej części pracy znajdują się rów n ież rozw ażan ia o bezpośred n ich i p o­ śred n ich w p ły w a ch pu b liczn ości, kręgu k u ltu ro w eg o i przem ian h istoryczn ych na p o w sta n ie utw oru . Część 2, nosząca ty tu ł Z u m P h ä n o m e n d e r S p r a c h k u n s t w e r k e ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

A comparison between the observed and simulated behaviour in terms of settlement and void ratio yields a number of conclusions regarding the model: (i) all of the major

Członkowie KZMP i TUR dowiedziawszy się o manifestacji posta­ nowili nadać jej właściwe oblicze polityczne. Do ich grupy przyłączyli się strajkujący wówczas w

We współczesnych stosunkach międzynarodowych wyraźnie wzrosło zainteresowanie państw eksploatacją bogactw naturalnych leżących poza zasięgiem jurysdykcji

Fi.gu.re 6: The aotivity graph and information graph of the treatment process of spinal cord injuries... IN/OUT OF BED ^k

Zm arły ukoń­ czył studia praw nicze w Poznaniu i od roku 1931 pracował kolejno jako sędzia grodzki, następnie jako w iceprokurator, wreszcie jako naczelnik

[r]

Zeszyt liczy 238 stron i zawiera następujące artykuły: Jean Suret-Canale, Paryż, (autor książki L’Afrique Noire) Les fondements sociaux de la vie politique africaine

centrifuqes. This suqar, af ter dryinq and screeninq, is the final product: white qranulated suqar.. Intermediate or B-suqar. The intermediate boiling process and