• Nie Znaleziono Wyników

Negocjacje klimatyczne –konferencja COP 15 i porozumienie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Negocjacje klimatyczne –konferencja COP 15 i porozumienie"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Negocjacje klimatyczne –

konferencja COP 15 i porozumienie Copenhagen Accord

Zbigniew M. Karaczun, Mirosław Sobolewski

Abstract

The Kyoto Protocol expires in 2012. International negotiations on reduction of greenhouse gases emissions were supposed to have been finalized during COP 15 in Copenhagen in December 2009. This goal has not been achieved. The most important docu- ment approved at the Conference (the Copenhagen Accord) is simply a political declaration and its formal status is unclear. This article assesses the outcomes of COP 15 and reviews the most important points of the Copenhagen Accord. It concludes with an analysis of the implications of the climate negotiations for Poland.

Wprowadzenie

Ustalenia dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnia- nych przyjęte w ramach protokołu z Kioto wygasną w 2012 r.

W związku z tym od ponad dwóch lat toczą się intensywne negocjacje międzynarodowe na temat przyszłych zobowią- zań – ich formy, skali i nowych warunków ich realizacji. We- dług pierwotnych założeń Konferencja stron konwencji klima- tycznej (COP 15), która odbyła się w Kopenhadze w grudniu ubiegłego roku, miała zamknąć okres negocjacji i zakończyć się przyjęciem porozumienia stanowiącego następcę proto- kołu z Kioto. Celu tego nie udało się zrealizować. Osiągnięte porozumienie końcowe (tzw. Copenhagen Accord) nie jest ani prawnie wiążące, ani nie realizuje najważniejszych celów świa- towej polityki klimatycznej określonych w planie działań z Bali.

Choć część uczestników obrad próbowała zachować urzędo- wy optymizm, to w ocenie COP 15 zdecydowanie dominują opinie uznające szczyt za porażkę

1

. Jo Leinen, przewodniczący

1

Zob. np.: Egenhofer C., Georgiev A.; The Copenhagen Accord.

A first stab at deciphering the implications for the EU, Climate Change

komisji ochrony środowiska Parlamentu Europejskiego, który stał na czele delegacji Parlamentu Europejskiego na konfe- rencję w Kopenhadze

2

skomentował jej wynik następująco:

Porozumienie zawarte w Kopenhadze stanowi wielkie rozczaro- wanie… W dokumencie końcowym brakuje długofalowej wizji do 2050 r., nie ma też krótkoterminowych celów na rok 2020.

Obecne zobowiązania krajów uprzemysłowionych w żaden spo- sób nie spełniają wymogów w zakresie redukcji emisji CO

2

, które określił panel naukowy ONZ…

Czy rzeczywiście wynik COP 15 …odkłada na później ochro- nę klimatu…, jak twierdzi Leinen, czy też jest to: …pierwszy krok, z którego musimy wyciągnąć wnioski, jak moglibyśmy po- prawić proces negocjacyjny, a rolą UE jest wywieranie presji na resztę świata aby doprowadzić do zawarcia bardziej ambitnej umowy w późniejszym terminie…, jak wyniki Szczytu ocenił Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek? To

CEPS Commentaries 2009; http://www.ceps.be/book/copenhagen- accord-first-stab-deciphering-implications-eu [dostęp: 25.03.2010].

2

Cytaty za: Klimat rozczarowania – europosłowie o wynikach

szczytu w Kopenhadze. www.chronmyklimat.pl [dostęp: 12.03.2010].

(2)

ważne pytanie, od odpowiedzi na nie zależy bowiem kierunek krajowej i wspólnotowej polityki klimatycznej.

W niniejszym artykule przedstawiono analizę wyników COP 15, a także omówiono najważniejsze elementy wieńczą- cego konferencję porozumienia. Na tej podstawie przedsta- wiono uwagi dotyczące implikacji, jakie dynamika negocjacji klimatycznych niesie dla naszego kraju.

Międzynarodowe negocjacje w sprawie ochrony klimatu

Konwencja klimatyczna podpisana została w 1992 r. Jej głównym celem jest: „osiągnięcie stabilizacji stężenia w at- mosferze gazów cieplarnianych na takim poziomie, który zapo- biegnie niebezpiecznym antropogenicznym oddziaływaniom na system klimatyczny”. W ramach konwencji państwa uprze- mysłowione zobowiązały się do stabilizacji emisji gazów szklarniowych na poziomie z roku 1990. Konwencja klima- tyczna została uzupełniona protokółem z Kioto, który wszedł w życie w 2005 r. Przewiduje on, że kraje uprzemysłowione powinny ograniczyć emisję gazów cieplarnianych łącznie o około 5% w latach 2008–2012 w stosunku do roku bazowe- go (1990). Obowiązkiem ograniczania emisji nie zostały ob- jęte kraje rozwijające się (w tym tak znaczące gospodarki jak np. Chiny, Indie, Korea Południowa, czy Meksyk). Protokołu z Kioto nie ratyfikowały Stany Zjednoczone – państwo o klu- czowym znaczeniu dla bilansu emisji CO

2

w skali planety.

Fakt, że USA nie są stroną protokołu, istotnie skomplikował sprawy proceduralne związane z negocjacjami klimatyczny- mi i doprowadził do powstania dwóch równoległych ścieżek negocjacyjnych: na gruncie Konwencji (tzw. AWG–LCA)

3

i na gruncie protokołu (tzw. AWG–KP)

4

. Głównym forum negocja- cji jest doroczna Konferencja stron konwencji klimatycznej (tzw. COP – Conference of Parties) połączona ze spotkaniem stron Protokołu.

Droga do Kopenhagi

Oczekiwania wobec konferencji kopenhaskiej zostały okre- ślone w trakcie 13 Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej (COP 13), która odbyła się w 2007 roku na indonezyjskiej wyspie Bali. Wypracowano wówczas porozumienie nazwane Mandatem z Bali, na które złożyły się trzy decyzje:

1. Decyzja o przyszłej współpracy w ramach Konwencji Klimatycznej nazwana „Mapą drogową z Bali podjęta w ramach ścieżki AWG – LCA.

2. Konkluzje przyjęte przez grupę robocza do spraw przyszłych zobowiązań stron Protokołu z Kioto.

3. Ustalenia dotyczące przeglądu realizacji Protokołu z Kioto.

3

LCA–AWG (Ad Hoc Working Group on Long – term Cooperative Action under the Convention), grupa robocza w sprawie współpracy długoterminowej.

4

LCA–KP (Ad Hoc Working Group on Further Commitments for Annex I Parties under the Kyoto Protocol), grupa robocza w sprawie przyszłych zobowiązań stron Protokołu z Kioto.

W ramach pierwszej, najważniejszej, decyzji (Mapa drogo- wa z Bali), która zobowiązywała 192 państwa świata (Strony Ramowej Konwencji w sprawie Zmiany Klimatu), zgodzono się na uruchomienie procesu negocjacji, w którym rządy rozważą zobowiązanie do redukcji emisji gazów cieplarnianych przez kraje rozwinięte. Nie przyjęto ilościowego celu tej redukcji (or- ganizacje ekologiczne domagały się, aby było to, co najmniej 30% do roku 2020). Ustalono też, że w procesie tym zostaną uwzględnione trzy obszary: adaptacja, transfer technologii i finansowanie. W ramach drugiej ścieżki negocjacji udało się podjąć bardziej konkretne decyzje, które są wiążące dla stron Protokołu z Kioto (175 państw świata). Rządy uzgodniły, że niezbędne jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 25–40% do 2020 r., zgodnie z rekomendacjami raportu IPCC.

Choć był to sukces, decyzja ta miała niższą rangę niż przyjętą Mapa drogowa z Bali i nie dotyczyła Stanów Zjednoczonych, które nie ratyfikowały Protokołu z Kioto. Niemniej dokument ten określił pułap niezbędnej redukcji emisji gazów cieplarnia- nych, zgodny z rekomendacjami naukowymi Międzyrządowe- go Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC).

Ponadto w dokumentach przyjętych w trakcie konferencji na Bali założono, że przegląd Protokołu z Kioto zostanie za- kończony w 2008 roku w trakcie kolejnej konferencji stron (COP 14 w Poznaniu), a negocjacje w ramach obu ścieżek (AWG–LCA i AWG–KP) w trakcie 15 Konferencji Stron w Ko- penhadze w 2009 roku. Oczekiwano, że zostanie tam zawar- te prawnie wiążące, adekwatne do potrzeb ochrony klimatu i sprawiedliwe – respektujące zasadę wspólnej, ale zróżnico- wanej odpowiedzialności – porozumienie wyznaczające ramy dla wspólnych, globalnych działań mających zapewnić realiza- cję podstawowego celu Konwencji Klimatycznej: doprowadze- nie, zgodnie z właściwymi postanowieniami konwencji, do usta- bilizowania koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie, który zapobiegałby niebezpiecznej antropogenicznej ingerencji w system klimatyczny

5

.

Jednak już wtedy było jasne, że osiągnięcie tego celu nie będzie proste. Po pierwsze nie było określone czy w efekcie negocjacji każdej z dwóch ścieżek mają zostać wypracowane dwa porozumienia (jedno w ramach Konwencji Klimatycznej, drugie w ramach Protokołu z Kioto) czy też jedno. Po drugie nie było konsensusu w odniesieniu do formy nowego porozu- mienia – czy ma być ono prawnie wiążące czy też nie.

Część krajów posiadających swoje zobowiązania redukcyj- ne (m.in. kraje członkowskie UE, Japonia, Kanada i Australia) nie była skłonna zaakceptować nowego porozumienia, obej- mującego okres po 2012 roku, jeżeli nie przystąpią do niego Strony, będące znaczącymi źródłami emisji gazów cieplarnia- nych, ale nie mające obowiązków redukcyjnych wynikających z ratyfikacji Protokołu z Kioto (jak USA czy Chiny). Opowiadały się one za przyjęciem jednego, prawnie wiążącego zobowią- zania dla wszystkich Stron Konwencji. Podobne stanowisko prezentowały Stany Zjednoczone, które chciały aby w wy- niku rozmów przyjęte zostało jedno porozumienie, prawnie obowiązujące zarówno kraje rozwinięte jak i rozwijające się.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały kraje rozwijają- ce się, domagając się aby negocjacje prowadzić w obu ścież- kach, a rozmowy w ramach AWG–KP były traktowane z równą

5

Artykuł 2 Ramowej Konwencji ONZ w sprawie Zmiany Klimatu

(Dz.U. z 1996 r. Nr 53 poz. 238).

(3)

uwagą jak w ramach AWG–LCP. Miało to swoje uzasadnienie pragmatyczne – w ramach ścieżki AWG–KP kraje te nie mu- siały obawiać się, że nałożone zostaną na nie zobowiązania redukcyjne

6

, gdyż nie przewidywał tego Protokół z Kioto.

Rozbieżności tych nie udało się rozwiązać w trakcie kolejne- go Szczytu Klimatycznego w Poznaniu w 2008 r. Dlatego na kolejny rok zaplanowano dodatkowe rundy negocjacyjne, w sumie w 2009 r. odbyło się ich pięć. Niestety pomimo do- datkowych tygodni rozmów nie osiągnięto zbieżności stano- wisk. Nie uzgodniono między innymi deklaracji państw rozwi- niętych (z tzw. Aneksu I) o wielkości wsparcia jakie gotowe są one przeznaczyć na realizację polityki klimatycznej w krajach rozwijających się. Było to o tyle istotne, gdyż kraje rozwijające się, przede wszystkim afrykańskie, groziły, że nie zaakceptu- ją żadnego porozumienia, które nie będzie zawierało jasnych deklaracji o wielkości pomocy jaką państwa Aneksu I udzie- lą krajom rozwijającym się (ta formuła negocjacyjna została określona lapidarnie frazą no money – no deal). Nie osiągnię- to także porozumienia co do formy przyszłego porozumie- nia i wielu kwestii szczegółowych (w tym np. okresu trwania drugiego okresu zobowiązań (do roku 2017 czy do 2020), roli lasów w ochronie klimatu, zapobieganiu wylesianiu w krajach rozwijających się czy zasad transferu technologii do krajów rozwijających się).

Przed rozpoczęciem konferencji kopenhaskiej nie osią- gnięto także zbliżenia stanowisk w odniesieniu do wielkości niezbędnego ograniczenia emisji w krajach rozwiniętych.

Zgłaszane były zarówno różne, planowane poziomy redukcji jak i różne lata bazowe, w odniesieniu do których odnoszono tę redukcję

7

. Najwyższy, bezwarunkowy cel przedstawiła Nor- wegia (redukcja emisji w 2020 r. o 30% w odniesieniu do roku 1990), najniższy Stany Zjednoczone redukcja o 17% do 2020 r.

w odniesieniu do poziomu obecnego, tj. o ok. 3% w odnie- sieniu do 1990 r.) i Kanada (redukcja o 20% do 2020 r. w od- niesieniu do roku 2006). Unia Europejska konsekwentnie pre- zentowała gotowość do bezwarunkowego przyjęcia celu 20%

redukcji w 2020 r. i zwiększenia poziomu redukcji do 30%

8

jeśli cel taki zaakceptują inne kraje Aneksu I, a kraje rozwijające po- dejmą zobowiązania adekwatne do ich możliwości.

Propozycję działań redukcyjnych zgłosiło także kilka kra- jów rozwijających się, wytrącając tym samym argument tym, którzy działania w krajach Aneksu I uzależniali od przyłączenia się do wysiłków państw spoza tego załącznika. Tym niemniej rządy krajów rozwijających się konsekwentnie twierdziły, że ich zobowiązania mają charakter dobrowolny i nie są prawnie

6

W tej kwestii nie było jednak pełnej zgodności pomiędzy pań- stwami rozwijającymi się. O ile przedstawione rozwiązanie popierały m.in. Chiny i Indie, to część krajów z tej grupy (np. małe kraje wyspiar- skie) uważały, że nowe porozumienie powinno zawierać zobowiąza- nia redukcyjne także dla części państw rozwijających się.

7

W dokumencie mającym stanowić podstawę negocjacji w Ko- penhadze: Report of the Ad Hoc Working Group on Long-term Coopera- tive Action under the Convention on its seventh session, held in Bangkok from 28 September to 9 October 2009, and Barcelona from 2 to 6 Novem- ber 2009 (FCCC/AWGLCA/2009/14) proponowane były następujące wielkości redukcji dla krajów Aneksu I: (…) o co najmniej 25–40%/o 25–

–40%/o więcej niż 25–40%/o 30%/o co najmniej 40%/o 45%/o co najmniej 45% w roku 2017/2020 w stosunku do 1990 roku (…).

8

W obu przypadkach w odniesieniu do poziomu emisji z 1990 r.

zobowiązujące (co oznaczało brak konsekwencji w przypadku ich niedotrzymania).

W listopadzie 2009 roku propozycje negocjacyjne zostały zebrane w tzw. skonsolidowanym tekście negocjacyjnym

9

, liczącym ponad 170 stron i ponad 2000 fragmentów zapisa- nych w nawiasach (czyli tych, co do których istnieją propozy- cje wariantowe wymagające uzgodnień)

10

. Już to stanowiło ostrzeżenie, że osiągnięcie porozumienia, we wszystkich tych kwestiach w ciągu dwóch tygodni konferencji w Kopenhadze może okazać się niemożliwe.

Próba zablokowania negocjacji

Na kilka dni przed rozpoczęciem COP 15 doszło do bezpre- cedensowej próby nieformalnego zablokowania porozumie- nia. W listopadzie 2009 r. ujawniono zdobyte przez hakerów e-maile naukowców z Jednostki Badań Klimatycznych Uni- wersytetu Wschodniej Anglii (CRU). Korespondencja ta miała rzekomo wskazywać na fałszerstwa dokonywane przez na- ukowców i stanowić dowód, że teoria o antropogenicznych przyczynach zmian klimatu jest oszustwem. W rzeczywistości okazało się, że co prawda w osobistej korespondencji na- ukowcom zdarza się używać wulgarnego języka, a w poszuki- waniu funduszy na badania nie zawsze posługują się etyczny- mi metodami, ale wykradzione e-maile nie zawierały jednak żadnych informacji, które mogłyby wskazywać na nierzetelne praktyki naukowe i fabrykowanie dowodów dla poparcia hi- potezy o antropogenicznych przyczynach zmian klimatu

11

. Niemniej zainicjowana tym wydarzeniem medialna kampania podważająca wiarygodność raportów IPCC nie budowała do- brej atmosfery przed COP 15.

Konferencja w Kopenhadze

Piętnasta Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej (COP 15) była jednym z największych spotkań poświęconych ochronie środowiska w historii. Zarejestrowało się na niej po- nad 40 000 uczestników, w rozmowach tzw. Wysokiego Szcze- bla uczestniczyło ponad 120 prezydentów i premierów z ca- łego świata. Powodowało to problemy logistyczne, np. po raz pierwszy w historii negocjacji klimatycznych ograniczono pra- wo wstępu na teren centrum konferencyjnego obserwatorom (przedstawicielom organizacji pozarządowych, organizacji reprezentujących przemysł, instytucji naukowych, przedsta- wicielom związków zawodowych i in.), aby umożliwić wstęp wszystkim członkom delegacji narodowych (np. delegacja brazylijska liczyła ponad 600 osób!). Także po raz pierwszy w trakcie trwania Konferencji zmieniono kierującego pracami

9

FCCC/AWGLCA/2009/14.

10

Dla porównania tekst negocjacyjny na 3 Konferencje Stron w 1997 r. w Kioto liczył tylko 30 stron. A i tak niemal cudem udało się wtedy osiągnąć porozumienie.

11

Podobnie nie podważa prawdziwości tej hipotezy ujawniona

na początku 2010 r. pomyłka IPCC dotycząca szybkości topnienia się

himalajskich lodowców. Tym niemniej wskazuje ona na konieczność

zreformowania prac tej instytucji, tak aby publikowane przez nią dane

były w pełni wiarygodne.

(4)

konferencji Prezydenta COP: duńską minister ochrony środo- wiska zastąpił premier Danii.

Szczególne oczekiwania wobec COP 15 wynikały z zapisów Mandatu z Bali, zgodnie z którym w jej trakcie powinny za- kończyć się negocjacje w ramach ścieżki AWG–LCA i przyjęte miało zostać nowe porozumienie wyznaczające ramy ochrony klimatu po 2012 r. Niestety, ponieważ prowadzone przez cały rok 2009 negocjacje nie przyniosły postępu, podstawę roz- mów stanowił, wspomniany wcześniej, ponad 170 stronicowy tekst z ogromną ilością kluczowych zagadnień, w odniesieniu do których nadal między Stronami istniały znaczące rozbież- ności. Prezydencja duńska proponowała na początku konfe- rencji, aby rozmowy były prowadzone w mniejszych grupach i były poświęcone rozwiązaniu najbardziej kluczowych pro- blemów, co wydawało się bardziej efektywną drogą szukania kompromisu. Przeciwko takiemu rozwiązaniu ostro zaprote- stowały jednak kraje rozwijające się, uznając to za złamanie demokratycznego charakteru obrad. W konsekwencji przez półtora tygodnia trwały prace w ramach obydwu ścieżek, co powodowało, że ich postęp był bardzo wolny. W praktyce rze- czywiste negocjacje rozpoczęły się pod sam koniec Konferen- cji, kiedy do Kopenhagi zaczęli zjeżdżać przywódcy poszcze- gólnych krajów. Rozpoczęto wówczas rozmowy w wąskiej grupie 29 krajów

12

, zaś końcowe ustalenia zapadły w piątek 18 grudnia, późnym popołudniem w jeszcze mniejszej grupie pięciu państw, w której negocjacje toczyły się z bezpośrednim udziałem: Prezydenta USA Baracka Obamy, Premiera Chin Wan Jiabao, Premiera Indii Manmohana Singha, Prezydenta Brazy- lii Luiza Inácio Lula da Silva i Prezydenta Afryki Południowej Jackoba Zumy. Uzyskanie porozumienia określonego później mianem Copenhagen Accord zostało ogłoszone przez prezy- denta Obamę w trakcie konferencji prasowej tuż przed jego odlotem z Kopenhagi. Nie był to jednak koniec obrad i nego- cjacji w trakcie COP 15.

Przyjęcie porozumienia Copenhagen Accord

Ze względu na sposób wypracowania porozumienia, istot- ną kwestią stał się tryb jego przyjęcia przez Konferencję Stron.

Prezydencja duńska proponowała, aby dokument ten został zaakceptowany jako decyzja COP 15, co oznaczało koniecz- ność uzyskania konsensusu (w praktyce brak formalnego sprzeciwu którejkolwiek ze Stron Konwencji). Przeciwko ta- kiemu rozwiązaniu zaprotestowała mała grupa państw (pod przewodnictwem Sudanu, Wenezueli i Boliwii), które określiły tryb przyjęcia porozumienia jako niedemokratyczny i sprzecz- ny z zasadami ONZ i w związku z tym nie wyrażały zgody na jego zaakceptowanie jako decyzji Konferencji. Po całonoc-

12

USA, UE (reprezentowane przez Szwecję z racji jej prezydencji), Chiny, Indie, Brazylię, Południową Afrykę, Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Danię, Australię, Kanadę, Japonię, Rosję, Grenadę (z ramienia grupy małych państw wyspiarskich), Etiopię (reprezentująca kraje Unii Afrykańskiej), Lesoto (reprezentujące grupę najsłabiej rozwiniętych krajów świata), Papuę Nową Gwinee (reprezentująca Koalicję Państw Lasów Deszczowych), Arabię Saudyjską (w imieniu państw należących do OPEC), Sudan (w imieniu G-77), Algierię, Bangladesz, Kolumbię, Gabon, Indonezję, Malediwy, Koreę Płd. i Meksyk.

nych negocjacjach impas został rozwiązany przez przyjęcie formuły, zgodnie z którą 15 Konferencja Stron „przyjęła do wiadomości” ten dokument (użyto zwrotu „take a note of”).

Konsekwencja takiego zapisu jest fakt, że Copenhagen Accord nie ma formalnego statusu w ramach procesu negocjacyjne- go: nie może być uznany za prawnie wiążący dla stron Kon- wencji, ani nie jest formalną podstawą dla dalszych procedur negocjacyjnych.

Z punktu widzenia możliwości prowadzenia dalszych ne- gocjacji i ich prawomocności bardzo ważne jest, że COP 15 zdecydował

13

o przedłużeniu mandatu negocjacyjnego w ra- mach ścieżki AWG–LCA

14

do kolejnej, 16 Konferencji Stron, które rozpocznie się pod koniec listopada 2010 roku w Meksy- ku. Dzięki temu Strony uzyskały dodatkowy rok na uzyskanie porozumienia.

Analizując dokonującą się ewolucję procesu negocjacji kli- matycznych warto zwrócić uwagę na fundamentalne zmiany jakie w nim zaszły w ostatnich latach. Po pierwsze kraje roz- wijające się (a przynajmniej część z nich) z mało aktywnych obserwatorów rozmów stały się jednym z głównych rozgry- wających. Żadne rozwiązanie, które nie będzie uwzględnia- ło w zadowalający sposób interesu tej grupy państw nie ma szansy na akceptację. Druga zmiana jest pochodną pierwszej.

W przeważającej części negocjacje przestały dotyczyć zagad- nień ekologicznych (jak chronić klimat globalny), a w coraz większym zakresie koncentrują się na budowie nowej archi- tektury gospodarczej i rozkładzie sił politycznych w ujęciu globalnym. Stało się to jaskrawo widoczne w Kopenhadze, kiedy porozumienie wypracowywane było pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a grupą państw rozwijających się, z całkowitą marginalizacją Rosji i Unii Europejskiej.

Wydaje się, że w czasie COP 15 uzyskano maksimum tego, co można było na obecnym etapie osiągnąć, tj. dokument polityczny wyznaczający ramy przyszłego porozumienia. Kon- ferencja w Kopenhadze ujawniła głębię rozbieżności i różnic interesów między głównymi graczami; zwłaszcza między kra- jami rozwijającymi się, a rozwiniętymi (ale również w obrębie tych bloków). Unaoczniła też kryzys samego procesu nego- cjacyjnego. Obowiązujące w NZ reguły, wymagające zgody wszystkich stron, w wydatnym stopniu przyczyniły się do zablokowania postępu negocjacji. Kopenhaga dobitnie poka- zała, że wbrew swej nazwie Narody Zjednoczone wcale nie są zjednoczone, a negocjacje podporządkowane są partykular- nym interesom poszczególnych krajów. Stawia to przyszłość porozumienia na wzór protokołu z Kioto pod znakiem zapy- tania. Konferencja w Kopenhadze to, być może, początek no- wego jakościowo podejścia do problemu międzynarodowych zobowiązań klimatycznych. Proces ten może zakończyć się odejściem od modelu wspólnych globalnych zobowiązań na rzecz porozumień bilateralnych, regionalnych bądź inicjatyw podejmowanych na poziomie narodowym (np. szeregu krajo- wych bądź regionalnych systemów handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych).

13

Outcome of the work of the Ad Hoc Working Group on Long- term Cooperative Action under the Convention Draft decision -/CP.15.

Advanced unedited version.

14

Zgodnie bowiem z Mandatem z Bali, prace tej grupy powinny

zostać zakończone w Kopenhadze.

(5)

Ocena porozumienia Copenhagen Accord

Wbrew pierwotnym nadziejom Konferencja w Kopenhadze nie zakończyła się przyjęciem nowej prawnie wiążącej umo- wy, która mogłaby zastąpić protokół z Kioto. W rzeczywisto- ści niemal nie doszło do kompletnego załamania się rozmów.

Całkowitemu fiasku konferencji zapobiegły m.in. intensywne zabiegi delegacji amerykańskiej i osobisty udział prezydenta Obamy, który zaangażował się w rozmowy z czołowymi kra- jami rozwijającymi się

15

. W pasywnej roli wystąpiła natomiast Unia Europejska, która pomimo swej retoryki de facto przesta- ła odgrywać rolę lidera negocjacji.

O rzeczywistej porażce Szczytu w Kopenhadze świadczy też fakt, że żaden z 23 dokumentów wypracowanych w jego trakcie nie został przyjęty jako Decyzja Konferencji. Będą one stanowić podstawę do dalszych negocjacji. To znacząco osła- bia ich wagę, istnieje bowiem realne niebezpieczeństwo, że część Stron będzie chciała po raz kolejny rozpocząć dysku- sję o najbardziej kontrowersyjnych, z ich punktów widzenia, szczegółach. Dotyczy to także Copenhagen Accord. Dokument ten składa się z dwunastu punktów; najważniejsze z nich omó- wiono poniżej

16

:

Potrzeby w dziedzinie redukcji emisji – stwierdzono, że zmiany klimatu są jednym z najważ-

niejszych wyzwań, przed którymi stoi ludzkość, a dla ich powstrzymania konieczne są wspólne działania, biorące pod uwagę wspólną, ale zróżnicowaną odpo- wiedzialność i dostosowanie tych działań do możliwo- ści poszczególnych Stron. Zgodnie z wiedzą naukową niezbędna jest „głęboka redukcja emisji” (art. 2), która zapewni utrzymanie wzrostu średniej temperatury na poziomie poniżej 2° (art. 1). Działania te powinny być podejmowane w pierwszej kolejności w krajach wyso- ko rozwiniętych;

– zobowiązano kraje Aneksu I (państwa wysoko rozwinię- te) aby do dnia 31 stycznia 2010 r. przedstawiły swoje cele redukcyjne. Wielkość redukcji proponowanej przez kraje – Strony Protokołu z Kioto powinna być większa, niż zobowiązania w ramach tego Protokołu. Realizacja tych celów będzie podlegać inwentaryzacji, raporto- waniu i weryfikacji zgodnie z istniejącymi i przyszłymi wymogami Konwencji Klimatycznej (art. 4);

– kraje spoza Aneksu I (państwa rozwijające się) zostały zobowiązane by do dnia 31 stycznia 2010 r. przedsta- wić swoje dobrowolne programy i działania krajowe,

15

Wiele krajów krytycznie odniosło się do praktyki negocjacji w wąskim kręgu, za zamkniętymi drzwiami. Np. Surya Sethi, główny negocjator rządu Indii nazwał taktykę negocjacyjną Baracka Obamy próbą „zamachu stanu”. Sethi uważa, że zmiany procedury prowadze- nia rozmów były jedną z przyczyn niepowodzenia COP 15: „Struktura i system, które stara się wdrożyć Copenhagen Accord wynikają z no- wego procesu, który był niezgodny z angażującym, demokratycznym procesem Konwencji Klimatycznej”.

16

Copenhagen Accord. Advance unedited version Decision -/CP.15.

Dostępny na: http://unfccc.int/files/meetings/cop_15/application/pdf/

cop15_cph_auv.pdf.

mające na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych do roku 2020 (tzw. NAMAs – Nationally Appropriate Mitigation Actions). Najmniej rozwinięte kraje świata (tzw. LDC – Least Developed Countries) i państwa leżące na małych wyspach (tzw. SIDS – Small Island Develo- ping States) mogą podejmować działania dobrowolnie w oparciu o środki pozyskane w ramach miedzynaro- dowej pomocy finansowej. Co dwa lata kraje rozwija- jące się będą przekazywać do Sekretariatu Konwencji raport prezentujący rezultaty podjętych działań, a ich efekty będą inwentaryzowane i weryfikowane na podstawie systemów stworzonych w tych państwach.

Rezultaty projektów, które realizowane będą przy wsparciu środków międzynarodowych podlegać będą ocenie, weryfikacji i raportowaniu według standardów międzynarodowych (art. 5).

– do dokumentu dołączono dwa załączniki w formie tabel, w których przewidziano miejsce na wpisa- nie celów redukcyjnych dla krajów Aneksu I oraz na przedstawienie opisu działań krajowych (NAMAs) za- proponowanych przez kraje rozwijające się.

Kwestie finansowe

– zdecydowano, że w latach 2010–2012 kraje rozwinięte zapewnią dodatkowe źródła finansowania w wysoko- ści 30 mld dolarów na działania w krajach rozwijają- cych się. Środki te mają zostać przeznaczone na działa- nia służące adaptacji do zmian klimatu, redukcji emisji (wraz z mechanizmami dotyczącymi ochrony lasów), a także budowie potencjału oraz wsparciu transferu technologii. W pierwszej kolejności fundusze na ada- ptacje kierowane będą do najbardziej narażonych na zmiany klimatu, najmniej rozwiniętych państw świata, krajów położonych na małych wyspach i państw afry- kańskich.

– dodatkowo do roku 2020 kraje rozwinięte dążyć będą do uruchomienia środków w wysokości 100 mld dola- rów rocznie na ograniczanie emisji w krajach rozwija- jących się. Wsparcie to ma pochodzić z różnorodnych źródeł publicznych oraz prywatnych. Ma być udziela- ne zarówno w ramach współpracy dwustronnej, jak i wielostronnej (art. 8);

– zdecydowano o utworzeniu Kopenhaskiego Zielone- go Funduszu Klimatycznego, który będzie administro- wał częścią środków, o których mowa powyżej. Ma on służyć jako narzędzie Konwencji Klimatycznej wspiera- jąc projekty mające na celu ograniczanie emisji gazów cieplarnianych (w tym zapobieganiu wylesiania, tzw.

mechanizm REDD+), adaptacji, wzmacnianiu poten- cjału w krajach rozwijających się, rozwoju i transferu technologii (art. 10).

Transfer technologii

– zdecydowano o stworzeniu Mechanizmu Technolo-

gicznego, którego celem ma być ułatwienie rozwoju

technologicznego służącego ochronie klimatu i ada-

(6)

ptacji do jego zmian. Mechanizm ma pomagać w iden- tyfikacji specyficznych potrzeb dla każdego kraju, z uwzględnieniem krajowych warunków i priorytetów (art. 11);

Lasy

– za niezbędne i kluczowe uznano działania mające na celu powstrzymanie wylesiania i degradacji lasów i wskazano na potrzebę pilnego wprowadzenia in- strumentów wspierających organicznie emisji z tych procesów, w tym REDD+ oraz mobilizację funduszy z krajów rozwiniętych na ochronę przed wylesianiem w krajach rozwijających się (art. 6). Copenhagen Accord nie przedstawia zakresie tu jednak żadnych bardziej szczegółowych zobowiązań, nie przesądza też, czy fundusze na zapobieganie wylesianiu pochodzić mają ze źródeł prywatnych, czy też publicznych;

Adaptacja

– uznano konieczność podejmowania pilnych działań w zakresie adaptacji, a także wskazano, że kraje rozwi- jające się powinny uzyskać na działania adaptacyjne adekwatną, przewidywalną i trwałą pomoc finansową, technologiczną oraz instytucjonalną.

Forma zobowiązania

– chociaż w poddanej negocjacjom wersji Copenhagen Accord proponowano, aby przyszłe porozumienie było prawnie wiążące, ostatecznie zapis taki w dokumencie tym nie znalazł się. Nie jest więc przesądzona przyszłą forma zobowiązań redukcyjnych. Ustalono natomiast, że ocena wdrażania Copenhagen Accord, w świetle podstawowego celu Konwencji Klimatycznej (osią- gnięcie stabilizacji stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze) powinna zostać zakończona w 2015 r.

W ocenie tej powinna zostać rozważona – na podsta- wie wiedzy naukowej – możliwość zaostrzenia długo- terminowego celu redukcyjnego, tak aby zapewnić, że wzrost średniej temperatury nie przekroczy 1,5°.

Znaczenie porozumienia Copenhagen Accord

Analiza porozumienia Copenhagen Accord wskazuje, że za- wiera ono szereg deklaracji stwarzających nadzieję na postęp negocjacji klimatycznych i wskazujących kierunki, na których skupiona będzie uwaga negocjatorów. Ważnym elementem porozumienia jest jednoznaczne potwierdzenie, że redukcja emisji musi opierać się na danych naukowych i zapewnić, że wzrost średniej temperatury nie przekroczy 2°. Bardzo ważne jest określenie poziomu pomocy jakiej państwa Aneksu I po- winny udzielić krajom rozwijającym się – zarówno w krótkiej jak i średniej (do 2020 r.) perspektywie czasowej. Istotne jest

także stwierdzenie, że ochrona klimatu wymaga zwiększenia poziomu ochrony lasów, unikania wylesiania i degradacji te- renów leśnych. Podstawową słabością Copenhagen Accord jest natomiast fakt, że nie ustalono konkretnych wiążących celów redukcji emisji CO

2

w krótkim horyzoncie czasowym (do 2020 r.), ani nie przyjęto wiążących planów zakładają- cych zredukowanie globalnej emisji o 50% do 2050 r. (co, jak wynika z rekomendacji IPCC, jest konieczne, by zminimalizo- wać ryzyko wzrostu temperatury globalnej o więcej niż 2°C).

Tym samym mamy do czynienia z sytuacją, w której państwa zgadzają się, że konieczne jest podjęcie ambitnych działań ograniczających emisję, ale nie są gotowe do przyjęcia na sie- bie konkretnych zobowiązań. Dlatego wielu obserwatorów podkreśla, że Copenhagen Accord ma charakter blankietowej deklaracji, słusznej w treści, ale bez żadnej gwarancji jej wy- pełnienia. Ponadto fakt, że porozumienie kopenhaskie nie ma prawnie wiążącego charakteru, zmniejsza prawdopodobień- stwo dotrzymania go przez sygnatariuszy.

Rozwój wypadków po COP 15 pokazuje, że na razie strony konwencji nie są gotowe do realizacji postanowień Copen- hagen Accord. Główny punkt umowy – uznanie konieczności podjęcia działań zapewniających ograniczenie wzrostu tem- peratury do 2°C

17

pozostaje deklaracją bez pokrycia. Do dnia 31 stycznia br. sygnatariusze umowy kopenhaskiej zobowią- zani byli do przedstawienia krajowych celów ograniczenia emisji dwutlenku węgla do roku 2020. Deklaracje redukcji emisji gazów cieplarnianych zostały przekazane przez blisko setkę krajów, które łącznie odpowiadają za prawie 80% świa- towych emisji pochodzących z energii. Oficjalne ogłoszenie planów redukcji gazów cieplarnianych przez tak liczne gro- no państw, w którym znalazły się m.in. Stany Zjednoczone, Chiny i Indie, to znacząca zmiana w porównaniu do sytuacji obserwowanej jeszcze dwanaście miesięcy temu. To bez wąt- pienia ważny etap w negocjacjach. Z drugiej strony jednak poziom zadeklarowanych działań redukcyjnych trudno uznać za ambitny i wystarczający. Większość państw pozostała przy swoich wcześniejszych stanowiskach. Stany Zjednoczone, podobnie jak Kanada, oferują ograniczenie emisji o ok. 3%

w porównaniu do przyjętego za bazowy roku 1990. Na pod- wyższenie pierwotnie zadeklarowanego celu nie zdecydowa- ła się także Unia Europejska, pozostając przy planowanej 20%

redukcji. Zgodnie z analizą serwisu internetowego Climate Ac- tion Tracker, jedynie dwa kraje (Norwegia i Japonia) przedsta- wiły cele, które można uznać za „dostateczne”, aby utrzymać globalny wzrost temperatury poniżej 2°C. Według tej analizy aktualne zobowiązania oznaczają, że globalna temperatura do roku 2100 wzrośnie najprawdopodobniej o ponad 3,2°C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej. Yvo de Boer, Sekretarz Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu, podsumował to następująco: „Aby sprostać skali wyzwania, konieczne są bardziej ambitne zobo- wiązania. Jednak odbieram te obietnice jako wyraźne sygnały dążenia do pomyślnego zakończenia negocjacji”.

Zgodnie z informacją Sekretariatu Konwencji Klimatycz- nej

18

gotowość przystąpienia do Copenhagen Accord wyrazi- ło ponad 90 krajów, z tego 40 państw rozwiniętych (Aneks I).

17

Według IPCC wymaga to ograniczenia emisji o 25–40% do 2020 r. i co najmniej o 50% do 2050 r.

18

http://unfccc.int/home/items/5262.php.

(7)

Przedłożone propozycje celów redukcyjnych poszczególnych krajów tej grupy w zasadzie nie odbiegają od tego co prezen- towały one przed rozpoczęciem COP 15 (tabela 1).

Wśród krajów rozwijających się aż trzydzieści przedstawiło swoje dobrowolne zobowiązania, w tym m.in.: Brazylia, Chiny, Indie, Afryka Południowa, Korea, Meksyk. W większości przy- padków państwa te zobowiązały się do względnej redukcji emisji w odniesieniu do tzw. „scenariusza jak zwykle” (business as usual scenario), a dodatkowo także do zwiększenia efektyw- ności energetycznej, zmniejszenia tempa wycinania lasów, rozwoju odnawialnych źródeł energii. Dla przykładu Chiny zobowiązały się do obniżenia emisyjności PKB (w odniesie- niu do CO

2

) o 40–45% w 2020 r. w porównaniu z rokiem 2005, zwiększenia udziału niewęglowych źródeł energii pierwot- nej do około 15% w 2020 r. i zwiększenia powierzchni lasów o 40 mln ha. Jednocześnie jednak Chiny zastrzegają, że cele te są w pełni dobrowolnymi zobowiązaniami (czyli niepodlega- jącymi sankcjom w przypadku ich niedotrzymania).

Pomimo szerokiego poparcia dla Copenhagen Accord trud- no jest jednoznacznie określić jego znaczenie dla przyszłego procesu negocjacji. Zapewne pozostanie on jedynie deklara- cją polityczną, do której Strony odwoływać się będą w trakcie negocjacji, ale która nie będzie miała kluczowego znaczenia w sensie proceduralnym. Jest to tym bardziej prawdopodob- ne, że najważniejsi „gracze” negocjacji klimatycznych opowia- dają się za ich prowadzeniem w ramach istniejących dwóch ścieżek: AWG–LCA i AWG–KP

19

.

19

Takie oczekiwanie w odniesieniu do przyszłości negocjacji przedstawił m.in. premier Chin w swoim liście do Prezydenta COP 15, premiera Danii Larsa Lokke Rasmussena deklarującym gotowość Chin

Konferencja kopenhaska dowiodła, że negocjacyjna stra- tegia UE opierająca się na przyciąganiu innych krajów mocą

„dobrego przykładu”

20

nie przyniosła spodziewanych efektów.

Wydaje się, że Unia Europejska będzie musiała teraz dostoso- wać swoją strategię ograniczania emisji dwutlenku węgla do nowych realiów. W czasie COP 15 Stany Zjednoczone zazna- czyły wyraźnie, że nie są gotowe do ponoszenia nadmiernych zobowiązań klimatycznych kosztem wzrostu gospodarczego.

Podobną politykę prowadzą Chiny, które od początku ne- gocjacji w ramach konwencji klimatycznej godziły się tylko na dobrowolne działania. Unia nie uzyskała w Kopenhadze potwierdzenia, że jej polityka energetyczno-klimatyczna jest skuteczna, dlatego można się spodziewać dyskusji nad jej ponowną oceną. Jednak klimat z pewnością pozostanie priorytetem polityki unijnej. Świadczy o tym m.in. powołanie w nowej strukturze Komisji Europejskiej komisarza ds. działań klimatycznych. José Barroso w dniu 18 lutego 2010 r. w spe- cjalnym liście do szefów państw i rządów w sprawie działań klimatycznych podkreślił konieczność kontynuowania mię- dzynarodowych rokowań klimatycznych w oparciu o wypra- cowane w Kopenhadze uzgodnienia oraz wskazał na potrzebę przywrócenia zaufania do procesu negocjacji klimatycznych.

Zdaniem przewodniczącego Komisji Europejskiej ważnym za- daniem w najbliższej perspektywie będzie wypełnienie zobo- wiązań dotyczących szybkiego finansowania działań adapta-

do przystąpienia do Copenhagen Accord. http://unfccc.int/files/me- etings/application/pdf/chinacphaccord.pdf.

20

UE przyjęła cel redukcyjny: ograniczenie emisji o 20% do 2020 r.

w stosunku do 1990 r. i zadeklarowała, że jest gotowa go podnieść do 30%, jeśli tylko inne państwa podjęłyby podobne wysiłki.

Tabela 1. Propozycje celów redukcyjnych poszczególnych krajów Aneksu I przedstawione w ramach Copenhagen Accord

Kraj Rok bazowy Wielkość proponowanego celu redukcyjnego

Australia 2000 Od -5% do -15 lub -25% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

Białoruś 1990 Od -5% do -10% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

Kanada 2005 -17%

Chorwacja 1990 -5%. W przypadku przyjęcia Chorwacji do UE kraj ten przyjmie zobowiązanie adekwatne do zobowiązania Wspólnoty

EU i kraje członkowskie* 1990 -20%/-30% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji) Islandia 1990 -30% jako wspólny cel z priorytetem EU, jego przyjęcie uzależnione od wyników negocjacji

międzynarodowych

Japonia 1990 -25% jako część zobowiązania międzynarodowego

Kazachstan** 1992 -15%

Lichtenstain 1990 -20%/-30% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

Monako 1990 -30%

Nowa Zelandia 1990 Od -10 do -20% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

Norwegia 1990 Od -30 do -40% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

Rosja 1990 Od -15 do -25% (wyższe zobowiązanie redukcyjne uzależnione od wyników międzynarodowych negocjacji)

USA 2005 -17%

* w chwili obecnej nie wszystkie kraje UE mają status kraju Aneksu I.

** Kazachstan jest uznawany za kraj Aneksu I Protokołu z Kioto, nie jest jednak krajem Aneksu I zgodnie z Ramową Konwencją w sprawie

Zmiany Klimatu.

(8)

cyjnych w krajach rozwijających się, zwłaszcza najuboższych i najbardziej narażonymi na negatywne skutki zmian klima- tycznych.

Wnioski dla Polski

Analiza wyników piętnastej Konferencji Stron powinna być okazją dla wyciągnięcia wniosków dotyczących krajowej poli- tyki klimatycznej i jej miejsca w prowadzonej przez nasz kraj polityce europejskiej i międzynarodowej. Po pierwsze, choć COP 15 zakończył się niepowodzeniem, a proces negocjacji znalazł się w impasie, nie oznacza to, że uległ on całkowitemu załamaniu. Choć Copenhagen Accord nie ma mocy wiążącej, to wyznacza prawdopodobny kierunek przyszłych rozmów.

Kolejne ważne etapy negocjacji klimatycznych to planowana na grudzień br. konferencja COP 16 w Meksyku oraz COP 17 (grudzień 2011 r.). Jeżeli w tym dwuletnim okresie nie powsta- nie nowa umowa to w prawnej próżni zawiśnie cały system zobowiązań funkcjonujących na bazie protokołu z Kioto oraz zbudowany na jego podstawie globalny rynek CO

2

, które- go roczne obroty liczone są w miliardach dolarów. To mało prawdopodobny scenariusz; wydaje się, że ostatecznie należy oczekiwać jakiejś formy kompromisu. Copenhagen Accord jest krokiem w tym kierunku. Warto odnotować, iż umowa ta do- wodzi że:

Po raz pierwszy wszystkie kraje uznały, że celem po- lityki klimatycznej powinno być ograniczenie wzrostu temperatury o nie więcej niż 2°C (wcześniej była to tyl- ko rekomendacja naukowa, teraz państwa ustaliły, że jest to „wspólny cel”). Może to mieć potencjalnie duże konsekwencje, bo dopuszczalny wzrost temperatury, przekłada się na konieczność zachowania odpowied- niej koncentracji gazów szklarniowych w atmosferze, a to wymaga odpowiednich redukcji emisji

21

.

Kraje rozwijające się po raz pierwszy zgodziły się uczestniczyć w wysiłkach na rzecz łagodzenia zmian klimatu (czyli ograniczać tempo wzrostu emisji) i do- puściły możliwość, by te działania były kontrolowane przez wspólnotę międzynarodową. Oznaczałoby to możliwość weryfikowania i monitorowania poziomu redukcji emisji i realizacji innych zobowiązań w kra- jach rozwijających się (zgoda ta jest obłożona rozma- itymi warunkami).

Kraje rozwinięte zaakceptowały konieczność świad- czenia wysokiej, długoterminowej pomocy finanso- wej wspierającej działania na rzecz dostosowania się do zmian klimatu w krajach rozwijających (30 mld do- larów w latach 2010–2012, 100 mld dolarów rocznie w okresie późniejszym).

Problemy z osiągnięciem konkretnych rezultatów w nego- cjacjach wynikają między innymi z faktu, że we wspólnocie międzynarodowej istnieje fundamentalna różnica zdań co do

21

Dla zachowania progu 2°C koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze nie powinna przekroczyć 450 ppm (obecnie wynosi ok.

380 ppm i rośnie w tempie ok. 3 ppm/rok) By zmieścić się w dopusz- czalnych granicach światowy „budżet węglowy” na lata 2010–2050 nie powinien przekroczyć 750 mld t CO

2

.

zakresu przedmiotowego Konwencji Klimatycznej. Z jednej strony wiele krajów rozwijających się postrzega konwencję jako sposobność do rozmów dotyczących problemów roz- woju gospodarczego oraz finansowania tego procesu przez kraje rozwinięte. Z drugiej strony istnieje grupa postrzegająca ją jedynie jako umowę dotyczącą problemów środowisko- wych. Ewolucja negocjacji pokazuje, że to wąskie postrzega- nie Konwencji traci rację bytu. Konwencja staje się areną walki o kształtowanie nowego gospodarczego porządku w skali globalnej. Jednak próba jednoczesnego rozwiązywania zbyt dużej liczby sprzężonych problemów powoduje, że proces negocjacyjny staje się nieefektywny. Grozi to próbą wyprowa- dzenia negocjacji klimatycznych poza ramy procesu toczące- go się na forum ONZ (porozumienie Copenhagen Accord może być postrzegane jako pierwszy krok w tym kierunku). Proces ten nie byłby dla Polski korzystny, gdyż nasz kraj straciłby za- pewne możliwość oddziaływania na jego przebieg. Możliwym scenariuszem, z którego należy zdawać sobie sprawę, może być próba przeniesienia negocjacji klimatycznych poza forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, np. prowadzenie ich w ramach dialogu wewnątrz grupy G20, Światowego Forum Gospodarczego czy innych. Polska powinna zdecydowanie przeciwstawiać się wszelkim próbom przeniesienia negocjacji klimatycznych z forum ONZ na inną arenę.

Polska powinna prowadzić aktywną politykę klimatyczną, której zasady będą zgodne z oczekiwaniami międzynarodo- wymi. Przygotowywane stanowiska negocjacyjne powinny uwzględniać zarówno osiągniętą dotychczas przez nasz kraj redukcję emisji jak i oczekiwania społeczności międzynarodo- wej wobec krajów wysoko rozwiniętych dotyczące dalszego zmniejszania ilości gazów cieplarnianych odprowadzanych do atmosfery. Polska powinna promować swoje rozwiązania – np.

doświadczenia z ekokonwersji zadłużenia jako metody trans- feru technologii i wspierania polityki klimatycznej w krajach rozwijających się. Biorąc pod uwagę, jak ważnym elementem porozumienia klimatycznego jest zapewnienie pomocy kra- jom rozwijającym się. Polska powinna wypracować własną strategię postępowania w tym zakresie; wyznaczyć priorytety oraz instrumenty świadczenia pomocy klimatycznej (w połą- czeniu z pomocą rozwojową, transferem technologii i intensy- fikacją współpracy gospodarczej) dla wybranej grupy odbior- ców wśród państw rozwijających się.

Jest wysoce prawdopodobne, że polska prezydencja w ra- mach UE przypadnie na okres finalizowania negocjacji klima- tycznych (COP 17 – grudzień 2011 r.); w związku z tym warto z odpowiednim wyprzedzeniem zadbać o budowę odpowied- nich struktur i rozwój kompetencji koniecznych do skuteczne- go wypełniania związanych z tym zadań.

W interesie Polski leży budowa wspólnotowego systemu

bezpieczeństwa energetycznego. Jak wskazują dotychcza-

sowe doświadczenia nie jest to jednak proces łatwy. Pomi-

mo werbalnych deklaracji o europejskiej solidarności proces

ten zdominowany jest przez interesy poszczególnych krajów

członkowskich (przykładem tego jest np. decyzja o budowie

gazociągu Nord Stream). Jak się wydaje znacznie łatwiej bę-

dzie osiągnąć założone cele solidarności energetycznej, jeśli

zagadnienia bezpieczeństwa powiązane zostaną z potrzeba-

mi ochrony klimatu i redukcji emisji. Polityka energetyczna

powinna być zatem bardziej powiązana z realizacją aktywnej

polityki klimatycznej. Polsce łatwiej będzie realizować wła-

(9)

Zespół redakcyjny:

Grzegorz Gołębiowski (redaktor naczelny), Adrian Grycuk (sekretarz redakcji; tel. +48 22 694 18 66, e-mail: adrian.grycuk@sejm.gov.pl), Dobromir Dziewulak, Piotr Russel, Piotr Chybalski sne interesy jeśli promować będzie swoje cele pod hasłem

konieczności ograniczania emisji gazów cieplarnianych, a nie uniezależniania się od Rosji.

Pomimo błędów popełnionych przez IPCC i prób podważe- nia publikowanych przez tę instytucję raportów, przekonanie o konieczności zapobiegania zmianom klimat jest powszech- ne. Świadczy o tym zarówno gotowość państw rozwiniętych się do zmniejszania emisji (choć na poziomie daleko niższym niż niezbędny dla skutecznej ochrony klimatu) jak i rosnąca grupa krajów rozwijających się, które tworzą własne, narodo- we programy ochrony klimatu. Zahamowanie wzrostu śred- niej temperatury w granicach 2° konieczność wymagać będzie głębokiego ograniczenia emisji w skali globalnej. Jest to istot- ne dla Polski, gdyż oznacza, że – pomimo osiągniętego sukce- su w zmniejszaniu emisji w latach 1988–2010 – nasz kraj nadal będzie musiał prowadzić działania na rzecz zmniejszania ilości gazów cieplarnianych odprowadzanych do atmosfery. Wyni- kają stąd dla Polski dwa istotne wnioski:

niezbędne jest rozpoczęcie publicznej debaty o od- chodzeniu Polski od węgla jako podstawowego paliwa i stworzenie podstaw dla rozwoju gospodarki nisko- węglowej. Punktem wyjścia dla tworzenia scenariuszy rozwojowych powinny być antycypowane poziomy redukcji emisji gazów cieplarnianych jakie będą przy- jęte dla kolejnych okresów zobowiązań

22

. Ze względu na społeczne i gospodarcze znaczenie sektora węglo- wego dla polskiej gospodarki program odchodzenia od węgla powinien być tworzony w perspektywie roku 2050.

22

Przykładem takiego podejścia jest opracowany przez Instytut na Rzecz Ekorozwoju raport „Alternatywna Polityka Ekologiczna”, w ra- mach którego opracowano scenariusze energetyczne do 2030 r.

niezbędne jest wsparcie dla rozwoju innowacyjnych, niskoemisyjnych technologii energetycznych. Potrzeb- ne jest tu zarówno wsparcie dla badań w tym zakresie jak i rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw wdra- żających nowe rozwiązania. Niskoemisyjne technolo- gie będą niezbędne zarówno w Polsce – aby umożliwić realizację przyszłych zobowiązań redukcyjnych, jak i mogą stać się ważnym towarem eksportowym Polski.

Wsparcie dla tych technologii powinno być elemen- tem realizacji strategii budowy w Polsce gospodarki opartej na wiedzy i innowacyjnych rozwiązaniach.

Z drugiej strony, konieczna jest trzeźwa ocena sytuacji.

Brak jednoznacznych perspektyw zawarcia wiążącego glo- balnego porozumienia sprawia, że Polska, w krótko- i średnio- terminowym horyzoncie działań powinna skupić się na tych obszarach polityki klimatycznej, które przynoszą najwięcej współkorzyści (ekonomicznych, społecznych, środowisko- wych). Do obszarów takich należą np. podnoszenie efektyw- ności energetycznej gospodarki, rozwój rynku odnawialnych źródeł energii oraz wspieranie wybranych działań na szczeblu lokalnym, np. w gospodarce komunalnej. Unikać natomiast należy kosztownych decyzji, których skuteczność jest nie- pewna, bądź które rodzą trudno odwracalne skutki (np. CCS, czyli technologie wychwytu i podziemnego składowania CO

2

).

Natomiast w związku z tym, iż jest mało prawdopodobne, by

udało się ograniczyć emisję CO

2

w skali globalnej w wymaga-

nym stopniu, polityka społeczna i gospodarcza powinny brać

pod uwagę, że pewien zakres zmian klimatycznych wydaje się

nieunikniony. Dlatego potrzebne jest opracowanie krajowego

programu adaptacji do nadchodzących zmian klimatu obej-

mującego m.in. takie sektory jak rolnictwo, gospodarka wod-

na, ochrona wybrzeża.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ponadto z zadowoleniem przyjmuje wysiłki i postępy poczynione do tej pory przez obywateli, przedsiębiorstwa i przemysł w UE w celu wypełnienia zobowiązań wynikających z

mając na uwadze, że takie globalne prawnie wiążące porozumienie musi być spójne z budżetem pozwalającym na osiągnięcie celu 2 o C, z zasadą sprawiedliwości i

– Wraz ze zmianą klimatu pogorszeniu może ulec jakość wód. Intensywne opady będą nasilać spływ powierzchniowy, prowadząc do zwiększenia transportu zanieczyszczeń ze

Dwie pierwsze grupy, podobnie jak kraje uprzemysłowione, także powinny mieć ilościowe wiążące zobowiązania, jednak pod warunkiem, że kraje OECD podejmą

Nauczyciel zaprasza do zapoznania się z treścią prezentacji na stronie www.zeit.de oraz komentarzami znajdującymi się pod prezentacją w celu przygotowania się do dyskusji na

w sprawie praktyki Pana/Pani..., studenta/tki Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, w okresie od ... Instytucja zobowiązuje się do:.. 1) wyznaczenia

• Przygotowują się do wykonania zadań na podstawie materiałów i narzędzi udostępnionych przez nauczyciela na stronie internetowej „Wielki Turniej

o Autorze: Pan Jiahua jest dyrektorem Centrum Badań nad Trwałym Rozwojem w Instytucie Ekonomii i Polityki Światowej przy Chińskiej Akademii Nauk Społecznych w Pekinie.